Skip to playerSkip to main content
  • 2 hours ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Z jednej tkaniny
00:30Dziury miłością
00:34Da się załatać
01:00Te delegacje
01:00Jak my się tak mijamy
01:02To we mnie narasta
01:04Dominujące uczucie
01:08Niedosytu
01:08Można powiedzieć, że mam takie
01:10Poczucie braku
01:12No tak, ja rozumiem
01:14Z pewnością
01:14Podejrzewam, że żona również odczuwa
01:17Pewien taki niedosyt, prawda?
01:19Na pewno, na pewno
01:21Niech pan siedzi
01:22Na pewno, panie Jacku
01:25Bo w końcu
01:26Przecież ona każdego dnia
01:28Zajmuje się taką
01:29Banalną stroną życia, prawda?
01:31Pranie, sprzątanie
01:32Gotowanie
01:32Zajmowanie się dziećmi
01:34A ze mną rozmawiała
01:36O sprawach głębszych
01:38Można powiedzieć, że
01:39Że przenosiła się w inny wymiar
01:42No, za to to na pewno
01:44Nawet na inną planetę
01:46Wojtusie, dziecko, kochane
01:48Ja cię pytałem o zdanie
01:49Co?
01:49Ale ma rację
01:51Ma rację, dziecko, panie Jacku
01:53Na inną planetę
01:54Na taką, na której
01:56Liczą się rzeczy ważne
01:58Wojtek, lekcje odrabiamy
01:59Dorotka, proszę bardzo
02:00Do lekcji idziemy
02:01Odrobić lekcje, proszę
02:02No, ale co mamy odrabiać?
02:04Ferie są jak pojutrze
02:05Jak to ferie?
02:07A dlaczego ja nic o tym nie wiem?
02:08Co roku są ferie
02:09Nie wiem, że Wojtek wie
02:10No co roku są ferie właśnie teraz?
02:14Jasna, cholera
02:15Panie Jacku
02:17Wracając do
02:18Do naszej sprawy
02:19Bardzo proszę
02:21Powtórzyć pani Ani
02:23Bo to jest dla mnie ważne
02:24Żeby jakoś ograniczyła
02:26Te wyjazdy
02:27Bo to się staje
02:28Coraz bardziej
02:29Bolesne
02:30W duchowym wymiarze
02:31Oczywiście
02:32Kiedy ja nie mogę
02:33Tak jak trzeba przekażę
02:34To wszystko z całą pewnością
02:35Pani Arutko
02:36Tylko
02:36Właśnie w tej chwili
02:39Na mnie spadła
02:40Dosyć bolesna świadomość
02:41Jak to
02:42Jak najbardziej w wymiarze
02:43Fizycznym
02:44Wiem, że te dzieciaczki
02:46Mają dwa tygodnie wolnego
02:48W szkole
02:48I nie mam z nimi co zrobić
02:50Spoko
02:51Poradzimy sobie
02:52My sami ze sobą myślimy
02:54No właśnie
02:54Tylko najbardziej się boję
02:55Że sami sobie coś wymyślicie
02:57To może pojutrze
03:09O tej samej porze
03:09Co?
03:10Będziemy akurat sami
03:10Będziemy mieli spokój
03:11Super
03:12Dzień dobry
03:13Dzień dobry
03:14A coś się stało?
03:18No to ja właśnie
03:18Chciałem zapytać
03:19Co się stało?
03:20Nic się nie stało
03:20Pan postarunkowy
03:21Nas codziennie odwiedza
03:22Wzmacnia ciekawą
03:23W trakcie jakże ciężkiej służby
03:25Poważnie?
03:27Ale czas
03:27Dobra
03:28To ja lecę do zobaczenia
03:30Do widzenia
03:31Do widzenia panu
03:32Do widzenia pani
03:34I co masz mi do powiedzenia?
03:45W zasadzie to nic ciekawego
03:46Na zajęcie się śpieszę
03:48A więc jako kawę to irysa ma usługa
03:51Co za wyszczalność
03:56Cienia wstydu nie ma
03:58I wiesz
04:08Pan Jacek aż pobladł
04:10Jak się o tych feriach dowidział
04:12No po prostu zbladł jak ściana
04:15No i co?
04:16No nic
04:18Silnym mężczyzną jest
04:20Więc się szybko pozbierał
04:22Ale widać było
04:23Że nim to wstrząsnęło
04:24No po prawdzie
04:25To kuzynostwo tyle na głowę
04:27Zwaliło się
04:28Że nie wiedzą w co ręce włożyć
04:29No właśnie właśnie
04:31Pani Ania ciągle teraz
04:32W tych delegacjach
04:33Bo podobno w ten sposób
04:34Legniej zarabia
04:35A on sam z tymi dziećmi się użera
04:37No to prawda Ludka
04:38Bardzo
04:39Bardzo mi pana Jacka szkoda
04:42Ale co to ma wspólnego z nami?
04:44No może moglibyśmy mu jakoś pomóc
04:47Ale ja?
04:53Weźmiemy te dzieci na ferie do nas
04:55Aha, tak po prostu
04:57A co my tu z nimi będziemy robić?
05:00Przepraszam bardzo
05:01No wiesz, dla takich dzieci
05:02To już sama zmiana łóżka
05:04To jest przygoda
05:05A ja oprowadzę je
05:07Po muzeach
05:08Po galeriach sztuki
05:09Może parę razy do teatru wezmę
05:11Takie ferie ze sztuką
05:13Fascynujące?
05:15Fascynujące
05:15No lepsz
05:17Jadzia przecież jedzie na tydzień
05:19Do Lesia
05:20No to jak?
05:21A nie może Jadzia tego wyjazdu przełożyć?
05:24No to
05:24Przełożyć to nie da się
05:27No bo te decyzje podjąć trzeba
05:29Co z traktorem zrobić?
05:31Czy naprawiać?
05:32Czy sprzedawać?
05:34No obiecałam Lesiowi, że będę
05:36To Jadzia tam w sprawie traktora jedzie?
05:40No
05:41No nie traktora, tylko Lesia
05:44No on taki jest, że jak ze dwa, trzy dni ze mną nie porozmawia
05:48To decyzje żadnej nie podejmie
05:50Ale jak Alutka środki przygarnąć chce
05:53To też ja wszystko przygotuję
05:55Do zabrażarki włożę
05:57I potem tylko odgrzać wystarczy
05:59Alutka, ja ci przypominam
06:01Że takie dzieci cię męczą
06:03Zwłaszcza takie małe
06:04Jędrula, ja sobie coraz bardziej uświadamiam
06:09Ile ja przez te dwa tygodnie mogę dla rozwoju tych dzieci zrobić
06:13To mogą być najważniejsze dwa tygodnie w ich życiu
06:17Alutka
06:18Jędrula, podjęliśmy decyzję, nie ma co deliberować
06:22Teraz trzeba opracować koncepcję tych ferii
06:34O pan posterunkowy drogi
06:39Dzień dobry
06:40Dzień dobry
06:41To miło zobaczyć kogoś, kto się nie przemęcza
06:43A bo to trzeba znać te proporcje
06:47Proporcje trzeba znać panie Jacku
06:49No, pase
06:50Siądzie proszę pana
06:52Gawki panu zaraz zrobię
06:55Porozmawiamy, zwłaszcza, że jest o czym
06:58Dziękuję uprzejmie panie posterunkowie
07:00Ale do roboty muszę wracać
07:02Podrzuciłem tylko te zakupy uli
07:03Bo obiecała zrobić obiad
07:05Także z tej rozmowy nic nie będzie
07:07No ja na pana miejscu znalazłem akurat na to czas
07:10No a możliwe, że pan na moim miejscu by znalazł
07:13Ale ja jestem na swoim miejscu i nie znajdę
07:16Do widzenia
07:16Panie inżynierze, pan nie zna
07:19A jak ja mówię, że mam coś ważnego do powiedzenia
07:22To pan wie, że to nie jest byle co
07:23Tak, tak, tak, z całą pewnością
07:25Ale wie pan, jestem umówiony z klientem za 20 minut
07:27Ma mi wypłacić zaliczkę, która pozwoli mi przetrwać następny tydzień
07:31Więc niestety zrobię ten błąd i do widzenia
07:33Aha, jeżeli pan już jest, to gdyby pan był łaskaw nakarmić psa
07:36Będę wdzięczny
07:37Chrupki są pod zlewem w szafce
07:39Pod zlewem tam
07:40Pod zlewem
07:41Pod zlewem
07:42Do widzenia
07:42Do widzenia
07:43Pod zlewem
07:47Dzieciaczki, dzieciaczki moja
07:54Właśnie do was idę
07:56Od jutra macie ferie, prawda?
07:59No
07:59No, no
08:01To za fascynująca odpowiedź, no
08:03Mam świetny pomysł
08:07Spędzicie te ferie
08:09U nas
08:10My w domu chyba wolimy
08:13W domu?
08:14A co to za atrakcja?
08:15No przecież cały czas siedzicie w domu
08:17No, kompa mamy i w ogóle
08:19O, kompa, kompa
08:20Co to za atrakcja przez dwa tygodnie grać w te głupie gry
08:23A poza tym
08:25Pomyśl, jaki to może mieć wpływ na rozwój tej...
08:28Tej...
08:28Dorotki
08:29O, Dorotki
08:31No
08:31W końcu jesteś starszym bratem
08:34I powinieneś brać odpowiedzialność za rozwój swojej siostry
08:37No
08:40No to cieszę się, że zmieniłeś zdanie
08:43Będziemy się fascynująco bawić
08:47Zobaczycie, no
08:48A wujek o tym wie?
08:51A wujek, właśnie
08:52To ja przyjdę później, jak będzie wujek
08:55I go o tym powiadomię
08:57No bardzo się cieszę
08:59To pa
09:01Mam widzenia
09:02Ty, może to nie jest taki głupi pomysł
09:06Przecież z nudu, kto się tam u niej zawyjem
09:09No pacha, ale wiesz, wujek ta z kasy nie ma
09:12A nam by się przydało sporo rzeczy
09:14Jak ją o coś poprosimy, to nam wujek nogi powyrywa
09:17No co ty, my tylko tak zrobimy
09:19Żeby sama na to wpadła
09:21No
09:22Jak pani Alutka sama będzie prosiła
09:24To niech rzecz nie jest rozmawiać, nie?
09:26No pewnie
09:31A, pan postarł kamy
09:39Bumelka, co?
09:41Nie, no jaka bumelka?
09:42Pani na przeliciel
09:42Na panią czekam właśnie
09:44Ta, na mnie
09:45No skąd pan nie powiedziałeś, że ja będę?
09:48A od pana Jacka
09:49Od Jacka?
09:51E, to tak, za trzy godzinki pijemy tą kawkę
09:53Bo niecałe trzy
09:55I wam co
09:58Coś panu powiem
09:59Pan to jesteś normalnie
10:01Zakała służb mundurowych
10:03Ale to czemu, nie wiem
10:05No chociaż
10:05Ziemniaczki obrać
10:07Albo coś
10:08To pewnie
10:09Na służbie kartawelki będę obierował
10:10Pani mnie lepiej zapyta
10:11Dlaczego tutaj ja na panią czekam
10:13Co ja będę pyta?
10:15Już wiadomo, że wam coś
10:16Głupiego wymyślił
10:18Tak?
10:19A jak rano, kiedy nikogo nie ma
10:21A młoda dziewczyna się stąd wymyka
10:22To co?
10:23To głupie to jest?
10:24Co?
10:24Młoda dziewczyna
10:25Jacek
10:27Ja wiedziałam, że to się tak musi skończyć
10:29No po prostu
10:31Co za wstrętny podlec
10:32Jak się ciągle wyjeżdża
10:34Zostawia chłopa samego
10:35To po prostu tak się musiało skończyć
10:37Ja po prostu nie mogę
10:38Ja wiedziałam, że to tak
10:39Nie, no nie
10:40Nie od pana Jacka
10:41Nie od Jacka?
10:42To od kogo?
10:44Od Michała
10:44Od Michała?
10:49A to gadzina wstrętna
10:51Nie no
10:52Ale przecież oni jeszcze nie są
10:54Nawet rok po ślubie
10:55Prawda?
10:56Prawda?
10:56I co?
10:56Słusznie?
10:57Że na panią naczelnik czekałem
10:58Co?
10:59No w zaistniałej sytuacji
11:01Słusznie
11:02Nie no Ula
11:10Już pyszności nagotowałaś
11:13Naprawdę
11:13Gratulacje
11:14Ja bym dwa tygodnie stał przy garkach
11:16I bym tak nie ugotował
11:17No wiesz akurat
11:18Lepiej od ciebie ugotować
11:20Każdy głupi potrafi
11:21No drugi raz już się nie będziesz pod wizją
11:23Dzień dobry
11:26Nie przeszkadzam?
11:28Nie proszę bardzo
11:29Wiesz że akurat obiad podałam
11:30Ja tylko na chwileczkę
11:32Panie Jacku
11:33Panie Jacku mam
11:35Mam fascynujący pomysł
11:37Żeby dzieci spędziły ferie u nas
11:40Przepraszam bardzo
11:41Jakie dzieci?
11:42Nie nie te młodsze
11:43Te młodsze
11:44Piotruś na przykład
11:45Jak ty właściwie dziewczynko masz na imię?
11:49Co?
11:49Dorotka
11:50A on jest Wojtek
11:51A
11:52Ale jak to przepraszam
11:54U państwa w domu?
11:56Tak
11:56Tak u nas
11:57Pan nie ma czasu się nimi zajmować
11:59To ja się zajmę
12:01Mam tyle fascynujących pomysłów
12:04Panie Lepko
12:05No bardzo dziękuję
12:07Ale nie chcielibyśmy sprawiać kłopotu
12:08Wydaje mi się że przy pomocy Uli
12:10Jakoś sobie poradzimy
12:12Wie pan tak między nami mówiąc
12:15To ja bym na zbyt długo dzieci z Ulą nie zostawiała
12:17No to super pomysł jest wujek
12:20My bardzo chętnie
12:22No widzi pan no
12:23No niech pan się zgodzi
12:24No to bardzo dziękuję
12:26To bardzo szlachetnie jest z państwa strony
12:27Ale ja trochę czuję się skrępowany
12:30No głupie o milie
12:31No niepotrzebnie
12:32Niepotrzebnie no
12:33No to co?
12:34Jesteśmy umówieni na wieczór?
12:36No
12:36Matko jak ja się cieszę no
12:39Jak go wychowałaś to?
12:44Jak?
12:45Ja?
12:47Kogo?
12:49Kogo?
12:50Ja ci dam kogo?
12:53Tego twojego syneczka
12:55Kochanego pieszczaszka mamusi
12:57No przecież jak ja bym go dorwała
12:59To już by dawno w szpitalu wylądowało
13:01Co ci mój Michałek zrobił?
13:03A nie?
13:05Jakbym nie coś zrobił
13:07To już dawno byłby w szpitalu
13:08Ja ci powiem
13:09Z tego nic nie rozumiem
13:11Ula
13:12Ty coś piłaś?
13:14No proszę cię
13:15Kryśka
13:16Jeszcze jeden taki durny tekst
13:18Po prostu nie ręcza za siebie
13:19Nic nie piłam
13:21Jak nie piłaś
13:22No to powiedz o co ci wreszcie chodzi
13:24No przecież powiesz
13:25Że u tego twojego
13:25Kochanego syneczka
13:27Co tutaj tabuny dziewczyn
13:29Sprowadza jak Eliska jest na uczelni
13:31Mój Michałś?
13:33Tu
13:33Wszystko co matka może wybełkotać
13:49To jest niemożliwe
13:52Jak niemożliwe
13:53Jak są świadkowie
13:55Daty miejsca
13:55We własnym pokoju
13:58To jest niemożliwe
14:00Ja tego nie wytrzymam
14:02Przestań
14:04Ula
14:05To niemożliwe
14:07Ulu moja najdroższa
14:09To jest absolutnie niemożliwe
14:10Boże
14:10Mi wstęp
14:11Ja nie wiem
14:12To po geny
14:14To geny muszą być po Włodku
14:15No absolutnie nie po mnie
14:16Ula
14:17No to chyba ty nie wierzy
14:17Że to są po mnie geny
14:18A
14:19Może ci świadkowie coś pomyli
14:21Coś
14:21Koła z kimś
14:22Albo coś
14:23Ja się chyba zabiję
14:27No musi być jakieś wytłumaczenie
14:30Ale proszę Cię
14:32Z nikim go nie pomylili
14:33No wychodzili z ich pokoju
14:35I co teraz ja się pytam
14:37Nie wiem
14:38Ja bym się śmierci prędzej spodziewała
14:42Nie rycz
14:43Przestań
14:44Tu trzeba działać
14:45A nie ryczę cięć
14:47Ale jak?
14:50Nie wiem
14:51Nie wiem
14:51No musimy coś wykombinować
14:53Za dobra rozpada
15:07No to tak o szulo
15:08Połowy guzików nie ma
15:10A nosi się ją jeszcze?
15:11No co?
15:12To rok temu wyrosło
15:13No to teraz
15:19Możesz ją założyć
15:21A wy się wybieracie
15:22Na jakiś bal przebierańców
15:23Tak?
15:24Co my jesteś przebieraniec?
15:25My odciążamy
15:26Finansę wujka
15:27Aha
15:28A wujek
15:29Będzie z tego zadowolony?
15:31A po co w ogóle
15:32Ma się o tym dowiedzieć?
15:33Właśnie
15:33A te nosisz?
15:36Rozwaliły się
15:37Super
15:39A ty masz coś ubrać?
15:41Człowieku
15:41Znalazłam taką sukienkę
15:43Że aż mi się samej
15:44Chciało płakać
15:45Jak ją przymierzałam
15:46A ja w garażu
15:47Widziałem taką starą walizkę
15:48Tekturową
15:48Full oskul normalnie
15:50Ekstra
15:51Weźmiemy
15:51Nie wiem dlaczego
15:52Ale mi się wydaje
15:54Że z tego będzie
15:54Niezła afera
15:55Bo jesteś histeryk
15:57Nie masz Amina
15:58To teraz raport
16:09Jak było?
16:11Mogę przyjść?
16:12Nie
16:12Nie
16:13Potem
16:14A teraz dokładnie
16:15Fakt po fakcie
16:17Słowo po słowie
16:18Już
16:18Ja zawsze mówię dokładnie
16:19Bo ja mam wyćwiczony
16:20Specjalne
16:20Specjalistyczne
16:22Techniki obserwacji
16:23No mam pan
16:24Przecież cię przepraszam
16:24Tak jest
16:26Tak jest
16:27Już mówię
16:28Więc tak
16:29Przychodzę
16:30Rano
16:30Na kawę
16:31Bo akurat przychodziłem
16:32Nie?
16:32Przychodził mi
16:33Tak jest
16:33Takie to nieważne
16:34Nieważne
16:34Bardzo przepraszam
16:35Bardzo przepraszam
16:36Więc wchodzę
16:36Ona stoi w drzwiach
16:37Za nią on
16:38Ona wychodzi
16:39Ja do niego
16:40A on mi drzwi przed nosem
16:41Co za kretyno
16:43Jaka ona?
16:45Właśnie
16:45Już
16:46Już melduję
16:47Melduję
16:47Więc tak
16:48Tożsamość nieznana
16:50Płeć kobieta
16:51Raza biała
16:51Wiek
16:53Ja wiem
16:54Jakieś 20 lat
16:54Ale ja się tak na tym
16:55Specjalnie nie znam
16:56Nie?
16:57Szczupła
16:58Wzrost średni
16:59Oczy zielone
17:02Włosy
17:02Takie ciemne
17:04Do ramion
17:04Falujące
17:05Twarz pociągła
17:06Usta
17:06No usta
17:08Seksualne
17:09Tak
17:09No i
17:10Znaków szczególnych
17:11Widocznych
17:12Brak
17:13Że się ładne
17:14No
17:14Taka laska
17:16Że normalnie
17:17Matko kochana
17:20Ale że co?
17:22Nic
17:23Tak pan nie zrozumiesz
17:25Coś jeszcze?
17:26Umówili się na następny raz
17:28Jak nikogo nie będzie
17:29A kiedy?
17:30Pojutrze
17:31No Kryśka
17:33Teraz wiemy co robić
17:35Co?
17:36Jest
17:36Ale
17:36Cisza
17:38Na razie
17:38Ani słowa
17:39A pan panie posterunkowy
17:40Pusika w kubeł
17:43Znasz mnie pan
17:44Łeb mogę urwać
17:46Proszę
17:46Grob mogiłką
17:47I pamiętaj
17:48Jędrula
17:49Żadnych drinków przy dzieciach
17:50To jest bardzo niepedagogiczne
17:52A ludka
17:53Jeden łyskaczek
17:54Czy dwa
17:54Absolutnie wykluczone
17:56Jędrula
17:57Jędrula te dzieci
17:57Te dzieci będą u nas
17:59Pałto
17:59Żeby rozkwitnąć
18:01A nie popaść w nałogi
18:02No to zanim przyjdę
18:04No to ja sobie
18:05Ała
18:06Co?
18:06Co?
18:07Chcesz żeby te niewinne istoty
18:09Przedzierały się w tym salonie
18:11Przez opary alkoholu
18:13A jakie opary?
18:15No te które biją od ciebie
18:16No
18:16Patka kochana
18:30A co to jest?
18:31To my
18:32Myślałam że zaczniemy od Muzeum Narodowego
18:38Ale widzę że trzeba będzie zacząć od zakupów
18:40Nie nam nic nie potrzeba
18:43Dziękujemy
18:43To nie jest istotne
18:45Czy wam
18:46Czegoś potrzeba czy nie
18:48Czy ty wyobrażasz sobie Piotrusiu
18:51Że ja wyjdę z wami w tym stanie
18:53Na ulicę?
18:59Cześć
19:00Cześć
19:01Liza wróciła z tobą?
19:03Za pół godziny będzie
19:04Ok
19:05Nie, nie Michałku
19:09Nie radziłbym do kuchni
19:10Tam twoja mamusia z ciocią ulą siedzi
19:12I zieją ogniem
19:13A coś się stało?
19:15Nie wiem
19:15Nie chcę wiedzieć
19:16No psycholog się nie może bać ludzi
19:20To spróbuje
19:20Dobra
19:21Powodzenia
19:22Idzie
19:23Dobry wieczór
19:29Przeszkodziłem w czymś?
19:31Nie
19:31Skąd?
19:33Absolutnie
19:34Nie
19:37Ja chyba pójdę do łazienki
19:39To
19:41To jak ci tam na tych studiach jest?
19:46Dobrze
19:46Czwarte lat to się zdarzyłem przyzwyczaić
19:49Yyy
19:50Koleżanek dużo?
19:52Jak na takim kierunku?
19:53Dużo
19:53Proszę bardzo
19:55Dużo
19:55Dużo
19:56To jak tak dużo koleżanek
19:58To pewnie ci czasem
19:59Szkoda, że się wcześniej ożeniłeś
20:00I w ogóle w tej studi...
20:02Coś się panu stało?
20:05Co? Nie, nie
20:06Dlaczego?
20:07Dlaczego mu takie dziwne pytania?
20:08Nie, on tak bredzi zawsze po służbie
20:11Nie zwracuj uwagi
20:12Tak?
20:16To tak, tak
20:17Właściwie tak
20:18To tak
20:19Aha
20:20No i co tam dużo gada, co?
20:25No co dużo gada?
20:26Co dużo gada?
20:26A wcale dużo nie gada, no to zapytamy po prostu
20:28Co w tym co?
20:37Jacku
20:37O, Piusiu, przepraszam Cię
20:39Ale nie, nie usłyszałem, że przyszłaś
20:42Jacku
20:43Chcę, żebyś wiedział, że
20:46Starałem się wychować go najlepiej jak umia
20:51Michasia, tak? No to ja wiem przecież o tym
20:53Nawet jak goście byli
20:55No to po dwa, trzy kieliszki
20:58Nie więcej, żeby złego przykładu nie dawać
21:00A i to nie na oczach dziecka
21:01A jak w telewizji jakiś film był
21:05Taki nie dla młodzieży
21:06No to od razu przełączałam, żeby Michaś tam na golizny
21:08Jakiś tam nie patrzył
21:09Zresztą Płodziowi to też do niczego nie jest potrzebne
21:11Wiadomo, od patrzenia się zaczyna
21:13Na raz, czym się kończy, to człowiek nie przewidzi
21:14No więc nawet jak Michasia nie było
21:16To też przełączałam
21:17W dalszej rodzinie, no to też nie miał żadnych złych wzor
21:20Słów
21:20A, przepraszam
21:21Kuzynka jedna w rozwódkę
21:24No ale
21:24No nie wiem, no w Kanadzie mieszka
21:26No to też nie miał żadnego kontaktu
21:28Tylko tam kartkę na święta zdrowia, szczęścia, pomyślności
21:32Takie tam, no
21:32Ja rozumiem, to
21:33Jaki ja błąd zrobiłam?
21:37Czego ja nie dopilnowałam?
21:38Ja, Jacku, w ogóle nie wiem
21:40O co z tym seksem wszystkim chodzi?
21:42O co tyle hałasu?
21:43Te wszystkie filmy, te czasopisma
21:45No, czy to jest aż taka przyjemność?
21:48Właśnie
21:49No, ja nie rozumiem te romanse, wszystkie te, te zdrady
21:53No na co to, komu?
21:54Po co?
21:56Krysiu, przepraszam bardzo
21:57Ale o czym my rozmawiamy w ogóle?
21:59A
21:59I tego właśnie powiedzieć ci nie mogę
22:08Ale chcę, żebyś wiedział
22:09Że z domu rodzinnego tego nie wyniosę
22:15Żebym...
22:17Cześć
22:29Eliski nie ma?
22:31Jak widać
22:31No i dobrze
22:33I bardzo dobrze
22:36Powiedz
22:41Jak tam u ciebie z kasą, co?
22:44A co, chce pan pożyczyć?
22:46Pożyczyć? Nie, nie mam powodu od siebie
22:47Pożyczyć
22:48A, no to chyba dobrze
22:49No, ale za sensowną sumę
22:52Może będę mógł uchronić cię od dużych nieprzyjemności
22:54Tak?
22:56Jakich?
22:57Aha, cwaniaku
22:58Tak za darmo chciałbyś wiedzieć, co?
23:00Aha, czyli mam panu zapłacić
23:01Ale pan mi nie powie za co
23:02No, zapłacisz, to ci powiem
23:04A, to ja nie jestem zainteresowany
23:06No, ale jak się dowiesz
23:08To po rękach będziesz mnie całował
23:09Panie posterunkowy
23:10Bardzo przepraszam
23:11Naprawdę
23:11Nie chcę się niczego dowiadywać
23:14Ja jutro mam kolokwium
23:15Usiłuję się przygotować
23:16Jeśli pan potrzebuje pieniędzy
23:18Mogę pożyczyć pięć dych
23:19Więcej nie mam
23:20Zwariowałeś pięć dych?
23:22Za takie coś?
23:22Na człowieku
23:23To przynajmniej z pięć tysięcy, no
23:26Jezu, pił pan coś?
23:27Ty, ty, ty, ty
23:28Ty uważaj na swoje słowa, dobra?
23:30No
23:30Niech będzie tysiąc
23:32Mówiłem panu, mam pięć dych, tak?
23:36I to najwyżej na tydzień
23:37Idzie sesja, nie będzie czasu zarobić
23:39No, ale
23:40Ty zdaje się
23:41Nie rozumiesz powagi sytuacji, wydaje mi się
23:43Przeciwnie, bardzo dobrze rozumiem
23:45Wiem, że jak się tego nie nauczę
23:46I nie zaliczę tego kolokwium
23:48To mnie do egzaminu nie dopuszczą
23:49I wtedy będzie przerąbane
23:50Więc jakby pan sobie poszedł
23:52To ja byłbym wdzięczny
23:55Ty jeszcze będziesz żałował tego
23:57Skąd co?
23:58Ja ci to mówię
23:58Gorzko żałował
23:59Okej, będę żałował
24:01Do widzenia
24:02Gorzko!
24:11To ja lecę do firmy
24:13Jak to, Indrula, i tak mnie samo z tym zostawisz?
24:17No ale jak to samo?
24:18Przecież jedziecie na zakupy
24:20A na tym to ty się znasz jak nikt na świecie, prawda?
24:23Ale jak ja mam wejść do sklepu
24:24Jak oni tak wyglądają
24:25Przecież taka obsługa zapamięta mnie do końca życia
24:27No cóż, no
24:29No spoko, ciocia
24:30Możemy zostać w taksówce
24:31Żeby dzieci obciachu nie robić
24:33No, nie ma problemu
24:34Nie, nie, nie, nie, nie, nie
24:36Dzieciaczki tak nie można
24:37Ciocia
24:39Czekaj, czekaj, Indrula
24:40To ciocia jedzie z nimi na zakupy
24:43A nie wujek
24:43I ciocia uważa, że to jest znakomity pomysł
24:47Do pierwszego sklepu wejdę sama
24:50Kupię wam coś na oko
24:51Przebierzecie się w taksówce
24:53A potem razem pójdziemy na zakupy
24:54No jasne
24:55Super
24:56Widzisz, Indrula?
25:00Ty się w ogóle nie znasz na ciecie
25:01No to pa
25:04Dzień dobry
25:17O, mama
25:18Nie no, mama jest niesamowita
25:21Jeszcze śniadaje nie zdążyłam zjeść
25:22Cia, mama już z obiadem
25:23A, kwestia w prawej
25:25Kotleciki takie cielęce zrobiłam
25:27Bo dzieci bardzo lubią
25:27Z kopytkami i z buraczkami
25:29Bo buraczki bardzo dobre są
25:31Na mózg
25:31Krew oczyszczają
25:32No i w ogóle bliska
25:33Ja może na początku waszego małżeństwa
25:40To byłam troszeczkę przeciwna waszemu małżeństwu
25:41A jak już żeście się pobrali
25:43To ja nigdy złego słowa na ciebie nic
25:45A jak już to powiedziałam
25:46Dobro, bo dla mnie
25:47Dla mnie małżeństwo święte jest
25:50I prędzej bym się pod ziemię zapadła
25:51Niżbym miała waszemu małżeństwu szkodzić
25:53A, ale o co mamie chodzi?
25:55Nie, o nic
25:57Tak mówię
25:58Po prostu, żebyś wiedziała
26:00Tak po prostu?
26:03Tak, ja muszę już iść
26:04Bo
26:04Włodzio bardzo ma delikatny żołądek
26:07Muszę mu osobno obiad zrobić
26:08Przeczoraj mu kupiłam karkówki
26:10Ale
26:10Takich hudnych
26:12Jak skap, jak skap po prostu
26:13No i
26:13Całą noc miała już
26:15Życie
26:15Życie
26:18A ty liska bądź dzielna
26:25Bo my kobiety
26:27Musimy być dzielne
26:31Taki już nasz los
26:33Wszyscy
26:34Wszyscy
26:35O, widzę, że zakupy się udały
26:47A
26:47Jeszcze mój jak nic nie widział
26:50Teraz są ubrani
26:53Na każde okazje
26:54Można ich wszędzie zabrać
26:55Do opery też?
26:57A do opery nie?
26:57A wybieramy się do opery?
26:59No, no
27:00Może rzeczywiście
27:00Od małego powinni
27:01Ja żartowałem, malutka
27:03To jeszcze czy koniec?
27:04Spoko, wujek
27:05Koniec
27:06Dziękujemy bardzo
27:09Dziękuję
27:11Dziękuję
27:12To my już
27:14Pójdziemy umyć ręce
27:15Maszko, kochana
27:28Ludka
27:28Nie, no i trula
27:30No nie bądź trywialny
27:32No
27:32Dzieci potrzebują rzeczy
27:34Na
27:34Na każdą okazję
27:37A poza tym okazało się
27:39Że to robienie zakupów
27:41Jest naprawdę
27:42Bardzo
27:44Zabawne
27:45Wiesz, że
27:46Jak widzę takie małe rozmiary
27:48To czuję się jak
27:49Gulliver w krainie
27:51Lilliputów
27:52I od razu
27:54Cały sklep chcę wykupić
27:56Prawie ci się udało
27:58O
27:58Matka płakała całą noc
28:12Mama?
28:14Czemu?
28:16Jakbym wiedział czemu
28:16To bym tu nie przyjeżdżał
28:18No ale
28:20Matka może płakać całą noc
28:21Tylko z dwóch powodów
28:22Przeze mnie albo przez ciebie
28:24A ja sumienie mam czyste
28:25Więc chodzi o ciebie
28:26Tak
28:26Nie
28:27Też mam czyste sumienie
28:29Ty nie wykręcaj się głupio
28:31Tylko mów o co chodzi
28:31Tato
28:32Naprawdę
28:33Nie mam pojęcia
28:35O co?
28:35Słowo honoru
28:36Ostrożnie
28:38Ostrożnie
28:39Słowo honoru
28:40To nie byle co
28:41No wiem
28:42Wiem
28:43Ale naprawdę
28:43Nie mam pojęcia
28:44Dlaczego mama płacze
28:45Może zrobiłeś coś
28:49Niechcący
28:50Bezwiedni
28:51No w kazu ma się nie
28:52Z czym bym wiedział
28:52To jest po prostu nie do wyobrażenia
29:03Jaka to jest nieznuśna sytuacja
29:04Aż tak
29:06Jeszcze gorzej
29:08Wchodzi do łazienki
29:10Płacze
29:10Wraca
29:10Płacze
29:11Siedzi przed telewizorem
29:12Płacze
29:12Chociaż komedię nadają
29:14A jak zrobiła raz kolację
29:17To z kanapy kaszy po prostu kapały
29:18A co?
29:19Nie pytały się dlaczego?
29:19Dwieście razy
29:21I co?
29:23Wolałbyś nie wiedzieć
29:24Za każdym razem tak mi odpowiada
29:25Albo tylko kręci głową
29:27Dziwne
29:29A skąd ona może wiedzieć
29:31Co ja bym wolał wiedzieć
29:32Albo nie wiedzieć
29:33Przecież to jest kompletnie nielogiczne
29:35Znaczy wiesz
29:35Kobiety mają takie chwile
29:37No wiesz
29:39Kiedy nie zachowują się
29:40Zupełnie racjonalnie
29:41Ale to
29:42Zazwyczaj po paru
29:44Niech przechodzi
29:45Oby
29:47Bo jak nie
29:49To przysięgam ci
29:49Że ja oszaleję
29:50Po prostu oszaleję
29:51Świniak no
30:04Proszę no przestań
30:06To mundur mi cały uświnić
30:10Przestań
30:10Sią
30:11Dzień dobry pani naczelnik
30:13Co jest?
30:1515 minut czekam
30:16Co to za spóźnienie się pytam?
30:17No naczelnik
30:18Odprawę zrobił w sprawie dyscypliny
30:2015 minut miał trwać
30:21A godzina trwała
30:22Całą drogę biegłem no
30:23Ale mi się picie chciało
30:29Ale
30:29No dobra
30:30Kapownik i pisać
30:32To jest kapownik
30:34I pisać
30:36Kurczę
30:38Długopis mi się dziś zapoził
30:40O dziękuję bardzo
30:48Więc tak
30:49Zaczajasz się pan o dziewiątej
30:51Zaczajasz
30:53Ale jak chodzi?
30:55Jak to o dziewiątej?
30:55To wcześniej?
30:57Mówię panie
30:57Dziewiąta
30:58No dobra
31:00Dziewiąta
31:01I teraz tak
31:02Jak ona się tylko pojawia
31:04Dzwonisz pan natychmiast do mnie
31:05Ja, ja dzwonię
31:06A ty
31:07A by pani Krysia mówiła, żeby do niej?
31:09Powiedziałam do mnie
31:10Pani Krysia to jest matka
31:11Teraz ura-bura
31:13A potem go będzie kryła
31:14Nie mam do niej zaufania
31:15Pisać do mnie
31:16No tak, tak, tak
31:17Może być
31:18Tak może być
31:18Do mnie
31:20I teraz tak
31:21Dzwonisz pan do mnie
31:22Ja wsiadam do taksówki
31:24Z taksówki dzwonię do niej
31:25Dobrze
31:26Dzwonię do niej
31:27No
31:27Nie zabieć mnie pan
31:29Bo nie będzie co zbierać
31:31Oj
31:32Znasz mnie pan
31:33A teraz odmeldować
31:34Już?
31:35Tak jest
31:35Odmeldować
31:37O, czapeczka
31:59To fascynująca jembrula
32:04Jakie nowe obszary
32:06Odkryłam dzięki tym dzieciakom
32:08Załatw go
32:11Siekiero
32:12Dzieciaczki to jest mój służbowy laptop
32:15Nie bądź taki drobiasy go
32:18Spoko wujek
32:20Tak
32:22Nowe obszary, tak?
32:24Absolutnie nowe
32:25Bo sklepy spożywcze
32:29W zasadzie
32:30Zawsze mnie nudziły
32:32Więc
32:32Od lat chodziłam wyłącznie
32:34Do sklepów odzieżowych
32:35No a czasami do tych
32:37Z biżuterią
32:38Ewentualnie
32:39Do jakiejś galerii sztuki weszłam
32:40Ewentualnie
32:41A dzięki tym dzieciom
32:44Odkryłam obszary
32:46Sklepów
32:47Na które nigdy nie zwracałam uwagi
32:50Sklepy
32:51Z odzieżą dziecięcą
32:53Sklepy
32:54Z zabawkami
32:55Z komiksami
32:57Z grami komputerowymi
32:58Ze słodyczami jembrula
33:00Ja się czuję tak
33:01Jakbym odkrywała
33:02Nowy świat
33:03No to jest takie ekscytujące
33:05Ale od jutra zaczynacie chodzić
33:07Na wystawy i do muzeów
33:09Tak?
33:11Do muzeum zawsze zdążę pójść
33:13Muzeum z definicji swojej
33:16Jest instytucją długowieczną
33:18A ja jędrula chcę odkrywać
33:20I zwiedzać świat
33:21O istnieniu którego
33:23Nie miałam pojęcia
33:24No
33:24Tych sklepów są setki
33:26Powiedziałaś zwiedzać
33:28Czy nie oglądać?
33:30Chodzenie na zakupy
33:31Bez możliwości kupowania
33:33Jest jak lizanie loda przez szybę
33:35To jest absurd
33:36A poza tym powinieneś być szczęśliwy
33:41Że znalazłam z dziećmi wspólną pasję
33:43A dziadzi
33:44Wójka jest super
33:45Nic
33:47Nic
33:51Co? Co? Co pani tu robi?
34:07No nie mogłam w domu wystrzymać
34:08Stała się tyle piła od środka
34:09No wie pan co to jest dla matki za przedżycie?
34:11Dzisiaj nie to mi chyba za trzysta skoczyło
34:13Tak jakby ktoś tak wziął i nóż prosto w serce wsadził
34:16Cicho co?
34:17Co chce pani ich spłoszyć?
34:18Że się malka uprzedzić?
34:20Co pan tak do mnie mówi, że spłoszyć?
34:21Co pan? Jak pan w ogóle tak może mówić pani posterunkowy?
34:24Że pani za mną schowa
34:25I się pani
34:25Pani się w ogóle nie odzywa
34:27A jeżeli już to szeptem
34:28Szeptem?
34:28Bo to tak panu mój ciach
34:29Be mnie wszystko krzyczy
34:30Tyle starań
34:31Tyle wyrzeczeń
34:32I do pierwszej komunii poszedł
34:33I do bierzmowania
34:34I do dziewięć pierwszych piątków miesiąca zaliczyłam
34:36Żebym ja
34:37Dziewięć pierwszych piątków miesiąca zaliczył
34:41I to wszystko na nic
34:41Taki wstyd
34:42Takie uporzenie
34:43Włodkowi to nawet nie powiedziałam
34:45Bo jakbym powiedziała to by zawał
34:46Zawał po prostu
34:47I trup na miejscu
34:49Dlaczego panie posterunkowy mnie to spotyka?
34:50Dlaczego mnie to spotyka panie posterunkowy?
34:52Cicho!
34:52Fascynujące co?
35:07Taka jestem podekscytowana
35:09Tyle nowych miejsc
35:11Tyle nowych sklepów
35:13A wiesz, że najśmieszniejsze jest to
35:15Że nie mogliśmy zabrać się jedną taksówką
35:18I musieliśmy to wszystko zapakować za dwóch?
35:21Prześmieszne co?
35:22No
35:23Po południu pojedziemy do takiego
35:27Największego sklepu w mieście
35:29Gdzie podobno dla dzieci można kupić dosłownie wszystko
35:33A co ty robisz Jędrula?
35:39Nalewam sobie
35:40Soku
35:42Ale przecież umówiliśmy się, że
35:49Przy dzieciach soku nie pijesz
35:52Nie będzie przy dzieciach
35:54Wezmę sok
35:56Do kuchni
35:57Ja też poproszę
36:00Dla was sok jest tutaj
36:02Ale wiesz Jędrula, że naprawdę...
36:04Wie malutka, przepraszam cię, ale muszę natychmiast
36:07Napić się soku
36:08Ze względów zdrowotnych
36:10A co ci dolega?
36:13Taka przypadłość
36:14Być nikomu nie znana w tym domu
36:17Umiem liczyć
36:23No ale się pan ubrał, panie pastorunkowie, na taką pogodę
36:47No naprawdę, no
36:48Wiesz jak pan się tak ubrał, że to zapalenie płuc gotowa, ale by zapalenie ostrzeli
36:51A jak zapalenie ostrzeli, to będzie się ciągnąć i ciągnąć
36:54Ja nie wiem, może pan gdzieś pójdzie na posterunek policji ogrzać się czy coś
36:59A pani synarka uprzedzi
37:03Dlaczego pan nadal mnie umówi, panie pastorunkowie?
37:05Jak to synarka uprzedzi?
37:07No jakby coś, to ja od razu do ulic dzwonię
37:09Ja nawet tam nie wchodzę
37:10Bo jakbym tam wyszła, to bym może zobaczyła to, co matka nie powinna zobaczyć
37:13O matko kochana
37:21Telefon
37:25Jest na zawiodę, gdzieś zielone
37:30Halo
37:32Panie raczelnik
37:41Nie, onka się treset
37:44Tak jest
37:46Co powiedziała, co powiedziała?
37:48Zobaczcie
37:50Matko
37:52Jak mi źle
37:53Ubrał panie pastorunkowie naprawdę no
37:56DZIĘKI ZA OBSERWACIE
38:26Spoko, wule. To wszystko, co dzisiaj, to oddamy. Mam nawet paragony.
38:31I trochę tych z wczoraj.
38:34Dobre z was, dzieciaki, ale ja nie mogę wam tego zabrać przecież.
38:37No ale nam te rzeczy w ogóle nie są potrzebne. Pani Halutka nawet nas nie pytała, tylko kupowała.
38:42I to jak? To proszę zapakować, tamto proszę zapakować. O, i to różowe śliczne też.
38:49Wujek, ja nie cierpię różowego.
38:50Aha, no to, co wam niepotrzebne, możemy oddać. Na pół samochodu wystarczy.
38:56Na mniej się nawet sam.
38:58No ale co dalej? Przecież teraz ona codziennie was będzie ciągnąć na te zakupy.
39:05To już sam wujek musi wymyślić. To wujka żona.
39:09Co to?
39:24To ja też jestem zbawieniem.
39:28Co już?
39:33Nie, jeszcze nie.
39:34Co ono się wyprawia, co?
39:39Właśnie, to po to te leje lat, jak uchamy, żeby na porządnego człowieka wychować.
39:42No, cicho.
39:44Co wy tu robicie właściwie, co?
39:45Daj go repotycie Kasi z biologii.
39:48A ciocia i mamusia co tu robią? Przepraszam.
39:51My?
39:51My tak myślałyśmy, że może się ktoś obcy zakradł.
39:55Nie, nie, nie, myśmy nic nie myślały, tylko ten, ten, ten, ten...
39:58Posterło z planu.
39:59Bierz go, Ula!
39:59Zapiję!
40:00Bierz go!
40:02Paranoja.
40:04Bierz go!
40:10Nie, już prawie.
40:25Dobry Dzień CHUR!
40:26Dobry Dzień CHUR!
40:29Proszę bardzo!
40:30Niewięć sążę, sadań!
40:31Właśnie tak sobie poczytuję i przemyśliwuję, że to jest niemożliwe, żeby te nasze dzieci siedziały Państwu na głowie, no bo to jest za duży kłopot, no to nie uchodzi, po prostu nie uchodzi.
40:45A wie Pan, Panie Jacku, ja z nowym pomysłem w tej sprawie. Co by Pan powiedział na to, gdyby dzieciaki tak na zimowisko wyjechały w Alpy, do Austrii na przykład, co?
40:57No niewiele mogę powiedzieć, bo kasa świeci pustkami, a żeby Pan fundował takie wakacje z dzieciom, to ja się nie mogę zgodzić, nie, nie, to kategorycznie odmawiam.
41:08Znaczy, Panie Inżynierze, kochane, ja nic dokładniej Panu w tej sprawie nie mogę powiedzieć, ale niech Pan mi wierzy, że wyjazd dzieci na zimowisko do Austrii, wie Pan, czyli odseparowanie ich od mojej żony, to jest dla mnie najtańsze wyjście w tej sytuacji. Dosłownie ogromna oszczędność.
41:25Rzeczywiście, szczególna, ogromna oszczędność.
41:29Naprawdę, naprawdę, niech Pan mi wierzy, ja przeszedłem z Wojtkiem i z Dorotką po paru sklepach i oddałem część rzeczy, które ta ludka im kupiła i muszę Pan powiedzieć, że nie tylko starczyło na zimowisko, ale drugie tyle w kieszeni zostało.
41:41Dzięki przytomności umysłu dzieciaków. No, paragony zbierały. Tak.
41:48Nie, nie, nie bardzo rozumiem, jak to paragony zbierały.
41:52No, mówię, że nic dokładniej w tej sprawie powiedzieć nie mogę, ale tak na dobrą sprawę one same na to sobie zarobiły. To co? Mogą jechać?
41:59No, nie wiem, wie Pan, powinienem z nim porozmawiać.
42:03A to akurat właśnie nie bardzo, bo wie Pan, termin był od dziś taki last minute. Można powiedzieć, one są już od paru godzin w autokarze.
42:15Jak to, to jadą już? No, ale jak to, Pan je wysłał bez pytania?
42:23No, ale po co ja miałem Pana pytać, Panie Inżynierze, kochane, jak wiedziałem, że Pan się nie zgodzi?
42:28A żeby wróciły do Państwa, to moja żona z kolei się nie zgodzi, w żadnym wypadku.
42:33A mnie na to, żeby one były u nas dalej, no po prostu nie stać, też w żadnym wypadku.
42:38Przepraszam bardzo, ale ja nic nie rozumiem z tego.
42:41No, ja wiem, że to jest super uczucie, ale najważniejsze, że wszyscy są zadowoleni, prawda?
42:48No, no, ja, ja strasznie się cieszę, że Pan się zgodził, naprawdę strasznie.
42:55Ale Pan nie ma pojęcia jak.
43:05Z jednej tkaniny wszyscy jesteśmy
43:11Co się wyciera, strzępi przez latań
43:16Lecz jeśli chcemy
43:18Te wszystkie dziury
43:21Miłością
43:24Da się załatać
43:27Muzyka
43:39Lecz jeśli chcemy
43:41Te wszystkie dziury
43:44Miłością
43:46Da się załatać
43:48Da się załatać
43:50Dzień dobry
43:51Cześć
43:52Cześć
43:53Nie ma pojęcia
43:54Dzień dobry
43:55KONIEC
Be the first to comment
Add your comment

Recommended