Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Kiedy ktoś kocha bardziej im
00:30Zapraszam serdecznie, Pana też już odzie. Podać coś do picia? Nie, dziękuję.
01:00Dzień dobry. Dzień dobry.
01:17Co mam podpisać? Już podaję.
01:21Miejmy to z głowy.
01:30Tutaj? Tak.
01:38Doskonale.
01:41Powodzenia. Wiecze nad rodzeństwem i zarząd nad firmą zostają powierzone Pani.
01:46Fantastycznie. Skoro mamy to już za sobą, chcę Wam ogłosić swoją decyzję.
01:53Wyprowadzamy się stąd. Co? Nie rozumiem.
01:55To niemożliwe. Dlaczego?
02:00Tu są warunki określone przez Pana Wajita.
02:04Pierwszy z nich stanowi, że macie razem mieszkać w tym domu.
02:08Proszę przeczytać.
02:14Chętnie.
02:15Wymyślił zasadę.
02:18Punkt pierwszy.
02:20Wszyscy zamieszkają razem w posiadłości.
02:23Punkt drugi.
02:26Co wieczór będą jeść razem kolację.
02:30Punkt trzeci.
02:33Na koncerty i inne wydarzenia Ilgaz może wychodzić za też.
02:38Co to jest?
02:40Konstytucja, taty.
02:42Średni ma rację.
02:44To jak konstytucja. Powinienem to dostać, zanim złożyłem podpis.
02:47Takie są warunki, a Pan je przyjął.
02:55Jak to udowodnić?
02:59Będę otrzymywał zdjęcia.
03:01Chcesz się bawić, Wahid?
03:10W porządku.
03:12Jeśli pojawią się jakieś pytania, proszę o kontakt.
03:15Powodzenia.
03:23Jeszcze możesz zrezygnować.
03:25Naprawdę?
03:26Moment.
03:35Krótkie pytanie.
03:37Znasz jakiegoś architekta wnętrz?
03:41Jasne.
03:43Niech jutro przyjedzie do posiadłości.
03:46Robię generalny remontaż pożyrandole.
03:51Wyślę kogoś.
03:52Dziękuję.
03:55Załatwione.
03:56Co ty wyprawiasz?
04:00Nie masz prawa niczego zmieniać.
04:03To nasze rzeczy.
04:04W konstytucji nie ma takiego zapisu, więc nie ma problemu.
04:09Jest.
04:11Na tych rzeczach wciąż jest zapach mamy.
04:13I wspomnienia związane z tatą.
04:16Nie pozwolę, żebyś to zniszczył.
04:18Co się dzieje?
04:19Słychać was aż w środku.
04:22Zapytaj Atesza.
04:23Chcę stąd wszystko wyrzucić.
04:24Niech pan to jeszcze przemyśle.
04:28Już zdecydowałem.
04:31A ty się nie przywiązuj do przedmiotów.
04:34Jesteś najgorszym człowiekiem, jakiego poznałam.
04:37Po co tu przyjechałeś?
04:39Wynoś się.
04:41To nasz dom.
04:43Nienawidzę cię.
04:44Obyś jak najszybciej stąd zniknął.
04:48Jestem za stary na takie kłopnie.
04:50Moje serce tego nie wytrzyma.
05:00Dlaczego to robisz?
05:03Musisz być taki podły?
05:04Nie masz prawa im tego robić.
05:08To, co ty nazywasz przedmiotami, to dla nich cenne pamiątki.
05:13Nie możesz tak po prostu zrzucić bomby i wyjść.
05:19Powiedz coś.
05:21Wynoś się z naszego domu.
05:22Tu nie ma miejsca dla ciebie.
05:23To ty powinieneś umrzeć.
05:25Nienawidzę cię.
05:45Nienawidzę cię.
05:55Wszystko w porządku.
06:25Kochanie, chcesz pooglądać ptaszki?
06:36Ajdost, wychodzimy.
06:38Dokąd?
06:41Ty też rusz się.
06:45Dokąd idziecie?
06:55Dokąd się wybieracie?
07:05Zawieziesz nas?
07:14Niech pan coś zrobi.
07:16Wsiadaj.
07:18Niech jadą.
07:21Jadę z nimi.
07:25Nie patrzcie tak, nie zostawię was.
07:47Dlaczego tu jesteśmy?
07:50Tu dzieci widziały rodziców po raz ostatni.
07:53Byli tu przed wypadkiem.
07:54Potem my wróciliśmy do domu,
07:57a oni pojechali do szpitala.
08:01Dlaczego te ptaki...
08:05Jakim trzeba być człowiekiem,
08:10żeby im to zrobić?
08:12Słucham?
08:14Nieważne.
08:15Przepraszam.
08:19Meriem, teraz nie mogę.
08:21Musisz.
08:22Czudem wyrwałam się z hotelu.
08:25Drugi raz mi się nie uda.
08:27Przyjeżdżaj albo wracam.
08:31Przyślij mi adres.
08:34Usiądę i wyślę.
08:35Wypadło mi coś pilnego.
08:46Możesz potem odwieźć dzieci do domu?
08:49Oczywiście.
08:51Dzięki.
08:52Lecę.
08:57A ty dokąd?
08:59Nigdzie nie idę, nie martw się.
09:00Ciociu.
09:10Kochanie, ty płaczesz?
09:16Nie wierzę.
09:19Ciociu, co się stało?
09:23Co jeszcze powiedział?
09:24Rozumiem, zajmę się tym.
09:30O co chodzi?
09:31Dobre wieści.
09:32To koniec.
09:35Dam sobie rękę uciąć, że A też nie wypełni żadnego z warunków testamentu.
09:39Gdybyś widziała, jaki był zdeterminowany, to nic nie zmieni.
09:50Dopóki masz przy sobie Fusun Arjali, nie przegrasz żadnej wojny.
09:55Znów się piekli, nic nowego.
10:10Dzień dobry.
10:17Już tu są.
10:19Świetnie.
10:21Niech wejdą.
10:2510, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, Dzień dobry.
10:541, 2, czekam na moją kawę.
11:041.
11:08Co to znaczy?
11:09Kto to zrobił?
11:12Co tu się dzieje?
11:19Czekam na cioci, kiedy szok minie.
11:21A też.
11:23Ciociu?
11:24Co tu się stało?
11:27Jeszcze pytasz?
11:33Szybko.
11:44Wracajcie do pracy.
11:45Co to ma być?
11:54Tylko spokojnie.
11:58Mój drogi, gdybyś powiedział, że tak ci się podoba mój gabinet, oddałabym ci go.
12:04Ale mi się nie podoba.
12:07Więc co to znaczy?
12:08Dziękujemy za wieloletnią pracę, ale jest pani zwolniona.
12:20Odprawę dostanie pani w kadrach.
12:22Jakiś żart.
12:23Jakiś żart.
12:30Ja, Fusun Arjali zostałam zwolniona?
12:34Tak.
12:37Umut.
12:40On nie ma prawa.
12:42A jednak mam.
12:48Powiedz coś.
12:52Beze mnie ta firma jest niczym.
12:56Sam się o tym przekonasz.
12:57No i co się gapi cię?
13:17Co ty wyprawiasz?
13:27Ciotka poświęciła nam pół życia.
13:30Ta firma to Fusun Arjali.
13:32Jak zwykle się myślisz?
13:33Ta firma to Julide Arjali.
13:37Myślisz, że po odejściu ciotki mama wróci?
13:41Nie pozwolę, żebyście wymazywali jej imię.
13:43A ja nie pozwolę zwolnić Fusun Arjali.
13:46Serio?
13:47Na jakiej podstawie?
13:49Nie wiesz, z kim zadzierasz.
13:52Niestety wiem.
13:54Z ludźmi, którzy byli na tyle oślepieni,
13:56że sfabrykowali dowody na nieobliczalność matki.
14:01Zabolało?
14:02Milcz!
14:07Dopiero się rozkręcam.
14:14Bardzo dziękujemy.
14:16Przez co ty przeszłaś?
14:23W głowie się nie mieści.
14:26Wyrzuć to z siebie.
14:30Wolę do tego nie wracać.
14:32Co u was?
14:33O niczym nie opowiadacie.
14:36Co u Onura?
14:37Jak Baryż?
14:38Lepiej nie mówić.
14:42Żyjemy.
14:43Siedzimy w hotelu pełnym myszy
14:44i czekamy, aż ktoś się złapie.
14:48Wszystko po staremu.
14:53Co u hotelowa?
14:54Nie chcę o nim mówić.
14:56Naprawdę przechodzą mnie dreszcze.
14:58Niektórzy tak na nas działają.
15:07Nie o tym mówię.
15:09Ten człowiek to potwór.
15:13Co ci zrobił?
15:14Gdybyś widziała, jak dziś potraktował dzieciak,
15:20zamiast się litować nad całym światem,
15:24chociaż raz pomyśl o nas.
15:26Dzieci mają pieniądze,
15:28a za trzy dni o wszystkim zapomną.
15:32Niedawno straciły matkę,
15:33są w kompletnej rozsypce.
15:35Zwłaszcza jedno.
15:36Umie mówić, ale nie rozmawia.
15:41Dobrze wiem, jakie to uczucie.
15:43Na samą myśl o nim zaczynam się...
15:46Hamuj się.
15:48Musisz siedzieć cicho.
15:51Jakub nie żartuje.
15:53Sprzeda cię, żeby ratować własny tyłek.
15:59Zawsze, kiedy myślę, że gorzej być nie może,
16:01dzieje się coś takiego.
16:04Muszę lecieć.
16:05Dopiero usiadłaś.
16:08Wyszłam tylko na chwilę.
16:09Martwię się o dzieci.
16:11Czekają na mnie.
16:13Masz za dobre serce.
16:15Uważaj na siebie.
16:19Daj znać.
16:20Pisz, nie dzwoni.
16:21A ty bądź grzeczna.
16:35Znalazłem cię.
16:41O nur, mam dla ciebie niespodziankę.
16:44A jeśli nasy zwolni?
16:47Mam kredyt do spłacenia.
16:49Dzień dobry.
16:51Dzień dobry.
17:09Jestem ateusz.
17:11Będziemy razem pracować na moich zasadach.
17:15Jeśli to wam nie odpowiada, możecie odejść.
17:17Zacznijmy od tego, że to firma odzieżowa.
17:25I dlatego jak najszybciej chcę pozbyć się tych uniformów.
17:34Każdy może nosić, co chce.
17:36Będziemy w biurze przez trzy dni w tygodniu.
17:42Możecie pracować z domu.
17:46Nie ma ustalonych godzin.
17:49Nie musimy przychodzić na szóstą rano?
17:53Jeśli nie przeprowadzacie fotosyntezy, jest.
17:59Od dziś nie będzie żadnych wielogodzinnych zebrań.
18:03To strata czasu.
18:06Chcę tylko, żebyście wykonywali swoją pracę na czas i jak najlepiej.
18:13Nie obchodzi mnie jak, gdzie i kiedy to robicie.
18:18To miejsce należy do nas wszystkich.
18:20Możecie siedzieć, gdzie chcecie.
18:22Nie jesteście przywiązani do swoich biurek i pokoju.
18:29W końcu to miejsce odzyska utraconą kreatywność.
18:32Dziękuję.
18:36Ateś?
18:41Ateś?
18:45Spróbujesz zatopić firmę?
19:05To zemsta?
19:06Ta firma już to nie.
19:11Ja ją ratuję.
19:16Do widzenia.
19:17Co tu?
19:45Co tu?
19:45Nic ci nie jest?
19:57Ciociu?
20:00Siadaj.
20:01Już wiem, co robić.
20:11Przejdziemy do ataku.
20:14Co masz na myśli?
20:18Za trzy miesiące odbędzie się rozprawa.
20:21Na niej wszystko się skończy.
20:23Ale nie możemy zostawić tego losowi.
20:27Zbierzemy do wody, a jeśli będzie trzeba.
20:31Sfabrykujemy nowe.
20:33Nie ma miejsca na skrupuły.
20:35Sfabrykujemy nowe.
20:49Nie ma jak słyszał.
20:55Jutro przyjadą nowe meble, jeśli chcesz odłożyć coś ze starych, prześlij to do magazynu.
21:25Naprawdę próbowałam gryźć się w język, ale dłużej nie mogę.
21:49Co z Ciebie za człowiek?
21:51Raz mi pomagasz, innym razem jesteś obojętny, nawet wobec koni.
21:57A kiedy indziej zmieniasz się w potwora, który nie widzi cierpienia tych dzieci?
22:02Ja tylko zamówiłem meble, po co ta przemowa?
22:08Tylko meble?
22:10Tu chodzi o dzieci.
22:13Musisz im to jakoś wyjaśnić.
22:16Taką mam ochotę.
22:18Naprawdę?
22:19Robisz się nudna.
22:24Więc bądź znudzony.
22:27Bo nie da się żyć wyłącznie na własnych zasadach.
22:30To czysty egoizm.
22:35Widać, że nigdy nie cierpiał.
22:36Dlatego nie rozumiesz ludzi, którzy cierpią.
22:39Coś jeszcze?
22:41Tylko na to Cię stać?
22:42Racja.
22:48Każdy może nauczyć się bezwzględności, ale ciekawi mnie, gdzie Ty się jej nauczyłeś.
22:57Przeciągasz strunę.
23:00Pamiętaj, dlaczego tu jesteś.
23:03Jasne.
23:03Zlitowałeś się nade mną.
23:07Nie wiem, jak to się stało.
23:09Ale wstydzę się tego, że jestem bezsilna wobec Twojej podłości.
23:16I nie wytrzymam ani chwili dłużej.
23:32Jakub!
23:33Jakub?
23:34Chodź.
23:35Po co mnie tu ściągnąłeś?
23:37Coś Ci pokażę.
23:38Pewnie się stęskniłeś.
23:53Lejla?
23:59Co ona tu robi?
24:01Gazela nam się wymknęła.
24:02Może Ciebie posłucham.
24:07Masz nauczkę.
24:09Szybko zapomniałaś, żeby na nikim nie polegać.
24:12Głupia Lejla.
24:14I co ja teraz zrobię?
24:27Do diabła.
24:31Idź po nią.
24:33Nie pozwolę Ci się nad nią znęcać.
24:35Róż się.
24:37Ostrożnie.
24:38Dekatru.
24:44Lejla.
24:46Nie odchodź.
24:47Onur.
25:00Onur, zostaw mnie.
25:18Co robisz?
25:21Ciszy im.
25:23Znalazła dla nas kolejną ofiarę.
25:30Nasz nowy cel to Ateż Ardzialin.
25:39Oskubiemy go.
25:42Chodź.
25:51Co ty robisz?
25:54Pisz sobie ze mnie?
25:55Czego chcesz?
25:57Chcę, żebyś została.
25:59Dlaczego?
26:01Żeby mnie dalej męczyć?
26:04Słyszałaś, prawnika.
26:06Dzieci potrzebują opieki.
26:08Jeśli odejdziesz,
26:09znalezienie kogoś potrwa kilka dni.
26:11Co za egoizm.
26:14Nie umiesz myśleć o nikim poza sobą?
26:18Myślę o tobie.
26:20Nie wiesz, co cię tam czeka.
26:23Umiem o siebie zadbać.
26:25Co mam powiedzieć, żebyś została?
26:35Na przykład, zostań dla dzieci.
26:39Przecież jutro zamierzasz zniszczyć im życie.
26:44Zostań.
26:45Tylko ze względu na dzieci.
27:04To będzie straszny dzień.
27:06A potem poszukaj nowej opiekunki.
27:09A potem poszukaj nowej opiekunki.
27:09Zobacz, że oczywiście cię te詹miliście.
27:12Zobacz, że czasem używają.
27:14Zobacz, w piłach.
27:16Zobacz, w piłach.
27:17Zobacz, w piłach.
27:18Zobacz, w piłach.
27:18KONIEC
27:48KONIEC
28:18KONIEC
28:20KONIEC
28:22KONIEC
28:24KONIEC
28:26KONIEC
28:28KONIEC
28:30KONIEC
28:32KONIEC
28:36KONIEC
28:38KONIEC
28:40Powiedz, powiedz, gdzie przejadłaś my pieniądze?
28:45Halo, ślicznotko?
28:55Coś ci się stało? Skąd ta radość?
28:59Człowiek już nie może być w dobrym nastroju?
29:03Gdzie jesteś? Mamy tu zapuścić korzenie?
29:07Musiałem coś załatwić. Już idę.
29:09Ten cały Ateż. Pan. Pan Ateż?
29:19Zgubił gdzieś sumienie? Jak pan myśli?
29:22Wszyscy wiemy, co nas tu dziś czeka.
29:27Pan Ateż jest najbardziej empatycznym człowiekiem, jakiego znamy.
29:32Naprawdę? Czyli gdzieś mu się zapodziała?
29:39Już wiem. Dzisiejszy dzień powinna pani spędzić poza domem.
29:51Nie to, nie to.
29:56Proszę tam pojechać i kupić ogórki. Wszystkie pani zjadła.
30:02To strasznie daleko. Owszem, dalej się nie dało.
30:06Naprawdę mam jechać?
30:09Wychodzę. Do zobaczenia wieczorem.
30:31Dokąd to?
30:32Pan Ilter wysłał mnie po ogórki na drugi koniec świata.
30:39Upadłaś mu.
30:40Podwiozę cię.
30:42Nie trzeba. Pojadę minibusem.
30:45Minibus.
30:46Tu nic nie kursuje.
30:48Zgoda, ale nie chcę rozmawiać.
30:58W porządku.
31:00Po drodze jeszcze gdzieś wstąpimy.
31:02Halo, ciociu.
31:26A też właśnie wyszedł.
31:28Nie chcę.
31:30Zgoda, ale mnie nie chcę.
31:31Coś.
31:31Zgoda.
31:31Nie chcę.
31:32Zgoda.
31:32Zgoda.
31:33Zgoda.
31:33KONIEC
32:03Co to za okazja? Cały stół zastawiony.
32:16Nie pytaj. Świętujemy, bo jest... Co?
32:20Jedz na zdrowie.
32:25Co świętujemy?
32:28Hasan nam wreszcie odpuścił?
32:30Znaleźliśmy nowy cel. I to nie byle jaki.
32:37Wreszcie myślałem, że umrę z nudów.
32:40To jeszcze nic pewnego.
32:44Niech się nacieszy. Na razie trzeba się pozbyć starych telefonów.
32:48Nowa robota, nowy sprzęt.
32:50Dajcie telefony.
32:54Same problemy.
32:56Poproszę.
32:57Jak w to wejdziemy bez Lejli?
33:03To ona znalazła nasz nowy cel.
33:06Urabia Atesza Ardzialib.
33:09Chyba go znasz.
33:15Podajcie jej wodę. Szybko.
33:20Już po nas.
33:21Co to ma być?
33:43Julide kim?
33:44Kim jest Julide? To moja mama.
33:46Ateż!
34:01Chodź do mnie.
34:04Ostrożnie.
34:06Gdzie się podziewałeś?
34:09Pojechałam za tobą do Włoch.
34:12Wiem.
34:13Na jaśnie pan był w Norwegii.
34:14Poleciałam do Norwegii, a książę przeniósł się do Kanady.
34:18Rozumiem.
34:18Mam za swój.
34:20Nie umiem się na ciebie gniewać.
34:22Chodź.
34:24I nie chcę słyszeć, że ci się śpieszy.
34:27Zgodnie.
34:28I nie możesz już tak dobrze wyglądać.
34:30Dlaczego?
34:31Bo teraz jesteś szefem i musisz mieć większy brzuch.
34:38Zapomnij.
34:41Jasne.
34:43Kim ja jestem, żeby mnie przedstawiać?
34:49To osobiste sprawy. Zajmij się sobą.
34:52Nie ma problemu.
34:54Będzie świetnie, jak dawniej.
35:09Nadal jest inspiracją dla uczniów.
35:12Skąd macie ten szkic?
35:14Pamiętam, kiedy rysowałam.
35:17Bawiliśmy się, a ona nagle zaczęła kreślić.
35:24Chodź, zapraszam cię na kawę.
35:33Chcę pozbyć się naszych rzeczy.
35:35Nie możemy mieszkać z umutem,
35:38a też wziąłby samą firmę.
35:40To niemożliwe.
35:41Jak może wyrzucać pamiątki?
35:45Mój brat przewraca się w grobie.
35:47Ale ja nie pozwolę temu cwaniakowi was wykorzystać.
35:50Nie chcę z nim mieszkać.
35:55Nie będziesz.
35:57Zbliż się.
36:00Mam plan.
36:03Dzień dobry.
36:05Zjawiła się pani tuż po wyjściu pana Ateża
36:07i nie zdążyłem niczego przygotować.
36:09Nie trzeba.
36:11Bratanica zaparzyła dla mnie herbatę.
36:14Jeszcze trochę mnie tu szanują.
36:15Trochę to ryzykowna miara.
36:19Lepiej uważać.
36:23Co za typ.
36:33Widziałyście?
36:35Przyjechał pana też.
36:37Poszedł z panią Bigę do jej gabinetu.
36:39Jeszcze go nie widziałam.
36:40Już mi bokiem wychodzi ten wasza też.
36:47Słucham?
36:49Chętnie wam wyjaśnię,
36:51chociaż to oczywiste.
36:55Mężczyzna nie powinien zasługiwać na podziw
36:57tylko dlatego, że dobrze wygląda.
37:01Nie mam racji?
37:04Przecież nie o to chodzi.
37:06Gdyby pana Ateż nie otworzył tej szkoły,
37:08żadna z nas nie miałaby szansy na spełnię niemarzeń.
37:10Zapewnia stypendia i staże.
37:13Nie mówiąc o miejscach pracy dla kobiet.
37:15Mówicie o tym samym człowieku?
37:17Tak.
37:18To miejsce jest dla niego bardzo ważne.
37:21Czyli jednak coś ma dla niego znaczenie.
37:25I to jakie?
37:33To miejsce jest ważne.
37:40Zaraz, to jakiś żart?
37:44Rozumiem przejęcie firmy, ale...
37:46Chcesz teraz niańczyć dzieci?
37:50W dodatku troje.
37:52Dlaczego się zgodziłeś?
37:53Bo tak należało.
37:56Nie dopytuję.
37:59Co na to umut?
38:01Myślałam, że to on przejmie firmę.
38:03On też tak myślał.
38:06Mam ofertę.
38:09Przejmiesz dział projektów?
38:10W firmie?
38:12Nigdy nie będę pracować z Fusunem.
38:15Nie z nią.
38:17Ze mną?
38:18Jak to?
38:19Odchodzi?
38:20Nie.
38:26Wyrzuciłeś ją.
38:29Mnie, Fusun Arjali?
38:34Zgadzasz się?
38:37Przyjechałam tu z Paryża, bo chciałeś, żebym zajęła się szkołą.
38:41A teraz wysyłasz mnie na wojnę.
38:43Moja dusza lubi walczyć, więc...
38:45Zgodznie.
38:46Świetnie.
38:47Umowa stoi, szefie.
38:53Wieczorem wychodzimy.
38:54Żadnego marudzenia.
38:56Zobaczymy.
38:57Patrz dalej.
38:59I tak wyjdziemy.
39:02Co tu się dzieje?
39:07Kto to zrobił?
39:09Czekam na odpowiedź.
39:14Kto to przestawił?
39:15Kto to się dzieje?
39:17Ja?
39:23Podoba się wam?
39:29Porozmawiajmy na zewnątrz.
39:31Z przyjemnością.
39:32Co ty wyprawiasz?
39:41Taką miałam ochotę.
39:42To dla mnie najważniejsze miejsce na ziemi.
39:45Nie masz prawa niczego tu zmieniać.
39:47Masz rację.
39:49Nie mam takiego prawa.
39:52Ale ty też go nie masz.
39:53Dlaczego?
39:54Dom, który chcesz wyremontować aż po żyrandole, jest ważny dla tych dzieci.
39:59Jeśli nie chcesz, żeby ktoś niszczył twoje pamiątki, nie rób tego innym.
40:07Nigdy więcej nie przekraczaj mojej granice.
40:09Tak jak ustaliłyśmy, mamy wiedzieć o wszystkim, co się dzieje w tym domu.
40:32Informuj o każdym kroku atesza.
40:34Jeśli się wykarzysz, dostaniesz.
40:40A teraz podaj mi kawę bez kofeiny.
40:50Czego chciała?
40:52Bez kofeinową kawę.
40:54Znów mamigotanie.
40:58Zrozumiałeś?
40:59Tak, proszę pana.
41:00Za trzy miesiące będziesz naszym świadkiem.
41:14Wymyśl coś.
41:16Krzyczał na Aydosta, uderzył go.
41:19Może jakiś skandal.
41:20Bądź kreatywny i schowaj to.
41:23Dobrze, proszę pani.
41:30Gdzie pani była?
41:46Gdzie ogórki?
41:47Nie ma.
41:48Zapomniałam.
41:50O ogórkach się nie zapominam.
41:51Proszę wracać.
41:52Nic z tego.
41:54Byłam z pańskim miłosiernym ateszem.
41:56Jego niech pan pyta.
41:57Wersja Polska TVN.
42:23Tekst Anna Mizrahi.
42:26Czytał Paweł Buklewicz.
42:53KONIEC.
43:23KONIEC.