- 1 day ago
Category
📺
TVTranscript
00:00KONIEC
00:30KONIEC
01:00KONIEC
01:30KONIEC
02:00KONIEC
02:02KONIEC
02:04KONIEC
02:06KONIEC
02:08KONIEC
02:10KONIEC
02:12KONIEC
02:16Dzwoniłaś, wysyłałaś wiadomości. O co chodzi?
02:20Chcę porozmawiać o Kazimie.
02:26Po co?
02:28Mówiłem, nie pokazuj się, dopóki nie wyznasz prawdy.
02:32Jesteś gotowa?
02:35Chciałeś usłyszeć ją ode mnie, prawda?
02:39Słucham.
02:47Przyznaję.
02:53Współpracowałam z Kazimem.
02:58Współpracowałam z Kazimem.
03:02Współpracowałam.
03:04Współpracowałam z Zabodem.
03:10Współpracowałam do zaczek.
03:12Współpracowałam z Zabodem.
03:16Współpracowałam z Kalino.
03:20Idę do gustaría.
03:22Współpracowałam z Zabodem.
03:24Za późno.
03:33Wiesz, dokąd to prowadzi.
03:37Znasz sytuację.
03:43Prawda?
03:46Tak, przyznawam się.
03:49To koniec.
03:51To nie koniec.
03:54Wypełnisz naszą umowę.
04:01Dotąd graliśmy.
04:16Będziesz moją żoną naprawdę.
04:19Nie na papierze.
04:20Nie na papierze.
04:20Staniemy się rodziną.
04:27Od teraz będzie tylko prawda.
04:49Wiedziałaś, że nie spocznę, dopóki jej nie odkryję.
04:59Zdjęcia się.
04:59KONIEC
05:29Wciąż się broniłaś, narażając nas na śmierć. Składałaś fałszywe zeznania, kłamałaś. To niedopuszczalne.
05:46Nigdy tego nie zapomnę.
05:59Pan Halil przyszedł, czeka w gabinecie. Zaraz tam będę.
06:24Dowiesz się, że list Nihan napisał Tekin.
06:29Zobaczymy, co powiesz, gdy okaże się, że to nie ja byłam wspólniczką, że to jego intryga.
06:45Gülhan, wszystko w porządku?
06:48Sprawdziłam wyniki badań.
06:55Jak wyszły?
06:59Powiedz coś.
07:04Będę mamą.
07:15Co?
07:18Tak się cieszę.
07:22Nasza rodzina wreszcie będzie pełna.
07:40Bóg wysłuchał moich modlitw.
07:44Tekin, ja i nasze dziecko.
07:46Lekarz ostrzegał, że ciąża może być ryzykowna, ale nie boję się.
07:54Tekin jest ze mną.
07:56Będziemy szczęśliwi.
08:04Oby wszystko się ułożyło.
08:06Bardzo się cieszę.
08:08Na razie zachowaj to dla siebie.
08:10Nie mów nikomu.
08:12Marzenia Gülhan runą, jeśli wyjdzie na jaw to, co zrobił Tekin.
08:37Mogłabym zemdleć i poronić.
08:43Nie.
08:46Boże, znów wystawiasz mnie na próbę.
08:49Nie, nie.
08:54Z jednej strony moja niewinność.
08:56Z drugiej Gülhan i jej dziecko.
09:01Nie dam rady.
09:09Nie mogę powiedzieć, że Tekin to zdrajca.
09:21Nie.
09:22Nie powiem mu prawdy.
09:24Choć późno, ale wyznałaś prawdę.
09:35Przyznałaś się do winy.
09:44Teraz porad otrzymać słowa.
09:47Będziemy prawdziwą rodziną.
09:49Dlaczego?
09:55Czemu chcesz zakładać rodzinę ze zdrajczynią?
09:59Bo nie potrafię z ciebie zrezygnować.
10:03Na tym polega miłość.
10:08Jestem zła.
10:10Krzywdzę ciebie i siebie.
10:12Czemu chcesz ze mną być?
10:16Zrozumiesz, gdy przyjdzie czas.
10:17Rodziny nie tworzy się na życzenie jednej osoby.
10:22Dwoje ludzi musi tego chcieć.
10:24Potem ogłaszają to światu.
10:28Połowa miasta nawet nie wie, że nasze małżeństwo to tylko umowa.
10:32Nie wysilaj się na próżno.
10:35Dziś zaczęliśmy nowy rozdział.
10:38Przygotuj się na to.
10:44Czemu on tak nalega?
10:46Nie jestem na to gotowa.
10:48Nie jestem na to gotowa.
10:48Zdję się na to.
10:51KONIEC
11:21Czy to kara za to, że śmiałam się z matki Selmy?
11:26Jeśli zostanę bez bransoletek, kupię podróbki.
11:31Wszystko po to, by ta szczapowata synowa pracowała, a nie myślała o dzieciach.
11:39Cierpliwości, Kimet.
11:50Dziękuję.
11:51To ja dziękuję.
12:04Bez ciebie nie wynajęłabym sklepu.
12:08Sklep wynajęty to teraz do pracy.
12:12Rób korale i sprzedawaj, byle zarobić.
12:14Zrobiłam co mogłam.
12:32Przyłożę się i spłacę dług w pół roku.
12:39Ale jestem szczęśliwa. Mam własny sklep.
12:50Selma, wybacz mi, bransoletek i met przepadły, a ty znów masz warsztat.
12:55Nie chniewaj się na ciocię.
13:00Powodzenia w interesie moja piękna synowo.
13:03Pół roku.
13:12Oby szybko.
13:14Pół roku.
13:15Pół roku.
13:16Pół roku.
13:16Pół roku.
13:17Zeynep'cim.
13:19Zeynep'cim.
13:46Zeynep.
13:49Nie zauważyłam, że przyszłaś.
13:57Powiesz coś?
14:00Nie.
14:01To znaczy, stało się coś?
14:06Martwię się o ciebie.
14:08Jak się czujesz?
14:11Nigdy nie byłam tak szczęśliwa.
14:13Wciąż myślę o tym, jak będzie wyglądało moje dziecko.
14:15I zastanawiam się, jaką będę matką.
14:19Wspaniałą.
14:23Ty też.
14:25Razem z Tekinem czekaliśmy na ten dzień od lat.
14:28To dziecko jeszcze bardziej wzmocni naszą miłość.
14:31Pokażę ci, co wybrałam dla malucha.
14:35Śliczne rzeczy.
14:36Wiesz, czego chcę?
14:53Żeby było podobne do Tekina.
14:55Kręcone włosy, skośne oczy, uśmiech, który budzi zaufanie.
14:59Te Kin, nie zasługujesz na miłość ani zaufanie.
15:10Oczywiście najważniejsze, by było zdrowe.
15:13Tylko to się liczy.
15:14Amen.
15:28W końcu wróciłeś, Tekin.
15:31Skończyli jeść.
15:33Czas na zmywanie.
15:34Ktoś musi posprzątać.
15:35Dzień dobry.
15:36Dzień dobry.
15:36Dzień dobry.
15:37Dzień dobry.
15:45Dzień dobry.
15:46Alo?
15:46Tak.
15:47Mów szybko, Birol.
15:49Wciąż nie przysłałaś pieniędzy.
15:51Dopiero zaczęłam pracę.
15:53Jeszcze nie dostałam wypłaty.
15:54Cierpliwości.
15:55Co z tego?
15:58Kazałem ci znaleźć pieniądze na adwokata.
16:01Chcesz, żebym gnił w więzieniu?
16:02Przyszła żono?
16:08Cześć.
16:09Pan Halil cię wzywa.
16:10Dobrze, Nilai.
16:12Odzwonię później.
16:13W porządku?
16:15Blada jesteś.
16:16To przyjaciółka.
16:18Ma kłopoty.
16:18Jeśli nie znajdę pieniędzy dla Birola, nie da mi spokoju.
16:30Idę do pana Halila.
16:31Dziś będę spał jak dziecko.
16:50Kazim złapany, a ja wolny.
16:52Dzień dobry.
16:53Dzień dobry.
17:01Zamknij drzwi.
17:10A co, śledzimy jaki samochód?
17:13Przed kim uciekasz?
17:16Uciekać powinieneś ty.
17:20Jakiś problem?
17:22Tak.
17:28Ten list napisałeś ty.
17:30Nie, Nihan.
17:31To nieporozumienie.
17:37Nie zaprzeczaj.
17:38Porównałam twoje pismo.
17:40O czym ty mówisz?
17:42To ty jesteś wspólnikiem.
17:44Ty przekazałeś ofertę Kazimowi.
17:48Co?
17:50Kazim o mało nas nie zabił,
17:52a ty zrzuciłeś winę na mnie i na dodatek mu pomagałeś.
17:58Podaj mi choć jeden powód, żebym nie wydała cię Halilowi i policji.
18:01Nie potrafisz, prawda?
18:05Ja...
18:05Nie potrafisz, prawda?
18:09Trudno się wytłumaczyć z takiej podłości.
18:14Posłuchaj, Zeynep.
18:16Musiałem.
18:17Kazim mnie szantażował.
18:18Każdy popełnia błędy.
18:24Ja też się stoczyłem i zamiast się podnieść, brnąłem dalej.
18:30Hazard mnie opętał.
18:31A Kazim trzymał mnie za gardło.
18:35Nigdy bym tego nie zrobił.
18:37Gdybym nie był w potrzasku.
18:40Wolałbym umrzeć.
18:41Rozumiesz?
18:43Groził mi, że zabiję Gulhan.
18:45Bałem się, rozumiesz?
18:48Nie zasługuję na nią.
18:50Jestem skończony.
18:51Płacząc, nic nie zyskasz.
18:55Gdybyś od początku wszystko powiedział, znaleźlibyśmy wyjście.
18:59A ty wybrałeś zło i poszedłeś drogą podłości.
19:02Dziękuj Gulhan i dziecku, które nosi.
19:11Co?
19:13Gulhan jest w ciąży?
19:19Dla dobra dziecka zachowam milczenie.
19:22Ale jeśli jeszcze raz coś zrobisz, pójdę do Halila i wszystko mu wyjawię.
19:32Niech to szlak wie wszystko.
19:56Jak się mają moje panie?
19:59Lepiej, gdy cię widzimy, mój Pasio.
20:02Napijesz się kawy, kochanie?
20:08Nie, dziękuję.
20:11Nie powiesz mężowi, co się wydarzyło?
20:15Co?
20:16Wynajęłam sklep.
20:18Tak?
20:20Świetnie.
20:21Cudownie.
20:23Jest dokładnie taki, jaki chciałam.
20:25Mały, ale urządzę go po swojemu.
20:27Będzie jak ogród pełen kwiatów.
20:28Kochana, nie gadaj tyle, tylko pokaż mu zdjęcia.
20:34Niedługo zadzwoni pośrednik i pójdziemy obejrzeć sklep.
20:37Zobaczymy, czy moje złoto na coś się przydało.
20:52W tydzień się uwinę.
20:55Wybrałam już dwa kolory farb.
20:58Chcę, by był pełen życia.
21:00Ma przyciągać uwagę.
21:01Muszę odłożyć marzenia o ojcostwie.
21:13Widzę po twoich oczach, co myślisz.
21:16Ale już o tym rozmawialiśmy.
21:18Nie rób tego, proszę.
21:21Ta praca naprawdę dobrze mi zrobi.
21:23Ronił krokodyle łzy.
21:43Drań.
21:43Powinnam cię wydać Halilowi.
21:52I nie przejmować się.
21:56Ale...
21:57Pani Zeynep, szukałem pani.
22:01Co się stało?
22:04Pan Halil sprowadził fryzjera.
22:06Mamy go zaprowadzić do pani pogoju?
22:09Dziś zaczynamy nowy rozdział.
22:11Przygotuj się.
22:12Pani Zeynep, w porządku?
22:23Chcę, żebym była gotowa na dzisiejszy wieczór.
22:28W porządku, nic mi nie jest.
22:30Szklanka mi się wyślizgnęła z dłoni.
22:38Mamy gdzieś iść z Halilem?
22:40Pewnie dlatego sprowadził fryzjera.
22:44Ale przygotuję się sama.
22:46Dobrze, zabierę szklanki i przekażę mu.
22:49Sama się tym zajmę.
22:53Jak pani woli.
22:54Co mam robić?
23:04Nie dam rady.
23:06Boże, wskaż mi drogę.
23:10Nie dam rady.
23:20Boże, wskaż mi drogę.
23:28Tak, rozumiem.
23:31Dziękuję.
23:32Do zobaczenia wkrótce.
23:33Witaj, Tekin.
23:43Mam wspaniałą nowinę.
23:45Co się stało?
23:47Zawsze czekałam, aż wejdziesz tymi drzwiami.
23:51Ale dziś jest inaczej.
23:55Dziś
23:55czekaliśmy na ciebie we dwoje.
23:58Tekin, jestem w ciąży.
24:06Będziemy mieli dziecko.
24:07Wyobrażasz to sobie?
24:17Umówiłam już pierwszą wizytę u lekarza.
24:20Naprawdę?
24:22To nie żart?
24:24Boże, jestem taki szczęśliwy.
24:28Będziesz wspaniałą matką.
24:29Nasze dziecko ma szczęście, że ma takiego ojca.
24:36Otoczymy je miłością.
24:39Oddam życie dla mojego dziecka.
24:41A ty tracisz pierwszeństwo,
24:43bo teraz moja miłość należy do niego.
24:49Do nas.
24:52Tak długo się o to modliłam.
24:56Gdy widziałam dziecko, mówiłam
24:57Boże, spraw cud.
24:59I stało się.
25:04Moja kochana,
25:06musimy to uczcić.
25:08Na razie nikomu nie mówmy.
25:11Lekarz powiedział, że ciąża może być zagrożona,
25:14więc poczekajmy.
25:17Jak chcesz.
25:19Chodź do mnie.
25:20Moja piękna żona.
25:22Jestem szczęśliwy.
25:23Ta wiadomość przyszła w samą porę.
25:32Rodziny nie zakłada się na życzenie jednej osoby.
25:49Muszą tego chcieć obie strony.
25:50Już wkrótce, Zeynep.
25:54Niedługo uwolnisz się od zemsty.
26:02Wejść.
26:03Co tam?
26:10Wszystko gotowe?
26:11Fryzjer przyszedł, ale pani Zeynep go odesłała.
26:15Arzu zajmuje się resztą.
26:18W czym mogę jeszcze pomóc?
26:22Możesz odejść.
26:23Pośrednik wciąż nie dzwoni.
26:51Może ja zadzwonię?
26:53Spokojnie.
26:56I tak nie zaczniesz dziś pracy.
26:59Na pewno odzwonij.
27:01Sklep musi być otwarty.
27:02Inaczej nie zarobisz.
27:04Zaraz się ściemni.
27:05Chodźmy tam.
27:14Zamówię taksówkę.
27:17Jeszcze nie widzieliśmy sklepu.
27:19Myślę, że możemy tam pojechać.
27:23Podrzucę was.
27:32Dobrze.
27:37Przebiorę się i jedziemy.
27:40Wezmę torbę.
27:41Dawniej złoto brzęczało przy każdym ruchu.
27:49Jaka szkoda.
27:57Pojedziesz z nami?
28:00Nie.
28:01Dziś Merkury i Uran są w kwadraturze.
28:04Nie powinnam wychodzić z domu.
28:05Rozumiem.
28:08Rozumiem.
28:09Skoro ciotka Dzenan odkryła winę Zeynep, ja też to zrobię.
28:37Na pewno ma coś na sumieniu.
28:40Będę ją szantażować, bo potrzebuję kasy.
28:43Inaczej Birol nie da mi spokoju.
28:45Co tu robisz?
29:06Co tu robisz?
29:07Sukienka jest pognieciona. Szukałam parownicy.
29:26Skąd ta sukienka?
29:28Pan Halil zamówił dla pani.
29:31Ma być na dziś wieczór.
29:34Fryzjer, sukienka.
29:37Chcę, żebym się dla niego przygotowała.
29:41Wie pani, gdzie jest żelazko?
29:48Wszystko w porządku?
29:49Sama to uprasuję.
29:54Ty zajmij się resztą.
29:59Jeśli chcesz odkryć winę tej kobiety i wyciągnąć pieniądze, musisz się do niej zbliżyć.
30:05Niech się pani nie męczy.
30:07Ja ją wyprasuję.
30:09Nie trzeba.
30:10Dziękuję.
30:13Dobrze.
30:14Nic z tego.
30:29Co ty kombinujesz, Halil?
30:37To od niego.
30:44Czekam w pracowni.
30:49Na pewno dowiedział się, że odesłałam fryzjera.
30:54Chcesz, żeby wszystko było po twojemu, ale nie będzie.
31:12Zaparzyłam herbatę ziołową, jak pani lubi.
31:14Spódnica jest przypalona.
31:22Trzeba powiedzieć Omerowi,
31:27żeby kupił nową.
31:28Nie zauważyłam.
31:48Zaraz zmienię.
31:50A może to prezent od Omera i dlatego ją tak lubisz?
31:53Proszę pić herbatę.
31:58Przyniosę leki.
32:10Mało ci spalonego ubrania?
32:12Zapłacisz mi za wszystko i odejdziesz stąd.
32:15Nie zauważyłeś.
32:16Nie zauważyłeś.
32:26Tulej nie spóźnia się z lekarstwami.
32:30Bardzo o mnie dba.
32:32Wie pani, że darzę panią wielkim szacunkiem i miłością,
32:38ale bardzo mi pani żał.
32:40Niby dlaczego?
32:46Te lekarstwa pani szkodzą.
32:49Lekarz mi je przepisał.
32:51Przez nie zapomni pani najpierw o Omerze,
32:57a potem o całym domu i jego mieszkańcach.
33:03Powtarzam, przepisał je lekarz
33:05i kazał brać wszystkie.
33:07Ani jednego nie mogę pominąć.
33:09Tak, ale są lekarze, którzy mówią coś zupełnie innego.
33:13Czy naprawdę warto ufać tylko jednemu?
33:16A może to był pomysł Tulej?
33:18Owszem, czasem się z Tulej sprzeczamy,
33:24ale ona mnie kocha i szanuje.
33:30Myślę, że wolałaby, żeby straciła pani pamięć.
33:34Wtedy zamknie panią w domu opieki.
33:48Przyniosłam lekarstwa.
33:58Proszę.
34:00Muzyka
34:14Zdjęcia i montaż
34:44Czemu odesławaś fryzjera?
34:52Bo go nie potrzebuję.
34:54Czy muszę się tłumaczyć?
34:57Wszystko robię po to, byśmy stali się prawdziwą rodziną.
35:02Musisz dotrzymać słowa.
35:04Ale nie pozwolę, żebyś mi wybierał fryzurę i ubrania.
35:09Robię wszystko, byś była gotowa na dzisiejszy wieczór.
35:14Uparł się i nie odpuszcza.
35:18Nawet nie myśl, że złamiesz obietnicę.
35:25Albo sama się przygotujesz.
35:28Albo zrobisz to, co ja zorganizuję.
35:32Twój wybór.
35:32Ol工.
35:35Dzień dobry.
36:05Nie rozumiem.
36:07Czemu nie odbiera?
36:10Może zadzwonię jeszcze raz.
36:12Dzwonię.
36:20Nie odbiera.
36:23Nie rozumiem.
36:29Spokojnie, pewnie rozmawia z innym klientem.
36:32Poczekajmy chwilę.
36:35Kogo szukacie?
36:39Moja żona wynajęła ten sklep.
36:41Czekamy na pośrednika.
36:43Żartujecie sobie?
36:46Niby czemu.
36:48Wynajęliśmy ten sklep i chcemy go obejrzeć.
36:51Tylko ja mam klucz.
36:53To mój sklep.
36:53Podpiszemy nową umowę i nie będzie pan co roku podnosił czynszu.
37:02Od 10 lat jestem tu właścicielem i nikomu nic nie wynajmuję.
37:07Właśnie szykuje się do remontu.
37:10Jak to możliwe?
37:11Eren?
37:15Kochanie, chyba cię oszukali.
37:22Nie.
37:26Trzeba uważać.
37:28Jest tylu oszustów.
37:29Synu, ten gość kłamie.
37:34Czemu mu wierzysz?
37:39Chodźmy do domu.
37:41Tam pogadamy.
37:42Nigdzie nie pójdę, dopóki nie zobaczę swojego sklepu.
37:44Nie jestem głupia.
37:45Twoja żona i jej ciotka są naiwne, ale kto odważyłby się oszukać mnie, taką ważną osobę?
37:53Mamo, posłuchaj, wracamy teraz do domu.
37:55Nigdzie nie pójdę, dopóki nie zobaczę sklepu.
37:59Proszę, musimy jechać.
38:02Nie ma mowy.
38:04Nikt nie oszuka wpływowej wdowy Zantep.
38:08Przyjmij to do wiadomości.
38:10Zostałaś oszukana.
38:12Wynajął wam cudzy lokal.
38:15Chcesz powiedzieć, że mnie oszukano?
38:20Najważniejsze, że jesteś cała i zdrowa.
38:23Czyli mówisz, że moje bransolety przepadły?
38:30Niestety.
38:31Nie wierzę.
38:36Mamo, co z tobą?
38:45Co robić?
38:56Wieczór się zbliża.
38:59Gdyby tylko było inne wyjście.
39:01Skąd ta sukienka?
39:16Pan Halil zamówił dla pani na dziś wieczór.
39:23Gdyby nie Gulhan i jej dziecko.
39:25Siedzi tam sama.
39:45Nie mogłam zająć się własną córką przez te kłopoty z Songul.
39:49Nie ruszyłaś herbaty, więc zrobiłam świeżą.
40:10Dziękuję.
40:14Nie trzeba było.
40:17Choćby cały świat mi się zawalił, poradzę sobie.
40:20Ważne, byś ty była zdrowa.
40:23Chcę, żebyśmy wszyscy byli zdrowi.
40:26Widzę po tobie, że nie jest dobrze.
40:30Wszystko w porządku.
40:33Wyszłam na chwilę i się zamyśliłam.
40:34Siedzisz tu sama, więc sprawa musi być poważna.
40:40Ostatnio było tyle zamieszania, że nie miałyśmy chwili, by porozmawiać.
40:48Powiedz, co się dzieje.
40:57Jak mam to powiedzieć?
40:59Dziś wieczorem ja i Halil.
41:22Pora dotrzymać obietnicy.
41:25Będziemy prawdziwą rodziną.
41:29Pewnie się pokłóciliście.
41:49Tak bywa w małżeństwie.
41:51Ale zawsze można ustąpić.
41:53Gdy się sprzeczałam z twoim ojcem,
42:09pani Zumrút mówiła, nie dogadali się.
42:13A ja ci powiem tak.
42:14Dla zgody w małżeństwie czasem trzeba ustąpić.
42:18Moja zbuntowana córka.
42:31Nie o to chodzi.
42:33Jest tyle rzeczy, o których nie wiesz, mamo.
42:40Napij się herbaty.
42:42Opracowanie Telewizja Polska.
43:01Tekst Olga Krysiak.
43:03Czytał Irena Urzmachnicki.
43:12KONIEC.
43:42KONIEC
Recommended
40:30
|
Up next
44:33
44:15
44:12
45:46
42:47
43:49
43:01
41:35
49:57
41:56
43:08
45:38
2:20:34
45:15
43:28
44:11
44:28
45:19
43:15
43:10
45:31
44:52
42:06