- 2 days ago
M jak miłość - odcinek 1883 - Wtorek 14 Października 2025 M jak miłość - odcinek 1882 - Poniedziałek 13 Października 2025 - tvp vod dailymotion - dailymotion - m jak milosc odcinek 1877 1878 1879 1880 1881 online online on-line przyjaciółki kuchenne rewolucje na dobre i na złe odcinki za darmo odcinki za free
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość, M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość, M jak miłość
00:40Serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:47Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:53Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:57DZIĘKI ZA OBSESJA
01:27DZIĘKI ZA OBSESJA
01:57DZIĘKI ZA OBSESJA
02:07Już dobrze, to był tylko sen.
02:15Ale miałam koszmar.
02:20I jak twoje plecy?
02:24Lepiej.
02:26No zobacz, dzięki tobie jest już całkiem dobrze i wróciłem do pozycji pionowej, więc będę jak godnie prezentował się na kongresie.
02:38Tylko nie zapomnij leków i maści, bo do Poznania Olek na Cito nie dojedzie.
02:43Dobra, będę dbał o siebie, jutro wrócę cały zdrowy na deszczową.
02:49Szczerze to wolałbym zostać.
02:54Martwię się o ciebie, widzę, że coś się trafi.
02:59Zajmę się domem, to mi przejdzie.
03:02I mam propozycję.
03:04Jutro jak znowu się spotkamy, to oboje bądźmy w lepszej formie.
03:09Okej?
03:10No i szczerze to nie chcę zostawać sama w domu.
03:18Mamo, błaga mnie naprawdę coraz bardziej się boję. Pamiętaj co mi obiecałaś. Czekam na ciebie słyszysz? Przyjedź po mnie jak najszybciej.
03:32Wszystko ok?
03:33Tak, tak, już schodzę.
03:35Mamo, błaga mnie naprawdę coraz bardziej się boję. Pamiętaj co mi obiecałaś. Czekam na ciebie słyszysz? Przyjedź po mnie jak najszybciej.
03:49Wszystko ok?
03:51Tak, tak, już schodzę.
03:53Tak, tak, już miasto.
03:55Kochanie, śniadanko.
04:25A co ty już się pakujesz?
04:29Najpierw muszę zrobić ostrą selekcję.
04:31Zobacz.
04:33Muszę zdecydować, co zatrzymać, a co oddać.
04:39Musisz teraz zjeść śniadanie.
04:44Oj, przeprowadzki zawsze mnie stresowały.
04:48Pewnie dlatego, że z reguły wiązały się z zakończeniem jakiegoś trudnego etapu.
04:55Z rozstaniem.
04:57Teraz będzie inaczej.
05:01Zaczynamy nowy etap.
05:04Nowe życie.
05:06W nowym domu.
05:11Po prostu sielanka.
05:13No bardzo bym chciała, żeby nam się udało.
05:15Uda się.
05:19Wyobraź sobie, że za kilka miesięcy możemy być rodzicami jakiegoś fajnego szkraba.
05:29Nieprzespane noce, pieluchy.
05:31Potem pierwsze awantury, opóźne przyjście do domu, pierwszego papierosa.
05:41Już nie mogę się doczekać.
05:42Ja też.
05:43Ja też, ja też.
05:57Lenka liczyła na luźny dzień, a tu chyba nic z tego przygotowałaś.
06:01Całe archiwum.
06:02Bo to długie opowieści.
06:06Tyle ludzi, a za każdym jakaś historia.
06:11A poza tym, Marysiu, ja myślę, że to jest więcej niż praca domowa.
06:16Człowiek musi wiedzieć skąd pochodzi, nie?
06:18Dzień dobry, mamo.
06:20Daj mi łyżkę, proszę.
06:24Dzięki. Dzisiaj wrócę późno.
06:26A co tak, bez śniadania?
06:27Nie zdążę już.
06:29No ale chociaż zapakuję ci kanapkę.
06:31Nie, nie, nie, nie, kochanie, nie.
06:32Ja już po drodze chapnę sobie coś, jak będę w Warszawie.
06:35Pa, pa.
06:36Pa.
06:43Co, spotykasz się z tą dziewczyną?
06:46Tak, tak.
06:48Marek po konferencji zaprosił mnie i Agnes na obiad.
06:52Bardzo lubił jej mamę.
06:53No tak jak ty?
06:54A tak.
06:59Lubiłem Elzę.
07:08Kochanie, ja przyznaję, że to spotkanie bardzo mnie poruszyło.
07:12Tak.
07:13No wiesz, wróciły wspomnienia, początki pracy, jakieś tam uczucia.
07:19Nawet namiętności, przyznaj.
07:20Ale chcę, żebyś wiedziała, że moje życie, rodzina, miłość, w ogóle no wszystko, co jest dla mnie najważniejsze jest tu i teraz.
07:34I nic z tego nie zmieni.
07:38No dobrze właśnie, to chciałam usłyszeć.
07:41Możesz jechać.
07:43Buzi.
07:43Nie.
07:45Jedź, bo się spóźnisz i pozdrów, Agnes.
07:49To bardzo miła dziewczyna.
07:51Okej, pozdrowia.
07:52Wrócę pod wieczór, pa.
07:53Pa.
07:53Przyjrzałem oferty firm przeprowadzkowych i chyba chciałbym, żeby jedna z nich spakowała nasze osobiste rzeczy.
08:04Ty będziesz tylko pokazywała paluszkiem.
08:06To, to, to, to.
08:08No na szczęście nie ma tego dużo.
08:11Nowy dom jest właściwie w pełni wyposażony.
08:14Ale dziękuję, że zdejmujesz mi to z głowy.
08:17Proszę.
08:17Myślałam, że to będzie dla mnie łatwiejsze.
08:26Tyle wspomnień.
08:28W końcu ten dom nas połączył.
08:31No nie, najpierw był ogród.
08:33Pamiętam każdą szuflę przerzuconej ziemi.
08:36No ale spokojnie.
08:38W nowym ogrodzie też będziesz miał pole do popisu.
08:40Tak myślę.
08:41Mhm.
08:47Tej róży.
08:50Będzie mi brakowało.
08:52Bardzo ją lubię.
08:55Posadziłeś ją dla mnie.
08:57Uosabię tę bardziej romantyczną część natury mojego męża.
09:06Co masz do reszty?
09:09Nic.
09:11Absolutnie nic.
09:17Tato, to jak będzie?
09:21W czym?
09:22Z tym dodatkowym hajsem.
09:24Rozmawialiśmy.
09:25Chciałem kupić jakieś pamiątki z wycieczki.
09:27Wiesz, dla babci i mamy.
09:29A no tak, dobra.
09:30Przynieś mi portfel.
09:39Masz stowę.
09:40Dzięki.
09:41Tylko kup coś fajnego.
09:42Nisiu, proszę.
09:46Kakał, kot na ciebie?
09:49Mamo, może będzie album o szlaku orli i gniazd.
09:53Wiesz, dla taty.
09:54Dla taty?
09:55No on zawsze mnie coś przewoził ze swoich wyjazdów.
09:59Dobra.
10:05Proszę.
10:06Stówka.
10:07Dzięki, jesteś najlepsza.
10:08Lenka, wszystko spakowałaś?
10:12Ubrania, zeszyty, żeby jutro nie było cudowania.
10:14Tak, tak, wszystko mam.
10:16Dobra, siadaj, jedz.
10:19Dzień dobry.
10:20O, cześć kochanie, siadaj.
10:22Pani Hingo, czy ja mogę...
10:23Tak, za momencik.
10:25Najpierw coś zjedz.
10:25Znając życie, wyszłaś z domu bez śniadania.
10:27Zgadza się?
10:28Mam rację?
10:31Proszę bardzo, kakao dla ciebie.
10:33O, dziękuję.
10:34Jedzcie dzieciaki.
10:35Dziękuję.
10:38Dzień dobry.
10:43O, cześć dziewczyny.
10:47Cześć Dorotko.
10:48Przyszłaś z mamą na spaserek do cioci?
10:51A kto się tak pięknie uśmiecha?
10:54No oczywiście, że z mamą.
10:56Tata nie ma czasu na takie rzeczy.
10:59Tata nie ma czasu na nic.
11:03Przepraszam, muszę się wygadać, bo zaraz coś mnie trafi.
11:05Pokłóciłam się dziś z Tadziem.
11:09Znowu wkręcił się w robotę.
11:11Prawie w ogóle się nie widujemy.
11:12Wszystko jest na mojej głowie.
11:15Dom, wujek, dziecko.
11:17Mam już dosyć.
11:18Ojej, kochana, no.
11:20No ale przecież wiesz, że wiosna to najgorętszy okres w roku.
11:24Wszyscy chcą od razu i już teraz zmian w ogrodzie i chcą ten sezon wykorzystać na maksa.
11:31Tak, wiem. Po prostu mi się uzbierało.
11:34Ale całe szczęście, że jest Bartek, no bo gdyby nie on, to...
11:38Co?
11:40Co?
11:44I co, to już pewne?
11:47Mamy kupcę na dom.
11:49Podpisaliśmy umowę przedwstępną.
11:51Nie.
11:52Ja bym się stąd nigdy nie wyprowadziła.
11:54Kocham to miejsce.
11:57Zostańcie z nami.
12:00Oho.
12:01Drugie śniadanie.
12:03Muszę dać jej kaszkę, bo nie pogadamy.
12:04I do cioci.
12:12Do cioci.
12:14O, czeka, czeka, czeka.
12:14O, jej, jej.
12:19Cześć.
12:23Zobacz, jaki ogród.
12:27Tak naprawdę sprzedajemy dom, bo chcemy mieć przestrzeń lepiej zaadoptowaną dla dziecka.
12:35O, duży dodatkowy pokój.
12:40Nie, nie jestem w ciąży.
12:42Chcemy dziecko adoptować.
12:45To jest cudownie, fantastyczny pomysł.
12:49Tylko stracimy takich dobrych przyjaciół i sąsiadów, a Tadeusz, współpracownika.
12:57Zmartwi się chłopak.
12:59Tadeusz chyba już o wszystkim wie.
13:01No i widzisz, dzieją się tak ważne rzeczy, a on nawet nie miał czasu, żeby o tym ze mną pogadać.
13:07Kochana, no to może zorganizujmy jakąś wspólną kolację.
13:11Pogadamy wszyscy razem.
13:13Ściągniemy chłopaków wcześniej.
13:16Zawsze znajdzie się jakiś pretekst.
13:18Super.
13:19Działamy.
13:20Już, już głodomorku, już, już.
13:24Zobacz, co powiesz na to.
13:27Tak, to możemy już jechać, bo już jest później na zbiórkę.
13:30No już, jedziemy, pakuje się.
13:32Panie Kingo, ja bym chciała z panią porozmawiać, tylko nie wiem, jak mam do pani powiedzieć.
13:36Cześć!
13:43To co?
13:45Tak jak się umawialiśmy, zaraz po szkole dziewczyny odstawię do grabiny, a jutro rano je przywożę.
13:52Uuu, niezłe zamieszanie macie.
13:55Dziewczyny, no to co? Jak już jestem, pakujcie się do samochodu.
13:58Dziewczyny, do grabiny misiek na wycieczkę, tylko ty sama zostajesz z wiernym saperem w domu.
14:04Chodźcie, chodźcie.
14:06Lęka, to trzy dni, a rodzice nie dali mi za dużo hajsu.
14:14Prawie nic, będę klepał biedę, wstyd trochę.
14:18Zbiórka, zbiórka!
14:20Pa!
14:21Ach, teczka.
14:25Nie lubię, gdy wyjeżdżasz.
14:27Ale ja przecież jutro wracam.
14:29Już za tobą tęsknię.
14:32Wiesz co?
14:32To jest niesamowite, że tyle lat jesteśmy razem, a ty ciągle nie możesz beze mnie żyć.
14:41I tak mi mów.
14:43Karm mojego.
14:47Uważaj na siebie.
14:49Ty też.
14:50Pa.
14:51Pa.
14:52Och.
14:52No, właśnie.
14:53Za szybko.
14:57Wezmę coś przeciwbólowego w trasie.
15:00Pa.
15:02Pa.
15:03Paceci.
15:16Nawet nie trzeba było nic wymyślać, wystarczyło hasło z teki.
15:20Naprawdę sama ogarniesz zakupy?
15:22Tak, spokojnie.
15:22I tak miałam jechać do sklepu.
15:24Wracam i działamy.
15:26Aha, tylko sprawdź, czy masz tę marynowaną dynię.
15:29Będzie idealna do sałatki.
15:30Dobra.
15:31Dzień dobry, Jagódko.
15:32Dzień dobry.
15:33Nie było was na zebraniu.
15:35Bartka też nie widziałam ani pani.
15:38A w ogóle doszły do nas słuchy, że się od nas wyprowadzacie.
15:42No tak.
15:43Głupi pomysł.
15:45Gdzie wam będzie lepiej?
15:47Takie piękne miejsce.
15:48Przyroda.
15:49Ludzie.
15:51No tak się złożyło, ale przecież będziemy przyjeżdżać.
15:54Mamy tutaj rodzinę.
15:55Przyjaciół.
15:56Niedobrze.
15:56Jak to się rozniesie po internecie, że mieszkańcy od nas uciekają, to...
16:01Konkurencja zaraz to wyciągnie.
16:04Tytu najpiękniejszej wsi to wysoka stawka.
16:09A nie możecie poczekać?
16:10Do ogłoszenia wyników?
16:12Ależ drodzy państwo, no.
16:14To będzie brudna kampania.
16:16Nikt nie powiedział, że zwycięstwo przyjdzie łatwo.
16:19No pani Zosiu, widzę, że myśli pani jak wytrawny stratek.
16:25A zatem dobrze.
16:28Negocjujmy.
16:42Dziękuję bardzo za obiad i za rekomendacje w sprawie tej zupy z kołtunami.
16:49Nie, z kołtunami.
16:49Z kołtunami.
16:50To był rosół z kołtunami.
16:52Rzeczywiście był fyszny.
16:53No, Marek wie, gdzie w Warszawie dobrze karmią.
16:56Słuchajcie, podwieźć was gdzieś?
16:58Nie, ja już zamówiłem taksówkę.
17:00A skoro jak postanowiłaś spędzić tu urlop, to może ja z wielką przyjemnością pokażę ci Warszawę, co?
17:05Może jutro ja do południa mam zajęcia ze studentami, a potem jestem do twojej dyspozycji.
17:11Bardzo chętnie.
17:12Bardzo się cieszę.
17:13Trzymajcie się, cześć.
17:14Zdzwonimy się.
17:14Do zobaczenia.
17:15Cześć.
17:15To może ja panią podrzucę do hotelu?
17:19Tak.
17:20No to zapraszam.
17:32Słuchaj, a co się z tobą dzieje?
17:34Od dwóch dni zachowujesz się dziwnie.
17:37No, nie wiem o co ci chodzi.
17:38Tato, już ci mówiłam, że wszystko jest okej.
17:40A o czym rozmawiałaś wczoraj w nocy z matką?
17:43No przecież wiesz, chodziło mi o tą pracę domową.
17:46Miałam kilka pytań o jej rodzinę.
17:48Tylko o tym?
17:50No tak.
17:50Uważaj, bo jeśli coś głupiego przyjdzie do głowy, to inaczej porozmawiamy.
18:02Coś się stało?
18:04Można tak powiedzieć.
18:06Ojcowie nie lubią rozstawać się ze swoimi dziećmi.
18:08No, a jeśli jeszcze jest się pojedynczym rodzicem, no to cały ten dramatyczny proces jest jeszcze bardziej dramatyczny.
18:17Nastolatki.
18:20Mnie serce krwawi, a ona ma to w nosie.
18:22Nastolatki.
18:24Ale bardzo dziękuję jeszcze raz za gościnę i mam nadzieję, że córka nie sprawi kłopotu.
18:29Dziękuję.
18:30Babcia Basia prosiła zapytać, czy mógłby pan to przekazać mamie?
18:33Jasne.
18:35Jasne.
18:36Dziękuję.
18:37Nie ma sprawy.
18:40Do zobaczenia.
18:42Do widzenia.
18:42Do widzenia.
18:43Dziękuję za podwiezienie i za miłe popołudnie.
18:59A ja naprawdę przepraszam, jeśli znudziły panią opowieści starszych panów, ale nie mogliśmy się powstrzymać.
19:06Wróciły stare czasy, wspomnienia.
19:08To też czasy młodości mojej mamy.
19:10W sumie jeszcze nie mam ochoty wracać.
19:15Przeszłam się do parku.
19:16Może pan się dołączy?
19:20No po takim jedzeniu, co spacer nam się przyda.
19:24No mnie na pewno.
19:26No to idziemy.
19:29Bardzo dobrze mówi pani po polsku.
19:32Agnese Starczy.
19:33Marto.
19:35Jeszcze się nie odważę.
19:38Okej.
19:39Ale tak, z ojczymem rozmawiałam po polsku.
19:43No i mama też dbała o to, żeby miała kontakt z językiem.
19:48Zmuszała do czytania książek.
19:50Chodziliśmy na wystawy polskich artystów, na koncerty.
19:55I tak myślę, że też to robiła z pana powodu.
20:01Przepraszam, że tyle mówię i takie rzeczy, ale...
20:06To był szok, jak znalazłam ten list.
20:09Nie wiedziałam, że to było takie emocjonalne i szalone.
20:13Tak.
20:30No to było wielkie uczucie.
20:32Może się tego właśnie przestraszyłem, nie wiem.
20:39Wiem tylko, że byłem wtedy smarkaczem, przekonanym, że to jeszcze nie czas na jakie kolekzjonski.
20:46No i co, no i wyjechałem do Polski.
20:47Elza razem ze mną, znaczy się, w pewnym sensie, bo tu, cały czas, siedziała w głowie, cały czas.
20:55Do tego stopnia, że ja w pewnym momencie nawet się zastanawiam, czy nie wrócić.
21:00Ale...
21:00Ale?
21:05Dowiedziałem się, że weszła za mąż.
21:11To właściwie zamknęło temat.
21:12A poza tym, twoja mama nie chciała się ze mną kontaktować, więc...
21:23No.
21:32Opla!
21:34Dla pięknej kobiety, piękne kwiaty.
21:38Dziękuję.
21:38Mam prośbę. Chciałbym z panią nagrać setkę.
21:44Wie pani, chodzi o taką krótką wypowiedź.
21:46Przedstawiamy w ten sposób naszych mieszkańców.
21:50A więc...
21:51Co pani sądzi o grabinie?
21:54Przyjaźni?
21:55Miłości?
21:57Albo o dojrzałych mężczyznach?
22:03Przede wszystkim dziękuję za tulipany.
22:06Rzeczywiście są piękne.
22:08Jeśli się nie mylę...
22:10Są z mojego ogrodu.
22:13A co sądzę o dojrzałych mężczyznach?
22:16No cóż...
22:18Myślę, że w tej kwestii...
22:20Dużo ciekawsza byłaby wypowiedź...
22:22Pańskiej żony.
22:25Robert!
22:26Do domu!
22:28Ja bardzo panią przepraszam za mojego męża,
22:31ale on się tak rozkręcił z tym nagrywaniem,
22:34że nie mogę go upilnować.
22:34A co to za kwiaty?
22:41Tulipany z mojego ogrodu.
22:43Prawda, że piękne?
22:46Proszę bardzo.
22:48Są dla pani.
22:49Dla mnie?
22:52Dziękuję.
22:54Bardzo proszę.
22:55No piękne.
22:56Pyszne.
23:08No?
23:09Jak prawdziwa śmietanka?
23:12Bo to najlepsza lodziarnia w Warszawie.
23:14A śmietankowe są wybitne.
23:16No, zawsze je biorę.
23:18Czasami powiedzmy jeszcze tam, nie wiem, orzechowe,
23:20czekoladowe.
23:21W każdym razie w żadnym przypadku nie...
23:24Owocowych?
23:26Dokładnie.
23:28Owocowych nie.
23:30Dziękuję za spacer i za rozmowę.
23:34Ja też bardzo dziękuję.
23:35A jutro załóż wygodne buty,
23:37bo z Malkiem to nie ma żarców.
23:40On się przyciągnie po tej Warszawie
23:42w sposób bezlitosny.
23:43Okej, czyli to dobry trening przy dalszą podróżu?
23:46No.
23:46Mam jeszcze dwa tygodnie urlopu
23:48i chciałam trochę pozwiedzać Polskę.
23:50No to słuchaj, to koniecznie...
23:52Koniecznie Wrocław, Kraków, Gdańsk.
23:55Mam to już w programie.
23:57Aha.
23:58Ale zostanę jeszcze trochę w Warszawie
24:00i gdyby pan miał czas i ochotę się spotkać,
24:04to bardzo bym się ucieszyła.
24:07Jasne.
24:08Jeśli tylko będziesz miała wolną chwilę, to dzwonię.
24:12Dla mnie to czysta przyjemność.
24:16Do widzenia.
24:17Do widzenia.
24:37Ja jestem już u Doroty.
24:39Tak, Dorotka jest zbójkiem.
24:41No dobra.
24:44No to czekamy, jedźcie.
24:49Wyjechali od klienta, jadą.
24:52Dorotka jest zbójkiem.
24:55No a wy jak będziecie sobie radzić w nowym miejscu?
24:57Proza życia.
24:58A tu jesteśmy my, cała rodzina Bartka.
25:01No tak, chciałabym już mieć te prozy życia.
25:04Bo na razie to tylko stosy dokumentów, zaświadczeń, rozmowy z psychologami.
25:12Teraz czekamy na decyzję ośrodka, czy przyjmą nas na szkolenie dla rodzin adopcyjnych.
25:20Dopiero po tym kursie ostateczna decyzja kwalifikacyjna komisji.
25:25I potem wpis do Centralnego Banku Danych Adopcyjnych i dziecko.
25:31To może potrwać trochę.
25:33No, to może potrwać naprawdę bardzo długo.
25:38Ale jesteśmy z Bartkiem cierpliwi.
25:41Liczymy się z tym.
25:44A prozy życia się nie boję.
25:46Właściwie to na nią czekam.
25:48O niej marzę.
25:50I nie wiem czy wiesz, że mamy świetnych przyjaciół.
25:56No jak tam ten sos?
25:58Gotowy.
25:58No to wlewaj.
25:59Wlewać?
26:03To jest pradziadek Teodor Józef Mostowiak.
26:11Był sadownikiem, tak jak mój tata.
26:13O, przepraszam.
26:17No, cześć Krysiu.
26:18Jak tam nasze wnuki?
26:19Cześć.
26:20Słuchaj.
26:20Milka ma katar, a Zuzia już kicha.
26:23A ja nie wzięłam z domu tego olejku, którym smarowałaś dziewczynkom nosy.
26:27Podpowiesz mi co to było?
26:28Olejek tymiankowy, tylko uważaj z nim ostrożnie.
26:31Możesz go kupić w każdej aptece, a wy wracacie pojutrze, tak?
26:35No.
26:36To Kinga jeszcze odpocznie.
26:40O Jezu, przepraszam.
26:41No to pa, kochanie, pa, pa.
26:43Ale nic się nie stało.
26:45Przepraszam, nie chcąc.
26:46Ale to woda.
26:47Może chcesz porozmawiać?
27:14Czasami rozmowa może pomóc.
27:17Nie, ale...
27:21Boże, czasami tuż wolałabym w ogóle nie żyć.
27:25I nie chcę o tym rozmawiać z nikim.
27:34Słuchaj, Sara ma problemy, tak?
27:37Tak, ale ja jestem w bardzo trudnej sytuacji.
27:43Wicałam, że nic nie powiem, ale...
27:46Boże, jak się o nią martwi.
27:48No to może ja spróbuję jeszcze raz z nią porozmawiać.
27:52Może mi się uda.
27:53Nie sądzę, ale możesz spróbować.
27:55Puk, Puk.
28:19Hej.
28:20Nie potrzebujesz pomocy?
28:22Nie, dzięki, właściwie skończyłam.
28:26Wpadłem zameldować, że odstawiłem bezpiecznie dziewczyny do grabiny i jutro zgodnie z umową odbieram je z powrotem.
28:33A tu przesyłka od babci teściowej.
28:36A wałówka ze wsi?
28:42Dziękuję bardzo.
28:44No, to w takim razie znajdę też coś dla ciebie.
28:48Za transport.
28:50A nie, nie, dzięki.
28:51Kiedyś wpadnę, to mnie poczęstujesz.
28:54Lecę.
28:54Na razie.
28:55Cześć.
28:56Cześć.
28:56Dzięki bardzo jeszcze raz.
29:03Miała być kolacja, a mamy posiedzenie zarządu.
29:09Nie wiem.
29:11A, kochanie, bo...
29:13Jest taki ruch, że my musimy jeszcze w tym sezonie przyjąć nowych pracowników.
29:18Na szczęście w firmie jest wszystko tak, jak było.
29:20W firmie może i tak.
29:22O Jezu.
29:23No, kochanie, no musiałem przespać się z tą wiadomością o przeprowadzce, no.
29:28Znikają nam z okolici nasi najlepsi przyjaciele.
29:30Tak, wiem, wiem.
29:31Zmieniacie tylko adres.
29:33Ale spokojnie.
29:34Będziemy w grabinie w każdy weekend.
29:36I to już postanowione.
29:38Tak jak to, że zostaliśmy sponsorami wielkiej, wiejskiej imprezy pod gałym niebem.
29:46Ustalone z panią Kisielową.
29:49No i z Jagódką, która zgodziła się mi pomóc w tej sprawie.
29:53No i Dorota załatwiła nam zwolnienie z wszystkich zebrań dotyczących konkursu.
30:00To się w biznesie nazywa win-win situation.
30:03Czyli każdy jest zadowolony.
30:05Pani Kisielowa jest wspaniała.
30:08No chyba posadzę jej te drzewka.
30:10Posadź.
30:11Będziesz musiał.
30:11Czujesz to powietrze?
30:30Tu się dobrze i spokojnie śpi.
30:33Zwłaszcza po męczącym dniu.
30:35A rano?
30:40Rano wszystko wygląda inaczej jakoś.
30:42Inaczej się to wszystko układa w głowie.
30:45Rano może być już za późno.
30:52Za późno na co?
30:55Może dziś można coś jeszcze zrobić?
31:04Dobrze powiem pani.
31:05Sorry, znalazłem pendrive'a w samochodzie.
31:18To chyba Lenki.
31:19Może, nawet nie wiem, ale dzięki.
31:22A poczęstujesz mnie kawą?
31:24Wypiję i uciekam, no padam na twarz, a jeszcze mam robotę.
31:27Co?
31:32Kawa mi się skończyła.
31:34Przez to całe zamieszanie z dziewczynami, grabiną,
31:36nie miałem kiedy podjechać do sklepu.
31:41Jasne.
31:42Zapraszam.
31:43Może nawet ja się napiję.
31:48Takiej pysznej szarlotki na pewno nie jadłeś.
31:51Musisz spróbować.
31:53O, to chętnie spróbuję.
31:56Nie uwierzysz.
31:57Szarlotka to jest moje ulubione ciasto.
32:03Nawet nie wiesz, jaki ze mnie łasuch.
32:07Ach, kocham wszystko, co słodkie.
32:12Proszę.
32:13Dziękuję.
32:14Naprawdę pyszna ta szarlotka.
32:34Taka teściowa i babcia to skarb.
32:39Mam nadzieję, że przyjazd Sary to nie jest kłopot.
32:42Nie, nie.
32:43To zawsze był gościnny i otwarty dom.
32:47Polen ludzi, bo moja teściowa ma jeszcze dwie siostry i brata.
32:53A, dlatego drzewo genealogiczne waszej rodziny.
32:56Wymaga odlęki, tylu konsultacji.
32:58No.
33:02Ale mnie głowa rozbolała.
33:05Chyba położę się wcześniej.
33:07Przepraszam.
33:08Jasne.
33:09Przepraszam.
33:10Wprosiłem się.
33:10Zasiedziałem.
33:12Nie odprowadzaj mnie.
33:12Dziękuję za kawę, ciasto.
33:15Odpoczywaj.
33:15Dzięki.
33:17Pa.
33:32Piotr Zduński.
33:33Proszę zostawić wiadomość.
33:41Proszę cię odbierz.
33:45Tak, Marysiu.
33:54Artur, nie wiem, gdzie jesteś, ale natychmiast zawracaj.
33:57No właśnie, wjechałem do grabiny. A co się dzieje?
34:02Kinga jest sama w domu.
34:04Na deszczowej. Nie wiem, co się dzieje.
34:06Martwię się.
34:07Chyba mamy kłopot.
34:15Chcesz herbatki?
34:45Tak, poproszę.
34:46No, ja zmarzłam.
34:49Wieczory są jeszcze chłodne.
34:52Już do ciebie wracam, kochanie.
34:54Tylko sprawdzę, czy przyszła wiadomość z tej szkółki.
34:58Bo cały dzień byłem w terenie.
35:00Wiesz, jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że nie będziemy mieć blisko siebie tadzików.
35:10Że nie będziemy mogli ich spacerkiem odprowadzić po kolacji do domu.
35:15I że mój piękny ogród, mój Boże, ja nie chcę się wyprowadzać.
35:24Spójrz.
35:24Co to?
35:37Czy to znaczy...
35:39Zostaliśmy zakwalifikowani na szkolenie dla rodzin adopcyjnych.
35:48Zostaliśmy na szkolenie dla rodzin.
36:02Muzyka
36:28Boże, Bartek wyobrażasz to sobie? To się dzieje naprawdę. Wiem, że to dopiero pierwszy etap i przed nami jeszcze długa droga, ale no tak się cieszę.
36:44Ja też staram się panować nad emocjami, dlatego myślami jestem już w naszym nowym domu.
36:58Ja, trójka.
37:08Co wam chcesz?
37:10Leona.
37:14Ja.
37:44KONIEC
38:14KONIEC
38:44KONIEC
39:14KONIEC
39:44KONIEC
39:46KONIEC
39:48KONIEC
39:50A co ty nie śpisz?
39:52Chciałam się czegoś napić
39:54Jakoś długo cię nie było
39:56Musiałem w ogrodzie coś zrobić
39:59O
40:01A to co?
40:03Musiałem coś w ogrodzie zrobić
40:09O tej powże?
40:11Tak
40:12Podlewanie włącza się samo.
40:16Ech, nic się przed to nie ukryję.
40:19Wykopałem twoją różę.
40:23Zabezpieczyłem ją.
40:26I zabierzemy ją do naszego nowego życia.
40:30No mówiłam. Romantyk.
40:36Chodź.
40:38No chodź.
40:42Nie mogę przestać o tobie myśleć.
40:50O twoim uśmiechu, dłoniach, zapachu.
40:57O tamtej nocy, gdy jak wariat gnałem do ciebie, a ty czekałaś na mnie w tej takiej zielonej sukience.
41:09Helu?
41:10Nie mogę za długo mówić.
41:14Na razie nie powinnaś tu wracać.
41:16To zbyt niebezpieczne.
41:18Muzyka
41:24KONIEC
41:54KONIEC
41:56KONIEC
41:58KONIEC
42:00KONIEC
42:02KONIEC
42:16Kinga, kochanie, zaraz będziemy w szpitalu.
42:20KONIEC
42:22KONIEC
42:24KONIEC
42:26KONIEC
42:28KONIEC
42:30Jestem z tobą, kochanie.
42:32Już nigdy cię nie zostawię.
42:34Zobaczysz, wszystko będzie dobrze.
42:38KONIEC
42:40KONIEC
42:42KONIEC
42:44KONIEC
42:46KONIEC
42:48Już teraz obejrzyj nowy odcinek na mjakmiłośćTVP.pl w kolejnym odcinku serialu.
42:56Uuu, mamy dla ciebie tylko propozycji.
42:58To jest twoje pożegnanie z wolnością.
43:00Ten człowiek musi ponieść konsekwencje, rozumiesz?
43:02Co u ciebie?
43:04Kaśka cały czas naleka, żebym przemyślał sprawę domu.
43:06To na co czekasz?
43:08Dwoń do niej.
43:10I do tego jeszcze może...
43:12Ja wiem, że się boisz, ale ja ciebie nie zostawię z tym samym.
43:14No wiesz, przestań, nie bądź jakiś sztywę.
43:16No przecież mogę pojechać jako twoja kochanka.
43:18Chcesz?
43:20Suknięta jesteś.
43:22Ooo...
Recommended
43:57
2:01
45:46
45:19
46:00
1:31:20
0:57
42:47
39:35
45:38
0:40
1:30
2:38
2:36
Be the first to comment