- 2 days ago
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:04Starasz się jak ja, by noc była cicha
00:10Budzisz się i znika czar
00:13Co przyniesie dzień i na wiele pytań
00:21Odpowiedzi nie szukaj sam
00:25M jak miłość, M jak miłość
00:29Grew i wino, nagły blask
00:33Ty kochasz pierwszy raz
00:36M jak miłość, M jak miłość
00:40Serca siła, którą masz
00:44Na zły i dobry czas
00:47Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:52Na, na, na, na, na, na, na, na
00:54Na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na, na
00:59Obsesja na punkcie Kingi
01:09wyraźnie wymyka się już Hoffmanowi
01:12spod kontroli.
01:15Zrób coś z Darkiem.
01:16Zabierz go stąd.
01:17Nie chcę, żeby już mi pomagał.
01:21Boże, co za dupek!
01:22Jak ja go nienawidzę!
01:25Czy Sarah odważy się ostrzec Kingę
01:28i ujawnić tajemnice ojca?
01:58Nie!
02:04Kochanie.
02:07Już dobrze.
02:10To były tylko sen.
02:15Ale miałem koszmar.
02:20I jak twoje plecy?
02:22Lepiej.
02:26No zobacz.
02:27Dzięki tobie jest już całkiem dobrze
02:31i wróciłem do pozycji pionowej,
02:34więc będę godniej prezentował się na kongresie.
02:38Tylko nie zapomnij leków i maści,
02:40bo do Poznania Olek na Cito nie dojedzie.
02:43Dobra.
02:44Będę dbał o siebie.
02:45Jutro wrócę cały zdrowy na deszczową.
02:47Szczerze, to wolałbym zostać.
02:54Martwię się o ciebie.
02:55Widzę, że coś się trafi.
02:59Zajmę się domem, to mi przejdzie.
03:02I mam propozycję.
03:04Jutro, jak znowu się spotkamy,
03:05to oboje bądźmy w lepszej formie.
03:09Okej?
03:09No i szczerze, to nie chcę zostawać sama w domu.
03:35Mamo,
03:37błagam ja naprawdę coraz bardziej się boję.
03:40Pamiętaj, co mnie obiecałaś.
03:42Czekam na ciebie, słyszysz?
03:43Przyjedź po mnie jak najszybciej.
03:49Wszystko okej?
03:51Tak, tak, już schodzę.
03:53Kochanie,
04:09Kochanie, śniadanko.
04:26A co ty już się pakujesz?
04:29Najpierw muszę zrobić ostrą selekcję.
04:31Zobacz.
04:33Muszę zdecydować, co zatrzymać, a co oddać.
04:39Musisz teraz zjeść śniadanie.
04:44Oj, przeprowadzki zawsze mnie stresowały.
04:48Pewnie dlatego, że z reguły wiązały się z zakończeniem jakiegoś trudnego etapu, z rozstaniem.
04:57Teraz będzie inaczej.
05:00Zaczynamy nowy etap.
05:03Nowe życie.
05:06W nowym domu.
05:09Po prostu sielanka.
05:13No bardzo bym chciała, żeby nam się udało.
05:16Uda się.
05:19Wyobraź sobie, że za kilka miesięcy możemy być rodzicami jakiegoś fajnego szkraba.
05:25Nieprzespane noce.
05:31Pieluchy.
05:33Potem pierwsze awantury.
05:36O późne przyjście do domu.
05:39Pierwszego papierosa.
05:41Już nie mogę się doczekać.
05:42Ja też.
05:43Ja też.
05:44Ja też.
05:45Ja też.
05:45Lęka liczyła na luźny dzień, a tu chyba nic z tego. Przygotowałaś całe archiwum.
06:02Bo to długie opowieści. Tyle ludzi, a za każdym jakaś historia.
06:08A poza tym Marysiu, ja myślę, że to jest więcej niż praca domowa.
06:14Człowiek musi wiedzieć, skąd pochodzi, nie?
06:18Dzień dobry, mamo. Dała mi łyżka, proszę. Dzięki, dzisiaj wrócę późno.
06:25A co tak, bez śniadania? Nie zdążę już.
06:29No ale chociaż zapakuję ci kanapkę. Nie, nie, nie, kochanie, ja już po drodze
06:32hapnę sobie coś, jak będę w Warszawie. Pa, pa. Pa.
06:36Co, spotykasz się z tą dziewczyną? Tak, tak. Marek po konferencji zaprosił mnie i Agnes na obiad.
06:51Bardzo lubił jej mamę. No tak jak ty?
06:56A tak, lubiłem Elzę.
07:00Kochanie, ja przyznaję, że to spotkanie bardzo mnie poruszyło. Tak.
07:12No wiesz, wróciły wspomnienia, początki pracy, jakieś tam uczucia. Nawet namiętność ci przyznaję.
07:21Ale chcę, żebyś wiedziała, że moje życie, rodzina, miłość, w ogóle no wszystko, co jest dla mnie najważniejsze, jest tu i teraz.
07:34I nic z tego nie zmieni, hm?
07:37No dobrze właśnie, to chciałam usłyszeć. Możesz jechać.
07:42Buzi?
07:43Nie. Jedź, bo się spóźnisz i pozdrów, Agnes. To bardzo miła dziewczyna.
07:50Okej, pozdrowię. Wrócę pod wieczór, pa.
07:53Pa.
07:57Przyjrzałem oferty firm przeprowadzkowych i chyba chciałbym, żeby jedna z nich spakowała nasze osobiste rzeczy.
08:03Ty będziesz tylko pokazywała paluszkiem. To, tu, to, to.
08:08No na szczęście nie ma tego dużo. Nowy dom jest właściwie w pełni wyposażony, ale dziękuję, że zdejmujesz mi to z głowy.
08:16Proszę.
08:21Myślałam, że to będzie dla mnie łatwiejsze. Tyle wspomnień. W końcu ten dom nas połączył.
08:30No nie, najpierw był ogród. Pamiętam każdą szuflę przerzuconej ziemi.
08:35No ale spokojnie. W nowym ogrodzie też będziesz miał pole do popisu.
08:39Tak myślę.
08:40Tej róży będzie mi brakowało. Bardzo ją lubię. Posadziłeś ją dla mnie. U osobie tę bardziej romantyczną część natury mojego męża.
09:02Co masz do reszty?
09:07Nic. Absolutnie nic.
09:11Tato, to jak będzie?
09:20W czym?
09:21Z tym dodatkowym hajsem. Rozmawialiśmy. Chciałem kupić jakieś pamiątki z wycieczki. Wiesz, dla babci i mamy.
09:28A no tak, dobra. Przynieś mi portfel.
09:38Masz stowę.
09:39Dzięki.
09:40Tylko kup coś fajnego.
09:42Nisiu, proszę, kakał go dla ciebie.
09:46Mamo, może będzie album o szlaku orli i gniazd. Wiesz, dla taty.
09:53Dla taty?
09:54No on zawsze mnie coś przewoził ze swoich wyjazdów.
09:57Dobra.
09:59Proszę, stówka.
10:06Dzięki, jesteś najlepsza.
10:09Lenka, wszystko spakowałaś? Ubrania, zeszyty, żeby jutro nie było cudowania.
10:14Tak, tak, wszystko mam, wszystko mam.
10:16Dobra, siadaj, jedz.
10:18Dzień dobry.
10:19O, cześć kochanie, siadaj.
10:21Pani Hingu, czy ja mogę...
10:22Tak, za momencik. Najpierw coś zjedz.
10:25Znając życie, wyszłaś z domu bez śniadania. Zgadza się? Mam rację?
10:29Proszę bardzo, kakao dla ciebie.
10:32O, dziękuję.
10:33Jedzcie dzieciaki.
10:34Dziękuję.
10:41Dzień dobry.
10:42O, cześć dziewczyny.
10:46Cześć Dorotko.
10:47Przyszłaś z mamą na spaserek do cioci?
10:51A kto się tak pięknie uśmiecha?
10:54No oczywiście, że z mamą.
10:55Tata nie ma czasu na takie rzeczy.
10:57Tata nie ma czasu na nic.
11:01Przepraszam, muszę się wygadać, bo zaraz coś mnie trafi.
11:05Pokłóciłam się dziś z tadziem.
11:08Znowu wkręcił się w robotę.
11:10Prawie w ogóle się nie widujemy.
11:11Wszystko jest na mojej głowie.
11:13Dom, wujek, dziecko.
11:15Mam już dosyć.
11:16Oje, kochana no.
11:19No ale przecież wiesz, że wiosna to najgorętszy okres w roku.
11:24Wszyscy chcą od razu i już teraz zmian w ogrodzie i chcą ten sezon wykorzystać na maksa.
11:30Tak wiem, po prostu mi się uzbierało.
11:33Ale całe szczęście, że jest Bartek, no bo gdyby nie on to...
11:40Co?
11:44I co, to już pewne?
11:45Mamy kupcę na dom.
11:48Podpisaliśmy umowę przedwstępną.
11:50Nie.
11:51Ja bym się stąd nigdy nie wyprowadziła.
11:54Kocham to miejsce.
11:56Zostańcie z nami.
11:59Oho.
12:01Drugie śniadanie.
12:02Muszę dać jej kaszkę, bo nie pogadamy.
12:09I?
12:10Do cioci.
12:11Do cioci.
12:13Oje, czeka, czeka.
12:14Oje, czeka.
12:18Cześć.
12:22Zobacz, jaki ogród.
12:27Tak naprawdę sprzedajemy dom, bo chcemy mieć przestrzeń lepiej zaadoptowaną dla dziecka.
12:35Duży dodatkowy pokój.
12:39Nie, nie jestem w ciąży.
12:42Chcemy dziecko adoptować.
12:44To jest cudownie, fantastyczny pomysł.
12:48Tylko stracimy takich dobrych przyjaciół i sąsiadów, a Tadeusz współpracownika.
12:56Zmartwi się chłopak.
12:57Tadeusz chyba już o wszystkim wie.
13:01No i widzisz, dzieją się tak ważne rzeczy, on nawet nie miał czasu, żeby o tym ze mną pogadać.
13:06Kochana, no to może zorganizujmy jakąś wspólną kolację. Pogadamy wszyscy razem.
13:11Ściągniemy chłopaków wcześniej.
13:15Zawsze znajdzie się jakiś pretekst.
13:18Super, działamy.
13:20Już, już głodomorku, już, już.
13:23Zobacz, co powiesz na to.
13:24Ta, to możemy już jechać, bo już jest później na zbiórkę.
13:29No już jedziemy, pakuje się.
13:31Panie Kingo, ja bym chciała z Panią porozmawiać, tylko nie wiem jak mam do Pani powiedzieć.
13:36O!
13:39Cześć!
13:42To co?
13:44Tak jak się umawialiśmy, zaraz po szkole dziewczyny odstawię do grabiny, a jutro rano je przywożę.
13:50Uuu, niezłe zamieszanie macie.
13:53Dziewczyny, no to co? Jak już jestem, pakujcie się do samochodu.
13:57Dziewczyny, do grabiny misiek na wycieczkę, tylko ty sama zostajesz z wiernym saperem w domu.
14:03Chodźcie, chodźcie.
14:05Lęka, to trzy dni, a rodzice nie dali mi za dużo hajsu. Prawie nic. Będę klepał biedę. Wstyd trochę.
14:17Zbiórka, zbiórka!
14:19Pa!
14:21Ach, teczka.
14:25Nie lubię, gdy wyjeżdżasz.
14:27Ale ja przecież jutro wracam.
14:29Już za tobą tęsknię.
14:31Wiesz co?
14:33To jest niesamowite, że tyle lat jesteśmy razem, a ty ciągle nie możesz beze mnie żyć.
14:40I tak mi mów.
14:42Karm mojego.
14:44Uważaj na siebie.
14:48Cię też.
14:49Pa!
14:50Pa!
14:51Och!
14:52No, właśnie.
14:54Za szybko.
14:56Wezmę coś przeciwbólowego w trasie.
14:59Pa!
15:00Pa!
15:01Pa!
15:02Paceci.
15:03Nawet nie trzeba było nic wymyślać. Wystarczyło hasło z teki.
15:06Aha.
15:07Naprawdę sama ogarniesz zakupy?
15:08Tak, spokojnie. I tak miałam jechać do sklepu.
15:10Wracam i działamy.
15:11Aha, tylko sprawdź czy masz tę marynowaną dynię. Będzie idealna do sałatki.
15:15Mhm.
15:16Dobra.
15:17Dzień dobry, Jagódko.
15:18Dzień dobry.
15:19Nie było was na zebraniu. Bartka też nie widziałam ani pani. A w ogóle doszły do nas słuchy, że się od nas wyprowadzacie.
15:28No tak. Głupi pomysł. Gdzie wam będzie lepiej? Takie piękne miejsce, przyroda, ludzie. No tak się złożyło, ale przecież będziemy przyjeżdżać. Mamy tutaj rodzinę, przyjaciół.
15:42Niedobrze. Jak to się rozniesie, pojęcie.
15:45Takie piękne miejsce, przyroda, ludzie. No tak się złożyło, ale przecież będziemy przyjeżdżać. Mamy tutaj rodzinę, przyjaciół.
15:55Niedobrze. Jak to się rozniesie po internecie, że mieszkańcy od nas uciekają, to...
16:00Konkurencja zaraz to wyciągnie. Tytuł najpiękniejszej wsi to wysoka stawka.
16:07A nie możecie poczekać do ogłoszenia wyników?
16:11Ależ drodzy państwo, no.
16:13To będzie brudna kampania. Nikt nie powiedział, że zwycięstwo przyjdzie łatwo.
16:18No pani Zosiu, widzę, że myśli pani jak wytrawny strateg.
16:25A zatem dobrze. Negocjujmy.
16:28Dziękuje bardzo za obiad i za rekomendacje w sprawie tej zupy z kołdunami?
16:48Z kołdunami. To był rosół z kołdunami. Rzeczywiście był pyszny. No Marek wie, gdzie w Warszawie dobrze karmią.
16:54Słuchajcie, podwieźć was gdzieś? Nie, ja już zamówiłem taksówkę.
16:59A skoro jak postanawia się spędzić tu urlop, to może ja z wielką przyjemnością pokażę ci Warszawę, co?
17:04Może jutro ja do południa mam zajęcia ze studentami, a potem jestem do twojej dyspozycji.
17:10Bardzo chętnie. Bardzo się cieszę. Trzymajcie się, cześć. Zdzwonimy się.
17:14Do zobaczenia. Cześć. To może ja panią podrzucę do hotelu?
17:18Tak. No to zapraszam.
17:24Słuchaj, a co się z tobą dzieje? Od dwóch dni zachowujesz się dziwnie.
17:35No nie wiem o co ci chodzi. Tato, już ci mówiłam, że wszystko jest okej.
17:39A o czym rozmawiałaś wczoraj w nocy z matką?
17:42No przecież wiesz, chodziło mi o tą pracę domową. Miałam kilka pytań o jej rodzinę.
17:47Tylko o tym?
17:49No tak.
17:50Uważaj, bo jeśli coś głupiego przyjdzie do głowy, to inaczej porozmawiamy.
18:02Coś się stało?
18:03Można tak powiedzieć, ojcowie nie lubią rozstawać się ze swoimi dziećmi.
18:08No a jeśli jeszcze jest się pojedynczym rodzicem, no to cały ten dramatyczny proces jest jeszcze bardziej dramatyczny.
18:16Nastolatki.
18:19Mnie serce krwawi, a ona ma to w nosie.
18:22Nastolatki?
18:24Ale bardzo dziękuję jeszcze raz za gościnę i mam nadzieję, że córka nie sprawi kłopotów.
18:29Dziękuję.
18:30Babcia Basia prosiła zapytać, czy mógłby pan to przekazać mamie?
18:35Jasne.
18:36Dziękuję.
18:37Nie ma sprawy.
18:40Do zobaczenia.
18:41Do widzenia.
18:42Do widzenia.
18:54Dziękuję za podwiezienie i za miłe popołudnie.
18:59A ja naprawdę przepraszam, jeśli znudziły panią opowieści starszych panów, ale no nie mogliśmy się powstrzymać, wróciły stare czasy, wspomnienia.
19:08To też czasy młodości mojej mamy.
19:12W sumie jeszcze nie mam ochoty wracać.
19:14Przeszłam się do parku.
19:15Może pan się dołączy?
19:17No po takim jedzeniu to spacer nam się przyda.
19:23No mnie na pewno.
19:24No to idziemy.
19:29Bardzo dobrze mówi pani po polsku.
19:31Agnese starczy.
19:32Marto.
19:34Jeszcze się nie odważę.
19:37Okej.
19:39Ale tak z ojczymem rozmawiałam po polsku, no i mama też dbała o to, żeby miała kontakt z językiem.
19:46Zmuszała do czytania książek, chodziliśmy na wystawy polskich artystów, na koncerty.
19:57I tak myślę, że też to robiła z pana powodu.
20:00Przepraszam, że tyle mówię i takie rzeczy, ale to był szok jak znalazłam ten list.
20:08Ja wiedziałam, że to było takie emocjonalne i szalone.
20:16Tak.
20:17No to było wielkie uczucie.
20:18Może się tego właśnie przestraszyłem, nie wiem.
20:19Wiem tylko, że byłem wtedy smarkaczem przekonanym, że to jeszcze nie czas na jakie koleg związki.
20:23No i co?
20:24No i wyjechałem do Polski.
20:26Zarazem ze mną, znaczy w pewnym sensie, bo tu cały czas siedziałam w górę, cały czas.
20:27Do tego stopnia, że ja w pewnym momencie nadal nie wiedziałam.
20:30No to było wielkie uczucie.
20:34Może się tego właśnie przestraszyłem, nie wiem.
20:38Wiem tylko, że byłem wtedy smarkaczem przekonanym, że to jeszcze nie czas na jakie koleg związki.
20:43No i co?
20:44No i wyjechałem do Polski.
20:46Zarazem ze mną, znaczy w pewnym sensie, bo tu cały czas siedziałam w górę, cały czas.
20:53Do tego stopnia, że ja w pewnym momencie nadal się zastanawiam, czy nie wrócić.
20:58Ale...
21:00Ale?
21:04No dowiedziałem się, że wyszła za mąż.
21:10To właściwie zamknęło temat.
21:14A poza tym, twoja mama nie chciała się ze mną kontaktować, więc...
21:22No.
21:28Opla!
21:33Dla pięknej kobiety, piękne kwiaty.
21:37Dziękuję.
21:38Mam prośbę, chciałbym z panią nagrać setkę.
21:43Wie pani, chodzi o taką krótką wypowiedź.
21:45Przedstawiamy w ten sposób naszych mieszkańców.
21:49A więc...
21:51Co pani sądzi o grabinie?
21:53Przyjaźni?
21:54Miłości?
21:55Miłości?
21:57Albo o dojrzałych mężczyznach?
22:03Przede wszystkim dziękuję za tulipany.
22:06Rzeczywiście są piękne.
22:08Jeśli się nie mylę, są z mojego ogrodu.
22:13A co sądzę o dojrzałych mężczyznach?
22:15No cóż...
22:17Myślę, że w tej kwestii dużo ciekawsza byłaby wypowiedź pańskiej żony.
22:25Robert! Do domu!
22:27Ja bardzo panią przepraszam za mojego męża, ale on się tak rozkręcił z tym nagrywaniem, że nie mogę go upilnować.
22:35A co to za kwiaty?
22:38Tulipany z mojego ogrodu. Prawda, że piękne?
22:44Proszę bardzo.
22:46Są dla pani.
22:48Dla mnie?
22:50To...
22:52Dziękuję.
22:54Bardzo proszę.
22:55Piękne.
23:07Pyszne.
23:09A jak prawdziwa śmietanka?
23:11Bo to najlepsza lodziarnia w Warszawie.
23:13A śmietankowe są wybitne.
23:16Zawsze je biorę, ale czasami powiedzmy jeszcze orzechowe, czekoladowe.
23:20W każdym razie w żadnym przypadku nie...
23:24Owocowych?
23:26Dokładnie.
23:28Owocowych nie.
23:30Dziękuję za spacer i za rozmowę.
23:33Ja też bardzo dziękuję.
23:35A jutro załóż wygodne buty, bo...
23:38Z Malkiem to nie ma żarców, on się przyciągnie po tej Warszawie w sposób bezlitosny.
23:43Ok, czyli to dobry trening przed dalszą podróżą?
23:46Mam jeszcze dwa tygodnie urlopu i chciałam trochę pozwiedzać Polskę.
23:49No słuchaj, to koniecznie...
23:51Koniecznie Wrocław, Kraków, Gdańsk.
23:55Mam to już w programie.
23:57Ale zostanę jeszcze trochę w Warszawie i...
24:00Gdyby pan miał czas i ochotę się spotkać, to...
24:04Bardzo bym się ucieszyła.
24:06Jasne.
24:08Jeśli tylko będziesz miała wolną chwilę, to dzwoni.
24:11Dla mnie to czysta przyjemność.
24:15Do widzenia.
24:17Do widzenia.
24:19Ja jestem już od Doroty.
24:37Ja jestem już u Doroty.
24:39Tak, Dorotka jest wujkiem.
24:41No dobra.
24:43No to czekamy, jedźcie.
24:49Wyjechali od klienta, jadą.
24:51Dorotka jest wujkiem.
24:53No a wy jak będziecie sobie radzić w nowym miejscu?
24:57Proza życia. A tu jesteśmy my,
24:59cała rodzina Bartka.
25:01No tak, chciałabym już mieć
25:03te proza życia.
25:05Bo na razie to tylko stosy
25:07dokumentów, zaświadczeń,
25:09rozmowy z psychologami.
25:11Teraz czekamy na
25:13decyzję ośrodka, czy
25:15przyjmą nas na szkolenie
25:17dla rodzin adopcyjnych.
25:19Dopiero po tym kursie
25:21ostateczna decyzja kwalifikacyjna
25:23komisji i potem
25:25wpis do Centralnego Banku
25:27Danych Adopcyjnych i dziecko.
25:29To może
25:31potrwać trochę.
25:33No, to może potrwać
25:35naprawdę bardzo długo.
25:37Ale jesteśmy z Bartkiem
25:39cierpliwi.
25:41Liczymy się z tym.
25:43A proza życia się nie boję.
25:45Właściwie to na nią czekam.
25:47O niej marzę.
25:49I nie wiem, czy wiesz,
25:51że mamy świetnych przyjaciół.
25:55No jak tam ten sos?
25:57Gotowy. No to wlewaj.
25:59To jest pradziadek Teodor Józef Mostowiak.
26:11Był sadownikiem tak jak mój tata.
26:13O, przepraszam.
26:15No, cześć Krysiu.
26:17Jak tam nasze wnuki?
26:19Słuchaj.
26:21Emilka ma katar, a Zuzia już kicha.
26:23A ja nie wzięłam z domu tego olejku,
26:25którym smarowałaś dziewczynkom nosy.
26:27Podpowiesz mi, co to było?
26:29Olejek tymiankowy, tylko uważaj z nim ostrożnie.
26:31Możesz go kupić w każdej aptece,
26:33a wy wracacie pojutrze, tak?
26:35No, to Kinga jeszcze odpocznie.
26:39O Jezu, przepraszam.
26:41No to pa kochanie, pa pa.
26:43Ale nic się nie stało.
26:45Przepraszam, nie chcąc.
26:47Ale to woda.
26:49Może...
27:05Może chcesz porozmawiać?
27:13Czasami rozmowa może pomóc.
27:17Nie, ale...
27:19Boże, czasami tuż wolałabym w ogóle nie żyć.
27:23I nie chcę o tym rozmawiać z nikim.
27:33Słuchaj, Sara ma problemy, tak?
27:35Tak, ale...
27:37Ja jestem w bardzo trudnej sytuacji.
27:41Wiecałam, że nic nie powiem, ale...
27:45Boże, jak się o nią martwi.
27:47No to może ja...
27:49Spróbuję jeszcze raz z nią porozmawiać.
27:51Może mi się uda.
27:53Nie sądzę, ale możesz spróbować.
27:55Puk, Puk.
28:05Puk, Puk.
28:07Hej.
28:09Nie potrzebujesz pomocy?
28:11Nie, dzięki, właściwie skończyłam.
28:13Wpadłem zameldować, że odstawiłem bezpiecznie dziewczyny do grabiny i jutro zgodnie z umową odbieram je z powrotem.
28:19A tu...
28:21Przesyłka od babci teściowej.
28:23A wałówka ze wsi.
28:25Dziękuję bardzo.
28:27No, to w takim razie znajdę też coś dla ciebie.
28:29Za transport.
28:31A nie, nie, dzięki.
28:33Kiedyś wpadnę, to mnie poczęstujesz.
28:35Lecę, na razie.
28:36Cześć.
28:37Cześć.
28:38Cześć.
28:39Cześć.
28:40Cześć.
28:41Cześć.
28:42Cześć.
28:43Dzięki bardzo.
28:44Jeszcze raz.
28:45Miała być kolacja, a mamy...
28:46Miała być kolacja, a mamy...
28:47...z babci teściowej.
28:48A wałówka ze wsi.
28:49Dziękuję bardzo.
28:50No, to w takim razie znajdę też coś dla ciebie.
28:52Za transport.
28:53A nie, nie.
28:54Dzięki.
28:55Kiedyś wpadnę, to mnie poczęstujesz.
28:56Lecę.
28:57Na razie.
28:58Cześć.
28:59Cześć.
29:00Dzięki bardzo.
29:01Jeszcze raz.
29:02Miała być kolacja, a mamy...
29:04...posiedzenie zarządu.
29:09Nie wiem.
29:10A, kochanie, bo...
29:12...no jest taki ruch, że my musimy jeszcze w tym sezonie przyjąć nowych pracowników.
29:17Na szczęście w firmie jest wszystko tak, jak było.
29:19W firmie może i tak.
29:21O Jezu.
29:22Kochani, no musiałem przespać się z tą wiadomością o przeprowadzce, no.
29:26Znikają nam z okolic, nasi najlepsi przyjaciele.
29:29Tak, wiem.
29:30Wiem.
29:31Zmieniacie tylko adres.
29:32Ale spokojnie.
29:33Będziemy w grabinie w każdy weekend.
29:35I to już postanowione.
29:36Tak jak to, że zostaliśmy sponsorami wielkiej, wiejskiej imprezy pod gałym niebem.
29:45Ustalone z panią Kisielową.
29:47No i z Jagódką, która zgodziła się mi pomóc w tej sprawie.
29:51No i Dorota załatwiła nam zwolnienie z wszystkich zebrań dotyczących konkursu.
29:59To się w biznesie nazywa win-win situation.
30:02Czyli każdy jest zadowolony.
30:04Pani Kisielowa jest wspaniała.
30:07No chyba posadzę jej te drzewka.
30:09Posadź.
30:10Będziesz musiał.
30:11Czujesz to powietrze?
30:29Tu się dobrze i spokojnie śpi.
30:32Zwłaszcza po męczącym dniu.
30:34A rano?
30:39Rano wszystko wygląda inaczej jakoś.
30:42Inaczej się to wszystko układa w głowie.
30:47Rano może być już za późno.
30:51Za późno na co?
30:54Może dziś można coś jeszcze zrobić?
30:59Dobrze powiem pani.
31:15Sorry.
31:16Znalazłem pendrive'a w samochodzie.
31:17To chyba Lenki.
31:18Może.
31:19Nawet nie wiem, ale dzięki.
31:21A poczęstujesz mnie kawą?
31:23Wypiję i uciekam.
31:25No padam na twarz, a jeszcze mam robotę.
31:27Co?
31:31Kawa mi się skończyła.
31:33Przez to całe zamieszanie z dziewczynami, grabiną,
31:35nie miałem kiedy podjechać do sklepu.
31:40Jasne.
31:41Zapraszam.
31:42Może nawet ja się napiję.
31:48Takiej pysznej szarlotki na pewno nie jadłeś.
31:50Musisz spróbować.
31:53O, to chętnie spróbuję.
31:55Nie uwierzysz.
31:56Szarlotka to jest moje ulubione ciasto.
32:02Nawet nie wiesz jaki ze mnie łasuch.
32:07Kocham wszystko co słodkie.
32:12Proszę.
32:13Dziękuję.
32:14Naprawdę pyszna ta szarlotka.
32:29Taka ciaściowa i babcia to skarb.
32:31Mam nadzieję, że przyjazd Sary to nie jest kłopot.
32:32Nie, nie. To zawsze był gościnny i otwarty dom.
32:46Pełen ludzi, bo moja teściowa ma jeszcze dwie siostry i brata.
32:50A, dlatego drzewo genealogiczne waszej rodziny.
32:55Wymaga odlęki tylu konsultacji.
33:02Ale mnie głowa rozbolała.
33:04Chyba położę się wcześniej. Przepraszam.
33:07Jasne.
33:08Przepraszam.
33:09Wprosiłem się.
33:10Zasiedziałem.
33:11Nie odprowadzaj mnie.
33:12Dziękuję za kawę, ciasto.
33:13Odpoczywaj.
33:14Dzięki.
33:15Pa.
33:32Piotr Zduński, proszę zostawić wiadomość.
33:41Proszę cię odbierz.
33:44Tak, Marysiu.
33:52Artur, nie wiem gdzie jesteś, ale natychmiast zawracaj.
33:57Właśnie wjechałem do grabiny. A co się dzieje?
34:01Kinga jest sama w domu.
34:03Na deszczowej. Nie wiem co się dzieje.
34:05Martwię się.
34:06Chyba mamy kłopot.
34:14Zdjęcia.
34:15Zdjęcia.
34:16Zdjęcia.
34:17Zdjęcia.
34:18Zdjęcia.
34:19Zdjęcia.
34:20Zdjęcia.
34:21Zdjęcia.
34:22Zdjęcia.
34:23Zdjęcia.
34:24Zdjęcia.
34:25Zdjęcia.
34:26Zdjęcia.
34:27Zdjęcia.
34:28Zdjęcia.
34:29Zdjęcia.
34:30Zdjęcia.
34:31Zdjęcia.
34:32Zdjęcia.
34:33Zdjęcia.
34:34Zdjęcia.
34:35Zdjęcia.
34:36Zdjęcia.
34:37Zdjęcia.
34:38Zdjęcia.
34:39Zdjęcia.
34:40Zdjęcia.
34:41Zdjęcia.
34:42Zdjęcia.
34:43Chcesz herbatki?
34:44Tak, poproszę.
34:45No, ja zmarzłam.
34:47Wieczory są jeszcze chłodne.
34:52Już do ciebie wracam kochanie, tylko sprawdzę czy przyszła wiadomość z tej szkółki.
34:56Bo cały dzień byłem w terenie.
34:59Wiesz, jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że nie będziemy mieć blisko siebie tadzików.
35:09Że nie będziemy mogli ich spacerkiem odprowadzić po kolacji do domu.
35:15I że mój piękny ogród, mój Boże, ja nie chcę się wyprowadzać.
35:23Spójrz.
35:25Co to?
35:37Czy to znaczy...?
35:43Zostaliśmy zakwalifikowani na szkolenie dla rodzin adopcyjnych.
35:49KONIEC
35:53KONIEC
35:57KONIEC
36:01KONIEC
36:03KONIEC
36:07KONIEC
36:09KONIEC
36:11KONIEC
36:13KONIEC
36:15KONIEC
36:25KONIEC
36:27KONIEC
36:29KONIEC
36:31KONIEC
36:33KONIEC
36:35KONIEC
36:37KONIEC
36:39KONIEC
36:41KONIEC
36:43KONIEC
36:45KONIEC
36:47KONIEC
36:49KONIEC
36:51KONIEC
36:53KONIEC
36:55KONIEC
36:57KONIEC
36:59KONIEC
37:01KONIEC
37:03KONIEC
37:05KONIEC
37:07KONIEC
37:09KONIEC
37:11KONIEC
37:13KONIEC
37:15KONIEC
37:17KONIEC
37:19KONIEC
37:21KONIEC
37:23KONIEC
37:25KONIEC
37:27KONIEC
37:29KONIEC
37:31KONIEC
37:33KONIEC
37:35KONIEC
37:37KONIEC
37:39KONIEC
37:40KONIEC
38:10KONIEC
38:40KONIEC
39:10KONIEC
39:40DZIĘKI ZA OBSERWACIE
39:42DZIĘKI ZA OBSERWACIE
39:44DZIĘKI ZA OBSERWACIE
39:46Bartek!
39:48O!
39:50A co ty nie śpisz?
39:52A chciałam się czegoś napić.
39:54Jakoś długo ci nie było.
39:56Yyy... to musiałem w ogrodzie coś zrobić.
39:59O!
40:01A to co?
40:03Yyy... to...
40:05Musiałem coś w ogrodzie zrobić.
40:09O tej porze?
40:11Tak.
40:13Podlewanie włącza się samo.
40:15Ech, nic się przed to nie ukryję.
40:19Wykopałem twoją różę.
40:21Ooo...
40:23Zabezpieczyłem ją.
40:25I...
40:27Zabierzemy ją do naszego nowego życia.
40:29No mówiłam.
40:31Romantyk.
40:33Chodź.
40:37Nie mogę przestać o tobie myśleć.
40:51O twoim uśmiechu, dłoniach, zapachu.
40:57O tamtej nocy, gdy jak wariat gnałem do ciebie, a ty czekałaś na mnie w tej takiej zielonej sukience.
41:09Halo?
41:11Nie mogę za długo mówić.
41:13Na razie nie powinnaś tu wracać.
41:15To zbyt niebezpieczne.
41:17To zbyt niebezpieczne.
41:19To zbyt niebezpieczne.
41:21Zbyt niebezpieczne.
41:27Zbyt nieba nim.
41:29Do zobaczenia!
41:32Do zobaczenia z печii!
41:33No marginem ci się trzy.
41:37Trzy Krzysztołu rcame.
41:42Po bramki solок.
41:44Prow prevents piłdock przy monster yerde.
41:45KONIEC
42:16Kinga, kochanie, zaraz będziemy w szpitalu.
42:30Jestem z tobą, kochani.
42:32I już nigdy cię nie zostawię.
42:35Zobaczysz, wszystko będzie dobrze.
42:45Już teraz obejrzyj nowy odcinek na mjakmiłość.tvp.pl
42:54W kolejnym odcinku serialu.
42:56Proszę bardzo, mamy dla ciebie tylko propozycji.
42:58To jest twoje pożegnanie z wolnością.
43:00Ten człowiek musi ponieść konsekwencje, rozumiesz?
43:03Co u ciebie?
43:04Kaśka cały czas nalega, żebym przemyślał sprawę domu.
43:07To na co czekasz?
43:08Dwoń do niej.
43:09I do tego jeszcze może...
43:10O!
43:11Ja wiem, że się boisz, ale ja ciebie nie zostawię z tym samym.
43:15No wiesz, przestań, nie bądź jakiś tyły.
43:17No przecież mogę pojechać jako twoja kochanka.
43:19Chcesz?
43:20Stuknięta jesteś.
Recommended
2:01
|
Up next
45:23
23:36
1:37:56
3:56
2:12
4:59
Be the first to comment