- 2 weeks ago
Category
✨
PeopleTranscript
00:00Transcription by CastingWords
00:30CastingWords
01:00CastingWords
01:29CastingWords
04:29Here's a bit.
04:31How intense are the days waiting for us.
04:37I didn't believe that it would be worse, but worse.
04:43The doctors said to try to live normal.
04:51He didn't have power.
04:56He didn't have to go.
05:01I was a lot of times I made a picture.
05:05Like in all cases.
05:07He was even more than a lot.
05:10I thought, I was a person's role.
05:14He was a person's role.
05:17He knew how much it was to hold.
05:23He was a person's role.
05:26moment.
05:30I often photograph him when he was sleeping.
05:36He was always in a moment.
05:38He was smiling ironically.
05:42I don't know what I felt.
05:48I didn't have any panic.
05:50Spokój.
06:08Pojechałam z nim na tomografię komputerową mózgu.
06:12A w mózgu tylko takie
06:18trzy ziarenka piasku.
06:20Nie więcej.
06:24Nic więcej.
06:28I one się nie zmieniają,
06:30nie powiększają.
06:34Nic się nie zmienia.
06:36Nie ma nowych przerzutów.
06:38A może w ogóle to nie są przerzuty.
06:54Dużo się śmialiśmy.
06:56Znaczyłam remont.
06:58Malowaliśmy pokoje.
07:00Fotografowałam go.
07:02Fotografowałam go w pustych pokojach.
07:04Kiedy wiozłam go z chemii do Milanówka,
07:08do domu musiał siusiać około dziesięciu razy po drodze.
07:12Śmialiśmy się.
07:13Zatrzymywał się bądź gdzie i sikał.
07:17A ja fotografowałam go przez okna samochodu.
07:26Teraz bez przerwy przeglądam te zdjęcia.
07:28Zostało mi to.
07:32Jak skarb.
07:37I zlikwidowałam jego telefonu komórkowego.
07:40Płacę abonament i go sobie mam.
07:42Czasem do niego dzwonię.
07:48Jest tam taki komunikat, który nagrał sam.
07:51Czasem się nagrywam.
07:58Przez zawsze do niego dzwoniłam.
08:02W każdej sprawie.
08:06Z każdym kłopotem.
08:07I zawsze umiem mnie wyprowadzić za presję.
08:16Telefon jest, czekam.
08:17Można sobie zadzwonić.
08:26Czytam od początku.
08:27Tak.
08:28To najważniejsze.
08:29To najważniejsze.
08:30Tak.
08:31Tatarskie ziele.
08:32Ma dwa zapachy.
08:34Jeżeli się potrze w palcach zieloną jego wstążkę.
08:38Miejscami przymarszczoną.
08:42Poczuje się zapach, łagodną woń.
08:47Wierzbami ocienionej wody.
08:49Jak mówi Słowacki.
08:51Ale kiedy się takie pasmo tataraku rozetrze.
08:55Kiedy się włoży nos w bruzdę.
08:57Wyłożoną jak gdyby watą.
09:00Czuje się obok kadzidlanej woni.
09:04Zapach błotnistego iłu.
09:07Gniejących rybich łusek.
09:09Błota.
09:17Aromat śmierci.
09:23Zapach ten na początku mojego życia skojarzył się z obrazem gwałtownej śmierci.
09:28Do tej śmierci.
09:29KONIEC.
09:30KONIEC.
09:31KONIEC.
09:32KONIEC.
09:33KONIEC.
09:34KONIEC.
09:35KONIEC.
09:36KONIEC.
09:37KONIEC.
09:38KONIEC.
09:39KONIEC.
09:40KONIEC.
09:41KONIEC.
09:42KONIEC.
09:43KONIEC.
10:13Pani Marta straciła w czasie okupacji dwóch synów i teraz jest zupełnie samotna.
10:26Mąż potwornie zapracowany. Oprócz szpitala ma olbrzymią praktykę wśród miasteczka.
10:34Pani Marta odczuwa bardzo swoje opuszczenie. Trzeba zresztą dodać,
10:40że pani Marta nigdy nie narzeka, nie daje wyrazu swoim uczuciom.
10:45Pilnie zajmuje się domem, przyjmuje telefony, zapisuje pacjentów i stara się,
10:50aby zdziajony doktor przychodząc do domu zastawał ład, spokój.
10:55Pani Marta odczuwa!
11:08Pani Marta odczuwa!
11:23No, to się nie zapię.
11:25Do you have any documents?
11:40Yes, I have them.
11:55Do you have any documents?
12:11Do you have any documents?
12:18Do you have any documents?
12:39Something happened?
12:42Why?
12:44No, nothing.
12:47Do you have any documents?
12:53No, I have no documents.
12:58I have no documents.
13:02I have no documents.
13:08I have no documents.
13:14I have no documents.
13:29I have no documents.
13:32Do you have any documents?
13:35No, I have no documents.
13:38I have no documents.
13:41Do you have any documents afterwards?
13:44Do you want to do with them?
13:45Tak.
13:58No, tak.
14:00Ile?
14:026 kg.
14:04Od kiedy?
14:06Dwa miesiące.
14:15Remgen.
14:25Dziękuję.
14:28Dziękuję.
14:34Dziękuję.
14:58A to?
15:04Od dawna to masz?
15:08Dwa tygodnie, jak zauważyłam.
15:10Dlaczego nie powiedziałaś?
15:12No nie.
15:14Do widzenia.
15:16Do widzenia.
15:18Do widzenia.
15:24Do widzenia.
15:26Do widzenia.
15:28Do widzenia.
15:30Do widzenia.
15:32Do widzenia.
15:34Do widzenia.
15:36Do widzenia.
15:38Do widzenia.
15:40Do widzenia.
15:42Do widzenia.
15:44Do widzenia.
15:46Do widzenia.
15:48Do widzenia.
15:50Do widzenia.
15:52Do widzenia.
15:54Do widzenia.
15:56Do widzenia.
15:58Do widzenia.
16:00Do widzenia.
16:02Do widzenia.
16:04Do widzenia.
16:06Do widzenia.
16:08Dzień dobry.
16:14To zwykłe przeziębienie. Jesteś osłabiona.
16:17Jestem zmęczona.
16:25Boję się, że może nie przeżyć tego lata.
16:29Powiesz jej?
16:32Nie.
16:35Idźcie już.
16:38Dziękuję, że przyjechałaś.
16:59Panie doktorze.
17:01Panie doktorze.
17:08Następnie, proszę.
17:17Dlaczego przyjechałaś?
17:22Postarzałam się, zmieniłam. Przyjechałaś zobaczyć jak żyje Marta.
17:26Nie no, co ty, Marta?
17:30Wszyscy się zmieniliśmy, postarzyliśmy. Ty też.
17:35Ale tyle czasu upłynęło, złego czasu.
17:40A odzywa się do ciebie ktoś z naszych starych znajomych?
17:44Nie, nigdy.
17:47Zupełnie.
17:48Jeszcze kiedyś ktoś dzwonił, pisał, a teraz zupełnie.
17:54I żadna z naszych dawnych przyjaciółek?
17:57Słuchaj.
17:58Czy to prawda, że Tesia po ostatniej wizycie u nas zaczęła rozpowiadać po Warszawie, że u nas w domu taka ipsanowska atmosfera?
18:07A nie, nie, nic takiego nie słyszałam.
18:13Zobaczę.
18:18To jedyne, co po wojnie odbudowali tutaj, te przystań.
18:22Tak jakby wiedzieli, że potrzebne jest miejsce do zabawy.
18:25Że ludzie muszą się bawić, że to teraz najważniejsze.
18:30Ale ludzie muszą się bawić, chcą się bawić.
18:32Inaczej zwariowaliby potem wszystkim.
18:35Nie, powiesz mi, że chodzisz na tańce.
18:38Nie, na tańce nie.
18:49Tutaj przychodzi się bawić całe miasto.
18:54A tu się przychodzi pokazać i przyjrzeć się innym.
18:59Ja też tu czasem przychodzę.
19:00Inaczej cały świat to byłby mój mąż i jego pacjenci.
19:06I tu przychodzi szaleć nasza młodzież.
19:11Zobacz jacy.
19:13Jacy pięknie.
19:16I dorobnie.
19:17Co oni piją?
19:19A to jest płynny owoc.
19:20Nasza duma.
19:21Nasza specjalność.
19:22Chcesz spróbować?
19:23Proszę.
19:24Co oni piją?
19:25A to jest płynny owoc.
19:26Nasza duma.
19:27Nasza specjalność.
19:28Chcesz spróbować?
19:29Proszę.
19:30Co oni piją?
19:31A to jest płynny owoc.
19:32Nasza duma.
19:33Nasza specjalność.
19:34Chcesz spróbować?
19:35Proszę.
19:36A to jest płynny owoc.
19:37Nasza duma.
19:38Nasza specjalność.
19:39Chcesz spróbować?
19:40Proszę.
19:41A to jest płynny owoc.
19:42Nasza duma.
19:43Nasza specjalność.
19:44Chcesz spróbować?
19:45Proszę.
20:11Gdyby nie Alina byłabym zupełnie sama.
20:37Janusz w Ameryce.
20:39Robert i Zbyszek w Londynie.
20:41Robert nawet nie myśli przyjeżdżać.
20:44Boi się.
20:49Mówi, że przyjedzie jak się władza zmieni, a władza nie zmieni się nigdy, więc nie przyjedzie nigdy.
20:55Dobre.
20:58Sok.
20:59Po prostu sok.
21:00Tak.
21:01A co myślałeś?
21:03Pewnie na chwili by się czegoś mocniejszego, ale nie mają pieniędzy.
21:06Znasz tych ludzi?
21:08Tak.
21:09To małe miasto.
21:10Znaczy się.
21:11Z widzenia.
21:12To naprawdę małe miasto.
21:13Spyszek przyjedzie.
21:14Ma żonę Angielkę.
21:15Przyjedzie z nią.
21:16Jest ma nadzieję, że jakoś chyba pozwolą mu wrócić.
21:20Ma dwoje dzieci, dziewczynki.
21:21Pracuje na rotnisku w Londynie.
21:22Spokojna praca.
21:23Jest oficerem na ziemię.
21:24A, a Janusza to chyba pamiętasz najlepiej.
21:25I Janusz, pamiętasz jak przyniósł sam choinkę na Boże Narodzenie?
21:26Pamiętasz to Boże Narodzenie przed wojną?
21:27Ale było wesoło.
21:28Ale zabawa.
21:29Tyle dzieci.
21:30Twoich dwóch.
21:31Trzech moich.
21:32Alina.
21:33No i Henryk jeszcze żył.
21:34A, a uf, u Aliny.
21:35Wszystko w porządku.
21:36Ma męża komucha.
21:37Ciekawe, czy pozwoli się spotkać z bratem.
21:38Znaczy się.
21:39Znaczy się.
21:40Znaczy się.
21:41A Janusza to chyba pamiętasz najlepiej.
21:42I Janusz, pamiętasz jak przyniósł sam choinkę na Boże Narodzenie?
21:44Pamiętasz to Boże Narodzenie przed wojną?
21:45Ale było wesoło.
21:46Ale zabawa.
21:47Tyle dzieci.
21:48Twoich dwóch.
21:50Trzech moich.
21:51Alina.
21:52No i Henryk jeszcze żył.
21:55A uf, u Aliny.
21:58Wszystko w porządku.
22:00Ma męża komucha.
22:01Ciekawe, czy pozwoli się spotkać z bratem.
22:04Z dziewczynkami pewnie tak.
22:05Ale z bratową to już chyba nie.
22:12Mój Boże.
22:13Co za czasy.
22:15A że kapłynie.
22:34Te pójdę.
22:35Co za nami?
22:36Z pewnie?
22:37Ką to na na na na na na na na na na na na na na na na na na wier.
23:10Tak, przyjmie. Jak godność?
23:15Dobrze. Proszę się nie martwić. Tak, przyjmie na pewno. Dziękuję.
23:22Halo, dom doktora.
23:26Nie, nie, niestety, ale ma dyżur w szpitalu.
23:31Tak, jeżeli to coś poważnego, to proszę jechać do szpitala.
23:37Tak, tak, przyjmie na pewno ma dyżur. Przepraszam.
23:43Co ty robisz?
23:51Proszę tam nie wchodzić.
23:53Przepraszam, chciałam posprzątać w pokoju, bo mówiła pani, żeby rano wszędzie wycierać kurze.
23:57Wszędzie wycierać kurze i wszędzie sprzątać, ale nie tutaj, nie w tym pokoju. Nie powiedziałam ci tego.
24:03Jeżeli ci nie powiedziałam, to teraz mówię. Dobrze? Proszę cię, nie wchodź do tego pokoju.
24:07Przepraszam.
24:08Tam nie wchodzimy.
24:12Masz, przepraszam.
24:13MĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚĚ
24:43No, I'm going to look at you.
25:10No, I'm going to let you go.
25:13I hope you will come to me in Warsaw on February 1st,
25:30as per year, on a group of kids.
25:32Yes, yes, I plan.
25:35As per year.
25:43I hope you will be in the day.
25:50I hope you will be in the day in the day.
25:55Let's go.
25:59What?
26:04What?
26:09No, no, no, no, no, no, no, no, no.
26:39Nic by ich nie zatrzymał, ja też nie. Tak ich wychowaliśmy.
26:49Ciągle mam ich przed oczami.
27:09Ciągle mam ich przed oczami.
27:39Oh, my God.
28:09Oh, my God.
28:39To pacjenta przełożył na poniedziałek.
28:42Dziękuję.
28:43Trzy razy dzwonił.
28:46Pytam, czy na pewno.
28:56Proszę.
28:57Nie, dziękuję.
29:10Może konfiturujesz?
29:11Nie, dziękuję.
29:12Dziękuję.
29:15Wiesz,
29:17pójdę się położyć.
29:19Dobrze?
29:19Jestem tak zmęczona.
29:21Przepraszam.
29:22Dobra noc.
29:22Dobra noc.
29:24Dobra noc.
29:24O której wychodzisz?
29:25Wcześniej.
29:26Dobrze.
29:27Dobrej nocy.
29:28Dobrze.
29:41Dobrze.
29:42Dobrze.
30:13A co to dzisiaj pan sam?
30:31Niech pan siedzi. Niech pan siedzi. Ja też usiądę.
30:37Dziękuję.
30:43To prześliczne miejsce, prawda?
30:52A dlaczego dzisiaj pan sam?
30:56Halinka wyjechała.
30:59A kto to jest Halinka?
31:03To nieważne.
31:04Ona jest studentką i strasznie się mądrzy.
31:26A ja przecież jestem prosty chłopak.
31:29Ma pan rodziców?
31:35Nie mam.
31:36Zginęli w czasie wojny.
31:38Babcia mnie wychowała.
31:45Wychowała chłopca na schwałę.
31:49Przepraszam.
31:50Nie wiem, skąd mi przychodzą do głowy takie głupie rzeczy.
31:56Gdzie się pan uczył?
31:58W Elblągu.
32:00Na wodniaka.
32:02A nie chciałby pan czegoś innego?
32:05Zaczyna pani jak Halina.
32:08Nic ze mnie innego nie będzie.
32:10Rozumie pani.
32:11Nic.
32:12Jestem urodzony na wodniaka.
32:16Mierniczy, wodny i już.
32:18A ona czego chce od pana?
32:21No chce, żebym czytał książki
32:23i chodził z nią nad rzekę przy księżycu.
32:28A pan woli brydża?
32:29No pewnie.
32:33Widziałam was w sobie na przystaniu.
32:40Właśnie.
32:42Ja też bym wolała, żeby się pan uczył
32:46i czytał książki.
33:12KONIEC.
33:13KONIEC.
33:14KONIEC.
33:15KONIEC.
33:16KONIEC.
33:46KONIEC.
33:53Czasem czytam.
33:55Ale nie mam skąd brać.
33:58Kupować nie mogę jeszcze.
33:59Babce muszę posyłać forse.
34:05Niech pan ode mnie bierze książki.
34:07My mamy trochę książek.
34:12Mój mąż kupuje, sprowadza,
34:13a najczęściej nie ma czasu czytać.
34:17Leżą nierozcięte.
34:19Dziękuję.
34:20To kiedy pan przyjdzie?
34:31Bo jej się zdaje, Bóg wie co.
34:34Ona będzie profesorem uniwersytetu
34:36i powiada, że jej wstyd mieć takiego nieuka.
34:40Niech sobie będzie nieuk.
34:41Mnie tam żadnej filozofii nie trzeba.
34:44Mnie jest dobrze jak jest.
34:45Chce iść za mnie za mąż, to dobrze.
34:48A nie chce, to drugie dobrze.
34:52Ale pan jest za młody na małżeństwo.
34:56Za młody, za młody.
34:59Ona tak samo mówi.
35:01A ja inny nie będę.
35:15Niech pan przyjdzie jutro.
35:37Wie pan, gdzie mieszkamy?
35:39Wiem, wiem.
35:41Za krakowską bramą.
35:42Każdy wie, gdzie mieszka, doktor.
35:43Pan pływa?
35:50Pływam.
35:53Ja nie mam z kim pływać.
35:58Może się spotkamy kiedyś nad rzeką.
36:04Muszę już iść.
36:13Tylko niech pan przyjdzie na pewno.
36:20Tylko niech pan przyjdzie na pewno.
36:20No.
36:21No.
36:21No.
36:21No.
36:53Ten jest dębowym, ten jest dębowym, ten jest spożyczkowym i powiedziała, że jej się podnosi ciśnienie.
37:03Zobacz, ten, ciśniowym, ogromne, te kwaśne.
37:12Smakują tak samo.
37:13Co roku, co roku, jak robię ogórki, przychodzi po coś na ciśnienie.
37:22Zobacz, ten, ciśnienie.
37:52Zobacz, ten, ciśnienie.
38:22Zobacz, ten.
38:52Nie powinnaś tu siedzieć.
38:55Czy to mnie nie jest wstyd?
38:58Nie wstydzisz się, że żyjesz?
39:02Mnie jest wstyd wobec wszystkich zmarłych.
39:05Wobec naszych synów.
39:06Zobacz, jest tylu młodych teraz, a ich nie ma.
39:19Oni byliby już tacy młodzi.
39:22Pewnie byliby żonaci.
39:23W naszym domu mielibyśmy oprócz nich młode kobiety.
39:28No to okropne.
39:37Nie cierpię młodych kobiet.
39:40To takie pretensjonalne.
39:42Chodźmy wstyd, niepotrzebnie się tak doerwujesz.
39:49Nie za każdym razem ogarnię taki wstyd, gdy widzę koło siebie takie młode życie.
39:57Młodość jest bezwstydna.
40:02Zapominasz o jednej rzeczy.
40:06Życie łatwo przechodzi w śmierć.
40:08Zobacz.
40:35Dobranas.
41:38Tak, mimochodem.
41:40Co? Krzyknęłam.
41:43Skąd to wiesz?
41:46Uspokój się. Cicho.
41:49Nie krzycz. Dzieci usłyszą.
41:51Odebrałem zdjęcia, prześwietlenie płuc. Dzisiaj mam tomografię komputerową płuc. O której? Po południu. Kiedy będzie wynik? Zaraz. Potem albo wieczorem.
42:09Ale ja gram. Spokojnie zadzwonię do ciebie.
42:16Widzieliśmy się potem w ciągu dnia w teatrze. Nie wiem. Przywiózł jakieś kafelki, pojechał po jakieś rurki.
42:29Po południe zadzwoniłam do niego. Masz wynik?
42:41Dzień dobry.
42:42Dzień dobry.
42:42Dzień dobry.
Recommended
1:40:54
|
Up next
1:06:43
1:24:49
1:03:10
42:59
45:02
52:03
1:27:26
1:54:18
51:38
1:20:42
1:32:39
1:26:39
48:25
47:35
1:23:15
52:34
43:09
46:32
40:00
48:15
52:06
51:44
40:13
Be the first to comment