- 5 days ago
M jak miłość - odcinek 1887 - Wtorek 04 listopada 2025 - tvp vod dailymotion - m jak milosc odcinek 1883 1884 1885 1886 1887 online online on-line przyjaciółki kuchenne
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość
00:29Krew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość
00:40W serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:47Na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:51Na, na, na, na, na, na, na, na
00:53To jest Tomasz
01:07Jestem chłopakiem Majki
01:08Serce daje Mateuszowi coraz wyraźniejsze znaki
01:12Uważaj, żebyś się nie uślinił
01:14Za, odważ się, stary
01:15Widzisz to samo, co ja?
01:20Panowie, panowie, panowie
01:21Ja zdaję sobie sprawę, jak to wygląda, okej?
01:24To jest moja była dziewczyna i ma kłopoty.
01:27No spoko, to nie jest nasza sprawa.
01:28Ale zależy mnie na tym, żeby Majka się nie dowiedziała.
01:31Tomek, gdzie ty byłeś tak długo?
01:33Matka dzwoniła, musiałem jeszcze do niej podjechać.
01:35Sorki.
01:37Jak przekonać Majkę, że zakochała się w niewłaściwym chłopaku?
01:51Już wychodzisz?
01:59Mhm.
02:00Tak wcześnie?
02:01Muszę jeszcze przed pracą do chłopciolka, jakbyśmy pieniądze.
02:05A, dziękuję.
02:07To doszł po pracy.
02:09Na wieczorze kawalerski?
02:11Spije się chłopak i przepuści ten hajsa.
02:13Później Anneta będzie miała do mnie pretensje.
02:14No tak. Dzisiaj twój wieczór kawalerski.
02:17Mam się bać?
02:19Kochani.
02:19Umrę tam z nudą.
02:22No to może coś zaradzimy na tę nudę, coś wymyślimy.
02:30Muszę lecieć.
02:32Ale chyba nie musisz się tak śpieszyć, co?
02:34Nie kuj.
02:35Nie kuj.
02:37Nie kuj.
02:38Ale mi idę.
02:41Pa.
02:42Pa.
02:43Muszę, muszę, muszę.
02:46A ja nie muszę.
02:49Baszność.
02:55Kolejno odlicz.
02:58Raz.
02:59Dwa.
02:59Trzy.
03:00Cztery.
03:01Pięć.
03:01Sześć.
03:02Siedem.
03:02Osiem.
03:03Dziewięć.
03:05Baszność.
03:07Brawo.
03:07Zwrot.
03:08Cześć.
03:26Cześć.
03:27A co ty robisz tutaj o 7.30?
03:29Mógłbym się zadać to samo pytanie.
03:31A bo ja zapożyczyłabym kasa od mojego brata na wesele i zapomniałem, że zostawiłem to w sejfie.
03:40Jak się nie ma w głowie, to ma się w nogę.
03:43A ciebie tak ciśnie kredyt? A że musisz tutaj robić nadgodzinę?
03:46A co mam robić?
03:49Wstaję o 5.00 i snuję się po domu, to już wolę tutaj przyjechać i nadgonić robotę.
03:53Zwłaszcza, że mam jeszcze dzisiaj wizytę w punku.
03:57Tylko żebyś mi nie zasnął na wieczorze kawaderskim.
03:59Właśnie, wiesz co?
04:04Nie, nie.
04:05No bo to nie będzie chyba jakaś taka wielka biba, nie?
04:08Bo
04:09Jutro jest, wiesz, wtorek.
04:12Trzeba się wyspać.
04:13Zresztą
04:14Ja to prosty chłopak jestem, naprawdę.
04:16No iść z kolegami tak po prostu na drinka i już.
04:20Ja też.
04:22Świetnie.
04:23Na razie.
04:26Hej.
04:29Hej, wszystko okej?
04:37Bo z rana się nie odzywasz?
04:39Toczyłem się martwić czy ty jesteś jakiś chory czy coś.
04:42Chory nie, tylko...
04:43Wkurzony, ale nie chcę o tym gadać.
04:46Panowie!
04:50Słuchajcie, mam prośbę.
04:50Jakby Majka się pytała, to wczoraj w nocy byłem z wami w akademiku, okej?
04:55Jak byłeś skoro ci nie było.
04:56Ja się w to nie mieszam.
04:58Dupek z ciebie.
05:00Masz taką fajną dziewczynę i tak ją w konie robisz?
05:02A ty też masz fajną dziewczynę i co?
05:06Nie twoja...
05:07...pieprzona sprawa.
05:09No już, już, już przeliczyłem braciszkowi, nie ufasz?
05:18No już, już, już przeliczyłem braciszkowi, nie ufasz, no.
05:32Dziękuję ci bardzo za tę pożyczkę.
05:34Dobrze jest międzianego brata.
05:35Polecam się na przyszłość.
05:38Ja już nie planuję żadnych ślubów więcej.
05:41Uuuu, bardzo słusznie.
05:43Ale swoją drogą, patrz, że tak wam się wszystko ułożyło.
05:49Tobie i Kamie po tych wszystkich perturbacjach.
05:51Taka bezpieczna przystań.
05:56Spokojna miłość, pracasz do domu, ktoś na ciebie czeka, ty na kogoś czekasz.
06:01Marcin, ile ty masz lat?
06:03150?
06:04Ty masz dzisiaj wieczór kawalerski.
06:06No i co z tego?
06:06Dwa drineczki nad Wisłą i Lulu do domu spać.
06:10To się jeszcze okaże.
06:14Nawet nie, nie, nie, nie dam się.
06:16Nie dam się.
06:18Ile ty masz lat?
06:20Naprawdę ci tak zależy na tym striptizie?
06:23Ale nie chodzi o striptiz, tylko o gdzie, wiesz, gdzie szaleństwo, dziewczyny, impreza do rana, no.
06:32Co ja, pracuję w klinice cały weekend, żeby pójść na spotkanie emerytów?
06:38Czas leci.
06:39Witaj w klubie, braciszku.
06:44A tak się nastawiłem.
06:47No dobra, muszę wracać, mam otwartego pacjenta na stole.
06:52Trzymaj się, dziękuję.
06:53Cię szczerze.
06:54No na sprawie.
07:02Na razie.
07:06Wszystko na ostatnią chwilę.
07:07Weź się ogarnij, bo jak się nie weźmiesz do roboty, to nie zaliczysz absolutorem i nie podejdziesz do egzaminu podeficerskiego.
07:11Spoko.
07:13Mam jeszcze drogę czasu.
07:14Ile?
07:14Niecały miesiąc.
07:16Hej, makałam do was na stołówce, ale chyba nas nie widzieliście.
07:19No jednak to ma teraz większe problemy na głowie.
07:21Wiesz, że jeżeli nie zaliczy podstaw dowodzenia, nie zostanie kapralem, no to...
07:26Zlatuje ze szkoły.
07:28Talant.
07:29Stary, no ale takie jest życie.
07:30No to elitarna szkoła, nie wszyscy się nadają, wiesz?
07:34Ogarnij się.
07:35Dzień dobry Państwu.
07:44Zapraszam.
08:00Cześć kochanie.
08:03O, cześć.
08:04To widzę, że dzisiaj tak na zakładkę.
08:06Ja kończę, ty zaczynasz.
08:08A ja nie wiedziałam, że ty jeszcze tutaj jesteś.
08:09Myślałam, że już dawno jesteś w domu.
08:12Regenerujesz się, zbierasz siły na wieczór.
08:15A daj spokój.
08:16W ogóle mi się tam nie chce iść.
08:18A ja dobrze widziałem, że mignął mi ten ojciec Tymka na korytarzu?
08:23Tak, był z synem na konsultacji u Wielczyńskiego.
08:27A co?
08:29Hmm?
08:30A co?
08:31Nic, tak tylko chciałem wiedzieć.
08:33Czy wszystko w porządku?
08:35Tak, wszystko w porządku.
08:36Standardowa kontrola.
08:37A co ty masz cały czas za problem z tym facetem?
08:42Zawsze jak o nim mowa, to się tak dziwnie zachowujesz.
08:46Ale co ty opowiadasz?
08:47Nie.
08:49Nie, w ogóle nie.
08:52Obcy facet, nie znam go.
08:53Okej.
08:54Pójdę do domu.
08:56Zdrzemnę się.
08:58O, wieczór kawalerski.
08:59No ja na trzeźwo tego nie ogarnę.
09:02O, jaki ty jesteś biedny.
09:05Wieczór kawalerski.
09:06Tańce, drinki, stripteaserki.
09:09Nie, stripteaserki podobno nie będzie.
09:11Zachorowała czy coś.
09:12Także nie, naprawdę będziemy grzeczni.
09:14Jak mi nie wierzysz, to zadzwoń do Marcina.
09:16Kochanie, nie wierzę ci za grosz.
09:19Ale już trudno.
09:20Baw się dobrze, byle nie za dobrze.
09:22Bo jak przegniesz, to ja się dowiem.
09:25A jak się dowiem, to zabiję.
09:28Lubię cię taką groźną.
09:30Wiesz, że zrobię dla ciebie absolutnie wszystko.
09:36Tomek jak zwykle gdzieś pobiegł.
09:43Myślałam, że mi pomoże.
09:45Nie ogarniam tej fizyki.
09:46To jest moja pięta hillestowa.
09:47Nie, to jest proste.
09:48Jak chcesz, to ci pomogę.
09:49To znaczy, jeśli potrzebujesz.
09:52Na pewno chciałoby ci się?
09:53Dobra, nieważne, nie będę ci zawracać głowy.
10:00Poproszę potem Tomka.
10:02On miał mi wczoraj pomóc, ale mówił, że będziecie zajęci.
10:04Jakiś tam projekt robicie w modelarni, tak?
10:07Projekt?
10:08A, tak, zgłosiliśmy się, ale zupełnie bez sensu.
10:11No, doceniam poświęcenie.
10:13Cały weekend i poniedziałek w plecy.
10:16A Tomek nawet wczoraj wieczorem był niedostępny.
10:19No tak, bo nam się długo wczoraj zeszło.
10:20Ale ja się chyba z tego wypisuję.
10:23Jezu, fizyka, chodźmy stąd.
10:25Mózg mi paruje.
10:26Chcesz, chcecie na świeżo powiedzieć, co?
10:28Tak, powiedz.
10:29Wesz.
10:30O, ja chętnie.
10:31Dziękuję.
10:44Mówiłem, że pójdzie szybko?
10:47Zaraz zadzwonię do tej agentki.
10:48Czekaj, gdzieś tu miałem jej wizytówkę.
10:50Mówię nas do notariusza.
10:54Apartament w Sopocie.
10:56Zawsze chciałem spędzać tam wakacje.
10:59Jeszcze jak pojawi się nasze dziecko, będzie super.
11:02Chciałem ci wizytówkę.
11:04A, musiałem je zostawić w biurze.
11:07Wszystko ok?
11:07Tak.
11:08A podwieżysz mnie do pracy, bo już jestem spóźniona?
11:11To oczywiście, że tak.
11:12Chłopak już
11:20trzy miesiące temu był tutaj.
11:23Miał jedną nogę z remoną.
11:27Panek?
11:28O, dzień dobry.
11:30Dzień dobry.
11:31Uraz skrętny kolana, najpewniej więzadła.
11:34Trenowaliśmy na boisku.
11:35Wyskoczył do piłki.
11:36Przewrócił się.
11:38Już nie mógł wstać.
11:39Prawie zemdlał.
11:41My do pani, pani doktor.
11:43Chcieli nas zawieźć na SOR, ale uprosiłem, żeby tutaj.
11:46Mhm.
11:46Panowie, zapraszam na zabiegówkę.
11:48Zbadam chłopaka.
11:49Dziękuję.
11:50Bardzo dobrze, że pan go tu przywiózł.
11:51Super, dziękuję pani doktor bardzo.
11:57Cholera.
11:58A klinicznie kolano jest stabilne?
12:02No, było kiepsko to wygląda.
12:03Bardzo kiepsko.
12:05A wiesz, że chodzi o naszego Franka?
12:08Żartujesz? Tego Franka, który już tutaj u nas był?
12:11Tego samego.
12:13Fatalna sprawa.
12:15W stawie sporo płynu.
12:17Musimy to jeszcze potwierdzić w rezonansie,
12:19ale na wszelki wypadek poproszę Olka, żeby był gotowy do operacji.
12:23Do operacji?
12:25A co dalej?
12:25Rok, dwa, rehabilitacji i młody nigdy nie wróci do piłki.
12:29No.
12:32Proszę.
12:35Jak pani doktor?
12:38Bardzo jest źle?
12:41Bo Franek to nasza gwiazda
12:42i zastanawiam się, czy w tym miesiącu wróci na rozgrywki.
12:45Mamy ważne mecze.
12:47Zapraszam.
12:48Zostawię was.
12:49Dzięki.
13:02Anka?
13:04A co ty tutaj robisz?
13:05Prosiłam, żebyś tu nie przychodziła.
13:07Nie musisz się tak denerwować.
13:09Przyjechałam odwiedzić swoją ciocię.
13:10Leży tutaj.
13:11Ale skoro już na siebie wpadłyśmy, to...
13:14Chcę ci powiedzieć, Kaśka, że tu swoją chorą prośbą
13:16zrobiłaś mi straszne świństwo.
13:18Mam straszne wyrzuty sumienia.
13:21Niepotrzebnie.
13:23Nic się nie stało.
13:24Wszystkim to jest na rękę.
13:25Słyszysz?
13:26Wszystkim.
13:27Chcę, żebyś wiedziała, że złożyłam wypowiedzenie.
13:30Nie wiem jeszcze co dalej.
13:31Może zmienię branżę, może wyjadę.
13:34I co w związku z tym?
13:36Chcesz mojego błogosławieństwa?
13:39Nie.
13:41Tylko mam nadzieję, że przynajmniej ty jesteś zadowolona.
13:44I że mimo wszystko było warto.
13:48Nie mam nadzieję, że zresztą się, że nie złożyłam.
13:57Muzyka
14:26Wygląda na to, że tym razem Franek ma naderwane więzadło.
14:35Fachowo to się nazywa oderwanie guzowatości wyniosłości kości piszczelowej.
14:40Potrzebna będzie operacja, a potem bardzo długa rehabilitacja.
14:45Ja się w ogóle zastanawiam, jak doszło do takiego urazu.
14:47To jest naprawdę bardzo poważna sprawa.
14:50Już na porannej rozgrzewce miał problemy.
14:53Coś mu tam w kolanie przeskoczyło.
14:55Ale zacisnął zęby, rozciągnął się, rozćwiczył.
14:59A potem na treningu wyskoczył do piłki i już nie mógł wstać.
15:08Chłopak się załamie.
15:12Piłka to jest dla niego całe życie.
15:15A klub jest jak rodzina.
15:17Bo Franek wychowuje się bez matki.
15:20Bez ojca.
15:20Niech mu pani na razie nie mówi.
15:28Ja go postaram się jakoś przygotować.
15:33Oczywiście.
15:33Od rana chodzisz podminowany.
15:38Poprzytykałeś się z Tomaszem.
15:39No o co chodzi?
15:41Byłem wczoraj u ciotki w siedlucach.
15:44Wydzwaniała do mnie cały weekend.
15:45Prosiła, żebym przyjechał.
15:46No to pojechałem.
15:49Chlepnęła sobie jak to ona.
15:50Ciotunia nigdy za koniec nie wylewa.
15:52I głupot mi nagadała.
15:54No i co?
15:54I poprzytykałeś się z ciotką.
15:55O to chodzi?
15:56Nie rozumiesz.
15:57Ja to wczoraj myślałem, że ona po prostu się spiła i zmyśla.
16:01A teraz z nim rozmawiałem, zadzwoniłem i wszystko potwierdziła.
16:08Powiedziała mi, że mój ojciec zanim ożenił się z moją matką
16:11miał inną żonę i dziecko.
16:13Syna.
16:16Teraz rozumiesz?
16:17Ja przez tyle lat myślałem, że jestem sam na świecie.
16:27Bo ciotka to niby siostra mojej matki,
16:29ale to jest taka rodzina z królą.
16:30Najlepiej się wychodzi na zdjęciach.
16:32Nie dogadujemy się i tyle.
16:33Mam mózg wyżarty przez budę.
16:35A tu się okazuje, kurczę, że mam przyrodniego brata.
16:39To jest naprawdę grube, star.
16:43Kochana ciotunia przez tyle lat nie raczyła mi o tym powiedzieć.
16:47A najlepsze jest to, że ona nie ma pojęcia,
16:49jak ta kobieta się nazywała, gdzie mieszka i w ogóle.
16:52Nigdy się nie poznały.
16:54Czyli mam brata, ale nie wiem kim jest i
16:57pewnie się cholera nigdy nie spotkamy.
17:06Pokazała mi zdjęcie.
17:08Na nim mój ojciec młody z niemowlakiem na rękach.
17:12Ale to jeszcze żaden dowód, że dziecko to jego syn.
17:17I co ja mam w sumie zrobić?
17:20Ja nie mam pojęcia, jak to ruszyć.
17:23Marcin, to jest taka jakby moja rodzina.
17:26On ma w Warszawie agencję detektywistyczną.
17:27Może coś ci doradzi.
17:30I co, i myślisz, że znalazłby dla nas czas?
17:32No nie wiem, już zadzwoni, zapyta.
17:33Sęskniełem się za panią doktor i jestem.
17:48Teraz wszystko w panie rękach.
17:50Proszę mnie szybko postawić się na nogi.
17:52A jak się czujesz?
17:54Leki przeciwbólowe zaczęły działać?
17:56Szczerze, to niespecjalnie.
17:59I jakoś dziwnie zaczęły mnie boleć plecy.
18:01Coś mi tam chrupnęło, jak upadłem.
18:05Okej, w takim razie musimy jeszcze prześwietlić kręgosłup.
18:09Panie doktor, ale poskładacie mnie do kupy, prawda?
18:16Kiedy wrócę na boisko?
18:18Porozmawiamy o tym później, dobrze?
18:20Na razie zawołam pielęgniarkę, a ty się przygotuj do badania.
18:22A ty możesz podjechać do ciotki, by poszukać tam jakichś dokumentów?
18:43Nie ma problemu. Kopsnę się do siedlec, zaszyję u ciotki na strychu i porobię zdjęcia tej całej makulatury, którą tam pewnie ma.
18:52A i jeszcze ciotka pokazała mi stare zdjęcie ojca z jakimś niemowlakiem.
18:59Przeczytałeś, co tam było z tyłu napisane?
19:01Pewnie. Główka pracuje.
19:05Opole, Michaś, 1988.
19:09Czyli twój brat ma na imię Michał i skoro urodził się w 1988, to teraz ma 37 lat.
19:16Brawo, geniuszu.
19:17No dobra, chłopaki, to być może ja będę musiał podjechać tam do Opola, ale najpierw ty po prostu poszukaj jakichś dokumentów u ciotki, okej?
19:24Porób zdjęcia.
19:25Oby się znalazł, dobra?
19:26Przepraszam u nas, ale ja muszę lecieć na spotkanie.
19:29Dzięki wielkie za pomoc.
19:31To co, Franek, przybieramy się?
19:35Nie.
19:37Płuchaj, no.
19:41Zadzwoniłam po panu doktor, bo chłopak nie chce się przebrać i pojechać na rentgen. Nie wiem dlaczego.
19:48Franek, co się dzieje?
19:52Już mi nic nie boli. Wystarcz tych zdjęć.
19:54A o tym to pozwól, ja będę decydować.
19:58No mów, coś jest grane.
20:01Franek, ty już mnie trochę znasz i wiesz, że ja jestem uparta i nie odpuszczę.
20:07A potrzebuję tego zdjęcia RTG twojego kręgosłupa, żeby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku.
20:12Pani doktor musi obiecać mi jedno, że nie zrobi pani żadnej afery.
20:17Pani doktor musi obiecać mi jedno, że nie zrobi pani żadnej afery.
20:35A ja zacznijmy odpuszczą.
20:36O! I…
20:37Kasia.
20:38O, Kasia, dobrze, że Cię widzę. Potrzebuję Cię, zastąpisz mnie.
21:07Ja? Ale nie, nie, nie. Nie ma ale. Nie przyjmuję żadnych wymówek.
21:11Jakiś czas temu pytałam Cię, czy wolisz iść na zwolnienie, czy jesteś w stanie pracować.
21:15To mówiłaś, że wszystko jest w porządku, że dobrze się czujesz.
21:17Dokładnie tak jest.
21:18No, to świetnie. To bierz się do pracy, ja wrócę za dwie godziny.
21:29Tak, słucham?
21:30Dzień dobry. Z tej strony Adyta Chodakowska.
21:32Chciałam, to znaczy próbuję się skontaktować z ojczymem Franka,
21:36ale nie odbiera ode mnie telefonu i chciałam się tylko upewnić,
21:39czy on mieszka z Frankiem pod tym adresem, który jest wpisany w dokumentacji?
21:51No ej, kutek.
21:53Widzimy się wieczorem?
21:54No właśnie, ja w tej sprawie.
21:57Dzieś wieczorem nie.
21:58Hmm, szkoda.
22:00Jutro?
22:03Też nie.
22:05Słuchaj, długo o tym myślałam.
22:07Fajny z Ciebie chłopak, ale chyba nie po drodze nam razem.
22:11Lepiej będzie osobno.
22:13Zrywasz ze mną przez telefon.
22:15Krótko i po żołnierzku powinno Ci się spodobać.
22:18Nie chciałam robić dramy.
22:19A z Ciebie numer?
22:24Wiesz co?
22:26Musimy to oblać.
22:28Kto wie, może kiedyś?
22:30Trzymaj się.
22:31Wszystkiego dobrego.
22:33Tobie też.
22:36No i super.
22:39Sam już dawno chciałem to zrobić, ale
22:41nie miałem odwagi.
22:44Bałem się łez i...
22:47Wiesz jakie są dziewczyny.
22:49Ale czułem się jak drań.
22:50Bo dla mnie to była tylko zabawa.
22:52No i chyba nie tylko dla Ciebie.
22:54No i dobrze.
22:55Bo Anka to w gruncie rzeczy bardzo fajna dziewczyna,
22:58a ja nie nadaję się do związku.
23:02Może...
23:03za 10 lat?
23:08Co z tym?
23:10Ja już nie dam rady tego zjeść.
23:11Ty nie daś rady?
23:13Dobra, to zabieramy, przecież się nie zmarnuję.
23:17No co?
23:21Teraz już mogę.
23:27Zaraz!
23:29Kto tam?
23:31Halo?
23:33Czego?
23:34Co jest?
23:35Nazywam się Aneta Chodakowska, jestem lekarką pańskiego syna.
23:38Trafił do nas dzisiaj do kliniki z bardzo poważnym urazem.
23:40No i co?
23:41Ale nie tylko o to chodzi.
23:42To o co chodzi?
23:43Chodzi o to, że wiem co mu zrobiłeś gnoju i wrócę tutaj z policją.
23:46Co mu zrobiłeś, już ty dobrze wiesz?
23:47Wypadł kropitem, wypadł!
23:49Wrócę tu z policją, ty sz...
23:51No jasne.
24:12No dobrze, spokojnie.
24:14To czekamy.
24:15No, na razie.
24:16Cześć.
24:19Dzwonił Marcina.
24:20Trochę się spóźni, bo wpadli do niego Mateusz z kolegą.
24:24No to niech ich zgarnie i niech wpadają tutaj, no.
24:27Mówiłem mu, ale on nie chce rozpijać pod chorąży.
24:29No to na razie bawią się sami.
24:33Tak, zupełnie sami.
24:35Piotrek jak zwykle utknął w robocie.
24:36Paweł pewnie siedzi z niemowlakiem.
24:41No tak, zduńscy nie mogą.
24:44To chodakowscy muszą bronić honoru.
24:46O, przepraszam.
24:52Jeszcze raz to samo poproszę.
24:53Ej, ej, ej, ej.
24:55Nie rozpędzaj się.
24:56Wieczór jeszcze młody.
24:57No i pewnie i tak zaraz się skończy.
24:59I to jest wszystko twoja wina.
25:01A mogliśmy siedzieć w klubie.
25:03Z dziewczynami.
25:04No tak.
25:06No tak to co?
25:07Wieczór kawalerski, w środku tygodnia.
25:09Szkoda, że nie wzięliśmy książek.
25:12To dla twojego dobra.
25:16A co ty mi pokazujesz?
25:19Przecież to nie jest aktualny grafik.
25:21Burdel wszędzie, nawet papierów nie potrafi cię ogarnąć.
25:23Przepraszam pani doktor.
25:25Tu jest.
25:27Proszę.
25:29Nie, to ja przepraszam.
25:31O, poczekaj.
25:32Jak tam na dyżurze?
25:32Coś się działo?
25:33W porządku.
25:35Co to chyba u ciebie sporo się działo, co?
25:37Daj spokój, byłam na policji.
25:39Co?
25:40Chodź.
25:42Matka nie żyje od dwóch lat.
25:44Ojca nie zna.
25:45A teraz zajmuje się nim ojczym, który, jak to określił, jest trochę nerwowy.
25:50Może gdyby tyle nie pił.
25:51Wyobrażasz sobie?
25:53No krew mnie zalała, jak to usłyszałam.
25:55Pojechałam tam do tego mieszkania.
25:56Facet w dupę pijany.
25:57Urzędował chyba z jakąś prostytutką.
26:00Masakra.
26:00No i co teraz?
26:02Zgłosiłaś to?
26:02No tak, oczywiście.
26:03Pojechałam na policję.
26:04Jutro na obdukcję przyjdzie lekarz medycyny sądowej, żeby obejrzeć Franka.
26:09Pewnie będzie też prokurator, żeby go przesłuchać.
26:12Nie wiem, Kasia.
26:13Przecież to jest jeszcze dziecko.
26:14No wiem, też mi go żal.
26:19No ale co masz zrobić?
26:21Życie nie jest sprawiedliwe.
26:24Wszyscy mamy problemy.
26:27My?
26:28Przepraszam cię bardzo, ale w porównaniu z Frankiem to my nie mamy żadnych problemów.
26:33Absolutnie żadnych.
26:34Dzień dobry, zobaczcie kogo znalazłem po drodze.
26:46Nareszcie.
26:47Dzień dobry.
26:48Dzień dobry.
26:49Przeproszę, bracia z Duńscy zaszczycili nas swoją obecnością.
26:53Ty nie szyć, nie szyć.
26:54Wiesz, ile musieliśmy się nakombinować, żeby wyrwać się z domu?
26:57No właśnie, ja też.
26:59Dobra, świętujemy.
27:01No ja widzę, że tu jest całkiem ładnie.
27:04To ja zamówię coś do picia.
27:10Braciszku, coś czuję, że twoje marzenie się może dzisiaj spełnić.
27:16Ujść, pomóc ci zagadać.
27:19Dziękuję.
27:20Poproszę raz, dwa, trzy, trzy.
27:21A nie, przepraszam, bo to kolega już zamknę.
27:22Dzień dobry.
27:23Dzień dobry.
27:24Dzień dobry.
27:25O, trzy.
27:26No i o.
27:28No i o.
27:29To co, ja cały weekend pracuję, żeby potem iść na spotkanie emerytów?
27:34Marcin, czujesz mi wszystkie plany, gdzie szaleństwo, dziewczyny, impreza, dorana.
27:45No i o.
27:46Zamówione.
27:47Będzie się działo, panowie.
27:48Czysta.
27:49Piski.
27:50No dobrze.
27:51No.
27:52Cześć dziewczyny, jak się bawicie?
27:59Cześć.
28:00Chyba widzę cię po raz pierwszy.
28:04A ja jakoś też was wcześniej nie widziałem.
28:07Proszę o tym jakby taki zbieg okoliczności.
28:15Chyba, że to, hmm, chyba, że to wcale nie jest zbieg okoliczności.
28:21I na przykład ktoś was przysłał.
28:24No taki szef na przykład.
28:27Ile bierzecie, co?
28:29Tysiąc za taniec?
28:31A dwa za numerek na zapleczu?
28:34Parant.
28:35Uuu.
28:38O.
28:39Żabysny.
28:40Dziewczyny, co się dzieje?
28:41Braciszku, co ty odwalasz, co?
28:42A, to jest swój brat.
28:43To naprawdę fajną masz rodzinę.
28:45Brawo.
28:46Trzymaj.
28:47Chłopaj, ty.
28:48A ty co?
28:49Nie udał ci się podryw?
28:51Nie udał się?
28:52No?
28:53Przeliczyłeś się?
28:57Aaaa.
28:58Stary, nie przejął się.
29:00No tak, babciu.
29:02To pozdrawienie dla ciebie dla całej rodziny.
29:04Tak, przyjadę w weekend.
29:05No, buziaki, pa.
29:08Gdzie Janek?
29:09Poszedł na siłownię.
29:13Słuchaj, Mati.
29:16Ty jesteś rozsądny facet.
29:17Myślę, że się dogadamy.
29:19Ja nie chcę z wami drzeć kotów, okej?
29:22Poprosiłem o zwyczajną koleżeńską przysługę,
29:24bo nie chcę, żeby Majce było przykro, tak?
29:27Ona jest tak mał zajarana, że jakbym mogła,
29:29to by cały czas tutaj siedziała i na mnie wisiała, tak?
29:33Zresztą, co nie ma, że tutaj zaraz będzie.
29:36Ja już nie wyrabiam, stary, okej?
29:37To nie jestem sprawa.
29:38Ale, bo...
29:45Na co ty tutaj robisz, co?
29:46Możesz mi wejść?
29:47Musisz mi pogadać.
29:50Co się stało? Nie możesz tutaj być, wiec.
29:52Słuchaj, mamy problem.
29:56Robiłam dzisiaj rano test.
29:59Jestem w ciąży.
30:03Co ty do mnie mówisz?
30:07Co...
30:13Jakby ktoś się mnie pytał,
30:17to coś wymyślisz.
30:18Chodź.
30:22Cześć, jest Tomek?
30:33Wiesz co, poszedł na chwilę do modelarni.
30:35Coś musiał załatwić.
30:36No, ale my byśmy mówili,
30:37nie mieliśmy się razem uczyć fizyki.
30:40No to siadaj, zaraz ogarniemy.
30:42Naprawdę?
30:43No pewnie.
30:44O Jezu, masz pizzę, mogę kawałek?
30:46Przepraszam, ale zagadałam się z Matrydą
30:48i ominęłam kolację.
30:49Wiesz co, pewnie wystygło,
30:50ale jak masz ochotę, to śmiało.
30:56Pytał, czy jakiś szef nam zapłacił
30:58i czy seks na zapleczu wchodzi w grę.
31:01Seks?
31:02Tak powiedział.
31:03Tak, tak powiedział.
31:05Dla jasności, ja nie mam zielonego pojęcia,
31:06o co mu chodziło.
31:07Nie znam żadnego szefa.
31:12Po prostu pozostaje mi przeprosić was
31:15za mojego brata.
31:17Ja nie mam pojęcia, co mu odbiło.
31:22Olek jest naprawdę wybitnym lekarzem
31:23i po prostu na co dzień obcuje z ogromną presją
31:28i czasem po prostu jej nie wytrzymuje.
31:32No to może powinien poprosić kołoś o pomoc.
31:34Nie wiem, lekarza, psychiatrę.
31:38To jest twój wieczór gawalerski.
31:41Mhm.
31:42No to fajna zabawa.
31:43Masz świetnych kumpli.
31:45Baw się dobrze.
31:46Cześć.
31:47Chodź, idziemy.
31:48Niech mam kumpli.
31:55Ej, ej, co ty robisz?
31:57Co ty robisz?
31:58Chciałeś się zabawić?
31:59Przyszły fajne dziewczyny,
32:00a ty z jakimiś kretyńskimi tekstami wyjeżdżasz.
32:03A co ja takiego powiedziałem?
32:05To ja mam ci przypomnieć, tak?
32:07Seks na zapleczu?
32:08Co to miało być?
32:09Ty się ciesz, że Aneta tego nie usłyszała.
32:13To.
32:14No tak, bo musiałem je sprawdzić,
32:16czy nie są podstawione.
32:20Podstawione?
32:21Co?
32:22Co ty w foliarza się bawisz?
32:25Co to za szef, o którym mówiłeś?
32:29Marcin.
32:31Są na tym świecie takie rzeczy,
32:33o których się...
32:35którym się...
32:37prywatnym detektywem nawet nie śniłem.
32:39Także poszły to poszły.
32:42Ja się idę bawić.
32:46No i tak.
32:50I moja siostra została.
32:52Ja wyfrunęłam z domu.
32:54W Warszawie poznałam Tomka,
32:55on mnie namówił na VAT.
33:00Przynudzam, co?
33:02Cały czas gadam,
33:03a ty znowu nic nie mówisz.
33:04Nie, ja po prostu tak mam.
33:06Nie umiem za bardzo w te klocki.
33:08W szkole kiedyś nawet miałem tytuł
33:10Mruka Roku.
33:12Naprawdę?
33:14To mi się dobrze z tobą smaca czas.
33:20Sorry, nie przeszkadzał?
33:22Nie no co to, to jest twój pokój przecież.
33:24Ja się zresztą i tak zmywam.
33:26Dzięki Mati za pomoc i za pizzę.
33:28Nie widzę.
33:35Co?
33:38Nic nie mówię.
33:41Ciebie też jest dobry numer.
33:43Tomek może i robi majkę w konie,
33:45ale...
33:46kumplowi dziewczyny się nie podbiera.
33:48Wiesz co, jak nie wiesz z co chodzi
33:49to może faktycznie nic nie mów.
33:58Ciebie.
34:29Jutro przyjedzie do siebie ktoś z policji.
34:32Prawdopodobnie też psycholog dziecięcy.
34:35Musisz im powiedzieć co naprawdę dzieje się w twoim domu.
34:38Siągnęła mi pani policję na głowę?
34:40No pięknie.
34:41Przecież prosiłem.
34:44Posłuchaj mnie.
34:46My tutaj staramy się robić ważną robotę.
34:49Masz rozwalone kolano.
34:50Jakoś je spróbujemy poszywać, poskładać.
34:53Tylko, że z rozwalonym kolanem można walczyć.
34:56Z rozwalonym życiem?
34:58Nie za bardzo.
35:00Rozumiesz co chcę powiedzieć?
35:02Nie chcę ci pomóc Franek.
35:05Nie prosiłem o taką pomoc.
35:07Wiem.
35:10Odpoczywaj.
35:12Jutro czeka cię więcej badań.
35:16Pani doktor.
35:18Nie powiedziała mi pani w końcu.
35:20Czy będę wykluczona z rozgrywek w tym sezonie?
35:22W tym sezonie?
35:25W tym i prawdopodobnie na pewno w przyszłym.
35:29Bardzo mi przykro.
35:31Nie będziesz mógł teraz grać, ale przecież to nie jest koniec świata.
35:34A my postaramy się zrobić wszystko, żebyś jeszcze wrócił kiedyś na boisko.
35:38Hm?
35:39Głowa nie boli.
35:42Chciałbym zostawić sam.
35:46Jasne.
35:47W tym się nie uczyło.
35:52Pani?
36:06Pani?
36:09Głowa nie związku.
36:10Nie p smoother ustawę.
36:11KONIEC
36:41O, Mati, idziesz na przebieżkę też? Może pobiegamy razem.
36:49Sorry, ale jestem już umówiony.
36:50Apartament w Sobocie. Zawsze chciałem spędzać tę wakacje.
37:15Jeszcze jak pojawi się nasze dziecko, będzie super.
37:20There's another one on your skin.
37:37No cześć.
37:39Hej. No jak ten kawalerski wieczór nad Wisłą? Jak ty się bawisz?
37:43Świetnie.
37:46Słuchaj, byłem w banku w sprawie kredytu i wiesz co?
37:50Spotkałem Kaśkę i Mariuszę.
37:55Wspaniała. Szczęśliwa para.
38:01Nie jest tylko pogratulować.
38:04Kaśka kwitnie wciąż.
38:07Jest tak jak miało być. Wszystko się zgadza.
38:14Miłość.
38:16Dziecko.
38:18Tylko nie moje.
38:21Bo akurat w trakcie zmieniła się obsada.
38:24Martina.
38:31Martina.
38:35Halo.
38:35Muzyka
39:05Muzyka
39:35Muzyka
39:37Muzyka
39:51Muzyka
40:03Muzyka
40:05Muzyka
40:07Muzyka
40:09Muzyka
40:11Muzyka
40:13Muzyka
40:17Muzyka
40:19Muzyka
40:21Muzyka
40:23Muzyka
40:31Muzyka
40:33Muzyka
40:35Muzyka
40:37Muzyka
40:39Muzyka
40:41Muzyka
40:43Muzyka
40:45Muzyka
40:47Muzyka
40:49Muzyka
40:51Muzyka
40:53Muzyka
40:55Muzyka
40:57Muzyka
40:59Muzyka
41:01Muzyka
41:03Muzyka
41:05Muzyka
41:07Muzyka
41:09Muzyka
41:11Muzyka
41:15Muzyka
41:17Muzyka
41:19Muzyka
41:29Muzyka
41:31Muzyka
41:41Muzyka
41:43Muzyka
41:53Muzyka
41:55Muzyka
41:57Muzyka
41:59Muzyka
42:01Muzyka
42:03Muzyka
42:05Muzyka
42:11Muzyka
42:13Muzyka
42:15Muzyka
42:17Muzyka
42:19Muzyka
42:27Muzyka
42:29Muzyka
42:31Muzyka
42:33Muzyka
42:35Muzyka
42:37Muzyka
42:39Muzyka
42:41Muzyka
42:43Muzyka
42:47Muzyka
42:49Muzyka
42:51Muzyka
42:53Muzyka
42:55Muzyka
43:09Muzyka
43:11Muzyka
43:13Muzyka
43:15Muzyka
43:17Muzyka
43:25Muzyka
43:33Muzyka
43:35Muzyka
43:37Muzyka
43:47Muzyka
43:49Muzyka
43:50Muzyka
43:51Muzyka
44:25Muzyka
44:27Już teraz obejrzyj nowy odcinek na
44:29M jak Miłość TVP.pl
44:31W kolejnym odcinku serialu
44:33Magda ja wiem od Julii
44:35Nie chcę na ten temat rozmawiać
44:36Myślisz, że to możliwe, żeby ta pierwsza miłość była też tą ostatnią?
44:42A ty jesteś tu ze mną?
44:43Jak seksiki, graszki, to wszystko fajnie, a jak facet chce pogadać, to co nagle?
44:47Jak się czujesz?
44:48Jak widzisz, nie rozpaczam, nie płaczę
44:50Nie może być tak, że każdy wie, tylko ty jedna, nie.
44:53Grzesiek wcale nie jest taki święty, jak ci się wydaje
44:55Masz coś, żeby się upodlić? Cześć
Recommended
1:37:56
45:23
3:56
2:12
4:59
47:15
30:09
7:45
40:28
23:45
11:43
Be the first to comment