Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago

Category

📺
TV
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30Centrala? Dawaj pilną służbową.
00:00:42Saloniki 275-35-57. Czekam.
00:01:00Gotowe? Jedziemy.
00:01:07Zgodnie z telefonogramem numer 114 melduje, że granicę przekracza obywatel austriacki Max Steber.
00:01:19Jedzie granatowym Porsche. Austriacka rejestracja numer W-150-752.
00:01:27Rozumiem. Odmeldowuję się.
00:01:57Zgodnie.
00:02:03Zgodnie.
00:02:05Zgodnie.
00:02:27Zgodnie.
00:02:29Zgodnie.
00:02:31Zgodnie.
00:02:33Zgodnie.
00:02:35Zgodnie.
00:02:37Zgodnie.
00:02:39Zgodnie.
00:02:41Zgodnie.
00:02:43Zgodnie.
00:02:45Zgodnie.
00:02:47Zgodnie.
00:02:49Zgodnie.
00:02:51Zgodnie.
00:02:53Zgodnie.
00:02:55Zgodnie.
00:02:57Zgodnie.
00:02:59KONIEC
00:03:29KONIEC
00:03:31KONIEC
00:03:33KONIEC
00:03:35Dzień dobry.
00:03:36Dzień dobry.
00:03:37Może coś pomóc?
00:03:38Nie, dziękuję, dam sobie radę.
00:03:45Wróć ją.
00:03:47Do furgonerki.
00:03:49Szybko.
00:03:51Do środka.
00:03:59Szybko, zmieńcie koło.
00:04:05Wiemy, dla kogo pracujesz.
00:04:11Wiemy, że jedziesz do Salonik.
00:04:13Masz dostać zadanie od majora Nicola Idisa.
00:04:17Gdzie się masz z nim spotkać?
00:04:19Nie odwracaj się.
00:04:21Doktor Gebhardt nie wysyła najlepszego speca od porwań tak sobie na urlop.
00:04:25Kogo masz porwać?
00:04:27Gadaj.
00:04:29Wszystkiego dowiem się w Salonikach.
00:04:33Idzie u kogo?
00:04:35U kogo?
00:04:37Mam czekać na wiadomość w hotelu Palas.
00:04:41Policja.
00:04:49Spokojnie.
00:04:51Policja, spokojnie.
00:05:09Wszystko w porządku?
00:05:11Tak, panowie mi pomogli. Teraz ok.
00:05:13Spokojnie.
00:05:27Dzień dobry.
00:05:29Pozdrowy.
00:05:31Pozdrowy.
00:05:45Pozdrowy.
00:05:46W porządku.
00:05:56Pilnuj go.
00:06:01Paszport w samochodzie.
00:06:03Dobra.
00:06:16Fałszywy.
00:06:18Spodziewałem się.
00:06:19Podobny do niego nie jesteś.
00:06:20Nie szkodzi, zmienia zdjęcie.
00:06:22Pamiętasz, co mówił Stavrus?
00:06:24Tak.
00:06:2625, 31, 34, mecenas Lazaridis.
00:06:30Dziś znaczy jutro.
00:06:32Kontakt z tobą, łuk Galeriusa, środkowe ławki.
00:06:35On wie dużo więcej, musisz go przycisnąć.
00:06:37Bądź spokojny.
00:06:38Uważaj.
00:06:46Młody
00:06:58Muzyka
00:07:04Młody
00:07:07Muzyka
00:07:08KONIEC
00:07:38KONIEC
00:08:08KONIEC
00:08:12KONIEC
00:08:14KONIEC
00:08:16KONIEC
00:08:18KONIEC
00:08:20KONIEC
00:08:22KONIEC
00:08:24KONIEC
00:08:26KONIEC
00:08:28KONIEC
00:08:30Dzień dobry, czy mecenas Lazaridis?
00:08:32Mam prośbę i pragnę zostać pańskim klientem, panie mecenasie.
00:08:36Skierował mnie do pana mój przyjaciel Teofilos.
00:08:39Tak, chciałbym się z panem zobaczyć możliwie jak najszybciej, choćby dzisiaj o 16.30.
00:08:44Tak? Rozumiem.
00:08:46Bulwar Konstantyna. Na stoliku będę miał ostatni numer News Weekend.
00:08:49Do widzenia.
00:09:06KONIEC
00:09:10KONIEC
00:09:12KONIEC
00:09:14KONIEC
00:09:16Słucham pana.
00:09:38Nazywam się Max Szteber.
00:09:40Mam tutaj zarezerwowany pokój.
00:09:46Tak jest. Apartament na piątym piętrze.
00:09:51Czy postawił pan wóz koło hotelu, Herr Szteber?
00:09:54Tutaj stoi.
00:09:55Chce pan podać numer i zostawić kluczyki.
00:09:58Prowadzimy do garażu.
00:10:01Ciągle nie pamiętam tego numeru.
00:10:06Wóz to pięćdziesiąt siedemset pięćdziesiąt dwa.
00:10:10Ład ten numer.
00:10:13Jeśli się ma pamięć do cyfr.
00:10:16Tu dyżurny recepcjonista z hotelu Elektropalast.
00:10:35Zgodnie z poleceniem ryduje,
00:10:38że przebył właśnie pan Max Szteber z Wiednia.
00:10:42Tak. Sprawdziłem.
00:10:44Numer wozu się zgadza.
00:10:47Bessi, telefon.
00:10:49Słyszę.
00:10:53No, Bessi.
00:10:54Tak.
00:11:02Bessi?
00:11:03Tak ja, wujku.
00:11:06Mhm.
00:11:08Będę za pół godziny.
00:11:09Będę za pół godziny.
00:11:12Tak.
00:11:21Będę za pół godziny.
00:11:22Będę za pół godziny.
00:11:23KONIEC
00:11:53Dzień dobry, vano węs ile!
00:12:16Dzień dobry
00:12:16Dzień dobry
00:12:17KONIEC
00:12:47KONIEC
00:12:51KONIEC
00:12:55KONIEC
00:12:56KONIEC
00:12:59KONIEC
00:13:05KONIEC
00:13:07Proszę
00:13:09Polecono mi oddać panu paszport Herrschstetter.
00:13:16Hersteller.
00:13:17Dziękuję.
00:13:19Tylko tyle?
00:13:20A ma pan może jeszcze jakieś życzenia?
00:13:23Nie, nie, nie. Dziękuję.
00:13:32Powiem ci po prostu.
00:13:35Chodzi o nas.
00:13:37O Heladę.
00:13:39To, co zamierzamy zrobić,
00:13:40musi na razie pozostać w ukryciu.
00:13:43Chociażby ze względu na tych szczekaczy w Europie.
00:13:46Do czasu.
00:13:49Otóż postanowiono
00:13:50na górze,
00:13:53że nie może dojść do procesu
00:13:55Victoriosa Magrisa.
00:13:57Tego malarza?
00:13:58Tak, tego.
00:14:00Tej plugawej, komunistycznej świni.
00:14:04W przyszłym tygodniu miał się rozpocząć jego proces,
00:14:06ale dzięki tobie,
00:14:08Wessit, do procesu nie dojdzie.
00:14:11Dzięki mnie?
00:14:13Zrozum.
00:14:14Nie możemy dopuścić,
00:14:15żeby ten łajdak wywinął się
00:14:16pięcioma,
00:14:17czy nawet dziesięcioma
00:14:18latami więzienia.
00:14:20A żaden sąd,
00:14:22nawet najbardziej lojalny,
00:14:24nie może mu dać więcej.
00:14:26Dopiero wtedy zaczęłyby się
00:14:27alarmy,
00:14:28naciski.
00:14:30W końcu musielibyśmy go wypuścić
00:14:31na emigrację,
00:14:32gdzie mógłby
00:14:33bez przeszkód
00:14:34pluć
00:14:35na przywódców naszej rewolucji.
00:14:37A do tego nie możemy dopuścić.
00:14:40I nie dopuścimy.
00:14:45Z drugiej strony,
00:14:46nie możemy go tak
00:14:47po prostu zlikwidować.
00:14:49Wyobraża sobie
00:14:50ten szum
00:14:52zgiełk,
00:14:54tej całej wolnej prasy.
00:14:55Nasz pułkownik
00:14:59musi się niestety
00:14:59na razie liczyć
00:15:01z tak zwaną
00:15:03opinią publiczną
00:15:04Europy.
00:15:06Dlatego postanowiono,
00:15:08że
00:15:08Makris
00:15:09zostanie wykradziony
00:15:12i zginie
00:15:14poza więzieniem.
00:15:17A co ja?
00:15:19Dziecko.
00:15:21Zrozum.
00:15:21Przecież nikt
00:15:23nie może się nawet
00:15:24domyślać,
00:15:25że ta inicjatywa
00:15:25wyszła od nas,
00:15:28ode mnie.
00:15:29Będziesz działała,
00:15:31występowała
00:15:32w imieniu
00:15:32anonimowych
00:15:33mocodawców.
00:15:36Zresztą
00:15:36sprowadziliśmy
00:15:37z Wiednia
00:15:37znakomitość
00:15:39w tej dziedzinie.
00:15:42Max
00:15:43Szczeber.
00:15:45Porozmawiajmy, Szczeber.
00:15:47Albo Fischer,
00:15:49jeśli pan woli.
00:15:50Albo Brian,
00:15:51Albo Marceau.
00:15:53Skąd pan
00:15:54wytrzasnął te nazwiska?
00:15:56Nazywam się
00:15:57Max Szczeber.
00:15:58Jestem akwizytorem
00:15:58firmy
00:15:59Petes Zalzburga.
00:16:01Dobrze, dobrze.
00:16:04Policja w Zalzburgu
00:16:05i w Wiedniu
00:16:06bardzo by się ucieszyła
00:16:07ze spotkania
00:16:08z panem,
00:16:08panie Brian.
00:16:11Napadł na dom towarowy
00:16:12w Lincu,
00:16:14rabunek
00:16:14całodziennego utargu,
00:16:16zabójstwo kasjera.
00:16:19Natomiast
00:16:20policja bawarska
00:16:21interesuje się
00:16:22niejakim
00:16:22Ernestem Fischerem,
00:16:25sprawcą porwania
00:16:26południowoamerykańskiego
00:16:27milionera.
00:16:29Pomimo dostarczenia
00:16:30okupu
00:16:31porywaczowi
00:16:32znaleziono staruszka
00:16:34z podężniętym
00:16:35gardłem.
00:16:37Kiedy to było,
00:16:38panie Fischerem?
00:16:40W styczniu
00:16:4171 roku
00:16:43w Garmin Spartenkirchen.
00:16:47Czy mam jeszcze panu powiedzieć,
00:16:48dlaczego policja francuska
00:16:49wyznaczyła nagrodę
00:16:50100 tysięcy franków
00:16:51za wskazanie miejsca,
00:16:53gdzie się ukrywa
00:16:53Armand Marsau?
00:16:55Czego chcecie?
00:16:56Informacji.
00:16:57nic nie wiem.
00:17:03Tak, w takim razie
00:17:04pozostaje ci tylko
00:17:05wybór kraju,
00:17:06w którym
00:17:06stanie przesądem.
00:17:09Ale którykolwiek kraj
00:17:10wybierzesz
00:17:11i tak twoja kariera
00:17:11zakończy się we Francji.
00:17:13Tam jeszcze
00:17:14nie zniesiono
00:17:14karę śmierci.
00:17:16Kraje Unii
00:17:17Zachodnioeuropejskiej
00:17:18mają umowę
00:17:19o ekstradycji
00:17:20i dotrzymują
00:17:21jej
00:17:21w wypadkach
00:17:22podobnych
00:17:23do twojego.
00:17:25No?
00:17:28Wiemy, że
00:17:28pracujesz dla
00:17:29Gebhardta.
00:17:32No i jakie
00:17:32zadanie
00:17:33otrzymałeś?
00:17:35Co wspólnego
00:17:35swoją robotą ma
00:17:36szef
00:17:36salonickiej
00:17:37żandarmerii?
00:17:39Nazwiska,
00:17:40adresy,
00:17:41kontakty
00:17:41twoich ludzi
00:17:42w salonikach.
00:17:43Co do samy?
00:17:45Na 10 dni
00:17:46dostaniesz
00:17:47z powrotem
00:17:47twój paszport
00:17:48i wóz.
00:17:49Odwieziemy cię
00:17:50na
00:17:50granicę turecką,
00:17:52a dalej to już
00:17:52twoja sprawa.
00:17:54Gwarancje?
00:17:55Żadnych gwarancji.
00:17:58Jestem dla was
00:17:59tak długo
00:17:59coś wart,
00:18:00póki nic nie wiecie.
00:18:03Jak wyciągnijcie
00:18:03ze mnie informację,
00:18:05pójdę na śmietnik.
00:18:08Jak uważasz,
00:18:12namyśl się
00:18:12do jutra.
00:18:14Jeżeli nadal
00:18:15będziesz tak uparty,
00:18:16pojutrze rano
00:18:17znajdziesz się
00:18:17w Wiedniu
00:18:18ze skutymi rączkami
00:18:19i knebelkiem
00:18:21w ustach.
00:18:23Stosowny telefon
00:18:23zawiadomi policję,
00:18:24gdzie cię znaleźć.
00:18:29Zwiąż go.
00:18:29Zwiąż go.
00:18:29zwiąż go.
00:18:30Zwiąż go.
00:18:31Dzięki za oglądanie!
00:19:01Dzień dobry, panu. Będzie panią wizytę.
00:19:14Czy ktoś do mnie telefonował?
00:19:16Już ktoś jedzie do pana. Poda nam numer pokoju.
00:19:19Kobieta?
00:19:20Dziewczyna. Piękna.
00:19:23Dziękuję.
00:19:29Proszę!
00:19:31Dzień dobry.
00:19:36Czym mogę pani służyć?
00:19:38Przecież pan czeka na mnie.
00:19:40A, tak. Przepraszam za strój, ale widocznie zaspałem.
00:19:45Widocznie.
00:19:46Proszę, niech pani siada.
00:19:50Gdybym wiedział, że czekam właśnie na panią, moja niecierpliwość i ciekawość byłaby jeszcze większa.
00:19:56Chciałbym jednak mieć pewność.
00:20:00Z kim mam przyjemność?
00:20:03Na imię mi Wessi.
00:20:04Tak, Wessi.
00:20:07Piękne imię.
00:20:09A co dalej?
00:20:11Moi szefowie kazali zapytać o zdrowie doktora Gebhardta. Czy to panu wystarczy?
00:20:15Tak, tak. Wystarczy.
00:20:17Na razie.
00:20:23Słucham panią.
00:20:24Chyba nie tutaj zbyt piękna pogoda, żeby siedzieć w hotelu. Mam tutaj wóz. Co pan powie o małej przejażdżce?
00:20:32Z panią.
00:20:34Mhm.
00:20:35Z przyjemnością.
00:20:36Trochę inaczej sobie pana wyobrażałam.
00:20:42Rozczarowanie.
00:20:43Mhm. Wyobrażałam sobie pana w typie mojego wuja.
00:20:49Ale pan jest zupełnie inny. Przynajmniej zewnętrznie.
00:20:54Na szczęście nie ma to żadnego znaczenia.
00:20:56Panie najwybitniejszy specjalistę w Europie.
00:21:04Dokąd pani zamierza mnie porwać?
00:21:06Zapewniam pana, że to porwanie opłaci się panu.
00:21:11Ja też tak sądzę.
00:21:13Zechce pani chwilę poczekać.
00:21:14Za pięć minut będę gotów.
00:21:34Może się pani czegoś napije?
00:21:35Nie. Malek jest pod oknem.
00:21:38Nie, dziękuję.
00:21:39No co?
00:21:58Namyśliłeś się?
00:22:00Nie.
00:22:01Masz czas do wieczora.
00:22:10Na jaką pomoc mogę liczyć?
00:22:13Moi mocodawcy wiedzą, że dysponuje pan w salonikach swoimi ludźmi.
00:22:16Czyżby organizacja W potrzebowała posiłków?
00:22:21Informacje?
00:22:23Wszystkie, jakie będą panu potrzebne.
00:22:25Stan i uzbrojenie ochrony więzienia.
00:22:28Rozkład cel.
00:22:29Wszystko czegokolwiek pan zażąda.
00:22:31Administracja więzienia zostanie oczywiście powiadomiona.
00:22:34Wykluczone.
00:22:35Nikt nie może się o nim dowiedzieć.
00:22:37No dobrze.
00:22:37Ale jeżeli w czasie akcji zginie ktoś jakiś funkcionariusz, strażnik...
00:22:41Tym lepiej.
00:22:43Nawet sam naczelnik więzienia.
00:22:44Jeżeli w wyniku lewicowej akcji zginą nasi ludzie...
00:22:47To dobrze.
00:22:48Pan powinien to rozumieć.
00:22:51No tak, to logiczne.
00:22:53No przejdźmy zatem do konkretnych.
00:22:56Ma pan na myśli oczywiście pieniądze.
00:22:58Człowiek, który kocha życie tak jak ja, musi czasem myśleć o pieniądzach.
00:23:03Pan kocha życie.
00:23:04A pani nie.
00:23:06Zatem jakie są węskie warunki?
00:23:10Moje honorarium wynosi zazwyczaj w takich wypadkach 20 tysięcy dolarów.
00:23:15Znożywszy niezwykłe trudności związane z tym przedsięwzięciem,
00:23:20no i w tym wypadku konieczny pośpiech,
00:23:22powinienem je podłoić.
00:23:24Ale ze względu na pani urok podwyższam je tylko o 50%.
00:23:28Dochodzą oczywiście do tego koszty.
00:23:33Ludzie, broń, amunicja, transport i tak dalej.
00:23:38To wszystko kosztuje.
00:23:39No i musicie mi zaufać.
00:23:41Niestety nie mogę przedstawić żadnych rachunków.
00:23:42Bez szczegółowych informacji, które mi zresztą pani obiecała,
00:23:46nie mogę podać wysokości tej sumy,
00:23:48ale nie sądzę, żeby była ona niższa niż moje honorarium.
00:23:52Razem najmniej 60 tysięcy dolarów.
00:23:55Aha, jeszcze jedno.
00:23:56Mimo ogromnego szacunku, jaki żywię do waszej waluty,
00:24:00tylko połowę mogę przyjąć w rachmach.
00:24:02Resztę, to znaczy 30 tysięcy dolarów,
00:24:05proszę przekazać na moje konto w Circher Bank.
00:24:08Zaraz pani podam numer.
00:24:11Nie jest pan tani.
00:24:1325 tysięcy w dolarach i ani centa więcej.
00:24:18Współpraca z panią zaczyna być tak interesująca,
00:24:21że gotów jestem przystać na ten warunek.
00:24:24I 10% dla mnie.
00:24:27O!
00:24:28Pani także jest tani.
00:24:29Człowiek, który kocha życie, musi myśleć o pieniądzach.
00:24:33To pański tekst.
00:24:34Czy pan uważa, że ja kocham życie mniej od pana?
00:24:37Uprzedzam panią, że nie podejmę żadnych działań,
00:24:59dopóki 25...
00:25:00No dobrze.
00:25:0122,5 tysiąca dolarów nie wpłynie na moje konto.
00:25:05W jaki sposób będziemy się kontaktować?
00:25:08Niech pan na głównej poczcie w okienku Postre 100
00:25:11zostawi kopertę z napisem Wessi.
00:25:14Może być w środku pusta.
00:25:16Wtedy odnajdę pana.
00:25:18Wolałbym szybszy sposób jakiś telefon.
00:25:20Nic z tego, drogi Szeber.
00:25:23Dobrze, jak pani uważa.
00:25:25Pieniądze proszę dostarczyć w gotówce.
00:25:26Żadnych czeków.
00:25:27Banknoty nie większe niż w studrach.
00:25:28Mowy z różnych serii już używane.
00:25:30Uważa pan, że moglibyśmy pana nabrać?
00:25:32Pani uważa, że mógłbym zrobić niewłaściwy użytej z telefonu?
00:25:35Wracamy.
00:25:51Jeszcze dziś wieczorem dam panu odpowiedź.
00:25:53Czy przyjmujemy pańki warunki?
00:25:57Moglibyśmy się spotkać w jakiejś knajpce, potańczyć.
00:26:00Nie ma pan pilniejszych zajęć?
00:26:02No, dopóki nie dostanę potwierdzenia z banku, nie?
00:26:06Mamy ze sobą wiele wspólnego.
00:26:09Oboje kochamy życie i pieniądze.
00:26:11Mogłaby to być niezła platforma porozumienia.
00:26:14A poza tym skaza zawodowa.
00:26:16Lubię niebezpieczeństwo.
00:26:17A pani wydaje mi się być dosyć niebezpieczną dziewczyną.
00:26:23Niestety.
00:26:24Będzie musiał pan zadowolić się konwencjonalnymi niebezpieczeństwami.
00:26:28Na mnie proszę nie liczyć.
00:26:29Jestem Lazzar Idzic.
00:26:56Proszę.
00:26:57Nie byłem pewien, czy zrozumiał pan właściwie naszą wczorajszą rozmowę.
00:27:09Nasz przyjaciel uprzecił mnie, że każdy telefonicznie ustalony termin należy przesunąć o 24 godziny.
00:27:15Czy Teofilo sprosił pana o przekazanie mi czegoś?
00:27:18Tak.
00:27:19Prosił powiedzieć, że zdrowie jego żony znacznie się poprawiło.
00:27:22Natomiast jego przyjaciel jest w niebezpieczeństwie i potrzebuje pomocy.
00:27:25Gdzie teraz jest?
00:27:27Na wyspie świętego Stefana.
00:27:29Czym mogę służyć?
00:27:30Dwa espresso.
00:27:31Proszę bardzo.
00:27:32Proszę mi wybaczyć, że sprawdzam pan, ale żyjemy w kraju, w którym prowokacja jest chlebem powszednim.
00:27:43Czego pan ode mnie oczekuje?
00:27:45Przede wszystkim życzliwości.
00:27:47Jest pan jedynym człowiekiem Salonika, któremu mogę zaufać.
00:27:49Nie pytam pana, kim pan jest, ani po co przybył pan do Salonika.
00:27:56Wystarczy, że podał pan hasło Stavrosa.
00:27:59Zna pan mój numer kancelarii, a tu jest mój prywatny adres.
00:28:05Słucham pana.
00:28:07Prosiłbym pana o kilka informacji o Wiktoriosie Makrisie.
00:28:11Wiem oczywiście, że jest malarzem, lewicowcem i że wkrótce ma się odbyć jego proces.
00:28:14Tak, obawiam się, że życiu jego zagraża niebezpieczeństwem.
00:28:19Do rok śmierci.
00:28:21Wydawało mi się, że hunta ostatnio zaczęła się liczyć z opinią publiczną świata.
00:28:25Nie, tego nie uśmielą się zrobić.
00:28:28Obawy moje wynikają z faktu, że
00:28:30Makris znalazł się w bezpośrednim zasięgu władzy
00:28:33Majora Achillesa Nicolaitisa.
00:28:36Nie rozumiem.
00:28:39I nie wie pan pewnie, że nazywają Nicolaitisa świńskim ogonem?
00:28:44Pan wybaczy, ale nadal nie rozumiem.
00:28:49Makris narażał się huncie wielokrotnie,
00:28:52ale tolerowany go.
00:28:54Jest artystą światowej sławy.
00:28:56Ale rok temu na zamówienie wystawy rolniczej
00:28:59wykonał plakat,
00:29:02na którym wielka świni w miejscu ogona
00:29:05miała skopiowany podpis
00:29:07z szefa hunty Popadopoulosu.
00:29:10Cała Grecja śmiała się przez tydzień.
00:29:13Popadopoulos się wściekł
00:29:14i aresztowano Makrisę.
00:29:19Natomiast szef cenzury w Atenach, Nicolaitis,
00:29:22który puścił ten plakat,
00:29:24został karnie zesłany tutaj
00:29:26i mianowany szefem miejscowej żandarmerii.
00:29:29Rozumie pan teraz,
00:29:32że ma powody nienawidzieć człowieka,
00:29:34który złamał mu karierę.
00:29:36Przepraszam, czy macie teraz Lazaridis?
00:29:38Tak.
00:29:39Jest telefon do pana.
00:29:42Do mnie?
00:29:43Tak.
00:29:45Przepraszam.
00:29:48Proszę.
00:29:49Dziękuję.
00:29:49Dziękuję.
00:29:49Czy można?
00:30:20Mój przyjaciel jeszcze nie wypił.
00:30:22Przepraszam pana,
00:30:23ale ten pan już sobie poszedł.
00:30:24Nie, nie.
00:30:24Ten pan poszedł tylko do telefonu.
00:30:25Proszę to zostawić.
00:30:26Jak pan sobie życzy.
00:30:30Halo?
00:30:36Jakie małe są saloniki.
00:30:37Proszę.
00:30:38Cieszę się, że znów pana widzę.
00:30:40Nie będę musiała spotykać się
00:30:41z panem wieczorem.
00:30:42Wszystko w porządku.
00:30:44Pieniądze zostaną przesłane telegraficznie.
00:30:46Potrzebne panu materiały mam przy sobie.
00:30:49Może się pan zabrać do roboty.
00:30:53Do roboty zabiorę się dopiero wtedy,
00:30:55gdy otrzymam potwierdzenie z banku,
00:30:58pan Nobys.
00:30:59Kawę, aperitif?
00:31:00Widzę, że zamówił pan dwie kawy.
00:31:02W takim razie aperitif.
00:31:03Miasto, proszę.
00:31:22Zdjęcia.
00:31:23Zdjęcia.
00:31:24Zdjęcia.
00:31:25Zdjęcia.
00:31:26Zdjęcia.
00:31:28Zdjęcia.
00:31:29Zdjęcia.
00:31:30Zdjęcia.
00:31:32Zdjęcia.
00:31:33Zdjęcia.
00:31:34Zdjęcia.
00:31:36Zdjęcia.
00:31:37Zdjęcia.
00:31:38Zdjęcia.
00:31:40Zdjęcia.
00:31:42Zdjęcia.
00:31:44Zdjęcia.
00:31:45Zdjęcia.
00:31:46Zdjęcia.
00:32:16Zdjęcia.
00:32:46KONIEC
00:33:16KONIEC
00:33:46A niech to wszyscy divide.
00:34:02On nie powie.
00:34:04Nie powie, nie powie. Musi powiedzieć.
00:34:07On się boi swoich, a nie nas.
00:34:09To co robi? Przecież nie będziemy go bić
00:34:16Nie wolno
00:34:19Nie wolno, to co będzie z Majem
00:34:22Co jest?
00:34:37Powiem
00:34:38Ale musicie mi przyrzec, że będę dostałać lepsze jedzenie
00:34:43I przestaniecie mnie skuwać
00:34:45Co do jedzenia zgoda, ale z kajdanek nie zrezygnujemy
00:34:49No przecież nie mogę stąd uciec
00:34:51Drętwieją mi ramiona
00:34:53Wytrzymasz
00:34:54Jeszcze tylko kilka dni
00:34:56Nie skuwajcie mi przynajmniej rąk do tyłu
00:34:59No nad tym możemy się zastanowić
00:35:00Ale najpierw gadaj
00:35:02Kontakt z ludźmi z naszej organizacji
00:35:07Można nawiązać przez właścicielkę winiarni
00:35:09Amalia
00:35:10Na górnym starym mieście
00:35:12Miałem podać nazwisko
00:35:15A na zapytanie z czym przychodzę miałem powiedzieć, że chcę się spotkać
00:35:20Z Nikosem
00:35:21A kto to jest nazwisko?
00:35:23Czym się zajmuję?
00:35:24Jest szefem na Saloniki
00:35:25Więcej nic nie wiem
00:35:27Nigdy go nie widziałem
00:35:28Słuchaj, jeżeli kłamiesz, wiesz co cię czeka
00:35:30Daj spokój tym strachom
00:35:32Mówię co wiem
00:35:34Nikosowi miałem się przedstawić i podać pewną liczbę
00:35:38Wtedy on zażąda paszportu i trzeba mu ten paszport dać
00:35:41Jaką liczbę?
00:35:44Nie wiem, zapytajcie tego faceta
00:35:45Który zabrał mi paszport
00:35:47Suma
00:35:50Cyfr
00:35:51Numeru mojego paszportu to jest właśnie ta liczba
00:35:54Słuchaj, jeżeli...
00:35:55Dobra, dobra
00:35:56Wiem co chcesz powiedzieć
00:35:58Jeżeli lekko myślnie zniszczyliście mój paszport
00:36:02Miejcie do siebie pretensje
00:36:04A jakie miałeś zadanie?
00:36:09O zadaniu nic nie wiem
00:36:10Nic więcej nie wiem
00:36:13Miał mnie ktoś znaleźć w hotelu, już mówiłem
00:36:16No dobra, sprawdzimy
00:36:18A ręce!
00:36:23Skój go z przodu
00:36:46Koło łuku galeriusa stoją ławki
00:37:04Pod tą albo pod tą
00:37:07Przylepisz to gumą do rzucia
00:37:10Z tej strony, bliżej łuku
00:37:12Force masz?
00:37:16Tak mam, przyjdzie
00:37:16Potem wypocznij, zjedz coś i wracaj
00:37:19Rano musisz być z powrotem
00:37:20Dobra
00:37:20No, bierz furgonetkę i jedź
00:37:23No nareszcie
00:37:32Tak
00:37:34Tak, dziękuję
00:37:36Sztewer słucham
00:37:47Tak, z Czulichem skończona
00:37:50Dziękuję
00:37:50Pan do kogo?
00:38:05Do mięcena Sala Zerilisa
00:38:06Nie ma go
00:38:07Wyprowadził się
00:38:09Wczoraj wieczorem zawiadomił właściciela, że rezygnuje z lokalu
00:38:12Nie zostawił nowego adresu, mam pilną sprawę
00:38:15Nie wiem, jestem tylko dozorcą
00:38:17Proszę pana
00:38:43Tak, słucham
00:38:45Pan mecenas już od wczoraj tu nie mieszka
00:38:49Wyprowadził się wieczorem
00:38:50Nie wie pani dokąd?
00:38:53Nie wiem, jak to się stało nagle
00:38:55Dziękuję pani
00:38:58Proszę bardzo
00:39:15Nie wiem, jak to się stało nagle
00:39:31Winiarnia Amalia Górne Miasto.
00:40:01Winiarnia Górne Miasto.
00:40:31Winiarnia Górne Miasto.
00:41:01Znowu chcecie zarobić na karcer?
00:41:12Za tamto wyskrobane już odsiedziałem.
00:41:15Teraz maluję wodą.
00:41:17Za kwadrans zniknie.
00:41:19Nie może być mowy o niszczeniu ściany.
00:41:22To się dla Was źle skończy.
00:41:23Człowieku, ta świnia przyniosła mi światową sławę.
00:41:27Czy dla artysty może być coś więcej?
00:41:29Więzień karny 2735.
00:41:50Podpiszcie.
00:41:51To jest akt oskarżenia.
00:41:55Nazywam się Wiktorios Makris, a nie więzień karny ileś tam.
00:42:02A jeśli cokolwiek mam podpisać, muszę najpierw przeczytać.
00:42:06Będziecie świadkiem, że więzień 2735 odmówił złożenia podpisu.
00:42:20Do picia mu wystarczy.
00:42:43Słusznie, panie prokuratorze.
00:42:54Proszę nie mieć pretensji do pokoju.
00:42:56Ona też lubi pieniądze i kocha życie.
00:43:01Nie mogłam czekać z tym na pana w holu.
00:43:05Dostał pan potwierdzenie z banku, prawda?
00:43:08Połowa drachm.
00:43:09Chce pan przeliczyć?
00:43:10Minus 10% oczywiście.
00:43:12Nie, nie będę przeliczył.
00:43:14Dzisiaj jest czwartek.
00:43:17Ma pan czas do poniedziałku.
00:43:19Żeby nie doszło do procesu, wszystko musi się odbyć przed poniedziałkiem.
00:43:23Z dokumentacji dowiedziałem się, że więzienie składa się z trzech budynków.
00:43:26A, B i C.
00:43:27Nie powiedziała mi pani jeszcze, w którym budynku i w której celi mamy szukać naszego przyjaciela.
00:43:33Muszę znać termin akcji.
00:43:35W przeddzień dostanie pan numer celi.
00:43:37Proszę zadzwonić do mnie jeszcze dzisiaj o czternastej.
00:43:44Może będę wiedział coś więcej.
00:43:45Szef czeka w ogrodzie.
00:43:58Kim pan jest?
00:44:20Nazywam się Max Szteber.
00:44:21Niech pan ziada.
00:44:26Chwileczkę.
00:44:28Chwileczkę.
00:44:32Chwileczkę.
00:44:33KONIEC
00:45:03KONIEC
00:45:07DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:45:37DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:07DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:37DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:39DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:43DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:45DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:49DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:51DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:53DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:55DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:46:57DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:01DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:03DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:05DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:07DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:09DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:11DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:47:23Jest list
00:47:24Na pewno wiadomość od niego
00:47:26Niepotrzebnie się denerwowałaś
00:47:28Stawros zmarł na atak serca.
00:47:46Teofilos.
00:47:49Stawros z atak serca?
00:47:52Zawsze był zdruch, aresztą. Zostaw mnie sam.
00:47:58Dzień dobry. Mam nadzieję, że się nie spóźniłem. Czy coś się stało?
00:48:14Nie. Po prostu oparzyłem się zapalniczką.
00:48:21Ale przejdźmy do naszych spraw.
00:48:23Ten człowiek jest w bloku B.
00:48:28Cela numer cztery.
00:48:31Tak, to pierwsza z prawej strony.
00:48:33Tak.
00:48:35Akcja jutro.
00:48:36Chciałabym wiedzieć, jak to się odbędzie.
00:48:40Pan rozumie, to nie jest moja prywatna ciekawość. Po prostu...
00:48:43Pani mocodawcy płacą mi za zorganizowanie akcji i wyniki, a nie za barwne opowieści.
00:48:51Jutro od piętnastej proszę czekać na parkingu na siedemnastym trenercu drogi do Kawala.
00:48:57Tam oddam pani żywego Mackeysa. I tylko pani, tak jak byłem umówiony.
00:49:01W zamian oczywiście za resztę pieniędzy.
00:49:03Może kawa?
00:49:07Nie. Dziękuję bardzo. Do widzenia. Proszę mnie nie odprowadzać.
00:49:11Do widzenia.
00:49:27Ośpiesz się. Pomożesz mi.
00:49:29Dobra, dobra.
00:49:30Pani Szeber, śniadanie.
00:49:40Śniadanie.
00:50:00Ośpiesz się.
00:50:01KONIEC
00:50:31KONIEC
00:51:01KONIEC
00:51:31KONIEC
00:52:01KONIEC
00:52:31KONIEC
00:52:33KONIEC
00:52:35KONIEC
00:52:37KONIEC
00:52:39KONIEC
00:52:41KONIEC
00:52:43KONIEC
00:52:45KONIEC
00:52:47KONIEC
00:52:49KONIEC
00:52:51KONIEC
00:52:53KONIEC
00:52:55KONIEC
00:52:57KONIEC
00:52:59To jest szef, a to pan Elis.
00:53:29To jest Dimitrios, a to Kostas, a to o co nie mówisz.
00:53:36A to o co nie mówisz.
00:53:40Ujto!
00:53:41No dosyć tej zabawy.
00:53:51To jest wyspa.
00:53:58Przestań.
00:54:00Pawilon A, B, C.
00:54:15A, B, C.
00:54:30Dzień dobry.
00:54:49Oczywiście.
00:54:50Mam go odebrać na siedemnastym kilometrze drogi do Kawala.
00:54:58Tak.
00:54:59Trzeba za nim jechać prosto od hotelu.
00:55:01Na razie.
00:55:02Wujaszek?
00:55:17Zachowaj się jak szczeniak!
00:55:19A ty?
00:55:20Zdradziłeś im hasło.
00:55:21Miałem się dać zabić!
00:55:26Co robimy?
00:55:28Zlikwidujemy go?
00:55:30Odwołujemy akcję?
00:55:35Siadaj.
00:55:36Akcji nie odwołamy.
00:55:42A z nim sam porozmawiam.
00:55:45Ma przyjechać na przystań zaraz po waszym wypłynięciu, tak?
00:55:48Tak.
00:55:49Jestem umówiony z nim w hotelu.
00:55:51Ma mi podać numer celi.
00:55:53Niczego się nie spodziewa.
00:55:55Mogę go zlikwidować.
00:55:57Nie!
00:56:00Pójdziesz do niego i będziesz się zachowywał.
00:56:03Jakby się nic nie zdarzyło.
00:56:09Możemy jeszcze udaremnić porwanie.
00:56:11Anonimowy telefon do naczelnika więzienia powinien wystarczyć.
00:56:15Tak.
00:56:16Ale wtedy Macris dostanie 10 lat ciężkich robót i skorzystają z pierwszej okazji, żeby go zabić.
00:56:20A jaką masz gwarancję, że ci zwółki już wszystko wiedzą nie zabiją go?
00:56:23Dostali tylko połowę farsymi.
00:56:25Poczekaj.
00:56:28Sztember słucham.
00:56:31Tak.
00:56:33Tak.
00:56:34Dziękuję Wessi.
00:56:36Nie, nie ma żadnych zmian.
00:56:38Blok B.
00:56:39Cyla numer 4.
00:56:44Ale mam pomysł.
00:56:47Tylko potrzebuję twojej pomocy.
00:56:52Donikos, schowaj się.
00:56:55No, w razie czego musisz strzelić pierwsze.
00:56:59No chodź.
00:57:01Chodź.
00:57:02Wsiadaj.
00:57:03Proszę.
00:57:04Napijesz się?
00:57:05Napijesz się?
00:57:06Nie, przed akcją nie piję.
00:57:07Co nowego?
00:57:08Są zmiany.
00:57:09Są zmiany.
00:57:10Tym razem Makris siedzi w bloku C.
00:57:24Cela numer 23.
00:57:25Powtórz.
00:57:26Blok C.
00:57:27Cela numer 23.
00:57:29Powtórz.
00:57:30Blok C.
00:57:31Cela numer 23.
00:57:32Wszystko gotowe.
00:57:33Co z forsą?
00:57:34Powtórz.
00:57:35Powtórzmy sobie.
00:57:36Wysadzisz chłopaków tu na plaży.
00:57:38Przypływasz na naszą przystań.
00:57:40Oddajesz mi klienta.
00:57:41Ja go odwożę.
00:57:42Dokąd?
00:57:43To nie twoja sprawa.
00:57:44Czekasz na mnie u siebie w domu.
00:57:45Ja przywożę forsę.
00:57:46Dobra.
00:57:47Chłopcy przyjdą wieczorem.
00:57:48No, nie życzę ci szczęścia, bo jestem przesądny, ale wierzę, że wszystko się uda.
00:57:49Musi się udać.
00:57:50Aha, nie zapomnij otworzyć przystani.
00:57:51Możesz być spokojny.
00:57:52Dzień dobry.
00:57:53Dzień dobry.
00:57:54Przepływasz na naszą przystań.
00:57:55Oddajesz mi klienta.
00:57:56Ja go odwożę.
00:57:57Dokąd?
00:57:58To nie twoja sprawa.
00:58:00Czekasz na mnie u siebie w domu.
00:58:02Ja przywożę forsę.
00:58:03Dobra.
00:58:04Chłopcy przyjdą wieczorem.
00:58:06No.
00:58:07Nie życzę ci szczęścia, bo jestem przesądny, ale wierzę, że wszystko się uda.
00:58:12Musi się udać.
00:58:13Aha.
00:58:14Nie zapomnij otworzyć przystani.
00:58:15Możesz być spokojny.
00:58:22Myślisz, że wie?
00:58:29Chyba wie, ale mówiłeś, że masz jakiś pomysł.
00:58:35Proszę.
00:59:05Wszystkie prawa zastrzeżone.
00:59:35Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:00:05Wszystkie prawa zastrzeżone.
01:00:35KONIEC
01:00:39KONIEC
01:00:43KONIEC
01:00:47KONIEC
01:00:49KONIEC
01:00:53KONIEC
01:00:55KONIEC
01:00:57KONIEC
01:01:01KONIEC
01:01:05KONIEC
01:01:07KONIEC
01:01:11KONIEC
01:01:13KONIEC
01:01:15KONIEC
01:01:19KONIEC
01:01:21KONIEC
01:01:23KONIEC
01:01:25KONIEC
01:01:35KONIEC
01:01:37KONIEC
01:01:39KONIEC
01:01:41KONIEC
01:01:43KONIEC
01:01:45KONIEC
01:01:47KONIEC
01:01:51KONIEC
01:01:53KONIEC
01:01:55KONIEC
01:01:57KONIEC
01:01:59KONIEC
01:02:03KONIEC
01:02:05KONIEC
01:02:07KONIEC
01:02:09KONIEC
01:02:11KONIEC
01:02:13KONIEC
01:02:15KONIEC
01:02:17KONIEC
01:02:19KONIEC
01:02:21KONIEC
01:02:23KONIEC
01:02:25KONIEC
01:02:27KONIEC
01:02:29KONIEC
01:02:31KONIEC
01:02:33KONIEC
01:02:35KONIEC
01:02:37KONIEC
01:02:39KONIEC
01:02:41KONIEC
01:02:43KONIEC
01:02:45KONIEC
01:02:47KONIEC
01:03:17Co ty tu robisz?
01:03:32Ręce do góry.
01:03:39Wejdź do środka.
01:03:44Szybciej!
01:03:47Gdzie twój szef?
01:03:50Odłóć je.
01:04:14Szybciej!
01:04:14Szybciej.
01:04:19Szybciej.
01:04:25KONIEC
01:04:27KONIEC
01:04:57KONIEC
01:05:27KONIEC
01:05:57KONIEC
01:06:27KONIEC
01:06:57KONIEC
01:07:27KONIEC
01:07:57Który z Was jest Makris?
01:08:15Wiktorius Makris!
01:08:27Wiktoriuszek!
01:08:31Wiktoriuszek!
01:08:32Do zobaczenia!
01:08:33Wiktoriuszek!
01:08:42Wiktoriuszek!!!
01:08:47Draldze!
01:08:49Draldze!
01:08:51Wiktoriuszek!
01:08:53Wiktoriuszek!
01:08:54Kim pan jest przyjaciel?
01:09:01Niech pan siada.
01:09:24KONIEC
01:09:54KONIEC
01:10:24KONIEC
01:10:28KONIEC
01:10:32Niech pan to założył.
01:10:54KONIEC
01:10:58KONIEC
01:11:00Andreas!
01:11:02Andreas!
01:11:06Andreas!
01:11:21KONIEC
01:11:22KONIEC
01:11:23Niech się Pan kładzie, muszę Pana ukryć.
01:11:41Andreas!
01:11:43Znajdźmy.
01:12:13Andreas!
01:12:20Andreas!
01:12:28Kto to zrobił?
01:12:43Kto to zrobił?
01:12:45Lość!
01:12:48Niech to zrobił?
01:12:50Niech to zrobił?
01:12:51Niech to zrobił?
01:12:54Ktoś mnie?
01:12:55Niech to zrobił?
01:13:09Muzyka
01:13:39Człowiek!
01:13:41Człowiek!
01:13:43Człowiek!
01:13:45Człowiek!
01:13:47Człowiek!
01:13:49Człowiek!
01:13:51Człowiek!
01:13:53Człowiek!
01:13:55Człowiek!
01:13:57Słucham pana, co podać?
01:13:59Tak.
01:14:01Pan jest właścicielem? Tak.
01:14:03Przysyła mnie tutaj o filus.
01:14:07Czy prosił, żeby mu coś przekazać?
01:14:11Jego żona czuje się już lepiej.
01:14:15Ale jego przyjaciel jest w niebezpieczeństwie i potrzebuje pomocy.
01:14:18Gdzie jest?
01:14:20Tam w samochodzie.
01:14:22Niech pan podjedzie przed furtkę. Zaraz tam przyjedzie.
01:14:26Człowiek!
01:14:28Człowiek!
01:14:30Człowiek!
01:14:32Uw.
01:14:34Do wczoraj!
01:14:36Pozacz,
01:14:38Uw.
01:14:40KONIEC
01:15:10A jak wspaniale.
01:15:40KONIEC
01:16:10KONIEC
01:16:14KONIEC
01:16:16KONIEC
01:16:18KONIEC
01:16:20KONIEC
01:16:24KONIEC
01:16:26KONIEC
01:16:30KONIEC
01:16:32KONIEC
01:16:36KONIEC
01:16:38KONIEC
01:16:40KONIEC
01:16:42KONIEC
01:16:44KONIEC
01:16:46KONIEC
01:16:50KONIEC
01:16:52KONIEC
01:16:54KONIEC
01:16:56KONIEC
01:16:58KONIEC
01:17:00KONIEC
01:17:02KONIEC
01:17:04KONIEC
01:17:06KONIEC
01:17:08KONIEC
01:17:10KONIEC
01:17:12KONIEC
01:17:14KONIEC
01:17:16KONIEC
01:17:18KONIEC
01:17:20KONIEC
01:17:22KONIEC
01:17:24KONIEC
01:17:26KONIEC
01:17:28KONIEC
01:17:30KONIEC
01:17:32KONIEC
01:17:34KONIEC
01:17:36KONIEC
01:17:38KONIEC
01:17:40KONIEC
01:17:42KONIEC
01:18:06KONIEC
01:18:08KONIEC
01:18:38KONIEC
01:19:08KONIEC
Be the first to comment
Add your comment