#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:00:32KONIEC
00:00:34KONIEC
00:00:36KONIEC
00:00:38KONIEC
00:00:40KONIEC
00:00:42KONIEC
00:00:44KONIEC
00:00:46KONIEC
00:00:48KONIEC
00:00:50KONIEC
00:00:52KONIEC
00:00:54KONIEC
00:00:56KONIEC
00:00:58Zdjęcia i montaż
00:01:28Zdjęcia i montaż
00:01:58Zdjęcia i montaż
00:02:27Zdjęcia i montaż
00:02:57I montaż
00:03:27Zdjęcia i montaż
00:03:57Zdjęcia i montaż
00:04:27Powiedziałem, że lekcja się skończyła
00:04:31Dobrze
00:04:33Więc będę musiał ukarać jeszcze kogoś
00:04:37Jaka miła niespodzianka
00:04:55Witam właściciela
00:04:57Wie pan co?
00:04:59Tam miałem iść do pana
00:05:01Mam dosyć siedzenia w tej szczurzej dziurze
00:05:03Powiedziałeś
00:05:09KONIEC
00:05:39KMENTARNA SZYCHTA
00:05:48W rolach głównych
00:06:09Sacha
00:06:16KONIEC
00:06:21KONIEC
00:06:25KONIEC
00:06:27KONIEC
00:06:28KONIEC
00:06:33KONIEC
00:06:36Zdjęcia i montaż
00:07:06Muzyka
00:07:09Zdjęcia
00:07:36Scenariusz
00:07:41Scenariusz
00:07:50Reżyserja Ralph Singleton
00:08:06Na dole wszystko gotowe?
00:08:22Zdjęcia i montaż
00:08:29Zdjęcia i montaż
00:08:32Zdjęcia i montaż
00:08:36Zdjęcia i montaż
00:08:43Zdjęcia i montaż
00:08:45Zdjęcia i montaż
00:08:52Zdjęcia i montaż
00:08:56Zdjęcia i montaż
00:09:02KONIEC
00:09:32Może ten chłopak potrzebuje ciepłego łóżeczka.
00:10:02Przecież w twoim łóżku nie ma już miejsca.
00:10:04Poza tym nie o obrączkę.
00:10:24To sądzisz o numerku nasiedząco?
00:10:32Maszyna posiekała go na strzępa, a potem obległy go szczury.
00:10:36To było naprawdę okropne.
00:10:42Szukasz guza przyjacielu?
00:10:44Ten facet nie rozumie nas, Steven.
00:11:00Ma śliczną kurtkę, model Manhattan.
00:11:05Nie powinno się tego kupować.
00:11:06Do widzenia, gnojku.
00:11:21Znacie już nową dupę z fabryki?
00:11:23Po śmiertelnym wypadku w fabryce tekstylnej Batchmana rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie.
00:11:32Ofiara pracowała podczas nocnej zmiany, kiedy wydarzył się ten tajemniczy wypadek.
00:11:42Dzień dobry, panie Warwick.
00:11:45O Boże, ależ to okropnie wygląda.
00:12:08Już chodziby z powodu samych tylko szczurów.
00:12:09Mój szczurowak pracuje dzień i noc.
00:12:13Myślę, że powinien dać mi pan więcej czasu.
00:12:17Aż wydarzy się następny wypadek.
00:12:19Ta fabryka powinna być wyremontowana i odnowiona, zanim ktoś postawi su nogę.
00:12:30Do diabła.
00:12:334 czerwca jest święto.
00:12:35Tego dnia zorganizuję grupę sprzątaczy.
00:12:41I do tego czasu zatrzymam to.
00:12:51Wrócę tu.
00:12:54Ale nie znajdzie pan nikogo, kto by się podjął remontu w tym miejscu.
00:12:58Jestem tego pewien.
00:13:02Zobaczymy.
00:13:02Możemy się razem wykąpać.
00:13:32Zaoszczędzimy na wodzie.
00:13:34Mówię ci.
00:13:42Jestem z ciebie zadowolony.
00:13:49Zobaczymy się później.
00:13:53Dzień dobry.
00:13:54Napije się pan kawy, panie...
00:14:03Hoł.
00:14:05Nie, dziękuję.
00:14:06Nie mam ochoty.
00:14:10Ja również.
00:14:11Poza tym kawa w nadmiarze jest niezdrowa.
00:14:14Czy pan przejechał autostopem, czy samochodem, autobusem?
00:14:27Jest pan bardzo niespokojnym duchem.
00:14:30Ciągłe zmiany miejscowości.
00:14:32Zaczł pan od Florydy, a później posuwał się coraz bardziej do góry.
00:14:35Jest pan uciekinierem?
00:14:36Jestem tutaj, żeby zacząć od nowa.
00:14:44Skończony college.
00:14:47Tak, nie widzę problemu.
00:14:50Z całym szacunkiem.
00:14:51A o co chodzi?
00:14:53Problem polega na tym, że jest pan Trumpem.
00:14:56A wobec Trumpa nie ma żadnych gwarancji.
00:15:05Nikomu nie mogę nic zagwarantować.
00:15:07Tylko pański instynkt.
00:15:10Pracował pan jakiś czas w zakładach Manstena.
00:15:15Pracował pan również przy rozdrabniaczu?
00:15:18Oczywiście.
00:15:19Nie zdaje pan sobie sprawę, że tam pracuje się w pojedynkę.
00:15:22Rozdrabniacie z podstawą naszych zakładów.
00:15:24A ludzie w tej miejscowości są zdani na ten zakład.
00:15:30Naturalnie na początek otrzyma pan najniższą stawkę.
00:15:34Minęło tygodnie, zanim będzie pan mógł wstąpić do związków.
00:15:39Jest pan nadal zainteresowany?
00:15:41Myślę, że tak.
00:15:42Wyśmienicie.
00:15:44To wszystko.
00:15:45Będzie pan pracował w nocy.
00:15:47Ponieważ z powodu upału maszyna pracuje tylko nocą.
00:15:50Od 23 do 7.
00:15:52No i, a mozobawia się pan...
00:15:54Grygadzim.
00:15:56Dzień dobry.
00:16:26Zdjęcia i montaż
00:16:56Zdjęcia i montaż
00:17:26Zdjęcia i montaż
00:17:36Zdjęcia i montaż
00:17:38Zdjęcia i montaż
00:17:48Zdjęcia i montaż
00:17:58Zdjęcia i montaż
00:18:08Zdjęcia i montaż
00:18:18Zdjęcia i montaż
00:18:20Zdjęcia i montaż
00:18:32Zdjęcia i montaż
00:18:34Zdjęcia i montaż
00:18:36Zdjęcia i montaż
00:18:38Zdjęcia i montaż
00:18:40John Hall
00:18:44John Hall
00:18:46Zdjęcia i montaż
00:18:48Zdjęcia i montaż
00:18:50Zdjęcia i montaż
00:18:52Zdjęcia i montaż
00:18:54Zdjęcia i montaż
00:18:56Zdjęcia i montaż
00:18:58Nie, dziękuję
00:19:02Właśnie się odzwyczajam
00:19:04Mimo że jest mi bardzo ciężko
00:19:06Pracuje pan zawsze nocą
00:19:08Nie mam wyboru
00:19:10Nie mogę stracić tej pracy
00:19:12Głupie jest tylko to, że sam nie mam najmniejszej szansy.
00:19:19Szczurów jest znacznie więcej niż bawełny.
00:19:22To był chyba plon roczny.
00:19:24Ale pański szef nie chce o tym słyszeć.
00:19:27Boi się, że może stracić zakład.
00:19:30Czemu wydaje się, że można wysypać tonę trucizny na szczury.
00:19:34Od 20 lat jestem w tym interesie i jak pan mi wierzy,
00:19:37nie mówię o żadnych małych myszkach polnych.
00:19:42Te strętne bydlaki strzają na truciznę.
00:19:48Strzają na nią w ten sposób, by ostrzec przyjaciół.
00:19:51Niech im pan wierzy.
00:19:52Istnieje tylko jedna droga, żeby zniszczyć te szczury.
00:20:03Trzeba prowadzić z nimi regularną wojnę.
00:20:06Co się tyczy szczurów?
00:20:14Miem oni wszystko od czasów wojny wietnamskiej.
00:20:18One nie znają strachu nawet przed śmiercią.
00:20:22Tak samo jak wietką.
00:20:23Tylko niech pan nie sądzi, że jestem jednym z tych wariatów,
00:20:32którzy występowali w filmie Pluton.
00:20:39Nie mogę powiedzieć, że miałem od zawsze uraz do szczurów.
00:20:43Dzieliliśmy obóz, jedzenie z tymi bydlakami.
00:20:47Ale te cholerne szczury w dowód wdzięczności
00:20:49wolały przejść na stronę wietkongu.
00:20:55Mówię prawdę.
00:20:57Wietkong wyprawił im wspaniałą uczcę,
00:20:59ale tak, z pewnością nie ma pan pojęcia,
00:21:02co wietkong mógł im zaoferować.
00:21:04Najbardziej lubiły surowe, świeże mięso
00:21:08amerykańskich jeńców.
00:21:16Sam sposób przyrządzania im żarcia
00:21:19uważałem za naprawdę fascynujący.
00:21:22Najpierw przybijali jednego z naszych ludzi do podstawy,
00:21:35przebijając ręce i nogi.
00:21:38Leżał w pozycji jak Chrystus.
00:21:42Potem kroili go tuż pod pępkiem,
00:21:45ale rana nie była śmiertelna.
00:21:47To była szczelina, przez którą szczury
00:21:49dostawały się do środka.
00:21:52A potem, potem przenosili szczura.
00:22:06Głodnego szczura.
00:22:13Szczura, która od tygodnia nic nie jadł.
00:22:17Kładli go na ranie, wciskali pysk.
00:22:22Ale gdy szczur nie był
00:22:23dostatecznie wygłodzony,
00:22:25zapalali słona.
00:22:30I co pan na to?
00:22:32Ta szara, wstrętna bestia
00:22:34wgryzała się coraz głębiej w rana,
00:22:36a w końcu szczur wędrował
00:22:38po całym ciele w szale
00:22:39rządzy krwi tej ludzkiej,
00:22:43krwi tak ciepłej, tak soczystej.
00:22:45Tak to było.
00:22:58Tak.
00:22:59Tak.
00:23:06To być może pokazało mi kierunek w moim życiu.
00:23:10Tutaj nie ma żadnych przerw
00:23:18I nie wolno się śmiać
00:23:20Ty się śmiałeś
00:23:23Za to cię ukażę
00:23:24Będziesz czyściła latrynę
00:23:30Cholera
00:23:35Muszę iść do naszego nowego kolegi
00:23:37By nakarmić go szczurami
00:23:39Brawo, ten numer jest świetny
00:23:43Na wystarczający wielka klasa
00:23:45Chodź tu do mnie, chodź
00:23:47Mamy tu, chodź
00:24:05Tak
00:24:09No to postaraj się o zestawienie
00:24:12Jak leci?
00:24:29A jak ma lecieć?
00:24:37Na pewno
00:24:38Zatrzymamy zobowiązań
00:24:40Dobrze
00:24:41Ale ja chciałbym dowiedzieć się o pani
00:24:44Jak się pani czuje?
00:24:47Dam sobie radę
00:24:48Nie ma zmartwienia
00:24:50Niedobrze pani wygląda
00:24:53Potrzebuje pani trochę więcej snu
00:24:56Albo czegoś innego w tym guście
00:24:58Proszę, niech mi pan pozwoli dalej pracować
00:25:01Nie będę się umawiać z panem
00:25:09Ja to tylko pracuję
00:25:10A jeśli to panu nie pasuje
00:25:12To niech pan porozmawia ze wnioskami
00:25:14Kto to mówił o ugodzie?
00:25:16Chcecie awansować
00:25:17Praca w biurze
00:25:18Biurko
00:25:19Praca porządkowa z pewnością nie będzie łatwa
00:25:32Wysrałem Stevena, żeby pogiesił lampę
00:25:35Wciąż tylko przeklinał i jęczał
00:25:37Jest tam kolorny ukoń
00:25:40Wytrzymam to tak długo
00:25:43Jak długo będzie pan płacił podwójną stawkę?
00:25:47Robi pani ogromne głupstwo
00:25:49Tak jak Nandelo?
00:25:50Obawiam się, że popęliła pani właśnie olbrzymi błąd
00:26:20Do diabła te przeklęta szczury
00:26:32Nie cierpię jak któryś na mnie fra
00:26:41Naprawdę bardzo śmieszne
00:26:44Brogan?
00:26:50Hey, you porker, is that you?
00:26:54Chodź, wylejście
00:26:54Very funny
00:27:01I'm laughing my ass off
00:27:03Chodź, wylej się odbiło
00:27:04Hey, how about picking the bus?
00:27:07Chodź, pomóc mi
00:27:08Brogan?
00:27:20Brogan?
00:27:25Brogan?
00:27:28Brogan?
00:27:28KONIEC!
00:27:58Co ze Stevenem? Zdział podczas pracy, nawet nie odebrał swojej pensji.
00:28:03Spójrzcie, kto przyszedł.
00:28:06Naczelny mieszacz.
00:28:13Kawę? Tak, poproszę.
00:28:21Mała przekąska dla pana, darmowa.
00:28:28Specjalne danie dla szefa patrolu studów.
00:28:51KONIEC!
00:28:52Gnojki.
00:29:14Hej!
00:29:17Mogę panu pomóc?
00:29:18Kochanie.
00:29:20Kochanie.
00:29:21Chyba nie chcę, żeby nas ktoś zobaczył.
00:29:25To wejdźmy szybko do środka.
00:29:44Kochanie.
00:29:47Chyba nie chcę, żeby nas ktoś zobaczył.
00:29:50To wejdźmy szybko do środka.
00:29:56Panie Warwick?
00:29:59Kim pan jest?
00:30:00Czarny Kaman, zwany też Czarnym Rambo.
00:30:04Tak, tak.
00:30:07Właśnie szukam kogoś takiego.
00:30:10A ty przyjdziesz jeszcze raz dziś w nocy.
00:30:16Miłego dnia, proszę pani.
00:30:18Byli bardzo niesympatyczni dla pana.
00:30:26Takie typy zawsze będą istnieć.
00:30:28To bardzo deprimująca myśl.
00:30:30Zadaję sobie pytanie, skąd pan pochodzi.
00:30:32W zachodniej Wirginii?
00:30:34To miło.
00:30:39A pani, skąd pani pochodzi?
00:30:41Ja pochodzę z Hambley Ross.
00:30:44To brzmi jak z Szekspira.
00:30:46Nie, tam żyją tylko abstynenci.
00:31:02Więc zobaczymy się jeszcze.
00:31:04Pan również należy do grupy porządkowych?
00:31:07Nie, nic o tym nie wiem.
00:31:09Założę się.
00:31:10Gdy się zna Warwicka, a ja go znam,
00:31:12to wiadomo, na kogo padło.
00:31:14Pańska żona nie jest z pewnością zachwycona,
00:31:18że co noc jest sama.
00:31:21Z pewnością czeka już na pana.
00:31:24Moja żona nie żyje.
00:31:27Przepraszam.
00:31:31Dziękuję za podjeźdzenie.
00:31:32Dzięki za oglądanie.
00:31:45Dzięki za oglądanie.
00:31:49Lampy mają być zawieszone na samej górze pod sufitem.
00:32:12Lampę dostaniecie dopiero jutro.
00:32:15Niech pan zetsze to gówno.
00:32:16Witam na pokładzie.
00:32:46Niech pan zetsze to gówno.
00:32:51Niech pan zetsze to gówno.
00:33:21Niech pan zetsze to gówno.
00:33:23Bez paniki. Szczury są niegroźne.
00:33:30Panie Warwick.
00:33:33Co się właściwie stało z moim poprzednikiem?
00:33:36Wystraszył się i zwiał.
00:33:38Niech pan zetsze to gówno.
00:33:39Niech pan zetsze to gówno.
00:33:43Niech pan zetsze to gówno.
00:33:47Masz przepisać to dla niego.
00:34:03Foto jest ekipa porządkowa.
00:34:05Pani też jest na tej liście.
00:34:06Jestem sprzątaczką.
00:34:19I nie pójdę do piwnicy, ty zasrańca.
00:34:26Co się stało z tą małą?
00:34:28Gdzie jest Warwick?
00:34:31Tam, w oknie.
00:34:33Coś mi się wydaje, że będzie niezłe przedstawienie.
00:34:36Jak mogłeś zrobić mi coś podobnego?
00:34:57Zasłużyłaś na lanie.
00:34:59Nie wysyłaj mnie tam na dół.
00:35:02Imi też powinni zostać tutaj.
00:35:03Wiem wszystko.
00:35:04Przestań wygadywać takie głupoty.
00:35:09Lepiej uważaj, co mówisz.
00:35:11Myślę inaczej na ten temat.
00:35:14Miej się przede mną na baczności.
00:35:34Chodź, odwiozę Cię do domu.
00:35:39W porządku.
00:35:42Przedstawienie skończone.
00:35:43Nie rozumiem, dlaczego wciąż tu jeszcze stoicie.
00:35:54W nocy.
00:35:55W nocy.
00:35:55W nocy.
00:35:55Myślę, że pojęcie jako quería.
00:35:57Nocy.
00:35:57W nocy.
00:35:58W nocy.
00:35:59W nocy.
00:35:59W nocy.
00:36:00W nocy.
00:36:00W nocy.
00:36:01Zdjęcia i montaż
00:36:31Zdjęcia i montaż
00:37:01Zdjęcia i montaż
00:37:31Zdjęcia i montaż
00:38:01Zdjęcia i montaż
00:38:31Przepraszam, myślałem, że coś czułem
00:38:37Nie jest pan pierwszym, który tak myśli
00:38:40Zdjęcia i montaż
00:38:46Zdjęcia i montaż
00:38:48Zdjęcia i montaż
00:38:50Zdjęcia i montaż
00:38:52Straciłem panowanie
00:38:54Cieszę się, że ktoś mnie powstrzymał
00:38:58Jakby nie było w dowód wdzięczności, chciałbym zaproponować panu dodatkowy zarobek
00:39:10Fabryka będzie zamknięta w przyszłym tygodniu
00:39:14Z powodu święta 4 lipca
00:39:16To oznacza płatny urlop dla tych, którzy należą do związków zawodowych i bezrobocie dla pozostałych
00:39:22Oprócz małej grupki wybranych ludzi
00:39:26Musimy uporządkować piwnicę
00:39:30Wszystko odbywać się będzie na nocnej zmianie i zarezerwowałem jeszcze jeszcze miejsce
00:39:36Wiem panu szczerze
00:39:46Podoba mi się pańska praca
00:39:48Pan jest pracowitym facetem
00:39:52Ale muszę pana ostrzec
00:39:54Praca nie będzie łatwa
00:39:56To miejsce na dole nie było sprzątane od wieków
00:40:00Ale można podwójnie zarobić
00:40:02Na takiej propozycji nie zmarnuje taki chłopak
00:40:08Taki chłopak jak pan
00:40:10I
00:40:12I
00:40:14I
00:40:16I
00:40:18I
00:40:20Dziękuję, panie Warwick.
00:40:34Dziękuję, panie Warwick.
00:40:34Nie pomagam, przyjaciół on.
00:40:35Jest nasz przyjaciel, Szczorołat.
00:40:53Ten facet zrobił karierę, może sprzątać razem z nami piwnicę.
00:40:59Proszę, jest przecież bardzo pracowity.
00:41:03Zaczekaj, tak mi powiedział Warwick.
00:41:05Co się stało?
00:41:09Jestem w ekipie porządkowej.
00:41:15Gratuluję.
00:41:20Pójdziemy do pana?
00:41:24Tak.
00:41:33Tak.
00:41:35Była pani głodna.
00:41:56Wspaniale pan gotuje.
00:41:57Nauczyłem się gotować w Miami, w barze szybkiej obsługi.
00:42:06Niech mi pani opowie resztę tej historii.
00:42:09Weszła pani za mąż i opuściła dom wbrew woli ojca?
00:42:13Tak.
00:42:14To słuchałby swojego ojca.
00:42:26Miał pan rację.
00:42:32Rozwiodłem się parę miesiąc później, kiedy spotkałam Warwicka.
00:42:36Pożegno chciał mi pomóc.
00:42:37Zaproponował mi awans.
00:42:40To oznaczało więcej pieniędzy, za mniej praca, ale warunkiem było spanie z nim dwa razy w tygodniu.
00:42:45Nawet wiedział kiedy, w poniedziałki i piątki.
00:42:48Sąpię sen.
00:43:00Ale nie zaskarżyła go pani.
00:43:02Chciałam, ale w dziale personalnym powiedzieli mi, że zawariowałam.
00:43:05Chciał mnie wylać.
00:43:14Ale związki ujęły się za mną i prawdopodobnie Warwick przestraszył się, że mogę nagadzać im trochę świństwo o nim.
00:43:21Tak więc jestem tutaj.
00:43:23Ale już niedługo.
00:43:24Wydaje mi się.
00:43:35Wydaje mi się.
00:44:05W gruncie rzeczy żal mi pana, panią Warwick.
00:44:28Zaleca się zamknięcie zakładu.
00:44:35Wyłącz to, radio natychmiast.
00:44:48Wyższczaj.
00:44:50Wyższczaj.
00:44:52Wyższczaj.
00:44:53KONIEC
00:45:23KONIEC
00:45:46KONIEC
00:45:47KONIEC
00:45:48KONIEC
00:45:49KONIEC
00:45:53Ostrzegam was, tylko mi nie zepsujcie tych urządzeń.
00:45:59W końcu może się zdarzyć, że kogoś zdmuchniecie, bo strefy pracy są ustalone.
00:46:10Gdziecie się do roboty?
00:46:12Macie tutaj dokładny plan na każdą noc. Powinniście się go trzymać.
00:46:16Najważniejsze, żebyście skończyli sprzętać do przeszłego czwartku, bo potem będą tu już pracować.
00:46:30Jeżeli dacie radę, opłaci wam się to.
00:46:36Jak bardzo? Czy dostaniemy po szczurzy morderze?
00:46:46Chciałem wam pokazać tylko dobry przykład.
00:46:53Chciałem wam pokazać.
00:47:23co tam robię?
00:47:46Otrzymałem rozkaz, żeby wszystko notować
00:47:5650-letnie papieżyszka to śmiecie
00:47:59Więc niech pan to tak już anotuje
00:48:01To i tak nikogo nie zainteresuje
00:48:16Pójrz na to
00:48:27Przestań tak zapiepczać
00:48:31Przykro mi, spieszę się, bo chcę się stąd jak najszybciej wydostać
00:48:35To może być bardzo cenne
00:48:46Brogan
00:49:11Brogan
00:49:11Tam są szczury
00:49:29Nie ma sprawy
00:49:41Bóg
00:49:47Dzień dobry
00:49:47Ist $%&$&$%& addressing
00:49:50To jest rozmał
00:50:04To smit specjalny prysznic.
00:50:34Ty idiota, chciałeś mnie zabić.
00:50:41Czyś ty zupełnie oszalał?
00:50:43Ja miałbym oszaleć?
00:50:46Masz jakieś problemy?
00:51:04Wracajmy do domu.
00:51:10Jesteście wariowani.
00:51:13Jesteśmy ekipą porządkową, a nie szczurołapami.
00:51:15To znaczy potrzebuję tej forzy tak samo jak we,
00:51:19ale nie jesteśmy przecież szczurołapami.
00:51:22Znaczy jakiś problem, chłopcze?
00:51:25Mieliśmy sprzątać piwnicę, panie.
00:51:28Czy mówisz również za swoich przyjaciół,
00:51:36czy tylko za siebie?
00:51:58Tylko za siebie.
00:52:03Tylko za siebie.
00:52:11Wiesz co, najlepiej będzie dla ciebie,
00:52:13jeżeli natychmiast się stąd wyniesiesz.
00:52:15Jesteś zwolniony.
00:52:17Zrozumiałeś?
00:52:18Zrozumiałeś?
00:52:28Zrozumiałeś?
00:52:33Zrozumiałeś?
00:52:33Zrozumiałeś?
00:52:34Jeszcze nie ma przerwy.
00:52:35Pański cholerny kundel działa mi na nördę.
00:53:01Niech go pan zamówa.
00:53:03Mógł się chodź tu.
00:53:03Mógł się chodź tu.
00:53:06Moksy jest wspaniałym psem myśliwskim.
00:53:09Szczuroteryer.
00:53:12Już jako szczeniak wiatr pierwszego szczura.
00:53:17Nie należał do psów,
00:53:19które aportują piłki.
00:53:20Wolał trenować.
00:53:22Potrafi wyczuć szczura
00:53:23przez mur gruby na metr.
00:53:27Nie wygląda tak groźnie.
00:53:33Przestań, Moksy.
00:53:35Musimy coś omówić,
00:53:39ale nie będzie to przyjemne.
00:53:41Ktoś bardzo się zdenerwował,
00:53:42że nasza fabryka wybrała rzekę
00:53:44na masowy grub dla szczowów.
00:53:45ale nasz kierownik obiecał, że nie wymieni pańskiego nazwiska
00:53:54w związku z tą sprawą.
00:53:57Chociaż właściwie to pan ponosi odpowiedzialność,
00:53:59ale nikt tego nie musi wiedzieć.
00:54:01Jest pan prawdziwym draniem.
00:54:10Niech pan dobrze posłucha.
00:54:12Na osobiste polecenie kierownika
00:54:14wypompowałem te szczury do rzeki
00:54:17bez względu na to,
00:54:18czy chciałem tego, czy nie.
00:54:20Pan przecież wie,
00:54:21jak oszczędny jest ten człowiek.
00:54:23Nie był gotów płacić
00:54:25za oczyszczenie ścieków.
00:54:26Mam nadzieję, że ma pan to na piśmie.
00:54:30Ty zasrańczaj.
00:54:36Przewdzi mnie pan.
00:54:40Martwię się tylko o pańską licencję szczurołapa.
00:54:44Ale jak już mówiłem,
00:54:45jeszcze nikt nie zna pańskiego nazwiska.
00:54:50Chcielibyśmy, żeby wyświadczył nam pan jeszcze jedną przysługę.
00:54:53Mam pewien pomysł,
00:54:55gdzie szczury mogą mieć swoje gniazda.
00:55:18O jakim miejscu pan myśli?
00:55:20Czy był pan już na terenie cmentarza?
00:55:37Bez paniki, Moxie.
00:55:39Im szybciej znajdziemy te bydlęta,
00:55:41tym szybciej pójdziemy do domu.
00:55:50Bierz się, Moxie.
00:55:57Smacznego.
00:55:57Niech z mi się tu Qur,
00:56:08ale ja,
00:56:10możemy z mi się uzupełczyć.
00:56:12Bierz się na to.
00:56:14Bierzmy w odrymę.
00:56:15A niśutki.
00:56:18Bierzmy w odrymę.
00:56:18Bierzmy.
00:56:19Bierzmy w odrymę.
00:56:19A niśutki.
00:56:20Nikt się z mi się go...
00:56:20Bierzmy w odrymę.
00:56:21Bierzmy w odrymę.
00:56:21Bierzmy w odrymę.
00:56:23Bierzmy mnie o uzysku.
00:56:24Nie martw się, Moksy, na pewno cię nie zostawię.
00:56:54Nie martw się, Moksy, na pewno nie zostawiam.
00:57:24Nie martw się, Moksy, na pewno nie zostawiam.
00:57:54To już tylko parę godzin, wiem.
00:57:56Nie martw się, Moksy, na pewno nie zostawiam.
00:58:16Nie martw się, Moksy, na pewno nie zostawiam.
00:58:18Pracujemy dalej.
00:58:20Dotyczy to też Ciebie.
00:58:26Cieszę się, że ten tydzień się kończy.
00:58:29Ale ta piwnica nadal wygląda do niczego.
00:58:32Co to ma być? Klub nocny?
00:58:34Lepiej powiedz mu prawdę.
00:58:36Co mu rządzić biuro?
00:58:37Spójrz.
00:58:56Odkryliście coś nowego?
00:58:57Co to zapadnie?
00:58:59To interesujące.
00:59:02Rzeczywiście.
00:59:04Może tu znajdują się ich gniazda.
00:59:06Przynajmniej na to wygląda.
00:59:10Powinienem był zatrudnić pana jako szczurołapa.
00:59:13Chłopcy, podejdźcie tu.
00:59:14Nie dam rady.
00:59:25Złapcie wszyscy.
00:59:34Dokąd to może prowadzić?
00:59:36Wrogan, przynieś lampę.
00:59:38Chce pan tam wejść?
00:59:44Ja?
00:59:45Nie, z pewnością nie.
00:59:47Johnny znalazł to wejście
00:59:49i dlatego ten zaszczyt przypadnie jemu.
00:59:54Zrobię to z przyjemnością.
00:59:56Chciałbym mieć tylko partnera,
00:59:58który niósł by mi lampę.
01:00:08Pan pójdzie,
01:00:10swój anie Warwick.
01:00:14Władza powinna być obecna przy tym,
01:00:16nie sądzicie?
01:00:17Znajdę jakiś skarb
01:00:18i posądzą mnie,
01:00:22że coś ukradłem.
01:00:23Ty pójdziesz pierwszy.
01:00:25Ja będę cały czas szedł za tobą.
01:00:31Idę z wami.
01:00:32Wejdziemy wszyscy razem.
01:00:41Drogę, ty też.
01:00:45To traktujmy to jako rodzinną wycieczkę.
01:00:52Tak.
01:00:53Z rodziną Mansona.
01:01:02Wszystko w porządku?
01:01:23Lepiej, żebyś gdzieś usiadła.
01:01:26Może tam.
01:01:28Ostrożnie.
01:01:30Rogan, uważaj, gdzie jestem pasz.
01:01:32Co to takiego?
01:01:44Wytwarzano to kiedyś prąd,
01:01:45młynem wodnym.
01:01:46Musiało to być kilka lat temu.
01:01:49Śmierdzi jak w publicznej toalecie.
01:01:51Nie podoba mi się tego.
01:01:54Dosyć cięczenia.
01:01:57Boli jak przyciskam?
01:01:58Tak.
01:02:02Chodź.
01:02:04Chodź.
01:02:12Chodź.
01:02:13Zobaczmy, że to nie jest wywołka.
01:02:15Zobaczmy.
01:02:43Widzę go.
01:03:05Musisz się czegoś złapać.
01:03:08Brogan, wchodzę do ciebie.
01:03:13Co tu jest? Wodzie.
01:03:20Nie ma się problemu.
01:03:21Bej tamto.
01:03:29Pomóż się.
01:03:32Chodźcie sobie.
01:03:33Brogan, nie żyję.
01:03:53Zamknij się.
01:03:54Daj mi swoją lotarkę.
01:03:55Daj mi swoją lotarkę.
01:04:25Dzięki temu przeżyjemy nawet piekło.
01:04:33Wykończę tego faceta i jego przyjaciółkę.
01:04:40Niech pan zapomniał.
01:04:42Powinniśmy raczej uważać, żebyśmy nie skończyli jak Brogan.
01:04:47To był pomysł Hola.
01:05:00To on nas się przyprowadził.
01:05:02To, że Brogan nie żyje,
01:05:05zawdzięczamy jemu.
01:05:08A co pan zrobił, żeby uratować Brogana?
01:05:10Brogana?
01:05:11Pan się tylko przeglądał, jak ginie.
01:05:14A ty nie?
01:05:23Chodźmy.
01:05:24Chodźmy.
01:05:41Chodźmy.
01:05:41Chodźmy.
01:05:42Chodźmy.
01:05:42Jakoś się stąd wydostaniemy.
01:05:50Chodź.
01:05:51Właści się.
01:05:52Chodźmy.
01:05:56John.
01:05:57Mamy TH opposition.
01:05:59Ci to się nie learnedēwa.
01:05:59Będziemy.
01:06:15Brogana?
01:06:15Olgę!
01:06:35Które idziemy?
01:06:36Które mamy iść?
01:06:38Panie Wołwie, co jest?
01:06:45To szumi woda.
01:06:51Dosyć głośna, słyszę pan?
01:06:55W sumie jak rzeka.
01:07:02Czułem to. W ten sposób się wydostaniemy.
01:07:06Czułem, że...
01:07:16There's a hole here.
01:07:25I think we can break through.
01:07:30Wes!
01:07:32Coś miło, bo wstę mnie.
01:07:38Wieszę pan!
01:07:40Pan!
01:07:42Panie!
01:07:43Pan!
01:07:44Pan!
01:07:45Pan!
01:07:46Pan!
01:07:47Pan!
01:07:48Pan!
01:07:50Pan!
01:07:51Pan!
01:07:52Pan!
01:07:53Pan!
01:07:54Pan!
01:07:55Pan!
01:07:56Pan!
01:07:57Pan!
01:07:58Jestem!
01:08:00Proszę!
01:08:05To tak! To tak!
01:08:07Czekaj!
01:08:08Czekaj!
01:08:09Czekaj!
01:08:24Czekaj!
01:08:25Tam jest rzeka!
01:08:35Niech mi pan pomoże!
01:08:37Niech nie pan stąd wy dostanie!
01:08:47Dobrze, teraz!
01:08:49Nie!
01:08:51Nie!
01:08:52Nie!
01:08:53Nie!
01:08:54Pójdziemy teraz w pochodź dalej!
01:08:57Nie!
01:08:58Nie!
01:08:59Nie!
01:09:00Nie!
01:09:01Nie!
01:09:02Nie!
01:09:03Nie!
01:09:04Nie!
01:09:05Nie!
01:09:06Nie!
01:09:07Nie!
01:09:08Nie!
01:09:09Nie!
01:09:10Nie!
01:09:11No to nie!
01:09:13No to nie.
01:09:30Jest dobrze.
01:09:33Jestem bliski celu.
01:09:40Nigdy stąd nie wyjdziemy.
01:09:43Jeszcze trochę wytrzymaję.
01:10:13Nie wyjdziemy.
01:10:15Nie wyjdziemy.
01:10:17Nie wyjdziemy.
01:10:19Nie wyjdziemy.
01:10:21Nie wyjdziemy.
01:10:23Nie wyjdziemy.
01:10:25Nie wyjdziemy.
01:10:27Nie wyjdziemy.
01:10:29Nie wyjdziemy.
01:10:31Nie wyjdziemy.
01:10:33Nie wyjdziemy.
01:10:35Nie wyjdziemy.
01:10:37Nie wyjdziemy.
01:10:43Trenunajmy.
01:10:45Trenunajmy.
01:10:47Trenunajmy.
01:10:49KONIEC!
01:11:19My dostaniemy się stąd.
01:11:33Wiem.
01:11:36Gotowa? Tak.
01:11:49KONIEC!
01:12:07Tam na górze jest wyjście.
01:12:19KONIEC!
01:12:21Cześć!
01:12:25Złoczek!
01:12:29Coś!
01:12:36Altydę.
01:12:37Panie Warwick, niedobrze wygląda.
01:12:49Przyciśnij mu to do rany.
01:13:07Przyciśnij mu to do rany.
01:13:37Przyciśnij mu to do rany.
01:14:07Przyciśnij mu.
01:14:14Przyciśnij mu.
01:14:19KONIEC!
01:14:49KONIEC!
01:15:13KONIEC!
01:15:19Warwick.
01:15:49Warwick.
01:16:19Warwick.
01:16:21Warwick.
01:16:23Warwick.
01:16:25We're going.
01:16:27What the hell?
01:16:29Come back to hell.
01:16:37We're going!
01:16:49No!
01:16:54No!
01:16:57No!
01:16:59No!
01:17:01No!
01:17:15No!
01:17:16No!
01:17:17No, no, no.
01:17:47No, no, no.
01:18:17No, no, no.
01:18:47No, no.
01:19:17No, no.
01:19:47No, no.
01:20:17No, no.
01:20:47No, no.
01:20:49No, no.
01:21:19No, no.
01:21:49No, no.
01:22:19No, no.
01:22:49You got a problem?
01:22:50I ain't got a problem.
01:22:51You got a problem?
01:22:52I ain't got a problem.
01:22:54What's your problem, boy?
01:22:57The graveyard ship.
01:22:59No problem.
01:23:01Yeah.
01:23:02Come on, take a break.
01:23:15Come on, take a break.
01:23:28Come on, take a break.
01:23:29Come on, take a break.
01:23:29Come on, take a break.
01:23:31come on, take a break.
01:23:33Come on.
01:23:56Come on, take a break.
01:23:57Come on, take a break.
01:24:01Dzięki za oglądanie!
01:24:31Dzięki za oglądanie!
01:25:01Dzięki za oglądanie!
01:25:31Dzięki za oglądanie!
01:25:33Dzięki za oglądanie!
01:25:35Dzięki za oglądanie!
01:25:39Dzięki za oglądanie!
01:25:41Dzięki za oglądanie!
01:25:45Dzięki za oglądanie!
01:25:47Dzięki za oglądanie!
01:25:49Dzięki za oglądanie!
Recommended
2:02
|
Up next
1:26:53
1:21:10
1:21:24
1:23:42
1:33:21
1:34:24
1:26:37
1:29:15
1:39:15
1:38:04
1:45:21
1:27:17
1:26:50
1:23:05
Be the first to comment