Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Kiedy ktoś kocha bardziej.
00:30Gdzie się podziewasz, żoneczko?
00:57Iltar. Słucham, panią. Co tu robi ten prostak?
01:09Lepiej powiedzieć, że jest ubrany niestosownie do okazji.
01:13Nieważne. Ma pani rację. Najwyraźniej przesadził strunkami. Zaraz się nim zajmę. Proszę się nie martwić.
01:20Panie Jakubie.
01:31Co pan wyczynia? Co to za dziwny gest?
01:35Jest pan w pracy. Proszę o tym nie zapominać.
01:42Znowu się pan zawiesił.
01:43Aż wpadnie. Słucham?
01:55Żeton.
01:57Wpadnie czy nie?
02:06Wpadł.
02:06Znowu się mało.
02:08,
02:11Wpadnie tyle.
02:26Znowu co polecam?
02:28Dzień dobry.
02:58Tak ci się wydaje. Hasan jest w środku.
03:01Co? Tak.
03:03Przyjdę, mżoneczko, gdzie jesteś?
03:06Pozbądź się go, zanim ma też coś zauważy.
03:09Spokojna głowa.
03:12Tylko go nie ogłuszaj.
03:14Zajmę się nim bez obaw.
03:17Daj mi znać.
03:18Dobrze.
03:20I zabierz go stąd. Jeszcze ktoś zobaczy.
03:23Idź już.
03:28Wszyscy zamarli.
03:40Kiedy przyszedł nosorożec,
03:42nie wiedzieliśmy, co robić.
03:46Napije się pani czegoś?
03:49Słyszałam za pierwszym razem.
03:51Nie chcę.
03:52Zostaw nas.
03:53Meriem.
03:59Hasan tu jest.
04:01Jak to?
04:02Przyszedł.
04:03Nie jestem głucha.
04:05Jakim cudem?
04:06Na nogach.
04:08Jakiś problem?
04:12Kręci się tutaj.
04:13Widzieliście Lejlę?
04:25Co robimy?
04:27Coś się stało?
04:33Nie ma żadnego problemu.
04:35Państwo się świetnie bawią.
04:38Grunt to trzymać dystans.
04:39Miłego wieczoru.
04:45My też się dobrze bawimy.
05:07Cześć, szwagier.
05:08Cześć, szwagier?
05:14Co ty tu robisz?
05:16Przyszedłem ratować żonę.
05:17Spłacę wasze długi.
05:19Zmuszają ją tu do pracy.
05:23Lepiej nie.
05:25Nie podnoś głosu.
05:27Mam lepszy pomysł.
05:31Twoja żona jest w dobrych rękach.
05:35Szwagier?
05:37Jak miło, że jesteś.
05:38Śpiłeś, coś?
05:39Chodź, porozmawiamy na zewnątrz.
05:41Czekaj.
05:43Wstydź się.
05:45Sprzedałeś mu moją żonę za długi?
05:49Jak ci przyłożę, to zaraz stąd wyfruniesz.
05:52Za kogo ty mnie uważasz?
05:54Pogadajmy na zewnątrz.
05:55Puść mnie.
05:58Przyszedłem spłacić wasz dług i ratować żonę.
06:02Tu jest milion.
06:06Nawet o tym nie myśl.
06:15Zawsze chciałam to zrobić.
06:17Nie ruszę się stąd bez Cidem.
06:20Ciszej, chodźmy stąd.
06:22Cidem tu nie ma, wyszła.
06:25Zabieraj się.
06:27Nie wierzę wam.
06:29Dlaczego?
06:30Kiedykolwiek cię oszukaliśmy?
06:33Owszem.
06:34Okłamaliście mnie.
06:35Zapłaciłem za ślub.
06:36Za złoto.
06:38Wiecie, ile kosztuje wesele w hotelu La Casa?
06:40A apartament królewski z widokiem na port?
06:46Dajesz klamkę.
06:49I torbę.
06:55Ilter.
06:56Słucham.
06:57Dlaczego ciągnął po ziemi tego człowieka?
07:00To nie metro.
07:02Zaraz się tym zajmę.
07:06Była kiedyś w metrze?
07:10Przepraszam, panie Ilterze.
07:13Muszę coś panu powiedzieć.
07:16Ludzie chodzą w butach po salonie.
07:18A w czym mają chodzić?
07:21Słuszna uwaga.
07:23Moglibyśmy dać im ochraniacze.
07:27Wykluczone.
07:28Rozumiem.
07:29Dziękuję za informację.
07:31Do widzenia.
07:34Dziwna rodzina.
07:36To pewnie genetyczne.
07:40Klarn� Srba.
07:42Perquè妳 i skupi.
07:46Kaleńsku.
07:47Jakstrzymać.
07:49Jakstrzymać.
07:50Kaleńsku.
07:51Zab derive.
07:51Dostępca.
08:05Dost anterior.
08:06Witaj.
08:16Troszkę się spóźniłam, ale mam króliczka.
08:20Pójdę do Berit.
08:21Nie musisz, już dawno śpij.
08:23A Aydos?
08:24Też już śpij.
08:27A ty pewnie jesteś głodna przygotować ci coś?
08:31O tej porze?
08:33Ty na pewno jesteś opiekunką?
08:36Rozumiem cię, ale nie tylko dla ciebie to był ciężki dzień.
08:43Co było trudne dla ciebie?
08:45Ciebie też nikt nie chciał?
08:48Też cię ktoś wygonił z twojego domu?
08:51Straciłaś rodziców?
08:54A może każdej nocy powtarzasz rodzeństwu, że mama i tata patrzą na was z góry?
09:02Odpowiedz.
09:03Wiem, że cierpisz i chcesz, żeby inni cierpieli, ale sama robisz sobie krzywdę.
09:14Nie zmniejszysz swojego cierpienia, raniąc innych.
09:19I rozumiem cię lepiej niż myślisz.
09:21Dobranoc.
09:34Trzymaj go mocniej.
09:38Jest ciężki.
09:40Boże.
09:49Co to jest?
09:54Coś ty zrobił.
09:56Znęcasz się nad niewinnym człowiekiem przez zawód miłosny?
09:59Jaki zawód?
10:01Ja go tylko upiłem.
10:02Brawo.
10:06Teraz musimy pozbyć się obu.
10:08Co wy mówicie?
10:09Kompletnie oszaleliście?
10:11Ja nikogo nie będę mordować.
10:14Każe ci kogoś mordować?
10:16Tak, zasugerowałeś.
10:17Już ja cię znam.
10:21Musimy coś zrobić i to szybko.
10:23Zanim ktoś nas zauważy.
10:25Co to za miejsce?
10:35Nie wiem, ale wygląda jak raj.
10:39Lepiej się tak nie rozglądaj.
10:40Masz patrzeć na mnie.
10:45Przepraszam.
10:47Mam pytanie.
10:48Szukam synka.
10:491,50 m.
10:50Wzrostu niewysoki.
10:51Przystojny młody.
10:55Młody.
10:5838 lat, więc młody.
11:01Widziała pani młodzieńca nieco przy kości?
11:06Ilter.
11:07Słucham panią.
11:09Pospólstwo się wdarło i pyta o drogę.
11:13Pospólstwo?
11:14Co ona mówi?
11:16Zapraszam państwa.
11:17To prywatne przyjęcie.
11:22Znów się czuję jak w metrze.
11:24Człowiek nie może już spokojnie odpocząć.
11:39Spójrz.
11:49Przyniosłam króliczka.
11:50Dlaczego jeszcze nie śpisz?
11:55Przeczytać ci bajkę?
11:58Pewnie na nią czekałaś.
12:01Musimy być cicho, żeby nie budzić brata.
12:09Mogą być bajki robotów?
12:11Chętnie posłucham.
12:12Szanowny pan, jeszcze nie śpi?
12:14Przywykłem do zasypiania samemu, a tu taki tłok.
12:20Nie mogłem zasnąć i to ma być nasz nowy dom?
12:25Rozumiem.
12:27Tęsknisz za swoim pokojem.
12:29Mam pomysł.
12:31Chodź do nas.
12:32Przesuń się.
12:35Zrób miejsce dla brata.
12:43Połóż się wygodnie.
12:45Dziś nie będę wam niczego czytać.
12:49Wszyscy zamkniemy oczy i będziemy marzyć.
12:53Oczy zamknięte?
13:04Wyobraźcie sobie, że jesteście w domu.
13:07Każde w swoim pokoju.
13:10Możecie robić, co chcecie.
13:14Synku!
13:16Mordercy!
13:16Zostawcie go!
13:21Zostaw moje dziecko!
13:23Niech pani przestanie.
13:32O, pamiętaj się kobieto.
13:34Co w panią wstąpiło?
13:36On żyje.
13:38Też się przestraszyłam, ale nic mu nie jest.
13:46Żarty sobie robisz dziecko?
13:49Złodzieje i mordercy.
13:51O, szuści!
13:53Ciszej!
13:54Uspokój się.
13:57Jak ty z nią wytrzymujesz?
13:59Lepiej mów, gdzie są moje pieniądze.
14:02Tutaj.
14:04Mało wam było złota, jeszcze go naciągnęliście na okup za Czidem?
14:08Symbol naszej dobrej woli.
14:10Nie tknięte.
14:11Nie jesteśmy oszustami.
14:12Gdzie złoto?
14:14Gdzie złoto?
14:17Wszystko po kolei.
14:18Niech mnie piorun strzeli, jeśli wszystkiego wam nie oddam.
14:21Już cię strzelił, spojrz na siebie.
14:23Jak ci nie wstyd?
14:25Od kiedy to jesteśmy na ty, złodzieju?
14:29Litości.
14:30Uspokój się kobietą.
14:32Wszystko załatwimy.
14:33Jak chcesz to załatwić?
14:38Moment.
14:39Mam bardzo cenną suknię.
14:41Widzisz?
14:42Jest warta fortunę.
14:44Spradam ją i wszystko wam oddam.
14:48To jest warte fortunę?
14:50Przecież taką samą kupiłam od Osman'a.
14:53Myli się pani.
14:56To suknia właścicielki tej posiadłości.
15:02To dobrzy ludzie, mamo.
15:05Zarabiają na życie.
15:09Mój głupi syn.
15:12Jak mogłeś uwierzyć w te kłamstwa?
15:15Idziemy na policję.
15:17Moment.
15:18Dokąd to?
15:19Na policję.
15:21Jeśli pójdziesz na policję,
15:22nie dostaniesz złamanego grosza
15:24i niczego nam nie udowodnisz.
15:26Dajcie nam trochę czasu.
15:28Oddamy wam cały dług.
15:30Tylko trzymajcie Hasana z daleka.
15:33Możecie go gdzieś przywiązać.
15:36Inaczej już nigdy nie zobaczycie, czy jej den.
15:39Jasne?
15:39Tak.
15:41Jeśli mnie nie posłuchacie,
15:42moja córka do was wróci i wtedy...
15:45Naprawdę będziemy rodziną.
15:48Tylko nie to.
15:49Dajcie mi dwa dni.
15:50Oddam wam pieniądze.
15:52Dwa dni.
15:54Tak jest.
15:56Umowa stoi.
15:57Tak.
16:0123.
16:01Iki gün.
16:02Alla.
16:02Muzyka
16:31Sustum, içimde çığlığım
16:38Sadece ağlamak yetmiyor tabi
16:48Tıpkı bir çocuğun kurduğu hayaller
16:57Gibi kendisler
17:03Sonu olmuyor demir
17:08Şimdi hangi yere giniyor bu gemi
17:17Hangi savaştan kaçabildim ki geri
17:27İçimde telaşla anlıyorum seni
17:36Kaybederken insan tamamen kendini
17:46Müzik
17:58Kırdım
18:12Saçıldı yerlere
18:16Yaşam sandım
18:21Tüm deliklerim
18:26Attım kendimi
18:33Senin göğsüne
18:36Kayboldum diye
18:41Kayboldum diye
18:41Suç bendenim
18:46Şimdi hangi yöne gidiyordu benim
18:56Hangi savaştan kaçabildim ki geri
19:06İçimde telaşla anlıyorum seni
19:16İçimde telaşla anlıyorum seni
19:46İçimde telaşla anlıyorum seni
19:56İçimde telaşla anlıyorum seni
19:58İçimde telaşla anlıyorum seni
20:02İçimde telaşla anlıyorumestra
20:04Altyazı
20:06Zimde telaşla anlıyorum seni
20:10Pośpieszcie się, wszystko ma błyszczeć
20:15Teraz rozumiem, co mi chciała powiedzieć tak gospodyni na majorce
20:21Pani Ateszu
20:23Skarżysz się na mnie?
20:28Ależ skąd?
20:30Zauważyłem tylko lekki nieład
20:32Masz rację, wczoraj trochę przesadziliśmy
20:40Widziałeś Leilę?
20:41Nie, ale na pewno jest z dziećmi u pana Umuta
20:45Słyszycie?
20:47Martwi się o nią
20:48Niech się martwi
20:49Nie widziałeś jej wczoraj?
20:55Ale jeśli czegoś pan potrzebuje, chętnie pomogę
20:59Nie trzeba, tak, tylko pytam
21:01Barysz, słucham
21:05Idziemy po tekieckę?
21:08Jasne
21:10Meriem, opowiedz Ilterowi, co ona wywijał ochroniarz
21:13Co mu mam powiedzieć?
21:17Że się w nim zakochałaś
21:18Przecież już to ustaliliśmy
21:20Pokaż mu nagranie
21:22Powiedz, że się narzucał gościom
21:24Musisz załatwić Onurowi tę robotę
21:27Zajmę się tym
21:28Zajmę się tym
21:40Dzień dobry.
22:10Tutaj czysto.
22:18Wreszcie nas pani zaszczyciła swoją obecnością.
22:21Pani też zaspała? Ależ skąd?
22:24Gdyby pan wiedział, z czym się mierzymy od wczoraj...
22:28Z czym się mierzycie?
22:34Oko pani ucieka.
22:37Jest bardzo zmęczona.
22:40Pewnie przeskaca.
22:44Jedno oko wciąż pani ucieka do ziemi?
22:49To wszystko przez tamto nagranie.
22:52Jakie nagranie?
22:54Już pokazuję. Prawdziwy skandal.
22:56To Osman.
23:04We własnej osobie.
23:07Postanowiliśmy najpierw pokazać to panu.
23:10Co robić?
23:11Co panu podpowiada wieloletnie doświadczenia?
23:15Trzeba go zwolnić.
23:16Co za bezczelność.
23:17Natychmiast dam mu wymówienie.
23:20Nie musi pan.
23:21Już go wygoniliśmy.
23:22Więc dlaczego mnie pytacie, co robić?
23:27Następnym razem musicie mnie prosić o zgodę.
23:31Oczywiście.
23:32Wiedzieliśmy, że pan się zdenerwuje.
23:34Zresztą winny się przyznał, podkulił ogon i odszedł.
23:37Bezczelny typ.
23:43Słuszna decyzja.
23:45Dziękujemy.
23:47Pewnie będziecie teraz szukać pracownika ochrony.
23:51Dopóki kogoś nie znajdziecie, mogę się tym zająć.
23:55W domu są dzieci.
23:56Podobno najmłodsze z nich ostatnio zaginęło.
23:59Pan nie jest stajennym?
24:02Jestem, ale mam większe doświadczenie w ochronie.
24:05Mógłbym się wykazać.
24:06Pracowałem już w firmach, bankach.
24:09Dla przedsiębiorców, gwiazd.
24:11Kiedyś był wysoko postawionym szefem ochrony.
24:15Mógłby rano zajmować się końmi, a po południu dbać o nasze bezpieczeństwo.
24:19Idę z tobą.
24:33Masz mnie słuchać.
24:35Jestem twoją siostrą.
24:36Dzieci, co tu się dzieje?
24:46Idost znów zgrywa nastolatka.
24:48Chce iść ze mną na urodziny koleżanki.
24:50Nie sądzisz, że jako mężczyzna powinienem towarzyszyć siostrze?
24:58Niech każdy idzie, dokąd ma ochotę.
25:01Co to ma być?
25:03Obudziły mnie wasze brzaski.
25:06Słyszałeś go?
25:06Nigdzie nie idziesz.
25:07Dzieci, każdy odkłada to, co trzyma w rękach.
25:16Ajdo, sto dłuż poduszkę.
25:22Zjedzmy śniadanie.
25:24Świetnie.
25:26Zabierz ich.
25:26Muszę ochłonąć.
25:30Kogo ma zabrać?
25:31Tak mi się powiedziało.
25:38Chyba mnie źle zrozumiałaś.
25:44Stąd też nas wygonił.
25:46Jak możesz tak mówić?
25:50Ale jeśli chcecie mieszkać u mnie, musicie dostosować się do moich zasad.
25:55Dla własnego dobra.
25:57Rozumiecie?
25:58Muszę już iść.
26:09Nie chciał wam sprawić przykrości mówiąc o tych zasadach.
26:17Co zamierzacie dziś robić?
26:20Ja chcę iść do domu.
26:22Do jakiego domu?
26:23Tego, z którego wypędził nas brat?
26:26Nie nas, tylko ciebie.
26:26Jesteśmy tu, żebyś nie była sama.
26:32Wychodzę.
26:34Wy zostajecie tutaj.
26:35Kiedy wrócę, wszyscy mają tu być.
26:38Razem wymyślimy jakieś rozwiązanie.
26:40Słyszysz?
26:42Wychodzę.
26:44Dokąd?
26:46Pamiętasz o prezencie, którego nikt nie miał czasu kupić?
26:49Teraz po niego pojadę, a potem pojadę na urodziny koleżanki.
26:54Jakiś problem?
26:56Żaden, ale proszę, żebyś wysłała mi adres.
26:58Wciąż jestem twoją opiekunką.
27:01Jasne, jak mogłabym zapomnieć.
27:03Zapomnieć.
27:10Już?
27:11Chwileczkę.
27:13Tak.
27:16Do zobaczenia.
27:17Miłej zabawy.
27:18Dziękuję.
27:19Dziękuję.
27:19A też zapraszasz mnie na imprezę?
27:49Akurat na tej powinieneś być.
27:53Eren cię wystawił?
27:54Kto?
27:55Chłopak, z którym bywasz wieczorem.
27:58Masz krótką pamięć.
28:02W przeciwieństwie do ciebie, to w twoim sercu zostawił jakiś ślad.
28:09Pasowaliście do siebie?
28:11Naprawdę?
28:12Ty też pasowałeś do...
28:15Jak ona miała na imię?
28:17Szejma, prawda?
28:19Widzę, że ty też nie zapomniałeś.
28:22Jeśli masz zamiar jeszcze raz spotkać się z tym chłopakiem, zrób to poza moim domem.
28:28Mam teraz inną sprawę.
28:31Nie jesteś w imprezowym nastroju?
28:33Nie.
28:33Chodzi o Ilgaz, ona cię potrzebuje.
28:36Ona nikogo nie potrzebuje.
28:38Tak?
28:39Naprawdę?
28:40Umut i Fusun już dawno powiadomili prawnika.
28:44Nie możesz przegrać sprawy przez jakąś głupią sprzeczkę.
28:48Powinieneś zająć się, Ilgaz.
28:49W porządku.
28:54Zajmę się nią.
28:59Pasowaliście do siebie.
29:01Meriem?
29:09Przechodzimy do kolejnego kroku.
29:11Krok trzeci.
29:16Przywiązanie.
29:16Przepraszam pana.
29:40Przyszedłem na przyjęcie.
29:41Musi pan zostawić telefon.
29:44Dlaczego?
29:45Taki jest koncept.
29:47Impreza społecznościowa odbierze pan przy wyjściu.
29:50Impreza społecznościowa.
30:11Chodź tu na.
30:39Wszystko w porządku, co?
30:41Dobrze się bawisz?
30:43Tak.
30:44Leila cię przysłała?
30:45Tak.
30:49Na moich imprezach jest lepiej.
30:52Dość tego.
30:53Co ty tu robisz?
30:58Proszę wodę z cytryną.
31:01Też nie chcę tu być, ale nie mam wyboru.
31:05Idę się przedstawić.
31:07Ilu gaz.
31:08Ilu gaz.
31:11Przedstawisz nas sobie?
31:13Zostawicie nas?
31:15Pani Ateszu.
31:17Dzień dobry.
31:18Koleżanki.
31:20Dzień dobry.
31:22Tuna.
31:25Dzień dobry.
31:26Wszyscy się znacie?
31:28Nudzi mi się.
31:29Wymyśl coś.
31:30Miło mi.
31:36Mnie również.
31:39Bawcie się dobrze.
31:40Ja posiedzę.
31:41Pan Onur?
31:49To to, o czym myślę?
31:53Dzieciaczki, wreszcie.
31:55Witajcie.
31:57Leila.
32:01Pani, miło panią widzieć.
32:04To z tęsknoty.
32:04Można by pomyśleć, że znacie się od dziecka.
32:12Bardzo zabawne.
32:15Muszę wracać do panienki Ilgas.
32:18Bierze udział w przyjęciu urodzinowym.
32:20Nie powinna być sama.
32:22Jeszcze coś jej się stanie.
32:23Oczywiście, ja zostanę z dziećmi.
32:30Pan Baryż, prawda?
32:32Owszem.
32:33Chyba jest pan szoferem Ilgas.
32:35Dlatego musi pan jechać ze mną.
32:39W tej posiadłości stanowiska zmieniają się jak w kalejdoskopie,
32:42ale owszem, wciąż jest pan jej kierowcą i może pan pojechać.
32:47Pójdę po samochód.
32:48Czekam.
32:49Oczywiście.
32:53Co ty wyprawiasz?
33:01Mówiłam ci, żebyś wytrzymał dwa dni.
33:03Dlaczego je odesłałeś?
33:06Uspokój się.
33:08Nikogo nigdzie nie odesłałem.
33:11Postawiłem tylko warunki.
33:13Zmieniłeś się watesza, jeśli dzieci odejdą.
33:16Stracimy firmę.
33:17Wiem, cieciu.
33:19Nie martw się, zajmę się tym.
33:21Ilgas jest po naszej stronie.
33:24Zadzwoń po adwokata.
33:26Jedziemy do posiadłości po dzieci.
33:32Och, uch, mód.
33:36Hanzade?
33:38Co ty tu robisz?
33:40Chyba zapomniałaś, że mój mąż jest członkiem zarządu tej firmy.
33:44Jakże bym mogła zapomnieć.
33:47Zajmuje tu tyle miejsca.
33:48Ostatnio chyba zajada stres.
33:53Je wyłącznie dla przyjemności.
33:56A przy okazji...
33:57Moje kondolencje.
33:59Mój brat zmarł.
34:02Mówiłam o tobie.
34:06Co to ma znaczyć?
34:08Takiś żart?
34:09Mam się śmiać?
34:10A też wyrzucił cię z firmy.
34:16To musiało być gorsze niż śmierć.
34:18Zbierasz informacje na podstawie znaków dymnych?
34:23Jak widzisz, jestem na miejscu, w firmie, jako asystentka.
34:28I ty to nazywasz powrotem?
34:31To gorsze niż śmierć.
34:33Ale nie martw się, wszyscy mamy za sobą trudne chwile.
34:36Ja kiedyś nawet zrezygnowałam z kawioru.
34:40Musiałam latać w klasie ekonomicznej.
34:42Nie wytrzymam.
34:44Ale wszystko ja wiem, tak jak wszystkie zdrady twojego Halita.
34:48Już była czterdziesta?
34:51Masz rację.
34:55Ja sobie poradziłam.
34:56Ciekawe, czy ty dasz sobie radę.
35:00Żeby ci tylko nie odebrali praw do nazwiska.
35:03Wtedy już nikt cię nie zechce na stare lata.
35:07Po co ona tu przyszła?
35:13Jeszcze mi wstydu narobi.
35:17To tutaj.
35:22Zaczekaj tu na mnie.
35:24Czekam.
35:26Na razie.
35:26Pani na przyjęcie urodzinowe?
35:42Tak.
35:43Proszę o oddanie telefonu do depozytu.
35:46Specjalnie zostawiłam go w domu.
35:49Może pan sprawdzić.
35:51Nie trzeba. Miłej zabawy. Dziękuję.
35:52Dziękuję.
35:52Dziękuję.
35:52Nie.
36:18Nie.
36:18Pogodziliście się?
36:36Można tak powiedzieć.
36:42Wyglądasz na znudzonego.
36:46Aż tak to widać?
36:47Bardzo.
36:52Chodź porozmawiamy.
36:55Nie chcę.
36:56Chodź na chwilę.
36:58O czym chcesz rozmawiać?
37:01A co ty tu robisz?
37:04To ja cię tu zaprosiłam.
37:08Racja.
37:10Następnym razem nie zapraszaj mnie na imprezę dla nastolatków.
37:15Jakie to ma znaczenie?
37:17Jesteś tutaj.
37:19Ciesz się chwilą.
37:22Ja zamierzam tak zrobić.
37:24Naprawdę?
37:27Impreza dla nastolatków.
37:29Eren?
37:30Co słychać?
37:35Nie wierzę.
37:37Co on robi na imprezie dla dzieci?
37:38Co porozmawiamy.
37:40Każą!
37:41Zdjęcia
38:11Ktoś to włączy?
38:16Dlaczego to robisz?
38:18Powinnaś mi podziękować. Uratowałem cię przed człowiekiem ośmiornicą.
38:22Przed kim?
38:24On ma imię. Eren. Eren? Tak.
38:29Bawi cię to?
38:34Gdzie Ilgas?
38:36Przed chwilą ją tu widziałam. Teraz jej tu nie ma. Może wyszła na zewnątrz? Sprawdź.
38:41Nie ma jej.
39:00Pewnie jest z koleżankami. I znów ją będę zgarniał z komisariatu.
39:06Zrobiło się nudno.
39:08Już po zabawie. Ja ją zakończyłem.
39:13Wracaj do domu, a ty idziesz ze mną.
39:15Ilgas?
39:23Gdzie jest Ilgas?
39:24Nie wiemy.
39:25Ilgas?
39:32Ilgas?
39:38Spokojnie. Oddychaj.
39:44Oddychaj.
39:45Zawieźcie mnie do domu.
40:00Chodź, pomogę ci.
40:01Odwórz.
40:27Zawieźć.
40:29Zawieźć.
40:30Zawieźć.
40:31Zawieźć.
40:35Oti.
40:35Pana Atesza nie ma w domu.
41:01Przyjechaliśmy po dzieci.
41:02Ylgaz, Eidost, Berit, gdzie jesteście?
41:08Panienka Ylgaz jest z panem Ateszem na przyjęciu urodzinowym.
41:12Dzieciaki, chodźcie, wracamy do domu.
41:15Dzieci wyglądają na zadowolone.
41:17Niepotrzebnie się państwo fatygowali, ale z przyjemnością poczęstuję państwa kaum.
41:22Myślisz, że jesteś taki ważny?
41:26Nie śmiałbym, choć wierzę, że pana Atesz i dzieci mnie cenią.
41:31Muszę ci coś przypomnieć.
41:33W tej rodzinie wagę dziedziczy się wraz z krwią.
41:38Synowie, zięciowie, służba, lokaje i ochroniarze są tu chwilowo.
41:44Tak jak Atesz.
41:47Nie zagrzeje tu miejsca na dłużej.
41:50Dlatego i ty powinieneś wybrać stronę.
41:53Ilter nam nie pomoże.
41:57Gdzie ten adwokat?
41:59Już jedzie, zaraz tu będzie.
42:02Zaczekamy i napijemy się kawym.
42:06Zaprowadzisz nas?
42:09Proszę, zna pani drogę.
42:13Boże, daj mi cierpliwość.
42:15Wersja polska TVN.
42:35Tekst Anna Mizrahi.
42:36Czytał Paweł Bukrewicz.
42:38Muzyka
42:47Muzyka
42:51Muzyka
42:53Muzyka
43:23Muzyka