Skip to playerSkip to main content
  • 1 hour ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00KONIEC
00:30Z daleko od nosy
00:32Od nosy najdalej
00:34Daj dalej
00:35Beleby nie choruj
00:36Omijaj szpitale
00:38Szpitale
00:39Z daleko od nosy
00:41Od nosy najdalej
00:43Nie choruj
00:45Omijaj szpitale
00:53Wojtuś?
00:55Mamusia niedaleko aparatu
00:58Gotowy na uczelnie?
01:00Ząbki umyte?
01:02Tornister zapięty?
01:05Ekierka i cyrkiel zapakowany?
01:08Bo pamiętasz, że dzisiaj
01:10Masz laborkę
01:12Z nadprzewodnictwa kwarków
01:14W wysokich temperaturach
01:16Jak się dobrze spiszesz
01:18To na obiad będziesz miał pyzy
01:20Taki jak najbardziej lubisz
01:22Z tłuszczykiem i kwarkami
01:24A słuchaj
01:26No a jak tam
01:28Z dziewczynami ci się układa, co?
01:32Nie zgadzam się
01:33Jest o czym mówić
01:35Bo masz już 20 lat
01:36A jeszcze nie
01:38Nie płacz
01:40No powtarzam, nie płacz
01:42Bo podrażisz śluzówki
01:44I nie dasz rady
01:46Zobaczyć co na tablicy
01:48A laborkę przecież masz
01:50A słuchaj
01:52No a ta Marynia
01:54Co z nią siedziałeś
01:55I tak cię kręcił
01:56Ten jej odwłok
01:58To jak?
02:00A przesiadła się
02:01A czemu?
02:04Jej śniadanie?
02:06No a swojego nie miałeś?
02:09No to ciągle byłeś głodny
02:11To trzeba było pójść do sklepiku
02:12Pizzę sobie kupić
02:13A nie dobierać się dziewczynie
02:15Do bułki
02:16Wiesz co?
02:17Wkurzyłeś mnie
02:18Tak
02:19Może i pyzy dostaniesz
02:20Ale na kwarki
02:21To już nie licz
02:22I kończę
02:23Bo w pracy jestem pani
02:27A co Tygienio?
02:28Taka wstrząśnięta
02:29I zmieszana
02:31Wojtuś nie radzi sobie z dziewczynami
02:34Po ojcu tego nie ma
02:35Nie ma
02:37Nie no Sorki
02:38Nie chciałam jakoś tak wyszło
02:39Nie wiem no
02:40Dlaczego one go nie chcą?
02:43Już przystojny jest
02:45W miarę
02:48Nie mówię że zupełnie
02:50A może te dziewczyny trzeba jakoś zachęcić?
02:53Na posak to nie ma co liczyć
02:54Bo z tych naszych dwóch pensyjek to to
02:56Nie to mam na myśli
02:59Zachęcić farmakologicznie
03:01To ty
03:04Co masz na myśli Basiu?
03:06Są takie pastylki
03:08Na chęć
03:10Działają?
03:12I to jak?
03:13Boziu
03:14Rituś uważaj to bardzo zakaźny przypadek
03:33Obowiązkowo maseczka i broń Boże nie dotykać
03:41Jasne
03:44Otóż
03:57Poznacie dzisiaj nową koleżankę
04:00I chciałabym żebyście okazali jej dużo serca
04:03Bo to bardzo biedna dziewczyna
04:06A co jej jest?
04:08No cóż no
04:09Poz potraktował ją bezlitośnie i niesprawiedliwie, krótko mówiąc sąd przywalił jej wyrok
04:17Za co?
04:19Naprawdę drobiazg
04:21Rozbiła wóz o parę innych
04:23Kłopot w tym, że ona ten samochód pożyczyła
04:28No to ten co jej pożyczył to teraz pluje sobie w rada
04:32A no właśnie otóż nie pluje, bo nic nie wie
04:35Jak już powiedziałam
04:37To ona pożyczała, a nie on
04:40Jego dopiero szuka policja
04:41Bo Aniela jak pożyczała ten samochód to najpierw odkręciła i wyrzuciła tablicę
04:49Aniela?
04:50Właśnie
04:52Tak ma na imię
04:54No to żeby jeździć bez tablic to trzeba odwagi
04:58No i otóż ona na tę odwagę łyknęła parę gramów
05:03Półtora promila dokładnie
05:06To pewnie i prawko zabrali
05:08A otóż i nie zabrali
05:11Naprawdę zazwyczaj zabierają
05:13Nie zabrali, bo nie miałam
05:16A jaki wyrok jej dali?
05:19Rok prac społecznych
05:21I właśnie na pracę wybrała nasz szpital
05:25No i musiałam coś dla niej znaleźć
05:28I co będzie u nas robić?
05:30Będzie kierowcą karetki
05:32No to po robocie śniadanko
05:42O nie nie nie nie nie nie jedz tego
05:45Ja byłam w tej kuchni wiesz
05:47To jest no powiem ci
05:49Piekielna kuchnia przy naszej
05:52To pensjon
05:54Dodatkowo dostałeś wariant dietetyczny
05:56Wędlina z soi, margaryna z rzepaku, pieczywo bezmąkowe
05:59I ziołowa herbata
06:00Już nie przyniosę ci coś z miasta
06:03Nie dlatego nie wytrzymam
06:05Idę zmyć tą wysypkę i powiem, że wyzdrowiałem
06:07Nie nie nie, Kuba, proszę cię jeszcze tylko kilka dni
06:09Nie nie, ale to jest moje ciało i ja nim zarządzam
06:11Tak jest czy nie? No tak mówią kobiety czy nie?
06:14No mówią
06:15No to ja też tak mówię
06:16Zmyń paznokcie, ale natychmiast
06:20No proszę
06:22Jaki z ciebie macho się zrobił?
06:25Niee
06:29Wrzucasz mu jedną do zupy na przykład
06:33Albo w herbatę
06:34I okej
06:36I jak chcesz
06:37To jeszcze możesz drugą sama łyknąć
06:39I wtedy to już jest orgia
06:42Że nie z tej się
06:46Oje, orędzie
06:47Aaaa
06:51Cicho, orędzie będzie
06:53Jaki
06:54Takie pitowne
06:56Do zaszczytnej
06:59Idei
07:01Honorowego krwiodarstwa
07:03Mnie to już nic nie zabiorą
07:06Od roku codziennie pobierają mi krew do analizy
07:10I co?
07:11Mam ciśnienie 80 na 30
07:14Dlaczego?
07:15Pusty w środku
07:16A
07:20O
07:21Już mu krwią zapachniało
07:24Na koniec przypominam o trwającym nadal konkursie na pacjenta roku
07:28Czekamy na zgłoszenia
07:30Wolut mojej krwi i dziadu jednego
07:32Dziękujemy
07:34Ja to chętnie
07:37Mam tyle krwi, że aż mi buzuje
07:40Ja to nie wiem
07:41Tak za darmo coś z siebie oddawać?
07:46Dobra mów co się dzieje
07:49Wszystko mure to miny miałeś jak skażenie
07:51Bracie
07:53Tragedia
07:54No ale co mów?
07:56Masakra
07:58Najgorsze to się mogło zdarzyć
08:00Zaciążyła
08:02Ciąża
08:03To byłoby pikuśp
08:05Przy tym co naprawdę się wydarzyło
08:07A zdarzyła się groza
08:09Czekaj, szantażuję cię, że wszystko wysypie gience
08:12No to stary, to idź w zaparte pamiętaj, to nigdy nie jest twoja ręka
08:15Ja bym się dał zaszantażować Oskar, no to przecież mnie znacznie
08:18Czekaj
08:20Czekaj
08:22O matku
08:24Dobra
08:26Wiem
08:28Renatka to jest facet
08:30Modliłbym się o takie zakończenie
08:32Ale prawda jest makabryczna
08:34Dobra
08:35Albo mówisz, albo wychodzę
08:37No bo poczekaj, no mówię
08:39Byłem u niej wczoraj na kolacji przy świecach
08:42Potem wylądowaliśmy na kanapie
08:44Było miło
08:46Nawet bardzo
08:48No i w pewnym momencie powiedziała mi, że się zwijam do domu
08:53Ona odprowadza mnie do drzwi
08:55Buzi, buzi
08:57I nagle niestątnie zawąc tam
08:59Ona mówi
09:01A kiedy ty się ze mną Czesław ożenisz?
09:08Nie
09:10Tak, niestety
09:12O Jezu
09:14No to masakra
09:16No, nie widziałem ci
09:18A ty wie, że ty się nie możesz już na nim nigdy widzieć?
09:24A
09:28A
09:30Śmiało Magda ciągnie
09:36Tak
09:38Co tam się dzieje?
09:40Aniela znowu przyhamowała za późno sanitarką na parkingu
09:41Hmm, pewno opony ma łyse
09:43A, na pewno potrąciła jakiegoś pacjenta
09:45A nie przesadzajmy, przecież i tak ktoś już był chory
09:48O, widzisz, Rudolf?
09:49O, widzisz, Rudolf?
09:50Tak mnie straszyłeś, Rudolf, że rękę masz ciężką
09:52Na kobietę osiemdziesiąt dwa na pięćdziesiąt na osiemdziesiąt sześć przez czterdzieści kilowagi to może i ciężką? A doktor Kidler? Też nie Pudzian? A kładzie cię jak mrówę?
10:01O, widzisz, Rudolf? Tak mnie straszyłeś, Rudolf, że rękę masz ciężką na kobietę osiemdziesiąt dwa na pięćdziesiąt na osiemdziesiąt sześć przez czterdzieści kilowagi to może i ciężką
10:11A doktor Kidler? Też nie Pudzian? A kładzie cię jak mrówę?
10:16Uważaj, Barbara, bo ja jej nogę mam sprężystą
10:19No, a jak ty masz takie mocne nogi, Rudek, jak kręcę, to ja się dziwię, że ty w ogóle chodzisz
10:24Tak
10:26Można? O, no to popisz się przed narzeczoną
10:31Narzeczoną?
10:34Panowie, ten pacjent spod dziewiątki wyzdrowiał
10:38Wszystkie objawy zniknęły, zdrowy jak kon
10:40Ostrożnie, siostro, konie też chorują
10:43Niech siostra lepiej powie, o, zdrów jak rybka
10:46Aha, tak, zdrów jak...
10:50Jak rybka
10:52Dobra, pójdę zobaczyć co tam się dzieje
10:53Ale spokojnie, no
10:55Kolega zajmuje się chorymi, a zdrowymi to lepiej jak ja się zajmę
10:59Czy za kolega to zjadza coś tamtego? A skąd, no ja tak myślę, gdzie, na to ona i pan je...
11:13Platonicznie ją pożąda.
11:17Idź, Platonicz.
11:27Ciągnie Magda śmiało. Ja mam tego zapas, że ho-ho.
11:43Już dzisiaj trzecią buteleczkę doktor oddał.
11:46No, ale czuję, że mam takie ciśnienie krwi, że to samo dostrzegawki leci.
11:52No myślę, że ona dzisiaj już wystarczy.
11:54Proszę tu wacik przytrzymać.
12:00O Jezu, oj przepraszam.
12:03Nie szkodzi.
12:04W dawnych czasach to nawet upuszczano krew dla zdrowia.
12:13A czemu ty, Czesiu, nie spełniłeś jeszcze obowiązku daru krwi?
12:16Mamy już pokój.
12:17I wcale tak nie boleło, jak gadają.
12:19Dajcie spokój.
12:21Znacznie poważniejszy problem.
12:23Co znowu?
12:25Nie daj Bóg coś z tym filmem.
12:28Filmem, filmem.
12:30Jak nic strzelił dzidziusia tej swojej.
12:34A co się stało? Mów.
12:36Za dobry byłem.
12:38Trafiłam. Dzidziusi będziesz ciocią.
12:40Ale co znaczy za dobry byłem?
12:44Tak się spodobałem tej ekipie filmowej,
12:49że chcą mnie zatrzymać na stałe.
12:53A co znaczy na stałe?
12:57Naciskają mnie, żebym przeszedł na zawodostwo.
13:00Matko Święta, dzidziuś i ślub.
13:02Dziuś i ślub.
13:14Bardzo zapraszam, panie doktorze, do oddania krwi.
13:18Chyba żartujesz, basen. Jestem wyższy personel medyczny.
13:22Mnie to nie dotyczy.
13:24Ale pan minister prosił, żeby wszyscy...
13:27Prośba ministera, to jest jak rozkaz.
13:29Nie, nie, nie. Nie, nie, nie.
13:31Mieszajcie! Ja mam brudną...
13:33Wącz złapał mnie! Zarażam!
13:35Ja miałem kontakt z kieszenicą!
13:37Co? Co? Co?
13:39O! O! O! O!
13:41Puszczajcie mnie!
13:45Ja wam zaraz to robię!
13:47Lębienki!
13:50Lębienki!
14:02Najpierw krzyczał, że jest zarażony kaszelnicą, a potem zemdlał.
14:05Często się dało ściągnąć co z komara.
14:07Oddam do analizy, czy faktycznie nie zarażona?
14:09Mogę już ja?
14:11A co nowego tak pilną?
14:12Bo za litr krwi dają czekolady.
14:14Proszę.
14:26Ja wam pokażę.
14:27Skarz i obice.
14:39Ma siostra spiryt do odkażenia?
14:46Pięćdziesiątkę?
14:47Sety.
14:48A co Aniela taka wzburzona?
14:50No incyden drogą, że miałam przed chwilą no.
14:52A to mnie akurat nie dziwi.
14:54Bo tak Aniela szaleje za kółkiem, że powiedzieć pirat to mało.
14:58Ja nie szaleje tylko to jest pewna ręka i brawurowy refleks.
15:03A co tym razem się stało?
15:05Jadę z obiadem.
15:06Dla pani ordynator tam z kolorowej.
15:09Wiadomo, że z jedzeniem no i na kogutach, bo to jest ciepłe jedzenie.
15:12Stygnie.
15:13Samo się nie odgrzeje.
15:15A za mną drugie koguty.
15:17Policja?
15:18No oczywiście, że policja.
15:20Ale dla mnie policja jest za krótka.
15:22Także wolę po garach.
15:23Sto dwadzieścia.
15:24Sto trzydzieści.
15:25Sto czterdzieści.
15:26Przeskrzyżowani na czerwonych.
15:29Na czerwonym?
15:30Matko święta.
15:32Jak ktoś się boi to matko święta no.
15:35Ale mnie czerwony nie razi.
15:37Sto pięćdziesiąt.
15:38Sto sześćdziesiąt.
15:39A oni jakby mi się do tyłka przykleili.
15:40No niewiarygodne.
15:41No nie mogę ich zgubić.
15:42Więc sobie myślę.
15:43Tak.
15:44Tak jesteś mocny.
15:46To zobaczymy czy umiesz hamować.
15:49I nagle stop.
15:50Stop.
15:51Na środku ulicy bez żadnej zapowiedzi zatrzymałam się.
15:55No i tam taki nagle trzask słyszę za plecami.
15:59Sanitarkę Aniela rozwaliła.
16:01Już tak myślałam.
16:04Na szczęście między mną a nimi zaplątał się Opel.
16:08Także miazga totalna.
16:09Oczywiście zatrzymałam się na poboczu.
16:11No przecież jestem świadkiem wypadku.
16:14No i oczy mi wyszyły na wierzch.
16:17To nie była policja.
16:19A kto?
16:20Siostro straż miejska.
16:21Czy sobie siostra to wyobraża?
16:24Niebieskie koguty im daj.
16:26No ja przecież to jest koniec świata no.
16:27No wszyscy zaraz będą jeździć na niebieskich kogutach.
16:29Zaraz ten stonusz będzie jeździł na niebieskich kogutach.
16:32Zegarmicz zacznie jeździć na niebieskich kogutach.
16:34Wszyscy zaczną jeździć na niebieskich kogutach.
16:36Już jestem taka podburzona, że nie mogę dojść do siebie.
16:39Jeszcze spirytusu poproszę.
16:40Jeszcze poproszę.
16:45Ja to tylko z wizytacją!
16:47Chcesz zabrak mi tę strzygawkę!
16:50Jeszcze nie!
16:53Pobrano pani ordynator jeden litr.
16:57O majka! O majka!
16:59Wobec tego przysługuje pani czekolada.
17:02No, chociaż dobre idę.
17:05Tylko musi pani pokwitować pobór słodycza.
17:07Przepraszam, że pytam.
17:10Jakaś tak niegłupia na imię i nazwisko.
17:14No, jak to? Pani ordynator?
17:17To wiemy, ale tak naprawdę…
17:19Co?
17:21Maria?
17:23Maria? Marysia? To ładnie.
17:26Proszę tutaj podpisać.
17:31Kid...
17:33Lersko?
17:34Czekolada jest dla pani.
17:37Odbywa ciebie do mnie!
17:38Odbywa ciebie do mnie!
17:48We krwi pani ordynator, aż był suchy od testosteronu.
17:53O! To tak jak u mnie.
17:55Wygląda na to, że pani ordynator to mężczyzna.
17:58Boże!
18:00A ja jej się o takich sprawach zwierzałam.
18:04A na obciach.
18:06Jak sprawdzić, czy je ona to facet?
18:08A! Ja sposób mam.
18:10U mnie w klinice często przeprowadzają takie mieszańce,
18:14że przeprowadzam próbę suczki.
18:16Ja mam, proszę.
18:18Mam taką po sąsiedzku, wiecznie napaloną znajomą suczkę, terierkę.
18:22I wypuszczają ją na tego mieszańca.
18:25Jak się parzą to samiec, a jak szczekają to samiczka.
18:28I trzeba zrobić dokładnie to samo.
18:30Trzeba wypuścić jakąś siostrzyczkę na te ordynator.
18:34A u nas nie ma takich napalonych siostrzyczek.
18:37A ty tam wiesz?
18:39Rzeczywiście.
18:41Nie ma.
18:42No tak.
18:43Ale to można wspomóc farmakologicznie.
18:45Są takie pastylki.
18:47Na chęć.
18:48No.
18:49Są.
18:51Tylko skąd je wziąć?
18:53Ja mam.
18:54Akurat.
18:56Ty?
19:03Uwaga.
19:04Z łebkiem.
19:06Idzie.
19:07Acha.
19:08Zatrzymaj.
19:09Acha.
19:10Acha.
19:16Acha.
19:22Acha.
19:26Acha.
19:30Ja radę się.
19:31Wzięła!
19:48Dobra, Rita, łykaj.
19:55Ale skuteczne te pastylki.
19:57Jeszcze nie łyknęła, a już działa.
19:59A co to za zachowanie, Rituś?
20:04To jest mój chłopak.
20:06Tak? A od kiedy to?
20:08Od dwóch lat.
20:11No, Rudolf, to wyszedłeś na głupka roku.
20:16Widzisz, mówiłeś, że ręce masz ciężkie.
20:18Bo aż cię opaliły aż do ziemi.
20:20Zakochany kundel.
20:22Tak się u nas mówi w klinice.
20:24No, Rita, buzi, buzi.
20:26Do roboty.
20:30No.
20:43Nie da nic podejrzeć.
20:45O, pies z ogrodnika.
20:50Tak się u nas mówi w klinice.
20:52Nie no.
20:53Marysia w porządku jest.
20:57No i ten afrykański król, którego ja wyleczyłem,
21:02tam coś spadło mi w tym pokoju.
21:03Tak.
21:04Jeszcze raz możemy?
21:05Doktorze.
21:06Doktorze.
21:07I ci ułożę rękę mi.
21:08I proszę bardzo.
21:09I proszę bardzo.
21:10Wartość.
21:11Zapraszamy na film.
21:12Tak.
21:13Tak.
21:14Tak.
21:15Tak.
21:16Jak to jest?
21:17No i ten afrykański król, którego ja wyleczyłem.
21:19Tam coś spadło mi w tym pokoju.
21:20Tak.
21:21Jeszcze raz możemy?
21:22Doktorze.
21:23Tak.
21:24Jak ci ułożę rękę mi?
21:25I proszę bardzo.
21:26Wartość.
21:27Zapraszamy na film.
21:28Tak.
21:29Tak.
21:30Tak.
21:31Tak.
21:32Tak.
21:33Tak.
21:34Tak.
21:35Tak.
21:36Tak.
21:37Tak.
21:38Zapraszamy na film.
21:41Tak.
21:42Tak.
21:43Tak.
21:44I co jest, w plecy?
21:45Łabuzi, w plecy?
21:47mungkin książka pasaków.
21:49Tak.
21:53Jest to przyszedło.
21:55industryjaming.
21:56Napisy 캐릭ung.
21:58Used to winy-tor.
21:59Zapewnanie.
22:00Dokar girlfriend.
22:01Nak distributed.
Be the first to comment
Add your comment