- 16 hours ago
Category
馃帴
Short filmTranscript
00:01We Wroc艂awiu jedno wielkie zamieszanie.
00:04Mieszaj tam w garze co艣.
00:06Strasznie jest wymieszana karata, w og贸le nie na to chodzi.
00:08O Bo偶e.
00:12Ziemniaki bez soli?
00:14Kucharze z takim sta偶em powinni wiedzie膰.
00:17Ziemniaki bez soli to nie ziemniaki.
00:20Og贸lnie b臋dzie dobrze, jak on si臋 nie b臋dzie w kuchni wpierdzi艂.
00:23Zapraszam wszystkich do mnie.
00:26Ej, aaa!
00:26Albo krzywe krzes艂o!
00:30Niemal 700 tys. Wroc艂aw to miasto rozleg艂e, pe艂ne atrakcji,
00:54ale te偶 otoczone wienuszkiem dzielnic, do kt贸rych rzadko zagl膮daj膮 tury艣ci.
00:58Kozan贸w od wroc艂awskiego rynku dzieli 6 kilometr贸w,
01:03a w艂a艣nie tam bistro zap臋tlone otworzy艂 i prowadzi Jan.
01:08Wybra艂em to miejsce, bo jest to du偶e osiedle.
01:11Nie ma 偶adnej restauracji, dlatego chcia艂em tu stworzy膰 taki lokal
01:17dla go艣ci, kt贸rzy zamiast jecha膰 do rynku mogliby przyj艣膰 tutaj po pracy.
01:23Prosz臋 bardzo.
01:25Swoj膮 nazw臋 lokal wzi膮艂 od pobliskiej p臋tli autobusowej i mia艂a te偶 ona charakter proroczy,
01:32bo Janek wpad艂 w p臋tl臋 d艂ug贸w.
01:34Remont trwa艂 rok i wpad艂em przez to w d艂ugi.
01:38Wysoko艣膰 d艂ug贸w to gdzie艣 800 tysi臋cy z艂otych.
01:41Na pocz膮tku dzia艂alno艣ci sp贸艂dzielnia za偶yczy艂a sobie cz臋艣膰 za powieszenie szyldu,
01:49dlatego nie mam.
01:50I mo偶e r贸wnie偶 dlatego zap臋tlone nie ma klient贸w.
01:54Jak mamy ruch, to s膮 dwa, trzy stoliki na raz wydane, pi臋膰, dziesi臋膰 os贸b.
01:59Ju偶 jest bardzo tym wszystkim zm臋czony i chyba taki troch臋 mo偶e ju偶 wypalony.
02:03Ja nic innego nie potrzebuj臋. Potrzebuj臋 go艣ci, 偶ebym mia艂 kogo obs艂ugiwa膰,
02:09mia艂 z kim porozmawia膰 i ciesz臋 si臋 z tego.
02:16Go艣ci z kolei ucieszy艂yby na pewno smaczne dania.
02:20To jest najwi臋ksze wyzwanie z kuchni膮, 偶e przychodz膮 kucharze, odchodz膮,
02:24s膮 kilka dni, nie ma ich.
02:28Czemu nie przekrojacie tych ziemniak贸w? M贸wi艂em, 偶e je na p贸艂 trzeba przekroi膰.
02:33Jest tutaj du偶o zmian i du偶o improwizacji tak naprawd臋,
02:38je偶eli chodzi o t膮 kuchni臋.
02:41Ja jestem pi臋膰 dni. Tu robi臋 swoje.
02:44To, co mi powiedz膮, robi臋.
02:47Ja jestem tutaj drugi dzie艅, wi臋c dopiero si臋 poznajemy, docieramy.
02:51Na pewno tu brakuje pomocy kuchemnej.
02:54To na sto procent.
02:55Takie rzeczy jak obieranie warzyw.
02:57Niekoniecznie powinni艣my to my robi膰,
02:59a bardziej si臋 zaj膮膰 smakiem i skupi膰 si臋, 偶eby wszystko by艂o dobre.
03:03Ka偶dy ma jakie艣 problemy.
03:05W innych restauracjach pracowali, tak偶e oczekuj臋 tego, 偶eby u mnie to te偶 by艂o tak, jak si臋 nale偶y.
03:12Fredki s膮, nie ma?
03:14No, gdzie s膮, gdzie s膮 fredki?
03:16No nie p艂ywaj膮.
03:17No w艂a艣nie, no a ju偶 masz ten...
03:19Tylko hamburger, czterdzie艣ci tysi膮c, jeszcze jakie艣 osiem, dziewi臋膰 minut.
03:23Na... na... przychodzimy.
03:26Wiemy dobrze, jak mamy k***o pracowa膰.
03:29K***o.
03:31To co to jest?
03:33Ziemniaki opiekane.
03:34Tu jak z ziemniak贸w opiekanych da艂e艣 tyle oleju?
03:37Ma prze艂o偶enie na inny talerz?
03:38Tak, prze艂o偶, prosz臋.
03:40No to przecie偶 nie s艂uch.
03:44Stasie, no ja bym tak nie chcia艂 zosta膰.
03:46Jakbym tak dosta艂 talerz z olejem, z ziemniaki z olejem, to nie wiem, czy bym nie zwr贸ci艂, czy bym zjad艂.
03:52Nie wiem.
03:52Ale to... to normalne.
03:55Ja wi膮 swoje, szef wie swoje.
03:57Oddaj膮c kuchni臋 osobie, kt贸ra si臋 na tym zna, trzeba mu wierzy膰, 偶e to jednak mo偶e on robi lepiej, a nie tak, jak chce sam szef.
04:06My艣l臋, 偶e jest okej.
04:11Szele twardy.
04:16No.
04:19Kwa艣ny.
04:19Dla mnie szef nie ma smaku osobi艣cie.
04:25Jakby przychodzi i m贸wi, 偶e jest to za ostre, czy co艣 takiego, a co艣, co nawet nie jest doprawione jeszcze.
04:32Wydaje mi si臋, 偶e Jan jest tak膮 bardzo kontroluj膮c膮 osob膮, 偶e kucharze chcieliby si臋 wykaza膰, a on jednak zabiera im troch臋 t膮 przestrze艅.
04:41Ja to rozumiem, bo jest szefa i chce nadzorowa膰 i oczywi艣cie sprawdza膰 jako艣膰 da艅, jakie wychodz膮.
04:46Jeszcze szefa nie rozgryz艂em.
04:48Za kr贸tko ja jestem tutaj.
04:50Mia艂e艣 zamierz pod艂og臋, nie zamiot艂e艣.
04:51Zamiot艂em.
04:52Gdzie zamiot艂e艣? Zobacz, jaki...
04:53Pod tym.
04:53No, gdzie?
04:54Gdzie?
04:55No zobacz, tylko od tego, jaka jest...
04:56Pod tym m贸wi臋, 偶e zamiot艂em.
04:58We藕cie t臋 艂y偶k臋, bo si臋 spali ta 艂y偶ka.
05:01Ca艂e 偶ycie tu stoi.
05:03Le偶y.
05:03Tak, ca艂e 偶ycie le偶y.
05:05Zobacz, ju偶 czarna.
05:07No mo偶e jestem wymagaj膮cym szefem, ale to tak...
05:13Dlatego, 偶e nie ma tych go艣ci, tak?
05:15Nadzieja w Magdzie Gessler, 偶e kucharzy wyszkoli, go艣ci przyci膮gnie, a Janowi pozwoli odetchn膮膰.
05:24O ile tylko na zap臋tlonym kozanowie uda si臋 jej znale藕膰 w艂a艣ciw膮 drog臋.
05:29Szyldu brak, a mia艂a to by膰 restauracja.
05:34Na to nie wygl膮da.
05:35O, zap臋tlone.
05:44To bardzo dobra nazwa na to miejsce, poniewa偶 trafi膰 tu, to trzeba by膰 zap臋tlone.
05:51Magda Gessler, najbardziej znana polska restauratorka, kreatorka smak贸w i kr贸lowa polskiej gastronomii.
06:01Niekwestionowany autorytet sztuki kulinarnej.
06:05Od kilkunastu lat stoi na czele rewolucji, kt贸ra ogarn臋艂a ca艂膮 Polsk臋.
06:10Bezkompromisowa, kontrowersyjna, wyj膮tkowa i skuteczna.
06:14Zwalcza byle jako艣膰 i tandet臋.
06:18Tworzy pyszne i pi臋kne miejsca.
06:21Zmieni艂a 偶ycie setek ludzi i nadal przywraca nadziej臋 wszystkim, kt贸rzy jej zaufali.
06:26Rewolucj臋 zatem czas zacz膮膰.
06:28Tylko czy wszyscy, panie ja, nie gotowi?
06:31Dobra, panowie cicho teraz, cicho.
06:33Cicho.
06:34No nie sta膰, tylko si臋 rusza膰, co艣 tam robi膰.
06:36No s艂uchamy pana.
06:37Ju偶 tam, ten, ty tam sta艅 przy pizzy.
06:41Dobry wiecz贸r, pani Magda.
06:42Nazywam si臋 Agnieszka i b臋d臋 pani膮 dzisiaj obs艂ugiwa膰.
06:46Nie ty艂em do pani Magdy, nie ty艂em.
06:49Nie plecami.
06:51O, mieszaj tam w garze co艣.
06:55Niby w艂oska kuchnia, niby polska kotleciska.
06:59Schabowe, jaka艣 sa艂atka z w膮tr贸bk膮, ale drobiow膮.
07:04Strasznie jest pomieszana karta, w og贸le nie wiem o to chodzi.
07:06Dobra, ja chc臋 pizzy parmedzian臋, potem chc臋 rosy z klaskami i kotleciska schabowe.
07:19Dobrze?
07:24Okolik臋 mamy.
07:25Pi臋kny.
07:33Popatrz dobrze.
07:36Daj ros贸艂 najpierw.
07:41O Bo偶e.
07:42Brak rukoli to problem, ale czy jest nim te偶 podany jako pierwszy ros贸艂?
07:48Roski domowe, dobrze robione.
07:49Jak kto艣 chory, to dobrze mu to zrobi.
07:56Jak to podasz?
07:58Co?
07:58Jak podasz?
07:59Bez tutaj rukoli?
08:01Bez rukoli?
08:03No ja bez rukoli.
08:05No sk膮d ja ci wezm臋 rukol臋 teraz?
08:07Przekazujesz, 偶e nie ma rukoli?
08:08No nie.
08:09To poda艣.
08:10No, do odwa偶nych 艣wiat nale偶y.
08:14No, musisz poda艣膰 teraz ju偶.
08:15Je艣li chodzi o pizz臋, niestety nie mamy ju偶 rukoli na tej perme艅skiej, wi臋c bardzo przepraszam tutaj.
08:26Mo偶e by膰 bazylia.
08:27Ok, dobrze.
08:34No, tak ten, posz艂am troch臋 tych bazylii, daj kilka list贸w.
08:40Bardzo, pizza parme艅ska.
08:42Trosznie grube ciasto.
08:49To mi si臋 odda w tej stronie.
08:56To nie ma temperamentu.
08:58Dzi臋kuj臋.
09:01A jak tam dzie艂o Krzysztofa i Mateusza?
09:04Czy b臋dzie odpowiednio doprawione?
09:05Dzie艅 dobry.
09:08Dobra.
09:10A ziemniaki jak tam?
09:11Bo uch艂odzie.
09:13Po salonie woda?
09:14Tak.
09:15Po co do tej miski dajesz?
09:17No bo tak lepiej wygl膮da.
09:18Nie, no prosz臋 ci臋, nie do tej miski.
09:20No to jak ju偶 dajesz, to daj w komplecie, a nie na talerzyku daj na tym.
09:25Przecie偶 si臋 rozp艂ynie co.
09:26Daj na talerzyku od sur贸wki.
09:28Albo krzywe krzys艂o.
09:37A pteczki szukamy?
09:45Na wroc艂awskim Kozanowie czas na degustacj臋 ostatniego dania.
09:50I zasma偶one kapust膮.
09:51Nie ma ma艂y talerz?
09:53Chyba nie mamy teraz na ten moment wi臋kszego.
09:56Ono powinien by膰 wi臋ksze, ewidentnie.
09:58Mhm.
09:59Zw艂aszcza gdy k艂adzie si臋 na nim kotlecisko, kt贸rego nazwa nie jest bynajmniej na wyrost.
10:05Jest te偶 s艂odka kapusta.
10:16Chyba nie smakuje.
10:19Ziemniaki bez soli?
10:21A przecie偶 szef uczula艂, prawda?
10:26Kto艣 stawi艂 ziemniaki bez soli?
10:29Wszyscy.
10:31Nie no, kto艣 ziemniaki obiera艂, kto艣 ziemniaki stawia艂.
10:34Ale co my zje偶d偶ali艣my?
10:35No jako kuchnia, nie ma kto.
10:37Wszyscy razem, odpowiedzialna zbiorowa.
10:39Ka偶dy by艂 tutaj, ka偶dy m贸g艂 spr贸bowa膰 i tyle.
10:43Kucharze z takim sta偶em powinni wiedzie膰.
10:47Podstawowe rzeczy.
10:50Przed wydaniem sprawdzi膰.
10:52Ziemniaki bez soli to nie ziemniaki.
11:00Dobry wiecz贸r.
11:01Dobry wiecz贸r.
11:02Wychowaj jeste艣 w艂a艣cicielem?
11:05Tak.
11:05Jest kto艣, kto bardzo dobrze robi schabany.
11:08Wielosu?
11:09Nie wiem, po co ty dajesz pizze, kt贸ra si臋 ci膮gnie jak guma do rzucia.
11:15Dlaczego ty tego nie widzisz, 偶e takie rozwojenie ja藕ni w kuchni mo偶e doprowadzi膰 tylko do kl臋ski?
11:21To mo偶e na polsk膮 przejdzie.
11:23Prosz臋?
11:23Mo偶e na polsk膮 kuchni臋 przejdzie.
11:25B臋dzie lepiej gotowa膰.
11:26To nie jest takie proste.
11:27Koszmar na kapust臋.
11:29Najgorsza na 艣wiecie.
11:32Ale schabowy to pachuj.
11:34Co艣 dobrego.
11:3650% by艂o dobrze.
11:40Najwa偶niejsze mi臋so smakowa艂o.
11:42Sprz膮ta膰.
11:43Robi膰.
11:44Sprz膮tamy.
11:44Poprosz臋 na jutro zrobi膰 powid臋 艂ach ze 艣liwek, platek dro偶d偶owy i kned臋 ze 艣liwkami w臋gierkami.
11:56Dzi臋kuj臋 bardzo.
11:58Dzi臋kujemy.
11:59Dobranoc.
11:59Dobranoc.
12:06Najlepsze.
12:07Zabieram.
12:07Ze sob膮.
12:10Chod藕cie na 艣lub臋.
12:11Chod藕cie.
12:11A ty jakie masz obserwacje?
12:18Nie no dobrze.
12:20Pochwali艂e艣 ich chocia偶 za co艣?
12:22No pewnie.
12:23P贸艂 p***u.
12:24Jeste艣my doro艣li.
12:25Nie zjebali艣my wszystkiego.
12:26Schabowego psie 艂adnie samo.
12:27Wi臋c jest dobrze.
12:28Ale偶ami nie rzuca艂a.
12:30To ju偶 jest plus.
12:31Przysi臋g艂o.
12:31To jest taki wed艂ug mnie ogarnenty.
12:33Ale widzisz.
12:34Nie chc臋 wskaz贸wa膰 偶adnych.
12:37S膮 najm膮drzejszy.
12:41Na zajutrz przed kucharzami druga szansa, by udowodni膰, 偶e md艂e ziemniaki by艂y tylko wypadkiem przy pracy.
12:49Daj mi k*** jak膮艣 g膮bk臋.
12:50W og贸le s膮 tu g膮bki?
12:52Tak.
12:52Tutaj s膮 dwie.
12:53Daj mi jedn膮, bo tam nie ma.
12:55Wszystko dobrze?
12:55Tak.
12:56To ju偶 b臋dzie dobre?
12:58Konfitura wszystko?
12:59Zobaczmy.
12:59Nie stresujemy si臋.
13:01Wszystko dobrze.
13:02Smaczne.
13:03A pan m贸wi do nas czy do siebie?
13:08Tymczasem na osiedlu kozan贸w nastroje ca艂kiem odmienne od tych panuj膮cych na kuchni bistro.
13:14Fajnie, 偶e co艣 takiego si臋 tu dzieje, bo dawno si臋 tu nic ciekawszego nie dzia艂o.
13:18Najlepszy kozan贸w to najlepsze jedzenie ma by膰.
13:21Na pralni臋 za p贸藕no, wi臋c pozostaje czeka膰 i mo偶e da膰 si臋 zarazi膰 rewolucyjnym entuzjazmem.
13:51O m贸j Bo偶e!
13:53Co si臋 dzieje?
13:55Wyd艂od藕cie, no za 艂ajk膮, za 艂ajk膮, za 艂ajk膮.
13:59Pani Magda wchodzi.
14:04Poka偶 zdj臋cie!
14:06Mo偶na zdj臋cie poka偶.
14:08A nie, jeszcze nie.
14:09O ***.
14:13A to jest pani c贸rka?
14:14Tak.
14:15Tak.
14:15Taka podobna.
14:17K贸rka, c贸rka.
14:19Dobrze mog臋 zdj臋膰 panie.
14:20Karpuj na modelk臋, albo na mispo偶arne.
14:23Przecie偶 dzi臋kuj臋.
14:24Jeste艣 艣liczna.
14:25Przecie偶 mo偶e zdj臋cie ma艂y.
14:27Tak.
14:27Dobra.
14:28Czekaj.
14:29Musicie mi powiedzie膰, czego wam naprawd臋 brakuje na osiedlu.
14:33Dobrej pizzerii.
14:33Dobrej pizzerii.
14:34Dobrej pizzerii.
14:36Mo偶e czego艣 l偶ejszego, jakie艣 sa艂atki, czy to owocowe, czy warzywne, z jakim艣 kurczakiem.
14:42Co艣, co mo偶na szybko sobie wzi膮膰, zje艣膰 i nie czu膰 si臋 ci臋偶ko na 偶o艂膮dku.
14:46O, to jest m膮dre.
14:48No bo pizza tuczy.
14:50Ale nie.
14:51Dobra.
14:52艢miech jest 艣miechem.
14:54Natomiast si臋 brakuje tu dobrego, zdrowego jedzenia.
14:57Trzeba si臋 nauczy膰 je艣膰 warzyw.
14:59Ja na co?
15:00Dzie艅 dobry.
15:01Dzie艅 dobry.
15:02Dzie艅 dobry.
15:03No i przychodzi czas, kiedy Magda Gessler przekona si臋, czy b臋dzie tu z kim gotowa膰.
15:08U艣miechnij si臋.
15:13Kredle mama, czy ksi膮偶ka?
15:17Mama.
15:20Tak du偶o m膮ki w cie艣cie.
15:23Ziemniaki wodniste, dlatego te偶 si臋 ratowa艂em m膮k膮.
15:26Ziemniaki nie s膮 z艂e.
15:28Ba艂em si臋, 偶e to ci si臋 rozwali.
15:32B臋dzie dobrze, bo szkiewki s膮 bardzo dobrze doprawiane.
15:35Ale na lito艣膰 bosk膮.
15:37Nie b贸j si臋.
15:39To si臋 nie rozpadnie.
15:41Dobrze.
15:46To nie s膮 powid艂a.
15:47Konfitur臋 zrobi艂em.
15:48A czym si臋 r贸偶ni膮 powid艂a od konfitur臋?
15:50Konfitur臋 chyba si臋 偶eluje.
15:55Powid艂a s膮 wtedy, kiedy nie dodajemy cukru.
15:59Dramatu nie ma.
16:04Strasznie ma艂o jest 艣liwek.
16:06Ma艂o kruszonki.
16:08Ma艂o mas艂a.
16:09Ma艂o jajek.
16:10Ma艂o, ma艂o.
16:11Wszystkiego ma艂o.
16:12No c贸偶, to nie by艂o 艂atwe zadanie.
16:14Zapraszam do kuchni.
16:15Tak jest.
16:18Pani Magda jest w porz膮dku.
16:22No co?
16:23Pani Magda jest w porz膮dku.
16:25Zapraszam.
16:27Chyba, 偶e teraz oka偶e si臋 okrutna i z艂a, robi膮c inspekcj臋 kuchni.
16:34Cze艣膰 co?
16:35Przepraszam.
16:41No jest.
16:44Tak mo偶e nie strasznie, ale jest brudno.
16:47By艂a te偶 u偶ywana dzisiaj kilka razy.
16:49Czasami jest podprz膮tane.
16:51Czasami jest niepodprz膮tane.
16:54Og贸lnie jak na ch艂opc贸w jest nie藕le.
16:58Fajne ch艂opaki.
16:59Nie, tego nie powinno.
17:00B臋d膮 fajne, fajnie ugotuj膮.
17:04Na razie to s膮 pr贸by r贸偶ne, dymne.
17:08A jeste艣cie zadowoleni z siebie, panowie?
17:10Brak kobiety, kt贸ra zobaczy to, co facet nie zobaczy w czysto艣ci.
17:15No s膮 faceci, kt贸rzy widz膮 t膮 czysto艣膰 lepiej ni偶 kobiety.
17:19Mia艂em tu takie przypadki.
17:22Tu tylko ch臋ci licz膮 si臋.
17:24Janek, pani Magda ci臋 prosi na sal臋.
17:28Tak.
17:29No r贸偶nica zda艅 raczej nadal jest.
17:31I jak? Wszystko dobrze?
17:33Ale na k艂ucznie si臋 mia艂o?
17:34Dlaczego ty w og贸le robisz restauraty?
17:38Co robisz przedtem i czym si臋 zajmowa艂e艣?
17:41Wcze艣niej by艂em 艣lusarzem.
17:43艢lusarz?
17:44P贸藕niej przyszed艂em kurs kelner-barman i po sze艣ciu latach otworzy艂em sw贸j bar pierwszy.
17:51Ale dlaczego mnie zaprosi艂e艣?
17:53Ju偶 w momencie.
18:01Zaprosi艂em pani膮, bo...
18:03Wydaje mi si臋, 偶e masz trudn膮 sytuacj臋 finansow膮, prawda?
18:07Zad艂u偶enie ko艂o 800 tysi臋cy powsta艂o przez remont.
18:15Masz jaki艣 spos贸b na zaradzenie tym d艂ugom?
18:18Czy masz kogo艣, kto ci pomaga?
18:20No nie bardzo, no.
18:22By艂e艣 偶onaty?
18:24No nie, chc臋 rozmawia膰 nad tym.
18:26O, chyba by艂o ci臋偶ko.
18:28Ale go tam myczy艂.
18:31Rezobracja to te偶 kobieta.
18:33I te偶 bardzo zazdrosna.
18:35No i rozmagaj膮ca.
18:36Tak.
18:37No to trzeba ci pom贸c.
18:42Uwala, 偶e potrzebuj臋 wody, 偶eby mnie d臋bl膮?
18:44Chyba tak. Tak my艣l臋, 偶e woda b臋dzie potrzebna.
18:47Ty dla niego jeste艣.
18:48Nie?
18:49Ja.
18:50Zacz臋艂am tu pracowa膰 w tamtym roku jako kalnerka.
18:54Teraz wspieram Janka w social mediach i pomagam te偶 szuka膰 cz臋sto za艂ogi.
18:59A jakie s膮 twoje relacje z za艂og膮?
19:02No my艣l臋, 偶e dobra.
19:03艢miejemy si臋, 偶artujemy.
19:08Jakie s膮?
19:09U Janka jest chyba najwi臋kszy problem z tak膮 kontrol膮 du偶膮.
19:12Nie ufa.
19:13Nie ufa.
19:14Nie ufa.
19:15Tak, tak.
19:16Jak nie zaczniesz ufa膰 ludziom, to nie ma restauracji.
19:19I wtedy ludzie nie oddaj膮 serca.
19:22Nie oddaj膮.
19:24Ciesz si臋 z ich osi膮gni臋膰.
19:27Wychod藕 z kuchni.
19:29No dobrze.
19:32Zaufanie kontrolowane.
19:34No.
19:35Mo偶e pomo偶esz mu w tym?
19:37No te偶.
19:39Nie, ty masz ten respekt, 偶e jednak to jest tw贸j szef i on ci p艂aci pensj臋.
19:43W zwi膮zku z tym nie potrafisz da膰 mu po艂ow臋.
19:45A wi臋c ja ci tutaj prawo dawania po艂ow臋.
19:47Dobrze.
19:49Og贸lnie b臋dzie dobrze, jak on si臋 nie b臋dzie w kuchni wpierdwi艂.
19:52Wiecie, te偶 nie ma co si臋 dziwi膰, bo tyle, ile os贸b si臋 w ostatnim czasie to przewin臋艂o.
19:57My wszystko rozumiemy, ale no trafi艂 na normalne osoby.
20:00No, no i ja te偶 to ca艂y czas podkre艣lam.
20:03Inaczej.
20:04Nienormalne, ale umiej膮cy pracowa膰.
20:09I mo偶e w艂a艣nie w tym rzecz, by nauczy膰 si臋 ze sob膮 wsp贸艂pracowa膰 na wi臋kszym ni偶 dot膮d luzie.
20:14W ich g艂owach zaczynam wrzec.
20:20Chyba jeszcze nie zatraci艂e艣 do ko艅ca nadziei, 偶e mo偶e si臋 co艣 tu odczarowa膰.
20:24Tylko trzeba w ich tak troch臋 chyba zaszczypia膰 t膮 tak膮 dobr膮 energi臋.
20:31Czy偶bym tego nie robi艂?
20:33A zaszczypiasz energi臋 w naszych kogo艣?
20:38Gdy pani Magda ci powiedzia艂a co艣 o zaufaniu?
20:41No, uderzy艂am.
20:43Uczy艂em to przemy艣le膰.
20:49Co dzi艣 trzeba b臋dzie udowodni膰.
20:53To kto jest najs艂abszym ogniwem w tym spolem?
20:55Nie ma najs艂abszego ogniwa.
20:56No i bardzo dobrze, nie ma.
20:58Taka dobra odpowied藕 jest.
21:00To b臋dzie spokojnie, wszystko jest dobrze.
21:03Nie denerwuj si臋.
21:04Jeszcze jestem spokojnie.
21:06Jeszcze jestem.
21:07Nie ma co si臋 denerwowa膰.
21:08Jest wszystko dobrze.
21:09I mo偶e by膰 jeszcze lepiej, gdy Magda Gessler og艂osi rewolucyjny plan.
21:15A jednak w kuchni wyczuwa si臋 napi臋cie.
21:18Zapraszam wszystkich do mnie.
21:20Idziemy.
21:21Chod藕cie na sal臋.
21:22Idziemy na sal臋.
21:24Prosz臋, prosz臋, prosz臋, prosz臋.
21:28Ale ma krzywe krzes艂a!
21:35Apteczki szukamy?
21:37Wszystko dobrze?
21:51Zobaczymy.
21:52Ja przepraszam bardzo.
22:02Dobrze, 偶e si臋 nic nie stawi艂o.
22:03Nie s艂owa艂o si臋, no.
22:04Tu te偶 s艂abo dokr臋cone jest, wida膰.
22:09Tamto jest te偶 藕le dokr臋cone.
22:15Najwa偶niejsze, 偶e obejdzie si臋 bez interwencji lekarza, ale bez dw贸ch zda艅.
22:19Upadek z krzes艂a to sprawa dotkliwa.
22:25Pytanie, czy nad tym, co si臋 sta艂o, 艂atwo b臋dzie Magda Gessler przej艣膰 do porz膮dku dziennego.
22:31No c贸偶e, no, zdarza si臋.
22:33Ju偶 nie mamy wp艂ywu na krzes艂o.
22:36Pani Magda, wszystko w porz膮dku?
22:38To si臋 oka偶e za godzin臋.
22:40Poniewa偶 na tym osiedlu i w og贸le w okolicach tego miejsca jest identycznie, czyli po prostu szaro.
22:52To miejsce b臋dzie bardzo kolorowe.
22:55Chc臋, 偶eby tu by艂o 偶ycie, kt贸rego tu nie ma.
22:57To jest biuro.
23:01Zaczynamy od da艅, kt贸re s膮 kolorowe, letnie, przyjemne.
23:06B臋dziemy mieli grzank臋 z ratatouille, ale ratatouille zrobiona jak Napoleonka, czyli przek艂adana pieczonymi warzywami.
23:12Posypimy to rozmarynem, pietruszk膮.
23:16Drugim daniem b臋dzie to pomidorowa.
23:18Pomidorowa z nektarynk膮.
23:21Ta pomidorowa b臋dzie bardzo aromatyczna i specjalna.
23:24Nast臋pnym daniem b臋dzie danie, kt贸re wszystkich zaskoczy, bo jest bardzo klasyczne.
23:27B臋d膮 to bitki z pal臋dwicy, lekko rozbite i ca艂膮 noc musz膮 le偶e膰 w cebuli, pieprzu, a do tego b臋dzie sos z podgrzybk贸w.
23:38No i upr贸szymy prawdziw膮 kasz臋 gryczan膮, palon膮.
23:42Ciekawie si臋 to opowiada.
23:44Na deser ratuchy dro偶d偶owe na kefirze ze 艣liwkami.
23:47Kuchnia ju偶 mi odpowiada, kuchnia autorska, tak膮 chcia艂em w艂a艣nie mie膰.
23:51Chodzi o to, 偶eby ta kuchnia by艂a zewsz膮d.
23:53Wszystkiego, co jest wok贸艂 nas, co nas interesuje, nazwa b臋dzie i to, i to, i jeszcze to.
24:01Ok.
24:02Poniewa偶 w tym zespole w zasadzie wszyscy powinni umie膰 gotowa膰.
24:07Janek zarz膮dza ekip膮, no a tym razem ekipa zarz膮dzi Jankiem.
24:11O.
24:13Ju偶 si臋 ciesz膮, panowie.
24:16Jego zadaniem jest robienie najlepszych plask贸w ziemniaczanych. I to wszystko.
24:20A jakie poocenia twoj膮 prac臋?
24:24A ja nie umiem ziemniaki.
24:26A ja w og贸le mnie to nie interesuj臋.
24:28Id臋.
24:30Przyniesz panu ziemniaki do ubrania?
24:33Przypada, a ja sobie obior臋.
24:35A dobrze.
24:37Dzisiaj ja mog臋 przynie艣膰, ja obiera膰 nie b臋d臋.
24:38Gdy Jan poradzi膰 musi sobie sam, Magda Gessler woli si臋 jednak zabezpieczy膰 dzwoni膮c do swojego szefa kuchni.
24:45S艂uchaj, b臋d臋 potrzebowa艂a twojej pomocy.
24:48Bo polecia艂am na 艂eb, na szyj臋.
24:50Sobie obniwi艂am jeszcze nie wiem do jakiego stopnia kolano.
24:53No niedobrze, no ale jak trzeba pom贸c...
24:54To jest we Wroc艂awiu, osiedle, wy艣lemy ci臋 wro艣.
24:57Dobra.
24:58Dobra, dzi臋kuj臋 bardzo.
24:59Na razie, papa.
25:01Mamy pomocnika.
25:03Jest mi przykro, no, 偶e co艣 takiego si臋 u mnie sta艂o w lokalu.
25:08Nie wiem czemu takie krzese艂ka, nowe kupione, zakupione, wszystko nowe, a tak si臋 艂ami膮.
25:14Co jednak ma widoczne konsekwencje?
25:17Czy Magda Gessler dzi艣, a zw艂aszcza jutro b臋dzie w stanie gotowa膰?
25:21Chyba jeszcze m膮ki, nie?
25:26Pani Magdoza?
25:29Prosz臋 odpowiedzie膰 troch臋.
25:34Nic nie wiem, nic nie umiem.
25:37Dobre placki ziemniaczane to jest sztuka.
25:45Potem mnie rozczu.
25:47Tak.
25:51Dobra, id臋 do sto艂u.
25:53Oczekiwanie na cudowny efekt.
26:05I to ja niby k***** pieprzu na pier*****.
26:08No pi臋kne.
26:10Za chwil臋 si臋 oka偶e.
26:15Nie t臋dy, nie t臋dy.
26:19Nigdy nie przez mnie jak droga chaca.
26:22Janek, siadasz tu?
26:24Zreszt膮 siad臋 dooko艂a.
26:27Dzi臋kuj臋 bardzo.
26:31Smacznego.
26:33Dzi臋kuj臋.
26:35Ja p贸藕niej dzi臋kuj臋.
26:37Czyli co, niedobre?
26:39Surowe, surowe.
26:40Tak?
26:42Za du偶o m膮ki.
26:44Drugie b臋d膮 lepsze.
26:46Szani艂e艣 placki.
26:48Za du偶o m膮ki.
26:50Za du偶o cebuli.
26:52A pieprzu doda艂e艣.
26:54Zaczynamy restauracje tworzy膰 od w艂a艣ciciela.
26:58Oni mog膮 bardzo chcie膰, ale jak ty nie potrafisz tego okre艣li膰, czy to jest dobre, czy z艂e, nie potrafisz sterowa膰 statkiem, kt贸re masz.
27:07Janek, wszystko przed tob膮.
27:10Chc臋, 偶eby ta restauracja istnia艂a.
27:12Dobrze dzieci.
27:13Do jutra.
27:14Musicie pol臋dzwic臋 zamarynowa膰.
27:18Przychodzi m贸j szef uchni, 偶eby mi pom贸c, bo dopiero jutro tak naprawd臋 si臋 oka偶e, jak jestem sprawna.
27:29To krzes艂o ju偶 rozwali艂o wszystko dzisiaj.
27:31To my艣la艂em, 偶e on tam na zawa艂 padnie.
27:33Tak, no.
27:34Dajmy mu ju偶 spok贸j, dop贸ki nam da spok贸j.
27:36No, no, b臋dziemy go tam filmowa膰.
27:38Najwa偶niejsze to zmywak na razie.
27:40Dobra, mo偶e b臋dzie pani na zmywak jutro.
27:44Za to ju偶 dzi艣 do akcji wkracza ekipa remontowa i rewolucja nabiera tempa.
27:57Czwarty dzie艅 to praca na wielu frontach.
28:00Na pewno krzes艂a z powy艂amywanymi nogami odchodz膮 w przesz艂o艣膰.
28:04A czy Magda Gessler b臋dzie w stanie dzi艣 pracowa膰?
28:07Nie wiadomo, ale na szcz臋艣cie do Wroc艂awia przyby艂 ju偶 szef Szymon.
28:11Dzie艅 dobry.
28:12Dzie艅 dobry po fachu.
28:13Witam serdecznie.
28:14Dzie艅 dobry.
28:15Jak tam gotowi?
28:16Tak jest.
28:17Gotowi, dobrze, zobaczmy.
28:19Dzie艅 dobry pani Magda.
28:20Dzie艅 dobry Szymon.
28:21Jestem tutaj na miejscu.
28:22No i przede wszystkim jak si臋 pani czuje?
28:24Jak tam zr贸偶ko?
28:25Kulej膮cy, ale dojd臋.
28:28No miejmy nadziej臋, 偶e ta kolacja p贸jdzie dzisiaj.
28:31O s艂uchaj, wstydzisz do pieca艂, pieczesz, obierzesz.
28:34Tak.
28:35O co chodzi, 偶e to przy czym si臋 d艂u偶o stoi i idzie nadbr臋偶a nog臋.
28:38To przygotujemy wszystko tak, 偶eby by艂o na dotkni臋cie pani tutaj przyjdzie do prawi.
28:42No to ja wchodz臋 na kuchni臋 i dzia艂am i czekam na pani膮.
28:44Mamy trzy rodzaje papryki.
28:45Mamy zielona, czerwona, 偶贸艂ta.
28:47OK.
28:48Od razu w艂膮czcie piec, 偶eby on si臋 od razu rozgrzewa艂, 偶eby wrzuci膰 do pieca mocno nagrzanego.
28:52Ty r贸b co艣 innego, bak艂a偶any opalej, bo wszyscy b臋dziemy robi膰 jedn膮 rzecz, to te偶 nic z tego nie wyjdzie.
28:57Tak, pan jest?
28:58Przechem.
28:59W艂a艣cicielem, tak?
29:00Dobra.
29:01Kolego, nie stoimy, mo偶emy wzi膮膰 cukini臋.
29:03Mamy nie za du偶o czasu, pani Maga troszk臋 p贸藕niej przyjedzie, ale nie za p贸藕no.
29:06Chyba, 偶e pan co艣 mo偶e pom贸c, czy nie?
29:08Czy tak raczej nie?
29:09Ja tam bardziej na sal臋, nie?
29:11Na sali, dobrze.
29:12No to sala jeszcze w remoncie, wi臋c...
29:15Co raz b臋dziesz si臋 wkla艂?
29:17Lecem.
29:19Gdy czasu tak niewiele, ka偶da pomoc si臋 przyda.
29:21W kuchni powstawa膰 b臋dzie tymczasem ratatouille z obrabianych na wiele sposob贸w warzyw.
29:27Co jest z tymi palnikami?
29:33Co si臋 dzieje? Ga艣nie?
29:36Trzeba poczy艣ci膰 te palniki, 偶eby to fajnie dzia艂a艂o, bo tak to...
29:39Jak nie ma dobrego sprz臋tu, to ci臋偶ko si臋 pracuje, naprawd臋.
29:42Do pieca trzeba bagietki upiec.
29:44Szymon radzi sobie dziarsko, ale i Magda Gessler dotrzymuje obietnicy.
29:49Jak si臋 czujesz?
29:50Bardzo dobrze.
29:51Tak?
29:52Jaki rygor.
29:53Ho, ho.
29:54Cisza i spok贸j.
29:55Nie tu.
29:56Przed tamt膮 lamp膮.
29:58O!
29:59Trzeba poklepa膰 ptaka.
30:01Co?
30:02Co?
30:03Co?
30:04Co?
30:05Co?
30:06Aaaa!
30:07O!
30:08O!
30:09Gryc mnie, rozumiesz?
30:10Dziobn膮艂 mnie!
30:11Dzie艅 dobry!
30:12Dzie艅 dobry!
30:13Dzie艅 dobry!
30:14Dzie艅 dobry!
30:15Dzie艅 dobry!
30:16Dzie艅 dobry!
30:17Dzie艅 dobry!
30:18Dzie艅 dobry!
30:19Dzie艅 dobry!
30:20Dzie艅 dobry!
30:21Dzie艅 dobry!
30:22Kuchni臋 tak za偶yczy艂!
30:23Dzie艅 dobry!
30:24Dzie艅 dobry!
30:25Dzie艅 dobry!
30:26Dzie艅 dobry!
30:27Dzie艅 dobry!
30:28Dzie艅 dobry!
30:29Dzie艅 dobry!
30:30W bistro we Wroc艂awiu przygotowania do rewolucyjnej kolacji wchodz膮 w ostatni膮 faz臋.
30:36Fajne.
30:40To r贸bcie ju偶 promocj臋.
30:47Jak najwy偶ej.
30:48Ok.
30:49Dobrze?
30:50Tak jest.
30:51Nie baw si臋.
30:52Kopieca a偶 si臋 skarmelizuje.
30:53Bardzo mocnego kopieca.
30:54Dobra.
30:55To jest ok?
30:56Mamy pomoc.
30:57Poprosz臋 bitki.
30:59Tutaj.
31:00Promowa膰 restauracje b臋d膮 grzanki.
31:02A zajm膮 si臋 tym Agnieszka i Jan.
31:04Tylko czy szef dobrze si臋 do zadania przygotowa艂?
31:08Dobry wiecz贸r.
31:09Dobry wiecz贸r.
31:10Dzie艅 dobry.
31:11Zapraszamy na degustacj臋 nowo otwartej, no nie, nie nowo otwartej, tylko po kuchennych rewolucjach pani Magdy Gessler, by艂ego bistro Zap臋tlone.
31:22Zmienili艣my si臋 na to, nie, to, to i to i jeszcze to.
31:28Tak, to jest katalo艅skie ratatouille z aliolio z octem winnym i z pieprzem podane na grzance.
31:37Smaczek jest bardzo wrazisty, s膮 takie 艣wie偶e.
31:43Ja jestem naprawd臋 bardzo wybredna, ale to mi smakuje.
31:47Dobre.
31:48Dobre, bardzo dobre.
31:50Dobre, bardzo dobre.
31:51Dobra, jeszcze raz.
31:52Nazwa, jakie si臋 nazywamy?
31:54To, to, to i to i jeszcze to.
31:57Dobrze.
32:00Dobry wiecz贸r.
32:01Dobry wiecz贸r.
32:02Zapraszamy.
32:03Jeste艣my w trakcie kuchennych rewolucji bistro Zap臋tlone.
32:06Teraz zmienili艣my nazw臋.
32:08To i to i jeszcze to.
32:10Je偶eli mam ochot臋 p贸j艣膰 do restauracji, to zawsze udajemy si臋 do rynku.
32:13Dok艂adnie.
32:14Dok艂adnie.
32:15My chcemy w艂a艣nie zrobi膰 tak, 偶eby nie chodzi膰 do rynku, a przychodzi do nas.
32:20To jest super pomys艂.
32:21No.
32:22Prosz臋 bardzo.
32:23Prosz臋 si臋 cz臋stowa膰.
32:24A teraz chcemy si臋 pocz臋stowa膰.
32:25Bardzo ch臋tnie.
32:33Jest przepyszne.
32:35Przez to, 偶e pa艅stwo tutaj zrobili艣cie to zamieszanie, to ju偶 ze znajomymi jeste艣my poomawiani,
32:41偶e na pewno, na pewno b臋dziemy.
32:43Dzi臋kujemy bardzo i zapraszamy.
32:45To co lubimy.
32:46Dzi臋kujemy bardzo.
32:47Dawne bistro Zap臋tlone emocji oferowa艂o niewiele.
32:50Teraz na Kozanowie ma wrze膰.
32:52Ca艂kowicie zmieni艂a si臋 kolorystyka lokalu, gdzie odt膮d dominuje czerwie艅.
32:57Tak jak i wcze艣niej wystr贸j nie ma jednego motywu przewodniego, ale ma si臋 kojarzy膰 z r贸偶norodn膮 kart膮.
33:05Obrusy i zastawa uzupe艂niaj膮 swojski obraz ca艂o艣ci, co jeszcze pot臋guje ciep艂e 艣wiat艂o.
33:10Zap臋tlone by艂o miejscem chaotycznym.
33:13W to i to i jeszcze to go艣cie powinni si臋 czu膰 o wiele przyjemniej.
33:18I to najlepiej ju偶 od wrogu.
33:20Dobry wiecz贸r.
33:21Dobry wiecz贸r.
33:22Dobry wiecz贸r.
33:23Witamy.
33:24Dobry wiecz贸r.
33:25Dobry wiecz贸r.
33:26Ale kolory, kolory zobacz.
33:30Czerwony z zielony.
33:31Bardzo 艂adnie.
33:32Bardzo 艂adnie.
33:33Ja si臋 nie mog臋 doczeka膰 reakcji dzieci.
33:35B臋d膮 zakocha膰 w tym miejscu.
33:37Wszystkich tych co prowadzi.
33:38No pewnie, 偶e tak.
33:40Zobaczymy jak posi艂ek do tego wszystkiego.
33:43Co?
33:44O.
33:45Dobry wiecz贸r.
33:46No to zaczynam.
33:47Mog臋 dosta膰 ju偶?
33:48Co?
33:49Zobaczmy.
33:50Tak, tak, tak, tak.
33:51Musimy dosta膰 ju偶?
33:52Co?
33:53Zobaczmy?
33:54Tak, tak, tak, tak, tak.
33:59Prosz臋.
34:01Musimy mie膰 pieczywo, no ludzie.
34:03Szczepko grzyw, kr贸cie pieczywo.
34:06Wszyscy maj膮 nadane?
34:08Tak.
34:09Na przystawk臋 podawane s膮 dzi艣 grzanki.
34:11Z wyj膮tkowym w sk艂adzie ratatouille.
34:14Warzywa i owoce.
34:16Ciekawe.
34:17No tak.
34:18Ale takie po艂膮czenie, 偶eby z porzeczk膮, no to mistrzostwo.
34:24Trzeba zebra膰 talerze, pod talerze i b臋dziemy na to podawa膰 zup臋, okej?
34:29Na pod talerze.
34:31Zbieramy pod talerze ju偶 teraz.
34:33I podajemy zup臋 na podk艂adk臋.
34:36Tak jest.
34:37Wszyscy zjedz膮, to zbieramy, nie zbieramy od razu.
34:40A co oni powiedzieli?
34:41Ale oni to oni, a my to my.
34:44No nie, nie.
34:46Nie, nie.
34:47No nie mo偶na.
34:48Jeden je, a ju偶 drugi ma.
34:49Wszyscy sko艅cz膮 i wtedy zbieramy.
34:50Ty masz jakie艣 postkomunistyczne podej艣cie.
34:52Nie, nie mam postkomunistycznego podej艣cia.
34:54Mhm.
34:55No m贸wi臋 ci.
34:56Ale zapach.
35:04Wiemy, co jemy?
35:05No zrobimy, 偶e pomidorowe.
35:06Pomidorowe, dok艂adnie.
35:08Krem pomidorowy, tak.
35:11Panie Janku, jak si臋 s膮 gor膮ce zupy na wydawce, to wydajemy, p贸藕niej rozmawiamy.
35:15Bo go艣cie chc膮 gor膮ce dosta膰, a nie rozmowy przy stole, a p贸藕niej b臋d膮 jedli zimne.
35:26To powinna by膰 taka bitka, patrz.
35:28Mhm.
35:29I powinny by膰 przesi臋te wszystkie 偶y艂ki, rozumiesz?
35:33Potem s贸l i pieprz i potem m膮ka.
35:36Dobrze.
35:37Dobra, to odjdzie to szybko, bo ma艂o czasu.
35:40Nigdy bym nie pomy艣la艂a, 偶e takie po艂膮czenie mo偶e by膰 tak dobre.
35:43Tak.
35:44Wszystko jest.
35:45Wszystko, naprawd臋.
35:46Dobrze, 偶e te maliny im spad艂y do tej pomid贸wki, nie?
35:49Tak.
35:51I to, i to, i to.
35:57Zastanawiamy mnie te obrazki na 艣cianach.
36:01No teraz ju偶 wiemy.
36:02Jest i to, i to, i jeszcze to.
36:04Zagadka ze starostwym zanach.
36:07Tak.
36:08No ja tego tak nie zostawi臋, musisz doje艣膰.
36:10Bo nie mo偶na tego rozba膰.
36:11Nie, nie wolno.
36:12Nie wolno, no.
36:16Nie szkodzi.
36:18O, szkodzi.
36:19Dobra, grzyby teraz.
36:21Grzyby.
36:22Sos, najwa偶niejsze jest sos, te偶 sos.
36:25Nie ma sosu.
36:26Czy mo偶emy podawa膰?
36:27Tak.
36:28Podawa膰 i opowiada膰 dla pe艂nego zrozumienia ca艂o艣ci.
36:32Mamy tu bitki wo艂owe w sosie z podgrzybk贸w.
36:35Pieczony burak z winegretem i kasza gryczana ze skwarkami.
36:39Smacznego.
36:43Je偶eli tak smakuje niebo, to ja poprosz臋 bilet w jedn膮 stron臋.
36:47Mi臋sko bardzo kruche.
36:52Prosz臋 pa艅stwa, owoce kochaj膮 t臋 przypraw臋.
36:58Bo czas na deser, czyli 艣liwki z racuchami.
37:01Cynamon na pewno wzbogaci to swoim korzennym aromatem.
37:05艢liwki bez cynamonu to nie 艣liwki.
37:12No to jest ostatnie to.
37:14Prosz臋 bardzo.
37:15No na to ja czeka艂am w艂a艣nie.
37:18Na racuchy, jak u babci.
37:20Bardzo dobrze.
37:22Bardzo dobre.
37:23Wiecie, to jest absolutny cud, bo dzisiaj oni pierwszy dzie艅 ze mn膮 gotowali.
37:26Przede wszystkim maj膮 g艂ow臋, my艣l膮, a kuchnia to mi艂o艣膰, my艣lenie, przewidywanie, wyobra藕nia.
37:34Dzi臋kuj臋 bardzo.
37:41Jeszcze raz.
37:44My艣l臋, 偶e od jutra tutaj kolejki b臋d膮.
37:52By艂o tu to i to i jeszcze to.
37:58Jak nam si臋 zaufa, to si臋 rozkr臋cimy i tyle.
38:01No ja na to czekam.
38:02A dzisiaj co pokazali? Pokazali co potrafi膮?
38:04No dobrze.
38:05M贸wi膮, 偶e jeszcze poka偶膮 wi臋cej, no to czekam na to jeszcze pokaza膰 wi臋cej.
38:13Po czterech tygodniach w restauracji to i to i jeszcze to wi臋cej z pewno艣ci膮 jest go艣ci.
38:19To idzie w dobrym kierunku.
38:20Coraz wi臋cej os贸b przychodzi, coraz wi臋cej go艣ci, ale ta kuchnia nam kuleje jeszcze.
38:26Za wsp贸艂prac臋 podzi臋kowa艂o ju偶 dw贸ch z trzech kucharzy z restauracyjnej ekipy.
38:30Jeden mia艂 by膰, nie przyszed艂, telefonowa艂em, dzwoni艂em, nie odebra艂 telefonu.
38:35Mateusz odszed艂 jeden dzie艅 po rewolucjach.
38:38No z tego wysz艂o, 偶e z TN-sami.
38:40C贸偶, mam nowego koleg臋 i dobrze si臋 z nim wsp贸艂pracuj臋 i tyle.
38:44Z otworzeniem pani Magdy menu nie ma 偶adnego problemu.
38:48Smaki zapami臋tane, mo偶e nawet poprawione b臋d膮.
38:52Przyj臋li艣my zak艂ad.
38:53Jak b臋dzie dobrze, to ja mam pochwali膰 Krzysztofa.
38:57B臋dzie zadowolony.
38:58Dobrze, 偶e tylko Krzysztofa.
39:00Marcina te偶.
39:01Kuchni臋.
39:02Kuchni臋 w og贸le.
39:03Ju偶 ci m贸wi艂em, 偶e jeste艣my razem.
39:09Porz膮dek stary.
39:11Bo ju偶 jest pani Magda.
39:13Dzie艅 dobry pa艅stwu.
39:17Witam.
39:18Prosz臋 bardzo.
39:19Dzie艅 dobry.
39:20Lepsz膮 min臋.
39:21Lepsz膮?
39:22No.
39:23Tam, kt贸ra tatui i po kolei.
39:25Wszystko po kolei.
39:26Tak.
39:27Dobrze.
39:28Panowie, raz raz.
39:30Nie pospieszaj mnie, prosz臋.
39:32Kluski ci s膮 w piecu.
39:33Tak, ja mam wszystko w piecu, spokojnie.
39:39Smacznego.
39:41Jakie pieczywo?
39:43Tostowe.
39:45By艂o tostowe?
39:47No, by艂a bagietka.
39:49To dlaczego dajesz mi tostowe?
39:53Przecie偶 w kuchni tak za偶yczy艂.
39:55Tak jest tragicznie.
39:57To musi by膰 zwyczajna bagietka.
40:01Mhm.
40:02Ale w og贸le nie ma oliwy i w og贸le nie ma octu.
40:04No no.
40:05A chleb jest najwi臋ksz膮 pora偶k膮.
40:08Cze艣膰, gdzie?
40:09No co, mia艂a by膰 bagietka, a nie tost.
40:11Jaka bagietka?
40:12By艂a bagietka przecie偶 na pocz膮tku.
40:14Mia艂em zaufa膰.
40:15Zaufa艂em.
40:16Jest jak jest.
40:17I prosz臋 bardzo.
40:18Krem z pomidor贸w.
40:19Czujcie si臋 jak u siebie w domu, co?
40:20M艂ode pokolenie bardzo docenia wn臋trze.
40:21Wn臋trze?
40:22Tak.
40:23Ju偶 tu podpatruj臋, co u siebie w pokoju.
40:24Mi艂o.
40:26No.
40:28No.
40:31No.
40:32No.
40:33No.
40:34No.
40:35No.
40:36No.
40:37No.
40:38No.
40:39M艂ode pokolenie bardzo docenia wn臋trze.
40:41Wn臋trze.
40:42To jest w trudnej zaufa.
40:43Ju偶 tu podpatruj臋, co u siebie w pokoju.
40:44Mi艂o.
40:45No.
40:46No.
40:47No.
40:48No.
40:49No.
40:50Nie wiem.
40:51No.
40:52No.
40:53No.
40:54No i prosz臋 bardzo, bitki, wo艂ow臋.
40:59Znaczy, w takiej kasze gryczanej nie jad艂am.
41:05Usi膮d藕.
41:07We藕 kupa偶a.
41:09Ju偶 idziemy. Ju偶 tylko placuszka, jeszcze dosma偶ymy.
41:11Dzie艅 dobry.
41:12Dzie艅 dobry.
41:13Jeste艣 szefem?
41:15Tak.
41:18To to wyprawiasz cz艂owieku.
41:20呕adne pieczywo tostowe pod ratatouille francuskie, kt贸re wymaga 艂agietki.
41:26Pomidora bardzo dobra, natomiast knocone jest kasza koszmarnie.
41:32Niez艂otnie.
41:34Co si臋 dzieje?
41:35Dlaczego ty nie doprawiasz?
41:38To w og贸le nie ma cukru.
41:41Dobre?
41:43No nie.
41:44Za du偶o dro偶d偶y.
41:45Za bardzo wyro艣ni臋te.
41:48Placka akurat nie ja sma偶y艂em.
41:50Wiesz, 偶e nie interesuje, ty rz膮dzisz kuchni膮, wiesz, kto ma p艂ac.
41:53Ma rzecz plack.
41:54Proporcje s膮 dok艂adnie takie same, jak mam pe艂ne kolacje.
41:56Co i nie opowiadaj mi takich rzeczy.
41:59Danie ma by膰 takie, 偶e jest pyszne.
42:01Staram si臋 robi膰 dok艂adnie, co sama jak pe艂ne kolacje.
42:02To, 偶e si臋 starasz, wierz臋.
42:04Po prostu sobie brak wiedzy.
42:06Dw贸ch odesz艂o nam, kucharze, mo偶e i dlatego troch臋.
42:09Nie.
42:10Tak, Krzysztof.
42:11Musisz uwagi przyjmowa膰 do siebie.
42:12Ja ci臋 nie oblej臋.
42:15Macie 艂adn膮 restauracj臋.
42:17Macie szans臋, 偶eby to wygra膰.
42:19To jest ostatni dzwonek.
42:21Jaka艣 szko艂a by ci si臋 nale偶a艂a.
42:24Pojdziesz do pani rektoracji na dzie艅 praktyki, 偶eby zobaczy艂, jak si臋 robi ratatouille.
42:29M贸wi dorwa bardzo dobra.
42:30Jak si臋 robi ratuchy?
42:31Naprawd臋.
42:32Trzeba si臋 bardzo teraz przy艂o偶y膰.
42:38Nie uwa偶am, 偶eby to by艂o wyrokiem ju偶 na nas.
42:43Mo偶na si臋 zawsze odwo艂a膰.
42:4514 dni jest na apelacj臋.
42:49Mam si艂臋 walczy膰, musz臋 walczy膰.
42:52I nie poddam si臋 tak 艂atwo.
42:53Pani Magda zaprosi艂a nas do swojej restauracji.
42:56Krzysztof, mam nadziej臋, 偶e si臋 przy艂o偶y.
42:58B臋dzie chcia艂 si臋 przyuczy膰, 偶eby艣my zrobili w ko艅cu porz膮dny lokal na tym osiedlu.
43:04Czuj臋 zaanga偶owanie, du偶o serca, ale absolutny brak wiedzy.
43:12Dzi臋kuje zaanga偶owanie.
43:42Dzi臋kuje zaanga偶owanie.
Recommended
45:14
1:37:56
Be the first to comment