Skip to playerSkip to main content
  • 14 hours ago
Transcript
00:00Kiedy ktoś kocha bardziej.
00:25Mamy kłopocz.
00:27Mieliśmy pięć mocnych projektów, ale to, co wyszło, ukropne, dosłownie.
00:38Jak to możliwe? Szkice były dobre. Dlaczego tak wyszło?
00:44Normalnie powinny leżeć jak druga skóra, a wszędzie są fałdy, ramiona nie pasują.
00:49Jedno to dobór tkanin do projektu, ale tu, jakby projekt i wykonawca nie byli tą samą osobą.
01:02KONIEC
01:07KONIEC
01:11KONIEC
01:16KONIEC
01:20KONIEC
01:22Nikt nie wyrzuca fusun Arjali.
01:39Ośmieszymy się jadąc z tym do Londynu.
01:49Umut miał dziś podpisać umowę z przedstawicielami salonów.
01:53Co zrobimy?
01:55W oparciu o projekty uzyskałem zgodę centrali. Oby nie było kłopotów.
02:10Proszę się nie martwić. Nie będzie. Życzmy sobie szczęścia. Dzień dobry. Nie podpisuj. Nie podpisujemy. A też... Proszę dać nam pięć minut. Przepraszam.
02:29Oszalałeś? Wtargnąłeś na spotkanie. To przedstawiciele Marki. Wiesz, jak trudno się do nich dostać? Robisz to celowo? To sabotaż? Mogę? Może ty tak działasz, ale nie ja. To bardzo ważna firma. Zależy ci na niej.
02:57Właśnie uratowałem cię przed wielkim wstydem. Co? A też ma rację. Stroje są okropne. Nie możemy ich wysłać.
03:15Więc co planujesz? Jeśli w ogóle masz jakiś plan? Uszyjemy je. Od początku. Co?
03:23Powiemy im, że nie wyrobiliśmy się z produktem? Tak. Nie mów głupstw. Ja im powiem.
03:31Dzień dobry.
03:33Dzień dobry.
03:35Moi drodzy, wybaczcie. Zapomniałem się przedstawić. Jestem Atešar Jali, prezes zarządu. Miło nam.
03:41Coś się stało?
03:43Właściwie tak. Nie jesteśmy zadowoleni z efektu kończowego. Sądzę, że wy również nie będziecie. Nie chcemy robić niczego, co nie będzie satysfakcjonujące dla obu stron.
03:55W czym tkwi problem? Nasze projekty są wspaniałe, ale nie jesteśmy zadowoleni z produktu. Możemy wykonać to lepiej. Dlatego prosimy o trochę czasu.
04:09W tej sytuacji nie możemy podpisać umowy. Nie będzie problemów. Wciąż możemy to podpisać.
04:15Nie chcę niczego podpisywać. Proszę, tylko o czas. W tym okresie nie zawierajcie umowy z nikim innym. Ile czasu? Tydzień.
04:25Niestety to za długo. Tak, czas to pieniądz. Ale najważniejsze, że jesteśmy szczerze, a nie musieliśmy być.
04:33Podpisalibyście, a my dostarczylibyśmy towary, z których nie jesteśmy zadowoleni. Nie postąpiliśmy tak. Chcemy zrobić z wami coś lepszego.
04:43Co wynosi?
04:45Dziękujemy za szczerość. Chyba możemy trochę poczekać, ale nie dłużej niż 4 dni.
05:024 dni.
05:05Świetnie. Dziękuję. W takim razie my zajmiemy się pracą, a Umut państwem.
05:13W 4 dni nie zdążymy. Bez wiary nikogo nie przekonasz. Uwierz.
05:19W 5 dni.
05:21W 5 dni.
05:22W 5 dni.
05:23W 5 dni.
05:24W 5 dni.
05:25Posłuchajcie maleństwa. Weźmiemy się za rodzinę Arjali tymi samymi metodami, co zawsze, ale tym razem jako rodzina klasy średniej, zwykła urzędnicza rodzina.
05:40Logiczne. Nie ścigajmy się z fortuną rodu Arjali. Wynajmijmy skromny dom w dobrej dzielnicy. Niech każdy wybierze sobie zabój.
05:55Onur?
05:56Onur?
05:57W 5 dni. Nie. Nie robisz tak.
06:12Nie, nie rób tak.
06:30Znowu?
06:31Nie wierzę.
06:33Dobra, to nic.
06:35Nie przychodź tu już.
06:38Masz Lejlę, chodź do niej.
06:42Więc jednak ja.
06:48Żartujesz, prawda?
06:55Wszyscy się z tobą bawią, a ja mam się zajmować ciuśkami.
07:02Myślisz, że to zabawa?
07:06Chodź.
07:12Dobra, zrobimy jak zwykle.
07:17Poczekaj.
07:30Odnieś nogi.
07:31Dlaczego?
07:47Ostatnio tak zrobiliśmy i poszłaś spać.
07:50Płać się.
07:51Poczekaj.
08:00Poczekaj.
08:12Lejla.
08:14Lejla?
08:15Lejla.
08:18Lejla.
08:19Kiszekaj.
08:33Lejla.
08:41Kisuke.
08:41Co robisz? Mógłbyś zapukać.
09:00Masz rację. Jestem zaspany.
09:03Nie sądziłem, że o tej porze się kąpiesz.
09:05Wspiewałaś. Nie pomyślałem. Są jakieś granice, prawda?
09:13Racja, ale pukałem. Zresztą nie wszedłbym, gdyby to nie było pilne.
09:20Chodzi o berit.
09:22Już idę. Możesz zamknąć drzwi?
09:29Jasne.
09:29I nie martw się. Nic nie widziałem przespianem.
09:53Tak dobrze?
09:54A jak myślisz, położyłeś dziecko na gazetach?
10:00To praktyczne.
10:03Wciąga wodę.
10:05Siki.
10:06Gazeta chłonie wodę?
10:08Wcześniej też tak zrobiłem i się udało.
10:10Wcześniej też?
10:13Nie wierzę.
10:14Poczekaj tutaj, a ty weź to i rozłóż na łóżku, a my zrobimy myju, myju.
10:34Rozłóż to.
10:38Chodź.
10:39Chodź.
11:09Włosy też suche.
11:28To żart?
11:30Co?
11:31O!
11:36Poczekaj tutaj.
11:37Trzymaj.
11:39To takie ważne?
11:41Tak.
11:42To też trzymaj.
11:44Wezmę to.
11:48Odwrotnie.
11:50To na dół.
11:51Nieważne.
11:56Możesz mi pomóc?
11:58Przytrzymaj.
11:59Dlaczego są dwa?
12:01Drugie jest do przykrycia.
12:04Tak.
12:05Tak.
12:08Chodź.
12:09Teraz się położymy.
12:12No to dobra noc.
12:14I jedziesz.
12:27Co to?
12:29Dobrze.
12:30Chyba chcę spać z tobą.
12:34Dobrze.
12:35Ale zaraz zaśniesz.
12:37Tak?
12:38Idę.
12:39Idę.
12:54Ze mną też?
12:56Ciebie też chcę.
13:01Dobrze.
13:03Tylko zaraz zaśnij.
13:05Nie otwieraj oczu.
13:07Nie.
13:13Nic.
13:14Nie.
13:16KONIEC
13:46KONIEC
14:16apore
14:19seminar
14:22Vienna
14:30KONIEC
14:32KONIEC
14:35KONIEC
14:38KONIEC
14:42KONIEC
14:42KONIEC
14:44KONIEC
14:45KONIEC
14:46Oddychaj.
15:02Oddychamy.
15:05Tak.
15:16Oddychamy.
15:46Oddychamy.
16:16Dźmiana planów.
16:40Nic nie rób.
16:42Czekaj na mnie.
16:44Przyskło.
16:46Visz.
16:48Wszystkie inne zazwyczaj.
16:54Żeby go do nas wiosę.
16:56Już dobrze.
17:00Mamo.
17:02I to w raisoncek assistń.
17:04Wszystkie especially.
17:06Wszystkie proje.
17:08Wszystkie prawa.
17:10Już dobrze.
17:40Wszystkie prawa zastrzeżone.
18:10Wszystkie prawa zastrzeżone.
18:40Dobrze, pójdę przygotować rzeczy, Berit.
18:45Bez pośpiechu pana też, też pojedzie.
18:48Nie ma takiej potrzeby.
18:50Poradzimy sobie z Berit ze wszystkim.
18:53Podważa pani nawet psychologię?
18:56Dobrze, pójdę przygotować rzeczy.
19:08Meriem?
19:10Mów, kochana.
19:11Mam pytanie.
19:14Teoretyczne.
19:14Kobieta i mężczyzna spotykają się wieczorem w ogrodzie.
19:19Nie, dziękuję.
19:28Nie potrzebuję kredytu.
19:30Do widzenia.
19:34Dzień dobry.
19:35Co tam?
19:36Dobrze.
19:39A u ciebie?
19:40Nieźle.
19:41Chociaż mam tyle pracy, że wolałbym nie użerać się jeszcze z małą.
19:51Pójdę po Berit.
19:52Dobrze.
19:53Czyżby mi się to śniło?
20:00Czyżby mi się to śniło?
20:00Ja mam tyle, że mi się to śniło.
20:01Dzień dobry.
20:31Muzyka
21:01Co się stało?
21:18Chcesz latać?
21:22Latać?
21:24Weź ją za rękę, pokażę ci.
21:28Na trzy, dobrze?
21:30Raz, dwa, trzy i hop.
21:33Berit poleciała. Chodź.
21:35Witamy.
21:37Dzień dobry, Berit Ardziary.
21:39Zapraszam do poczekalni.
21:40Powiadomię panią Ebury.
21:42Dziękuję.
21:42Witaj, Berit. Dzień dobry.
21:58Jestem Ebru Nisa, psycholog Berit.
22:01Anna też jak mnie mam.
22:02Tak, miło mi.
22:05Proszę tu poczekać, porozmawiamy z Berit. Dobrze?
22:07Jest taka słodka, jak wasza mieszanka.
22:16Od nosa w górę mama, dół cały taka.
22:21Nie, taka mieszanka nie powstała.
22:25On jest jej bratem, a ja nianią.
22:29Opiekunem.
22:29On jest opiekunem, a ja nianią.
22:31Tak dobrze?
22:32Tak, dziękuję.
22:45Ilgas i Aydost w różny sposób wyrażają to, co przeżyli.
22:49Z kolei Berit ma się lepiej od naszego ostatniego spotkania.
22:54Widzę, że Państwa obecność jej służy.
22:58W ostatnim czasie Berit kilka razy nie utrzymała moczu.
23:02Jaki może być tego powód?
23:06Straciła matkę i bardzo za nią tęskni.
23:09Dlatego może wykazywać pewne zachowania regresywne, takie jak popuszczanie moczu.
23:14Berit przeżyła wielką stratę, nie czuje się bezpieczna.
23:19Może zapominać nawyki, które miała wcześniej.
23:26Ale to wydarzyło się ostatnio tylko dwa razy.
23:32Czy w ostatnim czasie nastąpiły u Państwa jakieś zmiany?
23:36Tak.
23:38Rozumiem.
23:40To ważne, żebyście utrzymywali rutynę.
23:41Berit straciła rodziców, bardzo za nimi tęskni.
23:46Potrzebuje zrozumienia i poczucia bezpieczeństwa.
23:51Nie może wyrazić tego słowami, więc zaczęła wyrażać to ciałem.
23:55Nie potrafi kontrolować rzeczy, które wcześniej kontrolowała.
23:58Ma Pani rację.
23:59Obyś wziął to pod uwagę.
24:05To Ty jesteś nianią.
24:07Ty weź to pod uwagę.
24:09Biorę.
24:09Biorę.
24:13Powinniście dużo rozmawiać z Berit o tym, co czuję, co wy czujecie.
24:18Nawet jeśli nie może wyrazić uczuć słowami, pokażę je gestem.
24:24W tym Pana też jest dobre.
24:27Cokolwiek się dzieje, ważne czy nie, zaraz chcę o tym rozmawiać.
24:31Jest w tym bardzo konsekwentny.
24:32Tak, jestem wyjątkowo konsekwentny.
24:40Jeśli czegoś nie lubię, ignoruję to.
24:43Tak, ignoruję.
24:45Bardzo lubi ignorować ludzi.
24:47Jeszcze niedawno ignorował mnie.
24:49Dobrze, ale tu nie chodzi o mnie.
24:57Wyjdę na chwilę.
24:59Kolejna cecha, kiedy coś mu się nie podoba, uciekam.
25:03Często mu się to zdarza również przy dzieciach.
25:06Co ty opowiadasz?
25:10Jak to co?
25:13Wczoraj coś się wydarzyło.
25:15Nie mówię, żeby o tym rozmawiać, ale ja też jestem człowiekiem.
25:18Tak.
25:22Potrzebuję wyjaśnienia.
25:23Rozmowy.
25:27Zawsze to robię.
25:28O czym ty gadasz?
25:30Zawsze mówi zagadkami, nigdy wprost.
25:32Co insynuujesz?
25:37Powiedziałam, potrzebowałeś pomocy.
25:40Nieprawda.
25:41Tak.
25:42Chwileczkę.
25:43Nie mogłeś oddychać.
25:44Pociłeś się.
25:45Normalne było gorąco.
25:46Gorąco, tak.
25:48Wystraszyłam się, widząc cię w takim stanie.
25:50Miałam ci nie pomagać?
25:52Nie pamiętam, żebym cię o to prosił.
25:54Jestem człowiekiem.
25:55Nikt tego nie kwestionuje.
25:57Dość.
25:58Tak być nie może.
26:00Przy dzieciach też się tak zachowujecie?
26:02Uspokójcie się.
26:04Nie rozumiem o co ta cała afera.
26:05Pan miała tak paniki, a pani próbowała mu pomóc.
26:08To tyle.
26:10Możemy zapisać państwa na osobny seans.
26:17Nie trzeba.
26:19Wychodzę.
26:19Do widzenia.
26:22Zrozumiałam.
26:23Porozmawiam z panem Atechem.
26:25Było mi bardzo miło.
26:26Dzień dobry.
26:27Dzień dobry.
26:27Dzień dobry.
26:32Chwila.
26:45Może pojeździmy z Berit Konno?
26:48Świetny pomysł, udanej zabawy.
26:51Ja przejdę sobie atak paniki.
26:53A też.
26:54Tak?
26:57Psycholożka mówiła o budowaniu więzi.
27:00Tak.
27:01Ty robisz aż za dużo.
27:02Zrobisz to za mnie.
27:06A też.
27:07Tak?
27:09Więź to nie słabość.
27:11To największa siła na świecie.
27:14Czyżby?
27:14Tak mi dobrze.
27:21Dziękuję.
27:31Natychmiast przyjedź do firmy.
27:33Tak jest.
27:43Pani Lejlo?
27:44Czekałem na panią.
27:47Przyjechali nowi pracowajcy.
27:49Warto ich poznać.
27:51Dobrze.
27:52Poznajcie się.
28:14Pani Lejla, opiekunka dzieci.
28:16Nasza pomoc, Meriem.
28:21Miło mi, pani Lejlo.
28:23Meriem, Dzihanli.
28:25Pani głos wydaje mi się znajomy.
28:27Głosy są do siebie podobne.
28:32Nie kojarzę.
28:35Nasz ogrodnik Jakub Dzihanli.
28:38Stajemny Onur Dzihanli.
28:41I Barysz Dzihanli właściwie jest kierowcą, ale zajmie się pracami porządkowymi.
28:45Jest bardzo młody.
28:47Cudownie, chyba jesteście rodziną.
28:55Tak, proszę pani.
28:57To moje dzieci.
29:00Miło mi, rodzino Dzihanli.
29:03Nam również.
29:06Cieszymy się, że tu jesteśmy.
29:18Nie było klauzuli o poufności?
29:21Oczywiście, że była.
29:23Oni nic nie powiedzieli.
29:25Tak?
29:26Chyba jasne, kto to zrobił.
29:28Od początku próbowałeś to zbojkotować.
29:32W końcu się udało.
29:33Brawo.
29:33Co?
29:35Orhan Dokumadży dowiedział się o problemach z umową z mytosmody.
29:40Szykują się do odebrania nam kontraktu.
29:43Czekajcie, pojedynczo.
29:47Uważasz, że to ja?
29:51A kto, jeśli nie ty?
29:54Nie wiem.
29:54Ktoś przychodzi mi do głowy.
29:58Z drogi.
30:02To dopiero...
30:04Tak się przychodzi do biura?
30:06Co to za ubrania?
30:12Słucham, co wy wyprawiacie?
30:15Orhan zamierza odebrać nam kontrakt.
30:19Nie ma pani z tym nic wspólnego?
30:24Wybacz, pracowałam w tej firmie zanim się urodziłaś.
30:29Ja oszaleję.
30:31Więc kto mu powiedział?
30:33Nie traćmy czasu na zastanawianie się nad tym.
30:36Musimy znaleźć rozwiązanie.
30:38Nie sądziłem, że to powiem, ale ona ma rację.
30:40Musimy wykonać ruch.
30:42Na szczęście o tym pomyślałam.
30:46Orhan organizuje przyjęcie dla elit.
30:49Oczywiście dla efektu zaprosi tam przedstawicieli metos.
30:54Do tego czasu musicie mieć rozwiązanie.
30:57Przyjęcie?
30:58Dopiero co umarł mu ojciec.
31:00Nie możemy wziąć w nim udziału.
31:03Naprawdę nie znałeś wahitem.
31:06Stałby z grobu, żeby nie przepuścić takiej okazji.
31:09Pytanie, czy będziemy mogli tam pójść.
31:11To my jesteśmy elitą.
31:17Przekonała mnie.
31:20Przybierzcie wojenne bardy.
31:22Przechodzimy do ataku.
31:26Tak?
31:28Możecie mi to wyjaśnić?
31:31Miałam przedstawić was
31:33jako moją rodzinę.
31:35Dlaczego zmieniliście plan
31:36i dlaczego mnie nie poinformowaliście?
31:42Chciałam, ale...
31:46Rozumiem.
31:47Słucham.
31:48Nie patrz na mnie.
31:52Onur?
32:03Tym razem tak należało.
32:05Dlaczego?
32:06Zawsze byliście moją rodziną.
32:08Co się zmieniło?
32:10A to, że tym razem mieszkasz z nim w jednym domu.
32:14Z obcym mężczyznym.
32:16Jak mamy cię chronić z daleka?
32:19Jako rodzina nie moglibyśmy tu wejść.
32:22To nie film, w którym bogaty mężczyzna
32:25zakochuje się w biednej dziewczynie.
32:32Dobrze, ale mogliście mi chociaż powiedzieć.
32:36Chwila.
32:37Panie Ilterze?
32:43Panie Ilterze?
32:44Pani Lejlo?
32:45Panie Ilterze?
32:47Co panie Ilterze?
32:52Panie, obowiązkiem jest opieka nad dziećmi,
32:55a nie socjalizacja.
32:56Ma pan rację,
33:00ale jako serdeczna osoba chciałam życzyć im powodzenia.
33:05Miłej pracy, jesteście bardzo miłą rodziną.
33:09Wracam do pracy.
33:11Pięknie się tu socjalizuję.
33:13Miło mi.
33:14Pójdę do dzieci.
33:15Przepraszam.
33:15Jeśli to nie kłopat.
33:17Napisy.
33:20Spreng?
33:20Przepraszam.
33:22Przepraszam.
33:25Panie.
33:31Panie.
33:40Spreng?
33:42O.
33:42O.
33:42O.
33:42O.
33:42O.
33:43O.
33:43O.
33:44O.
33:44O.
33:44O.
33:45O.
33:45O.
33:46O.
33:47O.
33:47O.
33:47O.
33:47Dziecinko!
33:52Wyobrażam sobie nas oboje na Alei Bagdad.
33:56Ty, ja i muzyka na full.
34:03A to kto?
34:05Poznajmy się.
34:13Nawet o tym nie myśl. Zabieraj ręce.
34:17Dobra, przecież go nie zjem.
34:21Nie dotykaj.
34:23To był ulubiony samochód taty.
34:27Nie dotykaj go.
34:30Jesteś z rodziny.
34:33Poznajmy się.
34:35Jestem odpowiedzialny za te maleństwa.
34:38Jestem kierowcą, ale nie obchodzi mnie to.
34:42Zasłoń samochody i idź stąd.
34:44No już.
34:47Już.
35:00Gdzie się podziewasz? Krążysz po całej posiadłości.
35:03Jakub chce jechać do magazynu.
35:05Dobrze, już idę.
35:07Chodź.
35:13Co tam kombinujesz?
35:15Dzień dobry.
35:28Dzień dobry.
35:29Dzień dobry.
35:31Dzień dobry.
35:34Witam.
35:37Dziękuję.
35:39Jestem Meriem.
35:41Meriem.
35:42A pan?
35:43Kim pan jest?
35:46Mer, kierowca.
35:51Świetnie.
35:55Biednemu zawsze wiatr w oczy.
35:57Słucham?
35:58Nic, nic, nic.
35:59Jestem trochę roztargniona.
36:01Miło mi.
36:02Miło mi.
36:03Co to?
36:04Co to?
36:05Wszystkie rzeczy.
36:06W posiadłości będą kłuły w oczy.
36:07Zostawmy je.
36:09Całe to dźwiganie, noszenie, tyle pracy.
36:12Czekaj, tego dźwiganie, tyle pracy.
36:13Co to?
36:14Co to?
36:15Co te wszystkie rzeczy?
36:17No.
36:18W posiadłości będą kłuły w oczy.
36:20Zostawmy je.
36:21Całe to dźwiganie, noszenie, tyle pracy.
36:23Dlaczego mam je zostawić?
36:24To wszystko nówki.
36:26Jeśli nie będą pasować, komu się upchniemy.
36:30Czekaj.
36:31Co?
36:33Ktoś tam jest.
36:38Już ja mu pokażę.
36:41Już ja mu pokażę, co oni zrobili mojemu synusiowi.
36:47Nie wiem, tato.
36:49Mamo, tam są.
36:51Jak nas znaleźli?
36:53Nie czas na pytania.
36:55Tato, rozłącz się.
36:57Szybko.
36:58Ja pobiegnę za tym, a ty za tamtym.
37:02Chodź tutaj.
37:11Zadbaj o siebie, Jakub.
37:19W tym biznesie musisz dbać o siebie.
37:28Biegnij, Jakub, jeśli ci życie miłe.
37:31Przez ciebie tracę kilogramy.
37:33Stój, poczekaj.
37:41Wskakuj.
37:50Ciśnij.
38:02Mamy to.
38:07Nie zdążymy z wszystkimi pięcioma.
38:11Wiem.
38:14Wybierzemy jeden, wykonamy go jak najpiękniej i pójdziemy z nim na przyjęcie.
38:20Dobrze.
38:24Niezły.
38:28Ten.
38:28Niezły.
38:29Niezły.
38:30Niezły.
38:31Niezły.
38:32Niezły.
38:33Niezły.
38:34Niezły.
38:35Niezły.
38:36Niezły.
38:37Niezły.
38:38Niezły.
38:39Niezły.
38:40Niezły.
38:41Niezły.
38:42Niezły.
38:43Niezły.
38:44Niezły.
38:45Niezły.
38:46Niezły.
38:47Niezły.
38:48Niezły.
38:49Niezły.
38:50Niezły.
38:51Niezły.
38:52Niezły.
38:53Niezły.
38:54Niezły.
38:56Niezły.
38:57Niezły.
38:58Niezły.
38:59Niezły.
39:00Niezły.
39:01Niezły.
39:02Niezły.
39:03Niezły.
39:04Niezły.
39:05Niezły.
39:06Niezły.
39:07Niezły.
39:08Niezły.
39:09Niezły.
39:10Niezły.
39:11Niezły.
39:12Niezły.
39:13Niezły.
39:14Niezły.
39:15Niezły.
39:16Niezły.
39:17Niezły.
39:18Niezły.
39:19Niezły.
39:20Niezły.
39:21Niezły.
39:22Niezły.
39:23Niezły.
39:24Niezły.
39:25Niezły.
39:26Niezły.
39:27Niezły.
39:28KONIEC
39:58KONIEC
40:28KONIEC
40:58KONIEC
41:00KONIEC
41:02KONIEC
41:04KONIEC
41:06KONIEC
41:08KONIEC
41:10Dzień dobry.
41:40Dziękuję, panie Ateżu.
41:43Dziękuję bardzo.
41:45Bardzo proszę.
41:49Wejdź.
41:51Dziękuję.
42:00Przyniosłem kawę.
42:10Zielona.
42:22Cięgna.
42:24Dzień dobry.
42:41Dzień dobry.
42:41Dzień dobry.
42:43Dzień dobry.
42:44Dzień dobry.
42:45Dzień dobry.
42:47Dzień dobry.
42:48Dzień dobry.
42:50Dzień dobry.
42:51Dzień dobry.
42:54Dzień dobry.
42:54Dzień dobry.
43:24Dlaczego?
43:29Bo jesteś moją przyjaciółką.
43:32I wiesz...
43:35Tak, dobrze wiem.
43:37Odpychasz wszystkich, do których się zbliżasz.
43:41A może mi z tym dobrze.
43:44Nie chcę cię stracić.
43:49Nie podobam ci się?
43:51No wiesz...
43:52Jesteś piękna.
43:56Najbardziej charyzmatyczna kobieta, jaką znam.
44:00To dla mnie ważne, że jesteś w moim życiu.
44:04Nie zabieraj mi tego.
44:08Dobrze.
44:09Wielkie dzięki.
44:11Dole miasto.
44:13Dole miasto.
44:13Dole miasto.
44:16I da nie.
44:16Dole miasto.
44:17Dole miasto.
44:20Muzyka
44:21Wersja Polska TVN
44:44Tekst Agnieszka Erdoğan
44:46Czytał Paweł Bukrewicz
44:51Wersja Polska TVN
45:21Wersja Polska TVN
45:51Wersja Polska TVN