M jak miłość - odcinek 1891 - Poniedziałek 24 Listopada 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki M jak miłość - odcinek 1890 - Poniedziałek 17 Listopda 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki
12:09Myślę, że za kilka dni można zacząć zabiegi fizykoterapii.
12:13Może w piątek byśmy zaczęli.
12:14Tak, tak.
12:14Pan Nowacki, zlecę badania.
12:19Jeżeli wszystko będzie okej, to operujemy.
12:21Pani Kozak, wypis.
12:24I tyle.
12:25Oczywiście, dziękuję.
12:26Dzięki.
12:27I co?
12:33Jak mały?
12:34Fizycznie w porządku.
12:35Rana dobrze się goi.
12:37Ból pooperacyjny znacznie osłabł.
12:39Ale psychicznie jest kiepsko.
12:41Nie współpracuje, nie chce wstawać.
12:44Tak jakby mu na niczym nie zależało.
12:46Na przednim jeszcze miesiące rehabilitacji.
12:50Może ten trener go jakoś podbuduje.
12:54Nie wiem.
13:02Jak się pani czuje?
13:04W porządku, dziękuję.
13:06Przepraszam bardzo.
13:08Cześć, kochanie.
13:09Halo, no dzień dobry, kochanie.
13:11Halo.
13:12Jak się dzisiaj czujesz?
13:13Co u ciebie?
13:14Ale dziękuję bardzo dobrze.
13:16Olek na obchodzie był bardzo zadowolony
13:18z efektów operacji.
13:20No i ze mnie,
13:21bo jestem bardzo zdyscyplinowaną pacjentką.
13:25No, no, ja tam, ja przyjadę
13:26i sprawdzę, czy się stosujesz do zaleceń lekarzy.
13:29Tylko będę po południu, dobrze?
13:31Zaraz wrócę i jedziemy do zabiegowego.
13:33Mam spotkanie z księgowym,
13:35potem muszę przejrzeć CV projektantów,
13:37a wieczorem z Tadziem rozmawiamy z podwykonawcami.
13:41No, musimy z tym ruszyć.
13:42Bartuś, to daj już dziś spokój, co?
13:44Potem wróć do domu odpoczni.
13:47Ja mam tutaj świetną opiekę.
13:49Książki.
13:50No, ale chciałam ci przywieźć coś pysznego do jedzenia.
13:53Ale ja nie chcę, żebyś tak tutaj do mnie gnał.
13:55A właściwie to zabraniam ci, żebyś dzisiaj przyjeżdżał,
13:58ale czekam na ciebie jutro.
14:00A z tym jedzeniem to świetny pomysł.
14:03Chyba sobie coś zamówię pysznego z miasta.
14:06Ale teraz jako zdyscyplinowana pacjentka muszę już kończyć,
14:10tak więc dzwonimy się wieczorem, dobrze?
14:12Kocham cię, pa.
14:14Kocham, pa, pa.
14:14Hej.
14:28O, cześć.
14:29A co ty, co robisz?
14:31A, wpadłam po poduszkę ortopedyczną.
14:33Ostatnio mam problemy ze snem,
14:35a ona była bardzo pomocna podczas nocnych dyżurów.
14:38Mam nadzieję, że teraz też mi pomoże.
14:40O!
14:41No faktycznie wyglądasz na trochę niewyspana.
14:43To może usiądź sobie na chwilę, odpocznij.
14:45Nie, nie, jestem umówiona z Kubą u notariusza.
14:47Zaległe sprawy związane z domem.
14:48Miałam jechać z Mariuszem, ale coś mu wypadło.
14:51Ale wszystko dobrze u was?
14:55Tak, wszystko dobrze.
14:58Tylko Mariusz wszystkim się martwi.
15:02Czy trzeba, czy nie trzeba, co robię, gdzie jestem, z kim.
15:07Wiem, że chce dla mnie jak najlepiej,
15:08że się o mnie troszczy, ale no...
15:13Dobra, lecę. Pa.
15:15Pa.
15:22Jak najlepiej.
15:23Mhm.
15:25Dlaczego nie jesz?
15:33Dobra, jak chcesz.
15:35Ale piłka jest po twojej stronie.
15:38Będzie dobrze.
15:43Ci lekarze naprawdę potrafią czynić cudę.
15:47Tak, wiem.
15:48Tylko on też musi współpracować.
15:51A na razie to nawet nie chce chodzić, ćwiczyć.
15:54Totalnie się załamał.
15:55Ja trochę też.
16:01Wie pani, taka rehabilitacja to gruba kasa.
16:05Klub tyle nie ma.
16:07No.
16:08Nie wiem.
16:10Może jakaś zbiórka w internecie.
16:13No nic.
16:14Będę myśleć.
16:16Do widzenia.
16:17Do widzenia.
16:18Cześć.
16:39Cześć.
16:43Cześć, Skuba.
16:46Świetnie, że jesteś.
16:47Dziękuję, że znalazłeś chwilę.
16:49Daj spokoj teraz.
16:50To przecież w moim interesie, więc to ja dziękuję.
16:54Widzę, że są już państwo oboje.
16:57Zapraszam.
16:57Pan notariusz czeka.
16:58No i taka miała być wielka, dziękuję, romantyczna miłość, a tu co?
17:11No i daj spokój, może się muszą dotrzeć.
17:14Pamiętasz nasze początki?
17:16Przecież wszystko fruwało.
17:18Zresztą ty do dziś potrafisz...
17:20Dzień dobry.
17:22Dzień dobry.
17:22Dzień dobry.
17:24Tak, proszę.
17:25Panie ordynatorze, ja mam wielką prośbę.
17:28Chodzi oczywiście o tym, ka...
17:29Byliśmy na kontroli z małem u doktora Wilczyńskiego, ale...
17:34No tak jakoś się ze mną porobiło, że...
17:37No ja ufam tylko panu.
17:38No jak pan mi powie, że z małem jest wszystko w porządku, to ja panu uwierzę, ale...
17:42Tylko panu.
17:44No bardzo pana proszę.
17:45Tu ma pan całą dokumentację, a zdjęcie z opisem to podobno już jest w systemie.
17:50Ale już o tym rozmawialiśmy.
17:52Doktor Wilczyński jest naprawdę świetnym lekarzem, bardzo dobrym specjalistą.
17:56Nie widzę powodu, dla którego ja miałbym ponownie konsultować pańskiego syna.
18:00Ordynator ma oczywiście rację.
18:02Doktor Wilczyński jest znakomitym specjalistą, ale z drugiej strony, jeżeli panu tak bardzo zależy i pan się tak denerwuje, to przecież co ci szkodzi dodatkowo skonsultować.
18:12Ty masz akurat teraz okienko, a ja pójdę sprawdzić, co z tymkiem.
18:16W końcu to nasz ulubiony pacjent.
18:19Dziękuję.
18:31Że pana wyniki badań są książkowe.
18:35Stabilność chodu powróciła.
18:36Naprawdę nie ma powodu do zmartwień, bo wszystko jest w porządku.
18:44Okej.
18:51I mi pan spojrzy w oczy i powie to jeszcze raz.
18:53Wszystko jest w porządku.
18:59Tymek jest zdrowy.
19:03No.
19:05A teraz jestem spokojny.
19:09Panie ordynatorze, ja dziękuję panu. Ja będę zawsze pana dłużnikiem. Nie wiem jak się panu odwdzięczę.
19:16Jak się panu odwdzięczę.
19:18Dziękuję. Nie trzeba się odwdzięczać.
19:20Żadnych rewanży.
19:21Dziękuję bardzo.
19:23Sprawa jest zamknięta.
19:28Dziękuję.
19:39Papa.
19:41Papa.
19:42Serce w porządku.
19:44Super. To sprawdzimy jeszcze płuca.
19:45Mhm.
19:48Co, że coś?
19:49W porządku.
19:51Dziękuję pani doktor.
19:53O, nie ma sprawy.
19:54No jest, jest. I za opiekę nad młodym. I pomoc z mężem.
19:58No zależało mi. Pięknie mi wszystko wytłumaczył.
20:02A może...
20:04A może ma pani chwilę na... na kawę?
20:07I na lody.
20:09O, i na lody.
20:10Tutaj tylko do szpitalnej kawiarenki.
20:11Oj panowie, z największą przyjemnością, ale niestety jestem na dyżurze.
20:15Z dyżurem to chyba nie wygramy.
20:19Ale następnym razem?
20:21Jasne.
20:22Trzymam panią za słowo.
20:23Omówień.
20:24To co, my na lody?
20:25Na lody?
20:30Jak się czujesz? Wszystko okej?
20:32Mhm.
20:40Bardzo ładnie wyglądasz.
20:42Dziękuję.
20:43Dziękuję.
21:03Muszę lecieć.
21:05Cześć.
21:06Jasne.
21:07Cześć.
21:16No cześć Marcin, co tam? Już tęsknisz za robotą?
21:20Cześć. Prawdę mówiąc wcale.
21:21Ha, nieprawidłowo.
21:23W podróży poślubnej zajmij się żoną, a nie robotą.
21:27Nie no, wiadomo, to raczej praca stęskniła się za mną.
21:31Dzwonił do mnie ten nowy klient, ma kłopoty z byłym wspólnikiem i...
21:34Dobra, nie myśl już o tym.
21:37Wyślij mi jego numer, zadzwonię i przyjmę sprawę.
21:40Dobrze, dziękuję. No, na razie.
21:42Na razie, cześć.
21:57Jasne?
21:59Co się dzieje?
22:00Nie wiem, jakieś skurcze.
22:02Muszę jechać do mojego lekarza.
22:03Nie, nie, nie, nie mało wyrzucić.
22:04Sama prowadziła.
22:05Chodź.
22:08Chodź.
22:12Tu Mariusz Sanocki.
22:13Proszę, zostaw wiadomość.
22:15Mariusz, jadę do mojego lekarza na Hubską.
22:18Przyjedź tam, proszę.
22:21Spokojnie, na razie nie ma korków, więc za kwadrans będziemy na miejscu.
22:24Wszystko będzie ok.
22:30Cześć.
22:41Margerita i Diawola.
22:43Ja też nie tknęłam tej osianki rano.
22:45Ja też nie tknęłam tej owsianki rano.
23:05Mmm, dobra.
23:10Mogłaby mi pani podać jednak?
23:13Hmm, jasne. Proszę. Później się zamienimy.
23:25Chodź.
23:26Dzień dobry.
23:27Dzień dobry.
23:27Dzwoniłam przed chwilą.
23:30Tak, tak. Doktor, za moment panią przyjmie.
23:34Tata oczywiście też może wejść.
23:35Ale to nie jest tata.
23:36Nie, nie jestem tata.
23:37Przepraszam.
23:38Panie doktorze.
23:46Pani Katarzyno, zapraszam.
23:49Proszę bardzo.
23:52Poczekam na ciebie, a potem odwiozę cię do domu.
23:54Nie, dziękuję, nie trzeba. Wezwę taksówkę.
23:57Dzień dobry.
23:57Proszę bardzo.
23:58Dzień dobry.
23:58Dobra młody.
24:12Jutro ty wybierasz, co jemy.
24:14Tylko rusz wyobraźnią.
24:18No ja stawiam.
24:19Wiem, że pani chce dobrze, ale nie potrzebuje litości.
24:26Nie, no oczywiście, że nie. Przecież sam jesteś mistrzem w litowaniu się nad sobą.
24:30Przepraszam, co?
24:30A to, że odpuszczasz i nie chcesz walczyć.
24:33Nawet nie chcesz spróbować wstać i chodzić.
24:36Po co?
24:38Po co? No, nie wiem.
24:41Może dla siebie?
24:42Czy dla nikogo?
24:44Hej, no nie, no tak to nie możesz mówić ani myśleć.
24:46Ja nawet nie wiem, gdzie będę mieszkał.
24:57Bo ojczym...
24:58A dobre, nieważne.
25:02I tak pani się zrozumie.
25:04Masz rację.
25:06Nie zrozumiem.
25:12Czyli wszystko okej i mogę spokojnie wrócić do domu, tak?
25:15Tak, pani Kasiu, ale tak jak mówiłem, owszem, do domu.
25:19Ale proszę unikać stresu.
25:21Poleżeć kilka dni.
25:23Odpoczynek, spokój, dobra opieka.
25:25I wszystko będzie w porządku.
25:26Dziękuję.
25:27Oczywiście, gdyby coś się działo, proszę dzwonić.
25:30Pani Dario, jeszcze mamy kogoś?
25:32Jedna pacjentka.
25:33To ja zapraszam. Do widzenia.
25:34Do widzenia.
25:35Proszę.
25:37Nie musiałeś czekać.
25:39Już i tak straciłeś przeze mnie tyle czasu.
25:42Pozwaj taksówkę i pojadę po samochód.
25:43Kasiu, słyszę was, co lekarz powiedział.
25:47Odstawię cię prosto do domu.
25:48A samochód może spokojnie jeszcze poczekać na parkingu.
25:51Okej?
25:54No dobrze, okej.
25:56Dobrze.
25:57Dziękuję.
26:03Już wychodzimy.
26:04Co się stało? Co powiedział lekarz?
26:09Wszystko w porządku, spokojnie.
26:11Fałszywy alarm.
26:13Ale trochę się wystreszyłam.
26:15Nasz dzieciaków mnie zawiózł i ze mną poczekał.
26:19Jestem mu naprawdę bardzo wdzięczny.
26:21Tak.
26:23Ja też.
26:25Dzięki.
26:27Cześć.
26:27Cześć.
26:30Ciecha, ciecha.
26:30Ciecha.
26:32Ciecha.
26:32W najgorszym momencie wiedziałam, że mam
26:53ułamek szansy na przeżycie.
26:57Lekarze jasno mi o tym powiedzieli.
27:04I wiesz co?
27:06W takich skrajnych sytuacjach
27:09człowiek strasznie się tego życia trzyma.
27:13I cholernie o nie walczy.
27:16Tak bardzo chce żyć.
27:21A ty jesteś szczęściarzem,
27:23bo jesteś młody, zdrowy.
27:26Przed tobą całe długie życie.
27:29Owszem.
27:30Masz teraz kontuzje, ale
27:32to można wyleczyć.
27:39Wyszłam z czegoś,
27:41z czego właściwie
27:42nie miałam szansy, żeby wejść.
27:45A ty masz wątpliwości, że ci się uda?
27:49Trzeba zacisnąć zęby
27:51i walczyć.
27:56Myślisz, że mi było łatwo?
28:00Wiesz, ile razy ja przechodziłam załamkę?
28:04Masz ty wudełka.
28:05Kosz jest na korytarzu.
28:06Wyrzuć to.
28:06Wyrzuć to.
28:21Wyrzuć to.
28:22A co ty się tak tutaj przyczaiłaś?
28:27Właśnie się zastanawiam,
28:29czy nie sforsowałam ci pacjenta.
28:31Jak to?
28:33Psychicznie.
28:33Słuchaj,
28:49chcę mu pomóc.
28:51Opłacę cały pakiet rehabilitacji
28:54bez względu na cenę.
28:56Tylko mam wielką prośbę.
28:58Franek nie może się o tym dowiedzieć,
29:00bo mógłby się nie zgodzić.
29:01Dobrze, ta sztuka.
29:04Oczywiście, że się nie dowie.
29:08Super, piękny gest.
29:11No dobra, to pójdę do niego.
29:13Pochwalę go, że w końcu wyżedł z łóżka.
29:15Zrobił kilka kroków.
29:19A tak w ogóle to skąd on wziął pizzę, co?
29:21No hej.
29:36Proszę sąd wyjścia.
29:38Tak?
29:41Co cię pieprzasz w nie z twojej sprawy?
29:44Proszę sąd wyjścia, albo zadzwonię na policję.
29:45O!
29:47Jeszcze psy chcesz na mnie nasywać.
29:48Bierz dzieciaka gnoju.
29:50Twojego, suko.
29:54Wyjdź stąd.
29:55Anie.
29:56Wyjdź stąd, rozumiesz?
29:57O!
29:59Proszę bardzo.
30:01Jest książę na białym koniu.
30:03Bardzo dobrze.
30:04Ale gdyby chodź.
30:08U!
30:10Co?
30:11Stach się obleciał, kuchany?
30:13O!
30:15Pokaż, co potrafisz.
30:16Dawaj!
30:17Kochanie, że wszystko ok?
30:26Tak, wspólnik przekazał mi wszystkie informacje w tej sprawie.
30:30Jutro jak najbardziej.
30:31Momencik.
30:32Dwunasta?
30:39Świetnie.
30:40To zapraszam.
30:41Do zobaczenia.
30:42Do zobaczenia.
30:42Zdjęcia.
30:52Do zobaczenia.
30:54Dzień dobry.
31:24Dzień dobry.
31:54Dzień dobry.
32:04Człowieku, nie tak mocno!
32:06To jest pomyłka!
32:08Nie nic nie zrobiłem, przecież zobacz!
32:10Zobacz człowieku jak ja wyglądam!
32:12Jak mnie załatwił, to od niego aresztujcie!
32:14Bokser w kitu! Spokój!
32:16A ty co się gabisz, suko?
32:18Jeszcze cię znajdę.
32:20Zobaczysz! Spokój!
32:22A co? A co?
32:24Ała! Cześć pracusiu!
32:44Cześć pracusiu!
32:46Żebyś wiedziała, jeszcze firma dobrze się nie rozkręciła,
32:48ja już mam taki moment, że wymiękam.
32:52Byłem u babci Basi.
32:54Zaprosiła nas na obiad,
32:56a z babcią, wiesz, jak zaprasza,
32:58to się nie odmawia.
33:00I upiekła ci ciasto.
33:02Ale jest jeszcze ciepłe,
33:04to przywiozę ci jutro, co?
33:06A potrzebujesz czegoś z domu, ze sklepu?
33:08Nie, dziękuję, wszystko mam.
33:10Po prostu przyjedź jutro.
33:12Jednak się stęskniłam.
33:14Pewnie, że się stękniełem, będę jeszcze przed południem.
33:18A jest jeszcze jedna sprawa, bo
33:20musiałem odwołać to nasze spotkanie
33:22na kursie adopcyjnym.
33:24Ale nie denerwuj się, wszystko im wyjaśniłem.
33:26Myślę, że to
33:28nie będzie miało to wpływu na naszą ocalę.
33:30No dobrze, dziękuję.
33:32Ale, Kotku,
33:34spokojnie.
33:36Co ma być, to będzie.
34:02Panie doktorze,
34:04Ja tylko chciałem powiedzieć, że jest Pani
34:06fantastyczną lekarką.
34:08Ma Pani cudowne serce do dzieci.
34:10A z tym kimś
34:12już nie będzie Pani miała kłopotów.
34:14Osobiście o to zadbam.
34:16Ale...
34:34...
34:46...
34:48...
34:54...
34:56...
34:58...
35:00...
35:02Kuba!
35:07Wiem, że tu jesteś.
35:10Kuba!
35:12Ej, wyłasz!
35:16Ej.
35:18Mogę?
35:23Nie jesteś już wściekła?
35:26Jestem.
35:32Ej, więc...
35:47No dobrze.
35:52Ej, jeszcze raz.
35:54Przepraszam.
35:57Okej?
36:00Maty?
36:02Nie chciałabyś mnie przeprosić?
36:09Przepraszam.
36:12Bo wiesz, sporo mnie ta odmowa kosztowała.
36:21Martyna, wiesz, że...
36:26Gdybyśmy...
36:28To byłby po prostu nasz koniec.
36:30Mówię o tym, że...
36:38Mówię o tym, że...
36:39Szlak by trafił...
36:42Taką...
36:44Piękną przyjaźń.
36:48Wiem.
36:48No niechętnie, ale muszę przyznać ci rację.
36:57Niech stracę.
36:57Niech stracę.
36:58Niech stracę.
36:58Mogę się zgodzić na każdy twój wybór.
36:58Niech stracę.
36:58Niech stracę.
36:59Niech stracę.
36:59Niech stracę.
37:00Niech stracę.
37:00Niech stracę.
37:04Niech stracę.
37:05Niech stracę.
37:06Niech stracę.
37:07Co się dzieje?
37:09Nic.
37:12Jestem po prostu bardzo zmęczona.
37:15To był długi dzień.
37:16No ale już się kończy.
37:18Zaraz zjesz sobie dobrą kolacyjkę.
37:21Potem włączymy jakiś dobry film.
37:23Niech stracę.
37:24Mogę się zgodzić na każdy twój wybór.
37:30Nie gniewaj się, ale...
37:32Chyba nie mam humoru.
37:35Na kolację też jakoś...
37:37Nie bardzo mam ochotę.
37:48Jestem wściekły na siebie, że nie pojechałem tam z tobą.
37:54Nie mogę pogodzić się z tym, że to Jakub był przy tobie,
37:58gdzie się tobą zajmował.
38:00Tak, jestem u niego zazdrosny.
38:02Jak pomyślę, że to mogłoby być jego dziecko,
38:04to mi po prostu krew salowa.
38:07Mariusz, ale...
38:08Ty by się zbliżył do ciebie na krok.
38:13Nie byłbym w stanie go zabić.
38:18Tak bardzo cię kocham, Kasiu, do szaleństwa.
38:26Przepraszam.
38:28Trochę mnie poniosło.
38:31Ale to dlatego, że tak bardzo się troszczę o ciebie.
38:34Ciebie i o nasze dziecko.
38:40Pójdę się przejść.
38:43Dochłonąć.
38:48Wiesz, jak jest.
38:54Cały czas próbowałam
38:55odsumąć tą mięślę od siebie.
38:58Chociaż wiadomo było, jaki będzie finał.
39:01No ale chyba
39:02najgorzej tak się skonfrontować
39:03z taką jednoznaczną
39:05sytuacją, kiedy jest już tu zamknięcie
39:08i wiadomo, że już nas nie ma,
39:10że już nigdy nas nie będzie.
39:12Rozumiesz, nie?
39:15Mhm.
39:15No i pewnie
39:20będę jeszcze czuła
39:22żal i
39:22poczucie
39:24pustki, no ale
39:26chyba muszę to przejść.
39:29Jakoś sobie poradzić z tym,
39:31no i
39:31zrobić ten krok w nowe życie w końcu.
39:34Nie.
39:37Przepraszam, że ci tak
39:38potraktowałam instrumentalnie.
39:42To było nie w porządku.
39:44No.
39:46Było.
39:52Ale najważniejsze, że
39:53mamy już to za sobą.
39:56Mhm.
39:56A potem po prostu
40:20czekałem, aż Kaśka wyjdzie z tego kabinetu i...
40:24tysiące różnych myśli
40:26biegało mi po głowie.
40:38To mogłoby być moje dziecko, rozumiesz?
40:40co za dzień.
40:59Śpieprzony rollercoaster.
41:01Słuchaj, a jak wójcik naprawdę się nim zajmie?
41:05Kochanie, nawet tak nie mów.
41:08Nawet tak nie mów.
41:11Chodź tu do światła, pokaż to oko.
41:13Nie, no nie jest tak źle.
41:20Ale mi się podobasz, nawet z takim podbitnym okiem.
41:22Do Kasia zrobiłaś drapieżne.
41:24Ty jesteś spotkaczony.
41:25Podoba mi się.
41:26No może trochę.
41:32A kto to?
41:32Ty się z kimś umawiałeś?
41:34Nie.
41:35Ale niezależnie od tego,
41:37kto to zaraz go przekonie.
41:38Dzień dobry, mam przesyłkę
41:47dla pani Janety Chodakowskiej.
41:49To...
41:51Pewnie, dziękuję.
41:55A to trzeba gdzieś pokwitować?
41:57Nie, nie, wszystko już załatwione.
41:59To mojego wieszoru.
42:01Dzięki.
42:02Kochanie, czy ty masz romans?
42:09Nie, co tu jest?
42:11No to jak chcesz to wytłumaczyć?
42:12Pokaż.
42:13Jakie piękne.
42:15Jest jakaś karteczka?
42:16A, coś jest.
42:20Mhm.
42:22Z ukłonami Mirosław i Tymek Wojcik.
42:25Wiesz, że trzeba to wszystko odesłać.
42:28Inaczej nigdy nie pozbędziemy się tego gościa.
42:30Posłuchaj, kwiaty i słodycze mogę odesłać.
42:33Ale to...
42:34Proszę cię, ostatni raz.
42:36Ostatni, ostatni.
42:38Nie zabierzesz mi tego.
42:39To, na czym skończyliśmy rano?
42:41Aneta, to nie są żarty.
42:43To jest niebezpieczny człowiek.
42:46Dobrze, dobrze, wiem.
42:47O tak, odeślemy.
42:50Przyniesiesz mi troszkę wody?
42:56Ale potem?
42:57Potem już tak.
43:00Proszę bardzo.
43:12Dziękuję.
43:14Pana Wójcika na razie przeprosimy.
43:16Chciałam ci podziękować,
43:28że się ze mną nie przyspałaś.
43:32To była bardzo, bardzo mądra decyzja.
43:36Ale moja czy twoja?
43:38Weź, przestań.
43:39Czasami mam problem
43:42z ogarnięciem najprostszych sytuacji.
43:46Nie, może to przez ten alkohol,
43:48który w życiu wypiłam.
43:49No, może.
43:52Nie przeginaj.
43:56No, już.
43:58Tak?
43:58Lecie.
43:59Zdjęcia.
44:20Zdjęcia.
44:21Zdjęcia.
44:22Hej, no co tam mów, no mów co jest, gdyby moja mama
44:49żyła
44:52to byłaby
44:56taka jak pani
45:19już teraz obejrzyj nowy odcinek na em jak miłość tvp.pl w kolejnym odcinku serialu od tygodnia nie ma mocy od mojej mamy wierzę się martwię bo ona dziwnie się zachowuje może ona potrzebuje naszej pomocy
45:36tych pięknych kwiatów bez okazji czy jest jakieś drugie dno no jest
45:41to jest tylko jakieś koszmarne nieporozumienie
45:44od tygodnia nie ma mocy od mojej mamy wierzę się martwię bo ona dziwnie się zachowuje może ona potrzebuje naszej pomocy
45:50tych pięknych kwiatów bez okazji czy jest jakieś drugie dno no jest
45:54stało się coś?
45:55stało się zamieściłem ogłoszenie o sprzedaży siedliska
45:58Kamil nie mów jej proszę
46:00ja jutro samego rana pojadę na komendę i czegoś się dowiem
46:03mam nadzieję że to jest tylko jakieś koszmarne nieporozumienie
Be the first to comment