Skip to main content
  • 5 months ago
Baśń filmowa, stanowiąca transpozycję popularnej legendy o prapoczątkach dzisiejszej stolicy Polski, w której wykorzystano, nieznacznie je uwspółcześniając, różne podania dotyczące powstania i pradziejów Warszawy. Tytułową bohaterką jest Syrena, legendarna pół kobieta, pół ryba, wabiąca śmiertelników w tonie Wisły. Głównymi bohaterami natomiast Wars i Sawa. On jest kowalem w nadwiślańskiej wiosce Rybaki, ona - córką miejscowego kmiecia i pasierbicą wiedźmy Kobylichy, która notabene kocha się potajemnie w Warsie. źródło:Filmpolski.pl

Category

📺
TV
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:02KONIEC
00:02:04KONIEC
00:02:06KONIEC
00:02:08KONIEC
00:02:10KONIEC
00:02:12KONIEC
00:02:14KONIEC
00:02:16KONIEC
00:02:18Opowiemy Wam historię Syreny, leśnej nimfy mazowieckiej, którą niesłychane zdarzenia przemienimy w patronkę naszego miasta.
00:02:27Jako rodowici warszawiacy jesteśmy ludźmi wesołymi i skłonnymi do żartów.
00:02:32Dlatego podobało nam się opowiedzieć tę legendę w sposób wesoły i żartobliwy.
00:02:38Ale wierzajcie nam, wśród tych żartów i czarodziejskich figlów kryje się osobliwa prawda o Was samych.
00:02:47Z dawno, dawno temu, pewnego wczesnego ranka, w nadwiśleńskiej wiosce Rybatu,
00:02:56KONIEC
00:02:57KONIEC
00:02:58KONIEC
00:02:59KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:01KONIEC
00:03:02KONIEC
00:03:04KONIEC
00:03:05KONIEC
00:03:06KONIEC
00:03:07KONIEC
00:03:37KONIEC
00:04:07KONIEC
00:04:37KONIEC
00:05:07KONIEC
00:05:09KONIEC
00:05:11KONIEC
00:05:13KONIEC
00:05:15KONIEC
00:05:17KONIEC
00:05:19KONIEC
00:05:21KONIEC
00:05:23KONIEC
00:05:25KONIEC
00:05:27KONIEC
00:05:29KONIEC
00:05:31KONIEC
00:05:33KONIEC
00:05:35Rzeczywiście, za późno.
00:05:38I jak pilnowałeś, chłopcze.
00:05:41I jak pilnowałem.
00:05:43Ale z grzechotką na takiego smoka.
00:05:46A ty mu dać!
00:05:48A ty mu dać!
00:05:50Mądrzyściu!
00:05:53A widział go kto z was?
00:05:54Nie.
00:05:55Nie.
00:05:56A ja widziałem.
00:05:57Nie.
00:05:58Jak was tu widzę.
00:06:00Bóg pod samą niebo.
00:06:02Pod samą niebo.
00:06:03Ma trzy głowy.
00:06:04Każda jak zamek czerwki.
00:06:06Jak zamek czerwki.
00:06:07A ręce takie, że z jednego grzegu Wisły na drugi sięga.
00:06:11Prawda?
00:06:12Wielka Achny!
00:06:13Trzy głowy!
00:06:14Przez Wisłę sięga.
00:06:16Pod samą niebo.
00:06:18Pod samą niebo.
00:06:19Ale przecież cię nie zjadł.
00:06:21Bo się broniłem.
00:06:22Broniłem.
00:06:23Grzechotanym ile sił.
00:06:24Ale musiał jakiś czar na mnie rzucić.
00:06:26Bo kiedy to się stało, nie wiem.
00:06:28Nie wiem, nie wiem.
00:06:30Wiesz zawsze to co nie trzeba.
00:06:32Widzicie go.
00:06:34Jasia.
00:06:35Wszystko w ręce i w nogi poszło.
00:06:36A w głowie to uch.
00:06:37Pod samą niebo.
00:06:38Spokoj chłopaki.
00:06:40Nie czas na bijatykę.
00:06:42Nie czas na bijatykę.
00:06:43Wielgachny.
00:06:45Trzy głowy ma.
00:06:47Wielgachny albo nie ma.
00:06:49Trzy głowy albo jedną.
00:06:51Jechał go sen.
00:06:52Tak.
00:06:53Od dziada pradziada krzywdzi nas.
00:06:55Od co?
00:06:56Kto nas od niego uwolnił?
00:07:00Piękny będzie dzień.
00:07:02Słyszycie?
00:07:03Piękny będzie dzień.
00:07:05Słyszycie?
00:07:06Piękny.
00:07:07Ale co nam z pięknego?
00:07:09A może piękne dziwnowi łaturwie?
00:07:16Samym śpiewaniem?
00:07:18Ktoś wierzyko?
00:07:19Słyszycie?
00:07:20Piękny.
00:07:21Ale co nam z pięknego?
00:07:22Ktoś wierzyko?
00:07:23Piękny dziwnowi łaturwie.
00:07:23Samym śpiewaniem.
00:07:438.
00:07:45Muzyka
00:08:15Muzyka
00:08:18Muzyka
00:08:19Muzyka
00:08:23Muzyka
00:08:26Muzyka
00:08:30Muzik
00:08:44KONIEC
00:09:14ZLink
00:09:18ZIŽ
00:09:23ZNOŽ
00:09:28Z旦
00:09:30masters
00:09:34KONIEC
00:09:38ZIŽ
00:09:42Koguta mi potrzępi.
00:09:48A niech się kota nie czepia.
00:09:49Kogut mu wyrwę.
00:09:50A ja mu resztę piór.
00:09:51Ja twojemu łapy.
00:09:52A ja twojemu grzebić.
00:09:53A ja radę ci milcz.
00:09:55Mam twoje sprawki.
00:09:58Ojcze.
00:09:58Mężu.
00:10:00Niech twoja córka Sawa pilnuje koguta.
00:10:01A twoja żona kopylicha niech się nie zajmuje moim kogutem.
00:10:04Jeszcze zobaczymy.
00:10:05Zobaczymy.
00:10:06Pięknie.
00:10:07Dzionek mamy dzisiaj.
00:10:09To dobrze mieć żonek, która robi swoją paszerwisę.
00:10:11I córkę, która szanuje macochę.
00:10:15Bawcie dalej.
00:10:16Bawcie.
00:10:21Zobaczymy.
00:10:24Zobaczymy.
00:10:41Tato.
00:10:44Co z wami?
00:10:49Ciii.
00:10:51Co ruchno?
00:10:52Najważniejsza rzecz w życiu
00:10:54to święty spokój.
00:10:58Żeby go osiągnąć
00:10:59należy udawać.
00:11:00Że się nic nie widzi,
00:11:02nic nie słyszy.
00:11:04O, jak mnie ze mnody bolią.
00:11:09O, jak mnie ze mnody bolią.
00:11:09KONIEC.
00:11:11KONIEC.
00:11:11KONIEC.
00:11:11OK.
00:11:11KONIEC.
00:11:12KONIEC.
00:11:12Ku zaskoczy.
00:11:13KONIEC.
00:11:13KONIEC.
00:11:14KONIEC.
00:11:14KONIEC.
00:11:15Do widzenia, tato.
00:11:40Mężu, mógłbyś się więcej troszczyć o swoją córkę.
00:11:43Gdzież to wybiega tak rano?
00:11:44Po maliny do lasu.
00:11:46Bez zbanu?
00:11:48Bez zbanu?
00:11:50Bez zbanu?
00:11:52Prawda.
00:11:54Prawda.
00:12:08Kasiu! Kasiu!
00:12:10Prawda.
00:12:20Idź, pilnuj jej.
00:12:22Co?
00:12:32No co się stało?
00:12:34Prawda.
00:12:36Prawda.
00:12:38No powiedz wreszcie, jesteś moją przyjaciółką?
00:12:48Na śmierć.
00:12:49Lubisz mnie?
00:12:50A co?
00:12:52Czego to kocisko tutaj chce?
00:12:54Nie.
00:12:56No.
00:12:58No.
00:13:00Wiesz, że kochamy się z Warszem.
00:13:02A macucha krzywo na to patrzy.
00:13:04O wielka milowina.
00:13:06I potem wyciągasz mnie z chałupy?
00:13:08Znowu mi groziła.
00:13:10Niby o koguta, ale wiadomo jak zawsze o Warsza.
00:13:12Dość mam już tego.
00:13:14Dość mam już tego.
00:13:16Weźmy ślub z Warszem.
00:13:18Nadtyśmiast dziś.
00:13:20Boisz się o Warsza?
00:13:22Też?
00:13:23Eee, to o Warsza.
00:13:26Jej się boję.
00:13:27Ty boisz się kobylichy.
00:13:29Nie kobylichy.
00:13:30Złego się boję.
00:13:32Ona chyba jest wiedźmą.
00:13:34Eee!
00:13:35Naprawdę?
00:13:36Tak mi się wydaje.
00:13:37Dlatego trzeba się spieszyć.
00:13:38Kasiu.
00:13:39Kasiu.
00:13:40Ale to sekret.
00:13:41Pamiętaj.
00:13:42Ślub nam na pustyni.
00:13:44Ten z leśnej polany.
00:13:48Pędzę teraz do Warsza.
00:13:50Tylko nikomu ani mru-mru.
00:13:52Pamiętaj.
00:13:53Złe czuwa.
00:14:01Aaa!
00:14:06art.
00:14:08Sparcz!
00:14:09Sparcz!
00:14:10Sparcz!
00:14:11Sparcz!
00:14:12Sparcz!
00:14:13Dzień!
00:14:15Sparcz!
00:14:17Przepędź na tego kopka!
00:14:23Pasiu.
00:14:25Sama!
00:14:26Grzesiu!
00:14:27Przepędź na tego kopka!
00:14:28Siu-ciu-ciuu!
00:14:30Siu-ciu-ciu!
00:14:32Co tam chowasz?
00:14:42Nie powiem.
00:14:44No pokaż.
00:14:47Robię taki naszyjnik.
00:14:50Chciałbym, żebyś go nosiła, jak będziesz moją żoną.
00:14:55Ale czy mi cię wydarzą?
00:14:56A gdybyśmy wzięli ślub w tajemnicy?
00:15:03Ja bym chciał, żeby nasze wesele było z muzyką, z drużbami.
00:15:08Żeby o nim gadała cała wieś.
00:15:10Wiesz, jaka moja macocha.
00:15:11Chce mi ciebie odbić ta wiedźma.
00:15:13Ja się tam wiedźm nie boję.
00:15:14Zło jest przemyślne i chytre.
00:15:15Samą fantazją mu nie poradzisz.
00:15:17A ja tej wiedźmie...
00:15:18Chcesz?
00:15:23Weźmiemy ślub dziś.
00:15:24Poproszę pustynika, by dziś wieczorem dał nam ślub.
00:15:29Chcesz?
00:15:29Jesteś wspaniała dziewczyna.
00:15:32No puść, puść.
00:15:34Biegnę do pustynika.
00:15:35No daj się sobą nacieszyć.
00:15:37Nacieszysz się jeszcze.
00:15:39Nacieszysz.
00:15:39Więc nie powiesz mi, o czym szeptałeś się z Sabą?
00:16:02Nie.
00:16:04Mnie nie powiesz?
00:16:05Jakaś tajemnica.
00:16:09Tylko do wieczora.
00:16:12Oj, ojej, oj, ojej, oj, ojej, oj, ojej.
00:16:16Co ty drapiasz?
00:16:18Oj, Kasiu, Kasiu, zlituj się.
00:16:21Jak tylko jest jakaś tajemnica,
00:16:23to tak mnie w dołku ściskał.
00:16:25Oj, ojej, wyumrzeć od tego można.
00:16:28Nie umrzesz, nie umrzesz.
00:16:30Wytrzymasz do wieczora.
00:16:32A słówka nikomu nie szepnę.
00:16:33przysięgam.
00:16:35A jeżeli szednę, to niech się
00:16:37w konia zamienię.
00:16:39Nie zaklinaj się.
00:16:40O, już to dziwo, no słyszę, a wtedy...
00:16:42Niech usłyszę, no...
00:16:44Ugasiu, powiedz.
00:16:47To niech się w konia zamienię.
00:16:51Niech się zamienię.
00:16:54Oj.
00:16:55Ginię.
00:16:57Przestań. Nie udawaj.
00:17:03Co ci...
00:17:06Umieram.
00:17:09Nie umrzesz.
00:17:12Co tobie?
00:17:14No...
00:17:16Maciuś?
00:17:18Za późno?
00:17:20Już umarłem.
00:17:21Maćku!
00:17:22Och, Maćku, już ci wszystko powiem.
00:17:27Dziś wieczór na polanie.
00:17:30Pustelnik da ślub Warszawi
00:17:33i Sabie.
00:17:36Och.
00:17:38Co za ulga.
00:17:42Ale nie powiesz nikomu.
00:17:44Nie, niech się w konia zamienię.
00:17:50Wracaj do domu.
00:17:50Tata cię pewno szuka.
00:17:52I pamiętaj.
00:17:58Tak.
00:17:59Tak.
00:18:00Kaśka.
00:18:01Kaśka.
00:18:02Zaba.
00:18:04Warsz.
00:18:07Ale o czym gadali?
00:18:09O czym?
00:18:10Nie wiesz.
00:18:12Wrzucali kamieniali.
00:18:14Biedny kotku.
00:18:15Biedny.
00:18:16Poleciała do Warszawa.
00:18:20Słusznie.
00:18:20Poleciała do Warszawa.
00:18:23Nie moja to córka i nie moją rzeczą jest dbać o nią.
00:18:26Ale na twoim miejscu zabroniłabym jej widywać się z tym...
00:18:28nicponiem.
00:18:30Słusznie.
00:18:30Na moim miejscu zabronił bym się widywać z tym...
00:18:33nicponiem.
00:18:35Raz w życiu powinieneś być stanowczy.
00:18:36Słusznie.
00:18:37Raz w życiu powinieneś być stanowczy.
00:18:38Rozmówisz się z nią.
00:18:39Okażesz się srogi i nieugięty.
00:18:41Musisz ją uchronić przed upadkiem.
00:18:42Słusznie.
00:18:42Muszę ją uchronić przed upadkiem.
00:18:44Nawet pod...
00:18:46Oj, o, oj.
00:18:48Jak mnie zęby bolą.
00:19:00Dowiedz się wszystkiego dokładnie.
00:19:03Skonie wracaj z różnymi łapami.
00:19:14Ojcze, chciałam was prosić.
00:19:43Zobacz się.
00:19:48Chciałem tutaj.
00:20:13Udajcie.
00:20:15Udajcie.
00:20:17Udajcie.
00:20:19Udajcie.
00:20:21Udajcie.
00:20:31Smutna nasza dola.
00:20:33Oj smutny.
00:20:35Dziewunt lub się wściek i szkody narobił.
00:20:37Maćka Ciekawskiego malo nie pożarł.
00:20:39Macie kim się obronić?
00:20:41Wychodką.
00:20:43Ale ja wam powiadam.
00:20:45Nie martwcie się.
00:20:47Wszystko zlominie.
00:20:49Historia tego uczy.
00:20:53Dobrze to.
00:20:55Słyszeliście o popielu co go myszy zjadły?
00:20:57Tym z nadgopła.
00:20:59A o smoku spod Krakowa nie słyszeliście?
00:21:01Nie słyszałam widać jakieś nowe wieści.
00:21:03Zeszłego miesiąca.
00:21:05Jeden szef dał mu radę.
00:21:07W Krakowie to w Krakowie tam się zawsze cuda dzieją.
00:21:09Na Mazowszu inaczej.
00:21:11Nie powiadam.
00:21:13U nas coś się niedługo stanie.
00:21:15Oj żaby, żaby.
00:21:17Oj.
00:21:19Co to?
00:21:21Może dziwo.
00:21:23Oj.
00:21:25Powiedzieć, że coś się stanie.
00:21:27Nie powiedzieć.
00:21:29Powiedzieć.
00:21:31Zobaczymy, czy wróżba potwierdzi.
00:21:33A ja wam powiadam, że się stanie.
00:21:47Zobaczymy, czy wróżba potwierdzi.
00:21:49Zobaczymy, czy wróżba potwierdzi.
00:21:53Potwierdzi.
00:21:55Potwierdza.
00:21:57Potwierdza.
00:21:59Stanie się.
00:22:01Słuchajcie kobiety.
00:22:03Wielka nowina.
00:22:05Wielka nowina.
00:22:07Coś niezwykłego dziś na polanie.
00:22:09Słuchajcie kobiety.
00:22:11Wielka nowina.
00:22:13Wielka nowina.
00:22:15Coś niezwykłego dziś na polanie.
00:22:17K!!!
00:22:19K!!!
00:22:21K!!!
00:22:23K!!!
00:22:25K!!!
00:22:27K!!!
00:22:29K!!!
00:22:31K!!!
00:22:33Szczepanie, chuj na szczepanie.
00:22:34Wielka nowina.
00:22:35Gadaliśmy z Boguchą.
00:22:37A tu na dle jasność
00:22:39i wielki ptak z nieba spada.
00:22:41Dziób srebrny.
00:22:43No i jakby do Maćka Ciekowskiego podobny.
00:22:45Nie martwcie się kubicy! Nie rozpaczajcie! Nadszedł dzień!
00:22:52Coś niezwyklego stanie się dziś wieczorem na polanie! Zawiadomić mi wieś!
00:22:59Ej, nie odleciał.
00:23:01Eee, prawda tu aby...
00:23:04Jak cię widzę, no!
00:23:06Dziadku! Dziadku! Dziadku!
00:23:10Dziadku! Wielka nowina! Dziś na polanie dziwon!
00:23:15Dziwon też na ulanie!
00:23:17Dobrze, moje dzieci!
00:23:19Eee!
00:23:20Dobrze, budak! Dobrze!
00:23:22Ja do was, Wojciechu!
00:23:24Moja baba!
00:23:25A ja znowu do was pobojam!
00:23:27Ptak ze złotymi skrzydlami!
00:23:30Motyl z brylantowymi!
00:23:32Ptak przecież...
00:23:33Motyl, czy panie, motyl?
00:23:35Oj, Wojciechu, motyl czy ptak bez różnicy?
00:23:38Dzieją się dziwy na świecie?
00:23:42A się stało, ludzie!
00:23:43Eee, co się stało!
00:23:44Wielka no...
00:23:45No...
00:23:46No...
00:23:47No...
00:23:48No...
00:23:49No...
00:23:50No...
00:23:51No...
00:23:52No...
00:23:53No...
00:23:54No...
00:23:55No...
00:23:56No...
00:23:57Wielka nobina!
00:23:58Wszyscy na polanie!
00:24:00No...
00:24:01No...
00:24:02Wielka nobina!
00:24:03Wszyscy na polanie!
00:24:04No...
00:24:05No...
00:24:06Wybaczcie Ojca!
00:24:19Ojciec!
00:24:21Wybaczcie, ojciec! Sprawa moja pilna!
00:24:50Przerywasz ni rozmyślania, nie wiasny.
00:24:52Sprawa moja pilna, powiadam.
00:24:54Jeśli mi uleci...
00:25:02Wpadło na ziemię tysiąc złotych ptaków i sto brylantowych motyli zaśpiewalo jednym chórem.
00:25:08Co się dziś stanie na leśnej polanie? Syrena rybaku! Wybawi!
00:25:12Ci u nas wisły! Wyprawi!
00:25:14Przybywajcie wszyscy... ladnicy!
00:25:18Bajki!
00:25:20Co takiego?
00:25:21Bajki bierutne!
00:25:22Jakie ptaki i motyle?
00:25:24Pszczoły diamentowe!
00:25:26Mamy wiadomo!
00:25:28Powiadacie, że był podobny do Maćka?
00:25:30Co?
00:25:31Bajki!
00:25:33Ptak prawdziwy!
00:25:35Mówił, mówił!
00:25:37Mówił!
00:25:39Mówił!
00:25:41Mówił!
00:25:43Zobacz, jego!
00:25:44Bajdę wymyślili i cieszą się!
00:25:47Mówił!
00:25:49Tyrena przebeźnie, nie można!
00:25:51Tyrena przebeźnie, nie można!
00:25:53Tyrena przebeźnie, nie można!
00:25:55Tyrena przebeźnie, nie można!
00:25:57Tyrena przebeźnie, nie można!
00:25:59Chajki!
00:26:05Słuchaj, powiem ci wszystko!
00:26:07A więc...
00:26:09Oj, koni! Maciek, co tobie? Maciek!
00:26:11Maciek, Maciek!
00:26:13Pracaj do domu!
00:26:15Ten mój Maciek to jakiś przygłupi!
00:26:17Chciałbyś coś powiedzieć i uciekł!
00:26:19No, tam!
00:26:37O!
00:26:38Tobie mogę powiedzieć!
00:26:40Ty i tak nikomu nie bówczysz!
00:26:42Dziś wieczorem na Polanie
00:26:44Pustelnik ma dać ślub
00:26:47Morszowi i zami!
00:26:49I go...
00:26:51Ch...
00:26:52Czarn...
00:26:53Czarn...
00:26:54Czarn...
00:26:55Zagåł!
00:26:56Matiusz!
00:27:18Matiusz!
00:27:20Matiusz!
00:27:38Tak więc wraciłam przyjaciółkę, a zyskałam narzeczonego konia.
00:27:42I co teraz będzie?
00:27:45Nie mogę pokazać się na oczy Sabie i nie mogę pójść do wsi z narzeczonym koniem.
00:27:51Przestań! Co pomoże przepraszać?
00:27:55Zawsze jesteś jak małe dziecko, nawet jako koń.
00:27:59Trudno, zamieszkamy w lesie. Chodź!
00:28:07Tak? Noo, pięknie!
00:28:13Teraz tak śniemy działać.
00:28:19Tyle ryby, nie zap się!
00:28:23Tyle ryby, nie zap się!
00:28:25Tyle ryby, nie zap się!
00:28:27Warszu, miły!
00:28:29Warszu!
00:28:31Mówiłaś coś?
00:28:33Tyle ryby, nie zap się!
00:28:35Tyle ryby, nie zap się!
00:28:41Warszu, miły mój.
00:28:43Warszu!
00:28:45Mówiłaś coś?
00:28:47Twoje imię powtarzam, Klawełuszu!
00:28:49Bo przepadam za tobą!
00:28:55Warszu, miły mój.
00:28:57Warszu!
00:28:59Warszu!
00:29:21A tobie co się znowu przewidziało?
00:29:23Przewidziało mi się, że...
00:29:27Niech to...
00:29:29To ktoś śpiewa.
00:29:31My jesteśmy chłupcy,
00:29:33Znają się chłupcy,
00:29:35Znają się chłupcy,
00:29:37Znają się chłupcy,
00:29:39Znają się chłupcy,
00:29:41Znają się chłupcy,
00:29:43Znają się chłupcy.
00:29:45To mary wieziemy,
00:29:47Z dalekiego świata,
00:29:49Z radością nas wita,
00:29:51Każda miejska ata.
00:29:53Chodź!
00:29:55Chodź!
00:30:10Chodź!
00:30:11Chodź.
00:30:12Zacna kobylicho, najmądrzejsza i najpiękniejsza kobieta na całym Mazowskim.
00:30:19Za wiele komplementów. A cóż to za ludzi prowadzisz ze sobą?
00:30:23To moi towarzysze, równie jak ja, dostawcy książęcego dworu.
00:30:27No, przedstawcie się, gaman.
00:30:31Nie dolasz gołszny.
00:30:34Za przeproszeniem, golasz.
00:30:37Milo mi, a jak idą interesy?
00:30:44Oj, niedobrze, zacna kobylicho, czasy ciężkie.
00:30:49Coraz mniej chodzi po świecie klubców, przy których klubcy mogliby się pożyć.
00:30:55Wiele słyszeliśmy o tobie.
00:30:58Przybyliśmy w nadziei, że z twoją pomocą uda nam się tu kogoś oszukać.
00:31:02To jest, chciałam powiedzieć, ubić jakiś uczciwy interes.
00:31:06Jeśli twoja mądrość dorównuje piękność, ty jedna możesz nam dopomóc.
00:31:14Ach...
00:31:15W tej chwili piękność ma dla mnie wyższą cenę od mądrości.
00:31:23Przyjdźcie wieczorem, a być może do tego czasu cena mądrości podskoczy w górę.
00:31:31Cena mądrości podskoczy w górę.
00:31:33Cena mądrości podskoczy w górę.
00:31:35W górę.
00:31:36Jak prostym i zrozumiałym językiem posługuje się ta kobieta.
00:31:41A więc do wieczora.
00:31:42Do wieczora.
00:31:43Do wieczora.
00:31:44A ty, Cadeuszu, pracuj!
00:31:56Dzień dobry.
00:31:58Dzień dobry.
00:31:59Varżu.
00:32:00Dzień dobry.
00:32:01Varżu.
00:32:02Dzień dobry.
00:32:25Dzień dobry.
00:32:27Wyjdź sąd.
00:32:40Przestraszyłeś się?
00:32:42Chciałam tylko zobaczyć, co znowu zmajstrowałeś pięknego.
00:32:47Najprzymniej żyć.
00:32:48Nie.
00:32:50Och, Varżu, jakiś ty śmieszny.
00:32:53Nieśmieszny.
00:32:55Rzekł by kto, że się mnie boisz.
00:32:57Ja?
00:32:59Chwalszu, jakiś ty groźny.
00:33:02Podobasz mi się taki.
00:33:04A czy ja ci się wcale nie podobam?
00:33:09Czego chcesz?
00:33:14Chciałam ci tylko powiedzieć...
00:33:18Ty za sobą oczu nie wypatruj.
00:33:20Nie dostaniesz jej.
00:33:21No to wezmę bez pytania.
00:33:23To nie potrzebna kobieta rozsądna.
00:33:34Rozważna.
00:33:36W dojrzałym wieku.
00:33:38A Sawa to dziewczyna jeszcze płocha.
00:33:41Podobają mi się płoche.
00:33:43Tak?
00:33:44A tak!
00:33:45To twoje ostatnie słowo?
00:33:46Ostatnie!
00:33:47No bo słuchaj.
00:33:49Ty mnie ziemia pochłoni!
00:33:51Nie miałem dosadniu!
00:33:52Zwykaj stąd!
00:33:53Bo już się pochłonie!
00:34:05A to...
00:34:06Dzień dobry.
00:34:36Wybaczcie, ojcze. Sprawa moja pilna.
00:34:44Przerywasz mi rozmyślania, niewiasto?
00:34:48Zastanawiam się mianowicie, czy Kamil myśli, czy nie myśli?
00:34:56Czuje, czy nie czuje?
00:34:59Bo jeśli nie myśli i nie czuje, to o czym nie myśli i czego nie czuje?
00:35:07Jeśli rozwiążę ten problem, wyskam sławę i przejdę do potomności.
00:35:17A ja chciałam was poprosić, byście dziś wieczorem dali ślub. Mnie i Warszawie.
00:35:24Mam w tej chwili głowę zajętą sprawami wiekopomnymi. A ty chcesz bym tracił czas na takie głupstwa jak ślub.
00:35:30Ślub to głupstwo?
00:35:32Wobec wiekopomności mych rozmyślań to głupstwo.
00:35:43Chwileczkę.
00:35:46Powiadasz twój ślub z warszem?
00:35:48Z warszem?
00:35:49Tak.
00:35:50Warsz jest wiejskim kowalem?
00:35:51Tak.
00:35:52Ale nie takim zwyczajem.
00:35:54Ty zaś jesteś pasierwicą wiedźmy.
00:35:56Złej, wstrętnej wiedźmy.
00:35:58Udzielę dziś wam ślubu.
00:36:00W ten bowiem sposób dokonam dzieła wiekopomnego.
00:36:05Dziakuj przekazał mi te oto przepowiednie.
00:36:10Nad rzeką Wisłą.
00:36:12W dniu, kiedy wiejski kowal poślubi pasierwicę wiedźmy,
00:36:17Syrena przepędzi z rzeki Dziwuna.
00:36:20Spanie tam wielkie miasto.
00:36:23Ten zaś wśród ślubów udzieli, będzie tego miasta patronem.
00:36:33Dziękuję wam ojcze.
00:36:53Zdjęcia i montaż
00:37:23KONIEC
00:37:53KONIEC
00:37:57KONIEC
00:38:01KONIEC
00:38:05KONIEC
00:38:09KONIEC
00:38:11KONIEC
00:38:13KONIEC
00:38:15KONIEC
00:38:19KONIEC
00:38:21KONIEC
00:38:23KONIEC
00:38:25KONIEC
00:38:27KONIEC
00:38:29KONIEC
00:38:33KONIEC
00:38:35KONIEC
00:38:37KONIEC
00:38:41KONIEC
00:38:43KONIEC
00:38:45KONIEC
00:38:47KONIEC
00:38:49KONIEC
00:38:51KONIEC
00:38:55KONIEC
00:38:57KONIEC
00:38:59KONIEC
00:39:01KONIEC
00:39:03KONIEC
00:39:05KONIEC
00:39:07KONIEC
00:39:09KONIEC
00:39:11KONIEC
00:39:13KONIEC
00:39:15KONIEC
00:39:17KONIEC
00:39:19KONIEC
00:39:21KONIEC
00:39:23KONIEC
00:39:25KONIEC
00:39:27KONIEC
00:39:29KONIEC
00:39:31Jak przejrzysz się w tym lustrze co ruchno, niech twoja głowa...
00:40:01Obiad już gotów, posił się trochę co ruchno. Pewnie się zmęczyłaś tym zbieraniem mami.
00:40:11Nie widziałaś gdzie gwoźdź? Nie widziała, nojcze.
00:40:21A możesz się wygłotnić, kato? Zjedzcie trochę.
00:40:27Nie widziałaś gdzie gwoźdź? Nie widziałam, nojcze.
00:40:37A możeście wygłotnić, kato? Zjedzcie trochę.
00:40:41Kobrycha kadała płot naprawiać. Przecież wam głowy nie urwie. No, jedzcie.
00:40:57Ile!
00:41:09Ja ten nic wąsłowił!
00:41:15Zniknął. Na jego miejscu jest mała, zielona żabka.
00:41:21Że też on zawsze musi robić takie głupie dowcipy.
00:41:25Może w las pod stół?
00:41:29Klabeuszu! Być!
00:41:36A tobie co się znowu przewidziało?
00:41:38Przewidziało mi się, że jestem żabą.
00:41:41Małą, zieloną żabką.
00:41:43Mastro, bo ty!
00:41:45Zielone żabko!
00:41:47A ty czego się gapisz?
00:41:49Moch! Co ja mam z wami?
00:41:55?
00:42:12Napisz!
00:42:14Spij!
00:42:18DIVUJ!
00:42:20DIVUJ!
00:42:22DIVUJ!
00:42:24DIVUJ!
00:42:26DIVUJ!
00:42:28DIVUJ!
00:42:30DIVUJ!
00:42:32DIVUJ!
00:42:34DIVUJ!
00:42:36DIVUJ!
00:42:38Zdebicie licho, wiedźmot!
00:42:40Czemu mi przerywal drzemkę?
00:42:42No!
00:42:44Wnocha, do iśli!
00:42:46O!
00:42:52SZYBCEJ!
00:42:58No!
00:43:00Gadaj!
00:43:04Ach dziwunie!
00:43:06Grozi nam straszne niebezpieczeństwo!
00:43:08Mnie nie grozi żadne niebezpieczeństwo!
00:43:10Ja
00:43:12mogę grozić innym!
00:43:14Dziś wieczór!
00:43:15Pan ślubi Sawę!
00:43:17Nic mnie nie obchodzą plotki z życia towarzyskiego tutejszej wsi!
00:43:19Jak to dziwunie!
00:43:21Czy zapomniałeś o przepowiedni?
00:43:23Że w dniu, w którym kowal poślubi pasierwice wiedźmy,
00:43:25syrena przepędzi z Wisły Dziwuna!
00:43:29Hehehe!
00:43:31Ja w przepowiedni nie wierzę!
00:43:35Nie jestem przesądny!
00:43:37Co ty wygadujesz?!
00:43:39Zobrażasz sobie, że Pan Wisły boi się jakichś syreli?
00:43:43Och! Och!
00:43:44Więc...
00:43:45Mnie dopomóż przynajmniej swojej nieszczęśliwej kuzyni!
00:43:49Jesteś wiedźmą zawodu, a nie umiesz sobie poradzić z takim głupstwem jak śrub!
00:43:53Nie umiem!
00:43:55Odkąd żyję wśród ludzi jako kobieta,
00:43:59Moje czary mocno się przytępili!
00:44:03Hehehe!
00:44:05A to są skutki, gdy zaczyna się pracować w nieswoim zawodzie!
00:44:11Hehehe!
00:44:12Zachciało ci się zostać kobietą!
00:44:14Dla warsza, co?
00:44:16Hehehe!
00:44:18A co do czarów,
00:44:20to ja w czary przestaję wierzyć!
00:44:26Hehehehe!
00:44:28Hehehe!
00:44:30Jak to dziwunie! A ty?
00:44:32Czy to nie czary?!
00:44:34Sam fakt, że żyjesz w tych mętnych odmętach!
00:44:38Nie!
00:44:39Mało tu ludzi żyje i zręcznie się porusza w mętnej wodzie!
00:44:47Czary!
00:44:49Najlepszy sposób na ludzi to czarować ich!
00:44:57Przy pomocy ich własnych słabości!
00:45:03Podziałaj na słabości ludzkie!
00:45:09A będą tańczyć!
00:45:11Hehehe!
00:45:13Jak im zagrać!
00:45:15Hehehehe!
00:45:17Podziałaj na słabości ludzkie!
00:45:21Och!
00:45:22Dzięki dziwunie za radę!
00:45:24Nie!
00:45:26Nie!
00:45:27Nie!
00:45:28Nie!
00:45:29Nie!
00:45:30Nie!
00:45:31Nie!
00:45:32Nie!
00:45:33Nie!
00:45:34Nie!
00:45:35Nie!
00:45:36Boję się, że moja żona znowu się pokróciła ze swoimi córeczkami!
00:45:41Ciecha Wiedźwy!
00:45:43Twoje córki nic robić nie chcą!
00:45:45Do roboty nagajacię trzeba!
00:45:47Do!
00:45:48Te jesteśmy za delikatne!
00:45:49Nie dla nas robota!
00:45:50Chcemy jej służącą!
00:45:52Uspokójcie się! Znajdę wam służącą!
00:46:22...
00:46:30Ja! Ja!
00:46:32Ja! Ja!
00:46:34Ja powinienem być pierwszy, jak ten magister...
00:46:37Hej! Ja pierwszy, ja jestem doktor!
00:46:39Powiedz, kobyliko, kto jest ważniejszy, magister czy doktor?
00:46:44Ledwo zamieniłam was w ludzi, a już stajecie się próżni!
00:46:47Wlazić, bez gadania!
00:46:49Chodź.
00:46:53Chodź.
00:47:15Chodź!
00:47:17Czy naprawdę nie możecie pochamować ludzkich instynktów? Chodźcie!
00:47:47Czemu płacze ta dziwna para? Kto to? Czyj to głos? To ja! Syrena! Nie płaczcie! Syrena! Czemu sprawiasz mi przykrość tym płaczem?
00:48:15Nie zawsze można się śmiać. Trzeba! Zawsze! Śmiej się! No! Uśmiechnij się! Och Syreno! Dziś rano przybiegła moja przyjaciółka Sawa!
00:48:30I wyznała ci, że chce wziąć ślub? Warszem! Skąd wiesz o tym? Powiedział mu biały koniec. Ja się przed nim zagadałam, a on...
00:48:40...dradził i zamienił się w konia. Skąd wiesz? Powiedział mi biały koniec.
00:48:47Kobrycha już pewno knuje zepsę. Srenoratu!
00:48:50Ale jak? Dobrymi czarami. Ja nie znam czaru. Ty nie znasz czaru? Nie. Wam się zdaje, że mój śpiew to czary, a to śpiew.
00:49:06Śpiew. Więc nie ma nadziei. Jest. Was samych. Jakżeż.
00:49:13Chwot działa na wasze słabości. Piękno budzi wasze siły.
00:49:43Chwot działa na wierze siły.
00:49:45Chwot działa na wierze siły.
00:49:47Chwot działa na wierze siły.
00:49:49Chwot działa na wierze siły.
00:49:51Chwot działa na wierze siły.
00:49:53Witajcie bracia!
00:49:55Jesteście?
00:49:57Jakie was tu przywiodły zamiary?
00:49:59Jesteśmy uczeni bakalaże.
00:50:01Przybywamy z dalekich stron.
00:50:03A wiodła nas tu sława twojej mądrości, powszechnie znana na całym świecie.
00:50:15Sława mojej mądrości? Powszechnie znana na całym świecie?
00:50:19Nie. Nie.
00:50:21Nie.
00:50:23Tak. O tak.
00:50:27Chcieliśmy zaczerpnąć ze źródła twojej mądrości.
00:50:31Tak. Tak.
00:50:33Ależ bracia!
00:50:35Ja jestem tylko nędzny i nierozumny robak.
00:50:39Nie. Nie. Nie.
00:50:43Pozwól ojcze mądrości, że wręczę ci to odznaczenie.
00:50:49Godne tak wielkiego męża jakim jest.
00:50:53Pójdź z nami do największego na świecie uniwersytetu, którego jesteśmy bakalażami.
00:51:08I zostań pierwszym wśród nas doktorem.
00:51:12Jeżeli rozwiklasz problem, dlaczego słońce wschodzi na wschodzie, a zachodzi na zachodzie, a nie odwrotnie, to będziesz sławę i fortunę całego świata.
00:51:27O, to dla mnie mucha.
00:51:31Więc?
00:51:32Zyskacie go po mną sławę.
00:51:34Widzę, że będę musiał poświęcić się dla dobra ludzkości.
00:51:40Zgoda.
00:51:42Gdzie go utopimy?
00:51:51W najbliższych bagnach.
00:51:54Nie smuć się, Kasiu. Jedź na wieś i bacz na swych przyjaciół.
00:52:00Jeśli wyda ci się, że zło działa na ich słabości, przybywaj tu co tchu.
00:52:06A co z nim będzie?
00:52:08Tymczasem przyda się w tej postaci.
00:52:11Lepiej być użytecznym koniem, niż niemrawnym człowiekiem.
00:52:16Jedź, Kasiu. Niech ci w drodze towarzyszy mój śpiew.
00:52:41Ojciec mądrości, no ojciec mądrości.
00:52:54Śpiewa.
00:52:57Śpiewa.
00:52:59Śpiewa.
00:53:02Śpiewa.
00:53:04Śpiewa.
00:53:05Śpiewa.
00:53:11A FLIP BOŹOWA politicala.
00:53:12Miałem twój ludziom udzielić dzisiaj ślubu, s čego wynikloby zdarzenie. Wie kopomne.
00:53:16Wybaczcie uczeni mężowie, ale muszę wracać do lasu.
00:53:22Poza tym ten wieniec jest dla mnie za duży.
00:53:25Ależ ojcze!
00:53:31To wszystko przez niego wcale nie wygląda na magister.
00:53:34Magister z takim nosem.
00:53:36A ty wyglądasz na doktora z takimi wąsami?
00:53:39Cicho bądźcie!
00:53:43Prawa jeszcze nie skończona.
00:53:46Stój tu i czekaj spokojnie.
00:53:56Muszę zobaczyć co się dzieje z warszem.
00:54:16O!
00:54:17Wszystko dobrze.
00:54:18Matik też się utieśli.
00:54:26Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:27Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:36Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:37Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:50Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:52Kapi przyjaciela.
00:54:53Na to znowu.
00:54:56Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:58Sprawa jeszcze nie skończymy.
00:55:00Sprawa jeszcze nie skończona,
00:55:03Sprawa jeszcze nie skończona.
00:55:05KONIEC!
00:55:35KUWALU, KUWALU SPŹTZCZCE!
00:55:41KONIE jak kłopk w chang yayta!
00:55:45KONIEC, KONIEC Z interwary,
00:55:53Taki zätarka!
00:55:58KONIEC sı Würowskie!
00:56:00Jego książe嗯kało śnieżycy zabrzacza w merchantie!
00:56:02Pow Hammerz dni!
00:56:04Chodźcie!
00:56:13Czy tu mieszka kowal warsz?
00:56:17To ja.
00:56:19Masz zwyczaj przyjmować gości przed domem?
00:56:22U mnie goście nie bywają.
00:56:24Kto zechce, przychodzi.
00:56:26Drzwi otwarte.
00:56:28Prowadź.
00:56:34Zabnij wrota.
00:56:37Jego księżęta moś nie życzy sobie żadnych świadków.
00:56:42Przeciwam.
00:56:43Wytrzymaj.
00:56:45Przeciwam.
00:56:47Przeciwam.
00:56:48Przeciwam.
00:56:50Przeciwam.
00:56:51Przeciwam.
00:56:53Przeciwam.
00:56:54Przeciwam.
00:56:56Przeciwam.
00:56:58Przeciwam.
00:57:00Przeciwam.
00:57:02Przeciwam.
00:57:03Ty!
00:57:05Zawsze kradniesz jak róg.
00:57:19Uważajcie tylko, bo tu pełno sadzy.
00:57:22Zbrudzicie wasze piękne suknie.
00:57:27Zbliż się, Warszu.
00:57:33Jestem książę z dalekiego kraju.
00:57:37Słyszałem wiele o twojej niezwykłej zręczności w kowalstwie.
00:57:42Po mnie?
00:57:44Ja jestem prosty wiejski kowal.
00:57:48Dowiedz się, że w świecie znają cię lepiej niż myślisz.
00:57:53Pragnę mieć miecz i tarczę.
00:57:57Czy podejmiesz się tego dzieła?
00:58:00Tego podejmie się każdy kowal.
00:58:02Kowal kowalowi nierówny.
00:58:07Musi to być miecz i tarcza niezwykłych zalet.
00:58:11Ich sława i świetność niech przetrwa wieki.
00:58:16Podejmiesz się tego?
00:58:19O sławę miecza i tarczy niech nie kowal się martwi.
00:58:22Ale ten kto nimi będzie wojował.
00:58:24Czy słowa te dyktuje ci niewiara we własne siły?
00:58:27O nie.
00:58:28Sił we mnie.
00:58:29A więc?
00:58:30Zgoda.
00:58:31Nagrodę słowicie.
00:58:32Ale dzieło musi być gotowe na jutro rano.
00:58:40Na jutro rano.
00:58:41Na jutro rano.
00:58:45Na jutro rano.
00:58:46Na jutro rano.
00:58:50Na jutro rano.
00:58:51Na jutro rano.
00:58:53Na jutro rano.
00:58:55Jak w jedną noc tego dokonać?
00:58:56Brak ci jednak siły.
00:58:57Brak ci jednak siły.
00:58:58Nie, nie.
00:58:59Ale dziś.
00:59:00Właśnie dziś.
00:59:01Właśnie dziś.
00:59:02W moim życiu.
00:59:03Coś szczególnego.
00:59:04Domyślam się.
00:59:05Chodzi o dziewczyny.
00:59:06Słuchaj.
00:59:07Nie.
00:59:08Nie.
00:59:09Nie.
00:59:10Nie.
00:59:11Nie.
00:59:12Nie.
00:59:13Nie.
00:59:14Nie.
00:59:15Nie.
00:59:16Nie.
00:59:17Nie.
00:59:18Nie.
00:59:19Nie.
00:59:20Nie.
00:59:21Nie.
00:59:22Nie.
00:59:23Nie.
00:59:24Nie.
00:59:25Nie.
00:59:26Nie.
00:59:27Nie.
00:59:28Nie.
00:59:29Nie.
00:59:30Nie.
00:59:31Rozcuć wszystko.
00:59:33Odwróć wszystko.
00:59:34Odwróć wszystko.
00:59:35Czy do końca życia chcesz zostać wiejskim kowale?
00:59:38Ta praca otworzy przed tobą świat.
00:59:40Znami już się słabym.
00:59:41Bogaty.
00:59:43Cały świat znajdzie się u twoich stóp.
00:59:47Cały świat znajdzie się u twoich stóp.
00:59:48Dobrze.
00:59:50Rzucę wszystko.
00:59:53Przybądź książe jutro rano.
01:00:00No widzieliście ojcze obydzichy?
01:00:17Nie widziałem córeczko.
01:00:20Oczy mam słabe.
01:00:23Pawo!
01:00:25Pawo!
01:00:26Jakiś książę odwiedził Was.
01:00:29Książę?
01:00:29Jaki piękny! Wspaniały! Karetą przyjechał!
01:00:33A złocha, bo ona już powiada!
01:00:37Chorny papie olczy!
01:00:45Nieswykły niecz. Ale jak?
01:00:49Jak go zrobić?
01:00:53Warszu, co ty robisz? Może choć ty pojrzysz na mnie?
01:00:57Podejdź, odejdź, nie przeszkadzaj. Co?
01:00:59No idź sobie mówię!
01:01:01Słuchaj, nie żartuj.
01:01:03Bo pójdę i nie wrócę.
01:01:05Książę to był.
01:01:07Wielki u mnie zrobił zamówienie.
01:01:09Musimy odłożyć ślub.
01:01:11Tak.
01:01:13Sława i świetność przede mną.
01:01:15Świat caly u moich stóp.
01:01:17Z rozłu.
01:01:19Czyś ty doszczętnie zdurniał?
01:01:21Zostaj mi wreszcie przeszkadzać!
01:01:25Jesteś górny!
01:01:27Jesteś złośliwa!
01:01:28Łaznego miałabym męż!
01:01:29Łazno miałbym żonę!
01:01:41Co ty? Co mój?
01:01:43A ile chcesz do tego konia dziewcho?
01:01:45Nie do sprzedania, pójdźcie!
01:01:47Ale dobry koni, dobrze zapłacimy!
01:01:49Wie pan dobry leniwy narowiscy!
01:01:51Hehehehehe
01:01:53Szkoda, szkoda!
01:01:55Ta, ta, ta.
01:02:13Zreno!
01:02:17Zreno nieszczęście, warsz odmieniony wymyślają sobie, on coś osławi zaszczytach.
01:02:25Uśpił go zły czar biedny.
01:02:33Może obudzi go melodia mego śpiewu.
01:02:39Świetnie się udało!
01:02:42Teraz możemy sobie odpocząć.
01:02:44Tobie się nikt nie oprze, Kublicho.
01:02:46Nikt się nie oprze!
01:02:48Drogę! Żydko, noć woda!
01:02:54Drogę! Żydko!
01:02:55Drogę!
01:02:57Drogę!
01:02:59Drogę!
01:03:00Drogę!
01:03:02Drogę!
01:03:03Drogę!
01:03:04Drogę!
01:03:06Drogę!
01:03:07Drogę!
01:03:08Drogę!
01:03:09Drogę!
01:03:10Drogę!
01:03:11Drogę!
01:03:12Drogę!
01:03:13Drogę!
01:03:14Drogę!
01:03:15Drogę!
01:03:16Drogę!
01:03:17Drogę!
01:03:18Drogę!
01:03:19Drogę!
01:03:20Drogę!
01:03:21Drogę!
01:03:22Drogę!
01:03:23Drogę!
01:03:24Drogę!
01:03:25Drogę!
01:03:26Jak mogłem zapomnieć, że jesteś taka miła i dobra?
01:03:38Jak mogłem zapomnieć, że jesteś taki mądry i dzielny?
01:03:43Piękną będę miał żonę.
01:03:45Ładnego będę miała męża.
01:03:48Zwiedział mi się jakiś książę, jakieś dzieło, które przetrwa wieki.
01:03:58O, chyba głupi sen.
01:04:03Chciałbym żyć.
01:04:06Tylko nie śmiej się ze mnie.
01:04:08Chciałbym dokonać czegoś wielkiego dla ludzi.
01:04:13Czegoś, co by przetrwało wieki.
01:04:19Dokonasz.
01:04:22Na pewno.
01:04:25Wszystko w porządku.
01:04:28Niebezpieczeństwo minęło.
01:04:33Należy nam się chwila odpoczynku.
01:04:35O, o, o...
01:04:38O, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o
01:05:08spokojnego konta. Nic nie chcę robić.
01:05:11Kazała mi skrzek. Ja nie jestem
01:05:12oczubiego skrzeku. A w ogóle to ja mam
01:05:15dosyć tej Wisły.
01:05:17Ja chcę zostać rusałką i czarować
01:05:19świat swym przepięknym głosem.
01:05:22Tylko Srena może?
01:05:23Czemu ja nie?
01:05:25Tata, zrób coś,
01:05:27żeby usunąć Srena
01:05:28i mnie postawić na jej miejsce.
01:05:31Oddaję Ci mi święty
01:05:33spokój. Iwór.
01:05:35Iwór. A czegoś ta znowu
01:05:37chce ode mnie?
01:05:38A coś to za maskarada?
01:05:44Karnawał czy co? Tak jestem
01:05:45przyjęta, że zapomniałam zmienić postać.
01:05:47Wszystkie moje starania daremne. Jesteśmy
01:05:49zgubieni. Kto? Ja mogę
01:05:51gubić innych. Mnie nikt.
01:05:53Nie widzisz niebezpieczeństwa. Widzę,
01:05:56że miłość w późnym wieku doprowadza
01:05:58kobiety do histerii.
01:05:59Ach, trzeba usunąć
01:06:01Syrenę. Ona nie weczy nasze czary.
01:06:03He he he he he he he he he he he he he he he he.
01:06:07Jedna opętała miłość, drugą ambicja
01:06:13Ćpiewacza, a ja mam usunąć Syrenę.
01:06:16Nie widzisz niebezpieczeństwa?
01:06:18No, moja władza za Wisle nie sięga.
01:06:23Bez pomocy ludzi tego się nie zrobi.
01:06:25A oni tak dziwni, że wolą ją niż mnie.
01:06:29He he he he he he he he he he he he he.
01:06:31Ludzie?
01:06:35Ludzie?
01:06:36Czekaj.
01:06:38Przybyli tu dzisiaj kupcy.
01:06:42Kupcy?
01:06:45To jest myśl.
01:06:47Porwą Syrenę i dobrze sprzedadzą.
01:06:56Czy jednak się odważą?
01:06:58Odważą się na wszystko, co przynosi zysk.
01:07:03A może mają oczy przysłonić?
01:07:04Bo jej piękność wielkie robi na ludziach wrażenie.
01:07:09Zbyteczne.
01:07:11Żadne piękno nie wywiera wrażenia na kupca.
01:07:17Niech zakradną się po cichu,
01:07:23aby jej nie sploszyć i obrzucą blotem.
01:07:30Ona wtedy stanie się bezsilna i bezbronna.
01:07:36Taką to bloto ma moc czarodziejską?
01:07:41Wobec istot z natury miękkich i delikatnych nadzwyczajną.
01:07:47Świetna rada.
01:07:48Ale w zamian musisz na miejsce Syren
01:07:52umieścić moją córeczkę.
01:07:55Jak ta im zaśpiewa, to całkiem zgłupieją.
01:07:59I poczekaj do wieczora.
01:08:05Mrok sprzyja takim szlagetnym zamiarom.
01:08:10Ciężkie kupieckie życia.
01:08:26Coraz mniej głupców na świecie.
01:08:28Cały dzień chodzimy i nic.
01:08:30Coraz mniej głupców na świecie,
01:08:32przy których kupcy mogliby się pożywić.
01:08:35Co się z nim dzieje?
01:08:39Zakochał się albo zwaryjował.
01:08:41A takie był trzeźwy i sprytny.
01:08:43Zdaje się, że straciliśmy dobrego wspólnika.
01:08:48C!
01:08:48Co się z tobą dzieje?
01:08:53Odwracam swoje pożądania od spraw przyziemnych,
01:08:56a kieruję je ku pięknu natury.
01:08:58Nie z nim tak źle.
01:09:07Zná to zupełnie zdrowe i ludzkie odruchy.
01:09:10Dochodźmy.
01:09:11Koblicha czeka z kolacją.
01:09:22A ty na co czekasz, Slaveuszu?
01:09:26Najwyższa pora spać.
01:09:28Na szybko, do komory.
01:09:32No, jakie nowiny?
01:09:35Jest tu warsza.
01:09:37Dobrze.
01:09:38Idą razem do ślubu?
01:09:40Nie szkodzi.
01:09:43Jak przepędzimy syrenę,
01:09:45Sawa nie pożyje długo.
01:09:48A warsz nie oprze się mój czar.
01:09:51Nikt się nie ma.
01:09:54A wy nie idziecie na polany?
01:09:56Bo cała więź idzie.
01:09:58Syrena przepędzi dziwuna.
01:10:00Zaraz pójdę, zaraz.
01:10:03Zdążymy.
01:10:08Jak trudno uwierzyć,
01:10:10że za godzinę,
01:10:12za dwie...
01:10:13Będę panią kowalową.
01:10:16Nie, nie tutaj.
01:10:19Ludzie patrzą.
01:10:20Czekaj, niech sobie pójdą.
01:10:21Nie, niech sobie chodelle.
01:10:27Nie, niech Ст vítons.
01:10:35Nie, niech sobie pójdą.
01:10:36Niezwykły towar, póry wy półkobiety, śpiewa tyle pieniędzy, piękna, dobra.
01:10:53Wiesz, żyje kobylika? Najmądrzejśsza kobieta na cała ma zawsze.
01:10:58Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie.
01:11:06A, kobyliho, to ja właśnie odkryłem, że należy handlować tym, co najcenniejsze dla człowieka. A co jest najcenniejsze? Piękne!
01:11:19I dlatego od pewnego czasu zwracam uwagę na ten towar, a oni myśleli, że mariowałem!
01:11:25Zdrowie, twoje kotlicho! Dzięki tobie zaczniemy pracować w zupełnie nowej branży!
01:11:34Zdrowie!
01:11:35Zdrowie!
01:11:37Zdrowie!
01:11:38Zdrowie!
01:11:39Jutro skoro świt, wywieziecie tą syrenę z zatkaną gębą. Dobrze wam za nią zapłacą. Każę mojemu staremu, żeby was podniósł.
01:11:49A jeżeli on...
01:11:51On? On zrobi co mu każe.
01:11:53Przelecha może słyszeć naszą rozmowę.
01:11:56Chyba, że śpi.
01:11:57Śpi, śpi! A jeżeli nawet nie śpi, ten stary osioł wcale się nie liczy.
01:12:02Zdrowie, kobylichy!
01:12:03Stary osioł?
01:12:07Oczywiście, że śpię.
01:12:09Śni mi się, że kobylicha namawia kupców, by porwali ludziom syrenkę.
01:12:15O ja, o ja!
01:12:16Ja proszę, żebym się natychmiast śniło co innego.
01:12:19Zdrowie, kobylichy!
01:12:21A nie zapomnijcie o blocie, panowie kupcy.
01:12:36A ty? Znosiłbyś mnie na rękach?
01:12:44Co?
01:12:45Dziesięciu kroków byś mnie nie uniósł.
01:12:47Ja ciebie?
01:12:48Jak piórko.
01:12:50Pij to każdy potrafi.
01:12:53A gdybym tak chciała uciec?
01:12:56Nie dogoniłbyś mnie.
01:12:57Ja nie dogoniłbym ciebie.
01:12:58A spróbuj tylko.
01:13:00Varżu, hej, Varżu.
01:13:09Tawo!
01:13:13Varżu, hej, Varżu.
01:13:18Hej, Tawo!
01:13:21Varżu, hej, Varżu.
01:13:33Hej, Szawo!
01:13:36Hej, Szawo!
01:13:42Nie goni mnie.
01:13:44Co się obejdzie?
01:13:51To mój nika.
01:13:52Zdjęcia i montaż
01:14:22Zdjęcia i montaż
01:14:52Zdjęcia i montaż
01:15:22Zdjęcia i montaż
01:15:52Zdjęcia i montaż
01:16:22Syreno, pomóż mi
01:16:25Ty jesteś przecież
01:16:27Piękno i dobro
01:16:31Ale piękno i dobro
01:16:33Słabe jest i niepewne
01:16:35Gdy pozbawiony jest siły
01:16:38Wróć więc do kuźni
01:16:41I wykuj czym prędzej tarczę
01:16:43Bym miała się czym bronić
01:16:46I miecz, którym mogłabym chłostać wroga
01:16:51Zbierz się
01:16:54Zbierz się
01:16:56Zbierz się
01:17:06Zbierz się
01:17:07Zbierz się
01:17:18Zbierz się
01:17:20Ciekańcie!
01:17:22Ciekańcie!
01:17:24Za chwilę coś się stanie, powiadam Wam!
01:17:28Ty w prawo, Ty w lewo, ty poć chwo, tichusieńko!
01:17:32Ciekańcie!
01:17:34Ciekańcie!
01:17:36Ciekańcie!
01:17:38Ty w prawo, ty w lewo!
01:17:40Ty poć chwo, tichusieńko!
01:17:42Tichusieńko!
01:17:44Tichusieńko!
01:17:46Ciekańcie!
01:17:48Tichusieńko!
01:17:50Tichusieńko!
01:18:06Piesz się!
01:18:08Piesz się!
01:18:10Piesz się!
01:18:12Zdjęcia i montaż
01:18:42Zdjęcia i montaż
01:19:12Zdjęcia i montaż
01:19:42Zdjęcia i montaż
01:20:12Zdjęcia i montaż
01:20:42Zdjęcia i montaż
01:21:12Zdjęcia i montaż
01:21:42Zdjęcia i montaż
01:22:12Zdjęcia i montaż
01:22:42Zdjęcia i montaż
01:23:12Zdjęcia i montaż
01:23:42Zdjęcia i montaż
01:24:12Zdjęcia i montaż
01:24:42Zdjęcia i montaż
01:25:12Zdjęcia i montaż
01:25:42Zdjęcia i montaż
01:26:12Zdjęcia i montaż
01:26:42Zdjęcia i montaż
01:27:12Zdjęcia i montaż
01:27:42Zdjęcia i montaż
01:28:12Zdjęcia i montaż
Be the first to comment
Add your comment

Recommended