#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00KONIEC
00:00:30KONIEC
00:01:00KONIEC
00:01:02KONIEC
00:01:04KONIEC
00:01:10KONIEC
00:01:12KONIEC
00:01:14KONIEC
00:01:18Jaśnie, panie.
00:01:28Jaśnie, panie.
00:01:48Jaśnie, panie.
00:02:18Jaśnie, panie.
00:02:48Jaśnie, panie.
00:03:18Jaśnie, panie.
00:03:48Jaśnie, panie.
00:04:17Jaśnie, panie.
00:04:47Jaśnie, panie.
00:05:17Jaśnie, panie.
00:05:47Jaśnie, panie.
00:05:49Jaśnie, panie.
00:05:51Nie, panie.
00:05:53Od kilku dni niezmiennie mama pyta o pocztę.
00:05:56Czy mogę wiedzieć, panie.
00:06:00Jak przyjdzie, to się dowiesz.
00:06:04Nie, panie.
00:06:06Ja, panie.
00:06:08Ja, panie.
00:06:10Ja, panie.
00:06:12Ja, panie.
00:06:14Ja, panie.
00:06:16Ja, panie.
00:06:18Ja.
00:06:20Ja, panie.
00:06:22Ja, panie.
00:06:24ja, panie.
00:06:26ja, panie.
00:06:28ja, panie.
00:06:30ja, panie.
00:06:32ja, panie.
00:06:34ja, panie.
00:06:36Ja, panie.
00:06:38ja, panie.
00:06:40ja, panie.
00:06:42ja, panie.
00:06:44ja, panie.
00:06:46ja, panie.
00:06:48ja, panie.
00:06:50Ja, panie.
00:06:52Jak, panie.
00:06:54Pitorio.
00:06:56Powiem.
00:06:58Na, panie.
00:07:02P'Toole.
00:07:04Do widzenia.
00:07:06Raki.
00:07:08Gało.
00:07:10Na, na, na, na.
00:07:12Na, na, na, na.
00:07:14Na, na, na.
00:07:16Ja, jest.
00:07:18Na.
00:07:20Na, na, na.
00:07:21Pochwalony!
00:07:26Będzie pikieta?
00:07:30A czegoś ten ksiądz tak wrzeszczy w niepogłosy?
00:07:34Same damy.
00:07:37Pamiętam, że te damy zawsze były u hrabi komisarza.
00:07:42Ksiądz dobrać, nie opowiesz teraz, jak to było.
00:07:45A nic nie było.
00:07:47Po prostu nasz politikom przywitała też komisarz polityczny sztabu 5 Siwarskiej Dywizji Budynowskiej Kawalerii.
00:07:56W każdej rozliczce miał wszystkie damy.
00:08:01A łotr już z niego był.
00:08:05Opieraj!
00:08:06Balarnia opium dla ciemnego ludu!
00:08:10Opieraj!
00:08:12Proszę księdza!
00:08:14Opieraj!
00:08:15Halo!
00:08:16Halo!
00:08:17Jeśli ksiądz nie chce przejść na leninizm, to ja chcę zostać katolikiem.
00:08:23Przyjmijmy pan na swoje łono?
00:08:25Ja bym go przyjął.
00:08:30Katolik.
00:08:34Jak się mama czuje?
00:08:39Jak zwykle.
00:08:40Bardzo źle.
00:08:46Dostałem depeszę.
00:08:47Z Biaric.
00:08:49No nareszcie.
00:08:50A dlaczego ona taka wymiętoszona?
00:08:53Przyjeżdżał Wawicki.
00:08:57A to dobrze.
00:08:59A tu mama nie ma nic przeciwko. To przecież bezczelny z jego strony.
00:09:04Po tym wszystkim co się tu stało, ni stąd nie zawąd on sobie przyjeżdża.
00:09:09Już ci raz powiedziałam, to bardzo dobrze.
00:09:12Będziemy tu mieli miłego gościa.
00:09:17Tylko się nie zdziw, że nie będę z nim jadła przy jednym stole.
00:09:21No, późno już. Życzę ci dobrej nocy.
00:09:25Moja Józefo.
00:09:39Przyjeżdża do nas pan Wawicki.
00:09:43Bardzo lubi tego pana.
00:09:46O bardzo.
00:09:48Bo on mi Agnieszkę przypomina.
00:09:51A czy będzie mieszkał w gościnnym pokoju?
00:09:53Nie.
00:09:54Przygotuj mu raczej pokój komisarza.
00:10:01A czy jaśnie panie każe dywanikiem zakryć plamy krwi na podłodze?
00:10:06Naturalnie.
00:10:07A dziurkę w piecu zatkać?
00:10:09Nie trzeba. On nie zauważy.
00:10:12Moje Józefo.
00:10:14Ten komisarz w gruncie rzeczy, w przeciwieństwie do pana Izrzego Walickiego,
00:10:21był człowiekiem dobrze wychowanym.
00:10:24On wybrał właściwe rozwiązanie.
00:10:30Nie.
00:10:31Nie.
00:10:32Nie.
00:10:33Nie.
00:10:35Nie.
00:10:36Nie.
00:10:37Nie.
00:10:38Nie.
00:10:39Nie.
00:10:40Nie.
00:10:41Nie.
00:10:42Nie.
00:10:43Nie.
00:10:44Nie.
00:10:45Nie.
00:10:46Nie.
00:10:47Nie.
00:10:48Nie.
00:10:49Cicho tam.
00:10:50Nie.
00:10:51Nie.
00:10:52Nie.
00:10:53Nie.
00:10:54Nie.
00:10:55Nie.
00:10:56Nie.
00:10:57Nie.
00:10:58Któryż to pies tak wyje?
00:10:59Chłopie nazywają go bolszewikiem.
00:11:01Co?
00:11:02Bo to komisarz przywiózł go ze sobą.
00:11:04A jest dlatego taki zły, że podobno komisarz karmił go trupie mięsem.
00:11:08A litość boską, niech że Józefa przestanie takie brednie opowiadać.
00:11:15Szłam raz, proszę jaśnie pani, wieczorem przez korytarz.
00:11:23A, towarzyszka, czy chcecie może powąchać trochę tej zbawczej tabaki?
00:11:42Ale to nie była tabaka, bo ani razu nie kichnął.
00:11:53O, pan Napolinary jakiś niespokojny, odkąd te depeszę dostał.
00:12:05Niespokojny, powiadasz?
00:12:07To dobrze.
00:12:08Bo tylko patrzy ci, jak będzie znów chciał cię ożenić.
00:12:11Mazgaj.
00:12:16No ale zanim to zrobi, to najpierw powinien stare rachunki.
00:12:21Uregulować.
00:12:25Już ja dopilnuję.
00:12:51Nie, nie!
00:13:02Nie!
00:13:06Cześć!
00:13:36Cześć!
00:13:46Uy!
00:13:54A cóż ty mi za karawan przysłałeś?
00:13:56Skąd ci to przyszło do głowy?
00:13:58A tej kapusty to wam do końca świata wystarczy.
00:14:02Cóż to?
00:14:04Fuj, gaz bagienny.
00:14:06No można się przyzwyczaić.
00:14:12Od tego stangreta niczego się nie można dowiedzieć.
00:14:14No jak wiesz, Walenty jest byłym żołnierzem jego cesarskiej mości.
00:14:18Był kontuzjowany w lewe ucho.
00:14:20W bitwie pod...
00:14:22Co za okolica? Od stacji nic tylko same bagna.
00:14:24No i co za ludzie? Chłopi jeden z drugiego bez nosy.
00:14:26U was to nawet krowy chyba chorują na lues.
00:14:28Mam nadzieję, że będzie ci tu dobrze.
00:14:40Nie znałem jeszcze tego pokoju.
00:14:44Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie.
00:14:48Zaproszenie?
00:14:50A to nie ty?
00:14:52A tak, tak, tak, tak, oczywiście.
00:15:06Ostrożnie.
00:15:08To zobaczymy się na opiece.
00:15:14To zobaczymy się na opiece.
00:15:16Ostrożnie.
00:15:46Ostrożnie.
00:16:16I P Locu teşekkür.
00:16:18Ostrożnie, ostrożnie z
00:16:30wander pyta.
00:16:33I czwony!
00:16:35Trzeba, to jest krowy!
00:16:38Ostrożni�� blocked podmiast goch.
00:16:42Do moje SOSCntek pozostali Ladiesy Tomasz
00:16:43KONIEC
00:17:13KONIEC
00:17:15KONIEC
00:17:17KONIEC
00:17:22KONIEC
00:17:33KONIEC
00:17:36Niets się nie zmienia w tym domu?
00:17:40Niets.
00:17:43Nic mi nie zmieniło, a pomimo to wszystko wydaje mi się smutne i puste.
00:17:48Myślisz o Agnieszce.
00:17:52Tak po jej śmierci w tym domu wszystko idzie do góry nogami.
00:18:13Biaryc jest wspaniały. Powinieneś koniecznie tam się wybrać.
00:18:24I przywieźć kłopotliwą francuską pamiątkę.
00:18:29Wiesz.
00:18:35Pyszny kakuśniak.
00:18:43Cieszę się na wspominki o naszych studenckich czasach w Dorbacie.
00:18:51Chcę pomówić z tobą o śmierci mojej żony.
00:18:56Może tam jej ulży.
00:18:59Nie znasz okoliczności jej śmierci.
00:19:01Zresztą może to zrobimy po obiedzie.
00:19:13Obawiam się, że jesteś zmęczony.
00:19:17Czy pani Róża jest nie daj Boże nie zdrowa, że nie schodzi na obiad?
00:19:22Teściowa nie sypia po nocach.
00:19:26Natomiast spił dzień.
00:19:28I dlatego nie schodzi na dół.
00:19:31Wiesz co to jest?
00:19:33Pan Walicki.
00:19:36Wiesz co to jest?
00:19:38Pan Walicki.
00:20:01Dosyć dziwna mieszanka zapachów.
00:20:05Trudno do wytrzymania.
00:20:10Ten zapach nie powinien ci być aż tak niemiły.
00:20:14Legenda mówi, że to pamiątka po Francuzach.
00:20:17Kiedy uciekali spod Moskwy, to w tych bagnach zatopili setki beczek z perfumami, żeby się nie dostały w ręce Rosjan.
00:20:29Ta woń mało przypomina perfumy.
00:20:35KONIEC!
00:20:36KONIEC!
00:20:37KONIEC!
00:20:38KONIEC!
00:20:39KONIEC!
00:20:40KONIEC!
00:20:41KONIEC!
00:20:42KONIEC!
00:20:44Muzyka
00:21:14Czemu tak patrzysz?
00:21:25Ja?
00:21:27Nic podobnego
00:21:28Pochwalony
00:21:30Chciałem ci tylko opowiedzieć o śmierci Agnieszki
00:21:35Witam pana Dobrodzieja
00:21:38Witam
00:21:39Witam
00:21:40Nareszcie pan Dobrodziej nas odwiedził
00:21:44A do mnie przyjechał muś osczeniec pod chorąży
00:21:49Wyrósł wyższy ode mnie
00:21:51Powiada, że jakby teraz spotkał komisarza kokainistę
00:21:56To trzasnąłby go w mordę
00:21:57Niech się ksiądz Dobrodziej opowie jak to było
00:22:00Nic nie było
00:22:01Nic
00:22:04Słuchaj Włodku
00:22:07Chcę z ciebie zrobić konsomolca
00:22:09Ale najpierw
00:22:11Muszę zapoznać się
00:22:13Z tą zbawczą tabaką
00:22:15O
00:22:16Jest to kamień filozoficzny
00:22:21Roztarty w proszek
00:22:23A kisz
00:22:24A kisz
00:22:25A kisz
00:22:29Książ z tą laską przypomina
00:22:31Archanioła z mieczem
00:22:33Wypędzającego
00:22:34Pierwszą szczęśliwą parę
00:22:36Z raju
00:22:38Czy to nie jest świetna analogia
00:22:40Proszę księdza
00:22:41Ja tu nie widzę żadnej analogii
00:22:43Tylko widzę, że pan
00:22:44Bruźnisz komisarzu
00:22:45Masz tobie
00:22:48No jak
00:22:49Fujku
00:22:50Bruźnierca
00:22:57Bruźnierca
00:22:59Ile razy wchodziłam do komisarza
00:23:10To zawsze tak samo siedział w tym fotelu
00:23:12Daj spokój
00:23:15Ja ci lepiej opowiem
00:23:19Jak pewnego razu
00:23:20Agnieszka wróciła ze spaceru
00:23:23Z tym panem Jerzym Wawickim
00:23:26Wyszła do pokoju?
00:23:29Nie, nie
00:23:30Raczej biegła
00:23:32A taka zdyszana była
00:23:34I zarumieniona
00:23:36I mówi do mnie tak
00:23:38Mamo
00:23:39Pomimo wszystko
00:23:42Apolinary i tak będzie
00:23:46Szczęśliwy
00:23:47Czy ty Józefo
00:23:52Pamiętasz jeszcze ten dzień
00:23:53I ten spacer?
00:23:55No jakże
00:23:56Proszę jaśnie pani
00:23:57No jakże
00:23:58A jednak
00:24:21Przekona się pan
00:24:22Że mój mąż
00:24:24I tak
00:24:25Będzie szczęśliwy
00:24:27Apolinary
00:24:39Mam coś dla ciebie
00:24:41Rozpakuj
00:24:44Otwórz
00:24:51Otwórz
00:24:53Klocki
00:24:55Jesteś szczęśliwy?
00:24:57Pomimo to
00:25:03Będzie szczęśliwy
00:25:04Przewiozę pszczoły
00:25:33Kawałek dalej
00:25:34Bo tu już teraz
00:25:36Brak roślin
00:25:37Dających należyty pożytek
00:25:40Księże proboszczu
00:25:45Byłam wczoraj we wsi
00:25:48I widziałam
00:25:50Jaka bieda panuje
00:25:51Na wesołych bagniskach
00:25:53Oj pani dziedziczko
00:25:55Bieda bo bieda
00:25:56Ale teraz jest coraz lepiej
00:25:58Ot
00:25:59Nawet ślepy Ignac
00:26:00Kupił sobie krowę
00:26:01Byłam
00:26:03U ślepego Ignacego
00:26:05Rzeczywiście
00:26:07Kupił sobie krowę
00:26:10A czy ksiądz proboszcz wie
00:26:13Dlaczego on jest ślepy?
00:26:18Ot bo takie widać
00:26:19Wypadło mu
00:26:20Przeznaczenie
00:26:21Przeznaczenie
00:26:23On jest ślepy
00:26:26Ponieważ wstrzyknięto mu chorobę
00:26:31Słusznie
00:26:32Nawet w gazetach o tym czytałem
00:26:34Że rząd austriacki
00:26:35Znaczy
00:26:36Kiedyśmy pod zaborem byli
00:26:38Sztucznie
00:26:41W naszej okolicy
00:26:44Chorobę pewną ze względów politycznych
00:26:47Rozplenił
00:26:48No bo proszę panie dziedziczki
00:26:50Nawet im na rękę było
00:26:52Na swój sposób
00:26:53Tak to rozumiem
00:26:53Skoro Moskalę
00:26:55Mieliby tu przyjść
00:26:56No to od razu
00:26:58Pozarazaliby się wszyscy
00:27:00Widzę, że ksiądz proboszcz
00:27:02Zna się na polityce światowej
00:27:04Ja nie
00:27:06Ja proszę księdza proboszcza
00:27:09W ogóle nie znam się na polityce
00:27:12Tylko
00:27:13Pokochałam pewnego człowieka
00:27:18Nie wiedząc, że
00:27:21Jego królewsko-cesarskiej mości
00:27:23Na rękę będzie, żebym
00:27:25Ja też
00:27:27Zachorowała
00:27:29Jerzy
00:27:33Ty wiesz, że Agnieszka umarła
00:27:38Na tyfus plamisty
00:27:39Tak
00:27:42Jerzy
00:27:50Tak
00:27:51Muszę ci opowiedzieć
00:27:53O pewnych szczegółach
00:27:54Tak
00:27:55Ale
00:27:58Jeszcze nie teraz
00:28:00Jeszcze nie teraz
00:28:03Jeszcze nie teraz
00:28:04Jeszcze nie teraz
00:28:04Jeszcze nie teraz
00:28:05Jeszcze nie teraz
00:28:06Jeszcze nie teraz
00:28:06Jeszcze nie teraz
00:28:07Jeszcze nie teraz
00:28:07Jeszcze nie teraz
00:28:08Jeszcze nie teraz
00:28:08Jeszcze nie teraz
00:28:08Jeszcze nie teraz
00:28:09Jeszcze nie teraz
00:28:09Jeszcze nie teraz
00:28:10Jeszcze nie teraz
00:28:10Jeszcze nie teraz
00:28:10Jeszcze nie teraz
00:28:11Jeszcze nie teraz
00:28:12Jeszcze nie teraz
00:28:12Jeszcze nie teraz
00:28:12Jeszcze nie teraz
00:28:13Jeszcze nie teraz
00:28:14Jeszcze nie teraz
00:28:14Jeszcze nie teraz
00:28:15Jeszcze nie teraz
00:28:16Jeszcze nie teraz
00:28:16Jeszcze nie teraz
00:28:17Jeszcze nie teraz
00:28:18Jeszcze nie teraz
00:28:18Jeszcze nie teraz
00:28:19Jeszcze nie teraz
00:28:20Jeszcze nie teraz
00:28:20KONIEC
00:28:50KONIEC
00:29:20KONIEC
00:29:50KONIEC
00:30:20KONIEC
00:30:50KONIEC
00:31:20KONIEC
00:31:22KONIEC
00:31:24KONIEC
00:31:26KONIEC
00:31:28KONIEC
00:31:30KONIEC
00:31:32KONIEC
00:31:46Jak się masz, walenty?
00:31:50Witam pana dobrodzieja, witam.
00:31:56Niech będzie pochwalony.
00:31:58Proszę, proszę.
00:32:02Między innymi dobrodzieja.
00:32:05Witam pana dobrodzieja, witam.
00:32:08Niech będzie pochwalony.
00:32:10Proszę, proszę.
00:32:12Między innymi dobrodzieja.
00:32:14Proszę, proszę.
00:32:20Więc...
00:32:22Jakże to było ze śmiercią pani Agnieszki?
00:32:25Nic nie było.
00:32:27Nic nie było.
00:32:28Po prostu pani Agnieszka umarła.
00:32:31Pochowałem ją, że tak powiem własnoręcznie, na naszym cwentarzu.
00:32:38Może pan obejrzeć mogiłę.
00:32:41Bo niech się pan nie gorszy.
00:32:44Przed śmiercią spowiadała się o mnie.
00:32:47A czy wspomniała coś o mnie?
00:32:51Niestety.
00:32:53Tajemnica spowiedzi.
00:33:06Mój siostrzeniec.
00:33:09A więc...
00:33:12Chce pan wiedzieć...
00:33:15Jak to było?
00:33:19Tragedia?
00:33:22Rano?
00:33:26Jeszcze wszystko było dobrze.
00:33:32Taka wilgoć w powietrzu.
00:33:38Wokoła same tylko bagniska.
00:33:41Komu przyszło do głowy, żeby dodać do tego...
00:33:46Wesołe.
00:33:48Makabryczne połączenie.
00:33:51Może pani podać jakieś futerku?
00:33:54Nie, księże proboszczu.
00:33:56To nic nie pomoże.
00:33:58Po prostu wciągnęło mnie po szyję.
00:34:02Dlatego tak mi zimno.
00:34:05A może się pani napije miodu na rozgrzewkę?
00:34:09Księże proboszczu.
00:34:11Księże proboszczu.
00:34:20Nos.
00:34:23Co?
00:34:27Nos.
00:34:28Rozumie pan?
00:34:29Nos.
00:34:30Rozumie pan?
00:34:31Nos.
00:34:32To bardzo...
00:34:33To bardzo zajmujące.
00:34:34Nos.
00:34:35Nos.
00:34:36Tak powiedziała.
00:34:37Nos.
00:34:38I rób pan co chcesz.
00:34:39Gdyby jakaś baba to powiedziała.
00:34:41Rozumiem, że zadawała się z kawalerami, ale...
00:34:44Pani dziedziczka.
00:34:45Ze strachu w duchu przeżegnałem się.
00:34:47No dobrze.
00:34:48To było rano.
00:34:49A potem?
00:34:50Potem?
00:34:51Potem?
00:34:52Byta pan?
00:34:54Co było potem?
00:35:18Co się stało?
00:35:24Proszę wielebnego księdza, we dworze nieszczęście. Szybko!
00:35:48Nie płacz. Młoda pani Lidiczka jest trochę chora. Daj ci jej miodu, to przejdzie.
00:36:09Nie ma jej. Nie ma. Ognieszka nie żyje.
00:36:24Tyfus, proszę księdza. Tyfus dla misty. Trzeba było miodu.
00:36:34Nigdy nie myślałem, że tyfus można umrzeć w ciągu paru godzin.
00:36:43Serce. Lekarz i Lidicz stwierdzili, że serce nie wytrzymało.
00:36:51Doktor przyjechał, ale już było za późno. Pękło.
00:36:59Na pewno jest w raju. Tak pan sądzi? Ma się rozumieć, ma się rozumieć.
00:37:08Ładna pogoda. Ale może być deszcz.
00:37:14Przedstawiam panu mojego siostrzeńca. Włodka.
00:37:19Zawicki. Bardzo mi przyjemnie. No. To do zobaczenia.
00:37:29Będziemy różnęli w karty, aż miło.
00:37:32Będziemy różnęli w karty, aż miło.
00:37:35Zawicki. Bardzo mi przyjemnie.
00:37:38No. To do zobaczenia.
00:37:41Będziemy różnęli w karty, aż miło.
00:37:44Zawicki. Bardzo mi przyjemnie.
00:37:47Chłopak ściska i całuje.
00:37:59Chłopak ściska i całuje. Pcha się do dziewczynki.
00:38:18A dziewczynka odpowiada. Nie macaj cytrynki.
00:38:28Czy wie pani, dlaczego ja z takim uporem usiłuję odstrzelić nos
00:38:34w parkowej Wenus?
00:38:36Bo ciągle myślę o tym nosie.
00:38:42AUS!
00:38:58AUS!
00:39:00AUS!
00:39:02AUS!
00:39:04AUS!
00:39:06AUS!
00:39:08AUS!
00:39:10AUS!
00:39:12AUS!
00:39:14AUS!
00:39:16AUS!
00:39:18AUS!
00:39:20AUS!
00:39:22AUS!
00:39:24AUS!
00:39:26AUS!
00:39:28AUS!
00:39:30AUS!
00:39:32AUS!
00:39:34AUS!
00:39:36AUS!
00:39:38AUS!
00:39:40AUS!
00:39:42AUS!
00:39:44AUS!
00:39:46AUS!
00:39:48AUS!
00:39:50Pyszną tu macie kapustę.
00:39:52AUS!
00:39:58Wciąż wybieram się, żeby ci opowiedzieć o śmierci Agnieszki.
00:40:02Słucham.
00:40:04Po twoim wiecie Agnieszka była jakby trochę zmieniona.
00:40:12Na pewno już to był okres inkubacyjny.
00:40:18Ja nie wiedziałem, że ona choruje na serce.
00:40:20Ja nie wiedziałem też, że to się może tak prędko skończyć.
00:40:24A najgorsze, że na dwie godziny przedtem
00:40:28znalazłem ją w tej komórce na podlaszu.
00:40:31W jakiej komórce?
00:40:33Wyobraź sobie, siedziała wprost na podłodze.
00:40:41Agnieszko, co ty tu robisz?
00:40:44Na miłość boską. Co ci jest?
00:40:49Agnieszko?
00:41:03Agnieszko, co ty tu robisz?
00:41:04No i tak.
00:41:06Tak.
00:41:11Chcesz zobaczyć tę komórkę?
00:41:12Chcesz zobaczyć komórkę?
00:41:15Chcesz zobaczyć komórkę?
00:41:16Ja.
00:41:18Nie bardzo.
00:41:21To szkoda.
00:41:28Legenda mówi, że ten gaz bagienny to pamiątka po Rosjanach.
00:41:32Gdy cofali się przed Napoleonem, to żeby nic nie wpadło w ręce wroga,
00:41:36zatopili w naszych bagnach mnóstwo beczek z prochem.
00:41:41Wczoraj mówiłeś coś innego.
00:41:42Tak?
00:41:49Są różne wersje.
00:42:00Mając takich obrońców, możemy spać spokojnie.
00:42:06Otóż mój pani akurat Włodek nie w szabli widzi naszą potęgę.
00:42:10On ma już na ukończeniu badania nad wykorzystaniem gazu wydzielającego się z naszych bagien.
00:42:19Różne zastosowania widzi.
00:42:21A cóż takiego?
00:42:23Wonne olejki?
00:42:24Można robić grzebienie, a i po odpowiedniej destylacji to nawet szyny kolejowe.
00:42:35O, to potęgę naszą na tym chce pan budować?
00:42:40Kar godnym byłoby zaniedbać ten dar, który otrzymaliśmy od natury i którego inne narody tak bardzo nam zazdroszczą.
00:42:51A ja twierdzę, że naszą prawdziwą potęgą jest miód i nic więcej nie potrzeba.
00:42:57A kiedyż można się spodziewać rezultatów badań?
00:43:01Przeprowadzam właśnie decydujący eksperyment.
00:43:09Czy ja panu nie przeszkadzam?
00:43:11Jak żywa?
00:43:38Jak żywa?
00:43:43To jesteś jakby zamazany farmą.
00:43:49Gdy bolszewicy uciekli na podłodze w salonie znalazłem sprofanowany portret żony własnoręcznie.
00:43:55Zamazałem pluga we wyrażenie, które komisarz na baz grał na portrecie.
00:44:00Co na baz grał?
00:44:01Szkoda powtarzać.
00:44:01Może da się przeczytać.
00:44:09Chyba mam prawo.
00:44:11Jakie prawo?
00:44:14I tak byś nie przeczytał.
00:44:16Grubo zamazałem farbą.
00:44:18Jak żywa.
00:44:20Jak żywa.
00:44:22Nie wiem czy kiedyś uważnie patrzyłeś na jej nos.
00:44:27Na nos?
00:44:35Słyszałeś co powiedział pan dziedzic o portrecie?
00:44:38Nie.
00:44:39Nie zauważyłem.
00:44:40Nic tylko o tym gazie rozmyślasz.
00:44:43Pamiętaj, że najważniejszy jest miód.
00:44:45Dzień dobry.
00:45:13Dzień dobry.
00:45:18Załdafoncik
00:45:22A dziewicza
00:45:24Odwiczaj
00:45:26Sporciż
00:45:28Mój limoncik
00:45:48Przecież tyle razy mówiłaś o tym, że pragniesz, aby Apolinary był szczęśliwy.
00:46:11A co mnie teraz obchodzi?
00:46:14Jego szczęście.
00:46:18W takim razie cieszę się, że wyjeżdżam.
00:46:22Zresztą wiedziałem, że to tak się skończy.
00:46:29Daj usta.
00:46:33To nie pomoże.
00:46:36Wyjeżdżam jutro.
00:46:46Łajdaku!
00:46:48Upuściłeś chusteczkę.
00:47:07Łajdaku!
00:47:08Łajdaku!
00:47:09Łajdaku!
00:47:10Łajdaku!
00:47:11Łajdaku!
00:47:12Łajdaku!
00:47:13Łajdaku!
00:47:14Łajdaku!
00:47:15Łajdaku!
00:47:16Łajdaku!
00:47:17Łajdaku!
00:47:18Łajdaku!
00:47:19Łajdaku!
00:47:20Łajdaku!
00:47:21Łajdaku!
00:47:22Łajdaku!
00:47:23Łajdaku!
00:47:24Łajdaku!
00:47:25Łajdaku!
00:47:26Łajdaku!
00:47:27Łajdaku!
00:47:28Łajdaku!
00:47:29Łajdaku!
00:47:30Oche te żęśny, żęśny.
00:47:37Tylko niech pan sobie za dużo nie myśli.
00:47:42Zrobiłam to tylko po to, żeby siebie ukarać.
00:47:46Mań surowiej, jak tylko można.
00:47:49Od dziś dam spokój posągowi.
00:47:57To była pokuta.
00:48:01Za moje straszne winy.
00:48:04Nie.
00:48:08Nie.
00:48:30Kto idzie?
00:48:33Kto idzie?
00:48:39Staj!
00:48:41Staj!
00:48:42Staj!
00:48:43Staj!
00:48:44Staj!
00:48:45Staj!
00:48:46Staj!
00:48:47Staj!
00:48:48Staj!
00:48:49Staj!
00:48:50Staj!
00:48:51Staj!
00:48:52Staj!
00:48:53Staj!
00:48:54Staj!
00:48:55Staj!
00:48:56Staj!
00:48:57Staj!
00:48:58Staj!
00:48:59Staj!
00:49:00Staj!
00:49:08Bez blagi, Jerzy.
00:49:09Nie rozumiem.
00:49:10Bez blagi, powiedz mi.
00:49:11Bez blagi, Jerzy
00:49:18Nie rozumiem
00:49:19Bez blagi, powiedz mi
00:49:21Bez blagi
00:49:22O czym wtedy rozmawialiście z Agnieszką?
00:49:25Z Agnieszką? Ja?
00:49:25Nie, nie
00:49:26Poczekaj
00:49:28Poczekaj
00:49:31Poczekaj
00:49:32Poczekaj
00:49:41Wiem, jaka to była rozmowa
00:49:45Nie wiem tylko jednej rzeczy
00:49:46Nie wiem, czy przyznałeś się jej, że jesteś
00:49:49To jakiś horror, czy co?
00:49:51Nie wiem tylko, czy przyznałeś się jej, że jesteś chory
00:49:54Jaki chory?
00:50:11Teraz ci powiem
00:50:22Całą prawdę na się rozumieć, że nie było żadnego tyfu
00:50:27Skończę
00:50:28Znowu tyfu
00:50:30Zresztą ty
00:50:31O tym wiesz sam
00:50:33Najlepiej
00:50:34Ja o nim w czym nie wiem
00:50:35Kłamiesz
00:50:36Ty wiesz
00:50:38W tej komórce
00:50:40W której znalazłem Agnieszkę
00:50:42Nie uderzę
00:50:46Nie uderzę
00:50:48Przyszedłem
00:50:54Do niej w nocy, bo byłem bardzo niespokojny
00:50:58I prawie już wszystko
00:50:59Przeczułem
00:51:01Nic nie pomogło
00:51:05Za to sztuczne oddychanie
00:51:08Była już zimna
00:51:12Powiadam ci zimna
00:51:14Kiedy wreszcie przyjechał
00:51:16Doktor to jest to
00:51:18Jest to
00:51:21Nalazł
00:51:26W jej nosie
00:51:28Plamy
00:51:29Ddie
00:51:36Odbierać się
00:51:37Podsząt
00:51:39D Cyrus
00:51:40DCI
00:51:41W nieco
00:51:42Drobił
00:51:43Zrobił
00:51:44Zrobił
00:51:45Zrobił
00:51:46Zrobił
00:51:48Zrobił
00:51:49Zrobił
00:51:50Zrobił
00:51:50Zrobiły
00:51:52Zrobił
00:51:53Przepraszam.
00:52:23Cureczka, jak mogłaś.
00:52:53Przepraszam.
00:52:55Przepraszam.
00:52:57Przepraszam.
00:52:59Przepraszam.
00:53:03Przepraszam.
00:53:05Przepraszam.
00:53:07Przepraszam.
00:53:09Przepraszam.
00:53:11Przepraszam.
00:53:25Czyżbym, bym go już zabił?
00:53:55KONIEC
00:54:25Wszystkie.
00:54:39Tego bym chyba nie zapomniał.
00:54:44Mój drogi, wyjeżdżam rano.
00:54:49Wolę porozumieć się z tobą listownie niż ustnie.
00:54:52Nie wiem dokładnie, o co mnie posądzasz.
00:54:58Nie poczuwam się do żadnej winy,
00:55:01chociaż zaczynam się domyślać.
00:55:05Powiem więc, że między panią Agnieszką a mną
00:55:10nigdy nic nie było i nie mogło być.
00:55:14Daje się uroczyste słowo honoru,
00:55:16że nawet cienia miłosnego zainteresowania
00:55:18nie było w naszym stosunku.
00:55:22Nie lubię kobiet.
00:55:34Lubię, kiedy kobiety się we mnie kochają.
00:55:40i to z moją z tego powodu przykrości.
00:55:48Agnieszka, umierając, musiała mnie przeklinać.
00:55:52I to mnie nawet podnieca.
00:55:54Mój ty biedny mężu i moje ty kochanie,
00:56:04wyznaję ci, że byłam kochanką twojego przyjaciela.
00:56:18Oddałam się wawickiemu pewnego razu w lesie
00:56:22i wierzaj mi i nie nazywaj mnie cyniczną,
00:56:25lecz zawsze myślałam tylko o tym, żebyś ty był szczęśliwy.
00:56:31Ty tego nie zrozumiesz.
00:56:33Pisz mi po to, by się na nim zemścić, bo on jest tchórz.
00:56:38Mój ty biedny i moje ty kochanie.
00:56:42Tchórz. Tak. On jest tchórz.
00:56:56To ty?
00:56:57To mama jeszcze nie śpi?
00:57:06Czy ty zawsze musisz głupie pytania zadawać?
00:57:09Niedługo zapytasz, czy mama jeszcze żyje.
00:57:12O Jezus Maria, wszędzie te klawacki.
00:57:16Co ty czytasz? Można wiedzieć?
00:57:21Ale w tym twoim pokoju wódką śmierci.
00:57:28A w moją, wyobraź sobie, perfumami śmierci.
00:57:34Jakimi perfumami?
00:57:36Nie wiem. Może być ubiegą, może piwer.
00:57:40To dla ciebie takie ważne.
00:57:42Czy mama chce przez to powiedzieć, że on był w jej pokoju?
00:57:46A czy to mi się zdaje, że on będzie w nocy po pustych pokojach się bląkał?
00:57:50Nie wiem.
00:57:53Może poczuł, że czętla się zaciska.
00:58:00Nie wiem.
00:58:01Nie wiem, nie wiem.
00:58:03Ty nawet na pewno nie wiesz, czym się to wszystko dziś powinno skończyć.
00:58:07Tak szybko zapomniałeś o Gnieszce, bo ja nie.
00:58:13Słuchaj, Apolinary.
00:58:15Teraz przynajmniej zrób, że coś, żeby ona nigdy, przenigdy, nawet na tamtym świecie nie mogło już powiedzieć.
00:58:24Apolinary i tak mimo wszystko będzie szczęśliwy.
00:58:29Mamo.
00:58:31Mamo.
00:58:32Mamo.
00:58:34Mamo.
00:58:35Mamo.
00:58:36Mamo.
00:58:37Mamo.
00:58:38Mamo.
00:58:39Mamo.
00:58:41Mamo.
00:58:42Mamo.
00:58:43Mamo.
00:58:44Mamo.
00:58:45Mamo.
00:58:46Mamo.
00:58:47Mamo.
00:58:48Mamo.
00:58:49Mamo.
00:58:50Mamo.
00:58:51Mamo.
00:58:52Mamo.
00:58:53Mamo.
00:58:54Mamo.
00:58:55Mamo.
00:58:56Mamo.
00:58:57Mamo.
00:58:58Mamo.
00:58:59Mamo.
00:59:00Mamo.
00:59:01Mamo.
00:59:02Mamo.
00:59:03Mamo.
00:59:04Mamo.
00:59:05Mamo.
00:59:06Mamo.
00:59:07...że też Pan Bóg pokarał mnie wspomnieniami.
00:59:17Ojczulku, co robi Kościół z tymi, którzy mieli nieostrożność złapać francuską chorobę?
00:59:27Przestań, Pan Komisarzu.
00:59:29No przecież nie odmówi się wsparcia biednej komunistycznej duszyczce.
00:59:37Niech Pan przestanie, Komisarzu!
00:59:39Co za dziwny dwór te wesołe bagniska.
00:59:59Niosę ciepłą wodę dla Jaśnie Pani.
01:00:11Niech Józefa tego psa, bolszewika, spuści z lancucha i wszystkie drzwi pozamykać.
01:00:17Otwarte drzwi zostawić tylko na taras.
01:00:22I tak, żeby służba nic nie słyszała.
01:00:25A nawet gdyby usłyszała, żeby nic nie mogła na to poradzić.
01:00:28Zrobiłam dla Józefy tyle dobrego w życiu, że teraz trzeba mi się oddzięczyć.
01:00:32Dobrze jaśnie Pani, ale co się takiego może stać?
01:00:35Nie pytaj!
01:00:36Dobrze wiesz, co się stało z moją córką?
01:00:38Żebym też nie wiedziała.
01:00:45Józefo, Ty tylko jedną rzecz pamiętaj.
01:00:48Nie wychodź w ogóle z domu.
01:00:51Po kolietaszach możesz chodzić, nawet możesz do kuchni zajrzeć.
01:00:54Tylko w razie czego nie krzycz, nikogo nie wolę i nic nie rób.
01:01:01Zrozumiałaś?
01:01:03No.
01:01:04No jasnie Pani każe.
01:01:08Sluga jestem uniżona.
01:01:11No chodź piesku, chodź, chodź.
01:01:13Czekaj, czekaj, czekaj, czekaj.
01:01:14No lecz, lecz, lecz.
01:01:16No.
01:01:17Chodź.
01:01:18No chodź piesku, chodź, chodź.
01:01:19Czekaj, czekaj, czekaj.
01:01:21Czekaj, czekaj, czekaj.
01:01:22No lecz, lecz, lecz.
01:01:23No, lecz, lecz, lecz.
01:01:25Chodź!
01:01:53Co tu się będzie działo?
01:01:56Wie NASSZVĖ onion działo tu, jak wtedy.
01:02:12Wojnarocz啊!
01:02:14Wojnarocz!
01:02:16Politarny już agdziesz.
01:02:20Mariannegam, mów Scott to filtering!
01:02:23Wojnaroczny!
01:02:25Nie ma szanowni!
01:02:27Nie ma szansi!
01:02:29Zdjęcia!
01:02:32Nie ma szansę!
01:02:36Nie ma szansę!
01:02:38No, nie ma szansę!
01:02:42To tylko z Tobą mi jest żal wystarczy.
01:02:45A na to, co nie jest...
01:02:48...placę.
01:02:50Comisarz!
01:02:52Zobaczmy!
01:03:16Boże, naszy!
01:03:22Zobaczmy!
01:03:52Zobaczmy!
01:04:22Zobaczmy!
01:04:52Zobaczmy!
01:05:22Zobaczmy!
01:05:24Zobaczmy!
01:05:26Zobaczmy!
01:05:28Zobaczmy!
01:05:30Zobaczmy!
01:05:32Zobaczmy!
01:05:34Zobaczmy!
01:05:36Zobaczmy!
01:05:38Zobaczmy!
01:05:40Zobaczmy!
01:05:42Zobaczmy!
01:05:44Zobaczmy!
01:05:46Zobaczmy!
01:05:48Zobaczmy!
01:05:50Zobaczmy!
01:05:52Zobaczmy!
01:05:54Zobaczmy!
01:05:56Zobaczmy!
01:05:58Zobaczmy!
01:06:00Czy to Józefa?
01:06:14Czy to Józefa?
01:06:30Czy tu jest Józefa?
01:06:47Józefa!
01:06:50Walenty!
01:06:54Potrzebuję konie!
01:06:57Pomarli wszyscy.
01:07:00A cóż to za hałas piekielny?
01:07:23Przepraszam panią najmocniej.
01:07:25Kto mnie śmie niepokoić tak o tej porze?
01:07:27Najmocniej panią przepraszam.
01:07:30Nie dosłyszałam.
01:07:32Najmocniej panią przepraszam.
01:07:35Chciałem wyjść na dziedziniec, a drzwi są niestety zamknięte.
01:07:41Ach to pan.
01:07:43Nigdy bym nie przypuszczała, że potrafi pan tak się zachować w moim domu.
01:07:48I to o świcie.
01:07:49Bardzo mi przykro, że nie miałem przyjemności przywitać się szanowną panią.
01:07:57Och, nic nie szkodzi.
01:07:59Proszę mi darować te hałasy.
01:08:01Widzi pan, drzwi na dziedziniec, to o świcie są zawsze zamknięte.
01:08:06Ale przecież może pan wyjść do parku przez salon, prawda?
01:08:11Oczywiście.
01:08:18No.
01:08:20Oczywiście.
01:08:22I jeszcze raz najmocniej przepraszam, że prawdopodobnie obudziłem panią.
01:08:26Nie szkodzi.
01:08:28Życzę panu miłego spaceru.
01:08:30Zdjęcia
01:09:00Zdjęcia
01:09:30Zdjęcia
01:09:39ажko
01:09:43Zdjęcia
01:09:45I z Apań
01:09:48Dziewięcia
01:09:49Idzczy
01:09:52Zda
01:09:54Zdjęcia
01:09:55Zdjęcia
01:09:58Zdjęcia
01:09:58KONIEC
01:10:28Nie kładłeś się?
01:10:36Nic z tego
01:10:37Ten gaz do niczego się nie nadaje
01:10:42O!
01:10:43Jest do noca
01:10:45I to dosłownie
01:10:47Działa na śluzówkę
01:10:49Od tego nos robi się miękki i zapada się
01:10:52Właśnie od tego, a nie od czego innego
01:10:55Co ty za głupca wygatujesz?
01:10:57Na głowę upadłeś?
01:10:59To ty nie wiesz, że Rosja, Austria
01:11:02Że to jest sprawa polityczna?
01:11:04Albo, że lud, chłopy i baby
01:11:06O niczym innym nie myślą tylko, żeby
01:11:08I to jest kara boska?
01:11:11Tak samo panowie do Francji jeżdżą
01:11:13I pamiątkę stamtąd przywożą
01:11:15Nie, to mi jest karg
01:11:16Jedynym winowajcą jest
01:11:17O!
01:11:19Tu jest wszystko
01:11:20Czarną na białym
01:11:22Ani się wasz, mądry się znalazł
01:11:25Chciałby cały świat przewrócić do góry
01:11:27Nogami
01:11:28Tyle by postaraj się, żeby twoje oficerki
01:11:31Śmieciły się jak lustro
01:11:32Jak na przyszłego oficera przystało
01:11:34Dwa lata
01:11:35Dwa lata doświadczeń
01:11:38Na nic
01:11:38Gaz
01:11:40A po co to komu?
01:11:42Zapamiętaj raz na zawsze
01:11:43Tak w przyszłości, jak i w przeszłości
01:11:45Najważniejszy był i będzie
01:11:47Miód
01:11:49Dwa
01:11:56Dwa
01:11:57Dwa
01:11:59Dwa
01:12:00Zdjęciałabym pisać w
01:12:25Moja, jednak nie, Szkoda.
01:12:37Coś ty zrobiła?
01:12:42Dziecińko.
01:12:49Dziecińko.
01:12:55Dzieciń dobry.
01:13:25Dzieciń dobry.
01:13:29Dzieciń dobry.
01:13:32Dzieciń dobry.
01:13:36Dzieciń dobry.
01:13:42No.
01:13:44Nareszcie.
01:13:47Słyszałeś?
01:13:50To z pistoletu.
01:13:52Damski chyba.
01:14:14Wszelki duch.
01:14:22Nos.
01:14:25Co pan dobrodziej zrobił z nosem?
01:14:36Proszę.
01:14:39Niechże pan dobrodziej wejdzie.
01:14:41Wejdzie.
01:14:52Panu dobrodziejowi przytrafiło się coś złego.
01:14:55Czyżby we dworze coś?
01:14:59Zabiłem.
01:15:01W psa.
01:15:02A.
01:15:05Ach tak.
01:15:06Teraz rozumiem ten strzał, ale też szkoda psa.
01:15:10Chociaż ściekłe bydle.
01:15:13Może pan dobrodziej napije się miodu na rozgrzewkę?
01:15:17Chcę konie.
01:15:23Konie?
01:15:24Chciałbym jechać na stację.
01:15:30Wiedziałem, że coś pan przede mną ukrywa.
01:15:34Wydaje mi się, trochę za wininem.
01:15:40A ja się trochę na tym znam.
01:15:42Wydaje mi się.
01:15:43Wydaje mi się.
01:16:13Pani kazała nie wychodzić.
01:16:17To nie wychodzę.
01:16:18Wydaje mi się.
01:16:48Wydaje mi się.
01:16:50Spać.
01:17:02Co się stało?
01:17:07Co się stało?
01:17:18Dzień dobry, panie Włodku.
01:17:40To pan.
01:17:42Dobrze pan spał?
01:17:46Doskonale.
01:17:48Czy nie wie pan, co stało się mojemu wujkowi?
01:17:53Że wybiegł tak nagle?
01:17:55Nie wiem.
01:17:57Nie domyślam się.
01:17:58Daje się, że wydło, że...
01:18:00Kogoś wołano.
01:18:13Ksiądz Trumposzcz pośpieszył.
01:18:15Ale nie MAX, że tak pośpieszył.
01:18:22Daj mi się.
01:18:23Czy maÍ w conhec rêgments?
01:18:24Czy tu nie ma nikogo?
01:18:54Dlaczego nikt nie idzie?
01:19:24Jak to dobrze, że już się skończył ten babski wrzask
01:19:41Pan to bardzo dobrze określił, babski wrzask
01:19:46Pan też prawdopodobnie nie lubi kobiet
01:19:50Nie, nie lubię bab
01:19:52Kobiety natomiast bardzo, bardzo zwłaszcza jeżeli są do rzeczy
01:19:57Ach tak, wzruszyło mnie słowo babski
01:20:02Nie nudził pan się na wsi?
01:20:22KONIEC!
01:20:25Zdjęcia i montaż
01:20:55Zdjęcia i montaż
01:21:25Zdjęcia i montaż
01:21:55Zdjęcia i montaż
01:22:25Zdjęcia i montaż
Be the first to comment