Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago

Category

📺
TV
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
01:39Posadziłaś kwiaty na zgodę. Przyszedłem poczuć ich zapach.
01:49Mój bratanek nie ma wrogów. Ile razy mam to powtarzać? Jeśli Halilowi coś się stało, to przez jego żonę. Pomyśl, komu Zeynep mogła zajść za skórę?
02:00Ciszej. Muszę zebrać myśli. Chcę się dowiedzieć, gdzie jest moja córka. Dzwoniłyśmy do Hakana, ale nie odbiera. Nie mam do kogo się zwrócić.
02:18Zawiadomię policję.
02:31Gdzie byłeś?
02:32Dzwonię od kilku godzin, wysyłam wiadomości i nic. Chcesz nas doprowadzić do obłędu?
02:38Poczekaj, Sungul.
02:40Powiedz, co się dokładnie stało. Ze szczegółami. Choć i tak usłyszałyśmy najgorsze.
02:52Oboje są w rękach człowieka o imieniu Sadik. Ten łajdak ogłuszył Halila i porwał go. Halil zdołał wysłać Zeynep lokalizację. Kiedy Zeynep tam dotarła, wpadła w pułapkę Sadika.
03:05Halil żyje?
03:17Moja córka. Boże, daj mi siłę. Proszę się nie martwić. Szukamy ich. Współpracujemy z policją. To tylko kwestia czasu.
03:32Nim ich znajdziemy.
03:37Tylko proszę zachować to dla siebie.
03:41Inaczej wszyscy będą w stresie.
03:44Oboje wrócą cali i zdrowi.
03:48Kim jest ten Sadik? Czego chce od Halila?
03:52To krewny Kazima.
03:55A nie mówiłam?
03:57Kto sprowadził tego wariata Kazima do naszego domu?
04:00Twoja córka.
04:02Mało jej było problemów, teraz zrujnowała życie Halilowi.
04:06Nie słyszałaś, co powiedział Hakan?
04:08Nie chodzi o Kazima, tylko o jego krewnego.
04:11To ktoś inny.
04:12Usłyszałam wasze głosy. Co się dzieje? Dlaczego się kłócicie? Jak mam powiedzieć, że jej brat został porwany?
04:31To nic, kochanie. Sprawy domowe.
04:39Nawet nie zauważyłam, że podniosłam głos.
04:42To prawda, trochę się uniosłyśmy.
04:44Nie myśl o tym. Widziałam pakunki. Pokaż, co kupiłaś.
04:53Dobrze.
05:05Nie mów nic Erenowi. Selma jest zbyt wrażliwa.
05:09Nie udźwignię tego. Załamie się.
05:13Proszę się nie martwić.
05:15Hakan.
05:18Przyprowadź mi moją córkę.
05:36Rozwiąż mu ręce.
05:39Zresztą w życiu.
05:42Zrób.
05:45Zrób.
05:49Na pewno tutaj nie pójdź.
05:51Pozrób.
05:54Jeśli jej nie kochasz, to zastrzel.
05:57Wównętrz.
05:59Zrób.
06:02Aby ich wystarczy.
06:05Tak, jak się dzieje.
06:07Sam przeżyjesz.
06:08Niezła oferta.
06:10No, śmiało.
06:21Masz.
06:26Nie zrobi tego.
06:30Jeśli jesteś mężczyzną, uderz go.
06:34Co za sztuczna para.
06:37On to zrobi.
06:39To jego test.
06:41Jeśli cię zastrzeli, zda egzamin.
06:45Pokaże mi, czy naprawdę mu na tobie zależy.
06:51Prawda?
06:54Halil?
07:07Jeśli ktoś ma przeżyć, to będziesz ty.
07:29Strzelaj.
07:40W oczach człowieka widać prawdę, Halil.
07:44Mylisz się.
07:59Muszę to zrobić, Zeynep.
08:02Ale chciałbym, żebyś się nie bała.
08:04Wiesz przecież, umarłbym za ciebie.
08:17Zeynep.
08:18Zeynep.
08:22Halil?
08:23Halil.
08:24Co się stało?
08:49Zepsuty?
08:50Zepsuty?
08:51Proszę.
08:53Zrobiłeś to.
08:56On naprawdę pociągnął za spust.
09:03Ta kobieta nie obchodzi cię ani trochę.
09:07Mówiłem, że nie.
09:09Nienawidzę jej.
09:11Ty też odpuść.
09:14Nie mam z nią nic wspólnego.
09:16Zrozum.
09:25Nie.
09:26Nigdzie nie pójdzie.
09:37Muszę wyjaśnić wam zasady.
09:41Co znowu bredzi.
09:46Prawdziwy test dopiero przed wami.
09:49Zwiąż go.
09:51Dobrze.
09:53Spokojnie.
09:56Spokojnie.
09:57Spokojnie.
09:58Spokojnie.
09:59Spokojnie.
10:00Spokojnie.
10:01Spokojnie.
10:02Spokojnie.
10:03Spokojnie.
10:04Spokojnie.
10:05Spokojnie.
10:06Spokojnie.
10:07Spokojnie.
10:08Spokojnie.
10:09Spokojnie.
10:10Spokojnie.
10:11Spokojnie.
10:12Spokojnie.
10:13Spokojnie.
10:14Spokojnie.
10:15Spokojnie.
10:16Spokojnie.
10:17Spokojnie.
10:18Spokojnie.
10:19Spokojnie.
10:20Spokojnie.
10:21Spokojnie.
10:22Spokojnie.
10:23Spokojnie.
10:24Spokojnie.
10:25DZIĘKI ZA OBSERWACIE
10:55Tak jak się zgodziłaś, tak teraz zadzwonisz i odwołasz. Nie martw się.
11:00To trudne, Selma. Wiedziałam, że moja uroda kiedyś mnie zgubi.
11:08Nawzwyczyła się jak indyk.
11:11Każdy ślepy sprzedawca znajdzie ślepego kupca. Co poradzić?
11:20Nie mam siły na pani docinki.
11:25I tak nie oczekiwałam zrozumienia.
11:30Pani nie zna takich problemów.
11:37Eren, jak dzwoniłeś?
11:42Rozmawiałeś z nim?
11:46Rozmawiałem.
11:46Rozmawiałem.
11:51Tylko napiją się herbaty.
11:54Ale takie sprawy trzeba omówić na spokojnie.
11:58Zaprosiłem pana Umuta na śniadanie.
12:01Jak to?
12:03Do domu?
12:06Żartujesz?
12:07Zaraz zemdleję.
12:11Ciociu.
12:12Najpierw mnie wysłuchaj.
12:14Rozmawiałem z nim.
12:15Wydaje się porządnym człowiekiem.
12:18Warto dać mu szansę.
12:22Zobaczymy przy śniadaniu.
12:23Chcą mnie wydać za mąż.
12:40Nie ma mowy.
12:42Nie tak to sobie wyobrażałam.
12:43Nie będzie żadnego ślubu.
12:55Nie pozwolę na to.
12:57Ten uparty Umut i Eren, który go wspiera, dostaną nauczkę.
13:04Skoro tak bardzo chce przyjść, niech przyjdzie.
13:07Pan Umut się wycofa i odwoła skargę.
13:09Przekonam go.
13:13Jak?
13:13Mam pewien plan.
13:36W porządku?
13:40Naprawdę pociągnąłeś za spust.
13:42Chciałeś mnie zabić.
13:44Co?
13:45Zrobiłem to, żeby cię chronić.
14:02Nie włożył naboju do pistoletu.
14:04Przyjrzałem jego plan.
14:06Ten psychopata chce nas sprawdzić.
14:13Pistolet miał pusty magazynek.
14:16To przedstawienie.
14:19Nie jest idiotą.
14:20Nie dałby mi naładowanej broni.
14:23Wierzę, od razu zastrzeliłbym jego.
14:25Nie patrz tak.
14:27Nie patrz tak.
14:32Nie chciałem, żeby cię skrzywdził.
14:36Widziałaś, co zrobił z tamtym człowiekiem?
14:39Gdyby dostrzegł, że mi na tobie zależy, zabiłby nas oboje.
14:42On jest chory psychicznie.
14:51Próbuje nas ratować.
14:54Musimy być opanowani i spokojni.
14:56Robisz to dla mnie, prawda?
15:06Ale po co?
15:11Czemu miałabym tak cię narażać?
15:13Jaka spokojna.
15:34Ciekawe, o czym myślisz.
15:37Znam to spojrzenie.
15:43Dlaczego milczysz?
15:46Bo nie mam nic do powiedzenia.
15:50A ja powiedziałem już wszystko i nie mam nic do dodania.
15:58O co chodzi?
16:01Nie w tym rzecz.
16:03Kiedy wszystko się układa, ty nagle się odwracasz.
16:06Masz jakieś uwagi?
16:11Śmiało, powiedz.
16:13Nie, nic.
16:16Siedzimy tu związani.
16:18Co mam zrobić?
16:19Dlaczego tak mówisz?
16:21Czemu tak się zachowujesz?
16:23Przed chwilą, kiedy mnie znalazłaś, było tak pięknie.
16:26Co się zmieniło?
16:28To były tylko emocje.
16:30Chwila ulgi, że nic ci się nie stało.
16:35Potem zachowałeś się tak, jakbyś mnie nie kochał.
16:38Byłeś za spokojny.
16:40Jakby ci nie zależało.
16:41Może po prostu mówiłeś prawdę.
16:51Zajnep.
16:54Miłej nocy, gołąbeczki.
16:56Nie wygracie tej gry.
17:17Nie uda wam się ukryć miłości.
17:20Jest zbyt oczywista.
17:21Módl się o litość draniu.
17:38Bądźcie dla siebie milsi.
17:40Co to za człowiek?
17:47Wykorzystajcie dobrze tę noc.
17:53O świcie was rozdzielę.
17:55Co miał na myśli?
18:11Co się z nami stanie?
18:13Co ma się stać?
18:15To psychopata.
18:16Chce nas zastraszyć.
18:17Te thi międzyialuk així.
18:19...,
18:23co ma się,
18:26jak...
18:33curse.
18:39Co ma się dzieło?
18:42Co ma się dzieło?
18:43Wcześniej milczała, teraz pewnie wybuchnie.
18:53Przygotuj się, Eren.
19:02Kochanie.
19:08Nie jesteś na mnie zła.
19:09Nie tylko nie przekonałem Umuta, ale jeszcze zaprosiłem go na śniadanie.
19:16Odwrotnie niż chciałaś.
19:18Nie będziesz się na mnie złościć?
19:20Dlaczego? Może masz rację.
19:23Może pan Umut to porządny człowiek.
19:26Kocha moją ciotkę, a ona jego.
19:30I będą szczęśliwi.
19:31Kto wie? Zobaczymy.
19:33Cieszę się, że tak myślisz.
19:41Naprawdę dobrze robimy.
19:43Każdy zasługuje na drugą szansę.
19:48Wierzę, że będzie dobrze.
19:53Jestem śpiąca.
19:55Przebiorę się i idę spać.
19:56A jeśli powiem, że im bardziej odpuszczasz, tym mocniej cię kocham?
20:14Nie przyzwyczajaj się za bardzo.
20:21Widzisz?
20:22Ledwo zaczęliśmy rozmawiać, a już się stawiasz.
20:24Bo to najbardziej we mnie lubisz.
20:29Przyznaj się.
20:29Zobaczmy.
20:31Zeynep.
21:00Zeynep, zrobiło się spokojniej. Spróbuj odpocząć, jeśli możesz.
21:13A przy okazji, jak znalazłaś mój telefon?
21:19Wysłałeś lokalizację.
21:25Miałem ją wysłać Hakanowi. Kiedy zadzwoniłaś, poszła do ciebie.
21:30I dobrze.
21:35Teraz żałuję.
21:39To ja ściągnąłem Zeynep w tę pułapkę.
21:46Mówili, że przywiążą telefon do psa.
21:50Jak go zdobyłaś?
21:52Sam przyszedł. Za mną.
22:04To ten pies. Co on tu robi?
22:07Jawus, zabierz go.
22:09Niech Bóg mi wybaczy.
22:29Myślałem, że się boisz.
22:30A ty się z nim zaprzyjaźniłaś.
22:33Przyszedł za tobą aż tutaj.
22:38Nie powiem, że dodałeś mi odwagi.
22:41Strach istnieje, ale trzeba mieć odwagę, by go pokonać.
22:44Nie powinnaś tu przychodzić.
22:57Martiłam się o ciebie.
22:58Niezależnie od powodu, nie powinnaś.
23:07Źle to ujęłam.
23:08Nie chodziło o troskę.
23:10Chciałam, żeby ci, którzy cię kochają, nie cierpieli.
23:13Przyszłaś dla mnie, Zeynep.
23:25Choć nadal nosisz w sobie żal za moje słowa.
23:43Halo, Hakan?
23:51Są jakieś wieści?
23:55Nic nowego. Szukamy ich wszędzie.
23:58Proszę się nie martwić.
24:00To tylko kwestia czasu.
24:02Boję się, że już nigdy nie zobaczę córki.
24:05Proszę nie myśleć o najgorszym.
24:07Halil nie pozwoli, by Zeynep coś się stało.
24:10Prędzej postawi na szali swoje życie.
24:12Oby nie musiał ryzykować.
24:16Zadzwoń, jak tylko czegoś się dowiesz.
24:22Dobrze.
24:37Boże.
24:37Boże.
24:42Przyprowadź moją córkę.
24:45Niech tylko wróci.
24:48Nie wystawiaj mnie na próbę.
24:52Nie chcę stracić dziecka.
24:54Mamo.
25:02Nie śpisz?
25:04Nie mogłam zasnąć.
25:08W porządku?
25:10Tak.
25:14Płakałaś.
25:15Kto cię zasmucił?
25:20Powiedz.
25:23Nic się nie stało.
25:25Naprawdę.
25:29Niech zgadnę.
25:33Chodzi o to, że siostra i Halil nie przyszli na kolację.
25:36Prawda?
25:36Jeśli się nie pogodzą, będziemy zdalne tylko na siebie.
25:42Domyśliłam się.
25:46Tak.
25:48Masz rację.
25:51Ale nieważne.
25:52Idź spać.
25:57Napisz się wody i wracaj do łóżka.
26:00Dobrze.
26:01Dobranoc.
26:02Oby to był nasz największy problem.
26:32Nawet się ucieszę.
26:36Byle tylko Zeynep wróciła cała i zdrowa.
26:57Było ciężko.
26:59Trudniej niż myślałaś.
27:10Moja miłość była jak szklane serce.
27:18Zacisnąłem zęby, żeby ten psychopata cię nie tknął.
27:21Udawałem.
27:32Mówiłem, że cię nie kocham, a moje serce krwawiło.
27:36Zaprzeczałem sam sobie, gdybyś tylko wiedziała, ile dla mnie znaczysz.
27:46Nie ma słów, by to wyrazić.
27:53Nie ma słów, by to wyrazić.
27:53Widać to w moich oczach.
28:05Co ty mówisz?
28:13Mam mętlik w głowie.
28:18Już nie wiem, w co wierzyć.
28:23Odpocznij.
28:23Nie upieraj się.
28:25Nie ma mowy.
28:26To psychopata.
28:28Musimy być czujni.
28:31Masz rację.
28:33Może...
28:37Zagrajmy w grę.
28:39Teraz?
28:42Sama mówiłaś, że musimy się rozluźnić.
28:45Nie chcesz zasnąć, prawda?
28:47Nie chcesz zasnąć, że musimy się rozluźnić.
28:49Nie chcesz zasnąć.
28:50Nie chcesz zasnąć.
28:55Dobrze.
28:56W co gramy?
29:01Zamknij oczy.
29:03Zamknij.
29:12Zapomnij o tym miejscu.
29:16Nie ma sadika.
29:18Nie ma strachu.
29:20Nas tu nie ma.
29:25Gdzie jesteśmy?
29:30Nie powiem.
29:32Jesteśmy dokładnie tam, gdzie chcesz teraz być.
29:36Czyli?
29:38W ogrodzie pełnym twitnących wiśni.
29:44W Japonii.
29:46Gauęzie wiśni rzucają cień na twój strój.
29:55Co masz na sobie?
29:59Białe kimono w lilie.
30:01Widzę je.
30:02A ja czarny z motywem smoka.
30:10Jadę konno.
30:14Wsiadę konno.
30:19Wsiadam, podchodzę.
30:20Podchodzę.
30:29I podaję ci pudełko.
30:34Otwierasz je powoli.
30:38Co jest w środku?
30:39Śpij, moja piękna.
30:56Choć na chwilę zapomnij o tym koszmarze.
31:00Choć na chwilę zapomnij o tym koszmarze.
31:04Twoja twarz jest tak niewinna, jak twoje sny.
31:10Patrzę na nią i jestem wzruszony.
31:13Muszę znaleźć sposób, by nas stąd wydostać.
31:18W końcu.
31:21Wielu.
31:22Twoja twarz jest tak niewinna, jak twoje sny.
31:25Wielu.
31:27Patrzę na nią i jestem wzruszony.
31:30Muszę znaleźć sposób, by nas stąd wydostać.
31:33Wielu.
31:35Wielu.
31:37Wielu.
31:39Wielu.
31:41Wielu.
31:43Wielu.
31:45KONIEC
32:15KONIEC
32:45Weprowadzy nas stąd
32:48Wyjdziemy razem
32:53Zaraz
33:12Nie.
33:16Nie waż się jej tknąć, bo połamie ci kości.
33:19Zostaw ją.
33:22Halil, co robicie?
33:26Zostawcie go.
33:28Halil, otwórz oczy.
33:37Wstawaj. Zostawcie.
33:39Idziemy.
33:44Co mu zrobiliście?
33:49Rusz się.
34:02Strój mam gotowy.
34:04Teraz tylko śniadanie i ciocia będzie zachwycona.
34:06Muszę się przyłożyć.
34:18Dzień dobry.
34:21Dzień dobry.
34:23Co to?
34:24Da się jeść?
34:32Nie chcę ryzykować.
34:33Pomyślałam, że jeśli panu Umutowi nie spodoba się styl cioci, może posmakuje mu śniadanie.
34:39Omlet z pomidorami.
34:41Sama wymyśliłam.
34:42To go zniechęci do żeniaczki.
34:45Po co tak się wysilać?
34:47Sama się skompromituje.
34:48Ona nie ma za grosz gustu.
34:51Nie łudź się.
34:55Tylko proszę nie mówić, że ja przygotowałam śniadanie.
34:58Udawajmy, że to jej robota.
35:02Dobrze.
35:07Szkoda cię, chudzielcu.
35:09Tyle się nastałaś.
35:10Wystarczy, że będziesz sobą.
35:12Słucham.
35:21Dobrze ci idzie, moja droga.
35:22Dobrze ci idzie, moja droga.
35:23Wiem wszystko, Hakam.
35:48Słyszałem, jak Okan rozmawiał z Dżemilem.
35:51Chcę pomóc Halilowi.
35:56Wystarczy, że będziesz trzymał się od nas z daleka.
35:59To wszystko przez ciebie.
36:03Mam się nie wtrącać?
36:05Uważasz się za członka rodziny?
36:08Jesteś najwyżej zawiasem w bramie.
36:10Rozumiesz?
36:12Człowieku, zaraz nie wytrzymam.
36:15Zanim narobisz kłopotów, znikaj.
36:20Co się tu dzieje?
36:21Jakiś problem, Hakam?
36:33Nie rozumiem.
36:35Chodzi o coś poważnego.
36:37Inaczej nie traktowałbyś mojego męża w ten sposób.
36:41Mam rację?
36:44Nic się nie dzieje.
36:45Hakam ma swoje kłopoty.
36:48Próbuję mu doradzić.
36:49Ale nie chce słuchać.
36:57Widziałam.
36:59Co to ma znaczyć?
37:01Dlaczego tak traktujesz członka tej rodziny i mojego męża?
37:04Widziałeś?
37:17Widziałeś?
37:19Odwrócił się na pięcie i odszedł.
37:22Nie denerwuj się, kochanie.
37:24Daj spokój.
37:27Gdyby nie ty, rozjechałbym go.
37:28Ale się powstrzymałem.
37:31Później to wyjaśnię.
37:32Gdzie ją zabraliście dranie?
37:53Z tymi dwoma szybko się rozstawię.
37:56Jak tylko ich unieszkodliwie, łatwiej będzie wyrwać Zeynep z rąk Sadika.
38:26Halil.
38:38Zeynep.
38:47Ty draniu.
38:50Załatwię cię.
38:50Ale teraz nie mogę nic zrobić.
38:55Zaszkodziłbym Zeynep.
38:56Spokojnie, Halil.
39:10On nie może zauważyć, jak bardzo cenisz Zeynep.
39:13Zapraszam.
39:15Przepraszam, że zawracam głowę od rana.
39:19KONIEC
39:49Nie widzę pani Kumru.
39:59Nie wypada zaczynać bez niej.
40:06Gdzie się podziała?
40:08Ciociu przyjdź wreszcie, zaraz zobaczysz klasę.
40:19KONIEC
40:21Pewnie szykuje się do śniadania.
40:24Jeszcze chwila.
40:32Witam panie Umut.
40:36To zaszczyt pana gościć.
40:45Nie mogę uwierzyć.
40:47Jaka pani jest piękna.
40:51Kobieta moich marzeń.
40:53I snów.
40:53Moja ukochana córeczko.
41:18Kiedy twoje życie jest zagrożone...
41:24...ja muszę zajmować się panią Zumrud.
41:34Gdzie jesteś?
41:36Niech ci Bóg pomoże.
41:51Szukałam cię.
41:53Tu się ukrywasz.
41:54Niby przed nim.
41:56Co znowu wymyślasz?
42:00Zastanawiam się od wczoraj.
42:03Porwanie Halila nie jest przypadkowe.
42:05To nie ma logicznego wytłumaczenia.
42:09Zajnę musiała maczać w tym palce.
42:11A ty wcale nie wyglądasz na matkę, której porwano córkę.
42:16Stoisz i podlewasz kwiaty.
42:18Wiesz, ale milczysz.
42:20Skrzywdziłaś go.
42:22Mów, co zrobiłaś Halilowi.
42:24Mów.
42:25Puść mnie.
42:26Oszalałaś.
42:27Sągul.
42:28Puść.
42:29Mów.
42:30Zostaw mnie.
42:32Zostaw mnie.
42:33Zostaw.
42:36Zostaw.
42:38Mów.
42:39Co zrobiłaś Halilowi?
42:40Mów.
42:41Puść mnie.
42:42Poszalałaś.
42:43Sągul.
42:44Puść.
42:45Mów.
42:46Zostaw mnie.
42:47A.
42:48Zostaw mnie.
42:49Tak.
42:50Zostaw mnie.
42:51Zostaw mnie.
42:52Piszcz.
42:53I możemy znowu nasz.
42:54Jeśli��.
42:55Sągul.
42:56Jeszcze nie powiem.
42:58Ale tu widely sami.
42:59Tak.
43:00Jestem z Tobą.
43:02KONIEC
43:32KONIEC
44:02KONIEC
44:32KONIEC