Skip to playerSkip to main content
  • 2 months ago
Transcript
00:00Muzyka
00:21Arabella wraca, czyli rumburak królem w królestwie baśni.
00:30Rumburak zaciera ręce z zadowolenia.
00:35Za jego sprawą Arabella zamiast oczekiwanego dziecka urodziła dwóch starców, Karola i Hyacynta.
00:42Piotr z Arabellą starają się zachować ten fakt w tajemnicy, a ich życie się komplikuje.
00:47Na szczęście w tym samym czasie zostaje odnaleziony czarodziejski dzwoneczek, którym można przywołać pomoc z królestwa baśni.
00:55Ale dzwoneczek nie dzwoni.
00:57Dla rumburaka nieszczęście Arabella jest gwarancją spełnienia wróżby, zgodnie z którą ma zostać królem.
01:04Korzysta z przewagi czasowej, by odlecieć do królestwa właśnie i udaremnić pomoc dla Arabella.
01:11Nie wie, że jego ukochana Roksana znalazła się w śmiertelnej pułapce za sprawą dwóch ministrów,
01:16którym zawróciła w głowie swą wodą pachnącą i którzy się zmówili, że za karę oddadzą ją Olbrzymowi.
01:23Odcinek dziewiąty. Pułapka na Roksanę.
01:36Ale w ten sposób dokonamy zbrodni z premedytacją.
01:42Widzi pan inne rozwiązanie? Dziewka od krów podjęła ryzykowną grę ze szlachetnie urodzonym i z generałem.
01:47I oczywiście przegrała. Zapłaci za to życiem.
01:49Taki piękny ranek. Gdzie?
01:56No. I będzie jej ostatnim.
02:05Kto to?
02:08Roksanko. Dzień dobry.
02:22Ty płakałaś moje biedactwo?
02:25Płakałaś niepotrzebnie, bo ja i pan hrabia ci wybaczyliśmy.
02:30Pan generał mówi poważnie.
02:33Nic złego ci się nie stanie.
02:34A po co ten nóż?
02:36Zobacz co z nim zrobię.
02:39Raz i dwa.
02:43I jesteś wolna.
02:46Roksanko.
02:47Dziękuję.
02:49Nie gniewacie się już na mnie?
02:51Posłuchaj.
02:52Strętnie okłamywałaś pana generała.
02:54Paskudnie.
02:55I mnie też.
02:57Ale jak widzisz, jesteśmy dobrymi ludźmi.
03:01Teraz wszystko zależy od ciebie.
03:06Za chwilę odbędzie się posiedzenie rządu, na którym król mianuje cię ministrem.
03:12Dzięki mnie.
03:13Mam nadzieję, że nie powiesz o tym, że w nocy złapali cię strażnicy i że spałaś związana.
03:18Nie pisnę ani słowa, ani słówka.
03:20Jesteście dla mnie tacy dobrzy.
03:24Mówiliśmy przecież, że jesteśmy dobrymi ludźmi.
03:27Masz szczęście.
03:34Mieliśmy szczęście.
03:36Nic dziwnego, że serduszko zardzawiało, skoro 10 lat leżało w ziemi.
03:43Widzisz?
03:43Widzisz?
03:44Dobrze, że Piotr jest taki zręczny.
03:47Ważne, żeby dzwonił.
03:48Żeby go słyszeli w królestwie baśni.
03:52Muszę przy tej okazji wspomnieć o naszym drogim przyjacielu,
03:56ministrze i czarodzieju pierwszej kategorii.
04:02Panu Wigo.
04:03I życzyć nowej pani minister, aby była tak samo mądra, uczciwa i rozważna jak on.
04:20Jesteś więc ministrem, Roksano.
04:25Ale czarodziejką pierwszej kategorii zostaniesz dopiero po zdaniu egzaminu.
04:32Przyjemnie mieć w rządzie tak powabną, panią minister.
04:36Dziś wygląda szczególnie pięknie.
04:38Dobrze się wyspałaś?
04:40Tak, spało mi się cudownie.
04:42Może odłożycie tę konwersację na później.
04:46Czeka nas obowiązek nad wyraz smutny.
04:49Pan wodnik już się niecierpliwi.
04:55Ten okropny dźwięk słyszę już nawet we śnie.
05:06Królowa ma rację, że nie bierze w tym udziału.
05:23Roksana.
05:25Proszę.
05:32Możecie sobie przeczytać.
05:35Nie wasza wysokość to oszustwo.
05:38Całą noc mnie trzymali związaną pod strażą.
05:40To spisek jego i hrabiego Targana.
05:44Przed chwilą mówiłaś, że smacznie spałaś.
05:46Właśnie.
05:49Rozumiem, Roksano, że to dla ciebie tragedia.
05:51Ale za pomocą kłamstw losu nie unikniesz.
05:56Los to los.
05:58Królu, przysięgam, że nie kłamie.
06:01Milcz na Boga.
06:03Odchodzić w wieczność z ciężkim grzechem krzywoprzysięstwa?
06:07Tak, z żołądka olbrzyma prosto do piekła.
06:10Johan, słyszałeś?
06:28Nosza wysokość dzwoneczek.
06:30Tak dzwoni tylko ten, który jest w świecie ludzi.
06:35Myślałam, że zwodzi mnie słuch.
06:36Ale to on.
06:37To na pewno on.
06:40Je to przecież on?
06:42Nie wierzcie jej.
06:44To histeria.
06:46Po prostu nie wytrzymała nerwowo.
06:48Cisza.
06:50Przeczycie na cały pałac i nic nie słyszycie.
06:52Wasza wysokość.
06:57Cisza.
06:58Zywana Sarabena.
06:59Tak.
07:01Wasza wysokość należy to skończyć.
07:04Chodźmy.
07:04Olbrzym jest już głodny.
07:07Przyjacielu, ten dzwoneczek całkowicie zmienia sytuację.
07:13Jak?
07:14I w czym?
07:16Takie jest prawo w naszym królestwie.
07:18Jeśli rozlegnie się ten dźwięk, to czarodziej drugiej kategorii musi się udać do świata ludzi, by spełnić życzenie tego, kto zadzwonił.
07:28Chwileczkę, co chcesz przez to powiedzieć, królu?
07:30Że Roksany w żadnym wypadku nie możesz odprowadzić.
07:35Jest ministrem, ale nadal także czarodziejką drugiej kategorii.
07:40Jej obowiązkiem jest posłuszeństwo temu wezwaniu.
07:45Co takiego?
07:46Oni chcą ją dać Olbrzymowi teraz, gdy wzywają Arabella?
07:51Została wylosowana i to obowiązuje.
07:55Słusznie.
07:56Pożylę ją Olbrzym.
07:58Nie dopuścimy do żadnych przywilejów.
08:01Dosyć.
08:02Chcecie się sprzeciwić nie tylko mej woli, ale także prawu?
08:08Roksana musi spełnić swój obowiązek.
08:12Będziemy losować jeszcze raz.
08:13A możesz mi powiedzieć, królu, jak ta żmija może się dostać do świata ludzi, jeśli nie ma czarodziejskiego płaszcza?
08:22Ma czarodziejski płaszcz.
08:35Masz, weź go.
08:37Rumburak.
08:38A owszem.
08:40Jak śmiesz wkraczać do naszego królestwa?
08:42Ma się tę odwagę, co?
08:44Co?
08:47Skąd masz czarodziejski płaszcz?
08:50A co was to obchodzi?
08:53Stoi przed wami łotr, który narobił szkód w naszym królestwie, nie słuchał rozkazów.
08:58Podlec, który porwał księżniczka Arabellę na odludny zamek i czynił jej tam niesłychaną krzywdę.
09:04Tak, szanowni państwo, to ja.
09:10Król utrafił w samo sedno, ale niedługo będziemy współpracować.
09:14Ale wtedy ja nie będę stać tutaj, tylko siedzieć na tronie.
09:19Słyszałeś mężu?
09:20On się przez te lata wcale nie zmienił.
09:23Zmienił się i jest jeszcze bardziej bezczelny.
09:25Ale tym razem drogo za to zapłaci.
09:28Straż, brać go.
09:29Na niego.
09:34Sadźcie go tam, gdzie nie ma okien, żeby nie odleciał jako gawem.
09:39Z waszej wysokości nadal taki sam żartowniczny jak za młodu.
09:43Tego już za wiele.
09:44Zabrać go, bo padnę tu trupem.
09:55Jestem odważny, ale cała się trzęsę.
10:10No, no, no.
10:12Żebyś tu zdechł, draniu.
10:16Piękny kryminał dla narodowego zdrajcy.
10:19Stąd już nie odlecisz.
10:25Kiedy skończymy, pójdziesz do królowej.
10:45Rakorowa?
10:46Będziesz jej potrzebna.
10:48No to czytaj.
10:50Generale, czytaj.
10:54Gburek.
10:55Gdzie?
10:55Kto?
10:57Krasnoludek, Gburek.
11:03Gburku, nie przedłużaj.
11:05Biegnij.
11:06Hop.
11:10Jasny gwint.
11:11Ludzie, musicie tak lecieć?
11:13Ledwo za wami nadążam.
11:15Śpieszę się w domu, już mam obiad na stole.
11:17Wystygnie mi.
11:19Łobuzie.
11:19Przypominaj mi jeszcze, że za chwilę ja będę na talerzu.
11:22Idziemy.
11:23Nie znajdziesz się na talerzu, nie bój się.
11:26Olbrzym cię połknie w całości.
11:29Uwaga panowie, z małego krasnoludka mogą powstać dużo nieprzyjemności, bo to właściwie jest połowa porcji.
11:34Żeby pan olbrzym nie chciał sobie wziąć na dokładkę jednego z was.
11:38Chodźcie, idziemy.
11:39Zapewne piszesz do Arabeli, moja droga.
11:49To chwalebne.
11:50Najchętniej sama bym do niej poleciała, ale musi lecieć Roksana, to jej obowiązek.
11:56Przydałoby się posłać księżniczce jakiś prezent, wasza wysokość.
12:00To prawda.
12:01Dla dziecinki.
12:02Ale co?
12:03Coś mi przyszło do głowy.
12:08Pojedziemy z królową na małą wycieczkę.
12:13Teraz idź do siebie.
12:15Johan przyniesie ci jakieś czasopisma znalezione u Ksenii.
12:18Poznaj trochę świat ludzi.
12:19Tak, zawołamy cię, gdy przyjdzie pora.
12:39Poczekaj tylko, aż wrócisz.
12:41Poczekaj tylko, aż wrócisz.
12:42Poczekaj tylko, aż wrócisz.
12:43Poznaj też.
12:44KONIEC
13:14Szczęść Boże, co Pan uprawia?
13:27Motyka mi się łamała.
13:29No to zasadziłem kawałek trzonka.
13:32A mógłby mi Pan zasadzić to?
13:35Co to ma być?
13:37Zobaczy Pan, gdy wyrośnie.
13:39To co, zasadzi Pan?
13:41Czemu nie?
13:42Od tego tu jestem, żeby sadzić.
13:46Baba Jaga w domu?
13:48Gdzieś lata.
13:49Szuka tego kundelka.
13:52Tego bystrookiego.
13:55Ale przed chwilą przejeżdżał tu powóz.
13:57Panie, jaki to był powóz?
13:59Od razu bym sobie kawałek zasadził.
14:12Wasza wysokość.
14:14A nim się spodziewała.
14:17Taki honor.
14:18Miło Cię widzieć, dobra staruszko.
14:21Proszę.
14:24A więc coś dla dzieciątka.
14:27Co za radość.
14:30Dla dziecka księżniczki Arabeli.
14:33Coś specjalnego.
14:35Co by tu...
14:39Może to...
14:42Wasza wysokość.
14:48Do czego to służy?
14:50To jest taki usypiający młoteczek.
14:53Kiedy dziecina ciągle płacze i płacze,
14:56wystarczy ją stuknąć w główkę i od razu śpi jak susę.
14:59Ale...
15:03Nie, raczej nie.
15:05Dziecko młotkiem w głowę.
15:07To mi się bardzo nie podoba.
15:11Mogłaby być jeszcze...
15:12Ta bransoletka.
15:18Popatrzcie, co potrafi.
15:19To już całkiem co innego.
15:30No tak, jest pożyteczne.
15:32Dziecko nie może się spawić.
15:35Ma jeszcze jedną zaletę.
15:39Jaką?
15:41Nigdzie się nie zgubi.
15:43Gdzie ją odłożycie, tam się znajdzie.
15:48Dotknie do ściany?
15:49I zostanie na miejscu.
15:52Gdzie?
16:00Co udało ci się zdobyć, moja droga?
16:03Mam dla Abelni taki praktyczny bajkowy drobiazg.
16:07Roxana może już lecieć.
16:09Są jakieś nowiny?
16:12Wyobraź sobie moja droga, że Rumburak uciekł.
16:15Zniknął z pomieszczenia bez okien.
16:18Jak to się mogło stać?
16:20I gdzie się podział?
16:22Tego nikt nie wie.
16:26Myślałam, że pan tylko tak mówi, że zostanie królem.
16:29Ale teraz, gdy pan powiedział to przy wszystkich, będę królem jak Amen w Pacierzu, a ty królową, mój najdroższy skarbie.
16:40Jak pan tego chce dokonać?
16:43To wie na razie tylko ta wróżba.
16:46Ja spełniam jej warunki.
16:47Pszszsz.
16:56Proszę.
16:59Królowa oznajmia, że czas odlatywać.
17:01Już lecę.
17:02Ciągle ktoś tu wchodzi.
17:11No więc, po pierwsze, płaszcz dasz inżynierowi Piotrowi Majerowi.
17:16Po drugie, wyłudzisz od niego dzwoneczek.
17:18Dzwoneczek?
17:19No jasne, że dzwoneczek.
17:21A po trzecie, powiesz mu, że jeśli chce coś zrobić dla swoich dzieci, to ma wylądować przy chatce z piernika.
17:27Zaczekam na niego i zamienię go, na przykład w kreta.
17:31Po czwarte, to jest klucz od mieszkania.
17:35Obok mieszka pani czarownica, która się tobą zajmie.
17:39Kiedy wrócę, już zawsze będziemy razem, moja królowo.
17:44Zawsze razem.
17:54Wszystko przygotowane?
17:55List i prezent, składany parasol księżniczki Ksenii na wszelki wypadek i kurtka, gdyby było zimno.
18:04Pomyślałeś o wszystkim.
18:06Już jest.
18:15Arabele i Piotra pozdrawiamy.
18:17I przekaż, że niedługo ich odwiedzimy.
18:25Jak to, co z tym właściwie zapina się guzik?
18:33I wracaj szybko, żebyśmy wiedzieli, dlaczego Arabella dzwoniła.
18:38Wy naprawdę myślicie, że tu jeszcze wrócę?
18:40Jacynta, co to miało znaczyć?
18:51To chyba nie działa.
18:55Janek i Małgosia już się poddali.
19:01Sekundkę, zadzwonię za chwilę.
19:03Pani jest...
19:11Czy pan Piotr Majer?
19:14Pomoc czeka koło chatki z Piernika, jeśli chce pan zrobić coś dla swoich dzieci.
19:19Dam panu ten płaszcz, gdy zwróci mi pan dzwonek.
19:22Ja, myśleliśmy, że...
19:27Mnie nie zależy, chce pan ten płaszcz, czy nie?
19:34A pani tu zostanie jako kto?
19:37Nie pański interes.
19:38Żegnam.
19:44Do diabła, gdzie tu jest wyjście?
19:47Tam.
19:47Tam.
19:52Wreszcie jesteś.
20:17Ależ to trwało.
20:19Pani jest czarownicą?
20:21Tu nazywam się pani Czarna.
20:24Chciałam iść na zakupy, ale to może poczekać.
20:27Chodź, pogadamy sobie.
20:38Co robiłaś, zanim zostałaś panią minister?
20:43Pasłam krowy.
20:46Bajkowa kariera.
20:49Tamto dopiero muszą być stosunki.
20:51Panie, jeszcze nie wie, że pan rumburak chce ze mnie zrobić królową.
20:56Rany boskie, ten rumburak zwariował.
21:00W każdym razie zrobiliśmy krok naprzód.
21:03Tak? Nie mów.
21:05Jako człowiek myślący naukowo powinieneś wiedzieć, że nieudana próba też ma wartość.
21:12Wiemy, że coś tam się dzieje, że coś tam nie działa.
21:15Krótko mówiąc, jesteśmy specjalistami.
21:24Zobaczcie, co mam.
21:25A potem poszła sobie, nie wiem dokąd.
21:30Jak mogło się jej dać dzwoneczek?
21:33A jeśli będzie nam potrzebny?
21:34Płaszcz jest chyba ważniejszy.
21:36Mnie ciekawi ta bransoletka.
21:39Skąd wasza rodzina w świecie bajek wie, że macie dzieci?
21:42Na karteczce jest napisane, że chroni małe dziecko przed ogniem.
21:47Tylko, że my nie mamy żadnego małego dziecka, więc to na nic.
21:51Mamy to powietrze?
21:53Tatuś miał co innego na myśli.
21:57Jasne, że jesteście dziećmi, ale takimi innymi dziećmi.
22:00Przestańcie.
22:04Teraz najważniejsze jest to, co mamy zrobić.
22:06To chyba jasne.
22:07Polecę tam z Jankiem.
22:09Ta osoba wyraźnie powiedziała, że ja mam lecieć i że przy chadce z piernika będzie na mnie czekał ktoś, kto mi pomoże.
22:16I ty tam oczywiście zdobędziesz dla Janka materiały do pracy semestralnej.
22:21Jeśli ktoś ma lecieć, to tylko my dwoje.
22:25Przyniesiemy czarodziejski pierścien i takie dokumenty, że dziekana szlak trafi.
22:29Ale płaszcz przysłali nam.
22:32Słuchajcie, rozumiem, że jesteście w strasznej sytuacji i chcecie się pozbyć tych dwóch...
22:38Janku.
22:41Mam cholerny kłopot. Zapomnieliście, że mam na głowie dziekana?
22:47Tatusiu, a może my dwaj polecimy? Znikniemy i skończą się wasze kłopoty.
22:55Tam z pewnością będą dla nas lepsi.
22:59Kapitan Nemo przyjechał.
23:01Kapitan Nemo przyjechał.
23:08Witaj, kapitanie Nemo. Dostał pan pieniądze? Wszystko w porządku.
23:12Dlatego wiozę towar.
23:15Tyle tego jest, że olbrzyma będą zbierać po polach jak ziemniaki.
23:18Znakomicie.
23:19Żołnierze złożą ładunek w piechnicy, a my opracujemy plan.
23:24Rozkaz.
23:26Najlepiej wywiercić ostatni korytarz, aż do doliny, w której śpi olbrzym.
23:32A potem bum! I wyleci do wszystkich diabłów.
23:35Zdjęcia.
23:36Zdjęcia.
23:37Zdjęcia.
23:38Zdjęcia.
23:39Zdjęcia.
23:40Ostrożnie, Jemelka, niesiesz nasz ostatni i jedyny ratunek.
24:09Jemelka mówi, że królestwo baśni wydostanie się z kłopotów.
24:19Słusznie.
24:20Już najwyższy czas.
24:27Dobrze, że przyszłaś, moja droga.
24:31Dzisiejsze losowanie będzie wyjątkowe.
24:35Dlaczego, drogi mężu?
24:39Generale.
24:40Generale?
24:41To, co powiem, proszę traktować jako tajemnicę wojskową.
24:47Przede wszystkim nie może tego słyszeć pan wodnik, który czeka za drzwiami.
24:52Krótko mówiąc, dzisiejsze losowanie może być ostatnie, ponieważ zlikwidowanie Olbrzyma mamy zapewnione.
25:02Mamy w kapsę!
25:08Piwnica jest pełna dynamitu.
25:10Dynamitu!
25:11A więc przystąpmy do losowania, które chociaż tragiczne, niesie jakąś nadzieję.
25:23Ten, kto zostanie wylosowany, chętnie się poświęci, ponieważ będzie to ofiara złożona w imię wolnych, przyszłych dni.
25:30Na uswytu w swobodnych zniczku.
25:33Dobrze powiedziane, panie hrabio.
25:36Generale?
25:37Generale?
25:39Proszę przystąpić do swego zadania.
25:42Odsuń się.
25:43Za przeproszenie.
25:44Przepraszam, ale już najwyższa pora.
25:53O?
25:54...
26:04...
26:09Niechże pan czyta.
26:35Król.
26:37O Boże.
26:39Pani jeszcze nie wróciła?
26:48Ale się zdziwi, kiedy zobaczy, jaki to fachowiec ze stryjka pompo.
26:54Tak, ale musi jeszcze dojrzeć.
26:57Jeszcze troszeczkę dojrzeć.
27:00I kapalny gruzrat.
27:05Koniec odcinka dziewiątego.
27:09W filmie wystąpili.
27:15Tekst polski Joanna Figlewska.
27:19Czytał Jan Wilkans.
27:21KONIEC.
27:22KONIEC.
27:22KONIEC.
27:23KONIEC.
27:24To.
27:25To.
27:29KONIEC.
27:29KONIEC.
27:30KONIEC
28:00KONIEC
Be the first to comment
Add your comment

Recommended