#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:30KONIEC
00:03:32KONIEC
00:03:34KONIEC
00:03:36KONIEC
00:03:38KONIEC
00:03:40KONIEC
00:03:42KONIEC
00:03:44KONIEC
00:03:46KONIEC
00:03:48KONIEC
00:03:50KONIEC
00:03:52KONIEC
00:03:54KONIEC
00:03:56KONIEC
00:03:58Panie poruszniku, a kiedy nas do Legionów przyniosą?
00:04:01Cierpliwości, Wędzonka. Lada dzień.
00:04:03I to fajno, Panie poruszniku.
00:04:16Słuchajcie, Wędzonka. Za chwilę będzie sygnał do ataku.
00:04:21Gdybym ja, no rozumicie, nie wiadomo co komu sądzone.
00:04:25Gdybyście wcześniej zobaczyli moją żonę, to oddacie jej list.
00:04:35Proszę, Panie poruszniku.
00:04:55Panie poruszniku.
00:05:05Panie poruszniku.
00:05:13Panie poruszniku.
00:05:15Panie poruszniku.
00:05:25Panie poruszniku.
00:05:35Panie poruszniku.
00:05:45Panie poruszniku.
00:05:55Panie poruszniku.
00:05:59KONIEC
00:06:29KONIEC
00:06:59KONIEC
00:07:29KONIEC
00:07:59KONIEC
00:08:29KONIEC
00:08:59KONIEC
00:09:01KONIEC
00:09:03KONIEC
00:09:05KONIEC
00:09:17KONIEC
00:09:19KONIEC
00:09:21KONIEC
00:09:23Aha! Oficerek rosyjski przedeszczem się schował.
00:09:29Infanterysta wędzonka.
00:09:31Ale czekaj, z czwartpułku jestem, ale swój szkabie.
00:09:35Czekaj, ktoś taki ma swojego chłopaka.
00:09:38Czekaj, niech swoje graty wezmę.
00:09:39Nie gadaj!
00:09:40Czekaj!
00:09:41Nie gadaj!
00:09:46Wasze Bogorodzie!
00:09:48Ale wasze Bogorodzie wystraszonych.
00:09:52My swój!
00:09:58Witam.
00:09:59Nasza rota stoi zawsze na polanie.
00:10:02Cała rota?
00:10:03Tak jest.
00:10:05To może lepiej ja pójdę.
00:10:09Ale to w tym kierunku, panie poruszniku.
00:10:11W tym kierunku.
00:10:13Znajduje posłusznie.
00:10:15Patron odbił z niewoli austriacki naszego oficera.
00:10:19Tak, dobrze, dobrze.
00:10:21Zniewoli austriacki naszego oficera.
00:10:23Tak, dobrze, dobrze.
00:10:25Witam, kolega.
00:10:27No, Sława Bogu.
00:10:29Udało się od Austriacki was odbić, co?
00:10:32Dlaczego odbić?
00:10:33O, wymęczyli was zdrowo na pewno.
00:10:36Wy głodzili.
00:10:38A wodoczki kolega dawno nie wąchał.
00:10:41Potrzeba wygłodzić?
00:10:42No.
00:10:43Pij kolega, pij wodoczku.
00:10:45Widzisz, aprowizacji u nas nieważne.
00:10:50Niedobrze, ale wodoczka zawsze jest.
00:10:53A czekajcie, jak na tydzień nasz batalion pójdzie na tyły, wtedy będzie wszystko pierwsza klasa.
00:11:00Już dla nas kwatery szykujący.
00:11:05Ten pokój będzie dla pana pułkownika.
00:11:07Wynowaty, madame.
00:11:08Służba, nie drużba.
00:11:09Może pani będzie trochę niewygodnie, ale za to wesoło.
00:11:12Towarzystwo dystyngowane.
00:11:14Nasi oficerowie, młodcy.
00:11:16I dla pięknych dam mają zawsze serca otwarte.
00:11:20Nie szukam towarzystwa.
00:11:22No, no, to się tylko tak mówi, madame.
00:11:25Ale...
00:11:31A więc jeden spokoi pani będzieła skawać zatrzymać dla siebie.
00:11:35A reszta?
00:11:36Trudno.
00:11:37Rekwirujemy dla panów oficerów.
00:11:43A w ogóle, galubczyk, wojna to jest...
00:11:46Kiepski wynarazek.
00:11:48Kiepski.
00:11:49Tak najwaj brat, najwaj.
00:11:52Z czołokopliwy piu.
00:11:58A ty mi kogoś przypominasz.
00:12:00Co?
00:12:01I ty mi kogoś przypominasz?
00:12:03A kogo?
00:12:04Kozła.
00:12:05Czekaj.
00:12:06Bo masz brudkę taką...
00:12:09Miał babwoleńka, kozelska.
00:12:12A tego pikmikka.
00:12:14Co?
00:12:15Czekaj.
00:12:16Czy myśmy się z tobą nie spotykali u...
00:12:18Sobakiewiczów?
00:12:19O...
00:12:20O...
00:12:21O...
00:12:22O...
00:12:23Tambowie.
00:12:24Tambowie.
00:12:25O...
00:12:26Czy ty nie jesteś czasem Iwanów?
00:12:29Czasem tak.
00:12:30Wania!
00:12:31Galubczyk to lepsze niż rodaki!
00:12:36O...
00:12:37Robaki...
00:12:38Marnie...
00:12:39O...
00:12:40O...
00:12:41O...
00:12:42Spatrzekcie!
00:12:43Spi, galubczyk mój!
00:12:45Spi!
00:12:46Ja cie do synu uku wysz...
00:12:48Spi, marnie...
00:12:49Mój prekrasny!
00:12:53Bajuszki...
00:12:55Bajó!
00:12:56Tijku sało!
00:12:59Trytlę mesec wiazny!
00:13:03Kale bierd poju!
00:13:06Nie strzelać! Ja swój! Nie strzelać! Ja swój! Ja swój!
00:13:13Ojej! Co to jest? Gdzie ja jestem?
00:13:30Ojej! Może ja już kito odwaliłem i dostałem przydział do raju?
00:13:37Ojej! Co to? Duszyczka?
00:13:45Hehe! Żyweciałku!
00:13:49Ej! Panie! Panie!
00:13:52Panie! Gdzie my jesteśmy?
00:13:54Aaa! Paruczyk Iwan Iwanec!
00:13:57Iwan Iwan Iwan? Iwan Iwan?
00:13:59Pana ułożyłem, a sam już nie miałem siły!
00:14:03He!
00:14:05Da!
00:14:07Wot my i na kwotyże!
00:14:09Ładnie! Co?
00:14:11Raj na ziemi!
00:14:13O!
00:14:14Nasa Panie Polkownikowa także jest!
00:14:18Chodź tu!
00:14:20Chodź mordu kochana!
00:14:24To to jest wasza pułkownikowa?
00:14:26To to jest wasza pułkownikowa?
00:14:30Zasztowy Iwanów!
00:14:32To Fifi!
00:14:34Piesek Panie Pułkownikowej!
00:14:36A ona sama...
00:14:38Jeszcze ładniejsza!
00:14:40To anioł prawdziwy!
00:14:42O!
00:14:44Boże mój Boże!
00:14:45Po co ja przyjechałam?
00:14:46Po co ty mnie tu sprowadziłeś?
00:14:48Myślałam, że przyjeżdżam na front!
00:14:50Samo piekło walki!
00:14:51Że zostanę męża, bohatera!
00:14:53I setki rannych!
00:14:54To chciałam się poświęcać!
00:14:56Chciałam nieść pomoc!
00:14:57No i co?
00:14:58Zastaję męża zdrowego jak koń!
00:15:00I ani jednego rannego!
00:15:02No więc po co ja to wszystko przyjeżdżam tutaj?
00:15:04Po co?
00:15:05Po co ja skończyłam szkołę pielęgniarstwa?
00:15:07No!
00:15:08No mów, że coś!
00:15:09No powiem słowo!
00:15:10Tak siadaj!
00:15:12Boże drogi!
00:15:13Masz!
00:15:14Trzymaj!
00:15:15No także!
00:15:16No postaw, że coś!
00:15:17Ja muszę leczyć!
00:15:18Ja muszę pielęgnować!
00:15:20Ja muszę się wyładować!
00:15:22No o czym żeż będę opowiadać w Pietrogradzie?
00:15:25Jak nie będę miała rannych, a?
00:15:27Ależ zrozum duszko!
00:15:29Trudno!
00:15:30Trudno!
00:15:31W moim pułku są same zdrowe chłopy!
00:15:34Ja chcę ratować!
00:15:36Bandażować!
00:15:37Ja wynować!
00:15:38Zmówiłem ci!
00:15:39Siadaj!
00:15:40Eee!
00:15:41Bożeż ty mój!
00:15:46Co jemu się stało?
00:15:48Ej!
00:15:49Pierrot!
00:15:50Kapitanie!
00:15:51Brać wszystkich chorych!
00:15:53Nie mamy chorych, panie pułkowniku!
00:15:55Muszą być!
00:15:56Nie gadać!
00:15:57Nie denerwować mnie!
00:15:58Muszą być!
00:15:59I to, którymi gra!
00:16:00Jak rozkaz to będą!
00:16:01Jak rozkaz to będą!
00:16:03Jedna t lógica!
00:16:04An razydaje!
00:16:05Iceksin!
00:16:06Ale to nagle...
00:16:07bież!
00:16:09Jastej!
00:16:10Poczekaj!
00:16:11Jastej!
00:16:13A!
00:16:14Nie trej!
00:16:15Sisły!
00:16:16Kto tu jest chory? Wszyscy sprawi własnym obronnym! Nie wolno ukrywać chory!
00:16:26Wlady jesteś Kapustin! Ale zrób waszym obronnym! Zdajecie się! Wystąp! Na bok! A ty co? Strykin! Co masz na twarzy?
00:16:36Alosza, no ale może ty jednak masz gorączkę? Nie mam, no nie mam! Ach, no po co ty mnie tu sprowadzasz? Ja cię sprowadziłem!
00:16:45Proszę pani! Proszę pani! Te bezstrzelne mochy rządzą się tu jak szare gęsi! W naszego pana gabinecie urządzili kancelarię, a w zasypialni puchownikowa robi aptekę!
00:16:59No, ciesz się! Nareszcie będziesz miała chorych! Już są w laterecie!
00:17:04Ach, jakiś ty dobry! A ciężko, chodzi ciężko! Na razie jeszcze nie! Ale pod twoją opieką rozchorują się na pewno!
00:17:13Do końców idziesz? Zabiorę z gościnnego pokoju trochę rzeczy, bo ta chłopata nam wszystko zniszczy!
00:17:19O, panienka zdenerwowana! Pewnie dlatego, że z tego pokoju panienkę byś udali! Ale to nie moje rozporządzenie! Nie, nie! Złość piękności szkodzi! O! O! O!
00:17:22K��айн...
00:17:35O, panienka zdenerwowana! Pewnie dlatego, że z tego pokoju panienkę byś udali! Ale to nie moje rozporządzenie? Nie, nie? Złość piękności szkodzi!
00:17:42Złość piękności szkodzi.
00:17:51Energiczna warycznia, co?
00:17:53Ale ładna. Pan aż usiad z wrażenia.
00:17:58Nie, w oprębie, ładna.
00:18:04Z temperamentem.
00:18:06Ale gorda ja Polka.
00:18:08One wszystkie takie.
00:18:10Co to?
00:18:11To ona Polka?
00:18:12Konieczno.
00:18:13Nasza nie byłaby tak nieprzystępna.
00:18:16Młodziec, paru utrzygiwanów.
00:18:18O, nastalaści gwardiejec.
00:18:21Ale mundur wydostałem sam raz z magazynu, co?
00:18:24Obleci, tylko czegoś brak dla fasonu.
00:18:29A, wiem, wiem. Pierwsza nap to pusta.
00:18:31Brak wam waszego orderu.
00:18:33Pożyczę wam swoją Annę z mieczami.
00:18:35Annę nie.
00:18:36Pierwsza moja miłość była Anna.
00:18:39I właśnie z dwoma mieciami mnie zdradziła.
00:18:41Hmm.
00:18:42A to co?
00:18:43Włodzimierz czwartej klasy.
00:18:45No, niech będzie.
00:18:47Tak.
00:18:48Tak.
00:18:49Wole chłopa czwartej klasy.
00:18:51Niż...
00:18:52Pierwszoklaśny kobiet.
00:18:54He he he he.
00:18:56I ten więcej twarzowych.
00:18:59Tak.
00:19:00No, a teraz kolego zameldujemy się panu pułkownikowi.
00:19:03Panie pułkownikowi.
00:19:05Może...
00:19:07Może lepiej.
00:19:08Niech pan sam idzie, co?
00:19:10A co wy, Iwan, wale?
00:19:12Tak.
00:19:13Panie pułkowniku.
00:19:14Poruszy Duszkin melduje...
00:19:16Panie pułkowniku.
00:19:18Dawno nie miałem zaszczytu widzieć pani pułkownikowej.
00:19:21O co chodzi?
00:19:22O, o to, co poprzednio meldowałem, kiedy pan pułkownik...
00:19:28Czy mogę odejść?
00:19:30A to kto?
00:19:31Właśnie to chciałem zameldować.
00:19:34Podporucznik Iwanow odbity Austriakom.
00:19:37Może pan odejść.
00:19:39Proszę bliżej.
00:19:42Porucznik Iwanow?
00:19:44Tak jest.
00:19:45Jaki pułk?
00:19:46Czwarty Krakowskiej Infanterii.
00:19:47Aha.
00:19:48Czwarty, jak się do niewoli?
00:19:51To znaczy, że pan jest szesnastego syberyjskiego.
00:19:54Otoczyli was pod Szzechowicami, tak?
00:19:58Tak, ale ja nie chciałem.
00:20:00A ja wiem, wiem, że pan się bronił.
00:20:02A co nie było?
00:20:03Porany za co?
00:20:05Proszę siadać.
00:20:08A długo pan był u Austriaków?
00:20:11Cztery lata.
00:20:12Co?
00:20:13Przecież wojna trwa dopiero półtora roku.
00:20:16Tak, ale tak mi się dłużyło, wie.
00:20:17A no tak, tak.
00:20:18W niewoli naturalnie rozumiem pana.
00:20:19Pali pan?
00:20:20Można.
00:20:21Po szczęnością i pracą ludzie się bogacą.
00:20:22Aha.
00:20:23Widzę, że pan musi być z rezerwy.
00:20:24A czym pan był przed wojną?
00:20:25Profesorem.
00:20:26W gimnazjum?
00:20:27Nie, na ślizgawce.
00:20:28Nie, nie, nie, nie, to wyższa szkoła jazdy. Holender, trójka skakana przekładanka.
00:20:34A ja?
00:20:35Tak, ale to nie jest stanowisko dla oficera.
00:20:37Nie, dlaczego?
00:20:38Bardzo przyjemne.
00:20:39Jak to?
00:20:40Całodzienne utrzymanie, mieszkanie, światło i dwie kolony dziennie.
00:20:44Dwie kolony dziennie, wie.
00:20:45Dwie kolony?
00:20:46Jak to?
00:20:47Jak to dwie korony?
00:20:48A ja?
00:20:49Tak, ale to nie jest stanowisko dla oficera.
00:20:51A ja?
00:20:53W sumie jak to?
00:20:54Utszymanie, mieszkanie, światło i dwie kolony dziennie, wie.
00:20:57Dwie kolony?
00:20:58Jak to?
00:20:59Jak to dwie korony?
00:21:01Może ognia.
00:21:02Zaraz.
00:21:03Panie profesor, wokół Jfried.
00:21:04Może ognia.
00:21:05Proszę.
00:21:11Ale, ale.
00:21:13Jak pana wzięli Austriacy? Z poboru.
00:21:15Jak to z poboru?
00:21:16Ach, panie, panie cię!
00:21:21Poprzepraszam!
00:21:22U mnie, staram, panie!
00:21:25Samotnicz!
00:21:29Panie Piekowniku!
00:21:30No?
00:21:32Co?
00:21:33Co?
00:21:34Szpieg?
00:21:36Powiesz, chę go!
00:21:37Ale dlaczego zaraz? No nie, to może lepiej wszystko wystarczy.
00:21:40Zaraz, zaraz!
00:21:41Co to się stało? Dokąd oni pobiegli? Może są ranni?
00:21:47Nie, ale za to pewnie będzie jeden trup.
00:21:51Zdaje się, że poszli po szubienice.
00:21:53No tak, ale kiedy ja tłumaczę, mówię, że to nic podobnego, a pan pułkownik jednak mnie podejrzewa.
00:21:58Podejrzewa pana? O co?
00:22:02Co się stało?
00:22:04Wywiadowcy złapali groźnego szpiega. Muszę natychmiast odrosłać go do sztabu.
00:22:08Panie poruczniku!
00:22:10Panie poruczniku!
00:22:12Jestem.
00:22:13Ale, ale, o co mój mąż podejrzewa pana?
00:22:15Nie, może dlatego, że mi się tak wypsnęło, że...
00:22:18że pani mi się tak bardzo podoba.
00:22:20Ja się panu podobam.
00:22:22Egzotycznie!
00:22:24Ja jestem sercowy, jak wielkie nieszczęście.
00:22:27Tak, jak jeszcze kobieta jest taka frontowa, taka sznytowa.
00:22:33Tylko, że mój mąż jest wdzięczny o mnie taki zazdrosny.
00:22:36Tak.
00:22:37Ale pan jest komplemencista.
00:22:39Infanterista.
00:22:41O, żebym ja wiedział, że pani jest jego żona.
00:22:43Ale on od razu widocznie skapował, że między sobą takie te siuchty.
00:22:47Co?
00:22:48Śuchta?
00:22:49Czeka się?
00:22:50No...
00:22:51La śuchte.
00:22:52La flirte.
00:22:53To pewo.
00:22:55To pewo?
00:22:56Boże.
00:22:59Uże trezantiemy ty, Ivano.
00:23:02Bardzo, panu milu poruczniku, bardzo.
00:23:04Prifiks.
00:23:06A, pan porucznik, pójdzie pan z nami do Lazaretu?
00:23:09Z panią Ekaterina Pavlovna na koniec świata.
00:23:12A to trochę za daleko.
00:23:13Romantyczny facet.
00:23:14Wzdycha do pani jak kot do sloniny.
00:23:16Do sloniny.
00:23:18Chodźmy.
00:23:19Misi.
00:23:29Więc, zrozumiano?
00:23:30Tak.
00:23:31To jest na naše parę.
00:23:32Każdy pamięta, na co jest chory?
00:23:34To jest na naše parę.
00:23:35Już idą.
00:23:36Już idą!
00:23:37Dłużek! Jedziemy!
00:23:47Oddział! Wielcz!
00:23:55Jak się macie, chłopcy?
00:24:02Ach, biedacy, pocieszcie się!
00:24:05Niosę wam pomoc!
00:24:07Gdzieś jest doktor?
00:24:10Doktor zachorował.
00:24:12Ach, to pech.
00:24:14Ale to zdrowy chłopi, te same markeranty.
00:24:20To ja zastąpię doktora.
00:24:22Jak to pan zna się na tym?
00:24:23Cały uniwersytet przeszedłem na piechotę.
00:24:28Pan umie stawiać diagnozę?
00:24:30Na równe nogi, tak. Bańki.
00:24:32Ach, i bańki także.
00:24:33Tak, daj na łapy.
00:24:35Sprawdzimy puls.
00:24:43Szósta dwadzieścia.
00:24:45Niedobrze.
00:24:46Nie, niedobrze.
00:24:48Tak.
00:24:49Plus lapidis siquelapons.
00:24:50Ach, koklisz doskonale!
00:24:52Mamy lekarstwo na koklisz.
00:24:54A.
00:24:56Proszę.
00:24:57Mhm.
00:24:58Tu łyżka.
00:24:59Srebrna?
00:25:00Srebrna.
00:25:01A, bo to bardzo ważne.
00:25:07Co pan wychodzi?
00:25:08Pisze wyraźnie przed użyciem wstrząsnąć.
00:25:13Ach, to jakaś nowa metoda.
00:25:14Na pamiątkę.
00:25:18Na pamiątkę.
00:25:22Pakolice Bogatariusz.
00:25:25No, dalej.
00:25:26Następny.
00:25:27To nieważne.
00:25:31E, język.
00:25:38Więcej!
00:25:39No tak.
00:25:41Oj.
00:25:42Tak, tak, tak.
00:25:43Plamy na pysku.
00:25:46Plomozia pyscatis.
00:25:47A.
00:25:48Tak.
00:25:49Trzeba zabandażować pieprzu do skarpetek.
00:25:51Pieprzu?
00:25:52Tak, tak, tak.
00:25:53Nowa metoda.
00:25:54Porucznik duszki.
00:25:55Porucznik duszki.
00:25:56Pieprz jest?
00:25:57No.
00:25:58Pieprz jest?
00:25:59Zbandażować.
00:26:00Zbandażować.
00:26:01Pan doktor, ten pan porucznik pozwoli.
00:26:07Leż pan.
00:26:09Tak.
00:26:10Zapalenie kolana.
00:26:11Fire kolanas.
00:26:12Czy to groźne?
00:26:14No, z tym się żyje przeważnie do śmierci.
00:26:16Głużynie.
00:26:20Co się tam dzieje?
00:26:21Pani pułkownikowa leczy chorych.
00:26:23Pan adiutant kazał powiedzieć, żeby pan doktor zachorował.
00:26:36Jest tak.
00:26:37No to nic, to zwyczajny plus quam perfectum, tak.
00:26:39Kąpać przeważnie.
00:26:40Kąpać.
00:26:41No więc...
00:26:42Tego...
00:26:44Tak.
00:26:45Ta połowa dostanie co godzinę łyżkę wódki.
00:26:49A ta połowa po szklance piwa.
00:26:52Nic do tego?
00:26:53Jakaś drobna zakąska.
00:26:54Mi nogi bigosik, coś w tym rodzaju.
00:26:56Tak...
00:26:57Także...
00:26:58A ja?
00:26:59Aha.
00:27:00Jako ciężko chory dostanie szklankę wina i do tego smażone kartochelki.
00:27:07To znaczy się w porządku wszystko.
00:27:09Tak.
00:27:10Tak.
00:27:11Tak.
00:27:12Oho!
00:27:13Nowy pacjent.
00:27:14Tak.
00:27:15Tak.
00:27:16Tak.
00:27:17Ja, ja, ja.
00:27:18Nie, nie, pardon.
00:27:19Tego pacjencika ja samo patrzę.
00:27:20Zaraz.
00:27:21Tak.
00:27:22Tak.
00:27:23Tak.
00:27:24Tak.
00:27:25Tak.
00:27:26Tak.
00:27:27Tak.
00:27:28Tak.
00:27:29Tak.
00:27:30Tak.
00:27:31Tak.
00:27:32Tak.
00:27:33Tak.
00:27:34Tak.
00:27:35Tak.
00:27:36Tak.
00:27:37Tak.
00:27:38Tak.
00:27:39Tak.
00:27:40Tak.
00:27:41Tak.
00:27:42Tak.
00:27:43Tak.
00:27:44Tak.
00:27:45Tak.
00:27:46Tak.
00:27:47Tak.
00:27:48Tak.
00:27:49Tak.
00:27:50Tak.
00:27:51Tak.
00:27:52Tak.
00:27:53Tak.
00:27:54Tak.
00:27:55Tak.
00:27:56Tak.
00:27:57Tak.
00:27:58Tak.
00:27:59Tak.
00:28:00Tak.
00:28:01Zagraj bracie, zagraj szumną wioskę, zagraj mi tylko dziś.
00:28:13Jutro już przesłodim zaanalnej bracie,
00:28:18Dalej mi pełną szklankę, dalej go tylko dziś.
00:28:24Jutro już nie będę pić, a jak jeszcze z rami się dziewczyna, nigdy dziś nie kocha ta jedyna, o dziś granitę mnie wspomina, jutro może sobie...
00:28:40Ten oficerek stary się tu kręci pod naszymi oknami.
00:28:48Pewnie na przeszpiegi chodzi proszę pani.
00:28:50Eee, wątpię, raczej mu ktoś wpadł w oko.
00:28:54Eee, proszę pani, taki Moskal, co on mnie może obchodzić?
00:28:59A jak mnie będzie napastował, to mu miłość z głowy wybije razem z zębami.
00:29:04Ach, to tylko się tak mówi, ale z przerażeniem czekam, kiedy się zaczną interesować nami.
00:29:09Nic tam nie zrobią, proszę pani, do naszego pokoju nikt się nie dostanie.
00:29:14Niech tylko spróbują tu wejść, szykuję dla nich miłą niespodziankę.
00:29:19A pobili się, a pobili się, aż leciałeś z gęb i skrym.
00:29:22A pobili się, aż leciałeś z gęb i skrym.
00:29:27Rozwło siebie, obowię się od, a śpiewali z głów na szin.
00:29:32Zagraj, bracie, zagraj żółtną gwiazdkę, zagraj mi tylko dziś.
00:29:44Jutro możesz sobie iść, nalej bracie, nalej pełną szklankę, dalej go tylko dziś.
00:29:57Jutro już nie będę pił, a jeszcze tam mi się nie dzieje, nie widzi się go kłapaję wina.
00:30:07Jutro już nie będę pił, a jeszcze tam mi się nie dzieje.
00:30:14Co się patrzysz, nie zgadłeś, wcale nie ja. Przegrałeś, kładź się.
00:30:34Teraz ja ci tak dam, samo w blagorodzie.
00:30:46Nie leżysz, znowu nie zgadłeś.
00:30:49Kładź się.
00:30:52Kaled fuek!
00:30:56Co ty?
00:31:00Super, super się z gazdem.
00:31:07Kiod!
00:31:09O ci zupa.
00:31:11O, zgadłem!
00:31:18Poznałeś rączkę, co?
00:31:30Padłem!
00:31:32Walcie jak bębe!
00:31:35Obiad!
00:31:37Obiad, obiad!
00:31:39Ej, chodź na obiad, ej!
00:31:41Chodź, chodź!
00:31:47Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj!
00:32:03Wasze, Błagorodzie,
00:32:05Zupa dziś trochę przypala,
00:32:07ale to nie moja wina!
00:32:09Co, co, co, co, co?
00:32:11Zupa przypalona?
00:32:13Ja cię tu zaraz nauczę, jaki ma być żołniarski wikt!
00:32:15Chodź na tu, ty!
00:32:17Chodź no!
00:32:19Co, co, co? Sam będziesz pomyje jadł!
00:32:21Zupałaś?
00:32:23Redny typ z tego Moskalu!
00:32:27Och jadę mu!
00:32:29Komu, komu?
00:32:30A panu!
00:32:31Coś pani Neczce powiem, chwileczka!
00:32:33Każ się odepchać, Moskalu!
00:32:37Panie Neczku, panie Neczku, jeden momencik!
00:32:39Panie Neczku, panie Neczku!
00:32:41próbują 29 z tyn Moskalu...
00:32:43Och.
00:32:46Ho.
00:32:49Co, co, co.
00:32:50Och.
00:32:58Panie Neczku.
00:32:59K Himl muito,
00:33:01Pr nap drivera!
00:33:02Ej! Bialewik! Gdzie tu mieszka porusznik Iwanowy?
00:33:08Przepraszam bardzo pana porusznika, proszę wybaczyć. Nie poznałem.
00:33:11Myluję pokornie, że zostałem przydzielony jako ordynast do porusznika Iwanowa.
00:33:14To czego stoisz? To czyść swego pana.
00:33:24Co to?
00:33:26W futbol grałeś? Moskiewski znaczek.
00:33:28Tak jest wasze, w blagorodzie. Grałem w reprezentacji Moskwy.
00:33:32Ale mnie jedna swolocz w Krakowie na meczu kolano rozbiła.
00:33:35Coś ty grał w Krakowie?
00:33:37A jest wasze, w blagorodzie.
00:33:40To był wielki rzecz, panie poruszniku.
00:33:43I wygrali bylibyśmy na pewno, żeby mi ta swolocz zaraz przy pierwszej bramce nie kopnął, aż mi pogotowie zabralo.
00:33:49Uch, niech ja go dostanę w swojej ręce tu.
00:33:52Uch, ręka, noga mózg na ścianie.
00:33:55A może on niechcący?
00:33:56Zamiarowo, panie poruszniku, sam widziałem.
00:33:59I poznałbyś go?
00:34:01A, w piekle bym go poznał.
00:34:03Taki, taki nieduży.
00:34:05Morda taka wredna mi.
00:34:07Uch, jak ja go jeszcze spotkam kiedy to...
00:34:10To kiszki z niego wypruję.
00:34:11Zamorduję się.
00:34:13I poznałem się.
00:34:14I poznałem się.
00:34:15I poznałem się.
00:34:16A to co?
00:34:17Na dalekim oceanie biały okrem płyń w dal.
00:34:36Moje cudne ukochanie, jak mi ciebie bardzo żal.
00:34:48Ach, ty miłaja, moja, miłaja, raz miliejsza moja.
00:34:54Nie gubi mnie, polubi mnie, raz, красowica moja.
00:34:58Daj jeszcze raz, da jeszcze dwa.
00:35:00A wszystko drugie, trzyn, trwa.
00:35:01Daj jeszcze trzy, cztery, pięć, do dwadzień, do pięć.
00:35:04Daj jeszcze raz.
00:35:05Ach, ty miłaja, moja, miłaja.
00:35:07Z białej grudniu komilfo.
00:35:10Ach, lubi moja, ach, rodzi moja.
00:35:12Kanaryjka łazo.
00:35:14Dierwiny, dierwiny, kaluga.
00:35:17Dierwiny, ładka moja.
00:35:19Tuła, tuła, tuła.
00:35:21A nasza się?
00:35:22Dierwiny, moja.
00:35:26A będzie to co?
00:35:28Vasa, Błagodzie.
00:35:29Tam Gólum postowymi się na dach uskrował.
00:35:31A noże Gólumska.
00:35:33Dierwiny, niechal, niechal, niechal, niechal.
00:35:36A poć, ruszał,
00:35:38kto rozgłośny cerce mię.
00:35:43Oni kwieje strasznie znal.
00:35:50A chłopi moja, chłopi moja, chłopi moja,
00:35:53z dzieły tu, chłopi moja.
00:35:55Ach, lubi moja, ach, radzi moja,
00:35:57kanaryjka łazo.
00:36:00A?
00:36:01A to co?
00:36:05Ach, Iwanow, to pan.
00:36:08Tak, ja.
00:36:09Tak mnie pan przestraszył.
00:36:11Niedobry.
00:36:12Bardzo przepraszam, ale to niechcący.
00:36:14No niech się pan nie tłumaczy, ja rozumiem.
00:36:18No to świetnie, bo ja nie bardzo rozumiem.
00:36:20Ach, Iwanow, Iwanow, jak pan imponuje swoją odwagą, swoim temperamentem.
00:36:25A jak pan ślicznie śpiewa...
00:36:27Co proszę?
00:36:28Rozmarzyła mnie pańska piosenkę.
00:36:31Piosenka kiedy...
00:36:32O nie, ja się nie gniewam.
00:36:35Nie jestem przecież w kamieniu.
00:36:38Ale pan musi odejść, mój rycerzyku.
00:36:42Mój mąż może się ślada chwila.
00:36:44To już byś w kamieniu.
00:36:46Tak, tak, tak, tak.
00:36:47Rzeczywiście, no tak.
00:36:48Nie no, nie dlatego, żebym się bał, nie, ale...
00:36:50Zicher i zicher, co?
00:36:51Tak.
00:36:52No więc chodź.
00:36:53O, trzeba.
00:36:54Nie, muszę potem jeździć.
00:36:57No tak, tak, tak, tak.
00:36:58Piosenka.
00:36:59Mój mąż, niech pan się schowa, prędko, poduszko, poduszko.
00:37:03Prędko.
00:37:04A, to Ty ano, strach.
00:37:09A, niech ich diaby wezmą.
00:37:11Co chwilę nowy rozkaz.
00:37:13Czart, pabieli.
00:37:15To to prawdziwy bałagan.
00:37:17Tak.
00:37:18To co?
00:37:22Co to?
00:37:23Kto?
00:37:24Kto się tam rusza?
00:37:25Gdzie?
00:37:26Pod łóżkiem.
00:37:27Co to?
00:37:28Pod łóżkiem?
00:37:29No co się możesz ruszać pod łóżkiem?
00:37:31No pewnie nikt tam siedzi.
00:37:37Tyle razy Cię prosiłem, żeby psanie wpuszczać do sypialni.
00:37:41Co tak?
00:37:42Tu przynajmniej chcę mieć spokój.
00:37:44No tak, naturalnie, naturalnie.
00:37:47Fifi.
00:37:48Fifi.
00:37:50Poszła w on.
00:37:52Poszła w on!
00:37:58Zastrzelę to, bydlę!
00:37:59Boże mój!
00:38:00Alosia, co ty robisz?
00:38:01Alosia.
00:38:04No to takie kochane zwierzę.
00:38:06Słuchaj, Alosia, no rób to dla mnie.
00:38:08No widzisz, przecież Fifi jest taka do Ciebie przywiązana.
00:38:12Zastrzelę to za nas.
00:38:18Fifi.
00:38:19Fifi.
00:38:20Fifi.
00:38:21Fifi.
00:38:22Fifi.
00:38:23Fifi.
00:38:24Fifi.
00:38:25Fifi.
00:38:26Fifi.
00:38:27Fifi.
00:38:28Fifi.
00:38:29Fifi.
00:38:30Fifi.
00:38:31Fifi.
00:38:32Fifi.
00:38:33Fifi.
00:38:34Fifi.
00:38:35Fifi.
00:38:36Fifi.
00:38:37Fifi.
00:38:38Fifi.
00:38:39Fifi.
00:38:40Fifi.
00:38:41Fifi.
00:38:42Fifi.
00:38:43Fifi.
00:38:44Fifi.
00:38:45Fifi.
00:38:46Fquote.
00:38:47Fifi.
00:38:48Fifi.
00:38:49Fifi.
00:38:50Fifi.
00:38:51Fifi.
00:38:52Fifi.
00:38:53O, no szaliosza, Syrii, jak możesz mnie posądzać?
00:38:57Jeżeli już nie wierzysz w moją wierność, no to w każdym razie powinieneś wierzyć w mój gust.
00:39:03Pomyśl tylko, ja? Taki zapieczony orangutang.
00:39:08Ja bardzo przepraszam, madam, ja przecież...
00:39:11Ał, cześć! Proszę się w tej chwili stąd wynosić!
00:39:15Ja jeszcze z panem porozmawiam.
00:39:17Rozkaz, panie buku.
00:39:23Mój skarzy z pokolenia, nie zgadza się.
00:39:42A! Cześć! Co to jest?
00:39:44To ja, to ja!
00:39:46Proszę, nie puść!
00:39:48Zaraz, ja nie jestem żadnym moskalem, żaden porucznik. Polak jestem!
00:39:52Polek?
00:39:53Niech ja skonam nać kawkę w szpitalu pułkownikowi, jeżeli ja bujam.
00:39:56Krakowskie dziecko, Polek!
00:39:58Buja pan!
00:39:59Ale niech ja krakowskie łbasy w życiu nie jem.
00:40:01Rędzonka moje nazwisko.
00:40:03A ja myślałam, że Mockar.
00:40:05Indyk też myślałam.
00:40:07Skąd się pan tu wziął?
00:40:08No, owszem, opowiem pani, ale nie tu, bo tu nas ktoś może podsłuchać.
00:40:11Chodźmy stąd! Mam takie kąty, gdzie nas nikt nie podsłucha.
00:40:14Dobra!
00:40:15Dobra!
00:40:18Ho, ho, ho!
00:40:19Aprowizacja pierwsza klasa.
00:40:21Można by Wisłę wódki wypić pod taką zagrychę.
00:40:24A może pan dom oddy?
00:40:25Może.
00:40:26Na pewno.
00:40:27To niech pan jest!
00:40:28Swojemu nie żałujemy!
00:40:29No jeszcze jak panią widzę, to mam taki apetyt.
00:40:31Eee, niech pan lepiej opowie, jak się pan tutaj dostał.
00:40:34No zwyczajnie, za Ruska mnie wzięli.
00:40:36A że po rosyjsku gadam, bo mam wujka w Kijowie, u którego byłem przez 3 lata.
00:40:40No to i tak bujam ich już, o pan.
00:40:42Uważa pan na Zuzia, o, że niby tu nasze okopy, prawda?
00:40:47Mhm.
00:40:48A tu okopy Moskali, rozumie pani?
00:40:49Tylko, że u nich, o, co 200 metrów, to karabin maszynowy.
00:40:52Rozumie pani?
00:40:53O, w ten zleceniu właśnie ustawiony, rozumie pani?
00:40:55No i wtedy oni zaczynają ogień, walą z karabinów.
00:41:02Ja my, ja słyszę oni, to my z małych armatek, ciach, ciach, ciach, ciach, ciach.
00:41:06Rozumie pani?
00:41:07Wtedy oni, ja mówię, dosyć tego!
00:41:09Pani generale melduje posłusznie, że daje alarm do ataku.
00:41:12A oni uważa Pani, wtedy z ogromnych dział, i wędz!
00:41:20I wędz!
00:41:22I wędz!
00:41:24I wędz do nas, rozumie Pani?
00:41:26No i co dalej?
00:41:27A potem uważa Pani, to myśmy ich otoczyli, że oni się nie mogli ruszać mniej więcej tak jak Panna Zuzia.
00:41:32Ale proszę Pana puścić.
00:41:33No, tu nie ma żartu, na to wojna uważa Pani.
00:41:35Nie proszę Pana puścić.
00:41:37Siadaj Pana.
00:41:42Strzelają.
00:41:43Może będzie bitwa.
00:41:45Trzeba coś zarządzić.
00:41:46A no zarządzić coś trzeba, a Pan siedzi, tak?
00:41:50Ale co, co robić?
00:41:52Ja straciłem głowę zupełnie.
00:41:54Może zarządzić alarm.
00:41:56Więc od samego początku mówię, że alarm, a Pan stoi.
00:42:01No nic Pan już!
00:42:07Alarm!
00:42:09Alarm!
00:42:11Alarm!
00:42:12Alarm!
00:42:14Tak było cicho, spokojnie, strzelania się im zachciało.
00:42:22Nie chcę.
00:42:24Nie tu, nie tu.
00:42:28I Luz tam może być.
00:42:34Alarm!
00:42:35Alarm!
00:42:37Alarm!
00:42:39Alarm!
00:42:41Alarm!
00:42:43Alarm!
00:42:45Alarm!
00:42:47Szanowni ówcerowie, nieprzyjaciel się zbliża!
00:42:55Panie, co to za balaganie? Uciekacie?
00:42:58No naturalnie, paru przygiwanów jest tak zakochany, że nikt nie słyszy o niczym nie wie.
00:43:02Stydno Iwan Iwana i Czwiat!
00:43:04Alarm!
00:43:06Alarm!
00:43:07Alarm!
00:43:09Pan mi przeszuka ten las.
00:43:12Panie pułkowniku, to jezioro.
00:43:14Wszystko jedno, przeszukać.
00:43:16A pan, pan z patrolem podejdzie do tej góry.
00:43:20To oberża, a nie góra, panie pułkowniku.
00:43:22Jak mówię, góra to góra.
00:43:25Pamiętam jeszcze w wojnie tureckiej była w tym miejscu góra.
00:43:28Co?
00:43:29A pan mi stamtąd nieprzyjaciela wykurzy.
00:43:32Robię dla pana pułkownika wszystko.
00:43:34Tylko uprzedzam, ja jestem raptus.
00:43:36Jakby się nie dało grzecznością, to może dojść do awantury.
00:43:38Niech dojdzie, niech dojdzie.
00:43:41Tylko oszczędnie z amunicją.
00:43:43Oszczędnością i pracą ludzie się bogacą.
00:43:46Tylko ja uważam, panie pułkowniku, że tak.
00:43:49Najlepiej by było tak, zrobić taki podkot, prawda?
00:43:53Taki tunel przez tę górę i dookoła ich osadzić, prawda?
00:43:57I lobozu w stylu po litkach, po litkach.
00:43:59A wie pan, że to pomysł strategiczny niezły.
00:44:02Nie.
00:44:03Zresztą niech pan robi jak pan chce, by nie było dobrze.
00:44:08Tylko bardzo proszę, moi panowie, za wszelką cenę nie dopuścić nieprzyjaciela do dworku.
00:44:13Wiecie dobrze, jak niespokojny sen ma moja żona.
00:44:17Pobudzi się i zacznie się na nowo.
00:44:22Zatem powodzenia!
00:44:23Na tu! Stać!
00:44:40Stać na tu!
00:44:41Chodaj się! Prty, pierd!
00:44:43Chętnie wą!
00:44:51To chłopaki, długo będziemy tak stać tymi podniesionymi rękami, no to podajmy się już.
00:44:56No to podajmy się już, no.
00:44:57No to my, my się podamy.
00:44:59To my się poddamy ręką.
00:45:00To my pierwsi.
00:45:01My się poddajemy.
00:45:02No i my się poddamy.
00:45:03Poddajemy się.
00:45:04Nie, no kto się podda, my się poddamy czy wy się poddacie?
00:45:06To poddajemy się i Fertik, no.
00:45:07No to Fertik, jak my się poddajemy i wy się, to się razem poddamy.
00:45:10Poddajemy się już.
00:45:11No to chłopaki, no to robimy zawieszenie broni.
00:45:13No to chłopaki, no to robimy zawieszenie broni.
00:45:15No tak, bo ta, ta wojna to już każdemu bokiem wyłazi.
00:45:18Słuchajcie, trzeba by przeszpirać tutaj te karczmy, może się znajdzie co do wypicia.
00:45:21Trzeba by oblać ten intelekt.
00:45:31Czekaj, meloneczka!
00:45:33Czekaj!
00:45:34Dzień dobry!
00:45:36Dzień dobry!
00:45:37Uro!
00:45:38Uro!
00:45:39Uro!
00:45:40Uro!
00:45:41Wro!
00:45:42Austriak, trzymaj tu!
00:45:43Dobra!
00:45:44Dawaj!
00:45:45Dobra!
00:45:46Dawaj!
00:45:47Do góry!
00:45:48Czekaj!
00:45:49Wędzonka!
00:45:50Ja pragnę wypić siadę!
00:45:52Wędzonka!
00:45:54Męż, jak ty wyglądasz? Wigieńs!
00:45:57Ruski oficer?
00:45:58Taki oficer jaki ty.
00:46:00Czekaj, ja ci to wszystko wytłumaczę. Ruj, chrzty!
00:46:08No i co, nie wrócisz już do nas?
00:46:10Chyba wrócę.
00:46:12Jakoś mi tęskno za wami.
00:46:13No to wracaj.
00:46:15Muszę jedną transakcję sercową przeprowadzić.
00:46:18Czyją?
00:46:19Swoją.
00:46:20Kto wie, może z żoną i z dzieciakami wróć?
00:46:23Panie pułkowniku, depresze ze sztabu generalnego.
00:46:27Dawaj, pan.
00:46:32Co?
00:46:35No, świeża przyjemność.
00:46:37Najpierw przyjazd z żonę z bandażami, a teraz wizyta wielkiego księcia na front.
00:46:42To trzeba wszystko przygotować na jego przyjęcie.
00:46:44No więc mówiłem już, że trzeba...
00:46:46Zresztą to nie ważne, nie ważne.
00:46:48On przyjeżdża wizytować front.
00:46:53Tam tak nieostrożnie strzelają.
00:46:56Pan wie, czem to grozi?
00:46:57S inm 엔
00:47:10Nei, chłopaki, chłopaki.
00:47:11O, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o, o.
00:47:16Chłopaki, chłopaki, ja was pogodzę.
00:47:24Ja nie wiem, co to rzecz jest niemożliwa, to u mnie nie bywa.
00:47:29Niczego możesz zrobić, wiesz, hebiva, jak olej w głowie masz.
00:47:34Należy znaleźć tylko drink, to znaczy, jak podejść, zahaczyć, na oko się wydaje wypróczone.
00:47:41Także już stracony czas, ooo, nie, siup, nieumietny, proszę zauważyć i zrobione w mi, ooo, nie, siup, i raz, i dwa, znowu człowiek to, co chciał, to ma.
00:47:54Przeze mnie proszeniach się co chce dzieje, jak nie mam, to nie jem, jak człowiek się przejmuje, to lysieję i psuje sobie krew, jak kogoś boli ząb, ma ciasne buty, to chodzi jak skróty i martwi się i zmuczy się i wiada, lub zaraz spada w gniew.
00:48:20A u mnie, siup, u mnie, siup, smutek, smutek momentalnie z nich, a u mnie, siup, i raz, i dwa, i człowiek swój kumorek znowu ma.
00:48:50Wszystkie patrole już wróciły, tylko od porucznika Iwanowa nie mamy żadnych wiadomości.
00:49:02To niedobrze, niedobrze.
00:49:04A może biedak kopie jeszcze ten tunel?
00:49:08W każdym razie, dla pewności wysłać bioroty posiłków z porucznikiem Duszkiem, sanitariuszy i nosze.
00:49:14Razkaz mojej popłowniku.
00:49:18A u mnie, siup!
00:49:20A u mnie, siup!
00:49:22Proszę, leko, żeby był drzew.
00:49:26A? No, chłopaki.
00:49:28Servus, servus, już.
00:49:30Enzonka, chodź z nami, chodź!
00:49:32Cieło? Nie damy polsztyka!
00:49:35Wruczy i krasz!
00:49:37On wypić, mój, telegieruj!
00:49:39Enzonka, z nami!
00:49:40Enzonka, z nami!
00:49:42A nami!
00:49:44A nami!
00:49:45Servus, mój, mój!
00:49:46A nami!
00:49:47A nami!
00:49:48Ale chłopaki!
00:49:49Nie pojejčimy tak, pojej pinoz fermentuje w żoku!
00:49:54To servus!
00:49:55Servus!
00:49:56Servus!
00:49:57Servus!
00:49:58Servus!
00:49:59Servus!
00:50:00Servus!
00:50:01My, my, z nami!
00:50:03Servus!
00:50:04Z nami!
00:50:05Z nami!
00:50:06Z nami!
00:50:07Z nami!
00:50:08Z nami!
00:50:09Z nami!
00:50:10Z nami!
00:50:11Z nami!
00:50:12Z nami!
00:50:13Z nami!
00:50:14Z nami!
00:50:15Z nami!
00:50:16Z nami!
00:50:17Z nami!
00:50:18Z nami!
00:50:19Z nami!
00:50:20Z nami!
00:50:21Z nami!
00:50:22Z nami!
00:50:23Z nami!
00:50:24Z nami!
00:50:25Z nami!
00:50:26Z nami!
00:50:27Z nami!
00:50:28Z nami!
00:50:29Z nami!
00:50:30Z nami!
00:50:31Z nami!
00:50:32Z nami!
00:50:33Z nami!
00:50:34Z nami!
00:50:35Z nami!
00:50:36Z nami!
00:50:37Jakieś pobojowisko, tyle trupów, za mną!
00:51:07Panieczka, odezwij się! To ja paruczyk duszki, odezwij się! Boże ty, mój gospodzie Boże! Zabij mi chłopaka i to przeze mnie! Po co ja go tutaj sprowadzałem, galubcik? No odezwij się! Ja ci wszystko daruję! Wszystko i to, żebyś mi panią pułkownikową odbił, w ogóle wszystko! Tylko daj jakiś znak życia, no! Zaśpiewaj czy coś takiego!
00:51:37No i cóż, panie doktorze?
00:51:42Zagazowany!
00:51:43Zagazowany!
00:51:43Eee, kompletnie zagazowany!
00:51:45Boże, z tym mój... chlorem?
00:51:47Eee, nie!
00:51:48Fosgenem?
00:51:49Nie, raczej samogonem!
00:51:51O, aż mnie zamroczyło!
00:51:54Czuje pani, jak z niego gaz bucha?
00:51:56Bucha, rzeczywiście bucha!
00:51:58Czy jest nadzieja utrzymania go przy życiu?
00:52:00No, zapewne, ale...
00:52:02Może by zrobić jakiś zaprzyj!
00:52:03Raczej przepłukać żołądek!
00:52:05Tak, no to chodźmy przygotować wszystko!
00:52:07Ale, ale...
00:52:08Mówi ona mi, że takie... takie płukanie żołądka to bardzo przykry zabieg!
00:52:12Bierze się kiszkę i pakuje się choremu przez garlo, aż do żołądka!
00:52:17Tak, no to chodźmy po tę kiszkę!
00:52:24Co?
00:52:25Mnie kiszkę do żołądka przez garło?
00:52:28Niedoczekanie wasze!
00:52:29Trzeba zmiatać, nie ma co?
00:52:31Masz!
00:52:32Eee, proszę!
00:52:38Iwanow!
00:52:39Gałubczyk!
00:52:40No, jak się cieszę!
00:52:42No, jak ze zdrowiem?
00:52:43Lepiej?
00:52:44Taki rok!
00:52:45No, sława bo!
00:52:46Sława bo!
00:52:47Sława bo!
00:52:48Pułkownikowa tak się przejęła!
00:52:50Ani na krok od was nie odstępuje!
00:52:52Tak, tak!
00:52:53No, ja nie mówię tego z zazdrości!
00:52:55I pułkownik zachwycony wami!
00:52:58Żałuję, że nie może was przedstawić wielkiemu księciu!
00:53:01Wiecie, wielki książe Władimir Pawłowicz przyjeżdża!
00:53:04A coż to za facet?
00:53:05Balsza szyszka!
00:53:07Mleczny brat sara!
00:53:10A, Iwanowie, wiecie,
00:53:12Postawił mi kawałę mój dęści
00:53:15I wypadło, że sądzona mi jest miłość
00:53:19Biednej, skromnej dziewczyny
00:53:22I że lada dzień spadnie na mnie z nieba
00:53:25Moje przeznaczenie!
00:53:27A ja wierzę w kabał!
00:53:30A wierzę w kabał!
00:53:32To musi pan chodzić w kasku szturmowym!
00:53:36Dlaczego?
00:53:37No bo jak takie osiemdziesiąt kilo spadnie,
00:53:39A pan masz słabą głowę, ooo!
00:53:41A tak, brat!
00:53:42No, sztoły, Iwanowie!
00:53:44Żarty was się trzymają!
00:53:46To znaczy, że ze zdrowiem lepiej!
00:53:48A już przyniechło!
00:54:00Iwanowie, bądź zdrowy!
00:54:12Proszę!
00:54:18Czego?
00:54:22Wasze Maworowie, doktor kazał masować!
00:54:24Co, co, co?
00:54:25Nie bądź dla mnie zacwany!
00:54:26Widzisz, że chory, to się chcesz odegrać, tak?
00:54:28Dalej, szoruj byku stąd, razem z doktorem!
00:54:30I doktor kazał!
00:54:31Ale nie ma tam doktor mnie tam...
00:54:32Masować!
00:54:33Masować!
00:54:34Masować muszę!
00:54:35Masować muszę!
00:54:36I ty nie bądźcie za wątrych!
00:54:37Badać z moim doktorem!
00:54:38I ty muszę masować!
00:54:39I ty w tym...
00:54:40Męcznik się chcesz, tak?
00:54:41Aha, leżysz!
00:54:42Aaaa!
00:54:43Aaaa!
00:54:44Aaaa!
00:54:45Aaaa!
00:54:46Chodź tu!
00:54:47Aaaa!
00:54:48Aaaa!
00:54:49Aaaa!
00:54:50Aaaa!
00:54:51Aaaa!
00:54:52Aaaa!
00:54:53Aaaa!
00:54:54Aaaa!
00:54:55Chwileczkę...
00:54:56Proszę?
00:54:57Dzień dobry!
00:54:58Dzień dobry!
00:54:59Dzień dobry!
00:55:00Pana Zuzia!
00:55:01Sprzęty widzę z powrotem!
00:55:02Przepraszam!
00:55:03Chciałam tylko zapytać o zdrowie!
00:55:05Aaaa!
00:55:06Jak tylko pan Zuzię zobaczyła...
00:55:07Pana Zuzia!
00:55:08Pana Zuzia!
00:55:09Pana Zuzia!
00:55:10Sprzęty widzę z powrotem!
00:55:12Przepraszam!
00:55:13Chciałam tylko zapytać o zdrowie!
00:55:15A, jak tylko Pan Nersuzię zobaczyłem, od razu leci.
00:55:18Eee, po Panu tylko żart, tylko zowie.
00:55:20A ja i moja Pani strasznieśmy się martwiły o Pana.
00:55:23No.
00:55:24Podobno Pan był zagazowany.
00:55:26Tak, trochę za dużo gazu łyknąłem.
00:55:30Jeszcze chwila to poleciała jak balon.
00:55:32Ola Boga! I jak Pana uratowali?
00:55:36Jak uratowali?
00:55:38Jakby to po prostu powiedzieć, przyszedł doktor, otworzył klapę w brzuchu, gaz wypuścił.
00:55:50Tak, trochę w głowie jeszcze zostało.
00:55:55Pani Majewska kazała się Panu klaniać.
00:55:58Co?
00:55:59Moja Pani, dziedziczka, Pani Majewska.
00:56:02A jak dziedziczce na imię?
00:56:03Zopia.
00:56:04A jak się nazywa ten majątek?
00:56:07Majewo, bo ja tu mam wiany.
00:56:10Rany Jule, przecież to żona mego porucznika.
00:56:12Nie może być.
00:56:13Tak, nie, że Panienka biegnie i powie Pani, że zamelduje się wędzonka, ordynant z listem.
00:56:17A ja tymczasem ten mundur galo wyćmienię.
00:56:19Co się moja Pani ucieszy? Już lecę!
00:56:23Proszę Pani, wędzonka od Pana porucznika przyjechała.
00:56:27Co ty wygaduje?
00:56:28Wiadomość od naszego Pana wędzonka przymił?
00:56:30Wasza wysokość.
00:56:33Wasza wysokość.
00:56:36Wasza cesarska wysokość raczej przyjąć, raczej przyjąć...
00:56:42No, no, no.
00:56:43Wyrazy.
00:56:44Wiem.
00:56:45Wiem.
00:56:46Raczej wyrazy naszej głębokiej radości.
00:56:51Dobrze.
00:56:52Dobrze.
00:56:53Proszę.
00:56:55Proszę.
00:56:57Proszę.
00:56:59Proszę.
00:57:00Proszę!
00:57:12Panie poruszniku, mylduję się posłusznie.
00:57:14Przepraszam, że nie od razu wlazłem, ale bałem się, żeby mnie co nawet nie spadło.
00:57:23Mylduję posłusznie list od pana porusznika.
00:57:25A czy mój mąż jest dróg?
00:57:27Jak rybka.
00:57:28No jak to, opiekowałem się nim jak mamki, jak niań.
00:57:33Dziękuję.
00:57:36Panie Wędzonka, znakiem tego pan mój kolega, bo służymy u jednych państwa.
00:57:40Masz ty mój, no.
00:57:41To musi mi pan pomóc wyproterować, pomogę.
00:57:44Już się robię, panna Zuzio.
00:57:47M. Iwan, no, M. Iwan nie odzywa się. Może mu się co stało?
00:57:51Eee, śpii.
00:57:53Tak śpię, na pewno jest śpię.
00:57:55Uciekł.
00:57:56Uciekł.
00:57:57Uciekł, w gorączce.
00:57:58To straszne.
00:57:59Chodźmy po niego, szukaj go.
00:58:00Pani, gdzież on jest?
00:58:01Prawdopodobnie uciekł.
00:58:02Uciekł.
00:58:03Uciekł w gorączce.
00:58:04To straszne.
00:58:05Chodźmy po niego, szukaj go.
00:58:07Chodźmy po niego, szukaj go.
00:58:37KONIEC
00:59:07KONIEC
00:59:13KONIEC
00:59:15KONIEC
00:59:17KONIEC
00:59:23Iwanow
00:59:26KONIEC
00:59:27KONIEC
00:59:29KONIEC
00:59:31KONIEC
00:59:33Na gorączkę, Iwanow! Iwanow! Iwanow! Co pan wyprawia?
00:59:41Ponadryczyć! No patrzcie, z mnie ucieka! Iwanow! Iwanow! Bożeż ty mój! Ja muszę pompować!
00:59:58No, no, no! Nie trzeba na kolana, nie trzeba, nie trzeba!
01:00:04Spokojnie!
01:00:07A to kto? Adiutant?
01:00:09Nie wasza wysokość? Nie.
01:00:12Pańskie nazwisko? Iwanow! Iwanow! Ha, ha!
01:00:18Rzadki i oryginalny nazwisko, Iwanow!
01:00:24A tu co? A to, to mój wynalazek wojenny.
01:00:29Uciekaczki.
01:00:31Kaćki?
01:00:32Nie, nie, uciekaczki.
01:00:33Kaćki.
01:00:34Tak, tak, taki, taki przyrząd, żeby przed wrogiem wijać.
01:00:37Aha! Aha!
01:00:39To pan jesteś wynalazcą.
01:00:45Wynalazcą?
01:00:47Ale bonnet!
01:00:49Bo?
01:00:50Tak jest.
01:00:51M. Polkownik, pragnę, żeby ten podporucznik prowadził mnie po froncie.
01:00:58Rozkaz wasza wysokość.
01:01:00M.
01:01:01Idę przebrać się w mundur palowy.
01:01:04Panowie oficerowie!
01:01:05Panie oficerowie!
01:01:14Poruczniku Iwanow, proszę pamiętać pańska głowa w tym, że księciu nie może się nic złego stać.
01:01:22I proszę także pamiętać, że książe musi być z wizytacji bardzo zadowolony.
01:01:28Już ja takie siuki miuki tego, będzie zadowolony, tak, tak. Moja w tym rzecz.
01:01:38Oto widzimy front.
01:01:40Front!
01:01:41Tak, proszę.
01:01:43A dlaczego oni nie strzelają?
01:01:48Antrakt.
01:01:49Nieprzyjaciel poszedł na papierosy.
01:01:51A, przyjmie!
01:01:58Dobra.
01:02:01Drożnie, drożnie, drożnie.
01:02:03O, tak też.
01:02:04Tak też.
01:02:05Mniej więcej tu żołnierzyki chowają się przed nieprzyjacielem.
01:02:10A!
01:02:11A!
01:02:12Gdzie nieprzyjaciel?
01:02:13O, tam, za stodołą.
01:02:15O, o, o.
01:02:16Tak.
01:02:17Tak.
01:02:18Tak.
01:02:24Widzę.
01:02:25Tak.
01:02:26Widzę.
01:02:27Dziękujemy.
01:02:32Ygg...
01:02:33A...
01:02:34Kulia.
01:02:35Samą porę złapałem.
01:02:36Wszła prosto na Waszą wysoką.
01:02:37Oj...
01:02:38Pani, a jak Pan to zrobił?
01:02:39O, wprawa.
01:02:40Stary żołnierz jestem.
01:02:41O, merci.
01:02:42Kulia.
01:02:44H!
01:02:45Ha.
01:02:47Kulia.
01:02:52Oj...
01:02:54A to, co?
01:02:55Granat!
01:02:56Granat! Tak, gramadny granat!
01:02:59Tak tożno!
01:03:03Bohater, bohater!
01:03:05Pan mnie uratował życie, dawaj!
01:03:08Bańka!
01:03:09Rentu!
01:03:10Nagradu!
01:03:13Baruć się giano!
01:03:20Zatrza...
01:03:22...zdziemy coś lepszego!
01:03:23Tak, a gdzie?
01:03:24Jutro urządzam wielki bal!
01:03:26Grand bal!
01:03:29Aha, a propos!
01:03:31Spotkałem koło dworu właścicielkę tego dworu.
01:03:34Mnie się zaleźli na tym, ażeby pan mnie do nich zaprowadził.
01:03:38Rozumie pan? Żeby pan mnie jej przedstawił.
01:03:41Wykluczone przedstawił, zaprowadził, wykluczone...
01:03:43Nie raz tużdać?
01:03:45Tak, tak to...
01:03:47Nie.
01:03:48I czy nie.
01:03:49Tak, ale nie?
01:03:50Tadużynka!
01:03:51To jaka wubuszka!
01:03:53Dzień dobry!
01:04:23Ja, ja bardzo przepraszam, ja nigdy bym się nie osmielił, co ten osił, Iwanow.
01:04:30Iwanow? Och, to plotki, to plotki. Ja go lubię, owszem, ale nic wiem.
01:04:35Madamy, pani mnie źle rozumie.
01:04:42Ach, patrz, o wysokość, spuszczę kroki, to mój łóż! Cała pech!
01:04:45Próbuję się schować prędko, prędko, kuda, puszczcie, puszczcie!
01:04:53Ach, to ty, duszyńka, co już tak późno?
01:04:58Co późno? Spacerowałem? To to.
01:05:02Co? Tam. Gdzie? Pod łóżkiem.
01:05:05Pod łóżkiem? Na drogi, przecież mój drogi, to, to fifi.
01:05:10Fifi? Ach, dyn! Teraz z nim skończę!
01:05:17Aljóża!
01:05:20No właśnie za was, pod strzelion!
01:05:22Przepraszam! Przepraszam, pana, panie Puchowiku, że tak późno!
01:05:29Ale chciałem panu zrobić mało niespodziankę, dlatego schowałem się pod łóżką.
01:05:35Otóż z rozkazu jego cesarskiej mości mianuje pana generał!
01:05:41Hurra! Hurra! Hurra!
01:05:45Pardon, madame!
01:05:48Bonne nuit, generalnie!
01:05:52Ach! Tego ciwanow!
01:05:55Już ja go na uszę!
01:05:58Reklaty! Rozstrzelać każe!
01:06:02O! Pardon!
01:06:04O! Naszypę już!
01:06:06O! Cież nie ma!
01:06:08O! Póng!
01:06:10O! Póng!
01:06:12O! Póng!
01:06:14O!
01:06:16Chy!
01:06:17Laka!
01:06:19Jest! Laka!
01:06:21Póng!
01:06:23O!
01:06:24Póng!
01:06:25O!
01:06:26Póng!
01:06:27O!
01:06:28O!
01:06:37Lot!
01:06:38Cież!
01:06:39Póng!
01:06:40Chy!
01:06:41Cież!
01:06:42O!
01:06:44Póng!
01:06:45I nabalili ślipoi
01:06:48K nam przyjechał
01:06:50Nasz lubimy
01:06:52Nasz lubimy
01:06:54Zdorogoi
01:06:56K nam przyjechał
01:06:58Nasz lubimy
01:06:59Nasz lubimy
01:07:01Zdorogoi
01:07:03Mer 공ii
01:07:05yer
01:07:09Nak przyjechał
01:07:11Zdorog criar
01:07:13Stare
01:07:15Wyszami
01:07:17Zdorogoi
01:07:19genau
01:07:21Zdorogoi
01:07:23Zdorogoi
01:07:25Zdorogoi
01:07:27Zdorogoi
01:07:29Jeżeli
01:07:31Z niveau
01:07:33Zdjęcia!
01:08:03KONIEC!
01:08:33KONIEC!
01:08:35KONIEC!
01:08:37KONIEC!
01:08:39KONIEC!
01:08:41KONIEC!
01:08:43KONIEC!
01:08:47Aplausklad
01:08:49KONIEC!
01:08:51K quién siempre hö nicho?
01:08:53K Simply vergüenz,
01:08:55K Kedanchero important toilet a diemán,
01:08:57Alekka separates de ailée de barris,
01:08:59Nie leży, nie leży.
01:09:02Metr znaczy.
01:09:04Pol metra na ciebie,
01:09:06a pol metra na ciebie.
01:09:08Zdrowie naszego bohatera!
01:09:10A panowie!
01:09:12Takie piękne, panie,
01:09:14a nigdy jeszcze zdrowia
01:09:16pantufelka nie było!
01:09:18Obša prasła, panie!
01:09:20Panie, po różniku my na sobie!
01:09:23Panie, panie, panie, panie, panie, panie, panie!
01:09:27Proszę bardzo!
01:09:29O tak!
01:09:31Można i tak!
01:09:36Jego wysokość, prosi pana poručnika?
01:09:38Mnie!
01:09:46O Boże!
01:09:47Ale wróci, wróci na...
01:09:49Ale na...
01:09:50To tak podle!
01:09:56A...
01:09:57...czpal wieś za wczorajno...
01:09:58O pabylkę to pan może...
01:10:00Hhh!
01:10:02Panie, panie!
01:10:03Ja jim tutaj na praco,
01:10:04ja bym...
01:10:06...niem...
01:10:07...przystoj.
01:10:11...niem słowo chrony rum.
01:10:12Panie poruczniku, pan tofelek, no nie, jeżeli pan odda...
01:10:28Proszę go zawołać tutaj, rozkaz.
01:10:31Pantopelek, ja bardzo proszę.
01:10:34Panie poruczniku.
01:10:42Panie poruczniku.
01:11:12Nie tańczę.
01:11:18Panie poruczniku.
01:11:26Panie poruczniku.
01:11:32Panie Stasi, dla pana oficerka.
01:11:35Widzepsza, panu grubaszyska.
01:11:37Porucznik Iwanow.
01:11:39Ja może większa figura byłem przed wojną na meczach futbórowych, to polowie, generalowie, ministrowie o tę rączkę ściskali.
01:11:49Co, nie wierzę, Pajenka?
01:11:51Cały świat zjeślił.
01:11:53O, nie wierzę, Pajenka? Pajenka, stójże.
01:11:57O, widzi Pajenka? Tu nasza drużyna w Konstantynopolu.
01:12:01O, a tu, o, tu w Londynie.
01:12:04A tutaj, tu, to w Krakowie, wspólna fotografia przed meczem. O, jeszcze nie byłem, nie miałem tego kolana przetrąconego.
01:12:13O, nasz porucznik Ewanow.
01:12:34O, nasz porucznik Ewanow.
01:12:36O, nasz porucznik Ewanow.
01:12:52O, nasz porucznik Ewanow.
01:12:56Niechcący wypsnęło mi się. Mają dowód, fotografie. Niech pan natychmiast ucieka.
01:13:07No to mi dobra wsypa, no. To trzeba wiać.
01:13:10Zaraz, przecież nie tak. Przyniosę panu coś cywilnego. Niech pan to zaczął.
01:13:14No dobra.
01:13:23Dużo zaplacę.
01:13:26Jak się zapłaci, to się zrobi. Chodź.
01:13:31To szpieg, panie generale. Tak, tak. Widzę, widzę. Ale co robić? Co robić? Aresztować!
01:13:39No więc od razu mówiłem aresztować, a pan stoi!
01:13:44Już?
01:13:44No teraz, teraz. Jedna chwileczka. Już, już prawie, prawie.
01:13:46No prędzej, prędzej. Nie się pan pospieszy. Biorę ja.
01:13:49Dobra, dobra, dobra.
01:13:50Dobra, dobra.
01:13:52Dzień dobry.
01:14:21Oni tam są.
01:14:22Czołok!
01:14:26Czułaj!
01:14:29O, aj, spadła z niz nieba.
01:14:32Co proszę?
01:14:33Kabala nie kłamie.
01:14:34Ja co kto kłamie?
01:14:35Póż, ja nie mam czasu.
01:14:37Przeznaczenie.
01:14:38Jakie przeznaczenie dostrzekcie ode mnie, ja nie mam czasu.
01:14:40Moje chciel.
01:14:41Ale odwole nas.
01:14:51Co ty chcesz?
01:14:52Cyganka powróży szczęścia zdrowia, daje rączkę rubla.
01:15:01Cyganka ci powie, żeby cię nakratiło buzia, jak ja cię dam w mordę.
01:15:05Pójdziemy na balka.
01:15:06Ale gdzie jedziesz?
01:15:07Kolej w swoim balka.
01:15:08Gdzież ja biedna cyganka na balka pójdę? Gdzież ja w luksusy szczęścia, w dobrobyty się pokażę?
01:15:15Ale nie.
01:15:16Ja biedna, jak ja cię dam w mordę do czerwilka.
01:15:18Ale nie.
01:15:19Tydeś się twoje w górstwa nie znaleźć święty o moim szepcie.
01:15:25No trudno, хоть my na balka.
01:15:28No poćku.
01:15:31Zmuczki.
01:15:49KONIEC
01:16:19Pój, голубушка, pój!
01:16:21Pój, сыгрaj!
01:16:23Pój, сыгрaj!
01:16:39I jak w karmach u mnie
01:16:43w czelkowy plaçochī
01:16:47I jak w mę
01:16:49znowu raz w gadajci
01:16:51w razochie
01:16:53i jak w karmach u mnie
01:16:55się, w karmach u mnie
01:16:57i jak w karmach u mnie
01:16:59i jak w karmach u mnie
01:17:01i jak w karmach u mnie
01:17:03w karmach u mnie
01:17:05a w karmach u mnie
01:17:07w karmach u mnie
01:17:09w karmach u mnie
01:17:11Drogaja, wypią, drogaja, umalają, wypią.
01:17:29Co pan wyprawia? Jak pan śmierć widzi tańczyć z cywanką?
01:17:35Panie pułkowniku, generale niepułkowniku.
01:17:37Pardą, panie generale, my się kochamy, ona mi z nieba spadł.
01:17:43O, ślicznie tańczyłaś, cyganeczko, pokaż budzie.
01:17:48Wasza wysokość, to jest moja ukochana, to jest moje przeznaczenie i proszę pokornie, nie ruszać się.
01:17:58Główska, draga.
01:18:02Iwanow, to szpieg.
01:18:05Popatrz! Trzymać go!
01:18:35Muzyka
01:18:37Muzyka
01:18:39Muzyka
01:18:41Muzyka
01:18:43Muzyka
01:18:45Muzyka
01:18:47Muzyka
01:18:49Muzyka
01:18:53Muzyka
01:18:55Muzyka
01:18:59KONIEC
01:19:29KONIEC
01:19:39KONIEC
01:19:46KONIEC
01:19:48KONIEC
01:19:50KONIEC
01:19:51Będzonka, pan porucznik.
01:19:53KONIEC
01:19:55KONIEC
01:19:57Jestem oficerem u Moskale, a teraz, przeproszeniem, kowitą.
01:20:01Słuchaj, a moja żona we dworze?
01:20:04Na górze jest.
01:20:05Pilnowałem, a jakże. Wszystko w porządku, panie baruczniku.
01:20:08Uważaj tam na nich.
01:20:09Raskaz, panie baruczniku.
01:20:13O, co ja go tutaj sprowadziłem?
01:20:17Nie bój się nic.
01:20:19Tobie u nas w niewoli będzie jak w raju.
01:20:22To ten orangutank wszystkiemu winien.
01:20:25Alarm!
01:20:26Za późno.
01:20:27Z rozkazu jego czcarskiej mości dograduje pana!
01:20:30Małpan!
01:20:31Hurra!
01:20:32Hurra!
01:20:33Hurra!
01:20:34Idiota!
01:20:36Zdaw się!
01:20:37Janku!
01:20:43Panie baruczniku!
01:20:50Panie baruczniku, pan żyje? Jakie szczęście!
01:20:55Do tego szczęście jesteś ze srebrami.
01:21:02Hurra!
01:21:03Hurra!
01:21:06Za mną!
01:21:07Hurra!
01:21:08Ma!
01:21:09Panie baruczniku, panie.
01:21:10Pa!
01:21:11Pa!
01:21:12Pa!
01:21:13Pa!
01:21:14Pa!
01:21:15Pa!
01:21:16Pa!
01:21:17Pa!
01:21:18Pa!
01:21:19Pa!
01:21:20Pa!
01:21:21Pa!
01:21:21Pa!
01:21:22Pa!
01:21:23Pa!
Recommended
1:00:44
|
Up next
1:19:38
1:40:40
1:18:18
1:40:36
1:25:45
21:33
1:41:22
1:29:31
1:04:10
1:12:22
1:41:11
1:28:24
20:40
1:27:23
38:00
1:16:03
1:35:13
1:28:24
1:10:22
1:30:55
1:32:47
Be the first to comment