Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 2 days ago

Category

📺
TV
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:01KONIEC
01:08KONIEC
01:13KONIEC
01:15KONIEC
01:18KONIEC
01:22II połowa XVII wieku.
01:26Polska traci władzę nad Prusami księżęcymi, które stają się suwerenną posiadłością Fryderyka Wilhelma, elektora brandenburskiego
01:33Mieszkańcy Prus bronią się przed utratą praw, które im gwarantowała Rzeczpospolita
01:41Ale wszelka opozycja jest brutalnie łamana przez namiestnika elektorskiego, grafa von Holsteina
01:46Pułkownik Krzysztof Dowgirt, polski szlachcic i pruski oficer
01:54Wypowiada służbę w wojsku elektorskim i próbuje uwolnić skazanego niesłusznie na ścięcie jednego z mieszczan
01:59Zostaje jednak pojmany przez swego śmiertelnego wroga rotmistrza radziwiłowskich dragonów Zarembę i dowódca rejtarów niemieckich, kapitana Knotego
02:10Von Holstein postanawia srogo ukarać zbuntowanego oficera, aby innych odstraszyć od rebelni
02:18Ale na wolności pozostał wierny wachmistrz, sługa i przyjaciel Dowgirda, Kacper Pilch
02:23W przebraniu oficera rejtarów podstępem wkrada się do więzienia i uwalnia swego pułkownika
02:28W czasie ucieczki natykają się na rotmistrza Zarembę, który usiłuje zniewolić aktorkę z wędrownej trupy komediantów
02:36Dowgird śpieszy aktorce z pomocą i wielkodusznie daje Zarembie szansę stoczenia z nim pojedynku
02:42Ten jednak
02:45Kasper, kto się nie godzi?
02:59Panie pułkowniko, panie pułkowniko
03:02Odwróć się, Maćfanna
03:06Nie przystoję oficera bez munduru oglądać
03:08Powinni już być
03:25Panie Boże, chroni ich
03:34Wracę, Baćfanna i nie wspominaj nikomu, żeś nas spotkała
03:41Nie wiem, kim wasz mość pan jesteś
03:43Ale nigdy nie zapewnę, coś dla mnie uczynił
03:46Örne
03:51Nie wiesz, wy ganhar
03:56A 我 nie zwayi
03:58A
04:00U
04:04Co tam?
04:27Jego ekscelencja graf von Holstein był u więźnia.
04:30Wyszedł.
04:30W porządku.
04:31Teraz jest tam kapitan.
04:32Jaki kapitan?
04:35Co go wpuści?
04:36Znał hasło.
04:37Pozieraj.
04:38Szybko.
04:41Za mną.
04:43Teraz.
05:02Iwan, księże lektor.
05:06Iwan, księże lektor.
05:07Iwan, księże lektor.
05:08Iwan, księże lektor.
05:14Iwan, księże lektor.
05:17Iwan, księże lektor.
05:18Iwan, nie żyje.
05:21Iwan, księże lektor.
05:22Iwan, księże lektor.
05:33Iwan!
05:34Nie żyje, księże lektor.
05:34Iwan, nie żyje.
05:35Iwan, nie żyje.
05:36Iwan, księże lektor.
05:36Iwan!
05:37Zabnąć bramę!
05:48Przyszukać zamek!
05:50Szybko!
05:52Durnie!
05:53Piję zdrowie, miłościwie nam panującego
05:55księcia Fryderyka Wilhelma!
05:58Bivok, sąże rektor!
05:59Bivok, sąże rektor!
06:02Ekszalencjo!
06:05Ekszalencjo!
06:07Mów!
06:10Dowgird! Uciekł!
06:13Jak?
06:15Gdzie?
06:16Knotę! Knotę!
06:20Chcę go tu widzieć żywego!
06:22Słyszysz, durniu?
06:24Żywego!
06:26Zrozumiałeś? Żywego!
06:28Dowgird!
06:30Wiem!
06:33To on uszedł!
06:35Ale mnie nie ujdzie!
06:37Na którego z tych dwóch stawia pan Ekszalencjo?
06:46Po ja, na Dowgirda.
06:50Idą koni!
06:50Z Bogiem!
07:08Dziękujemy, wasz mościoł.
07:09Odbywajcie!
07:18Stój!
07:21Oficierów nie pozdraje w durniu!
07:23Uszaj!
07:24No!
07:25No!
07:25Zobacz!
07:32Dziękujemy!
07:33KONIEC
08:03KONIEC
08:08Przejeżdżadko tędy!
08:09Tak jest, Panie Kapitanie.
08:10Krotnisk Dragonów, Jerajtarski Oficer.
08:12Drogi głupcze!
08:33KONIEC
09:03KONIEC
09:08Śniadać już pora.
09:13Znadnie coś złego stać się musiało.
09:18Graj! Graj, Błażeju, jeszcze!
09:33Znadnie!
09:43Napisy, Znodzień!
09:46KONIEC
09:49KONIEC
09:53KONIEC
09:56KONIEC
09:58Zagaj!
10:02Zagaj!
10:06Tam!
10:28Zagaj!
10:36Jadł!
10:52A tamci, stolpecki, na lęczy.
10:58Zagaj!
11:08Wieczne odpoczywanie racz im dać, Panie.
11:11A światłość wiekuista niechaj im świeci na wieki wieków. Amen.
11:20Przykuj konie, achyżo!
11:22Bóg zapłać.
11:27Rynek był w naszych rękach, kiedy dragoni nadciągnęli.
11:29Zaremba ich przyprowadził.
11:31Zaremba!
11:32Zaremba!
11:33Że też ten łotr jeszcze żyw po ziemi chodzi.
11:38Uważaj na siebie, Krzysztofie.
11:40Teraz twój głos w Warszawie będzie na wagę złota.
11:44Zaremba, że też ten łotr jeszcze żyw po ziemi chodzi.
11:50Uważaj na siebie, Krzysztofie.
11:53Teraz twój głos w Warszawie będzie na wagę złota.
11:56O! Żywność na drogę! Dla waszych miłości.
12:08Jest wszystko co trzeba.
12:10Jedźcie na Galińską Topiel. To najpewniejsza droga ku granicy.
12:13Jedźcie z Bogiem!
12:22Przykuj konia. Pojedziesz do Mrągowa, Łężan i Szestna.
12:28Związkom naszym przekażem, żeby do Elbląga delegatów na zjazd wysyłały.
12:33Tak, ojcze.
12:35Zwijamy obóz!
12:43Stój! Stój!
13:08Stój!
13:09Chodź!
13:11Chodź!
13:13Chodź!
13:14Kto się jest?
13:15Pan Pomodrowa.
13:17Cie ojciec?
13:18Voluje.
13:20Prowadź!
13:22Jeżdżam!
13:40Przycisz!
13:41Jest!
13:42Otoczyć polanę tak, żeby się mysz nie wymknęła.
13:45Rozkaz!
13:46Już za!
13:48Antoni!
13:56Prowadź!
13:57Kupicy!
14:00Coś
14:14Chodź...
14:16Prowadź!
14:17Chodź, chodź!
14:47Wybacz, wasza miłość, że tak rano wizytę składam.
14:58Uważałem za swój obowiązek
15:00pokłonić się nisko byłemu dowódcy.
15:06Czego was chcesz?
15:09Wspólnego naszego przyjaciela,
15:13pułkownika Krzysztofa Dowgirda, spodziewałem się tu znaleźć.
15:17Polana otoczona, pozwoli wasza miłość,
15:23że moi dragoni skrzętnie się porozglądają.
15:26Właść gwałt zadajesz swobodom szlacheckim.
15:29A mnie?
15:31Wasz mość pan chorąży gwałtu nie zadał?
15:34Nie podeptał wolności i przywilejów szlacheckich?
15:37Kto dał rozkaz Dowgirdowi, żeby mnie pod sąd stawić?
15:41Trzeba było właści wtedy powieszyć.
15:44Może i tak by się stało,
15:45gdyby nie książe Bogusław Radziwiłł.
15:49Zdrajca, co ze szwedzkim
15:51najeźdźcą się związał.
15:53Nie żołnierska to rzecz.
15:54O polityce prawić.
15:56I tu łacno głowa spaść może.
15:58Czego was chcesz?
16:01Dowgirda.
16:01Panie rotmistrzu!
16:05Panie rotmistrzu!
16:06Są świeże ślady koni!
16:09Gdzie?
16:10Przez polanę, w las!
16:15Czytasz?
16:17Tak jest!
16:18Weźmiesz konie jaśnie wielmożnego pana chorążego.
16:23Zostawisz nasze!
16:24Dwa są ochwacone,
16:27panie rotmistrzu!
16:35Dokąd uciekli?
16:37Nie wiem, o czym właśnie mówisz.
16:40Starcze!
16:42Masz siwą głowę!
16:44Bacz, by ci nie spadła!
16:45Bacz, by ci nie spadła!
17:15Zabrę!
17:25Zabrę!
17:42Zsiadaj!
17:43Odejdź!
17:43Siadaj!
17:45Siadaj, synu.
17:55W etage jadą.
18:07Czedł w Gyrt.
18:09Nie widziałem pułkownika.
18:11Głową odpowie, kto zdrajcom pomaga.
18:15Powtarzam, dowgirda nie widziałem.
18:17A groźby mi nie straszne.
18:21Siadasz, nagoń.
18:23Hans!
18:25Zmieniaj konie.
18:27Nie radzę.
18:29Zostały tylko zdrożone nasze.
18:33I dowgirda!
18:41Za nimi!
18:59Szykuj dwa konie.
19:01Jedziemy do Lecka.
19:03Wszędzie szukaliśmy, ekscelencjo.
19:05Nie ma śladu.
19:09Nie zapadź się przecież pod ziemię.
19:11Oficer Rajtarów znika i nikt nie wie, co się z nim stało.
19:17Jeżeli go ubito, chce mieć ciało i znać miejsce, gdzie je znaleziono.
19:23Tak jest, ekscelencjo.
19:29Idź ich aż wprowadzić tych buntowników.
19:31Prowadzić.
20:01Prowadzić.
20:17Tyś Niemiec?
20:19Nie, ekscelencjo.
20:21A ty?
20:25Wszyscyśmy, ekscelencjo, z dziada pradziada na tej ziemi osiadli.
20:29A prawnuki nasze, swoich przodków, też się nie zaprą.
20:36Podnieśliście rękę na majestat księcia elektora.
20:40A on jednak pragnie łaskę wam okazać, jeżeli wierność i posłuszeństwo mu przysięgniecie.
20:46Ekscelencjo.
20:49Przysięgaliśmy na wierność stanom.
20:51Ich przywilejom.
20:53I książe elektor przysięgę składał.
20:56Nie godzi się jej łamać.
21:00Król Polski prawa nasze szanował.
21:02Aaaa...
21:05To wam się śni.
21:09Chcecie powrotu prus książęcych do Polski?
21:14O poszanowanie praw naszych jeno,
21:16głosy podnosim.
21:18Ja was o głowy skrócę!
21:27Znalazłeś?
21:28Nikt nie chce mówić.
21:29Tyle, że się po domach kryli i nic nie wiedzą.
21:32wyprowadzić.
21:33Wyprowadzić.
21:34Jeszcze dzisiaj ściąć ich.
21:35Wszystkich.
21:36Wszystkich.
21:37Wszystkich.
21:38Jeszcze dzisiaj ściąć ich.
21:42Wszystkich.
21:43Wszystkich.
21:44Wszystkich.
21:45Wszystkich.
21:46Wszystkich.
21:47Wszystkich.
21:48Wszystkich.
21:49Wszystkich.
21:50Wszystkich.
21:52Wszystkich.
21:54Wszystkich.
21:56Wszystkich.
21:57Wszystkich.
21:59Wszystkich.
22:00Wszystkich.
22:01Wszystkich.
22:02Wszystkich.
22:29Wszystkich.
22:30Wszystkich.
22:31Wszystkich.
22:32Wszystkich.
22:33Wszystkich.
22:34Wszystkich.
22:35Wszystkich.
22:36Wszystkich.
22:37Wszystkich.
22:38Wszystkich.
22:39Wszystkich.
22:40Wszystkich.
22:41Wszystkich.
22:42Wszystkich.
22:43Wszystkich.
22:44Wszystkich.
22:45Wszystkich.
22:46Wszystkich.
22:47Wszystkich.
22:48Wszystkich.
22:49Wszystkich.
22:50Wszystkich.
22:51Wszystkich.
22:52Wszystkich.
22:53Wszystkich.
22:54Wszystkich.
22:55Wszystkich.
22:56Wszystkich.
22:57Wszystkich.
22:58Wszystkich.
22:59Panie, wysłuchaj modlitwę moją, przyjmij głos obłaganymi, dla pracy Twojej, dla sprawiedliwości Twojej wysłuchajmy, a nie wchodź w sąd ze sługą Twoim, bo się nieusprawiedliwi przed Tobą żaden, żenąc.
23:26Zamiarany duch mój w piersiach moje, ułatwione serce moje, wspomniałe mi dany, w wszystkich sprawach Twoich, rozważam działal rąk Twoich, wyciągam ku Tobie ręce moje, dusze moje, jak zienie, sprawdzam nosiem ku Tobie, prędko wysłuchaj mnie, Panie, ból staje duch mój, nie zakrywaj oblicza Twego przede mną, bo stanę się podobnym, dostępujących do grobu, wcześniej daj mi posłyszeć miłosierdzie.
23:55Wychodzisz!
23:56Oufam w Tobie, oznajmi mi drogę, po którym mam iść, bo do Ciebie podnoszę duszę moją, naucz mnie czynić wolę Twoją, pościsz się Bogiem moim, niech duch Twój dobry prowadzi mnie po ziemi równej, dla imienia Twojego Pania ożyw mnie, dla sprawiedliwości Twojej wywiedź z utrapienia duszę moją, i dla miłosierdzia Twego wytrać mnie przyjaciół moich. Amen.
24:20Amen.
24:50Hej tam, człowieku!
24:53Guten Tag, Herr Oficier.
24:55Guten Tag!
24:56Ścigamy dwóch zbiegów za oficerów przebranych.
24:58Nie przejeżdżali tędy?
24:59Nikogo nie było, panie oficerze.
25:01Widzę, żeś w naszym wojsku służył.
25:04Mogą tędy przejeżdżać.
25:05Rotmistrz Dragonów i kapitan straży.
25:07Rozkaz, panie oficerze.
25:09Jazda!
25:20KONIEC
25:50Wczoraj krew, dzisiaj znowu.
26:17Co dzień krew, choć to przecież nie wojna.
26:19Imć, panie Korzycki, a ludzi dużo?
26:24Pusto.
26:25Szafot, kat i oddział rajtarów.
26:29Bogu niech będą dzięki za to,
26:31że ciekawość gawiedzi ukrócił.
26:36W oknach za firankami skryci,
26:39mówią ludzie.
26:43Widzą, nie zapomną.
26:46Wierdzę.
26:48Wierdzę.
26:51Stańcie.
26:54Niczy niemuczciły śmierć bohaterską.
26:57To jest jedyna droga do Królestwa Bruskiego.
27:27My tu na każdym kroku stajemy w obliczu zdrady margrabiów.
27:34Ostrzegam, ekscelencjo, to droga niebezpieczna.
27:40Obaj dobrze wiemy, że wielu jest jeszcze takich, którzy z suwerenną władzą księcia elektora na tych ziemiach pogodzić się nie chcą.
27:51I do Rzeczpospolitej tęskną.
27:54A pan swoim postępowaniem wzmaga jeszcze te uczucia.
28:00Dziś pan zetnie jednych, jutro drugich i taki krzyk podniesie się w Prusie, że dojdzie do Warszawy.
28:05A wtedy Rzeczpospolita nie tylko o tę ziemię upomnieć się może, ale i o głowy ściętych.
28:13Wieczne odpoczywanie racz dać panie tym, co za polskie Prusy zginęli.
28:25Siadajcie, bracia.
28:32Myślę, żeśmy swoich posłów do Warszawy slać winni.
28:38Kto?
28:40Kto na taką wyprawę teraz się odważy?
28:44A jednak posłów slać trzeba.
28:47Trzeba.
28:48A cóż wy na to, panie Oborski?
28:58Posłów slać trzeba.
29:02Dziadku, przyszedł pan Niemirycz.
29:05Przyjdź za sobą pana Porzemskiego.
29:07Prowadź ich i przynieś wina.
29:10Siadajcie.
29:27Chcemy do Warszawy posłów slać.
29:31Droga to trudna.
29:38I można głową zapłacić.
29:42Warszawa daleko.
29:44Całe Prusy przebyć trzeba, żeby się znaleźć u kurpiów, którzy są nam przychylni.
29:49I prendent Burczyków kląsają jak osy.
29:53Jeśli przyszliście straszyć i od wysłania posłów odwodzić, toście źle trafili.
30:01My właśnie, panie Senkosz, przyszliśmy nasze usługi stanom ofiarować.
30:07Jeśli przyjdzie nam położyć głowę, to niech Bóg pozwoli, aby dla dobrej sprawy to się stało.
30:15U mnie w piwnicy leży zakopany kapitan Rajtarów, co go wachmistrz Dowgirdów ubił.
30:21Wolę umrzeć jak przystoi, niżli pod topór za elektorskie ścierwo iść.
30:26Pojadę z wami.
30:31Mnie w Warszawie znają i u wielu mam poważanie.
30:33Wasz mość pan chorąży?
30:42Dowgird uszedł, konia zmienił, ale pogoń rychło w ślad za nim poszła.
30:51Bóg mu dopomoże.
30:54Siadajcie, wasz mość panie.
30:56Są, otoczymy ich.
31:09Są, otoczymy ich.
31:29Trzech ludzi dałem.
31:30Zobaczymy, co nam jeść dali.
31:52Rzeka, tam konie napojimy.
32:02Kasko.
32:10Aj, darzy.
32:13Za nami, panie, siedla.
32:16Na konie.
32:17KONIEC
32:47KONIEC
33:17KONIEC
33:47KONIEC
34:17KONIEC
34:47KONIEC
34:49KONIEC
35:17KONIEC
35:19KONIEC
35:21KONIEC
35:23KONIEC
35:25KONIEC
35:27KONIEC
35:29KONIEC
35:31KONIEC
35:33KONIEC
35:35KONIEC
35:37KONIEC
35:39KONIEC
35:41KONIEC
35:43KONIEC
35:45Namiestnik graf von Holstein
35:49Niepokoi się o pańskie zdrowie
35:51Skona
35:52Zostaw, za mną
35:55Z tyłu ma pan bagna
35:59Panie bukowniku, bagna
36:01Za mną
36:02Panie bukowniku
36:03Hans, wracij
36:08Skoni, za nimi
36:14Zostaw, za nimi
36:44Ratuj!
36:46Zostaw, za nimi
37:16Dzień dobry.
37:46Dzień dobry.
38:16Dzień dobry.
38:22Ekscelencjo, przybył umyślny od kapitana Knotte.
38:24Dawaj, dawaj go natychmiast.
38:38Złe wieści?
38:46Dowgird zdoł zmienić konie.
38:48Kto mu pomagał?
38:49Odrowąż.
38:50Już to taki.
38:51Przyjaciel i dawny Dowgirda dowódca.
38:53Dowódca?
38:57Razem pod Sobieskim służyli.
39:00Uwięzienie Odrowąża byłoby dla Dowgirda ciosem.
39:06Ponoć jesteś przeciwnikiem przemocy, Margramio.
39:18Obszerna i wygodna cela dla tych wszystkich, którzy są na wolności, zawsze jest więzieniem.
39:27I trzeba by temu rozgłos nadać.
39:58Zgodnie.
39:58Zgodnie.
39:59Zgodnie.
40:00Zgodnie.
40:06Zgodnie.
40:08Korda!
40:14Korda!
40:26Korda!
40:38Korda!
41:08Korda!
41:20Korda!
41:38Korda!
41:42Za mną!
41:44Wszyscy za mną!
42:08Korda!
42:10Kto my w łódce?
42:11Helmut i kur!
42:12Potopili nasi!
42:13W wagnach tu nawet ciała nie znajdziesz!
42:17Hans?
42:18A jak myślisz, gdzie oni teraz siedzą?
42:21W wagnach, panie kapitanie!
42:23Głupciej!
42:24Odwróć łódź!
42:28Szybciej!
42:38Sprawdzić pod nocem!
42:47Nie ma nikogo!
42:49Korda!
42:50Opłasz tarunki!
42:52Wypuściłeś ich, durniu!
42:53Ciazda!
43:08Korda!
43:11Ciazda!
43:13Korda!
43:14Korda!
43:16Korda!
43:17Korda!
43:19Korda!
43:21Pallāk!
43:34Adios nou diversity
43:36nowy zaciąg tak jest poborowi panie rotmistrzu stopieliski gołębna dwóch
43:49oficerów nie widzieliście nie panie rotmistrzu tylko jakiś oddział rajtarów
43:53przy brodzie nas mijał uważajcie na tych oficerów to buntownicy możecie iść
43:58dalej z drogi
44:06to
44:20baba
44:21spustuj mi aderem
44:23idziemy
44:24no
44:36koni nam trzeba
44:50a no konie są ale
44:57nie zapłacę
44:59a no jakżeby bez koni
45:02panowie
45:07z drogi
45:10zmęczeni
45:12zaczekają trochę
45:15konie na łące są
45:17truda
45:19zaprowadź panu do izby
45:22chłopak przyprowadzi konie
45:27poruszę się truda
45:29proszę
45:31wielmożni panowie odwoczno
45:35proszę
45:37wielmożni panowie odwoczno
45:47rodzi
45:56rodzi
45:57rodzi
46:02rodzi
46:05rodzi
46:07rodzi
46:12rodzi
46:13rodzi
46:18rodzi
46:19rodzi
46:20rodzi
46:31co tam
46:32wszystko w porządku
46:35rodzi
46:37rodzi
46:38rodzi
46:39rodzi
46:40rodzi
46:41rodzi
46:42rodzi
46:43rodzi
46:44rodzi
46:45rodzi
46:46rodzi
46:47rodzi
46:48rodzi
46:49rodzi
46:50rodzi
46:51rodzi
46:52rodzi
46:53rodzi
46:54rodzi
46:55rodzi
46:56rodzi
46:57rodzi
46:58rodzi
46:59rodzi
47:00rodzi
47:01rodzi
47:02rodzi
47:03rodzi
47:04rodzi
47:05Weźmiesz dwa konie, pojedziesz do Lamzitz i powiesz Feldfeblowi, że ci dwaj, co ich szukają, są w kuźni.
47:24Nie tędy, za domem, żeby cię nie widzieli.
47:35Dolejcie jeszcze trochę.
48:05Do końca się pojechał.
48:12Do końca się pojechał.
48:16Do końca się pojechał.
48:35Do końca się pojechał.
49:05Do końca się pojechał.
49:35KONIEC
Be the first to comment
Add your comment