Skip to playerSkip to main content
  • 12 hours ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00Dzień dobry.
00:30A we Francji wypadają trzy samochody na głowę.
00:32Z wysoka?
00:43No co się tak gapicie?
00:46Boże, władziu.
00:49Zdecyduj się, albo jedno, albo drugie.
00:51Wypadłem z okra.
00:52Chciał pan popewnić samobójstwo?
00:55Zpadłem na Mercedesa sąsiadów.
00:56A u nas wypada jeden komendant na samochód.
01:00To bezpieczny samochód, więc tylko złamałem rękę.
01:04Masz nowego psa.
01:06A może to pancernik?
01:10Złapałem go w locie.
01:11Skąd leciał?
01:12Ja leciałem z balkonu, więc musiałem się czegoś złapać.
01:16I co?
01:17Zanim dolecieliśmy do Mercedesa, Bydlak zdążył mnie ugryźć.
01:21Przepraszam, mogłaby pani ze mną skończyć?
01:22Jak tak dalej pójdzie do wieczora, nikt mnie nie załatwi, nie?
01:25Właśnie.
01:26Taka policja to nigdy nie złapie brzy twiarza.
01:28Bardzo przepraszam.
01:29Już piszemy.
01:29Przepraszam, panie komendancie, ale powinniśmy mieć komputery.
01:36Wszyscy mają komputery.
01:37Wtedy nie ma kolejek.
01:38I komputer sam poprawia błędy ortograficzne.
01:41Co ty powiesz?
01:42Komputeryzacja.
01:52Długo można jeszcze czekać, ile to może trwać?
01:55Proszę szybciej obsługiwać.
01:57Jak oni mogą znaleźć brzy twiarza, kiedy wszyscy siedzą przy jednym komputerze?
02:01Zofia, o czym mogłabyś spisać protokół długopisem?
02:04Nie.
02:05Armi, przynieś maszynę z piwnicy.
02:08Nie będę pisać na maszynie, mamy komputer.
02:10Zaraz został mi ostatni marsjanin do zabicia.
02:20A teraz wyrywać serce!
02:27Jak mogłeś...
02:29Co?
02:30Jak mogłeś wyrywać mi serce?
02:33Dwa razy do przodu w Bokwajer.
02:36Jestem twoim kolegą.
02:37A co to ma do rzeczy?
02:40Wyrwałeś serce koledze.
02:42Leżę w kałuży krwi, a ty się mnie pytasz, co to ma do rzeczy?
02:45Przecież to tylko gra.
02:47Ale jakoś mi przykro.
02:50No co ty?
02:54Nie mów mi, że się z tym identyfikujesz.
03:00Nie no.
03:01Ale jak w poprzedniej kolejce oderwałem ci głowę
03:03i kopałem ją po boisku, to cię ucieszyłem.
03:06Ucieszyłeś się, bo w każdym z nas jest morderca.
03:09Ale potem zrobiło mi się go żal.
03:11Tak się zmęczyłeś kopaniem jego głowy.
03:15Wybaczam ci, że kopałeś moją głowę, a ty mi wybacz, że wrrałem ci serce.
03:18No dobra.
03:23Chcesz pograć?
03:23Nie, to tylko zabawa.
03:26No pewnie.
03:27Myślisz, że naprawdę tak łatwo wyrwać serce?
03:29Czasem żałuję, że nie jestem prehistorycznym człowiekiem.
03:34Jesteś.
03:35Wtedy wszystko było takie proste.
03:37Człowiek łapał sobie kobietę,
03:39a jak mu się znudziła, to brał brzytwę maczugę i się rozwodził.
03:45Pudzieś brzytwę.
03:50O, panie komendancie, tu będzie świetnie.
03:52W państwym naturalnym środowisku, wśród dzikich przestępców.
03:55W samym środku...
03:56Dżungli.
03:57O, świetne.
03:58W samym środku wielkomiejskiej dżungli.
04:01Dziękuję, panu bardzo.
04:01Jesteśmy raczej na peryferiach.
04:04Posterunkowy, zamknięcie się.
04:06Dobra, chłopaki, ustawcie się.
04:11A co ja mam robić?
04:17Pani tu stoję, a jak ja się pana o coś zapytam,
04:19no to pan mi odpowie, dobra?
04:23A oni?
04:25Oni robią to, co zwykle.
04:28Witam państwa w kolejnym dniu naszej akcji przeciwko przemocy.
04:38Przemocy stop.
04:39W naszym programie walczymy z brutalnością w mediach
04:41i pokazujemy przykłady pozytywne.
04:48Przykłady pozytywne.
04:51Pokazujemy, jak można żyć i bawić się bez pomocy.
04:54Bez przemocy.
04:56Zaraz odpadnie mu noga.
04:59I bez brutalności w mediach.
05:01Odpadła!
05:02Przykład daje policja.
05:04Oto człowiek, który na peryferiach miejskiej dżungli.
05:09Lubię ten moment.
05:11Wredni.
05:12Oto człowiek, który lubi momenty.
05:14Uważaj z lewej.
05:14Dobij go, bo ci wstanie.
05:20Oto człowiek.
05:26O kurde, no przepraszam bardzo.
05:29No stop.
05:30Nie pani komendacjon, nie może pan jakoś ucieszyć tych swoich ludzi?
05:32Nie mogę tak pracować, kurde, no.
05:36Zabili cię.
05:37Posterunkowy, wyłączcie to.
05:43Proszę wybaczyć, ale moi ludzie chcą się rozerwać po pracy.
05:46Rozerwać?
05:47No, granatem.
05:51Niech mi pan pokaże, co to za rozrywka?
05:53Trzeba zabijać.
05:54Pan jest policjantem, zgadłam?
05:56Lubi pan...
05:57Nie.
05:57Ja się nie pana pytam.
05:59Nic jej nie mówcie.
06:00Zrobi z nas krwiożerczych maniaków.
06:02Ale nic z tych rzeczy, ja tylko uświadamię społeczeństwa, jacy ludzie pracują w policji.
06:05Chorzy.
06:06Przepraszam, ale to miał być program o mnie.
06:09Ale pana policjanci są ciekawsi.
06:12Jak są ciekawsi, to się umów z nimi po pracy.
06:16Dobra.
06:17Ale potem udowodnię, że przez przemoc to nawet policjant może zostać psychopatą.
06:21O, świetne.
06:23Dobrze, ale po mnie.
06:26Możemy zaczynać?
06:28Oto człowiek, z którego powinniśmy brać przykład.
06:31Policjant, który rzucił się z balkoną za swoim psem, aby uratować mu życie.
06:35To nie było tak.
06:37Niczyć!
06:38Będziemy mogli wziąć początek?
06:41Proszę sobie wyobrazić ten ogrom poświęcenia.
06:47Jak bardzo trzeba kochać ciś wierzę, ażeby skoczyć za nim z balkonu na pierwszym piętrze.
06:51Pomyślcie sobie państwo, skąd mógłby skoczyć nasz bohater, gdyby z jakiegoś balkonu wypadł człowiek.
06:57Skoczyłby po kwiaty.
06:59Prydoko, Pershing jest dla mnie jak człowiek.
07:03Niestety, uratowany czworonóg nie może nam zaszczekać o tym, co się stało, ponieważ został ciężko ranny.
07:11No to, co się wytnie.
07:13On zaszczekał, że mi dziękuję.
07:15Czego tu?
07:27Jutro mam egzamin z rysunku, muszę ćwiczyć.
07:30To ćwicz w domu, kupiłem ci sztalugi.
07:32Boję się rysować sama.
07:35Cia!
07:35O! Teraz będę ja na żywo!
07:42Proszę państwa, a więc mamy już kolejną ofiarę.
07:46Zaatakowana została policjantka, stojąca na warcie przed komendą główną policji.
07:50Na całe szczęście w ostatniej chwili ofiara przeżyła.
07:53Panie ministrze, zwracam się do pana ministra.
07:56Czy podejrzewa pan, kto mógł dokonać tej ochydnej zbrodni?
08:00Podejrzewam, że policjantka padła ofiarą brzytwiarza.
08:04Skąd to śmiałe przypuszczenie?
08:08Strażnik, który stał na warcie niedaleko, usłyszał w ciemności słowa
08:12Jestem brzytwiarzem, a to moja brzytwa.
08:16Dziękuję bardzo za rozmowę.
08:19Wszystkiemu winny jest kult przemocy.
08:21Winna jest również telewizja.
08:24Zamiast pokazywać miłość, pokazujemy zabijanie.
08:28Bo zabijanie jest obojętne.
08:31A miłość może obrażać uczucia.
08:33Z miejsca ataku na siedemnastą ofiarę brzytwiarza
08:37specjalnie dla państwa Mirella Ciepara.
08:40Dziękuję bardzo.
08:42Jestem w tej chwili na posterunku policji
08:44i na gorąco przekazuję państwu reakcję policjantów
08:46na kolejny atak szaleńca.
08:48Jak zareagują, gdy dowiedzą się,
08:49że brzytwiarz zbliża się do rekordu świata w zabójstwach brzytwą?
08:53Co zrobią, ażeby sparaliżowane strachem miasto nareszcie dotknęło?
08:57Na posterunku schroniła się przestraszona nastolatka.
09:00Jak się nazywasz dziecko?
09:01Agnieszka.
09:06Czego się boisz?
09:07Pan od matematyki.
09:09Podejrzewasz, że może być brzytwiarzem?
09:12Podejrzewam wszystkich.
09:13Wszystkich?
09:14Pan od chemii, pan od fizyki, panią od geografii.
09:17I to od nas uczy śpiewu.
09:20No, wymieniasz raczej przedmioty ścisłe.
09:22Z humanistycznych jakoś sobie radzę.
09:25Przepraszam, ona jest moją siostrą, a ja jestem jej bratem.
09:27I się nią opiekuje.
09:28Czy pan się boi?
09:30Ja? Nie, po siedemnastu razach chyba nie zacznie nagle napadać na facetów.
09:36A nie boi się pan o siostrę?
09:40Przy mnie grozi jej tylko wyrwanie języka.
09:43Słucham?
09:44To był taki okrutny żart.
09:46A pan?
09:49Napadnięto na jedną z pana koleżanek.
09:51Co pan teraz czuje?
09:53Wie pani, że czuję ulgę?
09:56Przepraszam bardzo.
09:57Może pan to nam jakoś wyjaśnić?
09:59O, cieszę się...
10:01Cieszę się, że brzytwiarz przerzucił się z kobiet na policjantki.
10:07Teraz społeczeństwo zrozumie, że my też jesteśmy ludźmi.
10:10Płacą nam za narażenie życia.
10:13Więc jeśli musisz już zabijać, ty stuknięty psychopato,
10:17to spróbuj z nami.
10:20Jezu, słyszeliście to?
10:22Czy dziś w nocy znów ktoś zostanie zarżnięty?
10:29Czy będzie to policjantka, czy niewinna kobieta?
10:32Proszę dzwonić na nasz numer audio tele z odpowiedzią,
10:35ile było ofiar.
10:36Siedemnaście, czternaście, czy sto dwadzieścia trzy.
10:41Życzę państwu miłego wieczoru.
10:44Specjalnie dla państwa Mirella Ciapara.
10:48Panie komendancie, będziemy mogli jeszcze zrobić parę ujęć na ulicy?
10:51Oczywiście.
10:52Dobra.
11:00Bo wie pani, ja bym chciała, żeby powtórzył pan swój apel do mordercy,
11:04żeby napadał na policjantki.
11:13Kto ma dzisiaj nocny dyżur?
11:15Trzynasty posterunek, słucham?
11:31Ktoś się pomylił.
11:33Albo sprawdza, czy jesteś sama w domu.
11:34Ktoś tam był.
11:51Słyszałam, jak oddycha.
11:52Ktoś sobie robi głupie dowcipy.
11:54A może chciał cię przestraszyć?
11:57Odezwij się wreszcie, ty ma pieprzony świrze.
12:03Jest, już oddaję słuchawkę.
12:06Twoja żona boi się.
12:08Nie bój się, kochanie.
12:09Postaram się być jak najszybciej.
12:12Chcesz, żebym był przy tobie?
12:14Kochasz mnie za to, że jestem policjantem.
12:16Tęsknisz za mną, to miłe.
12:19Czy przypadkiem nie uderzyłaś się czymś w głowę?
12:22Malowałaś sufi, gdy spadłaś z drabiny?
12:24To wiele wyjaśnia.
12:26Nie wiem, kiedy wrócę.
12:27Mam dziś ostry dyżur.
12:29Po dziesięciu latach małżeństwa
12:31moja żona upadła na głowę z drabiny.
12:34Znaleźć wcześniej na to nie wpadłem.
12:38Mogę narysować wujka?
12:40Rysuj sobie, co chcesz,
12:41tylko się nie odzywaj.
12:44A jeśli brzytwiarzem jest policja?
12:50Właśnie.
12:53A dlaczego?
12:54Zastanawiam się,
12:57jak on podszedł do tej wartowniczki
12:58i nie wzbudził podejrzeń.
13:03Inne ofiary
13:05też nie spodziewały się ataku.
13:10Posłuchajcie mnie.
13:12To może być przełom w śledztwie.
13:14Napiszę bestseller
13:15o szczęściu z kobietą.
13:17Będzie się nazywał
13:20drabina szczęścia.
13:28Wstępień.
13:28Posłuchaj.
13:30No dobrze,
13:31jestem brzytwiarzem, tak?
13:33Podchodzę do Zofii,
13:36wyjmuję brzytwę
13:37i podżynam jej gardło.
13:39Dlaczego ma z tego wynikać,
13:42że jestem policjantem?
13:44Bo jesteś policjantem.
13:46No właśnie.
13:48Skąd masz tę brzytwę?
13:49Z kieszeni.
13:51Zawsze ją nosisz.
13:52Nie, tylko jak potrzebuję.
13:54Potrzebujesz.
13:55Do czego?
13:56Do czego?
13:56A co cię to obchodzi?
13:59Do czego?
14:01Czasami używam.
14:02On byłby do tego zdolny.
14:04Do czego?
14:06Mógłbyś zrobić kawiacie krzywdę.
14:09Mogę zobaczyć twoją brzytwę?
14:12A po co?
14:14No pokaż,
14:15przecież nie masz nic do ukrycia.
14:24Co to jest?
14:25Krew.
14:27Jesteś pewny?
14:28A nie wygląda jak krew?
14:29Wygląda.
14:30No widzisz.
14:32Czy wiesz, czyja to krew?
14:33Niestety kobiety.
14:34A nie mówiłam?
14:35Czy ta kobieta...
14:37Czy ty ją...
14:40Nie żyję.
14:41Ładnie rysuję?
14:43I to mam być ja?
14:47Twoja siostra mnie oszpeciła!
14:50Stępień zabiły się, czy nie?
14:53Nie zabijam za brak talentu.
14:54Te kobiety od krwi na brzytwie.
15:00I wszystkie inne.
15:02Nie.
15:03Wierzę ci.
15:04Zaraz.
15:06Niech to wyjaśni.
15:08Może jestem ślepy.
15:10Ale nie jestem mordercą.
15:12Wystarczy?
15:13Ale ja tak przez ciekawość
15:14chciałam się dowiedzieć,
15:16czyja to krew.
15:17Mojej babci.
15:19Goliła sobie wąsy
15:20i się zacięła.
15:22Została mi po niej tylko ta brzytwa.
15:23Dziadka.
15:24Chodzi ci o dziadka.
15:25Nie.
15:26Wszystkie kobiety w mojej rodzinie
15:27były wąsate i namięte.
15:30Jak w szkole mówili,
15:31masz przyjść z ojcem,
15:32to szła matka.
15:33A jak mówili,
15:33przyjść z matką?
15:34To szła sąsiadka.
15:36Mama była piękną kobietą.
15:38Jestem do niej podobny.
15:40Dzień.
15:41Dzień.
15:42Dzień.
15:43Dzień.
15:44Dzień.
15:45Dzień.
15:45Dzień.
15:46Dzień.
15:46To był on.
15:56Skąd wiesz?
15:57Dyszał.
15:59Znaczy, że wciąż żyje.
16:01Chłopaki, idziemy do domu.
16:03Wszyscy?
16:04Przecież wy macie nocny dyżur.
16:06Ale Czaruś.
16:09Znowu zaczynasz?
16:10Ja tylko myślę,
16:11że komendant specjalnie powiedział,
16:13żeby on napadał na policjantki.
16:14Zastawił pułapkę.
16:19Tylko zapomniał nas uprzedzić.
16:20Daj spokój.
16:21Wszyscy mamy plan na ten wieczór.
16:23Ja wiem, że on tu przyjdzie.
16:26No proszę, zbiorowa histeria.
16:27Wszystko przez telewizję.
16:29Dobranoc.
16:30Poczekaj.
16:31Chciałam tylko...
16:33Nie wiem, jak to powiedzieć.
16:35Poczekajmy.
16:37Aż zaczną nas błagać.
16:38Mała, wychodzimy.
16:48Do widzenia.
16:49Trzęsi tyłki.
16:51Co?
16:55Chórze!
17:00Poczekajcie.
17:01Dajcie nam się naradzić.
17:02Daj.
17:03Mam pomysł.
17:14Śmieszny.
17:15Zastanął.
17:17Ty będziesz ostatni,
17:18wpadniesz tu z brzytwą,
17:20a ja cię zastrzelę.
17:21Super.
17:23Będę miał
17:24ślepe na boje.
17:26Już się bałem,
17:27że nigdy tego nie popiesz.
17:28Wpadniesz tu z wrzaskiem,
17:29a potem polejesz się keczupem.
17:31Żeby było dużo kry...
17:34Zofia dostanie zawału
17:36i będzie kupa zabawy.
17:38Pamiętaj.
17:39Masz udawać trupa,
17:41choćby nie wiem co.
17:42Jasne.
17:43Nawet nie wiesz,
17:44jak ja świetnie udaję trupy.
17:48Zostanął.
17:49Poruszyłam ich ambicje.
17:51Wychodzimy.
17:56Ja z wami zostanę.
18:06No i co będziemy robić,
18:08drogie panie,
18:08zanim przybędzie...
18:09Brzecwiaż!
18:26Gdzie idziesz?
18:45Pójdę odetknąć w świeżym powietrze.
18:48Lepiej nie wychodź.
18:49Pívżymy!
19:00Prawiden!
19:01...
19:01Prawiden!
19:09Zab börezę!
19:10Zab?
19:11Zab.
19:12...
19:16Aaaaaaa!
19:25Uciekajcie!
19:30To kabinet walk!
19:46Zwoń po pogotowie!
19:49Po policję!
19:50On się wykrwawi!
19:51Dury!
19:52Obaj!
20:05Nie działa!
20:07Masz pistolet!
20:16Zwoń po pogotowie!
20:46Policjantów są psychopaci i kandydaci na morderców.
20:49Ulubioną rozrywką naszych policjantów są gry komputerowe pełne krwi i przemocy.
20:53Ty nas...
20:55Zbij mi się kier w plec!
21:06Nie za mało krwi?
21:08Chyba nie.
21:09Kolera!
21:10Szkoda, że nie mamy flaków!
21:12Mięsny był zamknięty!
21:14Miałeś to?
21:26Dziewczyny, wychodzimy!
21:27Koniec ćwiczeń!
21:31Cześć!
21:33Miło, że wpadliście!
21:34Nie przeszkadzajcie sobie.
21:49Ćwiczymy odporność na brutalność w mediach.
21:54W mediach?
21:55To wy będziecie w mediach.
21:56Za reportaż o was dostanę policera.
21:57To niewinna zabawa!
22:00Nie ma co z tego robić sensacji.
22:01Ja mam nawet już tytuł.
22:04Krwawy posterunek.
22:05Świetny.
22:06My tylko przygotowujemy się na przybycie brzytwiarza.
22:10Nie wykręcicie się z tego.
22:11Ja czekałam na tę okazję, odkąd dostałam się do telewizji.
22:14Jesteście skończeni.
22:15A ja...
22:15Ja!
22:16Ja jestem zaczęta!
22:18Brzytwiarz może pojawić się w każdej chwili!
22:21No jasne!
22:23Zaraz tu wpadnie ze swoją brzytwą!
22:25Ja, ja ja.
22:55KONIEC
23:25To on, brzytwiarz. Proszę państwa, byliśmy świadkami zastrzelenia brzytwiarza.
23:38Dostanę za to nagrodę Nobla.
23:40Jak ją będzie pani odbierać, proszę nie zapomnieć o mnie.
23:42Zdążymy z tym na wieczorny dziennik?
23:45Nie! Nie chcecie chyba tego pokazać w telewizji.
23:48Ależ chcemy, chcemy! Ja dostanę za to...
23:51Beatyfikują cię. Ależ on żyje!
23:54To jest mój kolega, policjant.
23:56Policjant? A nie mówiłam? Najpierw morduje cię w zabawie, a potem naprawdę.
24:00Proszę państwa, brzytwiarz był policjantem.
24:05Jakie był? On jest policjantem!
24:08Z tym, wstawaj!
24:09To wyjaśnia sposób, w jaki zaskakiwał swoje ofiary.
24:13Nikogo nie zaskakiwał! On mnie dowidzi!
24:16Proszę państwa, proszę zwrócić uwagę na jego zakrwawioną brzytwę.
24:20Nie, to jest krew jego babki.
24:24Zarżnął własną babkę.
24:27No nie! Ona sama się podrżnęła, jak guliła sobie wąsy!
24:31A ten rysunek namalowała moja siostra,
24:33bo on powiedział, że ona nie umie rysować.
24:35I wtedy wyjął z kieszeni zakrwawioną brzytwę.
24:38Nie!
24:39Wyjął z kieszeni grzebień, a ona domalowała brzytwę.
24:42Bo jest głupia!
24:44Tylko nie głupia.
24:45Zstępuś, błaga!
24:49Obudź!
24:51Zstępuś, obudź!
24:54Sia!
24:56Słyszysz?
24:58Zstępuś!
25:00Zapomnij o tym, co ci powiedziałem!
25:04Już się nie bawimy!
25:05Jak twoja żona zobaczy cię z brytwą w telewizji,
25:27to wyskoczy przed okno!
25:30Kochanie!
25:44Już do ciebie jadę!
25:46Aha!
25:47Jeszcze jedno!
25:48Telewizja kłamie!
25:54No i widzi pani?
25:55My się tylko tak bawimy!
26:00Nigdy ci tego nie wybaczę!
26:17No dobra, to był głupi pomysł.
26:20Ale przynajmniej bardzo...
26:22śmieszny.
26:23Jestem brzytwiarzem, a to moja brzytwa!
26:34Twoja mama goliła sobie włosy na piersiach?
26:38Nie miałem mamy!
26:41O, rany!
26:43Macie zdrowie!
26:45Możesz zdjąć maskę, na dziś wystarczy!
26:47Przyszedłeś nas zabić!
26:48To będzie dużo krwi!
26:57Masz trochę naszej!
26:58O!
26:59O!
26:59O!
27:00O!
27:00O!
27:01O!
27:02O!
27:02O!
27:03O!
27:04O!
27:05O!
27:06O!
27:07O!
27:08O!
27:09O!
27:10O!
27:11O!
27:12O!
27:13O!
27:14O!
27:15O!
27:16O!
27:17O!
27:18O!
27:19O!
27:20O!
27:21O!
27:22O!
27:23O!
27:24O!
27:25O!
27:26O!
27:28O!
27:29O!
27:30O!
27:31O!
27:32O!
27:33O!
27:35O!
27:36O!
27:37To tylko taka zabawa!
27:38Prawda?
27:39O!
27:40O!
27:41Ostrzygałem was, że przyjdę!
27:42Dzwoniłem!
27:43Jak was zabiję, to wpiszą mnie do księgi Guinnessa!
27:46Piesa, przecież nie zabijasz mężczyzn.
27:50Widziałeś moją twarz.
28:02Jeszcze jedna.
28:05To będzie rekord nie do pobicia.
28:07Pani Krokudele.
28:09Spokojnie. Ciebie zostawię na koniec.
28:11Ona sobie nie poradzi.
28:16Też tak myślę.
28:18Agnieszko, jeden jedyny raz w życiu zrób, o co cię proszę.
28:21Zastrzel go!
28:22Nawet nie próbuj, ta strzelba ma spory rozrzut.
28:25Możesz pozabijać wszystkich naraz.
28:27Chciałeś zrobić krzywdę mojemu bratu.
28:30A krzywd wyrzodzonych rodzinie się nie wybacza.
28:34Daj spokój.
28:36Jesteś małą dziewczynką i nie umiesz strzelać.
28:38Jestem siostrą gliniarza i mam to wy krwi.
28:46Dlaczego ty dostałeś medala jak kwiaty?
29:08Przecież go nie trafiłaś.
29:10No to powinni odznaczyć lampę.
29:11Na mój widok żona wyskoczyła z okna.
29:19Na szczęście spadła na Volvo.
29:20To bezpieczny samochód.
29:22Teraz chce rozwodu.
29:24Nie, kocham mnie.
29:26Spadła na głowę.
29:27Spadła na twicez 100%.
29:33Nie my ahí.
29:34I to się nauczyło.
Be the first to comment
Add your comment