Skip to playerSkip to main content
  • 1 hour ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00KONIEC
00:30DALEJ KO ODNOSY
00:32ODNOSY NAJDALEJ
00:34NAJDALEJ
00:35MEBIE NIECHORUJ
00:36OMIJAJ ŠPITALE
00:38SZPITALE
00:39DALEJ KO ODNOSY
00:40ODNOSY NAJDALEJ
00:42MEBIE NIECHORUJ
00:44OMIJAJ ŠPITALE
00:46ODNOSY NAJDAJ
00:48OJĘ KONIEC
00:50NAJDAJ
00:56DALEJ
00:58DALEJ
01:00DALEJ
01:02DALEJ
01:04DALEJ
01:06DALEJ
01:08DALEJ
01:10DALEJ
01:12DALEJ
01:14DALEJ
01:16Co to jest?
01:25No, no, kazałem siostrze Ritchie przed operacją ugotować narzędzia.
01:30I rozgotowała.
01:32Bo to trzeba wiedzieć, kiedy odcedzić.
01:36Raz jej nie wyszło.
01:37Nie ma co robić z igły widły.
01:41Kiele lat siostra jest w zawodzie?
01:46Zaraz, pięć.
01:49A ty w jakiej szkoły pielęgniarskiej chodziła?
01:53Ja nie chodziłam do pielęgniarskiej.
01:55Siostra ma pięć lat praktyki.
01:59W którym szpitalu?
02:00No w żadnym.
02:01W przychodni.
02:03Nie, nie, w samolocie.
02:05O, byłaś pielęgniarką latniczego pogotowia?
02:09Nie, nie, stuardesą.
02:13Stuardesą na pogotowie?
02:14Nie, normalnie w pasażerskich.
02:17Ale tam uczyli podstaw, co robić w nagłych przypadkach.
02:19Tak?
02:20To dobrze.
02:22Co siostra zrobi w przypadku, gdy pasażer ma atak serca?
02:28Biegnę do kabiny pilotów, żeby awaryjnie lądowali.
02:34Dobrze.
02:34A w przypadku masowego zatrucia?
02:38Aha.
02:39Biegnę do kabiny pilotów, żeby awaryjnie lądowali.
02:43No, to sprawa jest poważna.
02:48I normalnie powinniśmy z siostrą się pożegnać,
02:53ale skierowanie do nas siostry
02:57napisał pan minister.
03:00Więc sami rozumiejcie.
03:03Gdzie jest Kiddler?
03:04Ostatnio ciągle go nie ma.
03:06A wypożyczę sobie go na dywanik.
03:09A teraz zarządzam,
03:11że doktor Kiddler będzie odpowiedzialny
03:14za dokształcenie siostry Rity.
03:16Siostra, rozumiem?
03:17Rozumiem.
03:18Od tej pory wszystko, co powie
03:20i zrobi doktor Kiddler
03:22będzie dla siostry święte.
03:25Od dziś doktor Kiddler
03:26jest dla siostry jak...
03:28Jak ojciec.
03:29No, to może już z tym ojcem
03:32nie przesadzałam.
03:35A jeszcze lepiej jak kuzyn.
03:39No, w każdym razie jakaś dalsza rodzina
03:42niż ojciec.
03:45A ja będę badać postępy.
03:48No, to wszystko jasne?
03:50No, to ja już dziękuję.
03:54Dziękuję, dziękuję.
03:59Weźcie.
04:01O co chodzi w wstrząs?
04:04Ja mam taką prośbę do pani ordynator.
04:07Raczej wniosek, żebym to...
04:10żebym ja miał pieczę
04:13nad dokształcaniem siostry Rity.
04:16Tak?
04:17Tak.
04:17A nie wy to dlaczego?
04:19No, sama pani ordynator powiedziała,
04:20że Kiddlera ciągle nie ma, nie?
04:24Zdyscyplinuję go.
04:25Mam pewne doświadczenie
04:27z takimi typami.
04:29Wystarczy mądrze stosować
04:31system
04:32kar i nagród.
04:35Złasza tych ostatnich.
04:37Ale Kiddler...
04:38Co?
04:39Co Kiddler słuchał?
04:42Kobiety z nim mają złe doświadczenia.
04:44Tak.
04:45A z wami mają dobre.
04:49Siostra Basia oczy wybłakała przez was.
04:54I nie tylko ona.
04:55Ja nawet teraz widzę,
04:57jak pożeracie mnie wzrokiem.
04:59Nie pożeram.
05:00I jeszcze kłamiecie w dodatku.
05:04To żoła dla ubogich.
05:06No to mi...
05:07Proszę wyjść mi z gabinetu, no.
05:09Ale...
05:10Tak mi zdenerwować!
05:13No to...
05:14I jeszcze mi się...
05:18No, koles...
05:19To ja widzę, wszystko pozbarało.
05:28Ale na oddziale.
05:30Zupełna rewolucja.
05:31Mamy nową panią ordynator,
05:33bo stary ordynator poszedł
05:35z całym ministrem.
05:36Stolek to mało powiedziane.
05:38Cały stolec, można powiedzieć.
05:41Nie no.
05:42Myślałam, że stolec to
05:43zrobiło mnie coś innego.
05:47To był taki żart, siostra.
05:50A!
05:51Żart!
05:53A, to kapitalne!
06:01A, dziś damy, siostro!
06:03Doktor Kraśnik!
06:05Zupełnie nie poznałam.
06:06Będzie pan bogaty.
06:08A ja już nie narzekam.
06:12A co ci tak, Wasiuniu?
06:14Wesolutko.
06:16A bo doktor powiedział żart
06:17strasznie śmieszny.
06:21Nie, siostra.
06:22Co nasz minister Łowicz
06:24ma pod sobą?
06:31Naprawdę?
06:33No co?
06:33Jak niemowlę?
06:35Jak niemowlę?
06:35A!
06:44O, salowy basen.
06:48No proszę.
06:50A, nic się pan nie zmienił przez te lata.
06:52A moment.
06:52Ten fartuszek to chyba ten sam, nie?
06:54Skąd.
06:56No w Jusieńki.
06:57Sprzed 4 lat.
06:58No proszę, jak ten czas leci.
07:00A, a ja ostatnio widziałem salowego basena na mieście.
07:06Z turką.
07:08Boże, jak ona wyrosła.
07:11A przecież to dorosła padna normalnie.
07:14A pamiętam, jak tu jeszcze chodziła taka myszka z fryzurą na chłopczycę.
07:19Państwo basen mają syna.
07:22No jak?
07:24Przecież pięć metrów byłem od nich.
07:26No razem z kina wychodziliśmy.
07:28Salowy obejmował córkę, a ona mu udziękowała za seans.
07:33Nie mamy córki, tylko syna, Wojtuś.
07:41A.
07:44Mhm.
07:46Tak.
07:50Teraz jak sobie lepiej przypominam, to rzeczywiście, tak.
07:54To mógł być syn.
07:56Ta fryzura na chłopczyce mnie zmyliła.
07:59Tak.
08:00To na pewno był syn.
08:02Zresztą widzę ich teraz jak na fotografii.
08:06I chyba to też nie był salowy basen.
08:10To na pewno nie byłem ja.
08:12Tak. To nie mógł być salowy basen, bo tamten miał takie długie szatyńskie włosy.
08:17A salowy ma zamiast włosów brak.
08:22Kiedyś miał właśnie takie długie szatyńskie włosy.
08:25Dokładnie jak doktor opowiada.
08:27A w tę sobotę miał?
08:31No nie. W tę sobotę już nie miał.
08:33No.
08:34No to nie mógł być on.
08:36Niestety.
08:37I nie ona.
08:39I nie ona.
08:41No to, że coś chciałbyś nie było.
08:45Swoboda.
08:46Swoboda.
09:16Halo?
09:19Misiaczek?
09:21Tu Bizonek.
09:23Niech Misiaczek pod żadnym pozorem nie dzwoni do Bizonka kiedy jestem w pracy.
09:29Nigdy.
09:30Przenigdy.
09:31No tak było o krok od tragedii.
09:33Zrozumiał Michał?
09:36Michał?
09:38Pan Michał?
09:39Zrozumiał pan?
09:41To ja tę policję ubezpieczeniową na życie wypełnię i prześlę.
09:46To pa. Znaczy, widzenia panu.
09:49Żegnam panie Michale.
09:55Agent ubezpieczeniowy, Toniu.
09:57Tak.
09:58Co?
09:59Babę mamy?
10:07O, doktor szybko pędzi do ordynator, bo szukała pana od rana.
10:11Wściekło jak nutria.
10:12Dobra, dobra, dobra, dobra, dobra.
10:14Najpierw muszę ze starym przyjacielem się przywileć.
10:17Aaa, ha, ha, ha.
10:19No, no, no, no, no.
10:21Na szybny kolega wpadł, czy też narzeczona.
10:23Miała takie ostre pazurki.
10:25A, z pazurkami doktor zgadł, ale nie narzeczona.
10:29Doktor Kraśnik teraz przerzucił się na weterynarię.
10:32O, a idzie z tego wyżyć, to tu mam na myśli koparty, bo jeszcze pies to w pysku przyniesie, ale już taki chomik to wątpię.
10:41O, doktor sobie nie wyobraża jak właściciele kochają zwierzęta, tak?
10:46A na przykład takie dziecko z chorym kotkiem, cała skarbonka moja.
10:51A te ślady na buzi, jeśli można uspokoić ciekawość?
10:55A, jeszcze nie poznałem wszystkich chwytów obezwładniających.
10:58Chore zwierzę potrafi być, o, nieprzewidywalne.
11:01Boże, a my mamy świtkę morską.
11:03Na przykład tu, o, mysi skoczek.
11:07U, na szczęście przelobował.
11:09Trachnął łebkiem w sufit i tyle go było, tak?
11:11A co? Nie zgodniecie?
11:13Żółw.
11:15Mmm, weź skoczny.
11:17Podejrzewałem zatrucie, chciałem powochać oddech i chyba chciał mnie pocałować.
11:20Z wdzięczności.
11:21Ja też nie znoszę, jak mnie gryzą przy całowaniu.
11:25Żółwie doktora gryzą?
11:33Aha.
11:36A!
11:38Aj, aj, aj.
11:40A pan ciągle tu, panie Lubak.
11:43Aha.
11:44Co?
11:45No to ile lat będzie, jak pan tu leży?
11:46Czternasty rok, jak z bicza strzeliłem.
11:49Aha.
11:50I zdaje się, tutaj pana ten bicz strzelił.
11:53A nie to.
11:55Próbowali mnie leczyć pijawkami, ale ktoś się pomylił w dostawie i to była żmija.
11:59A ja, jak się okazuje, jestem uczulony na żmiję.
12:02Jak prawie każdy.
12:04No, staram się nie wyróżniać.
12:06Tak, twarz delikatny organ.
12:09Sam wiem coś o tym.
12:13Był pan już u ordynatorki?
12:15Bo ona dosłownie czesze iskry zębami na pana temat.
12:19No ja tam się jej nie boję.
12:21Narkoza.
12:23Dzień dobry.
12:24Dzień dobry.
12:25Dzień dobry.
12:26Dzień dobry.
12:28Czyli co, moja teoria, że ma panu, Daruszu, nie sprawdziłaś.
12:32Tak już może nie.
12:33Mhm.
12:34A diagnoza, że to zapalenie gruczołów kolanowych też nie trafiła?
12:38Nawet takich gruczołów nie znaleźli.
12:40O, siostra Magda.
12:41O, doktor.
12:42Mmm, Magda ciągle kwitnie.
12:44Mhm.
12:45Nie no, co doktor mówi, gdzie ja kwitnę, jak ja już dawno dojrzałam.
12:46No jedno drugiego nie przeszkadza.
12:47Mhm.
12:48A jak Magdzie tu?
12:49No nie można narzekać.
12:50No a papicyjka to taka malutka.
12:51Ono, no właśnie.
12:52Ja, ja tu do Magdy w tej sprawie prowadzę prywatną klinikę weterynaryjną i pilnie brakuje mi asystentki.
12:57Płacę dwa razy więcej niż tu.
12:58Tylko ja się boję zwierzę.
12:59Bo ja też.
13:00Ale ja mam na to sposób.
13:01Środek usypiający, zastrzyk i po paru sekundach bestia kompletnie bezbrodna.
13:04A te zadrapania na twarzy?
13:05To?
13:06A nie.
13:07Tak, nie.
13:08Tak, nie.
13:09Tak, nie.
13:10Tak, nie.
13:11Tak, nie.
13:12Tak, nie.
13:13Tak, nie.
13:14Tak, nie.
13:15Tak, nie.
13:16Tak, nie.
13:17Tak, nie.
13:18Tak, nie.
13:19Tak, nie.
13:20Tak, nie.
13:21Tak, nie.
13:22Tak, nie.
13:23Tak, nie.
13:24Tak, nie.
13:25Tak, nie.
13:26To?
13:27A nie.
13:28Tak, nie.
13:29Tak, to udało mu się w paru sekund pozastrzykło.
13:30O!
13:3114.
13:32Orendzie Mińska.
13:33Trzeba iść tu obowiązkowym.
13:35Nie nazw matchmy.
13:38Nie!
13:39Wszyscy bliscy memu sercu, pracownicy służby zdrowia i wychorzy,
13:45dzisiejsze orędzie dedykuję specjalnie pacjentom.
13:50To do was!
13:51Ale oni śpią.
13:53Najlepsze.
13:54Doktor sam kazał podać mu narkozę.
13:56No to wybudzić, siostro Bazel, wybudzić go, a siostra Rita to starych chorych i tam powybudzać.
14:03Już!
14:04Budzimy się!
14:05Już!
14:06Budzimy się!
14:07Alo!
14:08Bo jak ma lekarz wiedzieć, gdzie leczyć, kiedy pacjent nie powie, gdzie go boli?
14:13Proszę zapiąć bajpasy i ustawić zaparcia w pozycji pionowej.
14:32Tymczasem statystyki są przerażające.
14:3668,4 pacjentów nie umie pokazać, gdzie go boli.
14:41Z czego 27,4 w ogóle nie potrafi stwierdzić, że go boli.
14:49A was, Nowak, gdzie boli?
14:51Nigdzie.
14:53Lecz tu takiego.
14:57Eee, pilot?
14:58Pani siostro, zaraz będzie ten program, co pokazują jedzenie.
15:01Ale wy jesteście na diecie, pilot.
15:03Coś nie tak, kolego?
15:16Strasznie głośno krzyczy.
15:21A taki niemiły zabieg miałem, bo w połowie operacji pacjenta skończyła się narkoza.
15:28I ten jak nie zacznie krzyczeć, no ja tu obie ręce mam u niego w worku żółciowym, no przecież nie przerwę, żeby mu ten dziób zatkać.
15:40A wasza Nowak i Rita stają jak te semafory, ja niby, niby.
15:44Rita?
15:45No ta Nowak.
15:46No no, no a ja po narzędzia musiałem krzyczeć głośniej niż on.
15:52No kurka, Wanda to normalnie syn, dosłownie.
15:56Tak, wejdź.
15:58Mam tutaj kartę tego Nowaka, no i jest problem.
16:04Bo my mu daliśmy już wszystkie leki z Krajowego Spisu Leków, a on ciągle domaga się leczenia.
16:09Są trzy zasady.
16:11Albo dajemy od początku tak jak dawaliśmy, albo od końca.
16:17Albo alfabetycznie.
16:19Albo alfabetycznie od końca.
16:21Najpierw żrokopeks, idź potem coraz bliżej do spiryty.
16:25Mogę rzucić okiem na tę kartę?
16:27A niech serpamy na mnie.
16:30Panowie, on ma nosówkę.
16:32Co?
16:33No, no, no, klasyczne symptomy nosówki, no książkowy przykład.
16:37No ale to jest choroba zwierzęca. Ja miałam terriera, to wiem.
16:41Kolega wypisze taki weterynaryjny lek, zaraz co to my mamy na nosówkę.
16:45A, nosopsol, a na wszelki wypadek azornosforte, tak, to dajemy na nosówkę.
16:52No takich leków nie bro, na pewno będzie szczęśliwy.
16:54Ja wypisuję, krasznik walnie pieczątkę.
16:57A taka nosówka to jest groźna dla ludzi?
17:03A, sorry, ja jestem tylko weterynarzem. Ja nie wiem, czy to jest groźne dla ludzi.
17:07Nie za to mi płacą.
17:08Tak.
17:09Tak.
17:10A doktor był już u ordynator w sprawie Rity?
17:13Pójdę, jak sobie odpocznę. Ona mimo, że...
17:16O!
17:18Kto to jest ta Rita?
17:19A, taka nowa.
17:22Ordynatorka była wściekła jak byk na krydzie.
17:25Webleje się okres spóźnia.
17:28Tak.
17:30Tak.
17:38Siostra Rita, doktor Kraśnik dawniej u nas pracował, a teraz ma klinikę dla zwierząt.
17:45Kolega jeszcze całuje siostrę? Czy już pobiera krew z przegubu?
17:58Może takie są rytuały, pamiętane, weterynarzy.
18:02Pani ordynator prosiła, żeby pan się mną opiekował zawodowo. I dokształcał.
18:09Co? Zwariowało? Babsko? Czy ja tu mam obowiązków? Ja ledwo obrabiam.
18:17Ja już prawie w ogóle nie śpię.
18:20Tylko operacja, dyżur i kolorowa dyskoteka, piekiełko i opskot.
18:26I operacja, i dookoła, Woltek, i jeszcze co?
18:32Jeszcze będę douczał jakiś niższy personel.
18:36Zaraz pójdę do tej ordynatora, ja postawię sprawę jasną.
18:40Tylko uła, najpierw toaleta.
18:45Ooo, ooo.
18:56O, Panie Doktor, chciałem je widzieć. I to już od roma.
19:08Pani doktor chciała mnie widzieć i to już od rana. Rana byłem zajęty. Ciekawe czym? To są moje prywatne sprawy i pani jej ordynator nie zna tego.
19:34Coś, coś doktor scharciał ostatnio. Zawsze mówiłem to, co myślę i tego nie zamierzam zmieniać. Dobrze, przejdźmy do rzeczy. Chcę, żeby doktor dokształcił tę małą, to dobre dziecko, tylko na razie mało umie.
19:55Mówi się umie, a nie umi. Słusznie. Przepraszam, ale do tematu. To co? Pomoże doktor tej małej? Ja się zastanowię.
20:10No pani doktor herbata? Owszem. Mogę trochę. Powiedziała pani doktor, że chce, żebym dokształcił tę małą. Owszem.
20:24Nie podoba mi się to słowo. Chce. Wolałbym usłyszeć. Proszę.
20:32No dobrze. Proszę bardzo. Proszę. Niech doktor pomoże tej małej.
20:42Jeszcze się zastanowię. Mogę już wyjść?
20:47Owszem. No. Widzenia.
20:52Odkąd puszczają tę muzykę kowbojską, jakoś tu fajnie.
21:18Teraz sobie...
21:27Co?
21:29Lepiej przypominam.
21:32Ale najpierw...
21:33Tuoleta.
21:35O ch...
21:36O ch...
21:37O chrystusiu.
21:39Co jest? W plecy? Łobusie w plecy?
21:46Chcelezy?
21:47Co jest?
21:48Co jest?
21:57Co jest?
22:03Co jest?
22:05Co jest?
22:07Nie?
22:07Nie?
22:08Nie?
22:09Nie?
Be the first to comment
Add your comment