- 6 hours ago
M jak miłość 1888 1889 1890 1891 1892 M jak miłość- 1891 - Poniedziałek 24 listopada 2025 dailymotion M jak miłość - odcinek 1890 - Wtorek 18 Listopda 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25Tym jak miłość, krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36Tym jak miłość, serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:47Na na na na na na na na na na
00:51Moja żona, gdzie jest moja żona?
01:11Franka!
01:12Franka cudem uniknęła śmierci
01:15A sprawca wypadku wciąż pozostaje bezkarny
01:18Widziałeś kierowcę, rozpoznałbyś go?
01:21Wszystko działo się w łamką sekund
01:23Sukien syn nawet sprawił, czy żyjemy
01:25Czy zastaliśmy pana syna?
01:27Niesnyty Dominik jest w Warszawie
01:29Nie wierzę temu walatowi za grosz
01:31Za kilka dni jak sprawa trochę przyschnie
01:34Polecisz do matki do stawów
01:35Pieniądze i wpływy, czy sprawiedliwość?
01:38Dorwiemy go
01:39Zróbcie to, szybko
01:42A może Paweł weźmie sprawy w swoje ręce?
01:51KONIEC!
01:53KONIEC!
01:55KONIEC!
01:57KONIEC!
01:59KONIEC!
02:01KONIEC!
02:03KONIEC!
02:05KONIEC!
02:07KONIEC!
02:09KONIEC!
02:11KONIEC!
02:13KONIEC!
02:15KONIEC!
02:18KONIEC!
02:20KONIEC!
02:21KONIEC!
02:22KONIEC!
02:24KONIEC!
02:26KONIEC!
02:27Był tylko zły sen
02:28Antosiu, cosa z nim?!
02:30Jest bezpieczny w domu z babcią
02:32Wszystko w porządku
02:35Jak się czujesz?
02:37KONIEC
03:07Co ty wyprawiasz?
03:09Zapewniłem ci mocne alibi, a ty zamiast siedzieć na dupie znowu rozbijasz się kładem?
03:12A co, mam się zaszyć w domu i siedzieć cicho? I liczyć na to, że coś się zmieni?
03:16I tak jestem na celowniku policji, tych gówniarze, co chodzą i rozpytują.
03:20A ty widziałeś, co oni rozwiesili na przystanku?
03:3028 kwietnia wieczorem na wylotówce do Warszawy miał miejsce wypadek.
03:34Kład zajechał drogę kierowcy auta osobowego sprawca wypadku zbiegu.
03:38Za wskazanie sprawcy wysoka nagroda.
03:43To jest w ogóle legalne?
03:44Martw się lepiej o siebie.
03:47Dziś masz przesłuchanie. Pójdzie z tobą mecenas Kasprowicz.
03:51Stosuj się ściśle do jego wskazówek.
03:54I nie schrzeń tego.
03:56Najlepiej w ogóle się nie odzywaj. Pozwól, żeby on mówił.
04:04A kto jest największym skarbikiem na świecie?
04:14No powiedz kto.
04:16No powiedz kto.
04:18Zobacz, zobacz co tam pan dziadek wygaduje.
04:34Ty jesteś moim skarbikiem.
04:36No widzisz, a człowiek całe życie żyje jednak z łudzeniami, nie?
04:43A Paweł to gdzie jest? A tutaj w ogóle bywa jeszcze u nas?
04:47No wpada, żeby odpocząć, przespać się, zobaczyć Antosia.
04:54Jedzie do szpitala.
04:55Co kochanie?
04:57Powiem ci, że to jest prawdziwy cud, wiesz?
05:01Że Franka ma szansę wyjść z tego, no praktycznie bez szwanku.
05:05No to co zrobił Wojtoń, to ta implantacja z tańcą, naprawdę.
05:10Wiesz co, przepraszam cię, ale ja nie mogę o tym mówić.
05:13No co kochanie?
05:16Ktoś tu dzwoni do nas, ktoś to taki.
05:23O, Marek.
05:25Przepraszam państwa.
05:27No powiedz, co byś zjadł?
05:30Zjadł.
05:44Słuchaj.
05:46Bartek, dzisiaj przerzucimy tylko ziemię.
05:50A od jutra bierzemy się do roboty.
05:53Klient chce, żebyśmy skończyli do czerwca.
05:55Ale wiesz, my i tak musimy, bo mamy nowe zlecenia.
06:00Damy radę.
06:01Siadaj.
06:03Słuchaj, a wy kupiliście już ten dom po rodzicach Doroty?
06:08O, jesteśmy na etapie załatwiania tych wszystkich, wiesz, formalności.
06:13Okej, ale przenosicie się tam?
06:16Przepraszam, że ja pytam, ale chodzi o to, że zastanawiam się, jak będziesz dojeżdżał.
06:21To jest 15 kilometrów.
06:22Zresztą to decyzja Doroty.
06:26Ja żyję tu i teraz, żyję chwilą.
06:28Cieszę się z tego, co jest, wiesz, że budzę się koło niej, że ona w ogóle jest, że to nie jest sen.
06:34No, jesteśmy szczęścieżami, obaj.
06:37No, ja też nareszcie śpię spokojnie, odkąd dowiedziałem się, że Natalia i Adam byli u Oli.
06:41A rozmawiali z jej lekarzami?
06:45Tak, powiedzieli mu o tych wszystkich sms-ach, które mi wysyłała.
06:48No, nieprędko wyjdzie znowu na przepustkę.
06:51Także sprawa jest załatwiona.
06:53Ja tylko nie powiedziałem o tym wszystkim Jagodzie, bo nie chciałem, żeby się jeszcze bardziej denerwowała.
06:57Bądź czujny.
07:16A co ty robisz?
07:18Wstaję. Ileż można leżeć.
07:20Zresztą i tak mi mówili, że mam się ruszać, bo się te skrzepy mogą zrobić.
07:25Dobrze to, kilka kroków.
07:28Chcesz iść do łazienki?
07:29Nie, nie, nie. Po prostu chcę rozprostować nogi.
07:37Już chcę do domu.
07:41Artur ma dzisiaj przyjść z wizytą, może go jakoś wybytam.
07:45Jak długo chcą mnie tutaj trzymać?
07:48Wyjdziesz, jak będziesz gotowa.
07:49Ale ja jestem gotowa, Paweł.
07:53Jestem wściekła.
07:55Przez jakiegoś krytyna Antoś mógł nie mieć mamę.
08:01A co ja mam powiedzieć?
08:07Opowiedz mi coś o Antosiu.
08:10Ale powiem, pokaż ten filmik z wczoraj.
08:13Z wczoraj.
08:14Nie ma się.
08:16Nie ma wam.
08:17Tak co nie WAły.
08:18A co ja mam?
08:19Nie ma dla mnie.
08:20A co ja to matczyła?
08:21A co ja to mnie either?
08:22A co ja to matczyła?
08:24O czy ja to wczoraj nie mało?
08:25A co ja, co ja to?
08:26Moje słoneczko.
08:35Tak za nim tęsknię.
08:49Mam nadzieję, że nikt tym razem tego nie zerwie, tak jak na górkach.
08:52Bo w tym pubie prześladują ci kładowcy od Dominika, nie?
08:58Dobrze wiesz, że nie mam pewności, że to był on.
09:02Ale to był on. No Baszka, to była tylko kwestia czasu, kiedy on spowoduje jakiś wypadek. Dobrze o tym wiesz.
09:08Cześć dzieciaki, potrzebujecie podwózki?
09:11Marcin, cześć!
09:13Tak, to wskakujcie.
09:22Halo, halo! Dziewczyny! Już jestem!
09:33Świetnie! Czekamy na ciebie! Siadaj!
09:39Mam do ciebie mały romans.
09:41Mam się bać?
09:44Pani Zosia postanowiła zgłosić Lipnicę i Grabinę w konkursie na najpiękniejszą wieś województwa mazowieckiego.
09:52Świetnie!
09:54Możemy to wygrać przy twojej drobnej pomocy.
09:56Czynie społecznym posadzisz wzdłuż głównej drogi piękne krzewy, no i może jeszcze kilka wyższych drzewek.
10:07A czy w tym czynie społecznym to są przewidziane jakieś fundusze?
10:12Ale przecież to są drobne kwoty, a ty masz zniżki w hurtowniach.
10:17I pomyśl, jaka to reklama dla ciebie.
10:20Zdjęcia Lipnicy we wszystkich portalach internetowych.
10:23Zamieścimy informację, że zielenią w Lipnicy opiekuje się pan Tadeusz Kiemlicz.
10:32To co? Zgadzasz się?
10:36No ale...
10:37Ja wiedziałam, że można na ciebie liczyć. Proszę.
10:46Ja do Jagody. Umówiłem się tam z Markiem.
10:49Tak? To Maretk przyjedzie do nas?
10:51A tego to nie wiem. Powiedział, że wpadnie tam na chwilkę, tylko żeby zbadać Dorotkę, upewnić się, że wszystko jest w porządku.
10:58O, to bardzo miłe.
10:59No zobacz. Taka grabina grudek. Niby prowincja zawita dechami. A proszę, operują tu najlepsi specjaliści. Wojtoń. No a konsultują profesorowie.
11:15Mhm. No twój Marek.
11:19I w miejscowej przychodni w Lipnicy słyszałem, że przejmuje też świetny internista. Światowy poziom. Mówi się.
11:25Ale oczywiście. Oczywiście. No jasne, że tak.
11:32Bo grabina ma szczęście do lekarzy, wiesz?
11:36Ojejkuś.
11:37Wiesz, tak bym odpoczęła i tak tęsknię za spokojem, za nudem.
11:43Cześć.
11:44A, cześć.
11:45O, cześć.
11:46Dzień dobry.
11:47No zobacz, mama mówiła, że... Dzwoniła do ciebie, ale nie powiedziała, że przyjedziesz.
11:52Spadła mi jedna sprawa, więc przyjechałem tak szybko, jak tylko mogłem, to...
11:55Tak.
11:56To jak mogę pomóc tym dranie?
11:59No, dziękuję. Opowiadajcie.
12:02Miałam sen, że grabina zajęła pierwsze miejsce w konkursie.
12:12Będą przyjeżdżać do nas turyści.
12:14Tylko ja, ja, ja do końca nie wiem, czy to jest dla nas taka korzyść, bo...
12:20Na przykład, o, w Barcelonie, no to oni już mają tam dość tych turystów.
12:24Co nam tam Barcelona, niech się oni tam nie martwią, bo wszyscy przyjadą do nas.
12:31Trzeba poprawić wizerunek wsi, pomalować ściany domów, naprawić płoty, posadzić kwiaty, ogarnąć graty i śmierci.
12:39Ale co najważniejsze i co nam zapewni zwycięstwo, to mój autorski powysł.
12:45O, jaki?
12:46A kręcimy film promujący grabinę i lipnicę.
12:50No i każdy będzie mógł się wypowiedzieć, a ty pierwszy.
12:53Ja.
12:54No ty, no.
12:56No to ktoś musi zacząć.
12:57Ale jakby...
12:58Siadaj.
12:59Proszę, proszę.
13:00Nie no.
13:01Ale tak, raz za, raz za, raz za.
13:03Jak to się tutaj...
13:04Czekaj, pomoż mi ci...
13:05O co?
13:10Wysoka nagroda.
13:11To...
13:12Dobra robota.
13:13Marcinku, a czy można wyjeżdżę i coś zrobić może?
13:19Jeżeli policja zabezpieczyła wszystkie ślady, rozumiem, że niewystarczająco, żeby komukolwiek postawić zarzuty, to w zasadzie to nic.
13:30Pech chciał, że nie...
13:34Nie było tam monitoringu.
13:38Mogę jeszcze zrobić wywiad środowiskowy, pochodzić po warsztatach, nie wiem czy...
13:43Nie wiem, gdzie oni tam naprawiają te swoje... te swoje kłady i...
13:47Po prostu popytać, może ktoś coś widział.
13:49Nic z tego nie będzie.
13:51Każdy nabierze wody w usta.
13:53Będą go kryć.
13:57Kogo?
14:00Macie...
14:03Kogoś konkretnego na myśli?
14:05Jakiegoś podejrzanego?
14:14No...
14:15Jest taki jeden...
14:17Tylko to nic pewnego oczywiście.
14:20Dominik Walat.
14:26No, mów!
14:27Więc u nas...
14:29Zdania nie zaczyna się od więc i nie jąkaj się.
14:34Jeszcze raz.
14:36U nas w grabinie, bo...
14:38Bo ja na co dzień mieszkam w grabinie.
14:40No...
14:41Tadeusz na miłość boską, kogo to interesuje?
14:44To ja nie wiem co ja mam powiedzieć, no.
14:46No...
14:47Powiedz, że kochasz grabinę, ale powiedz tak od serca, no od siebie, no. Dawaj.
14:53Dobrze.
14:54Kocham grabinę, bo...
14:57Bo to jest mój dom, bo ja tutaj mieszkam odkąd pamiętam.
15:00Ja nie będę tego mówił, bo ja się tego nie nadaję, no.
15:02Brawo.
15:03No na pewno zajmiemy pierwsze miejsce, ale od końca.
15:07Jagoda, ratuj. Siadaj.
15:09No dobrze, to...
15:11No.
15:12Proszę.
15:13Zapraszamy serdecznie.
15:15Przyjedźcie do nas i zobaczcie, jak u nas jest pięknie.
15:19Zakochacie się i w grabinie, i w lipnicy.
15:23No i to jest to.
15:26A przy okazji mamy slogan, którego nam brakowało.
15:29Robert, zapisz. Grabina, moja miłość.
15:34Tadiu, ucz się od żony, bo mówcą to ty za dobrym nie jesteś.
15:37Wyłączam.
15:38Tak, wyłączam.
15:39No kochani, a my musimy już lecieć, żeby porozmawiać z innymi mieszkańcami.
15:44Także kochani, do zobaczenia.
15:46Naprawdę dziękujemy i było cudownie.
15:49Trzymamy kciupki.
15:51Trzymajcie też.
15:52Pa, pa.
15:53Do widzenia. Pa.
15:54Pa.
15:58Nie przejmuj się, Tadziu.
16:00Nie poszło ci wcale tak źle.
16:04Pójdę do wujka po Dorotkę, bo nie uwierzysz, kto zaraz do nas przyjdzie.
16:08Kto?
16:09Profesor Marek.
16:11Co ty mówisz?
16:12Chociaż tyle dobrego.
16:16Dzień dobry.
16:20A, cześć.
16:21Jak tam nocka?
16:22Spokojnie.
16:23Całe szczęście.
16:24Wystarczy nam ostatnio tych wątpliwych atrakcji.
16:27Parę osób dzwoniło od Znagórek, że szczeniaki znowu ścigają się na kładach.
16:32Tam mają najlepsze tereny.
16:34Zresztą teraz w grabinie boją się pokazywać.
16:37A w sprawie sprawcy tego wypadku?
16:40Nikt się nie odezwał.
16:42Kryją się nawzajem.
16:43A może kogoś ruszy sumienie?
16:46Wysłałem do pubu Rafała i Natalkę, żeby się pokręcili i trochę popytali.
16:53Dobry pomysł.
16:55I naprawdę doceniam, że zdecydowałeś się wrócić i dać nam wsparcie.
17:02Cieszę się, że jeszcze mogę się na coś przydać.
17:23Od dłuższego czasu są już z nim problemy, bo facet jeździ jak wariat.
17:35No ale tak jak mówiłam, to nic pewnego.
17:39Baszka, dobrze wiesz, że to jest on.
17:41Tylko nikt ci go palcem nie wskaże, bo to jest działany gość i ludzie nie chcą mieć po prostu kłopotów.
17:46Policja powinna go porządnie przyskrzydzić.
17:49Cwaniaczek jest tylko mocny w gębie.
17:52Natalia mówiła, że dopóki nie ma dowodów, to nie mogę mu postawić żadnych zarzutów.
17:56Na tyle.
17:58Żadnych świadków? Żadnych dowodów?
18:00No właśnie nie. Niestety nie.
18:02No to trzeba je znaleźć.
18:04Inteligentnie i subtelnie.
18:06Ostrożnie, ale trzeba je znaleźć.
18:10Może trzeba po prostu wsiągnąć do tego środowiska i jest ktoś, kto go na przykład nie lubi.
18:16Witam kochani.
18:18No bardzo się cieszę, że was wszystkich widzę, bo mam do was bardzo ważną sprawę.
18:24Tak się składa, że akurat musieliśmy się zmywać.
18:27Tak, tak, tak.
18:28No ale dlaczego posłuchajcie chociaż, co mam wam do powiedzenia?
18:32Nie, bo my naprawdę już jesteśmy spóźnieni.
18:34Następnym razem. Dobrze, do widzenia.
18:36Do widzenia.
18:37A ja uciekam do Antasia.
18:39No siadajcie, siadajcie, proszę bardzo.
18:46No dobra, a teraz muszę cię zabrać do nas, do domu na obiad. Marysia mi nie podaruję, jeśli ciebie nie przywiozę.
18:54Przeproś ją, następnym razem do was wpadnę.
18:56Nie teraz, obiecuję.
18:58Mówiłem ci, że jestem tylko przejazdem w drodze do Warszawy.
19:01Tak się nie rozumiem.
19:02No ale w sumie nie mam czyste, próbowałem.
19:04W sumie też muszę już spierać się do szpitala, więc w sumie...
19:08No widzisz.
19:09A jak się ma twoja synowa?
19:11A już lepiej. Za kilka dni powinni ją wypisać.
19:15Niesamowite, że to się tylko tak skończyło.
19:17Ja cały czas myślę o tym wypadku Elzy.
19:20Coś strasznego.
19:22A wiesz, że ona miała córkę?
19:26Nie, nie wiedziałem.
19:30Agnes.
19:32Też jest lekarką. Poznałem ją ostatnio w Niemcze, na sympozjum.
19:36Jest taka podobna do matki.
19:39Ach, kto wie jak by się ułożyło, gdybyście się z Elzą nie rozeszli.
19:44Ta.
19:46Ja byłem wtedy za młody, a nie byłem gotowy na poważny związek.
19:50W sumie sam się dziwię, że wszystko się potem tak potoczyło,
19:54że dzisiaj jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
19:57Ale wtedy byłem niedojrzałym gnojkiem.
19:59No taka jest prawda.
20:01I chciałabym ją za to przeprosić, no ale...
20:04Ja myślę, że ona ci przebaczyła.
20:09Raczej nie miała do ciebie żalu.
20:12Była pogodną dziewczyną.
20:15Wspaniałą lekarką.
20:17I bardzo dobrym człowiekiem.
20:20Weź mnie nie dobijaj, dobra?
20:22A, słuchaj!
20:24Nie dzwoniłeś do mnie kilka dni temu?
20:26Bo miałem takie nieodobrane połączenie.
20:28Kierunkowy z Niemiec.
20:30Nie, nie dzwoniłem.
20:36To kiedy przyjedziesz?
20:38Jeszcze nie wiem.
20:39Przepraszam, pewnie przeciągnie mi się trening.
20:42Tak, jak będę wiedział to zespań, okej?
20:45Okej, to pa.
20:46No, widzimy się później, pa.
20:54Marcin ma rację.
20:55Z policją nikt nie będzie rozmawiać.
20:57Być może z nami.
20:58Chodź, jedziemy.
21:00Ale jak to, dokąd?
21:01Powiem ci w trasie, chodź.
21:04Tak się składa, że bliźniaczki idą dzisiaj na obiad do Jagody,
21:07więc mamy trochę czasu.
21:09A, no dobra, ale co?
21:13Powiem ci po drodze.
21:16Daję ci słowo, że ja tego nie odpuszczę.
21:19Policja się obija, tak jak zawsze,
21:21ale ja tego nie daruję.
21:24Chcemy z Robertem na górkach, przy tym wjeździe do lasu,
21:28tam gdzie się oni rozbijają tymi kładami,
21:31rozłożyć kolczatkę i przysypać piaskiem.
21:35Ale...
21:39Pani Kisielowa, to nie jest legalne.
21:41A zajeżdżanie ludziom drogi i powodowanie wypadków, to jest legalne?
21:46Ale...
21:47To jest wojna, jeńców nie bierzemy.
21:49Grabina piękna i bezpieczna.
21:53To będzie nasze nowe hasło konkursowe, Robert Zapisz.
21:57Piękna i bezpieczna.
21:59Bo chcę zgłosić grabinę do konkursu na najpiękniejszą wieś Mazowsza.
22:07I nagrywam właśnie opinię mieszkańców, dlaczego warto na nas głosować.
22:13A może ty byś powiedział parę słów do kamery?
22:17Ja?
22:18No.
22:19Nie, ale to będzie niewiarygodne, jakby ja nie jestem stąd, więc...
22:23Ale dlaczego opinia gości też się liczy, a ty taki piękny, przystojny mężczyzna?
22:30No to robi wrażenie.
22:32No jaki to gość? Ty jesteś swój.
22:37Ale o, pan Robert.
22:39Świetny mężczyzna do tego zadania, naprawdę.
22:42No bo zna problemy lokalnych mieszkańców.
22:46No daje się danie.
22:48Tak myślisz?
22:49No tak, zresztą o.
22:50Proszę zobaczyć.
22:51Uroda filmowa.
22:53No pięknie.
22:55Naprawdę, będzie pan świetnie wyglądał w kamerze.
22:58Tak?
22:59To ja uciekam.
23:01Jeszcze muszę porozmawiać z Pawłem.
23:03Do zobaczenia.
23:04Panie Robercie, to kariera przyda.
23:06No, Robert.
23:09Filmowa uroda.
23:14Dowiedzieliście się czegoś?
23:16Nie było kolizji, nie było uszkodzenia Kłada.
23:18A młody Walad ma mocne alibi.
23:20I mimo, że wiele wskazuje na to, że to był on, to jeśli powie nam, że to nie ja, ja o niczym nie wiem, no to właściwie zamyka nam drogę do dalszego działania.
23:28Super.
23:29Paweł, ale ty nie masz pewności, że to był on, tak?
23:32Nie widziałeś kto kierował.
23:33Ale mam pewne przybłyski.
23:35Chociaż ręki nie dam sobie uciąć.
23:40Dobra, dzięki.
23:41Wracamy do Franki, do szpitala.
23:43Wciskaj ją od nas.
23:45A, Walad będzie dzisiaj przesłuchiwany.
23:47Dam ci znać.
23:56Mamy szansę odnieść spektakularny sukces.
23:59Tak, tylko musi ksiądz podczas kazania zasugerować, żeby podwórka były wysprzątane, kwiaty zasadzone. No, a jak to nie pomoże, potem imienne wezwanie.
24:11Nie, nie, nie, ja tak nie mogę.
24:13Ale oczywiście, że ksiądz może, a nawet musi. W imię wyższego celu. Wszystko w rękach księdza. Dobrze mówię, Robert?
24:23Ale oczywiście.
24:24Nie.
24:26Odmawiam.
24:29Pani jest sołtysem, ja jestem tylko skromnym urzędnikiem Pana Boga i nie mieszajmy tych dwóch porządków.
24:37Chociaż inicjatywa jest bardzo cenna i ja prywatnie będę wspierał.
24:43Poproszę Pana Tadzia, żeby zasadził w tym roku więcej kwiatów.
24:48Sprawił mi ksiądz ogromny zawód. Przez księdza nie wygramy.
24:52Spokojnie, to nie koniec świata. Mamy też inne możliwości.
24:57Tak? Jakie? Jak zmobilizować ludzi, skoro ksiądz nam sypie piach w tryby?
25:04Kochanie, pozwól na chwilę.
25:06Sześć Boże.
25:07W ten sposób niczego nie wskuramy. Nic na siłę, kwiatuszko.
25:12Ja to...
25:14Ale masz jakiś pomysł?
25:15W tej chwili wszyscy migają się od współpracy, a jak próbuję nagrać ich wypowiedzi,
25:20to mówiący im ślina na język przyniesie. Jak Tadeusz.
25:26Do naszej misji wkrada się chaos i trzeba nad tym zapanować.
25:31Ale jak to zrobić?
25:32Żeby nakręcić film, trzeba wizji. Potrzebny też jest reżur, scenariusz, dobry operator.
25:44I to będzie twoja rola. Ale też trzeba dobrego aktora.
25:50Mamy aktorów, mieszkańców.
25:53To zaledwie statyści. Ja opowiem ludziom o grabinie i liknicy.
25:58Ty?
25:59Tak. Zrobimy próbne zdjęcia, jeśli okaże się, że rzeczywiście kamera mnie lubi ten ten narratorem.
26:06Wirtualnym przewodnikiem. Takim ciczerone w grabinie.
26:10Nie.
26:11A wiesz, że to jest dobry pomysł? Tak właśnie zrobimy.
26:18Chodź.
26:19Idziemy.
26:20Idź, idź. Ja przyjdę za chwilę.
26:22No, dobrze.
26:24Patrz, jaki słodziek.
26:36Pok, pok. Dzień dobry.
26:40Dzień dobry.
26:41Wizytacja z interny.
26:44Cześć.
26:45Cześć.
26:46Jak się ma nasza pacjentka?
26:50Jak powiem, że świetnie, to wypuści mnie doktor do domu?
26:54Dziś.
26:56Niestety tak to nie działa, ale za kilka dni, kto to wie.
27:00Tym bardziej, że mam naprawdę dobrą wiadomość.
27:03Angioaorty wyszło w porządku.
27:06Tak więc Franka jeszcze za miesiąc tylko będzie musiała się pojawić na oddziale.
27:11Mam kontrolę. Jak wszystko będzie ok, to jesteś zdrowa.
27:15W pełni zdrowa?
27:16Dokładnie tak.
27:17Słyszysz?
27:19W pełni zdrowa.
27:20Cieszę się.
27:22Dziękuję.
27:23Dzień dobry.
27:24Cześć.
27:25Przeszkadzam?
27:26Chodź, chodź, chodź.
27:27Ja i tak muszę już pędzić na oddział.
27:30No to trzymajcie się.
27:31Dzięki.
27:32Cześć.
27:33Cześć.
27:35Jak się masz?
27:38Bywało lepiej.
27:41Co robimy?
27:43No nic.
27:44Cześć.
27:45Cześć.
27:46No to pijemy piwo i słuchamy.
27:47Dobra.
27:48Ja w temacie.
27:49Cześć.
27:50Cześć.
27:51Po wypadku to siarnia dobrała, ona wzięła nas na celownik.
27:57Jak tak dalej pójdzie, to w ogóle dadzą zakazy, nakłady.
28:00Ale myślałem, że mnie dzisiaj zlinczują pod sklepem.
28:03Jakaś baba się na mnie wydarła.
28:06Nie no, przez tego Dominika tam mamy przerąbany.
28:08To był Dominik?
28:10Hmm.
28:11No.
28:12Tamtego wieczora siedział z nami i pił piwo, a potem udaje, że był chory.
28:17No ale jego staremu to nikt nie wejdzie w drogę, nie?
28:19No co?
28:25Już ma takie plecy.
28:27Wytrzymasz jeszcze trochę?
28:32A mam inne wyjście?
28:34Dziękuje.
28:36Musimy powtórzyć jedno badanie, ale w drugim skrzydle budynku.
28:40Zawiozę panią, żeby się pani nie zwróciła w głowie.
28:42To ja pomogę.
28:44Dam sobie radę.
29:00Pa.
29:01Pa.
29:05Pa.
29:07Posłuchaj.
29:09Jeżeli policja nic nie znajdzie, to ja zostanę tutaj.
29:12Przyjadę na dłużej.
29:14Pomogę ci najlepiej, jak będę potrafił, dobra?
29:17Dzięki.
29:19Niestety nie ma świadków, więc to może wszystko naprawdę dłużej potrwać.
29:23I jeszcze jedno.
29:24Nie działaj na własną rękę, dobrze?
29:25Nie zrób żadnego głupstwa, bo potem od tego będziesz bardzo żałował.
29:39Wiem to z własnego doświadczenia.
29:41W ubiegłym roku przeciwko Dominikowi wniesiono oskarżenie w sądzie rejonowym w Grodzisku Mazowieckim.
29:51Prowadził kład z narażeniem innych uczestników ruchu drogowego.
29:54Ale ostatecznie oskarżyciel się wycofał, proces nigdy się nie odbył i interweniował ojciec.
30:01Całkiem skutecznie, jak widać.
30:04Mamy tylko to?
30:06To tyle, co nic.
30:08Nie ma dowodów, ani żadnych zeznań świadków.
30:11Prokurator nie będzie mógł postawić mu zarzutów.
30:14Jedyna nadzieja, że go sprowokujemy i sam da nam jakiś punkt zaczepienia.
30:20Dzień dobry. Dominik wcale nie był chory.
30:23Jeden z jego kumpli powiedział, że tamtego wieczora pił razem z nimi w pubie.
30:27Skąd to wiecie?
30:28No bo ich podsłuchiwaliśmy.
30:30Byliśmy w pubie, w Nagórkach.
30:32Polacy, co to za śledztwo na własną rękę?
30:35Macie się nie wtrącać i nie wchodzić policji w drogę.
30:37To niebezpieczne.
30:41Sprawdź, czy w Powie w Nagórkach jest monitoring.
30:44Jeśli tak, to czy 28. był tam Dominik?
30:45Ok.
30:47Do widzenia.
30:53Do widzenia.
30:55Do widzenia.
30:57Do widzenia.
30:59Do widzenia.
31:04Dobra robota.
31:11Nie ma jeszcze mecenasta. Musimy poczekać.
31:22Tylko nie pali niczego głupiego, jasne?
31:23Jasne, jasne.
31:24Mama Libii, nie do ruszenia.
31:25Ja myślę.
31:26Głupiego, jasne?
31:27Jasne, jasne.
31:29Mam alibi nie do ruszenia.
31:31Ja myślę.
31:33Ten twój kolega, jakby było trzeba, za taką kasę przyznałby się nawet, że to on jechał tym kładem.
31:37Ale o co w ogóle im chodzi, co?
31:39Przecież ta dziewczyna żyje, nic się jej nie stało, a facet skoro nie umie jeździć, no to wylądował w rowie.
31:45To nie jest moja wina.
31:46Nic się nie stało.
31:49Naprawdę jesteś idiotą.
31:56Dzień dobry, pani Balat.
32:04Dzień dobry, pani Mezynaś.
32:06Witam.
32:07Ja tu poczekam.
32:09Zaopiekuję się nim. Niech się pan nie martwi.
32:24Dzień dobry.
32:26Dzień dobry.
32:29Adi, się mu?
32:40Poważu wam z handkiem na spacer.
32:56KONIEC
33:26KONIEC
33:30KONIEC
33:36KONIEC
33:38KONIEC
33:45Meu бывamo ogrom Ekond
33:50A wiedziałeś, jaki on był pewien, że nic mu nie grozi?
34:07To się jeszcze okaże.
34:09O, cześć! Wiesz, że byliśmy w pubie w Nagórkach i wiesz, że by się tam dowiedzieliśmy?
34:12Zabrałeś się do tej mordowni? Zwariowałeś?
34:17Serio, dobrze wyszło, naprawdę.
34:18Nie, super wyszło, no tak, bo oni oberwali się.
34:20Ty spokojnie, lepiej posłuchaj, co ma ci Basia na powiedzeniu.
34:25Wiesz co, może to ty mnie posłuchaj.
34:27Nie życzę sobie, żebyś zabierał Baśkę w ogóle w takie miejsca.
34:30W ogóle sobie nie życzę, żebyś gdziekolwiek zabierał Baśkę, rozumiesz?
34:40Na razie, Basia.
34:42Cześć.
34:46Że nic nie wiem o żadnym wypadku.
34:5028 kwietnia leżałem w łóżku chory.
34:54To nie pierwsza taka sprawa, prawda?
35:00Miał pan już podobne zarzuty rok temu.
35:03Zawiadomienie zostało wycofane, a sprawa zamknięta.
35:07Jeszcze coś?
35:07Nic na mnie nie macie.
35:13Tracimy tu tylko czas.
35:15Wie pan równie dobrze jak ja, że jeśli przejrzę nagrania z 28 kwietnia,
35:20w pubie na górkach, zobaczę tam pana, pijącego piwo z kolegami,
35:25mimo że jak pan twierdzi, leżał pan chory w domu.
35:27Ludziem powoli rozwiązują się języki.
35:34Kto tak powiedział?
35:36Nazwisko!
35:37Załatwię sukinsyna!
35:39Macie zeznania świadków, że mój klient był wydziany tego wieczora w pubie?
35:43Ja widzę, co się tu kroi.
35:45Chcecie mnie załatwić.
35:46Ja nie będę siedział cicho.
35:47Na razie tylko zadajemy pytania.
35:49Nie ma powodu, żeby się tak denerwować.
35:51Można sadzić zimną krew, jeśli ktoś podsyca plotki,
35:55podżega ludzi, rozwiesza ogłoszenie na słupach i oferuje nagrody.
35:59Przypominam, że sprawca uciekł, nie udzielając pomocy.
36:02Musi liczyć się z karą pozbawienia wolności od lat dwóch do dwunastu.
36:05Czy prokuratura ma podstawy do tego, żeby postawić moją klientowi zarzuty?
36:11Nie.
36:15Jeszcze nie.
36:21I wiecie co?
36:24W tym przypadku zgadzam się z panią Zosią.
36:26Trzeba zrobić porządek z tymi kładowcami.
36:29Ustanowić jakieś zasady.
36:31To nie jest takie proste.
36:32Wystarczy taki jeden wariat, no sama widzisz.
36:34Później, przepraszam.
36:35Bartek dzwoń, muszę odebrać.
36:37Halo?
36:38Cześć, Bartek.
36:38Co tam?
36:39Siedzisz?
36:41No.
36:41To wstań, bo spadniesz z krzesła.
36:43Obejrzyj filmik.
36:44Wysłałem ci link.
36:44U nas w grabinie jest najpiękniej na świecie.
36:55A przynajmniej mogłoby być, gdyby wszyscy się wzięli do roboty.
37:01Ale niestety, niektórzy się obijają.
37:03To na przykład podwórko naszego drogiego, emerytowanego komendanta policji.
37:08Jeśli władza chce być dla nas przykładem, to niech zacznie od swojego własnego ogródka.
37:26Mój Boże, jaka ja jestem zmęczona.
37:30No Antoś, dał mi dzisiaj popalić.
37:31Uch, przyjęła go mama.
37:41Zaraz będziemy go kąpać.
37:45A ja?
37:47A ja się na chwilkę...
37:48Na chwilkę...
37:50Na chwilkę sobie odpoczynam.
37:52Tak.
37:59No i dziękuję ci.
38:01A mogę...
38:05Tak poodpoczywać z tobą?
38:09Mhm.
38:13Wiesz co?
38:17Ja, że...
38:18Nie.
38:21Ja często o tym myślę, ale rzadko mówię.
38:28Uważam naprawdę, że jestem szczęściarzem.
38:31No bo zobacz...
38:33Mam ciebie...
38:35Piotka...
38:37Pawła...
38:38Piękną, mądrą córkę...
38:42No czego już mniej więcej...
38:44Nie śpisz, kochanie?
38:51Nie śpisz, kochanie?
38:52Nie mogę.
38:53Kochanie, właśnie idę do sklepu. Co ci kupić?
38:56Sok, wodę, może owoce?
38:57Hmm...
38:58Niech pomyślam.
38:59Może jakąś czekoladę?
39:01Dobrze, czekoladę o sucho.
39:03Dobrze, czekoladę o sucho.
39:05Do jutra.
39:07Do jutra.
39:08Czekoladę o sucho.
39:10Nie.
39:12Nie mogę.
39:13Nie mogę.
39:14Kochanie, właśnie idę do sklepu. Co ci kupić?
39:17Sok, wodę, może owoce?
39:20Hmm... Niech pomyślam.
39:25Może jakąś czekoladę?
39:27Dobrze, czekoladę o sucho.
39:30Do jutra.
39:31Do jutra.
39:40Stój!
40:00hh
40:09Brudniacz
40:16muzyka
40:21Gnuriu!
40:22Prawie zabiłeś przy żona i syna!
40:26Andrzejna!
40:28Nie chciałem!
40:30Straciłem panowanie nad kładym!
40:32E!
40:34E!
40:36Krzyściały, Paweł zginął mi sen!
40:38Niech zrwałem!
40:40Co ty, co ty, Paweł?
40:42Wyprawiasz, to...
40:44Jasna cholera!
40:50Nic ci nie jest?
40:52Odpowiesz za to!
40:54Mój ojciec cię załatwi.
40:55Idziemy, chodź.
40:56Adwokat jest w drodze, Adam prosi żebyście czekali u niego w gabinecie, zaraz będzie.
40:59A co z nim?
41:01Rzucił się na mnie, to jakiś wariat!
41:03Spokój, idziemy, chodź.
41:09Paweł, dlaczego to zrobiłeś?
41:11Przecież ten gduj prawie zabił moją żonę i syna.
41:14Młody pojedzie na obdukcję, dwa lat wniesie oskarżenie, będziesz miał kłopoty.
41:19Naprawdę poważne kłopoty.
41:24Drogi Arturze, nie wiem czy kiedykolwiek odważę się wysłać do ciebie ten list.
41:38To nie jest dobry moment.
41:40Teraz, kiedy wjechałeś, rozstaliśmy się, ale musimy się jeszcze spotkać.
41:54Znaczymy.
41:56Znaczymy.
42:15Chodź, hopefully.
42:16Dobry wieczór, czy rozmawiam z panem Człowogowskim?
42:23Przy telefonie.
42:26To nie jest rozmowa na telefonat.
42:32Chyba będziemy musieli się spotkać i spokojnie porozmawiać.
42:36Ale nie rozumiem, kim pani jest?
42:46Dzień dobry.
43:09Już teraz obejrzyj nowy odcinek na mjakmiłośćtvp.pl.
43:14W kolejnym odcinku serialu.
43:16Jedna strona, tak.
43:18Co tu się zadziało?
43:20Ile razy mam ci...
43:21Posłuchaj mnie chociaż raz.
43:22Wszystko mam na głowie.
43:23Nie wyrzuciłeś Martyny z głowy.
43:25I lepiej coś z tym zrób.
43:27Nie mogę się dodzwonić do Marcina, a...
43:29Chyba chciałabym, żeby ktoś po nas przyjechał.
43:31Mogłabyś.
43:32Wychodzimy.
43:33Bożeś!
43:34Nie chłodzij!
43:35Maja!
43:36Wszystko w porządku.
43:37Nie chciałem.
43:38Moja drzwon.
43:39Zaraz tam będę.
43:40Nie ruszajcie się stamtąd.
43:41Zaraz będę.
43:44Nie miał.
43:45Diem.
43:46Nie mój z tym, wiemde человека,
43:47ale kto jest stwą?
43:48To się gdzieś hosting встречę.
43:49Po着 POWERCH!
43:54Tahan.
43:59Zastanę do życia.
44:00Ja,éo z perspektywnie.
44:02Taka.
44:03Maść.
44:04Ch detection z pow widenu.
Recommended
1:37:56
|
Up next
44:10
45:26
Be the first to comment