Skip to playerSkip to main content
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:02:32KONIEC
00:02:34KONIEC
00:02:36KONIEC
00:02:38KONIEC
00:02:40KONIEC
00:02:42KONIEC
00:02:44KONIEC
00:02:46KONIEC
00:02:48KONIEC
00:02:50KONIEC
00:02:52KONIEC
00:02:54KONIEC
00:02:56KONIEC
00:02:58Czolem, czolem, mości panowie!
00:03:01Piękny mi to łowy, król, na zamku, a my pod liwką!
00:03:05Na zamyk, mości panowie, na zamyk!
00:03:08Ależ miłości, my pan zakazał się chłócić!
00:03:13Drogi!
00:03:14Mości panowie!
00:03:20Kto to?
00:03:21Co to?
00:03:22Mości panowie!
00:03:23Mości, stolniku, toćmy od świtu na kula czekamy!
00:03:26My możemy czekać i dłużej, ale zwierzyna nie zechce!
00:03:29Coś bycie widzi, że król jegomość zwierza już upolował!
00:03:36Miłościwy pan, przez całą noc nad ważną sprawą publiczną śnił!
00:03:42Publiczną powiadasz!
00:03:44To gorzej!
00:03:46Mości panowie, jak na wierne slugi przystało choćby dopomóc miłościę łowano!
00:03:51Bo się wieńce utrudził!
00:03:54Panie rodzinie!
00:03:55Idziemy!
00:03:56Łapie!
00:03:57Mości panowie!
00:03:58Dajcie mości panowie!
00:03:59Już idę!
00:04:00Dajcie mości panowie!
00:04:01Już idę!
00:04:03Dajcie mości panowie!
00:04:04Dajcie mości panowie!
00:04:05Dajcie mości panowie!
00:04:06Już idę!
00:04:10Dajcie mości panowie!
00:04:11Dajcie mości panowie!
00:04:17Szanownie, już idę.
00:04:47Szanownie, już idę.
00:05:17Szanownie, już idę.
00:05:46Szanownie!
00:05:48Szanownie!
00:05:50Szanownie!
00:05:52Trzymajcie go!
00:05:56Szanownie!
00:05:58Szanownie!
00:06:00Obyśbać pan na tyś miast!
00:06:19Zaczekajcie!
00:06:24Posługwać pan! Choć nie wiem z kim mnie los łaskawy zetknął.
00:06:29Po szatach jakoś trudno poznać.
00:06:55No, trzymajcie!
00:06:59Czy mogę się już odwrócić?
00:07:01Czy mogę się już odwrócić?
00:07:03Czy mogę się już odwrócić?
00:07:05Czy mogę się już odwrócić?
00:07:07Czy mogę się już odwrócić?
00:07:09Czy mogę się już odwrócić?
00:07:11Czy mogę się już odwrócić?
00:07:23Czy mogę się już odwrócić?
00:07:25Czy mogę się odwrócić?
00:07:27Czy mogę się odwrócić?
00:07:29Czy mogę się odwrócić?
00:07:31Czy mogę się odwrócić?
00:07:33Czy mogę się odwrócić?
00:07:35Pomóż mi, baść, wydobyć się z tej opresji, a moi bracia wynagrodzą was.
00:07:48Wolnoż wiedzieć, kim są wasi bracia?
00:07:54Nadleśniczymi u Radziwiłłów.
00:07:56A, samych Radziwiłłów.
00:07:58Znacie ich?
00:07:59A, któż by nie znał Radziwiłłów na Litwie?
00:08:03A to może i siostry ich znacie?
00:08:04Siostry?
00:08:06A, tak, znam, znam.
00:08:09Czy naprawdę jest taka piękna, jak powiadają?
00:08:13Takiej do was mościa pan moja grzepie do księżyca.
00:08:18A kiedyście się jej tak dobrze przyjrzeli?
00:08:22Jestem koniuszym młodego króla jego mości.
00:08:25Jak żeśmy niedawno zjechali z Krakowa do Wilna,
00:08:28to wszystkie, co znaczniejsze, panie litewskie, zleciały się na dwór do króla, jak ćmy do światła.
00:08:36A jaki jest młody król?
00:08:38Król?
00:08:40Wysoki,
00:08:40Urodziwy, niewiasty szaleją za nim.
00:08:45Chciałybyście go poznać, co?
00:08:48Nie.
00:08:49Jak to?
00:08:50Lubię prawdziwego mężczyznę, a nie takiego, co szuka miłostek i płochej zabawy.
00:08:54I to ma być król.
00:08:56Skądże to o nim wiecie?
00:08:57A ktoż to o tego nie wie, że król jest jedną kukmą w rękach swojej matki królowej Bony?
00:09:04Między włóżkami jak dziewczynę go chowała, a nie jak na rycerza i monarchę przystało.
00:09:10Nie boicie się tego mówić o królu?
00:09:13Czemuż mam się lękać?
00:09:15A gdybym mu to powtórzył?
00:09:19Uczyniłbyś to waćpa?
00:09:21Nie uczynię.
00:09:23Ale za każdy dobry uczynek należy się nagroda.
00:09:26Korzystacie z tego, że sama i bezbronna.
00:09:29Od razu widać, żeście z dworu Młodego Króla.
00:09:35Wybaczcie.
00:09:40Pozłajcie mi włożyć ten kaftan.
00:09:56To Ciaszka!
00:10:08Zdjęcia!
00:10:14KONIEC
00:10:44KONIEC
00:10:46KONIEC
00:10:48KONIEC
00:10:50KONIEC
00:10:52KONIEC
00:10:54KONIEC
00:10:56KONIEC
00:10:58KONIEC
00:11:02KONIEC
00:11:04KONIEC
00:11:06Miłościwy panie, co się stało?
00:11:08Mości Poczaszczy, daleko mieszka wasz nadleśny?
00:11:11KONIEC
00:11:13Niedaleko, miłościwy panie.
00:11:15Prowadźcie mnie do niego prędzej!
00:11:28KONIEC
00:11:29KONIEC
00:11:31KONIEC
00:11:33KONIEC
00:11:35KONIEC
00:11:37KONIEC
00:11:39KONIEC
00:11:41KONIEC
00:11:43KONIEC
00:11:45KONIEC
00:11:47KONIEC
00:11:49KONIEC
00:11:51KONIEC
00:11:53KONIEC
00:11:55KONIEC
00:11:57KONIEC
00:11:59KONIEC
00:12:01KONIEC
00:12:03KONIEC
00:12:05KONIEC
00:12:07Wcale grzeczny miód. Pewnie z żoną sami sycicie go.
00:12:17Zostęp jestem, miłościwy panie.
00:12:21Czemuż nie żenicie się po raz wtóry, panie Ciepciukowi?
00:12:24Przysięgałem, moi niebożce, żonie na morzu śmierci, że się po raz drugi nie ożenię.
00:12:31A po co żeś asan przysięgał?
00:12:33Musiałem, bo byłaby inaczej, nie umarłysz.
00:12:43Któż u was tak przed nimi odważy?
00:12:46Moja siostra, miłościwy panie.
00:12:50Siostra? Sprowadź, że ją waś, byśmy ją za miód pochwalili.
00:12:55Do usług, miłościwy panie.
00:13:03Nie ten, łoczsą sprowadź.
00:13:19Wybaczcie, miłościwy panie, ale mam tylko ten jeden.
00:13:24Nie łrzyj, mnie nie zwiedziesz. Masz jeszcze jedną, słyszysz?
00:13:30Ja bym rad mieć choć dziesięć, skoro wola taka waszej królewskiej maści.
00:13:37Ale dali Bóg, nie mam ich więcej.
00:13:41Skąd płaszczy?
00:13:51Ja...
00:13:51A koń skąd?
00:13:52Ja...
00:13:54Czy nie siostra na nim przyjechała?
00:13:57Więc czemu się ugał, że nie masz siostry?
00:14:00Bo to nie moja siostra, miłościwy panie, a siostra moich panów.
00:14:06Radziwiłłów, siostra? Zwariowałeś?
00:14:10Ja nie zwariowałem, miłościwy panie.
00:14:14Tu się przebrała w kiecki mojej siostry, a plaść i konia kazała odesłać na dwór królewski.
00:14:23Odwrócił się i czeka.
00:14:31A ja na koń i tyle...
00:14:34Siostra sama po ląkach i lasach bieżęła.
00:14:37Sama w rzety się kąpała.
00:14:39Inaczej za moich czatów bywało.
00:14:42Ponoć wtedy niewiasty razem się z mężczyznami kąpały.
00:14:45A co, żebyś przed tym zbójem umknąć nie zdolala?
00:14:52Strach pomyślić.
00:14:53Jaki on tam zbój?
00:14:56Nawet o dwa kroki zbliżyć się nie odważył?
00:14:59Jakę nań ostro spojrzała?
00:15:01Wasza miłość zdaje się tego żalować.
00:15:05Może.
00:15:07Wiedziałem, że dziś niewiasty muszą sobie rycerzów aż w ten sposób szukać.
00:15:12Dziw jednak, że się ten rycerz w jelenia nie przemienił.
00:15:17Jak ów grecki myśliwiec to do boginkę Dianę w kąpieli z oczu.
00:15:22Jakże mógłby w jelenia się zamienić, skoro na mój widok z kretesem z baraniam.
00:15:29Kradzie!
00:15:41Ludzie w bardzo!
00:15:52Niech miża!
00:15:53Oj, no koniuszy! Oj, jaki koniuszy!
00:16:12Oszalałaś? Chcę iść zaraz nadór! Król dopytywał się o ciebie.
00:16:26Nie! Cerdeńko, po pamiętajcie, to ci to król.
00:16:32Nie! Basiu król. Nie, nie, nie!
00:16:38Ależ król sam się zaprosił. Chcę ciebie poznać.
00:16:45To koniusz. Powtórzył wszystko królowi.
00:16:55Jaki koniusz.
00:16:58Jaki koniusz.
00:16:59Przyślewać pani brata. Jego usłuchasz na pewno.
00:17:08Do mnie masz do niego, bo do niego brzmi.
00:17:20Zdjęcia wam.
00:17:22Niech niech?
00:17:23Sposzysz, proszę, proszę.
00:17:24Niech niech, boyfriend.
00:17:26Niech niech, wójtę,
00:17:27Niech niech!
00:17:29Niech niech!
00:17:30Niech niech niech, wlewam.
00:17:31Niech niech niech?
00:17:38Zdajmy na dół!
00:17:51Nie pójdę!
00:17:53Zdajmy na dół!
00:18:00Zdajmy na dół!
00:18:03Zdajmy na dół!
00:18:05Nie pójdź, nie pójdź!
00:18:13Mości koniuszy, niech ja cię jeno dostanę w swoje ręce.
00:18:35Masz mość. Tutaj?
00:18:41Wybacz, pani.
00:18:43Ale skoro siostra Leśniczego jest tu, w komnacie Radźwiówny,
00:18:49no to mógł się w niej też znaleźć koniuszy królewski.
00:18:53Jak was śmiałeś? Proszę wyjść!
00:19:01Wójno! Wójno!
00:19:04Wójno!
00:19:06Wodą nie groziłaś mi pani wójna.
00:19:08A cóż to? Czy moja wójna czaplną jest, by siedzieć na dwóch?
00:19:13Patrzeć na was się nie mogę.
00:19:20Powtórzyłeś wszystko królowi.
00:19:24Zawsze mi wyrzucano, że mam przytlugi język.
00:19:28Boże!
00:19:30A zresztą węd za węd!
00:19:33Bo i ja się przed chwilą dowiedziałem, jak to pewien rycerz sparaniał, kiedy ciebie pani ratował.
00:19:40Gdzieś?
00:19:42P pero 아직 niejed 1985 liczba o wędrę?
00:19:47Nie te
00:19:51to całym
00:19:58Wybaczcie, mirościwy panie.
00:20:12Cóż mam wybaczyć?
00:20:15Nieopaczne słowa.
00:20:17O żadnych nie wiem. Koniuszy niczego mi nie podduził.
00:20:22Wyznał mi za to, że tak pięknej niewiasty dotąd nie widział.
00:20:31I że nigdy już jej nie zapomni.
00:20:37Czy mam powtórzyć królowi to, co mrzekła o nim Koniuszemu?
00:20:44Że szuka jeno miłostek, że dla swej zabawy gotów jest zdeptać honor kobiety.
00:20:53Teraz ja proszę o wybaczenie z serca, z całej duszy.
00:21:03I dlatego, miły nam synu, wraz z ojcem twym, królem Zygmuntem,
00:21:11sądzimy i z tych dwóch domów królewskich, które chciałyby spokrewnić się z nami,
00:21:17dając ci swą córkę za żonę.
00:21:20Szach królowi!
00:21:22Król mój!
00:21:27Jeszcze nie twój!
00:21:35Przestałbyś waść rękami machać.
00:21:39To jak ja machnę?
00:21:44Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha,
00:21:46czytaj waść dalej.
00:21:48Należałoby dać pierwżeństwo
00:21:51córce króla francuskiego,
00:21:54Księżniczce francuskiej.
00:22:02Francuska? A jakże wy się z nią porozumiewać będziecie?
00:22:06Dajcie sprzeczytać list, pani.
00:22:09Ona do ciebie trąbą, a ty do niej nic nie pojumer. Pardą.
00:22:15Miłościwy panie, rozkaż mu, żebym się tak nie nadywał.
00:22:32Zaniechaj goń.
00:22:37Czytaj wasz dalej.
00:22:39Nie znasz swej przyszłej żony co prawda, ale ja nie znałam ojca twego, gdym zgodziła się zostać jego żoną.
00:22:55Miłość przychodzi zwykle sama, niespodzianie.
00:23:00Jakieś powiedział.
00:23:01Miłość przychodzi zwykle sama, niespodzianie.
00:23:09Winieneś to nam i krajowi, byś przez tak znamienite koligacje i związki zapewnił dynastii naszej trwałość i potem...
00:23:21Swoją drogą, niech cię kule biją za to twoje wczorajsze królu miłościwy.
00:23:25Kiedy się spociłem jak mysz, miłościwy panie.
00:23:29Na górze ty, miłościwy panie i Barbara, na dole braciszkowie z mamusią szukają was.
00:23:34Z Radziwilami nie tak łatwo.
00:23:38To już Radziwily podsunęmy wam swoją Barbarkę.
00:23:43Na żonę.
00:23:45Goda.
00:23:46Ja już Ty grasz.
00:23:54Połknęliście już przynęte.
00:23:56Ale żebyś mnie miał pomieniać...
00:23:59No nie...
00:24:02Na-no-no-no, te...
00:24:03Nieźle!
00:24:28Mośczepanna,
00:24:30nie wyjdźcie tam.
00:24:32Spróbuj mi zabronić.
00:24:34Spróbuj.
00:24:35Mośczeraj fużę.
00:25:02Próbuj mi zabronić.
00:25:04Próbuj mi zabronić.
00:25:06Próbuj mi zabronić.
00:25:08Próbuj mi zabronić.
00:25:10Próbuj mi zabronić.
00:25:12Nie dojdzie.
00:25:42Próbuj mi zabronić.
00:25:44Próbuj mi zabronić.
00:25:46Próbuj mi zabronić.
00:25:48Jeszcze jedno pismo przesłane przez Króliowe Bonę do rozpatrzenia przez Waszą Królewską Mość.
00:25:55Próbuj mi zabronić.
00:26:02Miłościwy Panie,
00:26:04nie namyślisz się nawet?
00:26:07Matka moja myśli już i za mnie i za mego Ojca.
00:26:10Po cóż myśleć, skoro i tak w końcu zawsze na swoim postawie.
00:26:19Piękna.
00:26:20Dziw jak piękna.
00:26:28Prawdziwa węs.
00:26:34Mogę więc królowo zawieść memu władcy radosną wiadomość, że się do tej sprawy przyczynisz.
00:26:40Całym sercem.
00:26:50Próbuj mi zabronić.
00:27:00Poseł jego Królewskiej Mości arcychrześcijańskiego Króla Francji.
00:27:07Piękna.
00:27:13Dziw jak piękna.
00:27:15Prawdziwa węs!
00:27:17Cóż mi każesz, najjaśniejsza pani odpowiedzieć mojemu władcy, królowi Francji?
00:27:26Że dawne życzenia nasze w niczym się nie zmieniły i że w najbliższym czasie będziemy mogli przystąpić do ustalenia warunków małżeństwa.
00:27:34Czy nieobecność młodego króla nie stanie temu na zawadzie?
00:27:42Nie możemy co prawda dopełnić za króla małżeństwa, ale możemy je zawrzeć za niego.
00:28:03Dali Bóg nie wiadomo, która szpetniejsza.
00:28:07Ale to i lepiej. Piękność straszną jest w roniu. Nawet królom trudno z nią walczyć.
00:28:16Wie o tym najlepiej małżonek ważna i miłościwsza pani.
00:28:20Połew co? Tę rakuską możesz was schować, nie będzie potrzebna.
00:28:26Panna szpetna, ale oprata złota. Muszę pójść do króla, znów dziś gorzej się czuję.
00:28:37Może go rozerwie, gdy mu pokaże przyszłą żonę Zygmunta.
00:28:41Ojcze nasz, któryś jest w niebiesie, śpięć się nie Twoje.
00:28:46Ojcze nasz, któryś jest w niebiesie, śpięć się nie Twoje.
00:28:51Ojcze nasz, któryś jest w niebiesie, śpięć się nie Twoje.
00:29:06I nie bądź nas na pokuszenie.
00:29:12Muzyka
00:29:31Śmiem mój ludźni, a ne ciżej, Śmiem mój ludźni, od ludźni.
00:29:48Śmiem mój ludźni.
00:30:18Zdjęcia i montaż
00:30:48Zdjęcia i montaż
00:31:18Bekwark śpiewa
00:31:21I ja też mam takie, jakieś ciemutki
00:31:25Waga to znak miłości i harmonii
00:31:46Księżyc oznacza matkę i ludność kraju
00:31:51Cóż mówią dziś gwiazdy?
00:31:55Co mnie czeka?
00:31:56Siga stravolunt, miłościwy Panie
00:32:09Tak chcą gwiazdy
00:32:12Gwiazda króla starego zachodzi
00:32:16Niebawem zasiądziecie na ojcu w tronie
00:32:21Miłościwy Panie
00:32:23Miłość wielka przecina Waszą drogę
00:32:30Miłość fatalna
00:32:34Żaden człowiek nie zaznał takiego szczęścia
00:32:38Jakie Wy zaznacie miłościwy królu
00:32:41Ale też żaden człowiek nie przecierpiał tyle
00:32:45Ile przecierpicie Wy
00:32:47Jeżeli oddacie się tej miłości
00:32:49Mów dalej
00:32:52Księżyc
00:32:55Przeciwstawia się w enerze
00:32:57Będziecie mieli
00:33:00Wszystkich przeciwko sobie
00:33:02Własną matkę
00:33:05Własny
00:33:07Kraj
00:33:09I w sili
00:33:11Zwycięstwa
00:33:14Zostaniecie
00:33:16Zwyciężeni
00:33:17Zwyciężeń
00:33:18Sik astra volunt
00:33:25Tak chcą gwiazdy
00:33:28Zwycięstwa
00:33:29Zwycięstwa
00:33:30Zwycięstwa
00:33:31Zwycięstwa
00:33:32Zwycięstwa
00:33:33Zwycięstwa
00:33:34Zwycięstwa
00:33:35Zwycięstwa
00:33:36Zwycięstwa
00:33:37Zwycięstwa
00:33:38Zwycięstwa
00:33:39Zwycięstwa
00:33:40Zwycięstwa
00:33:41Zwycięstwa
00:33:42Zwycięstwa
00:33:43Zwycięstwa
00:33:44Zwycięstwa
00:33:45Zwycięstwa
00:33:46Zwycięstwa
00:33:47Zwycięstwa
00:33:48Zwycięstwa
00:33:49Zwycięstwa
00:33:50Zwycięstwa
00:33:51Zwycięstwa
00:33:52Zwycięstwa
00:33:53Zwycięstwa
00:33:54Zwycięstwa
00:33:55KONIEC
00:34:25KONIEC
00:34:44Pani, dzień odwiedziny Wasze byłyby dla mnie, dla mych braci zaszczytem.
00:34:51Jesteś o tej, Boże.
00:35:00Tak chciały gwiazdy.
00:35:05Wiedziałam, że przyjdziesz.
00:35:09Miłościwy król.
00:35:12Napomnij, że jestem królem.
00:35:14O tym zapomnieć mi nie wolno.
00:35:18Dlaczego?
00:35:18Radziwiłłówna nie może zostać jedną więcej miłośnicą królewską.
00:35:27Lat temu parę wpadła mi do ręki książka.
00:35:31Jakiegoś szaleńca.
00:35:34Nazywał się Kopernik.
00:35:36Powiadał w niej, że Ziemia nie stoi,
00:35:40ale pędzi naprzód z szaloną szybkością
00:35:43i z nią wszystkie planety krążą koło Słońca.
00:35:46Tak, jak moje wszystkie myśli krążą wokół Ciebie.
00:35:52Głupiec.
00:36:01Myślałem o nim.
00:36:04Ale dziś wydaje mi się, że on mówił prawdę.
00:36:08Że wszystko mknie teraz z nami naprzód.
00:36:11I że nic nas już w tym naszym pędzie nie powstrzyma.
00:36:14Ważano go za bluźniercę, heretyka.
00:36:20Ale ja myślę, że to był tylko poeta.
00:36:25I dlatego miał rację.
00:36:28KONIEC!
00:36:29KONIEC!
00:36:30KONIEC!
00:36:31KONIEC!
00:36:32KONIEC!
00:36:33KONIEC!
00:36:34KONIEC!
00:36:35KONIEC!
00:36:36KONIEC!
00:36:37KONIEC!
00:36:38KONIEC!
00:36:39KONIEC!
00:36:40KONIEC!
00:36:41KONIEC!
00:36:42KONIEC!
00:36:43KONIEC!
00:36:44KONIEC!
00:36:45KONIEC!
00:36:46KONIEC!
00:36:47KONIEC!
00:36:48KONIEC!
00:36:49KONIEC!
00:36:50KONIEC!
00:36:51KONIEC!
00:36:52KONIEC!
00:36:53KONIEC!
00:36:54KONIEC
00:37:24KONIEC
00:37:34Witam Was, Pani.
00:37:36Witam.
00:37:41Wybaczcie, ale mi spieszczą.
00:37:43Jeśli nas chadzką, to za wcześnie.
00:37:45Jeszcze nie noc.
00:37:48Paszmość, szpiegowałeś mnie.
00:37:51Tak, szpiegowałem.
00:37:54Bo Cię miłuję.
00:37:57Bo nie śmiałem Cię nawet myślą dotknąć.
00:37:59A on...
00:37:59Milcz!
00:38:00A on jak byle gamratkę.
00:38:03Co się dzieje?
00:38:13Pości Bierszył.
00:38:17Jeśliście mojej siostrze ubliżyli,
00:38:19to więcej niż mnie.
00:38:20Pości, książe.
00:38:21Kto inny wyrządził krzywdę Wam i jej?
00:38:26Ktoś potężniejszy?
00:38:32Pamory królewskie pod naszym dachem.
00:38:37Nie wstydzę się tego.
00:38:39Miluję króla.
00:38:40I król miluje mnie.
00:38:43Jeszcze żadna z Radzi Miłowian
00:38:44miłośnicą królewską nie była
00:38:47i Ty ją nie będziesz!
00:38:48Choćby się miała poleć krew
00:38:51nasza lub jego!
00:38:54Tak mi to pomóż Bóg!
00:38:55Małżeństwo!
00:38:56Szybko!
00:39:04Co tu?
00:39:04I za co tu?
00:39:05Oh!
00:39:14Pani!
00:39:14Może jej przyrzekał małżeństwo?
00:39:21No cóż to?
00:39:24Czyż moja córka niegodna króla?
00:39:28A czemu, że to radziwiłowie gorsi są w Jagiellonu?
00:39:32Czy jego babka nie była prostą szlachcianką?
00:39:35Ależ pani matko, czy nie wiecie, że królowa Bona
00:39:38przeznaczyła Augustowi za żonę córkę królewską?
00:39:41Chabona! Czy nie ze zwykłych książąt pochodzić?
00:39:46Sądzicie więc, pani matko, że powinni się nadal spotykać?
00:39:51Nie. Rozłączyć ich trzeba.
00:39:56A jeśli król ją miłuje prawdziwie...
00:40:00Miłościwy panie! Radziwiłowie nie chowają swych sióstr na królewskie miłośnice!
00:40:11Każe bracie furtę zamić!
00:40:25Jeszcze bracie król wejdzie tą furtą!
00:40:29KONIEC!
00:40:31KONIEC!
00:40:32KONIEC!
00:40:33KONIEC!
00:40:35KONIEC!
00:40:36KONIEC!
00:40:37KONIEC!
00:40:50Dzień dobry.
00:41:20Dzień dobry.
00:41:50Dzień dobry.
00:42:20Dzień dobry.
00:42:50Dzień dobry.
00:43:12Dzień dobry.
00:43:42Dzień dobry.
00:44:12Dzień dobry.
00:44:42Dzień dobry.
00:45:12Dzień dobry.
00:45:14Dzień dobry.
00:45:44Dzień dobry.
00:46:44Dzień dobry.
00:47:14Dzień dobry.
00:47:16Dzień dobry.
00:47:18Dzień dobry.
00:47:20Dzień dobry.
00:47:22Dzień dobry.
00:47:24Dzień dobry.
00:47:26Dzień dobry.
00:47:28Dzień dobry.
00:47:30Dzień dobry.
00:47:32Dzień dobry.
00:47:34Dzień dobry.
00:47:36Dzień dobry.
00:47:38Dzień dobry.
00:47:40Dzień dobry.
00:48:10Dzień dobry.
00:48:12Dzień dobry.
00:48:14Dzień dobry.
00:48:16Dzień dobry.
00:48:46Dzień dobry.
00:48:48Dzień dobry.
00:49:18Dzień dobry.
00:49:20Dzień dobry.
00:49:22Dzień dobry.
00:49:24Dzień dobry.
00:49:26Dzień dobry.
00:49:28Dzień dobry.
00:49:30Dzień dobry.
00:50:00Dzień dobry.
00:50:02Dzień dobry.
00:50:04Dzień dobry.
00:50:06Dzień dobry.
00:50:07Dzień dobry.
00:50:08Dzień dobry.
00:50:09Mimościwy panie, nie powinieneś był tu przychodzić.
00:50:33Bracia moi...
00:50:35Musiałem... Chciałem ci widzieć, żeby ci powiedzieć...
00:50:47Mimościwy panie, nie zakluczaj spokoju mego. Odejdź. Jutro zamknie się za mną burtak dla sztorma.
00:50:55Barbaro!
00:51:01Przysięgam na mękę pańską, że nie dopuszczę do tego nigdy.
00:51:23Mimościwy panie.
00:51:28Mimościwy panie.
00:51:32Mimościwy panie.
00:51:42Mimościwy panie.
00:51:44Mimościwy panie.
00:51:46Mimościwy panie.
00:51:55Co zamierzacie?
00:51:56To ci to król?
00:51:58Kto po nocach się zakrada, panie matko, nie w czystych przychodzi zamiarach.
00:52:02Popamiętajcie się.
00:52:04Kto Radziwilów honor w ich domu podeptał, ten nie wyjdzie.
00:52:08Póki swej winy nie zmarze choćby król nawet.
00:52:23Zaszczyt to dla nas powitać was miłościwy panie w naszych skromnych progach.
00:52:29Miłościwy panie, daleś królewskie słowo, że do siostry naszej nie będziesz przychodzić.
00:52:43A kto wie, czy obecne moje przyjście do waszej siostry nie przysporzy wam czci, sławy i potęgi.
00:52:51Daj to Bóg, miłościwy panie.
00:52:58W tej chwili nigdy ci nie zapomnę miłościwy panie.
00:53:09Ale tak jak rzekłam, żoną twoją nie zostanę.
00:53:15Droga wolna miłościwy panie.
00:53:22Siostro.
00:53:24Siostro, Basiu.
00:53:26Przez małżeństwo swoje podburzyłby przeciwko sobie matkę swoją.
00:53:32Cały kraj, naród.
00:53:35Też niech wszyscy dowiedzą się o tym nie wcześniej, aż przyjdzie pora stosowne.
00:53:41Nie miłościwy panie.
00:53:43Nie wolno nam tego czynić.
00:53:45Nie mogę.
00:53:46Ja, Zygmunt August, król polski, wielki książę litewski,
00:53:56Biorę sobie Ciebie, Barbaro za małżonkę.
00:53:58Biorę sobie Ciebie, Barbaro za małżonkę.
00:54:00Ślubując miłość wiarę i uczciwość małżeńską.
00:54:02I ślubując miłość wiarę i uczciwość małżeńską.
00:54:05A iż Cię nie opuszczę aż do śmierci.
00:54:07A iż Cię nie opuszczę aż do śmierci.
00:54:09Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
00:54:18Ja, Barbara, biorę sobie Ciebie, Zygmunta Augusta za małżonkę.
00:54:24Ja, Barbara, biorę sobie Ciebie, Zygmunta Augusta za małżonkę.
00:54:29Ślubuję Ci miłość i wiarę i uczciwość i posłuszeństwo małżeńskie.
00:54:34Ślubuję Ci miłość i wiarę i uczciwość i posłuszeństwo małżeńskie.
00:54:38A iż Cię nie opuszczę aż do śmierci.
00:54:40A iż Cię nie opuszczę aż do śmierci.
00:54:42Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący.
00:54:48A więc możemy zacząć spis wyprawy Panie Boże.
00:54:5125 pościeli z flamskiego rąbku tureckiem złotem w kotwice szyte.
00:55:00Sądzimy, że owe kotwice będą dobrze trzymały Króla Włodego.
00:55:0625 pościeli z flamskiego rąbku tureckiem złotem w kotwice szyte.
00:55:1825 pościeli z flamskiego rąbku tureckiem złotem w kotwice szyte.
00:55:33105 koszul holenderskich samym srebrem szyte u donu w kwiateczki.
00:55:41105 koszul holenderskich samym srebrem szyte u dołu w kwiateczki.
00:55:50105 koszul holenderskich samym srebrem szyte u dołu w kwiateczki.
00:56:0015 sukni chatlasowych.
00:56:02Co?
00:56:03Tylko 15?
00:56:05Panie Boże, ja miałam 30.
00:56:08Proszę Pani.
00:56:09Podobno Król Zygmunt Augusty.
00:56:11Nad to za spódnicami się ogląda.
00:56:14To może i lepiej, że będzie ich mniej.
00:56:17Doniesiono nam o jakowejś Pani wyjdzie.
00:56:23Król może nie święty, ale serce ma tylko swą przyszłą żoną zajęte.
00:56:29A więc 15 sukien.
00:56:3215 miłościła Pani.
00:56:35Pierwsza.
00:56:37Suknia z białego atlasu przetykana z lotem.
00:56:40Suknia z białego atlasu przetykana z lotem.
00:56:52Wygląda, serdeńko, jak to.
00:56:56Królowa.
00:56:57Alboż to, nie jest ser... królowo?
00:57:00Jestem, serdeńko, jestem.
00:57:03Tak.
00:57:05Ale...
00:57:06Potem tylko wy dwoje, wiecie.
00:57:08Nikt więcej.
00:57:10Dlatego właśnie szczęśliwa.
00:57:12Mhm.
00:57:15Jakie tłumy będą na tym.
00:57:17Wśród nich tylko on i ja.
00:57:19Wiemy, że to na cześć rocznicy naszego ślubu.
00:57:26Ależ nasza pani siostra stroi się na tę rocznicę.
00:57:29Rocznica?
00:57:30Tą pod korcem trzeba chować.
00:57:33Wolałbyś, panie bracie, żeby króć pośpieszył się z ogłaszeniem tego myśliństwa i żeby się wszyscy na nas i na niego rzucili.
00:57:39A tak to nie by lepiej.
00:57:40Mało, że to drwin nawykać się musimy.
00:57:43Aż nieraz trynka.
00:57:45Po godzinę inni gotowi by czekać znacznie dłużej, żeby siostrę królową zbryć.
00:57:50Wybaczcie, milościwa pani.
00:57:56Cześć śluby.
00:57:57A moje panie, że to jest śluby?
00:57:58A moje panie, że to jest śluby?
00:57:59A moje panie, że to jest śluby?
00:58:02A moje panie, że to jest śluby?
00:58:04A moje panie, że to jest śluby?
00:58:06A moje panie, że to jest śluby?
00:58:08A moje panie, że to jest śluby?
00:58:10A moje panie, że to jest śluby?
00:58:12A moje panie, że to jest śluby?
00:58:40A moje panie, że to jest śluby?
00:58:47Wy panie od króla?
00:58:49A król od Radziwilu mnie oczu oderwać nie może.
00:58:52Ale cóż tam wy?
00:58:54Wszystkie niewiasty przestały dla niego istnieć.
00:58:57Wobec tego wasza rola przy królu skończona w mości stolniku.
00:59:03Klempa.
00:59:05Jak?
00:59:06Klempa?
00:59:07Udał się miłościwemu panu Pestyn na cześć swej miłośnicy.
00:59:27Ponoć jego królewska mość budowniczych z całego kraju do Wilna nas pędzą.
00:59:32A to niby po co?
00:59:33Żeby budowali most na Wilejce do Radziwilowskich ogrodów.
00:59:36Bo tak się od częstego chodzenia już kiwa.
00:59:56Co wam się stało?
00:59:58Jeszcze gniewacie się na mnie?
01:00:20Chciałabym, żeby dziś ktokolwiek gniewał się na mnie.
01:00:23Żal mi was, pani, żeście miast z żoną szlachcica
01:00:27Woleli zostać miłośnicą królewską.
01:00:57Coście jej rzekli?
01:01:15Nic ważnego, miłościwy pani, że czas jej minie, jak minął mój,
01:01:23Bo już ponoć jeżdża wkrótce do Krakowa wasza przyszła małżonka,
01:01:29Księżniczka francuska.
01:01:32Księżniczka francuska
01:01:54KONIEC
01:02:24To ważne przyczyny zmuszały mnie dotąd tajić. To wszystko dziś Wam odkrywam. Oto moja żona, oddana mi w małżeństwo obrządkiem chrześcijańskim.
01:02:44KONIEC
01:02:46KONIEC
01:02:48KONIEC
01:02:50KONIEC
01:02:52KONIEC
01:02:54KONIEC
01:02:56KONIEC
01:03:04KONIEC
01:03:12KONIEC
01:03:18Milościwy panie, koniec Krakowa.
01:03:29A jaśniejszy panie, król Zygmunt Stary umarł.
01:03:48Zygmunt Stary umarł.
01:04:07Milościwy panie, mój. Teraz musisz być silny, myśleć o szczęściu Twojego narodu.
01:04:25Będziemy to spodem czynili, najwilejsze.
01:04:37Milościwa panie, król Zygmunt rozkazał mi Was powiadomić, że jest w drodze.
01:04:43I gdy skończy się pierwsza żaloba, przybędzie tu również z Wilna jego małżonka.
01:04:49Radziwiłówna tu, na wawelu?
01:04:52Panie wojewodo.
01:04:57Powiedz waszmość królowi, już gotowam powitać tu jego małżonkę, skoro taka jest jego wola.
01:05:05Milościwa panie.
01:05:07Radziwiłówna na tronie, to Radziwiłowie na tronie.
01:05:11Radziwiłówna nas nie zmusi. Radziwilom się klaniać.
01:05:13Hanyba.
01:05:15Król nie miał prawa żenić się bez zgody naszej, zgody Sejmu.
01:05:18Radziwiłówna, lubię, dla nas dwóch Paweł za mały, Polska za mała.
01:05:22Jak mój syn, Radziwiłówna, lubię, dla nas dwóch Paweł za mały, Polska za mała.
01:05:26Jak mój syn, Radziwiłówna.
01:05:29Radziwiłówna, lubię, dla nas dwóch Paweł za mały, Polska za mała.
01:05:33Zdrowie miłościwej Pani Królowej, matki naszej, którą zawsze w synowskiej wdzięczności i pamięci mam.
01:05:39Zdrowie miłościwej Pani Królowej, matki naszej, którą zawsze w synowskiej wdzięczności i pamięci mam.
01:05:55Zdrowie miłościwej Pani Królowej, matki naszej, którą zawsze w dobrym zdrowiu miedź żądamy.
01:06:02Zdrowie mej umiłowanej małżonki, którą zawsze w dobrym zdrowiu mieć żądamy.
01:06:19Zdrowie mej przyszłej synowej.
01:06:35Jak to przyszłej?
01:06:38Ta nigdy moją synową nie będzie.
01:06:41Pani matko!
01:06:42Nie jest moją synową niewiasta, co nocą w ukryciu wam potajemnie zaślubioną została.
01:06:48Co podstępem do domu królewskiego się wdarła.
01:06:51Proszę, bracia, czekaj.
01:06:53Matko!
01:06:55Nie, pani. Ja nie o miejsce w domu królewskim walczyłam.
01:07:01Lecz o miejsce w sercu człowieka, która nieszczęście dla mnie jest królem.
01:07:07Dumna jestem wstęp, darła się do jego serca.
01:07:11I nikt mnie z niego nie bydrze.
01:07:13Choćby przeciwko mnie podburzył świat cały.
01:07:18Żebyście nie pożałowali tych słów, miłościwa pani.
01:07:35Żeby za krzywdę siostry naszej nie zapłaciła Polska Litwą.
01:07:41Zostańcie miłościwa pani.
01:07:52Chcę umówić z jej mość królową.
01:07:55Przeprosicie moją małżonkę, pani matko.
01:08:06To małżeństwo podacią w pogardą poddanych i ochydeł obcych małżeństwo z tą...
01:08:14Zabijcie, matko!
01:08:15Zabijcie, matko!
01:08:16Zabijcie, matko!
01:08:17Zabijcie, matko!
01:08:47Chciałam, byś nie był sługą wrocławą, najpłatniejszym z polskich monarchów.
01:08:57A jeśli naród nie uzna w niej królowej, co wtedy?
01:09:03Naród pozna ją i umiłuje.
01:09:07Spójrz, co myśli o niej naród.
01:09:09Znów paszkwil.
01:09:25Każę tego plugawego pismaka zachlostać.
01:09:29Czy każesz cały naród zachlostać, mój synu?
01:09:32Nie ulęknę się niczego, choćby cały sejm był przeciwko mnie i barbarze.
01:09:41Nierówna to walka, synu.
01:09:44Jej sławy siebie tej walki nie zniosą.
01:10:02Cóż to miłościwa pani, starego sta...
01:10:12Tyluś już głupców w Polsce naliczył?
01:10:15Co dzień garściami ich zbieram.
01:10:18A dziś już i króla dla nich znalazłem.
01:10:21O, kogoż to?
01:10:23Augusta.
01:10:24Mnie?
01:10:26A to za co?
01:10:27Za to, że tak tańczy, jak mu matka na swoich cymbałach zagra.
01:10:48To ojciec twój do ciebie ga wolą Polska stać może.
01:10:52To też teraz jedną tylko mam wolę.
01:10:58Jeśli sejm się naszemu małżeństwu sprzeciwi, wrócimy na Litwę.
01:11:02Właściwie, panie, chcesz Polskę z Litwą poróżnić.
01:11:06To być nie może.
01:11:08Wolę się wyrzec z korony niż ciebie.
01:11:11Czegoż tam szukasz błaźnie na księżycu?
01:11:12Króla, który by się w archorów i sejmu nie uląkł.
01:11:27Panowie, prawie!
01:11:28Choć raczej nie wody mają trąby w swym herbie!
01:11:33Bratwia! Bratwia! Bratwia!
01:11:36O, słyszeliście?
01:11:39Patrzmy wtedy, żeby na głosnych trąb nie pękły mury w wolności szlacheckiej!
01:11:44O!
01:11:45Nie zapraszamy ich!
01:11:47A w swoich bronić będziemy!
01:11:49O!
01:11:51O!
01:11:52O!
01:11:54Maść, nie masz trąb w herbie!
01:11:56A trąbisz tak, że uszy pękają!
01:12:01Blaznujesz!
01:12:02Byłem blaznem za króla starego.
01:12:05Ale teraz tylu widzę blaznów do kola,
01:12:08że ginę w tej wielkiej blaznu w gromadzie!
01:12:11O!
01:12:13O!
01:12:14O!
01:12:23Nie jest dobre i uczciwe to nierówne, bo tajemnie, bez naszej wiedzy i bez naszej zgody zawarte, tego małżeństwa my nie uznamy!
01:12:50Nie uznamy!
01:12:51Nie uznamy!
01:12:52Nie uznamy!
01:12:53Nie uznamy!
01:12:58Panowie Rada i wy, posłowie ziem koronnych,
01:13:03za zrządzeniem boskiem małżonkę każdy sam sobie wybiera.
01:13:07Tylko król Polski musi w tym być od Sejmu i Senatu zależny.
01:13:13Skoro to się jednak już stało, bez waszej zgody,
01:13:18prosimy, abyście tego przeciwko nam nie obracali.
01:13:22Częście nasze od was teraz zależy.
01:13:26Wasze miłości, a teraz każdy z was po kolei wypowie się, czy na małżeństwo królewskie się zgadza.
01:13:45Nie!
01:13:46Nie!
01:13:47Nie!
01:13:48Nie!
01:13:49Nie!
01:13:50Nie!
01:13:51Nie!
01:13:52Nie!
01:13:53Nie!
01:13:54Nie!
01:13:55Nie!
01:13:56Nie!
01:13:57Nie!
01:13:58Nie!
01:13:59Nie!
01:14:00Nie!
01:14:01Nie!
01:14:02Nie!
01:14:03Nie!
01:14:04Nie!
01:14:05Nie!
01:14:06Ślubowałem Bogu i ukochanej swej małżonce, że wszystkiego wyrzeknę się raczej, a jej nie opuszczam.
01:14:17Wtedy taka małżonka niesłabej hejby sprowadza na Polskę.
01:14:23Zamilcz, panie wojewodo!
01:14:26Jeszcze mu wasz król!
01:14:32Król wolność słowa damuje!
01:14:36Uste nam zamykają!
01:14:39Mimościwie król!
01:14:42Jakże może zbrajać nam głosu, gdzie o dobro Rzeczypospolitej o nasze przywileje chodzi?
01:14:49Przegnanie przysięgałeś, miłościwy panie.
01:14:53A małżonce swej czym nie przysięgał?
01:14:58Więc chcecie, bym wam wiary dochował, ale bym ją małżonce swej złamał?
01:15:04Mimościwy panie i królu nasz, w imieniu narodu całego, przez tego Boga, który uchował nas dotąd od walk bratobójczych,
01:15:15blagamy Cię!
01:15:17Zaniechaj poniżenia nas tym małżeństwem!
01:15:21Nie ujmuj nam tej wolności, którą nad innymi narodami górujemy!
01:15:26Mimościwy panie, królu nasz, blagamy Cię!
01:15:30A wasz mością przystałoby nie o to prosić, abym żonie wiarę zlamał, a raczej o to, bym jej każdemu dochował!
01:15:44Kroj depcze pole narodu!
01:15:50Śpieważa posłów!
01:15:52Bilo wolności szlacheckie!
01:15:54Oglosisz bezpryje!
01:15:56Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma!
01:15:59Dziabły się wornak ubrały i na mszę świętą dronia.
01:16:05Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma!
01:16:08Nie ma, nie ma, nie ma!
01:16:10O Bóg daj, żebym był tyranem!
01:16:17Może bym wtedy potrafił zdusić w was to warchoństwo!
01:16:22Wam nie o dobro tego kraju chodzi, lecz o waszą haniebną samowolę!
01:16:28Ale dość tego!
01:16:30W obronie tej Rzeczypospolitej nie cofnę się przed niczem, choć bym miał wdeptać w pył wasze warchoństwo!
01:16:40Chcecie ofiary dla swej pychy!
01:16:45Chcecie zdeptać szczęście twoich galudzi!
01:16:50To w waszym mniemaniu zbawi ojczyznę!
01:16:55Miłościwy panie!
01:16:57Chcieliśmy jeno byś przez związki z domem panującym zwiększał potęgę korony!
01:17:02Sojusze dają moc tylko w połączeniu z własną potęgą!
01:17:08Gdyby wszyscy tutaj zebrani rycerze z taką samą zawziętością walczyli z wrogiem, jak walczą teraz z jedną bezbronną niewiastą, to Polska byłaby najsilniejszym mocarstwem na świecie!
01:17:23Chcecie, bym żonie wiar złamał, poniższa jest stanem ode mnie!
01:17:31Panowie posłowie ziem koronnych, czy król ma odtąd mniej dotrzymywać słowa ubogiemu szlachcicowi niż wichetmanom i kasztelanom?
01:17:41G Windowように uciekla personie kosztów!
01:17:44G— cześć m staffa!
01:18:09Mioście panie!
01:18:11Wypacz, błądziłem.
01:18:20Wstań.
01:18:25Mimościże, panie.
01:18:27Niech żyje król!
01:18:29Niech żyje! Niech żyje!
01:18:33Niech żyje jak drugowa Barbara!
01:18:35Niech żyje!
01:18:37Niech żyje!
01:18:41Barbaro!
01:18:43Niechaj Beniel przekłuje chorobą
01:18:45Twe piersi, jak ja je przekłuwam!
01:18:52Niechaj król odwróci się z odrazą
01:18:55od Twego schorzonego ciała!
01:18:59Niech!
01:19:01Niech!
01:19:03Niech!
01:19:05Niech!
01:19:07Niech!
01:19:09Niech!
01:19:10Niech!
01:19:11Niech!
01:19:12Niech!
01:19:13Niech!
01:19:14Niech!
01:19:15Niech!
01:19:16Niech!
01:19:17Niech!
01:19:18Niech!
01:19:19Niech!
01:19:20Niech!
01:19:21Niech!
01:19:22Niech!
01:19:23Niech!
01:19:24Niech!
01:19:25I uściga Pani, Sejm pognębiony, Sejm wyraził zgodę na koronację Barbary.
01:19:36Koronacja Barbary?
01:19:40Pchórze!
01:19:42Przebić serce!
01:19:45Idź i powiedz królowi, że ja pragnę Barbarę za synową swą uznać i uczcić.
01:20:01Na nią trzeba czegoś pewniejszego niż twoje gusła.
01:20:15Dzień dobry!
01:20:45Zdjęcia i montaż
01:21:15Zdjęcia i montaż
01:21:45Zdjęcia i montaż
01:22:15Zdjęcia i montaż
01:22:45Zdjęcia i montaż
01:23:15Zdjęcia i montaż
01:23:45Zdjęcia i montaż
01:24:15Zdjęcia i montaż
01:24:45Zdjęcia i montaż
01:24:47Zdjęcia i montaż
01:24:49Zdjęcia i montaż
01:24:51Zdjęcia i montaż
01:24:53Zdjęcia i montaż
01:24:55Zdjęcia i montaż
01:24:57Zdjęcia i montaż
01:24:59Zdjęcia i montaż
01:25:01Zdjęcia i montaż
01:25:03Zdjęcia i montaż
01:25:05Zdjęcia i montaż
01:25:07Zdjęcia i montaż
01:25:09Zdjęcia i montaż
01:25:11Zdjęcia i montaż
01:25:13Zdjęcia i montaż
01:25:15Zdjęcia i montaż
01:25:17Zdjęcia i montaż
01:25:19Zdjęcia i montaż
01:25:21Zdjęcia i montaż
01:25:25Zdjęcia i montaż
01:25:27Zdjęcia i montaż
01:25:29Zdjęcia i montaż
01:25:31Zdjęcia i montaż
01:25:33Zdjęcia i montaż
01:25:35Zdjęcia i montaż
01:25:37Ljubiwościwa Pani, co z Królową?
01:25:45Straciłam syna. Straciłam syna.
01:26:07Ałgosti, będziesz sam jutro rano.
01:26:37Nigdy nie będę sam, zawsze będziesz sam.
01:27:07Święty Javilon, ratuj!
01:27:14Święty Javilon, ratuj! Chryste, ratuj!
01:27:23Święty Javilon, ratuj! Chryste, ratuj!
01:27:38Sam jeden w tym zimku. Sam jeden w tym zamku.
01:27:47Święty Javilon, ratuj!
01:27:51O, Kuściem!
01:27:53Znaleźmy tam.
01:27:57Czy się nasza miłość poczęła?
01:28:01Znale się tam, że się nasza miłość poczęła.
01:28:31Znale się z cioską.
01:28:36Wróć mocno.
01:29:01KONIEC
Be the first to comment
Add your comment

Recommended