- 2 days ago
Category
📺
TVTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:04KONIEC
00:02:06KONIEC
00:02:08KONIEC
00:02:10KONIEC
00:02:12KONIEC
00:02:14KONIEC
00:02:16KONIEC
00:02:18KONIEC
00:02:20KONIEC
00:02:22KONIEC
00:02:24KONIEC
00:02:26KONIEC
00:02:28Jestem kto?
00:02:58Worman?
00:03:01Dzień dobry panu, panie von Derbisch. Poznał mnie pan.
00:03:06Jak ty mnie tu znalazłeś?
00:03:10Pańska bratanica dała mi adres.
00:03:13Idiotka. Czego chcesz?
00:03:18Przysyła mnie doktor Gebhardt.
00:03:28Dziwisz się, że tak tu żyje, co?
00:03:47Piękna posiadłość.
00:03:49Była piękna, ale potrzebuję pieniędzy, a ja ich nie mam.
00:03:54Dlaczego pan tego nie sprzedał?
00:03:58Bo von Derbischowie zawsze tu wracali.
00:04:02Ja też tu wróciłem po osiemnastu latach więzienia.
00:04:07Nie, ty tego nie zrozumiesz.
00:04:16Siadaj i mów o co chodzi.
00:04:20Chcemy wynająć pańskie Ilmen. Powiedzmy na miesiąc.
00:04:25Co?
00:04:27Gebhardt zamierza tu wypoczywać?
00:04:31Mam polecenie powiadomić pana o naszych planach.
00:04:34Doktor ma pełne zaufanie do pana.
00:04:37Ja myślę.
00:04:39Dobrze zapłacimy.
00:04:41Ja myślę.
00:04:43Chodzi tu o trudną i niezwykłą akcję.
00:04:46Mów bez wstępu, Borman.
00:04:48Tak jest, tak jest.
00:04:50Otóż zaklady Ildman und Ildman...
00:04:54Starego Ildmana znałem.
00:04:56Umar.
00:04:59Rządzą dwaj synowie.
00:05:01Otto jest prezesem, a Johan młodszy jego zastępcą.
00:05:05Są zręczni, powiedziałbym nawet zbyt zręczni.
00:05:09Zaczynają prowadzić na wielką skalę interesy ze wschodem.
00:05:13Wie pan, elektronika.
00:05:15Teraz zawierają umowę koprodukcyjną z Węgrami.
00:05:18Korzystną?
00:05:19Bardzo.
00:05:20I...
00:05:21I chciałby ktoś inny, tak?
00:05:23Nie, nie.
00:05:24To nie jest najważniejsze.
00:05:25Chcemy Ildmanów raz na zawsze oduczyć współpracę ze wschodem.
00:05:29I nie tylko ich.
00:05:31Chcemy dowieść, że z komunistami handlować nie warto.
00:05:34Rozumiem.
00:05:35I jak chcecie to zrobić?
00:05:38Mniej więcej za dziesięć dni oba Ildmanowie wyjadą do Budapesztu.
00:05:44Podpisać umowę.
00:05:48ZAŚJĄCIE
00:06:14ZAŚJĄCIE
00:06:16ZAŚJĄCIE
00:06:17Firma Ildman. Dzień dobry.
00:06:22Słucham.
00:06:25Przykro mi, ale obaj prezesi wyjeżdżają dzisiaj do Budapesztu,
00:06:28więc dopiero za tydzień.
00:06:30Tak, do widzenia.
00:06:31Ślicznie pani dziś wygląda, Mario.
00:06:33Prezes u siebie?
00:06:35Tak, panie dyrektorze.
00:06:36Przyjdzie...
00:06:37Jest u niego pan Johan.
00:06:38Przyjdzie tłumacz, dr Edner.
00:06:40Nie zna go pani jeszcze.
00:06:42Tak, zamelduje, gdy się zjawi.
00:06:43Kawa dla pana?
00:06:44Ależ oczywiście. Bardzo proszę.
00:06:47Proszę bardzo.
00:06:53Niech pan to przyjrzy, Pistel.
00:06:59Zgadza się?
00:07:02Tak. Wszystko w porządku, panie prezesie.
00:07:08Gdzie jest ten Edner?
00:07:10Powinien zaraz być.
00:07:11Chciałbym jeszcze, panie prezesie, wrócić do sprawy kredytów.
00:07:15W samochodzie.
00:07:17Wyjedziemy około 17.
00:07:20Cztery godziny do Budapesztu.
00:07:21Mamy dosyć czasu.
00:07:23Z samolotem bylibyśmy w ciągu godziny.
00:07:28Nie wracaj do tego, Johan.
00:07:30Wiesz dobrze, że ja nie lubię latać.
00:07:31A co się dzieje z Hansem?
00:07:36Zachorował.
00:07:37Zaangażowanym nowego kierowcę ma świetne referencje.
00:07:41W porządku.
00:07:46Moja sekretarka poleci do Budapesztu wieczornym samolotem.
00:07:52Dziękuję.
00:07:52Pana Glubner nic mi nie mówiła.
00:07:54Myślałem, że jedziemy tylko we czwórkę.
00:07:58Bo ta decyzja, panie Pestel,
00:08:02zapadła dopiero w ostatniej chwili.
00:08:05Aha, pani Mario, jest pani na dzisiaj wolna.
00:08:08Tak, dziękuję.
00:08:09Proszę tylko nie spóźnić się na samolot.
00:08:11Oczywiście.
00:08:11Dzień dobry.
00:08:20Dzień dobry, panu.
00:08:21Czym mogę służyć?
00:08:22Jestem Ebner.
00:08:23Aha, bardzo mi miło.
00:08:25Chwileczkę zaraz zamelduję panu prezesowę.
00:08:28Zna pan dobrze Budapeszt?
00:08:30Mieszkałem tam kiedyś.
00:08:31To wspaniałe miasto.
00:08:33Myślę, że lubię je bardziej niż Wiedeń.
00:08:35A ja będę tam po raz pierwszy.
00:08:37Panie prezesie, przyszedł pan Ebner.
00:08:41Bardzo proszę.
00:08:43Dziękuję.
00:08:44Proszę, pan będzie uprzejmy.
00:09:0014.40.
00:09:03Pamiętaj, Worman, żadnej niedokładności.
00:09:06Stawka jest zbyt wysoka.
00:09:08Tak jest, panie doktorze.
00:09:09Kto zajmie się żoną Dona Hildmana?
00:09:12Gruby Fritz.
00:09:14W porządku.
00:09:16Niech pamięta.
00:09:17Pani Hildman ma zebranie towarzystwa kynologicznego o godzinie 18.
00:09:26Powinna wyjść z domu o godzinie 17.45.
00:09:29Tak jest, panie doktorze.
00:09:30Cześć, Maj.
00:09:55Cześć.
00:09:56Przepraszam, że się spóźniłem, ale nie znam dobrze miasta.
00:09:58Zapłudziłem.
00:10:00Pomyślałam, że może już wyjechałeś bez pożegnania.
00:10:03Bez pożegnania?
00:10:04Chyba żartujesz.
00:10:05Jadę dziś do Warszawy przez Budapeszt.
00:10:08Naprawdę przez Budapeszt?
00:10:09Tak.
00:10:10No bo wiesz, ja miałam dzisiaj lecieć samolotem do Budapesztu.
00:10:12Może weźmiesz mnie ze sobą?
00:10:13Oczywiście.
00:10:14Fajnie, ale zaczekaj chwileczkę.
00:10:15Muszę zostawić wiadomość.
00:10:17Dzień dobry, pani.
00:10:18Proszę pana, niech pan będzie uprzejmy powiedzieć panu prezesowi, że pojechałam ze swoim znajomym do Budapesztu samochodem i będę wieczorem w hotelu Duna.
00:10:28Dobrze?
00:10:29Tak, oczywiście przekażę.
00:10:30Dzień dobry.
00:10:30Kiedy znowu przyjedziesz do Wiednia?
00:10:47A może ty do Warszawy?
00:10:50Chciałabym.
00:10:50A po co jedziesz do Budapesztu?
00:10:54Pytasz prywatnie czy z dziennikarskiej ciekawości?
00:10:57Prywatnie.
00:11:00Patrz, to niemożliwe.
00:11:07Nic nie rozumiem.
00:11:09Co się stało?
00:11:10Jak wychodziliśmy z biura, to Mercedes prezesa stał przed firmą, a teraz jest tutaj.
00:11:15Zdawało ci się.
00:11:16Ależ skąd widziałam numer?
00:11:19No zresztą to możliwe.
00:11:20Mercedesy są szybsze, a takich cwaniach znam drogę lepiej.
00:11:27Widziałeś tę dziewczynę z Mercedesa?
00:11:29Widziałem.
00:11:29To moja starsza koleżanka ze studiów, Ilza.
00:11:32Ale skąd ona w samochodzie prezesa?
00:11:33No i co z tego?
00:11:35Prezes też człowiek.
00:11:36Daj spokój.
00:11:37Jedziemy po twoje rzeczy i na obiad.
00:11:39Znam dobrą knajpkę w Svechart.
00:11:4216.59.
00:11:47Prezes jak zwykle punktualny.
00:11:48Znanie.
00:11:49Przez jak zwykle punktualny.
00:11:51Znanie.
00:11:52Znanie.
00:11:53Znanie.
00:11:54Znanie.
00:11:54Znanie.
00:11:54Znanie.
00:11:55KONIEC
00:12:25Dobrze, prezes Hildman ze swoją świtą wyjechał.
00:12:4017.02.
00:12:43Za 8 minut ruszacie.
00:12:44A jak to się stało, że ta Maria Globner widziała samochód Hildze?
00:12:53Przypadek.
00:12:55Nie ma przypadków, są błędy.
00:12:59Mercedes powinien do ostatniej chwili pozostać w garażu.
00:13:05No, nie widzę innego wyjścia.
00:13:08Nie lubię zbytecznych komplikacji, ale ryzykować nie można.
00:13:13Sekretarkę Hildmana trzeba zlikwidować.
00:13:16Gdzie?
00:13:17W Budapeszcie.
00:13:19Jak się nazywa ten Polak?
00:13:21Tego jeszcze nie zdążyliśmy ustalić.
00:13:24Fiat z rejestracją warszawską numer 6687 WN.
00:13:32Dobrze.
00:13:35Pomyślę, że to on.
00:13:36Węgrzy będą skłonni do ustępstw.
00:13:42Sami się przekonacie.
00:13:43Nie byłbym takim optymistą.
00:13:46Oni wiedzą, że nam zależy na tej transakcji.
00:13:49Im też.
00:13:53Gdzie my jesteśmy?
00:13:57Chyba już dojeżdżamy do Szwechat.
00:13:58Tak.
00:14:01Dojeżdżamy do Szwechat.
00:14:02Mario.
00:14:17Mario.
00:14:19Co się z tobą dzieje?
00:14:21Pytałem, co będziesz jadła.
00:14:24Myślę, że jednak powinnam powiedzieć prezesa.
00:14:26Ty znowu o to, Ilzie.
00:14:28Zrozum, że starsi panowie mają swoje tajemnice.
00:14:30A człowiek, który otwierał jej drzwi w Mercedesie,
00:14:34to przecież nie był nasz nowy kierowca.
00:14:36No tak, ale mógł gdzieś stać dalej.
00:14:38Mogłaś go nie zauważyć.
00:14:39Przestań już o tym myśleć.
00:14:42Chyba masz rację.
00:14:43Daj mi kartę.
00:14:48Ale pomyśl.
00:14:50Ilzy tak dawno nie był w Wiedniu.
00:14:52Ona przecież podobno mieszka w Monachium.
00:15:00Tak, no w ogóle było bardzo miło.
00:15:08Tak.
00:15:09No bardzo dużo osób.
00:15:11Tak.
00:15:13Muszę ci powiedzieć, że żona von Enbracha
00:15:16miała identyczną suknię jak moja.
00:15:19Ale dokładnie.
00:15:20No którą?
00:15:21No tę jasną taką, co sobie teraz zrobiłam.
00:15:25Tak, tak.
00:15:25To z taką fałdą, z tym paseczkiem z tyłu.
00:15:28No mówię ci, że identyczna była.
00:15:31Tak.
00:15:32No wiesz, cóż ja mogę powiedzieć mojej krawcowej?
00:15:37No przecież to nie jej wina.
00:15:38Strasznie cię przepraszam.
00:15:43Okropnie jestem spóźniona.
00:15:44Muszę się jeszcze przebrać.
00:15:46Pa, kochanie.
00:15:47Naturalnie zadzwonię.
00:15:48Opowiem ci wszystko.
00:15:49Pa.
00:15:49Pa.
00:15:50Do widzenia.
00:15:56Posterunek graniczny w Nickelsdorf?
00:16:00Proszę zawiadomić jadącego na Węgry
00:16:02prezesa Ottona Ildmana.
00:16:05Tak, powtarzam.
00:16:06Ottona Ildmana.
00:16:09Że jego żona uległa ciężkiemu wypadkowi.
00:16:13Powrót prezesa do Wiednia jest konieczny.
00:16:16Ta powinien niedługo być na granicy.
00:16:19Wiednia jest konieczny.
00:16:20Wiednia jest konieczny.
00:16:21Wiednia jest konieczny.
00:16:22Wiednia jest konieczny.
00:16:24Wiednia jest konieczny.
00:16:25Wiednia jest konieczny.
00:16:26Wiednia jest konieczny.
00:16:27Wiednia jest konieczny.
00:16:28Wiednia jest konieczny.
00:16:29Wiednia jest konieczny.
00:16:31Wiednia jest konieczny.
00:16:32Wiednia jest konieczny.
00:16:33Wiednia jest konieczny.
00:16:36Wiednia jest konieczny.
00:16:38Wiednia jest konieczny.
00:16:40Wiednia jest konieczny.
00:16:42Wiednia jest konieczny.
00:17:12Wiednia jest konieczny.
00:17:14Wiednia jest konieczny.
00:17:28Wiednia jest konieczny.
00:17:37Powinni być już niedaleko Parndorf
00:17:45Minęliśmy Parndorf
00:17:51Cicho, słuchajcie
00:17:54Minęliśmy Parndorf
00:17:56Już niedaleko do granicy
00:17:58Do Nikasdorfu mamy jeszcze zaledwie jakieś 20 km
00:18:07Muzyka
00:18:37Co się stało?
00:18:53Objazd
00:18:53Pewnie znowu coś naprawiają
00:18:57Dobry wieczór
00:19:23Pan Otto Ildman?
00:19:26Tak
00:19:27Mam przykrą wiadomość dla pana
00:19:30Telefonowano z Wiednia, pańska żona miała wypadek
00:19:33Proszę o powrót
00:19:34Moja żona?
00:19:37Wypadek, mój Boże
00:19:38Nie mówili nic więcej?
00:19:39Niestety
00:19:40Musisz natychmiast wracać
00:19:43Tak
00:19:45Ester
00:19:46Pan wraca ze mną do Wiednia
00:19:48A mój brat i Ebner
00:19:50Niech sami jadą na Węgry
00:19:51Przepraszam, że się wtrącam
00:19:53Ale słyszałem panów rozmowę
00:19:55Ja chętnie zabiorę panów do Wiednia
00:19:57Macie panowie szczęście
00:19:59O tej porze trudno o taką okazję
00:20:01Pan bardzo uprzejmy
00:20:04Dziękujemy
00:20:05Proszę
00:20:06No udało się
00:20:30Tak, ale Hans będzie miał przeprawę z doktorem
00:20:34To chyba on
00:20:41Daj zmianę
00:20:43Tak, to Hans
00:20:47Stój
00:20:52Spóźniłeś się, durnio
00:21:04Worman wrócił do Wiednia z kimś przypadkowym
00:21:08Miałem gumę
00:21:09Pogadasz z doktorem
00:21:11Jedziemy
00:21:13Który z panów nazywa się Otto Ildman?
00:21:26To ja
00:21:26Przed chwilą telefonowano z Wiednia
00:21:30Pańska żona uległa ciężkiemu wypadkowi
00:21:33Proszą o natychmiastowy powrót
00:21:35Moja żona?
00:21:37A co się stało?
00:21:39Czy coś mówili?
00:21:40Żyje?
00:21:41Nic nie wiem, proszę pana
00:21:42Wracamy
00:21:45Tak
00:21:46Chyba trzeba będzie wracać
00:21:48I to natychmiast
00:21:49Dziękuję panom
00:21:50Bardzo mi przykro, panie Wrazesie
00:21:52Ale jutro zaczynamy rozmowy
00:21:53Może więc razem wrócimy
00:21:55Moja obecność w Budapeszcie nie jest niezbędna
00:21:58Przydam się raczej w Wiedniu
00:21:59Natomiast może panowie
00:22:01Johan i Ebnem pojadą dalej
00:22:02O czym pan mówi, panie Kastela?
00:22:03Poza tym czym wrócicie?
00:22:05Zawiadomimy Węgrów, że przyjedziemy później
00:22:07Pestel ma rację
00:22:10Ten pan chętnie zabierze panów do Wiednia
00:22:12Tak
00:22:13Ty z Ebnerem jedziesz dalej
00:22:15Pestel ze mną wraca do Wiednia
00:22:17Jak chcesz
00:22:20Dasz sobie radę
00:22:20Ja muszę wracać
00:22:21Zatrzymamy się gdzieś na kolację, doktorze Ewner
00:22:38Zatrzymamy się gdzieś na kolację, doktorze Ewner
00:22:50Wolałbym jechać w dzień
00:22:56Pierwszy raz jestem na Węgrzech
00:22:58A to co znowu?
00:23:06Zapewne ich milicja
00:23:07Wysiadać
00:23:17Wysiadać
00:23:18To chyba jakieś nieporozumienie
00:23:25Nazywam się Johan Hildman
00:23:28Jadę do Budapeszto
00:23:29Na specjalne zaproszenie
00:23:30Węgierskiego Ministerstwa Handlu Zagranicznego
00:23:31Proszę przetłumaczyć, panie doktorze
00:23:33Nie trzeba, ja rozumiem po niemiecku
00:23:35Waszym wodą się zajmiemy
00:23:36Proszę wsiadać
00:23:37To niebywało, ja z tego nic nie rozumiem
00:23:45Ja też nic z tego nie rozumiem
00:23:46Wszystko się wyjaśni
00:23:47Proszę wsiadać
00:23:48To jest po prostu skandal
00:23:50Ja złożę w tej sprawie ostry protest w Budapeszcie
00:23:52Zdjęcia
00:24:05KONIEC
00:24:35KONIEC
00:25:05Paszporty panów proszę
00:25:11Ja nic nie rozumiem
00:25:17Wprowadzić
00:25:19Zrewidować
00:25:33Ja protestuję
00:25:35Konsekwencje tego bezprawia będą jednoznaczne
00:25:39O tym porozmawiamy później
00:25:41Proszę o zawiadomienie mojej ambasady
00:25:43Ambasada poczeka
00:25:45Szpiegami
00:25:47Zajmujemy się sami
00:25:49Pan oszalał
00:25:50Radziłbym nie odzywać się w ten sposób
00:25:52Do oficera węgierskiego
00:25:54Zostaliście zatrzymani
00:25:59Przez kontrwywiad
00:26:00W waszym samochodzie
00:26:03Znaleźliśmy materiały szpiegowskie
00:26:05I radiostację nadawczą
00:26:07To nieprawda
00:26:08To prowokacja
00:26:09Kto pana oczekuje w Budapeszcie?
00:26:17Węgierskie Ministerstwo Handlu Zagranicznego
00:26:20Proszę nie żartować
00:26:21Pan będzie mówił
00:26:25Nigdy nie opowiadano panu
00:26:30Co się dzieje u nas z takimi
00:26:32Którzy milczą?
00:26:34Żądam kontaktu z moją ambasadą
00:26:36Pieniądze mnie nie interesują
00:26:45Najpierw porozmawiam z tłumaczem
00:26:50Odprowadzić
00:26:51Dobry wieczór
00:27:06Daj mi swój paszport
00:27:09Już za piętnaście ósme
00:27:14Trochę długo trwał ten obiad
00:27:16Zmęczona jesteś?
00:27:19Nie
00:27:19Marzę o kieliszku dobrego węgierskiego wina
00:27:23A ty?
00:27:27Dziękuję
00:27:28Życzę szerokiej drogi
00:27:30Dziękuję
00:27:30Niech się pan położy
00:27:50Co? Pani pana?
00:27:53Tak
00:27:54Za chwilę wezmę pana
00:27:58Nic z tego nie rozumiem
00:28:00To nonsens
00:28:02Sami torpedują możliwość
00:28:04Wszelkiej współpracy
00:28:05Wody
00:28:07Niech się pan napije
00:28:08Potem ogłoszą
00:28:10Że my chcemy
00:28:13Szpiegować, a nie handlować
00:28:15Nikt to nie uwierzy
00:28:16Czy pan zauważył
00:28:17Jak świetnie oni mówią po niemiecku?
00:28:22Ale jest pewna nadzieja
00:28:24Tak
00:28:26Ta dziewczyna
00:28:27Która dziewczyna?
00:28:29Ta, która siedzi w pierwszym pokoju
00:28:31Jest gotowa przekazać od nas gryps
00:28:35Gryps?
00:28:37Wiadomość
00:28:38Jak pana wezwą
00:28:40Niech pan przejdzie obok niej
00:28:42Niepostrzeżenie położy na biurku kartkę
00:28:45Oczywiście z pieniędzmi
00:28:48Pieniądze pana zostawili
00:28:50Chyba tak
00:28:51Tak, pieniądze
00:28:52Ma pan papier?
00:28:55Niestety tylko kartę wizytową
00:28:57Świetnie
00:28:57Nie zauważyli ołówka
00:29:01Szybko
00:29:02Dobrze?
00:29:19Jest
00:29:25Jesteśmy
00:29:28Więzieni przez
00:29:31Węgierski kontrwywiad
00:29:34Bici znieważani
00:29:35Oskarżają nas o szpiegostwo
00:29:38Proszę o przekazanie
00:29:39Tej wiadomości
00:29:40Ambasadzie Austriackiej
00:29:41W Budapeszcie
00:29:43To dobrze napisane
00:29:45Może się pan uda
00:29:48Hildman
00:29:51Zdjęcia
00:29:53Zdjęcia
00:29:54Zdjęcia
00:29:55Zdjęcia
00:29:56Zdjęcia
00:29:57Zdjęcia
00:29:58Zdjęcia
00:29:59Do
00:30:00Zdjęcia
00:30:01KONIEC
00:30:31Proszę, niech pan siada, panie Ildman.
00:30:38Mam nadzieję, że teraz będzie pan z nami szczery.
00:30:43Mogę tylko powtórzyć.
00:30:45Protestuję i żądam kontaktu z moją ambasadą.
00:30:54W porządku.
00:30:56Dziękujemy, panie Ildman.
00:31:01Ja nie jestem na Węgrzach.
00:31:09To prawda.
00:31:13Rób swoje ansy.
00:31:17Nie. Nie, nie. To niemożliwe. Nie. Nie!
00:31:26Zawierzcie go.
00:31:28Ebner może już przyjść.
00:31:30Ildza.
00:31:31Możesz już jechać.
00:31:36O 23. znajdziesz Majera i jego ludzi na dworcu głównym w Budabeszcie.
00:31:42Paszporty, które mają zniszczyć, nowe znajdziesz w skrytce w swoim wodzie.
00:31:47No ale już wiesz, co masz robić.
00:31:48Tu nie ma gdzie stanąć.
00:32:03Zaparkuję na regi poszta.
00:32:05Mieszkam zawsze niedaleko stąd, u bardzo sympatycznych Węgrów.
00:32:08Zadzwonię do nich.
00:32:10Zamieszkaj w Duna.
00:32:11Za drogo.
00:32:12Więc dobrze.
00:32:13Odstaw samochód i przyjdź do mnie.
00:32:15Ja się tylko przebiorę.
00:32:17I zawiadomię szefa, że już jestem.
00:32:18Dobrze?
00:32:19A przecież zatelefonować możesz z hotelu.
00:32:21Dobrze.
00:32:22Dobrze.
00:32:22Dobry wieczór.
00:32:43Dobry wieczór.
00:32:45Nazywam się Maria Globner.
00:32:47Tak.
00:32:47Słucham.
00:32:50Czy pan prezes Otto Hildman i jego bratiż przyjechali?
00:32:54Nie proszę pani.
00:32:58Pani ma pokój 105.
00:32:59Dzień ci.
00:33:29W którym pokoju mieszka pani Maria Globner?
00:33:38105. Przed chwilą pojechała do siebie.
00:33:40Dziękuję.
00:33:43Aha, skąd można zadzwonić do miasta?
00:33:47Tam na lewo są kabiny.
00:33:59KONIEC
00:34:29Za 15.11. Teraz szybko na dworzec.
00:34:38Ile za powinna już tam być?
00:34:59KONIEC
00:35:29KONIEC
00:35:59No, jaki to wóz?
00:36:20Myślałeś, że mnie zaskoczysz?
00:36:21Oczywiście Chevrolet.
00:36:24U ptasie.
00:36:29Przepraszam, dokąd pan jedzie?
00:36:37Do Budapesztu. Jeśli pani ma ochotę, proszę bardzo.
00:36:39Nie, to nie o to chodzi. Proszę pana, jeden z pana rodaków znalazł się w bardzo ciężkiej sytuacji.
00:36:44Gdyby pan był tak dobry, doręczył to w austriackiej ambasadzie w Budapeszcie.
00:36:50Nie rozumiem.
00:36:51Nie musi pan rozumieć. Niech się pan nie boi. Panu nic nie grozi. Najpierw, że nie.
00:36:56Ten człowiek nazywa się Johann Ildmann.
00:36:58Ja właśnie w związku z jego pobytem na Węgrzech jadę do Budapesztu.
00:37:02Jestem dziennikarzem. Nazywam się Hans Hopke.
00:37:05Niech się pan nigdy nie zatrzymuje. Niech pan jeździ jak najprędzej. Prosto do ambasady austriackiej.
00:37:09A pani? Kim pani jest?
00:37:10Niech pan mi zadaje takich pytań. Proszę, niech pan to zrobi.
00:37:16Dobrze.
00:37:16Dobrze.
00:37:16Dobrze.
00:37:18Od Bijna.
00:37:22Dobrze.
00:37:22KONIEC
00:37:52KONIEC
00:37:56KONIEC
00:37:58KONIEC
00:38:00KONIEC
00:38:02KONIEC
00:38:04KONIEC
00:38:06KONIEC
00:38:08KONIEC
00:38:10KONIEC
00:38:12KONIEC
00:38:14Proszę.
00:38:16KONIEC
00:38:18Kapitan Dery.
00:38:20Tak.
00:38:22A. Aha.
00:38:24Dziękuję.
00:38:30Proszę to podpisać.
00:38:46To dla Ciebie.
00:38:48Recepcyjska twierdzi, że nikt oprócz pana nie pyta o Marię Globner i nikt nie mógł wiedzieć, w którym pokoju mieszka. A prezesa Hildmana nie ma w Budapeszcie.
00:39:00Nic nie rozumiem. Nie mogę tego zrozumieć. Wydaje mi się, że zlekceważyłem niepokój Marii.
00:39:07Pańskie opowiadanie o koleżance, którą widziała Maria Globner w Wiedniu, jak wysiadała z samochodu Hildmana. Nie może mieć żadnego związku.
00:39:17Oczywiście nie potrafię tego udowodnić, ale czuję, że ma związku.
00:39:23Chce pan wody?
00:39:25Nie, dziękuję.
00:39:27Dzień dobry.
00:39:29Kiedy pan poznał Marię Globner?
00:39:32Kilka miesięcy temu. Hildman był w Warszawie, a ja pisałem akurat do umowach gospodarczych między Polską i Austrią.
00:39:38Aha.
00:39:39Chciałem z nim rozmawiać i wtedy poznałem Marię.
00:39:43Pan jest dziennikarzem, tak?
00:39:45Dziennikarzem i prawnikiem.
00:39:47Pracuję także dla pisma ONZ, La Vie Economique.
00:39:51Proszę.
00:39:52Teraz wracałem z Paryża.
00:39:54Zadzwoniłem do Marii. Bardzo się uciszyła.
00:39:57Postanowiliście razem wyjechać do Budapesztu?
00:40:00Nie, nie. Już mówiłem.
00:40:02Chciałem wracać do Polski przez Budapeszt.
00:40:04Dlaczego przez Budapeszt?
00:40:06Lubię to miasto.
00:40:08Żadnych innych powodów?
00:40:11Żadnych.
00:40:14A dlaczego nie wszedł pan razem z Marią Globner do hotelu i nie telefonował z jej pokoju?
00:40:19Nie było miejsca na parkingu przed hotelem.
00:40:23A ten pański znajomy, do którego pan telefonował z recepcji?
00:40:28Andrasz Hernadi.
00:40:30Mieszkałem zawsze u niego, ale nie zastałem go w domu.
00:40:34To dziwne.
00:40:36Bardzo dziwne.
00:40:38Należałoby założyć, że morderca czekał na Marię Globner
00:40:43i wiedział,
00:40:45że pana nie ma w pokoju, że pan wróci nieco później.
00:40:56Nieprawdopodobne.
00:41:00Wie pan, ale tak pewnie było.
00:41:15Co się dzieje? Miałeś być przed jedenastą.
00:41:16Nie mogłam znaleźć ci stenosza. Wszystko w porządku?
00:41:28Wszystko.
00:41:29Dokumenty zniszczyłaś?
00:41:30Tak.
00:41:31Wracamy przez Zagrzeb, bez zmian.
00:41:32Przed czwartą powinniśmy opuścić Węgry.
00:41:33Zostawiliście kluczyki w Mercedesie?
00:41:34Oczywiście.
00:41:35Dobry wieczór.
00:41:36Nie widzieliście państwo właściciela tego wozu.
00:41:39Zostawiliście kluczyki w Mercedesie?
00:41:41Oczywiście.
00:41:42Dobry wieczór.
00:41:45Nie widzieliście państwo właściciela tego wozu?
00:41:46tak, ale chegar glory.
00:41:52Zostawiliście kluczyki w Mercedesie?
00:41:56Oczywiście.
00:41:57Dobry wieczór.
00:41:59Nie widzieliście państwo właściciela tego wozu?
00:42:08Proszę.
00:42:09Muszęו.
00:42:10KONIEC
00:42:40Dobry wieczór. Muszę mówić z ambasadorem albo radcą ambasady. Pilne.
00:43:01Panie, niech pan przyjdzie jutro. Co też pan?
00:43:03Nazywam się Hans Hopke. Jestem dziennikarzem z Wiednia.
00:43:06Sprawa jest najwyższej wagi.
00:43:10No dobrze. Niech pan wejdzie, pani Hopke. Spróbujemy zadzwonić.
00:43:15Dziękuję.
00:43:15Serwus.
00:43:39Serwus.
00:43:39Szef na was czeka. Nie jest w dobrym humorze.
00:43:44Miałem służbę w nocy, nawet nie zdążyłem się ogolić.
00:43:47O.
00:43:47No widzisz.
00:43:49Przyjaciel ciotki.
00:43:50Cześć.
00:43:52Cześć.
00:43:54Siadaj.
00:43:56Dziękuję.
00:43:57Wiadomości poranne, Radia Wiedeń.
00:44:03Węgierskie władze bezpieczeństwa aresztowały wczoraj w nocy wiceprezesa wiedeńskiej firmy Ildmann und Ildmann, pana Johanna Ildmana i tłumacza pana Teodora Ebnera, którzy wyjechali do Budapesztu na zaproszenie węgierskiego ministerstwa handlu zagranicznego.
00:44:19Ambasador Austrii w Budapeszcie ostro zaprotestował przeciwko temu niedopuszczalnemu aktowi.
00:44:28Słyszałeś?
00:44:29Słyszałem.
00:44:30Nic nie rozumiem.
00:44:31No, zaraz będzie ciąg dalszy.
00:44:33Czytałem protokół z przesłuchania tego Polaka.
00:44:38Ta sprawa się wiąże.
00:44:40Zajmiesz się tym.
00:44:41Tak jest.
00:44:42A oto przebieg wydarzeń.
00:44:45Jak potwierdza Austriacka Straż Graniczna, prezes Ildmann opuścił kraj o godzinie 18.30.
00:44:51Jego brat, pan Otto Ildmann, musiał przerwać podróż i powrócić do Wiednia, ponieważ jego żona uległa ciężkiemu wypadkowi samochodowemu.
00:44:59Około godziny 23.30 dziennikarz Hans Hopke przekazał ambasazie austriackiej w Budapeszcie list pisany niewątpliwie przez prezesa Ildmana.
00:45:08Hopke otrzymał ten list od nieznajomej dziewczyny, być może pracowniczki węgierskich organów bezpieczeństwa.
00:45:16Losy tłumacza Teodora Ebnera i sekretarki Ildmana, Marii Globner, są nieznane.
00:45:25A myśmy ich nie zamknęli.
00:45:29Niewątpliwie prowokacja.
00:45:33Ale zainscenizowana po mistrzowsku.
00:45:37Tylko w jaki sposób?
00:45:38Musimy rozwiązać to możliwie jak najszybciej.
00:45:45No rozumiesz polityczne konsekwencje?
00:45:49Tak rozumiem.
00:45:49Wiemy, że Mercedes 250-050, którym jechali Ildman i Ebner, wczoraj wieczorem opuścił Austrię.
00:46:04Nie możemy temu zaprzeczyć.
00:46:06Znaleziono ten samochód na parkingu przed dworcem głównym.
00:46:09A co się stało z pasażerami?
00:46:13Żadnych innych śladów?
00:46:14Żadnych.
00:46:17Tylko ten Maj.
00:46:17Co o nim sądzisz?
00:46:22Jeżeli to on zabił Globner, to dlaczego nas zawiadomił?
00:46:28Dlaczego został w hotelu? Mógł bez trudu opuścić Dunę.
00:46:30Wyście ich oczywiście nie zamknęli.
00:46:47Nie.
00:46:48Polska ambasada wydała o panu jak najlepszą opinię.
00:46:56Właściwie jest pan wolny.
00:46:58Ale musi pan pozostać w Budapeszcie aż do całkowitego wyjaśnienia sprawy.
00:47:04Kapitan Derry będzie się z panem kontaktować.
00:47:06A teraz proszę.
00:47:10Wszystko, co pan może sobie przypomnieć, jest ważne.
00:47:15Widzi pan, panie pułkowniku,
00:47:18musiuje zrozumieć,
00:47:20dlaczego zamordowano Marię.
00:47:25Jeśli bym ja urządzał tę całą hece z Hildmanem,
00:47:28nie zabijał bym sekretarki.
00:47:30Po co?
00:47:31Mogłaby jeszcze udzielać wywiadów.
00:47:36Wydaje mi się, że ona widziała coś,
00:47:39co było dla nich niebezpieczne.
00:47:40Dla kogo?
00:47:43Nie wiem.
00:47:50Myślę o Marii
00:47:52i o jej zaskoczeniu,
00:47:54jak zobaczyła Ilzę wysiadającą z samochodu.
00:47:59Myśmy jechali najkrótszą drogą
00:48:00i teraz mogę to stwierdzić z całą pewnością.
00:48:03Mercedes nas nie wyprzedził.
00:48:04A jaki stąd wniosek?
00:48:10Nie wiem.
00:48:14Nas interesują tylko fakty.
00:48:19Pan przekroczył granicę o 19.50.
00:48:25Nasza straż to potwierdza.
00:48:28W ciągu dwóch następnych godzin z Austrii
00:48:32na Węgry wjechał tylko jeden samochód.
00:48:36Był to Chevrolet z zachodnią niemiecką rejestracją
00:48:39NVM 826
00:48:41prowadzony przez kobietę o nazwisku Ewa von Kolberg.
00:48:46Popke
00:48:47otrzymał list od Johana
00:48:50wtedy, kiedy zabijano Marię Globner,
00:48:53a więc mniej więcej około godziny 22.45.
00:48:57Mordercy nie przyjechali z Austrii tej nocy.
00:49:00A w każdym razie nie tego wieczoru.
00:49:03Mnie nie o to chodzi.
00:49:05Trzeba odnaleźć Ilzę.
00:49:07Jak?
00:49:08Policja austriacka nam tu nie pomoże.
00:49:10Nie mamy żadnych podstaw,
00:49:12żeby wszcząć poszukiwania.
00:49:14Nie mamy.
00:49:14Panie pułkowniku.
00:49:16Proszę.
00:49:17Proszę pana,
00:49:19czy dobrze
00:49:20pan ją pamięta?
00:49:25Tak.
00:49:27Argentyna.
00:49:29Nie mamy innego wyjścia z Austrii.
00:49:30Nie możemy tu pozostać.
00:49:32Powinien pan być zadowolony.
00:49:34Piękny kraj
00:49:35i piękny Czech.
00:49:37Ty już dawno wyrzekłeś się ojczyzny i nazwiska.
00:49:41Niczego już nie zrozumiesz.
00:49:42Panie von Derwis.
00:49:44Powinieneś stać na baczność,
00:49:46jak do mnie mówisz.
00:49:47Uspakuj się, stryju.
00:49:49Pan Bóg pokarał mojego brata taką córką.
00:49:54Myślałem, że umrę w moim Ilmen.
00:49:59Argentyna.
00:50:02Kiedy?
00:50:04Za trzy godziny odlot.
00:50:05Czy to
00:50:12dobry bank?
00:50:26Chodzi o wieczór.
00:50:28Czod w pół do ósmy do dziesiątej.
00:50:30Nie wstępowało tu dwóch albo trzech mężczyzn,
00:50:32mówiących po niemiecku, austriaków.
00:50:34Mieli czarnego Mercedesa.
00:50:36Tych co szukacie przez telewizję?
00:50:39Nie.
00:50:40Na pewno ich nie było.
00:50:42Pani miała wczoraj dyżur?
00:50:45Tak.
00:50:45I wychodziła pani na parking?
00:50:47Dopiero jak przyjechał po mnie mój chłopak.
00:50:50Nie było żadnego Mercedesa.
00:50:52Była dziewczyna w sportowym Chevroletzie.
00:50:53Znam się na wozach,
00:50:55bo mi chłopak pracuje w warsztacie.
00:50:59Może tak.
00:51:03Chyba tak.
00:51:04Chyba tak.
00:51:34No, co się stało?
00:51:42Przypomniał pan sobie coś nowego?
00:51:45Nie
00:51:45Przepraszam kapitanie, że pana niepokoję
00:51:48Ale nie mogę sobie dać rady z tą sprawą
00:51:50Wie pan
00:51:51Ja chcę jechać do Wiednia
00:51:53Muszę odnaleźć Ilzę
00:51:54To jedyna droga, żeby rozwiązać tę zagadkę
00:51:56Ja ją odnajdę, nikt pan wie, że na pewno ją odnajdę
00:51:59Może starczy tylko to, że
00:52:01Wydaje się, że szukam
00:52:02To niebezpieczne
00:52:04Panie Maj
00:52:05Nasza robota lubi fachowców
00:52:09Ja wiem, ale niech mnie pan zrozumie
00:52:11Maria była pod moją opieką
00:52:13Zamordowano ją prawie w mojej obecności
00:52:16Ja muszę ich znaleźć
00:52:18A oni są na pewno w Wiedniu
00:52:19Tylko szaleńcy zostaliby w Budapeszcie
00:52:22To brzmi prawdopodobnie
00:52:23Ale co na to powie pułkownik?
00:52:27Niech go pan przekona
00:52:28Niech pan postara się go przekonać
00:52:31Spróbuję
00:52:33Chciałbym prosić pana Hopkę
00:52:35Żeby zechciał opisać wygląd dziewczyny
00:52:38Która wręczyła mu list
00:52:39Pan Hopkę uznał, że nie może spełnić tego życzenia
00:52:43Ta dziewczyna działała w jak najlepszych intencjach
00:52:46Panie radco
00:52:46Ta dziewczyna niewątpliwie
00:52:49Współpracowała z bandytami, którzy uprowadzili Hildmana
00:52:52Panie pułkowniku
00:52:54Pan zna dobrze stanowisko ambasady
00:52:56Żądamy jeszcze raz kategorycznie zwolnienia prezesa Hildmana
00:53:01A może jest podobna do tej?
00:53:04O...
00:53:04Dziękuję panu
00:53:05A więc tak
00:53:06Jeżeli wiecie kim jest ta dziewczyna
00:53:10Osoba, której portret panowie widzą
00:53:12Nie jest obywatelką węgierską
00:53:13Czy to oświadczenie mam traktować
00:53:19Jako jeszcze jedną próbę
00:53:20Przerzucenia odpowiedzialności
00:53:21Na stronę austriacką?
00:53:24Ja tego nie powiedziałem
00:53:25A...
00:53:27O odpowiedzialności, panie radco
00:53:29Będziemy mówić jak schwytamy przestępców
00:53:32Idziemy, panie Hopkę
00:53:36Do widzenia panom
00:53:45Dziękuję ci
00:53:49To był dobry pomysł
00:53:50Tak
00:53:53Teraz już prawie wszystko wskazuje na to
00:53:57Że to właśnie
00:53:58Ilza przekazała Hopkiemu list Hildmana
00:54:00I przekroczyła granicę pod nazwiskiem Ewa von Kolberg
00:54:04Trzeba to rozesłać na wszystkie przejścia graniczne
00:54:07Słuchaj
00:54:09Puść Maja
00:54:12Do Wiednia
00:54:14Sytuacja się zmieniła
00:54:17No dobrze
00:54:20Biorę to na siebie
00:54:21Ten chłopak wzbudza zaufanie
00:54:34Kto z państwa ma jeszcze pytanie?
00:54:52Ja mam pytanie
00:54:53Ja mam pytanie
00:54:55Charmotte Laval z Le Monde
00:54:57Prezes Hildman powiedział przed chwilą, że
00:55:00Umowa, którą zamierzał zawrzeć z Węgrami
00:55:03Była korzystna dla obu stron
00:55:05Wobec tego, jakimi motywami, zdaniem panów
00:55:08Mogli kierować się Węgrzy
00:55:09Doprowadzając do zerwania tych umów?
00:55:12Nie rozumiemy tych motywów
00:55:13Widocznie nie chcą z nami współpracować
00:55:15No cóż, komuniści postępują niekiedy irracjonalnie
00:55:18Teraz
00:55:19Nie motywy są ważne, ale los mojego brata
00:55:23Pętnie to jakoś brzmi
00:55:24Wolałabym coś konkretnego
00:55:25Mam pytanie
00:55:27Hint z Wiener Zeitung
00:55:29Władze węgierskie oświadczyły, że prowadzą energiczne śledztwo
00:55:36Wyrażają ubolewanie, twierdzą, że Johann Hildman i Theodor Ebner
00:55:40Nie zostali aresztowani, a los ich jest nieznany
00:55:44Jaki jest stosunek pana prezesa do tych oświadczeń?
00:55:48Nie mogę ich przyjąć
00:55:50Mój brat jest całą pewnością na terytorium Węgier
00:55:52Moja sekretarka została zamordowana
00:55:54Czy to nie wystarczy?
00:55:55Chciałbym zadać panu Hildmanowi kilka pytań
00:55:58O której godzinie dnia osiemnastego września opuścił pan Wiedeń?
00:56:05Około piątej
00:56:06Dokładnie o siedemnastej
00:56:08Pan prezes znany jest z punktualności
00:56:10Czy w czasie dwóch godzin poprzedzających pański wyjazd
00:56:13Korzystał ktoś z Mercedesa numer...
00:56:15Kto to jest?
00:56:18W150050?
00:56:22Nie pojmuję sensu tego pytania, z mojego samochodu na ogół nie korzysta nikt, oprócz mnie
00:56:27Czy może pan to stwierdzić z całą pewnością?
00:56:29Tak
00:56:30Jeszcze jedno pytanie
00:56:33Kto zawiadomił posterunek graniczny w Nikelsdorfie o wypadku pańskiej żony?
00:56:37Szpital oczywiście
00:56:38Sądzę, że szpital
00:56:40A może moja gospodyni?
00:56:42Nie sprawdzał pan tego
00:56:43Pan wybaczy, ale...
00:56:45Na szczęście moja żona teraz się czuje już lepiej
00:56:48Ale jednak tamtego wieczoru do głowy mi nie przyszło, że...
00:56:52Ja zadepeszowałem do brata do Budapesztu, ale on oczywiście tej depeszy nigdy nie otrzymał
00:56:56Rozumiem
00:56:57I ostatnie pytanie
00:56:58Kto odwiózł pana z granicy do Wiednia?
00:57:00Przypadkowy kierowca, ja nie pytałem o nazwisko
00:57:03Ani o numer wozu
00:57:04Jakie to ma znaczenie?
00:57:06To nie ma nic wspólnego z tą sprawą
00:57:08Kim pan właściwie jest?
00:57:10Nazywam się Maj, jestem dziennikarzem z Polski
00:57:12Ach, to pan?
00:57:15Tak
00:57:16To ja odwiozłem Marię Globner do Budapesztu
00:57:20Sądzę, że sprawy, które poruszył dziennikarz z Polski są nieistotne
00:57:23Państwo pozwolą, że zakończę dzisiejsze spotkanie
00:57:26Do widzenia Państwu
00:57:30Proszę pana, proszę pana, chciałabym z panem porozmawiać
00:57:34Proponuję drinka wieczorem
00:57:36Świetnie, to może u mnie, w hotelu Roma, powiedzmy o ósmy
00:57:40Fajnie, przyjdzie też Chin, będziesz, prawda?
00:57:42Będzie
00:57:42Fajnie, dziękuję
00:57:43To pan, słucham
00:57:52Chciałbym jeszcze porozmawiać z prezesem Hildmanem
00:57:55Prezes nie przyjmuje dziennikarzy
00:57:57I wybaczy pan, dziennikarzy z krajów socjalistycznych
00:58:01Widzi teraz niezbyt chętnie, a w ogóle pańska obecność tutaj wydaje mi się dziwna
00:58:06Tak, ale ta sprawa interesuje mnie osobiście
00:58:09Chciałbym po prostu wiedzieć, kto zabił Marię
00:58:11Tak, nie sądzi pan, że morderców należy szukać w Budapeszcie, drogi panie?
00:58:18Może w Budapeszcie, może w Wiedniu
00:58:19Nie rozumiem
00:58:21Widzi pan
00:58:24Poszykuję tymczasem dziewczynę imieniem Ilza
00:58:27Którą Maria widziała przed wyjazdem z Wiednia w samochodzie prezesa
00:58:31W samochodzie prezesa?
00:58:35Interesujące
00:58:35Proszę, niech pan usiądzie i opowie, jak to było
00:58:38Ciekawe, o czym on może rozmawiać z Pestelem?
00:58:44Podoba ci się?
00:58:45Może
00:58:46Tak, to dziwna historia, przyznaję
00:58:50Chociaż nie sądzę, żeby to miało jakikolwiek związek ze śmiercią Marii
00:58:56A może pana Globner omyliła się?
00:58:58Może numery obu samochodów były podobne?
00:59:01A w każdym razie rozumiem pana
00:59:02Jeżeli istnieje jakakolwiek wątpliwość, należy ją wyjaśnić
00:59:06Proszę mnie uważać za sprzymierzeńca
00:59:09A Węgrzy nie próbowali pana zatrzymać?
00:59:13Jedną noc
00:59:14No widzi pan
00:59:15Proszę mi wierzyć, oni znają morderców
00:59:19Mówię o tym niechętnie, bo naprawdę chcieliśmy z nimi współpracować
00:59:24Nie, oni także nic nie wiedzą
00:59:26Pan jest człowiekiem młodym, szczerym
00:59:29I proszę mi darować, nieco naiwnym
00:59:32A tam działają starsze wyjadacze
00:59:35No, ale nie mówmy już o tym więcej
00:59:38Co pan teraz zamierza?
00:59:39Maria mieszkała w Wiedniu u swojej kuzynki
00:59:44Poznałem ją
00:59:45Może w rzeczach Marii znajdę jakąś fotografię albo jakiś ślad prowadzący do Ilzy
00:59:53Niech pan spróbuje
00:59:54Oto mój numer telefonu
00:59:57A gdzie pan mieszka?
00:59:59A gdzie pan mieszka?
01:00:00W hotelu Roma
01:00:01Mnie też ta cała sprawa wydaje się niewyraźna
01:00:07Bo jeżeli Węgrzy nie aresztowali Hildmana
01:00:11To co się z nim stało?
01:00:17Kto go porwał i po co?
01:00:20Widzi pan
01:00:20Zanim zadam główne pytanie
01:00:23Chciałbym najpierw znaleźć odpowiedź na kilka pytań szczegółowych
01:00:25Myśli pan o pytaniach, które zadał pan dzisiaj Hildmanowi?
01:00:29Tak
01:00:29Zacytuję je w swoim reportażu
01:00:32Ja też, ale do czego w zasadzie pan zmierza?
01:00:35Nie wiem, nie mam żadnej gotowej wersji, tylko przeczucia
01:00:39Ja wierzę w przeczucia
01:00:41A ja fakty
01:00:42No właśnie
01:00:43Muszę odnaleźć Ilzę
01:00:45Muszę ustalić kto odwiózł Hildmana z granicy
01:00:48I kto telefonował na posterunek granicznym w Nielsdorfie
01:00:50No bo jeżeli ktoś zawiadomił Hildmana o wypadku jego żony
01:00:54To na pewno by się tym pochwalił, prawda?
01:00:57Chyba tak?
01:00:59Może tak
01:01:00A może nie
01:01:02Hild, mam do pana prośbę
01:01:05Jak pan będzie pisał o tej sprawie
01:01:07Niech pan wstawi w swój tekst ogłoszenie, że ja poszukuję tego człowieka, który odwiózł Ilmana z granicy, dobrze?
01:01:12No nie wiem, czy mój naczelny będzie tym zachwycony
01:01:14Dobrze
01:01:20Pomogę panu
01:01:23Dziękuję
01:01:24Mam przeczucie, że kroi się tu coś ciekawego
01:01:27Ja też panu pomogę, ale pod warunkiem, że swoje wspomnienia drukuje pan u mnie
01:01:31I wyżnie?
01:01:33Potem najpierw mąd
01:01:35Jakie wspomnienia na miłość boska?
01:01:38No jak to? Powie pan o jeździe do Budapesztu
01:01:40O znalezieniu zamordowanej Marii Globner
01:01:42I o wszystkim, co będzie się działo później
01:01:44Jestem przekonana, że coś się będzie działo
01:01:47A gdybym nie chciał drukować wspomnień?
01:01:50Też panu pomogę
01:01:51Jutro w południe mam się spotkać z krewną Marii
01:01:57Może w jakichś papierach, zdjęciach znajdę ślad Ilzy
01:02:02Doskonale pamiętam
01:02:18Panią Ildman przywiozł pogotowie w czasie mojego dyżuru
01:02:21Oczywiście nie miałam pojęcia, że jej mąż wyjechał na Węgry
01:02:24Może policja dała znać
01:02:27Więc pan na pewno nie telefonował?
01:02:29Na pewno
01:02:29Zaraz, zaraz
01:02:31Pani Ildman odzyskała przytomność po godzinie albo półtorej
01:02:35I prosiła, żeby zatelefonować do domu
01:02:37Siostro Anno
01:02:40To właśnie siostra Anna telefonowała
01:02:44I w kilkanaście minut później zjawił się pan Ildman
01:02:48Jak to było? Kto odebrał telefon?
01:02:51Dziennikarka?
01:02:52Tak, z Paryża
01:02:52Jeszcze jeden reportaż?
01:02:54Jeszcze jeden
01:02:55Mogę powiedzieć
01:02:57Telefon u Ildmanów odebrała jakaś kobieta
01:02:59Krzyknęła
01:03:01Mój Boże, a pana prezesa nie ma
01:03:03Co ja mam robić?
01:03:04Poradziła mi, żeby nic nie robiła
01:03:06Która to mogła być godzina?
01:03:07Bo ja wiem
01:03:09W każdym razie po siódmej
01:03:12Proszę, otwarte
01:03:34Można?
01:03:37Ach, to pan Maj
01:03:38Dzień dobry
01:03:39Dzień dobry, proszę bardzo
01:03:40Poznała mnie pani?
01:03:40Tak, oczywiście
01:03:41Przepraszam, straszny tu bałagan
01:03:43Ale wie pan, przed chwilą była tu policja
01:03:45Policja?
01:03:46Tak, ktoś włamał się do naszego mieszkania
01:03:48Jak byłam w biurze
01:03:49Przypuszczam, że zdarzyło się to bardzo niedawno
01:03:51A czy coś zginęło?
01:03:52Nie, nie, nie miałyśmy nic cennego
01:03:54Pieniędzy nie trzymam w domu
01:03:55Zginęła bransoletka po mamie i zegarek Marii
01:03:58Ale ktoś szperał w Marii rzeczach
01:04:00I zginęła nawet kasetka z jej listami
01:04:03Cholera
01:04:03Biedna Maria miała taki zwyczaj
01:04:05Przechowywania korespondencji
01:04:07Taki nawyk sekretarki, rozumie pan?
01:04:10Tak
01:04:10Rozumiem
01:04:11Chodzi mi o Ilzę
01:04:14Tak, ja wiem
01:04:16Wiem, pan telefonował do mnie
01:04:17Ja miałam się zająć tą sprawą
01:04:20Przerzucić papiery Marii
01:04:21Ale nie zdążyłam
01:04:22A teraz to widzi pan?
01:04:24Teraz już nie warto
01:04:25To właśnie
01:04:25Spóźniłem się
01:04:26Jak pani myśli
01:04:29Kto może wiedzieć coś o Ilzie?
01:04:31Nie wiem
01:04:31Może któraś z jej koleżanek ze studiów
01:04:34Ja właściwie nie znałam nikogo
01:04:36Tylko Stefana Wirta
01:04:38Wie pan, on bywał czasami u Marii
01:04:39Pracuje teraz w wydawnictwie
01:04:41Nie proszę pana, nie znam żadnej Ilzy
01:04:57Niech pan spojrzy
01:05:02Czy to ważne?
01:05:06Ważne
01:05:07W takim razie niech pan porozmawia z Ireną Kronik
01:05:09Ona pracuje na dalekopisach
01:05:10W sąsiednim budynku
01:05:11Przyjaźniła się z Marią
01:05:12Dziękuję
01:05:13Przyjaźniłyśmy się Maria, Teresa i ja
01:05:18A Ilzę?
01:05:20Ilzę?
01:05:22Rzeczywiście była jakaś Ilzę
01:05:24Ale nie pamiętam, jak się nazywała
01:05:27Dziwny obrazek
01:05:33Tak ją właśnie zapamiętałem
01:05:35Ta
01:05:36To chyba ona
01:05:40Przykro mi, naprawdę nie pamiętam, jak się nazywała
01:05:48Cóż, dziękuję pani
01:05:50Do widzenia
01:05:50Do widzenia
01:05:51Chwileczkę
01:05:53Ale może właśnie Teresa będzie wiedziała
01:05:56Teresa?
01:05:57Tak
01:05:57Jak ją znaleźć?
01:05:58Ona wyszła za mąż
01:05:59Obecnie nazywa się Tizner
01:06:01Jeździ taksówką
01:06:04Mam tylko niestety jej telefon
01:06:05Tizner?
01:06:06Tizner, tak
01:06:07721-6841
01:06:11Dziękuję pani
01:06:14Do widzenia
01:06:15To ja
01:06:38A, to pani
01:06:41No i co nowego?
01:06:43Raport zdałam panu telefonicznie
01:06:45A teraz jestem tu zupełnie prywatnie
01:06:47Rozmawiałam z Hindem
01:06:48O ogłoszeniu ukaże się jutro rano
01:06:50Świetnie
01:06:50A czy mogłaby pani napisać artykuł pod tytułem
01:06:53Kto telefonował na posterunek graniczny?
01:06:56Przedrukowaliby za mondem
01:06:57Już teraz?
01:06:58Tak, już teraz
01:06:59A mogłabym najpierw usiąść?
01:07:01Przepraszam
01:07:02Chcesz się odsłonić?
01:07:08Czy wprowadzić więcej zamieszania?
01:07:10Chcę, żeby musieli działać
01:07:12Powiedz mi, mój drogi
01:07:15Co ty w zasadzie podejrzewasz?
01:07:18Przecież wiadomo, że zaginiony Johan Yldman
01:07:20Jest na Węgrzech
01:07:20A kto telefonował na posterunek graniczny?
01:07:25Dlaczego właśnie o tym pomyślałeś?
01:07:28Widzisz, pomyślałem sobie, że człowiek
01:07:30Który po wypadku pani Yldman natychmiast
01:07:32Bo przecież natychmiast doszedł do wniosku
01:07:34Że zdąży jeszcze zawrócić prezesa z granicy
01:07:37Musiał być nieprzeciętnie bystry
01:07:38Musiał także wiedzieć dokładnie
01:07:40W którym miejscu prezes przekroczy granicę
01:07:42I o której godzinie wyjechał
01:07:43Chciałbym poznać tego człowieka
01:07:45No bo co byś ty zrobiła w takim wypadku?
01:07:48Telefonowałabyś na granicę
01:07:49Czy do Budapesztu?
01:07:52Do Budapesztu, oczywiście
01:07:53A widzisz
01:07:54A może
01:07:58A może ktoś chciał
01:08:01Żeby prezes nie dojechał do Budapesztu
01:08:04A tylko na własne oczy zobaczył
01:08:06Jak jego brat przekracza granicę
01:08:08Poczekaj
01:08:12Co sobie pomyślałeś?
01:08:19Nie, nie, nic
01:08:20To zupełnie nieprawdopodobne
01:08:21Słuchaj
01:08:22Napiszesz to o co cię prosiłem?
01:08:26Jeśli chcesz
01:08:27Ale mam nadzieję
01:08:28Że nie każesz mi tego robić dziś wieczorem
01:08:30Poczekaj
01:08:46Za dużo błędów.
01:09:08Miałem o tobie.
01:09:10Lepsze mnie ma, nie Worman.
01:09:12Przykro mnie, panie doktorze.
01:09:13Przykro.
01:09:14Hans spóźnił się na granicę.
01:09:17Maria Globner widziała Ilzę.
01:09:20A teraz ten Polak.
01:09:22Jak on się nazywa?
01:09:23Szczeniak.
01:09:25Amator.
01:09:27Może amator to widzę.
01:09:34Nazywa się Maj.
01:09:36Co mamy teraz robić?
01:09:38Sami powinniście wiedzieć.
01:09:44Trzeba będzie sprawdzić,
01:09:46czy on zgłosi się do niego.
01:09:53Proszę bardzo.
01:09:54Cześć Charlotte.
01:09:55Cześć.
01:09:56Maj zadowolony?
01:09:57Sądzę, że tak.
01:09:59Co ty robisz tak wcześnie w jego hotelu?
01:10:00Takie jest życie.
01:10:01Z ciebie też ranny ptaszek.
01:10:05Po prostu jestem ciekaw,
01:10:07czy ten facet się odezwie
01:10:08i co z tego przyjdzie Majowi.
01:10:11Mam go.
01:10:13Już telefonowałem?
01:10:14Tak, wcześniej niż się tego spodziewałem.
01:10:15Nazywa się Wron,
01:10:16jubiler w pasażu Relgasy.
01:10:17Nie umówiłeś się z nim?
01:10:18Oczywiście.
01:10:19O 7 zamknie sklep
01:10:19i pójdziemy gdzieś na kamer.
01:10:21Pan Maj?
01:10:22Tak, słucham.
01:10:23Jest telefon do pana.
01:10:24Dziękuję, przepraszam.
01:10:24Znam ten sklep na Relgasy.
01:10:32Tak, tak.
01:10:33Kierowca, który wiózł panów z Nickelsdorf
01:10:35już się zgłosił.
01:10:39Jubiler z Relgasy.
01:10:41Nazywa się Wron.
01:10:44Mam się z nim spotkać dziś wieczorem.
01:10:48Dobrze, oczywiście.
01:10:50Oczywiście będę z panem w kontakcie.
01:10:53Do widzenia.
01:10:54Muszę już pędzić.
01:11:08Do zobaczenia, Maj.
01:11:09Cześć, do zobaczenia.
01:11:10Dziękuję.
01:11:11Halo, czy mogę mówić z panią Teresą Tisner?
01:11:35Przepraszam, pani Teresa Tisner?
01:11:45Tak.
01:11:46O co chodzi?
01:11:48Jestem polskim dziennikarzem,
01:11:49przyjacielem Marii Globner.
01:11:50Maria nie żyje.
01:11:52Wiem.
01:11:53Została zamordowana w Budapeszcie,
01:11:55ale sądzę, że mordercy są tutaj.
01:11:58Zna pani tę dziewczynę?
01:11:59Tak, oczywiście.
01:12:02Ilza von Derbich.
01:12:04Jej stryj był zbrodniarzem wojennym.
01:12:07Teraz mieszka w Ilmen.
01:12:09To majątek von Derbichów.
01:12:11Gdzie to jest?
01:12:12Tuż niedaleko przy granicy węgierskiej,
01:12:15zaraz za Parndorf,
01:12:16na lewo od szosy do Budapesztu.
01:12:19Niedaleko granicy.
01:12:20No.
01:12:21Dziękuję.
01:12:22Bardzo mi pani pomogła.
01:12:22muzyka
01:12:51muzyka
01:12:52KONIEC
01:13:22KONIEC
01:13:45Nie podchodzić.
01:13:49Co tu się stało?
01:13:50zabito jubilerem
01:13:52pana Brona
01:13:54proszę się rozejść
01:13:55tędy nie wolno przechodzić
01:13:57chcę rozmawiać z powodzącym do chodzenia
01:13:59kim pan jest?
01:14:00nazywam się Maj i jestem dziennikarzem
01:14:02komisarz nie rozmawia z dziennikarzami
01:14:03byłem umówiony z jubilerem Bronym
01:14:06proszę
01:14:06panie komisarzu do pana
01:14:12byłem umówiony z Bronym na godzinę dziewiętnastą
01:14:14i przypuszczam, że to ja przyczyniłem się do jego śmierci
01:14:16co pan powiedział?
01:14:18proszę
01:14:18idziemy
01:14:20sprawdzę kiedy był ten telefon
01:14:34ale wszystko to razem jest nieprawdopodobne panie Maj
01:14:39nieprawdopodobne
01:14:42ostatecznie to jeszcze nie jest dowód
01:14:48a jednak proszę o poinformowanie
01:14:50pańskich przełożonych
01:14:51a dowody
01:14:52tak jak proponowałem
01:14:54nieprawdopodobne
01:14:58ale logiczne
01:15:04jak pan na to wpadł?
01:15:11nie umiem panu powiedzieć
01:15:14zaryzykuję
01:15:16będę miał cholerną noc
01:15:19gdzie pana znajdę?
01:15:21hotel Roma
01:15:22pokój 228
01:15:23odwiesz pana?
01:15:28dziękuję
01:15:29dziękuję przejdę się
01:15:29zaparkowałem samochód przy Rielgase
01:15:31słuchaj
01:15:49połącz mnie
01:15:50z mieszkaniem nadinspektora Bayera
01:15:53przyczynią
01:15:56to nie sądzi
01:15:57ok
01:15:58zakonem
01:15:59teraz
01:15:59zobacz
01:16:00Kto ci wydajęło?
01:16:22Gadaj!
01:16:23Taki jeden w knajpie na Kerstok.
01:16:26Nazwisko?
01:16:27Nie wiem.
01:16:28No, wszystko co wiesz, no?
01:16:30No, wszystko.
01:16:49Będę pamiętał, proszę pana.
01:16:53228, proszę.
01:16:54Czy był telefon do mnie?
01:16:55Nie.
01:16:56Ale tam pani czeka przy stoliku.
01:16:58Dziękuję.
01:17:00Co się z tobą dzieje?
01:17:01Czekam o dwóch godzin.
01:17:02Przepraszam cię bardzo,
01:17:03zaleźcie wszystko wyjaśnię.
01:17:04Chodźmy na górę.
01:17:12Przepraszam.
01:17:14Maj, słucham.
01:17:17Tak?
01:17:20Miałem małą przygodę.
01:17:22Strzelano do mnie.
01:17:23O Boże.
01:17:24Nie, nie, nic się nie stało.
01:17:26Tak?
01:17:28Aha.
01:17:29Więc jednak 10 minut.
01:17:33Rozumiem.
01:17:36Dziękuję, inspektorze.
01:17:38Tak, jutro, tak jak było umówione.
01:17:41Do widzenia.
01:17:44Co się stało?
01:17:44Kto strzelał do ciebie?
01:17:46Oni.
01:17:47Najpierw zabili wrona.
01:17:49I to moja wina, Charlotte.
01:17:49Ale miałem rację.
01:17:51Wszystko odbędzie się w pełnym świetle.
01:17:53O czym ty mówisz?
01:17:55Poczekaj.
01:18:08Dobry wieczór, Tumaj.
01:18:09Przepraszam, że tak późno...
01:18:10Nie, nie, nie, zarezygnowałem.
01:18:16Tak?
01:18:17Niech pan sobie wyobrazi, że znam nazwisko Ilzy.
01:18:21Tak?
01:18:23Ilza von Derbich.
01:18:24Posiadłość Ilmen.
01:18:26Pod Parndorf.
01:18:28Będę tam jutro o 10 rano i mam nadzieję, że czegoś się dowiem.
01:18:33Nie, nikogo nie informowałem.
01:18:35Zresztą może to fałszywy trop.
01:18:36Tak, oczywiście. Będę do pana telefonował.
01:18:42Do widzenia.
01:18:44Zaczynam rozumieć.
01:18:46Nie boisz się?
01:18:48Jeszcze nie wiesz.
01:18:51Tomasz,
01:18:52idź dzwoni do swoich wszystkich kolegów z prasy.
01:18:54Tak jak zwykle. Wszystkim o wszystkim.
01:18:56Tak.
01:19:00Pamiętaj, w pełnym świetle.
01:19:05Otwarte.
01:19:06Co z Majem?
01:19:11Nie udało się.
01:19:13Nie udało się, nie udało się.
01:19:15Dlaczego się nie udało?
01:19:18Co jeszcze?
01:19:20Masz znane nazwisko Ilzy i jedzie do Ilmen.
01:19:24Dwór kazałeś spalić.
01:19:30Tak czy nie?
01:19:31Nie wydawało mi się to pilne.
01:19:34Chcieliśmy pożar dobrze przygotować, żeby nie budzić podejrzeń.
01:19:38No więc teraz zrób to tak, żeby nie budziło podejrzeń.
01:19:42Trzeba kończyć całą sprawę, rozumiesz?
01:19:46Zawiadomisz mnie zwykłą drogą.
01:19:47Tak jest, panie doktorze.
01:19:49To Ilmen bojad osobiście.
01:19:52A co?
01:19:54Pan wyjeżdża?
01:19:55Tak.
01:19:56Mam dużo roboty gdzie indziej.
01:19:58I mam nadzieję, że nie będę miał do czynienia z takimi idiotami jak tu.
01:20:01Już jest.
01:20:28Miałem czekać na panów.
01:20:30No tak.
01:20:32Dyrektor Pestel.
01:20:33Dobrze zapłacone, co?
01:20:35Stolpejska.
01:20:36Pan był zbyt zręczny, Maj.
01:20:38Żal mi pana.
01:20:39Gdyby pan pracował dla nas, miałby pan świetną przyszłość.
01:20:42Rozumiem.
01:20:43Były dwa Mercedesy, tak?
01:20:44Komu powiedziałeś, że jedziesz do Ilmen?
01:20:47Chwileczkę.
01:20:48Były dwa Mercedesy.
01:20:49Podstawiliście waszych ludzi za Ilmanów i Ebnera.
01:20:52A granicę zmontowaliście koło baraku.
01:20:54Świetnie, Maj, tak.
01:20:57I myśleliście, że nikomu nie przyjdzie do głowy sprawdzić,
01:21:00kto zadzwonił na posterunek graniczny na dziesięć minut przed wypadkiem.
01:21:05Dosyć.
01:21:06Chwileczkę.
01:21:07Jestem szalenie ciekawy.
01:21:10Hildmana musieliście zabić.
01:21:11Jubilera także.
01:21:12Ale dlaczego Marię?
01:21:16I który z was to zrobił?
01:21:18Z nami się nie wygrywa, Maj.
01:21:20Z wami to znaczy z kim?
01:21:22Z organizacją W.
01:21:24I dlatego ty też musisz zginąć.
01:21:27Odwróć się.
01:21:27Maj!
01:21:44Maj!
01:21:45Maj!
01:21:53Maj!
01:21:54Maj!
01:21:55Obiecałeś, drukujesz najpierw u mnie.
01:21:57Najpierw muszę mieć tych, którzy zdążyli uciec.
01:22:00muzyka
01:22:30muzyka
01:23:00muzyka
Recommended
0:59
|
Up next
41:57
42:08
42:38
42:50
43:02
43:01
42:43
42:52
41:25
41:46
43:28
44:24
41:14
43:45
10:00
1:31:14
1:31:05
50:49
1:34:00
Be the first to comment