#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:01:35KONIEC
00:01:38KONIEC
00:01:42KONIEC
00:01:44KONIEC
00:01:56KONIEC
00:01:58W roli dyrektora Alhambry.
00:02:01No i nasz kochany Fryderyk Jaroszyn, jako mister Piknik.
00:02:19Czy żonę już powieszono?
00:02:28Dla lądów, zmarzymy.
00:02:36Dla lądów, zmarzymy.
00:02:52Dla lądów, zmarzymy.
00:02:58Ale ta przeprowadzka musiał kosztować, bo niepotrzebnie przeniósł się do warsztu.
00:03:18Czy to w Krakowie było mu źle?
00:03:20To nasza pani, Teguchana, po prostu na głowie stawała.
00:03:28Krakowie
00:03:58Zdjęcia i montaż
00:04:28Pana to prawdziwy Kiepura, panie Lolu.
00:04:36Tak jest, droga pani.
00:04:37To rodzinna zaleta całego rodu baronów karoletów.
00:04:41A jaś Kiepura to już zupełnie moją szkołą śpiewa.
00:04:45Droga pani, dla pani bym śpiewał całe życie.
00:04:49Nowe oświadczyny miłosne.
00:04:52Pani jest strasznie okrutna.
00:04:58Pani jest strasznie okrutna.
00:05:28Pani jest strasznie okrutna.
00:05:32Pani jest strasznie okrutna.
00:05:33Pani jest strasznie okrutna.
00:05:35KONIEC
00:06:05KONIEC
00:06:35KONIEC
00:07:05KONIEC
00:07:09KONIEC
00:07:13Wynosić!
00:07:15Prędzej!
00:07:17Ostrożnie!
00:07:25Przepraszam.
00:07:27Na drabinkę!
00:07:29Zdjąć!
00:07:31Nie uszkodzić!
00:07:33To nie jest żaden antyk. To jest moja żona.
00:07:37Według prawa nie wolno panu zabierać portretów osób żyjących. Rozumie pan?
00:07:42A skąd ja wiem, że to pańska żona?
00:07:45Brać!
00:07:46A ja nie pozwolę panu zabrać tego obrazu.
00:07:49Jak to pan mi je pozwoli?
00:07:51Nie dam! Brać! Nie dam! Brać! Nie dam! Brać!
00:07:55Zobaczymy!
00:07:57Zobaczymy!
00:07:59Zobaczymy!
00:08:03A właśnie, że wezmę! Braci!
00:08:17To moja żona!
00:08:19Nie znam! A może to jakaś kokoota?
00:08:22Kretin! Bołban!
00:08:24Idiota!
00:08:28Zostawić!
00:08:29To naprawdę żona!
00:08:31Zostawić!
00:08:33Zostawić!
00:08:34Zostawić!
00:08:35Zostawić!
00:08:36KONIEC
00:09:06KONIEC
00:09:36Andrzej, tu mówi Roman. Dzień dobry.
00:09:54Słuchaj, Andrzeju, ja miałbym do Ciebie prośbę.
00:09:59Widzisz, znalazłem się chwilowo w kłopotach.
00:10:02Tak, tak. Czy nie mógłbyś mi...
00:10:06Szkoda. Nie, nie, rozumiem, no.
00:10:10Ja przepraszam Cię bardzo.
00:10:14No to do widzenia.
00:10:21Karol, tu Roman. Jak się masz?
00:10:24Chciałem Cię prosić, czy nie mógłbyś...
00:10:28Aha.
00:10:29No, szkoda.
00:10:33No jakoś sobie będę musiał sam poradzić.
00:10:59Muszę sprzedać biżuterię.
00:11:21Zastąpi ją imitacją.
00:11:26Stefan nie może się dowiedzieć, że jestem zrujnowany.
00:11:29Pan Nokaziuch, dla narzeczonego wszystko wypada.
00:11:47Zwłaszcza dla takiego, co no przed siłą jeszcze mieszkanko i mybelki i pierścioneczek przygotowuję.
00:11:53Pan Nokaziuch, jest ten kelner, czy nie?
00:11:56A wiadomo, kelner nie ma budra.
00:11:58Forza zawsze jest.
00:11:59Nie ma budoue.
00:12:01Zastęコwarte.
00:12:02Jeśli nie.
00:12:02Pa, że chciałam się na wzią?
00:12:04Przerażuję.
00:12:06еп recognizingchester, jaką z
00:12:15when maną uwz tête byhwa.
00:12:16Krzala.
00:12:17uzerin.
00:12:18O teraz.
00:12:19KONIEC
00:12:49KONIEC
00:12:51KONIEC
00:12:53KONIEC
00:12:55KONIEC
00:12:57KONIEC
00:12:59KONIEC
00:13:01KONIEC
00:13:03Halo?
00:13:04Na co znaczyłeś się?
00:13:06Trochę. Dopiero jestem tutaj dwa tygodnie.
00:13:08No, nie, przyzwyczaję się.
00:13:10Ale radąc, unikaj tego opera fafule, wiesz, temu się zdajesz, jestem ważnym dyrektorem.
00:13:15A co? Może nie jestem dyrektorem?
00:13:17Nie.
00:13:18Bo na razie ja jeszcze jestem.
00:13:22No tak.
00:13:23Czy nocne obliczenia zrobione?
00:13:25Tak jest.
00:13:26Panie dyrektorze, właśnie chciałam...
00:13:28Chciałam właśnie...
00:13:29DOSYĆ
00:13:30Ależ przebyw...
00:13:31DOSYĆ
00:13:35DOSYĆ
00:13:36Rzeczywistko znaczyć?
00:13:38A bo proszę pani, właśnie nasz pan...
00:13:42Co...
00:13:43Kochanie, jesteś na resztu!
00:13:46Panku, wytłumacz mi, co to znaczy?
00:13:48Jak się masz, świetnie wyglądasz.
00:13:50Dobrze, dobrze.
00:13:51To...
00:13:52No...
00:13:53Ach, to widzisz...
00:13:54Teraz to są modne...
00:13:56Tylko takie wnętrza.
00:13:58Nowoczesne.
00:13:59Modern.
00:14:00Modern.
00:14:01Jak najwięcej przestrzeni, jak najmniej mebli.
00:14:05Żeby było więcej powietrza, słońca, higieny.
00:14:08No dobrze, dobrze.
00:14:09Nasze meble, dywany, obrazy.
00:14:11Te rupiecie wyrzuciłem.
00:14:13Tak?
00:14:14A służby?
00:14:15Tak, żeby...
00:14:17Przekazi oczywiście.
00:14:19Nie, rozumiem.
00:14:21Świetnie wyglądasz, kochanie złoto moje.
00:14:24Romku, chodź ze mną.
00:14:26Masz mi powiedzieć, co tu zaszło podczas mojej nieobecności.
00:14:33Poproszę cię, całą prawdę.
00:14:35Całą prawdę?
00:14:36Tak.
00:14:37Widzisz, kochanie, to jest takie złośliwe bankructwo.
00:14:44Rozmiesz?
00:14:45Złośliwe... bankructwo?
00:14:49Po prostu?
00:14:50Tak.
00:14:51Co to znaczy?
00:14:52To jest takie bankructwo, na którym się zarabia.
00:14:54Rozumiesz?
00:14:55Nie.
00:14:57Oby się...
00:14:58Teraz muszę miewać konferencje ze wspólnikami tylko w nocy.
00:15:04W tajemnicy przed wszystkimi.
00:15:07Rozumiesz?
00:15:08Ale...
00:15:10Potem ani słowa nikomu nie wolno.
00:15:13I dlatego to wszystko?
00:15:15Tak.
00:15:16Tak.
00:15:20Tak.
00:15:21Więc...
00:15:22Musimy mu udawać żebraków.
00:15:23Właśnie, właśnie.
00:15:26Milionerzy żebracy.
00:15:29Jak na filmie.
00:15:32Pyszna zabawa.
00:15:33Tak, tak.
00:15:37Ale słuchaj, Romku.
00:15:40Czy ta zabawa na długo?
00:15:46Romku?
00:15:49Ty spiiesz?
00:15:50Romku!
00:15:51Romku!
00:16:03Oh, tell me, why you always are so spiteful.
00:16:06Why must we fight?
00:16:07My Lorda Shattuck, this is right, or we just are you day in love.
00:16:13I just can't say it, I'm getting wild.
00:16:18When I want babies, you want the child.
00:16:20When I like playing tennis or see a fight, you go to nightclubs and you dance through the meat.
00:16:31You fight like Brandy, you more than chips.
00:16:33When I gargle, you play more neat.
00:16:35And then you say, come on, let's make up and kiss.
00:16:38But I have had enough of this.
00:16:41You took madness almost wronged me.
00:16:43You better leave me, I won't mind.
00:16:46If you really do not love me.
00:16:49You cannot leave.
00:16:51Be sweet and gone.
00:16:53If so provoking, day after day.
00:17:09When I am leaving, you want to stay.
00:17:12You were a darling once, but now you're a pest.
00:17:16Go away and give me the rest.
00:17:20She's the best.
00:17:21If so provoking, day after day after day.
00:17:22Oh!
00:17:23My God!
00:17:24He knows who the anomaly.
00:17:25I completelyumbroken.
00:17:26KONIEC!
00:17:56KONIEC!
00:18:17Will you allow me?
00:18:19Proszę.
00:18:20Thank you very much.
00:18:21Gentlemen?
00:18:22One...two.
00:18:26Polof! Polof!
00:18:56Polajdak! Ja już dłużej nie wytrzymam.
00:19:06Ja już dłużej nie wytrzymam.
00:19:09Pani musi być moją, pani Stefo.
00:19:12To jest prost horrendalne. Miałem już miliardy kobiet.
00:19:16Druczynki, Argentynki, Ostriaczki, Arabki, Brazylijki, Urgwajki, Paragwajki, Gryczynki.
00:19:23I tylko panie, pani Stefo, ja przez panią popełnię samobójstwo.
00:19:30Tyle razy pan próbował.
00:19:32Pani Stefo!
00:19:34Panie Loli!
00:19:36Tak jest.
00:19:38Siemać.
00:19:39Dziękuję.
00:19:53Znowu śpiesz?
00:19:54Mhm.
00:19:56Jestem zmęczony.
00:19:58Zmęczony, wiecznie śpiący i kto ma być mą?
00:20:01Ciii!
00:20:02Ja chcę spać.
00:20:04Ty stajesz się codziennie leniwszy, tak?
00:20:07Ofiarą muszę być.
00:20:09Czemu inne są szczęśliwsze?
00:20:12Ja też chcę chodzić, tańczyć i żyć.
00:20:17A ja nie mogę.
00:20:19Bo ja chcę spać.
00:20:21Ja zawsze mogę, a on chce spać.
00:20:26Któż ma się o mnie troszczyć, jeśli nie możesz?
00:20:30Wytłumacz, jak mogę spać tylko wciąż.
00:20:33No dobrze.
00:20:35Staj.
00:20:36Nie mogę wstać.
00:20:39Co ja poradzę, ja muszę spać.
00:20:44Ja wiem, ty ciągle z paniem zgnębić mnie chcesz.
00:20:49Lecz na to mam radę też.
00:20:54Jeśli będziesz wracał z ranka, a potem aż do nocy spał,
00:21:01znajdę sobie dziś kochanka i ty za swoje będziesz miał.
00:21:09Ja sam ci mogę kochanka dać.
00:21:14Nie słucham.
00:21:16Lecz teraz idź już.
00:21:18Bo ja chcę spać.
00:21:20Ma ja?
00:21:22Zmęczony i strudzony jestem do cena.
00:21:28Joda.
00:21:29Tak jest.
00:21:30Dobranoc.
00:21:32Jednak pani nie chce być moją.
00:21:44Słyszysz?
00:21:45To co mam robić?
00:21:47Dać raz na gorąco.
00:21:49Co?
00:21:50Mówię przecież, na gorąco.
00:21:53Z rusztu albo z patelni.
00:21:56Co on gada?
00:21:57Ruszt? Patelnie?
00:21:58Z rusztu to bardzo bezpieczne.
00:22:02To coś z masonerii.
00:22:04Och.
00:22:05Mój Romek masoner?
00:22:07Nie.
00:22:08Nie.
00:22:09To coś innego.
00:22:11W takim razie może kobieta?
00:22:17Bo miłość to piąty.
00:22:21Oni kobiety?
00:22:23Nie.
00:22:24To niemożliwe.
00:22:25On świata poza mną nie widzi.
00:22:28Tam go jeszcze nie da.
00:22:31Zlota Reneta.
00:22:33Reneta?
00:22:35Kobieta!
00:22:37No.
00:22:47Halo?
00:22:48Pan doktor Piagnoziński?
00:22:52Panie doktorze.
00:22:54Tum Witarska.
00:22:56Chodzi o mojego męża.
00:22:58O męża.
00:23:28Zdaje się, że to coś nad masoneriem.
00:23:33Ach.
00:23:34Pan doktor, przyjdzie zaraz?
00:23:37Tak.
00:23:38Tak.
00:23:39I godnie to.
00:23:41Ach, dziękuję panie doktorze.
00:23:44Dziękuję.
00:23:45Tak jest.
00:23:47Trudno.
00:23:48Co za pech.
00:23:49Jeżeli pan będzie grzeczny, to zabiorę pana wieczorem na dancing, dobrze?
00:23:55Tak jest droga pani.
00:23:56Ale pójdziemy we trójkę z Romanem.
00:24:07Co się stało?
00:24:08Nic, nic.
00:24:09To ja.
00:24:10Śpij, śpij.
00:24:11A wieczorem bierzemy się na dancing w trójkę z panem Lolem, dobrze?
00:24:18Dziś wieczorem?
00:24:20Uhu.
00:24:21Tak.
00:24:22Chcę, żebyś się rozzerwał, to ci dobrze zrobi.
00:24:25No i nareszcie będę miała okazję do włożenia mojej biżuterii.
00:24:28Już tak dawno i na sobie nie miała.
00:24:31Biżuterię?
00:24:34Ja dziś nie mogę.
00:24:36Mam bardzo ważną konferencję.
00:24:38Decydującą.
00:24:39Nową konferencję.
00:24:43No trudno.
00:24:44Pójdziemy jutro, panie Lolu.
00:24:47To jest.
00:24:48Jutro?
00:24:50Jutro dobrze.
00:24:55Proszę.
00:25:00Dzień dobry.
00:25:01Dzień dobry.
00:25:02Witam pana.
00:25:06Romko, pozwól.
00:25:08Pan Piko, mój dobry znajomy z Biaryc.
00:25:13Witam?
00:25:14Dzień dobry.
00:25:15Przepraszam.
00:25:16Romko, być tak dobry zabaw pana.
00:25:19Panie Lolu?
00:25:21Panie Lolu?
00:25:22Panie Lolu.
00:25:37Ani be, ani me.
00:25:38Niech się pan nie boi.
00:25:39Ja sam należę do lóży.
00:25:40Lóż nie mamy.
00:25:41Gabinety są.
00:25:42Niech się pan nie boi.
00:25:43Niech się pan nie boi.
00:25:44Ja sam należę do lóży.
00:25:47Lóż nie mamy.
00:25:48Gabinety są.
00:25:49Głóż nie ma.
00:25:50Głóż nie ma.
00:25:51Głóż nie ma.
00:25:52Dzień dobry.
00:26:06Śpiączka.
00:26:18Nigdały proszę żarnego Pana.
00:26:26Bolą Pana nigdały?
00:26:30Raz, dwa, trzy, cztery, pięć.
00:26:42Coś to dzisiaj taki markotny.
00:26:45Nie, nie warto gadać. I tak nic nie pomoże.
00:26:50A ty co robisz?
00:26:52Liczę.
00:26:53Po co?
00:26:54Jak parzysty to znaczy, że Kazia będzie moją.
00:26:56Jak nie parzysty to znaczy, że jej ojczulek nasz ober popuła mi jej nie da.
00:27:00Nie parzysty. Co za pewnie.
00:27:03I żeby choć dziewczyna mnie nie chciała.
00:27:05Ach, przez tego czuję się tak, jak gdybym musiał wlamywać się do własnej otwartej kasy.
00:27:15Wlamywać się do własnej otwartej kasy.
00:27:20OPINĘ
00:27:32S sparkle
00:27:40S sparkle
00:27:41S streamline
00:27:43imel procurement
00:27:45Koment
00:27:48KONIEC
00:28:18KONIEC
00:28:22KONIEC
00:28:28KONIEC
00:28:42KONIEC
00:28:46Romusz!
00:28:48O Boże!
00:28:50Romuszko, Romuszko, tutaj ktoś jest?
00:28:52Tak jest, złodzieje.
00:28:54W budłaże są złodzieje.
00:28:58Budłaże?
00:29:02Łapie ich.
00:29:06A!
00:29:08Teraz mi nie ucieknie!
00:29:10No! Żeby nie uciek!
00:29:12Trzymaj go!
00:29:14Romuszko!
00:29:16Romuszko!
00:29:18Ucieknie!
00:29:20Trzymaj go mocno!
00:29:22Pomocy mordują!
00:29:26Romuszko!
00:29:28Stać! Stać! Nie dotykać pan!
00:29:30Może jeszcze żyć?
00:29:32Cicho, cicho!
00:29:34Nic się nie stało! Pan zaczeka!
00:29:36Są uprawę!
00:29:38Oj!
00:29:40Oj!
00:29:42O!
00:29:44O!
00:29:46O!
00:29:48O!
00:29:50O!
00:29:54O!
00:29:56O!
00:29:58O!
00:29:59Budki! Budki!
00:30:00Nasz blok!
00:30:02Dużą jedną! Dużą budkę!
00:30:04Dobrze!
00:30:18O!
00:30:20O!
00:30:22O!
00:30:23O!
00:30:24O!
00:30:25Masz tobie. Co teraz robicie?
00:30:28To nic, jest druga. Chodźmy. Chodźmy.
00:30:55Rumeczku. Rumeczko, kochanie. Chodźmy. Napij się.
00:31:13Żyję. Jakże się czujesz, kochanie? Tak sobie.
00:31:18Skradziono wszystko. Akcje, pieniądze. Nawet biżuterię żony.
00:31:30Wyznaczam dwadzieścia tysięcy złotych nagrody za wykrycie złodzieja.
00:31:36Dwadzieścia tysięcy? Tak. To pański krawat.
00:31:42Nie. Właśnie zawiązano mi nim ręce.
00:31:46Kochanie, nie wart się. To głupstwo, że nie mam biżuteli.
00:31:57Dobrze, że tobie nic nie zrobili, kochanie moja. No chodź, chodź.
00:32:06Dlaczegoż ty leżysz? Dawaj, do roboty. Żogaj, chodź tutaj.
00:32:12Powąchaj.
00:32:16Idź szukaj.
00:32:22Po czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna, kiedy słończka zamienia się w piach, kiedy śpi, gdy się odsknie, zaczem tęskni najmocniej czego chce, aby da jej świat.
00:32:41Aby do jej świat.
00:32:47Odrobinę szczęście miłości.
00:32:53Odrobinę zaka, czy jakoś.
00:32:58odrobinę zaka, czy jakoś.
00:33:00Jedną malą chwilę, na razie.
00:33:02Przyboku pochłanego.
00:33:05Dzień dobry.
00:33:35Każda odda z ochotą, nawet srebro i złoto, i brylanty, i wszystko co ma.
00:33:45Bez namysłu najszczerzej, niech ktoś wszystko zabierze, w zamian za to niech tylko nas.
00:33:56O drobiny szczęście w miłości, odpoczylić serca czyjegoś.
00:34:10Dzień dobry.
00:34:12Dzień dobry.
00:34:14Dzień dobry.
00:34:16Dzień dobry.
00:34:18Dzień dobry.
00:34:20Dzień dobry.
00:34:22Dzień dobry.
00:34:24Dzień dobry.
00:34:26Dzień dobry.
00:34:28Dzień dobry.
00:34:30Dzień dobry.
00:34:31Dzień dobry.
00:34:32Dzień dobry.
00:34:34Dzień dobry.
00:34:35Dzień dobry.
00:34:36Dzień dobry.
00:34:37Dzień dobry.
00:34:38Dzień dobry.
00:34:39Dzień dobry.
00:34:41Dzień dobry.
00:34:42Dzień dobry.
00:34:43Dzień dobry.
00:34:44Cześć!
00:34:54Pan Walery.
00:34:56We własnej osobistości. Proszę.
00:34:58Dziękuję.
00:35:00Proszę.
00:35:02Dziękuję bardzo.
00:35:06Jak ule dziwnie pachnie.
00:35:10Koniaczkiem, Panno Kazi. Proszę.
00:35:12Proszę.
00:35:16O, Panie Walery.
00:35:18Kiedy ja inaczej nie mogę, proszą Pannę Kazi. Już jestem taki Kazi-ro-ca.
00:35:26Pardos.
00:35:42Proszę.
00:35:44Ale nie.
00:35:46Nole.
00:35:48Czuję.
00:35:50Czuję.
00:35:54Czuję.
00:35:56Czuję.
00:35:58Czuję.
00:36:00Oj!
00:36:08Czy jest tam ktoś?
00:36:30Co to znaczy, Kani?
00:36:32Mamku, a ty się skąd tu wziąłeś?
00:36:34Ja?
00:36:36No iś! Ja znam... Skąd tu wziąłeś?
00:36:38Ja? No iś! Ja znam Kazię od dziecka.
00:36:42Od dziecka?
00:36:44Od jakiego dziecka?
00:36:46Od jakiego dziecka?
00:36:48Od jakiego dziecka?
00:36:50No iś! Ja znam Kazię od dziecka.
00:36:52Od dziecka?
00:36:54Od jakiego dziecka?
00:36:56Od jakiego dziecka?
00:36:58Od jakiego dziecka?
00:37:00Yyy...
00:37:02Tak! Ja bylam wtedy jeszcze małym dzieckiem.
00:37:04Tak, no to co jednego.
00:37:06W takim razie służę filiszeczkiem koniaków.
00:37:10Tak.
00:37:14Panie Walery, nie można.
00:37:16Czy, mam okazie, Pani ma w olezie?
00:37:18No to koniaczek na to najlepsze lekarstwo.
00:37:20No...
00:37:22Nie wypada.
00:37:24Ja proszę!
00:37:26To ja się napiję za Pana Romana zdrowie.
00:37:34Zdrowie męża Pani szwankuje.
00:37:36Cierpi on na śpiączkę kulinarną.
00:37:40Ale zupełnie nowa. Nieznana dotąd choroba.
00:37:42Śpiączka kulinarną?
00:37:44Tak.
00:37:46Chory pogrąża się umyślnie w sen autohypnotyczny.
00:37:48Aby mu się śniły ulubione jego potrawy.
00:37:52Na przykład...
00:37:54mmm...
00:37:56W szampan.
00:37:58W rosie w śmietanie.
00:37:59Tak jest, tak jest.
00:38:00Ryby.
00:38:01Majonez.
00:38:02Polędzwica z rusztu.
00:38:03O!
00:38:04Cicho, cicho.
00:38:05Ale co na to robić Panie Doktorze?
00:38:07Nie pozwolić mu spać.
00:38:09Budzić go siłą.
00:38:11Sen jest dla męża Pani zabójczy.
00:38:14Zabójczy?
00:38:15Tak.
00:38:16Piętyny Romka.
00:38:25Romku na Miloś Boską.
00:38:27Gdzie są twoje buty?
00:38:28Co?
00:38:29A rzeczywiście.
00:38:31Gdzie są moje buty?
00:38:33O!
00:38:34To są moje buty!
00:38:37To są twoje buty.
00:38:39Na duchach jest to są moje buty.
00:38:41A w takim razie, gdzie są moje buty?
00:38:45Słuchajcie!
00:38:47Gdyby człowiek miał cztery nogi...
00:38:48O!
00:38:49To ile raz by...
00:38:50Czego?
00:38:51Słuchajcie!
00:38:52Gdyby człowiek miał cztery nogi...
00:38:53O!
00:38:54To ile raz by...
00:38:55Czego?
00:38:56...żąceł!
00:38:57Cze cztery!
00:38:58Może nawet i więcej!
00:38:59I w ogóle!
00:39:00Jakbym ja się śmiał!
00:39:01Jakbym ja się strasznie śmiał!
00:39:03Rzeczywiście co bym ja wyczynał!
00:39:05I w ogóle!
00:39:06Jakbym ja się śmiał!
00:39:07Jakbym ja się strasznie śmiał!
00:39:08Rzeczywiście co bym ja wyczynał!
00:39:10Jakbym ja się śmiał!
00:39:11Jakbym ja się śmiał!
00:39:13Jakbym na to miał!
00:39:14Jakbym tak trzydłużmy miał!
00:39:16Jakbym miał!
00:39:17Jakbym tak trzydłużmy miał!
00:39:18Jakbym miał zamiast jednej i drugą parę nogi!
00:39:21i drugą parę nogi.
00:39:25Ja miał cztery nogi,
00:39:28dwie długie nogi,
00:39:30dwie krótkie nogi.
00:39:32To bym ja mógł, Boże drogi,
00:39:36raz być wysokim, raz niskim znów.
00:39:40Ja mógłbym w cyrku występować,
00:39:43forcem potępować.
00:39:45Ach, co za raj!
00:39:48Ja mógłbym tańczyć do obrędu,
00:39:51trzy miesiące rzędu,
00:39:53bo mężom przyprawiać rogi.
00:39:57Nie mógłbym nie mógł złapać wcale,
00:40:01bo miałbym stale dwie pary nóg.
00:40:13Gdybym mał cztery nogi,
00:40:15to byś był mężem do prawdy drogi,
00:40:18twoją żoną bym poznała,
00:40:21ja bym kochała cię także strach.
00:40:24Udajmy na to, jesteś w pracy,
00:40:26twoje na tym pracę,
00:40:28dwie twoich nóg.
00:40:30Gdybym za to drogie nogi lubisz,
00:40:32zaprzewać sobie te cztery nogi,
00:40:34mieć to pierwszorzędna rzecz.
00:40:36Zabrę sobie, mój Valery,
00:40:38jeszcze dwie nogi,
00:40:40żebyś no chery,
00:40:41gdybym to dowiesz mój kochany,
00:40:44że nie zostanę,
00:40:45żaleczka do...
00:40:47i oj!
00:40:49i oj!
00:40:50i oj!
00:40:51i oj!
00:40:53i oj!
00:40:55i oj!
00:40:57I oj!
00:40:58I oj!
00:40:59I oj!
00:41:00I oj!
00:41:01O i oj!
00:41:02I oj!
00:41:03Ojej!
00:41:04Starzy przyszli!
00:41:05Robko, chodą!
00:41:06Nie mogę zaraz!
00:41:07Co się tutaj dzieje?
00:41:09Co się tutaj dzieje?
00:41:15To i nic zjał.
00:41:17Przyszeliłem w swoje buty.
00:41:19To skąd ty się wzięła pod jej łóżkiem?
00:41:21Droga Pani, a może on działa w śnie?
00:41:23Autohypnotyczny, mrak i sałatka mają...
00:41:25Co robią buty mojego męża pod twoim łóżkiem?
00:41:28Stoją.
00:41:30A proszę Pani, gdyby człowiek miał cztery nogi, to ile miałby...
00:41:35Czego?
00:41:36Tak jest.
00:41:39Odej, odej, odej!
00:41:41Eee, szatlecek wlepastył się.
00:41:43Ty wyrodna córko! Kto tu był? Jadaj zaraz!
00:41:45Dwa chlopczyki.
00:41:46Chlopczyki?
00:41:47Tak.
00:41:48Dwa?
00:41:49Tak.
00:41:50Jakby się który dostał w moje ręce?
00:41:52Czego?
00:41:53Przepraszam, pomyłkę.
00:41:54Czego?
00:41:55Czego?
00:41:56Przepraszam, pomyłkę.
00:41:57Dwa chlopczyki.
00:41:58Chlopczyki?
00:41:59Tak.
00:42:00Dwa chlopczyki?
00:42:01Tak.
00:42:02Dwa?
00:42:03Tak.
00:42:04Jakby się który dostał w moje ręce?
00:42:06Czego?
00:42:07Przepraszam, pomyłkę.
00:42:08Przepraszam, pomyłkę.
00:42:18Tak, teraz to rozumiem, dlaczego mój mąż pchał mnie w pańskie objęcia.
00:42:22Droga pani, proszę się nie denerwować.
00:42:24Ja, proszę się nie denerwować, kiedy mój mąż spokojówka.
00:42:27O!
00:42:28Błagam cię.
00:42:29Wysłuchaj mnie.
00:42:30Ja ci to wszystko wytłumaczę.
00:42:32Przepraszam.
00:42:33Co to jest?
00:42:34Budziki.
00:42:35Czyje?
00:42:36Jednego chlopczyka.
00:42:37Czego?
00:42:38Przepraszam, ja to tutaj ustawiłem przez pomyłkę.
00:42:39To co to jest, twój chlopczyk?
00:42:40Czekaj!
00:42:41Ja to wszystko powiem twojej pani.
00:42:42Ja nie chcę z nim mówić.
00:42:43Czy państwo to widzą?
00:42:44O co chodzi?
00:42:45O to, że ja nie dam służyć mojej córce w domu, gdzie je rozwijają?
00:42:47O co tu idzie?
00:42:48O co tu idzie?
00:42:49No i ten lajtak dobirał się do mojej kasi.
00:42:50No i co?
00:42:51Przepraszam, pan.
00:42:52To jakiś niepokój.
00:42:53O co tu idzie?
00:42:54No i co?
00:42:55O co?
00:42:56To jest twój chłopczyk?
00:42:57O co?
00:42:58To jest twój chłopczyk?
00:42:59Czekaj!
00:43:00Ja to wszystko powiem twojej pani.
00:43:01Ja nie chcę z nim mówić.
00:43:02Czy państwo to widzą?
00:43:03O co chodzi?
00:43:04O to, że ja nie dam służyć mojej córce w domu, gdzie je rozwijają.
00:43:06O co tu idzie?
00:43:07O co tu idzie?
00:43:08O co tu idzie?
00:43:09No i ten lajtak dobirał się do mojej kasi.
00:43:12No i co?
00:43:13O co?
00:43:14Przepraszam, pana.
00:43:15To jakieś nieporozumienie?
00:43:16Ja pana wcale nie znam.
00:43:17Mnie pan nie znasz.
00:43:18Ale drogę do mojej kasi to pan zmarł.
00:43:22Przykszyło się krabiemu dziewczynki co noc w Alhavrze obtakiwać.
00:43:27Kazia ci zasmakowała.
00:43:29Ja ci pokażę moją córkę uwodzić.
00:43:31Przepraszam pana.
00:43:32Ty ksia krepty.
00:43:34Ja ci pokażę.
00:43:35I ci pokażę.
00:43:36Uspokój, co pan.
00:43:37Poroje się sami doj złego.
00:43:39Mój dobry człowieku.
00:43:42Idź sobie w spokoju i oddaj panu jego butny.
00:43:46Spam?
00:43:47Tu ksia krek.
00:43:48Ja nigdy nie powolę zostać tu mojej córce.
00:43:52Mój dobry człowieku.
00:43:53Uspokój.
00:43:54Wariot.
00:43:55Wariot.
00:43:56Wariot.
00:43:57Wariot.
00:43:58Wariot.
00:43:59O to, żebyś wiedział, że nie jestem dobrym człowiekiem.
00:44:04Wariot.
00:44:05Wariot.
00:44:06Taką zniewagę zmywa baron Lolo kralewsku kredium.
00:44:16Zrozumiane?
00:44:17Chom.
00:44:18Stefo, to nieporozumienie.
00:44:20Tak.
00:44:21A buty pod łóżkiem w pokojówki to też nieporozumienie.
00:44:24A dziewczynki walcham, że to też nieporozumienie.
00:44:27Chcę z tobą mówić.
00:44:28Wyjdź stąd natychmiast.
00:44:30Wyjdź stąd.
00:44:31Panie Lolo.
00:44:32Tak jest.
00:44:33Słyszał pan?
00:44:34Proszę stąd wyjść.
00:44:35Tyran.
00:44:36Wstyd.
00:44:37Buty pod łóżkiem.
00:44:38Brutal.
00:44:39Cynik.
00:44:40Pani Stefo.
00:44:41Proszę mną rozporządzać.
00:44:42Teraz pani chyba będzie moją.
00:44:43Pani musi zerwać Strybader.
00:44:47Tak.
00:44:48On jest po tym.
00:44:49Ja mogę.
00:44:50A więc.
00:44:51A więc.
00:44:52Cynik.
00:44:53Cynik.
00:44:54Cynik.
00:44:55Cynik.
00:44:56Cynik.
00:44:57Pani Stefo.
00:44:58Proszę mną rozporządzać.
00:44:59Teraz pani chyba będzie moją.
00:45:01Pani musi zerwać Strybader.
00:45:04Tak.
00:45:06On jest po tym.
00:45:11Ja mogę.
00:45:12Cynik.
00:45:13A więc tak.
00:45:17Żegnaj Sierwini.
00:45:22Na zawsze.
00:45:24Tak jest.
00:45:31Tak jest.
00:45:42ZDiane.
00:45:43Na.
00:45:44Na.
00:45:45Też necessarily swerij
00:45:50na Netflix�ny.
00:45:53Na.
00:45:54Na.
00:45:54Na.
00:45:55Na.
00:45:56Na.
00:45:56Na.
00:45:57Na.
00:45:58Na.
00:45:58Na.
00:45:58Na.
00:45:58Na.
00:45:59Na.
00:46:00Pa.
00:46:01Na.
00:46:01Na.
00:46:01Pa.
00:46:01Na.
00:46:01Na.
00:46:02Na.
00:46:02Na.
00:46:05Na.
00:46:09Na.
00:46:10Na.
00:46:10Na.
00:46:10Na.
00:46:11Na.
00:46:11KONIEC
00:46:41Nie pójdziesz nigdzie?
00:46:44Muszę to wam pomówić.
00:46:45Nie mogę. Teraz nie mam czasu.
00:46:48Jutro pomówimy przez cały dzień.
00:46:54Panie Rojno, mnie zdradza?
00:46:56Na pewno zdradza.
00:46:58Ten człowiek mówił o dziewczynkach w Elchamrze.
00:47:01Rozumie pan?
00:47:01Rozumiem.
00:47:02Ja muszę wiedzieć, to mój mąż w nocy.
00:47:06Pan go będzie śledził.
00:47:08Droga pani, dla panów jest wszystko.
00:47:11Co mam zrobić?
00:47:12I za nim, ale już.
00:47:14On w tej chwili wychodzi z domu.
00:47:16Ja czekam w domu na pańskie telewizy.
00:47:17Droga pani, przecież mogę iść do Alchambry bez fraka.
00:47:23Bez fraka?
00:47:24Za zaraz.
00:47:29Niech pan weźmie frak Rąbka.
00:47:31Droga pani, baron Lolo Karolesku w cudzym frak przemy.
00:47:36Panie Lolo, dla...
00:47:39Dla pani, dla pani...
00:47:43Dla pani, zbroj tyho.
00:47:49Dla pani...
00:47:52Dla pani, do pani, zbroj!
00:47:54Dla pani, zbroj!
00:47:56shelves
00:47:58audience
00:48:01Dla pani...
00:48:02KONIEC
00:48:32KONIEC
00:49:02KONIEC
00:49:06KONIEC
00:49:08KONIEC
00:49:10Przepraszam. Panie, wie pan, kto to jest?
00:49:13No? To jest słynny, angielski król Moty.
00:49:17Mister Piknik.
00:49:18Król Moty?
00:49:19Tak.
00:49:21Król Moty.
00:49:23Nadworny krawiec księcia Wali.
00:49:32KONIEC
00:49:36KONIEC
00:49:38KONIEC
00:49:41KONIEC
00:49:43Tak, tak.
00:49:45Na warszaly wszystko przychodzi za główinę.
00:49:48Za granicę, to już wychodzi z mą.
00:49:51KONIEC
00:49:52KONIEC
00:49:58KONIEC
00:50:00Panie Romanie, co pan tu?
00:50:14Nie rozumiem szaronego pana.
00:50:16Jak się nie porozumie, nazywam się Filip Rosolnik.
00:50:19Rosolnik? Bardzo lubię Rosolnik.
00:50:21O czym tak?
00:50:22Zadziwiające podobieństwo.
00:50:24Czy pan nie jest kretny pana Romana Tarskiego?
00:50:27Nie przypominam, co i nie znam.
00:50:30Nie, nie, nie, nie wiem.
00:50:31Nie przypominam, co?
00:50:32Oczywiście, ja mam krótki wzrok.
00:50:34To ja się pomyliłem prawdopodobnie.
00:50:36Proszę pana mi podać czarną kawę i koniac.
00:50:40Panie Romanie.
00:50:57Tak jest. Jest w Alhambrze.
00:51:11Tak jest. Jak tylko mnie zauważył, zaczął udawać przede mną kelnera.
00:51:16Pan tu jest kelnerem?
00:51:18Zagradł.
00:51:25Zagradł.
00:51:26Dzień dobry.
00:51:56Dzień dobry.
00:52:26Dzień dobry.
00:52:56Dzień dobry.
00:53:26Dzień dobry.
00:53:56Dzień dobry.
00:53:58Dzień dobry.
00:54:00Dzień dobry.
00:54:02Dzień dobry.
00:54:04Dzień dobry.
00:54:06Dzień dobry.
00:54:08Dzień dobry.
00:54:10Dzień dobry.
00:54:11Dzień dobry.
00:54:12Dzień dobry.
00:54:18Dzień dobry.
00:54:20Dzień dobry.
00:54:22Dzień dobry.
00:54:24Dzień dobry.
00:54:25Dzień dobry.
00:54:26Dzień dobry.
00:54:27Dzień dobry.
00:54:28Dzień dobry.
00:54:29Dzień dobry.
00:54:30Dzień dobry.
00:54:31Dzień dobry.
00:54:32Dzień dobry.
00:54:33Dzień dobry.
00:54:34Dzień dobry.
00:54:35Dzień dobry.
00:54:36Dzień dobry.
00:54:37Dzień dobry.
00:54:38Dzień dobry.
00:54:39Dzień dobry.
00:54:40Dzień dobry.
00:54:41Dzień dobry.
00:54:42Dzień dobry.
00:54:43Dzień dobry.
00:54:44Dzień dobry.
00:55:14Dzień dobry.
00:55:44Dzień dobry.
00:56:14Dzień dobry.
00:56:16Dzień dobry.
00:56:18Dzień dobry.
00:56:20Dzień dobry.
00:56:22Dzień dobry.
00:56:24Dzień dobry.
00:56:26Dzień dobry.
00:56:28Dzień dobry.
00:56:30Dzień dobry.
00:56:32Dzień dobry.
00:56:36Dzień dobry.
00:56:38Dzień dobry.
00:56:40Dzień dobry.
00:56:42Dzień dobry.
00:56:44Dzień dobry.
00:56:46Dzień dobry.
00:56:48Dzień dobry.
00:56:50Dzień dobry.
00:56:52Dzień dobry.
00:56:54Dzień dobry.
00:56:56Dzień dobry.
00:56:57Dzień dobry.
00:56:58Dzień dobry.
00:56:59Dzień dobry.
00:57:00Dzień dobry.
00:57:01Dzień dobry.
00:57:02Dzień dobry.
00:57:04Dzień dobry.
00:57:06Dzień dobry.
00:57:08Dzień dobry.
00:57:09Dzień dobry.
00:57:10Dzień dobry.
00:57:12Dzień dobry.
00:57:14Dzień dobry.
00:57:15Dzień dobry.
00:57:16Dzień dobry.
00:57:17Dzień dobry.
00:57:18Dzień dobry.
00:57:19Dzień dobry.
00:57:20Dzień dobry.
00:57:21Dzień dobry.
00:57:22Dzień dobry.
00:57:23Dzień dobry.
00:57:24Dzień dobry.
00:57:25Dzień dobry.
00:57:26Dzień dobry.
00:57:27Dzień dobry.
00:57:28Dzień dobry.
00:57:29Dzień dobry.
00:57:30Dzień dobry.
00:57:31Dzień dobry.
00:57:32Dzień dobry.
00:57:33Dzień dobry.
00:57:34Dzień dobry.
00:57:35Dzień dobry.
00:57:36Dzień dobry.
00:57:37Dzień dobry.
00:57:38Dzień dobry.
00:57:39Dzień dobry.
00:57:40Dzień dobry.
00:57:41Dzień dobry.
00:57:42Gdzie mi ci poczekać, dopóki Walery nie przyjdzie?
00:57:45Tak, ale gdzie?
00:57:47Co? Gdzie? Czekaj.
00:57:49Chodź ze mną, zaczekasz w gabinecie.
00:58:03Ja muszę się zemścić.
00:58:05Ale jak?
00:58:06Strasznie.
00:58:07Tak jest.
00:58:08Chodźmy.
00:58:08Słuchaj mały, powiedz panu Waleremu, że po trzynastką czeka na niego pan Nakazia.
00:58:14Pan Nakazia?
00:58:15Tak, tak.
00:58:15Proste z panie takimi.
00:58:16Już, już, już.
00:58:17Zdaje się, że jesteśmy uratowani.
00:58:20Teraz ty zaczekaj tutaj na Walerego, a ja wracam do żony.
00:58:23Kurze, paniku, ten gabinet jest wolny.
00:58:26To skorane!
00:58:28Dłoga pani, tylko akurat trzynastka.
00:58:31Moja żona, co?
00:58:38A cóż, czy jest pan szczęśliwy?
00:58:59Droga pani, to już nie jest szczęście, to jest ekstaza miłosna.
00:59:04Na ten moment czekałem tyle, tyle lat.
00:59:06Tylko ta pechowa trzynastka.
00:59:08Ach, niech pan o niej nie myśli.
00:59:09Czy tak?
00:59:11Pani, ja nie jestem obcy.
00:59:13Jakie to zabawne.
00:59:15Wydaje mi się, że Romek słyszy każde moje słowo.
00:59:17Nie mówmy teraz o tym kretynie.
00:59:20Panie Loli, no co pan robi?
00:59:22No, droga pani, przecież jesteśmy w gabinecie, a tu po prostu inaczej nie wypada.
00:59:28A poza tym mamy się zemścić.
00:59:30No tak, ale nie w takim typu.
00:59:32Najdroższa, jedyna najdroższa.
00:59:35Pragnę, szery, żywo za doch.
00:59:39O, co się panu stało?
00:59:41Coś się ukłuło.
00:59:42Tak? Gdzie?
00:59:44Gdzie? Tak jest.
00:59:46No bo pan zanad to szaleje.
00:59:48Kiedy pan jest taka urocza, pan jest tak...
00:59:51Panie Lolu, pan siedzi jak na szpilka.
00:59:55Nie, nie, to we mnie wre gorąca krew waronów w karolesku.
01:00:00Panie Lolu.
01:00:04Idiota!
01:00:05Tak jest.
01:00:13Trzynastka.
01:00:14Zgadza się.
01:00:15Peksi.
01:00:16Peksi.
01:00:18Peksi.
01:00:21A panielka skąd tu?
01:00:35Z miłości.
01:00:37Z miłości?
01:00:38Do kogo?
01:00:39Do pana.
01:00:40Bo ja kocham hrabiów.
01:00:42A pan to taki prawdziwy hrabia Montekrysto.
01:00:46To tak jak na filie.
01:00:48Bawon, panielko, bawon.
01:00:49Panie Ober.
01:00:50Co?
01:00:50Tam z trzynastą na pana jedna panienka czeka.
01:00:53Kasia?
01:00:53Ta sama.
01:00:54Podobam ci się?
01:00:55Mhm.
01:00:59Kochasz mnie?
01:01:00Mhm.
01:01:01Pijcie.
01:01:03Ja też kocham lubię.
01:01:04I lody to we mnie pan nie znajdzie.
01:01:06Prędzej ogień.
01:01:07Pojejdzie.
01:01:37Co jest?
01:01:38Co jest?
01:01:39Narzeczone tej damy.
01:01:40Zrozumiano?
01:01:42Panie Valery.
01:01:43Panie Valery.
01:01:44Przecież.
01:01:45Przecież ja ci sztuki mięsa przy kości nie dostawię.
01:01:48Dobrogi panie.
01:01:49Przecież tylko.
01:01:49Choć panu pogadamy ze sobą jak na wentylmenów przystało.
01:01:53Oko w oko.
01:01:54Ząb w ząb.
01:01:55A z tą panienką też zaraz pogadamy.
01:01:57Dobrogi panie.
01:01:58Ja panu pokażę.
01:02:00Ja panu pokażę.
01:02:01O mój Boże.
01:02:07O mój Boże.
01:02:08Oj.
01:02:10Co się panu stało?
01:02:12Oj nie dobrze.
01:02:12O mój Boże kochany.
01:02:13Niedobrze.
01:02:14Trochę za długo leżałem tam.
01:02:20O mój Boże.
01:02:21Już mi trochę lepiej.
01:02:22To dobrze.
01:02:24Przepraszam bardzo.
01:02:25Zapomniał.
01:02:25Romek.
01:02:29Pepkuś mi ja przyjdź.
01:02:30Ja.
01:02:32A więc to tak.
01:02:43Chciałam ci powiedzieć, że jesteś, że jesteś...
01:02:47Jeden.
01:02:53Teraz to wutę.
01:02:54Ja ci pokażę kolego.
01:02:56Ja ci pokażę.
01:02:59Ura mi moja czurka?
01:03:01Oda.
01:03:02Wyrlajte.
01:03:03Kilo puczy.
01:03:04Ja wam pokażę.
01:03:05Oda.
01:03:08Oda.
01:03:10Oda.
01:03:11Oda.
01:03:11Oda.
01:03:12Oda.
01:03:13Oda.
01:03:14Oda.
01:03:14Oda.
01:03:14Oda.
01:03:15Oda.
01:03:15Oda.
01:03:15Oda.
01:03:16Oda.
01:03:16Oda.
01:03:17DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:03:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:04:17DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:04:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:17DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:19DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:21DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:23DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:25DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:27DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:29DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:31DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:33DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:35DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:37DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:39DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:43DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:05:45Ja już nie mogę, no prędko cóż, ja już nie mogę, nie mogę już.
01:05:55Czy ty nie widzisz, że na gardle mam nóż?
01:06:01Przepraszam, nie mogę już.
01:06:06Panie Don!
01:06:15O, nie grzesz się panu w śmierci.
01:06:18I, a żeby pani na niczym nie zbywało, zapracowywał się po całych nocach.
01:06:22Złoty Romuś.
01:06:25Brylantowy, proszę pani. Jako zwykły Ken, męczył się, uganiał.
01:06:30Nie proszę.
01:06:32Idź, zastąp mnie w trzynasty. Chcę pomówić z Kasią.
01:06:36Proszę.
01:06:52Służę pani.
01:07:01Proszę naleźć dwa kieliszki szampany.
01:07:06Proszę drugi pootrzymać.
01:07:18Rąk.
01:07:23Za twoje serce i za naszą miłość.
01:07:28Dlaczego mi nie powiedziałeś od razu, co naprawdę robisz w nocy?
01:07:42Zbukałem się w życie strachu.
01:07:46Ach, ty!
01:07:47Proszę o nagrodę.
01:07:52Na dniu obleciałem cały świat dookoła i znalazłem złodzieja.
01:08:02Proszę.
01:08:03Wyrzuję panu.
01:08:04Pański wspólnik jest już zakratany.
01:08:07A oto pańskie pieniądze.
01:08:09Proszę.
01:08:10Stefuś!
01:08:11Ha, ha!
01:08:12Nasze pieniądze!
01:08:13Stefuś!
01:08:14Gapaj się!
01:08:15Tak.
01:08:18Wszystko stracone.
01:08:20Z wielkoś!
01:08:21Zbyt z nami.
01:08:22Zbyt z nami.
01:08:23Worsz!
01:08:24Hano!
01:08:25Zbyt z nami.
01:08:26Lóc!
01:08:27Zbyt z nami.
01:08:32KONIEC
01:09:02Nie trafiłem, co za mech
01:09:32Twój siak tu te cwingi, prego, sijore
01:09:37Sej bio un kuor amore
01:09:39Tu to kandó
01:09:46Soj scheramci cztavó
01:09:52Signiorina yo tawó
01:09:57Zdjęcia i montaż
Recommended
21:33
|
Up next
1:00:44
1:19:38
20:40
1:08:21
1:12:22
1:27:23
1:29:31
1:40:36
1:18:18
1:28:24
1:04:10
1:25:45
1:43:00
1:28:24
1:41:22
49:29
1:29:16
1:30:02
1:30:49
1:01:46
1:12:41
1:41:11
Be the first to comment