Skip to playerSkip to main content
  • 2 months ago
Transcript
00:00Telewizja czeska
00:05przedstawia serial Milosza Macourka i Waclawa Borliczka
00:14Powr贸t Arabeli, czyli jak Rumburak zosta艂 w艂adc膮 krainy ba艣ni.
00:30W krainie ba艣ni szaleje wielkolud Balibula, kt贸ry po偶ar艂 ju偶 wielu nieszcz臋艣nik贸w.
00:36Ostatni膮 ofiar膮 by艂 nadworny czarodziej Pan Vigo.
00:39Zrozpaczony kr贸l szuka pomocy w艣r贸d bohater贸w bajek dla doros艂ych.
00:43Spotyka si臋 z Wilhelmem Telem, Neptunem, Tarzanem i innymi.
00:48Czy pomog膮 uratowa膰 krain臋 ba艣ni?
00:50Rumburak jest zadowolony.
00:53Udaje mu si臋 spe艂ni膰 warunki przepowiedni, zgodnie z kt贸r膮 ma zosta膰 w艂adc膮 kr贸lestwa ba艣ni.
00:58Jest szcz臋艣liwy i zakochany w Roksanie, kt贸ra pokropi艂a go magicznymi perfumami.
01:05Roksana nadu偶ywa eliksiru mi艂o艣ci, nie przypuszczaj膮c, 偶e doprowadzi j膮 to do zguby.
01:11Rumburak o tym nie wie.
01:13Cieszy si臋, 偶e Arabela zjada jab艂ko z wyspy Pultanella, kt贸re wcze艣niej dotykaj膮 dwaj starcy.
01:19Zgodnie z pultanowskimi zwyczajami, Arabela po zjedzeniu jab艂ka urodzi dzieci podobne do os贸b, kt贸re je dotkn臋艂y.
01:28Odcinek si贸dmy. Przepowiednia si臋 spe艂nia.
01:30Przepowiednia si臋 podstawa.
01:32KONIEC
02:02B臋d臋 mia艂a...
02:04Dzidziusia.
02:06Wiem.
02:09Ale mamy lipiec, do marca jeszcze sporo czasu.
02:13Ale ja zaraz urodz臋.
02:16Petrze!
02:18Nie wyg艂upiaj si臋.
02:21Co to?
02:23Dzidziusiu.
02:24Przecie偶 to...
02:27Bez sensu.
02:29To jest na smyslu.
02:30A jednak.
02:35W porz膮dku, panie kolego, to sprawa do艣wiadczenia.
02:39Nast臋pnym razem prosz臋 uwa偶a膰.
02:41Dzi臋kuj臋.
02:45Klinika po艂o偶nicza profesora Telemana.
02:50Spokojnie.
02:52Panie Majer, prosz臋 si臋 nie denerwowa膰.
02:54Prosz臋 j膮 spakowa膰 i szybko przywie藕膰.
02:56Dzwoni艂 m膮偶a Rabeli Majerowej.
03:01Tej od zwierz膮t.
03:04Przecie偶 ona b臋dzie rodzi膰 dopiero w marcu przysz艂ego roku.
03:07Co b臋dziemy z ni膮 robi膰 do wiosny?
03:09Do jara.
03:10Ewunia je wi臋cej ni偶 Klarinka.
03:21Dlaczego?
03:22Wa偶y trzydeka mniej.
03:24Chce dogoni膰 siostr臋.
03:27Prosz臋 odpocz膮膰, mamusiu.
03:32Prosz臋.
03:33To pani 艂贸偶ko, a to pani Mrazkowa.
03:38Dzie艅 dobry.
03:39Mrazkowa, Majerowa.
03:42Ma pani b贸le?
03:44Chwilowo przesz艂o.
03:46Nast臋pne pojawi膮 si臋 dopiero w marcu.
03:49Panie kolego, prosz臋 wyj艣膰.
03:54Mo偶e mi pani wyja艣ni膰, 偶e tak nagle?
03:58To niezrozumia艂e.
04:01Praktycznie sta艂o si臋 to w nocy, doktorze.
04:04Wieczorem nic, a rano to.
04:07Niewiarygodne.
04:14Jak to si臋 sta艂o?
04:18Nagle przesta艂a rozumie膰 mow臋 zwierz膮t.
04:22Mamy pecha.
04:24Trzeba przerwa膰 prac臋 nad rafonem.
04:27Skoro nie mo偶e rozmawia膰 ze zwierz臋tami, to nie mam wyj艣cia.
04:33Trzeba wstrzyma膰 prac臋.
04:34Jak d艂ugo to potrwa?
04:36Lekarz powiedzia艂, 偶e...
04:40Bardzo d艂ugo.
04:40Dla mnie to te偶...
04:44Tak, nagle.
04:47Rozumiem.
04:49Pracuje pan nad nowym wynalazkiem?
04:52Na razie nie.
04:54Cho膰...
04:55Mam pewien pomys艂.
05:00Je艣li to co艣 ciekawego, prosz臋 mi powiedzie膰.
05:02By膰 mo偶e zaproponuj臋 panu w lepsze warunki.
05:11Dlaczego by nie?
05:13Proczne?
05:13Ciekawe, jak to wszystko doprowadzicie do porz膮dku.
05:27Petrze, prosz臋, ka偶 im przerwa膰.
05:31Wszystko niszcz膮.
05:33Ju偶 trzeci dzie艅.
05:34Pani Hermanowa ba艂a si臋, 偶e dostanie zawa艂u.
05:36Posz艂a si臋 po艂o偶y膰.
05:38Moi drodzy, mam dwie wiadomo艣ci.
05:40Arabela jest w klinice po艂o偶niczej, a dla pana papa teraz pracuj臋 ja.
05:47Co takiego?
05:49Arabela?
05:50Co si臋 sta艂o?
05:52Wszystko w porz膮dku.
05:55Ordynator powiedzia艂, 偶e do rana urodzi.
05:57Dziwne, ale to prawda.
06:00Pzdury.
06:01W og贸le nie by艂o wida膰.
06:03W艂a艣nie sta艂o si臋 to...
06:06W nocy.
06:08Czasem tak bywa.
06:09Rano odwioz艂em j膮 do kliniki.
06:11Bo偶e, 艣wi臋ty, nic nieprzygotowanych.
06:14Dlatego chc臋 ci臋 prosi膰.
06:17Dom wariat贸w.
06:18Tych dwoje szaleje z 艂opatami, a teraz to.
06:24Lepiej p贸jd臋.
06:26Postaram si臋 co艣 przygotowa膰.
06:28Nie mam poj臋cia.
06:29Ty, Petrze.
06:32Wiesz, co mi to przypomina?
06:35Co mi to przypomina?
06:37Nie.
06:38M贸wi ci co艣 nazwa Pultanella?
06:41Zupe艂nie nic.
06:43To bajkowa wyspa.
06:44Marzenka gdzie艣 to wyszpera艂a i napisa艂a prac臋 semestraln膮.
06:48Co ma do tego wyspa?
06:50W艂a艣nie na niej dzieci rodz膮 si臋 z dnia na dzie艅.
06:57Przecie偶 nie mieszkamy na bajkowej wyspie.
07:03Jasne.
07:05Pomy艣la艂am, 偶e skoro Arabela jest kr贸lewn膮 z bajki,
07:07nie mo偶esz niczemu si臋 dziwi膰.
07:12Rzeczywi艣cie.
07:13Zupe艂nie zapomnia艂em o jej pochodzeniu.
07:18Pewnie zapomnia艂em.
07:23Spokojnie, panowie.
07:24Ja si臋 tym zajm臋.
07:26Wypuszcz臋 dwie strza艂y naraz.
07:27Ka偶da w jedno oko.
07:29Potem 艣lepego wielkoluda.
07:34Tak.
07:35No sens, panie kolego.
07:37Wyzw臋 go honorowo na pojedynek na pi臋艣ci
07:40i w pierwszej rundzie
07:42padnie na ziemi臋.
07:45Boks z wielkoludem?
07:47艢mieszny.
07:48Je艣li panowie pozwol膮, sp臋dam kolian膮,
07:51a potem ka偶e stratowa膰 przez stados艂anie.
07:55Zapominacie, 偶e o mojej walce z olbrzymem
07:57dzieci ucz膮 si臋 w szkole.
08:00Je艣li ktokolwiek ma prawo do walki z wielkoludem,
08:02to wy艂膮cznie ja, Odyseusz.
08:05Gdzie kr贸l Kiacent?
08:07Powinien ju偶 by膰.
08:09Jest pi臋膰dziesi膮t metr贸w st膮d.
08:12Sk膮d pan wie?
08:16To proste.
08:17Pomno偶y艂em sto przez dwa,
08:19podzieli艂em na cztery
08:20i co wysz艂o?
08:25Pi臋膰dziesi膮t.
08:26Holmsie jest pan genialny.
08:29Wasza wysoko艣膰, jestem szcz臋艣liwa,
08:42偶e mog臋 was przywita膰 w swej posiad艂o艣ci.
08:44Blekoto, przywitaj kr贸la.
08:48Mi艂o艣ciwy kr贸lu,
08:49s艂uga piekie艂 was wita.
08:51B膮d藕 zdr贸w, stary diable.
08:57Ci膮gle czaruj膮ca i powabna,
09:00pe艂na energii,
09:01jak lataj膮cy szrapnel.
09:03Urocza.
09:04Nic pan si臋 nie zmieni艂,
09:07generale,
09:07psotnik z pana.
09:11Ile os贸b przyjecha艂o?
09:13Wszyscy.
09:13Nie mog膮 si臋 dogada膰,
09:15kto zabije wielkoluda.
09:17Ka偶dy by chcia艂.
09:18Mekoto, blekoto,
09:19zapraszam wasza kr贸lewska mo艣膰.
09:21Spad艂 mi kamie艅 z serca.
09:23Obstaj臋 przy tym,
09:28偶e moje boskie pochodzenie
09:29daje mi jako jedynemu prawo
09:30do walki z wielkoludem.
09:32M贸j tr贸jz膮b to najlepsza bro艅
09:34do przebicia piersi tego ludo偶ercu.
09:39To lekko my艣lne przyjaciele.
09:43Uwa偶am, 偶e powinni艣cie rozwa偶y膰,
09:46jak skutecznie pom贸c kr贸lowi Hiacyntowi.
09:50Dlaczego, drogi hrabio?
09:53Jak dobrze wiecie,
09:56gwiazdy nie k艂ami膮.
09:58Dzisiaj w nocy Syriusz mi podpowiedzia艂,
10:00偶e kto pomo偶e kr贸lowi,
10:01b臋dzie ukarany przez fantomasa.
10:05On potrafi si臋 m艣ci膰.
10:10Do licha.
10:12Zadrze膰 z fantomasem?
10:14Szanowni pa艅stwo,
10:16przyby艂 nasz wspania艂y go艣膰.
10:18Prosz臋 ja艣ni膰 panie.
10:21Drodzy przyjaciele,
10:23prosz臋 wybaczy膰, mi艂o艣ciwy panie.
10:25Chc臋 si臋 usprawiedliwi膰.
10:27P贸艂 godziny temu mia艂em uspokoi膰
10:29sztormu wybrze偶y Helgolandu.
10:31K艂aniam si臋.
10:32Panowie te偶 wychodz膮?
10:34Synek troch臋 kaszle.
10:38Do widzenia.
10:41Mieli艣my nadziej臋 na wasze bohaterskie czyny.
10:43Do widzenia.
10:47Jego kr贸lewska mo艣膰?
10:49Jakie niepszyjne no艣ci?
10:50Problemy w Skotlandiarcie?
10:53Na szcz臋艣cie...
10:57Pozosta艂 pan Odyseusz.
11:01Najlepszy specjalista od wielkolub贸w.
11:04Wspaniak.
11:04Mi艂o艣ciwy k偶uruja.
11:08Tak bardzo pragn膮艂em tej walki,
11:09a偶 rozbola艂 mnie z膮b.
11:13Nie zmru偶y艂em oka przez ca艂膮 noc.
11:15Musz臋 przej艣膰 do doktora Fausta.
11:17Za chwil臋 ko艅czy dy偶ur.
11:18Do zobaczenia.
11:20Wszyscy uciekli.
11:21Najja艣niejszy panie,
11:24skoro jest pan u nas,
11:26m膮偶 zagra na fortepianie,
11:27mo偶e diabelsk膮 sonat臋 Marletiego?
11:31Akurat diabelsk膮?
11:32Blekoto!
11:33Do fortepianu i gra膰.
11:35Tak膮 melodi臋.
11:39Ja艣nie panie.
11:41Generale.
11:43Blekoto zaczynaj.
11:51Gra po diabelsku.
12:00Dlatego, 偶e jest w艣ciek艂y.
12:14Doskonale Blekoto.
12:18Lucyfer?
12:21Pi臋kna muzyka, Blekoto.
12:22B臋dziesz mi to bra膰 trzy razy dziennie.
12:25Nie.
12:26To za ma艂o.
12:27Od rana do wieczora.
12:34Porwa艂 mi m臋偶a.
12:37Prosz臋 mi go odda膰.
12:39Nie mog臋 偶y膰 bez m臋偶a.
12:45Nie dziwi臋 si臋 pani Millerowej.
12:48Sam bardzo si臋 wystraszy艂em.
12:51No tak, pani Millerowa.
12:52Pani Millerowa.
12:54Prosz臋 si臋 obudzi膰.
12:56No, konecznie.
12:57Wreszcie.
13:01Gdzie ja jestem?
13:04Spokojnie, we w艂asnym 艂o偶u ma艂偶e艅skim.
13:08Ale bez m臋偶a.
13:11Lepiej sobie p贸jd臋.
13:13Pan jest kawalerem, prawda?
13:17Tak, ale...
13:19呕adne, ale...
13:20Powiedzia艂 pan, 偶e jestem czaruj膮ca.
13:22Kr贸l to po艣wiadczy.
13:23Powiedzia艂, czy nie?
13:25Mam k艂opoty ze s艂uchem.
13:27To grzeczno艣ciowa formu艂ka.
13:30Co prawda, jestem kawalerem, ale szcz臋艣liwie zakochanym.
13:34Pan?
13:35I mi艂o艣膰?
13:36Ale偶 pan wymy艣li艂.
13:39Wcale nie.
13:41Kobieta, kt贸r膮 uwielbiam, da艂a mi dow贸d swej sympatii.
13:46Niegodziwiec.
13:48Co prawda, Dur jest genera艂em, ma z艂ote medale, ale...
13:51Ja mam.
13:53Zamek.
13:56Wiem.
13:57Wspania艂y.
13:58Mog艂aby艣 tam zamieszka膰, moja pani?
14:00Zostaniesz krabin膮 i b臋dziesz mia艂a s艂u偶b臋.
14:06Krabina?
14:08Roksana Targanowa.
14:13Pi臋knie brzmi.
14:15Kiedy wi臋c us艂ysz臋 twoje...
14:16Tak.
14:18Wieczorem dam odpowied藕.
14:21Zgoda, Roksanko.
14:24Przyjd臋 wieczorem.
14:27Pa.
14:28Pa.
14:31Od tej chwili zwraca si臋 do mnie pani hrabino.
14:47Okropna sytuacja.
14:49Kiedy pomy艣l臋, 偶e znowu dzisiaj czeka mnie losowanie...
14:53Lepiej o tym nie m贸wi膰.
14:58Ja艣nie pan obieca艂, 偶e rozwa偶y moj膮 pro艣b臋, by Roksana zosta艂a pani膮 minister na miejsce pana Vigo.
15:06Co ma by膰, to b臋dzie.
15:08Wszystko mi jedno.
15:09Jed藕 na skr贸ty, b臋dziemy szybciej w domu.
15:18Zatrzymaj.
15:20Zatrzyma膰 si臋.
15:24Hej ty!
15:26Ogrodniku, podejd藕 bli偶ej.
15:27Jak to w艂a艣ciwie z tob膮 jest?
15:34Wymy艣li艂 mnie pan pap.
15:36Nazwa艂 mnie wujek Pompo.
15:40Znaj膮 mnie dzieci.
15:42Nic wi臋cej nie wiem.
15:44Naprawd臋 nie boisz si臋 wielkoluda?
15:47Mnie jest wszystko jedno mi艂o艣ciwy kr贸lu.
15:49Dbam o sw贸j ogr贸dek.
15:50Zagradku, prosim pi臋knie.
15:54艢wi臋ta prostoto.
15:56Jestem g艂upi.
15:59Chodzi o to, 偶eby moje bajki by艂y 艣mieszne.
16:02Taki trik handlowy.
16:06To zmarnowana szansa, panie generale.
16:10Jak wiele by dla nas znaczy艂 prawdziwy, nowy bohater bajkowy.
16:19Ruszaj.
16:20Jedziemy.
16:20Ch艂aniam si臋 nisko.
16:25Niez艂a kareta.
16:29Znowu 藕le.
16:31Czym mog臋 s艂u偶y膰, pani hrabino?
16:35R臋ce.
16:36Musisz roz艂o偶y膰.
16:39Jeste艣 g艂upia jak but.
16:40Nawet nie my艣l, 偶e wezm臋 ci臋 na zamek.
16:42Znowu b臋dziesz pas艂a krowy i koniec.
16:46Nie zrobisz mi tego, Roxano.
16:49Jak si臋 odzywasz?
16:50Co powiedzia艂am?
16:52Nie zrobisz...
16:52Nie zrobi mi tego, pani hrabino.
16:59Kr贸l wr贸ci艂.
17:05Sp贸jrz, jak ten brzuchal p臋dzi zapewne prosto do mnie.
17:08Urciciela rogn膮 za mn膮.
17:12Uciekaj.
17:12Uciekaj.
17:12Prosz臋.
17:14Prosz臋.
17:14Kr贸lowo mego serca.
17:31Wr贸ci艂em.
17:31Co艣 si臋 sta艂o?
17:35Nie czuj臋 si臋 dobrze.
17:37To przez ten upa艂.
17:40Prosz臋 odje艣膰.
17:42Mam wspania艂膮 nowin臋.
17:44Zostaniesz pani膮 minister.
17:47Nie cieszysz si臋?
17:50Przynajmniej mnie poca艂uj.
17:52Nie teraz, prosz臋.
17:56Wi臋c wieczorem...
17:57Nie.
17:58Nie ma mowy.
17:59Dlaczego?
18:00Porozmawiamy sobie.
18:02Mnie tu nie b臋dzie.
18:03P贸jd臋 na spacer.
18:05Znakomicie.
18:05Ale sama.
18:10M臋czysz m膮 dusz臋.
18:12Co si臋 sta艂o?
18:21Kim jeste艣?
18:22Mieszkam w maj膮tku.
18:23Jestem s艂u偶膮c膮 Roksany.
18:26Znam pewne tajemnice.
18:29Jakie?
18:30M贸w.
18:31Wiem, 偶e kiedy pan minister Targan wychodzi艂 od Roksany,
18:34p艂aka艂 za szcz臋艣cia.
18:35Wieczorem maj膮 randk臋.
18:37K艂amie艣.
18:38Niech mnie piek艂o pok艂onie.
18:40Przysi臋gam na m膮 dusz臋.
18:42Kopciuszak.
19:08Biedactwo.
19:10Prosz臋 j膮 przyprowadzi膰.
19:19Stra偶e zaprowadz膮 pana.
19:28Na dzisiejszym nadzwyczajnym posiedzeniu rz膮du g艂os zabierze genera艂 Durr.
19:33Mi艂o艣ciwy kr贸l, musz臋 si臋 oddali膰 z powodu niezwykle wa偶nych obowi膮zk贸w.
19:41Sprawy wagi pa艅stwowej.
19:43Generale?
19:52Moja s艂odka.
19:57Uwielbiam ci臋.
20:01Mi艂uj臋.
20:03Ciszej boj臋 si臋.
20:04Mo偶e przyj艣膰 genera艂 Durr.
20:05Przemawiamy po siedzeniu.
20:08Ale gdyby...
20:10Zamkniemy drzwi.
20:13Powiedzia艂am mu, 偶e mnie nie b臋dzie.
20:15Je艣li zobaczy klucz, wyjmiemy go.
20:22Mo偶e zobaczy膰 艣wiat艂o przez dziurk臋 od klucza.
20:25Zgasimy 艣wiat艂o.
20:30I b臋dziemy siedzie膰 po cichu jak dwie myszki.
20:34Kapitan Nemo obieca艂 dostarczy膰 nam niezb臋dn膮 ilo艣膰 dynamitu.
20:39To ostatnia nadzieja na pozbycie si臋 wielkoluda.
20:42Poprosz臋 pu艂kownika Korna, 偶eby ustali艂 z oficerami dalsze dzia艂ania, bowiem...
20:47Ja艣nie panie, prosz臋 wybaczy膰, ale musz臋 za艂atwi膰 piln膮 spraw臋.
20:56Prosz臋 o g艂os pana pu艂kownika.
20:59Dynamit b臋dzie zaskoczeniem dla wielkoluda.
21:03Za przeciek informacji proponuj臋 kar臋 艣mierci.
21:17Nawet nie wiesz, jak si臋 ciesz臋 z naszego 艣lubu.
21:34Przy艂apa艂em was.
21:36Czego pan tu szuka? To moja narzeczona.
21:38W 偶adnym przypadku to moja.
21:45Da艂a mi s艂owo i klucz.
21:47Nie podoba mi si臋 to, Roxano.
21:54Jak mam uwierzy膰, 偶e twoje zamiary s膮 szczere?
22:04Hrabio, chod藕my.
22:06Porozmawiamy jak m臋偶czyzna z m臋偶czyzn膮.
22:17Zdradzi艂a mnie.
22:22Zdradzi r贸wnie偶 pana.
22:24Musimy j膮 ukara膰.
22:26Ale ja j膮 kocham.
22:28Ja te偶.
22:29Lecz mi艂o艣膰 to siostra nienawi艣ci.
22:34Nie rozumie pan, 偶e nas obrazi艂a?
22:36Drogo nam za to zap艂aci.
22:40Co zatem zrobimy?
22:43Podczas jutrzejszego losowania wyci膮gn臋 kartk臋 z imieniem Roxana.
22:49Roxana.
22:50Roxana.
22:50KONIEC
23:20Niech Pana diabli
23:31W nocy te偶 Pan podlewa艂 grudek?
23:35Urz膮dzam domek
23:36Chc臋 tam je艣膰 ju偶 z g艂owy
23:39A Pani na spacerze?
23:43Uciek艂 mi piesek
23:44W艂a艣ciwie to Pan Bystrooki
23:47Tylko prosz臋 nikomu nie m贸wi膰
23:49Co? Te偶 Pani komu ja...
23:53Na pomoc!
23:53St贸j Roksano!
23:55St贸j!
23:56Pomoc!
23:59Mamy ci臋!
24:04Zwi膮za ci臋!
24:06Co chcecie zrobi膰?
24:08Odwie藕膰 ci臋 z powrotem
24:09Nie podoba mi si臋 to
24:14Jestem niewinna
24:17Ratunku!
24:20Mamy rozkaz!
24:21Mamy rozkaz!
24:22Mamy rozkaz!
24:26Pojd藕cie!
24:35Po艂贸偶cie j膮 tutaj
24:37Pi臋knych sn贸w
24:44B臋dziemy ci臋 pilnowa膰
24:51Masz by膰 cicho, bo ci臋 znowu zakneblujemy
25:07Co to za g艂upoty?
25:24Wie pani, 偶e wujek pompo jest w kr贸lestwie ba艣ni?
25:28Widzia艂em go
25:28Ale czasy na sta艂e
25:33Dzi臋kuj臋, bardzo smaczne
25:37R贸wnie偶 dla krainy ba艣ni
25:39Zmiana oznacza 偶ycie
25:40To wa偶ne
25:41Ja zasi膮d臋 na tronie
25:45Z Roksan膮 w boku
25:47Ciekaw jestem, co robi moja ukochana
25:52Nie zwariuj na jej punkcie
25:59P艂acze
26:01Na pewno z mojego powodu biedactwo
26:10Dziwnie pan rozumuje
26:12Pani nie wie, co to mi艂o艣膰
26:15Ca艂e szcz臋艣cie
26:16Wiem natomiast, 偶e pa艅skie uczucie mo偶e pana drogo kosztowa膰
26:20Jest pan dwukrotnie rozwiedziony
26:22Prosz臋 sobie darowa膰
26:26Jestem doros艂y, wiem co mam robi膰
26:29Nieprawda
26:31Interesuje pana jaka艣 Roksanka
26:33Zamiast ta, kt贸ra jest teraz sto razy wa偶niejsza
26:36Ma pani racj臋
26:40Ciekawe, co s艂ycha膰 u Arabeli
26:45Panie ordynatorze
26:55Urodzi艂o si臋 co艣
26:59Niewiarygodnego
27:02W filmie wyst膮pili
27:07Tekst polski
27:16Maja i Jerzy Piotrowsce
27:18Czyta艂 Jacek Brzesty艅ski
27:20Muzyka
27:21KONIEC
27:51KONIEC
28:21KONIEC
28:51KONIEC
29:21KONIEC
29:51KONIEC
30:21KONIEC
30:51KONIEC
31:21KONIEC
31:51KONIEC
32:21KONIEC
32:51KONIEC
33:21KONIEC
33:51KONIEC
34:21KONIEC
34:51KONIEC
35:21KONIEC
35:23KONIEC
35:25KONIEC
35:27KONIEC
35:29KONIEC
35:31KONIEC
35:33KONIEC
35:35KONIEC
35:37KONIEC
35:39KONIEC
35:41KONIEC
35:43KONIEC
35:45KONIEC
35:47KONIEC
35:49KONIEC
35:51Dzi臋kuj臋.
36:21Dzi臋kuj臋.
36:51Dzi臋kuj臋.
37:21Dzi臋kuj臋.
37:51Dzi臋kuj臋.
38:21Dzi臋kuj臋.
38:51Dzi臋kuj臋.
39:21Dzi臋kuj臋.
39:51Dzi臋kuj臋.
40:21Dzi臋kuj臋.
40:51Dzi臋kuj臋.
41:21Dzi臋kuj臋.
41:51Dzi臋kuj臋.
42:21Dzi臋kuj臋.
42:51Dzi臋kuj臋.
43:21Dzi臋kuj臋.
43:51Dzi臋kuj臋.
44:21Dzi臋kuj臋.
44:51Dzi臋kuj臋.
45:21Dzi臋kuj臋.
45:51Dzi臋kuj臋.
46:21Dzi臋kuj臋.
46:51Dzi臋kuj臋.
47:21Dzi臋kuj臋.
47:51Dzi臋kuj臋.
48:21Dzi臋kuj臋.
48:51Dzi臋kuj臋.
49:21Dzi臋kuj臋.
49:51Dzi臋kuj臋.
50:21Dzi臋kuj臋.
50:51Dzi臋kuj臋.
51:21Dzi臋kuj臋.
51:51Dzi臋kuj臋.
52:21Dzi臋kuj臋.
52:51Dzi臋kuj臋.
53:21Dzi臋kuj臋.
53:51Dzi臋kuj臋.
54:21Dzi臋kuj臋.
54:51Dzi臋kuj臋.
55:21Dzi臋kuj臋.
55:51Dzi臋kuj臋.
Be the first to comment
Add your comment

Recommended