- 1 week ago
Category
😹
FunTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30To było niezłe
00:00:34Dobrze, zobaczmy do czego się to nada
00:00:51Chyba powinnam oszczędzać siły
00:01:21Dolina Muminków
00:01:38Włóczyki i Strażnik Parku
00:01:51W górę moje małe, lećcie
00:02:06Ten las należy do nas wszystkich
00:02:21Własność prywatna?
00:02:31Nie wchodzić
00:02:32Wszystkim nieopoważnionym
00:02:34Wstęp surowo wzbroniony?
00:02:38Zakaz wstępu bez zezwolenia?
00:02:43Czy jego zezwolenia?
00:02:51Czyż ta noc nie jest pełna marzeń?
00:02:58Wszędzie czuć magię
00:03:00Dlaczego zawsze trzeba coś robić?
00:03:04Czy nie można po prostu cieszyć się chwilą?
00:03:10Racja
00:03:10Jak tylko znajdę moją przynętę na pstrąga
00:03:15Tak, gdzie się podział koszyk z rzeczami?
00:03:19Oooo
00:03:20Ja bym go raczej nie otwierała
00:03:23Zasnęła w nim mała Mii
00:03:25Jestem pewny
00:03:27Co robisz, Muminku?
00:03:43Ja...
00:03:44Nic
00:03:46Myślę, że koszyk wpadł do rzeki
00:03:48Z zawartością
00:03:49Musimy wrócić
00:03:51Nie martwiłabym się tym
00:03:53Mała Mii jest bardzo zaradna
00:03:56Oooo
00:03:57Chodziło mi o przynętę
00:03:59Ale masz rację
00:04:02Jej też poszukamy
00:04:04Nie musisz się bać
00:04:20Nie musisz się bać
00:04:24Ja się nie boję nawet mrówek
00:04:26Proszę, proszę
00:04:28Zadziwiasz mnie
00:04:29Sam się zadziwiasz
00:04:31Co gotujesz?
00:04:35Tylko kawę i groch
00:04:37Ale chyba ktoś taki jak ty potrzebuje mleka
00:04:40Najważniejsza rzecz to znać samego siebie
00:04:50Masz rację, kolego
00:04:53Powiedz
00:04:53Jak jest z tobą?
00:04:55Ja musiałem wyruszyć w świat
00:05:00Brakowało mi tutaj przestrzeni
00:05:03To za różnica, to i tak bez znaczenia
00:05:08To nie jest tak, że nie lubię ludzi
00:05:10Czasami po prostu
00:05:13Czuję się jak w klatce
00:05:15No dalej!
00:05:22Wiesz, czasami
00:05:24Na jakiś czas
00:05:25Potrzebuję swojej przestrzeni
00:05:28Ale wrócę
00:05:37Tylko muszę wyrównać rachunki z łotrem
00:05:42Z łotrem?
00:05:43Duży jest?
00:05:44Niewielki
00:05:45Dobrze
00:05:46Z małym jest dużo łatwiej
00:05:47Jak chcesz to zrobić?
00:05:49Tego jeszcze nie wiem
00:05:50Przydałoby mi się kilka narzędzi
00:05:53Przypłynęłam tutaj w koszyku na narzędzia
00:05:56Mamy tu nożyczki
00:06:00I włóczkę
00:06:01Skąd ty to wzięłaś?
00:06:02A przypłynęły
00:06:03Po wyprawie na tę skalistą wyspę
00:06:06Pełno tych upiornych białych tub
00:06:08Hatifnatów?
00:06:10Dobrze, mała Mimblo
00:06:11To nam się przyda
00:06:13Małe bestie powinny nosić kokardy
00:06:26Znasz ją?
00:06:28Sprawdź mnie
00:06:29Na ogonie kokardkę niech ma
00:06:37Każdy mały stwór
00:06:39Niech złapać się da
00:06:41Przez paszczaka ot tak
00:06:42Gdy zrobisz ten błąd
00:06:44Nie będziesz miał wyjścia
00:06:47I uciekniesz stąd
00:06:50Jest tylko jedna osoba
00:06:59Która powinna zostać pojmana
00:07:01I to jest on
00:07:03Przestraszymy go
00:07:07Spójrz
00:07:09Nasiona Hatifnatów
00:07:10Co?
00:07:11Jednego mało nie zjadłam
00:07:12Mógł mi wybuchnąć żołądek
00:07:14Nie martw się
00:07:16Hatifnatowie wyrastają z nich
00:07:18W wigilię przesilenia
00:07:20Która
00:07:20Przypada dzisiejszej nocy
00:07:24Musimy być pewni
00:07:28Że nasiona nie leżą koło siebie
00:07:30Żeby Hatifnatowie
00:07:32Nie poplątali się
00:07:34Kiedy wyrosną
00:07:35Proszę
00:07:38Gotowe
00:07:39Za chwilę będzie wesoło
00:07:42Patrz tam
00:07:54Za chwilę pokażą się jego oczy
00:07:56Zobacz
00:08:01Ten ma już łapy
00:08:02Nie
00:08:13Nie długo
00:08:15Zrobią swój pierwszy krok
00:08:17Chyba wyczuwam siarkę
00:08:19To Hatifnatowie
00:08:20Młode są bardzo naelektryzowane
00:08:23Dzieci?
00:08:29Które tak pachnie?
00:08:32Co się tu dzieje?
00:08:51Guziki
00:08:52O nie
00:08:56Ej, ej, ej
00:08:59Co sądź się?
00:09:02Odczepcie się
00:09:03Do jazda
00:09:03Już
00:09:04Widzisz to?
00:09:11Lyśni jak księżyc pełni
00:09:12To jest to
00:09:18Wyzwoliliśmy tę ziemię
00:09:27Na pewno tu była
00:09:29Ale teraz jej nie ma
00:09:31Chyba zabrała przenętę
00:09:34Myślisz, że ktoś mógłby ją uprowadzić?
00:09:38Nie
00:09:38Myślę, że wzięła przenętę
00:09:41Na pstrągi
00:09:42Tyle z mojej wyprawy na ryby
00:09:45Patrz
00:09:46Kto się jej towarzyszył?
00:09:52Chodź
00:09:52Nie mogą być daleko
00:09:54Znam ten las jak koniec własnego ogona
00:09:58Dobrze
00:10:02Trzeba znaleźć zapałki
00:10:05Znalazłam je
00:10:06Prawie niczym się od siebie nie różnią
00:10:09Kim one są?
00:10:12Trolle
00:10:13O nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie
00:10:19Idźcie do domu
00:10:20Sio
00:10:21Wracajcie do mamy
00:10:22Pewnie nie mają mamy
00:10:24Zajmował się nimi strażnik parku
00:10:27Nie znam się na dzieciach
00:10:28Nawet nie wiem, czy je lubię
00:10:30Sio, sio
00:10:32Idźcie już
00:10:33Chyba bardzo cię lubią
00:10:36KONIEC
00:10:37Cy nesse
00:10:43We bekommen
00:10:43Nie
00:10:44V könnie
00:10:45Nie
00:10:46O
00:10:47O
00:10:49Słuchaj
00:10:51Co
00:10:52Co
00:10:54KONIEC
00:11:24KONIEC
00:11:54O, czy to nie jest magia?
00:12:01Mugła jest tak gęsta, że oddziela nas od lasu majestatyczną, szarą ścianą.
00:12:07Zgubiliśmy się.
00:12:10Tak. Ale... popatrz tam.
00:12:19Leśne stworzonka. Może nam jakoś pomogą?
00:12:22Zdaj się na mnie.
00:12:27Przepraszam. Widzieliście taką małą dziewczynkę?
00:12:37A może...
00:12:40A może powinniśmy rozpalić nasze własne ognisko, co?
00:12:43Bo raczej nie dotrzemy do domu.
00:12:47Mój nieustraszony odkrywca.
00:12:48Teraz zdaj się na mnie.
00:12:52To dla was.
00:13:02Teraz możecie się zajadać fasolą dowoli.
00:13:10Co jakiś czas, chociaż przez chwilę, muszę mieć święty spokój.
00:13:17No proszę. Skąd jest ten dym?
00:13:34Ale fart. Znaleźliśmy płonące ognisko.
00:13:37Nie tylko my świętujemy przesilenie.
00:13:39Może mała mi zobaczy dym i nas znajdzie.
00:13:43Racja, moi strytny muminku.
00:13:46O, może to właśnie ona.
00:13:49Mówię ci, to przestępstwo.
00:13:51I akt sabotażu.
00:13:53Tutaj są.
00:13:54To oni!
00:13:55Spalili mi znaki.
00:13:57Aresztuj ich.
00:13:58O, przestań mnie dotykać.
00:14:01Albo aresztuję ciebie.
00:14:04Możecie mi to jakoś wyjaśnić?
00:14:07To para jakichś piromanów.
00:14:10Zerwali moje tabliczki i spalili je.
00:14:13Dowody przestępstwa leżą przed tobą.
00:14:15Nie zaprzeczysz, prawda?
00:14:17To niełatwe.
00:14:19Dla mnie i dla nich.
00:14:20Ale...
00:14:21Idziecie ze mną.
00:14:24Niestety muszę was zamknąć do więzienia.
00:14:28Tak.
00:14:29Co się dzieje?
00:14:30Nie wiem.
00:14:31Oj, oj.
00:14:33Tak się właśnie dzieje, kiedy nie nosisz kokardy.
00:14:44I jak wam idzie, małe bestie?
00:14:47Chciałby ktoś pójść do piaskownicy?
00:14:50No proszę, proszę.
00:14:59Ktoś puścił z dymem tabliczki z parku.
00:15:01Muszę uścisnąć mu dłoń.
00:15:03Pewnie już to robiłeś.
00:15:06Dobrze ich znasz.
00:15:08A dzięki tobie ich tłuste, puszyste zatki są w drodze do więzienia.
00:15:13Muminek?
00:15:14Z panienką.
00:15:16Migotka też?
00:15:17Ta.
00:15:20Czuję się tutaj jak więzień.
00:15:26Ale to nie my!
00:15:28Tak, tak, tak.
00:15:30Znam to.
00:15:31Wszyscy tak mówią.
00:15:33Jaka przytulna cela.
00:15:35Podobają mi się te kraty.
00:15:37Miło jest mieć władzę, co?
00:15:39Szczerze mówiąc, nie lubię nikogo zamykać w celi.
00:15:42Preferuję otwarte przestrzenie.
00:15:46Takie jak łąki usiane kwiatami, po których biegałam za młodu.
00:15:51Sentymentalne brednie.
00:15:53Jak się już przyznają, zadbaj o surowy wyrok.
00:15:56Przez nich nie ugotowałem obiadu.
00:15:58NieHave.
00:16:00Nie mam.
00:16:14Niech.
00:16:15Przepraszam bardzo
00:16:33Czy mogę spytać, co pani robi?
00:16:36Nie mam pojęcia
00:16:37Kiedy dziergam, czuję się szczęśliwsza
00:16:40Szkoda, że nie robi pani bucików
00:16:43Buciki, ale nie wiem jaki nosisz numer
00:16:48A może by tak
00:16:50Cóż, nic się nie stanie, jeżeli na chwilę cię wypuszczę
00:16:58Co jest?
00:17:13Mój nos jest mniejszy
00:17:16Policja, policja, policja
00:17:20Kolejny sabotacz
00:17:21Hej
00:17:31Może wciągnijmy drabinę
00:17:33Przez ciebie torturują naszych przyjaciół
00:17:51Bez wątpienia
00:17:53Nie ma czasu do stracenia
00:17:57Muszę ich ratować
00:18:00Teraz
00:18:01Nie patrzcie tak
00:18:06Nie jestem waszą niańką
00:18:08Świetnie
00:18:14Wreszcie wszystkie brzydale
00:18:18Są w jednym miejscu
00:18:20Nie ruszaj się dobrze
00:18:26To łaskocze
00:18:29Co to?
00:18:34Włóczyki?
00:18:36Muminku?
00:18:36Co tutaj robisz?
00:18:39Razem z tymi włochatymi dziećmi?
00:18:42Cóż
00:18:43Policja, policja, było w łamanie
00:18:45Co?
00:18:46Co wy robicie poza celą?
00:18:48Wracajcie tam już
00:18:49Są niewinni
00:18:52A ty to kto?
00:18:53Włóczyki
00:18:54Przyszedłem wziąć odpowiedzialność za moją zemstę na strażniku
00:18:59To ty zerwałeś tabliczki
00:19:02Zelektryzował mnie
00:19:04Tak, powinieneś mi podziękować
00:19:07Zaoszczędzisz na rachunku za światło
00:19:10Dobra, wymierzcie mu karę
00:19:16I to surową
00:19:17Możesz przestać się tu rządzić
00:19:19Sama zdecyduję jaki będzie wymiar kary
00:19:22Ale kiedy?
00:19:23Na świętego nigdy?
00:19:24Nie twoja sprawa
00:19:25Przepraszam
00:19:25Nie dyskutuj
00:19:27Myślę, że sprawiedliwą karą
00:19:28Będzie powieszenie pięciu tysięcy nowych tabliczek
00:19:32W miejsce wszystkich tych, które zerwał
00:19:36Zasłużyłem sobie na to
00:19:44To sprawiedliwa kara
00:19:47Wykonasz ją natychmiast
00:19:49Ej, nie chcecie mu pomóc?
00:20:00O, naprawdę kochane maluchy
00:20:12Ale to oszustwo
00:20:14Och, przestań gadać
00:20:16Dopóki ja tutaj rządzę
00:20:17Ja decyduję co wolno
00:20:19Proszę
00:20:29Pięć tysięcy tabliczek
00:20:32Spłaciłeś dług wobec społeczeństwa
00:20:35Czy żałujesz?
00:20:42To zabawne
00:20:43Park zmienił się w otwartą przestrzeń
00:20:46A w celi zostały tabliczki z zakazami
00:20:49Ktoś mógłby powiedzieć, że coś tutaj nie gra
00:20:53Ha, może czas na zamianę
00:20:56Ej, pomocy, pomocy
00:21:09Wypuśćcie mnie, wypuśćcie
00:21:11To dla ciebie
00:21:15Są pod dobrą opieką
00:21:19Będę tęsknił za tymi maluchami
00:21:22Prawie polubiłem tę odpowiedzialność
00:21:25Prawie?
00:21:27Jeżeli już mówimy o maluchach
00:21:29Nigdzie nie ma małej Mi
00:21:31No, nie martwiłbym się o nią
00:21:34Mała Mi sama umie o siebie zadbać
00:21:39Polskie słowa w usta bohaterów
00:21:51Włożyli przodownicy pracy ze studia PRL
00:21:53Reżyseria Bartosz Wesołowski
00:21:55Dialogi Piotr Cieński
00:21:57Nagranie, montaż i zgrania Dawid Pietruszka
00:21:59I Anton Borowy, studio PRL
00:22:01Kierownictwo produkcji Agata Bornos
00:22:03Głosów użyczyli
00:22:04Muminek, Paweł Krucz
00:22:06Gułczyki, Bartosz Wesołowski
00:22:07Mała Mi, Iza Peres
00:22:09Mama Muminka, Agnieszka Grantowska
00:22:11Tata Muminka, Piotr Warszawski
00:22:13Migotka, Gracja Miedźwiedź
00:22:15Ryjek, Janusz Zadura
00:22:16I inni
00:22:17Czytał Jacek Król
00:22:18O, Rety
00:22:47Te potworne upały są nie do zniesienia
00:22:51Jak nie spadnie deszcz
00:22:55Będzie trzeba jeść dania z igliwia
00:22:57O, jakie dania?
00:22:59Dam ci swoją porcję
00:23:01Podleję to
00:23:02Ups
00:23:13Lepiej wysmaż dobry powód
00:23:15Dla którego wylałaś mój basen
00:23:17Albo chociaż obiad
00:23:19Inaczej masz przegwizdane
00:23:22Spokojnie
00:23:23Chłopcy na pewno niedługo wrócą
00:23:26Aby tylko rybom chciało się połknąć haczyk
00:23:29No ładnie
00:23:30Co ty wyprawiasz?
00:23:32Nareszcie
00:23:33Ale to ciężkie
00:23:35Jedzonko
00:23:37Złapaliście rybę w pudełku
00:23:41Pierwszy raz
00:23:42Co się stało?
00:23:48Cóż
00:23:49Nigdy w to nie uwierzycie
00:23:51Ale...
00:23:52Dolina muminków
00:24:04Dolina muminków
00:24:18Gruba ryba
00:24:21Czy musimy iść aż na plażę?
00:24:25Jest gorąco
00:24:26A ja nie zdążyłem zmienić zimowej sierści
00:24:29Ty nie musisz jej zmieniać
00:24:31To się dzieje samo
00:24:32Zgodnie z zegarem pór roku
00:24:34Ale dlaczego nie łowimy w strumieniu?
00:24:38Jeszcze nie wysechł
00:24:39Tak bardzo?
00:24:41W tym żałosnym kanale nie ma nawet szprotek
00:24:43Nie
00:24:44Tylko otwarty ocean
00:24:46Ojciec i syn
00:24:48Ramię w ramię podzielą trudy
00:24:50Hmm...
00:24:51Ta
00:24:51Zwłaszcza z naciskiem na trudy
00:24:53Ooo ...
00:24:56To jest
00:24:56Ramię w ramię podpriques
00:24:58Po
00:25:23I know that the season of things
00:25:53Uznane za jedną gigantyczną rybę
00:25:58Nic nie widzę
00:26:00Trzymaj się synu, płyną prosto na nas
00:26:03Co to jest?
00:26:05Największa ryba jaka kiedykolwiek pływała w morzach
00:26:11To mameluk
00:26:14Stop, stop, stop, stop
00:26:16Chwila, moment
00:26:17Nie pamiętam żadnej gigantycznej ryby
00:26:23Nie przerywaj mi synu
00:26:25Doskonale to pamiętam
00:26:27To oczywiste
00:26:28Spotkaliśmy przecież legendarnego mameluka
00:26:30I...
00:26:31Chwycił przynętę
00:26:38To jest połów mojego życia
00:26:41Szybko synu, nie obijaj się i przynieś mi podbierak
00:26:48Mówisz o tym?
00:26:50To może być dosyć trudne
00:26:52Musimy go trochę zmęczyć
00:26:54Ale bez obaw
00:26:57Dorwiemy go
00:27:09Co?
00:27:11Co się stało?
00:27:12Czy on odpłynął?
00:27:13Wcale nie odpłynął
00:27:19On się zanurza
00:27:22Potrzymaj to
00:27:23Co?
00:27:24Przecież mnie wciągnie
00:27:25Więc wstrzymaj oddech
00:27:27Nie martw się
00:27:28Będę tuż za tobą
00:27:29Aaaa
00:27:31Aaaa
00:27:32Aaaa
00:27:33Aaaa
00:27:34Aaaa
00:27:35Aaaa
00:27:36Aaaa
00:27:37Aaaa
00:27:38Aaaaa
00:27:39Aaaa
00:27:40Aaaa
00:27:51Aaaa
00:27:52Aaaa
00:27:54Aaaa
00:27:55KONIEC
00:28:25Oddaj mi syna, ty przerośnięty śledziu!
00:28:41Nie ruszaj się, Flondro!
00:28:55Nie utrzymałeś wędki. I w ten sposób niestety legendarny mameluk nam uciekł. Ale... ale podarował nam ten wspaniały skarb.
00:29:20Hmm, to nasiona. Nigdy wcześniej takich nie widziałam.
00:29:26Chwila, czekajcie!
00:29:27Podobnie jak mameluk, skrzynia, którą miał w brzuchu, pochodzi z cieplejszych klimatów.
00:29:32Ale nie było żadnej ryby!
00:29:37Wiemy, skarbie. Ale nie obwiniaj się. Na pewno każdy na twoim miejscu postąpiłby tak samo.
00:29:44O nie! Ale teraz nie mamy...
00:29:47Nic do jedzenia! Przez ciebie!
00:29:49Nie o to chodzi, mała. Nie rozumiesz.
00:29:53A dzięki muminkowi nie będziemy jedli potworów. Nawet tych legendarnych.
00:30:00Nasiona są z tropików, więc przetrwają nasze upały. A my wkrótce będziemy mieli z nich owoce.
00:30:07Owocowa niespodzianka.
00:30:09Wcale tak nie było.
00:30:17Mówię o wielkiej rybie.
00:30:19Dobrze, synu. No to może przypomnisz mi, co się wydarzyło.
00:30:23No...
00:30:25No dobrze.
00:30:27Po dojściu na plażę wypłynęliśmy, rzucając wędki.
00:30:32Siedzieliśmy w łódce i nagle zobaczyliśmy przepływającą skrzynię.
00:30:42Potem wróciliśmy na brzeg i dotarliśmy do domu.
00:30:46Była ciężka.
00:30:49Uderzyłem się w rękę.
00:30:50O, i widziałem robaka!
00:30:57Tatusiu, obudź się.
00:31:00Czy ja zasnąłem?
00:31:02Tak.
00:31:04Wybacz mi, synu.
00:31:05Dlatego to ja jestem mistrzem opowiadań.
00:31:08Ale na pewno, gdy dorośniesz, będziesz lepszy ode mnie.
00:31:11Nie wiem, czy to może mieć znaczenie, ale chyba nadciąga burza.
00:31:20Zawsze boli mnie głowa, jak się zbiera na deszcz.
00:31:32O, moja fryzura!
00:31:34Pospiesz się.
00:31:35Wyjdziesz znowu, jak przestanie padać.
00:31:37Sprawdzisz, czy coś wykiełkowało.
00:31:40Dzisiaj wszystko jest możliwe.
00:32:10Wyjdziesz do domu
00:32:17Kiepsz אני
00:32:18Nie, ee, ee, ee!
00:32:20Kiepsz Mitarator
00:32:21Szybkoj
00:32:22Nie!
00:32:23Nie, nie, nie, nie, nie.
00:32:24To nie.
00:32:25Uuuu...
00:32:29Hmm...
00:32:30Nagrzana ziemia.
00:32:32Kocham ten zapach.
00:32:34Uuuu...
00:32:35Na mój ogon!
00:32:43One żyją.
00:32:54Myślałem...
00:32:56Co?
00:32:57Że byłaś jedną z tych roślin.
00:33:02Co ty wygadujesz?
00:33:04Te pędy nie skrzywdziłyby muchy.
00:33:06Poszukamy mrówek do jedzenia.
00:33:12Puszczaj!
00:33:13Widzisz? Miałem rację.
00:33:14Są niebezpieczne.
00:33:17Nie boję się jakiejś sałaty.
00:33:21Nie, słuchaj.
00:33:22Ja je słyszę.
00:33:24Szeleszczą.
00:33:26Pęcznieją.
00:33:27A wkrótce rozniosą się wszędzie jak pożar.
00:33:32Serio?
00:33:35Tak.
00:33:46To niemożliwe.
00:33:48Co ja zrobiłem?
00:33:50Tato!
00:33:52Tatosiu!
00:33:53Toczyłem z mamelukiem.
00:33:54Nie.
00:33:55Toczyłem z nim pojedynek.
00:33:59Nie.
00:34:00Ja...
00:34:01oh...
00:34:05No...
00:34:06Dziękuję bardzo.
00:34:08Oh.
00:34:09Ua!
00:34:10O!
00:34:11Co to za obrzydliwość...
00:34:15Tatusiu!
00:34:16Tatusiu!
00:34:17Przepraszam, tato
00:34:21To wszystko moja wina
00:34:23Co teraz robić?
00:34:25To twoja opowieść
00:34:27Musisz zdecydować
00:34:28Cokolwiek postanowisz, wydostań nas stąd
00:34:31Szybko
00:34:32Jak się tam dostać?
00:34:37Oto pytanie
00:34:37To wszystko twoja wina, Gamoniu
00:34:46Jesteś taki sam jak tatuś
00:34:48I to jest odpowiedź
00:34:52To moja historia
00:34:56I to ja będę bohaterem
00:34:58To się nie dzieje, naprawdę
00:35:16Myślisz, że...
00:35:20Są już w domu
00:35:29Co ty zamierzasz z tym zrobić?
00:35:42Nie sądzę, żebyśmy...
00:35:56Potrzebowali więcej odświeżaczy powietrza?
00:36:00Nie
00:36:01Żebyśmy byli sami
00:36:04Wygląda na to, że dżungla przyciągnęła dzikie zwierzę
00:36:13Pozwól, że się tym zajmę
00:36:16Aha!
00:36:20Witajcie
00:36:21To tylko stary pizżmak
00:36:24Zabawne, że gdy zdecydowałem, że przeniosę się tu z zewnątrz
00:36:28Zewnętrze przeniosło się wewnątrz
00:36:31Więc wewnątrz stało się zewnętrzem
00:36:34A zewnętrzem...
00:36:36Cóż...
00:36:37Zauważyliście, że wnętrze jest na zewnątrz?
00:36:42W sumie to nie jest takie ważne
00:36:45Tu są ptaki
00:36:55Nie dziwi mnie to
00:36:57Nareszcie
00:37:00To pokój migotki
00:37:02To też mnie wcale nie dziwi
00:37:05Czy to ty, muminku?
00:37:07Tak, moja droga
00:37:09Przybyłem cię ocalić
00:37:11Mój bohaterze
00:37:13Uratowałeś mnie
00:37:15O, jesteś prawdziwym królem dżungli
00:37:17Zrobiłam to dla ciebie
00:37:21O, wspaniale
00:37:24Zostaniesz moją piękną towarzyszką
00:37:28A ja niby kim mam być?
00:37:36Moją wierną małpką
00:37:37Chwila, chwila, chwila
00:37:40Dlaczego mam być małpą?
00:37:43Bo to moja historia
00:37:45I ja ją opowiadam
00:37:46Święta racja
00:37:47Dalej, synu
00:37:48Ciekawe, jaka będzie moja rola
00:37:50Więc
00:37:51Z migotką w ramionach
00:37:53Poszypowałem, by uratować mamę
00:37:55Aha!
00:38:00Czy lądowanie nie było zbyt twarde?
00:38:02Mięciutko jak na materacu
00:38:04Auć!
00:38:05Zejdź ze mnie!
00:38:08Ale chodź po mnie, czemu nie?
00:38:10Co robiłeś na ziemi?
00:38:12Potknąłem się o suche pnącze
00:38:13A ty co?
00:38:15Ratuję mamę
00:38:16Wybacz mały, byłem pierwszy
00:38:18Ale, ale, ale, ale tato
00:38:21To jest moja historia
00:38:23Przecież mogę tu być bohaterem
00:38:26Nie ma czasu na kłótnię
00:38:27Twoja mama może być w niebezpieczeństwie
00:38:30O, teraz będzie o mnie
00:38:32Tak, ale...
00:38:33Ciii'
00:38:34Och, dobrze kochanie
00:38:35Nie
00:38:37Tato, to moja historia
00:38:39Ja to zrobię, synu
00:38:40Nie
00:38:41Pozwól mi...
00:38:42Szybko
00:38:43Odsądź się
00:38:44Szybko, Skarbie! Zamknij drzwi!
00:38:51Co? Czemu?
00:38:54Tak więc przez fatalny błąd taty, który nie zamknął drzwi, prawie było po nas
00:38:59Ale na szczęście ja byłem tam przed nim
00:39:06Osaczyła was bestia lasu
00:39:08Nie było dokąd uciec
00:39:11Zgłodnieliście?
00:39:24Małpko!
00:39:26Ma ktoś ochotę na sałatkę?
00:39:44To było wspaniałe!
00:39:47To było niedorzeczne
00:39:49Ale czemu to ja mam być tym, który wypuścił roślinę?
00:39:53Równie dobrze sama mogła uciec
00:39:55Tak, Skarbie, ale twój mameluk mógł po prostu z łatwością sam zerwać żyłkę
00:39:59Nie potwierdzę niczego o tej roślinie mameluku, ani o niczym co tu usłyszałem
00:40:09Ale na pewno jedna rzecz jest prawdą
00:40:12Dopóki pnącze na zewnątrz będzie rosło, nikt z nas się stąd nigdzie nie wydostanie
00:40:20Piszmak ma rację
00:40:21Piszmak ma rację, utknęliśmy
00:40:22Zupełnie jak serek między listkami sałaty
00:40:25Och, Skarbie, czy to jedyne co ci przyszło do głowy?
00:40:29Wypalmy sobie przejście
00:40:31Spali się cały dom
00:40:34To nie jest dobry pomysł
00:40:37Chwileczkę
00:40:38Spójrzcie na pnącza
00:40:40One giną
00:40:50Słońce zachodzi
00:40:52Bez niego nie przetrwają
00:40:55Więc wystarczy poczekać
00:40:57Bardzo eleganckie rozwiązanie
00:41:00Znów zatriumfuje stara nuda
00:41:06Hm, wymyśl inne zakończenie
00:41:08Ty to zrób, synu
00:41:10Twoja opowieść była świetna
00:41:13Ja chyba przestałem ją ogarniać
00:41:16Kiedy dorośniesz, zostaną tylko historie
00:41:22Dobrze, gdy tworzysz własne
00:41:25Nie muszą być tylko moje
00:41:30Albo twoje
00:41:32Myślisz, że możemy skończyć ją razem?
00:41:36Czemu nie?
00:41:36Ojciec i syn
00:41:38Ramię w ramię podzielą trudy
00:41:41Racja
00:41:43Chodźcie tu wszyscy
00:41:45Zamknijcie oczy
00:41:46Muminek i ja opowiemy wam
00:41:49Bardziej emocjonujące zakończenie
00:41:50Tej wspaniałej historii
00:41:52Jak zobaczę, co się stanie, skoro zamknę oczy?
00:41:58Po prostu je zamknij, małpko
00:41:59Byliśmy w pułapce
00:42:05Nie było drogi ucieczki
00:42:08Byliśmy ściśnięci jak tubka pasty do zębów
00:42:14Serio, Skarbie?
00:42:17Wybacz
00:42:18Wtedy sprytny Muminek znalazł wyjście
00:42:21Tak?
00:42:22No pewnie
00:42:23Tak, znalazłem
00:42:24Uciekaliśmy przez dach
00:42:31Ale zabójcze rośliny nie chciały nam na to pozwolić
00:42:34Dopóki nie wpadłeś na to, że one też mają naturalnych wrogów
00:42:40Czyżby?
00:42:42Tak
00:42:42Gdy po deszczu rzeka bezbrała, ogromna ryba mogła powrócić
00:42:47Wiadomo, że przepłynęła tu prosto z oceanu
00:42:49Tak, tak, widzę
00:42:53To Mameluk
00:42:58A może Mameluk przybył nam z pomocą?
00:43:16Ponieważ wcześniej pozwoliłem mu odpłynąć
00:43:18Bez względu na powód
00:43:27Nigdy nie zapomnę tego zakończenia
00:43:30Czy to naprawdę się wydarzyło?
00:43:43Mówię to z przykrością, ale na momencik przymknąłem oko
00:43:47A, stul wąsy
00:43:49Polskie słowa w usta bohaterów włożyli przodownicy pracy ze studia PRL
00:43:54Reżyseria Bartosz Wesołowski
00:43:56Dialogi Piotr Cieński
00:43:57Nagranie, montaż i zgranie Dawid Pietruszka i Anton Borowy, studio PRL
00:44:01Kierownictwo produkcji Agata Bornus
00:44:03Głosów użyczyli
00:44:05Muminek, Paweł Krucz
00:44:06Włóczyki, Bartosz Wesołowski
00:44:08Mała mi, Iza Peres
00:44:10Mama Muminka, Agnieszka Grantowska
00:44:12Tata Muminka, Piotr Warszawski
00:44:14Migotka, Gracja Niedźwiedź
00:44:16Ryjek, Janusz Zadura
00:44:17I inni
00:44:18Czytał Jacek Król
00:44:19Halo, kto tam?
00:44:48Kto tam jest?
00:44:53No, na pewno wyczułeś pieczoną rybę
00:44:56Cóż, wybacz, ale ta porcja jest tylko dla mnie
00:45:05Więc możesz już sobie iść
00:45:07I nie boję się ciebie
00:45:09Tak jest
00:45:19Tak jest
00:45:21Sio
00:45:21Idźcie stąd
00:45:23Tak jest
00:45:29Tak jest
00:45:31Tak jest
00:45:33Tak jest
00:45:35Tak jest
00:45:37Dolina Muminków
00:45:51Dolina Muminków
00:46:04Noc Buki
00:46:08Zwycięstwa!
00:46:16Nie krzycz tak, mój drogi.
00:46:19Jak rozmrozisz lodówkę?
00:46:22Możesz zamieść podłogę.
00:46:24Zamieść podłogę, zetrzeć stoły.
00:46:26Jesteśmy muminkami.
00:46:28Zgadza się, mój drogi.
00:46:31Nie powinniśmy teraz sprzątać.
00:46:33Nie w taki ładny dzień.
00:46:36Należałoby ruszyć w świat.
00:46:39Wędrować w nieznane.
00:46:41No dalej, do dzieła!
00:46:45Cóż, po obiedzie przejdziemy się na plażę.
00:46:49Otóż to.
00:46:50Wskoczymy do morza.
00:46:52Rozpalimy ogień.
00:46:53Będziemy piec ośmiornicę.
00:46:55Jak za dawnych czasów.
00:46:58Tak, mój drogi.
00:47:00Przygotuję talerze.
00:47:01I serwetki.
00:47:03I och, tak, zapałki.
00:47:05Nie, nie, nie, nie.
00:47:07Ma być dziko, pełna wolność, kochanie.
00:47:10Chodźmy tam.
00:47:11Natychmiast, teraz.
00:47:12Bez tego całego Majdano.
00:47:15Och, muminku.
00:47:21Obawiam się, że tatuś postanowił teraz żyć na dziko.
00:47:25Znowu?
00:47:26Tak.
00:47:28Nie martw się.
00:47:30Myślę, że rano wrócimy.
00:47:31Bądź grzeczny, kochanie.
00:47:35Och, idziemy.
00:47:37W piwnicy są powidła.
00:47:38Słyszę zew morza.
00:47:40Bądź dzielny, mój mały.
00:47:42Nie martw się o mnie.
00:47:43Przeżyję tę jedną noc.
00:47:48Będzie dobrze.
00:47:51Jestem.
00:47:51W domu.
00:47:59Całkiem sam.
00:48:01Czemu mam zostać na noc?
00:48:03Miałem zrobić model mojego nosa.
00:48:05Możesz go zrobić jutro.
00:48:08Każdy wie, że w czartki trenuje bieganie do tyłu, przecież.
00:48:11Zostaniesz ze mną na noc, ponieważ...
00:48:14Ponieważ...
00:48:16Potrzebna mi pomoc w piwnicy przy... przy... przy dżemie.
00:48:19Dżemie?
00:48:20Jest bardzo ciężki.
00:48:22Jaki ma smak?
00:48:23Śliwkowy.
00:48:24To powidła.
00:48:29Tutaj jest ciemno.
00:48:35Są pajęczyny.
00:48:37Racja.
00:48:39Zrobimy tak.
00:48:40Zamkniemy oczy, bierzemy biegiem ile się da i...
00:48:44Co ty robisz?
00:48:47No co?
00:48:47Przecież nie będę gryzł siebie.
00:48:49Spadaj!
00:48:51Gotów?
00:48:52Tak.
00:48:53Raz.
00:48:54Dwa.
00:48:55Trzy.
00:48:57No proszę.
00:49:05Nie było tak źle.
00:49:07No i mamy dżem.
00:49:09Aksamitny i uspokajający dżem.
00:49:11Czy ten dżem nie zwabi wielkich leśnych ogrów?
00:49:17W dolinie muminków nie ma potworów.
00:49:21A te ślady?
00:49:29Hmm.
00:49:31A może to są ślady dwóch leśnych ogrów?
00:49:34Drugi szedł po śladach?
00:49:36Albo trzech czy cztery?
00:49:37Idę po datę.
00:49:38Będzie wiedział.
00:49:39Nie, nie.
00:49:39Czeka.
00:49:40A gdyby tak złapać jednego?
00:49:43Może jest nagroda?
00:49:45Kupilibyśmy jacht albo na przykład łyszforolki?
00:49:48Dwóch bohaterów?
00:49:58Masz rację, Ryjku.
00:50:01Złapmy sobie własne potwory.
00:50:03Ryjku.
00:50:27Ryjku.
00:50:28Ryjku.
00:50:28Ryjku.
00:50:33Ryjku.
00:50:39Ryjku.
00:50:39Ryjku.
00:50:40Oby mama nie tęskniła zbytnio za grządkami?
00:51:03Jak złapiemy tego wielkiego ogra?
00:51:06Nie zwróć uwagi
00:51:07No dalej, teraz cię mam
00:51:27W domu jest żeglarz, przybył znad mórz
00:51:33Myśliwy zaś przyszedł ze wzgórz
00:51:35Brawo, mój drogi, jaki wspaniały połów
00:51:39A teraz czas na iskrę
00:51:43To zajmie chwilę
00:51:47Ale jesteś dzika, mamusiu
00:51:56Ryjku, pobudka
00:52:07Co?
00:52:10Coś uruchomiło pułapki
00:52:12Zachodzi nas od tyłu
00:52:25Uciekaj!
00:52:28Nie!
00:52:28Nie!
00:52:29Nie!
00:52:30Nie!
00:52:30Nie!
00:52:31Nie!
00:52:31Nie!
00:52:32Nie!
00:52:32Nie!
00:52:33Nie!
00:52:33Nie!
00:52:34Nie!
00:52:34Nie!
00:52:35Nie!
00:52:36Nie!
00:52:37Nie!
00:52:38Nie, nie, nie!
00:52:39Nie!
00:52:39Nie!
00:52:46Przepraszam
00:52:47Mogę wam pomóc?
00:52:49Nie!
00:52:54Przed czym się chowaliście?
00:52:55Przed wielkim leśnym ogrem
00:52:57One nie istnieją.
00:53:00Pewnie, że istnieją. Spójrz na te ślady.
00:53:04Mają wielkie nosy i zęby. I ogromne stopy.
00:53:08Mhm. To ja zrobiłem te ślady.
00:53:11Tak, tymi wielkimi butami.
00:53:15Co?
00:53:16Żeby sprawdzić, jak to jest wejść w czyjeś buty.
00:53:20No jak?
00:53:21Niewygodnie.
00:53:25Dobranoc.
00:53:27Coś was trapi?
00:53:44Idziemy z tobą.
00:53:46Czyżby?
00:53:46Tak. Ze strachu.
00:53:48Jesteśmy głodni.
00:53:50A ty zawsze gotujesz pyszny gulasz.
00:53:53Chodźcie więc i nie ociągajcie się.
00:54:05W Dolinie Muminków nie ma potworów.
00:54:09Jedyne, czego możecie się obawiać, to własny strach.
00:54:14Strach i buka.
00:54:19Ja coś słyszałem, ale...
00:54:22Buka to tajemniczy, cichy, szary cień.
00:54:26Straszy dzikie ptaki, ciągnąc za sobą lodowate zimno, gdziekolwiek pójdzie.
00:54:31O, sama jej obecność może zmrozić serca.
00:54:36Aj!
00:54:38Aaaaa!
00:54:38A da się jej użyć jak lodówki?
00:54:48Nie chciałbyś jej spotkać ciemną nocą.
00:54:52Jak dzisiaj.
00:54:53Jest aż tak straszna?
00:54:55Może wcale nie jest.
00:54:58Może odzwierciedla nasz lęk.
00:55:01Jest czymś, czego nie rozumiemy.
00:55:04Nie rozumiem.
00:55:04Właśnie.
00:55:12Ja to nie tracę ze strachu apetytu.
00:55:15To jest pyszne.
00:55:16Wszystko zjadłeś.
00:55:18Nie jesteś tu sam.
00:55:19Musisz czasem też pomyśleć o innych.
00:55:22Dobranoc.
00:55:24I co narobiłeś?
00:55:29Tu chyba nie ma więcej pokojów.
00:55:33Wracajmy do domu.
00:55:34Chodźmy.
00:55:40To blisko.
00:55:45Jak już wrócimy, zjem resztę dżemu.
00:55:48Ja też.
00:55:49Nie najadłeś się?
00:55:51Mówiłem to...
00:55:53To nic.
00:55:56Nie brzmiało jak nic.
00:55:58Daj spokój.
00:55:59Brzmiało jak włóczyki z jego...
00:56:00Uciekajcie!
00:56:04Uciekajcie!
00:56:08To przyby alarm.
00:56:10To nic.
00:56:14To buka!
00:56:17Uciekajmy!
00:56:19Uciekaj, Mominko!
00:56:20Zamraża strumień!
00:56:33Chodź, szybko!
00:56:36Uciekiju!
00:56:37Uciekiju!
00:56:38Uciekiju!
00:56:38Uciekiju!
00:56:39Uciekiju!
00:56:39Uciekiju!
00:56:39Uciekiju!
00:56:39Uciekiju!
00:56:39Uciekiju!
00:56:39Bóg, bóg, bóg, bóg!
00:56:43Co jest?
00:56:45To buka!
00:56:50Szybko!
00:56:51Do środka!
00:56:55Wow!
00:56:56Chyba jesteśmy pierwsi w dolinie, którzy oglądają wnętrze namiotów włóczykiju!
00:57:01Latarnia z Kasią!
00:57:02Bądźcie cicho!
00:57:09Cicho!
00:57:19Cssh!
00:57:25Chy, chy, chy, chy!
00:57:27Chy, chy!
00:57:27Chy!
00:57:28Chy!
00:57:32Chyba odchodzi
00:57:37Tadyj za całym robiem
00:57:40To przez światło
00:57:48Przyciągnęła ją latarnia
00:57:51Tadyj się mnie przyszyła
00:57:54Mieliśmy szczęście i tyle
00:57:56Mam tylko nadzieję, że nikt dzisiaj nie siedzi na dworze przy ognisku
00:58:00Chwila
00:58:01Jak myślisz, dokąd teraz zmierza buka?
00:58:06Na plażę
00:58:07Tak, myślę, że na plażę
00:58:09Tak, idę na plażę
00:58:11Tam są mama i tata
00:58:15O tak, to jest życie
00:58:19Bez wrzawy, żadnych wygód
00:58:22Po prostu dzikie życie
00:58:24Tak, mój drogi
00:58:25Wolisz dzisiaj miękką czy twardą poduszkę?
00:58:28Eee, miękką
00:58:31Jak zwykle
00:58:33Wybrała starą drogę
00:58:52Ale zamarzniesz
00:58:54Rodzice też, jak im nie powiem
00:58:56Pomożemy ci
00:58:59Dobra
00:59:02Ty zostajesz
00:59:05Będziesz sam
00:59:06Zaczekajcie
00:59:12Maminku
00:59:18Ugnij nogi
00:59:22Pokusze
00:59:24Oto chodzi
00:59:34Hip hop
00:59:35byś
00:59:40God
00:59:40Oh!
00:59:42Uwaka!
01:00:12I potracomorolki!
01:00:42O, o, o, o!
01:01:12O nie!
01:01:14Widzicie? Lotowa płyta! Może robić za okno! Sprzedajmy ją!
01:01:27Idzie w kierunku rodziców.
01:01:29Trzeba zgasić ogień, zanim tam dojdzie.
01:01:32I zrobimy to.
01:01:34Tym.
01:01:35Co?
01:01:36Dobry pomysł!
01:01:37Oddaj mi to!
01:01:39Co?
01:01:40Odpuszczaj!
01:01:41Dawaj to!
01:01:42Jest mi potrzebne!
01:01:43To jest moje!
01:01:46Przestańcie!
01:01:47Szybko!
01:01:48To moja żyła złota!
01:01:49No i z was biegam najszybciej!
01:01:59Więc biegnij!
01:02:03Zaczyna mnie denerwować.
01:02:05Dokąd biegniesz?!
01:02:07Ratować świat!
01:02:09Chcę dostać order!
01:02:11Może zjemy po płetwie.
01:02:12Chcę dostać order!
01:02:24Może zjemy po płetwie?
01:02:26Dobry wierczu, państwo.
01:02:29Oj, dobranoc.
01:02:32To nie był ryjek?
01:02:34Zdaje się, że tak.
01:02:36Trochę dziwny jest ten ryjek.
01:02:53Zrobił to.
01:02:55Naprawdę to zrobił.
01:02:56Cuda się zdarzają.
01:02:58Masz, weź to.
01:03:01No i tyle z ogniska.
01:03:03Nie przejmuj się.
01:03:03Teraz możemy podziwiać naturę w pełnej krasie.
01:03:08Patrz.
01:03:10Jakie to romantyczne.
01:03:12Wieczorne zaloty świetlików.
01:03:15Tylko dla nas.
01:03:18To działa.
01:03:20Na mój ogon.
01:03:21To naprawdę działa.
01:03:27Nawet chyba aż za dobrze.
01:03:30Może gdybyśmy pobiegli...
01:03:33Dobra.
01:03:35Ty idź.
01:03:36Nie da się ciągle biec.
01:03:38Ale...
01:03:38Chyba mam pomysł.
01:03:40Daj latarnię.
01:03:41Na pewno?
01:03:42Na pewno.
01:03:43Daj latarniate.
01:04:07Daj latarnię.
01:04:09Buka to tajemniczy, cichy, szary cień.
01:04:20Może tylko odzwierciedla nasz lęk.
01:04:26A! Włocze Kijo!
01:04:28Brawo.
01:04:32Dzięki.
01:04:35Myślę, że ona szuka w życiu odrobiny ciepła.
01:04:40Ciekawe, czy je wreszcie odnajdzie.
01:04:43Nie jestem pewien.
01:04:47Światło jest bardzo trudne do uchwycenia.
01:04:51A!
01:04:52Riku!
01:04:54Jak udało się? Potwór odszedł?
01:04:57Mówiłem ci już.
01:04:59W Dolinie Muminków nie ma potworów.
01:05:02Buka podążyła za światłem.
01:05:09A jeżeli tak lubi światło, to czemu nie zjawi się w dzień?
01:05:15Jest wtedy jasno.
01:05:17Zapytaj ją!
01:05:18Latarnie nie będą płonąć wiecznie!
01:05:20Powinniśmy już wracać, skarbie.
01:05:32To była cudowna noc, ale...
01:05:35Jestem już zmęczona.
01:05:38Szczęśliwy Muminek na pewno wysypia się teraz w ciepłym łóżku.
01:05:42Chyba, że ma złe sny.
01:05:47Wiesz, marzę o tym, żeby jutro posprzątać cały dom.
01:05:51Pomożesz mi?
01:05:52Oczywiście, skarbie.
01:05:53Polskie słowa w usta bohaterów włożyli przodownicy pracy ze studia PRL.
01:05:59Reżyseria Bartosz Wesołowski.
01:06:01Dialogi Piotr Cieński.
01:06:03Nagranie, montaż i zgranie Dawid Pietruszka i Anton Borowy.
01:06:05Studio PRL.
01:06:07Kierownictwo produkcji Agata Bornos.
01:06:09Głosów użyczyli Muminek Paweł Krucz.
01:06:12Włóczyki Bartosz Wesołowski.
01:06:14Mała mi Iza Peres.
01:06:15Mama Muminka Agnieszka Grantowska.
01:06:17Tata Muminka Piotr Warszawski.
01:06:19Migotka Gracja Niedźwiedź.
01:06:21Ryjek Janusz Zadura.
01:06:22I inni.
01:06:23Czytał Jacek Król.
Recommended
1:14:46
|
Up next
1:11:13
10:01
1:06:02
1:05:50
54:05
1:09:50
1:18:00
42:19
20:24
20:27
21:48
21:47
21:48
43:39
43:29
43:39
2:20
42:42
42:19
20:18
21:48
43:38
43:38
43:36