Skip to playerSkip to main content
  • 7 weeks ago
Przyjaciółki - odcinek 303 - 11 września Czwartek - dailymotion - odcinki całe nowe odcinki nowysezon M jak miłość 1872 1873 1874 1871 Na dobre i na złe Kuchenne rewolucje tvp vod serial polskie seriale za free za darmo całe odcinki
Transcript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:29DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:31DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:33DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:35DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:37DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:39DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:41DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:43DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:45DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:47DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:49DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:51DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:53DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:54DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:55Współpracę. Jeszcze raz ci dziękuję, tylko ty we mnie wierzyłeś.
02:00Materiały dowodowe były wystarczające, musieli oddalić zarzuty.
02:05Tomasz, ja nie mogłam do ciebie dzwonić.
02:09Możemy teraz chwilę porozmawiać?
02:11Przepraszam cię, ale nie teraz.
02:13Potrzebuję czasu, żeby to wszystko przetrawić.
02:16Zedzwoni, skoro już mogę, bez pośrednictwa adwokata.
02:19Wiktor, masz może chwilę na kawę z nami?
02:25Przepraszam, ale muszę odebrać. Tak, już jestem.
02:28Już jestem, tak? Tak?
02:30Także może następnym razem, co?
02:35Julka, daj temu czas, wszystko się ułoży, zobaczysz.
02:40Tak myślisz?
02:46To Janek, słyszę, że sanatorium ci służy.
02:50Pewnie, że za tobą tęsknijmy, wszyscy.
02:53To trzymaj się. No hej, pa, pa, pa, pa.
03:01Cześć kochani.
03:03Na początku chciałam wam bardzo podziękować za to wsparcie, które od was otrzymałam.
03:08Za ten ogrom miłości i wiem, że wy rozumiecie mój ból.
03:14Jeśli wyglądasz źle, inni traktują cię jak śmiecia.
03:17I ja miałam to nieszczęście znaleźć się w takiej sytuacji.
03:21Trafiłam do nocnego blusa, gdzie ktoś, kto uważał się za fachowca, zrobił mi to.
03:27Widzicie? To są moje włosy.
03:34Ty, Patryku.
03:37I ty, Patrycjo Kochan.
03:40Właścicielko nocnego blusa, który już na szczęście został zamknięty.
03:44Pomyślcie o nas, zwykłych dziewczynach.
03:46Zwykłych dziewczynach.
03:54Zobacz.
03:56A to wygląda jak beza.
04:00Jak beza?
04:02Albo nie, pekińczyk.
04:05Jak pekińczyk?
04:07O nie, poczekaj, faktycznie widzę.
04:08A szczęście widzisz?
04:12A te dwa baranki widzisz?
04:16Zobacz.
04:18Gdzie?
04:20Nie.
04:22Widzę.
04:23A tego tu?
04:24Tego bardzo widzę.
04:25O...
04:27Borys myśli, że jest limit na szczęście.
04:29Bo boję się, że jak jest tak dobrze, to...
04:31Co ty?
04:33Nie ma limitu.
04:34O...
04:35O...
04:36Borys myśli, że jest limit na szczęście.
04:39Bo boję się, że jak jest tak dobrze, to...
04:44Co ty?
04:46Nie ma limitu.
05:01Oli!
05:02Kiedy mama wróci?
05:04Słuchaj, no to może trochę potrwać, ale znalazłem w garażu mój stary Vulcan.
05:08I możemy wywołać największą erupcję w historii tego obrodu.
05:11Nie, znów będzie afer.
05:12Ale jak afer, a tym razem to będzie eksperyment naukowy.
05:15A poza tym, dzięki Mariannie, mamy zapas sody i octu na wybud wielkości Wesobiusza.
05:20To co?
05:21Nie, nie.
05:23Zobacz.
05:25Zobacz, zobacz.
05:27Mama!
05:32Oli!
05:34Kocham cię!
05:42Już teraz będziemy razem.
05:44Kocham cię!
05:46Ja też cię kocham.
05:50Bardzo.
05:51Wpisała mnie pani na środę?
05:57Tak, tak, oczywiście.
05:59Patryk zrobi koloryzację, a maska nawilżająca gratis.
06:02Byle jedna z wybielaczem.
06:03Do widzenia.
06:06Do widzenia.
06:11Ile razy to jeszcze usłyszę, co?
06:13Patryk, w końcu ludzie zapomną.
06:16Jak? Jak ta dziewczyna hurtowo wrzuca nowe filmy.
06:19Co prawda zawsze chciałam być popularna, ale trzeba uważać czego sobie człowiek życzy.
06:24Przepraszam cię.
06:26No przepraszam, że właściwie zatrudniłam Agatę.
06:31Narzuciłam ci ją i...
06:33Patrycja, to nie jest przecież twoja wina, żeby ona okazała się walnięta, no.
06:37Na początku ogarniała.
06:39Ale powinnam była ją lepiej sprawdzić.
06:41Nie.
06:42To ja powinienem wcześniej zareagować.
06:44Jako szef.
06:46Widocznie się nie nadawałem.
06:48Ej, mieliście szansę na spory sukces, naprawdę.
06:50O.
06:56A co? Z nią nie ma kontaktu?
07:00Słuchaj, Patrycja, jak dla mnie, to powinnaś to zgłosić na policję.
07:04To by była zwykła oszustka i okradła nas na dodatek.
07:06Policzyłaś ile ona cię kosztowała?
07:08No...
07:14Dzień dobry.
07:15Dla mnie nie.
07:16Chciała pani ze mną rozmawiać, tak?
07:17To proszę, jestem.
07:21Ja też chcę zatrzymać te wspomnienia na zawsze, no, ale ty jesteś, widzę, totalnie zdeterminowany.
07:27Co? Po prostu sprawdzam, jak będzie tutaj wyglądać popołudniowe światło.
07:33Jak chcesz mogę odwołać klientki.
07:38Podoba ci się?
07:39No...
07:40No...
07:41Wiadomo.
07:44Na naszym nowym tarasie?
07:49Co?
07:50Kupiłem tę działkę.
07:53No co?
07:54Nie znajdziesz lepszego miejsca na dom, Inga?
07:56Chyba żartujesz.
07:58Taka...
07:59Taka niespodzianka.
08:08To znaczy, że jeliśmy śniadanie na naszym tarasie?
08:11Czekaj...
08:12Czekaj...
08:13A może jednak w sypialni?
08:15Bo...
08:16Pomyśl, gdybyśmy tylko na przykład budzili się rano i mieli taki...
08:19Widok za oknem?
08:21Może być z sypialnia.
08:22Ty tu rządzisz.
08:26Idziemy tu bardzo...
08:28Bardzo szczęście.
08:31W ogóle staś nas na to?
08:33Damy radę.
08:34Właśnie dostałem nową propozycję zawodową.
08:37Dopinam temat.
08:41Przecież dostała pani za to odszkodowanie i to całkiem spore.
08:43I to było tyle co nic.
08:44Nie ma pani pojęcia.
08:45No właśnie mam pojęcie.
08:46Ale to był wypadek, błąd pracownicy.
08:47Już to tłumaczyliśmy.
08:48Przepraszaliśmy przecież, no.
08:50Moje włosy!
08:51Ale właśnie, ja mogłabym je zobaczyć?
08:53Dlaczego?
08:54Ja przepraszam bardzo.
08:55Ale nie, ale co pani robi?
08:56Niech mi to pani...
08:57No właśnie.
08:58No farba się żał położony utleniacz.
08:59Widzę, że postanowiła pani sama sobie zaszkodzić i zbić na tym niezłą kasę.
09:02To jest naruszenie sfery osobistej!
09:04Tak nie wolno!
09:05Ale mam prawo się bronić.
09:06A pani postanowiła zrobić sobie karierę medialną kosztem mnie, kosztem nas.
09:11Dobrze, to w takim razie jeszcze pani zobaczy z kim pani zadarła.
09:13Żegnam!
09:18Ale już nigdzie nie pojedziesz.
09:22Zostaniemy razem.
09:24Na tysiąc procent?
09:25Na milion.
09:27Będziemy już zawsze mieszkać u dziadków.
09:31Nie wiem czy zawsze, ale na pewno przez najbliższe trzy miesiące tak.
09:36A potem?
09:37Potem zobaczymy.
09:39Będę mieć karę.
09:41Oli, zrobiłaś coś bardzo złego.
09:45Nie widziałeś, że aż tak.
09:48To kłamstwo to było bardzo poważne oskarżenie i wszystkim nam bardzo zaszkodziło, zwłaszcza Tomaszowi.
09:56Na ciebie też jest zły.
09:59Jest mu przykro, bo ma teraz bardzo dużo kłopotów.
10:05Ale nie będzie z nami mieszkał?
10:08Nie.
10:12Idę poprosić wujka Stasia, żeby przestawił mi tu łóżko.
10:15Oli, ale przecież masz swój pokój.
10:17Tam będę się bawił, tu będę spał.
10:19Boisz się w nocy, tak?
10:21Oli, ja mogę z tobą posiedzieć, aż zaśniesz.
10:23Nie, babcia mówiła, że nie możesz spać.
10:26Nie, bój się, zaopiekuję się tobą.
10:29Nie, synku, to ja się tobą zaopiekuję.
10:35Cieszę się razem z tobą, naprawdę.
10:37Chcę nam wybudować dom na pięknej działce, ale tak pięknej, że dosłownie można zwariować.
10:43Tresja.
10:45Ej, co jest? Wszystko w porządku.
10:47Nie, nie, nie mam...
10:49Mam takie tam kłopoty w pracy, ale...
10:51Dam radę.
10:53Cześć dziewczyny.
10:55No hej.
10:56No i mów.
10:57Jak było w sądzie? Jak poszło?
10:59To masz oczyszczony z zarzutów.
11:01Tak jak mówił Wiktor.
11:05Moje kochane.
11:07Róbmy te zdjęcia dla Doroty, bo zaraz muszę wracać do Julii.
11:09Mam ślicie, że za nami tęskni?
11:11Tak, oczywiście.
11:13Najbardziej, kiedy leży na plaży i Sławek jej smaruje plecy, żeby się nie strzaskało na marie.
11:18Ale wiesz co, już dobra, lepiej nie zazdrośćmy, co?
11:21U nas też jest dobrze.
11:22No to co, uśmiechaj?
11:23Tati?
11:24Rzędzia jest piękne.
11:25Piękne.
11:26Może z większym przekonaniem?
11:27Uła!
11:28Aaaa!
11:29Aaaa!
11:30Zapomniałam wam powiedzieć, że zaprosiłam jeszcze Natalię, ok?
11:32Aaaa!
11:33Cześć, cześć, cześć, cześć!
11:34Zdążyłam.
11:35Pamiętacie o imprezie?
11:36Tak.
11:37Nie przyjmuję żadnych wymówek.
11:38Nie będziemy.
11:39Ale gdzie?
11:40Kto tu jest?
11:41Uwierz tę księżniczkę.
11:44A co tutaj jest?
11:50Nazwałem to roboczo planem odpowiedzialnego współwychowawstwa.
11:55Wszystko mamy rozpracowane.
11:57Hmm, widzisz.
11:58Nasza rodzina będzie sunąć jak po szynach.
12:00Nawet wtedy, kiedy są doczepiane kolejne wagony.
12:03Eee, no, Borys.
12:04Nie bierzesz do siebie tego wagonu.
12:06Nie, nie, nie.
12:09Eee, każdy z nas trzech będzie odpowiadał za inny archetyp męskości.
12:14Eee, no dobra.
12:15A za jakie archetypy w takim razie wy odpowiadacie?
12:18O!
12:19Ja?
12:20Męski model motywacyjny.
12:21Zobacz.
12:22Hmm, tak.
12:23A ja jestem architektem rodzinnych relacji.
12:26W skrócie arryry.
12:28Arryry.
12:29Hahaha.
12:30A ja?
12:31Za jaki archetyp mam?
12:32Ty, Borys?
12:33Mężczyzną wspierającym.
12:35No, głównie w kwestiach wyobraźni przestrzennej, nauki matematyki.
12:40No i oczywiście będziesz męskim autorytetem podczas moich nieobecności w bazie A, czyli tutaj.
12:46Aha.
12:47Wie?
12:48Tak.
12:49Dużo tego.
12:50Wiem, powinniśmy to wszystko szerzej omówić.
12:51Niestety, nie możemy się spóźnić na mecz.
12:53Andrzej, ile się jedzie do Zabrza?
12:55No już musimy wyjeżdżać.
12:56Co?
12:57A, ale w ogóle zarezerowałem taki domek na Mazurach na weekend.
13:01Badania pokazują, że dzieci lepiej adaptują się do nowych układów rodzinnych wtedy, kiedy widzą wszystkich rodziców dorosłych współpracujących.
13:08Dokładnie tak.
13:09Ja naprawdę dziękuję i doceniam wasze zaangażowanie i wszystko, ale my z Ingo mamy już plany na ten weekend, więc...
13:17Kotek, co jest?
13:19Nie mogą dużo rozmawiać, Mirando, bo ma kolację. Tato, czemu tam teraz jest godzina później niż u nas?
13:26No chętnie bym ci krótko wytłumaczyła, ale niestety z wujkiem Andrzejem bardzo się spieszymy, wiesz?
13:34Tak, tak.
13:35Chodzi o to, że Polska leży na dwudziestym stopniu długości geograficznej wschodniej, a Zanzibar na trzydziestym dziewiątym stopniu długości geograficznej, też wschodniej.
13:44Wytłumaczyć to na globusie, prawda?
13:46W ogóle jak masz ziemię, masz okrągła, my jesteśmy tam na górze.
13:50Biedły jest.
13:51A, to na środku jest Afryka i to Zanzibar.
13:53Uczy się od najlepszych.
13:54Dobra, Andrzej, lecimy, bo się spóźnimy.
13:57Paweł, jestem.
14:03Zasiedziałyśmy się trochę.
14:05Jeszcze Natalia wpadła przypomnieć o tej imprezie.
14:09Jaka Natalia?
14:11Paweł, proszę cię, przecież mówiłam ci.
14:14Wizyta u kobiety, którą pierwszy raz zobaczę na oczy, to jest ostatnia rzecz, na którą teraz mam ochotę.
14:19Bardzo jej zależy, chcę nam podziękować.
14:22Wiesz tam z dziewczynami, no co ja mam tam robić?
14:24Rozmawiać z Wiktorem, unika nas.
14:26Widziałeś dzisiaj.
14:27Zbierzmy się i tyle.
14:29Aweł, proszę cię, jedźmy tam jutro razem.
14:32Przyda nam się trochę luzu po tym wszystkim.
14:35Czego szukasz?
14:36Sprawdzam jeszcze raz, co może, a czego nie może kurator, żebyśmy nie wdepnęli na jakąś minę.
14:41Posłuchaj, najważniejsze, że Oli jest znowu z Julką.
14:44Reszta się ułoży.
14:46A ta terapia, wiesz, może nam tylko pomóc.
14:49O nie, mnie nikt nie posadzi na żadnej kozetce.
14:53To jest wyrok sądu.
14:55Co z tego, teraz przez trzy miesiące mam znosić jakąś babę, która wejdzie do mojego domu?
14:59Będzie sprawdzać, co robię?
15:01Czy nie przegiąłem, nie powiedziałem czegoś nie tak?
15:03Czy nie powiem cholera?
15:05Odpadam.
15:07W własnym domu nie mogę powiedzieć cholera?
15:09Właśnie, że mogę i powiem.
15:11Cholera!
15:12Cholera!
15:13Cholera!
15:14Dziadku!
15:16Przeklałeś 5 złotych!
15:18Dziadku!
15:19Dziadku!
15:20Do widzenia!
15:21Do widzenia!
15:22Do widzenia!
15:23O, jest dzień dobry!
15:24I to wszystko w porządku?
15:25Wszystko w porządku!
15:26Dziękuję!
15:27Cieszę się!
15:28Super!
15:29No tak, Mar, dzięki!
15:30Dzięki, że przyjąłeś mnie u klienta!
15:31O, chodzi o sprawę!
15:32Miałeśmy zrobić tylko zdjęcie dla Doroty, ale przyszła Natalia z Anielku jest taka smudziutka, no i żeśmy się nią zajebły!
15:40Wieje wszystko dobrze?
15:42Próbuję sobie jakoś wszystko ułożyć z Oskarem.
15:45Tak, raczej!
15:47A... pytasz o Dorotę!
15:50Niezmiennie szczęśliwa?
15:55No tak, to wygląda!
15:57Tak!
15:58Super!
15:59Ekstra, naprawdę!
16:00Bardzo się cieszę!
16:02W końcu tego szukała, nie?
16:04A ta amirantka?
16:05Zresztą, sorry, o co pytam, przecież uwielbiała tego słodka, więc...
16:08Wiem, że byliście blisko.
16:10No, dlatego cieszę się jej szczęściem.
16:13Wiesz, to wysłała kilka zdjęć Dorota, może chcesz zobaczyć?
16:15No, a nie, sorry, mam klientkę na hybrydę.
16:19Może mi je wyszli.
16:22Okej.
16:24Cztery nieodebrane od Roberta.
16:26Musiałam wyciszyć, dobra.
16:31No, cześć.
16:38Jak to? Czekaj, córka siostry ciotecznej twojego wujka?
16:46Ty chyba sobie żartujesz.
16:58Rozmawiałaś z Tomaszem?
17:01Umówiliśmy się na jutro, ale nie wiem.
17:05Nie wiem, czy to się da jeszcze posplejać.
17:08A wiesz w ogóle, czego chcesz?
17:10Wiem, czego na pewno nie chcę.
17:12Tego wierzchnego konfliktu między Oliwierem i Tomaszem.
17:15Miotającym się między swoim starym życiem a nami.
17:19Kochasz Tomasza?
17:21To chyba ma drugo żadne znaczenie teraz.
17:24Jurka, ja myślę, że to jest tak naprawdę najważniejsze.
17:27Na pewno najważniejsze niż Oli.
17:38Gaby?
17:39Inga?
17:40Tak.
17:41Ty musisz być Inga.
17:42Cześć.
17:43Jak, ja ci dziękuję.
17:44Dziękuję, że przyjechałaś, bo Robert powiedział mi, że ja na ciebie, to na pewno mogę liczyć.
17:57Cieszę się.
17:58O!
17:59No bo, no bo wiesz, w końcu rodzina to rodzina.
18:03Daj, ja to wezmę.
18:04Ok, to co?
18:05Ładujemy walizki do samochodu.
18:06Tak.
18:07Muszę się napić.
18:08Koniecznie muszę pokazać mamie wulkan, który dał mi wujek Staś.
18:09Wulkan, który dał mi wujek Staś.
18:10No bo, no bo wiesz, w końcu rodzina to rodzina.
18:13Daj, ja to wezmę.
18:14Ok, to co? Ładujemy walizki do samochodu.
18:15Tak.
18:16Ok.
18:17Muszę się napić.
18:18Koniecznie muszę pokazać mamie wulkan, który dał mi wujek Staś.
18:22Tak.
18:23Ok.
18:28Muszę się napić.
18:30Koniecznie muszę pokazać mamie wulkan, który dał mi wujek Staś.
18:37Oliza czekaj, usiądź.
18:43Usiądź za chwilę.
18:45Jesteś szczęśliwy, że mama jest teraz z tobą?
18:48Hmm?
18:49No właśnie.
18:51Żeby tak zostało, to musisz zawsze mówić prawdę.
18:54Dobre babcia, nie będę już kłamać.
18:56Bo to było bardzo złe.
18:58Po prostu nie chciałem stąd wyjeżdżać.
19:00Wiem.
19:01Wiesz jak to jest z lawiną?
19:04Wystarczy jeden kawieczek.
19:05Pomyśl mi tłumaczył.
19:07Hmm.
19:08Nic może nie było z nim aż tak źle, co?
19:10Hmm.
19:12Oli, wiesz co to jest współpraca?
19:15Musimy współpracować.
19:17Dlatego będziesz spotykać się z psychologiem i co jakiś czas będzie nas odwiedzała panie kuratorka.
19:23To co?
19:25No żeby zobaczyć, czy jesteś szczęśliwy z nami.
19:28Pewnie, że tak.
19:30No to żeby tak zostało, musisz zawsze mówić prawdę.
19:32Dobrze, nie będę już kłamać.
19:34Świetnie.
19:35To jest mój salon.
19:36Wow.
19:37Jakie piękne wnętrze.
19:38Od razu widać, że stolica.
19:39Dziękuję.
19:40No ale bez przesady.
19:41Chciałyśmy po prostu, żeby była tak domowa.
19:42A to jest mój wspólnik Dagmar.
19:44Tak, to jest Gabi.
19:45Córka siostry ciotecznej wujka Roberta.
19:46Stryjka.
19:47Tak, jesteśmy z Ingą spowinowacone przez Robercika.
19:48Wow.
19:49Właśnie.
19:50Niebezpiecznie brzmi jak rodzina.
19:51Tak.
19:52Gabi przyjechała spotkać miłość.
19:53To jest właśnie mój salon.
19:54Wow.
19:55Jakie piękne wnętrze.
19:56Od razu widać, że stolica.
19:57Dziękuję.
19:58No ale bez przesady.
19:59Chciałyśmy po prostu, żeby była tak domowa.
20:01A to jest mój wspólnik Dagmar.
20:03Tak, to jest Gabi.
20:05Córka siostry ciotecznej wujka Roberta.
20:09Stryjka.
20:10Tak, jesteśmy z Ingą spowinowacone przez Robercika.
20:13Wow.
20:14Właśnie.
20:15Niebezpiecznie brzmi jak rodzina.
20:17Tak, Gabi przyjechała spotkać miłość swojego życia.
20:20To gratuluję.
20:21Tak.
20:22Jakby coś, to ostatnia klientka odwołała.
20:24Także mamy wolne.
20:25O, to się świetnie składa.
20:27To znaczy, jeżeli byłaby taka możliwość oczywiście,
20:29bo ja potrzebuję naprawić paznokieć, bo mam złamane,
20:32a chciałabym być taka, wiesz, idealna dla mojego Kamila.
20:36Mhm.
20:37Dziękuję.
20:40Pewnie.
20:42Tak?
20:43Czego się nie robi dla miłości.
20:45O, dziękuję.
20:46Zapraszam.
20:47Mhm.
20:57O, hej.
20:58Hej, cześć.
20:59Jakoś wcześniej dzisiaj?
21:01No, bo mam mniej klientów.
21:03To martwisz się?
21:05Nie, no co ty.
21:08Dzięki temu mam więcej czasu, żeby pobyć w domu,
21:11gotować coś pysznego dla mojej rodziny.
21:13Dobra, ale dzisiaj akurat podziękuję.
21:16Tadeusz uszedł na nowy bufet w klinice i z Dariem testowaliśmy sałatki.
21:20Okej.
21:21Dzień dobry.
21:22Dzień dobry.
21:23Dzień dobry.
21:24Dobra, no to będziemy spadać.
21:26Eee, a mi...
21:27Czekaj, jeszcze telefon.
21:29Na biurku leżał.
21:30A, dobra, dzięki.
21:31Dzięki.
21:33Daria, a ty nie miałaś żadnych wieści od mamy?
21:37Nie, nie.
21:39Ale nie wiesz, czy ona jest w Warszawie, czy może wróciła do Anglii?
21:44Nie, nie mam pojęcia, a...
21:46Mówiłam pani, żeby jej nie ufać.
21:49No ale ona tak walczyła, żeby odzyskać z tobą kontakt.
21:52Dla mnie jest skreślone.
21:54Przykro mi tylko, że ma pani przez nią problemy, naprawdę.
21:57Nie, no Daria, dobra.
21:58Dobra, mam.
22:00Eee...
22:01A, tylko pamiętaj...
22:02Tak, bluzy mam w plecaku i tak będę przed wieczorem.
22:05Eee, no to chyba wszystko.
22:07Spadamy, cześć.
22:08Cześć, cześć.
22:13Do widzenia.
22:15Dzięki.
22:16Do widzenia.
22:17Cześć.
22:18No i co, jak?
22:19Wow, no jakie piękne.
22:21I jeszcze te brylanty?
22:23Aha.
22:24Normalnie jak u gwiazdy, dziękuję.
22:26Super, cieszę się bardzo.
22:27Jesteś gotowa na randę?
22:29Tak.
22:30Tylko, że to nie będzie tylko randka.
22:32Bo my już będziemy razem na zawsze.
22:36Ale wy chyba dopiero pierwszy raz się spotykacie, tak?
22:40No tak na żywo, to tak.
22:41Tylko, że piszemy już ze sobą od pięciu miesięcy.
22:44I tak naprawdę, jak my do siebie pasujemy, wow.
22:47Normalnie rozumiemy się bez słów.
22:49A poza tym on mi bardzo pomógł.
22:51Szczególnie wtedy, kiedy zwolnili mnie z poczty, wiesz?
22:53Gdybym miałam, to naprawdę, nie wiem, chyba bym się załamała.
22:57No wiesz, w internecie dużo ludzi się poznaje.
23:00Najważniejsze, że możecie na siebie liczyć.
23:02Bo ja to już myślałam, że ja się w ogóle już nigdy nie zakocham.
23:06Ale udało się, no.
23:08No, to co?
23:10To mogę ci chyba już zamówić taksówkę, nie?
23:14A, no miałam nadzieję, że może Robert mnie zawiedzie.
23:18A drogie są tutaj taksówki?
23:21Ja rozumiem, ale chyba czasem można człowiekowi pójść na rękę.
23:28Przecież ja jestem waszą klientką od tak dawna.
23:31No chyba mogłaby pani rozłożyć tę płatność na raty.
23:38Nie.
23:40Dziękuję, do widzenia.
23:43Jakie raty?
23:46Nieważne.
23:47Ważne.
23:49Dam sobie radę.
23:50Damy sobie radę.
23:51Jakie raty?
23:52Witor, naprawdę nie chcę, żebyś płacił za moje kretyńskie decyzje w biznesie.
23:57No wiesz co, chyba byłbym ostatnim, gdybym zostawił swoją żonę z kłopotami.
24:03Mów, co się dzieje.
24:05Ta dziewczyna, no, nadal odgrywa ofiary.
24:08Wiesz, ile wyświetleń miał jej ostatni filmik?
24:11100 tysięcy.
24:12100 tysięcy.
24:14Ona buduje karierę niszcząc mnie, niszcząc Patryka.
24:19Właściwie wszystko, co do tej pory osiągnęłam.
24:21No ale dlaczego ty mi o tym nic nie mówiłaś, co?
24:24Bo miałam nadzieję, że jakoś sobie poradzę.
24:28No poza tym ty byłeś tak zajęty tą całą sprawą Tomasza.
24:32No ale już po wszystkim, nie?
24:35No.
24:36No.
24:37Przepraszam, że tak na ciebie naskakiwałam.
24:41Dobrze, że mu uwierzyłeś.
24:43No wiesz, to zupełnie do niego nie pasowało.
24:46No właśnie.
24:47O, jak możemy się pomylić w ocenie innych ludzi, nie?
24:51I zaufać niewłaściwej osobie.
24:54Tak jak ja Agacie.
24:57Pokaż te rachunki.
24:59Pokaż koniec tej partyzantki.
25:03No.
25:04Dziękuję.
25:05Dziękuję.
25:06Dziękuję.
25:12Jestem.
25:13Marysia.
25:14Marysia już śpi.
25:15Ale powiem ci, że masz tak mądrą tę córę.
25:18Zakumowała wszystko o ruchach ziemi, o długości i szerokości geograficznej.
25:23Opowiedziała mi nawet o ruchu precesyjnym ziemi, osi ziemskiej.
25:26To też skumowała.
25:27No co lepsze.
25:28Podejrzewałam, że Marysia ma talent do nauk ścisłych.
25:31No ale co to znaczy właściwy nauczyciel?
25:34Eee, nie no i do tego jeszcze.
25:37Taki kucharz kanapki widzę, że coraz lepiej ci wychodzą.
25:40Przy tobie uczę się nowe rzeczy.
25:42A powiedz mi, jak udało ci się przetrwać tę sesję z Robertem i Andrzejem?
25:46Powiem tak.
25:49Wspaniałe, nowe doświadczenie.
25:52I do tego jeszcze talent dyplomacji, naprawdę.
25:56Ja to jestem szczęściara.
25:58No, a niedługo będziemy mieszkać już w nowym domu.
26:01Z przepięknym widokiem na obrót.
26:04Dzwonił ten inwestor.
26:06Ma dla mnie poważną propozycję na poważny kontrakt.
26:08Wielczu mam spotkanie.
26:09No co ty?
26:10No serio.
26:11To jest, on to wspaniale, idealnie.
26:12Zobacz, nie musisz już być kucharzem.
26:14Wystarczy, że jesteś genialnym architektem.
26:16Przepraszam, nie przekreślaj, nie?
26:17To dopiero początek moich kulinarnych umiejętności, okej?
26:20A ja znowu ciebie nie przekreślam.
26:22Bez przeciwnia.
26:24Halo, Gabi, co tam?
26:30Poczekaj, poczekaj.
26:32Co?
26:34Co?
26:39I led you to the water,
26:41but you by my hand instead
26:45I'll walk you up a mountain,
26:50and you go and jump off the edge
26:56Zdjęcia.
26:58Zdjęcia.
27:10Zdjęcia.
27:26Zdjęcia.
27:28Zdjęcia.
27:30Zdjęcia.
27:32Zdjęcia.
27:34Zdjęcia.
27:36Zdjęcia.
27:38Zdjęcia.
27:40Zdjęcia.
27:42Zdjęcia.
27:44Zdjęcia.
27:46Zdjęcia.
27:48Zdjęcia.
27:50Zdjęcia.
27:52Zdjęcia.
27:54Bo i mama pojechała za miłością swojego życia.
27:58No i ja to rozumiem.
28:01Wiesz, że ja też rzuciłam wszystko i przyjechałam do Warszawy, do mojego Kamila.
28:06No i co?
28:07No właśnie, nie wiem.
28:08To znaczy, to znaczy na pewno coś musiało się stać.
28:12I ja się dowiem co.
28:14Zadzwoni do niego teraz.
28:15Mamo, cześć, ja się obudziła.
28:17O, no proszę, cześć.
28:19A ty umyłaś zęby?
28:21Lecz.
28:22Jak się spała?
28:23Boję się, że coś mu się stało.
28:29Nie ma sygnału.
28:31Inga, ile w Warszawie jest szpitali?
28:34Kamil, a...
28:36Pomyślałaś o tym w ten sposób, że może dlatego się nie pojawił, bo przestraszył się zobowiązań?
28:43Kamil?
28:44No coś ty nigdy w życiu.
28:46Czy ty wiesz w ogóle, że on w zeszłym tygodniu wysłał mi klucz do swojego apartamentu?
28:50I jeszcze 100 róż czerwonych.
28:53No to rzeczywiście ma gest.
28:56Znaczy, wiesz, róże były wirtualne, wiadomo, no ale klucze prawdziwe.
29:02Tylko, że nie znam adresu do tego apartamentu.
29:04No bo wczoraj mieliśmy tam razem pojechać.
29:06Aha.
29:07Czy na pewno coś się stało?
29:10Zjemy zaraz śniadanie, Robert już jedzie i zobaczysz.
29:14Wszystko będzie dobrze.
29:22Więc tak, każdy pokój to jest inna historia, to jest inny świat zupełnie.
29:27Na przykład tutaj mamy styl śródziemnomorski, tutaj mamy na przykład minimalistyczny japoński zen i przechodzimy do Art Deco, piękny.
29:39Więc chodzi o to, żeby ludzie za każdym razem wracali i mieli inne doświadczenie.
29:43Przyciągną ich zabiegi i pięciogwiazdkowy standard.
29:49Proszę mi wierzyć, ludzie naprawdę mają bardzo duży wybór hoteli.
29:54I nie przyciąga ich tylko miejsce do spania, ale właśnie historia i wrażenia, które później będą mogli opowiadać swoim znajomym.
30:00Chodzi o drugą szansę.
30:05To by była dobra nazwa, swoją drogą.
30:08Druga szansa.
30:16Ambitne.
30:17Kosztowne.
30:19Inwestycja akurat wzróci się bardzo szybko.
30:22Według badań wynika, że ludzie są w stanie zapłacić o 30% więcej właśnie za unikalne doświadczenia.
30:27Podoba mi się twoje podejście, masz wizję.
30:31Dziękuję.
30:32Ale zanim się zdecyduję, muszę wiedzieć, czy jesteś w stanie zaangażować się w pełni.
30:38Żadnych pobocznych projektów, żadnych innych zleceń.
30:42Tylko mój resort.
30:44Wyłączność.
30:46Nie ukrywam, że mam jeszcze kilka otwartych zleceń.
30:50Najpierw musiałbym je dokończyć.
30:51Resort musi ruszyć przed gwiazdką.
30:54Mamy niecałe pół roku.
30:55Możesz dać swój czas w stu procentach?
31:03Dam ci mi wszystko.
31:09Zastanowię się, czy mnie przekonałeś.
31:13Dziękuję.
31:14Cześć.
31:20A, cześć.
31:24Przepraszam, że tak rano, ale mam później umówione spotkania.
31:32Nic nie szkodzi.
31:34Ja i tak wcześnie się budzę.
31:36Jakieś nowe zwyczaje?
31:41Tomasz, czy my teraz tak będziemy jak nieznajomi się zachowywać?
31:47Może trafiłaś w punkt.
31:50Chyba rzeczywiście aż tak dobrze się nie znamy.
31:53Skoro kobieta, z którą planowałem życie, od razu we mnie zwątpiła.
31:55Posłuchaj, ja byłam zakręcona tym wszystkim.
32:01Najgorsze jest to, że ty rzeczywiście uwierzyłaś, że ja mógłbym się znęcać nad twoim synem.
32:07Czy swoim zdaniem my mamy w ogóle jeszcze jakąkolwiek szansę?
32:13Na co?
32:17Na wspólne życie.
32:20Ja i ty.
32:22Problem polega na tym, że nie jesteśmy w tym ty i ja, tylko ty, ja i Oliwier.
32:27Ty, ja, Oliwier i twoje dzieci?
32:29No tak, to prawda.
32:31Moje dzieci też usłyszały od kogoś życzliwego, że ich ojciec zrobił krzywdę Oliwierowi.
32:36Przykro mi, ale czy ja, ja mogę coś zrobić, żeby poprawić tą sytuację?
32:43Nie wiem, Jelka.
32:45A czy ty w ogóle mnie jeszcze...
32:47A gdzie nocowałeś w Łodzi?
32:51U Terezii.
32:55Czyli wracamy do punktu wyjścia.
32:57Nie, to była po prostu przyjacielska przysługa dla ojca i dzieci.
33:02Ona akurat we mnie nie zwątpiła.
33:06Cześć, Patryk, co tam?
33:17Co?
33:19Nie, nie widziałam.
33:23Cześć, kochani.
33:26Znajdujemy się teraz w znanej kancelarii prawnej,
33:30ponieważ wytaczam proces.
33:33Wytaczam proces Patrycji Kochan.
33:36To właśnie w salonie tej pani zostałam oszpecona i poparzona.
33:43Wiecie co? Na domiar złego wczoraj wydarzyła się taka sytuacja, w której ta pani, chcąc zmusić mnie do milczenia,
33:50pobiła mnie.
33:54Dlatego mój prawnik teraz zadba o to, żeby ta pani słono za to zapłaciła.
34:01Pozew już wysłany.
34:03Śledźcie mój profil.
34:05I jeśli chcecie towarzyszyć mi w tej historii, to koniecznie dawajcie lajki w górę.
34:10Spokojnie, jesteś w dobrych rękach.
34:18Jakie wolą? Białe, czerwone?
34:29A skąd ja mogę wiedzieć?
34:31No, ja muszę coś wybrać.
34:32No to weź jedno i drugie.
34:34Co robisz, kochanie?
34:36Eksperyment naukowy, Dwójkę Stasię, ale nic nie działa.
34:39Przeczynę instrukcję jeszcze raz.
34:41Czytałem.
34:42Pawełusie, no już wychodzić.
34:43Nie, wezmę taki i taki, a te się zajęsie do barku.
34:46Tu je wezmę.
34:47Gdzie weźmie?
34:48Ej!
34:49Dobra.
34:51Otworzę!
34:52Pewnie Marianne.
34:53Zawsze zwońmy do bramy, pewnie Jukę zostawiła otwartą.
34:56Dzień dobry.
34:57Dzień dobry.
34:57Babciu, jakaś pani przyszła.
35:09Dzień dobry.
35:10Dzień dobry.
35:11Dzień dobry.
35:13Renata Gotz.
35:15Jestem kuratorką.
35:17To zapewne jest Oliwier?
35:19Tak, przepraszam, nie spodziewaliśmy się pani.
35:22Tak, niezapowiedziane wizyty są częścią procedury.
35:27Państwo wychodzą?
35:28Tak, wychodzimy.
35:29Na przyjęcie.
35:30To jest to przyjaciół.
35:30Tak.
35:31A pod czyją opieką zostaje Oliwier?
35:33Czekamy.
35:34Na córkę.
35:35Zaraz przyjdzie.
35:36Wiedzie.
35:41A właśnie wnuk się tutaj zajmuje.
35:43To robię eksperyment.
35:44Tak.
35:45Naukowy.
35:46Dostałem wulkanu dwójka, ale coś nie chce działać.
35:49Co nie działa.
35:52Jasna cholera!
35:53Cześć!
35:58Jestem!
36:00Możecie już...
36:02No dobrze, że już jesteście.
36:12No heeej!
36:12Hej!
36:13Są nasi goście honorowi.
36:15Wybaczcie, że nie rozłożyliśmy czerwonego dywanu.
36:18Aha.
36:18Nie ma potrzeby fajerwerki, wystarczy.
36:20Jakie fajerwerki?
36:21To by jeszcze przestraszyło naszą księżnicę.
36:23No, na pewno nie.
36:25Dzień odsypia najczęściej i w nocy daje popalić.
36:27Oprzątym się bardzo uaktywnia między 23 a 24 nad ranem.
36:31Dzień dobry!
36:32Cześć!
36:33Poznajcie mojego męża.
36:35Wiktor Jaleński, bardzo mi miło.
36:37A tak, słyszałam, że wygrałeś ostatnio jakąś trudną sprawę.
36:40No staram się być praktyczna. Wybieram tylko niewinnych klientów.
36:43Tak jest prościej.
36:44Zapraszamy.
36:45Czym chata po chata.
36:47To może zaniosę do głębi.
36:48Widzisz, Wiktor chyba jednak nas unika.
37:02O, chwilowo mamy chyba bardziej sejsmiczny problem, nie?
37:04Cześć Natalia!
37:06Cześć kochani!
37:09To jest mój mąż, Paweł.
37:11Natalia.
37:12Paweł miało mi białe. Miało jeszcze być czerwone, ale zapomniałem, bo mieliśmy wybuch wulkanu.
37:17Sycylia?
37:18Nie, takie bardziej. Żydzińskie imprezy.
37:20Nie ma o czym mówić.
37:21Zapraszam, zapraszam.
37:24Bardzo się cieszę, że już jesteście.
37:26Pięknie tu.
37:43Położesz?
37:44Tak, tak, jasne.
37:45Stare, ja chyba niby nie byłem tak zmęczony.
37:48Dobra, dobra.
37:49Trzy, cztery, hop.
37:50Trzymaj w końcu.
37:52O!
37:53Dobra.
37:54Zajmiesz ją?
37:55Tak.
37:56Cześć.
37:57O kurczę.
37:58A chyba jesteś szczęśliwy, co?
38:02O!
38:03Wiesz co, byłbym również szczęśliwy, gdybym spał trochę dłużej niż trzy albo cztery godziny dziennie.
38:08Ale Natalia jeszcze jest słaba.
38:12Ale układa wam się.
38:15No, wiesz, mamy dziecko.
38:18To chyba łączy, nie?
38:20Dziecko, dom, ogród, drzewa.
38:23No, domu nie zbudowałem, drzewa też nie posadziłem, ale tak, dziecko jest moje.
38:32W ogóle to...
38:36To dzięki.
38:37Tak, spoko za wszystko.
38:39Spoko.
38:48Super to wygląda.
38:49Nie no, jak pięknie, naprawdę.
38:51Super, że się tutaj przeprowadziliście.
38:53Cześć.
38:54Ty mnie zainspirowałaś.
38:55Słuchajcie, zróbmy kilka zdjęć dla Doropy.
38:57O tak.
38:58O, dobra.
38:59Pośpieszcie się.
39:00Ale spokoj, też musisz być na tym zdjęciu.
39:02Koniecznie.
39:03Cześć dziewczyny.
39:04Cześć.
39:05Ja wam zrobię zdjęcie.
39:07Ładne.
39:08Cześć, jestem agentem.
39:09Oczywiście, że ładne.
39:10Uwaga.
39:12Jedno cheese.
39:13No.
39:14Ładnie.
39:16Jeszcze jedno.
39:17Yes.
39:18Mamy to.
39:19Pokaż, pokaż.
39:20Andrzej, chodź, chodź.
39:22Chodź, chodź, chodź.
39:23Ja nie wiedziałam, że ty w ogóle tutaj będziesz.
39:25A jak mogła mi tu nie być?
39:26No.
39:27Już miałem ci sprzedać ten dom, pamiętasz?
39:28No.
39:29A dzięki nam miałaś czas, żeby spędzać w szpitalu u Natalii.
39:32Tyle czasu, no.
39:33A ta dzielna kobieta chce nam podziękować.
39:35No i jestem.
39:36A Robert?
39:37Coś mu wypadło.
39:38A, no to szkoda.
39:39Nalazłam toaletę.
39:40O.
39:41Oto Gabrysia.
39:42Kuzynka Roberta.
39:43Tak, to ja.
39:44Bardzo miło.
39:45Co on tu robi?
39:46A co, miałam ją zostawić w domu, żeby ciągle gadała o tym gościu?
39:49Nadal się nie odzywa?
39:50Inga?
39:51Inga, jesteś tutaj, cześć.
39:53No cześć.
39:54Śmiesznie wyglądasz.
39:56Tak.
39:57Dziękuję.
39:58Dziękuję.
39:59Poznałaś już w dzieletni?
40:00Tak.
40:05Cześć.
40:06Cześć.
40:08Co jest?
40:10Swoje Wiktory.
40:13To jest mój wnuk.
40:15Zareagowałem jak dziadek.
40:16Nie możesz mi za to winić.
40:19Ja cię za nic nie winię.
40:20Dokładnie.
40:21Nie możesz mi wini...
40:23Może zaraz, nie winisz mnie?
40:24Popoł, to ja miałem wątpliwości, czy dobrze robię broniący Tomasza.
40:27Tylko dzięki Tobie Jance nie poszedłem siedzieć.
40:31No tak, tylko, że wydawało mi się tam, że...
40:32Ale też spokój.
40:39Czyli co, okej?
40:41Pewnie, że okej.
40:42To dobrze, bo już mi rower recewieje w garażu.
40:49Skalski z tej strony.
40:51Przekonał mnie pan.
40:55Niech się pan bierze do pracy.
40:57Znowu postawiłaś na swoim.
41:10Kochani, chciałam tylko powiedzieć, że...
41:13Nie sądziłam, że są ludzie, którzy tak bezinteresownie potrafią pomóc.
41:17Dzięki wam...
41:20Kamil?
41:25To jest Kamil.
41:29Kamil, co się dzieje?
41:30Co się dzieje?
41:31To jest swoje dziecko?
41:33A ja?
41:34Ja przecież tu przyjechałam, bo ci zaufałam i mieliśmy razem zamieszkać i wczoraj przyszłam i czekałam na ciebie i bałam się, że coś ci się stało, a ty po prostu... Ty mnie nie kochaj?
41:44Ty oszuście, ty! Ty kanalio wstretna!
41:46Ty oszuście, ty! Ty kanalio wstretna!
41:50Jak mnie zaczną pytać o dzieciństwa albo o to, czy widziałem seks rodziców, to wychodzę.
42:04Dobrze.
42:05Tato, chodź.
42:08Czego oni chcą?
42:10Sto tysięcy.
42:13Ludzie, co? Tak w środku dnia?
42:16Robert, zwariowałeś w ogóle? Co? Andrzej?
42:19Sprawa jest poważna.
42:34Sprawa jest poważna.
42:52Dziękuje za uwagę.
Be the first to comment
Add your comment

Recommended