Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 7 weeks ago

Category

😹
Fun
Transcript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
01:34KONIEC
01:40KONIEC
01:50MIłość i nadzieja odcinek 251
01:54Baha, nie chcesz tego środka?
02:07Zobaczymy.
02:24Wypij świeże witaminy.
02:40Co to?
02:42Kuzej wycisnął.
02:45Radzi pić, skoro tak mało jesz.
02:54Zobaczymy.
03:24Kuzej, kocham Cię do szaleństwa.
03:36Od pierwszego wejrzenia.
03:40Nie liczyłam na to, lecz pragnęłam być Twoja.
03:43W końcu tamtej nocy to się stało.
03:47Uśmiechałeś się do mnie, a ja oddałam Ci się z miłości.
03:54Teraz widzę, że żałujesz.
03:57Tamtej nocy byłeś szczęśliwy, a teraz ogarnął Cię żal.
04:01Mimo to nie pozwoliłeś mi odejść.
04:06Nie chciałam, byś cierpiał, lecz z tym brzemieniem nie potrafię dłużej żyć.
04:11Byłeś mój pierwszym i będziesz ostatnim.
04:15Nie win siebie, to moja wina.
04:19Żegnaj.
04:19Moja głowa.
04:28Co się dzieje?
04:29Właśnie.
04:31Obym...
04:35Dzień dobry.
05:05Dzień dobry.
05:35Dzień dobry.
06:05Dzień dobry.
06:27Dzień dobry.
06:37Otwórz oczy.
06:47Odsknij się.
06:52Powiedz coś.
06:58Sła.
07:22Dzień dobry.
07:32Dzień dobry.
07:44Dzień dobry.
07:46Dzień dobry.
07:48Zobaczymy, czy Kuzei weźmie cię za żonę.
07:54Dzień dobry.
07:56Dzień dobry.
08:00Dzień dobry.
08:02Dzień dobry.
08:04Co on robi?
08:31Chciał mnie przejechać.
08:34Nie uciekaj.
08:49Cholera.
08:50Stój.
08:52Wszystko dobrze?
08:54Skręciłam nogę.
08:56Pomogę pani.
08:57Widziałem, jak nadjeżdżą.
08:58To samo zrobili myj córce.
09:13Potrącili ją.
09:18Odebrali mi córkę.
09:19Moje dziecko.
09:27Feraje dała Zajnep pieniądze?
09:45Nie Zajnep, lecz Gony.
09:47Coś jak stypendium.
09:49Serio?
09:49Zajnep też była zła.
09:55Poszła do matki i chce je oddać.
09:58I nic nie powiedziała?
09:59Wszyscy dokądś chodzą, nic ci nie mówiąc.
10:08Coś się stało?
10:10Jakiś problem?
10:10Twoja mama dała Gonyl pieniądze dla Zajnep.
10:15Co?
10:16Jak to?
10:18Jakby stypendium na naukę.
10:23Stypendium?
10:24Wszyscy chcą jej dawać stypendium, lecz jeśli chodzi o mnie, nikt nie sięga do portfela.
10:31Wszyscy obsypują ją pieniędzmi.
10:34Jaki masz z tym związek?
10:35Tak długo była najważniejsza, że zapomniałam o sobie.
10:40Jestem w ciąży?
10:40Zajnep.
10:41Wzięliśmy ślub?
10:43Zajnep.
10:44Mąż stracił siostrę?
10:46Znów Zajnep.
10:46Zajnep.
10:47Gdzie jest Feraje?
10:56Wyszła do ogrodu.
10:58Zadzwonię do Zajnep.
10:59Czekaj.
11:00Ja do niej zadzwonię.
11:02Dzięki i na razie.
11:05Moje dziecko umiera.
11:25Boże, nie słyszą, że nikt nie przychodzi?
11:35Zajnep.
12:05Pomocy.
12:14Jest ktoś w domu?
12:32To bardzo miłe.
12:33Może kiedyś powtórzymy.
12:36Pewnie.
12:40Ta bransoletka.
12:42Skąd ją wziąłeś?
12:46Mamo.
12:48Spokojnie.
12:50Niech pyta o co chce.
12:54Swoją miałem w pokoju.
12:56Tę znalazłem w ogrodzie, więc ta jest z Sylii.
13:01To znaczy, że tu była?
13:02Javidan mogła ją wpuścić.
13:10Nie sądzę.
13:11Ale po co?
13:15Ciekawe, po co przyszła i zaraz odeszła?
13:17Chciałeś nam coś powiedzieć?
13:22Tak, ale nie mówmy już o niej.
13:29Co z Bachar?
13:30Wstrzymy, że jest
14:00Boże, daj mi siłę.
14:11Co robić? Zabiję córkę własnymi rękami?
14:15Pomocy!
14:21Boże, ratuj ją.
14:30Scylla, odsknij się.
14:49Co jeśli umrze?
14:52Otwórz oczy.
15:00Przedaj się chociaż raz.
15:09Otwórz oczy.
15:12Proszę, odsknij się.
15:23Dzięki Bogu żyję.
15:28Nie martw się, nie umrzesz.
15:31Zawiozę cię do szpitala.
15:34Pewnie.
15:35Niech dojdzie do siebie,
15:37a potem wszystko wygada policji.
15:46Co Bahar ma z tym wspólnego?
15:49Ona gada bzdury.
15:52Kuzej ostatnio nie domaga,
15:53a ty takie rzeczy.
15:55Dzięki.
15:55Wreszcie powiedziałaś, co myślisz.
15:58Dobrze wiesz, o co mi chodzi.
16:00Rano Hulia słyszała waszą rozmowę.
16:14Przepraszam.
16:18Miłego dnia.
16:20Dziękuję.
16:20Pójdę do siebie.
16:23Pójdę do siebie.
16:23Bahar.
16:26Zawsze tak będzie?
16:30Nie wybaczysz mi?
16:33Nie ma czego wybaczać.
16:38Przyznaję.
16:39Tamtej nocy popełniłem błąd,
16:41ale jesteś taka młoda.
16:42Mam 21 lat.
16:47Nie jesteś winny.
16:48Ja też tego chciałem.
16:54Nie żałuję tego,
16:55co się między nami wydarzyło.
17:05Co słyszałaś?
17:05Bahar powiedziała, że żałujesz,
17:09a ona nie.
17:12Nie zrozumiałam, więc spytałam mamę.
17:15O co?
17:17Powiedz.
17:19Czy coś się wydarzyło między tobą a Bahar?
17:23Musisz ciągnąć ten temat?
17:26Mówiłam, że dojdzie do tego.
17:27Dobrze.
17:30Zamilknij.
17:31Za późno.
17:32Tak rzadko spędzam miłe chwile
17:34ze swym synem.
17:36Ledwo przeszliśmy parę kroków,
17:38a znów mowa o Bahar.
17:40Więcej się nie odezwę.
17:42Na litość boska.
17:44Kim jest Bahar,
17:45a kim mój syn?
17:47Bahar to prosta wieśniaczka.
17:50Chcesz w ten sposób dokuczyć Kuzijowi?
17:57Rozmów z wami nigdy dość.
18:01Dzwoni klient.
18:05To miała być szczera rozmowa od serca,
18:08a ty wszystko popsułaś.
18:10Dzięki.
18:12Znowu moja wina?
18:19Mówiłam, że nie potrzebujemy pieniędzy.
18:21Gdzie ten czek?
18:22Oddam go.
18:24Poczekaj.
18:25Wysłuchaj mnie.
18:27Po co?
18:34Oczywiście tak.
18:35Masz go w swoim pokoju,
18:37dlatego tu rozmawiamy.
18:42Dziecko.
18:44Wuj o to prosił.
18:46Mieszkałaś u niego,
18:47a martwisz się dopiero teraz?
18:49Właśnie tak,
18:51bo wuj był całkiem innym człowiekiem.
18:53Dawał i zapominał.
18:55Teraz Melis wszystko wykorzystuje przeciwko nam.
18:59Wciąż wszczyna awantury.
19:02Wiem, lecz co z twoją przyszłością?
19:05Sama będę decydować.
19:07Gdzie czek?
19:08W torebce?
19:10Nie rób tego.
19:11Gdzie schowałaś ten czek?
19:13Zrealizowałam.
19:16Zrealizowałam.
19:17Co?
19:18Jak to?
19:21Nie czekając podjęłaś pieniądze?
19:26Dlaczego zawsze mnie ignorujesz?
19:28Jak stąd wyjść?
19:45Cioteczko, napij się.
20:10Dzięki.
20:15Oszaleję, jeśli znów tak mnie nazwiesz.
20:18Skąd pomysł, by nazywać mnie cioteczką?
20:23Ma pani całkowitą rację.
20:26Przepraszam.
20:29Gdzie jest pani dom?
20:30U mnie jest remont, więc mieszkam u przyjaciół.
20:35Tam dalej.
20:40Proszę się na mnie oprzeć.
20:42Odprowadzę panią.
20:44Dobrze jest.
20:46Pomogę, jeśli chce pani iść na policję.
20:48Pamiętam dwie ostatnie cyfry rejestracji.
20:53Chodźmy do domu.
20:54Potem pomyślę.
20:55Jak pani woli.
20:57Tylko nie, cioteczko.
21:00Jardy medy!
21:16Jardy medy!
21:18Pomocy.
21:19Ratunku.
21:20Moja córka umiera.
21:33Boże, dopomóż.
21:34Kuzej, synu.
21:35Pani Nadzie.
21:38Jest tu ktoś?
21:40Kylia.
21:41Kuzej!
21:42Kuzej, Kylia?
21:50Jest tam kto?
21:50To Dżawidan?
21:52Chyba.
21:56Szybko, pomocy.
21:57Bahar jest w pokoju.
21:59Ratuj ją.
22:00Zażyła jakieś proszki, a ja tu upadłam.
22:04Najwyraźniej chciała się zabić.
22:05Pomóżcie jej.
22:06Co się dzieje?
22:23Połknęła lek.
22:29Czy ona żyje?
22:32Ratuj ją, błagam.
22:33Co ona zrobiła?
22:38Tętno słabiutkie.
22:40Wies ją do szpitala.
22:42Ratuj ją.
22:43Moje dziecko.
23:00Nie widzieli listu.
23:02Chyba są ślepi.
23:05Ale przyszli w porę, by ją ratować.
23:07Pahar!
23:09Pahar!
23:10Scylla, odezwij się.
23:20Nie bój się.
23:22Nic się nie stanie.
23:24Będzie dobrze.
23:30Otwórz oczy.
23:34Podniosę cię.
23:40Do szpitala.
23:59Dlaczego to zrobiłaś?
24:01Może ja wolałabym oddać czek.
24:04Czemu nie spytałaś?
24:07Wszystko przez tę sytuację.
24:08Ty nie pracujesz.
24:11Ja czasem sprzątam, ale to za mało.
24:13Nie można tak żyć.
24:15W jakim stanie jest dom?
24:19Wystarczy, że mamy dach nad głową.
24:21Dla ciebie to mało?
24:24Nie o to chodzi.
24:25Dom w Edremicie też był mały,
24:27ale przynajmniej miałyśmy spokój.
24:30Z pokoju nie zakłócają te ściany, tylko ty.
24:33Gdzie są pieniądze?
24:34W twoim pokoju.
24:38Zajmę się tym.
24:39Odsuń się.
24:55Ja wezmę.
25:02Pójdę z tobą.
25:03Co to za naszyjnik?
25:07Nowy?
25:11Od Egego?
25:14Znalazłam tam, gdzie potrącono Melody.
25:16Na miejscu wypadku.
25:17Tak.
25:18Policja nie ma pewności,
25:20lecz moim zdaniem to klucz do tego,
25:22kto prowadził auto.
25:24Założyłam, by go nie zgubić.
25:25Mój medalion.
25:32Mój medalion.
25:44Belkys odbierz.
25:46Nie odbiera.
25:54Przepraszam.
25:55W sprawie stypendium?
25:59Skąd ten pomysł?
26:01Przez Melis.
26:03Nie rozumiem.
26:05Gdybyś dawniej dał Zajnep te pieniądze,
26:08zaczęłyby się kłótnie,
26:10a tak, sprawa jest rozwiązana.
26:12Nie ja, tylko firma.
26:15Gadałem z wujem, wiedział o tym.
26:17Ja nie wiedziałam.
26:18Melis też.
26:19Usiądźmy i pogadajmy.
26:27Chodź.
26:28To dla Ciebie trudny okres.
26:42Nie każdy poradziłby sobie z tym,
26:45co spotkało Melody.
26:47Nie widziałam, byś uronił chociaż łzę.
26:52Podziwiam to.
26:53Przeżywaj ból po swojemu.
27:01Dziękuję.
27:07Małżeństwo i samotność nie pasują do siebie.
27:10Decyzje trzeba podejmować wspólnie.
27:12Jeśli będziesz pomijał Melis,
27:15zaczną się kłótnie.
27:18Słusznie.
27:22Marzyłeś o innym małżeństwie.
27:25Lecz spoglądając za siebie,
27:28zawsze będziesz się potykał,
27:30a w końcu upadniesz.
27:36Od małżeństwa
27:40ważniejsze może być posiadanie dzieci.
27:42U Melis emocje buzują.
27:52Teraz z powodu hormonów jest gorzej.
27:57Cierpi, smuci się i martwi bardziej niż inni.
28:02I to mnie wykańcza.
28:04Wiem.
28:05Ją również.
28:08Lecz ona o tym nie wie.
28:09Uświadom jej to.
28:10Jak?
28:18Spójrz w oczy.
28:20Chwyć za dłonie.
28:22Porozmawiajcie o przyszłości dziecka.
28:25Dyskutujcie o wszystkim.
28:28Wtedy
28:29na pewno jej napady ucichną.
28:31Naprawdę.
28:37Wierz mi.
28:42Uwierz.
28:43doktorze, gdzie lekarz?
28:58Doktorze, gdzie lekarz?
29:03Ona jest w złym stanie.
29:04Co się stało?
29:07Połknęła mnóstwo pigułek.
29:09Trzeba szybko działać, błagam.
29:11Proszę tu czekać.
29:13Bahar?
29:14Będzie dobrze.
29:14Co się dzieje?
29:30Upadła i zraniła się w głowę.
29:33Zaraz się nią zajmiemy.
29:34Proszę tu czekać.
29:35A oni skąd się tu wzięli?
29:46Moje dziecko, Bahar.
29:51Proszę usiąść spokojnie.
29:54Córeczko.
29:55Dlaczego ona to zrobiła?
30:04Nie wiem.
30:06Nie mam najmniejszego pojęcia.
30:11Wcześniej chciała pani coś powiedzieć.
30:13Potem pani w ogóle nie reagowała.
30:18Chciałam spytać, bo była w złym stanie.
30:20Byłam ciekawa, czy pan Kuzej o wszystkim wie.
30:23Kuzej mi?
30:23Dziwnie się zachowywała.
30:28Cały czas płakała.
30:29Nie jadła, nie piła, nie spała.
30:32A teraz to.
30:37Co się z nią stało?
30:40Co się z nią stało?
30:55Co się.
30:58Co się.
30:58Co się?
31:00Co się z nią stało?
31:01Spokojnie.
31:18Proszę usiąść.
31:20Co się z nią stało?
31:23Wyjdzie z tego, proszę tak nie rozpaczać.
31:28Zrobią potrzebne badania.
31:29Wieczorem będzie wiadomo.
31:31Dlaczego jest taka młoda?
31:35Miała iść na studia.
31:37Co się stało?
31:39Dlaczego to zrobiła?
31:42Nie wiem, jak ja to przeżyję.
31:45Kuzej, mój synu.
31:46Co jeśli ona umrze?
31:52Nic takiego się nie stanie.
31:54Nie, nie wiem.
31:54Nie, nie wiem.
31:54Nie, nie.
31:55Kanka.
31:55Kanka.
31:55Kanka.
31:55Kanka.
31:55Kanka.
31:56Kanka.
31:57Zajnep przyjechała tu z Ege.
32:27Co? Skąd pan ich zna?
32:31Znam Zajnep.
32:36To długa historia. Opowiem kiedy indziej.
32:43Pani jest matką Melody?
32:52Ją też pan znał?
32:54Tak. Zajnep była wstrząśnięta. Bardzo współczuję.
33:04Przed laty zmarła moja mama.
33:08Wiem jaki to ból.
33:11Pani na pewno bardziej cierpi.
33:13Tak, okropnie.
33:23Wiem.
33:28Cześć.
33:29Moja mama.
33:33Miło poznać.
33:35Dżihann.
33:37Gony.
33:38Ty tutaj?
33:40Z ciocią Belkys?
33:43Skręciła nogę w kostce. Odprowadzam.
33:45Jak się czujesz?
33:47Już lepiej.
33:50Ledwo uskoczyłam przed jakimś autem.
33:51Na szczęście ten młody człowiek mi pomógł.
33:55Nic złego się nie stało?
33:57Nie.
34:01Widziałaś kierowcę i rejestrację?
34:03Ja pamiętam dwie ostatnie cyfry.
34:06Rozumiem.
34:07Niech ciocia tak nie stoi.
34:08Chodźmy do środka.
34:09Nie chcę przeszkadzać.
34:13Nonsense.
34:15Idziemy.
34:27Proszę.
34:39Gdzie Dżawidan?
34:52Podobno poszła tylko do toalety.
34:55Zaraz wróci.
34:57Może jechać po piżamę dla Bachar?
35:00Niech matka przywiezie.
35:02Coś taka wyrywna.
35:05Czemu tak reagujesz?
35:07Po prostu mi przykro, że wpadła w depresję.
35:09Nie odchodź.
35:18Nie mogę tu zostać.
35:20Umieram ze wstydu.
35:26Nie zrobiłaś nic złego.
35:28To ja popełniłem błąd.
35:30Ogromny błąd.
35:42Tak, ale ja nie umiałam się opanować.
35:46Zakochałam się w Tobie.
35:53Bardzo Cię kocham.
35:56Bez względu na siostry.
35:58Kocham Cię najbardziej na świecie.
36:00Dowiemy się, kiedy odzyska przytomność.
36:14Kuzei, sprawdź, co z Dżawidan poszła dokądś, zamiast siedzieć przy córce.
36:20Dobrze.
36:23Dobrze.
36:41Głupcze.
36:41Po co ją tu przywiozłeś?
36:44Mówiłam, że nas wrobi.
36:47Upadła i zraniła się w głowę.
36:49Zobaczyłem krew i się przeraziłem.
36:51Nic jej nie będzie.
36:55Posłuchaj.
36:56Zgarnij ją i zabierz tak, by nikt nie zauważył.
36:58Zapraszam.
37:17Jak się czujesz?
37:19Mam tylko lekkie zawroty głowy.
37:21Dlaczego nie powiedziałaś?
37:23Byś źle nie zrozumiał.
37:26Co masz na myśli?
37:26Mógłbyś uznać, że udaję.
37:31Dlatego nie mówiłam.
37:35Przeze mnie tak myślisz?
37:38Nie ma w tym tylko twojej winy.
37:42Ja też mam to i owo na sumieniu.
37:45Poza tym chciałeś się mnie pozbyć, a skończyło się ślubem.
37:49Będziesz?
37:53Ege?
37:56Nadal z uczuciem patrzysz na Zeynep.
38:03Nie zaprzeczaj.
38:05Ja to wiem.
38:07Lecz ona nie wie.
38:11Nie chcę kłótni, gdy urodzi się nasza córka.
38:18Spokojnie.
38:19O to się nie martw.
38:22Gdy znajdę mordercę Melody, zrobię co trzeba.
38:27Znajdź tę osobę.
38:30Widywanie Zeynep już mi nie przeszkadza.
38:32Usiądź na chwilę przy mnie.
38:47Jasne.
38:48Przy tobie maleństwo jest spokojne.
39:04Dasz wiarę?
39:09Chcesz poczuć jak się rusza?
39:11Nie.
39:11Nie.
39:11Nie.
39:11Zaraz bardziej poczujemy jej obecność.
39:25Z kim pani rozmawiała?
39:38Z kim?
39:40Ja z pielęgniarką.
39:44Ale już poszła.
39:47Mówiła pani, by kogoś zabrać.
39:50Kto i kogo?
39:51Mówiłam o wzięciu Bachar do domu, gdzie lepiej o nią zadbamy.
39:59Odzyskała przytomność?
40:01Jeszcze nie.
40:03Siostra sugeruje, by przywieźć piżamę.
40:06Czekają w sali.
40:09Dobrze, jedźmy.
40:09Dżawidan, pojedźmy po piżamę i inne rzeczy.
40:31Dobrze.
40:33Wy też wyglądacie na zmęczonych.
40:35Panie Kuzei, proszę jechać z nami.
40:39Nie, ja zostanę tutaj.
40:42Z Bachar.
40:45Dobrze, chodźmy.
40:46Proszę.
40:54Berkis, tyle razy do ciebie dzwoniłam.
41:15Co się stało?
41:17Ktoś omal jej nie przejechał.
41:20Jak to?
41:20Specjalnie?
41:22Tak to wyglądało.
41:24Boże drogi.
41:29Widziałem.
41:31Może to jakiś młokos, który wziął aut rodziców.
41:34Dżihann przyprowadził ciocię.
41:40Dżihann?
41:42Niedaleko mieszka jego szef.
41:46Jestem szoferem.
41:47Chciałem pomóc.
41:50Rozumiem.
41:53Belfes, usiądź wygodnie.
41:54Ferraje, możemy zamienić słowo?
42:02Mamo, nie denerwuj się.
42:13Odniosłam stypendium dla Zajnep.
42:16Stypendium?
42:18No tak.
42:20Jedną chwilę.
42:22Możesz zaczekać?
42:24Tak, przywitam się z Yldys.
42:35Dziękuję.
42:37Nic nie zrobiłem.
42:40Możemy iść na policję, to opowiem, co widziałem.
42:46Dziękuję za dobre chęci.
42:49Napijesz się czegoś?
42:50Nie.
42:52Jeśli można, skorzystam z toalety i pójdę, bo szef zaraz wróci.
42:56Oczywiście na górze.
43:00Usadł, usadł, usadł.
43:02Oj, Allah.
43:03Od razu trafienie.
43:23Pokój Zajnep.
43:25Poszukam naszyjnika.
43:26Opracowanie Telewizja Polska.
43:37Tekst Władysław Wojciechowski.
43:40Czytał Paweł Straszewski.
43:41affordacował.
43:42Dodatkowo.
43:43Kościo.
43:44Jakubu.
43:45Opinie.
43:46summersi.
43:47Po wierdli.
43:48Po wierdli.
43:49Trabi.
43:49Po wierdli.
43:50охrop fourth.
43:50Oro Bosna.
43:51Oro Bosna.
43:51Overwatch.
43:51Pracacja.
43:53Oro Bosna.
43:53Po wierdli.
43:54Oro Bosna.
43:55Woj.
43:55Otwierd.
43:56To.
43:56Oro Bosna.
43:56Woj.
43:57Oro Bosna.
43:57Oro Bosna.
43:59Boj.
43:59Oro Bosna.
43:59Oro Bosna.
44:00Oro Bosna.
44:01Dzięki za oglądanie!
44:31Dzięki za oglądanie!

Recommended

44:01
Up next
45:11
44:10
44:32
45:08
42:48
44:03
41:22
43:55
45:02
43:39
42:26
45:22
45:29
41:40
45:00
41:35
44:15