- 18 hours ago
M jak miłość - odcinek 1896 - Wtorek 9Grudnia 2025 - dailymotion - odcinki online za free za darmo M jak milosc 1887 1888 1892 1891 Przyjaciółki 311 312 313 Na dobre i na złe 968 969 970 Kuchenne rewolucje odc on-line tvp vod całe odcinki
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na na na na na na na na na na na na na na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25Tym jak miłość, krew i wino, nagły blask, gdy kochasz pierwszy raz.
00:37Tym jak miłość, serca siła, którą masz, na zły i dobry czas.
00:55Tym jak miłość, serca siła, którą masz, na zły i dobry czas.
01:25Wierzyć, że zły los może się odmienić.
01:27Chcę mu pomóc. Opłacę cały pakiet rehabilitacji bez względu na cenę.
01:34Czy Franek będzie potrafił wykorzystać swoją szansę?
01:38Gdyby moja mama żyła, to byłaby taka jak pani.
01:55I jak? Dobrze wyglądam?
02:08No pewnie, jak zwykle.
02:12Marcin, to ważne, to mój pierwszy dzień w pracy.
02:16Kochani, jest świetnie.
02:20A teraz siadaj, bo cię nie wypuszczę bez śniadania do pracy.
02:25Czuję się, jakbym pierwszy raz szła do szkoły.
02:27I denerwuję się tak samo.
02:30Nie, albo bardziej.
02:31Kochanie, będzie super.
02:33Jesteś genialna w kontaktach międzyludzkich.
02:35Potrafisz rozwiązywać problemy.
02:37Pięknie wyglądasz. Jesteś miły.
02:38O, o, o, o, o. Tak miło.
02:40Proszę.
02:41Eee, dziękuję.
02:43A nie jest to, że postawiłam na swoim?
02:49Nie, już daj spokój.
02:51W zasadzie sam jestem sobie winny, więc biorę to na kratę.
02:55Ale, bo przede mną nic się nie ukryje,
03:02opowiedz mi trochę teraz o tym kursie.
03:09Nie.
03:10No, cześć.
03:28Tak, wstałam, wykąpałam się.
03:29Tak, zaraz się będę zbierać.
03:31Tak, kochanie, będę na czas.
03:33Wiem, że to jest kawałek od Warszawy
03:35i wzięłam pod uwagę ewentualne korki.
03:39Więc tak, dziecko będzie miało matkę chrzestną.
03:42Ale nie ma chrzestnego.
03:44Jest awaria na całej linii, no.
03:47Ale, że co się stało?
03:49No, brat męża zachorował.
03:50A tutaj prawie wszystko gotowe.
03:52Restauracja, przyjęcie, dekoracje.
03:53Trwała panka, ale nie można nikogo znaleźć na zastępstwo.
03:59Znaczy, jest mój kudyn, ale to jest pijaki, kretni, go nie chcę.
04:01Tylko ty możesz mnie uratować.
04:03Ale to co, to, że ja mam być w podwójnej roli?
04:06W sumie mogę, czemu nie?
04:18Come on, come on, come on, come on, come on, come on, zaczekaj, bo w nocy zapytałaś mnie o coś.
04:27Czy mnie kochasz?
04:29Nie, tutaj odpowiedź jest oczywista, ale zapytałaś mnie, czy nadal jestem w tobie zakochany.
04:34A to jest różnica.
04:38A jesteś?
04:40Dzień dobry.
04:42A co to za pogaduszki?
04:43Do roboty, do roboty, księżniczko, idziemy.
04:47Szty.
04:57Wczoraj kupiłam sobie nową sukienkę.
05:00Chyba udany zakup, co?
05:02No ba.
05:03A. Pięknie wyglądasz, Skarbieja.
05:13Halo, Kuba.
05:14Cześć.
05:15Sorry, że dzwonię tak wcześnie, ale chodzi o zamknięcie sprawy u notariusza.
05:19Właśnie odebrałem pocztę i kancelaria przez pomyłkę oba odpisy aktu wysłała na mój adres.
05:25Może podrzucę ci twój egzemplarz do pracy?
05:27Do kliniki?
05:28Jasne, w sumie zaraz tam jadę.
05:35Albo wiesz co, może jednak...
05:37Po prostu wyślij mi to pocztą, dobrze?
05:41Dzięki, cześć.
05:57Co, znowu Karski?
06:00Jeszcze ma jakieś sprawy do ciebie?
06:01Sprawdzałam godzinę.
06:09Przed pracą muszę wstąpić do biblioteki i oddać książki, bo trochę ich się nazbierało.
06:19No daj już spokój.
06:20Ja?
06:23Może niech Jakub da wreszcie spokój to mnie?
06:27Bo trochę dużo tych pomyłek i dziwnych zbiegów okoliczności, nie sądzisz?
06:34Mówiłam ci, że to jest dwina kancelarii notarialnej.
06:39Kolejna naiwna historyjka wprost idealna do wychnięcia przez ciebie.
06:43Facet nie może się pogodzić z twoim odejściem i z tym, że dziecko nie jest jego.
06:53Ale tobie chyba się to podoba, że cały czas ktoś wokół ciebie się kręci.
06:56Tak to wygląda z mojej perspektywy.
07:07Dzień dobry, jestem.
07:09Cześć.
07:09Pielęgniarka powiedziała, że znajdę tutaj.
07:13Pana ordynatora.
07:15A o której to się przychodzi do pracy, co?
07:17To jest klinika, tu obowiązują pewne standardy.
07:20Spóźnienia są niedopuszczalne.
07:22Ale...
07:23To znaczy, bo załatwiałam formalności w sekretariacie.
07:29Już przestań straszyć swoją bratową, co?
07:31Już wygłupia się.
07:33Ale od razu mam pierwsze polecenie służbowe.
07:36Dzisiaj wieczorem kolacja u was.
07:37O, tak.
07:39Oczywiście, załatwione.
07:41Super, dzięki.
07:43Fajnie, że jesteś.
07:45Spadłaś nam z nieba.
07:46To chodź, ja ci teraz wszystko wytłumaczę, pokażę.
07:50Co, gdzie, jak i z kim.
07:51Przepraszam.
08:09Nie wiem, co się ze mną dzieje.
08:10Mam za sobą dwa poważne związki i nigdy nie szalałem aż tak z zazdrości.
08:20Ale kiedy widzę, jak ty na niego patrzysz...
08:23Mariusz...
08:24Poczekaj, daj mi dokończyć.
08:25Poczekaj, daj mi dokończyć.
08:28Patrzysz na niego z jakimś takim...
08:30Nie wiem...
08:32Żalem?
08:34Poczuciem winy?
08:35I kompletnie nie wiem, dlaczego.
08:36Masz...
08:40Mamy...
08:42Nowe życie.
08:48Więc nie zatruwaj go jakimiś bezsensownymi wyrzutami sumienia.
08:53Nie jesteś mu nic winna.
08:54Kocham cię.
09:00I chcę, żebyś była spokojna.
09:02I szczęśliwa.
09:04No i żebyś była ze mną.
09:07No przecież jestem z tobą.
09:09Głuptasie.
09:15Odwiozę cię do kliniki.
09:17Nie, dziękuję, nie trzeba.
09:19Przecież nie będziesz taszczyć tych ksiąłek.
09:22Daj.
09:23Zapnę.
09:24Tak, że tak to wszystko wygląda.
09:50Siadaj sobie, kawki.
09:51Chętnie.
09:52I wiesz, oczywiście zawsze możesz liczyć na moją pomoc, w razie gdybyś jej potrzebowała.
09:58A i sorry, bo tak się Olek wyrwał z tą kolacją.
10:01Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko.
10:03My przyniesiemy wino, coś słodkiego, przekąski.
10:06Nie no, co ty.
10:07Cieszę się, że mogę podziękować za pracę.
10:10Tylko wiesz...
10:11Ja powiedziałam Olkowi, że zahaczę się tutaj tylko na chwilę, dopóki nie wróci moja poprzedniczka.
10:16Mhm.
10:17Słyszałam, że wyjechała, że opiekować się swoją chorą mamą.
10:21No.
10:22A potem wracam na swoje.
10:25Idę na kurs.
10:26A jaki kurs?
10:29Fryzjerstwa.
10:30O!
10:30Tak.
10:31Zamierzam otworzyć taki mały salonik fryzjerski w miejscu, w którym mieliśmy za nią sklep.
10:37Ej, super.
10:39To ja będę twoją pierwszą klientką.
10:41Zapraszam.
10:41No może drugą, zobaczę jak ci pójdzie z tą pierwszą.
10:44Tylko proszę cię, nie mów nic Marcinowi.
10:48Strasznie mnie bawi jego ciekawość.
10:51Wiem, wiem.
10:52Jest to trochę infantylne, ale zabawne.
10:55A może troszeczkę infantylne.
10:58No i wiesz, poszła zrobić kurs i chce otworzyć sam fryzjerski.
11:04I myślę, że ja nic o tym nie wiem.
11:06Więc ja, ja milczę.
11:09Niech się dobrze bawi, dobrze?
11:10Nie będę nie psuł tej zawody.
11:13Idę po kawę i kanapki.
11:14Chcesz coś?
11:15A, chętnie.
11:16Dobra.
11:16I dzięki za zdjęcia.
11:18Fajne pomysły, będę miał pamiątkę.
11:20A może chcesz jedną na biurku?
11:24Stary.
11:25O!
11:27Dobra, lecę.
11:36Hej.
11:38Cześć.
11:39A co ty tu robisz?
11:40Miałam się jechać na chrzciny dzisiaj.
11:41Słuchaj, błagam cię.
11:43Sytuacja jest podbramkowa.
11:43Proszę cię, jedzę.
11:44No naprawdę, nie pożałujesz.
11:45Przysięgam cię, nie pożałujesz.
11:46Nie, wstrzymaj.
11:47Wstań, wstrzymaj.
11:48Jesteś tu pięter, wiesz?
11:49Nie, nie jestem podniem tam.
11:50Naprawdę, zapisz ze mną jechać.
11:51Nie mam pracy, spotkania.
11:52Nie ma mowy.
11:53Nie jadę.
11:54Hej.
11:57Hej.
11:57A dokąd chcesz go tak porwać?
12:04No właśnie, chciałam go zabrać na chrzcinę.
12:09Nie.
12:10Ja tu się wszystkim zajmę.
12:12Cóż, proszę.
12:14Naprawdę?
12:15No pewnie.
12:16Dzięki.
12:18No dobra, ale w jakim charakterze mam tam z tobą jechać osoby towarzyszącej?
12:22Tak, tak, ale nie tylko.
12:24Po prostu sytuacja jest podbramkowa i Agata i jej mąż.
12:27Proszę cię, żebyś został ojcem chrzestnemich córaczki.
12:33Nie.
12:34No proszę cię.
12:35Nie, nie, nie, nie.
12:43Już myślałam, że nigdy nie znajdziesz dla mnie czasu.
12:47Erwin ma wolne w pracy, więc padliśmy na kilka dni do Warszawy.
12:51Nie rozłączki.
12:53Ale dobrze wam się układa.
12:56Dobrze.
12:57O, super, ale...
13:03Słuchaj, co?
13:06Słowo daję, że kompletnie przez przypadek grzebałam w komodzie
13:09i w jednej szufladzie znalazłam pudełeczko, a w pudełeczku
13:15zaręcznowe pierścioły.
13:18No to cudownie.
13:19No to szykujemy wesele.
13:21Nie, on się nie oświadczy.
13:26Nie ma odwagi.
13:28Już parę razy myślałam, że no tym razem odpali,
13:31ale wycofuje się w ostatniej chwili.
13:34No to zrób jak twoja synowa.
13:37Przecież to kama oświadczyła się pierwsza Marcinowi.
13:39To może być nawet z tego taka fajna, rodzinna tradycja.
13:43To ja wolę bardziej tradycyjne tradycje i niech będzie jak jest i...
13:47Niech zostanie tak, jak jestem.
13:51Aha.
13:52Czyli jak Erwin się w końcu zdobędzie na odwagę
13:55i wyciągnie ten pierścionek z szuflady,
13:57to mu odmówisz.
14:02Chyba poproszę...
14:04o więcej czasu do namysłu.
14:07Parę miesięcy, rok.
14:11Czyli są dwie możliwości.
14:13Pierwsza.
14:15Że go nie kochasz.
14:17Druga.
14:19Że masz fobię przed zaobrączkowaniem.
14:24No jest jeszcze trzecia.
14:27Że nie jestem pewna moich uczuć.
14:35Dobra.
14:41Hej!
14:42Cześć!
14:43O kama, cześć!
14:44Cześć!
14:45Jak miło ci idziecie.
14:46A od kiedy ty u nas pracujesz?
14:48To mój pierwszy dzień.
14:50Ale ciebie dzisiaj nie ma w grafiku.
14:52A dzisiejszy znam na wyrywki.
14:53Tak, rzeczywiście.
14:55Wpadłam tylko na chwilę, żeby oddać książki.
14:58Świetnie wyglądasz.
14:59A dziękuję.
14:59Ty też.
15:00Kiedy my się ostatnio widziałyśmy?
15:02Ojeju, chyba na imprezie u Olka.
15:04A, przepraszam, bo nie przedstawiłam was.
15:06To jest Mariusz, mój partner.
15:08Cześć!
15:08A to kama, bratowa Olka, żona Marcina, wspólnika Jakuba.
15:14A, to ja może do pokoju lekarskiego zostawię te książki.
15:21I jak ci się podoba?
15:26Dzień dobry.
15:28Dzień dobry.
15:29Dzień dobry.
15:29Kasia, jutro pracuje?
15:36Nie wiem.
15:38Może sam ją o to zapytaj.
15:42Nie lubisz mnie, prawda?
15:44No jakoś widzisz.
15:46Nie.
15:51Hej.
15:52Hej.
15:53Jesteś?
15:56To będę leciał.
15:57Daj znać, jak skończysz, to podjadę po ciebie.
16:00Dobrze.
16:01Obiecujesz?
16:03Obiecuję.
16:07Do widzenia.
16:16Troszkę mu chyba odbiję.
16:21Myślę, że jesteś uprzedzona do Mariusza.
16:25A on po prostu się o mnie troszczy.
16:28Mhm.
16:29I dlatego był wczoraj w klinice, wypytywał o ciebie pielęgniarkę.
16:34O której skończyłaś dyżur? Czy ktoś cię na dyżurze odwiedzał?
16:38Nie, ale nazywaj to sobie troską oczywiście.
16:41Jak tam sobie chcesz.
16:49Za chwilę mu się będziesz spowiadać z każdej minuty.
16:53Nie wiem, może to moja wina.
16:54Mówiłam ci, co się stało, jak ostatnio spotkałam się z Jakubem.
16:59Mariusz nadal bardzo to przeżywa.
17:00No jest sobie daczek.
17:02No dobrze, jest zazdrosny i okazuje to w głupi sposób.
17:05Ale przede wszystkim chce mnie chronić.
17:10Kaśka, czy ty się słyszysz?
17:12To nie jest żadna troska, tylko potrzeba kontroli i jakaś po prostu obsesja.
17:18Ja nie rozumiem, jak ty chcesz być z człowiekiem, który ci nie ufa.
17:20Pani doktor, przepraszam, przyszedł kurator Franka.
17:26Chodzi o jakieś przesłuchanie.
17:27Kurator?
17:28Tak, no sąd rodzinny wyznaczył go do rozprawy z ojczymem.
17:32Będzie reprezentował młodego w prokuraturze, a potem w sądzie.
17:36Dobra, porozmawiajmy z tym kuratorem.
17:38Jezus, nie wzdychaj tak, no. Będzie fajnie.
17:49Wyjedziemy za miasto, zrobimy oddech.
17:52Sławet Morzegaty pochodzi naprawdę z bardzo malowniczej miejscowości.
17:56Zarezerzowałam nam nawet hotel.
18:00Dwa pokoje.
18:03Zawsze mnie w coś wpakujesz.
18:04Ale serio, nie mają tam jakiegoś wujka albo sąsiada?
18:09Nie, nie mają.
18:11Znaczy mają, ale nie kogo odpowiedzialnego.
18:14A wiesz, taka rola ojca chrzestnego to jest ważna sprawa, nie?
18:18No właśnie.
18:18No właśnie, właśnie.
18:19I to był pomysł Agaty, żebyś to ty wyrobot,
18:22coś tam bradziła, że jesteś najporządniejszym gościem, jakiego znam.
18:26No nie wiem, czy taki jesteś porządny.
18:30Taki jesteś porządny, a nawet nie masz garnitury.
18:32Mam.
18:32Sama pomógłeś mi go wypaść, tylko że teraz jest w pradni.
18:38O, widzisz, same problemy z tobą.
18:42I to co robimy?
18:44Kupujemy, pożyczamy, no nie wiem, no.
18:49Wiedźmy do tego sklepu.
18:50No, wspaniale.
18:52Cześć, Franek.
19:05Rozmawiałam z kuratorem.
19:07Ustaliliśmy, kiedy będziesz mógł pojechać do sądu na przesłuchanie.
19:11Ale spokojnie, to będzie bardziej taka rozmowa z sędzią.
19:14I kurator oczywiście też przy tym będzie.
19:15Ty już go poznałeś, prawda?
19:17Tak, jest okej.
19:20Ale strasznie ciekawski.
19:22A ja nie chcę gadać z tym gnojem moim ojczymie.
19:25Ale chociaż ten kurator się jakoś mną interesuje.
19:29Bo trener ustawi już na mnie kreskę.
19:34Franuś, ale jak ty możesz tak mówić?
19:36Przecież przychodził tutaj codziennie.
19:38No przychodził.
19:40Ale teraz
19:41polewa mnie totalnie.
19:45No a pani Dorota?
19:47Chyba ona się jeszcze trochę
19:48interesuje, co?
19:50I dzwoni do mnie od wczoraj.
19:53I pewnie
19:53też sobie odpuści.
19:57Hej.
19:58Można?
19:59Dostawa.
20:04A nie mówiłam, Mondralo?
20:07Udam, że tego nie widzę.
20:09Ale proszę mi zostawić kawałek.
20:11Jasne.
20:13Raz, raz.
20:14Chcę zjeść z tobą jeszcze zdążyć na
20:15rehabilitację.
20:19Z tej strony Aneta Chodakowska,
20:21lekarka prowadząca Franka.
20:22Chciałam zapytać,
20:23dlaczego przestał go pan odwiedzać?
20:26Nie interesują mnie żadne rozgrywki.
20:28To jest kwestia odpowiedzialności
20:28za członka zespołu.
20:31Mam nadzieję, że sobie pan to weźmie do serca.
20:33Widzimy się w szpitalu.
20:34Do widzenia.
20:37Wzywam ochronę.
20:37Nie.
20:39Nie trzeba.
20:42Ja tylko na chwilkę.
20:44Mam coś dla pani.
20:44Mam coś dla pani.
20:45Chciałem panią przeprosić.
20:57Do widzenia.
20:57A tak w ogóle to...
21:10Co się panu stało?
21:12Co?
21:13Nie, nic.
21:14Przecież widzę.
21:17Ze schodów spadłem.
21:19Potknąłem się i...
21:20Spadłem.
21:23Do upadu Franka?
21:24Nie, mam zakaz.
21:29Ale jakby co...
21:32Ja panią przeprosiłem.
21:38Do widzenia.
21:40Do widzenia.
21:40Wszystko załatwione,
21:54tak jak pan sobie życzył.
21:58Dziękuję.
21:58No, to jestem gotowy do posługi.
22:12Może tak być?
22:13No pewnie.
22:14To co, jedziemy?
22:17Co się dzieje?
22:20Nic.
22:21Jedno wielkie nic.
22:24Dziwne było to spotkanie z Marcinem, co?
22:26Byliśmy dla siebie bardzo uprzejmi.
22:29No, nie da się ukryć.
22:32Jak obcy ludzie.
22:36Jakośmy nigdy ze sobą nie byli, co?
22:41Wiem, że on jest gdzie indziej,
22:42ale mam wrażenie,
22:43że ja po prostu stoję w miejscu
22:44i nie mogę zrobić kroku w przód.
22:51Pożeka z ciebie sierota,
22:52wyć podnieść rękę.
22:54A.
22:54Czał aczy.
22:57Czał aczy.
22:57KONIEC
23:27KONIEC
23:57KONIEC
23:59KONIEC
24:01KONIEC
24:02Halo?
24:03Kasia, musimy pogadać. Spotkajmy się. Jak najszybciej mam pilną sprawę.
24:07Ale o co chodzi? Bo wszystkie sprawy między nami są już zamknięte.
24:11To nie jest rozmowa na telefon. Proszę, spotkajmy się.
24:16Dobrze, to może w tej kawiarni i przy bulwarach.
24:20Okej, do zobaczenia.
24:27Skończyłaś już jechać po ciebie? Będę za kwadrans.
24:39Nie, nie, wiesz co? Muszę jeszcze coś załatwić. Okruszyła mi się plomba i muszę podejść tutaj do dentysty. Na szczęście to niedaleko.
24:48To podjadę tam. Jaki adres?
24:51Nie, nie rób sobie kłopotu. Nie wiem ile mi zejdzie, bo chcą mnie wcisnąć między pacjentami.
24:57Nie, nie, nie.
25:27Dzień dobry.
25:35Dzień dobry.
25:36Dzień dobry.
25:37Cześć.
25:38Dzień dobry, cześć.
25:39No, spakowałam wam ten pyszny sernik, ale makaroniki to sami musicie wybrać. Mamy nowe smaki.
25:47To chyba Olet. Pani Pana też.
25:49No, makaroniki.
25:50Dobra. Ja chętnie wybiorę.
25:52Dzień dobry.
25:53Mamuś, dzięki, że się zgodziłaś zająć dzisiaj Boryskiem.
25:56Jerzy odebrał go z przedszkola, już są na placu zabaw.
25:59Tylko bardzo cię proszę, ty mu nie dawaj żadnych słodyczy, bo już na pewno nie zaśnie.
26:03Spokojnie. Jak wrócicie, będzie spała jak susem.
26:05Dzień dobry.
26:06A wiesz, że Ola jest w Warszawie?
26:08Nie, serio?
26:09No, przyjechała wczoraj z Erwinem.
26:11Patla do mnie rano, żeby pogadać.
26:13Narośli ludzie, o.
26:15Dawałoby się, że wszystko mają poukładane.
26:18Znowu takie koro wody.
26:20Ale, ale co?
26:22Ech.
26:24Tylko obiecaj, że nikomu nie powiesz ani słowa.
26:27Wiadomo.
26:28Bo z...
26:30O.
26:39Wiesz, teraz wpadliśmy z Olą na kilka dni.
26:42Teraz to...
26:43Teraz to trochę specjalnie się...
26:45urwałem, żeby... żeby się poradzić w ważnej sprawie.
26:50No, to mów.
26:55Chcę się Oli oświadczyć.
26:57O!
26:58Bojku!
26:59To wspaniale! Czego tu się radzić?
27:00Moje się.
27:01Trema.
27:02Moje się.
27:03Jakbym jej odmówiła, to przecież ja bym tego nie przeżył.
27:06Gwarantuję ci, że Ola się zgodzi.
27:11Co więcej?
27:12Ja myślę nawet, że ona tego może oczekuje.
27:15Nie?
27:16Myślisz?
27:18Skoro ty tak myślisz, słuchaj, to zaraz po powrocie na Śląsk wyjmuję ten pierścionek z szuflady i się oświadczam.
27:26No niech się oświadczam, no niech się dzieje, co chce.
27:29O!
27:32Marcin skończył na dziś, a jeszcze musimy jechać na jakieś zakupy.
27:35Spoko, tu się odprowadzę.
27:36Opowiesz mi o tej nowej pracy.
27:38O!
27:39Aha.
27:40Tylko możecie, ani słowa nikomu o tym wiesz, no...
27:42Starych połowni wie, co robić.
27:57Słucham.
28:00O co chodzi?
28:03Wyjeżdżam z córeczką do Niemiec.
28:06Mój mąż przegrał w karty cały nasz majątek.
28:08Oszczędności, mieszkanie, wszystko.
28:11Muszę uciekać.
28:13Pozacząć wszystko od nowa, po prostu chronić mało.
28:19I mam wielką prośbę.
28:20Czy mogłabyś tak na start pożyczyć mi 30 tysięcy euro?
28:26Znalazłam niewielkie mieszkanie, potrzebuję jakichś pieniędzy.
28:30No, ale...
28:31To grubo ponad 100 tysięcy.
28:33Wiem, ale...
28:35Mam nóż na gardle.
28:37Ty też kiedyś miałaś i ja ci pomogłam.
28:41Tak, ale...
28:42Dzięki temu nasze rachunki się wyrównały i nie jestem ci nic winna.
28:47Tak myślisz?
28:53To mnóstwo pieniędzy.
28:54Przepraszam, że przeszkadzam.
28:57Ale zauważyłem...
28:58Kasię.
28:59Cześć kochanie.
29:02To co, jesteś już podentyście czy przed?
29:05I jak będzie?
29:17Pomożesz mi z tą sprawą?
29:20Tak, jasne.
29:22Zobaczę co da się zrobić i zadzwonię, okej?
29:25Jasne.
29:27Dzięki, na razie.
29:28Cześć.
29:31Jaką sprawą?
29:33Zawodową.
29:36To co, wybierasz się do tego dentysty czy jeszcze gdzieś indziej?
29:43A co, nie zgadza ci się mój plan dnia?
29:46Z tym, co wyciągasz od pielęgniarek w klinice?
29:48Ja nie wiem kto ci taki głupotna opowiada.
29:53Przestań.
29:55Mógłbyś mi w końcu zaufać.
29:59Staram się.
30:01Ale robisz wszystko, żebym nie mógł?
30:02Wszystko, żebym nie mógł.
30:11Dzięki.
30:14No jeszcze raz bardzo, bardzo ci dziękujemy, że się zgodziłeś.
30:18No, jesteśmy twoimi dłużnikami. Dzięki wielkie.
30:21To ja dziękuję za zaufanie.
30:23To był dla mnie zaszczyt i wielka przyjemność.
30:26Cześć Zuzia.
30:28Cześć.
30:29Ma dzisiaj wspaniała, wiesz?
30:32Kiszko.
30:36Cześć. Pa.
30:38No, Zuzia też uważa, że jej ojciec chrzestny jest wspaniały.
30:48Dobrze.
30:59Pani doktor, dzień dobry. Czy mogę pomóc?
31:10Dzień dobry. Miałam dzisiaj w klinice gościa. Chciał mnie przeprosić.
31:15Nie mam pojęcia o czym pani mówi, ale to chyba dobrze, że ludzie wiedzą jak się zachować, prawda?
31:24Wie pan, ja bardzo lubię wszystkich moich małych pacjentów, ale Tymka polubiłam szczególnie.
31:31On jest wzajemnością.
31:32Dlatego bardzo by mi zależało, żeby pan już więcej nie robił żadnych głupstw.
31:39Bo największym przegranym w tej sytuacji będzie właśnie on.
31:43Tymek.
31:45On naprawdę potrzebuje normalnego domu i normalnego ojca.
31:49Mam nadzieję, że się zrozumieliśmy, panie Mirosławie.
31:54Żegnam.
31:55I co?
32:06Pokój numer 11, pierwsze piętro. Czy mogę państwu jeszcze w czymś pomóc?
32:12No tak, zarezerwałam dwa pokoje, jednoosobowe.
32:16Tak?
32:18A co, może mieliśmy jakiś problem?
32:20Już patrzę.
32:21Nie no, rezerwacja jest na jeden pokój, dwuosobowy.
32:26To poprosimy o jeszcze jeden.
32:32Bardzo mi przykro, ale wszystko mam już zajęte.
32:40Ej, no nie, no przesadź, ja tego nie zrobiłam specjalnie.
32:43Co ty myślisz, że jakiś podstęp wymyśliłam?
32:46Ej, przysięgam, to nie maja wina.
32:48Dobra, przestań, chodź.
33:00Ale piękne.
33:04Powiem ci Kama, nie wiem, naprawdę nie wiem jak nam się to udało osiągnąć.
33:09Braci Chodakowskich nie tak łatwo zaciągnąć do ołtarza.
33:15Czy tam do urzędu.
33:17Ale że co, co chcesz mi powiedzieć?
33:19No nic, no nic.
33:21Może jeszcze tylko to, że to przechodzi z pokolenia na pokolenie.
33:26Nie, no nie mogę ci powiedzieć.
33:32Nie, no powiedz.
33:35Dawaj.
33:38Dobra, ale jak ci powiem to padniesz.
33:41Chodzi o naszą wspólnotę ściową.
33:43I okazało się, że on zrazał ją, a w tym samym czasie ona zrazała jego.
34:00No dobra, kładziemy się, co?
34:05Pościele sobie na podłodze.
34:07Widziałem w szafie jakieś...
34:08Nie, no coś ty.
34:09No nie, no nie wygłupiaj się, proszę cię, no.
34:12Przecież nie będziesz tu spał.
34:13Śpisz tu, na łóżku.
34:15Na pewno?
34:16No zmieścimy się.
34:17Ale nie będziesz mnie napastować?
34:19Coś, co chciałbyś.
34:21Nie, ten temat mamy za sobą.
34:23Na wszelki wypadek wezmę długi, gorący prysznic, bo...
34:26Może jednak zmienisz zdanie, przy tobie człowiek nie zna dnia ani godziny.
34:29Spadaj.
34:53Spadaj.
35:21Pa.
35:22Pa.
35:23Pa.
35:27Kochanie, ty wstawiasz zmywarkę, dobrze?
35:29A, dobrze, dobrze, dobrze.
35:32O.
35:37Halo?
35:38Cześć, wujku.
35:39Cześć, Kamuś.
35:40Przepraszam, że tak późno.
35:41Wezwali mnie na kopalnię.
35:42Muszę być rano w rudzie.
35:43Właśnie się pakujemy.
35:44No i mam problem.
35:45To znaczy prośbę.
35:46Jutro ma wpaść facet do nas na przegląd piesa gazowego.
35:50Może...
35:51No dobrze, to wszystko załatwimy.
35:53Tylko wiesz co, nie mamy kluczy.
35:55Dobra, zajmiemy się wszystkim.
35:57Pa.
35:59Co się stało?
36:01Idziemy.
36:02Szybki spacer o tych kluchach.
36:04Dobrze nam zrobię.
36:05Chodź.
36:06Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj.
36:20Wujku, myślałam o naszej rozmowie i może nie warto tak się śpieszyć z tymi oświadczynami.
36:28No wiesz, to jest poważna sprawa, ona wymaga delikatności, namysłu.
36:36Przede wszystkim czasu.
36:38I pewności obu stron.
36:46Nie wiem z kim rozmawiałeś i pewnie mi tego nie powiesz, ale no chyba zrozumiałem.
36:52Pierścianek póki co zostaje w szuflenie.
36:58Gotowi?
36:59Tak, tak. Trzeba się zbierać.
37:01Przed nami jeszcze.
37:02Daleka droga.
37:10O, o.
37:12Chyba trochę przegięliśmy.
37:14Borysek uśpił babcię.
37:18Co ty robisz?
37:21Ulek.
37:22Co o tym? Przecież mama.
37:24Mama?
37:26Mama jest u siebie w domu.
37:27Razem z Boryskiem.
37:29Co łatwiej nam wolną chatę.
37:31Naprawdę?
37:32Mhm.
37:36A to ja nie wiedziałam, że ty jesteś taki chłodczy.
37:39A, jestem.
37:55To był długi dzień.
37:57Męczący.
38:00Ale naprawdę fajny.
38:03Mogło być gorzej.
38:06Śmieszna ta mała Zuzia.
38:09Taki zabawny, brzdący.
38:14Moja chrześnica Zuzia.
38:17Jak już trochę podrośnie, to może nauczę ją boksować.
38:20No bo razem nauczymy, co?
38:22To też moja chrześnica.
38:23To też moja chrześnica.
38:26Więc jesteśmy w tym razem.
38:28Wujek.
38:30No i to też jest fajne.
38:32To też jest fajne.
38:33Mhm.
38:35To co?
38:36Śpimy, nie?
38:43Dobranoc.
38:44Dobranoc.
38:45No nie, jak wrócimy do domu, będę musiała jeszcze posprzątać kuchnię.
38:53Nie no nie ma moment.
38:54Jedziesz spać.
38:55Ustajesz wcześniej rano i ja mam na popołudnie dopiero.
38:57A nie mów, że będziesz znowu ślęczał przed domem jakiegoś niewiernego męża.
39:03Nie, nie.
39:04Wiem, razem będę jak James Bond.
39:07No, najpierw taka luksusowa wystawa, potem fajne przyjęcia.
39:14Tylko muszę się trochę tak bardziej ogarnąć jak 007.
39:18Myślisz, że ślubne karnie to będzie okej?
39:21No.
39:22Jeszcze musiałby tylko do fryzjerka skoczyć.
39:27Mam nadzieję, że zdążę.
39:31Co?
39:33Nic, a co powiesz na to, gdybym...
39:36Ja cię trochę podzięła?
39:41Potrafisz takie rzeczy?
39:43Zobaczymy.
39:46No, to pomyślę w drodze do domu.
39:49Dobra.
39:50Dobra.
39:53Czekaj, czekaj, nie ruszaj się, no.
39:55Ale całkiem sobie z tym radzisz, no.
39:58Jak widzę co, to masz pach w ręku.
40:02Czekaj.
40:04A pamiętasz, o czym wcześniej rozmawialiśmy?
40:06Mhm.
40:08To ja, ja tak, ja w dalszym ciągu jestem w tobie zakochany.
40:13Mhm.
40:14Nie.
40:15Nie.
40:16Nie.
40:17Przepraszam.
40:18Skłamałem.
40:22Ja cię kocham, żaleńczu.
40:23Ja ciebie też.
40:27Ja ciebie też.
40:28Mhm.
40:4330 tysięcy euro.
40:44Znowu nie możesz spać?
40:45Nie.
40:46Wiesz, musiałam wypisać receptę pacjentowi.
40:49Wyjechał na wakacje i zapomniał leków.
40:50Idę się położyć.
40:52Czekaj.
40:55No.
41:01I...
41:03Nie.
41:05Nie.
41:06Wiesz, musiałam wypisać receptę pacjentowi.
41:09Wyjechał na wakacje i zapomniał leków.
41:13Idę się położyć.
41:21KONIEC
41:51KONIEC
42:21KONIEC
42:51KONIEC
43:21Zrobię wszystko, żeby to przy sobie zatrzymać.
43:25KONIEC
43:51Chodź, połóż.
43:59Musimy złapać trochę snu.
44:04Nie mogę przestać płakać.
44:15To płacz.
44:18Płacz, ile wlezie.
44:21Jestem tu.
44:24Jestem tu.
44:27Wypacz się za wszystkie czasy.
44:31A potem spróbuj zapomnieć.
44:33Już teraz obejrzyj nowy odcinek na emjakmiłość.tvp.pl w kolejnym odcinku serialu.
44:54Jadę do sądu na waszą rozprawę.
44:56O, matko, to dzisiaj. Ja zupełnie o tym zapomniałam.
44:59Sam to bym nie doszedł do tego, kto za tym stoi.
45:01Pamiętaj, że wroga zawsze trzeba szukać przy sobie.
45:04Trzy dni, trzy tygodnie.
45:06Piotrek, ja nie wiem, jak ja długo by trzę.
45:08Lenka?
45:08Dałabyś mi babcię na chwilę?
45:10Babcia nie może teraz rozmawiać.
45:11Młody się czymś zadławił.
45:13Jak Magda to znosi?
45:15Mam nadzieję, że cokolwiek Andrzej robi w końcu przyniesie jakiś skutek.
Be the first to comment