#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Dzień dobry.
00:28Dzień dobry.
00:36Pan to nada prasą?
00:38To kpiny.
00:39Albo się pan będzie starał, ale pan stąd wyleci.
00:42Redakcja to nie dancing.
00:45Zamiast ogłupiać personel tańcem, wziąłby się pan lepiej do pisania i czynił to z większym polotem.
00:49To, że pański ojciec jest naszym akcjonariuszem, to jeszcze mało.
00:53Trzeba nareszcie coś pokazać, panie Morski.
00:57Tak jest, panie redaktorze, ale ciągle pisać sprawozdania z procesów i wypadków samochodowych to nie dla mnie.
01:05Ja się do tego nie nadaję.
01:07A może chce artykuły wstępne pisywać, co?
01:11Skądże, panie redaktorze?
01:13Słuchaj sobie Stefanie, powiedziano mi w domu, że jest na generalnej próbie.
01:16Lecę do teatru.
01:17Czeka na, że pani Mirastella jest nieusposobiona.
01:20Ty rozumiesz?
01:21Dla dzwonka wieczornego jest nieusposobiona, no.
01:25Skandal mój drogi.
01:26To przechodzi wszelkie granice.
01:28Mirastella od tego jest gwiazdą, żeby miała swoje grymasy, a ty od tego, żebyś ją namówił na wywiad.
01:34No dobrze, ale...
01:35Panie redaktorze, nie mi pan pozwoli skorzystać z tej okazji.
01:39Ja pójdę do Mirastella.
01:40Albo dzisiaj przyniosę wywiad, albo mnie pan stąd wyrzuci.
01:43No to jest bezczelność.
01:44Dlaczego?
01:45Kto wie?
01:47Zgoda?
01:48Niech pan spróbuje.
01:49I gdyby się pan jeszcze upiekł wywiad z Viscontim, no, to ma pan zapewniony u nas kontrakt roczny jako redaktor.
01:57He! Młodzieńcze!
02:01Pan chyba zaraz tam nie pójdzie.
02:04Naturalnie, że zaraz.
02:05Wolnego?
02:07A czy pan wie, że tych, którzy przeszkadzają na próbie generalnej zabiera pogotowie?
02:12Tam rzucają czym popadnie.
02:14Ej!
02:15Gdzie ja trafił?
02:17Nie możesz uważać!
02:22Czego pan rzucałem?
02:23Przepraszam pana, ja jestem autorem.
02:25Autorem!
02:26Siadam se tamo.
02:28Za dużo osób tu się pędza.
02:30Dzień dobry, proszę trójkę.
02:36Dzień dobry, szóstka.
02:39Dzień dobry, jedynkę proszę.
02:47Patrz, patrz, parun wandel znowu siedzi w drugim rzędzie.
02:50Mówią, że tylko po to ten ceatr kupił, żeby być bilny.
02:53Ach, żeby mnie tak ktoś parę pończo kupił.
02:56Jak ci się zdaje, ile Stella ma lat?
02:59Cicho oszalałaś?
03:00Możesz stąd wylecić.
03:01Więc pan sądzi, że koncert Wiskontiego nam nie zaszkodzi?
03:05Może pan być zupełnie spokojny, baronie.
03:07Kasa zamawiam w obrężeniu.
03:09Pytam na koncerta Dzień dobry.
03:11Dzień dobry.
03:12Dzień dobry.
03:13Dzień dobry.
03:14Dzień dobry.
03:15No, tamta koncerta, jakiegoś seniora zrezygnował z przyjemności ujęcia naszej miły.
03:19Znaczy na koncert wiskontiego będą puchy.
03:22Ja jednak słyszałem pani, że nie ma biletów.
03:23Eee, gadają.
03:24Dzień dobry.
03:25Dzień dobry.
03:26Nie, co darmer robi?
03:28Słucham pana reżysera, czy to słuchać?
03:31Dziwi mnie bardzo, że dekoracje jeszcze nie gotowe.
03:33Ale pani nie zawracaj, czeć się.
03:35A scena pierwsza, z dietro alpinii.
03:38Scena pierwsza. Gdzie jest Raphini?
03:42Co tam?
03:43Adoratorski jestem.
03:46Chciałbym być perskim dywanem, po którym stąpali wnóżki mojej królowej.
03:53Nie lubię antyków.
03:55Twój głos dźwięci jak śpiew z kowronka w poranek wiosenny.
04:01Niech pan idzie do reżysera i powie, że pani sobie życzy, żeby zaczął od finału.
04:05Panie Raphini, zaczynamy. Pierwsza scena, pierwszy akt.
04:10Spieszę za tobą, mój synu, ale tylko jako posłaniec jej wysokości.
04:18Gdzie jest Raphini? Jak długo mamy czekać tego?
04:22Pan Raphini, jak długo mamy czekać jeszcze?
04:31Witaj! Jestem.
04:33Panie Raphini, czy pan zwariował? Co to znaczy?
04:36Jako wysłannik tu przywodę, lecz Miratella już jest w drodze.
04:44Nie zrobi dzisiaj wam kawałów, lecz zacząć każę od finału.
04:52Brawo!
04:55No dobrze, załatwione.
04:56Tak, załatwione. Panie świcencie?
04:57Proszę wam.
04:58Proszę.
04:59Zaczynamy od finału.
05:00Odcinaj.
05:01Panie kapelmistrz, finał.
05:03Proszę panu.
05:04Czy pan coś powiedział, Baroń?
05:06Ja? Nic.
05:08Załatwione.
05:10Panie święte.
05:12Panie święte.
05:13Panie święte.
05:15Panie święte.
05:16Panie święte.
05:17KONIEC
05:47KONIEC
06:17KONIEC
06:48Jak można było coś podobnego wymyśleć?
06:51Balet na zakończenie!
06:53To istnął wcale baletu!
06:55Jak to? Przecież był balet w pańskiej sztuce!
06:58Balet wyrzucić? Jeszcze raz ostatnia zwrotka!
07:08Maestro, pierwsza wolta!
07:17Uwaga! Trzy takty przed pierwszą voltą! Proszę!
07:23Piękny jacht, pięty wóz, rabacz wóz, stamtach wóz!
07:27Pana Ebronica, to nasz kóz!
07:47MUZYKA
07:53DEFENSZI GYŁY
08:01... Typek. To mój wynalazek.
08:02طimaszze, że pozwayam sobie na mało nie… nie …
08:07Cudownie, cudownie!
08:12Pani Aleksa!
08:13No zwyczajnie!
08:14Świetnie!
08:15Tylko Pan się za bardzo do mnie przyciekał w stańcu, Panie, Panie.
08:18Jerzy Murski, reporter Dzwonka Wieczornego.
08:21Ja właściwie przyszedłem po wywiad.
08:23Co?
08:24Panie Dyrektorze, co to znaczy, czy Pan chce, by mnie szlak trafił?
08:28Panie, co to znaczy?
08:30Czy Pan chce, żeby mnie szlak trafił?
08:32Panie Izbicjęcie, czy Pan chce, żeby Pana Dyrektora szlak trafił?
08:36Skąd się wziął ten bubek?
08:38Co?
08:39Panowie, że Panowie do jutra zdążą urządkować ten balagan.
08:42Chociaż wątpię, czy będę mogła jutro wystąpić.
08:45A co Pana, co drogi barony?
08:47No spokojnie, spokojnie, droga Pani Miro.
08:50Może lepiej pójdziemy stąd?
08:52A może szklaneczkę szampana?
08:54Przecież Pan wie, że ja właśnie szampana nie piję!
08:57Tasiowa!
08:59A może Pano łaskawie zechcą mnie powiedzieć, co to wszystko znaczy, a?
09:11Kiedy...
09:13Najmocniej Panią przepraszam, ale naprawdę to nie moja wina.
09:18Ja przyszedłem po wywiad, stanąłem sobie z boku.
09:20Pani sama mnie zawolala, kazala mi Pani tańczyć, kazala mi się objąć.
09:24Kto by odmówił? Ale ja w ogóle nie jestem tancerzem.
09:27Jerzy Murski, reporter z Dzwonka Wieczornego.
09:30Sąsiad Pani.
09:31Sąsiad?
09:32Tak, ja mieszkam w tym samym domu, co Pani.
09:34No więc dobrze, Panie tańczący reporterze.
09:36Niech Pan się zjawi jutro w południe u mnie w domu po wywiad.
09:45Daję z Ciebie duszę i jeszcze mu życie zatruwają.
09:48No róże językiem, o! Z Ciebie też żadnej pociechy nie ma.
09:52Co się stało?
09:53To faktycznie nieprzyjemne, że właśnie teraz.
09:57Ale musimy to przeczytać.
10:00Czytaj głośno. Pewnie znowu jakieś plotki wyssane z palca.
10:03Ho, ho! Znam moje koleżanki.
10:05Po wieloletniej nieobecności powrócił do domu nasz znakomity rodak i światowej sławy śpiewak.
10:15Roberto Visconti powrócił.
10:17Siedemnaście lat czekałam, żeby wrócił do mnie i wrócił, żeby doć końca.
10:27Nie bierz sobie tak tego do serca duszko. On nie wart tego.
10:35Proszę!
10:37Ma cher, ma cher, ma cher!
10:39Wszystko zalatwione.
10:41Telefonowałem do Paryża.
10:42Dziś jeszcze samolotem wysylałem najlepszego tancerza.
10:45Jutro rano będzie tutaj.
10:46Czy Pani zadowolona?
10:47Już mi wszystko jedno. Patrzcie, co jeszcze ze mnie zrobili.
10:51Ależ miro kochana, przepraszam, chciałem powiedzieć, ależ miro kochana, zdaje się Pani.
10:57No przecież Pani wygląda najwyżej na dwadzieścia pięć lat.
11:00Co? Dwadzieścia pięć lat, no? Tak indrygi i rozwanite szykanie, marny reżyser
11:06i człowiek od razu wyglądał pięć lat starzej.
11:08No głupsto palnąłem, no.
11:10Ale skąd ja wpadłem na te dwadzieścia pięć?
11:14A, sto sześćdziesiąt cztery dwadzieścia pięć, numer telefonu w Paryżu.
11:18Dobra, no próba z nowym tancerzem.
11:20Zaraz zarządzę.
11:21Ależ, proszę Pana, jak to można nas tak obrażać, proszę Pana?
11:26Slonie powiedziała!
11:27Glupstwo, nerwy.
11:32Przepraszam, najdroższa, czy nie przeszkadzam?
11:35Ja tylko chciałem zakomunikować, że nowy tancerz...
11:38Już wiem.
11:39Panie baronie, proszę mi powiedzieć,
11:42gdyby Pan mnie zobaczył pierwszy raz,
11:45ile dałby mi Pan lat?
11:47Osiemnaście.
11:48Słowo honoru daję osiemnaście.
11:51Ja mam...
11:52Ach, co za czarodziejka ta kobieta,
11:54z każdym niem młodsza.
11:56Czy Pan jutro po premierze poprosi, jak zwykle, o moją rękę?
12:00No oczywiście najdroższa.
12:01A, my w Wandlowie nie dajemy tak łatwo za wygraną.
12:05Ile razy ja już Panu dałam kosza?
12:08Dwadzieścia sześć.
12:10Jutro będzie dwudziesty siódmy.
12:12Nie.
12:13Jutro powiem Panu tak, Julianie.
12:16Miro, ja oszaleję z radości.
12:19Awantura przed premierą.
12:21Wmurowane powodzenie.
12:22Jutro jest próba z nowym tancerzem.
12:25I uprzecam, że przedstawienie będzie nadane przez radio.
12:28Przez radio?
12:30Co?
12:31On będzie słychać, a nas tancerek nie będzie widać.
12:34Też wynalazek.
12:35Ale chciałabym, żeby między nami nie było innych niedomówień.
12:38Siedemnaście lat temu był już mężczyzna.
12:43Najdroższa, nawet nie mówmy o tym.
12:46Przecież siedemnaście lat temu ty byłaś jeszcze dzieciątkiem, małą dziewczynką.
12:53Więc ja nie chcę o niczym wiedzieć.
12:56Do widzenia, Julianie.
12:58Umieram ze zmęczenia.
13:05Do widzenia!
13:10Do widzenia.
13:16Do widzenia.
13:23Do widzenia.
13:29Do widzenia.
13:33Czego panienki sobie życzą?
13:36Z samego rana po autografy.
13:38Pani Mirra Stella śpi jeszcze.
13:40Proszę przyjść później.
13:41Ale ja jestem córką Miry Steli.
13:43Córka?
13:45No co w tym dziwnego?
13:48Czy mama nigdy nie wspominała o mnie?
13:50Tyle jej nigdy nie słyszałam.
13:53Aż dziw bierze cała rodzinka naraz.
13:56Czy ta panienka to też córka?
13:58Nie, nie.
13:59Ja mam własną mamę.
14:01W Radomsku.
14:01Trudno.
14:02Niech panienki pozwolą.
14:07Pozdraw to, proszę.
14:08No proszę.
14:09Niech panienki pozwolą.
14:11Udłuchaj się.
14:15Jak to pięknie.
14:17Zupełnie jak w muzeum.
14:19Moja mama jest słynną aktorką.
14:21Obiecałaś wydostać mi autograf.
14:23Nawet z fotografią?
14:24Mama mi niczego nie odmawia.
14:26A dlaczego ta gubernanska nic o tobie nie słyszała?
14:29Czy twoja mama nigdy o tobie nie mówi?
14:31Moja mama bardzo mnie kocha i stale o mnie mówi, ale nie ze służbą.
14:34Ciii.
14:35Ciu.
14:35Ciu.
14:35Ciu.
14:36Ciu.
14:37Pani jeszcze śpi.
14:39Ciasiowo.
14:40Jestem proszę pani.
14:41Ciasiowa.
14:44Tasiowa, z kim rozmawiałaś w salonie? Kto przyszedł?
14:51Mamy gościa. I to niespodziewanego. On? Nie, ale ktoś podobny.
14:59Co to, łagówki od rana? Powiedz, kto przyszedł?
15:04Sama nie wiem, jak powiedzieć. Przyjechała panina...
15:09Ciotka.
15:11Bliższa rodzinka.
15:16A co najsza gwiazdeczka może na przywitanie gościa?
15:22Jaki korek wywierzemy?
15:25To zależy, kto przyszedł, niedorajdo.
15:30Co twoja mama tak długo robi?
15:32Ubiera się.
15:35Mamo, młodeńko!
15:38Co? Bardzo się cieszę. Ale co ci wpadło do głowy, żeby do Warszawy przyjeżdżać?
15:44Skończyłam pensję, więc gdzie miałam się podziać? Wszystkie porozjeżdżali się do rodziców, więc ja też.
15:50Też do rodziców?
15:51Nie, do ciebie, mateńko.
15:53A jeśli tak, to w porządku. Masz mateńkę i tą bardzo słabną mateńkę. No więc czego ci jeszcze brak?
16:01Buzi mateńko!
16:02Widzi, że mam krem na twarzy.
16:04Jak chcesz, mamo.
16:06Mamo.
16:08A kto to?
16:11To moja koleżanka z Pensji. Jadzia mieszka stale w Radomsku. Nigdy nie była w Warszawie, więc zaprosiłam ją do nas.
16:19A to bardzo się cieszę.
16:20Była bardzo. No i co teraz będzie?
16:23Nie wiem, mamo. Stęskniłam się za tobą. Nie przypuszczałam, że mnie tak przywitasz.
16:29Ale ja bardzo jestem rada, żeś przyjechała. Ale proszę cię, nie mów do mnie, mamo.
16:35Jeśli się ktoś dowie, że mam dorosłą córkę, to... to...
16:42Moje koleżaki tylko czekają na taką gratkę. Będę gotowana, a ty tego nie możesz zrozumieć i myślisz, że ja nie mam dla ciebie serca.
16:52Tu mieszkanie pani Mirry Stelik.
16:58A pan redaktor.
17:00Redaktorek niedobry chłopcik.
17:04Co? Przyjdzie dziś na premierę? A Milecka będzie się podobała?
17:11Tak. Dziękuję. Dziękuję.
17:15Rapska gra.
17:17No Bidula robi co może, ale to bardzo, bardzo sympatyczna koleżanka.
17:23Radziła mi nawet, żeby włożyła dłuższą suknię i zakryć swoje ładne, ale krzywe nogi.
17:29Aha. Głos śliczny. Tylko słuchu Bidula nie ma za grosz.
17:33Nie ma za grosz.
17:35Ja.
17:37Dziękuję.
17:39Milecka, co wuje chłopcika w wisinkę.
17:45Pa, pa.
17:47Proszę pani, przyszedł jakiś redaktor, prosi o wywiad.
17:53Mówi, że mu pani wczoraj obiecała. On mieszka tu, w tym domu.
17:56Z cypiątkich stron. Powiedz mu, że mnie nie ma, że jestem chora i że wyjechałam.
18:00Widzisz, oni tylko węszą. Szukają sensacji.
18:03Ależ mamo...
18:04A ty ciągle tylko mamo i mamo. Twoja przyjaciółka gotowa do mnie mówić mamo.
18:09Ja mam własną mamę w Radomsku. Ja tylko do mamy mówię mamo.
18:13Lili, proszę cię, uspokój się pana maleńko. No proszę cię, nie w drogach.
18:26Zacznę chyba od Viscontiego.
18:28Od kogo?
18:30O Viscontii. Robert Visconti.
18:32Musiała pani chyba słyszeć o sławnym śpiewaku Viscontim.
18:35Naturalnie, panie redaktorze, że słyszaliśmy o Robercie Viscontim.
18:40Bardzo słyszaliśmy aż nawet za dużo. Ale mamy premierę. Nie ma rady.
18:47Musi się wyspać. Musimy być ładne.
18:50Musimy się poddbać naszej prasie, naszej kochanej prasie, która jest dla nas tak łaskawa.
18:57Po co pan redaktor ma się fatygować do tego tenora?
19:00Przyrzekamy uroczyście udzielić panu dwudziego wywiadu z dużą ilością pikantnych.
19:06Szczególnie jutro w południe.
19:08Dobrze, ale...
19:12Panie Ralfini, tam nie można.
19:14Co to znaczy nie można?
19:16Kto może zabronić słynnemu aktorowi Rek? Odpowiadaj, nędzna niewolniczo.
19:21Pani Mira ma gość.
19:23Kto ośmiela się zakłócać spokój mojej w matczynie o tak wczesnej godzinie?
19:28Wielka niespodzianka, panie Ralfini. Same byłyśmy zaskoczone. Przyjechała, przyjechała nasza siostra.
19:38Siostra to dobry pomysł. Siostra to nawet bardzo dobry pomysł.
19:43Wiesz, że ta Stasiowa? Słuchaj, więc ty jesteś moją siostrą Lili, a ja twoją siostrunią Mirą. Rozumiesz? Tak, mamo.
19:53Miro, więc kto ja jestem?
19:55Siostra Mira.
19:57Więc powtarzam, tytu nieoczekiwana siostra.
20:01Jak się dowiadujemy ze źródła, do sławnej gwiazdy Miry Steli przyjechała niespodzianie w odwiedziny jej siostra.
20:06Nasz specjalny reporter Jerzy Murski będzie miał zachwycającą dziwą wywiad dla naszych drogich czytelników.
20:12Tak. Co? Dobrze, postaram się. Serwus.
20:20Ale z tą siostrą to się nam udało, co?
20:23Ale trzeba zmienić suknię, bo jak na siostrę wyglądasz troszeczkę za młodą. Zaraz ci coś przyniosę, kochanie.
20:38Na córkę za stara, na siostrę za młoda.
20:42Jakie to wszystko dziwne.
20:44U nas w Radomsku jest zupełnie inaczej.
20:46Warszawa to nie Radomsk.
20:48A moja mama jest wielką artystką, a wielkie artystki nie mogą mieć dorosłych córek.
20:53Nie być znowu.
20:54No, mama cię nie biała.
20:57Ale ojciec na pewno się ucieszy.
20:59Ja nie znam ojca.
21:01Nigdy go nie widziała.
21:02Nawet nie wiem, kto to jest.
21:04Jakie to wszystko dziwne.
21:06U nas w Radomsku jest zupełnie inaczej.
21:09Wybrałam wam trochę rzeczy.
21:11Wybrałam wam trochę rzeczy.
21:12Wybrałam wam trochę rzeczy.
21:13Wybrałam Geschichte
21:23StarCiatולם
21:25Wariat. Wisła sii pali!
21:26Co ty robisz?
21:27Przecież ty podłogę rozwalisz!
21:29Właśnie o to mi chodzi.
21:30Muszę się do niej dostać!
21:31Muszę się do niej dostać.
21:32Po co?
21:34Muszę mieć wywiad do wieczoru.
21:35Ej, Cerber mnie nie wpuści.
21:37Dokąd idziesz?
21:42Bardzo fotogenicznie.
21:43Wyglądasz jak gwiazda amerykańska.
21:45Ja mam w torebce fotografię.
21:47Zobaczysz, jaka jesteś tam podobna.
21:50Co się stało?
21:52No tak.
21:53Torebkę zostawiłam w salonie.
22:01Spokojnie. Wiem, kim pani jest.
22:03Myli się pan. Myli się pan. Ja wcale nie...
22:05Dziennikarz nigdy się nie myli.
22:07Pani jest siostrą Miry.
22:09Tak. Rzeczywiście.
22:11Dlaczego pan...
22:13Przez okno mam bliżej. Wszystkiego trzy metry.
22:15A po schodach tyle chodzenia.
22:17Pani jest siostrą Miry.
22:19Tak. Rzeczywiście.
22:21Dlaczego pan...
22:23Przez okno mam bliżej. Wszystkiego trzy metry.
22:25A po schodach tyle chodzenia.
22:27Pani jest siostrą Miry.
22:29A po schodach tyle chodzenia.
22:31Pani pozwoli?
22:32Jerzy Mursi. Redaktor.
22:34Proszę. Proszę.
22:35Niech pan redaktor siada.
22:48Dzisiaj bardzo gorąco.
22:50W lecie bywa.
22:52Tak.
22:54Czy to pan redaktor rozbala nasz wizyt?
23:01Tak.
23:02To mój sposób skupiania się.
23:04Bo widzi pani ten...
23:06Sherlock Holmes...
23:08Palił fajkę.
23:10A...
23:11Mu...
23:12Ja też.
23:14Ja tańczę.
23:16Ale pani jest szalenie podobna do ojca.
23:18Pan zna mojego ojca?
23:19Nie, niestety tylko z fotografii.
23:21Ależ to ojciec mojej mamy.
23:22Jak to?
23:23Chciałam powiedzieć, że to mąż mojej mamy.
23:25Tak.
23:26No tak.
23:27To zwykle tak bywa, że mężowie mamy są naszymi ojcami.
23:31Tak.
23:32Zwykle tak bywa, że mężowie mamy są naszymi ojcami.
23:35Tak.
23:40Zwykle tak bywa.
23:41Pani też ma zamiar wstąpić na scenę.
23:43Koniec.
23:44A szkoda.
23:45Wielka szkoda.
23:46Pani jest stworzona na artystkę.
23:47Ten wdzięcz, ta młodość.
23:49O, proszę pana.
23:50Moja siostra jest także młoda.
23:51Kto wie, czy nie młodsza ode mnie?
23:53Oczywiście, oczywiście.
23:54Nasza primadonna jest urocza.
23:56Ale pani...
23:57Pani jest czarująca.
23:58Ja naprawdę sam nie wiem, co bardziej podziwiać.
24:00Czy urok młodości, czy...
24:02Co pan ciągle z tą młodością?
24:03Ja już wcale nie jestem taka młoda.
24:05I po co pan tu w ogóle przyszedł?
24:07Powiedz, pani siostra.
24:09Ale kiedy panią ujrzałem, zapomniałem o wszystko.
24:15Zaraz przyjdzie moja przyjaciółka.
24:17Co zrobimy?
24:19Co by było, gdybyśmy od razu wzięli ślub?
24:21Ale moja Mireczka nie jest zbyt czulą narzeczoną.
24:26Taki zawód zrobiła mi wczoraj.
24:29Nie przyszła.
24:30A jak kolację przygotowano na dwie osoby, musiał sam.
24:34A mnie nie wolno tak.
24:36Po próbie zaraz do domu, bo głowa mnie rozbolała.
24:40A co do ślubu, to muszę panu jeszcze wyznać.
24:44Drogi Julianie, jeżeli potem nie zmieni pan zdania, zostanę pańską żoną.
24:50Ależ na pewno nie zmieni.
24:52Raczej Wisła zmieni swój wiek.
24:55A więc słucham, pani.
24:57Otóż, baronie, ja mam córkę.
25:01Córkę?
25:03Tak młodym wieku i córkę.
25:06Gdzież jest to maleństwo?
25:08To maleństwo ma już 17 lat.
25:12Siedemnaście lat?
25:15Siedemnaście lat i maturę.
25:17I matura to głupstwo, ale 17 lat?
25:21Nie, to nie do wiary jak ten czas leci.
25:25Leci, niesamowicie leci.
25:27To 17 lat przeleciało jak zbicza trzas.
25:31Kochałam go do szaleństwa i on poza mną świata nie widział.
25:35Ale któregoś dnia zrobiłam mu piekielną awanturę i uciekłam.
25:39No i co, i co?
25:41No i on wyjechał.
25:43Nie wiedział, że zostanę matką.
25:45Wczoraj wiedziałam się, że powrócił.
25:47Kiedy wrócił? Po co wrócił?
25:49Kto go prosił, żeby wrócił?
25:50Niech się panu spokoi.
25:51Ja go nie prosiłam.
25:53A nie jest pan ciekawy jak się nazywa?
25:55Nie, to mnie nic nie obchodzi.
25:57Nazywa się Robert Visconti.
25:59Co takiego?
26:01Co? Visconti?
26:03Ten znakomity śpiewak?
26:05Ten znakomity, fenomenalny tenor Visconti.
26:08Miść nie będzie mógł udzielić autografów osobiście?
26:20Bo przed koncertem ma próbę.
26:23Oczywiście.
26:24Serdo, serdo, serdo, serdo, serdo, serdo, serdo.
26:32Serdo.
26:36Czy te baby już poszły?
26:38Jak to długo potrwa?
26:39Pardon, nie baby, ale dany.
26:41Potrzebne panu do.
26:43Znów sobie popija.
26:45Wynoś się, bo dostaniesz lanie.
26:47Ja lań?
26:49Moje uszanowanie.
26:51Na strunach włosowych.
26:55A teraz przystąpimy do rwania autografii.
26:58Proszę pana, dla mnie w imieniu.
27:00Czy mogę dostać kosmyk włosów na pamiątkę?
27:03Kosmyków chwilowo zabrakło.
27:05Jutro fryzjernowe dostarcie.
27:07Proszę, jak pani na imię?
27:08Marysia.
27:09Marysia.
27:10Małgosia.
27:11Marysia.
27:12Jest praca.
27:13Dziękuję panu.
27:14Słyszyłam do mnie recenta.
27:15Już ona wróciła z Italii.
27:16I chcę zobaczyć mnie, co ilustrejstwo, czy może?
27:19Po, po, po.
27:20Wie pani, a ja wszystkie języki doskonale znam,
27:23a po włosku to jakoś nie bardzo.
27:24Może pani zna francuski?
27:26Ui, très bien.
27:27To przejdziemy na angielski od razu.
27:29To jest.
27:30Ale jak to się mi się...
27:31Okej, okej.
27:32A po polsku pani nie mówi?
27:33No naturalnie, że mówię.
27:34Chciałam prosić o autograf.
27:35Autograf.
27:36Ja od razu domyśliłem cię, że chodzi o autograf.
27:38Proszę.
27:39Jak pani na imię?
27:40Janka.
27:41Janka, Janka, Janka, Janka, Janka.
27:43Proszę, Janka.
27:44Zaraz...
27:45Imiona na A.
27:46Przepraszam.
27:48Agata.
27:50Ojej.
27:51I Gary Cooper?
27:53Gary?
27:54W ogóle on, ja, Douglas Fairbanks.
27:57Fairbanks?
27:58No tak, Du.
27:59A co, nie ma pani jeszcze jego autografu?
28:00Drobiazg.
28:01Załatwione.
28:02W ogóle może pani przede mnie wszystkich otrzymać?
28:05Marlena, Greta, Sylwia.
28:07To moje bardzo dobre znajome.
28:09Co prawda?
28:10A.
28:11I Smosarska?
28:12I Egert?
28:13I Kiepura?
28:14I Cyganiewicz?
28:15Aż naturalnie.
28:16Proszę mi tylko wynotować, kogo pani brak i już.
28:19Najlepiej przyniosę panu mój alżum.
28:21Mam go na dole w walizie.
28:22Zaraz go przyniosę.
28:25No co, dobrześmy się wykręcili.
28:27Blagować potrafi pan, że proszę siadać.
28:29Tylko dla pani.
28:30O, dziękuję.
28:31A co, może się pani źle bawila? Może nie nabierałem tej malej genialnie?
28:34Wystrychnął ją pan na Dudka. Może mam panu za to dać nagrodę?
28:38A gdybym zażądał?
28:40Zależy czego?
28:42Wywiadu z pani siostrą.
28:44Pomówię z mirą, panie redaktorze.
28:49Pani jest czarująca dziewczyna.
28:51Czy teraz może pan wyjść drzwiami, panie redaktorze?
28:54Nie, dziękuję. Ja już się przejdę.
28:57Jednym byłam młoda i głupia.
29:00No to dobrze. To bardzo dobrze. To doskonale.
29:05No a cóż córeczka?
29:08Nic nie wiem. Nie wie nawet, jak się ojciec nazywa.
29:12I nigdy nie pytała?
29:14Od siedmiu lat nagabuje mnie coraz częściej.
29:16W końcu jej powiedziałam, że przepadł bez wieści.
29:20A teraz, skoro już pan wie wszystko, niech się pan namyśli, drogi baronie,
29:36że dotarłem mi później.
Recommended
1:18:18
|
Up next
1:00:44
1:12:22
1:40:40
1:28:51
1:08:21
1:25:45
21:33
1:19:38
1:43:00
1:06:02
1:04:10
1:40:36
1:37:48
1:29:31
1:12:41
1:28:24
1:21:25
20:40
1:26:24
1:09:26
Be the first to comment