Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • today
Go East on Sunset Until You Reach the Gates of Hell

Alan obawia się, że traci syna i wychodzi upić się z Charliem. Wspólnie dochodzą do wniosku, iż powodem ich nieszczęść jest ich matka. Jadą taksówką, by ją odwiedzić oraz powiedzieć jej, iż zmarnowała im życie.

Category

📺
TV
Transcript
00:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:30DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:00DZIĘKI ZA OBSERWACIE
01:29Zanieś wieprzowinkę do pokoju.
01:36Martwię się, jak dziecko to zniesie.
01:39No co, ty to bystry dzieciak.
01:42Mówię o twoim towarzystwie.
01:46Tu ma rację.
01:47Dwóch i pół.
01:50DZIĘKI ZA OBSERWACIE
02:06Charlie?
02:07Charlie?
02:09Wróciła ta nawiedzona kobieta.
02:14Tak, do opieki nad dzieckiem.
02:19Słucham?
02:21A my sobie skoczymy na drinka.
02:24Chcesz zostawić mojego syna pod opieką walniętej kobiety, z którą cię łączył bardzo przelotny romans?
02:29Spróbuj znaleźć opiekunkę na piątkowy wieczór.
02:33Spokojnie, pogadaliśmy i ustaliliśmy, że będziemy przyjaciółmi, a ja się przestanę tu zakradać i wylizywać mu sztućce.
02:41Uspokoiłaś mnie, ale zostajemy w domu.
02:51Bo ekroraniutko jedziemy do Disneylandu.
02:54Jedziemy?
02:56Tak, myślałem, że się z nami zabierzesz.
02:59I tak mam dreszcze na myśl, że w moim domu mieszka gryzoń.
03:02Nie chcę się tłuc do ich królestwa.
03:06Ja chcę jechać.
03:09Może innym razem.
03:11Okazuje się, że nie potrzebujemy opiekunki.
03:14Nic się nie stało, wezmę sobie materacyk.
03:19Bardzo proszę.
03:22Po co jej materacyk?
03:25Nie wiem, czemu go przyniosła, nie wiem, czemu zabiera.
03:30Dobra, to na razie.
03:32Więc jednak wychodzisz?
03:34Tak, a co?
03:36Myślałem, że chcesz posiedzieć z bratem.
03:38Tutaj?
03:39Tutaj?
03:41Ok.
04:0110-15 minut?
04:03Idź, dzięki.
04:12Dzień dobry, wujku.
04:15Dzień dobry, wieprzowinko.
04:16Miałeś przyjemne sny?
04:19Zasada numer jeden.
04:23Wujek nie lubi rozpoczynać dnia od wymiany spojrzeń z piszczącym potworem.
04:28Przepraszam.
04:29Babcia cię prosi, jest na dole.
04:31Nie słuchałeś mnie.
04:33Zasada numer jeden.
04:34Tu masz listę najlepszych adwokatów w mieście.
04:40Umówiłam cię ze wszystkimi.
04:42Po co nie mam zamiaru się rozwodzić?
04:45Wiem, żyjesz w takim przeświadczeniu.
04:50Chodzi o to, że jeśli wynajmiesz wszystkich dobrych prawników, żaden z nich nie zechce reprezentować Judity.
04:56Będzie zdana na jakiegoś adwokacinę, którego tamci zaszczują jak psa.
05:01Nie chcę.
05:03Mamusia tak się starała.
05:08Dziękuję.
05:11Dzień dobry.
05:15Tylko tyle masz mi do powiedzenia?
05:18Przez tydzień nie odbierasz telefonów.
05:21Musiałam sprawdzić, czy nie leżysz gdzieś martwy w robie.
05:26Od dziś zawsze będę odzwaniał.
05:32Jaką masz do mnie sprawę?
05:34Za późno nie rozmawiam z tobą.
05:36Nie spytasz dlaczego?
05:39Nie, wierzę w słuszność twoich decyzji.
05:42Kiedy rozpadło się małżeństwo twojego brata, tak, wiem, ple, ple, ple.
05:47A on postanowił tu zamieszkać, zacząłeś mi okazywać chód przekraczający granice synowskiej niewdzięczności.
05:55Nie pozwalasz mi spędzać czasu z ukochanym wnusiem.
06:00Jedziesz z nami do Disneylandu?
06:03Skarbie babcia nie jeździ do Anaheimu.
06:08Musimy zdążyć przed korkami.
06:10Dzięki, że wpadłaś.
06:11Ścigamy się do samochodu.
06:13Pa, babciu, pa wujku.
06:14Jadę z wami.
06:21Chodź piesku, noga, noga.
06:46Zostań dobry piesek.
06:52Jake, chcesz go zabrać?
06:55Skoro muszę, chodź, smucza.
06:59Połóż się, zaraz cię utrudnę.
07:01Najszczęśliwsze miejsce na Ziemi Wsia jej królewność mieszka.
07:14Ja się świetnie bawiłem.
07:18Naprawdę?
07:19Co ci się podobało najbardziej?
07:21Tropikalny upał, gigantyczne kolejki, czy ta spasiona niemra, która mnie obrzygała na karuzonę?
07:29Może nie było idealnie, ale jutro o tym zapomnisz.
07:34Nie zapomnę, choćbyś nam wszystkim załatwił po dziewczynce do łóżka.
07:38Cześć, śpiochu, placki gotowe.
07:46Nie jestem głodny.
07:50Musisz zatankować trochę paliwa, czeka nas mnóstwo zajęć.
07:54Ucho mnie boli.
07:56Ojej.
07:58Pokaż.
07:59Tak, gorąco.
08:02Kolejne zapalenie, zmiana planów.
08:05Podamy ci antybiotyki, pooglądamy telewizję, pogramy w gry, będzie super.
08:13Chcę do domu.
08:15Jesteś w domu.
08:17Wiem, do tego prawdziwego.
08:20Z mamą.
08:24Rozumiem.
08:26Kiedy facet zachoruje, chcę do mamy, prawda?
08:29Skorowałeś pytanie pod niewłaściwy adres.
08:37Zadzwoń do mamy i powiem, że jedziemy.
08:43To prawdziwa choroba, czy pretekst, by się wymikać od dnia wypełnionego rozrywką?
08:49Prawdziwa.
08:50Upewniam się, bo ja chciałem symulować.
08:53Jeśli w domu masz robactwo i mógł usufituruj, śmiało użyj naszych sprayów, nie ucierpi kotek twój.
09:09I jak ci idzie?
09:12Słowa są super, ale trzeba popracować nad muzyką.
09:17Jak tam, Jake?
09:18W porządku.
09:20Posiedziałem z nim trochę, obejrzeliśmy film, ugotowałem mu zupę, zrobiłem kanapki.
09:26Judith zasugerowała, bym swoją wziął na drogę.
09:30Zasugerowała?
09:31I zapaliła mój wóz i wrzuciła kanapkę do środka.
09:35Brutalne.
09:36Ale to nie koniec złej wiadomości.
09:42Zapomniałem zabrać wieprzodnikę.
09:45No właśnie.
09:46Należałoby ją stąd zabrać.
09:49Nie żyje?
09:53Już po dobrą nocce.
09:58O Boże!
09:59Spokojnie, kupimy mu drugą świnkę.
10:08Nie chodzi o Jake'a.
10:11W ciągu trzech lat cztery razy wymieniałem mu świnkę.
10:15Zużywa je szybciej niż buki.
10:19Chodzi o moje życie.
10:22Wszystko się sypie.
10:25Nie płacz, będziemy przyjaciółni.
10:30Co?
10:32To jedyne, co umiem powiedzieć, kiedy ktoś mi tu płacze.
10:38Tak mi przykro, wieprzowinko.
10:43Biegałeś sobie po klatce, starając się uprzyjemnić wszystkim życie i co w zamian dostałeś?
10:50Wykitowałeś.
10:52Ale wiesz, że świnka cię nie słyszy, prawda?
10:55Nie rozumiesz?
10:56To ja jestem tą świnką.
10:59Dobra, pytam, bo twoja reakcja nie wydała mi się zdrowa.
11:03A jaka byłaby zdrowa?
11:05Sam nie wiem.
11:07Wrzucimy go do morza i chodźmy się narąbać.
11:12Jak możesz?
11:15Jak?
11:18No dobra.
11:19Wrzućmy go do morza.
11:28Genialne.
11:31Skąd mogłem wiedzieć, że pelikany jedzą świnki morskie?
11:38Co się dzieje?
11:40Niedziela jest u Pawłowa dniem tekimi.
11:45Na dźwięk dzwonka każdy zalicza rówkę.
11:48Dlaczego?
11:49Bo słychać dzwonek.
11:53Ale najpierw trzeba zaszczekać.
11:56Kiedy syn spojrzał na mnie i oznajmił, że chce wracać do domu, serce mi pękło.
12:11Widziałem.
12:12Moje dziecko jest chore, a ja nie mogę przy nim być.
12:16Poniosłem klęskę.
12:18Jako ojciec, jako mąż.
12:21Nieprawda.
12:23Po pierwsze, malec cię kocha.
12:26A po drugie, jeśli żona dochodzi do wniosku, że woli spać z kobietami, to nie twoja wina.
12:32Chociaż głośno bym o tym nie opowiadał.
12:35Masz rację.
12:37Tak, to jej wina.
12:38To ona rozbiła w gruzy naszą umowę małżeńską.
12:42I pozwoliłem jej podejmować decyzje, które powinny należeć do mnie.
12:48Nie można w życiu liczyć na innych.
12:51Jedyne, nad czym masz kontrolę, to twoje własne zachowania.
13:04Nie pamiętam, gdzie zostawiliśmy wóz.
13:08A ten nie jest nasz?
13:13Dokąd?
13:14Do domu.
13:15Czyli?
13:16Sherman Oaks.
13:18Nie mieszkamy tam.
13:20Ja tam mieszkam.
13:21Jestem człowiekiem z Sherman Oaks i chcę jechać do domu, by się upomnieć o swój dom.
13:27To kiepski pomysł.
13:29Podsunę ci lepszy.
13:32Frytki z serem i duże piwo korzenne plus frytki z serem.
13:37I dziewczynki.
13:39Nie.
13:40Jadę do domu i pokażę żonie, że w domu rządzi facet.
13:46Lesbijki to kochają.
13:49Szoter do Sherwin Oaks.
13:58Bonnie Meadow Drive, 1167.
14:00Dobranu, Charlie.
14:01Jutro zabiorę rzeczy.
14:03Dziękuję panu.
14:04Był pan nad wyraz miły.
14:05Z powrotem do Malibu?
14:17Zaczekajmy chwilę.
14:18Czy pan wie, że produkują puding czekoladowy w tubkach?
14:27Nie.
14:28Nie wiedziałem.
14:30Produkują.
14:33Mój bratanek je uwielbia.
14:36Są zadziwiająco pyszne.
14:38Niezwykle frapujący kasus braterskich relacji.
14:48Ale zauważyłeś, że jestem narąbany?
14:54Jedziemy, już.
15:01Jak poszło?
15:02Jak poszło?
15:06Pogoniła mnie kijem od golfa.
15:08Już zaczyna grać w golfa?
15:15Żelazo numer sześć?
15:17A co za różnica?
15:20Chcę to opowiadać za szczegółami.
15:31To wcale nie jest śmieszne.
15:33Więc czemu się śmiejesz?
15:35Bo nie wiem, co innego robić.
15:38Szkoda, że nie mogę się poradzić taty.
15:42W sprawie kryzysu małżeńskiego?
15:45Nasz tata popełnił samobójstwo, żeby uciec od mały.
15:49Co ty opowiadasz?
15:50Zatruł się rybą.
15:52Na pewno wiedział, że jest zepsut, ale nie przestał jeść.
15:56Wasza mama to pewnie nie zła jędza.
16:01Nawet nie masz pojęcia jaka, przyjacielu.
16:04Moja mama zamurzyła mojego młodszego braciszka w sosie,
16:08ciała i dowatości i zmieniła go w podlizującego się wszystkim maniaka porządku.
16:13Zgadza się.
16:13A jemu tak obrzydziła myśl o trwałym związku, że teraz zalicza dziewczynę za dziewczynią.
16:21A niech ją szla.
16:25Wielu psychologów twierdzi, że dopóki dana osoba nie uzdrowi łączących ją z matką więzi,
16:31jest skazana na powielanie schematów z własnego dysfunkcjonalnego dzieciństwa.
16:36Pilnuj kierownicy, doktorku psycho.
16:40On ma rację.
16:41Musimy się jej przeciwstawić.
16:44Mięśnie piwne dodały ci odwagi.
16:47Nie, mówię serio.
16:50Wygarnijmy jej prawdę.
16:51Pójdziesz ze mną?
16:54Boże, niewiarygodne.
16:56Trzęsiesz portkami przed mamą.
16:59Nieprawda.
17:01Tyle lat udawałeś twardziela i nagle się okazuje,
17:04że jesteś zwykłym, śmierdzącym tchórzem.
17:10Dobra.
17:11Zmiana celu podróży Beverly Hills.
17:14Jaki adres?
17:17Jedź bulwarem na wschód, a dojedziesz do bram piekieł.
17:23Mama nam je otworzy.
17:29Ale zrobi mnie.
17:31Szczęka jej opadnie.
17:34Gotów?
17:36Zadwoń.
17:47Kto tam?
17:50Twoi synowie.
17:52Charlie i Alan.
17:53Cześć, mamo.
18:03Wielki Boże, zaczekajcie, już idę.
18:07A co jej konkretnie powiemy?
18:10Teraz to ustalasz, to był twój pomysł.
18:13Przyszliśmy tu uzdrowić relację.
18:16Wspytam taksówkarza.
18:17Nie dam się nabrać.
18:27Czyżby ktoś umarł?
18:30Wieprzowinka.
18:34A ty nam schrzaniłaś życie.
18:37Słucham?
18:39Jak dla mnie wystarczy, mnie też.
18:41Dobranoc.
18:41Ruszamy.
18:52Dzień dobry, słoneczko.
18:56Boże.
18:58Zaciągnij zasłonę.
19:01Co to?
19:03Zgoda na emisję nagrania.
19:09Wystąpiliście wczoraj w jakimś programie telewizyjnym?
19:12Nie sądzę.
19:13Są tu wasze podpisy.
19:19Alan?
19:22Alan?
19:24Obudź się.
19:25Mamy problem.
19:34Taksówkarz spowiednik?
19:47To nie jest Beethoven?
19:50Nie wiem, jak moja żona zostanie lesbijką.
19:58Nienawidzi seksu oralnego.
20:01Dzięki.
20:10Wersja polska dla TVN ITI Film Studio.
20:15Tekst Elżbieta Gałązka-Salam.
20:17Czytał Janusz Szydłowski.
20:20Man- закрыj.
20:23Moje krezyło za dals fencebergach.
20:23Moje krezyło.
20:38Zgoda.
20:38Rodz Załatw أ vielem strresse.
20:43My radcakes nhất w dals Ad distinguishished.
20:48Po musicu wyjchnَ

Recommended

1:51:59