- 1 day ago
Category
😹
FunTranscript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:29DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:59DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:02DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:04DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:05ZA OBSERWACIE
02:06ZA OBSERWACIE
02:07DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:08DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:09ZA OBSERWACIE
02:10DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:11DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:12DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:13DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:14DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:15DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:16DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:17DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:18DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:19DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:20DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:21DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:22DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:23DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:24DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:25Profio, wychodzisz ze mną.
02:30Właściwie wszyscy możecie wyjść.
02:32Zostaję Cezarym.
02:34Hej!
02:35Stajcie!
02:38Marcin!
02:40Powiedzcie biskupowi, że poszliśmy na akcję.
02:43Ale nie wolno kłamać księdni.
02:45To nie ksiądz, tylko biskup.
02:47Mogli nas trochę wcześniej uprzedzić.
02:49To ma być wizyta niezapowiedziana.
02:51Żadnych aluzji do kościoła, polityki, w ogóle do niczego.
02:54Normalna rozmowa o trudach naszej służby.
02:59To ja przyjdę jutro.
03:08Janic mowa o seksie.
03:10Biskup jest szczególnie na to wyczulony.
03:17Trochę mi głupio, że to mnie komendant mianował komendantem.
03:21Dlaczego?
03:22Jestem najmłodszym stopniem i doświadczeniem.
03:24No, nie bądź taki skromny.
03:26Należało ci się.
03:27Ja też tak myślę.
03:28Ja to się nawet cieszę.
03:30Naprawdę?
03:31Dzięki.
03:32Jesteś prawdziwy przyjaciel.
03:33Bo jak ktoś za to poleci, to z pewnością komendant.
03:36Za co poleci?
03:37Biskup jak biskup obejrzy posterunek, a potem napisze parę linijek do komendanta.
03:42Ja jestem komendantem.
03:44Głównego.
03:45Podobno siedzieli w jednej ławce w seminarium.
03:47A potem komendant dostał powołania, poszedł do policji, ale lubił się do dzisiaj.
03:52To co on sobie poogląda? Co tu jest do oglądania?
03:54Więc chcę ci powiedzieć, że jestem skończony.
04:08Macie rację, jestem skończony.
04:12Ale nie poddam się bez walki.
04:37Nie będziesz by tu bełkotał przy biskupie.
04:39Zostaw go, przecież on nie ma siły bełkotać.
04:41Nie mów mi co mam robić.
04:43Jeszcze przez chwilę jestem tu komendantem.
05:02Co ty jeszcze robicie? No idźcie sobie.
05:04Nie zostawicie samego.
05:06Nie, nie, nie, nie, nie.
05:08Nie możecie się dla mnie narażać.
05:11No dobra, ale zdejmij te czerwone rajstopy.
05:13Ani mi się śni.
05:15Jesteś gorszy niż święta inkwizycja.
05:17Ani słowo inkwizycji.
05:22Ani słowa o kościele, o świętych, o seks-szopach w okolicy.
05:28Ani o tym, że jedna z tutejszych dziwek jest moją szkolną miłością.
05:32Macie rozmawiać tylko o pogodzie.
05:34Albo niech Stępień rozmawia o pogodzie, a ty się wcale nie odzywaj.
05:38Ale rajstop nie zdejmę.
05:40Zdejmiesz albo sam je z ciebie zedrę.
05:42Powiedz tylko kiedy.
05:46To jest polecenie służbowe. Rozkaz.
05:50Prośba.
05:52No dobra.
05:54Stary, jak ty to robisz?
05:56Co?
05:58W pięć minut namówiłeś kobietę, żeby się rozebrała.
06:00Moja żona idzie spać w rosyjskim dresie i szeleści ortalionem całą noc.
06:14Jezu, jak ty to znosisz?
06:16Zrobiłem sobie poduszkę ze styropianą.
06:20Panowie, rottweiler sąsiadki zjadł mojego rattlerka.
06:30Proszę pani, jesteśmy bardzo zajęci. Proszę iść do związku klinologicznego, niech uśpią tego rottweilera.
06:35Ależ panowie, musicie spisać protokół.
06:37Ktoś trzeci rattlerek w tym miesiącu.
06:41Ten rottweiler to prawdziwy ludojad.
06:45Niech pani kupi sobie doga, one jedzą rottweilera.
06:48Albo niech pani poprosi jakiegoś wietlamczyka, oni jedzą wszystkie rasy.
06:53Panowie, jestem znajomą waszego komendanta.
06:56Ja jestem komendanta?
07:04Zobaczcie, chcemy wymierzać sprawiedliwości.
07:10No, teraz to już masz naprawdę przechlapane.
07:13Chciałeś mi pomóc? To sprzątaj.
07:16Ten jej rattlerek był kolegą Pershinga.
07:19Ja wyczyszczę broni.
07:23To ja pozamiatam.
07:26A ja posprzątam ściany.
07:28Halo, trzynasty posterunek.
07:40Wiesz, może jednak nie powinieneś się dla mnie poświęcać.
07:43Zrobię tyle, ile zrobiłby każdy ślepy.
07:47Zrobię tyle, ile zrobiłby każdy ślepy.
08:02Żaden ślepy nie zrobiłby, aż tyle
08:13Do schronu
08:22Zgłupiałeś?
08:26Wrzucimy to do schronu
08:27Żadnych skórek od banana, żadnych rozmów o seksie, żadnych puławek, jeszcze biurki
08:40Przestań, to moje biurko
08:43A jak zajrzy do szuflad?
08:49No dobra?
08:51Niech każdy wyrzuci swoją
08:52Zostawcie tylko rzeczy osobiste
08:54Nie aż tak osobiste
08:56A ty nie wyrzucasz swojej?
09:02Nie mam tam nic, czego mógłbym się wstydzić
09:04Co to tak brzęczy?
09:09Uchy
09:10Coś brzęczy z Pidnicy
09:12Coś się tam zaległo
09:16Nie
09:17To chyba mój
09:20Rój?
09:22Jak obudziliśmy rój afrykańskich pszczół
09:24Mogły tam siedzieć sto lat i teraz brzęczą
09:26Co ty brzęczy?
09:27Ale coś brzęczy do niej, chyba słyszysz
09:29Tak brzęczy mój przyrząd do masażu
09:31To masażu, czego?
09:33No, pleców
09:34Trzeba tam zejść i to wyłączyć
09:35Masz latarkę?
09:37Zaraz przestanie, bateryjka się wyczerpie
09:39Jaka bateryjka?
09:42Mały
09:43Paluszek
09:44Dobrze, dobrze
09:47Najważniejsze to zachować spokój
09:49Jak na ćwiczeniach przeciwpożarowych
09:52Wszystko robić wolniutko
09:54Ale z dystansem do ognia
09:57Będzie tu za pięć minut, prawda?
10:00Prawda
10:00Bardzo dobrze
10:03Wiecie co?
10:16To dziwne, ale jestem niesamowicie spokojny
10:22Zaraz tu będzie biskup, a ja?
10:26Jestem opanowany jak nigdy
10:28Panowie?
10:32Żona rzuciła się na mnie z nożem
10:34Zabij ją
10:34Trzynasty posterunek
10:46Nie, błagam cię, nie przychodź
10:50Nie dzisiaj
10:50Dobrze dzisiaj przyjeżdża biskup
10:52Bo ja nie mogę rozmawiać o rozwodzie przy biskupie
10:55To nie jest kretyńska wymówka
10:58Mam nadzieję, że ona nie przyjdzie
11:05Nie przyjdzie, zawsze tylko straszy
11:08Przepowiedzmy sobie jeszcze raz
11:10Po pierwsze
11:11Ani słowa o seksie
11:13Po drugie
11:14Kasia się nie odzywa
11:16Stępień gada o pogodzie
11:17I udaje, że widzi
11:18Po trzecie
11:19Ja nad wszystkim panuję
11:21Prowadzę miłą konwersację
11:23Oprowadzam gościa po posterunku
11:26I modlę się, żeby sobie poszedł
11:28I ani słowa o seksie
11:32Krzyż!
11:38Nie mamy krzyża!
11:42Trzeba zrobić krzyż!
11:44Zlikwidowałem nielegalny seks shop
12:04Licz zlikwiduj drugi!
12:12Co byś wariowałeś? To są dowody
12:13Zlikwidowałem seks shop
12:15Licz zlikwiduj drugi!
12:17Zlikwidowałem się!
12:30Zlikwidowanie!
12:34Przed waszym posterunkiem leży jakiś pijak i był koc.
13:01Mam nadzieję, że nic nie mówił o seksie.
13:04Nie, tylko był koto.
13:10No, to nie ma sprawy.
13:12Witamy księdza biskupa z naszych skromnych progach.
13:17Właśnie przygotowaliśmy dla księdza biskupa mały pokaz.
13:25Zlikwidowaliśmy jeden specjalny sklep, w którym sprzedają rzeczy potrzebne...
13:35Niepotrzebne normalnym ludziom i my je teraz spalimy jak na stosie.
13:45Jak inkwizycja.
13:47Jak indianie.
13:49A potem zapraszam księdza biskupa do mojego gabinetu, gdzie będziemy mogli sobie spokojnie poznać o seksie.
13:55Coś dziwnego pan wystaje zza koszuli.
13:59Ale teraz robią chustki do nosa.
14:01A teraz to wszystko spalimy i nic nie zostanie po seksie.
14:13Płonuj przy seks!
14:19Płonuj seksie!
14:22Czy nie uważa pan, że z tego może być pożar?
14:25Pożar z seksu wykluczone!
14:27A to jest przyrząd do masowania pleców.
14:30Model bojowy.
14:31Używamy go na stadionach do roztęcania kibiców.
14:34O dodatku brzęczy, żeby funkcjonariusze mogli się znaleźć w nocy.
14:39Działa jak bumera.
14:40Wystarczy nim rzucić, a wrócić.
14:44Czasem nie wracają.
14:46Przepraszam, ale zdaje mi się, że przyszedłem nie w porę.
14:50Czy pan aby dobrze się czuje?
14:52Ale rzeczywiście, czuję się świetnie.
14:54A tak poza tym, to nie ma to jak seks, prawda?
14:58Nie wiem, seks, seks, seks.
15:00Kto jest pana bezpośrednim przełożonym?
15:02Seks rano jest jak równie.
15:05Seks wieczorem jest jak mała rzeczka.
15:09Seks, seks.
15:11Ani słowa o seksie.
15:13Ani słowa o seksie.
15:15Serdecznie zapraszam księdza biskupa do zwiedzenia naszego posterunku.
15:18Bardzo proszę do gabinetu.
15:20Seks, seks, seks, seks.
15:22Seks, seks, seks, seks, seks.
15:24Chcielibyśmy księdzu biskupowi opowiedzieć o trudach naszej służby.
15:28Pragniemy także odmówić krótką modlitwę.
15:30Z widzę tu krzyża.
15:32Ten idiota spalił krzesło.
15:34Seks, seks, seks.
15:36I am biznes.
15:38Seks, seks, seks.
15:40Kto twój seks.
15:42Proszę wybaczyć naszemu komendantowi.
15:44Pełnił służbę na słońcu.
15:46Seks, seks.
15:48No jak wypadliśmy?
16:00Świetnie.
16:01Jesteś skończony.
16:02Tak myślałem.
16:04Musisz to jakoś załagodzić.
16:06Idź powiedz mu, że źle się poczułeś.
16:08Albo, że to był atak ślewej kiszki.
16:10Nie wolno kłamać księdzu.
16:12A poza tym kto by uwierzył w atak ślewej kiszki?
16:14Bardzo przepraszam księdza biskupa, ale miałem atak ślewej kiszki.
16:16Ślewej kiszki.
16:17I halucynacje.
16:18Wyobraziłem sobie fantastyczny...
16:20To znaczy długo stałem na słońcu i widziałem dwa balony.
16:23I to jest z nami.
16:24Z nami.
16:25Z nami.
16:26Z nami.
16:27Z nami.
16:28Z nami.
16:29Z nami.
16:30Z nami.
16:31Z nami.
16:32Z nami.
16:33Z nami.
16:34Z nami.
16:35Z nami.
16:36Z nami.
16:37Z nami.
16:38Z nami.
16:39Z nami.
16:40Z nami.
16:41Z nami.
16:42Z nami.
16:43Z nami.
16:44Z nami.
16:45Z nami.
16:46Było przystyd Nope!
16:47Z nami.
16:48Z nami.
16:49deuł smarnek dwuarda bala.
16:50Nawmeter bala balaru.
16:52Falujące na wietrze!
16:53Balu.
16:54A służba księdza biskupa to trochę przypomina naszą.
16:56Jak na mój biust, yy gust.
16:58Dlaczego pan tak sądzi?
16:59Niesie ksiądz biskup posługę.
17:00Potrzebującym.
17:01Rano i wieczorem.
17:02Do czego pan zmierza?
17:04Ja?
17:05Do niczego.
17:06Chciałem tylko trochę porozmawiać o se.
17:08Kątnik mi się późni.
17:10Pozwoli pan komendancie, że o czymś pana poinformuję.
17:12pełnił pan służbę na słońcu.
17:15Ale jeżeli jeszcze raz
17:16usłysza jakieś aluzje dotyczące
17:18seksu
17:19lub zobacza jakieś przedmioty związane z seksem,
17:23to osobiście zadzwonię
17:24do komendanta głównego i poproszę, żeby pana
17:26zwolniono z policji.
17:28I to nie ze względu na pańskie obsesyjne
17:30zainteresowanie
17:31z seksem.
17:36Ale dlatego, że robi pan wrażenie człowieka chorego
17:38psychicznie.
17:40Czy to jasne?
17:41Tak jest, oczywiście.
17:44Jak najbardziej.
17:45Czy teraz ksiądz biskup zechciałby zwiedzić cele,
17:47gdzie trzymamy prostytutki?
17:52Dobrze.
17:54Sądza mną trzy siostry.
17:56Czy także mogą zwiedzić komisariat?
17:58Ależ oczywiście.
18:00Pójdę po nie.
18:01Tylko ani słowa o seksie.
18:02A gdzie trzecia siostra?
18:12Zaraz przyjdzie, tylko zaparkuje samochód.
18:15Proszę komendancie.
18:18Jak pan oprowadza?
18:19To może ja wszystko pokażę?
18:23Może tak będzie lepiej.
18:24To jest nasza ubikacja.
18:31A to gabinet komendanta.
18:32Proszę ze mną.
18:40Nie macie do mnie zaufania.
18:42Nie.
18:42To nasze ciele.
18:50Na szczęście puste.
18:51Nie zdaję sobie wasza świątobliwość sprawy,
18:53z jakim elementem mamy do czynienia.
18:57Nasz komendant jest młody
18:58i bardzo źle to znosi.
19:00Teraz mamy go w ręku.
19:02Nie możemy pozwolić, żeby wyszedł stąd
19:03z mieszanymi uczuciami.
19:05Musimy go do nas przekonać.
19:06I co?
19:07Zrób kawę w gabinecie.
19:08Porozmawiamy o on.
19:09Po prostu wypijemy kawę.
19:11W milczeniu.
19:12Masz rację.
19:13Powiemy mu, że chcemy uczcić pamięć funkcjonariuszy,
19:16którzy zginęli podczas ataku na burdel.
19:19Coś tam zginął, prawda?
19:20Owszem.
19:21Jeden kapral z zachwytu dostał zawału.
19:24No właśnie.
19:25Gdzie ja mam cukier?
19:28Masz cukier?
19:29Co?
19:33Jak się podobało?
19:34Chciałabym prosić księdza usłowić.
19:39Ale nie dla siebie.
19:42Dla niego.
19:43Dla kogo?
19:44Dla komendanta.
19:46Wszystko w porządku?
19:47On popełnił straszny grzech.
19:50Coś tak strasznego.
19:51Tego się nawet nie da opisać.
19:53To trzeba zobaczyć.
19:54No to chodźmy na kawę.
20:05Bardzo proszę tędy do gabinetu.
20:07Tam czeka funkcjonariusz z kawą.
20:08Coś z nią zrobił?
20:32Z kim?
20:32Dobrze wiesz.
20:33Dziękuję.
20:52Mów co się z nią stało!
20:55Chodzicie o zakonnicę?
20:56Chyba wpadła do schronu.
20:58Dla komendanta.
21:03Przepraszam.
21:09Czy mógłbym skorzystać z toalety?
21:13Bardzo proszę, to te drzwi.
21:28Tam jest jakaś kobieta.
21:30Owszem, ale to niewinny akt.
21:32Dzieło sztuki.
21:33Gdzie są siostry?
21:39Co to za dźwięki?
21:41To afrykańskie pszczoły bardzo niebezpieczne.
21:45Chciałbym tam zajrzeć.
21:46Nie wolno, są śmiertelnie jadowite.
21:56Gdzie są moje zakonnice?
21:59Zniknęły.
21:59To jest biskup.
22:06Uwaga, to biskup.
22:09Stary, zinwigilowałem Józka Fabisiaka i jego szwagra.
22:14Brałem ich na spowiedź.
22:15A to co za przebieraniec?
22:20Z jakiej ksiądz jest w parafii?
22:23Prawdziwy, prawdziwy.
22:26Prawdziwy?
22:27Ksiądz Arnold też miał służbę na słońcu.
22:31Długo ksiądz pracuje w tej dzielnicy?
22:33Za długo.
22:35Jak dla mnie.
22:36To straszna dzielnica.
22:37Dwa trupy tygodniowo.
22:38Gdyby nie wsparcie księdza Arnolda,
22:41dawno byśmy wszyscy zwariowali.
22:43Jak ksiądz wytrzymuje w takim otoczeniu?
22:45Jak jest więcej niż dwóch...
22:49To mam to.
22:56To jest właśnie ten pistolet,
22:58co go ksiądz dzisiaj znalazł na ulicy.
23:00Na ulicy?
23:02Dzieciaki wszystko wynoszą z domu,
23:03gubią, a potem my musimy się martwić.
23:06Piękna biskup.
23:08Czy jest ktoś,
23:09jakim ksiądz się wzoruje w swojej pracy?
23:12Arnold Schwarzenegger.
23:14To taki biskup z Austrii.
23:16Przyjaźni się z papieżem.
23:27Anioł,
23:28nie przesadzaj.
23:30Syn.
23:31To nie anioł, idioto, tylko sztuczna baba.
23:36Kawa stygnie.
23:38Błaga, jeszcze patrzysz pod nogą.
23:39Zwoniła jakaś baba, że Wietnamczyk
23:41zjadł je Europejlera.
23:44No i gdzie jest ten twój biskup,
23:48kłamliwy impotencie?
23:50Impotencie?
23:51Impotencie?
23:52Ty, oziebła starochody!
23:55Taki z niego biskup.
23:58Jak z siebie, ksiądz?
23:59Rycz mi stąd.
24:00Czarna wdowo, jestem w pracy.
24:02Noszę żałobę
24:04po naszym małżeństwie.
24:15I co?
24:17Znowu tu jesteś?
24:18Przyszła koza do woza.
24:20Pomyślałeś sobie,
24:21że bez chłopa jednak nie wytrzymasz.
24:23Teraz będziesz skamleć o przebaczenie.
24:29Bardzo proszę o wybaczenie,
24:31ale kolega był na badaniu oczu
24:33i wlano mu przez pomyłkę kwas zborowy.
24:35Kwas zborowy?
24:37Przecież on może od tego oślepnąć.
24:39Hej, Misiek!
24:50Co to za dupa, fruba pod subitem?
24:54Myś!
24:54Widzieliście myś, mama myś,
24:56tata myś, siostra myś?
24:58Były białe.
24:59Prawda?
25:06Zostaw go, ty wywłoko!
25:09Ugryzła siostrę pszczoła.
25:22Wiecie, co tam jest!
25:25To są bardzo jadowite pszczoły.
25:27Ale do wesela się zagoi.
25:35Zlikwidowałem drugi.
25:39Wiecie, że to przed chwilą
25:49wyfrunęło z waszego posterunku?
25:52Niech ksiądz mi patrzy,
25:53to niespodzianka.
25:54heardinom not eliminates.
25:55Alega.
25:56Czy to wiadomo, co transportu spożyła?
25:57Wedi nam nawet jas자.
25:58D stim certified.
25:59Dorota, którzy co tuい soybeans,
26:00to już by za podróż共wam.
26:00Nie by enjoy.
26:01D
26:14podróż TED,
26:16no...
Recommended
24:33
|
Up next
24:59
26:57
29:32
23:00
25:08
25:41
24:43
22:59
23:06
25:09
22:56
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
44:00
1:52:57
1:40:54
22:00
Be the first to comment