- 7 hours ago
Category
😹
FunTranscript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30Zajmę się tym. Nie. On woła mnie.
00:35Naprawdę? Tak.
00:38Co? Pamiętasz jak ci mówiłam o człowieku, za którego rodzina chciała siłą wydać mnie za mąż?
00:45To on.
00:47Przyszedłem po moją żonę. On?
00:50Tak. Pójdę tam, odeślę go z kwitkiem, a potem wszystko ci wyjaśnię.
00:56Zgoda?
00:58Dwie minuty.
01:00Jeśli nie wrócisz, wzywam policję. Zaczekaj.
01:07Tu jestem, kochanie.
01:11Proszę wyjść.
01:14Wracaj, ja się nim zajmę.
01:16Kochanie, gdzie się podziewałaś? Co ja ci zrobiłem? Dlaczego przede mną uciekasz?
01:24Tak bardzo za tobą tęskniłam. Nic mi nie zrobiłeś i wcale nie uciekłam.
01:28Ale życie mnie do tego zmusiło. Powiem ci prawdę.
01:36Ojciec mnie zaszantażował. Powiedział, albo ja, albo on. Co miałam robić?
01:43Podły człowiek. Wiedziałem, że ta jego sprawka. Nie bój się teraz, już jestem przy tobie.
01:49To nie wszystko. Mam wielkie długi i muszę tu pracować. Właściwie to długi mojego podłego ojca. Przez niego muszę tu zostać. A tak za tobą tęsknię. Wciąż o tobie myślę.
02:05Ale teraz powinieneś odejść. Nigdzie się bez ciebie nie ruszę. Wyrzucą mnie z pracy i nie spłacę długów. Idź. To ja je spłacę. Co? Jesteś moją żoną. Twój dług jest moim długiem.
02:20Już i tak ty i twoi rodzice macie przeze mnie problemy. Nie chcę tego słuchać.
02:28Ile wynosi ten dług?
02:30Dużo.
02:32Złoto nie wystarczyło?
02:34Nie.
02:35Pięćset tysięcy?
02:37Milion?
02:39Dwa miliony?
02:42Nieważne, zajmę się tym. Tylko się nie przejmuj. Nie mogę znieść widoku twoich łezek.
02:48Naprawdę musisz już iść. Zwolnią mnie.
02:52Co to? Zapisz swój numer. Po co? Zadzwonię.
03:00Masz.
03:02Zadzwonię.
03:03Proszę.
03:07Błędny numer.
03:10Pewnie z emocji coś źle wpisałam.
03:14Weź to.
03:16Dzwonię.
03:16O, jest sygnał.
03:20Idź już, bo będę miała przez ciebie kłopoty.
03:23Dobry wieczór komisarzu.
03:33Dziękuję.
03:35Chcę złożyć.
03:36Co robisz?
03:39Rozmawiałem z policją. Przecież już go odprawiłam.
03:41Skąd wiesz, że znów nie przyjdzie?
03:45Na pewno nie.
03:46Już i tak masz sąd na głowie.
03:49Chyba nie chcesz, żeby adwokat się o wszystkim dowiedział, a dzieci się denerwowały.
03:53Już go nastraszyłam.
03:55Zagroziłam mu więzieniem. Na pewno nie wróci.
03:57Twoja rodzina chciała cię wydać za niego?
04:08Tak.
04:10Moja rodzina wciąż próbuje wydać mnie za mąż.
04:14I zawsze ta druga strona żałuje.
04:17Nie ja.
04:18Chyba nie może o tobie zapomnieć.
04:28Nikt nie chce, by o nim zapomniano.
04:37Ciekawe, co wymyśliłaś, żeby się go pozbyć.
04:48Powiedziałam, nie jesteś człowiekiem, którego mogłabym kochać do końca życia.
04:56Mocne słowa.
04:58Miałam go okłamać i bawić się jego uczuciami?
05:04Z jakiegoś powodu ci nie wierzę.
05:07Dlaczego?
05:09Bo już trochę cię znam.
05:13Ludzie nigdy nie są w stanie poznać drugiego człowieka.
05:18Mogą najwyżej czuć jakieś przyciąganie
05:22i zazwyczaj nie są w stanie mu się oprzeć.
05:32Dobranoc.
05:48Żoneczko, załatwię te pieniądze.
06:14Gdzie się dziś spotkamy?
06:17U której cię odebrać?
06:19Przyjdę.
06:19Przepraszam.
06:38Wciąż robi pan to samo.
06:40Jeśli skończył pan występ, proszę jechać na galatę po prezent dla koleżanki panienki Ilgarzy.
06:47Skrzypce różane, dominges z płyty świerkowej klasy A.
06:51Mostek niech włożą sami.
06:53Panie Jakubie.
06:59Panie Jakubie.
07:04Panie Ilterze?
07:05W jakim języku to było?
07:08Nie zrozumiał pan.
07:10Za szybko wymieniłem kilka obcych pomysłów, dlatego pan zamarł i podał w wątpliwość własne zdrowe zmysły.
07:16Wyjaśnij inaczej.
07:20Ja mówię, że...
07:24Trzeba kupić jeden prezent.
07:31Na galacie.
07:36To zrozumiałem.
07:38Nie jestem opóźniony w rozwoju.
07:40Dlaczego pan tak to dziwnie tłumaczy?
07:45Więc dlaczego pan mówi, że nie rozumiem?
07:49Rozmawiając z panem czuję się jak badacz kultur w Afryce.
07:52Badacz kultur?
07:54A potem się dziwią, że nas nie chcą w Unii Europejskiej, prawda, szanowny panie?
08:00Przeze mnie nas nie przyjęli?
08:03Jakiś problem? Chętnie pomogę.
08:05Jak pani chce mu wyjaśnić coś, czego sama pani nie rozumie?
08:12Nawet okurków nie potrafi pani kupić.
08:15Jak pani zamierza znaleźć różane skrzypce Dominguez z płyty świerkowej klasy A?
08:21Muszę to zrozumieć.
08:24Nieważne, ja się tym zajmę.
08:26Jak zwykle Ilter musi wszystkim zająć się sam.
08:30Co się stało?
08:35Hasan nas znalazł, co?
08:37Tak.
08:39Jak nas znalazł?
08:41Skąd mam wiedzieć?
08:43Jakoś mu się udało.
08:45W dodatku powiedział do mnie przy Ateżu żoneczko.
08:48Mówił, że za mną tęsknił.
08:51To wszystko przy Ateżu?
08:53Nie wierzę.
08:55Jak uciekłaś?
08:57Coś wymyśliłam.
08:58Nakłamałam, że mam długi i muszę je odpracować, dlatego siłą trzymają mnie w posiadłości.
09:05I łyknął to?
09:09Ja też tak zamieram, kiedy Ilter coś do mnie mówi.
09:13Powiedz coś.
09:14Hasan ci uwierzył?
09:17Chyba tak.
09:19Obiecał, że znajdzie pieniądze i mnie uratuje.
09:25Pieniądze?
09:26Ile?
09:26Już całkiem zmieniłeś się we mnie.
09:29Wszystko się wali, a tobie jedno w głowie.
09:33Może nie jedno.
09:34Właśnie.
09:36Hasan wziął mój numer.
09:38Od rana zasypuje mnie wiadomościami.
09:41Muszę się z nim spotkać.
09:43Jeśli tego nie zrobię, znów tu przyjdzie.
09:46Po co dałaś mu swój numer?
09:48Myślisz, że nie próbowałam go oszukać?
09:49Wpadliśmy po uszy.
09:52Zadowoleni?
09:53Co teraz?
09:54Musimy pozbierać wszystko i wynosić się stąd.
09:58Nie ma innego wyjścia.
09:59Za też emitat nie wypali, prawda?
10:01Oszalałeś.
10:03Nikt nigdzie nie jedzie.
10:04Nie mam racji?
10:06Ty też tego nie chcesz.
10:08Żadny z nas nie może sobie pozwolić na odejście.
10:13Co mam robić?
10:17Trzymać się planu.
10:19Jakiego planu?
10:20Został nam jeszcze jakiś?
10:21Razem pozbędziemy się Hasana.
10:23To nasze zadanie.
10:26Leila, nie ma czasu.
10:28Musimy natychmiast wdrożyć plan premium.
10:33W porządku.
10:35Działamy dalej zgodnie z planem.
10:37Rozkochujemy w sobie Atesza.
10:39Jasne?
10:41Pamiętacie zasadę?
10:42Ile maksymalnie osób nas dzieli od niego?
10:46Sześć.
10:48Brawo.
10:50W ilu krokach go uwiedziemy?
10:53Sześciu.
10:55Sześć kroków.
10:57Wymieńcie.
10:58Pierwszy.
10:59Zapoznanie.
11:00Już się znają.
11:02Jeśli będzie trzeba, poznają się znowu.
11:04Tym razem lepiej.
11:07Drugi.
11:08Wejście w życie osobiste.
11:09Już weszła.
11:11Jeśli będzie trzeba, wejdę głębiej.
11:13Właśnie.
11:14Trzeci.
11:15Przywiązanie do siebie.
11:17Brawo.
11:18Czwarty.
11:19Rzucanie przynęty.
11:21Piąty.
11:22Zbajerowanie.
11:23Szósty.
11:25Kiwanie, rolowanie, kantowanie, robienie w bambucho.
11:28Niech Ilter się uczy.
11:30Sam zna tylko parę słów i się mądrzy.
11:35Leila, o jednym nie wolno ci zapominać.
11:38Żeby się naprawdę nie zakochać, to wykluczone.
11:50Co z Hassanem już się doigrał?
11:59Zwiększymy zabezpieczenia.
12:00Ty będziesz ochroniarzem.
12:04Przy bramie?
12:05Tak.
12:06Staniesz przy bramie.
12:07Hassan nie może tu wejść.
12:09W porządku.
12:11Ale uniformu nie włożę.
12:14Nie musisz.
12:15Zgoda?
12:15Tak jest.
12:20Krok pierwszy.
12:22Poznanie na nowo.
12:29Zabierz to.
12:30Cięć, cięć, cięć, cięć, cięć.
12:37Jedz.
12:38Jedz, co chcesz.
12:55Rozumiem, nie lubisz truskawek.
13:04Smaczne?
13:06Smaczne?
13:08Brakuje bitej śmietany.
13:16Spróbuj.
13:23Jedz truskawki.
13:35Bawicie to?
13:36Poparzyłem mi się.
13:39To twoja wina.
13:41Januję.
13:50Ja ci dam.
13:51Na szurę.
13:52Co się stało?
14:09Co robicie?
14:11Nic.
14:12Chciała zjeść ciasto, więc jej dałem.
14:16To dziecko będzie potworem, kiedy dorośnie.
14:19Każdy facet zrobi, co zechce.
14:21Wyglądacie uroczo.
14:24Berit.
14:25Chwileczkę.
14:27Umówiłyśmy się, że nie jemy słodyczy przed śniadaniem.
14:32Przyznaję, że to był zły pomysł, ale jej nie przekonasz.
14:37Gdzie Aydos i Ilgas?
14:39Zaraz przyjdą.
14:41Pora na śniadanie.
14:43Nie powinniśmy się najpierw przebrać?
14:49Po co?
14:51Nie widzisz, jak ona wygląda?
14:54Co?
14:54Racja.
14:59Dzień dobry.
15:00Dzień dobry.
15:04Napije się pan kawy?
15:06Pan?
15:12Tak, będzie lepiej przy dzieciach.
15:17Nie trzeba.
15:18I tak wcale się nie znamy.
15:20Jeszcze raz przepraszam za wczorajszy wieczór.
15:33Nie mam pojęcia, jak on znalazł ten dom.
15:38Jest.
15:39Zakochany miłość zawsze znajdzie drogę.
15:41Ale nie myśli, co będzie dalej.
15:46Nie wie, że nie ocali każdej napotkanej kobiety.
15:50Co to znaczy?
15:55Nic.
15:57Tak mi się powiedziało.
16:00Myślałem, że Ilgas niczego nie rozumie.
16:03Ale tym razem to ja nie zrozumiałem.
16:06Zrozumiesz, kiedy dorośniesz.
16:11Dzień dobry, Ilgas.
16:16Dzień dobry.
16:18Wszystko w porządku?
16:20Nie, ale przeżyję.
16:23Koleżanka ma urodzinę, a Ilter nie kupił prezentu.
16:27Muszę załatwić to sama.
16:30Twoja koleżanka ma urodzinę, a ja nic o tym nie wiem.
16:35Już wiesz.
16:37Dziękuję.
16:38Pewnie pamiętasz, że zgodnie z konstytucją, tatusia, musisz iść na przyjęcie ze mną.
16:46Pamiętam i chociaż wcale nie chcę być w twoim towarzystwie, musimy tam być na czternastą.
16:53Bardzo dziękuję za zaproszenie, ale jestem zajęty.
16:57Jak to?
16:59Nie pojedziesz.
17:01Ostatnio, kiedy pojechałaś na urodziny, odbierałem cię z komisariatu.
17:05To prawdziwe urodziny i chcę na nie iść.
17:11A ja mam prawdziwą pracę, dlatego nie pójdziesz.
17:15Koleżanka mogła się urodzić kiedy indziej.
17:18Żartujesz?
17:19Małe litery.
17:21Nie podnoś głosu.
17:22Dziękuję.
17:23Naprawdę nie pojedziesz ze mną?
17:24Nie.
17:24Umut by pojechał.
17:28Nie dorastasz mu do pięt.
17:30Prawdziwy z niego ideał.
17:34Jest prawdziwym starszym bratem.
17:36Szkoda, że go tu nie ma.
17:37Szkoda.
17:38Też mam własną listę szkód, ale niestety obowiązują zasady naszego tatusia.
17:42Szlak uważaj na język.
17:44A jeśli nie będę uważać, kim ty w ogóle jesteś?
17:50Kojarzysz firmę tatusia?
17:52Jestem jej prezesem.
17:54A wy jesteście pionkami.
17:56W skrócie, małymi z gwoździami, które mi ojciec wbił do trumny.
18:01Na do widzenia.
18:02Słyszałeś?
18:03Uważaj, co mówisz.
18:08Nie zasłużyłeś na miłość taty.
18:11Na niczyją miłość.
18:13Ilgas, czekaj im.
18:15Kiedy Ilter ci powiedział, że tata nie żyje, zaproponowałeś mu kawę.
18:20Nie masz serca.
18:22Chociaż raz pomyśl o swojej matce.
18:25Tata wybrał moją, bo twoja nie dawała mu miłości, jakiej potrzebował.
18:30Nie przeciągaj struny.
18:31Możesz usłyszeć coś, czego nie chcesz.
18:35Wolałabym, żebyś teraz kazał mi się wynosić.
18:42Więc się wynoś.
18:45Ajdost, idziemy.
18:56Lejlo?
18:57Teraz mnie znasz?
18:58Bardzo dobrze.
19:08Nie stój tak.
19:10Mów, co chcesz.
19:11Nie hamuj się.
19:14Nic nie chcę powiedzieć.
19:15Martwię się tylko o pana i o dzieci.
19:19Dlaczego?
19:20Przecież wszystko się świetnie układa.
19:22Czujemy się fantastycznie.
19:25Dzieci się wyprowadzają.
19:26Nie zamierza pan nic zrobić?
19:29Niech idą.
19:30Zobacz, jak miło.
19:31Cisza, spokój.
19:33Cudowny dzień.
19:35Nie sądzi pan, że jest zbyt spokojnie?
19:37Masz rację.
19:45Zrobiło się zbyt cicho.
19:51Wieczorem to się zmieni, a ty przygotujesz dla mnie coś szczególnego.
19:57Co takiego?
19:57Imprezę okolicznościową.
20:01Na minimum 300 osób.
20:03A teraz jadę do biura.
20:06Wczoraj wszedł tędy jakiś człowiek.
20:17Zakłócił spokój pana Atesza i pani Leili.
20:19Słyszaleś o tym?
20:22Byłem tu wtedy.
20:24Dlaczego nic nie zrobiłeś?
20:25Od rana pana też chodzi cały w nerwach.
20:28Kazał ci powiedzieć...
20:29Ty jesteś Osman?
20:31Kazał powiedzieć, że jeśli ten typ znowu tu wejdzie,
20:34masz szukać innej pracy.
20:38Zapomnijcie o Ateszu.
20:39Nie zostaniemy w domu człowieka, który nas wyrzucił.
20:43Panienka jest zbyt impulsywna.
20:46Pana też.
20:46Jeśli zaczniesz go bronić, pokłócimy się.
20:51Ostrożnie.
20:53Wsiadajcie dzieci.
20:55A ty? A pani dokąd?
20:57Jestem opiekunką tych dzieci, gdzie ona tam i ja.
21:00Proszę się nie martwić.
21:04Sprawdzę, co u urodziny.
21:14Nie trzeba. Wieczorem ma być przyjęcie.
21:16Trzeba zacząć wszystko szykować.
21:18Oczywiście.
21:22Pana też już jest.
21:29Czy pańska siostra poniesie karę?
21:31Czy ta sytuacja wpłynie na pańską pozycję w zarządzie?
21:37Proszę, nie teraz.
21:42Myśli pan, że pański ojciec byłby zawiedziony?
21:48Proszę się odsunąć.
21:49Ateś Arjali.
21:56Wydziału Zarządzania na Harwardzie.
21:59Uniwersytet Stanforda.
22:00MBA.
22:02MBA.
22:04Co?
22:04MBA.
22:06Nieważne.
22:09Szkolna drużyna pływacka.
22:10Wysokaliczne podróże międzynarodowe.
22:14Opracowanie, rozwinięcie i milionowa sprzedaż jednej z największych światowych aplikacji.
22:22W skrócie, wydajny człowiek.
22:26Idealny kandydat.
22:28Nie piszą nic o miłości?
22:35Może tu coś będzie.
22:42Co ty wyprawiasz?
22:45Myślisz, że mi zaszkodzisz takimi gierkami?
22:48To przez twój brak odpowiedzialności.
22:50Ja nie mam z tym nic wspólnego.
22:52Wszyscy wiedzą, że nie dasz sobie rady.
22:54Zrezygnuj zanim jeszcze bardziej sponiewierasz dobre imię firmy.
23:00Myślę też o tobie.
23:02To nie myśl.
23:11Wszyscy mówią o przedsiębiorce Ateszu Arjali.
23:14Burzliwy związek, jaki stworzył z ostatnią narzeczoną, rozpadł się po raz kolejny.
23:22Co kupił Atesz Arjali?
23:23Przy swojej partnerce.
23:27Cacko z dziurką.
23:29Czemu straszysz ludzi?
23:30Leila odeszła.
23:32Dokąd?
23:33Skąd mam wiedzieć?
23:34Dzieciaki pokłóciły się z Ateszem.
23:37Najstarsza stwierdziła, że już tu nie mieszka i hurtem się wynieśli.
23:40Leila razem z nimi.
23:44Usiądź i oddychaj.
23:45Spokojnie.
23:47Jak mam być spokojny?
23:50Co ona wyprawia?
23:51Ja mam sobie przygruchać tego całego Atesza?
23:59Niewiarygodne.
24:00Jeśli zjawi się Hasan, osobiście go wykopię.
24:03Uprzedzam.
24:04O, pamiętajcie się.
24:11Uprzedzam.
24:12Media naprawdę wszystko rozdmuchały.
24:23Widziałeś, ile razy to skopiowano?
24:26Co teraz zrobimy?
24:30Co?
24:30Tylko tego mi brakowało.
24:42Znam to spojrzenie.
24:47Słyszałaś, co się stało?
24:49To moje dzieło.
24:52Jak to?
24:53Ty wyrzuciłaś dzieci z domu?
24:56Co?
24:58A też wyrzucił dzieciaki jadą do mnie.
25:02Co?
25:03Jak to?
25:07Był tu przed chwilą, a o niczym nie wspomniał.
25:11Pewnie się pokłóciło tę sprawę z policją.
25:13Tego nie wiem.
25:17Ale dzieci są w drodze do mnie.
25:19Bardzo dobrze.
25:20Musimy ocenić sytuację.
25:22Niech dzieci zostaną u ciebie.
25:24Trzeba wszystkim udowodnić,
25:26jakim tam dobrze.
25:31Jesteś pewna?
25:32Oczywiście.
25:33Już się nauczyłam, że Atesz to trudny przeciwnik.
25:38Jasne.
25:39Do zobaczenia.
25:40Zaczekaj.
25:40To wiejskie jajo też tam jest?
25:45Wiejskie jajo?
25:46Ta opiekunka Leila.
25:50Wstydź się, ciociu.
25:54Muszę kończyć.
25:55Dzieci już tu są.
26:09Chodźcie.
26:10Uważaj, kawa.
26:14Nie wierzę, że się do tego posuną.
26:18Wyrzucił nas z naszego domu.
26:21Witaj Leilo.
26:22Dzień dobry.
26:25Jak leci?
26:26W porządku, a u ciebie?
26:28Jako tako.
26:28Witaj.
26:35Witajcie.
26:36Aydost, nie kładź tam nóg.
26:38Później będą plamy.
26:45Berit, kochanie, nie jedz na kanapie.
26:47Wszędzie nakruszysz.
26:48Dzieci nie dokończyły śniadania, pewnie są głodne.
26:55Biedactwa.
26:56Jutro koleżanka ma urodziny.
26:58Mogę iść, prawda?
26:59Oczywiście, nie jesteśmy jaskiniowcami.
27:03Wiedziałam, że mi pozwolisz.
27:05Dasz mi kartę?
27:06Muszę kupić prezent.
27:09Kartę kredytową?
27:10Oczywiście.
27:11Mogę?
27:13Teraz?
27:15Nie mam przy sobie.
27:16Przypomnij mi później.
27:18W porządku.
27:22Odstaw te torby.
27:24Jestem znana.
27:27Jak to?
27:36Oświadczenie to wydaje nie jako prezes zarządu holdingu Arjali,
27:39ale jako prawny opiekun mojego rodzeństwa.
27:43Upublicznianie informacji na temat niepełnoletniej uważam za nieetyczne.
27:48Poza tym nie doszło do poważnego przestępstwa.
27:52Młodym ludziom zależy na tym, abyśmy żyli w zgodzie z naturą.
27:56Próbowali to wyjaśnić po swojemu.
27:59Nie twierdzę, że wybrali właściwy sposób,
28:01ale rozdmuchiwanie sprawy uważam za pozbawione sensu.
28:07Dziękuję za uwagę.
28:09Wszyscy o tobie piszą.
28:19To już załatwione.
28:22Teraz dzieci.
28:27Jak zamierzasz je sprowadzić z powrotem?
28:30Nie zamierzam.
28:32Chcę się nacieszyć wolnością.
28:34One też niech się nacieszą.
28:38Mogę ci towarzyszyć?
28:47Możesz się nie zgodzić, ale i tak jesteś bohatelem.
28:50Gdybym cię nie znała, pomyślałabym, że flirtujesz z Lejlą.
28:56Co za bzdury.
28:58Dobrze cię znam.
28:59Odtrącasz mnie, bo zależy ci na relacji ze mną i profesjonalizmie.
29:05A flirtowanie z opiekunką ci nie przeszkadza.
29:07Gdybym cię nie znał, pomyślałbym, że jesteś zazdrosna.
29:16Jeszcze czego?
29:17O opiekunkę?
29:19Też tak myślę.
29:21Dlatego lepiej zmieńmy temat.
29:26Zobaczmy, co o nas piszą.
29:29Zobaczmy, co o nas piszą.
29:59Co ja ci powiedziałem?
30:07Miałeś sprawdzać każdego, kto tu chodzi.
30:10Jak mam sprawdzić ich wszystkich?
30:11To goście pana Atesza.
30:14Przecież wiem, jeśli zobaczysz kogoś, kto się wyróżnia, daj mi znać.
30:17Lejla, gdzie jesteś?
30:30Chłopak ci się wymyka, przyjeżdżaj.
30:32Nie mogę zostawić dzieci.
30:35Umód całkiem oszalał.
30:37Muszę tu z nimi zostać.
30:38Co cię obchodzą dzieci?
30:43Nie jesteś ich niańką.
30:45Jestem.
30:46Zapomniałeś?
30:47Nie denerwuj mnie, jeszcze sobie żartujesz.
30:51Mówiliśmy, że dzieli nas od niego sześć osób.
30:54Teraz jest tu Z300.
30:56Cała turecka elita tu jest.
30:58Chyba mają przyjęcie kostiumowe.
31:02Wyślę ci jakieś przebranie.
31:05W porządku.
31:07Wymyślę coś i przyjadę.
31:09Rozłącz się.
31:09Tylko hasana mi brakowało.
31:26Wybacz, ale nie mogę odebrać.
31:31Krok drugi.
31:32Wejście w życie osobiste.
31:39Krok drugi.
32:09Pierwszy raz zatkało mnie na widok robota.
32:24To jest drugi.
32:26Człowiek nie wie, co myśleć.
32:32Kochanie, dasz mi jeszcze jedną piniakoladę?
32:36Skończyła mi się i wpadłam w depresję.
32:39Spróbuję pomóc.
32:46Piniakolada.
32:51Barysz, tutaj ludzie z depresją wchodzą do basenu.
32:56Słyszałeś, co powiedziała?
32:59Tak.
33:02I poprosiła o pilną koladę.
33:05Tego już nie zrozumiałam.
33:08Pilna kolada.
33:09Co ty tu robisz?
33:15O co ci znowu chodzi?
33:17Mówiłem, że masz stać przy bramie.
33:19Po co tu sterczysz?
33:21Tam jesteś potrzebny.
33:22To moja sprawa, nie wtrącaj się.
33:26Idź tam.
33:27Przyszedł Ateż.
33:38Fantastycznie.
33:40Co słychać?
33:41Zanim Leila się wygrzebie, trzeba się będzie pożegnać z pieniędzmi.
33:48I po ptakach.
33:55Cicho bądźcie, jesteśmy już blisko celu.
33:57Poświęciliśmy mu tyle czasu.
33:59Po żadnych ptakach.
34:00Musimy się nim opiekować.
34:01Nie oddamy go obcym.
34:08Wszystko musi zostać w rodzinie.
34:09Gdzie wasza solidarność?
34:10Masz rację, Onur.
34:11Wiesz, co robić?
34:12Tak.
34:12Pilnuj bramę.
34:17Przepraszam.
34:18Pięć, Pięć, Pięć, Pięć, Pięć.
34:48Przepraszam.
35:18Otóż to idealne miejsce na takie przyjęcie.
35:39Otóż to idealne miejsce na przyjęcie.
35:39Pięć, Pięć, Pięć, Pięć.
36:09Nie wierzę, że przyszłaś.
36:12Nie mogłam przegapić takiej okazji.
36:15Dobrze, że jesteś.
36:17Też tak sądzę.
36:39Bateria się wyczerpała.
36:45Tu nie ma baterii.
36:48Jutro to naprawimy.
36:50Zaczekaj, Leila.
36:52Co to jest?
36:56Zapomnieliśmy o króliczku Berit.
36:59Muszę po niego pojechać.
37:01Wiecie, że bez niego nie zaśnie.
37:04Prawda, kochanie?
37:05Nie wystroiłaś się za bardzo?
37:10Zawsze tak wyglądam.
37:14Kocham biżuterię.
37:19Zawsze tak wyglądasz?
37:21Szybko wrócę, nie martwcie się.
37:25Bardzo cię proszę.
37:27Mogę cię podwieźć.
37:33Nie trzeba.
37:34Powrócę raz i dwa.
37:36Nie martw się.
37:39Czekamy.
37:40Tej dzieci.
37:54Nie mogłam uwierzyć.
37:56Dobrze, że się ich szybko pozbyłeś.
37:58Jesteście małymi gwoździami, które ojciec wbił mi do trumny na do widzenia.
38:02Słyszałeś?
38:04Uważaj, co mówisz.
38:07Nie zasłużyłeś na miłość taty.
38:09Nie przeciągaj struny.
38:12Możesz usłyszeć coś, czego nie chcesz.
38:15Wolałabym, żebyś teraz kazał mi się wynosić.
38:19Więc się wynoś.
38:25Przyniosę nam coś do picia.
38:27Zaraz wracam.
38:28Za chwilę nam coś przyniosą.
38:51Powiedziałam coś złego?
38:52Skąd?
38:53No, nic ważnego.
38:57Widujesz się z Bigę?
38:59Tak, pracujemy razem.
39:03Razem?
39:05Jesteście parą?
39:06Nie.
39:07Cieszę się.
39:10Cieszę się.
39:24A co u ciebie?
39:29Znasz mnie?
39:31Zaraz przyjdę.
39:40Hejla.
39:41A też?
39:42Co ty tu robisz w tym stroju?
39:44Przyszłam po Puszaka Berit.
39:46W tej sukience?
39:47Nie podoba ci się?
39:50Nie, ładnie wyglądasz.
39:52Dziękuję.
39:58Przepraszam.
40:00Co słychać?
40:15Wybacz.
40:19Kto to?
40:21Ona?
40:22To opiekunka.
40:25Opiekunka?
40:26Tak, do dzieci.
40:28Z dziećmi wszystko w porządku?
40:30Tak.
40:31Tak.
40:33Tak.
40:33Tak.
40:34Tak.
40:34Tak.
40:34KONIEC!
41:04KONIEC!
41:06KONIEC!
41:08KONIEC!
41:10KONIEC!
41:12Dobrze się czujesz?
41:14Mhm.
41:18Zaraz wrócę.
41:26Pani Ateszu?
41:28A też?
41:30Potrzebujesz czegoś?
41:32Nie.
41:34Nie przyszłaś tu po tę zabawkę?
41:36Po zabawkę?
41:38Racja.
41:40Na szczęście Erdem bardzo mi pomógł.
41:44Erem.
41:46Bardzo ci dziękuję. Gdyby nie ty?
41:48Na pewno bym...
41:50Na pewno bym jej nie znalazła.
41:52Nie zrozum mnie źle, ale jest w tym fatalna.
41:56Nie umie szukać ani dbać o dzieci.
41:58Zamiast się nimi opiekować przyszła na przyjęcie.
42:00Za to Atesz jest bardzo zdolny.
42:02Doskonale wie jak traktować dzieci.
42:06To najlepszy brat na świecie.
42:08To prawda.
42:12Co to ma być?
42:14Po co przyszedłeś?
42:16To moje przyjęcie i mój dom.
42:18Jestem w swojej kuchni.
42:20Martwiłem się czy wszystko w porządku.
42:22Oczywiście.
42:24A jeśli pytasz o Erena?
42:28Skąd?
42:30Pytam wyłącznie jako szef.
42:32Pracownicę.
42:34Pracownicę.
42:36Doskonale.
42:38Tak przypuszczałam.
42:40Na zewnątrz jakaś dama na ciebie czeka.
42:44Szejma?
42:45Nie wiem.
42:46Spokojna głowa.
42:47Szejma zawsze będzie na mnie czekać.
42:52Co robimy?
42:54Brzuch mnie rozbolał.
42:56Tak?
42:57Tak.
42:58Tak.
43:15Wersja polska TVN.
43:17Tekst Anna Mizrahi.
43:19Czytał Paweł Bukrewicz.
43:26KONIEC
43:56KONIEC
43:59inputs容 exhibit symbols.
44:01KONIEC
44:02Produk fence od Tomu.
44:04Since
44:12KONIEC
44:14GETTU.
44:15KONIEC
44:17TEĘ
44:18Krajeri
44:20te
44:23KONIEC