Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 5 weeks ago
Transcript
00:00Czechosłowacka telewizja przedstawia serial
00:04Arabela
00:10Poplątane bajki telewizyjne wnoszą do baśniowego królestwa coraz większy chaos.
00:20Królewna Arabela wpada na pomysł jak przywrócić porządek.
00:23Czarodziej Bigo wraz z obiema królewnami udaje się na poszukiwanie pana Majera.
00:27Arabela zakochuje się w Petrze, synu pana Majera.
00:32Zamieniona w muchę podpowiada mu podczas egzaminu.
00:37Niestety pan Majer nie dotrzymuje obietnicy zaprowadzenia w bajkach porządku.
00:41By nie doszło do jeszcze większego bałaganu, czarodziej Bigo zamienia pana Majera w jamnika.
00:47Nie ma pojęcia, że to nie pan Majer, tylko zły Rumburak jest wszystkiemu winny.
00:51Rumburak cieszy się na myśl, że niedługo w jego ręce wpadnie królewna Arabela wraz z całym królestwem.
00:59Odcinek czwarty. Jamnik Karel Majer.
01:01Tatoś będzie jadł z nami, czy razem z Pajdą na podłodze?
01:12No, wiesz co?
01:15Pajdo, chodź.
01:16Oczywiście, że z nami.
01:19Co też ci przyszło do głowy?
01:21Podaj cukier.
01:21Nie plącz się.
01:27Uważaj i nie nazywaj mnie Pajdą.
01:30Nie rozróżniam was.
01:32Ojca nie poznajesz?
01:33Damy im różne obroże.
01:36Nie mlaskaj tak.
01:39Chodź na kolanka.
01:44Ostrożnie ciągniesz mnie jak kota.
01:47Smacznego.
01:47Smacznego.
01:51Co powiemy ludziom?
01:57Że tato jest jamnikiem?
02:00Uszalałeś?
02:01Chcesz mi zniszczyć karierę?
02:04Gorące.
02:05Nie chlap.
02:07Daj mi spokój.
02:10Nikt nie może się dowiedzieć.
02:12Honzo słyszysz?
02:13Ani mrumru.
02:15Jak ktoś zapyta, mów, że tato jest ciężko chory.
02:20Jasne?
02:21Jasne.
02:27Ten podobny jest do naszego taty.
02:32Coś, ty przecież tata nie może być jamnikiem.
02:35Normalnie nie, ale mój tata jest.
02:39Zwariowałeś.
02:43Przysięgam.
02:43Naprawdę jest jamnikiem.
02:46Ale gdyby ktoś pytał, to...
02:48jest ciężko chory.
02:49Idź na spacer.
02:53Jest tak ładnie.
02:54Nikt cię nie zobaczy.
03:00Spacer i spacer.
03:02Nie chce mi się.
03:03Ale jen bierz.
03:04Może spajdą.
03:05Może te trzeba spajdą.
03:07Co spajdą?
03:07Podlać krzaczki.
03:11Sama sobie idź.
03:12Albo wiesz co?
03:16O, piłeczka.
03:19Ale fajnie.
03:23Co za nieszczęście.
03:25Całą noc nie spałam.
03:27Najważniejsze, że jest zdrowy.
03:33Co my zrobimy?
03:37Musimy poznać przyczynę.
03:39Wczoraj mówiłeś, że to sprawka tych trojga.
03:48Królewskiego posła i tej dziewczyny.
03:50Nie jesteśmy tego pewni.
03:52Ale odlecieli jako gołębie.
03:56Jesteś pewna, że to byli oni?
03:59Bronisz ich.
03:59Ale ja wiem dlaczego.
04:02Podoba ci się ta dziewczyna.
04:04Jaka dziewczyna?
04:06Nie udawaj.
04:06Piotr, bądź ostrożny.
04:15Słucham?
04:18Niestety.
04:19Tato jest chory.
04:23Pyta się co mu jest.
04:25Z telewizji Gross.
04:27Wymyśl coś.
04:32Panie Gross.
04:33To jakieś zakłócenie.
04:35Ale nie w telefonu.
04:36Nie w telefonu.
04:38Zakłócenia równowagi psychicznej.
04:42Podobno ma coś z głową.
04:46Powiedz tacie, że wpadnę go odwiedzić.
04:48Tata nikogo nie poznawa.
04:49Wykluczone.
04:49Nikogo nie poznaje.
04:50Chce tatę odwiedzić.
04:52Nie da rady.
04:53Mógłby pana pogryźć.
04:55Co sobie pomyślam?
04:57Co ci się udało?
05:03Przekaż tacie, że znaleźliśmy za niego zastępstwo.
05:10Chyba niebo zesłało nam tę jego chorobę psychiczną.
05:14Przynajmniej nie musimy mu pokazywać tej góry listów od rodziców, którzy sobie nie życzą, aby Majer psuł ich dzieci.
05:19Dzisiaj wszystko będzie jak należy.
05:25Nikt nam już nie zakłóci nadajnika.
05:26Chodne.
05:33Prosím.
05:36Ahoj.
05:38Ahoj, ahoj.
05:40Co się dzieje?
05:41Co tam?
05:42Ojcu się pogorzyło?
05:45Dá się to tak powiedzieć.
05:46Można by tak powiedzieć.
05:48Co się stało?
05:49Co się stało?
05:52Podívej, Jirko.
05:53Co byś zrobił?
05:54Gdyby twoja mama
05:58zamieniła się w Bernardyna?
06:07Ojciec ma halucynacje?
06:09Otec?
06:12No.
06:14Tak do?
06:17Powiesz w końcu, co się stało?
06:19Spokojnie.
06:20Jesteś jedyną osobą, której mogę się zwierzyć.
06:24Co byś zrobił, gdybyś na egzaminie...
06:29W głowie pustka, a na ramieniu siada ci mucha i zaczyna podpowiadać.
06:34Korekcja przesunień śwazowych, jak z podręcznika.
06:37Dziwne, co?
06:42Gdzie to wyczytałeś?
06:43Naprawdę mi się to zdarzyło.
06:50I wiem, kim była ta mucha.
06:54To fantastyczna dziewczyna.
06:57Potem przyszła do nas z takim starszym facetem, który zamienił tatę w jamnika.
07:01A potem oboje zamienili się w gołębie i odlecieli.
07:05Co ty na to?
07:06Najlepiej, jak tu zostaniesz.
07:10Myślałem, że wszystkie dziewczyny są głupie.
07:12Że nigdy się nie zakocham.
07:15To niesamowite uczucie.
07:20Gołąb.
07:26Spróbujemy zastosować rynoksym.
07:30Zostajesz.
07:30No, sens. Nic mi nie jest.
07:34Wszyscy tu tak mówią.
07:37Chciałem się tylko poradzić.
07:38Nie powinienem tu przychodzić.
07:41Masz halucynacje.
07:44Arabela to żadna halucynacja.
07:48Nie mogę powiedzieć, żeby w krainie ludzi mi się nie podobało.
07:54Jednak zainteresowało mnie niewiele.
07:56Bardziej może ktoś.
07:58Co ty masz na twarzy?
08:00Co ty masz na policzku?
08:00Jakąś farbę?
08:04To naszą ludzie, więc czemu i ja nie mogłabym?
08:08Nie zgadzam się.
08:11Nie by dlaczego.
08:13Gdybyś widział, jak ci ludzie chodzą ubrani, byłoby ci wstyd.
08:18Nasi się tam takie spódniczki.
08:21Ale fuj.
08:21Fuj.
08:23Jesteśmy strasznie zacofani.
08:27Zdźwilibyście się, jak to tam wygląda.
08:28Opowiedz nam, Kseniu, jak tam jest.
08:31Jedna spółcz, mila Ksenia.
08:34U nas nic się nie dzieje.
08:36A tam aż chuczy.
08:39Na ulicach mnóstwo samochodów.
08:41Z kominów się dymi.
08:42Wszystko jest tam takie nowoczesne.
08:47Zamilcz, proszę.
08:48Bzdury opowiadasz.
08:49Co ty mnie okrzykujesz?
08:50Nie krzycz na mnie.
08:51Nie podoba ci się to wyjść?
08:53Tak, gdzie pryć?
08:55Oczywiście, że sobie pójdę.
09:00Dzieci, nie kłóćcie się.
09:04Ja se nie chcę hágat.
09:06Nie chcę się kłócić.
09:07Chciałam ci coś doradzić.
09:09Mógłbyś wprowadzić samochody,
09:12modę i te bloki.
09:14Słucham?
09:16Mogłoby to uratować nasze królestwo.
09:20Wasza wysokość,
09:21księże Willibald, oczekuję.
09:23Wręcz przeciwnie.
09:24To byłby koniec naszego królestwa.
09:27I tak już nadchodzi.
09:27Idź już.
09:32Mam ważne spotkanie
09:33z księciem Willibaldem.
09:36No tak.
09:40Z księciem?
09:53Od dzieciństwa zwierzam się panu
09:56ze wszystkiego.
09:58Nigdy się nie zawiodłam.
10:02Jak mogę ci pomóc?
10:08Otrzymałam w prezencie obrazek.
10:11Wie pan, kto to?
10:13Petr Mayer.
10:14Petr Mayer.
10:15Podoba ci się?
10:17Sympatyczny młodzieniec.
10:19I co?
10:22Może udałoby się ten obrazek
10:25ożywić?
10:26Nie uda się.
10:30Dużo potrafię,
10:31ale tego niestety nie.
10:33Moja droga,
10:34miłość to największy cud na świecie.
10:36Przy niej moje czary
10:38to marna fuszerka.
10:39ubogę przyjdzielstwí.
10:41A nie możecie pro mnie
10:42nieco udzielać?
10:43Może mógłby pan jednak
10:44coś dla mnie zrobić?
10:46Może.
10:49Chciałabyś, żeby się uśmiechnął?
10:51On uśmiechał by się do mnie,
10:54a ja do niego.
10:55Zatem spróbujmy.
11:01Co to mu říkáte?
11:03I co ty na to?
11:03Pane Wigo, díky.
11:05Díky.
11:06Różdżkę zostawiam.
11:09Potrafi poruszyć nawet kamień.
11:10Zawsze dokładnie wypełniałem
11:20swe obowiązki, panie.
11:21Lecz teraz?
11:24Jestem szlachcicem
11:25i człowiekiem honoru.
11:27Odmawia pan?
11:29Pożałuję pan.
11:30Ileczkę?
11:33Nie takim tonem.
11:34Książę jest w trudnej sytuacji.
11:37Ja przecież kocham
11:39królewnę Śnieżkę.
11:40Żadne kocham.
11:43Bajka została przerobiona
11:44przez Majera?
11:45I o Śnieżce zapomnij.
11:49Przeszkadzałaby ci
11:50tylko w obowiązkach.
11:51Znajdziesz sobie inną.
11:55Zrozum, książę.
11:56Zależy mi, aby bajki odgrywać
11:59tak, jak je znają
12:00miliony dzieci z Krainy Ludzi.
12:01Miliony dzieci
12:02w życiu ludzi.
12:05To nasz obowiązek.
12:09Po prostu
12:09tak, jak opowiada je ten Majer.
12:15Podporządkuję się
12:15wasza wysokość.
12:16Choć z ciężkim sercem.
12:19Zostanę złoczyńcą.
12:22Dziękuję, przyjacielu.
12:26Panie radco,
12:27niech pan będzie łaskaw
12:28odprowadzić naszego
12:29dobrego księcia.
12:38A tobie, moja droga,
12:41chcę powiedzieć,
12:42że jestem z ciebie
12:42bardzo niezadowolony.
12:46Słucham?
12:48Co się znowu nie podoba?
12:50Zachowanie jak u przekupki.
12:52Królowej tak nie wypada.
13:00Jutro znowu przyleć.
13:02Kucharze pieką szarlotkę.
13:04Proszę.
13:07Do ciebie też przylatuje?
13:09U mnie na oknie siada codziennie.
13:13Oswoiła się.
13:15Dokarmiam ją.
13:15Ja nic jej nie daję
13:19i też przylatuję.
13:22Cóż to takiego?
13:25Obrazek.
13:28Wyrzuć go.
13:29Na to jesteś zbyt młoda.
13:32A na wszelki wypadek
13:34zapamiętaj sobie,
13:35że nie mogłabyś
13:36popełnić większego głupstwa,
13:37niż zakochać się
13:38w jakimś młodzieńcu
13:39z krainy ludzi.
13:40Arabelo,
13:45mam do ciebie prośbę.
13:48Spośród moich bliskich
13:49jesteś mi najdroższa.
13:51Co cię trapi, tatusiu?
13:53W ostatnimi czasy
13:55nie bardzo rozumiem się
13:56z twoją matką.
13:58Jakby to nie była ona.
13:59A w ogóle
14:00bardzo kłopoczę się
14:01o losy naszej krainy.
14:04Ten nieszczęścia
14:05z kapturkiem
14:06i ten biedny Willibald.
14:07Przyjdź do mnie.
14:11Bardzo chciałbym
14:12z tobą porozmawiać.
14:17Wszystko dobrze się skończy,
14:18tatusiu.
14:37Nawet nie wiesz,
14:43jak bardzo
14:44chciałabym być tam u was.
14:46Na pewno macie tam spokojnie.
14:58Honzo, uciekaj!
15:01Co tu się dzieje?
15:04To ma być przerwa?
15:05Kto z nim zaczął?
15:07Kto zaczął?
15:07To Majer.
15:08To Majer.
15:09Uderzył mnie w głowę.
15:10I kozelkę też.
15:11Siadać.
15:13Majer, wstań.
15:14Majer, wstań.
15:15To się dzieje.
15:16Jak tak można?
15:17Bić kolegów.
15:18Bo oni mówili,
15:19że mój tata jest stuknięty.
15:20Przez pana Majera
15:22nie mogę oglądać telewizji.
15:24Tata powiedział,
15:25że jeszcze bardziej
15:25bym zdziczał.
15:28Spokój.
15:31Siadaj, kozelka.
15:33Słucham.
15:33Mój tata jest profesorem
15:35w domu wariatów
15:36i powiedział,
15:37że ten Majer z telewizji
15:38jest szurnięty.
15:41Co ty mi tu Majer wyprawiasz?
15:44Co pak to się dzieje?
15:45Idziemy do dyrektora.
15:51Zrzucam go ze szkoły.
15:54I co z tego?
15:54Przekażesz tacie,
15:59żeby jutro przyszedł do szkoły.
16:00To nie mogę.
16:01Nie mogę.
16:02Proč nie?
16:03No tam se proč nie.
16:04Pytam, dlaczego?
16:06Dlatego, że jest psem
16:07i to ciężko chorym.
16:08Co za bzdury wygadujesz?
16:11Co odpowiesz?
16:14Podaj numer telefonu do domu.
16:15Cztery, trzy, dwa, jeden,
16:19pięć, dwa.
16:22Dzień dobry.
16:30Pani syn twierdzi...
16:35Pies?
16:36Nonsens.
16:38Jest poważnie chory.
16:41Niestety nie może.
16:42Coś z nerwami.
16:49Dobrze, przyjdę.
16:50Do widzenia.
16:52Ten nasz hondzyk.
16:55Ma go odstajnego chowatele?
16:57Są z tej samej hodowli?
16:58Tak.
16:59Nie lubi tego.
17:00Proszę go zostawić.
17:01Pusty ho raczy na ze.
17:02Proszę psów rozumiem.
17:03Znam się na psach.
17:04Ile ma lat?
17:05Pokaż ząbki.
17:06Jak się wabi?
17:08Przecież...
17:10Puńcia.
17:12Puńcia.
17:13Tak, puńcia.
17:15Tak ja bieżim.
17:16Lecę.
17:16Proszę go oddam jutro.
17:18Idź do diabła.
17:20Nie śpieszy się.
17:22Głupie imię.
17:24Puńcio.
17:25Puńcia.
17:25Ja was ciście pogryzę.
17:26Ja z tamtym razem obie was pogryzę.
17:29Przepraszam.
17:30Nic lepszego nie przyszło mi do głowy.
17:32A przedni ci nie muszę rzekać, Karle.
17:35A tak mi rzekaj, Puńcia.
17:36Niech będzie.
17:36Puńcia Majer.
17:37Puńcia Majer.
17:38Nie do nerwuj się.
17:41Wszyscy teraz musimy mieć mocne nerwy.
17:46Nerwy?
17:47Od tamtej pory nie mogę spać.
17:51Królewna Śnieżka przespała cały sto lat.
17:53Sprawnie, Hermanowa.
17:56Sprawnie.
17:56Bardzo dobrze.
17:57Siadaj.
17:59Co było dalej?
18:00Kozelka.
18:02Kozelko!
18:03Proszę.
18:04Nie da masz pozor.
18:05Nie uważasz.
18:07Mówimy o tym, jak naprawdę brzmi bajka o Królewnie Śnieżce,
18:11którą wczoraj poplątał tata Honzika.
18:13Wczoraj wczoraj Majerów tatinek w telewizji popletł.
18:18Wiesz to?
18:18Czy wiesz?
18:19No nie wiesz, to jsem wiedział.
18:21Wiedziałem.
18:21Siadaj.
18:22Majer.
18:23Majer.
18:25Królewna Śnieżka długo spała.
18:27Pewnego dnia do zamku zarośniętego ciernistymi krzewami przybył książę.
18:43Cudowna Królewno.
18:56Chciałbym obudzić Cię pocałunkiem.
18:59Niestety muszę zachować się jak złodziej.
19:01Królewna Śnieżka długo.
19:31Królewna Śnieżka długo.
20:01Królewna Śnieżka długo.
20:13Królewna Śnieżka długo.
20:13Królewna Śnieżka długo.
20:14Ciebie się tu nie spodziewałem.
20:17Zaniedbujesz robotę.
20:18Miałeś okradać wszystkich.
20:20Zaraz to naprawię.
20:22Jestem czesny i musisz lechcić.
20:23Jestem człowiekiem honoru.
20:25Stój.
20:26To nie jest nic ważnego.
20:28Chcę z tobą porozmawiać.
20:31Sluźbą.
20:31Do usług.
20:32Mów mi Kseniu.
20:34Albo raczej droga Kseniu.
20:36Przyznaj się, jesteś jeszcze zakochany w tej głupiej gęsi.
20:41Śnieżce?
20:46Skądże znowu?
20:47Drogę Kseniu.
20:49Drogę Kseniu.
20:51Wybornie.
21:03Tatusiu.
21:03Pragnę ci uznajmić, że wychodzę za mąż.
21:08Co ty bredzisz?
21:10Nie przeszkadzaj.
21:13Omawiamy sprawy wagi państwowej.
21:16Mój mąż będzie twoim następcą.
21:18To chyba ważne.
21:21A kto to jest?
21:25Książę Willibald.
21:28Nie może być.
21:30A niby czemu?
21:32Prodż.
21:37Willibald.
21:40Zwykły złodziejarzy.
21:42To ma być mój zięć?
21:46Chwileczkę.
21:48A kto go błagał, żeby tym złodziejem został?
21:50Nie ty?
21:52Spełnił tylko twoją prośbę.
21:54To szlachcic i człowiek honoru.
21:56Będzie wspaniałym mężem i dobrym władcą naszego królestwa.
22:01A ślub chcę mieć jak najszybciej.
22:05Pokracujte, panowie.
22:07Nie przeszkadzajcie sobie.
22:14Zięć złodziejem.
22:19Wasza wysokość, chodźmy posłuchać czarodziejskiej skrzynki.
22:23Czy moja interwencja u pana Majera?
22:25Ano.
22:27Ano.
22:31Prosiłam, żebyś się nie wygadał.
22:35Przekał.
22:36I co?
22:37Wie już cała szkoła.
22:39A przez ciebie i klinika psychiatryczna.
22:43Pleciugi.
22:45Chciałem ci pomóc.
22:46Ja ci chciałem pomóc.
22:47I zasięgnąć porady u Jerzego.
22:49Ja myslę, że nam Mirka poradzi.
22:50No a?
22:52Pomógł ci?
22:52Tak widzisz.
22:55No widzisz.
22:55A ty za karę zostaniesz w domu.
23:00I tak za chwilę zaczyna się bajka.
23:04Pani Humolkowa, przyprawna?
23:05Jest pani gotowa?
23:06No wszym.
23:06Oczywiście.
23:07Proszę was.
23:09Drogie dzieci, za chwilę z bajka na dobrą noc.
23:22Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał zamek, w którym mieszkała piękna króleka.
23:29Codziennie zasiadała przed zaczarowanym zwierciadłem i zadawała pytanie.
23:38Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie.
23:43Nie wiem, jak wyrazić swoją wdzięczność.
23:46Śnieżka przebudziła się w łóżku i ujrzała nad sobą siedmiu krasnoludków.
23:51Zdziwiona zapytała najmniejszego.
23:54Jak masz na imię?
23:55Krasnoludek zaczerwienił się i odpowiedział
24:00Śmieszyk.
24:11Zaczynamy.
24:14Krasnoludki długo się z niego śmiały, po czym zaczęły się przymilać do królewny Śnieżki.
24:19Krasnoludek pracuś otworzył skrzynię i oniemiał ze zdumienia.
24:32Truhlicy.
24:34Trbaslik rejpal odewrzel Truhlicy, a z udziwem sprasknęło ruce.
24:41Wyciągnął ze skrzyni dynamit i uśmiechnął się szyderczo do smolucha.
24:47Całe baśniowe królestwo wysadzimy w powietrze.
24:50Do powietrzu.
24:51Na Boga.
24:55Co to znaczy, Panie Wigo?
24:58Wasza wysokość nie znajduje zwów.
25:03Jak to możliwe?
25:05Przecież Pana Majera zamieniliśmy w jamnika.
25:09Wyposażeni w materiały wybuchowe, ląd, chubę i krzesiwo, zakradli się do piwnic znajdujących się pod zamkiem.
25:15Skąd się wziął w telewizji?
25:21Podobno jest chory.
25:23Co on wygaduje?
25:25To straszne.
25:27Proszę o spokój.
25:30Jest psychicznie chory.
25:32W ten sposób przestała istnieć kraina baśni.
25:35Drogie dzieci, nie zostało po niej ani śladu.
25:41Co teraz zrobimy?
25:43Przecież nie będziemy czekać, aż nam ten drugi Majer jutro znów coś zepsuje.
25:49Zdejmujemy program z Antem.
25:50Ale co ze mną?
25:53Jest Pani z nami, ale niestety koniec z telewizyjnymi bajkami.
25:58Puncio, przepraszam, Karel.
26:05Co mu się stało?
26:08Zemdlał, kiedy zobaczył się w telewizji.
26:10Jak to się stało?
26:12Przecież to nie mieści się w głowie.
26:15A to, że tata ma cztery nogi, to mieści się w głowie?
26:19A niby ile ma mieć?
26:21Jest przecież psem.
26:23Co tu począć, wasza miłość?
26:27Mamy spokojnie patrzeć, jak krasnoludki wysadzają nas w powietrze?
26:32A może mamy je do tego nakłaniać?
26:34Tak, rzeknij nieco.
26:37Powiedz coś.
26:41Nie wiem, co mam począć.
26:43A gdyż się nie widać.
26:44Nie potrafię rządzić.
26:49Miłościwy królu, chyba nie chce pan zrzec się korony.
26:52Zaproponuję pół królestwa i rękę królewny Arabeli temu, kto uratuje krainę baśni.
27:07Chyba nie mówisz poważnie, tato.
27:09Kolej myślisz, ważnie.
27:10Innego wyjścia nie widzę.
27:28Jakie nowiny?
27:31Król oferuje pół królestwa i rękę królewny Arabeli.
27:34Przyskuję, tato.
27:40No, a na to sobie...
27:42Na to właśnie czekałem.
27:44Ha, ha, ha, ha!
28:14Ha, ha, ha!
28:44Ha, ha, ha!

Recommended