- 6/28/2025
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:02KONIEC
00:02:04KONIEC
00:02:06KONIEC
00:02:08KONIEC
00:02:10KONIEC
00:02:12KONIEC
00:02:14KONIEC
00:02:16KONIEC
00:02:18Opowiemy Wam historię Syreny, leśnej nimfy mazowieckiej, którą niesłychane zdarzenia przemienimy w patronkę naszego miasta.
00:02:27Jako rodowici warszawiacy jesteśmy ludźmi wesołymi i skłonnymi do żartów.
00:02:32Dlatego podobało nam się opowiedzieć tę legendę w sposób wesoły i żartobliwy.
00:02:38Ale wierzajcie nam, wśród tych żartów i czarodziejskich wiglów kryje się osobliwa prawda o Was samych.
00:02:47Z dawno, dawno temu, pewnego wczesnego ranka, w nadwiśleńskiej wiosce Rybaki,
00:02:56KONIEC
00:02:58KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:02KONIEC
00:03:04KONIEC
00:03:06KONIEC
00:03:08KONIEC
00:03:10KONIEC
00:03:12KONIEC
00:03:14KONIEC
00:03:16KONIEC
00:03:18KONIEC
00:03:20KONIEC
00:03:22KONIEC
00:03:24KONIEC
00:03:26KONIEC
00:03:28KONIEC
00:03:30KONIEC
00:03:32KONIEC
00:03:34KONIEC
00:03:36KONIEC
00:03:38KONIEC
00:03:40KONIEC
00:03:42KONIEC
00:03:44KONIEC
00:03:46KONIEC
00:03:48KONIEC
00:03:50KONIEC
00:03:52KONIEC
00:03:54KONIEC
00:03:56KONIEC
00:04:00KONIEC
00:04:02KONIEC
00:04:32KONIEC
00:05:02KONIEC
00:05:32KONIEC
00:05:34KONIEC
00:05:36KONIEC
00:05:38KONIEC
00:05:40KONIEC
00:05:42KONIEC
00:05:44KONIEC
00:05:46KONIEC
00:05:48KONIEC
00:05:50KONIEC
00:05:52KONIEC
00:05:54KONIEC
00:05:56KONIEC
00:05:58KONIEC
00:06:00pod samo niebo, ma trzy głowy, każda jak zamek czerwki, a ręce takie, że z jednego grzegu Wisły na drugi sięga, prawda, wielkoachny, trzy głowy, przez Wisłę sięga, pod samo niebo, ale przecież cię nie zjadł, bo się broniłem, grzechotanym ile sił, ale musiał jakiś czar na mnie rzucić, bo kiedy to się stało, nie wiem,
00:06:28nie wiem, nie wiem, wiesz zawsze to, co nie trzeba, widzicie go, Jasia, wszystko w ręce i w nogi poszło, a w głowie to uch, samo niebo, spokoj chłopaki, nie czas na bijatykę, nie czas na bijatykę, wielgachny, trzy głowy ma, wielgachny, albo nie ma, trzy głowy, albo jedną jechał go sen, tak, od dziada pradziada krzywdzi nas, od co,
00:06:58Kto nas od niego uwolnił?
00:07:16Piękny będzie dzień, słyszycie?
00:07:20Piękny, ale co nam z pięknego?
00:07:27A może piękne dziwnowi łaturwie?
00:07:32Samym śpiewaniem?
00:07:34Samy śpiewaniem?
00:07:41Muzyka
00:08:11Muzyka
00:08:19Muzyka
00:08:26Muzyka
00:08:28Muzyka
00:08:30Dindokura
00:08:31Muzyka
00:08:36Muzyka
00:08:40KONIEC
00:09:10KONIEC
00:09:40KONIEC
00:09:45KONIEC
00:09:46KOGUTA MI POTRZĘBIE
00:09:47A NIECH SIĘ KOŃKOTA NIE CZEPIA
00:09:49KOKÓŃ MU WYRWĘ
00:09:50A JA kontakt mu i risztę pióra
00:09:51Ja twojemu łapy
00:09:52A ja twojemu chrzebi Wydrowski
00:09:53A ja radę ci milcz
00:09:55NAMM TWOJE SPRAWKIFI
00:09:57Uuuu
00:09:57OJCZE
00:09:58MĘŻU
00:09:59NIECH SWEJA CÓرKA SAWA PILNUJE KOGUTA
00:10:01A twoja żona kobynich
00:10:02niech się nie zajmuje moim kugutem
00:10:04A jeszcze zobaczymy
00:10:05Zobaczymy
00:10:06miękkny dzionek mamy dzisiaj
00:10:08To dobrze mieć żonę, która lubi swoją paszerwicę i córkę, która szanuje macochę.
00:10:14Bawcie się dalej. Bawcie.
00:10:21Zobaczymy.
00:10:23Zobaczymy.
00:10:38Tato, co z wami?
00:10:48Ciii.
00:10:50To ruchno.
00:10:51Najważniejsza rzecz w życiu to święty spokój.
00:10:56Żeby go osiągnąć należy udawać, że się nic nie widzi i nic nie słyszy.
00:11:03O, jak mnie ziemny bolią.
00:11:33Do widzenia, Tato.
00:11:38Mężu, mógłbyś się więcej troszczyć o swoją córkę. Gdzież to wybiega tak rano?
00:11:43Córką mógłbym się więcej troszczyć o ciebie. Macocha chce widzieć. Gdzież to wybiegasz tak rano?
00:11:48Pomaliny do lasu.
00:11:49Pomaliny do lasu.
00:11:50Bez banu?
00:11:51Bez banu.
00:11:52Bez banu.
00:11:53Sprawda.
00:11:54Sprawda.
00:11:55Sprawda.
00:11:56Sprawda.
00:11:59Sprawda.
00:12:00Sprawda.
00:12:03Sprawda.
00:12:04Sprawda.
00:12:05Sprawda.
00:12:09Jśusiii!
00:12:12Sprawda.
00:12:14Sprawda o samotnicz σου.
00:12:16Sprawda.
00:12:18Mam.
00:12:19rocknow.
00:12:21Primej drujanie ni dış Szczepa
00:12:23samotniczem,
00:12:25Sprawda.
00:12:25Co? No co się stało?
00:12:44No powiedz wreszcie.
00:12:47Jesteś moją przyjaciółką.
00:12:48Na śmierć.
00:12:49Lubisz mnie?
00:12:50A co?
00:12:50Więc czego to kocisko tutaj chce?
00:12:55No.
00:13:00Wiesz, że kochamy się z Warszem?
00:13:02A macucha krzywo na to patrzy.
00:13:03O, wielka milowina.
00:13:05I po to wyciągasz mnie z chałupy?
00:13:06Ach.
00:13:09Znowu mi groziła.
00:13:11Niby o koguta, ale wiadomo jak zawsze o Warszem.
00:13:14Dość mam już tego.
00:13:17Weźmy ślub z Warszem.
00:13:18Natychmiast dziś.
00:13:20Boisz się o Warsza?
00:13:22Też.
00:13:22E, to o Warsza.
00:13:25Jej się boję.
00:13:27Ty boisz się kobylichy.
00:13:29Nie kobylichy.
00:13:30Złego się boję.
00:13:33Ona chyba jest wiedźmą.
00:13:34Ech!
00:13:35Naprawdę?
00:13:36Tak mi się wydaje.
00:13:37Dlatego trzeba się spieszyć.
00:13:39Kasiu, Kasiu, ale to sekret.
00:13:41Pamiętaj.
00:13:42Ślub nam na pustyni.
00:13:43Ten z leśnej polacji.
00:13:48Pędzę teraz do Warsza.
00:13:50Tylko nikomu ani mrumru pamiętaj.
00:13:54Złe czuwa.
00:13:55Pachy.
00:14:06Muzyka
00:14:07Dzień dobry.
00:14:37Dzień dobry.
00:15:07Dzień dobry.
00:15:09Dzień dobry.
00:15:11Dzień dobry.
00:15:13Dzień dobry.
00:15:15Dzień dobry.
00:15:17Dzień dobry.
00:15:19Dzień dobry.
00:15:21Dzień dobry.
00:15:23Dzień dobry.
00:15:25Dzień dobry.
00:15:27Dzień dobry.
00:15:29Dzień dobry.
00:15:31Dzień dobry.
00:15:33Dzień dobry.
00:15:35Dzień dobry.
00:15:37Dzień dobry.
00:15:39Dzień dobry.
00:15:41Dzień dobry.
00:15:43Dzień dobry.
00:15:45Dzień dobry.
00:15:47Dzień dobry.
00:15:49Dzień dobry.
00:15:59Dzień dobry.
00:16:01O czym szeptałyście z sabą ?
00:16:03Nie.
00:16:05Mnie nie powiesz ?
00:16:07Jakaś tajemnica.
00:16:09Tylko do wieczora.
00:16:11Oj, o jej, o jej, o jej, o jej, o jej, o jej, o jej.
00:16:17Co ty drapiasz ?
00:16:19O jej, o jej, o jej, o jej Kasiu, Kasiu, zlituj się.
00:16:21Jak tylko jest jakaś tajemnica, to tak mnie w dołku ściskał i o jej wyumrzeć od tego można.
00:16:29Nie umrzesz, nie umrzesz. Wytrzymasz do wieczora.
00:16:32Słówka nikomu nie szepnę. Przysięgam.
00:16:35A jeżeli szepnę, to niech się w konia zamienię.
00:16:39Nie zaklinaj się.
00:16:41Jeszcze dziwo, no słyszę, a wtedy...
00:16:43Niech usłyszę, no... Kosiu, powiedz.
00:16:47To niech się w konia zamienię.
00:16:52Niech się zamienię.
00:16:54Oj, ginę.
00:16:57Przestań, nie udawaj.
00:17:04Co ci?
00:17:06Umieram.
00:17:08Nie umrzesz.
00:17:11Co tobie?
00:17:14No... Maciuś?
00:17:18Za późno? Już umarłem.
00:17:21Maćku, och Maćku, już ci wszystko powiem.
00:17:27Dziś wieczór, na polanie.
00:17:30Pustelnik da ślub Warszowi i Savie.
00:17:34O...
00:17:36Co za ulga!
00:17:40Ja?
00:17:43Ale nie powiesz nikomu.
00:17:44Nie, niech się w konia zamienię.
00:17:50Wracaj do domu, tata cię pewno szuka. I pamiętaj!
00:17:53Tak? Tak? Tak? Kaśka? Zaba?
00:18:04Warsz!
00:18:06Ale o czym gadali? O czym? Nie wiesz.
00:18:12Wrzucali kamieniami. Biedny kotku, biedny.
00:18:16Poleciała do Warszawa.
00:18:19Słusznie, poleciała do Warszawa.
00:18:21Nie moja to córka i nie moją rzeczą jest dbać o nią.
00:18:25Ale na twoim miejscu zabroniłabym jej widywać się z tym...
00:18:28Nic poniem.
00:18:29Słusznie, na moim miejscu zabronił bym się widywać z tym...
00:18:32Nic poniem.
00:18:34Raz w życiu powinieneś być stanowczy.
00:18:36Słusznie, raz byś upomnienem być stanowczy.
00:18:38Rozmówisz się z nią? Okażesz się srogi i nieugięty.
00:18:41Musisz ją uchronić przed upadkiem.
00:18:42Muszę, muszę ją uchronić przed upadkiem.
00:18:44No więc...
00:18:46Oj, oj, jak mnie zęby bolą.
00:19:01Dowiedz się wszystkiego dokładnie.
00:19:03Skąd nie wracaj z próżnymi lapami.
00:19:08KONIEC
00:19:38KONIEC
00:19:42Ojcze, chciałam was prosić.
00:19:44KONIEC
00:19:46KONIEC
00:19:47KONIEC
00:19:48Siadaj.
00:19:50KONIEC
00:19:53KONIEC
00:19:55KONIEC
00:19:57KONIEC
00:19:58KONIEC
00:19:59KONIEC
00:20:00KONIEC
00:20:03KONIEC
00:20:05KONIEC
00:20:06KONIEC
00:20:07KONIEC
00:20:08KONIEC
00:20:09KONIEC
00:20:10KONIEC
00:20:11KONIEC
00:20:12KONIEC
00:20:13KONIEC
00:20:14KONIEC
00:20:15KONIEC
00:20:16KONIEC
00:20:17KONIEC
00:20:18KONIEC
00:20:19KONIEC
00:20:20KONIEC
00:20:21KONIEC
00:20:22KONIEC
00:20:23Słotna nasza dola.
00:20:33Oj, słotne.
00:20:35Dziewunt lub się wściek i szkody narobił.
00:20:37Maćka Ciekawskiego malo nie pożarł.
00:20:39Macie, kim się obronić?
00:20:40Mnie kijem, Grzechotką.
00:20:43Ale ja wam powiadam, nie martwcie się.
00:20:46Wszystko zlomimy.
00:20:47Oj, że, że...
00:20:49Historia tego uczy.
00:20:53Dobrze to było.
00:20:55Słyszeliście o popielu, co go myszy zjadły?
00:20:58Tym znad gofła.
00:20:59A o smoku spod Krakowa, nie słyszeliście?
00:21:01Nie słyszałam, widać jakiejś nowej wieści.
00:21:03Zeszłego miesiąca jeden szef dał mu radę.
00:21:06Nie, w Krakowie to w Krakowie, tam się zawsze cuda dzieją.
00:21:09Na Mazowszu inaczej.
00:21:11A ja wam powiadam, u nas coś się niedługo stanie.
00:21:15Oj, żaby, żaby.
00:21:17Oj.
00:21:19Co to? Może dziwo?
00:21:23Oj.
00:21:25Powiedzieć, że coś się stanie.
00:21:26Nie powiedzieć.
00:21:27Powiedzieć.
00:21:28Nie powiedzieć.
00:21:29Powiedzieć.
00:21:30Powiedzieć.
00:21:31Oj.
00:21:33O wiem, wiem.
00:21:34Nie wolno mi zdradzić tajemnicy.
00:21:35Ale powiedzieć, że w ogóle coś się stanie, nikt mi przecie nie zabroniło.
00:21:45A ja wam powiadam, że się stanie.
00:21:55Zobaczymy, czy wróżba potwierdzi.
00:21:58Potwierdza.
00:21:59Potwierdza.
00:22:00Szanie się.
00:22:01Słuchajcie kobiety.
00:22:02Wielka nowina.
00:22:03Wielka nowina.
00:22:04Coś niezbytnego dziś na polanie.
00:22:05Szanie się.
00:22:06Szanie się.
00:22:07Szanie się.
00:22:08Szanie się.
00:22:09Szanie się.
00:22:10Szanie się kobiety.
00:22:11Wielka nowina.
00:22:12Wielka nowina.
00:22:13Coś niezbytnego dziś na polanie.
00:22:17Skrzyżdża
00:22:32Szczepanie niebie schuhaj, no Szczepanie wielka nowina.
00:22:36Gadaliśmy z Boguchą, a tu nagle jasność i wielki ptak z nieba spada.
00:22:42Dziób srebrny, no i ja by do Maćka Ciekowskiego podobny.
00:22:46Zatrzepotał, a zatrzyknął.
00:22:49Nie martwcie się Kubicy, nie rozpaczajcie.
00:22:52Nadszedł dzień, coś niezwyklego stanie się dziś wieczorem na polanie.
00:22:58Zawiadomić mi wieś!
00:23:00Ej, nie odleciał.
00:23:02Eee, prawda tu opy?
00:23:05Jak cię widzę, no!
00:23:07Dziadku! Dziadku!
00:23:09Dziadku!
00:23:11Wielka nowina!
00:23:13Dziś na polanie!
00:23:15Dziwą!
00:23:16Dziwą też na ulanie!
00:23:17A to dobrze, moje dzieci!
00:23:19Eee!
00:23:20Dobrze, łutak, dobrze!
00:23:23Ja do was, Wojciechu!
00:23:24Moja waba!
00:23:25A ja znowu do was pobojam!
00:23:27Ptak ze złotymi skrzydlami!
00:23:30Motyl z brylantowymi!
00:23:32Ptak przecież...
00:23:33Motyl, szepanie, motyl!
00:23:35Łoj, Wojciechu, motyl czy ptak bez różnicy!
00:23:38Dzieją się dziwy na świecie?
00:23:41A się stało, ludzie!
00:23:43Ej, słuchajcie!
00:23:44Wielka nowina!
00:23:45Wielka nowina!
00:23:47Wszyscy na polanie!
00:23:48Wielka naieroza!
00:23:49Wielka nowina!
00:23:50Wielka nowina!
00:23:51Wielka nowina!
00:23:53wielka w Sigatku!
00:23:54Wielki nowina!
00:23:55Wielka na Zigatku!
00:23:56Wielka na niego!
00:23:57Wielka nowina!
00:23:58Wielka na mośc produ Answer!
00:23:59Wszyscy nam wolane!
00:24:01Wiespietur!
00:24:02Wszyscy nam wolane!
00:24:18Wybaczcie, ojcze.
00:24:29Wybaczcie, ojcze.
00:24:35Sprawa moja pilna!
00:24:37Przerwasz mi rozmyślania, niewiasta.
00:24:39Sprawa moja pilna, powiadam!
00:24:41Wybaczcie, ojcze.
00:24:43Sprawa moja pilna!
00:24:45Sprawa moja pilna!
00:24:47Przerwasz mi rozmyślania, niewiasta!
00:24:49Sprawa moja pilna, powiadam!
00:24:51Sprawa moja pilna, powiadam!
00:24:53Psss!
00:24:55Nieśl mi uleci,
00:24:57Csss!
00:25:03Wpadło na ziemię tysiąc złotych ptaków
00:25:05i sto brylantowych motyli zaśpiewalo jednym chórem.
00:25:08Co się dziś stanie na leśnej polanie?
00:25:11Syrena rybaku wyprawi!
00:25:13Dziwuna z Wisły wyprawi!
00:25:15Przybywajcie wszyscy...
00:25:17...ladnic!
00:25:19Bajki!
00:25:20Co takiego?
00:25:21Bajki bierutne!
00:25:22Jakie ptaki i motyle?
00:25:24Szczoły diamentowe!
00:25:26Gdzie?
00:25:28Powiadacie, że był podobny do Maćka?
00:25:29Co?
00:25:30No ten ptak!
00:25:31A gdzie?
00:25:32Ptak prawdziwy!
00:25:33W związku, że nie mówił?
00:25:34Mówił, mówił!
00:25:35Mówił, mówił!
00:25:37Mówił!
00:25:39Mówił!
00:25:40Wielka nowina!
00:25:41Zobacz jego!
00:25:42Tyrena przebędzi!
00:25:43Pajdę wymyślili i cieszą się!
00:25:45Mówcy!
00:25:47Pajdę!
00:25:48No i cieszą się!
00:25:50No i cieszą się!
00:25:51Pajdę!
00:25:52Nie, tak!
00:25:53Tyrena przebędzi!
00:25:54Nie poddaj!
00:25:55Nie poddaj!
00:25:56Nie poddaj!
00:25:57Tyrena przebędzi!
00:25:58Nie poddaj!
00:25:59Pajdę!
00:26:00To, nie poddaj!
00:26:01To, nie poddaj!
00:26:02Słuchaj, powiem ci wszystko, a więc...
00:26:09Maciek, co tobie, Maciek?
00:26:11Maciek, Maciek, wracaj do domu!
00:26:14Czy Maciek? Ten mój Maciek za jakiś przygłupik.
00:26:17Chciałbyś coś powiedzieć i uciekł.
00:26:19To go, tam!
00:26:32O, tobie mogę powiedzieć, ty i tak nikomu nie powtórzysz.
00:26:42Dziś wieczorem na Polanie pustelnik ma dać ślub Marszowi i Zawie.
00:26:49Tylko...
00:27:02Maciuś! Maciuś!
00:27:19Maciuś!
00:27:22Maciuś!
00:27:25Maciuś!
00:27:26Maciuś!
00:27:27Maciuś!
00:27:28Maciuś!
00:27:29Maciuś!
00:27:30Maciuś!
00:27:31Maciuś!
00:27:32Maciuś!
00:27:33Maciuś!
00:27:34Maciuś!
00:27:35Maciuś!
00:27:36Maciuś!
00:27:37Maciuś!
00:27:38Tak więc straciłam przyjaciółkę, a zyskałam narzeczonego konia.
00:27:42I co teraz będzie?
00:27:45Nie mogę pokazać się na oczy Savie i nie mogę pójść do wsi z narzeczonym koniem.
00:27:51Przestań, co pomoże przepraszać.
00:27:55Zawsze jesteś jak małe dziecko, nawet jako koń.
00:27:58Trudno, zamieszkamy w lesie.
00:28:02Chodź.
00:28:21Tak?
00:28:22No, pięknie.
00:28:23Teraz tak śniemy działać.
00:28:28Pili ryby, nie zap się!
00:28:30Warszu, miły.
00:28:31Warszu.
00:28:32Warszu.
00:28:33Mówiłaś sobie?
00:28:34Twoje imię powtarzam, Klawełuszu, bo przepadam za Tobą.
00:28:39Warszu, miły mój Warszu.
00:28:41Warszu, miły mój Warszu.
00:28:45Mówiłaś sobie?
00:28:47Twoje imię powtarzam, Klawełuszu, bo przepadam za Tobą.
00:28:52Warszu, miły mój Warszu.
00:28:58Warszu, miły mój Warszu.
00:29:22A tobie co się znowu przewidziało?
00:29:24Przewidziało mi się, że...
00:29:28że ktoś śpiewa.
00:29:33Chłupcy, szanują nas mądrzy, a boją się głupcy.
00:29:37My jesteśmy głupcy, na już tychsi głupcy.
00:29:41Szanują nas mądrzy, a boją się głupcy.
00:29:45Towary wieziemy z dalekiego świata
00:29:49Radością nas wita każda miejska chata.
00:30:11Witaj, zacna kobyliho, najmądrzejszy i najpiękniejszy
00:30:16od kobieta na całym Mazowskim.
00:30:19Za wiele komplementów.
00:30:21A cóż to za ludzi prowadzisz ze sobą?
00:30:23To moi towarzysze, równie jak ja
00:30:25dostawcy książęcego dworu.
00:30:27No, przedstawcie się, gaman.
00:30:32Niedolasz, doużny.
00:30:34Za przeproszeniem, golaz.
00:30:37Milo mi, a jak idą interesy?
00:30:44Oj, niedobrze, zacna kobyliho, czasy ciężkie.
00:30:49Coraz mniej chodzi po świecie głupców,
00:30:52przy których głupcy mogliby się pożyć.
00:30:55Wiele słyszeliśmy o tobie.
00:30:58Przybyliśmy w nadziei, że z twoją pomocą
00:31:00uda nam się tu kogoś oszukać.
00:31:02Wtedy to jest, chciałam powiedzieć,
00:31:04ubić jakiś uczciwy interes.
00:31:07Jeśli twoja mądrość dorównuje piękność,
00:31:11ty jedna możesz nam dopomóc.
00:31:14Ech.
00:31:15W tej chwili piękność ma dla mnie
00:31:20wyższą cenę od mądrości.
00:31:23Przyjdźcie wieczorem, a być może do tego czasu
00:31:28cena mądrości podskoczy w górę.
00:31:32Cena mądrości podskoczy w górę?
00:31:35W górę.
00:31:36Jak prostym i zrozumiałym językiem
00:31:38posługuje się ta kobieta.
00:31:41A więc do wieczora.
00:31:43Do wieczora.
00:31:44A ty, Cadeuszu, pracuj!
00:32:11Kowalu!
00:32:12Dzień dobry, warszuł.
00:32:35Wyjdź stąd.
00:32:36Przestraszyłeś się?
00:32:41Chciałam tylko zobaczyć,
00:32:44co znowu zmajstrowałeś pięknego.
00:32:47Tutaj przymierzyć.
00:32:48Nie.
00:32:49Och, warszu, jakiś ty śmieszny.
00:32:53Rzekł by kto, że się mnie boisz.
00:32:56Ja?
00:32:57Och, warszu, jakiś ty groźny.
00:32:59Podobasz mi się taki.
00:33:01A czy ja ci się wcale nie podobam?
00:33:05Czego chcesz?
00:33:09Chciałam ci tylko powiedzieć.
00:33:13Ty za sobą oczy nie wypatruj.
00:33:15Nie dostaniesz jej.
00:33:16No to wezmę bez pytania.
00:33:18Ty za sobą oczy nie wypatruj.
00:33:20Nie dostaniesz jej.
00:33:21No to wezmę bez pytania.
00:33:22Tebie potrzebna kobieta rozsądna.
00:33:32Rozważna.
00:33:34W dojrzałym wieku.
00:33:36A Sawa to dziewczyna jeszcze płocha.
00:33:40Podobają mi się płoche.
00:33:42Tak?
00:33:43A tak!
00:33:44To twoje ostatnie słowo?
00:33:45Ostatnie!
00:33:46A tak!
00:33:47Ostatnie!
00:33:48Ostatnie!
00:33:49To nie się miał pochłoń!
00:33:50Nie miałem to szaniesz.
00:33:51Zamykaj, stąpuj się pochłoń!
00:33:52A tu lecz ma.
00:34:16DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:34:46DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:35:16DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:35:46DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:16DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:18DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:20DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:22DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:24DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:26DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:28DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:32DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:34DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:36DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:38DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:40DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:42DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:44DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:46DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:36:48Zdjęcia i montaż
00:37:18Zdjęcia i montaż
00:37:48Zdjęcia i montaż
00:38:18Zdjęcia i montaż
00:38:48Zdjęcia i montaż
00:39:18Zdjęcia i montaż
00:39:48Zdjęcia i montaż
00:40:18Zdjęcia i montaż
00:40:48Zdjęcia i montaż
00:41:18Zdjęcia i montaż
00:41:48Zdjęcia i montaż
00:41:50Zdjęcia i montaż
00:41:52Zdjęcia i montaż
00:42:22Zdjęcia i montaż
00:42:24Zdjęcia i montaż
00:42:26Zdjęcia i montaż
00:42:28Zdjęcia i montaż
00:42:32Zdjęcia i montaż
00:42:34Zdjęcia i montaż
00:42:38Zdjęcia i montaż
00:42:40Zdjęcia i montaż
00:42:42Zdjęcia i montaż
00:42:44Zdjęcia i montaż
00:43:46Zdjęcia i montaż
00:43:48Zdjęcia i montaż
00:43:50Zdjęcia i montaż
00:43:52Zdjęcia i montaż
00:43:54Zdjęcia i montaż
00:43:56Zdjęcia i montaż
00:43:58Zdjęcia i montaż
00:44:00Zdjęcia i montaż
00:44:02Zdjęcia i montaż
00:44:04Zdjęcia i montaż
00:44:06Zdjęcia i montaż
00:44:08Zdjęcia i montaż
00:44:10W twoim zawodzie zachciało ci się zostać kobietą, dla warsza, co?
00:44:18A co do czarów, to ja w czary przestaję wierzyć.
00:44:30Jak to dziwunie, a ty? Czy to nie czary?
00:44:35Sam fakt, że żyjesz w tych mętnych odmętach.
00:44:38Nie, mało to ludzi żyje i zręcznie się porusza w mętnej wodzie.
00:44:48Czary.
00:44:52Najlepszy sposób na ludzi to czarować ich przy pomocy ich własnych słabości.
00:45:03Podziałaj na słabości ludzkie, a będą tańczyć, jak im zagrać.
00:45:15Podziałaj na słabości ludzkie.
00:45:20Och, dzięki Cidźbunie za radę.
00:45:24No nie, nie, nie, nie, nie!
00:45:28Nie będę się z wami uszarała, mam tego dosyć, nie robię.
00:45:32Nie, nie, nie, nie.
00:45:33Sama nie, nie.
00:45:34Boję się, że moja żona znowu się poknociła ze swoimi córeczkami.
00:45:42Cicho, Biedźby!
00:45:44Twoje córki nic robić nie chcą. Do roboty nagajacię trzeba.
00:45:48Drodzy, jesteśmy za delikatne! Nie dla nas robota! Chcę jej służącą!
00:45:53Uspokójcie się. Znajdę wam służącą.
00:46:04Boję.
00:46:30Miina!
00:46:32Miina!
00:46:34Ja powinienem być pierwsi, ja jestem magister.
00:46:37Eee, ja pierwsi, ja jestem doktor.
00:46:39Powiedz, kobyliko, kto jest ważniejszy, magister czy doktor?
00:46:44Ledwo tam i nie łapak w ludzie, a już stajecie się próżni.
00:46:47Wlazić, bez gadania!
00:47:04Aaaaaa!
00:47:18Czy naprawdę nie możecie pochamować ludzkich instynktów? Chodźcie!
00:47:34Czemu kłacze ta dziwna para?
00:48:02Kto to?
00:48:04Czyj to głos?
00:48:06To ja, Syrena. Nie płaczcie.
00:48:10Syrena.
00:48:12Czemu sprawiasz mi przykrość tym płaczem?
00:48:15Nie zawsze można się śmiać.
00:48:18Trzeba. Zawsze. Śmiej się. No, uśmiechnij się.
00:48:25Och Syreno, dziś rano przybiegła moja przyjaciółka Sawa.
00:48:30I wyznała ci, że chce wziąć ślub z warszem.
00:48:33Skąd wiesz o tym?
00:48:34Powiedział mi biały gołąb.
00:48:36Ja się przed nim zagadałam, a on...
00:48:39Dradził i zamienił się w konia.
00:48:42Skąd wiesz?
00:48:44Powiedział mi biały gołąb.
00:48:46Koblicha już pewnie oknuje zemstę.
00:48:48Sryno ratuj.
00:48:50Ale jak?
00:48:52Dobrymi czarami.
00:48:54Ja nie znam czaru.
00:48:56Ty nie znasz czaru?
00:48:59Nie.
00:49:00Wam się zdaje, że mój śpiew to czary, a to śpiew.
00:49:06Więc nie ma nadziwi.
00:49:09Jest.
00:49:10Was samych.
00:49:11Ja grzesz.
00:49:13Głos działa na wasze słabości.
00:49:17Piękno budzi wasze siły.
00:49:21Bplicoi kupić.
00:49:22Głos lewy jak sobieет trang.
00:49:27S prospect amongst Guerra i bud tecnología.
00:49:31Tu nie małamna.
00:49:33Głos lew.
00:49:34Bammed nie mała.
00:49:36Z gum�ας.
00:49:38Głos lew.
00:49:39Głos lew.
00:49:40turnar lub dr Rangeodesk.
00:49:43Trzebańsku.
00:49:48Witajcie bracia, gdzie jesteście? Jakie was tu przywiodły zamiary?
00:50:02Jesteśmy uczeni bakalaże, przybywamy z dalekich stron, a wiodła nas tu sława swej mądrości, powszechnie znana na całym świecie.
00:50:14Sława mojej mądrości, powszechnie znana na całym świecie? Nie, nie.
00:50:23Tak, o tak, chcieliśmy zaczerpnąć ze źródła twojej mądrości. Tak, tak.
00:50:34Ależ bracia, ja jestem tylko nędzny i nierozumny robak.
00:50:39Nie, nie, nie. Pozwól, ojcze mądrości, że wręczę ci to odznaczenie, godne tak wielkiego mądra, jaki jesteś.
00:50:52Pójdź z nami do największego na świecie uniwersytetu, którego jesteśmy bakalażami.
00:51:08I zostań pierwszym wśród nas, doktorem.
00:51:13Jeżeli rozwiklasz problem, dlaczego słońce wschodzi na wschodzie, a zachodzi na zachodzie, a nie odwrotnie,
00:51:22to będziesz sławę i fortunę całego świata.
00:51:26O, to dla mnie mucha.
00:51:31Więc?
00:51:32Zyskam tylko po mną sławę.
00:51:35Widzę, że będę musiał poświęcić się dla dobra ludzkości.
00:51:41Zgoda.
00:51:49Gdzie go utopili?
00:51:51W najbliższych bagnach.
00:51:54Nie smuć się, Kasiu.
00:51:56Jedź na wieś i bacz na swych przyjaciół.
00:52:00Jeśli wyda ci się, że zło działa na ich słabości, przybywaj tu co tchu.
00:52:06A co z nim będzie?
00:52:08Tymczasem przyda się w tej postaci.
00:52:11Lepiej być użytecznym koniem, niż niemrawnym człowiekiem.
00:52:17Jedź, Kasiu.
00:52:19Niech ci w drodze towarzyszy mój śpiew.
00:52:26Ojciec mądrości, no ojciec mądrości.
00:52:39Ojcze mądrości, no ojciec mądrości.
00:52:53Szysz.
00:52:56Śpiewa.
00:52:57Miałem twojego ludziom udzielić dziś ślubu, z czego wynikłoby zdarzenie w jego pomne.
00:53:17Wybaczcie, uczeni mężowie, ale muszę wracać do lasu.
00:53:23Poza tym ten wieniec jest dla mnie za duży.
00:53:26Ależ ojcze!
00:53:27To wszystko przez niego wcale nie wygląda na magister.
00:53:34Magister z takim nosem.
00:53:36A ty wyglądasz na doktora z takimi wąsami?
00:53:39Cicho bądźcie!
00:53:41Niech!
00:53:43Prawa jeszcze nie skończona.
00:53:44Stój tu i czekaj spokojnie.
00:53:56Muszę zobaczyć, co się dzieje z warszem.
00:53:59Niech!
00:54:29Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:49Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:49Sprawa jeszcze nie skończona.
00:54:59Sprawa jeszcze nie skończona.
00:55:29Sprawa jeszcze nie skończona.
00:55:59Jego księżę samość nie życzył do mnie.
00:56:02Ołatni!
00:56:02Czy tu mieszka kowal warsz?
00:56:16To ja.
00:56:19Masz zwyczaj przyjmować gości przed domem?
00:56:22U mnie goście nie bywają.
00:56:24Kto zechce, przychodzi.
00:56:26Drzwi otwarte.
00:56:28Prowadź.
00:56:29Samki wrota.
00:56:38Jego księżęta moś nie życzy sobie żadnych świadków.
00:56:40Ty!
00:56:52Zawsze kradnisz jak huk.
00:57:08Uważajcie tylko, bo tu pełno sadzy.
00:57:22Zbrudzicie wasze piękne suknie.
00:57:25Zbliż się warszu.
00:57:34Jestem książę z dalekiego kraju.
00:57:37Słyszałem wiele o twojej niezwykłej zręczności w kowalstwie.
00:57:43Po mnie?
00:57:43Ja jestem prosty, wiejski kowal.
00:57:48Dowiedz się, że w świecie znają cię lepiej niż myślisz.
00:57:54Pragnę mieć miecz i tarczę.
00:57:58Czy podejmiesz się tego dzieła?
00:58:00Tego podejmie się każdy kowal.
00:58:02Kowal kowalowi nierówny.
00:58:07Musi to być miecz i tarcza niezwykłych zalet.
00:58:14Ich sława i świetność niech przetrwa wieki.
00:58:20Podejmiesz się tego?
00:58:23O sławę miecza i tarczy niech nie kowal się martwi.
00:58:27Ale ten, kto nimi będzie wojował.
00:58:30Czy słowa te dyktuje ci niewiara we własne sily?
00:58:32O nie.
00:58:35Sił we mnie.
00:58:38A więc?
00:58:43Zgoda.
00:58:46Nagrodę słowicie.
00:58:50Ale dzieło musi być gotowe na jutro rano.
00:58:59Na jutro rano.
00:59:02Jak w jedną noc tego dokonać?
00:59:12Brak ci jednak sił.
00:59:15Nie, nie.
00:59:16Ale dziś.
00:59:18Właśnie dziś.
00:59:20W moim życiu.
00:59:22Coś szczególnego.
00:59:25Domyślam się.
00:59:27Chodzi o dziewczynę.
00:59:29Słuchaj.
00:59:29Słuchaj.
00:59:31Słuchaj wszystko.
00:59:32Odrzuć wszystko.
00:59:34Czy do końca życia chcesz zostać wiejskim kowalem?
00:59:37Ta praca otworzy przed tobą świat.
00:59:40Staniesz się słabny.
00:59:42Bogaty.
00:59:43Cały świat znajdzie się u twych stóp.
00:59:47Cały świat znajdzie się u twoich stóp.
00:59:49Dobrze.
00:59:50Rzucę wszystko.
00:59:52Przybądź książe jutro rano.
00:59:54A widzieliście ojcze?
01:00:15Nie widziałem córeczko.
01:00:18Oczy mam słabe.
01:00:23Pawek!
01:00:24Pawek!
01:00:25Pawek!
01:00:26Co tak?
01:00:27Jakiś książe odwiedził warsztat.
01:00:28Książe?
01:00:29Jaki piękny.
01:00:30Wspaniały.
01:00:31Karetą przyjechał.
01:00:34A złapa.
01:00:35To ona już powiada.
01:00:36Nieswykły nieczu.
01:00:48Ale jak?
01:00:51Jak go zrobić?
01:00:53Warszu.
01:00:54Co ty robisz?
01:00:56Może choć tu pojrzysz na mnie?
01:00:58A podójść, odejść, nie przeszkadzaj.
01:01:00Co?
01:01:00No idź sobie, mówię.
01:01:02Słuchaj, nie żartuj.
01:01:04Bo pójdę i nie wrócę.
01:01:05Książe to był.
01:01:07Wielki u mnie zrobił zamówienie.
01:01:10Musimy odlożyć ślub.
01:01:12Tak.
01:01:14Sława i świetność przede mną.
01:01:16Świat calił moich stóp.
01:01:19Z rozłóż.
01:01:20Czyś ty doszczętnie zdurniał.
01:01:22Przestań i wreszcie przeszkadzać.
01:01:25Jesteś gmur.
01:01:27A ty głupia i złośliwa.
01:01:28Ładnego miałabym mężu.
01:01:29Ładno miałbym żonę.
01:01:35Dla końców.
01:01:39Lepiej z nią.
01:01:42Cóż...
01:01:42Co ty?
01:01:43Kamur.
01:01:44A ile chcesz do tego kłaniać nie w ucho?
01:01:46Nie do stradania puśnię.
01:01:47Ale dobry koni, dobrze zapłacimy.
01:01:49Nie pan dobry, leniwy narowicy.
01:01:55Szkoda, szkoda.
01:01:56Tak, tak, tak.
01:02:13Zreno!
01:02:17Zreno nieszczęście.
01:02:19Warsz odmieniony wymyślają sobie,
01:02:21on coś osławi za szczytach.
01:02:26Uśpił go zły czar biedźny.
01:02:34Może obudzi go melodia mego śpiewu.
01:02:40Świetnie się udało.
01:02:42Teraz możemy sobie odpocząć.
01:02:44Tobie się nikt nie oprze, Kublicho.
01:02:47Nikt się nie oprze.
01:02:49K sait już bo ludzie są recommendne!
01:02:53Jedzu!
01:02:55Drugi,'ve you gone.
01:02:56Uwaj!
01:02:59justify.
01:03:01Zdjęcia i montaż
01:03:31Jak mogłem zapomnieć, że jesteś taka miła i dobra?
01:03:38Jak mogłem zapomnieć, że jesteś taki mądry i dzielny?
01:03:43Piękną będę miał żonę
01:03:45Ładnego będę miała męża
01:03:47Zwiedział mi się jakiś książę
01:03:53Jakieś dzieło, które przetrwa wieki
01:03:57O, to chyba głupi sęd
01:04:00Chciałbym przecie
01:04:04Tylko nie śmiej się ze mnie
01:04:07Chciałbym dokonać czegoś wielkiego
01:04:11Dla ludzi
01:04:13Czegoś, co by przetrwało wieki
01:04:19Dokonasz
01:04:20Na pewno
01:04:23Wszystko w porządku
01:04:27Niebezpieczeństwo minęło
01:04:30Należy nam się chwila odpoczynku
01:04:35O, o...
01:04:36O...
01:04:52A, a, a, co?
01:04:53Z tego wycia!
01:04:55Czalicie nic nie robisz!
01:04:56Marsz do roboty!
01:04:57Ja? A nie mi się śni!
01:04:58Kto ma tak przegiękny głos jak ja?
01:05:00Nie może zajmować się byle czym!
01:05:01Marsz do roboty, mówię!
01:05:02Nie, nie, nie!
01:05:03Spokój!
01:05:04Co to takiego?
01:05:05Żebym we własnej wiśle nie mógł znaleźć spokojnego konta!
01:05:09Nic nie chcę robić!
01:05:10Kazała mi skrzek!
01:05:11Ja nie chcę oczepiego skrzeku!
01:05:13A w ogóle to ja mam dosyć tej Wisły!
01:05:15Ja chcę zostać rusałką i czarować świat swym przepięknym głosem!
01:05:20Tylko Srena może?
01:05:22Czemu ja nie?
01:05:23Tata!
01:05:24Zrób coś, żeby usunąć Srena i mnie postawić na jej miejsce!
01:05:30A dajcie mi święty spokój!
01:05:32Dziwun!
01:05:33Dziwun!
01:05:34Dziwun!
01:05:35Dziwun!
01:05:36A czegoś tak znowu chce ode mnie?
01:05:38Coś to za maskarada?
01:05:39Karnawał czy co?
01:05:40Tak jestem przejęta, że zapomniałam zmienić postać!
01:05:41Wszystkie moje starania daremne!
01:05:42Jesteśmy zgubieni!
01:05:43Kto?
01:05:44Ja mogę gubić innych!
01:05:45Mnie nikt!
01:05:46Nie widzisz niebezpieczeństwa!
01:05:47Widzę, że miłość w późnym wieku doprowadza kobiety do histerii!
01:05:52Ach!
01:05:53Trzeba usunąć syrenę!
01:05:54Ona nie wyczy nasze czary!
01:05:55Hehehe!
01:05:56Hehehe!
01:05:57Jedna opęcała miłość!
01:05:58Druga!
01:05:59Ambicja śpiewacza!
01:06:00A ja mam usunąć syrenę!
01:06:02Nie widzisz niebezpieczeństwa!
01:06:04Moja władza za Wisle nie sięga!
01:06:05Bez pomocy ludzi tego się nie zrobi!
01:06:06A oni tacy dziwni, że wolują niż mnie!
01:06:07Ludzie?
01:06:08Tak!
01:06:09Tak!
01:06:10Tak!
01:06:11Tak!
01:06:12Tak!
01:06:13Tak!
01:06:14Tak!
01:06:15Tak!
01:06:16Tak!
01:06:17Tak!
01:06:18Tak!
01:06:20Tak!
01:06:21Tak!
01:06:22Tak!
01:06:23Tak!
01:06:24Tak!
01:06:25Tak!
01:06:26Tak!
01:06:27Tak!
01:06:28Tak!
01:06:29Tak!
01:06:30Tak!
01:06:31Tak!
01:06:32Tak!
01:06:33Tak!
01:06:34Tak!
01:06:35Tak!
01:06:36Tak!
01:06:37Tak!
01:06:38Tak!
01:06:39Tak!
01:06:40Tak!
01:06:41Tak!
01:06:42Tak!
01:06:43Tak!
01:06:44Tak!
01:06:45Tak!
01:06:46Tak!
01:06:47Tak!
01:06:48Tak!
01:06:49Tak!
01:06:50Tak!
01:06:51Tak!
01:06:52Tak!
01:06:53Tak!
01:06:54Tak!
01:06:55Tak!
01:06:56Tak!
01:06:57Tak!
01:06:58Tak!
01:06:59Tak!
01:07:00Tak!
01:07:01Tak!
01:07:02Tak!
01:07:03Tak!
01:07:04Bo jej piękność wielkie robi na ludziach wrażenie.
01:07:08Zbyteczne.
01:07:11Żadne piękno nie wywiera wrażenia na kupca.
01:07:18Niech zagradną się po cichu,
01:07:23aby jej nie spłoszyć i obrzucą płodem.
01:07:28Ona wtedy stanie się bezsilna i bezbronna.
01:07:36Taką to bloto ma moc czarodziejską?
01:07:41Wobec istot z natury miękkich i delikatnych nadzwyczajną.
01:07:47Świetna rada.
01:07:48Ale w zamian musisz na miejsce syren umieścić moją córeczkę.
01:07:54Jak ta im zaśpiewa, to całkiem zgłupieją.
01:08:01I poczekaj do wieczora.
01:08:05Mrok sprzyja takim szlagetnym zamiarom.
01:08:10Ciężkie kupieckie życia.
01:08:26Coraz mniej głupców na świecie.
01:08:28Cały dzień chodzimy i nic.
01:08:30Coraz mniej głupców na świecie,
01:08:32przy których kupcy mogliby się pożywić.
01:08:34Co się z nim dzieje?
01:08:39Zakochał się albo zwaryjował.
01:08:41A takie był trzeźwy i sprytny.
01:08:43Zdaje się, że straciliśmy dobrego wspólnika.
01:08:47Te, co się z tobą dzieje?
01:08:53Odwracam swoje pożądania od spraw przyziemnych,
01:08:56a kieruję je ku pięknu natury.
01:08:57Nie z nim tak źle.
01:09:07Zda to zupełnie zdrowe i ludzkie odruchy.
01:09:10Dochodźmy.
01:09:11Kobylicha czeka z kolacją.
01:09:13A ty na co czekasz, Sławeuszu?
01:09:26Najwyższa pora spać.
01:09:28Na szybko, do komory.
01:09:32No jakie nowiny?
01:09:34Jest tu warsza.
01:09:36Dobrze.
01:09:38Idą razem do ślubu?
01:09:40Nie szkodzi.
01:09:43Jak przepędzimy syrenę,
01:09:45Sawa nie pożyje długo.
01:09:47A warsz nie oprze się moim czarom.
01:09:51Nic się nie ma.
01:09:54A wy nie idziecie na polany?
01:09:56Bo cała więź idzie.
01:09:58Syrena przepędzi dziwuna.
01:10:00Zaraz pójdę, zaraz.
01:10:03Zdążymy.
01:10:04Jak trudno uwierzyć,
01:10:10że za godzinę,
01:10:12za dwie.
01:10:13Będę panią kowalową.
01:10:16Nie.
01:10:16Nie tutaj.
01:10:18Ludzie patrzą.
01:10:20Czekaj, niech sobie pójdą.
01:10:21Niezwykły towar.
01:10:33Niezwykły towar.
01:10:46Pórywy półkobiety.
01:10:48Śpiewa tyle pieniędzy.
01:10:51Piękna dobra.
01:10:53Nie żyje.
01:10:55Kobylicha?
01:10:56Najmądrzejsza kobieta
01:10:57na całe ma zawsze.
01:10:58Nie, nie, nie.
01:10:59Nie.
01:11:04Dobrze.
01:11:05Nie.
01:11:06A, Kobylicho.
01:11:09To ja właśnie odkryłem,
01:11:11że należy handlować tym,
01:11:13co najcenniejsze dla człowieka.
01:11:16A co jest najcenniejsze?
01:11:18Piękne.
01:11:20I dlatego od pewnego czasu
01:11:21zwracam uwagę na ten towar.
01:11:23A oni myśleli,
01:11:24że zmariowałem.
01:11:28Zdrowie, twoje Kobylicho.
01:11:30Dzięki tobie
01:11:31zaczniemy pracować
01:11:32w zupełnie nowej pranży.
01:11:34Zdrowie.
01:11:36Zdrowie.
01:11:39Jutro, skoro świt,
01:11:41wywieziecie stąd syrenę
01:11:42z zatkaną gębą.
01:11:45Dobrze wam za nią zapłacą.
01:11:47Każę mojemu staremu,
01:11:48żeby was podniósł.
01:11:49A jeżeli on...
01:11:51On?
01:11:52On zrobi, co mu każe.
01:11:53Czy lecha może słyszeć
01:11:55naszą rozmowę?
01:11:56Chyba, że śpi.
01:11:57Śpi, śpi.
01:11:59A jeżeli nawet nie śpi,
01:12:00ten stary osioł
01:12:01wcale się nie liczy.
01:12:02Zdrowie, Kobylicho!
01:12:04Stary osioł?
01:12:07Oczywiście, że śpie.
01:12:10Śni mi się,
01:12:10że Kobylicha namawia kupców,
01:12:12by porwali ludziom syrenkę.
01:12:14Zdrowie, kobylicho!
01:12:15O ja, o ja, o ja.
01:12:16Ja proszę, żebym się
01:12:17natychmiast cznił u co innego.
01:12:22Zdrowie, kobylicho!
01:12:24Zdrowie, kobylicho!
01:12:25Zdrowie, kobylicho!
01:12:27A nie zapomnijcie o blocie,
01:12:31panowie, kobylicho!
01:12:41A ty?
01:12:42Znosiłbyś mnie na rękach?
01:12:44Co?
01:12:45Dziesięciu kroków byś mnie nie uniósł.
01:12:47Ja ciebie?
01:12:48Jak piórko!
01:12:50W niej to każdy potrafi.
01:12:54A gdybym tak chciała uciec?
01:12:56Nie dogoniłbyś mnie.
01:12:57Ja nie dogoniłbym ciebie?
01:12:58Czemu nie?
01:12:59A spróbuj tylko!
01:13:00Zdrowie!
01:13:03Varszu, hey, Varszu...
01:13:09Zdrowie!
01:13:13Varszu, hey, Varszu!
01:13:19Hej!
01:13:20Zdrowie!
01:13:22Basku! Hej! Basku!
01:13:33Hej! Sawo!
01:13:36Hej! Sawo!
01:13:42Nie gonij mnie.
01:13:45To się obejdzie.
01:13:52Zobaczmy!
01:13:54Zobaczmy!
01:13:56Zobaczmy!
01:13:58Zobaczmy!
01:14:00Zobaczmy!
01:14:02Zobaczmy!
01:14:04Zobaczmy!
01:14:06Zobaczmy!
01:14:08Zobaczmy!
01:14:10Zobaczmy!
01:14:12Zobaczmy!
01:14:14Zobaczmy!
01:14:16Zobaczmy!
01:14:18Zobaczmy!
01:14:20KONIEC
01:14:50KONIEC
01:14:54KONIEC
01:15:12KONIEC
01:15:14KONIEC
01:15:16KONIEC
01:15:18KONIEC
01:15:20Barsu!
01:15:25Barsu!
01:15:27Saba!
01:15:29Barsu!
01:15:33Barsu!
01:15:36Barsu!
01:15:41Barsu!
01:15:42Barsu!
01:15:49Syreno, to ty?
01:15:52To ty mnie wzywałaś?
01:15:53Tak, Barsu.
01:15:55Dziwun porwał twoją ukochaną.
01:16:02Syreno,
01:16:04brać co czynić.
01:16:06Popędzę do Wisły?
01:16:08Dostanę w ręce ci wola
01:16:12i uwolnię moją dziewczynę.
01:16:15Zginiesz, Marty.
01:16:17Tobie na dno iść tylko po śmierci.
01:16:19Jakże więc ją ratować?
01:16:22Syreno, pomóż mi.
01:16:26Ty jesteś przecież
01:16:28piękno
01:16:30i dobro.
01:16:32Ale piękno i dobro
01:16:33słabe jest i niepewne,
01:16:35gdy pozbawione jest siły.
01:16:39Wróć więc do kuźni
01:16:41i wykuj czym prędzej tarczę,
01:16:44bym miała się czym bronić.
01:16:47Miecz, którym mogłabym chłostać wroga.
01:16:53Spiesz się!
01:16:55Spiesz się!
01:16:56Dziwięk
01:17:21Prasodź!
01:17:23Napisi!
01:17:25Aňa! Aňa! Aňa! Aňa! Aňa!
01:17:29Przikaj się! Przikajcie!
01:17:31Pzikajcie go! Za chwilę coś się stanie, powiadam wam!
01:17:39Ty w prawo. Ty w lewo. Tylko cicho.
01:17:43Cicho Sieńko. Cicho Sieńko.
01:17:45Cicho Sieńko. Cicho gotin!
01:17:55Bierz się, bierz się.
01:18:25Przecież to zwykły miecz, prosty miecz.
01:18:55Panie Barton, Paszczuk, coś strasznego się staje.
01:19:12Strasznego co?
01:19:13Nie wiem, może syrena?
01:19:15Syrena?
01:19:16Gdzie Sawa?
01:19:17Sawa?
01:19:18Dzień dobry.
01:19:26A to, dziekę na muzyko, ludzie, wiemy tu idzie, dziewa, poće, poće, poće, poće, poće, poće, poće.
01:19:38Co się stało?
01:19:56Co się stało?
01:19:58Co się stało?
01:20:00Co się stało?
01:20:01Nic nie słyszę.
01:20:07O!
01:20:09O!
01:20:10O!
01:20:11O!
01:20:12O!
01:20:14Poszlogatkaniem się nie spodziała.
01:20:16Miekki ciężar, ale złoto, które za nią dostaniemy będzie jeszcze ciężarze!
01:20:32Sireno!
01:20:46Co? Ktoś nas goni?
01:20:50Marszu! Marszu!
01:20:54Stójcie! Stójcie!
01:21:02Sireno!
01:21:06Sireno!
01:21:09Sireno!
01:21:16Sireno!
01:21:32Sireno!
01:21:44Cherca!
01:21:47Sireno!
01:21:49Marszu!
01:21:53Marszu!
01:21:55Jestem uratowana
01:22:13Póki żyje nad Wisłą twój lud, Syrenu
01:22:16Nic się nie grozi
01:22:25Stań, weź mnie na ręce i zanieś nad Wisłę
01:22:32Zwyciężę mego wroga i uwolnię twoją dziewczynę
01:22:55Syrena śpiewa
01:23:04Jak cudnie, tak jeszcze nie śpiewała nic
01:23:06Coś musiało się stać
01:23:09Cień biały w nocy
01:23:10KONIEC
01:23:40Niewczyń formalizuje
01:23:52Niech dziewczyn
01:24:06Co to jest?
01:24:09Ubudziłem się pełen ochoty, by wszystko wiedzieć, widzieć i słyszeć.
01:24:13Eee, czuję, że sprzykrzył mnie ten święty spokój.
01:24:17Oj, oj, choć moja żona namawiała kupców, by porwali syrenę.
01:24:22Trzeba natychmiast biec i ostrzec ludzi.
01:24:25Ludzie! Moja żona!
01:24:36Zmiana!
01:24:42Dziewoon! Dziewoon!
01:24:44Przez gode!
01:24:46Przez gode!
01:24:53Przez gode!
01:24:56Wykoda!
01:24:58Wykoda!
01:25:00Wykoda!
01:25:02Wykoda!
01:25:04Wykoda!
01:25:06Wykoda!
01:25:08Wykoda!
01:25:10Wykoda!
01:25:12Wykoda!
01:25:14Wykoda!
01:25:16Wykoda!
01:25:18Opustie!
01:25:20Rado na niebie w pieknie podawaj.
01:25:26Wykoda!
01:25:38Sawa.
01:25:44Miele, moi.
01:25:46Miele, moja.
01:25:56Aleśmy się nieźle spitali z Warszem, co?
01:26:02Och, Maćku.
01:26:04Nareszcie stałeś się prawdziwym mężczyzną.
01:26:06Ale po to, żeby stać się prawdziwym mężczyzną, trzeba się najpierw w konia zamienić.
01:26:16Spójrz.
01:26:18Oto, połączcie się z Tobą.
01:26:20Nad brzegiem mojej.
01:26:22W blasku mego ruchu.
01:26:24Oto, połączcie się z Tobą.
01:26:26Nad brzegiem mojej.
01:26:28W blasku mego miecza i mej tarczy.
01:26:30A żaden ślub nie będzie tak mocny, jak ten, którym ja Was łączę.
01:26:44W warszu, w blasku mego miecza i mej tarczy.
01:26:48A żaden ślub nie będzie tak mocny, jak ten, którym ja Was łączę.
01:26:52W warszu i zawo.
01:26:59W warszu i zawo.
01:27:04W warszu i zawo.
01:27:07W warszu i zawo.
01:27:11W warszu i zawo.
01:27:14Zatrzymać się stać.
01:27:16Przecież to ja, ja miałem tać ślub.
01:27:20Spóźnił się.
01:27:22Chciał przejść do historii, ale ma szczęście, to mu się nie udało.
01:27:26Cicho!
01:27:28I pamiętajcie.
01:27:30Ilekroć grozić Wam będzie niebezpieczeństwo.
01:27:34Tarcza moja Was osłoni.
01:27:36Miecz mój przyjdzie Wam z powodu.
01:27:40W warszu i zawo.
01:27:42W warszu i zawo.
01:27:44W warszu i zawo.
01:27:46W warszu i zawo.
01:27:48W이라고 suddenран polesem.
01:27:50W, w w.
01:27:51,
01:28:04W.
01:28:05,
01:28:12KONIEC
Recommended
1:36:45
|
Up next
1:27:54
1:36:23
1:38:38
1:42:34
1:25:00
1:23:23
1:13:43
59:19
1:45:35
1:17:47
1:32:48
5:35
1:18:44
1:18:03
1:25:05
14:52
1:45:11
1:24:08
1:15:39
1:11:48
1:13:51
1:35:15
1:27:58