Skip to playerSkip to main content
  • 3 hours ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Muzyka
00:30Muzyka
00:40Muzyka
00:44Muzyka
01:14Muzyka
01:36Dzień dobry szanownej pani.
01:38Dobry, dobry. Czy wiedział pan może pan kusy?
01:41Niestety nie miałem przyjemności.
01:45Mnie się zdawało, że widziałem go na rowerze.
01:48Na rowerze?
01:50Przecież on nie jeździ na rowerze, ma chorą nogę.
01:52Też tak pomyślałem.
01:54Może mnie się zdawało?
01:56Z rana to ja taki za bardzo przytomny nie jestem.
01:59Aha, dobra.
02:01Może tak, więc łasko.
02:11Co jej się stało?
02:15Jest w ciąży.
02:17W ciąży to jest na brzuchu, ale na oko.
02:19Stał się jakiś wypadek?
02:20Jedno z drugim jest powiązane.
02:22Zdarzył się wypadek, że się zbrzuchaciła.
02:26Co to jest? Zbrzuchaciła?
02:28Dzieciaka ma w brzuchu. Od co za wypadek?
02:33A ile ona ma lat?
02:35Już, chyba z piętnaście.
02:37Matko kochana, kto się pobił pan wie?
02:42Wszyscy wiedzą. Ojciec.
02:45Nie ma się co dziwić.
02:48Wstyd jemu na całą wioskę przyniosła.
02:51I temu ojcu.
02:53Jej znaczy.
02:55Strasznie.
03:04Can I help you?
03:05Słucham?
03:06To po angielsku. Od dzieciaków się nauczyłam.
03:08Myślałam, że pani będzie przyjemnie.
03:09Bardzo mi przyjemnie.
03:10Pan kosy był dzisiaj?
03:12Pan kosy rzadko się pokazuje w sklepie.
03:14Tyle co raz na tydzień cukier i drożdże kupuje, nie?
03:23Chciałam panią zapytać.
03:24Czy kobieta wciążona była pobita?
03:27Może trzeba zawłać policję?
03:29A po co?
03:30Skoro wiadomo, że to ojciec.
03:31Przecież na własnego ojca nie doniesie.
03:33Powie, że z krzestwa spadła.
03:35I niestety słusznie.
03:37Pani uważa, że słusznie bije się kobiety w ciąży?
03:39Nie to.
03:40To, że na niego nie doniesie.
03:42Pani Lucy, niech się pani zastanowi.
03:45Jak ojca zabraknie, to kto jej pomoże?
03:48Kto się nią zajmie?
03:49A tak, czasu trochę minie.
03:51Ojciec dziadkiem zostanie, powoli do wnuka przywyknie.
03:53Życie wróci do normy.
03:55No tak to u nas jest pani Lucy.
03:57No tak to u nas jest pani Lucy.
04:11Pan kusy.
04:12Pan powie, pan żyje.
04:14Panie uhhh...
04:16U nas jestHej, Hiszmy cię utilis.
04:18Oh my god!
04:19Proszę się osynąć.
04:49Ugratuje go Pamp?
05:05Chyba tak, tylko dlatego, że nie widzę żadnych wyraźnych obrażeń.
05:12Ale stracił dużo krew.
05:17No proszę, Wiśniówka.
05:21No to mamy już jedną z przyczyn zasłabnięcia.
05:24Ja zabieram go do środka, żeby go lepiej zbadać.
05:29Może prześwietlenie coś wykaże.
05:32Dobrze.
05:33Albo sekcja.
05:47Panie doktorze.
05:57Co tu się stało?
05:59Panie doktorze.
06:00Przepraszam, muszę odebrać poród.
06:02Ale proszę bardzo doktorze, przecież panie mają pierwszeństwo, prawda?
06:04Już, już, już, już.
06:06Zaraz, no moment.
06:07Nie może ja pomogę?
06:08Już.
06:09Daj mi jakieś papieroska, co?
06:10Tak, proszę.
06:14Geniek, dobrze?
06:15Proszę.
06:16Martwiła się pani o mnie troszkę?
06:28Ciągle się o pana martwię.
06:30Nikt się o mnie nie martwił od lat.
06:33Dziwne uczucie.
06:36Taki się czułem.
06:38Niepotrzebny.
06:39Niechciany.
06:40O, nic pan nie mówi.
06:41Panowie, zanieście go do góry, doktor prosił.
06:44Pani Lucji.
06:46Nawet, nawet ze śmieci można coś zrobić.
06:50Jakieś paliwo, nawóz.
06:52A ze mnie?
06:54Nic.
06:59A panowie mnie jeszcze na rękach noszą, no.
07:03I co?
07:111,8 alkoholu wykryj.
07:15I 4,60 kg.
07:18Ale nic mu nie będzie.
07:22Dziecku?
07:23Co dziecku?
07:24Nie.
07:25Kusemu może go pani zabrz.
07:28A co do dziecka, to...
07:31No zdrowe.
07:32Ale nie ma co się łudzić.
07:36Zaraz się zaczną choroby wieku dziesięcego.
07:40Bo ma też alkohol we krwi?
07:44Co?
07:45Dziecko?
07:46Nie no skąd?
07:48Ale...
07:50Alkohol pośrednio jest przyczyna.
07:52Ufili dziewczyny.
07:54Nawet nie wie, kto jest ojcem.
07:56A jej ojciec ją tłucze, bo pije.
07:58A pije, bo ona jest w ciąży i nie wie z kim.
08:01I koło się zamyka.
08:04Pani Lucji.
08:05To są dwie przyczyny wszystkich nieszczęści.
08:09Alkohol i nieuświadomienie, czyli ciemnota.
08:14To trzeba z tym walczyć.
08:17To gorzej niż z wiatraka.
08:22Wie pan co?
08:25Tak mówią ci, co wolą mieć święty spokój.
08:27No ale przecież ja tu będę zawadzał no.
08:34Że to jest takie krępujące.
08:36Mam swoje miejsce.
08:37Tam trzeba najpierw posprzątać bakterie.
08:40Nie ma żadnej bakterii. Robaki je zjadą.
08:42Po drugie pan Kusy tutaj nie pije.
08:45Co tutaj?
08:46Tak tutaj.
08:47Znaczy nigdzie.
08:50Nic? Nie będę?
08:51Nie będę.
08:55Nie no skoro pani tak mówi no.
08:57Obiecam.
08:59Ale po co?
09:00Mam mniej pić.
09:01Jeszcze pan pyta?
09:02Mało co pana nie zabiło.
09:03Ja tam potłukłem się trochę no.
09:04Panie Kusy.
09:05Ale widzi pani, alkohol to jest dla mnie, nie wiem.
09:10Alkohol daje mi trochę takiej ilustrożycznej radości w tym moim goślawym życiu.
09:17Ja jestem wrakiem.
09:19A wrak należy zatopić.
09:22Albo ze mną, albo picie.
09:27No to proszę no to dawać trzy razy dziennie i może nie zaszkodzi.
09:40Dobrze.
09:41Panie doktorze coś z tym uświadamianiem trzeba zrobić.
09:44Co zamykam oczy to ta dziewczyna pobieta widzę.
09:47No ale co ja mogę zrobić?
09:48A co pan robi teraz?
09:49No, no.
09:51Robię co mogę.
09:55Ale mnie się zdaje, że pan może więcej.
09:58To co?
09:59Ja mam pogadanki jakieś wygłaszać?
10:02Pies z kulewą nogą na nie nie przyjdzie.
10:04Ja ich znam.
10:06Panie doktorze ja rozmawiałam tutaj z kobietami.
10:08To jest straszne jak one nic nie wiedzą.
10:10Nie wiedzą, ale nie przyjdą.
10:20Spróbujemy?
10:28Szczęść Boże.
10:29A szczęść Boże, to ksiądz do mnie?
10:32Weź, weź, weź.
10:33A nie za wcześnie?
10:35Bo medycyna jeszcze daje mi pewne szanse.
10:38O, widzę poczucie humoru cię nie opuszcza.
10:41Dobrze.
10:46Przyszedłem o zdrowie zapytać.
10:48Dziękuję, lepiej.
10:50No powiedz mi jak to było kusy, co?
10:52Jak to było, że jeśli się z tym drzewem zderzyło?
10:55Wskoczyło to drzewo lecie czy jak?
10:56A tak.
10:59Zagapiłem się.
11:01Zagapiłem się.
11:04A ileś ty przedtem w siebie wlał kusy?
11:06Zanim, że się tak zagapił.
11:10Panienka Lucy poszczyła księdza na nie, tak?
11:12Nawet jakby.
11:14To co?
11:15W dobrej sprawie.
11:16Rozumiesz?
11:18Synku.
11:20Ta gorzałka cię kiedyś wykończy.
11:22Nie rozumiesz tego?
11:24No i co z tego?
11:25Kusy jestem.
11:26To kusy życie do mnie pasły.
11:27Słuchaj no.
11:29Ty nie udawaj głupszego niż jesteś.
11:32Ani ty nie wiesz co tobie pisane, ani nikt nie wie.
11:35Tylko Pan Bóg.
11:39Tak zdrowie niszczyć.
11:41Grzech?
11:43Może i grzech.
11:45Ale żyć lżej.
11:46O, wiesz co?
11:47Ja będę się modlił o takiego kaca dla ciebie, żeby ci się raz na zawsze pić odechciał.
11:59Nie.
12:03A przepraszam księdza, a czy to jest zgodne z prawem kanonicznym?
12:08Może nie z literą, ale z duchem na pewno.
12:11Myślę, że Pan Bóg na pewno przymknie na to swoje wszechwidzące oko.
12:17Szykuje nam się afera z udziałem amerykańskim.
12:20Wezu mi się żalił, że ona uświadomienie szykuje.
12:24Przeciwko komu?
12:26Nie, na tle seksualnym. O antykoncepcję chodzi.
12:30Antykoncepcję?
12:34Coś ta cholera streszy sobie jakiś anty znajdzie.
12:37No.
12:39Uświadomienie u nas wilkowie.
12:41Zobaczyła dziewczynę zbrzuchaconą i od razu uznała, że u nas antykoncepcja leży.
12:44Aaaa...
12:47Antykoncepcja?
12:49No to mów Pan od razu.
12:51No to probosza szlak trafi.
12:53Te kozy to by jeszcze jej naród wybaczył, bo to nie jej hodowla, tylko hadziukowej.
12:57Takie świństwa, to u nas nie przejdzie w życiu.
13:01A ja bym jej dał szansę.
13:04Jak to?
13:08Jak to?
13:10Jak ona sama sobie chce zaszkodzić, to trzeba jej pomóc.
13:12Geniusz.
13:18A kiedy wyjdzie Twoje pismo?
13:21No wiesz Lucy, to nie jest taka prosta sprawa.
13:25Ja muszę mieć materiał na kilka numerów.
13:28Będą mi potrzebni współpracownicy.
13:30Nowe pomysły.
13:32A chcesz mieć nowy pomysł?
13:34No.
13:36Spytaj się ludzi, co wiedzą o antykoncepcji.
13:38O antykoncepcji?
13:41Tu?
13:43Nie ma co pytać, wiadomo, że nic nie wiedzą.
13:45No właśnie, widzisz, masz nowy temat.
13:47Nie, no ale to jest śliska sprawa.
13:50Kościół jest bardzo czuły na te rzeczy.
13:52A to ma być neutralne pismo.
13:54Wiesz Tomasz, mnie się wydaje, że na całym świecie nie ma tyle neutralny temat, żebyś Ty z tego pismo zebrał.
14:01Możemy porozmawiać?
14:03Proszę bardzo, ja i tak się śpieszę.
14:06Pani wie, o co mi chodzi.
14:09Wiem. O Pani męża.
14:11Cieszę się, że Pani taka domyślna.
14:13Ale mnie nie chodzi o Pani męża.
14:16Nie chodzi Pani.
14:17To niech Pani da mu spokój.
14:20Pani się tu zjawia jak nieproszony gość.
14:22I Pani sobie urządza pogawędki z moim mężem na tematy seksualne.
14:25To Pani myśli, że ja jestem głupia?
14:27A może tolerancyjna?
14:29To ja Pani oświadczam, że nie jestem. Rozumie Pani?
14:31No i co się gapi?
14:33Lepiej się zakryje, bo zapalania pust dostanie.
14:35Znowu doktorowi będzie głowę zawracać.
14:37No.
14:40Pani!
14:42Co ja?
14:44Pani mi będzie bardziej potrzebna niż Pani mąż.
14:45A do czego niby?
14:47Bo mi nie chodzi o Pani męża.
14:49Tylko o te dziewczyny, żeby nie zachodziły w ciąży i Pani mi w tym pomoże.
14:52Ja? A dlaczego?
14:54Widzi Pani, one nie będą się Pani wstydziły.
14:57Pani jest żoną doktora.
14:59Wie Pani tyle, co i on.
15:01Trochę może wiem, nie chwaląc.
15:05Ale ja nie wiem, czy ja bym się do tego nadawała.
15:08Oj, na pewno. Pani jest świetna.
15:10Chodzi o to, żeby je uświadomić.
15:13No pewnie.
15:14O higienie, o antykoncepcji.
15:17Więcej by wiedziały, rzadziej by do mojego męża latały do gabinetu.
15:21No pewna.
15:23To może i dobry pomysł, rzeczywiście.
15:25Ale Pani mi w tym pomoże.
15:26Oczywiście.
15:31Do widzenia!
15:32Dzień dobry!
15:33Dzień dobry!
15:34Dzień dobry!
15:35Dzień dobry!
15:36Dzień dobry!
15:37Dzień dobry!
15:38Dzień dobry!
15:39Dzień dobry!
15:40Dzień dobry!
15:41Dzień dobry!
15:42Dzień dobry!
15:43Dzień dobry!
15:44Dzień dobry!
15:45Dzień dobry!
15:46Dzień dobry!
15:51Dzień dobry!
15:52Dzień dobry!
15:53Dzień dobry!
16:03Przepraszam bardzo. Zagapiłem się.
16:07Panie władze, mam problem. Z alkoholem.
16:14Pani?
16:16A nie, nie, nie, nie, nie, że ja. Pan Kusy.
16:20Ha, Pan Kusy.
16:23Właśnie chodzi mi o ten...
16:28Alkomat.
16:30Alkomat.
16:31Znaczy, alkomat.
16:34Ciężka sprawa, wie Pani, bo...
16:36No, jeden mam, a moc, no, że...
16:39Tutejszy naród jak kuchnie nieraz, to maszyna ledwo wytrzymuje.
16:44Przepraszam bardzo, ale nie mogę pożyczyć.
16:48To jak ja sprawdzę, że on nie pił?
16:51No, ale on codziennie pije. Po co sprawdzać?
16:55Ale on obiecał, że nie będzie pił.
16:57Kusy?
16:58A trzeźwy były, jak obieczywał?
17:02No tak.
17:03Coś takiego. Coś takiego, no.
17:06Jakby on przestał pić, to...
17:08Koniec świata, naprawdę.
17:10No pomoże mi Pan, czy nie?
17:12No, alkomatu Pani dać nie mogę.
17:14Nie mogę.
17:16Chyba?
17:18Chyba, że baloniki.
17:21Baloniki, bardzo proszę.
17:23Baloniki, co to jest?
17:25Tak. Ja mam kilka przeterminowanych, ale one powinny działać, spokojnie.
17:30No, a ja już użyć nie mogę. Proszę.
17:33Na huch kusego zareagują.
17:35Nie ma obawy.
17:36Co Pani tak wesoło?
17:49Mam dobry dzień, wszystko mi udaje.
17:51Cieszę się.
17:53Pan się nie cieszy, Pan rzuca alkohol.
17:55Ja zacznę się ograniczyć.
17:57A Pan się nie ogranicza.
17:59Pan już nie pije. Nauk.
18:00A co ja sobie, jak u mnie nauk wygra z odwygną?
18:04To się rozstaniemy.
18:05Na zawsze.
18:08Taka jest tu nowa.
18:09Ale umowy się negocjuje.
18:11Nie te.
18:13Będę wiedziała. Wszystko.
18:19Słyszałeś?
18:21A ty będziesz następny.
18:23Każe ci rzucić szczekanie.
18:30Nie.
18:32Właśnie, bo to teraz idziesz. Tam pójdziemy.
18:36O, idzie.
18:38O, masz?
18:40Mam.
18:41Dziesięć sztuk na wszelki wypadek.
18:43Obawiam się, że mogą zrywać.
18:44I tak wszyscy wiedzą, gdzie i kiedy.
18:48To nie dziwne, że wójt zaproponował szkołę?
18:51Może on nie wiedział, że to mój pomysł?
18:53No, wójt wie wszystko.
18:55Wie nawet więcej niż proboszcz.
18:57Tylko Pan Bóg wie więcej od wójta.
18:58No.
19:01No, to ja już pójdę.
19:03Przepraszam, zostawię Panie, bo pracowań mam dużo do sprawdzenia.
19:07No i?
19:09Rupa, za dobrze?
19:11No.
19:28No.
19:29Z niczym nie należy przesadzać.
19:30Zgadzam się z piciem, tak.
19:31Ale z rzucaniem, kochany, też.
19:32Trzeba kulturalnie, stopniowo, zamiast chamskiej walki organizmu z nałogiem, metoda perswazyjna, którą właśnie dzisiaj opracowałem.
19:45O.
19:46O.
19:47O.
19:49O.
19:50O.
19:51O.
19:52O.
19:53O.
19:54O.
19:55O.
19:56O.
19:57Pochwalony.
19:58O.
19:59O.
20:00O.
20:01O.
20:02O.
20:03O.
20:04O.
20:05O.
20:07O.
20:08O.
20:12O.
20:15O.
20:16O.
20:17O.
20:19O.
20:20O.
20:21O.
20:23O.
20:24O.
20:25O.
20:25Czy to się godzi, żeby takie rzeczy w szkole podstawowej?
20:32Czarnym może ciemnota pasuje, ale nam bliżej do Unii.
20:36Dyrektywy są, żeby naród wiedział, co do czego.
20:39Tak się wam nagle uświadamiać zachciało?
20:41Ciekawe, jaka jest tego przyczyna.
20:43Nowe prądy z Ameryki.
20:45To nie zwierzała się księdzu, że chce u nas oświecenie wprowadzać?
20:48To jego podopieczna.
20:50Amerykańska katechetka, można powiedzieć.
21:02Kto tam?
21:05To ja.
21:11Dobry wyszul.
21:15Pan pił?
21:17Nic nie piłem.
21:18A pan nie jest trzeźwy?
21:20Jestem. Przysięgam.
21:27Proszę go gnuchać.
21:28A jak się nie zrobi czerwony?
21:34Proszę go wydmuchać.
21:49Mówiłem, że nie piłem.
21:55Coś jeszcze?
21:56Proszę powiedzieć, Gibblarter.
22:04Nie powiem.
22:05Nie powiem.
22:26Bez pukania?
22:41Zaraz pukam.
22:44Puk.
22:45To jest bimber?
22:46Tak.
22:47To już go nie ma.
22:48Do widzenia.
22:49No, do widzenia.
22:55Matko kochana, no.
22:58Pani Lucy?
23:00Pani Lucy?
23:02Pora późna, ale może nie jest za późno.
23:04Podobno pani za tym stoi.
23:07Ksiądz się nie podoba?
23:08Mówiono mi, że w sprawach obyczajności wykazuje pani zbyt daleko idącą swobodę.
23:12A mnie mówiono, że tu kościół nie obchodzi, co się dzieje z młodymi dziewczynami.
23:18Że tylko interesuje go, żeby rodziło się in excelsis Dei Gloriem.
23:22Dobrze mówi?
23:22Pani bardzo niedobrze robi.
23:24Ksiądz mnie nie poucza.
23:26A co ksiądz robi?
23:28Ksiądz się interesuje, co się dzieje z jedną młodą dziewczyną pobitą w ciąży?
23:32Jako dziewczyną?
23:34Ksiądz nawet nie wie.
23:35Nie widzi, co się w koło dzieje.
23:37Pani Lucy, jak ja bym zaczął zajmować się wszystkimi dziewczynami, które zachodzą w ciąży,
23:41to ja nic innego bym nie miał do roboty.
23:43To może trzeba zapobiegać zaciąć.
23:45Ach, żeby grzech stał się jeszcze łatwiejszy, tak?
23:47To taka jest pani misja w Wilkowiejach.
23:50A ja pani salkę barowialną oddałem.
23:53Chce ksiądz ją zabrać?
23:56Kogo chce ksiądz ugarać?
23:57Mnie czy te dzieciaki?
24:02Jeżeli spotkania pani nie odwoła, to z angielskim koniec.
24:17Pani, nie mam prawa pomiatać koreków.
24:21Ja jestem człowiekiem i mam prawo do oddychania i do picia również.
24:26Słyszy pani?
24:27Idź spać do łóżka!
24:29Niech mi pani nie rozkazuje!
24:30Ja to jestem mężczyzną!
24:32Upokorzyła mnie pani jak niewolnika!
24:35Żadna kobieta mnie tak nie upokorzyła!
24:37Nawet z policji!
24:39Wie pan, czy pani jest?
24:41Pani jest potworem, a nie kobietą!
24:43Słyszy pani?
24:47Przepraszam.
24:48Przepraszam, to nie było zamierzone.
24:51To nie było zamierzone.
24:52Ja jutro wstawię.
24:53Znaczy, nie jestem wstawiony, tylko wzburzony jestem.
24:57Przepraszam.
24:58Wynoś się, ty pijaku!
24:59Jak pani sobie życzy.
25:00Oczywiście.
25:03A gdzież to ksiądz ponocy się włóczy?
25:23Tomasz, jeszcze z tego wszystkiego zapomniałem nakarmić rybki.
25:26Z czego wszystkiego?
25:28Co się stało?
25:29Ojej, wygłodzone.
25:31Ojejku.
25:34Oj, oj, oj.
25:35Toś, toś, toś, toś, toś.
25:36O, o.
25:37Michałowa słyszała, jaką akcję uszykowali?
25:44Uświadamianie na temat antykoncepcji.
25:48A co miałam nie słyszeć?
25:49Słyszałam.
25:50Ja się dowiedziałem, że to jest inspirowane przez Amerykankę.
25:53To szmija podstępna.
25:55A mnie się widzi, że nareszcie coś pożytecznego wymyśliła.
25:59Co Michałowa opowiada?
26:00To co to Michałowa staje po stronie zła?
26:02A my, proszę księdza, nie powinniśmy głowy w piasek chować, że nie ma problemu.
26:07Czy Michałowa zdaje sobie sprawę, jakie jest oficjalne stanowisko Rzymu w tych sprawach?
26:11Gdzie Rzym, gdzie Krym, a życie życiem.
26:14Pani chyba oszalała.
26:15A ksiądz to jak każdy chłop.
26:16Najpierw nic ku dobremu nie robi, a potem się złości, że inni próbują.
26:20Ja nie chcę tego słuchać.
26:22Ja nie mam zamiaru tego słuchać.
26:24Niech Michałowa odejdzie.
26:25Niech Michałowa przepadnie.
26:27Ja nie chcę słyszeć takich rzeczy.
26:28Dobrze?
26:28Nie.
26:32Przyniosłem szybę.
26:58Chciałem Pania prosić, żebym...
27:02Pani przyjęła to, tylko przeprosili.
27:06Za wczorajsze.
27:08Pozdrawiam.
27:10Pozdrawiam.
27:10Pozdrawiam się.
27:11Pozdrawiam.
27:12Zobaczcie.
27:35Jak ładnie pachną nie alkoholem.
27:37Nie będzie czuć. Ja nie piję.
27:44Myśli pan, że jestem głupia?
27:46Nie będę pił.
27:52Gibraltar. Przysięgam.
27:56Ja chcę zrobić to dla pani.
28:02Bo pani jest jedyną osobą, która jeszcze we mnie wierzy.
28:11Pani Lucie?
28:16Proszę przyjąć moje przeprosiny.
28:21No niech pan wstawi tą szybę.
28:33Przynajmniej szybciej się przestanę biewać.
28:36Idź wizantnąć za sobą, bo do szkoły później idę.
28:40Oczywiście.
28:42...
28:51...
28:57...
29:01...
29:03No, koniec, dziękuję. Bye, bye, nie lubię.
29:23Pani Lucy, chciałbym chwilę porozbawić.
29:26Tutaj, czy mam szukać inne miejsce już?
29:33Proszę nie oczekiwać od księdza, żeby w tamtej sprawie wbrew sumieniu i literze wiary postępował.
29:44Nie oczekuję.
29:51Proszę pani, młyny Boże wolno mielą.
29:59Jak pani Boże wie, kościół w sprawach nowoczesności zawsze był staroświecki.
30:08No i to się nieprędko zmieni.
30:10Oczywiście ja rozumiem, że przed wiedzą nie należy ludzi chronić i że każdy człowiek ma wolną wolę czynienia nie tylko dobra, ale również tego wszystkiego, co dobre mnie jest.
30:28Jakby tak ksiądz jaśniej mówił, bo zrozumieć nie może.
30:32Proszę pani, jakbym mógł jaśniej, to ja bym mówił jaśniej.
30:43Dobrze, dobrze.
30:47Proszę powiedzieć, o czym dokładnie ma być ta pogadanka.
30:50O hygienię, żeby chorób nie było.
30:54No dobrze. Co dalej?
30:56O fizjologia. Jak cały proces kobiety przebiega.
31:01No to też zakazane nie jest.
31:06Na pewno. To jest podstawa na kalendarzy w małżeństwie.
31:10A to o tym będzie mowa?
31:12Jasna rzecz.
31:16No nie no, to jeżeli o tym ma być pogadanka, to dobrze, to ja się zgadzam.
31:19Ale...
31:22Wojny metoda też będzie.
31:24A po co?
31:25Bo człowiek wolną wolę ma.
31:27Może wybrać, a żeby wybrać musi wiedzieć.
31:29Ale z takiej wiedzy jeszcze nic nikomu dobrego nie przyszło.
31:31Ale wiedzieć prawo ma.
31:32Ale Kościół tego nie akceptuje.
31:34Może jeszcze aborcję będziecie propagować, co?
31:35No właśnie, to jest przeciwko aborcji.
31:37Aborcja to straszne nieszczęście jest.
31:40Dobrze, przynajmniej tutaj się zgadzamy.
31:47No ja bym taką myśl miała, nie?
31:49Jakby ksiądz przyszedł też.
31:52No.
31:53I powiedział wyraźnie.
31:54Za czym Kościół stoi, a za czym nie.
31:58Żeby lud mógł wiedzieć.
32:03Ale ja?
32:04A kto lepiej powie?
32:17Może.
32:19Może, może, może.
32:22Dobrze, ale to trzeba by zrobić tak.
32:25Najpierw naświetlimy wszystko to, co jest do zaaprobowania i przyjęcia z punktu widzenia Kościoła.
32:32Mhm.
32:33Potem ja sobie pójdę.
32:35A kto tam będzie chciał, nikt sobie zostanie i resztę wysłucha.
32:39Dobrze?
32:41Ustami księdza to teraz mądrość Kościoła przemawia.
32:45No bez przesady moje dziecko, raczej mądrość ludowa.
32:51Mam nadzieję, że to się nie rozniesie, bo nie wszyscy moi przełożeni są tacy nowocześni.
32:57No i co? Myślisz, że nie wytrzymam, tak?
33:12Nie wytrzymam. A chcesz się założyć?
33:14No, opu widzę.
33:20Zapomniałem, że nie pijesz.
33:26Widzę, że smakuje.
33:28Dzisiaj każdy świsłow mi spakowało. Humor odzyskałem.
33:32A coś dobrego się stało?
33:34Niby nic. Ale Amerykance to się chyba udało zaszkościć.
33:37Jak?
33:40Wykryłem, że to ona stoi za propagandą aborcyjną.
33:44To ona?
33:46Jeszcze mało kto wie, ale kto trzeba, to się dowiedział.
33:50Proboszcz?
33:52My że specjalnie z nimi rozmawiamy, ale taka okazja?
33:54W nią mieszkałem.
33:55Teraz proboszcz pogoni o salki parafialnej,
33:58a jakby ląduje na bruku, to odechce jej się całej naszej Polski.
34:02A wiesz ty co, że w tej akurat sprawie, to ja się z nią zgadzam.
34:04Z niczym przesadzać nie należy.
34:07Nawet z nieuświadomieniem.
34:09A u nas kobiety ciemne jak tabaka wrogu.
34:12Ale co ty nie cieszy się, że udało się zaszkolić naszemu wspólnemu wrogowi?
34:16Jak chce kobietom pomóc, nie należy jej przeszkadzać.
34:19Ja bym nie chciała, żeby ojcem dzieciaków głupota z ciemnotą były.
34:23A co ty za poglądy nagle masz?
34:25Nagle? To ty nasz wójt jesteś?
34:27Ty popatrz, kto ma u nas dużo dzieci.
34:29W świecie ten kto chce, to ma tyle co chce.
34:32Jak chce dużo, to ma dużo.
34:33Ale u nas dużo to tylko mają ci, co nie wiedzą, co zrobić, żeby więcej nie było.
34:48Poniekusy, zapraszamy na łyczek Mamrota.
34:51Dzisiaj jest apelacyjny.
34:53Nie, dziękuję panowie. Niestety.
34:54Co mu jest? Może chory?
34:58Nie dobrze wygląda, ale nie w takim stanie, żeby się nie napić.
35:02No, to tyle udało mi się z Radzynia ściągnąć.
35:03Tych słusznych ich niewiele właściwie, tylko kalendarzek małżeński.
35:16Pani Lucy, jak ja mam się ubrać na ten występ?
35:21Przepraszam panią.
35:22Kusy?
35:24Panie Kusy?
35:26Wszystko w porządku?
35:28Tak, tak.
35:30Chyba coś spokojnego, prawda?
35:33Ja mam taką ładną garsonkę.
35:36Taka, że ona może być za ciepła.
35:37Jak się spocę, to mogą sobie pomyśleć, że to niezdrowa reakcja.
35:41Pani Lucy?
35:43Co pani myśli?
35:45Tak, tak.
35:49No w tym.
35:51Może pani pójść?
35:52Aż tak...
35:53Nieoficjalnie?
35:54Nie.
35:55Nie.
35:56No, fajnie.
35:57No, dziękuję.
35:59Ale to...
36:00To nie za skromnie?
36:02Fajnie.
36:03No tak, ale jak będzie mało skromnie, to też niedobrze.
36:06Dobrze.
36:07Może ja nie mam co na siebie włożyć.
36:10A...
36:11Jest jeszcze jedna szansa.
36:12Może...
36:13Ja bym jutro wyskoczyła do Lublina.
36:16A może pani ze mną?
36:19Ja tu nie mam żadnej przyjaciółki, do której miałabym zaufanie.
36:21W tych sprawach...
36:23A...
36:24Do pani się...
36:26Przekonałam.
36:29Przepraszam panią, że tak zareagowałam w sprawie męża.
36:33Ale jego tak ciągnie do kobiet, że jakbym go na dwa dni z oczu straciła, to po małżeństwie.
36:39Ale on panią zdradza?
36:41Nie no...
36:42No jeszcze czego?
36:43Zapobiegam w porę.
36:45Ale ile to trzeba czujności mieć?
36:51Kiedyś tego nie było.
36:54Dlaczego?
36:56Wszystko co anty było zabronione.
37:00Ale przeludnienie jest.
37:02U nas?
37:04Nie no, może nie u nas, ale ogólnie.
37:08A ja jednak tam pójdę.
37:10Pan?
37:11Co?
37:12No może się jeszcze na...
37:13Na starość...
37:14Jakiejś nowości dowiem.
37:16Hehehehe.
37:17O, pan Hadziuk.
37:18A co to tak długo nie było?
37:20A...
37:23Zajęty byłem.
37:24Z żoną się godzi, no?
37:27Tak jakby.
37:29A co pan taki wystrojony?
37:31A...
37:33To mama głupia oparła się.
37:36Po piwo pójdę.
37:39O, nieźle znaczy się.
37:42Jego kobieta przeszołgała.
37:45Za to porzucenie.
37:48Jak to?
37:49Do ochrony go najęła, to?
37:52No to co?
37:53Oj, sam byś kiedyś głową ruszył, nic by się nie stało.
37:57Co u nich cennego teraz?
37:58Nic.
38:00Teraz...
38:01Te kozy.
38:02No właśnie.
38:04To ona na stary lata słopa ochronę dla kózy robiła.
38:08No chodź, chodź, chodź, chodź, chodź.
38:21Co jest?
38:22No nie wąchaj mnie, trzeźwy jestem.
38:24Nie wierzysz?
38:26Ja też nie wierzę.
38:33Dobrze się pan czuje?
38:35Fatalnie.
38:36Niech mnie pan nie wącha.
38:38Już mnie piezą wąchał.
38:39Cześć, że jestem.
38:41Gibraltar.
38:46Jestem z pana dumna.
38:48Mam nadzieję, że pierwszy dzień jest najgorszy.
38:50Dobrze, dajcie zobaczy pana.
38:55Pójdę się przejść z psem na spacer, dobrze mi to zrobi.
38:58A nie chce pan pójść na spotkanie o antykoncepcji?
39:01Nie.
39:03Myślę, że jak na ten moment, to co wiem w zupełności mi wystarczy.
39:08Trzymam za pana kciuki.
39:09Ja za panią.
39:10Czekaj, czekaj, czekaj.
39:11Wolniej piesku, wolniej.
39:13Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj.
39:15Czekaj, czekaj, czekaj.
39:17Wolniej piesku, wolniej.
39:19Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj.
39:21No...
39:26Czekaj, czekaj.
39:27Wolniej piesku, wolniej.
39:31Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj, jest co.
39:39No zostaw ten coś, nie no.
39:41Widokiem upajacimy się wolno, tak?
39:43Tak? No co ty, no?
39:48Ty jesteś mądry pies, no. No dobrze, dobrze. Idziemy, idziemy, idziemy.
39:53Chodź. Chodź, chodź, chodź.
39:59Drzebie piesku.
40:13Pana zdrowie, panie kusy.
40:33Pana nie suszy?
40:36No to co, browarek?
40:38Weź pan to, Denim.
40:44Coś, pan taki wczorajszy.
40:46Nic mi nie jest.
40:51Daj mi stopy.
40:54Dzień dobry.
40:55Będzie ksiądz?
40:56Jaka frekwencja?
40:58Cześć, proszę.
41:01Dzień dobry.
41:03No, no i jak ja wyglądam?
41:05Mnie się na tym nie jest.
41:08Zaczynamy.
41:10Bardzo pięknie. Dobrze, wszystko tak, dobrze.
41:13Taką terenę tę ostatnią miałem na pogrzebie naszego biskupa.
41:15I co, udało się?
41:17Wspaniało, uroczystość. Wszyscy biskupami zazdruścili.
41:20No, to aleluja i do przodu. Pani Wezmowa, proszę.
41:22Dzień dobry.
41:24Proszę, proszę.
41:26Będzie dobrze, będzie dobrze.
41:28Tak, dobrze, dobrze.
41:30Proszę bardzo.
41:31Proszę bardzo.
41:32Proszę bardzo.
41:35Cześć.
41:42Golni
41:56Zbawemугא�aurową?
41:58Pani Wezmowa...
42:00...
42:03Co to?
42:05Co jest no?
42:07Co jest no?
42:09To oni wszyscy gmininy mają?
42:13Co jest?
42:17Chodź piesku.
42:19Chodź. Muszę się naspić.
42:21Chodź piesku.
42:25Zostań, zostań.
42:27Siak. Zostań.
42:29Co ty się tak na mnie patrzysz?
42:31Co ty się tak na mnie patrzysz?
42:33No nie patrz tak na mnie.
42:35No proszę cię.
42:37Przecież ty nic nie rozumiesz.
42:39Co ty możesz rozumieć? Przecież ty jesteś głupi zapchnąty kundel.
42:41Głupi zapchnąty kundel.
42:43Nie patrz tak na mnie.
42:45Ruf!
42:47Ruf!
42:49Ruf!
42:51Ruf!
42:53No i co?
42:55No i co?
42:57Woda widzisz?
42:59Nasz napij się trochę też.
43:01Nasz.
43:03No.
43:05Chodź.
43:07Chodź.
43:09Chodź.
43:11Chodź.
43:13Chodź.
43:15Chodź.
43:17Chodź.
43:19Sukces Pani Os.
43:21Odnieśmy sukces.
43:23Proszę księdza.
43:25Widzieliście jak słuchały.
43:27To tylko ta niedozwolona część była trzy razy dłuższa niż dozwolona, to ja nie rozumiem.
43:31Miało by się odwrotnie.
43:33Ale to ani nasza, ani księdza wina, że tych dozwolonych metod to jak na lekarstwo.
43:35Czyli moja wina to się jeszcze okaże.
43:37Jak się ksiądz biskup dowie, że ja w tym palce maczałem, to co do winy może mieć inne zdanie.
43:41No dlaczego ma się dowiedzieć?
43:43Przecież ksiądz tu nie ma konkurencji.
43:45Gdyby ksiądz był lekarzem, to co innego na pewno by donieśli.
43:47Przepraszam, zgodzi się Pani na parę słów do gazety?
43:51Do jakiej gazety?
43:53Przecież wszystkie gazety zamknięte.
43:55Tak tylko, żeby z wprawy nie wyjść.
43:57Oj, coś mi tu profesor oczy mydli.
43:59Jak ksiądz swoją zamkną, to inny już nie może być?
44:03Proszę Pani, Panią to mi chyba opatrzność za moje grzechy zesłała. Prawda.
44:07Czy są Pani doktorowo?
44:08Ja?
44:11No chętnie oczywiście, tylko ja nie wiem czy ja będę miała.
44:15Panią?
44:16Bardzo proszę.
44:29A co ty o tej porze piszesz? Zwariowałeś?
44:39Chodź zobacz.
44:45Na kurie? Ty?
44:47Jako zatroskany parafianin.
44:51Doszło do gorszącego zajścia z podtekstem wyraźnie seksualnym?
44:56A coś to nabzdecił.
44:58Jedź, Piotr.
44:59Siedmej gramatyki nie czepiaj.
45:01To jest jako anonimowy katolik.
45:03Do nas na brata napisałeś.
45:05A jak tam z niego brat?
45:07Jak on w obronie kobiet za cały kościół wystąpił?
45:10Ty nie wiesz, że to jest okazja, żeby czarnego ubiec na ogniu kurialnym.
45:14Jak ci ognia trzeba, to sobie ten szypal, bo tylko do tego się nadaje.
45:18To ty wyprawiasz ty, klerykalistko jedna ty.
45:21Chcesz wojny?
45:22Ty mnie straszysz?
45:23Ty mnie straszysz?
45:25Ty kuru domowa przymężu ty.
45:28To ty najwyższej władzy w gminie chcesz nakazać, żeby wbrew własnemu sumieniu wystąpiła?
45:33Sumienie?
45:34Ty żeś już całkiem zapomniał jak ono na tym urzędzie wygląda.
45:37Tylko spróbuj donieść na niego, a zobaczysz.
45:40I co mi zrobisz?
45:43Też mam kwity na ciebie.
45:45A jak trzeba będzie, to całą prokuraturę wojewódzką można tym ucieszyć.
45:50Na własnego męża?
45:53Jak ty na brata, to ja mogę na męża.
45:56KONTOK!
45:58KONTOK!
45:59KONTOK!
46:00KONTOK!
46:01KONTOK!
46:10KONTOK!
46:13KONTOK!
46:16?
46:31.
46:32.
46:34.
46:35.
46:37.
46:38.
46:43.
46:45Gerard, gratuluję preselekcji, prelekcji, przepraszam, się trzymałem troszeczkę, cicho, cicho.
47:15Są tutaj jak wszędzie i tylko ja, tylko ty modlimy się o szczęście.
47:45Są tutaj jak wszędzie i tylko ja i tylko ty modlimy się o szczęście.
48:15Tylko sny, szalone sny są tutaj jak wszędzie i tylko ja i tylko ty modlimy się o szczęście.
Be the first to comment
Add your comment

Recommended