- 2 days ago
Category
😹
FunTranscript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
01:48Miłość i nadzieja, odcinek 332
01:52Walnęłaś mnie, jakbym był wrogiem
01:59Masz ciężką rękę.
02:02Będę uważała.
02:04Trochę dalej.
02:06Jeszcze odrobinę.
02:07Dobrze.
02:08Właśnie tu.
02:12Jeszcze troszeczkę.
02:13Tak, tam boli najbardziej.
02:16Dociśnij mocno.
02:22Co robisz?
02:25Jak to?
02:26Boli mnie.
02:27Hylia może zobaczyć.
02:30Ona śpi, a mnie boli.
02:34Nawet nie masz guza.
02:36Nabrałeś mnie.
02:38Nie mam?
02:40Teraz już jest wielkości pięści.
02:42Mamy tu lustro?
02:45Strasznie boli.
02:46Na chwilę straciłem równowagę.
02:58Serio?
02:59Jedziemy do lekarza?
03:00Serio, ale w tym stanie
03:02nie mogę kierować.
03:04Może to...
03:09Krwotok wewnętrzny?
03:11Nie mów tak.
03:14Trzymaj mnie.
03:15Mocno.
03:17To zaraz minie.
03:19Trzymaj z całej siły,
03:20żebym nie upadł.
03:22Gdybyś mnie tak nie walnęła,
03:24do niczego takiego by nie doszło.
03:27Ale dobrze się stało.
03:29Chociaż boli.
03:30Nie mów tak.
03:38Dobrze.
03:39Trzymaj mocno.
03:48Trucizna, nie lek?
03:52Syla, odbierz.
03:57Wyłączony.
03:59Co robić?
04:00Skóra, gładziutka.
04:17Mogłaś zrobić to samo.
04:20Nie czas na to.
04:23Na litość boską,
04:25spokój się.
04:27Podmieniłam fiolki
04:28i syla pewnie już
04:29zaczęła ją truć.
04:33Gdyby tak się stało,
04:34to już byśmy wiedziały.
04:37Ten środek trzeba podawać
04:39przynajmniej przez trzy dni.
04:45Spójrz na te paznokcie.
04:47Prawda, że ten kolor
04:49bardzo mi pasuje?
04:50Mamo, co cię nagle napadło?
04:52Nie marudź.
04:55Nie marudź.
04:57Rzadko robiłam manikur.
04:59Nie płacimy i odgrywamy się na kuzeju.
05:01Po rozwodzie wyrzuci nas z domu.
05:03Gdzie potem znajdziemy podobne lukszusy?
05:09Mamo.
05:10Przestań.
05:14Wyciągniemy od tej świni
05:16ile się da.
05:16Co za radość.
05:20Wydałam 30 tysięcy lir.
05:23Niech on poczuje,
05:25co znaczy brać rozwód.
05:26Strasznie boli.
05:46Zwłaszcza tu.
05:48Mam nadzieję,
05:49że w głowie nic się nie uszkodziło.
05:52Przestań.
05:53Już się boję.
05:56Nie patrz tak.
05:58Gdyby nie ty,
05:59już bym upadł.
06:04Szczur.
06:05Co?
06:06Gdzie?
06:10Bardzo śmieszne.
06:11To miało być zabawne?
06:14Nie strasz szczurami.
06:18Twój żart też nie był śmieszny.
06:19Bałam się o ciebie.
06:26Co mogłem zrobić,
06:28skoro nie pozwalasz się dotknąć?
06:30Ciociu.
06:46Siostro.
06:50Jak się czujesz?
06:53Zbudziłaś się.
06:55Dzięki Bogu.
06:56Mamo.
07:19Za maseczkę błotną policzyli 3 tysiące,
07:24a w naszej wiosce jest pełno błota.
07:30Mówię do ciebie.
07:32Pewnie stamtąd przywożą
07:34i nabierają głupich bogaczy.
07:36Bez bogaczy
07:38nie mogliby zarabiać.
07:39W eleganckim sklepie zrobiłam duże zakupy.
07:46Gdy Nadzie zobaczy rachunek,
07:48gały wyjdą jej z orbit.
07:59Kochana, wejdź dalej.
08:01Nie stój w drzwiach.
08:02Chodź, kochanie.
08:18Chodź, kochanie.
08:19Od wczoraj nic nie mówisz.
08:30Wszystko gra?
08:32Niestety nie.
08:36Tajemnice są ciężkie.
08:39Nie dźwiga się ich na barkach,
08:40lecz w sercu.
08:43Trzeba się ich pozbyć,
08:44by odzyskać wolność.
08:47Wkrótce się tego doczekasz.
08:48Ale nic nie będzie takie samo.
08:54Na przykład
08:55Jihan wyznał,
08:56co nosił w sercu.
09:02Powinien od razu
09:04wyjawić swą tajemnicę.
09:06A ty, że jestem twoją córką.
09:09Posłuchaj.
09:11Gdy sekret ujawnia się
09:13w niewłaściwym czasie,
09:14już nic nie jest takie samo.
09:16Lecz ty
09:17wciąż nazywasz mnie wujem.
09:35Przyszłam do taty.
09:36Stęskniła się.
09:40Zdjęcia.
09:42Zdjęcia.
09:44Zdjęcia.
09:46Dzień dobry.
10:16Dzień dobry.
10:46Z niosem myśli, że ona przeżyje.
10:51Siadaj.
10:53Braci, jestem przerażona.
10:56Miałeś mnie chronić.
10:57Spokojnie. Będę chronił.
11:04Wczoraj nie mogliśmy pogadać.
11:17Co znów zrobiłem?
11:19Mówię, o Gonyl.
11:22Zabiłeś ją? Pozbyłeś się złot?
11:23Tak, zabiłem.
11:32Wiem, że ją znasz.
11:34Gdzie mieszka?
11:35Tatku, jaka miła niespodzianka.
11:47Skoro ty nie mogłeś, to ja przyszłam.
11:52Co się stało?
11:53Coś bardzo miłego.
11:56Ege, daj pomidorka.
12:08Ruszyła się.
12:09Właśnie.
12:11Reaguje na pomidory.
12:12Rusza się, gdy jesz to, co lubisz?
12:16Tak, pewnie ma to po Egem.
12:20Córeczka tatusia.
12:24Znowu.
12:27Zajnep, siostrzenica chce pomidorka.
12:30Poproś męża.
12:32Idę na uczelnię.
12:39Znów się ruszyła.
12:47Podałaś chwili lek?
12:50Nie.
12:53Dlaczego?
12:56Spała bardzo długo.
12:58Dzieje się coś dziwnego.
13:00Co to znaczy?
13:06Po tym leku do rana nie otworzyła oczu.
13:18Czekaj.
13:20Coś powiedziałaś, kiedy wyszliśmy do ogrodu.
13:23Tak?
13:24Kto tam?
13:30Kto tam?
13:33Kto chce skrzywdzić Hülię?
13:35Nie skrzywdzisz jej.
13:48Kim jesteś?
13:50Powiedziałaś, że nie skrzywdzisz jej.
14:01Co się dzieje?
14:03Bahar zepchnęła mnie z balkonu.
14:11Ciociu.
14:12Co ty mówisz?
14:15Tak było.
14:18Teraz chce mnie uśmiercić.
14:21Wciąż chcę to zrobić.
14:24Ktoś chce ją skrzywdzić?
14:36Ktoś chce ją skrzywdzić?
14:38Natychmiast powiedz, kto?
14:45Wczoraj, Hülia.
14:52Siostro?
14:53Jak się czujesz?
14:57Coś cię boli?
14:59Syla, przygotuj ten lek.
15:04Jesteś tego pewny?
15:07Oczywiście.
15:08Szybko.
15:13Jesteśmy przy tobie.
15:19Jesteś spięta.
15:20Morderca Jihann coś ci zrobił?
15:23Nikt nic nie zrobił.
15:27Zatem...
15:29Daj mi adres pani Gonul.
15:33Nie wiem, o czym pan mówi.
15:42Daj mi jej adres.
15:51Co znów zrobiłem?
15:52Zabiłeś Gonul?
15:54Pozbyłeś się zwłok?
16:01Słucham.
16:04A może coś ukrywasz?
16:05Niczego nie ukrywam.
16:23Co teraz?
16:35Co teraz?
16:35Ma wyłączony telefon.
16:50Co robić?
16:53Dzwonię do Kuzeja.
16:55Scyla, odbierz.
17:05Już.
17:06Hildys?
17:12Hildys?
17:13Hildys?
17:13Hildys?
17:13To ty?
17:15Nie dawaj Hülii tego leku.
17:21Dlaczego?
17:22To otrucizna.
17:23Co mówisz?
17:26Podsłuchałam twoją siostrę i matkę.
17:28Zamieniły fiolki.
17:29Chcą uśmiercić Hülię.
17:31Kuzaj, nie.
17:42Co się dzieje?
17:44Uspokój się.
17:45O co chodzi?
17:47Scyla, co tam się stało?
17:49Tam też coś?
17:58Wydajecie nasze pieniądze i jeszcze się z nas naśmiewacie?
18:03Mamo Nadzie, nie nazywaj mnie tak.
18:06Po to wpuściłam was do swego domu?
18:10Nadzie, nie wstyd tak mówić?
18:13Ty powinnaś się wstydzić.
18:15Nie wiem, co się z nią dzieje.
18:22Ja tak samo.
18:25Słyszałam, o czym gadałyście.
18:29Czyli co?
18:32To, że wydałaś 30 tysięcy i że trzeba wyciągnąć od świni Kuzeja ile się tylko da.
18:40Córko, powiedziałam coś takiego?
18:43Ależ skąd?
18:45Przecież słyszałam na własne uszy.
18:50Nadzie, z tobą dzieje się coś złego.
18:56A może dałaś się opętać demonom?
19:06Boże, broń.
19:07Ege, napijcie się herbaty.
19:17Nie przyszłam tylko w sprawie dziecka.
19:26Ale i z tym.
19:27Chodzi o rozwód.
19:37Jak to będzie?
19:39Adwokat mamy to bleśny typ.
19:43Owszem.
19:45Mnie też zaprosił na kolację.
19:48Wiem, że nie chcesz rozwodu, ale musisz coś zrobić.
19:51Niestety, mama jest na mnie bardzo zła.
19:57Gonyl cię pocałowała.
19:59Jesteś niewinny.
20:00Nie zdradzałeś mamy.
20:01Sprawdzę, co się dzieje.
20:10Zdradzałeś, czy nie?
20:16Mam nadzieję, że będą na czas.
20:18Słyszałam co innego.
20:20Ale czy na pewno?
20:20To nieporozumienie.
20:25Mówiłyśmy o tym, że nie chcemy być dla Kuzaja ciężarem.
20:30To było coś innego.
20:34Powiedziałam, że powinnyśmy zacząć szukać sobie domu.
20:41Alimenty tylko wyjątkowo do czasu, gdy znajdę sobie pracę.
20:48Hildys, one mącą mi w głowie.
20:51Na pewno?
20:55Tak.
20:57Powiedziała, trzeba wyciągnąć od świni Kuzaja, ile się tylko da.
21:03Nie.
21:05Oby to nie była ta choroba.
21:07Jak ona się nazywa?
21:10Demencja.
21:11Właśnie.
21:11To są manipulacje.
21:14Halucynacje.
21:15Właśnie.
21:17Coś z moją głową?
21:19Nic podobnego.
21:21To niemożliwe.
21:25Starzejesz się.
21:27Więc może być.
21:28Chodźmy na herbatkę.
21:35Dobrze nam zrobi.
21:40Poprosimy Kuzaja o umówienie doktora?
21:43Nie trzeba.
21:46Proszę się uspokoić.
21:48Proszę.
21:48Co się stało?
22:06Stłukłam szklankę.
22:08Jeszcze się pokaleczysz.
22:09Poradzę sobie.
22:17Dobrze.
22:18Wiesz, że Dżihann wciąż się tu kręci.
22:23Co mogę zrobić?
22:25Na zawsze wykreślić go ze swego życia.
22:28On zabił człowieka.
22:30Ty również.
22:33Mnie.
22:33W dniu swego ślubu.
22:37To nie to samo.
22:38Rzeczywiście, bo mnie nie zabiłeś, tylko wbiłeś nóż w plecy.
22:41Masz szację, lecz nie możesz wiązać się z zabójcą.
22:48Ożeniłeś się z tą, która omalnie została zabójczynią.
22:55Niech każdy pilnuje swoich spraw i idzie swoją drogą.
23:11Siostro, wszystko dobrze?
23:14Tak, ale zgubiłaś batonik.
23:20Pewnie dlatego dziecko kopało.
23:41Po co dzwoniła tyle razy?
24:00Bateria zaraz padnie.
24:11Panie adwokacie.
24:23Co pan tu robi?
24:27Sam sobie odpowiedz.
24:31Jesteś kochankiem Zeynep i stąd twoja obecność?
24:35Tak, tak.
24:37Tak, tak.
24:41Zaczyna się zadawanie pytań.
24:45Wytłumaczyłem się prawie trzy lata temu.
24:48Jeśli znów popełnisz przestępstwo, będzie o wiele gorzej.
24:53Czyżby?
24:55Ponoć recydywa dotyka większości przestępców.
24:59Dlaczego?
25:00Wiedzą, jak jest za kratami i przestają się bać.
25:11Po co wydzwaniasz?
25:28Mamy problem.
25:30Jaki?
25:31Tahir chce się dobrać do Gonylu.
25:34Właśnie tu przyszedł.
25:35Na sprawie rozwodowej Bülenta i Ferraje.
25:37W jaki sposób?
25:41Jest jej adwokatem i chce wygrać tę sprawę.
25:45Spokojnie.
25:47Dowie się, że ona nie żyje.
25:48Powstrzymaj go.
25:49Proszę, herbatka lipowa Panią uspokoi.
26:12Czy ja tracę rozum?
26:15Ależ nie.
26:17Skąd ten pomysł?
26:19Dżawidan mówi, że mam demencję i zwidy.
26:22Ale wiem, co słyszałam.
26:24Że trzeba wykorzystać świnie kuzeje.
26:31One kłamią.
26:36Te wiedźmy specjalnie mącą Pani w głowie.
26:39W mojej głowie?
26:40Właśnie, i dobrze Pani słyszałam.
26:43Ale nie mogę tego dowieść.
26:47One twierdzą inaczej, więc co?
26:59O czym pomyślałaś?
27:01Proszę spokojnie pić herbatę.
27:06Zaraz wrócę.
27:07Co się dzieje?
27:25Dlaczego nie pozwoliłaś mi podać tego leku?
27:28Co?
27:32Skąd ta panika?
27:33Co się stało?
27:38Muszę ci powiedzieć coś ważnego.
27:41Mógł śmiało.
27:42Słucham.
27:58Podałaś Hüli ten lek?
28:00Nie.
28:03Dzięki Bogu.
28:05Możemy chwilę pogadać?
28:08Tak.
28:08Powiedziałaś kuzejowi?
28:13Właśnie zamierzałam to zrobić.
28:17Nie, poczekaj.
28:20Dlaczego?
28:22One zaprzeczą.
28:24Trzeba zdobyć dowód.
28:27Ale jak?
28:28Pytasz jak?
28:31Mam pomysł.
28:33Zostań tam i nic nie mów kuzejowi.
28:38Mogę zadzwonić?
28:47To była Yildiz?
28:50W sprawie?
28:55Powiedz.
28:57Dlaczego wytrąciłaś mi lek?
28:58Możesz wyjaśnić?
29:02Był przeterminowany.
29:04Yildiz mi przypomniała.
29:05I przez to wpadłaś w panikę?
29:11Mogłaś powiedzieć i poszedłbym do apteki.
29:16Na to trzeba mieć receptę.
29:20Yildiz niedługo przyniesie.
29:23Niech ci będzie.
29:27Powiedz jednak, kto chce skrzywdzić Hülię.
29:30Nikt.
29:36Tak mi się bym sknęło.
29:39A teraz posprzątam.
29:41Dziękuję za ostrzeżenie.
30:01Idę, bo spóźnię się na zajęcia.
30:06Jasne. Miłego dnia.
30:08Zobaczę.
30:09Co tu robisz?
30:21O co chodzi?
30:24Do ciebie nic nie mam.
30:26Ile razy mam powtarzać, żebyś trzymał się z daleka od tej sprawy?
30:31Moja klientka żąda rozwodu.
30:34Ta klientka jest moją żoną.
30:36Już niedługo.
30:40Tyle, że my nie chcemy rozwodu.
30:45Matka chce.
30:46Uparty mu.
30:48Uwaga na słowa.
30:50Bo co?
30:51Podają pan do sądu?
30:53Nie przyszedłem się wpłócić.
30:56My jesteśmy gotowi na wszystko.
30:59Wuju, spokojnie.
30:59To mój dom.
31:02Czego pan ode mnie chce?
31:03Nie od ciebie.
31:05Od twojej matki.
31:05Gdzie tahir?
31:25Niedawno stwierdził, że musi wyjść.
31:29Pyszne ciastko.
31:30Zjesz?
31:33Nie chcę.
31:37Flirciarz z niego.
31:40Słucham?
31:42Myślisz, że lubi kwiaty?
31:44Róże?
31:45Co sugerujesz?
31:48Nie wiem.
31:49Mam tylko nadzieję, że cię nie uwiedzie.
31:52Daj spokój.
31:54Wczoraj kolacji nie było, lecz może będzie jutro.
31:59Nie mów bzdur.
32:01Teraz nie chcę nikogo mieć.
32:04Żadnego faceta.
32:08Gdyby Zafer postąpił tak jak Bülent, to musiałabym...
32:15Co?
32:17Już bym mu wybaczyła.
32:21Dlatego, że inaczej patrzymy na życie.
32:24Kochana, to nie tak.
32:31Po prostu sprawa jest inna.
32:34Przez to nie możesz się ogarnąć.
32:37Masz jakieś sugestie?
32:40Znasz powiedzenie, że szef z bez butów chodzi.
32:42Ja tylko widzę, co się dzieje.
32:44A co widzisz?
32:48Jak tak dalej będzie, zostaniesz sama, tak jak ja.
32:54Scylla, co porabiasz?
33:09Dzwoni do niej.
33:10Czekaj.
33:11Hylia wzywa kuzeja?
33:14Dlaczego?
33:18Nie ma go w domu, ale znajdę go.
33:20O której?
33:26Piąta.
33:28Znajdę go i przyjedziemy o piątej.
33:31Słyszałaś?
33:34Cicho, bo usłyszy.
33:36Co powiedziałaś?
33:37Odzyskuję mowę?
33:40Ciekawe, co powie.
33:43Mówiła o Bachar?
33:46Co?
33:48Razem z Dżawidan?
33:50Coś podobnego.
33:55Nie martw się.
33:55Zgarnę kuzeja i będziemy przed piątą.
34:04Już po nas.
34:05Hylia wszystko wygada.
34:07Nie wyjaśniłaś, kto chce ją skrzywdzić.
34:31Tak mi się powiedziało.
34:38Na pewno?
34:40Mogę zostać.
34:42Nie musisz.
34:43Głowa cię nie boli, więc idź.
34:46Gildes wkrótce przyjdzie, to podamy lekarstwu.
34:51Dobrze, ale wpadnę wieczorem.
34:53Chcę być spokojny.
34:55Jak wolisz.
35:01Kiedy nałożysz pierścionek?
35:07Czy w ogóle nałożysz?
35:12Wiem, że Bachar to twoja siostra.
35:15Lecz my nie zrobiliśmy nic złego.
35:19Tylko się pokochaliśmy.
35:20To znaczy tak?
35:44Dziękuje.
35:45Dziękuje.
Recommended
44:45
|
Up next
40:49
42:20
45:17
44:10
43:33
44:02
45:14
43:58
45:29
43:35
41:40
38:56
40:39
44:29
45:26
45:11
45:32
44:21
43:25
42:22
43:07
42:55
44:45
44:33