Skip to playerSkip to main content
  • 15 minutes ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Z jednej tkaniny wszyscy jesteśmy, co się wyciera, strzępi przez lata.
00:12Lecz jeśli chcemy te wszystkie dziury, miłością da się załatać.
00:23Lecz jeśli chcemy te wszystkie dziury, miłością da się załatać.
00:53Poczta? Poczta. Nie, no co to za listy, no same rachunki, rachunki, rachunki.
01:00Taką wszyscy dostają, tylko my więcej, bo my więcej wydajemy.
01:03Da, w lidze. To listy wążono dyliżansami, parowcami. Każdy list miał swoją historię, swoją przygodę, przechowywało się je latami.
01:17No, a najlepiej z kopertami. Mój kolega odziedziczył po babci, po prababci taką kolekcję.
01:23Na kopertach były znaczki, pierwsze znaczki poczty szwajcarskiej. Kupę kasy za to dostał.
01:29Wiesz co, Jędrula, ty masz nadzwyczajną umiejętność, obsesję można powiedzieć.
01:34O czymkolwiek by się nie mówiło, to wszystko sprowadzisz do pieniędzy.
01:38No tak tylko mi się skojarzyło z pocztą.
01:40Tobie się akurat wszystko z jednym kojarzy.
01:44O, a to co to?
01:48Intensywny trzydniowy kurs. Hipnoza dla każdego.
01:55Wiesz, nie wiedzą czym naciągać tych biednych ludzi.
02:00Ale Jędrula, hipnoza istnieje naprawdę, to jest naukowo udowodnione.
02:04Tylko nie wiadomo dokładnie na czym polega.
02:06Tak, tak. I nie wiadomo w ogóle o co, komu to potrzebne jest.
02:11A to akurat wiadomo, to akurat wiadomo.
02:14Bo przydaje się psychoterapii, w leczeniu nałogów się przydaje,
02:19w rozszerzeniu wiedzy o własnej osobowości, o.
02:23Ludka, wyrzuć to, dobrze?
02:29No nie wiem, no.
02:32Ale ja wiem. Nie podoba mi się twoje spojrzenie.
02:35Zawsze takie masz, jak się do czegoś zapalasz.
02:38A potem same nieszczęścia tylko z tego są.
02:41Kto poszukuje Jędrula, ten ma prawo do błędu.
02:44Przynajmniej nie siedzę ciągle na kanapie i nie piję też miski.
02:59Cześć, tato.
03:01Cześć, szczuleczka.
03:04Chcesz zupy?
03:05Nie, dzięki, jestem po obiedzie. Mama jest?
03:07Nie mamy, nie ma. Dzwoniła z redakcji, że później wróci.
03:11Szkoda.
03:13Może stary ojciec coś może pomóc?
03:15Nie, chyba lepiej, mamu.
03:18Chociaż...
03:20A może właściwie ty, jako facet?
03:24Bo chodzi o to, że Kuba nie ma zupełnie ambicji.
03:28Aha.
03:30Może, może lepiej rzeczywiście mama by...
03:33Nie, tato, właśnie ty.
03:34Powiedz mi, jak to jest możliwe, że facet w jego wieku, z jego wykształceniem, z jego możliwościami
03:39siedzi tylko w tej kawiarence i jest zadowolony?
03:41No, ale Majka, no jak jest zadowolony, no to...
03:44To chyba...
03:45Dobrze, no to czemu nie?
03:47Nie mamy samochodu, nie mamy mieszkania,
03:50domu za miastem też nie mamy.
03:52Praktycznie nic nie mamy.
03:54Forsę wydajemy na życie, nic nie odkładamy.
03:58A on siedzi i jest zadowolony.
04:00To nie jest dziwne, tato?
04:02To jest trochę dziwne może jest, ale wiesz, mama byłaby lepsza do takiej rozmowy.
04:07Naprawdę, no może on rzeczywiście powinien się jakoś bardziej zdynamizować,
04:12no ale z drugiej strony, jak człowiek potrafi się cieszyć tym, co ma, no to to jest chyba dobrze.
04:17Ale to jest kompletny marazm i brak inicjatywy.
04:19No, marazm, no...
04:21Brak inicjatywy?
04:22Nie wiem, Majka, no co ja mam ci powiedzieć?
04:25No czy mam rację, no...
04:27Chcę mu to wszystko w końcu wygarnąć.
04:30Przecież jeżeli ja nim nie potrząsnę, to on będzie siedział w tej kawiarence aż do emerytury.
04:35Córeńko, ja ci mogę tylko powiedzieć jako mąż z pewnym doświadczeniem,
04:40z pewnym stażem, że jak...
04:42No nie wiem, takie potrząsanie męża przez żonę to nie jest przyjemne, no...
04:48No ja wiem, że to nie jest przyjemne, to ma być skuteczne.
04:51No to co, staniesz nad nim, będziesz krzyczeć na niego, żeby on karierę jakąś zaczął robić, żeby pieniądze zarabiał, no...
04:57Nie będę na niego krzyczeć, bo nie krzyczę na mojego męża.
04:59Chcę mu to spokojnie wytłumaczyć.
05:04No to usiądziesz, mu wytłumaczysz, żeby się zmienił zupełnie i co on się zmieni od tego?
05:09No wiem, że to nic nie da, no...
05:11Nic nie da, no...
05:12Dlatego przychodzę do ciebie, poradzę, żebyś mi powiedział, co jemu mam powiedzieć i jak.
05:17No ja nie wiem, jak, no...
05:19Nie wiem, no może trzeba zacząć od czegoś, wiesz, no bardziej konkretnego, określonego.
05:25To znaczy?
05:26No ja wiem, samochód na przykład, żeby kupić, no...
05:32Samochód, to jest dobry pomysł, że jest potrzebny samochód.
05:35No wiadomo, żeby się przydał.
05:37No...
05:38No właśnie, nie żeby on się tak zmienił, prawda, od razu i we wszystkim.
05:44Tylko żeby się jakoś zaaktywizował, uaktywnił, żeby samochód kupić i...
05:51No, jak on tak się zdynamizuje i uaktywnie, no to dalej pójdzie jakoś, chyba.
05:57Masz akcję, bo wtedy to nie atakuje całego jego stylu życia, prawda?
06:02No, no właśnie, no, to jest bomba, samochód.
06:06No, samochód.
06:07To jest w porządku samochód, co?
06:08Bardzo dobry pomysł.
06:10Dzięki, dobrze.
06:14Pa.
06:15Pa, pa.
06:16Świetno smuchnięz
06:19Ciekać...
06:21Wybrać Kuba!
06:24Nie, no oczywiście, że intensywny mnie interesuje.
06:27Tak.
06:29A...
06:30Czy państwo dają jakąś gwarancję,
06:34że ten kurs skuteczny będzie
06:37skuteczny będzie i że nauczę się hipnotyzować.
06:43Rozumiem.
06:47Indywidualny czy grupowy?
06:49Nie, indywidualny, oczywiście, że indywidualny, tak.
06:53A to nie ma znaczenia, że droższy.
06:58Dobrze.
07:00Dziękuję, dziękuję bardzo.
07:02Do widzenia.
07:05No i załatwione, no.
07:07I co?
07:09Na ile ci szarlatani nastuknęli?
07:12A to nie są szarlatani, Jędrula, bo dają gwarancję na piśmie.
07:15A, na piśmie.
07:17To znaczy, jak będziesz niezadowolona, pójdziesz do sądu, powiesz, że nie umiesz hipnotyzować
07:22i oni oddadzą twoje pieniądze, tak?
07:24Ty zawsze rozważasz jakieś najczarniejsze scenariusze, no.
07:29A ja całe życie żyję w eterycznym świecie ducha.
07:33Więc dlaczego miałaby mnie nauczyć się hipnotyzować?
07:38Oczywiście, kochani, oczywiście.
07:47Dwadzieścia minut czekałam na autobus.
07:49Jak już w końcu przyjechał, to oczywiście w środku był taki tłok, że ludzie mi mało ręki nie złamali.
07:57W lukcie także się oczywiście spóźniłam, a kolejne spotkanie z następnym rozmówcą miałam na drugim końcu miasta, na dalekiej Woli.
08:05Jechałam przeszło godzinę.
08:07No wiesz, jak w końcu rozbudują tą metro, to będzie szybciej, nie?
08:11Kuba, zanim oni je rozbudują, to ja znowu na emeryturę przejdę.
08:15Ze spotkania musiałam wrócić do redakcji.
08:18Potem pomyślałam, że jeszcze zrobię zakupy, no i z powrotem to samo.
08:21Na przystanek, do autobusu, z zakupami z powrotem do autobusu.
08:27Jak to wszystko sobie policzyłam, to dzisiaj w autobusach, w tramwajach, na tych przystankach spędziłam prawie równe trzy godziny.
08:35Trzy godziny, rozumiesz?
08:37Ale z tymi zakupami to naprawdę mogłaś wziąć taksówkę.
08:41Kuba, ja bym bardzo chętnie wzięła taksówkę, tylko że nigdzie nie było.
08:44Gdybym zaczęła zamawiać, to musiałabym czekać następne pół godziny.
08:47No wiesz, była piąta, największe korki, no jakaś masakra.
08:51Przykro mi, kotku, no.
08:53Tobie przykro, a mnie się utroszykuje dokładnie taki sam rozkoszny dzień.
08:57Kubuś, musimy mieć samochód.
09:06Samochód?
09:09Ale za co?
09:12No musimy zarobić, przecież nie ukradniemy.
09:15Ja się wykończę bez samochodu.
09:17Zarobić, tak. No.
09:20No tak, to się na ogół odbywa.
09:22Ludzie najpierw myślą jak zarobić, potem zarabiają, a potem kupują samochód.
09:27Mhm.
09:29Słuchaj.
09:33A może by tak wziąć kredyt, co?
09:36No żeby spłacić raty kredytu, to też trzeba zarobić.
09:39Tylko więcej, bo dochodzą te odsetki.
09:41No tak.
09:43Co?
09:48Kredyt to w naszej sytuacji kiepska inwestycja, no.
09:56Dobra.
09:57Pomyślę.
09:58To pomyśl, Kubuś, dobrze? Bo ja już nie mam siły.
10:02Nie mam siły.
10:13O, wiedźma moja kochana. A co tak drzwiami? Nie na miotle, oknem?
10:18No ale śmieszne, naprawdę.
10:20A co, nie nauczyli cię latać?
10:22Myślisz, latanie to jest podstawowa rzecz.
10:23Hmm.
10:24To twoje poczucie humoru.
10:28O, coś się kurs nie udał.
10:31To początek dopiero jest.
10:33Teorii dużo było.
10:34To tak jak na proez.
10:35Na początek zawsze jest teoria.
10:39Nie da się z tobą, Jędrula, rozmawiać, bo za bardzo cię śmieszą twoje własne dowcipy.
10:43Oj, przepraszam, Artka, przepraszam bardzo.
10:48No i co?
10:50Niczego cię nie nauczyli.
10:51Ale nauczą.
10:55A wahadełka jakieś dali?
10:57Dali.
10:59Na początek, bo potem w ogóle nie będzie potrzebne.
11:04No wiesz, za tą kasę, co ten kurs kosztuje, mogli dać większe.
11:09Widzę, że się nie potrafisz opanować.
11:14Wychodzę.
11:15Ale nie, Alutka, przepraszam.
11:16Siadaj, siadaj.
11:17Nie, nie, nie, nie, nie.
11:18Pójdę do Kwiatkowskich, a ty przez ten czas opowiedz sobie te wszystkie dowcipy.
11:24Jak wrócę, może wreszcie da się z tobą normalnie rozmawiać. Pa.
11:28Pa.
11:29Cześć, Kuba.
11:45Cześć.
11:46No normalnie ledwo żyję.
11:49Jechałam autobusem, który popsuł się na moście i...
11:54Co ty taki zajęty jesteś?
11:55No rano podzwoniłem po znajomych i parę zleceń wziąłem na początek.
12:00Muszę napisać dwie recenzje i artykuł o Freudzie.
12:04A do czego ten artykuł?
12:06O Freudzie?
12:08Do takiego jednego tygodnika.
12:11Popularne główstwa.
12:13Główstwa.
12:16Ale...
12:19Ale dobrze płacą.
12:21No to super.
12:23Wcale nie super.
12:25Ale jak potrzebny samochód, to potrzebny.
12:33Puk, puk, puk. Dzień dobry, pani Aniu.
12:35Och, dzień dobry, dzień dobry, pani Alutko. Proszę bardzo, ale nie mogę przerywać, bo...
12:40Bo wszystko sobie poprzypalałam.
12:41Ale proszę, proszę nie przerywać sobie, bo ja właściwie nie do pani, tylko do śliniaka.
12:47Słucham?
12:49No bo powiedzieli, żeby najpierw trenować na zwierzętach, bo one lepiej reagują.
12:53To znaczy najlepiej to reagują kury, no ale skąd ja tutaj znajdę żywą kurę, prawda?
12:58No tak, ale proszę od początku, bo nie rozumiem.
13:03Nie?
13:04A bo ja nie powiedziałam.
13:06No właśnie, na kurs hipnozy się zapisałam.
13:10Aha.
13:12I tam pani powiedzieli, żeby ćwiczyć na zwierzętach, dlatego do śliniaka.
13:16Proszę oczywiście, on leży na kanapie, wyleguje się jak zwykle.
13:20Ale z panią to się wspaniale rozmawia, naprawdę. No od razu widać, że kobieta.
13:27Nie zadaje pani tych wszystkich głupich pytań, tak jak Jędrula.
13:31A gdyby pani udało się zasugerować śliniakowi, żeby przestał wylegiwać się na naszej kanapie, to byłabym bardzo wdzięczna.
13:36Cześć!
13:42Nic się nie bój!
13:47No!
13:51O!
13:53Dobry pisek, dobry!
13:56Na wahadełko patrzy.
13:58O!
13:59O!
14:03A teraz słuchaj mnie uważnie.
14:06Jesteś senny.
14:08Powieki ci się zamykają.
14:13Są coraz cięższe.
14:16I opadają.
14:19Opadają.
14:23I patrzysz na wahadełko.
14:25A ciało ci się rozluźnia.
14:31Rozluźnia.
14:33I zasypiasz.
14:36Zasypiasz.
14:38I śpiesz.
14:43A teraz posłuchaj mnie uważnie.
14:46Nie lubisz spać na kanapie.
14:50Nie będziesz spał na kanapie.
14:53Nie będziesz spał na kanapie.
14:56Nie będziesz chodził na kanapę, bo kanapa jest straszna.
15:00Boisz się kanapy.
15:07No, skończyłem.
15:09To słuchaj, akurat zrobiłam kolację.
15:11Może szybko zjemy.
15:12Dziadku, chodź.
15:14Żołnierza na jedzenie wołać nie trzeba, bo żołnierz ma szósty zmysł i sam wie, kiedy i gdzie jest jedzenie.
15:24Nawet przez najgrubsze mury.
15:26Słuchajcie, to wy sobie jedzcie spokojnie, bo ja muszę jeszcze do jednej rozgłośni lecieć, bo mam wystąpić w programie.
15:33Od razu płacą honorarium.
15:34A w jakiej rozgłośni?
15:36Radiowej, dziadku, a jakiej?
15:38Ale jak ona się nazywa, to ja nie pamiętam, bo tyle teraz tego pootwierali, że...
15:42To może ja na ciebie zaczekam z tą kolacją?
15:44Nie, nie czekajcie, ja wrócę późno, a potem i tak muszę jeszcze coś napisać, no. Pa.
15:49Pa. Pa.
15:51Co mu się stało?
15:53Samochód.
15:55Co samochód?
15:57No, postanowiliśmy zarobić na samochód.
15:59Znaczy, Kuba.
16:00Aha. Faktycznie, no. A o to by się wam przydało?
16:04No przydałoby się, no ale czy on musi popadać z jednej skrajności w drugą?
16:08Albo siedzi cały czas w tej kawiarence i tylko czyta książki?
16:11Albo tak zasuwa, że nie mam kiedy z nim zdania zamienić?
16:14Majeczko, no jak się nie bierze udziału w wyścigów szczurów, to się nie bierze.
16:19Ale jak się bierze, no to trzeba iść na całość, no.
16:22Na pół gwizdka nie da rady.
16:24Dziadku, a nie można jakiegoś umiaru zachować?
16:26Majeczko, no jak to kobieta.
16:28Żądasz niemożliwego.
16:31Chcesz, żeby robił karierę, ale siedział w domu.
16:34Żeby zarabiał, ale miał czas dla ciebie, tak?
16:37Jak to kobieta? Wiesz co, dziadku?
16:39To był czysty seksizm.
16:41No może seksizm, no nie wiem. Faktycznie.
16:44Ale ja się urodziłem w czasach przedemancypacyjnych.
16:47I mnie wolno.
16:49A powiedz teraz, co ty chcesz od Kubusia, co?
16:52Przecież nie możesz wymagać ciągle rzeczy niemożliwej.
16:58Dzień dobry.
16:59Dzień dobry.
17:00Dzień dobry, kochanie. A co, znowu bez miotły?
17:02Dzień dobry.
17:03Dzień dobry.
17:04Dzień dobry, kochanie. A co, znowu bez miotły?
17:08Dzień dobry, kochanie. A co, znowu bez miotły?
17:12Śmiej się, śmiej.
17:15Ale to rzeczywiście jest jakaś parsa.
17:19No proszę, co za zaskoczenie.
17:22Ja mam indywidualny kurs, więc trenuję z mistrzem hipnozy.
17:27Ale w ogóle nie mogę sprawdzić, czy coś umiem, bo na niego to nie działa, no.
17:34Poza tym te jego metody jakieś takie nieprzekonywujące są.
17:39A on powiedział, że wahadełko to mi dał tylko tak do zabawy, bo teraz pracuję się o wiele nowocześniejszymi metodami.
17:46Ale jak? Laptopem?
17:48Laptopem?
17:50Nie.
17:53No mogę ci, mogę ci pokazać, no. Posuń się.
18:00Najpierw to, to takie słowa się mówi, no.
18:13A potem ręką tak, o.
18:18Ale przecież wiadomo, że tak, to nawet niemowlaka się nie uśpi, no.
18:30O nie.
18:40Jędrula.
18:41Jędrula.
18:47Jędrula.
18:51Nie no, nie udawaj, no.
18:53Matkochana.
18:58Udało mi się.
19:00Zahipnotyzowałam go.
19:03Cześć, Janusia.
19:05Cześć, siadaj, zaraz ci podam zupę.
19:08O, to przynajmniej Micha będzie, jakaś dobra wiadomość.
19:11No chodź, Liniak, chodź.
19:13Póki pani nie widzi, chodź na kanapę.
19:16Sobie pogadamy.
19:18A co ty?
19:19Zwariowałeś?
19:20To ja jestem twój pan.
19:21Twoja stara kanapa.
19:22Chodź tu.
19:23No.
19:24A co on tak szczeka?
19:26No nie wiem właśnie, no.
19:27Powiedziałem mu, żeby się przysiadł, to na mnie nakrzyczał.
19:29Wszyscy krzyczą na mnie w tym domu.
19:30Jestem przyzwyczajony, ale żeby własny stary pies.
19:33Wiesz co, ale on nie na ciebie szczeka, tylko jakby na kanapę.
19:37No być może, ale to niewiele wyjaśnia.
19:40No wiesz, jedno wyjaśnienie przychodzi mi do głowy, ale nie powiem ci, bo pomyślisz, że zwariowałam.
19:46Nie, no Anusiu daj spokój, no lepsze jakieś wyjaśnienie niż żadne.
19:49Aż tu.
19:50No nie, tego ci na pewno nie powiem, tylko proszę cię, nie wołaj go na kanapę, to się może uspokoi.
19:56Tak?
19:58Waruj.
20:02Coś tak jest ona?
20:05Anka, no to powiedz mi, o co temu psu chodzi z tą kanapą?
20:09Wiesz co, istnieje możliwość, że pani Kalutka go zahipnotyzywała.
20:13No ale uważaj mi wobec.
20:15No mówiłam ci, że nie uwierzysz, to lepiej ci drugie przyniosę.
20:21No coś takiego, no.
20:24Mój Jędrula.
20:27Producent, taki ważny.
20:30A teraz?
20:32Cały w moich rękach.
20:37Jak jakiś taki żuczek.
20:40Albo konik polny.
20:43Jędrula, wstań!
20:44O!
20:49Ciała Jędrula!
20:55Łydka prawa cię spędzi!
20:58Fascynujące, no.
21:00Bardziej cię spędzi Jędrula.
21:02O! Tak, tak, tak, tak.
21:04Ale cię spędzi!
21:06Nie no, już przestało, przestań, przestań, dosyć.
21:08Przestań, przestań, dosyć.
21:10Przeszło.
21:14Oj, kochany.
21:17No teraz to nasze małżeństwo, to po prostu idealne będzie.
21:23Tylko żebyś mi się nie zorientował, że my tak troszeczkę sobie hipnozą pomagamy.
21:31No dobrze, wystarczy.
21:36Wystarczy.
21:38Jędrula, jak policzę do trzech i pstryknę, to się obudzisz i o niczym nie będziesz pamiętał.
21:52Wszystko zapomnisz i w ogóle nie będziesz wiedział, że byłeś w hipnozie.
21:59W hipnozie.
22:03Raz.
22:07Dwa.
22:11Trzy.
22:18Tak.
22:20To o czym żeśmy, bo tak jakoś się zamyśliłem, czy coś takiego.
22:24No o tym moim kursie hipnozy, no że chyba jeszcze raz tylko pójdę, bo coś czuję, że to wyłudzanie pieniędzy jest tylko.
22:35No przecież mówiłem ci, od samego początku mówiłem, prawda?
22:38Oczywiście, że mówiłeś, mówiłeś, mówiłeś, bo ty, Jędrula, zawsze masz rację, no.
22:43Zd theatre.
22:44No salah z jadą komu.
22:46Matko kochana.
23:10Kuba, dopiero wróciłeś? Czy wychodzisz już?
23:14Wychodzę.
23:15Ale jest siódma rano.
23:17Wiem, umowę muszę podpisać na takie małe opracowanie, ale nieźle płatne.
23:23Umówiłem się na ósmą, wiesz, to akurat zdążę wrócić i otworzę kawiarenkę. No, pa.
23:28Pa.
23:34No i co? Idziesz jeszcze na ten nieszczęsny kurs?
23:38No, jeszcze raz pójdę, no. Właśnie za chwilę wychodzę.
23:44Jak uważasz?
23:47A może...
23:49Może byś mnie podwiózł, Jędrula, co?
23:51Nie, ludzka, nie mogę.
23:52Ale za chwilę pierwsze spotkanie, potem tak i głęczę.
23:55O, no to szkoda. Bardzo żałuję. No ale trudno, kochani, trudno, no.
24:05Mmm.
24:06Mmm.
24:13O!
24:14O!
24:15O!
24:16Jędrula, bardzo chcesz mnie podwieść na ten kurs. Po prostu nie wyobrażasz sobie, że mogłoby być inaczej.
24:28Tak.
24:29No, widzisz jaki potrafisz być miły, no.
24:33Tak, a nie pożyczyłbyś mi swojej karty kredytowej, tej z największym limitem?
24:40No, nie wiem.
24:46Ach!
24:48Jędrula, marzysz po prostu o tym, żeby pożyczyć mi swoją kartę kredytową.
24:53O!
24:54O!
24:55No, i na wszelki wypadek podaj mi jeszcze PIN.
25:067, 3, 2, 7.
25:09No, widzisz jaki ty miły potrafisz być, no.
25:13Dobrze.
25:14A teraz, kochany, nic nie będziesz pamiętał.
25:27No, to co, Jędrula?
25:30Podwieziesz mnie na ten kurs?
25:33Tak, oczywiście nie ma problemu.
25:34Wiesz co, ja odwołam pierwsze spotkanie, a na drugie mogę się spóźnić.
25:37Ok.
25:38O!
25:39No patrz jaki ty miły i kochany potrafisz być, no.
25:42To ja pójdę się szykować, co?
25:45Będę gotowa za pół godziny, nie gniewasz się?
25:48Nie, Jesko, no chętnie poczekam, naprawdę.
26:05Kuba.
26:06No już wróciłeś i nawet nie zajrzałeś na górę?
26:07Yyy, przepraszam się, ale wiesz, no mam mnóstwo pracy.
26:09A, i pierwsze wypłaty już dostałem.
26:12A, kurczę.
26:13Ale ile tego jest?
26:14Około 4 tysięcy, wiesz.
26:15Przepraszam się, ale ja muszę się skupić.
26:16No, ale powiedz mi, to jest tak, że mogę widzieć albo ciebie, albo pieniądze?
26:19Yyy, mówiłaś coś.
26:20To, to, to, to, to.
26:21To, to, to, to.
26:22To, to, to.
26:23To, to, to, to.
26:25A, i pierwsze wypłaty już dostałem.
26:29Aha.
26:34O kurcze.
26:37Ale ile tego jest?
26:38Około 4 tysięcy, wiesz, yyy, przepraszam się, ale ja muszę się, wiesz, skupić.
26:42No, powiedz mi, to jest tak, że mogę widzieć albo ciebie, albo pieniądze?
26:46Yyy, mówiłaś coś.
26:49Nie, nic.
26:51Pa!
26:53Pa!
26:55Pa!
26:57Pani Aniu, zaprosiłam Panią na pokaz,
27:01bo ja już wszystko z tej hipnozy umiem.
27:04Zobaczy Pani, jak to działa.
27:07Wie Pani, że zaczynam wierzyć,
27:10bo tylko Śliniak podejdzie do kanapy,
27:13od razu zaczyna warczać.
27:15Ale co tam Śliniak?
27:17Zobaczy Pani takie rzeczy, o których Pani się nie śniło.
27:20Tylko, tylko niech Jędrula wróci.
27:22A na razie napijemy się wina.
27:26Dziękuję bardzo, ale może kawę raczej?
27:29Nie, nie, nie, lepiej wina.
27:30Za sukces!
27:32To za hipnozę.
27:36Za hipnozę.
27:42Ale niech Pani nie myśli, że ja Panią zaprosiłam tylko po to,
27:44żeby się chwalić.
27:46Chciałam Panią namówić też na ten kurs hipnozy.
27:49A nie, dziękuję, a to się nie nadaje do tego na pewno.
27:52Hmm, jak Pani zobaczy, jak to działa, to Pani zmieni zdanie.
27:58To jest po prostu niesamowite narzędzie w ręku kobiety.
28:03Powinni tego uczyć na jakichś kursach przedmałżeńskich.
28:07O!
28:11Jędrula, przeżadam.
28:13Majiczka?
28:14Cześć kotku.
28:15Słuchaj.
28:16Bo myśmy jeszcze, wiesz, o jednej rzeczy nie rozmawiali.
28:18Jaki ty byś właściwie ten samochód chciała, co?
28:22A nie ma takiej marki, wszystko jedno.
28:26No może.
28:27Może trochę przedwcześnie, ale tak chciałem, wiesz, wiedzieć.
28:29Ja?
28:30Słuchaj, ja to bym chciał taki, wiesz, no...
28:32Znaczy...
28:33O!
28:34Nie chciałbym takiego kompakta, który w środku jest cały plastikowy.
28:37Takie raczej auto z duszą.
28:39Mhm.
28:40No to się cieszę.
28:41Fajnie, że się zgadzasz, no.
28:42Ja ciebie też.
28:43Pa, pa.
28:44O!
28:45O!
28:46O!
28:47O!
28:48O!
28:49O!
28:50O!
28:51O!
28:52O!
28:53O!
28:54O!
28:55O!
28:56O!
28:57O!
28:58O!
28:59O!
29:00O!
29:01O!
29:02O!
29:03O!
29:04O!
29:05O!
29:06O!
29:07O!
29:09O!
29:10O!
29:11Jak to miło wreszcie usiąść w domu po pracy.
29:13No taki młyn miałem dzisiaj, że coś okropnego.
29:15O!
29:16Rano wszystkie spotkania mi się opóźniło, potem w ogóle nie mogłem nad niczym zapanować, no.
29:20I ledwo żyjesz?
29:22No tak, jeżeli ktoś wraca do domu z pracy zmęczony, to znaczy, że pracował.
29:27O!
29:28No widzi pani, pani Aniu, no.
29:31Ledwo żyję.
29:33O!
29:34O!
29:35O!
29:36O!
29:37O!
29:38O!
29:39O!
29:40O!
29:41O!
29:42O!
29:43O!
29:44No ty niech pani teraz patrzy.
29:45O!
29:46O!
29:47Jędrula?
29:48Jesteś...
29:49...zadowolony?
29:52O!
29:53I wypoczęty.
29:54O!
29:55O!
29:56O!
29:57Masz ochotę robić przysiady!
29:59Przysiady!
30:07I bombki!
30:13Przepraszam, ale czy pani Jędrula to w hipnozie nie robi?
30:18A co pani myśli, że tak sam z siebie wyrobił?
30:22No dobrze, Jędrula, wystarczy, wystarczy!
30:24Wstań, kochany!
30:26Niech pani zobaczy teraz.
30:32Kochany, nie lubisz whisky.
30:41Ja?
30:43Tak, nie znosisz jej smaku.
30:47Ten smak przyprawia cię o mdłości.
30:53Na pewno.
30:54Od samego zapachu jest ci niedobrze i uważasz, że to jest najobrzydliwsza rzecz na świecie.
31:04Tak.
31:06Przepraszam bardzo, pani Alutku, ale tak nie można chyba.
31:12Przecież to narusza wolność pana Jędruli i godność.
31:16No tak, no tak, gdyby to robiła jakaś obca osoba, ale przecież niekochająca żona, prawda?
31:23A kto lepiej ode mnie wie, co jest dla niego dobre, a co nie?
31:26No, kochany, no to teraz wypijmy zdrowie pani Ani.
31:41Zdrowie.
31:50Co to za świństwo jest to?
31:54Kochany, ja nieraz mówiłam ci, że to świństwo, ale to jest nie powód, żeby tak od razu na mnie...
31:58No co się stało? Zepsuła się?
32:07Śmieję rodziną.
32:08No może po prostu przyszedł już ten czas, kiedy organizm odrzucił ten trunek, co?
32:27No mogło tak być, prawda pani Aniu?
32:29Nie, to znaczy nie wiem, ale na mnie już czas, przepraszam. Do widzenia.
32:36Do widzenia, pani Aniu, do widzenia.
32:39Pa!
32:41No mój biedaczek, mój, no.
32:50No mówię ci, bez wolnego pajaca z niego robi, to okropnie wygląda.
32:54Ale żeby ona się tak nauczyła tej hipnozy, może oni się wygłupiali przed tobą.
32:59Spróbuj śliniaka na kanapę wsadzić, to zobaczysz, jak się wygłupiali.
33:03No dobrze, no to jak się nie wygłupiali, to co mamy zrobić?
33:05Mamy się wtrącać wewnętrzne ich sprawy?
33:08To wcale nie są ich wewnętrzne sprawy, moim zdaniem, wiesz?
33:12Jakby Jędrula bił Alutkę, to byś się wtrącił, prawda?
33:16Pewnie bym się wtrącił.
33:18A jak ona z niego bezwolny automat robi, to też trzeba jakoś zareagować.
33:24No to zareaguj. Umów się z nią, porozmawiaj, wytłumacz jej.
33:29Tak, ale przecież żadna rozmowa nic nie da.
33:33Pani Alutka tak jest zachwycona tą swoją mocą, rozumiesz, że nic do niej nie trafi.
33:40Matko, ona jeszcze mnie jakoś zahipnotyzuje czy coś.
33:44Nie no, nie popadajmy w paranoję, proszę cię, no.
33:46A dlaczego nie? Jak akurat pomyśli, że Jadzia wyjeżdża, to przydałoby się jakieś zastępstwo.
33:53O nie, no, dziękuję bardzo. Nie mam zamiaru z oczami w słup chodzić po domu.
33:58Pani Alutki sprzątać i jakieś obiadki gotować.
34:00Nie przesadzajmy, Anosiu, proszę z mnie.
34:03Słuchaj, ona się dopiero rozkręca, rozumiesz? Przecież całe otoczenie jest w niebezpieczeństwie, Jacek.
34:11To co mamy zrobić? Co proponujesz?
34:14Musisz porozmawiać z Indrulą.
34:15Mhm, no ciekawe. On o tym nic nie wie, jak rozumiem.
34:21No to co, ja mam pójść do niego, powiedzieć, panie Indrula, pan ucharza, pana żona, pana hipnotyzuję, no to za idiotę mnie weźmie.
34:26No ale to tak próbuj, żeby cię nie wziął.
34:29Słuchaj, a on do nikogo nie ma większego zaufania niż do ciebie, Jacek.
34:34No bo mu nigdy takich głupstw nie opowiadałem.
34:37To zaryzykuj, trudno.
34:41Dziadku!
34:45Dzwonił Koba, prosił, żebyśmy za chwilę zeszli na dół.
34:48Żebyśmy zeszli na dół, a po co za przeproszeniem?
34:52Nie wiem, no. Bardzo prosił.
34:55Żadnego szacunku.
34:57Dla mojego wieku.
34:59Ani stanu mojego zdrowia, naprawdę.
35:08O matko!
35:09To jak? Piękny?
35:11Prawdziwy garbus, no skąd go wytrzasnąłeś?
35:13Z internetu, jak go zobaczyłem od razu się zakochałem.
35:17Uła, a jest na chodzie?
35:19Ale jak, dziadku? Majeczko, podoba ci się?
35:23Wiesz co, jestem zaskoczona, bo nie przypuszczałam, że będziemy mieli starszy samochód ode mnie. Z którego on jest roku?
35:29Z 65.
35:31Ale wygląda jak nówka sztuka i tylko 5 tysięcy za niego dałem.
35:33Szartuję. Za taki wspaniały samochód?
35:37No, ani chwili się nie zastanawiałem.
35:40To widać.
35:41Co mówisz?
35:42Nie, piękny jest, naprawdę.
35:44Dość.
35:46Jedziemy. Majeczko? Poprowadzisz?
35:49Ja? Nie, no chyba żartujesz. Nie, ja się nie czuję na siłach. Lepiej ty.
35:52No, wsiadamy.
35:56Ja z tyłu.
35:57Dobrze.
35:58Dobrze.
36:04Ja.
36:11Proszę pana, pan ma do mnie zaufanie?
36:14Jak mało do kogo. Powiem więcej, jak do nikogo innego.
36:18Bo muszę do pana zaufanie wystawić na potężną próbę.
36:23Proszę pana, powiem szczerze.
36:25Gdyby pan mi to powiedział, co ja chcę panu za chwilę powiedzieć,
36:29to ja bym nie uwierzył.
36:31No dobra. War pan.
36:34Pańska małżonka
36:36pana hipnotyzuje.
36:41A dlaczego pan tak uważa?
36:43Żona była świadkiem.
36:45Pan pompki robił, na przykład, w tej hipnozie.
36:48Cholera.
36:50Rzeczywiście mięśnie mnie tu bolą, a nie wiem od czego.
36:53No i to żona panów mówiła, że whisky jest niedobra.
36:59Ja wiedziałem.
37:01Wiedziałem.
37:02Pańsko przecież cały zapas whisky nagle nie może skisnąć, nie?
37:05Nie no skąd, o ile wiem, to jest niemożliwe.
37:08I co?
37:10Ona mi tak...
37:11Najpierw panu szepcze coś do ucha, a potem jakiś taki gest ręką i...
37:15Własna żona?
37:17Własna żona?
37:19I czego mam teraz zrobić?
37:20Ja ją normalnie zastrzelę i każdy sąd mi uniewinni przecież nos.
37:23No nie, nie, nie. Właśnie elegałbym, żeby pan starał się jakoś mniej radykalnie te sprawy rozstrzygać.
37:29Ja panu coś przyniosłem.
37:33A co to jest?
37:34Stopery.
37:35Korki do uszu.
37:37Proszę pana, jak ona panu coś szepcze, to pan...
37:42Może to pomoże.
37:44O, a gdzie ty wychodziłeś kochany, co?
38:07Tak, tak.
38:09Idziemy.
38:11Idziemy.
38:12A teraz, teraz, siadamy.
38:18Tak.
38:20Tak.
38:21Idziemy.
38:35Wyjmij portfel.
38:40Portfel wyjmij.
38:42Dobrze.
38:51Dobrze.
38:52Dobrze.
38:56Schowaj portfel.
38:58A jak, a jak przyjdzie wyciąg, to nie zwrócisz uwagi na pozycję z dzisiejszą datą.
39:12Równe piętnaście tysięcy.
39:15Po prostu zignorujesz, no.
39:21No dobrze, to chyba wszystko.
39:23A jak cię wybudzę, to zrobisz przepyszną kolację.
39:29Hmm?
39:30Okropnie głodna jestem jakoś taka.
39:33To co?
39:35Może zrobię jakąś przepyszną kolację?
39:36Akropnie głodna. Jestem jakoś taka.
39:45To co? Może zrobię jakąś przepyszną kolację?
39:50Tak, kochany. Świetny pomysł.
40:06Nie, no już dawno tak nie było, żebyśmy sobie mogli zjeść spokojnie razem kolację i porozmawiać.
40:20No, szaleństwo było.
40:23O, proszę bardzo.
40:33Słucham?
40:36A, cześć, cześć.
40:40Nie, dzięki, ale nie dam rady.
40:44No, na za tydzień też nie dam rady.
40:47No, właściwie całkiem nie dam rady.
40:50Ale bardzo ci dziękuję za propozycję.
40:54Mhm.
40:55No, no, niestety, no.
40:58Dziękuję się, trzymaj się, cześć.
41:02Co to był?
41:03Kolega, wiesz, kolejna robota, nieźle płatna.
41:08No, ale odmówiłem.
41:09Kupiliśmy samochód, no to na co mi to?
41:13No, ale to teraz będziesz znowu siedział tylko w kawiarence?
41:17No, co?
41:19Na jedzenie i benzynę zarobimy.
41:26Króla!
41:28A gdzie on się podziewa, no?
41:32Gdzie ty się podziewasz, Indy?
41:33O, mistrz!
41:38Rób pan swoje.
41:43O, uf.
41:50Już?
41:51Malutka, nigdy nie chodziłaś na kurs hipnozy.
42:10Nie umiesz hipnotyzować.
42:14Co działa?
42:22I codziennie rano
42:23będziesz mi podawała do łóżka
42:26śniadanko
42:28i kawusie.
42:32Codziennie.
42:34To ja już pójdę.
42:37Żeby ją wybudzić,
42:38niech pan policzy do trzech
42:39i pstryknie palcami.
42:41Maestro.
42:42Maestro, ona zrobiła tak,
42:45że ja nawet nie mogę patrzeć na whisky.
42:49Niech pan to odwróci.
42:52Co, że kasa?
42:55Mało dałem?
42:57Za każdego pacjenta
42:58płaci się oddzielnie.
43:00To kwestia etyki.
43:02Ach, Petyki.
43:09Z jednej tkaniny
43:25wszyscy jesteśmy,
43:29co się wyciera
43:31strzępi przez lata.
43:33Lecz jeśli chcemy
43:37te wszystkie dziury
43:39miłością
43:42da się załatać.
Be the first to comment
Add your comment