Skip to playerSkip to main content
  • 1 day ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
02:00KONIEC
02:02KONIEC
02:06Czuję się okropnie senła.
02:19Śliczna tuknia, włóżna przyjazd ku Zeja i pierścionek
02:25Zaczęłam oglądać film i wiesz, dlatego tak ziewam.
02:34Ja czuję się ociężała.
02:38Pani Hylia też.
02:43Zła energia Twojej matki i Bachar wysysa z nas siłę.
02:55Pani Hylia też.
03:14Pewnego dnia nałożysz pierścionek.
03:18Będziemy wolni jak ptaki.
03:19Kiedy mocno mnie przytuliłaś, zrozumiałem czym jest wolność.
03:25W porządku?
03:53Tak, spokojnie.
03:59To nic.
04:03Wobec tego wezmę panią Hylia na świeże powietrze.
04:06Słusznie, dobrze wam to zrobi.
04:08Ja posprzątam po śniadaniu.
04:15Pokaż dłoń.
04:16Założyłaś.
04:20Oczywhat.
04:25Oczyc.
04:26Oczyc.
04:31Oczyc.
04:33Czego szukasz?
04:52Wczoraj została pizza.
04:54Gdzie może być?
04:55Ja tak się objadłam, że nie prędko to powtórzę.
04:58A ty znów jesteś głodna?
04:59Nie ja, tylko dziecko.
05:05Moje słonko.
05:06Poczekaj.
05:08Jelan pewnie włożyła do zamrażarki.
05:10Proszę.
05:13Właśnie, gdzie jest Jelan?
05:15Poszła załatwić jakieś sprawy.
05:16Niedługo wróci.
05:22Nareszcie.
05:24Gdzie się podziewałaś?
05:26Poszłam do pani Gonul.
05:29Już wróciła?
05:30Nie, chciałam tylko sprawdzić.
05:33Wróci jutro lub pojutrze, gdy usłyszy, co się wydarzyło.
05:37Nie prościej było zadzwonić?
05:41Słusznie.
05:44Wychodzę.
05:45A co z zajęciami ciążowej jogi?
05:49Przyjemnych ćwiczeń.
05:50Myślisz, że dokąd idzie?
05:54Pewnie do Zajnę.
05:55Po co miałby do niej iść?
05:58Pokazał, kim jest Jihan i pewnie znów chce się z nią spotkać.
06:04Naprawdę już nie wiem, jak z tobą gadać.
06:06Może ty coś wiesz?
06:13Nie, słucham?
06:16Powinnaś powiedzieć, masz absolutną rację.
06:19Upchnęłaś pizzę w zamrażarce, nie pytając, czy ktoś ma na nią ochotę.
06:24Męczysz mnie.
06:27Ja też cię nie lubię.
06:29Chciałabym mieć cię już z głowy.
06:30Bardzo ładnie wyglądasz, przystojniaku.
06:47Dzięki.
06:49Silly.
06:51Też się spodobam?
06:54Pewnie.
06:55Spróbowałaby kręcić nosem.
06:57Jesteś wspaniałym kuzejem Bosbejem.
07:00Mamo, żartowałam.
07:03Dobrze.
07:04Przytul się.
07:08Olu?
07:10Synu.
07:13Dobrze się czujesz?
07:20Olu?
07:25Olu.
07:30Odwodawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawawaw
08:00KONIEC
08:30KONIEC
08:34KONIEC
08:38KONIEC
08:40KONIEC
08:42KONIEC
08:44KONIEC
08:46KONIEC
08:48KONIEC
08:50KONIEC
08:52Co tam?
08:53Wplotę jej te kwiaty we włosy.
08:56Niech Bóg pomoże spełnić marzenia.
09:02Oby.
09:12Gdzie byłyście?
09:14Na spacerze.
09:16Możemy porozmawiać?
09:18Teraz będę zajęty.
09:20Jedziesz do Syli?
09:22Porozmawiajmy o rozwodzie.
09:28Zgodzę się na co tylko chcesz.
09:30Przygotuj dokumenty.
09:32Od razu podpiszę.
09:36Dobrze.
09:38Coś takiego.
09:52Imbir i limonki.
09:54Przepraszam, ale to paskudny kaszel.
10:08Przejdzie.
10:10Będzie dobrze.
10:12W pokoju zejnep przy grzejniku będzie panu cieplej.
10:16Przyniosę herbatę ziołową.
10:18Skąd wiesz, co jest w jej pokoju?
10:26Kiedyś wtyczka się popsuła.
10:30Pani Gonul poprosiła i naprawiłem.
10:32W porządku.
10:34Pomogę panu.
10:36Dam radę.
10:38Pomogę panu.
10:39Dam radę.
10:56Proszę.
10:58Proszę.
11:08Zaraz podam herbatę.
11:24Dzięki.
11:26Zostałem jego niańką.
11:30Kto tu?
11:34Kto tu?
11:48Tego mi brakowało.
11:50Czego?
11:52Muszę pogadać zejnep.
11:54O czym? Wciąż grzebiesz w mojej przeszłości?
11:58Nie. Głębiej niż do zabójstwa trudno się dogrzebać.
12:02Możemy spróbować, jak dawniej.
12:04Odpadłeś ze szkoły?
12:10Trafiony.
12:12Lecz moje pięści ukończyły uniwerek.
12:18Gdzie jest Zeynep?
12:20Poszła na uczelnię.
12:22Dlaczego ojciec nie odbiera?
12:40Dziś posiedzenie rady.
12:42Jak nie odwoła skargi, to stracę uprawnienia.
12:44Zasłużył pan na to.
12:46Co z pana za człowiek?
12:48Kłamstwa, zdrady, intrygi.
12:50I pan jest prawnikiem?
12:52Uważaj, co gadasz.
12:54Fonę w długach, dlatego potrzebuję sprawy Ferraje.
12:56Nie wierzę.
12:58Widzisz to?
13:00Potrzebuję tych pieniędzy.
13:02W przeciwnym razie nie ogarnę swych problemów.
13:04Nie ogarnię pan, bo sama na pana doniosę.
13:06Niech pan szuka innego sposobu na zarobkowanie.
13:08Posłuchaj, Mądralo.
13:10Dla wielu dyplom nic nie znaczy.
13:12Dla mnie to całe życie.
13:14Jeśli go stawię, to nie wierzę.
13:16Nie wierzę.
13:18Widzisz to?
13:20Potrzebuję tych pieniędzy.
13:22W przeciwnym razie nie ogarnę swych problemów.
13:24Nie ogarnię pan, bo sama na pana doniosę.
13:26Niech pan szuka innego sposobu na zarobkowanie.
13:30Posłuchaj, Mądralo.
13:32Dla wielu dyplom nic nie znaczy.
13:34Dla mnie to całe życie.
13:36Jeśli go stracę, spalę ten świat razem z tobą.
13:40Dobrze.
14:10Dzień dobry.
14:28Chusny?
14:30Co to?
14:32Pan Kuzei kazał tak przystroić.
14:36W ten sposób?
14:39Pewnie myśli o niespodziance.
14:42Zrób bardziej estetyczny.
14:48No tak, niespodzianka.
14:50Pan Kuzei mi mówił.
14:54Właśnie, ale tak nie może być.
14:56Po zdejmuj.
14:58Ja to ogarnę.
15:02Śmiało, zwiń.
15:09Nie ma panu.
15:10Nie ma.
15:12Wiścicie, nie ma.
15:20Ważne.
15:22Gotowe. Podpisz i skończmy z tym.
15:47Nie pomówimy o warunkach?
15:52Tu jest to, o czym była mowa wcześniej. Wtedy byłam skołowana.
15:58Czyli chcesz negocjować?
16:00Dobra, negocjujmy.
16:05Mówisz o negocjowaniu, chociaż mój dom się rozpada?
16:09Niczego od ciebie nie chcę. Żadnych alimentów, żadnego zadośćuczynienia. Nic.
16:16Dziecko, nie mów głupstw. Zdecydujemy po rozmowie.
16:22Nie wtrącaj się. Niech sami zdecydują. Nie twoja sprawa.
16:26Jak to nie moja?
16:29Moja córka doznaje krzywdy, a ty w gniewie lepiej nic nie mów.
16:37Niczego nie chcę. Mam swoją dumę. Nie chcę pieniędzy.
16:41Zostawię nawet ciuchy, które mi kupił.
16:43To nie takie proste.
16:48Biorąc rozwód, kuzej cię krzywdzi.
16:51Jakieś zadośćuczynienie musi być.
16:55Wiem, co przeżyłam.
16:56Kiedyś nawet chciałam odebrać sobie życie.
16:59Nie chcę żadnych pieniędzy.
17:01Zmień to.
17:02Tak nie może być.
17:07Dlaczego? Żal ci mnie?
17:09Nie, ale...
17:12Chcesz, by Syla dobrze się czuła?
17:15Nie mieszaj jej do tego.
17:17Za późno.
17:19Jeśli skrzywdzisz moją córkę, wszyscy się dowiedzą.
17:22Grozisz mi?
17:29Mamo, dość.
17:32Powiedziałam, że niczego od ciebie nie chcę.
17:35Przygotuj nowy dokument i załatwmy to jak najszybciej.
17:52Nie do wiary.
17:54W co się wpakowaliśmy?
18:00Niech to szlag trafi.
18:13Czego znowu?
18:14Gdzie zajnę?
18:15Powiedziałem, że poszła na uczelnię.
18:17Na ulicy znalazłem jej torebkę.
18:20Na ulicy?
18:21Jak to możliwe?
18:23Rano wszystko było dobrze.
18:25Teraz nie jest.
18:26Nie ma portfela ani telefonu.
18:31Może upuściła?
18:33Jak to możliwe?
18:34Nie wiem.
18:34Lecz nigdzie jej nie ma.
18:38Twój plan polegał na tym, by zakochać się w Zainab?
18:46Dokąd to?
18:48Popytam ludzi.
18:49Może ktoś ją widział?
18:50Zostań z chorym panem Biulentem.
18:53Zaparzyłem herbatę.
18:57Seda, oby to nie była twoja sprawka, bo będzie źle.
19:00Oszalałaś?
19:12Powiedziałaś, Syli, że wszystko mu wyjaśnisz, a teraz niczego nie chcesz?
19:16Co chcesz w ten sposób osiągnąć?
19:21Spokojnie, nie będzie rozwodu.
19:23Jak to?
19:24Jeśli nie od Ciebie, dowie się od Yildys lub od Syli.
19:29A jeśli nie, to Hulia mu wyśpiewa.
19:33O czym więc gadasz?
19:37One nic nie powiedzą.
19:41Dlaczego?
19:42Wyjaśnij mi to.
19:44Sprawa jest już załatwiona.
19:46Że co?
19:52Zmyśliłaś numer z telefonem, żeby je odpróć?
20:08Napisz, co chcą i niech podpiszą.
20:10Chcą we mnie wzbudzić poczucie winy.
20:14Po prostu udają ofiary.
20:17Bachar powiedziała, że nie chce zadośćuczynienia.
20:21Zmusisz ją do przyjęcia?
20:24Rób co należy i niech znikną z naszego życia.
20:28Niestety nie mogę.
20:31One nie mają skrupułów.
20:33Nie żałuj ich, byś potem nie żałował samego siebie.
20:37Nie chcę, by skrzywdziły Syle.
20:40Bachar groziła, że wciągnie ją do tej rozgrywki.
20:44Dam jej pieniądze, by to skończyć.
20:49Dobrze.
20:51Rób co uważasz za słuszne.
20:53Lepiej pogadaj z Javidem.
20:56Obiecaj, że dasz cokolwiek zechce.
20:59Jadę do Syli.
21:01Spróbuj to ogarnąć, bo ja już nie mam do tego siły.
21:04Dobrze?
21:05Nie chcę, bym chciała ich zakończyć.
21:08Dobrze?
21:08Dobrze, że akurat Syla nie wyszła.
21:29Super, bo byłoby po niespodziance i Kuzei by mnie zabił.
21:34Na pewno.
21:36Na pewno.
21:36Kot chce zobaczyć?
22:01Co takiego?
22:03Jak tata przywalił Tachirowi.
22:05Ściągnęłam z monitoringu.
22:08Po co oglądać?
22:09Ja chętnie.
22:11Chodź, kochana.
22:13Już puszczam.
22:15Czapki z głów, świetnie.
22:23Gdy jest zły, zieje ogniem.
22:27To było konieczne?
22:30Rzucił się jak lew, krzycząc łapska precz odmyj żony.
22:34Tylko nas to cieszy, mamę nie bardzo.
22:45Nic w tobie nie drgnęło?
22:49Gdyby Ege pobił się o mnie, byłabym szczęśliwa.
22:53Że ktoś został pobity?
22:55Z biciem złoczyńców nie mam problemu.
23:00Ja również.
23:03Mam inne zdanie.
23:04Czy to było konieczne?
23:06Ja postawiłam się na jego miejscu.
23:09Po co?
23:13Bülent zerknął na ciebie,
23:17czekając na zielone światło.
23:19Daj spokój.
23:27Coś podobnego.
23:28To nieprawda.
23:30Belty, skąd te pomysły?
23:42Więc nie patrz.
23:44Właśnie.
23:49Co tam?
23:58Zrobiłaś coś, Zeynep?
24:00Że jak?
24:01Nic podobnego.
24:03Rano byłaś wściekła, a potem ona znikła.
24:06Chyba nie byłaś tak głupia.
24:10Odbiło ci?
24:11Ona mnie nie obchodzi.
24:14A mnie tak.
24:16Kończmy.
24:16Kończmy.
24:19Kupia.
24:20Kupia.
24:29Kończmy.
24:44Kupia.
24:46Kupia.
24:47Wuju, napij się.
25:05Dżihann zaparzył.
25:14Dzięki.
25:15Herbata to za mało, może szpital.
25:21Spokojnie, to minie.
25:25Chcę tu być, gdy Zeynep wróci.
25:28Już nigdy jej nie zostawię.
25:30Wuju, daję słowo, nigdy więcej.
25:45Zeynep, gdzie jesteś?
25:56W końcu odebrałeś.
26:09To ty?
26:13Gdzie Bülent?
26:15Obchodzi cię to?
26:17Dostałeś szkołę.
26:18Nic podobnego.
26:22Więc będziemy tłumaczyć, aż zrozumiesz.
26:28Kto siedział, już się tego nie boi.
26:31Właśnie.
26:33Choć to nie do końca tak.
26:35Kto był w więzieniu, nie boi się tego, co poza nim.
26:38A w ogóle pod jabła dzwonisz.
26:41Nie twoja sprawa.
26:43Znajdź go, zadzwonię za dwie minuty.
26:49Szlak.
26:49Co jest?
26:56Silnuj swoich spraw.
26:59Dlaczego masz w garści telefon wuja?
27:01Nie twój interes.
27:03Lepiej wracaj do żony.
27:07Znów sobie pozwalasz?
27:09Mam prawo wiedzieć, co z Zeynep.
27:11Kto dzwonił?
27:12Dlaczego krzyczałeś?
27:14Straciłeś to prawo, gdy ożeniłeś się z Melis.
27:17Wtedy wszystko się skończyło.
27:19Wtedy wszystko się skończyło.
27:24Dawaj, zabieraj łapy.
27:33Dobrze, że cię znalazłam.
27:38Może porozmawiamy sobie jak stare znajome?
27:44O czym?
27:45Ile byś chciała za przekonanie Bachar
27:51po prostu do podpisania dokumentów rozwodu?
27:57Bachar to dumna dziewczyna,
27:59dlatego odmawia.
28:00Ty nie odmawiasz.
28:05Dam ci cokolwiek zechcesz,
28:10bylebyś przekonała ją
28:11do złożenia podpisu.
28:15W zamian dostaniesz
28:17dom, samochód
28:19i pieniądze.
28:21Co ty na to?
28:27Zgoda.
28:32Dobrze, o czym więc myślisz?
28:35O tym domu.
28:36Zgoda.
28:38Dpięć.
28:38Dpięć.
28:39Dpięć.
28:40Dpięć.
28:41Zdjęcia i montaż
29:11Zdjęcia i montaż
29:41Boże, co ja zrobiłam?
29:43Niech to diabli
29:45Allah kahretsin
29:47Allah kahretsin
29:49Allah kahretsin
29:57Córko, co tam?
30:05Proszę, proszę, jak ładnie
30:21Jak się masz?
30:25Dobrze, a ty?
30:28Również
30:29Prawie skończone
30:31Widzę, pięknie
30:33Gdzie syla?
30:37Jeszcze nie wychodziła
30:38Będzie prawdziwa niespodzianka
30:41Po co te korowody?
30:42Gdzie ona jest?
30:44Serio nie wychodziła, prawda?
30:46Jest w domu
30:49Jak to?
30:52Miała tego nie zobaczyć
30:54Tak, ale mieliście zrobić to na zapleczu
30:57Przygotowania tutaj musiała widzieć
31:00Coś się stało?
31:03Racja
31:06Nawet nie wyszła sprawdzić
31:09Pani Hülii
31:11W ferworze nie myślałam o niej
31:15Siostro?
31:17Nie wiem
31:18Może coś się stało
31:23Ty zostań z Panią
31:27Sła!
31:28Sła!
31:30Sła!
31:32Sła!
31:39Jelan, byłaś w domu Gonul?
31:44Widziała się Gego?
31:44A, a, Milis
31:46Pytam, bo nie odpisuję na wiadomości
31:50Był tam Ege?
31:53Ege?
31:58Powtarza nasze słowa
31:59Dobrze się czujesz?
32:02Dobrze
32:03Znowu
32:06Więc był czy nie?
32:12Może dziewczyna się zamyśliła
32:14A teraz na nią się zawzięłaś?
32:15Dlaczego miałabym się zawziąć?
32:21Widziałaś czy nie?
32:23Nie
32:24Lecz był pan Bülent
32:26Ma paskudny kaszel
32:27Co?
32:31Znów się zaniedbał
32:32W dzieciństwie chorował na bronkit
32:36Zapomniał, że przy złej pogodzie łatwo może zachorować?
32:40Nie umie wrócić do domu, więc jak zadbał o siebie w tej noży?
32:47Najpierw wyjechał, a teraz mamy go stracić przez zapalenie płuc?
32:50Co ty opowiadasz?
32:52Jadę tam
32:53Siedź na miejscu
32:55Jest dorosły i umie o siebie zadbać
32:57Nie ma o tym pojęcia
33:00Zawsze ja się o niego troszczyłam, więc rzadko chorował
33:05Po prostu nie dbał o siebie
33:08Pamiętasz słowa w zdrowiu i w chorobie?
33:13To była pusta obietnica?
33:18Mamo
33:18Jedźmy tam
33:20Ty też się martwisz
33:22Jedźmy sprawdzić, jak on się czuje
33:23Tak, jedźcie
33:28Mamo
33:30Odpowiedz
33:36Nie ma jej
33:38Na pewno nie wychodziła?
33:46Chyba nie
33:47Oby
33:50Ale dlaczego nas nie słyszy?
33:53Czujesz ten zapach?
34:23Otwieraj okna
34:25Już tu jestem
34:41Otwórz oczy
34:47Oddaj go
34:55Chodzi o Zeynep?
34:57Odczep się
34:58Teraz jest moją dziewczyną
34:59Zniknij z naszego życia
35:00Nie pozwolę, byś wciągnął ją w swoje bagno
35:04Z drogi
35:04Gdzie jest Bülent?
35:11Mówi Ege, a tam?
35:13Nie twoja sprawa
35:14Niech odbierze za dwie minuty, albo więcej nie zobaczy córki
35:18Tahir, nie rozłączaj się
35:20Co powiedział?
35:25Gadaj
35:27Drań porwał Zeynep
35:30Chcę gadać z wujem
35:37Kanalia
35:40Wszystko słyszałem
35:47Co z nią?
35:49Wuju, jesteś chory
35:50Daj mi ten telefon
35:51Źle się czujesz?
35:57Dobrze jest
35:57Co z Zeynep?
36:06Daj mi ten telefon
36:36Odwróć.
36:45Odsknij się.
36:52Nie odchodź ode mnie, nie zostawiaj.
36:55Otwórz oczy. Błagam, nie rób mi tego.
37:06Nie rób mi tego. Odezwij się. Nie odchodź ode mnie.
37:14Odsknij się, daj jakiś znak. Nie zostawiaj mnie.
37:21Oddycha?
37:26Brak pulsów, Boże drogi.
37:29Kuzej, zrób coś, ratuj ją.
37:36Otwórz oczy. Proszę.
37:53Jest tam kto?
37:55Pomocy!
37:59Niech pan otworzy oczy. Słyszy pan?
38:01Nareszcie wszystko będzie dobrze.
38:18Ratuj ją.
38:19O co chodzi?
38:45Co to było?
38:46Otwórz oczy.
38:55Szybko.
39:01Jak to zrobiłaś? Znowu coś?
39:06Nic nie zrobiłam, popsuło się.
39:08Na pewno, a teraz pójść.
39:11Trzeba zakręcić zawór.
39:16Kocham cię.
39:31Tylko ciebie.
39:34Nie patrz tak.
39:36Ja też cię kocham.
39:38Tylko ciebie.
39:41Otwórz oczy, błagam.
39:42Otknij się, dasz radę.
39:57Proszę, spróbuj jeszcze raz.
39:59Proszę, spróbuj jeszcze raz.
39:59Spokojnie.
40:11Spokojnie.
40:13Jestem przy tobie.
40:14Oddychaj głęboko.
40:17Kisny, dawaj auto.
40:20Szybko.
40:20Szybko.
40:22Już dobrze.
40:24Oddychaj.
40:25Jesteśmy przy tobie.
40:28Oddychaj głęboko.
40:30Już po wszystkim.
40:32Jestem tutaj.
40:33Nic złego się nie stanie.
40:35Już po wszystkim.
40:41Boże, co ja zrobiłam?
40:43Co się dzieje?
40:54Najiję, zrób coś.
40:56Dziecko, co się stało?
40:59Na Boga, pomóż jej.
41:00Jesteś.
41:02Jesteś.
41:06Oj, pomóż jej.
41:30Dzień dobry.
42:00Patrz, woła o pomoc. Bzdura.
42:03Powinna raczej daj mi pół szaszłyka?
42:08Skąd ten pomysł?
42:11Tak mi przyszło do głowy.
42:13Jak więc powinna wołać?
42:17Słuchamy pana Jihana, eksperta odporwań.
42:23Dziękuję swej dziewczynie Zeynep za okazję do wypowiedzi.
42:27Proszę.
42:27Trzeba wykrzykiwać swoje imię.
42:32Co będzie, gdy ktoś usłyszy?
42:36Już?
42:38To może uratować życie.
42:42Na przykład w przypadku porwania?
42:45Oby ci się to nie przytrafiło, ale tak.
42:47Zachowaj spokój, nie panikuj i jeśli można, wykrzycz swoje imię.
42:58Pomocy! Jest tam kto?
42:59Jihana!
43:02Jihana!
43:03Jihana!
43:03Jihana ratuj!
43:09Na pomoc! Czy ktoś mnie słyszy?
43:12Pomocy!
43:14Mam na imię Zeynep.
43:16Jest tam ktoś?
43:17Pomocy!
43:27Czy ktoś mnie słyszy?
43:29Opracowanie Telewizja Polska
43:33Tekst Władysław Wojciechowski
43:35Czytał Paweł Straszewski
43:37Czy jakieśpresy są st
44:01KONIEC

Recommended

44:45
44:29
41:10