- 5 minutes ago
Category
😹
FunTranscript
00:00Muzyka
00:30No, hej, no nie patrz tak na mnie, no, poradzisz sobie, nie masz nałogów, bracie, to cię nie wyrzucą, no, rozumiesz?
01:00No, najważniejsze, że nie zostajesz sam, zostać samemu to najgorsze, co się może przydarzyć, psu też.
01:30Dzień dobry.
01:37Przez to cholerę nieszczęście moje.
01:40Jak to?
01:42Sprowadzenie kóz.
01:45Przecież to twoja sprowadziła.
01:47I co z tego?
01:48Jej trawę żro, pastwiska wydzierżawiła.
01:51A, to tak.
01:53Rodzina w rozkładzie, ja za kozami latam jak pastuch jaki, a jeszcze moja stara zdoł mi płaci jak niewolnikowi.
02:02Zaraz grosz ostatni wyda mi do końca miesiąca, po suchym pesku chodził będę, no.
02:07Ja już ostatni grocz wydałem, no, ale powiedz, jak tu nie pić?
02:15O, sytuacja dno.
02:24Ale jak pić, jak nie ma za co?
02:30Rano jest.
02:32Może jeszcze kto postawi?
02:35Ale perspektywa jaka nasza jest?
02:38Nijaka.
02:40Postawi jeden czy drugi.
02:42Co?
02:43Dzień dobry.
02:45Postawi jeden czy drugi, raz czy drugi, a potem koniec.
02:50Nawet dzieciaka trudno cycka odstawić.
02:54A co dopiero dorosłego mężczyznę, który ma potrzebę, żeby się czasem napić.
03:00Jakbym miał gwarę, to nie wiem, czy bym chce dzisiaj w łeb nie strzelić.
03:04Nie rób tego.
03:06Ja cię uratuję.
03:08Zrobię.
03:10Zastanów się, żebyś nie żałował.
03:14No.
03:15Albo pójdę na włamo.
03:18Nie, to no.
03:19Drobna przestępczość jest nieopłacalna.
03:23Ja wiem, co mówię.
03:24Sam siedziałem.
03:25No wiem.
03:27Ale ja cię uratuję.
03:32Mam pomysł.
03:33Przyszedłem się pożegnać.
03:47Pan odchodzi?
03:50No przykro mi pani Lusin.
03:55No nie wyszło mi to życie.
03:58Wyciekło jak z flaszki.
03:59Czy ja nawet bez picia ląkacę.
04:02I tak pani długo ze mną wytrzymała.
04:07Właściwie to...
04:12Dziękuję.
04:16Niech się pan nie wygłupia i pomoże lepiej mi.
04:19No ale to naprawdę nie ma sensu.
04:20Do widzenia.
04:21Panie Kusynu.
04:25Ja jestem winna panu pieniędzy.
04:28Musi pan je dzisiaj dostać.
04:30Idę na lekcję.
04:31Później od doradzenia do bankomatu wstąpię.
04:33To będę koło trzeciej.
04:36Może być?
04:38Brzmię się do nikogo nie śpieszy.
04:42Trzecia nie odpowiada.
04:44Myślisz, że to najbardziej wartościowa jednostka tutaj jest?
04:48Kasę musi mieć.
04:52A ty chciałeś siedzieć za grosze.
04:55A za nią możemy dostać...
04:57Wiesz ile?
04:59Do żywocie?
05:00Idź bo jak cię huknę w kły to ci giloczy zachlapie.
05:03Nic jej nie zrobimy.
05:05Nawet giwery nie mamy.
05:06Ale ona ma.
05:07Oto niech nas wybije.
05:09To będziemy mieli spokój do końca życia z tym wszystkim.
05:12Ulele.
05:16Popatrz.
05:17Za nią możemy dostać nawet...
05:20Do miliona.
05:24Dolarów?
05:26A czego?
05:27Przecież to Amerykanka jest.
05:29No co piwo?
05:34Jedno piwo, no.
05:36Piwo mnie uspokoi.
05:39Trochę zaufania.
05:40Chodź.
05:42Są tacy, którzy twierdzą, że piwo jest napojem chłodzącym.
05:46Ja aż tak bezczelnie nie jestem.
05:48Dla mnie lekarstwo.
05:49Siadaj.
05:52Siadaj.
05:53Zostań.
05:55Zostań.
05:56Siadaj.
05:57Z psami nie wolno.
05:58Rozumiesz?
05:59Nie ufasz mi.
06:00O, no.
06:01O, kusy.
06:19Przypomniałe sobie o nas.
06:22Piwo do odebrania.
06:24No, a na co masz ochotę?
06:30Jedną małą piwką.
06:32A co do tego?
06:38Pięćdziesiątkę.
06:40Wreszcie dawne kusek.
06:41Pięćdziesiątkę.
06:43No, niestety.
06:50A raz godzi śmierć.
06:52A jak się zacznie rzucać, to w łę.
06:54Cicho.
06:59Podaj mi do stolika.
07:11Kiedy?
07:19Jak się trafi okazja?
07:22Czyli kiedy?
07:24Teraz.
07:26Teraz jest sama.
07:27Widzisz?
07:28Co?
07:30Napity jestem.
07:33Wytrzeźwiejesz, jak dojdziemy.
07:35No, zbieraj się, zbieraj.
07:41Jeszcze jedno.
07:43Niech.
08:13Muzyka
08:25No zamaj, że spręży noc, no lejesz i lejesz, chodź za tu.
08:29No, chodź.
08:32No, chodź.
08:43Chodź, chodź, chodź.
09:02Ja?
09:04A co się głupio pytasz? A ja?
09:07A co masz w tym worku?
09:17Kocyk.
09:19Kocyk, kocyk. No to pokaż ten kocyk.
09:29No dalej, dalej, dalej.
09:31Dalej to samo. No sam pan aspirant widzi, że prawdę mówię.
09:36Czyje to?
09:38Nasze.
09:44A coś ten kocyk? Jakiś taki?
09:47Mokry.
09:49Uprany.
09:56I co tam jeszcze masz?
09:58Gdzie?
09:59Tu.
10:00Tu.
10:01Sznurek.
10:02Sznurek.
10:03Pokaż ten sznurek.
10:05Sznurek.
10:08Dalej.
10:11No dalej.
10:12Dalej to samo.
10:13Solejuk.
10:14No dobra, dobra.
10:18No i?
10:20Po co to? Do czego?
10:23Do wieszania.
10:24Tego koca.
10:25Tego koca.
10:26No sam pan widzi, że mokry.
10:28To, no, no, to jak?
10:29W ręcach mam trzymać?
10:35Solejuk.
10:37Jak ja te śmieci w lesie znajdę.
10:40To ty już teraz czuj, że nogów w dupie nie masz.
10:45Ale co pan? No jaki śmieci?
10:49Taki kocyk.
10:51Solejuk.
10:52Prawie nowy.
10:53Prawie nowy.
11:04Prawie że nas złapał.
11:05A na czym?
11:06Na wieszaniu prania.
11:08A żeby trzeciał od tego.
11:09Nie bardzo dobrze.
11:10Nie pękaj.
11:12Przymierz.
11:14Co z tym?
11:15No na łeb.
11:16Żeby nas nie rozpoznała.
11:32Mamy szczęście.
11:33Kluczyki są w środku.
11:34Aha.
11:45Aaaa!
11:46Aaaa!
11:47Aaaa!
11:48Aaaa!
11:49Aaaa!
11:50Aaaa!
11:51Aaaa!
11:52Aaaa!
11:53Aaaa!
11:54Aaaa!
11:55Aaaa!
11:56Aaaa!
11:57Aaaa!
11:58Aaaa!
11:59Aaaa!
12:00Cicho!
12:01To napadł!
12:02Nie muszę się!
12:03To się nikomu nic nie stanie!
12:04Nic nie słyszę!
12:05Aaaa!
12:06Nie mogę głośniej!
12:07Żeby w razie czego nie rozpoznałam!
12:09Jedź!
12:10Jedź!
12:11Jedź!
12:12Jedź!
12:13Jedź okraki
12:18jedza
12:19jedzą
12:19jedne
12:21jeden
12:22możliwość
12:23jak
12:23jedzło
12:24jedna
12:24jedna
12:26jedna
12:26jedna
12:28jedna
12:29jedna
12:30jedna
12:31jedna
12:31jedna
12:36jedna
12:39jedna
12:40jedna
12:41jedna
12:42jedna
12:43O Patryk się ta mi noc łapała!
12:46Moja buzia!
13:00Amerykalka pieprzola!
13:03Cicho!
13:05Słucha pani.
13:07Będzie cicho siedziała,
13:08to żadnej krzywdy nie będzie.
13:11Nam tylko o okup chodzi.
13:12Z Zimą!
13:14Żeby gos nie był do rozeznania!
13:26No i co teraz?
13:27Jak ten pieniąd za nią dostać?
13:29No, trzeba im powiedzieć, że my ją mamy.
13:33No i żeby płacili.
13:36Aha.
13:37Komu?
13:38No Amerykanom.
13:41Od nich ona jest.
13:43Aha.
13:46Ale gdzie tu masz Amerykanów?
13:47No same tutejsze.
13:52A ambasada?
13:53Ha, ha, ha.
13:55No ale pójdziesz, to cię złapią.
13:56A zadzwonić?
13:58Aha.
13:59No ale numeru ani telefonu nie mamy.
14:01No to jak?
14:03Idź schowaj tego łaza,
14:04bo po niej dojdą, że ona tu jest.
14:06To jest czasem.
14:08Pregnanie.
14:09KONIEC
14:39KONIEC
15:09KONIEC
15:39KONIEC
15:41KONIEC
15:43Rany boskie!
16:09KONIEC
16:11KONIEC
16:13KONIEC
16:15KONIEC
16:17KONIEC
16:19KONIEC
16:21Ręce na maskę.
16:23Rozstawić nogi.
16:25Szerzej!
16:27KONIEC
16:29KONIEC
16:31KONIEC
16:33KONIEC
16:35KONIEC
16:37Nie ruszaj się!
16:38Nie ruszaj się!
16:39Narzędzie! Twoje?
16:43Moje!
16:44Dlaczego uciekałeś?
16:45Spanikowałem.
16:46A dlaczego?
16:47Ze strachu.
16:49Ja niewinny, a pana spirant już mnie trzeci raz nachodzi.
16:53Co?
16:54Nachodzi!
16:55No, najeżdża.
16:56No i co?
16:58Tak w długą!
17:02Z tej niewinności, co?
17:04Przecież pan wie, że ja recydywa jestem.
17:13Co tam robiłeś?
17:14Gdzie?
17:15W...
17:16W szopie!
17:18Łatałem dziury.
17:19W jakim celu?
17:20Żeby nie było.
17:21W Węcławski kazał!
17:23W Węcławski?
17:25W Węcławski!
17:26W Węcławski!
17:27Chodź!
17:28W Węcławski kazał!
17:29Chodź!
17:30W Węcławski kazał!
17:31W Węcławski kazał!
17:32W Węcławski kazał!
17:33W Węcławski kazał!
17:34W Węcławski kazał!
17:35W Węcławski kazał!
17:36W V Wi
17:43Luci, kochana, Luci, Luci!
17:46Przestań!
17:47Co Ty wyprawiasz?
17:48No z ugrupiałeś?
17:49No co?
17:55Już powinna być chyba.
18:08Wiesz co?
18:10Mam wrażenie, że coś jej się stało.
18:13Ona potrzebuje mojej pomocy, rozumiesz?
18:16Potrzebuje mojej pomocy.
18:17Potrzebuje.
18:25Wyłaś.
18:27Wyłaś, wyłaś.
18:29Idź, idź, idź, prowadź, prowadź.
18:32Zobaczmy, co tam trzymasz.
18:34Ale ja nic nie wiem.
18:40Wyłaś, wyłaś, wyłaś, wyłaś, wyłaś!
18:47Wyłaś, wyłaś.
18:48Wyłaś, wyłaś.
18:49Wyłaś.
18:51Wyłaś.
18:53Wyłaś.
18:54Wyłaś.
18:55Wyłaś.
19:00Mówiłem, że jestem niewinny.
19:01Niewinny.
19:07Winny.
19:09Niewinny.
19:10Wyłaś.
19:20Następnym razem, jak będziesz uciekał,
19:22to lepiej, żebyś miał powód, bo...
19:25Wyłaś.
19:26Wyłaś.
19:27Wyłaś.
19:28Wyłaś.
19:29Wyłaś.
19:30Wyłaś.
19:58Co ja przeżyłem?
19:59To zimieć można!
20:01Co? A ty myślisz, że ja lepiej?
20:04To, że jakby ciebie złapał, to i po mnie!
20:18Zdejmij kocyk, bo się kobita udosi, no!
20:21Zażywca mają nam zapłacić!
20:23Panie, co to za porwanie jest, to normalnie niech to szlag trafi, no!
20:28Nic się nie udaje!
20:30Już nawet mi się tych dolarów odechciało!
20:35Wypuśćcie mnie, ja przysięgam, że nikomu nie powiem!
20:38Ty!
20:39A może wypuścić?
20:41To dla sądu bez znaczenia, porwanie zaszło!
20:44A jakby tak bez pieniędzy, znaczy społecznie, to może...
20:46Co społecznie, co społecznie!
20:48Za wszystko trzeba odpłacić, kapujesz!
20:50To może już lepiej, żeby oni za nią zapłacili!
20:53Wypuśćcie mnie!
20:54Cicho, bądź tam!
20:58Pani Lucy nie wróciła z radzenia!
21:02Ja mam ze przeczucia!
21:03Przeczucia?
21:04Trzeba było pić czystą, a nie mieszać!
21:09Słyszałem rozmowę z Solujuka, z Hadziukiem!
21:11Hadziuk mówi, że jak będzie się rzucała, to da jej głęb!
21:13Panie Kusy! Panie Kusy!
21:15Tak się składa, że tego Solujuka ja cały dzień pilnuję i na ręce mu patrzę!
21:20Przypadek taki!
21:22Czysty jest, jakby go w reklamie wyprali!
21:26A Pan... Pan się... Pan się wyśpi!
21:31Raczej!
21:32Panie Kusy!
21:33Panie Kusy!
21:34Panie Kusy!
21:35Panie Kusy!
21:36Panie Kusy!
21:45Przepraszam!
21:47Przepraszam.
22:02Nie przeszkadzam?
22:03Co się stało?
22:05Pani Lucy, nie ma u pana?
22:08Panie kusy, dżentelmen nie odpowiada na takie pytania.
22:12Ale ja na szczęście mogę panu odpowiedzieć, nie ma jej.
22:14A teraz przepraszam, bo pracuję właśnie nad nowym numerem pisma.
22:18Na pewno?
22:18Na pewno. Mam już większość materiałów. Chce pan zobaczyć?
22:23Nie, nie, dziękuję.
22:27Strasznie się o panią Lucy martwię.
22:30Pan coś pił dzisiaj?
22:32Nic specjalnego, to co zawsze, no.
22:34Jednak pan przeczulony.
22:36Kobieta nie przyszła przez parę godzin, a pan chce z tego robić sensację?
22:40Jak to... pan się o nią nie martwi?
22:42O czym?
22:42O czym?
22:44Idź się pan wyspać, jutro porozmawiamy.
22:48Ja myślałem, że pan ją kocha.
22:51No to to już na pewno nie pana sprawa.
23:03On jej nie kocha.
23:12Lucy?
23:14Panienko Lucy?
23:16Klaudia?
23:18Nie ma jej?
23:20Wczoraj miała być w Radzyniu.
23:21Ty się z nią nie widziałaś?
23:22No właśnie miała mnie zabrać wracając.
23:25Ale jej nie było.
23:26Przyjechałam autobusem.
23:28Dziwne, no bo ona chyba słowna jest, nie?
23:30No to jest właśnie bardzo dziwne.
23:34Ja boję się, że coś jej się stało. Rozumiesz?
23:37No ale tu mi nikt nie wierz.
23:38Oni nie mają wszyscy za drobnego pijaczka.
23:40Tak?
23:41To idziemy razem.
23:42Niech nas ktoś spróbuje nie posłuchać.
23:43No akurat.
23:44Jak sam posłuchają Ciebie, jak mnie.
23:47Wszyściutko nagramy.
23:48Mam dyktafon w komórce.
23:49A władza jak się ją teraz nagrywa,
23:51to strasznie praworządna się robi.
24:02Masada.
24:04Mamy Amerykankę.
24:08Nie mogę głośnić, żeby głosu nieraz poznały.
24:12Nie mogę głośnić.
24:14Nie mogę głośnić.
24:18W jakiej sprawie?
24:20Muszę Amerykankę mamy.
24:22Ameryka...
24:24Czekaj pani.
24:29Amerykankę mamy!
24:31Czekaj!
24:32Nie pozna torbo zatknięte.
24:34Ty już całkiem zdurniał.
24:35Całe wilkowieje Cię usłysząc.
24:41Wyłączyła się.
24:42Automat teraz nadaje.
24:44Pokaż.
24:49Jaka niemiecka?
24:52Mówi, że niemiecka.
24:53A miała być amerykańska ambasada.
24:55Pokaż.
24:56Dlaczego niemiecka?
25:05Jak?
25:06Jak spisałeś?
25:07Jak spisałeś?
25:08Tak.
25:10O!
25:11Tak.
25:12Tak.
25:13Tak.
25:14Tak.
25:15Na poczcie mi podali.
25:16No tu mówiłem, że do ambasady amerykańskiej.
25:17Ale niemiecka to nam na nic.
25:18Bo za obcą babę nam nie zapłacą.
25:20Co?
25:21Ja Ci od razu mówiłem, że tego przez telefon załatwić się nie da. No osobiście napisać trzeba.
25:25I co?
25:26Czekać?
25:27Ty wiesz ile taki list idzie?
25:28Dwa dni.
25:29W dwa dni to nawet samolot do Wilkowej nie doleci.
25:32Jak nie doleci?
25:34No tu lepniszka nie ma. O co?
25:37Już wiem co trzeba zrobić.
25:41Do prasy dać, że ją mamy.
25:43Ja?
25:44Ja?
25:45No i jest ten redaktor.
25:48Co?
25:49Ten polonista ze szkoły?
25:51No.
25:52Z niego taki redaktor jak szkozi.
25:53Ty!
25:54Ty kozak nie przypominaj to, że?
25:57A innego redaktora nie mamy.
25:59Dzień dobry.
26:01Klaudia?
26:02Niech pan siada.
26:15No niech pan siada.
26:18A Ciemu zawdzięczam?
26:21Panie Wójcie, co pan wie o zniknięciu pani Lucy?
26:25A kto dzwoni?
26:27Nikt.
26:28Ja to nagrywam, mam tu dyktafon w komórce.
26:32Kupiałaś?
26:33Własnego ojca nagrywasz?
26:35Tatuś nie jest dla mnie teraz ojcem,
26:37tylko reprezentantem miejscowej władzy.
26:41Co ty wredzisz?
26:43Coś jest, jakimś dealerem zadałaś?
26:45Kuchni tatusiąwi!
26:48Pani Lucy wczoraj zniknęła.
26:50W szkole jej nie było.
26:52Nie przyszła na spotkanie z pańską córką,
26:54a była umówiona.
26:58Zniknęła, tak.
27:06No to może jej się w końcu przestało u nas podobać.
27:10Co?
27:11Może do siebie wróciła.
27:15Teraz wszyscy ciągną do tej Ameryki.
27:18Ja zresztą od początku się dziwiłem,
27:20że ona u nas nastała.
27:22A co ja wam z tym wspomnę?
27:23No to właśnie chcemy sprawdzić.
27:25Pan wójt miał konflikt z panią Lucy.
27:27Konflikt?
27:28Ja?
27:30Skąd?
27:30Gdzie?
27:31Czy ktoś wiedział, żeby między nami do czegoś doszło?
27:33Jeżeli coś jej się stanie,
27:37pan będzie pierwszym podejrzanym,
27:38a ja pierwszym świadkiem.
27:40A inni też se przypomną.
27:41Pan chciał się jej pozbyć.
27:44Jak pozbyć?
27:46Ja podejrzam porwanie,
27:47a pan może mieć z nim coś wspólnego.
27:53Porwana?
27:53Chyba bym był głupi,
28:00żebym się na Amerykę porywał.
28:05Żebym tak końca kadencji nie doczekał,
28:07jak ja mam coś z tym wspólnego.
28:08Wystarczy, że mnie kontrola z Unii grozi.
28:14To co, mi jeszcze tu CIA i Departament Stanu,
28:16inna cholera potrzebna?
28:18W łeb się puknijcie.
28:20Zastanówcie się.
28:21Na co mi być terrorystą,
28:23jak ja już wójtem jestem?
28:24A na dowód tego, że mówię prawdę,
28:32powiem tak.
28:33Całą miejscową policję postawię na nogi
28:36i wyznaczę nagrodę.
28:38Dwa tysiące.
28:39Za wskazanie miejsca pobytu rzekomej obywatelki.
28:42Masz.
28:45Dwa tysiące?
28:47Tatusiu, tyle to się w Lublinie za psa daje.
28:50A co mi tam Lublin?
28:52To nie jest województwo!
28:53Co to ja? Wojewoda jestem?
28:59Zresztą.
29:01Naród tutejszy jest ogólnie życzliwy sprawiedliwości.
29:04I za mniejsze pieniądze zakapuje.
29:08Na pewno przez torbę brałeś?
29:11Przez torbę!
29:13Bo inaczej,
29:14po odciskach palce nas dojdą.
29:18Piszę tak.
29:19Drukowanymi.
29:21No drukowanymi.
29:23Mamy amerykankę.
29:26Okup
29:27wynosi milion dolarów.
29:31Może być.
29:32A ile to zer jest?
29:49Słowem napisz, to będziesz się pieprzył.
29:52Drukowanym.
29:54Trzeba.
29:55Ty.
29:57A milion to jest przez i
29:59krótkie czy długie?
30:03Milion.
30:05Milion.
30:07Przez długie.
30:08I tak tyle nie dadzą.
30:16A po co ci tyle? Połowa z tego też wystarczy.
30:22Ty, jak oni nam to dadzą?
30:26No przecież jakby dodawali, to nas złapią.
30:29Niech kombinują.
30:32Tak mają dać, żeby nas nie mogli złapać.
30:38A jak ona zapoznała kogoś w Radzyniu? I przez to nie wróciła.
30:43No jak? Jedynego dnia zapoznała, już na noc została?
30:47Nie takie rzeczy, ja na spowiedzi słyszę.
30:50A ona jeszcze obyczaje ma amerykańskie.
30:51Przecież ksiądz wie, że to porządna dziewczyna.
30:54To do niej niepodobne.
30:55Podobne, niepodobne, to się dopiero po fakcie okazuje.
30:57Wiesz co, żeby mój ojciec dał na nagrodę astryjnie, to już naprawdę koniec świata.
31:03No dobrze. To ile twoje ojciec dał?
31:09Dwa tysiące.
31:10Dwa tysiące? To jest sknera jedna.
31:13Czy street też wyznaczy nagrodę?
31:15Pewnie, że tak. W końcu współpracowaliśmy.
31:22Też dam dwa tysiące.
31:24Miałem komputer kupić, ale co tam, może poczekać.
31:27A Michałowa na starość Windowsów się nie będzie przecież uczyć, prawda?
31:30Możecie ogłosić, że Kościół nasz wyznaczył nagrodę.
31:37Moja
31:39Moja
31:59Kościół
32:03Panie kusy, miał pan rację, oni ją mają, to jest porwanie.
32:33Ja nie mogę bez dokładnych badań, nie mogę.
32:51Ale tu chodzi o życie, no przecież nie moje, moje jednak zmarnowane, to przeze mnie porwa iluzji.
32:57Nie doszłoby do tego, gdybym był wtedy sześćwy, panie doktorze, jak pan mnie teraz nie zaszyje, to ja za rok, dwa wykończę się.
33:02No niech pan patrzy, no.
33:05Panie kusy, to jest choroba.
33:08Tak, tak.
33:10Alkoholowa.
33:11Tak.
33:12Pan powinien się leczyć.
33:14Tak.
33:15Znaczy, pewnie to i tak niewiele pomoże.
33:18Chociaż medycyna zna przypadki cudownych uzdrowień.
33:23Pan musi zdawać sobie sprawę, że choroby szkodzą, ale lekarstwa też mają swoje skutki uboczne.
33:32Niech mnie pan zaszyje.
33:34Ja nie chcę tak żyć.
33:35A potem co?
33:36Napije się pan i po panu.
33:38Ale panie, ja nie jestem samobójca.
33:39No nie teraz, no.
33:41Nie w takim sensie.
33:43Ja muszę jej pomóc.
33:44I chyba nawet wiem jak.
33:45Ale muszę być trzeźby.
33:47No dobrze.
33:53Dobra, niech pan napisze oświadczenie, że jest pan świadomy skutków, jakie może spowodować zażycie alkoholu po wszyciu preparatu.
34:02Dobrze.
34:03Niech pan pisze.
34:04Tak.
34:04Gdzie ty się wuczysz?
34:11Jakąś robotę być znalazła?
34:12Nie twoja sprawa.
34:14Nie moja?
34:14Nie moja?
34:15A czy ja?
34:15Może prokuratora?
34:16A?
34:16A?
34:31Aś!
34:46Dzięki za oglądanie!
35:16Bandytą się zachciało być staremu durniowi.
35:25No a już ja jemu takich horroru żądzę, że mu się do końca życia odechcę.
35:29Toż oni obaj, że coś takiego po 10 lat dostaną.
35:32Już mu dam więzienie. Przede mną on nie ucieknie.
35:37Solejukowa, schowajmy ten kwit głęboko jako dowód w tej sprawie.
35:41A same się zajmijmy uwolnieniem kobiety.
35:44No, idziemy.
35:46No, no.
35:54Pan wójt?
35:56Z księdzem proboszczem?
35:59Tak ramię?
36:01W ramię? No, no, no, no.
36:04No bo niebo i ziemię w tej sprawie trzeba poruszyć.
36:09Międzynarodowa afera nam się z tego może zrobić.
36:11A na tym nikomu nie zależy.
36:15Jak Amerykanka znajdzie się, wtedy wszystko do normy wróci.
36:19Co policja wie o sprawie?
36:25Więc...
36:26U nas terroryzm nie występuje.
36:29U nas wszystko występuje.
36:31Tylko w mniejszych dawkach.
36:34No, może poza wimper.
36:38No, coś bym wiedział.
36:41Niech pan siada.
36:44Księże...
36:44Niech pan siada.
36:51Jak się panu to podoba?
36:53Co?
37:01Nie podoba.
37:02A, no właśnie.
37:03Milion pisze się przedzi.
37:04No, chyba.
37:15Ty się nie zajmuj teraz błędami gramatycznymi,
37:19tylko wykroczeniami.
37:22Przestępcy szukaj jego ofiary.
37:25Póki żywa.
37:25Musza miła
37:35do kół wyżsenia nam
37:36Błędę
37:37ק
37:37sorry
37:38KONIEC
38:08KONIEC
38:10Kto tam?
38:11KOWBOJ
38:12Aha
38:20No
38:22Jak tam?
38:23Nagrodę za nas wyznaczyli
38:25A ciekawe ile?
38:26Cztery tysiące
38:28O! Tu są!
38:30Nasze baby nas zakryły! Chodź!
38:32Wracaj!
38:34Wracaj, durny ty! I tak wiem, że to ty jesteś!
38:36Ty! Ty też wracaj!
38:38No!
38:40No dobra!
38:42To później ich! To go nie będę! Chodź!
38:47Ola Boga!
38:49Pokojnie!
38:58Wie pani? Kto ją porwał?
39:00Nie!
39:01Pogłosi ją, bo pani poznała!
39:03Nie, nie, nie, chyba się, sięptem mówili
39:05No, może to i lepiej
39:07Bo wie pani, ja bym taką serdeczną prośbę miała
39:11Żeby pani za dużo na tej policji to nie opowiadała
39:15Tylko już ich nam zostawiła, a my już im się do dupów dobierzemy
39:20A to męże pani byli?
39:23A już chyba się pani domyśliła na pewno
39:26No bo to kto inny by taką durnotę wymyślił, jak nie te kretyny oba?
39:31Cichoj, cichoj, cichoj, cichoj
39:33Przepraszam, bo byśmy taką serdeczną prośbę miały, żeby tego nie zgłaszać
39:36No, zamkną durniów i już żadnego pożytku z nich nie będzie
39:39No, a w sądach co teraz bandyci to oni za dobrze mają
39:42Pójdzie sobie taki jeden z drugim do więzienia
39:44Na pryczy sobie siedzi
39:46Trzy razy normę europejską zżera
39:49Telewizor sobie ogląda
39:50A ty się męcz sama z kłopu dzieciaków
39:52No, to kto to ukarany będzie?
39:55My im takie więzienie urządzimy, że oni ruski rok popamiętają
40:00Ja święte słowo pani daję
40:02I ja
40:03Znaczy co, że ja im mam darować, że mnie porwali całą noc w szopie, trzymali?
40:07Panie dużo rzeczy chcą
40:09Tak? To jak ich zamknąć mają?
40:12To pani pchnij, bo ja tego po prostu nie wytrzymam
40:15Ja tego nie wytrzymam, nie wytrzymam, nie wytrzymam
40:17Pani i mnie sama ze wszystkimi dzieciakami mam zostać
40:21To niech mnie lepiej pochowają
40:23A dzieciaki to na tułaczkę niech idą
40:25To może lepiej im będzie pani
40:27No już, już, no
40:29No dowodów nie mam
40:31No przecież to jak chyba mówicie nie mam na kogo
40:34O to to zła cietka ty moja
40:37Złotem jak są
40:39O matko, fire!
40:41Ogień zaproszyli! Prędzej uciekajmy!
40:47O matko boska!
40:55Dokąd teraz?
40:56Za granicę
40:57Za którą?
40:58Najlepiej tam gdzie jaki bandyta rządzi
41:00Szybciej, szybciej, szybciej, dawaj do tyłu
41:02Do tyłu, do tyłu
41:04Dawaj, dawaj
41:06Dawaj, dawaj
41:07Dawaj, dawaj
41:12Dawaj, dawaj
41:14A schupiałeś?
41:16To cholery
41:17W którą stronę jedziesz?
41:19Do wsi?
41:20Ogona mamy
41:21Bożeż ty
41:23No szybciej
41:24Dawaj
41:25Torem się trzeba pozbyć, żeby dowodów nie było
41:29Pośpili
41:35Pośpili
41:37Przecież to samochód amerykanki
41:47No co nie jedziesz?
41:49Jedź ze, szybciej, szybciej
41:50Szybciej, szybciej
41:51Benzyna na braku jest
41:52Oj
41:59No trzeba było brać od razu sprawy w swoje ręce
42:02No hot dog
42:03Myślę, że wiesz co robisz
42:05A?
42:06Ja mówiłem Hadziukowi, czy to czasem nie na nas ten chogut
42:17Myślałem, że nie
42:19Wysiadać policja
42:28Dla, dlaczego uciekaliście?
42:29My?
42:30No panie władze, no przecież my do wsi, no jaka to ucieczka?
42:33Ręce, ręce
42:34A?
42:36Samochód skąd macie?
42:37No, przypałętał się
42:38No co, przypałętał?
42:39A ty w lesie znaleźliśmy
42:40Jako mienie porzucone
42:41Oddać chcieliśmy
42:43Nic, ja mówiłem, żeby zostawić
42:45Nic, nie mówiłeś
42:48Panie władzo, ja jestem niewinny jak dziewica
42:53Ręce na maskę
42:55Ja nawet prawa jazdy nie mam
42:57Na maskę
43:01Pali się
43:02Pali się
43:05Pali się
43:06Na maskę
43:15Rafael, Rafael, over
43:17A, dyżurny
43:19Przyślijcie mi tu straż pożarną
43:20Mamy pożar na skraju lasu
43:22Pali się koło szopy Więcławskiego
43:24A wy gdzie?
43:25Wracać mi tu!
43:26Na maskę!
43:27Co?
43:28Panie boskie
43:29Toż to pani Lucy
43:30A czy my możemy potem coś zeznać z wolnej stopy?
43:33No tak, spływajcie
43:34Tak, spływajcie
43:35Tak, jedź tak, co?
43:36Tak, jedź tak, co?
43:37Tak, jedź tak, co?
43:38Lucy
43:40Lucy
43:41Lucy
43:42Cała jesteś?
44:13Tak, jak żyje
44:14A, żyje
44:15A, żyje
44:16A, żyje
44:17A, żyje
44:18A, żyje
44:19A, żyje
44:20O mam
44:21To najpiękniejszy dzień w moim życiu
44:22Najpiękniejszy
44:23Najpiękniejszy
44:33Tak
44:38To znaczy
44:40Wy ją znalazłyście
44:43No to wychodź
44:48Tak
44:50Obie?
44:51No to wygląda
44:53A
44:58A pani potwierdza?
44:59Tak
45:00Obie panie mnie znalazły
45:03Aha
45:09No
45:10To znaczy, że
45:13Należy wam się
45:15Nagroda
45:20Jak uciekniemy
45:21To będzie wyglądało na przyznanie się
45:24O kusy, miło, że wpadłeś
45:26Wstawać
45:34Wstawać
45:39Czego?
45:40Czego?
45:41Czego? Jaki powód?
45:42Już ty dobrze wiesz czego
45:43Już ty dobrze wiesz czego
45:44O kusy!
45:45O kusy!
45:46O kusy!
45:47O kusy!
45:48O kusy!
45:49O kusy!
45:50O kusy!
45:51O kusy!
45:53O kusy!
45:54O kusy!
45:55Co to jest?
45:56O kusy!
45:57O kusy!
45:58O kusy!
45:59O kusy!
46:00O kusy!
46:01O kusy!
46:02No przecież to kusy!
46:03Przecież to wpadł jak bezsja
46:04Zaczął nas zwalić
46:05O kusy!
46:06O kusy!
46:07Bez szansy dania racji
46:08No!
46:09Tak było?
46:10A skąd?
46:11A moku od pijaństwa dostali
46:13Ja nic nie wiedziałam
46:15A co?
46:16Ty niby trzeźwy
46:18Czeźwy
46:19Anio
46:29A coś
46:31Coś niesamowitego
46:33No jest jak niemowlak trzeźwy
46:37A wy?
46:43Jak peka jest syna prany
46:46Idzie się ze mną
46:47Po jej łazą kochana
46:48No dlaczego?
46:49No przecież to kusy
46:50Na nas napadły
46:51O kochaniu
46:52Ja dwanaście lat
46:54Służby mam za sobą
46:55I powiem ci
46:56Że coś takiego
46:57Żeby
46:58Jeden trzeźwy
46:59Na dwóch pijanych się rzucił
47:00To
47:01Jeszcze się nigdy nie zdarzyło
47:02Dlatego
47:11To tylko sny
47:12Szalone sny
47:14Są tutaj jak wszędzie
47:16Wszędzie
47:19I tylko ja
47:20I tylko ty
47:22Modlimy się o szczęście
47:29Pomiędzy wójtem a chlebanem
47:31Stara wojna wieczna trwa
47:33Samo wódzę się nad ranem
47:35Serce nie śpi
47:36Trzeba wstać
47:39Bo tylko sny
47:40Szalone sny
47:42Są tutaj jak wszędzie
47:45I tylko ja
47:48I tylko ty
47:50Modlimy się o szczęście
47:52Znów powiekłam na kraj świata
47:55Może dalej czy tu
47:57A tutaj
47:59Życie sam wariata
48:01Wreszcie życie
48:03Jak ze snu
48:05Bo tylko sny
48:07Szalone sny
48:09Są tutaj jak wszędzie
48:11Są tutaj jak wszędzie
48:14I tylko ja
48:16I tylko ty
48:17Modlimy się o szczęście
48:20I tylko sny
48:22Szalone sny
48:24Są tutaj jak wszędzie
48:26Są tutaj jak wszędzie
48:29I tylko ja
48:32I tylko ty
48:33Modlimy się o szczęście
48:38Znów powiem
48:41Znów powiem
Be the first to comment