Skip to playerSkip to main content
  • 2 days ago
Na dobre i na złe - odcinek 965 - 15 PAŹDZIERNIKA - dailymotion - odcinek za free za darmo - M jak milosc 1876 1877 1878 1879 1880 1881 963 964 965 M jak miłość Na dobre i na złe przyjaciółki przyjaciolki online on-line seriale za darmo odcinki całe Na dobre i na złe - odcinek 964 - 8 PAŹDZIERNIKA - dailymotion - odcinek za free za darmo - M jak milosc 1876 1877 1878 1879 1880 1881 963 964 965 M jak miłość Na dobre i na złe przyjaciółki przyjaciolki online on-line seriale za darmo odcinki całe Na dobre i na złe - odcinek 963 - 1 PAŹDZIERNIKA - dailymotion - odcinek za free za darmo - M jak milosc 1876 1877 1878 1879 1880 1881 960 959 962 M jak miłość Na dobre i na złe przyjaciółki przyjaciolki online on-line seriale za darmo odcinki całe Na dobre i na złe - odcinek 962 - 24 września - dailymotion - odcinek za free za darmo - M jak milosc 1872 1873 1874 1875 1876 960 959 962 M jak miłość Na dobre i na złe przyjaciółki przyjaciolki online on-line seriale za darmo odcinki całe
Transcript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:02DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:04DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:06DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:08DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:10Beznadziejnie wyglądam.
00:12Ależ trudno.
00:18Co?
00:20Co? Nic.
00:22Dobra. Już?
00:24Nie, jeszcze się nie ubrałam, nie widzisz?
00:26Pstrykaj te zdjęcia.
00:28Doktorku.
00:30Mam siedzieć, stać.
00:32Stać.
00:34Pousiądę.
00:36Uśmiechnij się.
00:38Jest.
00:40Pokaż, no pokaż to.
00:42Nie.
00:44Proszę, no daj.
00:46Jest to tak, że nie jest bardzo źle.
00:48Podmójny podbródek, zamknięte oko, nie.
00:50Zrobię jeszcze jedno.
00:52Nie, chcę profesjonalną sesję, nie chcę.
00:54Takiej kuchennej partyzantki, już mam strasznie.
00:56Spójrz.
00:58Dobra, dawaj, teraz ty, ubieraj się w partyzantki.
01:00Nie, ja też ty profesjonalną sesję.
01:02Ty nie potrzebujesz profesjonalnej sesji.
01:04Poza tym sam powiedziałeś, że to jest tylko na stronę szpitala, to nic takiego, nie przejmuj się.
01:08No bo to jest tylko na stronę szpitala.
01:10No właśnie, więc nie przejmuj się i dawaj.
01:12Dzień dobry.
01:13Uśmiech.
01:14Proszę się rozebrać.
01:16Jestem durny.
01:18Pan doktor.
01:20Oddychać.
01:22Jeszcze serce.
01:26Muszę lecieć, bo kontrolerka wyrzuci mnie z pracy.
01:38A poczekaj, no, dawaj, przejrzyć.
01:54Proszę.
02:10Dzień dobry.
02:12Cześć, Agata.
02:14Pan doktor Beger jest nie tylko sygnalistą, ale także podczas kontroli będzie pełnił funkcję doradcy klinicznego.
02:27Ja mam tylko dyplom Lean Management, znam się na zarządzaniu, więc jednak będę potrzebować obok siebie jakiegoś dobrego specjalisty w dziedzinie medycyny szeroko pojętej.
02:37A, przepraszam, czy byłaby pani dyrektor tak miła i udostępniła nam jakiś gabinet na czas trwania działań w szpitalu?
02:50Zapraszam państwa tutaj.
02:52O, świetnie.
02:54Na kiedy mają być te zdjęcia gotowe?
02:56Za dwa dni.
03:00To jest za chwilę.
03:02O, ustawiają się do mnie tłumy kolejki na 20 metrów.
03:09Agata kazała marketingowi zbudować nowy wizerunek szpitala w internecie w ramach ratowania reputacji placówki.
03:19Nowe otwarcie, takie tam.
03:22Dobra, dobra mi to.
03:30Chcesz profesjonalnie?
03:33Będzie profesjonalnie.
03:36Ale wieczorem.
03:37Po której stronie wolisz ty?
03:53Bez znaczenia.
03:55A, dobrze, ja tutaj.
03:57Dziękuję.
03:58Pani dyrektor, będzie pani nam potrzebna 24 godziny na dobę, tak więc proszę być pod telefonem cały czas, nawet w domu.
04:19Dzień dobry.
04:20Może chce pani kupić odświeżacz powietrza?
04:23Powiew miłości.
04:24Cena promocyjna.
04:25A co ty tutaj robisz, nie powinieneś być teraz w szkole?
04:29Leksy zaczynam dopiero za godzinę.
04:31Powiew miłości jest jak pocałunek wiatru, który niesie ze sobą całą gamę uczuć.
04:38Rozumiem, ale wiesz, że dzieci nie powinny niczym handlować w szpitalu, zresztą nikt nie powinien.
04:46Czyli co, nie wyraziłam się jasno?
04:48Wystarczy raz spryskać, a otoczenie zacznie pachnieć tak cudownie, że nawet najtwardszy pacjent zmięknie. To jak magia miłości w każdym zakamarku.
05:00No dobrze. A powiedz mi, gdzie są twoje rodzice?
05:04Proszę popatrzeć na koniec korytarza. Zapach właśnie tam dotarł, odbił się od ściany i teraz do nas powoli wraca.
05:12Pięknie, pięknie.
05:17A to gałgan.
05:18Pięknie.
05:48Oficjalnie pełni funkcję doradcy klinicznego przy kontrolerze specjalnym Ministerstwa Zdrowia.
05:53Ale to zrób coś.
05:56Przepraszam, pani dyrektor.
05:58Agata.
05:59Majka.
06:00Nic nie mogę zrobić, ponieważ bagar poszedł na urlop zdrowotny i teraz z niego wrócił, jak gdyby nigdy nic.
06:06No ale jak to?
06:07No, jako konsultant i sygnalista.
06:10Ja go nie chciałam zwalniać dyscyplinarnie, to mam.
06:13No a po co on tam jest tak naprawdę?
06:14Nie wiem.
06:16No bo się boję.
06:18To wiedzieć.
06:19Przepraszam.
06:20Tak.
06:22Oczywiście już idę.
06:25Wzywają mnie.
06:28On się będzie miścił.
06:29Nie.
06:30Nie.
06:31Nie.
06:31Nie.
06:32Nie.
06:33Nie.
06:33KONIEC
07:03Ja tu nawet dwa kupiłam. Podobno nie tylko utrzymuje miły zapach w domu, ale też wpływa na relacje międzyludzkie.
07:30Coś to? Jak to?
07:31KONIEC
07:33Podobno ludzie się zaczynają bardziej kochać.
07:35Wiesz co, żeby to było takie proste, Lucyna?
07:38Żal mi tego biedaka. Podobno jest sierotą, pomaga matce dorobić do emerytury, nie mają na rachunki.
07:45Chwileczkę. Jak to jest sierotą, skoro ma matkę?
07:50A poza tym mówił, że jego ojciec jest wybitnym naukowcem, który właśnie wymyślił formułę tego sprayu.
07:57Nie no, Lucyna, to on ma niezłą bajera, naprawdę, serio.
07:59Co tutaj tak cuknie?
08:01Powiew miłości odświeżacz powietrza. Kupiłam jeden do domu.
08:06A co z tą panią kontroler?
08:08Miła. Z mojego doświadczenia takie są najgorsze.
08:16Powiem miłości, a co?
08:22Widzę papiera, że wpisów konsultacyjnych dokonuje rezydentka, doktor Krasulska, która nie ma specjalizacji z cardiologii.
08:29Dlaczego ty to robisz?
08:33Nie rozumiem.
08:35Jestem tu po to, żeby pomóc.
08:38Przecież wiesz, jaka jest sytuacja. Szukam specjalisty.
08:41Tak, tak, wiem. Minęło już sporo czasu. Jestem trochę zaskoczony. Można było kogoś zatrudnić, prawda?
08:49Pani dyrektor, proszę być profesjonalna. Rozumiem, że oddział kardiologii nie działa. Chyba, że prowadzi go ta rezydentka.
08:57Doktor Krasucka stara się rozwiązać swoje problemy z specjalizacją i aktualnie jest zatrudniona jako lekarz na SOR-ze.
09:05Czyli potwierdza Pani zarzut doktora.
09:23Chłopak jechał na kolejnodze i wpadł Pani pod samochód.
09:25Glesgo 15, w pełni przytomny, stabilny, hemodynamicznie, oprócz obrażeń brzucha i kręgu spaszyjnego.
09:30A tak, kto nie ma poważnych jakichś deficytów sensorycznych, no wiadomo, jestem zdezorientowany sytuacją i całym wypadkiem.
09:37Cześć, jestem Aleś. Jak masz na imię?
09:39Wit.
09:40Okej, zaraz cię zbadam, dobrze? Daj mi sekundę.
09:44Dzień dobry, Krzysztof Radwan. Jestem ordynatorem ginekologii. Jak się Pani czuje?
09:48Boli mi brzuch.
09:49Dobra, zawieziemy Panią do zabiegowego. Zbadam Panią i zrobimy OSG.
09:53Dobrze, już jestem. Mów, co się stało?
09:55Jechałem na hulajnodze i wpadłem pod samochód.
09:58Boli cię coś? Masz mrowienie, drętwienie w kończynach?
10:01Nie wiem.
10:02Dobrze, zrobimy mały eksperyment. Podniesie ręce do góry. Zegnij w łopciach i opuść. Powoli, ostrożnie. To samo z nogami. Zegnij w kolanach. Śmiało, dobrze. Opuść, delikatnie.
10:13Okej.
10:15Nie ma niedowładu, więc robimy tylko teka głowy, dobrze?
10:20Jasne.
10:21Boli mnie ręka.
10:22Słucham?
10:23Boli mnie ręka. Takie narowienie.
10:25Czyli mamy jakiś ucisk. Robimy też teka kręgosłupna.
10:28Jasne.
10:29Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w szpitalu powinna być odpowiednia liczba pielęgniarek w przeliczeniu na liczbę pacjentów. Brakuje czterech etatów.
10:40Tak, no nie udało mi się zatrudnić pełnej obsady, ale w tym składzie naprawdę dajemy radę.
10:47Ale pani dyrektor dobremu dyrektorowi musi się udawać.
10:51Pani dyrektor kupiła nowe respiratory, ale nie kupiła jednocześnie nowych systemów oprogramowania.
10:57Tak, tak. Zainwestowałam w sprzęt kliniczny ratujący życie, a środki mamy ograniczone.
11:03Wydała pani pieniądze na nowy sprzęt, a nie zabezpieczyła pani zaplecza informatycznego?
11:09I to jest jeden z bardzo poważnych ostatnich problemów szpitala.
11:14Te respiratory wcale nie były takie stare i nie trzeba było kupować nowych.
11:1910 lat to jest 10 razy 365 razy 24 godziny ciągłej pracy.
11:26Gdyby samochód jeździł non stop przez 10 lat, to przejechałby pewnie ponad 2 miliony kilometrów i byłby starym, zużytym wrakiem.
11:36Dobrze, dobrze, dobrze. O samochodach to sobie możemy przy kawce porozmawiać, pani dyrektor.
11:44Ciężkie obustronne złamanie kręgu C2.
11:46Złamanie typu wisielczego.
11:48Roszkodzenie więzadeł, stabilizujące górne odciny kręgosłupa.
11:51To zagraża integralności rdzenia kręgowego.
11:54Śmiercią groził.
11:56Bart jest na konferencji, a dyżur na neurologii ma Tadek.
12:00Tadek.
12:01Pani z wypadku samochodowego, 17 tydzień ciąży, skarży się na ostry ból brzucha po wypadku.
12:17Z USG macica, cała dziecko żywe. Jest sporo pływu w brzuchu poza macicą.
12:26Krew?
12:29Jaka hemoglobina?
12:30Było 13, teraz pokaż.
12:34Widzisz, spadło 98, czyli to oznacza krwamienie.
12:38Skąd?
12:39Jeszcze nie wiemy, ale będziemy musieli panią operować.
12:43Ale ciąża, nie ma ryzyka dla ciąży?
12:46Ryzyko jest zawsze, ale nie mamy innego wyjścia.
12:50Będziemy bardzo uważać. Dziecko jest chronione przez macicę, więc jeżeli nie było uszkodzenia macicy, to nic mu nie grozi.
12:57Natomiast krwotok może mu zaszkodzić.
13:01Zazmuj, żeby przygotowali salę.
13:04Być dobrze.
13:07Spokojnie.
13:14Co mu się dokładnie stało? Widz pancia miał operację?
13:17Tak, konieczna jest redukcja złamania i wewnętrzna stabilizacja kręgosłupa za pomocą prętów, płytek i śrub.
13:23Ale przecież mówił pan, że poruszał wszystkimi kończynami.
13:26No to po co teraz ta operacja?
13:28Chłopak ma złamany ząb obrotnika.
13:30Ta struktura sama się nie zrośnie.
13:32Poza tym przy każdej pielęgnacji może dojść do przemieszczania, co byłoby totalną katastrofę.
13:35No to dlaczego jeszcze go nie operujecie?
13:37Nie musimy go operować natychmiastowo.
13:39W tej chwili szyja jest zabezpieczona i ustabilizowana.
13:42Na tomografii nie widać uszkodzeń rdzenia, widać tylko uszkodzenia kostne.
13:46Także przeprowadzimy operację jak będziemy stuprocentowo pewni, że nie ma już żadnych innych konsekwencji tego urazu.
13:52Poszerzymy diagnostykę, zbierzemy odpowiedni zespół i zaczniemy działać.
13:57Także naprawdę proszę o spokój i cierpliwość. Dobrze?
14:01Panujemy nad sytuacją i wszystko jest pod kontrolu.
14:04Przepraszam.
14:06No właśnie.
14:08Spokojnie.
14:11Spokojnie.
14:13I trzeba będzie wszystkie komputery z dyżurek pielęgniarek przenieść w jakieś bezpieczne miejsce.
14:19To znaczy?
14:20Pani to musi wiedzieć.
14:22Niech pani coś wymyśli póki co.
14:24To pani jest tutaj dyrektorem.
14:26Ja mam dyplom tylko z ekonomii.
14:28Czy zapisywanie kodów dostępu na karteczkach i przyklejanie ich do komputerów to też była specjalna dyspozycja pani dyrektor?
14:42A i jeszcze jedno. Znalazłam w dokumentacji, że państwa szpital przyjmował bardzo dużo chorych nieubezpieczonych.
14:58Tak. Ratowaliśmy im życie.
15:01Oczywiście. Natomiast taki pacjent bardzo długo leży w szpitalu i generuje koszty.
15:08Taki pacjent, droga pani, zazwyczaj jest w bardzo trudnej sytuacji osobistej i proszę sobie wyobrazić, że nikt go nie odbiera.
15:16Ja nie mam dokąd go odesłać.
15:18Ale nie wystąpiła pani o refundację do Narodowego Funduszu Zdrowia?
15:23Dzień dobry.
15:24O, dzień dobry. Dzień dobry. Z panią dyrektor już skończyliśmy. Na razie dziękujemy bardzo.
15:31Niech pani sobie przemyśli te tematy, które poruszyliśmy.
15:34A teraz poprosimy panią dyrektor od spraw personalnych, czyli Kinga Lipska.
15:41Kinga Lipska. Proszę siadać.
15:45Bardzo mi miło. Ja jestem Elżbieta Czajkowska.
15:48Jestem specjalnym kontrolerem Ministerstwa Zdrowia do sprawy zbadania ataku hakerskiego na szpital w Leśnej Górze.
15:55Wiem, kim pani jest.
15:59Dobra, Maszek. Sprawdźmy najpierw, skąd wycieka krew.
16:04Tutaj.
16:05Jest.
16:06Intensywne krwawienie.
16:07Aha.
16:08Miejsce gotowe do przepalania.
16:10Czekaj.
16:12Chor.
16:13Jeszcze raz poczekaj.
16:16Nie.
16:17Nie oddzielę krwawiącej torbieli od jajnika.
16:20Nie uda się.
16:22Chcesz usunąć jajnik?
16:23To może w przyszłości mieć wpływ na zajście w ciąży kobiety.
16:27Masz inne wyjście, Waszek?
16:29Co?
16:30Niebezpieczeństwo jest naszym priorytetem.
16:32Usunięcie jednego jajnika wcale nie pozbawia jej płodności.
16:35Co najwyżej ją trudnia.
16:37No tak, to jest jedyny sposób na pozbycie się krwawienia.
16:40Potwierdzone złamanie wisielcze okręgu C2 z przemieszczeniem, ale bez uszkodnie rdzenia.
16:52No da pan rady, pani Tadeusz, czy nie takie rzeczy pan robił?
16:55Poza tym ja będę stał za panem.
16:57No i nasz chirurg dziecięcy, doktor Zagajewski.
16:59Oczywiście Bart jest na konferencji, jak zwykle.
17:01Okej.
17:02Muszę tylko zadzwonić do profesora.
17:10Przepraszam.
17:22Tak?
17:23Szukam Vita Kornackiego. Miał wypadek.
17:26A ty jesteś jego...
17:28Siostrą.
17:29Okej. Tam są sale operacyjne. Znajdziesz tam swoich rodziców, czekają pod salą.
17:34Dziękuję.
17:35Proszę.
17:38Musimy uzyskać jak najlepszy dostęp. Każdy milimetr się liczy.
17:41Trzeba by do niej go szykują na dyrektora.
17:43Begera?
17:44Nie bierze w przypadki.
17:46Panowie, skupmy się. Poprotkujemy sobie po operacji.
17:50Przechodzę do redukcji przemieszczenia.
17:54Panie profesorze, proszę tak nie ciągnąć za mięsień pochyły, bo on się przyczepia do drugiego kręgu. To może naruszyć odłam.
18:01Panie kolego, to jest drżyła, nie tętnica. Proszę się nie pać, nie pęknie.
18:09Stabilnie wyglądam ustawieniem.
18:11Przewoduję implanty.
18:16Nie bierze w przypadki.
18:18Element mocujący gotowy do przyłożenia.
18:27Dobrze. Przechodzę do zespolenia.
18:29Trzymajmy się obrazu, żeby wszystko było ustawione idealnie.
18:33Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu.
18:35Zgodnie z normą europejską, najmniejsza szerokość ciągów komunikacyjnych w szpitalu powinna mieć nie mniej niż 220 cm, a nawet więcej, jeżeli w dany ciąg komunikacyjny wpisana jest droga ewakuacyjna.
18:58Te korytarze są za wąskie.
19:02Korytarz jak korytarz, nie?
19:05Przecież to wszystko zmieszyć. Wszystko.
19:15Przepraszam, mogę na chwilę?
19:17Słucham.
19:18Ja nie mogę zaakceptować tych sugestii redukcji.
19:21A pani jest dyrektorką od spraw personalnych.
19:23Ale ja nie mogę zwolnić tych ludzi.
19:24Mamy braki w personelu.
19:26219.
19:30Idę?
19:31Nie, no to jest za wąsko.
19:33Tam jest trochę szerzej.
19:34Uraz doprowadził do niestabilności i zniszczenia stawów między głową a szyją.
19:39Dlatego zdecydowaliśmy, że w tym przypadku niestety nie uda nam się uratować jego funkcji motorycznych, jeżeli nie zespolimy głowy z szyją.
19:48To nie jest ratunek, to wyrok.
19:50Tak, ale jest szansa, że...
19:52Jaka szansa?
19:53Mam spokojnie patrzeć, jak mój syn traci szansę na normalne życie?
19:57Panowie, ja nie rozumiem, znaczy wszystko wróci do normy, czy nie?
20:07Będzie miał ograniczoną ruchomość.
20:11Dużą rolę odegra tutaj rehabilitacja i...
20:14oczywiście czas.
20:16Dziękuje.
20:18Dziękuje.
20:20Dziękuje.
20:21Dziękuje.
20:25Pó quarter.
20:28I się zastanawiam co ich łączy.
20:30Ugh.
20:33Oh no.
20:40I się zastanawiam, co ich łączy.
20:45Begera i tą panią kontroler.
20:49Widać, że się znają.
20:50Znają, są na ty.
20:54Weger i tamta?
20:57Działają w komitywie.
21:02Damy radę, kochanie.
21:05Albo my,
21:07albo oni.
21:10Ale się we wszystko odwracają.
21:12Zobacz, na pewno nie ma takich bułek, no a co?
21:23No nie, nie, takich nie, to nie, to nie.
21:27Takich nie, takich nie.
21:42Chciałam tylko zapytać, czy dzisiejsza nocowanka jest aktualna?
21:48Nie.
21:50Oczywiście chodzi mi o małego.
21:53Oczywiście, będzie o dziewiętnastej, jest już spakowane.
22:00Ciekawe, czy między nimi coś jest.
22:03Mawiali się na schacka, nocowanko, przecież wszystko jest jasne.
22:07Dopiero jak nas zobaczyli, to zaczęli mówić szyfrem.
22:10Jakim szyfrem?
22:12No, żebyśmy się nie zorientowały.
22:14Powie w miłości.
22:16To działa, to po prostu działa.
22:19Martyna, zostały mi jeszcze dwie godziny dyżuru.
22:22Ja też tęsknię, kochanie.
22:24Ale muszę kończyć.
22:26Pa.
22:29Słyszałem, że pan doktor wykonał bardzo skomplikowany zabieg neurochirurgiczny, tak?
22:34Wspólnie z profesorem Falkowiczem i doktorem Zagajewskim
22:37dzwoniłem do Barta, który udzielił zezwolenie.
22:41I tęsknicie do siebie z profesorem Bartem?
22:44Panie doktorze, przepraszam, ale muszę iść do pacjenta.
22:46Rozglądam się po różnych kątach.
22:58Aha.
23:00I do czego to zaglądanie, rozglądanie ma doprowadzić?
23:03A w skrócie, żeby było lepiej, bo szczerze mówiąc,
23:08źle tu się działo od dawna.
23:10O, tylko jakoś sobie nie przypominam, żebyś zgłaszał większe zastrzeżenia, kiedy tu pracowałeś.
23:16Bo nabrałem dystansu.
23:18Z daleka widać lepiej, tak.
23:21Ale że jest źle, wiedziałem już będąc tutaj.
23:24Teraz taka nagła troska o szpital.
23:26Ale dlaczego nagła?
23:28Czuję się tu dziwnie.
23:30Niezbyt dobrze, szczerze mówiąc.
23:33Nie jestem tu zbyt niedowidziany, a chcę pomóc.
23:36Agata, nie traktuj mnie jak uroga, bo nim nie jestem, a już na pewno nie twoim.
23:56Dzień dobry.
23:57Dzień dobry.
23:58Widzą państwo, co co witam?
23:59A kim ty jesteś?
24:00Koleżanką.
24:01Widz miał wypadek?
24:02Tak.
24:03Tak.
24:04Tak.
24:05Tak.
24:06Tak.
24:07Tak.
24:08Tak.
24:09Tak.
24:10Tak.
24:11Tak.
24:12Tak.
24:13Tak.
24:14Tak.
24:16Tak.
24:17Tak.
24:18Tak.
24:19Tak.
24:20Tak.
24:21Tak.
24:22Tak.
24:23Tak.
24:24Tak.
24:25Tak.
24:26Tak.
24:27Wiem.
24:29Skąd?
24:30Zadzwonił do mnie.
24:33Kiedy?
24:34Z karetki.
24:38Wid, przeszedł operację.
24:40I?
24:42Operacja się udała.
24:44Dziękuję.
24:53Usiądź.
24:56Proszę.
24:57Dziękuję.
24:58Dzień dobry.
25:05Ślika jedna.
25:08A plecak?
25:09A, pognał już to.
25:10To co?
25:11Do jutra.
25:12Oboje jesteśmy nad wrażliwicami.
25:13Nad wrażliwymi rodzicami.
25:14No cóż.
25:15Tak po prostu jest.
25:16Pani rozumie, co ja mam na myśli.
25:17Ja tak jak pani u mnie w mieszkaniu.
25:18Ja tak jak pani u mnie w mieszkaniu.
25:19Ja również boję się zostawić od bardzo samego.
25:20A.
25:21To co robimy?
25:22No ja właśnie nie wiem co robimy.
25:24Nie wiem.
25:25Ale to znaczy spakowałem parę rzeczy u siebie w torbie.
25:26To może pan profesor zostanie do czasu aż Edzio uśnie?
25:27Naprawdę mógłbym?
25:28Bo kapcie mam.
25:29Zapraszam.
25:30Zapraszam.
25:31Do zobaczenia.
25:32Tak.
25:33Do zobaczenia.
25:34Do zobaczenia.
25:35No.
25:36To co robimy?
25:37No ja właśnie nie wiem co robimy.
25:39Nie wiem.
25:40Ale to znaczy spakowałem parę rzeczy u siebie w torbie.
25:44To może pan profesor zostanie do czasu aż Edzio uśnie?
25:49Naprawdę mógłbym?
25:50Po kapcie mam.
25:51Zapraszam.
25:52Dzień dobry.
25:53Dzień dobry.
25:54Dzień dobry.
25:55Dzień dobry.
26:25Profesjonalnie, no to będzie profesjonalnie.
26:28Puszczujem od koleżanki, resztę mam w samochodzie.
26:32Zajmiemy się tym, ale po kolacji, dobrze?
26:34To idę w uczynce.
26:35Wspaniale. A jak w szpitalu? Jak kontrolerka?
26:38A wiesz co, babka, mieszaj się do wszystkiego. Zobaczymy.
26:43Okej.
26:43A i Kingo, jeżeli ktoś taki jak Beger wraca, to na pewno nie w pokojowych zamiarach.
27:00Tak pan myśli?
27:01Znam się na tym.
27:03Zemsta.
27:04Zemsta.
27:05Zemsta na wroga.
27:06Z Bogiem i choćby mimo Boga.
27:08Ale to nie jest moje, to jest miskie picze.
27:12Może ma pan rację.
27:14Dostałam od pani kontroler listę osób do zwolnienia.
27:17Najpierw mi mówi, że brakuje nam czterech pielęgniarskich etatów,
27:21a potem każę zwalniać.
27:22Bo potrzebujemy ludzi o odpowiednich kwalifikacjach.
27:24Co pani mówi?
27:27Kogo?
27:28No niestety na liście jest pani Jadwiga.
27:31Moja Jadzia.
27:32Ale niech się pan nie martwi, nie zgodziłam się.
27:34Przecież nie możemy zwalniać, jak mamy niedobór personelu.
27:37No wie pani, pani Kingo.
27:40Świat schodzi na psy.
27:44Może to nowe pokolenie będzie inne.
27:47Lepsze.
27:48Ciekawe, w co się bawi to nasze nowe pokolenie.
27:51A w co się mogą bawić dzieci?
27:52O, wie pani, to na pewnym etapie rozwoju
27:55dzieci szukają tak zwanego bezpiecznego schronienia.
27:58Bodują na drzewie, nie wiem, domek z liści gałęzi
28:01albo, nienaj Boże, taki namiot z dywanu
28:04rozłożonego na dwóch krzesłach albo z koca.
28:06Profesor tak się bawił.
28:08Ja pójdę sprawdzić, co oni tam robią.
28:10Nie.
28:11Dzieci poprosiły o cichy kącik.
28:13Na tym polega zabawa.
28:16No nie można im przeszkadzać.
28:22Tamci zostali.
28:28Tak.
28:28Mógł być cały czas pod telefonem.
28:30Nie no, myślałem, że dzisiaj
28:32napijemy się winę.
28:34Mogą mnie wezwać w każdej chwili.
28:36Horror.
28:38Który zadzwonię do Skarywicza.
28:39Podobno coś się wydarzyło
28:41ważnego w sprawie szpitala.
28:42Przecież to jest szpital uniwersytecki.
28:44Organem założycielskim jest uniwersytet.
28:46Podlega rektorowi.
28:47Co mają do tego radni?
28:48No, to chyba nie o tą radę chodzi.
28:54A skakane, na ten, w gumę.
28:56W gumę.
28:57Profesor skakał.
28:59PUR!
28:59Serio?
29:00Wyczynało się od kostek,
29:02ale się szło aż do szynkinie.
29:03I te style.
29:04Jak to było?
29:05Nóżka zawijana.
29:06Nóżka wyciąga.
29:08Nie, no to było wspaniało.
29:10Rowerek.
29:11O Boże, dzieciństwo było wspaniałość.
29:13Granie w kapsle.
29:15No i dwa ognie.
29:17Dwa, dwa ognie.
29:26Ciągle zastanawiam się, co oni tam robią.
29:28Czy oni się, aby tam nie miziają przypadkiem?
29:32Bo to by było chyba trochę za wcześnie.
29:33Co nie uważa pani?
29:37Pan żartuje, prawda?
29:39Ja sprawdzę, co oni tam robią.
29:40No oczywiście.
29:42Przezorne, zawsze ubezpieczone.
29:43Pani Kiko!
29:44Ja, oczywiście.
29:45Oczywiście.
29:47Kto tak bóg wiesza?
30:01Czyli mam tu stanąć na środku.
30:04Znaczy, jakbyś mi czytała w myślach.
30:07Ok?
30:07Dobre.
30:09Dobre.
30:10I co?
30:10Nie, źle.
30:11Poczekaj chwilę.
30:12Za dużo.
30:14Znaczy, za mało.
30:15Teraz sprawdzę.
30:16O, dobre światło.
30:17Dobrze.
30:18Tak mam wstać?
30:18W lewo się przesuń troszeczkę.
30:20Ale nie, wokół własnej oś.
30:23Nie tyle.
30:26Mniej, trzy czwarte.
30:28Już, dobrze, dobrze, dobrze.
30:29Tak?
30:29Dobra, spójrz na mnie teraz.
30:31Ale tylko oczami.
30:32Głowa razem z ciała.
30:33Dobrze, dobrze, dobrze.
30:34Spójrz, spójrz, spójrz.
30:37Dobrze.
30:38Jezu, te twoje oczy.
30:42Co z moimi oczami?
30:44A nic.
30:45Wszystko dobrze.
30:46Jeszcze raz.
30:48Dobra.
30:50Super.
30:51Spójrz na mnie.
30:54W szpitalu korytarze są wąskie, a co dopiero tutaj?
30:59Niech mi to pan pokaże.
31:00Nie przecież nic mi nie jest.
31:01Proszę mi to pokazać.
31:02No tak, niech karetkę pani wzywa.
31:03No nieźle pan wyrżnął.
31:04A!
31:06O co?
31:08Moja babcia
31:13Tobie jeszcze powiedziała, że trzeba pocałować.
31:18Nie żartuj.
31:19Żeby nie bolało.
31:21Kiedyś babcie miały wąsy.
31:28Nie muszę.
31:29Dym.
31:39Ale ładny.
31:41Dym!
31:41Dym?
31:43Dym!
31:43Gaśnicę ma pani, gaśnicę?
31:47W samochodzie.
31:47Co bym strzeliło do głowy?
31:50Dlaczego palicie oblaski z przedszkola?
31:53Są dziecinne.
31:54No Edward, pogadamy w domu.
31:56Jesteśmy dorośli.
31:58To zawije zapach spalenizny.
32:02Dostałem w prezencie.
32:04Zapach powie w miłości.
32:08Edward.
32:08Edward.
32:11Edward.
32:12Edward.
32:12Nie jesteś kochani jego siostrą, więc nie możesz go zobaczyć.
32:35Sekundę.
32:36Tam nie wolno wchodzić.
32:37Poza tym jest noc.
32:39Nie muszę go zobaczyć.
32:41Przyjdę jutro.
32:42Jego mama zabroniła.
32:43Chodź.
32:45Jestem gotowa.
32:47No to dobrze.
32:52Wow.
32:58Jak ty pięknie wyglądasz.
33:02Dobra.
33:05Uśmiechnij się.
33:08Jezu, te twoje oczy.
33:11Co z moimi oczami?
33:12Nic.
33:13Za blisko.
33:14Trochę dalej.
33:15Dobrze, uśmiechnij się.
33:18Pięknie.
33:20Pięknie.
33:22Co z moimi oczami?
33:23Pożegnałeś się z Adalą?
33:43Bardzo przepraszam.
33:44Naprawdę bardzo.
33:45Przepraszam.
33:47Wszystko w porządku.
33:47To nie pana wina.
33:49Edward.
33:49Edward.
33:49Edward.
33:49Edward.
33:53Nic się nie bądź.
34:14Jak ja cię zaraz złapię.
34:16Czekałem.
34:17Czekałem.
34:21tyle lat.
34:32i stało się.
34:37Nie pamiętam, kiedy byłem tak szczęśliwy.
34:39Nie pamiętam, kiedy byłem tak szczęśliwy.
34:45Nie pamiętam, kiedy byłem tak szczęśliwy.
34:49Nie pamiętam, kiedy byłem tak szczęśliwy.
34:56Nie pamiętam, kiedy byłem tak szczęśliwy.
34:58Ale...
35:05Widziesz w jakiej jest sytuacji?
35:14Am dziecko.
35:15Mam dziecko.
35:17Ja też mam dziecko.
35:23Ja rozumiem.
35:27To ja nie będę cię przepraszał.
35:45Czyli będzie mógł ruszać rękoma?
35:51Tak.
35:53Dziękujemy.
35:57No, jak ty się czujesz, kochanie?
36:01Kama u ciebie była.
36:03Kama?
36:05Po co ty sprzedawałeś to od świeżaczy?
36:07Co to za pomysł?
36:09Chciałem do restauracji.
36:11Kama jest tu?
36:13Kama jest tu?
36:15Co?
36:17Ty chciałeś sobie robić, żeby zabrać ją do restauracji?
36:19Tak.
36:21Przecież wystarczyło powiedzieć.
36:23Chłopak musi mieć teraz spokój.
36:25Musi odpoczywać.
36:43Co teraz będzie?
36:47Nie wiem, nie wiem.
36:53Ale wiem, że...
36:57Czekałem na ciebie całe życie.
37:01Bardzo chciałbym z tobą być.
37:03Kupuś jest teraz u Asi i jak wróci to...
37:13Tak, jak wróci to wszystko mu wytłumaczymy razem.
37:17Nie chcesz tego?
37:21Chcę.
37:23Tylko bardzo się boję.
37:25Ja też.
37:27Po prostu potrzebuję czasu, żeby to ogarnąć.
37:31Dobrze.
37:33Poczekam.
37:39Dzięki.
37:41Wszystkiemu zaradzimy, zobaczysz.
37:43My będziemy za godzinę dwie, dobrze?
38:01Tak.
38:02Bocham cię, synku.
38:03Wrócimy za chwilę.
38:05Zaraz wrócimy.
38:07Trzymaj się.
38:08Wrócimy za chwilę, kochanie.
38:13Chciałam...
38:17Przeprosić za to, co się stało.
38:20To ja w niego uderzyłam.
38:23Z tego, co wiem, to nie była pani wina.
38:26Tylko w WIT wjechał pani pod samochód.
38:29Ale jednak...
38:31Czuję się winna.
38:33Sama mam syna w jego wieku.
38:37Czy wszystko z nim w porządku?
38:39Tak.
38:40Już tak.
38:41To dobrze.
38:44O Boże.
38:45Mamo!
38:46Wszystko dobrze?
38:47Biegni po lekarze.
38:48Tutaj może.
38:49Po wniutku.
38:50Po wniutku.
38:53Nic się pani nie stało?
38:56Nie.
38:57Nie.
38:58Już dobrze.
39:03Panie doktorze, zauważyłam, że pan ma niedokończone staże.
39:07Tak.
39:08To prawda, nie zdążyłem jeszcze wszystkich zaliczyć.
39:11Zawsze.
39:13Jestem potrzebny gdzie indziej.
39:15Dużo operuję.
39:16Rozumiem, ale jak to jest możliwe, że pan pracuje w szpitalu bez niezbędnych dokumentów?
39:22Pani dyrektor, wyraziła zgodę...
39:28Moim zdaniem pan powinien mieć te staże dawno pokończone.
39:31Ehm...
39:32Ehm...
39:33Ehm...
39:34Ehm...
39:35Ehm...
39:36Ehm...
39:52Sekunda.
39:58Ej.
40:00Jak się czujesz?
40:01Trochę boli.
40:03Będzie cię pilnała, żebyś nie robił więcej głupstw.
40:08Naprawdę chciałeś mnie zabrać do restauracji?
40:13No...
40:15Przecież mogliśmy jeść na kepsa.
40:17Ale chciałam, żeby było elegancko.
40:20Ale wszystko załatwimy. Nadrobimy wymagane, brakujące staże.
40:37Za późno, na to był czas.
40:40A, i jeszcze jedna sprawa.
40:43Sugeruję ponowne otwarcie oddziału kardiologii i kardiochirurgii.
40:47Obydwa zgodził się poprowadzić pan doktor Beger jako ordynator.
40:54Ale...
40:57Mieliśmy z doktorem Begerem problemy ze współpracą.
41:04A co, dlaczego nie znalazła pani jakiegoś innego specjaliścia?
41:07No, ale przecież staram się. Przecież to trwa.
41:10Wszyscy wybitni specjaliści gdzieś pracują.
41:13Ale na szczęście jeden tutaj jest.
41:15Wraca z urlopu zdrowotnego i może zająć swoje poprzednie stanowisko.
41:20Agata, pomogę wam. Jesteśmy po tej samej stronie.
41:25Będzie dobrze pani dyrektor, naprawdę.
41:27Ja nie wierzę.
41:31Proszę.
41:33Ja sama...
41:40Ale nie może pani wstawać sama, ani chodzić sama. Proszę bardzo.
41:45Ale ja naprawdę czuję się już...
41:47Ale, ale. U pani cały czas ale. U mnie nie ma żadnego ale.
41:50Rana goi się kilka dni, a nie jedną noc.
41:52Usunięcie jajnika powstrzymało krwawienie, co uratowało pani życie i proszę tego nie zaprzepaść. Dobrze?
42:01Nawet nie zapytała mnie pana o zgody.
42:03Nie było wyjścia.
42:05Wiem, że tak się zdarza na operacji.
42:07Wiem, ja nie mam pretensji.
42:11Ja tylko...
42:12Chciałabym jednak jak najszybciej wrócić do domu.
42:17Proszę mi wierzyć bardzo dobrze, panią rozumiem.
42:23Proszę się nie martwić.
42:24Będzie pani mogła mieć jeszcze kolejne dzieci.
42:30Po pierwsze, nie szkodzić.
42:31Ta zasada powinna obowiązywać również pacjentów.
42:35Ty jesteś dzisiaj jakiś inny.
42:38Ale jaki?
42:40Taki...
42:42Zarzywy.
42:44Jakieś tłumaczenie?
42:47Taki...
42:50Rozścieśliwiony.
42:52To przez blankę?
42:55A co cię to obchodzi?
42:57Czeski szpiegu, co?
43:06Ja...
43:08Rozumiem. Tak, tak rozumiem.
43:13Dobrze. Tak.
43:15Będziemy się trzymać. Dziękuję bardzo. Cześć.
43:22I jak ten znajomy?
43:24Radny...
43:28Powiedział, że...
43:31Że została podjęta wstępna decyzja, że mają zlikwidować szpital...
43:37Co?
43:38Co ty mówisz? No przecież radni miasta nie mają narzędzi do likwidacji naszego szpitala.
43:41Nie, nie. I to nie oni, tylko te ostatnie wydarzenia ponoć przyspieszyły tę decyzję, że to nie jest oficjalne, ale to ma się wydarzyć do końca roku.
43:50To jest....
43:52Coś...
43:53Coś...
43:54KONIEC
44:24KONIEC
44:26Dlaczego wszedłeś do tego szpitala, co?
44:29Co to jest za samowolka?
44:33Jestem człowiekiem do wynajęcia,
44:35ale nie jestem niczyjemą własnością.
44:37Miałeś działać z zewnątrz, tak?
44:39W ten sposób możesz nas zdradzić.
44:41Dlaczego to robisz?
44:43Zadanie wykonałem.
44:45To, co teraz robi, to jest moja sprawa.
44:47Młody, uważaj, dobra?
44:49Nie spieprz tego.
44:54Młody, uważaj, dobra?
45:00Młody, uważaj, dobra?
45:02Młody, uważaj, dobra?

Recommended