#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:00:54KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:30KONIEC
00:02:00KONIEC
00:02:30KONIEC
00:03:00KONIEC
00:03:30KONIEC
00:04:00KONIEC
00:04:02KONIEC
00:04:04KONIEC
00:04:06KONIEC
00:04:08KONIEC
00:04:10KONIEC
00:04:12KONIEC
00:04:14KONIEC
00:04:16KONIEC
00:04:18KONIEC
00:04:20KONIEC
00:04:22KONIEC
00:04:24KONIEC
00:04:26KONIEC
00:04:28O tak, jesteśmy trzy dni drogi od Teksasu.
00:04:58Grzechotniki i bydło. Jesteśmy tym zmęczeni. Jeden dla pana i dwa dla pani.
00:05:15Barman, tej dwójce wystarczy. Za dużo wypili.
00:05:18Za dużo?
00:05:20Schowajcie broni, rzućcie pasy. Jesteście aresztowani.
00:05:24Dlaczego?
00:05:28Skąd wziąłeś ten dyliżans?
00:05:31Zza miasta.
00:05:33Strasznie się zmęczyliśmy siedzeniem w siodle.
00:05:38Kierowca i pasażerowie byli na tyle mili, że zechcieli się przejść.
00:05:42Szczęście, że nikogo nie zabiłeś, jak przyjechałeś do miasta.
00:05:46Chodźmy.
00:05:46Daj spokój, szeryfie.
00:05:50Jesteśmy od Kinga.
00:05:52Jestem Roll King, a to mój brat Sam.
00:05:55Kiedy Arch przyjedzie do miasta, zapłaci za wyrządzone szkody.
00:05:59Poczekacie na niego w więzieniu.
00:06:03Nie słyszałeś mojego brata, szeryfie.
00:06:05Jesteśmy rodziną Kinga.
00:06:08To ty mnie nie usłyszałeś.
00:06:09Powiedziałem, rzućcie broni.
00:06:11Nikt nie będzie mi rozkazywał.
00:06:15Daj spokój, Sam.
00:06:16Wystarczy nam kłopotów.
00:06:18Arch mówił, żebyś uważał na swój temperament.
00:06:21Nikt nie będzie mi zabierał broni.
00:06:23Lepiej go posłuchaj.
00:06:24Dobrze ci radzi.
00:06:26Chcesz mój rewolwer?
00:06:27To chodź i go sobie weź.
00:06:30Daj spokój, Sam.
00:06:31Sam.
00:06:50Sam.
00:06:54Sam.
00:07:01Zabiłeś mojego brata.
00:07:22Jutro będzie tu trzy tysiące krów i dwudziestu pięciu kowbojów, których prowadzi najtwardszy z nas.
00:07:36Na imię mu Arch King.
00:07:40Też jest moim bratem.
00:07:45Głupie posunięcie, szeryfie.
00:07:48Nazywam się Nels Decker ze Stowarzyszenia Hodowców Bydła.
00:07:51Ci ludzie wnoszą wiele pieniędzy do Jumy.
00:07:55Robią to co roku na koniec spędu.
00:07:57Już nie.
00:08:01Ostatnich trzech stróżów prawa mówiło to samo.
00:08:05Nie wytrzymali tygodnia.
00:08:09Nazywam się Harmon i ja zostaję.
00:08:14Idziemy.
00:08:18Chodź.
00:08:19Chodź.
00:08:21Załatw grabarza.
00:08:26Załatw grabarza.
00:08:43Do środka.
00:08:45Stój.
00:08:47Stój.
00:08:57Na zewnątrz.
00:08:59Na zewnątrz.
00:09:00Właź.
00:09:19Do celi.
00:09:21Wezmę ten nóż.
00:09:26Zmętrz.
00:09:28Do ciebie.
00:09:32KONIEC
00:10:02Mogę wejść? Drzwi były otwarte.
00:10:08Witamy w Jumie, nazywam się McNeil.
00:10:10Ludzie mówią nam nie mół, bo używam ich w firmie przewozowej.
00:10:14Dobrze, że nie osłów.
00:10:20Nazywam się Dave Harmon.
00:10:23Przydadzą ci się.
00:10:25Wziąłem je na przechowanie, gdy wyjechał ostatni szeryf.
00:10:28Szukałem ich.
00:10:29Nie czekałeś długo na kłopoty.
00:10:33Można powiedzieć, że taka praca.
00:10:37Nie wycofałeś się.
00:10:38To odświeżające dla miasta.
00:10:40Nie mieliśmy do tej pory żadnego prawdziwego prawa.
00:10:44Większość po prostu stoi z boku i czeka, co się stanie.
00:10:47Nie ma sensu zaprzątać sobie głowy tym, co może być.
00:10:50Mają rację.
00:10:52Ten King, jego brat, jest ważnym człowiekiem w tych stronach.
00:10:57Tak, słyszałem.
00:10:59Jak już mówiłem, jestem właścicielem McNeil Freight,
00:11:03który ostatnio nie radzi sobie zbyt dobrze.
00:11:06Przeważnie mamy ryby.
00:11:08Duże, smażone na patelni.
00:11:10Lepsze niż wołowina.
00:11:11Daj znać, jeśli będziesz czegoś potrzebował.
00:11:13Wyślij wóz po pasażerów dyliżansu
00:11:15i poradź mi, gdzie mogę się zatrzymać.
00:11:19Mamy dwa hotele w mieście.
00:11:22Najlepszy jest po drugiej stronie ulicy.
00:11:23Mamy do zobaczenia.
00:11:25Dziękuję za uwagę.
00:11:26Nie ma.
00:11:27Nie ma.
00:11:27Nie ma.
00:11:28Nie ma.
00:11:29Nie ma.
00:11:29Nie ma.
00:11:30Nie ma.
00:11:31Nie ma.
00:11:32Nie ma.
00:11:32Nie ma.
00:11:33Nie ma.
00:11:33Dzień dobry.
00:12:03Dzień dobry.
00:12:34Miesiąc z góry.
00:12:37Jest pan optymistą.
00:12:39Nazywam się Julie Williams.
00:12:41Jestem właścicielką hotelu.
00:12:44Mieszkam sama szeryfiem.
00:12:46Wolę tak i uważam, że lepiej od razu
00:12:47przedstawić sytuację.
00:12:49Unika się w ten sposób nieporozumień.
00:12:53Dobrze, postaram się o tym pamiętać.
00:12:55Na pewno nie chcielibyśmy żadnych nieporozumień
00:12:59panną Williams.
00:13:00Dzień dobry.
00:13:01Dzień dobry.
00:13:02Dzień dobry.
00:13:03Dzień dobry.
00:13:05Dzień dobry.
00:13:07Dzień dobry.
00:13:07Dzień dobry.
00:13:08Dzień dobry.
00:13:11Dzień dobry.
00:13:12Dzień dobry.
00:13:12Dzień dobry.
00:13:13Dzień dobry.
00:13:44Wszedłem do złego pokoju.
00:13:46Powiedzmy, że tak było.
00:13:48Nie wiesz, że za kradzież można trafić do więzienia?
00:13:51Proszę, senior. Proszę nie mówić szeryfowi.
00:13:54Synu, to ja nim jestem.
00:13:59Będę strzelał.
00:14:02Wyciąganie broni na szeryfa.
00:14:05Dostaniesz za to kolejne pięć lat.
00:14:08Jeśli mnie puścisz, nie będę strzelał.
00:14:10Nie targuję się z przestępcami.
00:14:14Zwłaszcza, gdy nie mają naboi w broni.
00:14:18Skąd to wziąłeś?
00:14:22Jak się nazywasz?
00:14:27Masz jakąś rodzinę?
00:14:29Sam się troszczę o siebie.
00:14:31Tak, zauważyłem.
00:14:33Skąd pochodzisz?
00:14:34Z Negales.
00:14:35Jak się tu dostałeś?
00:14:38Na moim koniu.
00:14:40Większość drogi.
00:14:42Zmarł wiele kilometrów stąd.
00:14:44Był już stary.
00:14:46Skąd wziąłeś konia?
00:14:55Naucz się lepiej jednej rzeczy, dzieciaku.
00:14:58Kiedy czegoś potrzebujesz,
00:15:01poproś o to.
00:15:03Co teraz z tobą zrobimy?
00:15:05Nikogo nie znasz.
00:15:06Nie masz się gdzie zatrzymać
00:15:08jeśli nie masz pieniędzy.
00:15:13Hej, dzieciaku.
00:15:14Hej!
00:15:15Hej!
00:15:16Hej, recuerda cię againia!
00:15:34Cię.
00:15:39Cię.
00:15:39Cię.
00:15:40KONIEC
00:16:10Jeszcze raz przyłapię cię na kradzieży i stłukę cię na kwaśne jabłko.
00:16:22Jak się nazywasz?
00:16:24Andres.
00:16:27W biurze szeryfa trzeba posprzątać, możesz tam spać.
00:16:32Jak źle pracujesz, dam dolara tygodniowo.
00:16:34Pracujesz ciężko, zapłacę trzy.
00:16:36Kto decyduje, czy zrobię to dobrze?
00:16:40Nie da się najeść za dolara tygodniowo.
00:16:46Za trzy dolary już można.
00:16:50Wezmę tę broń.
00:17:04Masz tu coś na początek, dzieciaku.
00:17:06Kup sobie jakieś ciuchy i coś do jedzenia.
00:17:10To głupie. Nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko.
00:17:31Jakie ryzyko?
00:17:34Szeryf śpi w hotelu, musimy tylko znaleźć klucz.
00:17:37Co jeśli ktoś zobaczy, że wchodzę do biura?
00:17:39Dlatego cię wziąłem, jesteś dobrym wojskowym, który wpadł przywitać szeryfa.
00:17:44Posłuchaj, spokojnie.
00:17:45Za dwie minuty King wyjdzie stamtąd, a problemy się skończą.
00:17:48muzyka
00:18:00Co wy robicie? Kim jesteście?
00:18:26Dwójką kolesi, którzy wierzą w sprawiedliwość.
00:18:28No dalej, mamy konia na zewnątrz. Pośpiesz się.
00:18:32Gdzie jest koń? Po drugiej stronie ulicy.
00:18:37Kimkolwiek jesteście, nie zapomnę was.
00:18:40Na pewno. A teraz ruszaj się.
00:18:58Okłamałeś mnie.
00:19:01Obaj bracia nie żyją.
00:19:02Arch King rozerwie tego szeryfa na strzępy.
00:19:05Mieliśmy tylko pozwolić mu uciec.
00:19:07Tak, ale teraz to ty jesteś w to zamieszany.
00:19:12Co się stało?
00:19:14Usłyszałem strzał.
00:19:15To Roll King.
00:19:25Co się stało? Ktoś powinien wezwać szeryfa.
00:19:28Co tu się stało? Ktoś widział?
00:19:30Ja nic nie widziałem. Ktoś go zaatakował od tyłu.
00:19:32Andres?
00:19:41Wszystko w porządku?
00:19:43Co się stało?
00:19:44Dwóch mężczyzn weszło i wypuściło kowboja z celi.
00:19:47Powiedzieli, że na zewnątrz szczeka koń.
00:19:49Potem zastrzelili go z twojej strzelby.
00:19:51Jak wyglądali?
00:19:52Było ciemno. Nic nie widziałem.
00:19:54Co widziałeś?
00:19:56Żadnych twarzy.
00:19:57Jeden z mężczyzn miał na sobie wysokie, błyszczące buty.
00:20:00Mogłem je zobaczyć. Bardzo błyszczące.
00:20:03Wysokie, błyszczące buty?
00:20:04Brzmi jak wojsko.
00:20:06Mundur wojskowy.
00:20:21Zawsze pan zabija uciekających więźniów, panie szeryfie?
00:20:24Nie zabiłem ich.
00:20:26Więc kto?
00:20:27Jeszcze nie wiem.
00:20:29Został zabity śrutem.
00:20:31Ty masz przy sobie strzelbę.
00:20:32Widziałem to. To nie był senior Harmon.
00:20:34Widziałeś to?
00:20:35Spałem tam.
00:20:37Co widziałeś, chłopcze?
00:20:39Wiem tylko, że to nie był senior Harmon.
00:20:41Więc kto? Co widziałeś?
00:20:42Było za ciemno.
00:20:44Rozumiem.
00:20:45Mówisz, że to nie Harmon.
00:20:47Potem, że było za ciemno, żeby zobaczyć, kto to.
00:20:49To nie wystarczy.
00:20:51Harmon, kiedy King wjedzie tu jutro, będzie chciał więcej niż słowa meksykańskiego dzieciaka.
00:20:56A że nie zabiłeś jego brata.
00:21:11Senior Harmon?
00:21:12Od mojego dziadka.
00:21:21Od twojego dziadka?
00:21:23Tak.
00:21:26Od twojego dziadka co?
00:21:28Koń.
00:21:32Broń też?
00:21:34Tak.
00:21:35Zamknij drzwi.
00:21:45Zamknij drzwi.
00:21:46Rozumiej drzwi.
00:21:48KONIEC
00:22:18Szeryf Harmon z Jumy do dowódcy.
00:22:23Wpisz się na listę.
00:22:33Kwatera jest po drugiej stronie placu Defilad, tam gdzie światło.
00:22:39Wszyscy się wpisują i wypisują?
00:22:41Według rangi, przed zachodem.
00:22:43Rozkazy majora Lukasa. On tu dowodzi.
00:22:48Widzę, że kapitan Sims-White wypisał się o siódmej.
00:22:51Tak, sir. Oficer z Elmlin ma dziś zmianę.
00:22:54Porążowie mają ograniczenia.
00:22:56Tylko on wyszedł?
00:22:58Tak, sir. Jest kwatermistrzem.
00:23:01Dziękuję.
00:23:18Szeryf Harmon.
00:23:31Jestem tutaj, aby zobaczyć się z dowódcą.
00:23:32Skończył pracę kilka godzin temu, sir.
00:23:34Jestem jego sanitariuszem.
00:23:49Możemy przesunąć wizytę na rano?
00:23:51Nie mogę czekać. Przykro mi, sir.
00:23:53Mam rozkaz go nie budzić.
00:23:55Cóż, nie chciałbym, żebyś się temu sprzeciwiał.
00:23:58Myślę, że major wkrótce się zjawi.
00:24:11Sotoma
00:24:16Sotoma
00:24:41Szeryf nie mógł doczekać ranka, żeby się z panem zobaczyć.
00:24:46Przyznaję, jest dość inwazyjny.
00:24:48Zakładam, że masz dobre wytłumaczenie.
00:24:52Dwóch mężczyzn wyrwało dzisiaj więźnia z więzienia w Jumie.
00:24:56Ktokolwiek to zrobił zastrzelił go od tyłu,
00:24:59a jeden z nich miał na sobie mundur wojskowy.
00:25:02Harsley, ostrzeżenie dźwiękowe.
00:25:05Zanim połowa mojego dowództwa pozabija się w ciemności.
00:25:08Tak jest, sir.
00:25:10Chodź ze mną.
00:25:20Więc uważasz, że jeden z moich ludzi był dziś w twoim więzieniu.
00:25:24Sprawdziłem dziennik przy bramie i kapitan White był jedynym żołnierzem, który wyszedł.
00:25:29White jest kwatermistrzem. Ma władzę nad tym terenem.
00:25:33Chwileczkę, nie oskarżasz kapitana White'a, prawda?
00:25:37Nikogo nie oskarżam.
00:25:39White ma doskonałe wyniki.
00:25:41Pochodzi z rodziny wojskowych.
00:25:43Jego ojciec jest generałem brygady.
00:25:47Co należy do obowiązków kapitana?
00:25:51Głównie zaopatrywanie fortów od Jumy do Santa Fe.
00:25:59Zajmuje się również zaopatrzeniem Indian w wołowinę i inne produkty.
00:26:03Co to dokładnie znaczy?
00:26:05To warunki traktatu pokojowego.
00:26:07Zostają w swoich rezerwatach, a my dostarczamy im bydło i inne rzeczy.
00:26:15Zauważyłem, że wozy mają na sobie nazwisko Decker.
00:26:19Czekają, aż nadejdzie spęd bydła.
00:26:21Kiedy to nastąpi, Decker wyśle bydło i inne zapasy do wszystkich rezerwatów.
00:26:27Czy Decker zajmuje się wszystkimi towarami?
00:26:29Zgodnie z prawem musimy dostać dwie oferty, zanim zawrzemy umowę.
00:26:33Oferty pochodzą od Move, McNeil i Deckera.
00:26:36I jakoś Decker zawsze daje najniższe oferty.
00:26:41To część obowiązków kwatermistrza.
00:26:47Chwileczkę szeryfie.
00:26:49Chciałbym wiedzieć, co pan sugeruje.
00:26:51To stado, na które czekasz, prowadzi Arch King.
00:26:55Będzie tu jutro.
00:26:57Jego dwaj bracia przyszli dziś do miasta i musiałem zabić jednego z nich.
00:27:01Chcę znaleźć ludzi, którzy zabili drugiego.
00:27:07Znam Arch Kinga.
00:27:09Trudno będzie sobie z nim poradzić.
00:27:15Spodziewałem się Ciebie, Harmon.
00:27:21Ktokolwiek zostanie przydzielony jako stróż prawa do mnie i mojego posterunku,
00:27:27chce wiedzieć o nim wszystko.
00:27:29Przed wojskiem nie ma tajemnic.
00:27:33Wszystko jest tutaj.
00:27:35Harmon Dave, dawniej porucznik.
00:27:39Dobra historia służby wojennej.
00:27:41Przeniosł urodziny na zachód, po pokoju.
00:27:45Dwa lata później żona Sara została zgwałcona i zamordowana przez najeźdźców.
00:27:49Zabili też Twojego syna, Jeremiego.
00:27:55Nie było żadnych aresztowań.
00:27:57Podobno napastnicy byli ubrani w mundury Armii Unii.
00:28:01To nie tylko doniesienia, widziałem ich.
00:28:05Opuścił swoje rancho.
00:28:07Następnie został szeryfem USA.
00:28:09Każde miejsce, w którym służyłeś, znajduje się w pobliżu fortu wojskowego.
00:28:27Czy to zbieg okoliczności Harmon?
00:28:31Mam nadzieję, że nie pozwolisz, by nienawiść przysłoniła Twoje obowiązki, jeśli chodzi o moich ludzi.
00:28:45Gdzie znajdę kapitana White'a?
00:28:49Jeśli spęd bydła Kinga jest tak blisko, to pewnie jest w rezerwacie Indian.
00:28:57Planuję dostawę. To jakieś 10 mil dalej w górę rzeki.
00:29:03Harmon?
00:29:05Na Twoim miejscu byłbym ostrożny.
00:29:09Nie masz zbyt wielu dowodów, aby aresztować człowieka.
00:29:12Jeśli jest niewinny, nie ma się o co martwić.
00:29:14Jeśli jest winny, stanie przed Marszałkiem Sądu.
00:29:18Jeśli jest winny, stanie przede mną.
00:29:44Hej, zapraszam!
00:29:52On
00:29:58KONIEC
00:30:28KONIEC
00:30:58KONIEC
00:31:28KONIEC
00:31:30KONIEC
00:31:32KONIEC
00:31:34KONIEC
00:31:36KONIEC
00:31:41ÇIK
00:31:45KONIEC
00:31:49KABAJO
00:31:52Dlaczego pan przyszedł?
00:31:57Szukam kapitana Whitea.
00:31:58Kwatermistrza w armii. Widziałeś go?
00:32:03Jeden dzień temu.
00:32:05O której wyjechał?
00:32:08Kapitan White nie zamierza tu długo zostać.
00:32:16Nie mogę go winić, jeśli został przyjęty jak ja.
00:32:20Dużo gadania.
00:32:21Idź, teraz.
00:32:23Chwileczkę, nie rozumiem tego.
00:32:25White przyniósł ci zapasy. Myślałem, że się ucieszysz.
00:32:29Moi ludzie głodni.
00:32:34Traktat mówi o 50 sztukach bydła miesięcznie.
00:32:38Gdzie jest bydło, gwiezdny człowieku?
00:32:42Stado jest w drodze.
00:32:46Wiele bydła przybywa do fortu.
00:32:48Dla Jumy.
00:32:52Niewiele bydła tu przybywa.
00:32:55Co się z nimi dzieje?
00:32:59Zapytaj swojego kapitana White'a.
00:33:04Mam taki zamiar.
00:33:07Głód robi gniew.
00:33:09Gniew robi wojnę.
00:33:12Przychodzimy po bydło.
00:33:15Nie mogę wam na to pozwolić, ale jeśli dotrze tu bydło, dostaniecie je.
00:33:19Obietnice.
00:33:20Nie tylko obietnice.
00:33:22Jestem tu, by przynieść prawo.
00:33:24Prawo białego człowieka, czy czerwonego człowieka.
00:33:28Cokolwiek mówi traktat.
00:33:29Cokolwiek życzy...
00:33:40D
00:33:43KONIEC
00:34:13Witaj, Sanders. Co cię tu sprowadza?
00:34:30Złe wieści, panie King.
00:34:40Twoi bracia. Obaj nie żyją.
00:34:44Zamordowani.
00:34:50Słyszy mnie, panie King?
00:35:00Kto to zrobił?
00:35:01Mają nowego szeryfa w umie. Nazywa się Harmon.
00:35:05Zastrzelił jednego z braci w salunie, a drugiego przed więzieniem.
00:35:10Dlaczego?
00:35:11Tego nie wiem.
00:35:13Biegni i powiedz chłopakom ze stadem, żeby ruszyli w stronę mesta.
00:35:25Reszta niech się zbierze.
00:35:26Muzyka
00:35:41KONIEC
00:36:11Harmon był w forcie i zadawał dużo pytań. Do niczego nie dotrzę.
00:36:17Major Lucas przysłał po mnie. Czego chciał?
00:36:21Nie widziałem się z nim. Usprawiedliwiłem się i przyszedłem.
00:36:24To było głupie. King będzie tu jutro. Nie możemy ryzykować.
00:36:28Masz dostarczyć wszystkie sztuki bydła Indianom w rezerwacie.
00:36:33Dobra, teraz ty mnie posłuchaj.
00:36:35Mam już to bydło sprzedane w Kalifornii. To tysiące dolarów.
00:36:39Nie zamierzam pozwolić, by jakaś błyszcząca odznaka czy niebieski mundur to zepsuły.
00:36:49Ostatniej nocy wrobiłeś mnie w pomoc w zabiciu człowieka.
00:36:54Skończyłem z tym, Nels.
00:36:56White, sam to powiedziałeś. Pomogłeś zabić człowieka.
00:37:00Zgaduję, że Harmon byłby skłonny do powieszenia.
00:37:03Jeśli chcesz się trzymać z dala od stryczka, musisz zrobić dokładnie to, co ci powiem.
00:37:09Kiedy to się skończy, a będzie to wkrótce, rozejdziemy się i wszystko zostanie zapomniane.
00:37:15A teraz niech pan wraca do hotelu i tam zostanie.
00:37:19Arch King wkrótce przyjedzie do miasta i zajmie się Harmonem.
00:37:23Żaden z nas nie będzie musiał się o nic martwić.
00:37:26Witaj!
00:37:53Wygląda na to, że będzie upał.
00:37:59Słyszałem, że nie było cię całą noc.
00:38:01Znalazłeś swojego faceta?
00:38:03Jeszcze nie.
00:38:04Mogę ci pomóc?
00:38:07Możesz.
00:38:08Opowiedz mi o Nelsie Deckerze.
00:38:11Potężny człowiek w tych stronach.
00:38:13Przechodzi przez niego mnóstwo dolarów.
00:38:16Szkoda.
00:38:16To czyni go trudnym rywalem do licytacji.
00:38:21Jak już mówiłem, on ma wszystkie pieniądze.
00:38:25Co wiesz o Archu Kingu?
00:38:29Wiem, że wkrótce się z nim spotkasz.
00:38:32Znalazłeś.
00:38:34Znalazłeś.
00:38:35Znalazłeś.
00:38:37Znalazłeś.
00:38:37Dzień dobry.
00:39:05Nazywasz się Arch King?
00:39:08To Ty jesteś Harmon?
00:39:12Szeryf Harmon.
00:39:15Z tego co słyszałem będę musiał Cię zabić.
00:39:21Boisz się mnie King?
00:39:24Wcale.
00:39:26Więc zejdźmy z koni i porozmawiajmy.
00:39:29Możliwe, że źle usłyszałeś część historii.
00:39:32Moje biuro jest tam.
00:39:34To jest tam.
00:39:36Dzień dobry.
00:39:39Dzień dobry.
00:39:40Dzień dobry.
00:39:43Dzień dobry.
00:39:44Dzień dobry.
00:39:46Dzień dobry.
00:39:48Dzień dobry.
00:39:49Dzień dobry.
00:39:50Twoi bracia przejęli dyliżans za miastem.
00:40:16Byli pijani i łamali prawo.
00:40:19Kiedy ich aresztowałem, jeden oddał trzy strzały i musiałem go zabić.
00:40:24Myślę, że znajdziesz wszystkich świadków, których potrzebujesz, żeby potwierdzili ci to, co mówię.
00:40:31A co z Rolem?
00:40:35Zeszłej nocy ktoś go wypuścił.
00:40:38Strzelił mu w plecy na ulicy.
00:40:44I to nie byłem ja.
00:40:46To była twoja broń. To prawda.
00:40:49Sam był dziki.
00:40:56Whisky się do tego nie nadaje.
00:40:58I nie mam nic przeciwko temu, że człowiek strzela, gdy pała gniewem.
00:41:03Ale strzelanie od tyłu to coś innego i ktoś za to zapłaci.
00:41:10Jesteś szeryfem.
00:41:20Role był twoim więźniem w twoim więzieniu.
00:41:23To z twojej broni go zabito.
00:41:27Mam tylko twoje słowo, że nie pociągnąłeś za spust.
00:41:30A więc jutro o zachodzie, jeśli nadal nie znajdziesz sprawcy,
00:41:38to wyjdzie na to, że to ty nim jesteś.
00:41:41No.
00:41:43No.
00:41:44No.
00:41:46KONIEC
00:42:16Nie możesz mnie tak nazywać. Zejdź mi z drogi.
00:42:24Dobra, przestań. Chcę, żebyś przestał.
00:42:28Przestań cię. Co tu się dzieje?
00:42:31Stój, dzieciaku, stój. O co chodzi?
00:42:35Nazwał mnie Meksykaninem. Naprawdę?
00:42:38To chyba prawda.
00:42:39Tak. Tego nie da się zmienić.
00:42:47Nie. Przestań narzekać i bądź dumny z tego, kim jesteś.
00:42:52Walka za, a przeciw, to co innego.
00:42:55A teraz wracaj do więzienia posprzątać.
00:43:02Dobrze sobie z tym poradziłeś.
00:43:05Chciałbym, żeby to wszystko było takie proste.
00:43:06Nie w Jumie. No, może.
00:43:09Muszę pojechać do fortu i sprawdzić, czy znajdę kapitana White'a.
00:43:13To droga na darmo.
00:43:15White zameldował się u mnie kilka godzin temu.
00:43:18Pokój 16. Dziękuję.
00:43:20Kiedy opuściłem ludzi Kinga, byli wściekli.
00:43:24Co się stało?
00:43:25Ten Harmon jest naprawdę sprytny.
00:43:27W jakiś sposób odebrał inicjatywę Kingowi i wszystko skończyło się na gadaniu.
00:43:31A więc co teraz?
00:43:32Nic. Będziemy siedzieć bardzo cicho i bardzo blisko kapitana White'a.
00:43:36Po ostatniej nocy masz go na własność.
00:43:38Rozpada się w szwach.
00:43:40Jedź do hotelu.
00:43:42Nie spuszczaj go z oka i nie pozwól mu otworzyć ust.
00:43:44Niech ktoś wezwie lekarza.
00:44:06...
00:44:11...
00:44:12...
00:44:13...
00:44:16KONIEC!
00:44:46KONIEC!
00:45:00Doceniam Twoją pomoc.
00:45:02Dziękuję. Zamknij drzwi wychodząc.
00:45:16Jest tam.
00:45:26Ostrzegałem się przed wyładowywaniem swojej nienawiści na moich ludziach.
00:45:30Zamierzam natychmiast zadzwonić do Waszyngtonu i poprosić o zgodę na wprowadzenie stanu wojennego.
00:45:35Na Twoim miejscu trzymałbym się faktów.
00:45:38Fakty są takie, że White ma na piersi tylko keczup.
00:45:42I jest martwy od kilku godzin.
00:45:58Co to za podstęp?
00:46:00Znalazłem White'a martwego obok znaku.
00:46:06Chcesz mi powiedzieć, że to samobójstwo?
00:46:12Oddałem te strzały, żeby ludzie myśleli inaczej.
00:46:18Waszyngton kazał posprzątać Jumy.
00:46:20W tej chwili są tam kowboje gotowi rozerwać to miasto na strzępy.
00:46:24A tam są Indianie, których oszukano w sprawie wołowiny i są głodni.
00:46:28Jeśli oni wybuchną, ten teren może pójść z dymem.
00:46:32I myślę, że White i Decker są odpowiedzialni.
00:46:36Decker nie wie jeszcze, że White nie żyje i boi się, że powie coś.
00:46:42Spodziewam się, że dziś ktoś złoży White'owi wizytę.
00:46:44A kiedy to zrobi, zamierzam tu być.
00:46:48W tej chwili jestem głodny.
00:46:52Nie spałem od dwóch nocy.
00:46:54Jest gorąco i brak mi cierpliwości.
00:46:56W porządku, szeryfie.
00:46:58Może Pan zaufać doktorowi.
00:47:00Do jutra będziemy milczeć o White'ie, ale tylko do jutra.
00:47:04Ale tylko do jutra.
00:47:06Jak jedzenie?
00:47:24Dobre.
00:47:26Przy okazji wisisz mi za butelkę keczupu.
00:47:30Obiecaj mi, że nie będziesz o tym mówić.
00:47:34Przepraszam.
00:47:40Mogę zadać Ci pytanie?
00:47:42Rozumiem, że Decker ma tu większość pieniędzy.
00:47:46Od zawsze tyle ich miał?
00:47:48Kiedy Decker przyjechał do miasta, przywiózł wszystko na jednym wozie.
00:47:52Teraz ma ich 50.
00:47:54Niewiele towarów przemieszcza się bez jego wiedzy.
00:47:58To musi być ciężkie dla McNeila.
00:48:02Czasem dostaję pracę na krótkich trasach.
00:48:04Niewiele więcej.
00:48:06Chyba dla Deckera pracuje sporo ludzi.
00:48:10Dziękuję.
00:48:12Trzydziestu, czterdziestu z przerwami.
00:48:16I jego szef, Derek Sanders.
00:48:20Tak, widziałem go. Co o nim wiesz?
00:48:22Może być niebezpieczny.
00:48:24Czy przynajmniej zbliżasz się do czegoś?
00:48:30Może.
00:48:32Mam nadzieję.
00:48:34Obawiam się, że Arch King nie będzie czekał.
00:48:36Jego bracia nie żyją.
00:48:38Ciężko go winić.
00:48:40Myślisz, że to ja zabiłem rola Kinga?
00:48:42Myślisz, że wtedy pomagałabym Ci?
00:48:46W Jumie mieliśmy wielu stróżów prawa.
00:48:52Jest jedna rzecz, która Cię różni.
00:48:56Myślę, że Ci zależy.
00:48:58Czasami potrzeba czegoś więcej.
00:49:02Julie?
00:49:04Ile banków jest w okolicy?
00:49:08Tylko trzy poza naszym.
00:49:10Jeden w Tucson, jeden w Bisbee i jeden w Tomston.
00:49:16Dzięki.
00:49:20Dave, uważaj na siebie.
00:49:24Nie wiem, o co się martwisz.
00:49:26Słucham?
00:49:28Zapłaciłem czynsz z góry.
00:49:56Słucham?
00:49:58Słucham?
00:50:00Słucham?
00:50:02Słucham?
00:50:04Senior!
00:50:06Było zamknięte.
00:50:07Czekam na Pana.
00:50:08Lepiej przenocuj dziś w hotelu.
00:50:10Powiedz Pani, że powiedziałem, żebyś wziął mój pokój.
00:50:12Ale dlaczego?
00:50:14Chyba nie będę go potrzebował.
00:50:16A teraz idź już.
00:50:18Rukam na Pana.
00:50:20To nie ma.
00:50:22Taniejś chuko.
00:50:24Czekamy.
00:50:26Prac erased niem czyszło jednice.
00:50:28Mił prawdziwym zajmęciź soundião Radiu.
00:50:30Ta straighta siiii w do специj hoce,
00:50:31szkołiyorsun?
00:50:32Wędrów�� Χrętym święcon jest pomis ago.
00:50:35Małyszu niem z tym powskie.
00:50:37Daj mu jeszcze minutę.
00:50:55Lepiej, żeby to zadziałało.
00:50:57Z tak oddanym człowiekiem wiesz, że to się uda.
00:51:07Dobra, ruszaj się.
00:51:37Dobra, ruszaj się.
00:52:07Dobra, ruszaj się.
00:52:37Wiem, że cię pokonam.
00:52:38Warca by zawsze były moją mocną stroną.
00:52:40Ja bym się nie popisywał.
00:52:42Pamiętasz ostatni wtorek?
00:52:43Hej, Moo, patrz w sklep.
00:52:46Szybko, włącz alarm.
00:52:47Pożar!
00:52:49Pożar w sklepie Harvey'a.
00:52:55To dzwonek przeciwpożarowy.
00:52:57Gdzie to jest?
00:52:59Pożar w sklepie Harvey'a.
00:53:07Wyciągnijcie wszystko.
00:53:09Musimy zabrać ten dynamit z zaplecza.
00:53:33Na tyły?
00:53:34Na tyły?
00:53:35Tak.
00:53:35Wy, którzy tam stoicie i patrzycie, pomóżcie mi.
00:53:39Musimy wynieść ten dynamit na zewnątrz.
00:53:41No już.
00:53:43Pośpieszcie się.
00:53:47Ruszajcie się.
00:53:52Ruszajcie się z tą wodą.
00:53:53Ruszajcie się z tą wodą.
00:54:23Ruszajcie się z tą wodą.
00:54:53A teraz rzuć tę broń.
00:55:02Spokojnie, szeryfie, spokojnie.
00:55:04Zwolnij.
00:55:07Rozumiem, że jesteś zdenerwowany, że znalazłeś mnie tutaj w takim stanie.
00:55:12Miałem najlepsze intencje.
00:55:15Po prostu trochę spieprzyłem sprawę.
00:55:18Wiesz, to zabrzmi dość głupio, ale...
00:55:23Mówiłem ci, żebyś rzucił broń, a teraz mówię ci, żebyś rzucił mądrą gadkę.
00:55:30W porządku.
00:55:32Więc przyznaję, że włamałem się do więzienia.
00:55:33Czego to dowodzi? Słuchaj, Harmon, mam...
00:55:38Stoisz tu i mówisz, że nie mam dowodów, a sam śmierdzisz olejem o połowę?
00:55:43Podłożyłeś ogień, żeby wyciągnąć mnie stąd na tyle, żebym mógł zabić White'a.
00:55:48Nie możesz tego udowodnić.
00:55:50Moja historia jest taka, że wpadłem pocieszyć przyjaciela.
00:55:52Drugie ucho jest trochę trudniejsze.
00:55:55Broń ma tendencję do ciągnięcia w lewo.
00:55:57W porządku.
00:55:58Ale chciałem go tylko wyciągnąć z więzienia.
00:56:01Tak jak wyciągnąłeś Rolanda Kinga?
00:56:07Opiszesz wszystko tak, jak było, a potem podpiszesz.
00:56:10Mówiłem ci, chciałem go tylko wyciągnąć z więzienia.
00:56:20W porządku.
00:56:23Utrudniasz sobie.
00:56:31Na zewnątrz.
00:56:32Gdzie mnie zabierasz?
00:56:42Porozmawiamy z panem Archem Kingiem.
00:56:44Nareszcie, senior, byłem...
00:56:49Daj mi pięć minut.
00:56:52W porządku, pięć minut.
00:56:54Ale spróbuj go skrzywdzić, a obiecuję ci, że ten świat nie jest na tyle duży, żebyś znalazł kryjówkę.
00:56:59Pięć minut.
00:57:15Pożar jest pod kontrolą, szeryfie.
00:57:18Co się stało?
00:57:20Sanders zabrał chłopca.
00:57:22Sanders?
00:57:23Widziałeś ich?
00:57:24Nie.
00:57:25Przekaż to majorowi Lucasowi.
00:57:31Powiedz mu, żeby się tym zajął, kiedy mnie nie będzie.
00:57:33Co zrobimy z kapitanem White'em?
00:57:37Pochowamy go.
00:57:38Pochowamy go.
00:58:08Pochowamy go.
00:58:39Nie przejmuj się tym. Ważne, że nic ci się nie stało.
00:58:41Nic mi nie jest.
00:58:43Wiesz, dokąd poszli?
00:58:44Nie, ale Decker powiedział, że czas się wynosić.
00:58:47Związał mnie, a drugi zajął się końmi.
00:58:50Dobra, wracaj do hotelu i czekaj tam na mnie.
00:59:08Muzyka
00:59:38Muzyka
01:00:08Muzyka
01:00:13Muzyka
01:00:18Muzyka
01:00:23Muzyka
01:00:28Muzyka
01:00:33Muzyka
01:00:37Muzyka
01:00:42Muzyka
01:00:46Muzyka
01:00:51Muzyka
01:00:55Muzyka
01:01:00Muzyka
01:01:04Muzyka
01:01:13Muzyka
01:01:15Muzyka
01:01:17Muzyka
01:01:22Muzyka
01:01:26Muzyka
01:01:28Muzyka
01:01:30Muzyka
01:01:34Muzyka
01:01:47Muzyka
01:01:51Muzyka
01:01:53Muzyka
01:01:55Muzyka
01:02:04Muzyka
01:02:06Muzyka
01:02:08Muzyka
01:02:25Muzyka
01:02:27Muzyka
01:02:29Muzyka
01:02:31Muzyka
01:02:40Muzyka
01:02:41Muzyka
01:02:42Muzyka
01:02:43Muzyka
01:02:44Muzyka
01:02:45Muzyka
01:02:47Muzyka
01:02:49Muzyka
01:02:50Muzyka
01:02:51Muzyka
01:02:52Muzyka
01:02:53Muzyka
01:02:54Muzyka
01:02:55Muzyka
01:02:56Muzyka
01:03:30Muzyka
01:03:31Muzyka
01:03:32Muzyka
01:03:33Muzyka
01:03:35Muzyka
01:03:37Muzyka
01:03:38Muzyka
01:03:40Muzyka
01:03:41Muzyka
01:03:42Muzyka
01:03:43Muzyka
01:03:44Muzyka
01:03:45Muzyka
01:03:46Muzyka
01:03:47Muzyka
01:03:48Muzyka
01:03:49Muzyka
01:03:50Muzyka
01:04:00Muzyka
01:04:01Muzyka
01:04:02Muzyka
01:04:03Muzyka
01:04:04Muzyka
01:04:05Muzyka
01:04:06Muzyka
01:04:07Muzyka
01:04:08Muzyka
01:04:09Muzyka
01:04:10Muzyka
01:04:11Muzyka
01:04:12Muzyka
01:04:13Muzyka
01:04:15Muzyka
01:04:16Muzyka
01:04:17Muzyka
01:04:18Muzyka
01:04:19Muzyka
01:04:21jeśli nie można mu ufać.
01:04:31Czekamy.
01:04:51Dzień dobry.
01:05:21Dzień dobry.
01:05:51Dzień dobry.
01:06:22Jeden z nich to ten, którego szukamy?
01:06:24Tak.
01:06:25Tak.
01:06:48Nie może temu zaprzeczyć, prawda?
01:06:51Chyba będziesz chciał więcej dowodów.
01:06:56Sanders i White zabili twojego brata.
01:06:59Obaj pracowali dla Deckera.
01:07:01Dlaczego Decker chciałby śmierci mojego brata?
01:07:04Zaraz do tego dojdę.
01:07:06Decker przyjechał tu z jednym wozem i w krótkim czasie miał kontrakty rządowe i 50 wozów.
01:07:12Ktoś musiał go wesprzeć pieniędzmi i pomóc mu zdobyć te kontrakty.
01:07:17Ktoś, kto znał fakty, liczby i procedury w dostarczaniu bydła i zapasów do Indian.
01:07:24Szeryfie!
01:07:28Co pan insynuuje?
01:07:30Nic nie insynuuje, stwierdzam.
01:07:32Ktoś tutaj w tym mieście był szefem Deckera.
01:07:36A co to ma wspólnego z moim bratem?
01:07:40Ten ktoś wie też kto i dlaczego go zabił.
01:07:45Kto to?
01:07:49Major Lucas powiedział mi, że na każdy rządowy kontrakt muszą być złożone dwie oferty.
01:08:03Tak jest.
01:08:04McNeil, bałeś się, że inna firma przyjdzie do miasta i wyrzuci cię z interesu.
01:08:14Sprowadziłeś Deckera, pomogłeś mu i pozwoliłeś przebić twoją ofertę.
01:08:18Dostał kontrakty, a ty niezły udział w zyskach.
01:08:21Łącznie z tym, co Decker kradł Indianom, a to sporo.
01:08:25I tu właśnie wkracza White, krył Deckera.
01:08:28Harmon, ta historia jest tak pokręcona, że nie warto na nią odpowiadać.
01:08:33Nie będziesz musiał.
01:08:34Uznałem, że jesteś za mądry, by trzymać pieniądze w mieście, więc wysłałem telegram do każdego banku w okolicy.
01:08:41Kiedy łowiłeś ryby i nie robiłeś interesów, ulokowałeś ponad 40 tysięcy dolarów w banku w Bisbee.
01:08:53Chce pan więcej dowodów?
01:08:55Nie zabiłem Rolla Kinga. To był pomysł Deckera.
01:09:00Nie pociągnąłeś za spust, ale pozwoliłeś mu zabić Rolla, bo tak jak Decker, byłeś pewien, że Arch zabije mnie, a to zapewniłoby ci sukces.
01:09:10Wykonałeś swoją robotę, szeryfie. Zejdź mi z drogi.
01:09:14Nie mogę ci na to pozwolić.
01:09:18Zabójstwo braci jest dla mnie niewybaczalne. Zejdź mi z drogi.
01:09:23Jeśli go zabijesz, będę musiał cię aresztować za morderstwo.
01:09:27Zejdź mi z drogi, Harmon.
01:09:29On jest moim więźniem King. Jeden z nas będzie musiał za to umrzeć. I lepiej, żeby to nie był szeryf. Bo wtedy to będzie sprawa armii.
01:09:44Idź do domu. Dopilnuję, żeby McNeil dostał za swoje. Obiecuję ci to.
01:09:54Twoje słowo to marna zapłata za mojego brata. Tak samo jak kolejne zabójstwo.
01:10:00BÓJSTWO
01:10:02Niech to nie ma.
01:10:04Zabij się za to.
01:10:06I nie ma.
01:10:08Zabij się za mądroć.
01:10:10BÓJSTWO
01:10:12Zabij się za mądroć.
01:10:14Zabij się za mądroć.
01:10:16Zabij się za mądroć.
01:10:18Zobaczcie.
01:10:34King?
01:10:37Przykro mi z powodu twoich braci.
01:10:43Mnie też.
01:10:48Zobaczcie.
01:11:18Ugotuję cokolwiek złowisz, ale będziesz musiał to oczyścić.
01:11:32Tu nie ma sumów.
01:11:35Są, tylko robisz to źle.
01:11:38Teraz musisz spuścić żyłkę.
01:11:41Wrzuć ją w błoto. Tam są największe.
01:11:43Właśnie tam. Dużo pani łowi?
01:11:46Kiedy byłam w twoim wieku, to było praktycznie jedyne, co robiłam.
01:12:02Dzień dobry.
01:12:06Dzień dobry.
01:12:08Andres łapie dla ciebie śniadanie.
01:12:11Nic świeższego nie dostaniesz.
01:12:14Wiesz co on powiedział? Nie umie pływać.
01:12:17To prawda?
01:12:19Tam gdzie byłem, nie było wody do pływania.
01:12:22Tutaj jest jej pod dostatkiem.
01:12:24Nauczysz mnie?
01:12:25Może.
01:12:26Kiedy, senior?
01:12:28A co ci się tak śpieszy?
01:12:30Założę się, że będę w tym dobry.
01:12:31Może i tak.
01:12:33Nauczysz mnie?
01:12:35Dojdziemy do tego.
01:12:37Teraz, senior.
01:12:42Jesteś upartym małym gnojkiem.
01:12:53Wyciągnij rękę.
01:12:54Przyciągnij wodę do siebie.
01:12:57Przyciągnij ją do siebie.
01:12:58Tak jest.
01:12:59A teraz kopnij nogami.
01:13:01Machaj rękoma.
01:13:03Niech nogi się ruszają.
01:13:05Dawaj chłopaku.
01:13:07Nie przestawaj się ruszać.
01:13:09Spokojnie, nie ekscytuj się tak.
01:13:12Tak jest dobrze.
01:13:15Udało mi się.
01:13:17Umiem pływać.
01:13:19Świetnie ci poszło.
01:13:21Umiem pływać.
01:13:22Widzisz? Mogę to zrobić.
01:13:24Pływasz prawie tak dobrze jak ja.
01:13:25Ja też.
01:13:26Nigdy się nie nauczyłam.
01:13:27Nie umiesz pływać?
01:13:31Nie zrobiłbyś mi tego.
01:13:35Prawda?
01:13:36Prawda?
01:13:37Prawda?
01:13:38Do nasz rozwoju.
01:13:39Prawda?
01:13:40Prawda?
01:13:41Prawda?
01:13:44Prawda?
01:13:47Prawda?
01:13:48KONIEC
Recommended
1:34:24
1:21:37
1:27:17
1:12:39
1:24:24
1:33:25
1:28:51
1:28:51
Be the first to comment