Skip to playerSkip to main content
#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Transcript
00:00:00Kwiat
00:00:30Gdy wrócisz po tylu tylu latach, zastaniesz po kwiatach.
00:01:00Nigdy nic, albo chryzantem jest złocińsze, w kryształowym wazonie, stoja na fortepianie, kojąc smutek i żal.
00:01:30Kwiat
00:01:34Kwiat
00:01:36Panie szefie, jakieś kwiatki?
00:02:02kwiatki.
00:02:03A jakie? A wszystko jedno.
00:02:05Imieniny dyrektora. Rozumie pan zawsze,
00:02:08to lepiej pokazać się z jakimś zielskiem.
00:02:12Wiele płacę?
00:02:14Kwiaty są w cenie węgla
00:02:16antracytowego.
00:02:18Jak górnik tyra pod ziemią,
00:02:20tak hodowca
00:02:21musi się uszarpać.
00:02:24Ja na przykład tak piwniczka,
00:02:25mała zaniska, jak na mój wzrost.
00:02:28Garbacizny muszę dostać
00:02:29od tego schylania. Tak zasuwam, panie.
00:02:32Kwiaty.
00:02:34Niebezwyczajne, takie.
00:02:37A każdy gatunek
00:02:38czego innego potrzebuje.
00:02:40A kapryczne?
00:02:42Trzeba powolutku,
00:02:44cierpliwie.
00:02:46Nie tak.
00:02:50Nie tak.
00:02:50Wisła cierpani?
00:02:51Nie.
00:02:5248.
00:02:54Proszę.
00:03:02Wszystko mu jedno.
00:03:05Spokrzyw także samą wewzioł.
00:03:07To ja.
00:03:08Tak sobie też pomyślałem.
00:03:11Widzisz pan?
00:03:13Nie ma teraz żadnego werafinowania.
00:03:16Dawni znawcy wymierają.
00:03:19Teraz jeden z drugim
00:03:20wpada do interesu.
00:03:22Róża czy goździk.
00:03:23I nic się na tym nie zna.
00:03:26Tylko żeby nie za bardzo rozwinięte.
00:03:27No to chodź pan.
00:03:32Byle jak ludzie żyją.
00:03:34A co z tego mają?
00:03:36Gorba sieją.
00:03:37Panie.
00:03:39Ile ja już takich historii widziałem
00:03:41i słyszałem.
00:03:41Ile ja już tam.
00:04:11Kiedyś to nawet i z tubę wiozłem.
00:04:25Teraz mam co prawda tylko czterdzieści tysięcy.
00:04:28Ale bracie odpowiedzialność psia krew ta sama.
00:04:33Ale w sumie możliwa delegacja.
00:04:36No co, Wadziu?
00:04:38Idziemy?
00:04:39Co?
00:04:39No tylko gdzie, Jasiu?
00:04:41Jest tu taka jedna, lustrzana, wiesz?
00:04:44Nie kiepska.
00:04:45Stryptis, czekaj.
00:04:49Czekaj, czekaj, czekaj, zaraz.
00:04:51Czekaj, bracie.
00:04:54Jest!
00:04:55Jest, dzisiaj dają.
00:04:57Za co, Jasiu?
00:04:59No co ty, Wladek, no jak się bawić, to się bawić, no.
00:05:02Bracie, nie kiepska.
00:05:04Jasiu.
00:05:05No co?
00:05:06Myślę, żebyś pieniądze zostawił w hotelu.
00:05:09Jak co?
00:05:09A tak, tak, ewentualnie jeden z drugim, co się tu kręcą, widzi.
00:05:15Weszli z teczką i wyszli z teczką, znaczy najważniejsze mają przy sobie i pokoju nie ruszą.
00:05:20He, tam, Wadziu, przewrażliwiony jesteś.
00:05:22W zeszłym roku oszkubali naszego zaopatrzeniowca, też w hotelu.
00:05:27A w biurze były plotki, że pieniądze przywłaszczył i takie alibi sobie stworzył.
00:05:32Mógł, mógł.
00:05:33Nie, to szczery chłopak i w rozmowie ze mną sam na sam nie miał powodu kręcić.
00:05:38Nie, wiesz, najlepiej wezmę ze sobą, to najpewniejsze.
00:05:43Jak chcesz, Jasiu.
00:05:45W porce trzeba mieć zawsze przy sobie.
00:05:49Jak chcesz.
00:05:50Władek, nie kiepskie sztuki.
00:06:16Podrywamy?
00:06:16Jasiu, jednak teczkę trzeba było zostawić w hotelu.
00:06:22No, wiesz, jak jest.
00:06:24Przewrażliwiony jesteś w moich rękach pewniejsze.
00:06:29Ech, możliwa delegacja, co?
00:06:32Lubię sobie pojeździć.
00:06:33W zeszłym roku też byłem, wiesz.
00:06:36Płaci za nadgodziny.
00:06:38Wiesz co, spoznałem babeczkę.
00:06:40Co, co, nie za krytykne, jak się rozumiesz.
00:06:44Porządnie, też w delegacji ze zjednoczenia.
00:06:46Jasiu, no chodźmy do hotelu.
00:06:54No mówię.
00:06:55Ech, co ty, Władek, czekaj.
00:06:57Teraz dopiero będzie najlepsze, zobaczysz, no.
00:07:00Poczekaj.
00:07:01Nie kiepska, mówię ci.
00:07:08Tak.
00:07:12Halo, jeszcze ćwiartkę, proszę.
00:07:14Jasiu, czy to nie za dużo?
00:07:15A co tam za dużo?
00:07:17Rachunek zapłacimy i zorientujemy się.
00:07:20Na czym stoimy?
00:07:21No i dobrze.
00:07:24Niech pan nas podliczy.
00:07:25Rachuneczek, proszę bardzo, w tej chwileczce.
00:07:27Służę panom uprzejmie.
00:07:38A czemu pan nie chce?
00:07:40Czemu panie?
00:07:41Jak by się chcieli upić, to by się ubić.
00:07:48Dziękuję.
00:07:50Jeszcze 146,50.
00:07:52Jeszcze 139,50.
00:08:03Jeszcze 139,50.
00:08:03Reszty nie trzeba.
00:08:14O, dziękuję panie prezesie.
00:08:15Życzę przyjemnego wieczoru.
00:08:16Zapas na szarną godzinę.
00:08:19Nie swoje pieniądze wziąłeś?
00:08:22Na wypłatę?
00:08:24Nie przejawuj się, coś się wymyśli.
00:08:26Ale my ich wyciężymy.
00:08:27Zdrowie?
00:08:28My ich wyciężymy, panie prezesie.
00:08:29Bój ci pięknej.
00:08:34Ważniaczki.
00:08:43Ktoś ty zwariował, to ty wyrabiasz.
00:08:49Jeszio, program artystyczny.
00:08:51Szampana.
00:09:14Jeszio, chodź.
00:09:15Idziemy, idziemy.
00:09:27Przez, zaczekaj.
00:09:30Muszę być chłopakom, pięknie grają.
00:09:33Nie swoje pieniądze będziesz już zdawał?
00:09:34To ja ze sobą.
00:09:45Cześć, jak się masz?
00:09:54Cześć.
00:09:55No my się przecież znamy.
00:09:56Skąd?
00:09:57No z terenu, z delegacji, no.
00:10:00No to flaszkę jaką warto by spić, nie?
00:10:02No warto, no.
00:10:03No wie, znam tu jedno takie miejsce.
00:10:05Idziemy.
00:10:06Jasiu.
00:10:07No?
00:10:07Późno już.
00:10:08Mamy sprawy służbowe.
00:10:10Wypić zawsze można.
00:10:11Mądra mowa, łóżka.
00:10:19Zasio, coś wymyśl.
00:10:21No jasno.
00:10:21A wypić zawsze można.
00:10:22Jasiu, idziemy do hotelu.
00:10:24Co, koniecznie chcesz wieczór koledze popsuć?
00:10:27To się nazywa kolega.
00:10:28No, no panie, panie, wyłącz się pan z tą gadką.
00:10:32Zaraz, po co tu jesteśmy?
00:10:33No jak to po co?
00:10:35Da się pieniążki i kolega skoczy po flachę.
00:10:37No jasne.
00:10:39Flaszkę możemy wypić, ale nie za moje pieniądze.
00:10:42Co, nie dołożysz się?
00:10:43A, nie chce się dołożyć.
00:10:45No nie chce.
00:10:46Mała muteczka nie pęknie, zobacz.
00:10:49Chwileczkę, chwileczkę, nie podskakujcie, kolesie.
00:10:51Bo jak się kogoś zaprasza, to trzeba postalić.
00:10:54A, a, a, a, a.
00:10:56Muzyka
00:11:25Basiu, kocham Cię.
00:11:29Halo!
00:11:31Kocham Cię, Basiu.
00:11:55Panie władzo, niech pan mnie do hotelu odprowadzi.
00:12:04A o co chodzi?
00:12:05Mam ze sobą w teczce większą ilość państwowych pieniędzy.
00:12:09Dlacyś podejrzani zaczepili nas w bramie.
00:12:11Jakich nas?
00:12:12Mnie i kolegę, który wypłaca.
00:12:16Bo tacy różni wuczą się po ulicach.
00:12:19Chciałbym do hotelu.
00:12:21Ze względu na pieniądze.
00:12:23No dobra, chodźmy.
00:12:27Obywatelu poryczniku, gdzie zatrzymanego dać?
00:12:29Do której celi?
00:12:30Bo w celi numer jeden znajduje się zatrzymanego...
00:12:32Przepraszam, czy mogę zapalić papieros?
00:12:34A ten jest z włamania do garażu, tak?
00:12:36To do celi numer trzy.
00:12:38Do celi numer trzy?
00:12:39Tak jest, zrozumiałem.
00:12:49Właśnie zwróciłem się do obywatela plutonowego.
00:12:51Proszę bardzo.
00:12:51Było zajście w bramie.
00:12:53Miteczka.
00:12:53Babiak Jan dał mi teczkę, żeby ratować państwowe pieniądze.
00:12:59Niezła teczka.
00:13:01Więc na razie zdejmijcie pasek i sznurowadło.
00:13:05A dlaczego?
00:13:07Pójdziecie do przechowalni, aż się sprawa wyjaśni.
00:13:09Zgubiliście babiaka?
00:13:11To go poszukamy.
00:13:12Znajdziemy, znajdziemy.
00:13:13No.
00:13:20Może obywatel pożycznik zapali.
00:13:22Nie, dziękuję.
00:13:27Tylko proszę przeliczyć pieniądze i dać na kwit do depozytu.
00:13:30Ja odpowiadam za nie.
00:13:32Tak, tak, oczywiście.
00:13:33No chodźcie, chodźcie.
00:13:43Dobry wieczór.
00:13:45Dobry.
00:13:47Wieczór.
00:13:47Położyć się nie ma gdzie.
00:14:00Jeden wszystko zajął.
00:14:01Dopiero co przyszedł, już spać chce.
00:14:04Niezwierzone.
00:14:15Zmęczony.
00:14:17Człowiek na delegację przyjechał.
00:14:26I taki pech.
00:14:34Jankowski.
00:14:36Jankowski.
00:14:40Na przesłuchanie.
00:14:44Duszomara, zrobiłem.
00:14:45Jak to powódcę.
00:14:47Papierosa.
00:15:05No i za co pan wpadłeś?
00:15:07Za nic.
00:15:08Za nic.
00:15:09Po prostu mam pecha.
00:15:10Popiliśmy z kolegą kasjerem naszego przedsiębiorstwa i chcieli mu teczkę z państwową gotówką załatwić.
00:15:18Więc ja cap za teczkę i uciekłem, żeby te pieniądze uratować.
00:15:23Ej, niedobra sprawa, bardzo niedobra.
00:15:27Zabrałeś pan teczkę płatnikowi i uciekłeś pan z teczki.
00:15:30Wystarczy.
00:15:30Masz pan wyrok.
00:15:32A ileś pan tej forsy trafił?
00:15:36Co?
00:15:38No.
00:15:39Przecież ja nie ukradłem tej teczki.
00:15:44Do piątki.
00:15:46Chyba, że okoliczności łagodzące.
00:15:48Otwórz się.
00:15:57Ja żądam przesłuchania.
00:15:59Ja to dłużej nie będę siedział.
00:16:03Ja napij się za zelenie.
00:16:06Przecież uratowałem te pieniądze.
00:16:07No dobrze, dobrze.
00:16:08A gdzie jest Babiak?
00:16:10Nie mam pojęcia.
00:16:11Zabraziarzył gdzieś.
00:16:13A no właśnie.
00:16:14Babiaka nie ma, a jego teczkę wy macie.
00:16:17Oświadczam z wnioskiem o wpisanie do protokołu, że do niczego się nie przyznaję.
00:16:23Zawsze staję udzielania wyjaśnień i żądam skonfrontowania z kasjerem Babiakiem Janem.
00:16:30Skonfrontujemy.
00:16:32Tylko, że Babiak zaprzecza, jakoby dał wam teczkę.
00:16:39Weź!
00:16:41Ech, Władek, uratowałeś mnie.
00:17:00Ech, Władek, uratowałeś mnie.
00:17:05Ty!
00:17:06O, niebie są w porządku.
00:17:08Kupę nerwów mi to zjadło, nie masz pojęcia.
00:17:13Nie pamiętałem, co się stało z teczką.
00:17:15Nic.
00:17:16Zupełnie.
00:17:18W bramie miałem awanturę i też mnie drapnęli do komisariatu.
00:17:21Tylko, że w innej dzielnicy.
00:17:25I całą noc, bracie,
00:17:27oka nie zmurzyłem.
00:17:28Nic tylko, co z teczką.
00:17:29Ale dzięki intuicji doszedłem do wniosku, że to ty mi uratowałeś teczkę, Władziu.
00:17:35Ech, Ech, Ech.
00:17:36Ech, Ech.
00:17:36Ech.
00:17:37Ech.
00:17:38Ech.
00:17:38Ech.
00:17:39W pociągu z pieszki z Krakowa do Paryża, przez Katowicę, Wrocław, Berlin.
00:17:45Ech.
00:17:45Ech, to pan, serwus.
00:17:47No i jak, puścili pana?
00:17:49Przyczepić.
00:17:51Nie mieli się do czego przyczepić.
00:17:53Ech, mam włosy.
00:17:54Widzi pan, mnie też puścili.
00:17:55A pan Krakau, że wyrok, a kolega poświadczył.
00:17:58Widzi pan?
00:17:58Tak, to fakt.
00:17:59A ja myślałem, że pan kręcisz.
00:18:02W takim razie miałeś pan pewny, czysty zarobek.
00:18:06Jak to?
00:18:08Trzeba było od razu do hoteliku.
00:18:10Po drodze wyjmuję pieniądze, teczkę bóg do Odry, chowam pieniądze, kładę się do łóżeczka i w kima.
00:18:16Rano przychodzi kolega i pyta.
00:18:17Nie widziałeś teczki?
00:18:18A pan?
00:18:19Jaka teczka?
00:18:20Ja?
00:18:21Skop!
00:18:22Jak tak można?
00:18:23Przecież to kolega.
00:18:24Kolek!
00:18:25Cześć!
00:18:55Zobacz jaki facet tam.
00:19:12Tak, tam królika.
00:19:14Nie, ten co leży.
00:19:15Gdzie leży?
00:19:19No, niech leży.
00:19:21Szczeniaczki rasowe, za darmo, za pół darmo, szczeniaczki rasowe, szczeniaczki!
00:19:36Chodźcie, psów nie widzieli.
00:19:37Bo ile te pieski?
00:19:39Dwie stowie.
00:19:40Jakunka?
00:19:40No, idź pan.
00:19:42Tutaj nie można przechodzić.
00:19:45Nie można w ten sposób.
00:19:46Przechodzenie właśnie w tych miejscach, przez pieskie, w zasadzie kończy się tragicznie.
00:19:52Nie można, że jest dowolnie obrany pieśniu przechodzić przez pieskie,
00:19:56bo do tego przeznaczone miejsca, przejście dla pieszych,
00:20:00czy sprzyżowania z dróg należy z nich korzystać.
00:20:03Proszę panu, pan z tymi kwiastami, prawdopodobnie spieszy się pan, żeby komuś się wręczyć,
00:20:11ale o ile pan będzie w ten sposób korzystny jest, prawdopodobnie...
00:20:15Było miło, ale się skończyło, trzeba by coś zarobić.
00:20:18Zobacz.
00:20:20Pani w tym różowym płaszczyku z dzieckiem.
00:20:23Nie należy uczyć dziecka od małości niewłaściwego przechodzenia przez...
00:20:28Panie, proszę pana.
00:20:30Proszę pana.
00:20:31No i po co go ruszasz, kolego? Po co go ruszasz?
00:20:35Zrobił coś panu?
00:20:36Zostaw go, lekarz się znalazł.
00:20:38No zostaw.
00:20:39Ale panowie...
00:20:40Mądrala, daj mu spokój.
00:20:42Nie wiedzisz, że zmęczony?
00:20:44Młody to wrażliwy.
00:20:45Obudzi się, sam pójdzie. Chodź, piwko nam postawisz.
00:20:49Te, te, te, no skąd taki króleczek?
00:20:51Skąd i on sam?
00:20:51Znaczy się zgłupie jeba.
00:20:54No zgłupie jeba.
00:20:55Tak, patrzę, jak im skromi.
00:20:58No nie ma się o co obraczać.
00:20:59Choć, może jednak piwko z nami chlapnie.
00:21:01No to już my postawimy, króliczku.
00:21:06Trzymaj go!
00:21:07Ej, łopo!
00:21:07Nie daj mu!
00:21:10Czy można się z takim dogadać?
00:21:12Czy można?
00:21:12Człowiek grzecznie, kulturalnie, po koleżeńsku?
00:21:15Ale słaby w nogach, jak pija.
00:21:17Na pewno się tryna wąchał.
00:21:19Oni to lubieją.
00:21:20Natomiast po ludzku gorzały się napić albo kiwa.
00:21:23Nie, mnie by to bardziej pasowało.
00:21:25Gdzie dać pałkisze.
00:21:27Co się z tego? Coś nie rozrabia?
00:21:30Ty, Eskimo!
00:21:33Coś po świecie się nie wstydzi.
00:21:35I czego tu się wtrąca?
00:21:37Zwiecznie do pszcznego pszczu.
00:21:41Co wamy, synku?
00:21:43Ale co on zrobił?
00:21:44A dobieram się do tego gościa, co tam leży.
00:21:46To? Ukradz coś?
00:21:48Niemożliwe.
00:21:49Po prostu bezpia.
00:21:50Gdzie jest człowieczeństwo?
00:21:52Takimi do nic nie wiadomo.
00:21:53Do czego to chcieli się?
00:21:55Widzisz, wszystkim podpadłem.
00:21:56Musi przeprosić.
00:21:58Ale co on zrobił?
00:21:59Świństwo.
00:22:02Kopiesz?
00:22:04Przepraszam.
00:22:05Gdzie?
00:22:07Przepraszam.
00:22:09Co się tu dzieje?
00:22:12Właśnie, panie władzo, wychodzimy z baru.
00:22:14Coś trzeba było przekąsić.
00:22:16A ten osobnik zaczepia nas i uwliża.
00:22:18W dodatku kopię.
00:22:19Świadkowie potwierdzą.
00:22:21Tak, tak, ja widziałem.
00:22:22Ja też.
00:22:22A najpierw dobierał się do tego gościa, co tam leży.
00:22:25Gdzie leży?
00:22:26O tam leży.
00:22:27O niech się lepiej nie zajął, tam na ławce.
00:22:29To panie chory, chłodnik leży.
00:22:30Aby to lecał, nie można spokojnie przejść.
00:22:33Jeden chłodrzak, a tle kłopotki.
00:22:34Pozamyka się.
00:22:35Obywatelu.
00:22:36Halo.
00:22:38Obywatelu.
00:22:38Jak ktoś jest chory, to niech leży, a nie siedzi.
00:22:47Kto tu jest telefon?
00:22:48On tam poszli dzwoni.
00:22:50Ale niemożliwe, żeby umarł, Panie.
00:22:52No, wie Pan, czasem tak bywa.
00:22:54Ale ktoś by go zauważył wcześniej.
00:22:56Nie, no przy nim są ludzie, przecież.
00:22:59On nie u tych.
00:23:18Widzi Pan, przyjechałem na dwa dni, na egzamin.
00:23:40I od razu taka sprawa.
00:23:44Tak.
00:23:46Melduje się.
00:23:46Kapral Stanisław Jankowski.
00:23:50Tak.
00:23:52Piwko, piwko.
00:23:54I się kończy.
00:23:56Tak.
00:23:57Jasne wyniki.
00:23:59Prawidłowe.
00:24:00Odmeldowuję się.
00:24:00Piwko, piwko.
00:24:07A więc tak, pójdzie Pan tak.
00:24:08Borowską do Świeradowskiej,
00:24:11Świeradowską do Niemczańskiej,
00:24:13a tu właśnie jest Czechowa.
00:24:16No więc...
00:24:16Pójdzie Pan Borowską do Świeradowskiej,
00:24:25Świeradowską do Niemczańskiej,
00:24:27a właśnie tu jest Czechowa.
00:24:32A tu właśnie jest Czechowa.
00:24:35Dziękuję Panu, Panie Władze.
00:24:36Dziękuję bardzo za okazaną mi pomoc.
00:24:39Nie ma zesu.
00:24:40Do widzenia.
00:24:41Do widzenia.
00:24:46Panie Władze.
00:25:16Dzień dobry, Panie Dyrektorze.
00:25:23Pan Dyrektor to naprawdę zawsze taki punktualny.
00:25:27Dzień dobry.
00:25:33Dziękuję.
00:25:46Dzień dobry.
00:25:56Wie Pani, widziałam wczoraj film.
00:25:57Strasznie smutny.
00:25:59Spłakałam się.
00:26:00Dzień dobry, Panie Dyrektorze.
00:26:01Dzień dobry.
00:26:02Materiały do odprawy już są przygotowane.
00:26:04Herbatka będzie za chwilę.
00:26:05Dziękuję.
00:26:06Ona leżała na łóżku i była ciężko chora.
00:26:18A on siedział przy niej.
00:26:19I strasznie się kochali.
00:26:22A potem ona umarła.
00:26:25Wie Pani, tak się strasznie wzruszyłam,
00:26:28że jak przyszłam do domu,
00:26:29to cały czas o tym myślałam.
00:26:31Dziękuję.
00:26:36Z przewodniczącym w Rubelskim, proszę.
00:26:51Dyrektor Wocech mówi.
00:26:52A kiedy będzie?
00:26:55Sprawa osobista.
00:26:56Dziękuję, Pani.
00:26:59Tak, słucham.
00:27:01Tak.
00:27:03Dyrektor Żardzicki pojedzie.
00:27:04No mówiłem do jasnej cholery, no.
00:27:07Co was to obchodzi?
00:27:31Z naczelnikiem, proszę.
00:27:34Heniek?
00:27:37Tak, to ja.
00:27:39Stary, wiesz o wszystkim, tak?
00:27:41Stary, co ja mam robić?
00:27:44Tak.
00:27:46Tak.
00:27:46No ja mam wiedzieć?
00:27:49Tak.
00:27:50No dziękuję ci bardzo.
00:27:57No a co ona umarła?
00:27:59Na żółtaczkę.
00:28:00Nie, na białaczkę.
00:28:01Słucham, Panie Dyrektorze.
00:28:07Tak?
00:28:08Z całego kwartału?
00:28:10Dobrze, już.
00:28:12Już niosę, Panie Dyrektorze.
00:28:18Herbatka, Panie Dyrektorze.
00:28:22Dzień dobry.
00:28:23Dzień dobry.
00:28:23A to jest to sprawozdanie, o które Pan prosił.
00:28:27Dziękuję.
00:28:28Niech Pani naleje koniaku
00:28:30Panom.
00:28:32Tak.
00:28:32Dzień dobry.
00:28:33Dzień dobry.
00:28:33To co?
00:28:34Tak.
00:28:36Dzień dobry.
00:28:36Dzień dobry.
00:28:38Kolego Cegelski, jest sprawozdanie?
00:28:40Jest, jest, jest.
00:28:41Dzień dobry.
00:28:41Dzień dobry, dziękuję.
00:28:42Ale oni chcą, bardzo nawet nie to wykombinować.
00:28:44Panie Dyrektorze.
00:28:45Tak, jak ja Ci powiedziałem.
00:28:47Panie Dyrektorze.
00:28:48O, Koniaczo.
00:28:50I zadań serdecznie inwestycyjny.
00:28:51Dzień dobry, Koniaczo.
00:28:52Dobra okazja.
00:28:52Nie zaszkodzi.
00:28:53To jest właśnie koniec?
00:28:54No tak, chyba tak.
00:28:56Proszę bardzo.
00:28:56Dziękuję.
00:28:57Bliska.
00:28:58Pański.
00:28:58Dziękujemy.
00:28:59Dziękujemy.
00:29:00Proszę panów, dzisiaj odprawy nie będzie.
00:29:12W związku z decyzjami, które zapadły, odchodzę z zajmowanego stanowiska.
00:29:22Moje obowiązki przejmie tymczasem dyrektor Żardzicki.
00:29:27Dziękuję panom za współpracę.
00:29:30To wszystko.
00:30:00Na Tobie wybrałem.
00:30:01Nie, nie ja.
00:30:01To.
00:30:02No.
00:30:02No.
00:30:05Skutek zaistniałej sytuacji, czujemy się wszyscy zaskoczeni.
00:30:10I w związku z tym chciałbym w imieniu wszystkich tutaj obecnych podziękować za współpracę i życzyć wszystkiego najlepszego na przyszłość.
00:30:23No to zdrowie najlepszego.
00:30:25No to zdrowie najlepszego.
00:30:26Dzień dobry.
00:30:27I tyle lat.
00:30:28Dzięki.
00:30:29Tak, no nie spostujemy.
00:30:32Do widzenia.
00:30:34Do widzenia.
00:30:35Do widzenia.
00:30:35Do widzenia.
00:30:36Co się stało?
00:30:52Pojadę do Leśnicuwy, poddychać.
00:30:57Pięć lat nie widziałem lasu.
00:30:59A potem się rozejrzę.
00:31:00Ale co się stało, stary?
00:31:04Odchodzę.
00:31:08A w ogóle dosyć mam tego kołowrotka.
00:31:11Dają ci coś nowego?
00:31:13Jeszcze nie wiem.
00:31:16Ale dam sobie radę.
00:31:18Masz coś konkretnego?
00:31:20Konkretnego.
00:31:22Jeszcze nie wiem.
00:31:22Pojadę do Leśnicuwy.
00:31:28Wiesz, słyszałem, że w miastoprojekcie mają wolne miejsce.
00:31:32Marunki równie dobre.
00:31:34Możesz spróbować.
00:31:36Może mogę.
00:31:40Wiesz, stary.
00:31:44Zobaczymy.
00:31:46Glupia sprawa.
00:31:49Jak się coś wyjaśni, to zadzwoń do mnie.
00:31:52Dobra.
00:31:52Nie rozumiem, jak pani mogła tyle lat z nim wytrzymać.
00:31:58Ciągle przechwalał się.
00:32:00Ciągle chciał coś udowodnić, co i tak nikt nie wierzył.
00:32:02Niby taki dowcipny, koleżeński.
00:32:05W rzeczywistości to i tak nikogo nie lubił, kto był młodszy od niego.
00:32:09Panno Zosiu, ma pani bardzo ładny, gustowny sweterek.
00:32:13E, taki sobie.
00:32:17To ja za chwileczkę wrócę.
00:32:18Pani Ireno, proszę mi zrobić kawę.
00:32:26Ależ panie dyrektorze, panu nie wolno pić kawy.
00:32:28Pan o tym wie.
00:32:29E, lekarze.
00:32:30A kto by się nimi przejmował?
00:32:31Mojego znajomego leczono na reumatyzm, a okazało się, że to złamana noga.
00:32:38Albo stwierdzono anginę pectoris, a okazało się, że to był zawał.
00:32:44Pani, panie, panie, panie, panie, panie.
00:33:14Pani, panie, panie.
00:33:16Shenuct u
00:33:35KONIEC
00:34:05KONIEC
00:34:07KONIEC
00:34:09KONIEC
00:34:11KONIEC
00:34:13KONIEC
00:34:15KONIEC
00:34:17KONIEC
00:34:19KONIEC
00:34:21KONIEC
00:34:23KONIEC
00:34:25KONIEC
00:34:27Chciałem bardzo serdecznie podziękować za wszystko.
00:34:29KONIEC
00:34:31KONIEC
00:34:33KONIEC
00:34:35KONIEC
00:34:37KONIEC
00:34:39KONIEC
00:34:41KONIEC
00:34:43KONIEC
00:34:45KONIEC
00:34:47KONIEC
00:34:49KONIEC
00:34:51KONIEC
00:34:53KONIEC
00:34:55KONIEC
00:34:57KONIEC
00:34:59KONIEC
00:35:01Zdjęcia i montaż
00:35:31Zdjęcia i montaż
00:36:01Zdjęcia i montaż
00:36:30Zdjęcia i montaż
00:37:00Zdjęcia i montaż
00:37:30Zdjęcia i montaż
00:38:00Zdjęcia i montaż
00:38:30Zdjęcia i montaż
00:39:00Zdjęcia i montaż
00:39:30Zdjęcia i montaż
00:40:00Zdjęcia i montaż
00:40:30Zdjęcia i montaż
00:41:00Zdjęcia i montaż
00:41:30Zdjęcia i montaż
00:42:00Zdjęcia i montaż
00:42:30Zdjęcia i montaż
00:43:00Zdjęcia i montaż
00:43:30Zdjęcia i montaż
00:44:00Zdjęcia i montaż
00:44:30Zdjęcia i montaż
00:45:00Hop, hop
00:45:30Zdjęcia i montaż
00:46:00Zdjęcia i montaż
00:46:30Zdjęcia i montaż
00:47:00Zdjęcia i montaż
00:47:30Zdjęcia i montaż
00:48:00Zdjęcia i montaż
00:48:30Zdjęcia i montaż
00:49:00Zdjęcia i montaż
00:49:30Zdjęcia i montaż
00:50:00Zdjęcia i montaż
00:50:30Zdjęcia i montaż
00:51:00Zdjęcia i montaż
00:51:30Zdjęcia i montaż
00:52:00Zdjęcia i montaż
00:52:30Zdjęcia i montaż
00:53:00Zdjęcia i montaż
00:53:30Zdjęcia i montaż
00:54:00Zdjęcia i montaż
00:54:30Zdjęcia i montaż
00:55:00Zdjęcia i montaż
00:55:30Zdjęcia i montaż
00:56:00Zdjęcia i montaż
00:56:30Zdjęcia i montaż
00:57:00Profesorowie
00:57:30Zdjęcia i montaż
00:58:00Zdjęcia i montaż
00:58:30Zdjęcia i montaż
00:59:00Zdjęcia i montaż
00:59:30Zdjęcia i montaż
01:00:00Zdjęcia i montaż
01:00:30Zdjęcia i montaż
01:01:00Zdjęcia i montaż
01:01:30Zdjęcia i montaż
01:02:00Zdjęcia i montaż
01:02:30Zdjęcia i montaż
01:03:00Zdjęcia i montaż
01:03:30Zdjęcia i montaż
01:03:59Zdjęcia i montaż
01:04:29Zdjęcia i montaż
01:04:59Zdjęcia i montaż
01:05:29Zdjęcia i montaż
01:05:59Zdjęcia i montaż
01:06:29Zdjęcia i montaż
01:06:59Zdjęcia i montaż
01:07:29Zdjęcia i montaż
01:07:59Zdjęcia i montaż
01:08:29Zdjęcia i montaż
01:08:59Zdjęcia i montaż
01:09:29Zdjęcia i montaż
Be the first to comment
Add your comment

Recommended