Skip to playerSkip to main content
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:02ב�miş
00:02:04дети
00:02:06Pani
00:02:08KONIEC
00:02:10KONIEC
00:02:12KONIEC
00:02:14KOBI
00:02:14KONIEC
00:02:15KONIEC
00:02:18KONIEC
00:02:20KONIEC
00:02:22KONIEC
00:02:24KONIEC
00:02:26KONIEC
00:02:28KONIEC
00:02:30Oj, Janku, gdyby to mama wiedziała.
00:02:56Niedawno w kinie zdziałam taki obraz.
00:03:02On śpiewa pod oknem ukochanej, a później się salują.
00:03:08Tylko, że w kinie to zawsze wszystko dobrze się kończy.
00:03:14Zosiu, nie mów tak. Wiesz przecież, jak cię kocham.
00:03:18Pracuję u notariusza, wykradam się z nadnudnych papierów,
00:03:23które muszę przepisywać, żeby cię tylko móc zobaczyć.
00:03:27No wiem o tym, że ojciec chętnie by się zgodził na nasze małżeństwo, no ale...
00:03:33Ojciec, tak. Ale mama!
00:03:39Pojedziem na spacer w aleje, dorożką na rumach Ande.
00:03:57Nigdy słyszysz, że nigdy nie zgodzę się na to małżeństwo.
00:04:02Tu mi włosy na dłoni wyrosną.
00:04:05Pypcia na języku dostanę.
00:04:07Zachoruję na ślepą kiszkę i skonam pod nożem w męczarniach,
00:04:12a na to małżeństwo nie pozwolę.
00:04:16Lala lala lala...
00:04:20Lala lala lala...
00:04:26Lala lala lala lala...
00:04:30Uff...
00:04:32Z kością w gardle mi to wszystko stoi.
00:04:41Ach, czemu zimnym trupem nie padłam i w bialej sukni pochowana nie byłam,
00:04:46zanim za mąż za ciebie poszła.
00:04:48Życie z nami szukała.
00:04:50Ja z rycerskiej rodziny Protunkiewiczu,
00:04:54co to jeden z przodków bił za naburków pod Częstochową.
00:04:58Pod Raszynem.
00:04:59Ja stworzona do wyższego życia.
00:05:02Do życia po prostu dyscęgie.
00:05:06Chrawiany powinnam się zadawać.
00:05:08A gdzie muszę przez ciebie mieszkać?
00:05:11W budach.
00:05:12W takiej dziurze.
00:05:14Jako pani grzybkowa.
00:05:16Ależ cia puchno.
00:05:17Milcz absolutnie.
00:05:20Grzybek.
00:05:21Także mi nazwisko.
00:05:23Ja bym wam pokazała, jak się żyje po bajsku, gdybym...
00:05:27To gdybym.
00:05:28Gdybym miała pieniądze.
00:05:31No.
00:05:33Także.
00:05:35Znowu pan panie
00:06:04Pan wie co się stało?
00:06:21Spadek Ameryki panie tego
00:06:25Pięćdziesiąt tysięcy żywej wagi dolarów panie tego
00:06:40To dla kogo?
00:06:51Dla własnego przyjaciela i kolegi z ławy szkolnej od pieluszek panie tego
00:07:01Dla Valeriego grzybka
00:07:06Ojciec dosi?
00:07:09A już pan teraz nie śpiewa panie tego, tak?
00:07:16No, ale chodźmy do nich z radosną nowiną
00:07:27Ojciec dosi
00:07:32Gęć
00:07:34Gęć
00:07:37Gęć
00:07:38Gęć
00:07:39Gęć
00:07:42Gęć
00:07:44Gęć
00:07:46KONIEC
00:08:16KONIEC
00:08:36Czy mam zaśbyt panem Balerem Grzybkiem, panie tego i jego urzędową ołową?
00:08:46No i ty pójdźcie boga, no co się z tobą dzieje?
00:08:50To! Ile lat się znamy i co ty gada?
00:08:54A joindrzy został w domu, a przyszła tu tylko urzędowa osoba panie tego.
00:09:06Czadajmy! Czadajmy!
00:09:12Czadajmy!
00:09:14Czadajmy!
00:09:16Czadajmy!
00:09:18Czadajmy!
00:09:20Czadajmy!
00:09:22Czadajmy!
00:09:24Czadajmy!
00:09:26Czadajmy!
00:09:28Czadajmy!
00:09:34Czy, Baleremu Grzybkowi wiadomo, że jego ciotka wyemigrowała do Ameryki w roku 1892 jako praczka?
00:09:50Praczka w naszej rodzinie?
00:09:53Leścia Puchna do nie pamięta, a ciocia Marianna?
00:09:59Zawnej praczki za ciocię nie miewałam.
00:10:04Właśnie ta ciocia praczka umarła w stanie.
00:10:11W stanie.
00:10:14Umarła i w stanie?
00:10:16Umarował.
00:10:18Umarował.
00:10:34W stanie...
00:10:38Detro...
00:10:41Detro...
00:10:42Detro...
00:10:44I zostawiła wam w spadku pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
00:10:51Uch!
00:10:58Pięćdziesiąt tysięcy?
00:11:01Pięćdziesiąt tysięcy dolarów?
00:11:04Nasza ciocia!
00:11:05Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:07Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:09Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:11Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:15Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:17Pięćdziesiąt tysięcy dolarów!
00:11:19500 dolarów!
00:11:22500 dolarów!
00:11:29500 dolarów!
00:11:33500 dolarów!
00:11:49500 dolarów!
00:11:52500 dolarów!
00:12:01500 dolarów!
00:12:04Mamy okres!
00:12:07500 dolarów!
00:12:12500 dolarów!
00:12:18A w sumieśmy, to w sumie!
00:12:20Sama na muzy!
00:12:21Jak się nie wierzy?
00:12:23Nie w sumie się spadać!
00:12:24Dzień, dźwięk, dźwięk, dźwięk, dźwięk!
00:12:26Nie podobać się!
00:12:28To nie się!
00:12:30O ja, ja, ja, ja!
00:12:32O ja, ja!
00:12:34O ja, ja!
00:12:36O ja!
00:12:38O ja, ja, ja!
00:12:40Zdjęcie!
00:12:42O ja!
00:12:4412 złotych, dźwięk, kawałku, dźwięk, dźwięk!
00:12:50O ja, ja!
00:12:52O ja, ja!
00:12:54Nie zapięte, dźwięk!
00:12:56Nie, nie, nie, nie, nie!
00:12:58No, a teraz,
00:13:00pojęcie,
00:13:02jako osoba prywatna
00:13:06chciałem Wam
00:13:08pojęciego
00:13:10powiedzieć do widzenia!
00:13:12Dzień,
00:13:16ale
00:13:18w
00:13:20w
00:13:21w
00:13:22w
00:13:23w
00:13:24w
00:13:25w
00:13:26w
00:13:27w
00:13:28w
00:13:29w
00:13:30w
00:13:31w
00:13:32w
00:13:33w
00:13:34w
00:13:35w
00:13:36w
00:13:37w
00:13:38w
00:13:39w
00:13:40w
00:13:41w
00:13:43w
00:13:44w
00:13:46w
00:13:48w
00:13:50w
00:13:51Żeby nie myślał, że byle kto zostanie jej mężem.
00:13:58I żeby nie myślał, że byle kto, bo tak w ogóle...
00:14:02I w ogóle żegnamy o zęble.
00:14:05I w ogóle strasznie o zęble żegnamy, strasznie.
00:14:21...
00:14:26...
00:14:31...
00:14:40...
00:14:42...
00:14:44...
00:14:46...
00:14:49Dosyć mam tego! I powiadam, że będzie tak?
00:14:59Tak!
00:15:00Jak sobie życzyś, ja puchnie.
00:15:06Powiadam wam moje probie 50 tysięcy dolarów!
00:15:12No tak, 50 tysięcy!
00:15:15Moja pani! Proszę pani!
00:15:2250 tysięcy!
00:15:2360 tysięcy!
00:15:2470 tysięcy!
00:15:26Proszę pani!
00:15:29Moja pani!
00:15:31Proszę pani!
00:15:3380 tysięcy!
00:15:3590 tysięcy!
00:15:38100 tysięcy!
00:15:44Ty wiemy, sto pięćdziesiąt tysięcy.
00:16:14Ty wiemy, sto pięćdziesiąt tysięcy.
00:16:17Zdraga, jedzby o nás,
00:16:21tu budy je vzrejnie vzrejnie vzrejnie.
00:16:25Zdraga, zda ty pobacze.
00:16:29Zdraga, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka.
00:16:34Zdraga, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka.
00:16:37Zdraga, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka.
00:16:42Zdraga, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjelka, zjel
00:17:12KONIEC
00:17:42Zosiu, leczno posznur do ogrodu, ale już!
00:18:12KONIEC
00:18:30Ojej!
00:18:36Janek!
00:18:39KONIEC
00:18:45Zosiu, wyjeżdżasz. Zapomnisz o mnie.
00:18:51Nie, Janeczku. Nikt by o tobie nie zapomniał.
00:18:57Zawsze będę cię kochała. Nie wierzysz mi.
00:19:03KONIEC
00:19:09Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:19Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:29Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:39Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:49Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:51Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:53Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:55Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:57Zosiu, wyjeżdżasz.
00:19:59Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:01Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:03Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:05Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:07Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:09Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:11Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:13Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:15Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:17Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:19Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:21Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:23Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:25Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:27Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:29Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:31Zosiu, wyjeżdżasz.
00:20:33KONIEC
00:21:03KONIEC
00:21:33KONIEC
00:21:37KONIEC
00:21:38KONIEC
00:21:39Kunden
00:21:45KONIEC
00:21:51KONIEC
00:21:57KONIEC
00:21:59KONIEC
00:22:01Ja potrzebuję prowizji 10%. A żeby mieć 10%, to przecież ktoś musi mieć 100%. A kto dzisiaj ma 100%? Jak się już ktoś zarobi na bankructwie, to się od razu straci na dobrym interesie.
00:22:18Żeby zrobić dobry interes, trzeba mieć gotówkę. Żeby mieć gotówkę, trzeba mieć kredyt. Żeby mieć kredyt, trzeba mieć weksel. Żeby mieć weksel, trzeba mieć żyro. Żeby mieć żyro, trzeba mieć gotówkę, trzeba mieć kredyt, trzeba mieć kredyt.
00:22:38U nas też nie lepiej, panie Ropec. Hotel Prymasort, a wszystkie pokoje puste.
00:22:48Proszę powiedzieć, że wszystkie pokoje zajęte. Co pan robi, panie Friedraziński?
00:22:57Takie łaski, do takiego hotelu, murowana gotówka. Panie Friedraziński, 10% dla mnie.
00:23:09Chcielibyśmy mieć pokoje wykwintne. Można powiedzieć dystynie.
00:23:22A gotówka jest, panie Naczelniku.
00:23:26Podziewam się, że tu mieszka samo dobre towarzystwo. Bo ja w ogóle pochodzę z rycerskiej rodziny Protunkiewiczów, co to jeden z krzotków biłsa Napoleona Turków pod Częstochową.
00:23:39Nie, pod Raszynem. Tak jest, proszę, jaśnie panie. Proszę zabrać rzeczy, jaśnie państwa, na górę.
00:23:48A pliutwy u was są?
00:23:50Panie Friedraziński, 10% dla mnie.
00:24:07Panie Friedraziński, 10% dla mnie.
00:24:19Panie Friedraziński, 10% dla mnie.
00:24:22Nie jestem ten bogat, kurczuj, chodź. Coś nie coś mam, martwienie mam.
00:24:28Nie pójdę o wsparcie domy wziąć, bo sprawię sobie radzić sam.
00:24:35Mam noca i noc prowadzi mnie. On czuję chorce, czuję gdzie.
00:24:43Przychodzę na stronę, interes robione. Dzień będzie skończone, tylko że...
00:24:51Gdy załatwiam coś, mam jedno, ale...
00:24:57Tu na rączkę 10% musi być.
00:25:00Nie na żadnych pikle migle bale.
00:25:04Aby żyć to 10% musi być.
00:25:07Ja tak chcę żyć, mam prawo i co tu kryć,
00:25:11Bo żąda kochać i pić.
00:25:14A że darmo tego nie ma wcale,
00:25:18To ja się duszę i ja muszę,
00:25:20Tu się bruszę, tam się duszę,
00:25:22Ale 10% dla mnie musi być.
00:25:25Ktoś tu pić chce kolmar ze snoków,
00:25:29Przyniosę krótkę, nie z tą dwie.
00:25:33On nie chce w cytry palny łup,
00:25:36Dla mnie nie żyje słowo niebo.
00:25:40Ktoś chciałby, widzicie czy dobrze,
00:25:43Zrobione kwestia z łupki wszedł.
00:25:46Gruntaby żyć zdrowo, czy tam to czy obo,
00:25:50Jak słowo to słowo, tylko nie.
00:25:55Ktoś mam jedno, ale...
00:25:59Tu na rączny 10% musi być.
00:26:02Nie na żadnych migle migle bale.
00:26:06Aby żyć to 10% musi być.
00:26:09Ja też chcę żyć, mam prawo i co tu kryć,
00:26:13Bo żąda mi jeść i pofać i pić.
00:26:17A że darmo tego nie ma wcale,
00:26:20To ja się duszę i ja muszę, tu się duszę,
00:26:23Ale 10% dla mnie musi być.
00:26:26NiechcOKiem!
00:26:28Aby na sze za
00:26:38Zrobię na te.
00:26:40Zrobię na te.
00:26:42Łosoś, ostrygi, kawior i kropatki.
00:27:08Może pan nie podawać. Tymczasem syfon wody sodowej i szampana.
00:27:19Pysznie potrzeba.
00:27:24Panie starszy, co jest? Co mam dostać z krętu kiszek za własne pieniądze?
00:27:36Wiesz co Cia Puchna? Obstalujmy sobie trzy porcje menu.
00:27:55Pommes frites.
00:27:57Pommes frites.
00:27:59Pommes frites.
00:28:03Pommes frites.
00:28:06Może być z kartofelkami.
00:28:10Trzy razy.
00:28:12Rozumiem tylko...
00:28:14Poza tylko, panie Ower.
00:28:16Kielnera już nie ma.
00:28:18Kielner wraca.
00:28:20Kielner przynosi pommes frites z kartofelkami.
00:28:25Pani, pan rozumie, panie K?
00:28:29Obsługa rzeczywiście są, co są.
00:28:33Pan tobie życzy?
00:28:35Wszystkiego najlepszego.
00:28:37Grzybek jestem.
00:28:41Bardzo lubię, szczególnie duszone.
00:28:45Przepraszam.
00:28:46Chciałem powiedzieć, bardzo mi przyjemnie.
00:28:49Lopek jestem.
00:28:51Zatrzymałem.
00:28:53Zatrzymałem.
00:28:55Pozwolę, że usiądę.
00:28:57Państwo pod wolą, że usiądłeś?
00:29:21Córeczka!
00:29:23Rodzona!
00:29:27Krew zmlecieł.
00:29:31Oczy mamusi.
00:29:33Noce mamusi.
00:29:37A reszta tatunio, tatunio, tatunio.
00:29:45Urocze dziecko!
00:29:49Bo widzi pan, my pierwszy raz w Warszawie jesteśmy.
00:29:53I tak jeszcze nikogo nie znamy.
00:29:55Ciocia z Ameryki zapisała nam pięćdziesiąt tysięcy dolarów.
00:30:01Potrzeba panu wiedzieć, że ja pochodzę z rycerskiej rodziny prosumkiewiczów, co to jeden z przodków bił za Napoleona Turków pod tę Sochową.
00:30:09Pod Raszynem!
00:30:15Umówiłem się co prawda z chrabią Olesiem i z baronem Zdzisiem przyjaciółmi, no ale dla tak miłego towarzystwa...
00:30:19Ej, panu, że ma chrabiów i baronów?
00:30:21Jeszcze jak!
00:30:25Ale jeżeli państwo sobie życzą, to chętnie mogę z nimi zapoznać.
00:30:31W ogóle służę jako Cycero.
00:30:35Miasto znam na zyry, a znajomości mam w najwytworniejszych sferach.
00:30:45W najwytworniejszych sferach.
00:30:49Dzień dobry!
00:31:05Ach, mam cię na reszcie!
00:31:09Spójczo, złodzieju groszam do niego!
00:31:13Mieszkać uwie!
00:31:15Jeść, pić uwie, a płacić mu się nie chce!
00:31:18Kochana mamo patyk!
00:31:20Żadna mamo! Żaden patyk!
00:31:23Jeszcze ciebie na świecie nie było durniu jadane, kiedy już byłam słowną śpiewaczką Rosinio!
00:31:36Bo zaraz dajesz pieniądze albo twa razy dwora!
00:31:40Pieniądze?
00:31:41Co dzisiaj macie?
00:31:42Och, ty jeden jesteś najwięcej winień!
00:31:46A Dziunia, modelka od Kryżego, to ona pani wszystko płaci!
00:31:52A Hrabia Oleś, co tu mieszka trzydzieści lat za darmo, on ma pieniądze!
00:32:00Albo dziś, pierwszy tenor opery w Grujcu!
00:32:02On pani płaci wszystko!
00:32:04Kulek, kto dziś ma pieniądze?
00:32:06Kulek, kto dziś ma pieniądze?
00:32:12Kulek, kto dziś ma pieniądze?
00:32:14Kulek, kto dziś ma pieniądze?
00:32:18Kulek, kto dziś ma pieniądze?
00:32:20Kulek, co ty?
00:32:28Kulek, że muszą która porozować w property ai?
00:32:31Jeden gość to ma za dwóch Ma go to chci i nie tam jednou
00:32:36A drugiej to chci, za klicza, najmi nabij dooooon
00:32:42Więc plać, przyśmieche, śmiej
00:32:45Ja nic nie mam, ty twa razy mniej
00:32:47Alegko cię przyjmać, moznoramy pas
00:32:50Im nie mamy, ale c ie nie damy
00:32:52Vszech kryjczysię, no-no-no-no
00:32:55Vszech placky iść się, no-no-no-no
00:32:57Troch głowie ty chciel, bierze ci da
00:33:00Kłopot ma zida, nawet się włosówka przyda, a jak mi da, to do Żyda, a jak Żyda, ale czy da, czy nie, a czy nie da, bo to będzie straszna bieda, a tak obie coś się przela, o co wtedy, o co teraz, albo nie, a wtedy co?
00:33:25Rozpacza człowiek wtedy, i gotów, a coś złego zrobić z biedy, brim.
00:33:38Gida, zadać się pięć groszy zida, a jak gida, to do Żyda, ale czy da, ale czy da, a może nie.
00:33:55Gida, zadać się pięć groszy zida, a jak mi da, to do Żyda, ale czy da, ale czy da, nie.
00:34:04Ale teraz ja was wyratuję.
00:34:08Odkryłem kopalnię złota.
00:34:12Poznałem jednych grzybków z prowincji, bo oni mają pieniędzy, można powiedzieć, grubo więcej niż bardzo dużo.
00:34:25No ale to ty z tego będziesz miał.
00:34:27Właśnie, ja będę ich oprowadzał po sklepach i wszędzie dziesięć procent dla mnie.
00:34:37Ja już widzę, jak oni będą jutro kupować.
00:34:39Bo oni będą jutro kupować.
00:34:44Muzyka
00:35:01KONIEC
00:35:31KONIEC
00:36:01KONIEC
00:36:31KONIEC
00:36:35KONIEC
00:36:39KONIEC
00:36:41Ale 10% dla mnie musi być!
00:36:50KONIEC
00:36:52KONIEC
00:36:56KONIEC
00:36:58KONIEC
00:37:00KONIEC
00:37:01KONIEC
00:37:31KONIEC
00:38:01KONIEC
00:38:31Panie, panie, panie, jak moja stara wstąpiła do Barretu, to ja sobie wyjdę na pół godziny na miarce i za dwie godziny też pan zdąży.
00:38:52Wezpanku, byłeś idę, do widzenia.
00:39:01Panie, panie, panie, panie...
00:39:09KONIEC
00:39:40KONIEC
00:39:53KONIEC
00:40:09Pies bez kagańca zapłaci bankarę.
00:40:39Panie komisarzu, ja nie tutejszy jestem. Grzybek się nazywam. Waleryk Grzybek. Z miasta Budy. Budy, takie miasto. Pierwszy raz w Warszawie, Panie komisarzu.
00:41:04Waleryk Grzybek jestem. A piesek nie mój, Panie komisarzu. Pierwszy raz go miałem przyjemność poznać.
00:41:16Jak teraz to poszło, bydle.
00:41:26Wójciu, niech cię uściskam.
00:41:30Przepraszam, że to?
00:41:32Wójciu Walerciu Grzybek, z miasta Budy, tak? Nie poznajesz kochanego krewniaka?
00:41:39Przepraszam, ale niby skąd?
00:41:42No bo ciotecznego brata szwagra striecznej siostry bratowej ciotki wujek miał za żonę siostrę teściowej z domu Grzybek.
00:41:54Chwileczkę, chwileczkę. Zaraz. Tylko mi się supełek odbiąże zaraz.
00:42:01Cioteczna teściowa stryjecznego brata.
00:42:08Barbara. Barbara.
00:42:13No z miasta Budy. No Budy.
00:42:17Ach, z budu. No, z busi. Busi, wujciu.
00:42:36Twoje zdrowie, wojaszku.
00:42:38Twoje zdrowie.
00:42:40Cyk. Cyk.
00:42:42Czy tu mieszkają państwo grzybkowie?
00:42:44Ci państwo teraz wyszli na miasto.
00:42:46No to ja zaczekam.
00:42:59Pięćdziesiąt tysięcy dolarów zamienić na walutę monopolową, to ile to by było kielszku?
00:43:08O rany. To trzeba byłoby buty zdjąć, żeby poliścić.
00:43:14Żona.
00:43:15Ciężka forta. A może by wujcio jednakże dla rodzinnego miasta coś zrobił?
00:43:27Może most wybudować?
00:43:28O. A rzeka w Budach jest?
00:43:29Nie.
00:43:30Rzeka nie.
00:43:31Ale rzekę można zbudować.
00:43:32Zwłaszcza będzie łatwo, bo burmistrz ma wodę w boku.
00:43:33Ha.
00:43:34Ha.
00:43:35Ha.
00:43:36Ha.
00:43:37Ha.
00:43:38A może by...
00:43:39A może by pomnikiem?
00:43:40A może by pomnikiem?
00:43:41A może by pomnikiem?
00:43:42Jest okazyjny kochować?
00:43:43Nie.
00:43:44A może by pomnikiem?
00:43:45Jest okazyjny kochować?
00:43:46A może by pomnikiem?
00:43:47A może by pomnikiem?
00:43:51B. A może by pomnikiem?
00:43:53Nie.
00:43:54A może by pomnikiem?
00:43:56Nie.
00:43:57A może by pomnikiem?
00:44:15Nie.
00:44:19Bo tam mój ruch.
00:44:24Kopernik!
00:44:26Pomnik!
00:44:28Zabra!
00:44:31Chylim!
00:44:32Chylim!
00:44:33Tyk!
00:44:34Gdyby w
00:44:42oni
00:44:46no
00:44:47w uliczu 500 zł za nas ku i pomnik na rynkę i w gazetach będzie stało o kochanym uliczu?
00:44:57500 zł pomnik na rękę i w gazetach będzie stało o kochanym uliczu!
00:44:59złotych, pomnik na rękę i imka, że tak będzie stało.
00:45:06Tak.
00:45:08Dobra.
00:45:18Muszę wybadać, czy w dobrym stanie.
00:45:21Bardzo mało używamy.
00:45:27Dobra.
00:45:29Będę miał kłopot z zapakowaniem do drogi.
00:45:34Wójczu, to się odeśle telegraficznie.
00:45:38No, dobra, niech weź.
00:45:41Chwileczkę.
00:45:54Panie, pęknięty.
00:45:56Po ręcach mnie wójczo będzie całował za ten interes.
00:46:03No dobra, niech będzie.
00:46:05Masz pan.
00:46:06Zrobiłem doskonały interes.
00:46:15Kupiłem pomnik Kopernika na własność.
00:46:20Za pięćset złotych.
00:46:22Pięćset.
00:46:23Pięćset.
00:46:24Pięćset złotych.
00:46:27Pięćset złotych.
00:46:32Panie, idź pan lepiej zapłać rachunek za żonę.
00:46:35Dobra.
00:46:36Moje uszerowanie, papie.
00:46:38Pięćset złotych.
00:46:39Pięćset złotych.
00:46:41Pięćset złotych.
00:46:43Pięćset złotych.
00:46:54Pięćset złotych.
00:46:56KONIEC
00:47:26KONIEC
00:47:56KONIEC
00:48:26KONIEC
00:48:56KONIEC
00:48:58KONIEC
00:49:00KONIEC
00:49:02KONIEC
00:49:04KONIEC
00:49:06KONIEC
00:49:08KONIEC
00:49:10KONIEC
00:49:12KONIEC
00:49:14KONIEC
00:49:16KONIEC
00:49:18KONIEC
00:49:20KONIEC
00:49:22KONIEC
00:49:24Albo nikt, albo ty, jak w nioch nesprzeszli,
00:49:31To nam ludzie i święt, skoro wyrok i szpachli.
00:49:35Albo nikt, albo ty nikt.
00:49:54KONIEC
00:50:24A pan co tu robi?
00:50:40Ja tak jechałem, jechałem i przyjechałem.
00:50:46Po co?
00:50:48Żeby zobaczyć pannę Zofię.
00:50:51Mowy nie ma.
00:50:52No proszę pani, zobacz ją. Chociażby sam diabeł stanął mi na drodze.
00:50:56Zobacz panę Zofię.
00:50:58Ten diabeł to mam być ja?
00:51:00Tak.
00:51:02Słabła mnie policja!
00:51:22Uważaj pan jak pan chod...
00:51:34Cześć panie sierżancie!
00:51:36Nie poznajesz starego wiarusa z wojska?
00:51:40Lopek jestem!
00:51:42Lopek serwusz!
00:51:44Lopek!
00:51:46No nareszcie, nareszcie jakaś przychylna twarz.
00:51:50Co ty robisz w Warszawie?
00:51:52Nieszczęśliwa miłość.
00:51:54Co ty mówisz?
00:51:56Dobrej sobie, ja...
00:51:58I ty i tak się na tym nie zrozumiesz.
00:52:00Ja się nie zrozumiem?
00:52:02Jak to w tych prawach można powiedzieć fachowa siła?
00:52:06No, naturalnie.
00:52:08O nieszczęśliwej miłości u mnie mowy być nie może.
00:52:12Ona cię kocha?
00:52:14Czyż nie mam warunków kuch?
00:52:18A twoja?
00:52:20Jeszcze ty?
00:52:21Tak.
00:52:22Tylko mama.
00:52:23Co mama?
00:52:24Mama nie.
00:52:25Nie martw się.
00:52:26Mamusią sobie damy radę.
00:52:28Lopek!
00:52:30Do prawdy chciałbyś mi to pomóc?
00:52:32Nie wiem co znaczy prawdziwa miłość.
00:52:35Lopek, słuchaj.
00:52:36Zaraz, zaraz, zaraz.
00:52:38Dzisiaj nie mam czasu.
00:52:40Ale jutro, punkto jedenasty, Café Elita.
00:52:45Seru?
00:53:08Dwadzieścia.
00:53:09Czterdzieści.
00:53:10Trzydzieści pięć.
00:53:11Dwadzieścia.
00:53:12Siedem.
00:53:13Dziesięć.
00:53:14Dwadzieścia pięć.
00:53:15Dwadzieścia.
00:53:16Dwadzieścia.
00:53:17Dwadzieścia.
00:53:18Dziesięć.
00:53:19Dwadzieścia.
00:53:20Dwadzieścia.
00:53:21Dwadzieścia.
00:53:22Dwadzieścia.
00:53:23Dwadzieścia.
00:53:24Dziesięć.
00:53:25Dwadzieścia.
00:53:26Dwadzieścia.
00:53:27Dwadzieścia.
00:53:28Dwadzieścia.
00:53:29Dwadzieścia.
00:53:30Dwadzieścia.
00:53:31Dwadzieścia.
00:53:32Co?
00:53:33Co? Co mówi?
00:53:35Dziesięć, dwadzieścia, pięć, dwadzieścia?
00:53:41Proszę Pani, co mnie Pani łączy?
00:53:43Z moimi pieniędzmi mnie Pani łączy?
00:53:45Proszę Pani, pięćset trzydzieści jeden, zero, zero.
00:53:49Zero, zero.
00:53:51To wyraźnie mówię.
00:53:53Nul, nul.
00:53:57Czy to pension mamy patik?
00:54:01Tutaj mówi Lopek.
00:54:03Co?
00:54:05Lopek.
00:54:07Lopek.
00:54:09L jak Lopek,
00:54:11O jak Opek,
00:54:13P jak Pek,
00:54:15E jak Ek
00:54:17i K jak Kat.
00:54:19Tak, no.
00:54:21Dziś wieczorem Państwo Grzybkowie zapraszają nas na dancing.
00:54:25Można jeść i mieć do granic zachorowania.
00:54:31I pamiętajcie o dystynkcji.
00:54:33Nie żadne łapki, tylko hramiowie.
00:54:37I poznacie Pannę, która jest...
00:54:41i specjalny szacunek dla kobiety, którą uwielbia.
00:55:01To skandal.
00:55:03Godziny rozmawia.
00:55:09O tej porze
00:55:11nie przyjmuję zatnych interesantów.
00:55:13A zatem
00:55:15dziś wieczorem na Dolphin.
00:55:17Do widzenia.
00:55:19Do widzenia.
00:55:21Polna
00:55:25roku
00:55:29Polna
00:55:31te
00:55:32nie
00:55:33ka
00:55:39z
00:55:40l
00:55:43ma
00:55:45LM
00:55:47po
00:55:49Państwo Grzybkowie, ich przemiła córeczka,
00:56:05Bronowa de Rossignol, znakomita śpiewaczka,
00:56:10prawianka Dziunia,
00:56:12Baron Ściś.
00:56:14– Bardzo mi miło, że mi jest przyjemnie. – Tak, faktycznie, ale rzeczywiście.
00:56:22– Prosimy.
00:56:24– Nie. – Nie.
00:56:45– Anno właśnie.
00:56:46– Anno właśnie.
00:56:47– Anno właśnie.
00:56:55– Rzeczywiście.
00:56:56– Oprzem.
00:56:58– Tak.
00:56:59Tak.
00:57:29Proszę Pani, ma Pani śliczną melodyjną czkawkę.
00:57:42Mam tę piosenkę.
00:58:00Mam tę piosenkę.
00:58:03Czasie Świątecie
00:58:05Nie mogę, gdy się nie przesie usłyszyć słowa Cześć.
00:58:12Cześć, żyć, żyć, żyć, żyć, wieczna trwa.
00:58:19Cześć, żyć, żyć, żyć, żyć do dnia.
00:58:27Serce przyczuło, że Ty, my to szczęście my.
00:58:34I jakaś siła nas przysłuła i złączyła.
00:58:43Ty wierzysz mi, mam dziś przysięgę dnów.
00:58:51Ty wierzysz mi, zrypęcznych szkodach.
00:58:58Spójrz z oczy moje, zniknął niepokoje.
00:59:09Uwierzysz mi, że kochaj mnie.
00:59:21Pan taki zamyślony. Może zakochany?
00:59:28Poszedłbym gdzieś na łączkę.
00:59:34Zgrywał bym maki, chabry, brzozy, topole.
00:59:37A potem położyłbym ten bukiet, komór.
00:59:40Zgrywał bym maki, chabry, brzozy, topole.
00:59:43A potem położyłbym ten bukiet, komór.
00:59:48Zgrywał bym maki, chabry, brzozy, topole.
00:59:53A potem położyłbym ten bukiet, komór, gdzieś.
01:00:00I czasami chciałbym się wkraść
01:00:03do zamkniętych wrót czyjegoś serca.
01:00:12Pani ma w sobie tyle wyrafinowanego seks, api.
01:00:18Przepraszam.
01:00:20Co?
01:00:23Pani zamyślona.
01:00:26Może też zakochana.
01:00:30Panie Lopcu, pan taki dobry.
01:00:32Chciałabym się panu zbierzyć.
01:00:36Kochankowie powinni milczeć.
01:00:41Powiem panu otwarcie.
01:00:43Kocham.
01:00:44Kocham.
01:00:50A czy on zasługuje na to?
01:01:04Panie Lopcu.
01:01:05O.
01:01:06Tyle panu mam jeszcze do powiedzenia.
01:01:10I poradzić się chciałam.
01:01:14Tutaj nam będzie się trochę trudno porozumieć.
01:01:17Przeszkadzają nam.
01:01:18Niech pani przyjdzie jutro o 11 rano vis-a-vis hotelu.
01:01:23Café Elita.
01:01:24Przyjdę.
01:01:25Zrobiony.
01:01:26Rybka.
01:01:27Melba.
01:01:28A to co?
01:01:29A już wiem.
01:01:30Cia puchną mnie w południu.
01:01:31Cia puchną mnie.
01:01:32Wspomniałam.
01:01:33Niemczech.
01:01:34O.
01:01:35Niemczech.
01:01:36Zrobiony.
01:01:51Wspomniałam Niemczech.
01:01:53To co?
01:01:54A już wiem.
01:01:56Cia puchna mnie wspomniała.
01:01:57Tak to co?
01:01:58No, ale ja się teraz przekonam, czy pani mnie kocha.
01:02:05Chwileczkę.
01:02:07Kocha, lubi, szanuje.
01:02:11Nie chce, nie dba i żartuje.
01:02:15Kocha!
01:02:16Kocha!
01:02:18Kocha!
01:02:22Cia puchna!
01:02:24Marsz do stolika!
01:02:26Cia puchna!
01:02:27Cia puchna, ja spotkałem, mówiłaś przez o matkę i tak gadu, gadu.
01:02:33Ja więc zakałapućkałem się w krzybu,
01:02:36wiedziałaś ty, rodzica, wieś, niech się, awansuje.
01:02:41Ojej.
01:02:43Ojej.
01:02:46No, cia puchna noc.
01:02:48Milcz absolutnie.
01:02:49Ojej, kiedy naprawdę słowo ci daje noc.
01:02:57No, cia puchna noc.
01:03:01Ojej, sria puchna!
01:03:08Ojej, sia puchna!
01:03:16Ojej, sierpki!
01:03:18Ojej!
01:03:19Można zaczynać, niech pan gra.
01:03:31Co to za mozyczato?
01:03:35Ja tu chcę pamić, nie czy płakam?
01:03:39Pane, my zdrówili się, twój pami.
01:03:49Ale no Polkę nie grajcie!
01:03:51Polkę!
01:03:52No tak, Wiglem grajcie, a nie jacyś tam muzyńskie.
01:04:09Polkę grajcie, no Polkę!
01:04:11Ale szanowny panie!
01:04:12Oj panie starszy, Polka raz, proszę.
01:04:1953%
01:04:28対 Macht.
01:04:33Po po prostu i listen.
01:04:3480%
01:04:3680%
01:04:38100%
01:04:41101%
01:04:4281%
01:04:4581%
01:04:4681%
01:04:47eken
01:04:49Muzyka
01:05:19Muzyka
01:05:49Muzyka
01:06:18Muzyka
01:06:28Muzyka
01:06:30Muzyka
01:06:40Muzyka
01:06:50Muzyka
01:07:00Muzyka
01:07:10Muzyka
01:07:12Muzyka
01:07:22Muzyka
01:07:32Muzyka
01:07:34Muzyka
01:07:44Muzyka
01:07:50Muzyka
01:07:52Muzyka
01:07:54Muzyka
01:08:04Muzyka
01:08:14Muzyka
01:08:24Muzyka
01:08:26Muzyka
01:08:36Muzyka
01:08:46Muzyka
01:08:48Muzyka
01:08:58Muzyka
01:09:00Muzyka
01:09:10Muzyka
01:09:12Muzyka
01:09:22Muzyka
01:09:32Muzyka
01:09:34Muzyka
01:09:44Muzyka
01:09:54Muzyka
01:09:56Muzyka
01:09:58Muzyka
01:10:08Muzyka
01:10:10Muzyka
01:10:14Muzyka
01:10:24Muzyka
01:10:26Muzyka
01:10:36Muzyka
01:10:46Muzyka
01:10:48Muzyka
01:10:50Muzyka
01:10:52Muzyka
01:10:54Muzyka
01:10:58Muzyka
01:11:08Muzyka
01:11:10Muzyka
01:11:20Muzyka
01:11:22Muzyka
01:11:24Muzyka
01:11:26Muzyka
01:11:34Muzyka
01:11:36Muzyka
01:11:46Muzyka
01:11:48Muzyka
01:11:58Muzyka
01:12:00Muzyka
01:12:02Muzyka
01:12:04Muzyka
01:12:18Muzyka
01:12:19Muzyka
01:12:20Muzyka
01:12:22Muzyka
01:12:49Muzyka
01:12:51Muzyka
01:12:52Muzyka
01:12:53Muzyka
01:12:55Muzyka
01:12:57Muzyka
01:12:58Muzyka
01:12:59Muzyka
01:13:01Muzyka
01:13:03Muzyka
01:13:04Muzyka
01:13:05Muzyka
01:13:07Muzyka
01:13:09Muzyka
01:13:11Muzyka
01:13:43Muzyka
01:13:59Muzyka
01:14:00Muzyka
01:14:01Muzyka
01:14:13Muzyka
01:14:15Muzyka
01:14:17Muzyka
01:14:18Muzyka
01:14:19Muzyka
01:14:21Muzyka
01:14:22Muzyka
01:14:23Muzyka
01:14:25Muzyka
01:14:26Muzyka
01:14:27Muzyka
01:14:28Muzyka
01:14:29Muzyka
01:14:31Muzyka
01:14:32Muzyka
01:14:33Muzyka
01:14:34Muzyka
01:14:42Muzyka
01:14:43Muzyka
01:14:44Muzyka
01:14:46Muzyka
01:14:47Muzyka
01:14:48Muzyka
01:14:49Muzyka
01:14:51Muzyka
01:14:52Muzyka
01:14:53Muzyka
01:14:54Muzyka
01:14:56Muzyka
01:14:57Muzyka
01:14:58Muzyka
01:14:59Muzyka
01:15:01Muzyka
01:15:02Muzyka
01:15:03Muzyka
01:15:04Muzyka
01:15:06Muzyka
01:15:07Muzyka
01:15:08Muzyka
01:15:10Muzyka
01:15:12Muzyka
01:15:14Muzyka
01:15:16Muzyka
01:15:17Muzyka
01:15:18Muzyka
01:15:20Muzyka
01:15:22Muzyka
01:15:24Muzyka
01:15:26Muzyka
01:15:28Muzyka
01:15:29Muzyka
01:15:30Muzyka
01:15:31Muzyka
01:15:33Muzyka
01:15:35Muzyka
01:15:36Muzyka
01:15:37Muzyka
01:15:38Muzyka
01:15:40Muzyka
01:15:41Muzyka
01:15:42Muzyka
01:16:13Muzyka
01:16:15Muzyka
01:16:16Muzyka
01:16:17Muzyka
01:16:18Muzyka
01:16:20Muzyka
01:16:21Muzyka
01:16:22Muzyka
01:16:24Muzyka
01:16:26Muzyka
01:16:28na którym będzie panujący książę.
01:16:32– Panujący książę? – Manoli!
01:16:35Nie znam, więc do wieczora rzekł nam tańska.
01:16:48Czy państwo znają dworską etiketę?
01:16:52– Uwaga! Najważniejsza rzecz – reverence, ukłon!
01:17:02– Proszę?
01:17:06– To jest krautu księcia? To jest przyjęcie w zwierzyńcu!
01:17:10Konie się tak kłaniają, a nie ludzie!
01:17:12– No to jak no? – Wiemcy dystymi!
01:17:16– No, ale na mnie czas. Przeróbcie to państwo jeszcze dziesięć razy,
01:17:20a wieczorem będzie wszystko dobrze!
01:17:22Do widzenia!
01:17:23– Panie Krzypek, wieczorem bez praców! – Dobra!
01:17:28No, teraz! I dalszy moment!
01:17:50– Gdzie jest Paczkę Les? Gdzie są kostiumy? Gdzie są ordery? Co?
01:17:57– Pan się znowu spóźnił, panie Paczkę Les?
01:17:59– Niech pan nie przyczy na mnie! Ja i tak ledwo żyję!
01:18:08Nie chcieli dać zaadru wszystkie rekwizyty!
01:18:11– Całe Katarzynę Wielkie dostałe,
01:18:18Pierwszy akt z Palmaskowy dostałe
01:18:21i coś, nieco i Dorfejusia w piekle!
01:18:25– Chciałem jeszcze wziąć kawałek zębcy za mur na Granicznej!
01:18:30– Nie chcieli mnie do tramwajów z murem wszyscy!
01:18:32– O, niech pan nie krzyczy, że ja i tak ledwo żyję!
01:18:45– Trzydzieści lat koszyły brakowej nie kładłem,
01:18:49ta ciurka, żeby o ślach trafił, zarosła!
01:18:57– No tak, już teraz amen!
01:19:02– Chodowla z Fidel, co się do tego wylękło!
01:19:19– Jak tam, gotowe?
01:19:21– Tak, gotowe?
01:19:23– Tak!
01:19:28O, niekro.
01:19:29O!
01:19:31– Tak!
01:19:32– tak, gotowe do ?
01:19:35– Tak!
01:19:44– Boże!
01:19:46Zdjęcia i montaż
01:20:16Zdjęcia i montaż
01:20:28Zdjęcia i montaż
01:20:46Zdjęcia i montaż
01:20:56Zdjęcia i montaż
01:20:58Szlachetne panie i szlachetni panowie, ale spróbujcie, ale spróbujcie, ale spróbujcie wy mnie skompromitować, to zęby będą jak ptasiny latały, zrozumiano czy nie?
01:21:19Panie baronie, może pan zechce wyjąć paluszek z łaskawego nocka? A gdzie jest lokaj? Lokaj gdzie jest? Lokaj przekracz gdzie jest?
01:21:37Ja lokaja zrobię za bezrobotnego, lokaj będzie do zupy u mnie chodził, zrozumiano czy nie?
01:21:43Za do lopeczku, za do lopeczku! Robić halę balową! Już!
01:22:13KONIEC
01:22:43Jestem nijme szkotun Chi przyszły
01:23:03Szarlj anyb
01:23:13Hrabina Pernambuco.
01:23:21Markis de laucosy,
01:23:24w tym ambasador.
01:23:33Czy księcia pana jeszcze nie ma?
01:23:36Wsiążę lada moment,
01:23:38nie omieszka przybył.
01:23:40Wsiążę przybył!
01:23:43Cicho! Uwaga!
01:24:10Oj, niech pan nie krzyczy nam!
01:24:12Ja i tak ledwo żyję!
01:24:16Prawda!
01:24:26Prawda!
01:24:28Prawda!
01:24:29Prawda!
01:24:30Prawda!
01:24:31Prawda!
01:24:32Prawda!
01:24:33Prawda!
01:24:34Prawda!
01:24:35Prawda!
01:24:36Prawda!
01:24:37Prawda!
01:24:38Prawda!
01:24:39Prawda!
01:24:40Prawda!
01:24:41Prawda!
01:24:42Prawda!
01:24:43Prawda!
01:24:44Prawda!
01:24:45Prawda!
01:24:46Prawda!
01:24:47Prawda!
01:24:48Prawda!
01:24:49Prawda!
01:24:50Prawda!
01:24:51Prawda!
01:24:52Prawda!
01:24:53Prawda!
01:24:54Prawda!
01:24:55Prawda!
01:24:56Prawda!
01:24:57Prawda!
01:24:58Prawda!
01:24:59Prawda!
01:25:00Prawda!
01:25:01Prawda!
01:25:02Prawda!
01:25:03Prawda!
01:25:04Prawda!
01:25:05Prawda!
01:25:06Prawda!
01:25:07Prawda!
01:25:08Prawda!
01:25:09Prawda!
01:25:10Prawda!
01:25:11Prawda!
01:25:12Prawda!
01:25:13Prawda!
01:25:14Prawda!
01:25:15Starszy pomocnik młodszego ucznia fryzjerskiego.
01:25:20Hrabianka Dziunia, tak?
01:25:24Modelka od Herzego.
01:25:27A to pani myśli, to jest Maria Stuart, królowa angielska.
01:25:33Mama Patyk, właścicielka tego pensjonasa.
01:25:37Tylko nie Patyk. Rozumiesz?
01:25:40Uobudzi jeden z szaconkiem.
01:25:42A on?
01:25:44Kto?
01:25:46Aktor.
01:25:49Specjalista od ról uwodzicielskich.
01:26:00Ale cię nabrali, cia puchna!
01:26:04Mnie nabrali? Ciebie nabrali!
01:26:08Mnie nabrali?
01:26:10Ale ja już mam tego dosyć. Rozumiesz?
01:26:15Przez ciebie nas ośmieszali!
01:26:18Przez ciebie z nas napijali w butelkę!
01:26:21Wracamy do domu!
01:26:22A Zosia wychodzi sam od Zajanka! Rozumiesz?
01:26:27Nie!
01:26:28Tak!
01:26:29Nie!
01:26:30Tak!
01:26:31Nie!
01:26:32Tak!
01:26:33Nie!
01:26:34A gdyby małżonek dowiedział się o dzisiejszym rendezvous, mamunia zgadza się na małżeństwo swojej córeczki.
01:26:52Czy tak?
01:26:56Nareszcie!
01:26:58Przedstawiam Państwu parę narzeczonych!
01:27:01Albo nikt, albo ty, przesiedujmy raz, dwa, trzy. Ja i ty to słodko brzmi i uchyla do szczęścia doradzi.
01:27:14Albo nikt, albo ty, przesiedujmy raz, dwa, trzy. Ja i ty to słodko brzmi i uchyla do szczęścia doradzi.
01:27:29Albo nikt, albo ty, i spełnione, skryte sceny. To nam ludzie i świat, skoro wyrok już pad. Albo nikt, albo tylko ty.
01:27:43Nareszcie śpiało, jak i ty, przesiedujmy raz, dwa, trzy. Ja i ty, przesiedujmy raz, dwa, trzy. Ja i ty, przesiedujmy raz, dwa, trzy. Ja i ty, czy nie?
01:27:48Przedstawiam roku, jak i po prostu trzymaj. To nam ludzie i uchyliwym r requisami, że nie od
01:28:06A 10% dla mnie?
01:28:36Bardzo chętnie!
01:28:39Z całego serca!
Be the first to comment
Add your comment

Recommended

1:04:10
Up next