Skip to playerSkip to main content
  • 4 weeks ago
Przyjaciółki - odcinek 310 - 30 PAŹDZIERNIKA - 2025 Czwartek - dailymotion - odcinki całe nowe odcinki nowy sezon M jak miłość 1874 1875 1876 1877 305 306 307 308 Kuchenne rewolucje tvp vod serial polskie seriale za free za darmo całe odcinkiPrzyjació Przyjaciółki - odcinek 307 - 09 PAŹDZIERNIKA - 2025 Czwartek - dailymotion - odcinki całe nowe odcinki nowy sezon M jak miłość 1874 1875 1876 1877 305 306 307 308 Kuchenne rewolucje tvp vod serial polskie seriale za free za darmo całe odcinkiPrzyjació
Transcript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:00A wiesz, że śniło mi się...
01:02Czy ty mi się śniłeś?
01:03I konie mi się śniły i...
01:06No ja chyba muszę sprawdzić, co to może znaczyć.
01:09Mam wolny dzień.
01:12Naprawdę?
01:14Nic się stąd nie ruszamy.
01:18Mamo, ja nie jedę na żaden obóz.
01:20Weź to jakoś odwołaj.
01:22No ale przecież chciałeś.
01:23No tak, ale przecież wszystko się zmieniło.
01:27Nagrywam rolki, no i próbuję wspierać Darię, nie?
01:30Nikolaj, miałeś robić patent żeglarski.
01:32Patent może poczekać.
01:37I co?
01:39No nie, no w sumie dojrzale się zachowuje, że wspiera Darię.
01:45Zastanowimy się nad tym później.
01:46I teraz spokojnie zjemy śniadanie.
01:56Zapraszałaś kogoś?
01:59Może to Daria.
02:01Babcia przyjechała.
02:02Ja spać przez was nie mogłam, no.
02:06Powiedz, dobrze już stał twoją recepcjonistką?
02:11Przeżyję, tak?
02:12O Jezu.
02:15Dobre, nic rano nie zjadłam.
02:17Tak mnie stało z nerwów.
02:19No mów.
02:22A wy co się tak dzisiaj obijacie?
02:32Dzwoni.
02:40I co to zmieni?
02:42Julka, przecież Tomasz widział cię w szpitalu.
02:44Potem tu przyjechał.
02:46Skoro tu przyjechał, to najwyraźniej chce z tobą rozmawiać.
02:49Mamo, przyjechał i pojechał.
02:51Ja go nie będę o nic prosić.
02:52Julka jest ojcem twojego dziecka.
02:55Musi się coś ustalić.
03:02Mówi Tomasz Joński.
03:13Zostaw wiadomość.
03:15Cześć Tomasz.
03:16Musimy się spotkać.
03:17Jak masz czas, to jeszcze dzisiaj.
03:20Tylko daj mi znać gdzie i o której.
03:23Cześć.
03:28Jeszcze tylko cyrkonie.
03:30Nie.
03:30Każda z nas potrzebuje zabłysnąć.
03:33Nie, dziękuję.
03:34Nie?
03:34Dobrze, w takim razie oliweczka.
03:37Świetnie sobie pani radzi.
03:39Dziękuję bardzo.
03:40Musi pani wyglądać pięknie.
03:42W końcu idzie pani na moją randkę.
03:44Słucham?
03:45Z Kamilem.
03:47Znaczy się, oczywiście miałam na myśli z Oskarem.
03:52Przecież wiadomo.
03:54Zdecydowała się pani jednak zostać?
03:58Wstyd tak wracać z niczym.
03:59Nie ma pani pracę.
04:02Wszystko inne się ułoży.
04:03Najbardziej to ja bym chciała znaleźć miłość.
04:06Tak jak pani.
04:08No ale tak.
04:09Praca też jest super.
04:11Dziękuję.
04:12Dziękuję.
04:12No, patrzcie.
04:18Przewinięta, umyta.
04:20O, o, proszę.
04:23Już zasypia.
04:25Kochana.
04:26Koszczy trochę za mało wyprzytulana.
04:28Ale ja tylko później sobie mamikę, to wszystko nadrobimy.
04:30Taka, Anielku.
04:32Też tylko ona jest grzeczna.
04:33No, w końcu uznacie się od urodzenia.
04:37Jest najsłodsza na świecie.
04:39Taka piękna i podobna do Oscara.
04:43Bardzo.
04:45Kochanie, baw się dobrze.
04:47O niczym nie myśl.
04:48Możesz w sumie nie wracać nawet na noc.
04:51Dzięki.
04:53Powodzenia, pani Gabrysiu.
04:55Dziękuję.
04:57Pa.
04:57O, przecież jest w dobrych rękach.
05:07Cześć.
05:08Cześć.
05:13Cieszę się, że wróciłeś do projektu.
05:16No tak, ustaliliśmy zasady współpracy.
05:21A co u ciebie?
05:23Właśnie lecę z dziećmi do Londynu.
05:25Pomysł Artura.
05:25Uważa, że Filip na własne oczy powinien zobaczyć szkołę.
05:29Poznać nauczycieli, zanim podejmie ostateczną decyzję.
05:33Rozsądnie.
05:34A na długo?
05:37Przepraszam, pani Skalska.
05:38Wszystkie rezerwacje wysłałam pani na maila.
05:40Na wszelki wypadek też wydrukowałam.
05:42Kierowca czeka.
05:44Ale mąż niestety nadal prowadzi spotkanie,
05:46ale postara się dojechać i pożegnać z państwem na lotnisku.
05:54No zobaczymy.
05:55A mieliśmy razem te tkaniny wybrać.
05:59Tylko bym ci przeszkadzała.
06:03Każdy z nas ma swoje obowiązki.
06:07To pa.
06:08W czym mogę pomóc?
06:09Artur prosił, żeby pan poczekał.
06:11A, skoro Artur prosił, to...
06:13Prezes Skalski.
06:15Oczywiście.
06:17Poczekaj.
06:21I co będzie się leczyć?
06:23Tak, już włączyli jej leki.
06:25W ogóle okazało się, że ona nigdy nie była dobrze zdiagnozowana.
06:27Nie wsadzą jej do więzienia?
06:31Nie.
06:31Nie, na pewno nie.
06:33Poza tym Wiktor będzie wnosił o zatarcie wcześniejszego skazania
06:37i wyczyszczenie kartoteki.
06:39W sumie to dobrze, że...
06:43To ciebie zrujnowała.
06:45Ela.
06:48A, ty to potrafisz tak wszystko podsumować.
06:51Przepraszam cię, Ela, ale my...
06:58My musimy się zbierać.
06:59No jak to?
07:00No przecież mamy tyle do omówienia.
07:02Ja potem muszę to wszystko opowiedzieć Henrykowi.
07:05Niestety, ale...
07:07Jesteśmy potwornie zajęci.
07:09Ale Patrycja, ty musisz coś z tym zrobić.
07:11Nie możesz być wiecznie na takich wysokich obrotach.
07:14Wyobraź sobie, jak miło byłoby
07:16po prostu czasem pobyć samemu.
07:19Bez obowiązków, bez ludzi, którzy wiecznie czegoś od ciebie chcą.
07:23I to jest świetny pomysł.
07:25Mam wyłącznie takie.
07:30Pa!
07:38Dzień dobry.
07:42Cześć.
07:43Hej.
07:43Dziękuję, że znalazłeś czas.
07:50Mam przerwę między rozprawami.
07:54A jak w kancelarii?
07:56No, chwilę trwało, zanim klienci przyjęli do wiadomości,
07:59że nie jestem przemocowcem wobec dzieci.
08:02Ale teraz jest lepiej.
08:05To dobrze.
08:06Masz na coś ochotę?
08:12Kawa?
08:14Może wino?
08:16I... nie, wody może po prostu się napiję.
08:20Jasne.
08:27Muszę ci powiedzieć, ale czymś...
08:29Już wiem.
08:32Skąd?
08:32Widziałem cię w przychodni, a potem jak się z nim obściskiwałaś.
08:38Nie, Tomasz, źle zrozumiałeś.
08:39No, nie trzeba być specjalnie bystrym.
08:41Powiedz, pocieszyłaś się tak szybko, czy spałaś z nim, kiedy byliśmy razem?
08:45Cześć.
09:14Cześć?
09:14Cześć.
09:15Proszę.
09:16A, dziękuję.
09:18Piękne.
09:19Bo już dawno powinienem to zrobić.
09:22Jesteś usprawiedliwiony.
09:24Świetnie zajmujesz się małą.
09:26A propos małej, kupiłeś pieluchy, dwójki?
09:28Stop, moment.
09:31Dzisiaj nie jesteśmy tylko rodzicami, okej?
09:35Więc...
09:37Cześć.
09:40Mam na imię Oskar.
09:41Moje zainteresowania to podróże i komputery.
09:46Mamy alergię na orzechy.
09:49Lubię kolor zielony i sernik.
09:51I dobrze zbijam karmiki.
09:55Naprawdę dobrze.
09:58Cześć.
10:01Natalia.
10:03Nie znoszę zrobienia natka.
10:06Gryzących metek przy ubraniach.
10:08Lubię zapach skoszonej trawy i...
10:12Też lubię serniki.
10:15Z rodzenkami czy bez?
10:17Bez.
10:18Wyglądają jak robaki.
10:20Taki opitek leszczy.
10:24To co? Prawdziwa randka?
10:26Stand-up lody?
10:29Przynajmniej na razie, a potem mamy...
10:33Zjednoczone.
10:34Eee, proszę.
10:45To drewno zamówię sam.
10:47Nie, spokojnie. Zajmę się tym.
10:49Nie, mam w tej branży kumpla.
10:53Za młody razem myliśmy okna w drapaczach chmur.
10:57To była adrenalina.
10:59Tak?
11:00Że ciągnik mi nic za darmo nie dał.
11:02No dobrze, to skoro to zamówienie będzie miał pan na siebie, to ja...
11:09To chyba mamy wszystko ustalone.
11:11I zdąży pan na lotnisku.
11:13Nie muszę, już się pożegnaliśmy.
11:17Przecież nie lecą na koniec świata.
11:20No tak.
11:24Przepraszam, panie prezesie. Dzwoni mecenas Ratoszyński.
11:27Pyta, czy będzie pan wieczorem.
11:28Oczywiście. Potwierdź, że będziemy.
11:31Nie rozumiem.
11:32To ważne spotkanie.
11:35Załóż coś ładnego.
11:39Nie dla mnie.
11:40Zrób to dla firmy.
11:44Dziękuję.
11:46Dziękuję za spotkanie.
11:48No i gdzie ty mnie przywiozłaś, co?
12:10A, wiesz, ten sen był tak intensywny i...
12:17Dlałdo nie jeździłem.
12:20To może powinieneś wrócić.
12:22Mhm.
12:24A ty?
12:25Nie no.
12:26O sobie to jakoś nie śniłam.
12:29Ale może też spróbuję.
12:44Hej.
12:44Hej.
12:46Hej.
12:47Cześć.
12:48Taki aniołeczek.
13:00Taki aniołeczek.
13:00O.
13:01Jezu, jak ona jest wspaniała, ta dziewczynka.
13:05Taka jest wspaniała, aniołeczek.
13:08Ja już teraz wiem, że ja sobie muszę zrobić bardzo konkretny plan.
13:11No co?
13:12No wiesz, muszę znaleźć mężczyznę, który mnie pokocha tak naprawdę.
13:16Muszę założyć rodzinę, żeby mieć takiego cudownego aniołeczka pięknego jak ty.
13:21Gabi, walcz.
13:23Ale na pewno jedno już ci się udało.
13:26Twoja pierwsza pensja.
13:30Dziękuję.
13:33Wow.
13:38Inga, ale ty się chyba pomyliłaś.
13:43Przepraszam, Gabi.
13:46Więcej nie mogę.
13:48Nie, ale to jest za dużo.
13:51Tak samo obsługiwałaś klientki Dagmara.
13:55Jesteś coraz lepsza.
13:56No po prostu zasłużyłaś.
13:58Naprawdę, dziękuję.
14:01Dziękuję bardzo.
14:03No może nie wystarczy ci na wynajem pierwszego mieszkania w Warszawie,
14:09ale przynajmniej to już jest coś tak na dobry początek.
14:11No pewnie.
14:12Już kochanie, już.
14:13A jak policja odzywała się?
14:15Dzwoniłam do nich, wiesz, ale powiedzieli, że to nie będzie taka prosta sprawa
14:19i pewnie chwilę to potrwa.
14:22Być może w ogóle nie uda się odzyskać tych pieniędzy.
14:25Może uda mi się namierzyć tego szósta.
14:28Wiesz co?
14:30Ja dzisiaj w ogóle nie będę o tym myśleć,
14:33bo mam pierwszą warszawską pensję
14:36i jak tylko skończę, to idę po prostu.
14:40Inguś, ale gdzie ja powinnam pójść, żeby spotkać takiego porządnego mężczyznę?
14:44Nie mam pojęcia.
14:45Jak się zorientuję, to dam ci znać.
14:47Dobra.
14:47A my?
14:48Bo jesteśmy jeszcze za mało, żeby iść do klubów nad Wisłą, co?
14:53Dobra.
14:53Ale parek będzie w sam raz spodobać.
14:55Dobra, lecę z nią.
14:56Dobra, pa.
14:57Pa.
14:59Cześć, dzieci.
15:00Pa.
15:02Twój pomysł, żebym się spotkała z Tomaszem był po prostu beznadziejny.
15:06Co się stało?
15:07Wiesz co nam sugeruję?
15:08Że go zdradziłam.
15:10I że to jest dziecko Kacpra.
15:11No ale chyba wyjaśniłeś mu...
15:13Nie ma, bo on nie zasługuje na żadne wyjaśnienia.
15:16Ani na to, żeby być ojcem.
15:19Jak bym w ogóle mógł tak powiedzieć?
15:25Co się dzieje?
15:27Jurka, co się dzieje?
15:30Właśnie się czujesz?
15:31Muszę ci się do czegoś przyznać, ale to chyba nie będzie z korzyścią dla mnie.
15:42Mów.
15:44Bo ja raz pierwszy w życiu byłem na stand-upie.
15:48I gdybym to wiedział, to na pewno nie kupiliby biletu w pierwszym rzędzie.
15:52Nie podobało ci się?
15:54Śmiałeś się?
15:54To raczej oni śmiali się ze mnie i byli absolutnie okrutni.
16:00Ale powinniśmy wychodzić częściej.
16:02Może nie na stand-up, ale częściej.
16:06Myślisz, że Inga chciałaby zostać naszą niańką?
16:10Kto czego Borys nam pomoże?
16:12Myślałeś, że będziemy rodzicami?
16:14Mieliśmy nie rozmawiać o Anieli.
16:16Okej.
16:19Opowiedz o swoich rodzicach.
16:21To jest strasznie gruba historia.
16:22Uważaj, słonko. Masz do czynienia z bandytą i oszustem.
16:26Słucham?
16:28Uważaj.
16:29Mnie tak przerobił.
16:30Jeszcze kwiaty nie zwiędną, a już się szykuje, żeby wyczyścić ci konto i...
16:34Zaraz, zaraz.
16:35Pani, bierze mnie za kogoś innego.
16:37Ja już doskonale wiem, za kogo cię biorę, Marek.
16:39Proszę pani, to nie jest Marek, to jest Oskar i też jest ofiarą przestępstwa.
16:44A opowiedział ci, że był mobbingowany w pracy przez szefową i że potrzebuje wsparcia.
16:50Nie daj się nabrać.
16:51Ktoś stworzył fałszywe konto i posługuje się moim wizerunkiem.
16:55Mhm.
17:00Chodźmy stąd.
17:02Nigdzie nie idziesz.
17:04Poczekamy na policję.
17:05Zaraz to będą.
17:07Są jakieś jaja.
17:10Ale spokojnie, zostaw go!
17:12Nie lubię powtarzać.
17:13Słyszysz?
17:14Zostaw go!
17:15Proszę się uspokoić!
17:16Przestań!
17:17Zostaw go!
17:19Zostaw go!
17:20Zostaw go!
17:20Zostaw go!
17:22Zostaw go!
17:22Zostaw go!
17:26KONIEC
17:56Muzyka
18:11Muzyka
18:15Miesz co, dostanawiam się, czy ten powrót do Skalskiego to nie był błąd.
18:22Co o tym sądzisz, Anielko?
18:24Jezu, jak ona jest piękna.
18:26A może po prostu nie myśl o tym, dla kogo pracujesz,
18:28tylko kończ to jak najszybciej i po prostu zapomnij.
18:30To, ale masz rację. Daj poprowadzić.
18:32Ej, nie, gdzie mi tutaj?
18:34Powiedzmy najwyczorem.
18:35Oskar chce wziąć Natalię do tego klubu, w którym się poznali, baciaty.
18:39No dobrze, kombinuję.
18:41A wujek będzie miał wtedy czas dla maleństwa i będzie mógł nie płaść do snu.
18:45No?
18:47O, proszę.
18:48No hej, co tam u was?
18:50Co?
18:52Jak to?
18:53Naprawdę?
18:54Poczekaj, nic się nie martw.
18:56Dzwonię do Anki.
18:57Kto się stała?
19:20Dzień dobry, Katper Wasilewski, aplikant.
19:33Pani mecenas nie ma, wyszła z córką.
19:37Yyy, niestety nie wiem.
19:39Coś przekazać?
19:43Oczywiście.
19:45Dobrze.
19:46Dobrze.
19:47Przekażę jak tylko wróci.
19:49Dziękuję.
19:50Do widzenia.
19:51Do widzenia.
19:52Do widzenia.
19:53Do widzenia.
19:54Do widzenia.
19:55Do widzenia.
19:56Do widzenia.
19:57Do widzenia.
19:58Do widzenia.
19:59Do widzenia.
20:00Do widzenia.
20:01Do widzenia.
20:02Do widzenia.
20:03Do widzenia.
20:04Do widzenia.
20:05Do widzenia.
20:06Do widzenia.
20:07Do widzenia.
20:08Do widzenia.
20:09Do widzenia.
20:10Do widzenia.
20:11Do widzenia.
20:12Do widzenia.
20:13Do widzenia.
20:14Do widzenia.
20:15Już mi lepiej.
20:22Jedziemy do lekarza?
20:23Już w porządku, po prostu...
20:26Nerwy.
20:31Julka,
20:33nie możesz się tak stresować.
20:36Mamy przecież sama chciała, żebym się z nim spotkała.
20:41Nie spodziewałam się, że tak się zachowa.
20:45Już jedno tylko w tym jest dobre.
20:50Że coraz mniej mi na nim zależy.
20:57Jedziemy do domu, musisz odpocząć.
21:08Co jest?
21:11Chciałabym, żeby Agacie się udało.
21:12To jest tak ważne dla Darii. Tyle na nią spadło i...
21:17Wiem, wiem, nie miałam mówić, ale jakoś...
21:19Po prostu czuję się za nią odpowiedzialna.
21:22Jako obrońca stwierdzam, że wygra.
21:25A tak naprawdę?
21:27Tak naprawdę.
21:29Tak naprawdę to ciężka choroba, ale wiesz, z czym walczy i dla kogo.
21:32I na tym skończę, wysoki sądzie.
21:34Czyli ja...
21:34Daria może odzyskać matkę.
21:38I tylko dlatego, że mam za żonę upartą, nieznośną wariatkę.
21:42Kogo?
21:43Wariatkę.
21:44Mhm.
21:48Dzień dobry.
21:50Ania?
21:52Pani mecenas wyszła.
21:55A.
21:56Coś przekazać?
21:57Nie.
22:04Myślisz, że wygrałeś, co?
22:10Nie, nie rozumiem.
22:11Rozumiesz.
22:13Niech pan nam da spokój.
22:16Wydaje ci się, że będzie z tobą, bo zrobiłeś jej dziecko?
22:19Ona czasem popełnia błędy.
22:21I ty jesteś jednym z nich.
22:23Nie naprawdę na nich zależy.
22:24Będę dla niej podparciem, którego nigdy nie miała.
22:30I niech pan wreszcie zniknie z naszego życia.
22:32Ciekaw jestem tylko, kiedy zrozumie, że ma do czynienia z gówniarzem, który próbuje udawać mężczyznę.
22:38My się kochamy.
22:40Będziesz ojcem.
22:43Dorośli.
22:53Cześć, synku.
22:54Cześć.
22:55Co robiłeś ciekawego?
22:57Oglądałeś coś? Poczytałeś?
22:59Nie, i nie będę.
23:01Ojej, a co się dzieje?
23:02Dlaczego nie?
23:03Daj mu spokój, mamo.
23:05Oli, chodź ze mną.
23:08Hej, córzuś.
23:09Hej.
23:10No i gdzie masz telefon?
23:12Tam na pewno nie. Chyba, że wyciszyłaś.
23:13Eee, mogłem ją zostawić w kancelarii, a co się dzieje?
23:17Inga do ciebie wydzwania.
23:19Oskara zatrzymała policja.
23:21Przecież mają jego zgłoszenie o sprawie.
23:23Musieliby chcieć się znaleźć.
23:24Pojadę tam.
23:27Zaczekaj, wrzucę coś na siebie i pojadę z tobą. Odsapnę od bycia dziadkiem. I tak nie masz telefonu.
23:33Dzięki.
23:36Dzięki bardzo.
23:37Dzięki.
23:38No, świetnie nam wyrażą te ucieczki, co?
23:40No i powinniśmy to robić częściej.
23:44Myślisz o tym samym co ja?
23:46Dokładnie.
23:48A ja przecież już nic nie powiedziałam.
23:50No, ale...
23:52Czytam, gdzie ich myślę.
23:55To ja może przedzę Mikołaja, że mamusia i tatuś nie wracają?
23:59No, matko, ile ja mam nieodebranych połączeń?
24:05Pięć od Ingi, jeszcze od Pawła?
24:06No, coś się musiało wydarzyć.
24:10Słuchaj, mamy do wyboru.
24:12Albo dzwonić i się dowiedzieć, albo nie dzwonić i się nie dowiedzieć.
24:22Jak nie odzwonię, to będę się cały czas zastanawiać, czego nie wiem.
24:26Dobra, to ja ogarnę pokoje, a ty dzwoni.
24:30Ok.
24:31Ok.
24:38A hej, Inga.
24:40Nigdzie nie mogłam namierzyć Anki, więc pomyślałam, że może właśnie Wiktor by pomógł przejść Oskarowi przez to zeznanie.
24:47Ale nie, w końcu przejechali.
24:49Anka z Pawłem, tak.
24:51Oje, to rzeczywiście okropne.
24:53I to akurat na randce.
24:55Tak, tak, ja ściszyłam telefon, bo...
25:01Gdzie jesteśmy?
25:05O, zobacz, mama idzie, tata idzie, zobacz.
25:07To ja już będę kończyć.
25:08Na razie, pa.
25:09O, dała wam popalić?
25:16Co ty przecież jesteś aniołowy?
25:18Ale długo by sam trzymali.
25:20Oni mogli znaleźć mojego zgłoszenia.
25:23Dalej go nie namierzyli?
25:24Nie.
25:24Nie, to bardzo się starali.
25:25Mają tylko dwa zgłoszenia, od Oskara i od Gabi.
25:28Ale przecież są jeszcze inne poszkodowane.
25:29No, ale pewnie wstydzą się ujawnić.
25:32No, trudno się przyznać do łatwowierności.
25:35Jeszcze trudniej do samotności.
25:38Może uda ci się namówić tę kelnerkę do złożenia zeznań?
25:41Dokładnie.
25:42I więcej zgłaszeń, tym bardziej priorytetowa sprawa.
25:45Pójdę do niej jutro.
25:46No, inaczej przy kolejnym zamówieniu kawy założą mi klejdanki.
25:50No, naprawdę.
25:51Myślałam, że szybciej namierzą tego gościa.
25:56Udała nam się randka, co?
25:58Ale jak coś, to możecie kontynuować, bo my akurat świetnie sobie radziliśmy z waszą córką.
26:03A, to jest prawda.
26:04Dzięki za pomoc, ale wrócimy do domu.
26:06No, może innym razem.
26:08Wtedy wybierzemy takie miejsce, gdzie nikt mnie nie rozpozna.
26:10O, to może tam, gdzie pojechała Patrycja?
26:13Stadnina, pół godziny za miastem, spokój.
26:16Idylla.
26:17Może tak, a może nie. Pa, pa.
26:19Cześć.
26:19Pa.
26:20Nie wierzę, pa.
26:21Mnie by się przydało coś takiego.
26:23No to...
26:24Może gdzieś usiądziemy?
26:25A może...
26:26Właśnie to tak.
26:28A może by tak...
26:30Co?
26:32Co?
26:42Nie wierzę.
26:43Ja też.
26:43Nie wierzę.
26:46A kukuzę tak powiem.
26:48No my.
26:49Cześć.
26:49Pomyśleliśmy, że zepsujemy wam te wasze teta-tet.
26:52No i się wam udało.
26:56Jeździsz?
26:57Wolę podziwiać.
26:59Cześć.
26:59A, co z Oskarem?
27:01A, jakoś policja nie śpieszy się z tym śledztwem.
27:05Wiecie co?
27:05A możemy się teraz rozejrzeć dookoła?
27:07Zobaczcie, jak tutaj jest pięknie.
27:09Spróbujmy nie myśleć o kłopotach, tylko chill i reset.
27:14Co?
27:14No, my właśnie próbowaliśmy.
27:16No i?
27:17No i czyj.
27:18Czyli lesze.
27:25Babcia dzwoniła, że nie wrócą z dziadkiem na noc.
27:29Jak to?
27:30Nie śmiech pograć.
27:32Ty bronisz, ja strzelam?
27:33Dobrze.
27:44No dawaj, dawaj.
27:46Łał, trafiłam.
28:02Przepraszam.
28:03Za co?
28:07Za nieudaną randkę.
28:10Nieudaną?
28:12Liczą się wrażenia.
28:18Początek był romantyczny.
28:21Potem...
28:24Szybka zmiana akcji.
28:27A...
28:28Finał?
28:33Początek.
28:34Tak.
28:37A...
28:39...
28:41Nasza córka śpii, wieczorem jeszcze długi.
28:49Okej.
29:11KONIEC
29:41I tak zaczęła się jej przygoda, bo każdy, kto dotknął kamyka, słyszał cichutki szept.
30:11KONIEC
30:41OK, ruszamy. Idziemy. Okruch.
30:51Dobrze, opuść piętę. Ekstra. Nie wiem, po co ja się dałem namówić. Tak, ładnie. Ekstra. Sto, sto, sto. Przytrzymaj go troszeczkę. O, dobra. I odztyknie.
31:07Jak jest? Ładnie, ładnie. Zadowolony. Patrz prosty. Dobry jest.
31:16Paweł. Jadę. Mam dzikie zwierzę między nogami. No dobra. Mój kowboj. I mój.
31:29O, nie no. Mnie tu niestety wczoraj migrena wysadziła z siodła, ale Paweł naprawdę super sobie radzi.
31:36Super. Super. Dzięki. Za co? Za przyjęcie mnie do tego jakaś szanownego grona. Powiem o krótkiego stażu. Czuję się jak w rodzinie.
31:49No wiesz, my nie przyjmujemy tak od tak. Miałeś kilka znaczących testów, ale wszystkie bardzo dobrze zaliczyłeś.
32:01Świetnie. A teraz będzie kus. Co? Idziemy, idziemy, idziemy. No dobra. I raz, dwa, tak?
32:07Prostuj się. Nie przechylaj do tyłu. Tak. Idziemy, idziemy.
32:11Ładnie. Super, Paweł. Patrz z siebie. Patrz z siebie.
32:15Patrz, patrz, patrz, patrz, patrz, patrz, patrz.
32:19O kurczę. Paweł!
32:21Czyjesz?
32:23Nic nic nic nie stało?
32:25Tak, nie, nie, nie.
32:27Okej.
32:29Nic ci nie jest? Nie, nie, nic. Coś cię boli?
32:35Wiesz co ma mnie boli? Ten kon mnie nie zrozumiał. Byłeś super.
32:40Ale mocno wyrażnął. Tak, Mikołaj? Aha.
32:47No dobra, to wskakuj. Że co? No spadłeś, to trzeba wsiąść, nie? Jak wsiąść?
32:53Mikołaj dzwoni. Mówi, że potrzebuje twojej pomocy. Co się stało?
32:56Nie wiem, ale chodzi o to jego nagranie z hotelu.
32:59O cholera, już się szykowałem na galopatu, taka sprawa, no.
33:02Dobra, dobra, trzymam cię za słowo. Nie trzymaj za mocno, trener.
33:05Ja bardzo.
33:08No co?
33:09Mikołaj?
33:13Wygrałem.
33:14No, wygrałeś. Gratulacje.
33:18A gdybyś miał ochotę i gdybyś poszedł się teraz przebrać,
33:22to może byśmy pojechali na przykład do parku trampolin?
33:26Chce?
33:27Super.
33:29Dziadkowie?
33:31Dziadkowie mają klucze.
33:32Mamo.
33:34Tak, kochanie?
33:35Będziesz moją mamą?
33:38Taką mamą na zawsze?
33:42No pewnie, że będę.
33:43Pójdę otworzyć, co?
33:51Mhm.
34:00Cześć.
34:01My z Oliwierem za chwilę wychodzimy.
34:04Ja nie przyszedłem do Oliwiera.
34:06Myślałam, że my już sobie wszystko wyjaśniliśmy.
34:08No tak.
34:14Wczoraj rozmawiałem z Tomaszem.
34:19Tak?
34:21On przyszedł wczoraj do kancelarii.
34:24Właściwie to chyba chciał się zobaczyć z twoją mamą,
34:27ale trafił na mnie i...
34:29I?
34:32No bo on myśli, że to jest nasze dziecko.
34:35To jest nasze dziecko.
34:37Twoje i moje.
34:40Ale powiedziałeś mu, że nie.
34:43No nie.
34:45Powiedziałem mu, żeby...
34:46Żeby się od was odczepił.
34:47Żeby dał ci spokój.
34:49Kacper, co ty zrobiłeś?
34:51No...
34:52No przecież on na was nie zasługuje.
34:54Nie ty decydujesz o tym, kto na nas zasługuje.
34:57No wiem, właśnie dlatego przyszedłem.
34:58Nie chcę kłamać, tak?
35:00Będziesz świetnym prawnikiem,
35:01bo mi Janie z prawdą bardzo dobrze ci wychodzi.
35:02Julka!
35:04Zaopiekuje się wami, rozumiesz?
35:06Tobą i Oliwierem.
35:07Jeżeli chcesz się opiekować cudzymi dziećmi,
35:09to zapytaj swojego tatę, gdzie był i co robił,
35:11jak powiedział ci, że poleciał do Chin.
35:14Cześć!
35:33Przez niego cała sieć mnie widziała.
35:35Ze Stawicko.
35:37Wychodzimy razem.
35:38Z windy.
35:39W jednym hotelu.
35:40No i?
35:41To chyba nie jest przestępstwo.
35:43To miał być dyskretny wieczór,
35:44a pański syn zrobił ze mnie
35:45wiadomość z serwisów plotkarskich.
35:47Ale to był szeroki plan.
35:48Pan wychodził z windy z innymi osobami
35:50i to chyba normalne.
35:52Wychodziłem z tą osobą.
35:53Z tą.
35:54To było tylko tło.
35:56Dla...
35:57całego resortu.
35:58Tło?
35:59Ja i Stawicka nie będziemy żadnym tłem
36:01do jakiegoś resortu.
36:02Czy nie przebywał pan w hotelu
36:04jako gość objęty programem promocyjnym?
36:07Jakim programem?
36:08Ten, dla którego nagrywam te wszystkie rolki.
36:12Promocja.
36:13Znane twarze.
36:15Podpisał pan zgodę na wykorzystanie pizurunku.
36:17Tak, nie ze Stawicku.
36:19Czy to poszło w jakiś wirał?
36:21Stawicka nie odbiera ode mnie telefonów.
36:23Agent chce oświadczenia.
36:25Ja mogę panu pomóc nagrać jakieś story
36:28z jakimś filtrem.
36:30Coś o miłości, która nie musi się już ukrywać.
36:32Z jakim filtrem?
36:33No...
36:35Nigdy nie mieliśmy aż tylu odsłonów.
36:37Powiedzcie mi chłopaki, który wymyślił ten sprytny plan?
36:42Nie wiedziałem, że on jeszcze żyje.
36:43Nawet nieźle się trzyma.
36:46Ooo...
36:47To panu...
36:48Dobrze jest o sobie przypomnieć co?
36:51Gdzie właściwie jest ten hotel?
36:53Fajny bar?
36:54Czadowe miejsce?
36:55A to o mnie.
36:56To znaczy...
36:57O nas!
36:59Czy ma pan może jeszcze jakieś wątpliwości natury prawnej?
37:03Nie mam okularów.
37:06Z jakim filtrem mówiłeś?
37:08Dobrze Tomasz, a nie możesz zawrócić?
37:10No proszę cię zawróć!
37:12Nic się nie stanie jak będziesz w Łodzi chwilę później.
37:15Może być tam gdzie ostatnio.
37:17Dobrze, tylko tym razem proszę cię daj mi powiedzieć do końca
37:20i mi nie przerywaj, bo to jest ważne, ok?
37:24Pa!
37:26Jedziemy na te trampoliny?
37:28Nie możemy teraz, muszę jechać do miasta załatwić coś ważnego.
37:31Ale obiecałaś.
37:33Dziadkowie zaraz będą.
37:35Czyli mnie okłamałaś?
37:37Nie, Oli, nie okłamałam cię, tylko muszę zmienić plany.
37:40Pojedziemy tam jutro, dobrze?
37:41Mam naprawdę ważną sprawę.
37:44Ważniejsze ode mnie?
37:46Nic nie jest ważniejsze od...
37:48To wszystko przez tą głupią siostrę!
37:50Jeszcze się nie urodziła, już jest ważniejsza ode mnie!
37:52Oli, posłuchaj, naprawdę muszę iść.
37:56Porozmawiamy jak brusy, dobrze?
37:59Pa!
38:11To był naprawdę miły wieczór.
38:13Chyba dogadujesz się z Pawłem i Wiktorem.
38:17No...
38:19Czuję, jakbyśmy znali się już bardzo długo.
38:22Wiesz, to są ludzie, na których zawsze w życiu będziesz mógł liczyć.
38:25Nie?
38:26Są jak rodzina.
38:29Ty dla mnie jesteś rodzina.
38:34O, są nasze szasy!
38:36Na żywo!
38:38Tadam!
38:39Nie wiem, jak mogłem się bez nich obejść przez tyle czasu.
38:42A widzisz, ile rzeczy by ci za mnie w życiu brakowało?
38:48Fajnie się z tobą mebluje, powiem ci.
38:52A tu?
38:53O!
38:55Naprawdę sporo możliwości.
38:57Dzień dobry!
38:58Dzień dobry!
38:59Dzień dobry!
39:00Dzień dobry!
39:01Zainteresowani państwo naszymi szafami?
39:03Tak, myślę o niej do mojego salonu kosmetycznego, a potem może jeszcze nawet do naszego...
39:08Domu.
39:11Budujemy dużą garderobę.
39:13Służę wszystkimi informacjami.
39:14To zapraszam.
39:25Halo, panie architekcie!
39:26Panie architekcie!
39:27Pomocy!
39:30Daj, poprowadzę.
39:31Nie, spokojnie dam radę.
39:32No daj, daj.
39:33No zawiozę cię.
39:34Proszę.
39:36Chcesz marsz?
39:37Dzień dobry!
39:39Dzień dobry!
39:40Dzień dobry!
39:41Dzień dobry!
39:42Panie architekcie!
39:43Dzień dobry!
39:44Jutro obiet z kontrahentami!
39:45Potem wyjazd do Berlina.
39:47Czy dać się coś z tylu tego?
39:49Ale ja nie wiem czy...
39:50Borys!
39:52Co z tobą?
39:53A, jeszcze!
39:54A, jeszcze.
39:56Jeszcze ja mam jednak uchać.
40:08Naprawdę fajnie mu to wychodzi.
40:10Bardzo fajnie.
40:12Muszę go tylko lepiej przygotować w zakresie wykorzystania praw do wizerunku.
40:16Zwłaszcza kiedy widać ludzi, którzy nie podpisali umowy.
40:19Ale podoba mi się.
40:21Jeszcze ta muza taka ala filmy szpiegowskie.
40:25Zrobił skuteczniejszą robotę niż cały dział Pierre Tadeusza.
40:37Zatrzymaj na chwilę.
40:40A to co jest?
40:45Co się stało?
40:47To nie jest możliwe.
40:51Wiktor.
40:57Co jest?
40:59Co jest?
41:05Bardzo dobrze trzymałeś się w siodle.
41:07Do czasu.
41:09Bo ten koniec walił po prostu.
41:11Złośliwe bydle.
41:13Oli! Jesteśmy!
41:15Zaraz przyłożę ci lód.
41:17Teraz już nie trzeba.
41:19Trzeba na początku od razu.
41:20Oli!
41:22Chodź dziadek ci opowie historię.
41:26Oli!
41:27Oli!
41:28Oliwier!
41:29Co się stało?
41:31Oliwier!
41:32Oli!
41:34Mama woli te głupią siostry, a nie mnie.
41:37Dam sobie radę sam.
41:38Oliwier!
41:39Oliwier!
41:40Oliwier!
41:41Oliwier!
41:42Oliwier!
41:43Oliwier!
41:44Oliwier!
41:46Cześć mama.
41:48Jak tego nie ma?
41:49Kojarzysz może tego gościa?
41:51O, tego?
41:53Może tutaj jeszcze jest gdzieś w hotelu.
41:55Czyż w realnym?
41:56O Boże!
41:57Co?
41:58No tylko żeby żaden, żaden pedofil go nie gonił.
42:01O Boże!
42:02Co?
42:03No tylko żeby żaden, żaden pedofil go nie gonił.
42:30Ma sometimes farafu, co jest jego k Christopher.
42:32Let's tak ch terminar z Impres drainage czy expenditure plajce.
42:36Oliwier!
42:37Cośla i jedγyas w kolejnym omówiu starszekowań na pisceline!
42:39Ch Shame!
42:41Koh MARK
42:42Go!
42:43Olatrwa się ona chodło i zooli?
42:46Cośla i k Toni Cy.
42:47Kuśla i chęśchwie wszystko zmią!
42:52Ch finalstens 상.
42:5485 gr.
42:56Oliwier!
42:57Dzięki za oglądanie!
Be the first to comment
Add your comment

Recommended