- 3 months ago
Category
😹
FunTranscript
00:00WYSTĘPUJĄ
00:30WYSTĘPUJĄ
01:00WYSTĘPUJĄ
01:30Mieliśmy iść tylko na kawę, a zjedliśmy ogromne śniadanie.
01:47Jak będziesz tyle jeść, nie zmieścisz się w domu.
01:50Patrz na swój brzuch.
01:52Jaki brzuch? Jestem szczupły, ćwiczę i dbam o siebie.
01:57Dla ciebie zjadłbym nawet watę cukrową.
01:59Ja też bym zjadła.
02:04Naprawdę?
02:05Tak.
02:06Poproszę jedną.
02:07Wystarczy?
02:10Tak.
02:11Dziękuję.
02:12Miłego dnia.
02:13Proszę.
02:13Mówiłem ci, że jestem przystojny i z prawej i z lewej strony.
02:33W dodatku trzymam w ręku watę cukrową.
02:38Niech spojrzę.
02:40Proszę bardzo.
02:41Nieważne, z której strony patrzę, to nie działa.
02:46Spójrz przez grzywkę.
02:50Co ty wyprawiasz?
02:51Teraz ty pokaż mi się z grzywką.
02:54To my się plączemy, nie nasze włosy.
03:13Przepraszam, nie potrafię się nie wygłupiać.
03:20Co robimy w Sylwestra?
03:21Trzy, dwa, jeden, witamy Nowy Rok.
03:25Jak miło.
03:29Obiecałam znajomym, że zrobimy razem imprezę.
03:35Jakim znajomym?
03:38Z liceum.
03:39Wątpię, żebyś ich znał.
03:41Nie muszę ich poznawać, jeśli nie pójdziesz.
03:45Obiecałam.
03:46Może w przyszłym roku poświętujemy razem.
03:48W przyszłym roku?
03:50Dzięki.
03:51Twoja wata cukrowa.
03:54Odwiozę cię do domu.
03:55Zdjęcia.
03:56Zdjęcia.
03:56Zdjęcia.
03:57Zdjęcia.
03:57Zdjęcia.
03:58Zdjęcia.
03:59Zdjęcia.
04:00Co ty tu znowu robisz?
04:30Zdjęcia.
04:31Zdjęcia.
04:32Zdjęcia.
04:33Zdjęcia.
04:34Zdjęcia.
04:35Zdjęcia.
04:36Zdjęcia.
04:37Zdjęcia.
04:38Zdjęcia.
04:39Zdjęcia.
04:40Zdjęcia.
04:41Zdjęcia.
04:42Zdjęcia.
04:43Zdjęcia.
04:44Zdjęcia.
04:45Zdjęcia.
04:46Zdjęcia.
04:47Zdjęcia.
04:48Zdjęcia.
04:49Zdjęcia.
04:50Zdjęcia.
04:51Zdjęcia.
04:52Zdjęcia.
04:53Zdjęcia.
04:54Zdjęcia.
04:55Zdjęcia.
04:56Zdjęcia.
04:57Zdjęcia.
04:58Zdjęcia.
04:59Zdjęcia.
05:00Zdjęcia.
05:01Zdjęcia.
05:02Zdjęcia.
05:03Zdjęcia.
05:04Zdjęcia.
05:05Zdjęcia.
05:06Zdjęcia.
05:07Zdjęcia.
05:08Zdjęcia.
05:09Zdjęcia.
05:10Zdjęcia.
05:11Zdjęcia.
05:12Zdjęcia.
05:13Zdjęcia.
05:14Zdjęcia.
05:15Zdjęcia.
05:16Zdjęcia.
05:17Zdjęcia.
05:18Zdjęcia.
05:19Zdjęcia.
05:20Zdjęcia.
05:21Zdjęcia.
05:22Zdjęcia.
05:23Zdjęcia.
05:24Zdjęcia.
05:25Zdjęcia.
05:26Zdjęcia.
05:27Zdjęcia.
05:28Zdjęcia.
05:29Zdjęcia.
05:30Zdjęcia.
05:31Zdjęcia.
05:32Już raz zabawiłeś się moim życiem.
05:35Zniszczyłeś moją młodość.
05:38Tym razem na to nie pozwolę.
05:41Czech nie zapłaci za to, co mi odebrałeś.
05:45Boisz się swojej rodziny.
05:48Wystarczy, to nie strach.
05:53Nie próbuję się ciebie pozbyć, nie wyceniam cię.
05:57Nawet gdybym poświęcił dla ciebie życie, to byłoby za mało.
06:16Sevilla i ja wciąż cię kocham.
06:18Nie przestałem cię kochać nawet na chwilę.
06:29Dlatego musisz odejść.
06:33To dlatego się boję.
06:35Zżera mnie bezradność, którą czuję, gdy cię widzę.
06:43Proszę, odejdź.
06:44Odejdź.
06:48To w końcu wymknie się spod kontroli.
06:58Nie rób nam tego.
07:00Nie rób tego swojemu synowi.
07:03Ja mogę stracić Somera.
07:06Proszę cię, wyjedź.
07:10Zawsze mam być tą, która po cichu zniknie, prawda?
07:13To ja mam dźwidać ten ciężar.
07:18Nie, nie wyjadę.
07:25Będę walczyć z twoją miłością i z twoim synem.
07:29Zostanę tu z Mustafą.
07:33Jego też jest mi żal.
07:36Nie chcę, żebyś dłużej cierpiała.
07:39Proszę, wyjedź.
07:40Kiedy powiedziałam Mustafie, że dostanie od Kormanów to, co mu się należy, powiedział, że tego nie chce.
07:53Nie potrafił odpowiedzieć, dlaczego.
07:56Ale ja to wiem.
07:59Chcę być kochany i widziany przez ojca.
08:02Chcę wypełnić pustchę w swoim sercu.
08:05Chcę być bratem Somera.
08:09Dobrze, wyjadę.
08:11Ale nie wiem, czy Mustafa pojedzie ze mną.
08:14Szukam Minę z Orlu.
08:29Nazywam się Turkan Korman.
08:31Wymeldowała się wczoraj.
08:33O której godzinie ktoś po nią przyjechał?
08:35Jest pani z policji?
08:40Nie.
08:41Pani Minę nie ma w hotelu.
08:43To wszystko.
08:50Dokumentacja szpitalna, zeznania pielęgniarki i fakt, że zabrała córkę ze szpitala działają na korzyść apelacji.
08:57Jak najbardziej włączę to do akt sprawy.
09:02Musimy ją znaleźć.
09:05Zwabię ją udziałami w firmie.
09:10Jestem pewna, że się na to nabierze.
09:19Kochanie, przestań już.
09:21Nie płacz.
09:23Nie wiem już, co mam robić.
09:27Kto tam?
09:28Obsługa.
09:29Już idę.
09:40Słucham.
09:42Czy jest jakiś problem?
09:44Dlaczego?
09:45Dziecko płakało całą noc.
09:47Słyszeli je inni goście.
09:49Nie będziemy już przeszkadzać.
09:51Uciszę ją.
09:52Dobrze.
09:53Proszę cię, maleńka.
10:05Co mam zrobić?
10:07Kochanie, przestań już.
10:08Wypijesz to i będziesz cicho, prawda?
10:18Prawda?
10:18Bo ja to cichnę się.
10:19Minę? Czego pani chce?
10:43Dlaczego Kiras płacze?
10:47Jest dzieckiem, więc płacze.
10:49Po co pani dzwoni?
10:52Musimy porozmawiać.
10:54Słucham, może mi pani wszystko powiedzieć przez telefon?
10:58Musimy się spotkać, to nie jest rozmowa na telefon.
11:01Jest problem z udziałami.
11:05Proszę dzwonić do mojego prawnika.
11:08On się tym zajmie.
11:10Powinnyśmy to omówić osobiście.
11:14Myślę, że wymyśliła to pani, żeby odebrać mi Kiras.
11:17Nieprawda, jeśli nie przyjedziesz, udziały przypadną przez brakujące dokumenty.
11:26Jakich dokumentów brakuje?
11:29Powiem ci, jak się spotkamy.
11:33Dobrze, ale nic więcej pani na tym nie ugra.
11:36Chcę tylko normalnie porozmawiać.
11:41Gdzie się spotkamy?
11:43Dobrze.
11:45Będę tam.
11:46Jadę z tobą.
11:48Nie.
11:48Nie powinniście się spotykać.
11:50Moja córka jest chora.
11:53Jadę do niej, zrobię co trzeba.
11:55Nie mieszaj się do tego.
11:57Wracaj do firmy.
11:58Masz zakaz zbliżania się do Minei, Kiras.
12:03Moja córka choruje.
12:06Chcę się upewnić, że wszystko jest dobrze.
12:09Zaraz u niej będę.
12:10Zajmę się Kiras.
12:11Proszę, nie wtrącaj się.
12:17Dobrze, informuj mnie.
12:19Oczywiście.
12:20Jedziemy prosto do restauracji?
12:48Tak, śledź Minę, jak wyjdzie.
12:51Ja wrócę taksówką.
12:52Dowiedz się, gdzie się zatrzymała.
12:54Tak jest.
12:56Jedziemy.
13:13Powiedz prawdę, gdzie był Sommer wczoraj wieczorem?
13:16Nie okłamuje cię, był ze mną.
13:19Rozmawialiśmy do rana.
13:20Jest załamany.
13:23Nie pojechał do Minę?
13:25Nie.
13:27Mam nadzieję, że to prawda.
13:30Przyjechałaś, żeby o to zapytać?
13:32Powiedziałbym ci to przez telefon.
13:34Chciałam móc spojrzeć ci w oczy.
13:41Twoje podejrzenia są absurdalne.
13:42Jakbyś nie znała Somera.
13:48Czasem wydaje mi się, że go nie znam.
13:51Możesz być spokojna.
13:52Gdyby był wczoraj z Minę, nie zastanawiałby się do rana, gdzie zamieszkała z córką.
13:57Przepraszam.
14:07Tak, kochanie?
14:09Jestem w ajwaliku.
14:11Spotkajmy się u mamy.
14:13Jedziesz tam teraz?
14:15Niedługo u niej będę.
14:17Gdzie jesteś?
14:19Jesteś z Donusz?
14:20Nie.
14:21Spotkałam się na kawę z przyjacielem.
14:23Dobrze, zobaczymy się u mamy.
14:29Do zobaczenia.
14:36Muszę już iść.
14:37Dziękuję.
14:43Co ty tu robisz?
14:49Chodź ze mną.
14:50Przestań, to boli.
15:00Po co przyjechałaś?
15:02Zapytać Selczuka, gdzie wczoraj byłeś.
15:05Chcesz mnie upokorzyć?
15:07Zaczniesz teraz wypytywać znajomych i rodzinę?
15:10Każdego po kolei, jeśli będzie to konieczne.
15:13Kazałeś mi wracać do domu ojca, ale nie zamierzam.
15:17Nie pozwolę się zastraszyć i nie poddam się.
15:20Testuj dalej moją cierpliwość.
15:22Zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi.
15:26Od razu ci powiem, że donikąd.
15:28Powiedziałem, że ci nie wybaczę.
15:32Będę nieugięty, więc przestań za mną chodzić.
15:39Uważasz, że przegrałeś z minę?
15:41Nie możesz pogodzić się z porażką i wyżywasz się na mnie.
15:44Ja przegrałem?
15:47Tak.
15:48Bez skrupułów oddałaś moje dziecko tej psychopatce.
15:51Wciąż sądzisz, że postąpiłaś słusznie.
15:54Uważasz, że to ja zachowuję się jak wariat i jeszcze wyładowuję się na tobie, prawda?
16:00Zupełnie jakbyś nic złego nie zrobiła.
16:03Nie mam ci już nic do powiedzenia.
16:05Zamiast się złościć, postaraj się mnie zrozumieć.
16:10Mówiłam, żebyś nie wypuszczał tej kobiety z więzienia.
16:13Teraz sam widzisz efekty.
16:17Niestety twoja rodzina wiele rzeczy załatwia w bezsensowny sposób.
16:22Jesteś do tego przyzwyczajony.
16:24Nie powinnam oczekiwać od ciebie zbyt wiele.
16:26Zatem nie oczekuj.
16:27Zwłaszcza po tym, jak mnie skrzywdziłaś.
16:31Nie masz prawa.
16:42W porządku.
16:46Od teraz każdy z nas robi, co mu się podoba.
16:57Jedź prosto. Dlaczego skręciłeś?
17:22Zrobiłem to specjalnie.
17:23Bo tędy będzie dłużej?
17:25Omijam roboty drogowe.
17:27Masz bliską relację z siostrą?
17:33Jesteśmy rodzeństwem.
17:34Oczywiście, że tak.
17:35Uważasz, że bliskość ma cię we krwi?
17:39To znaczy?
17:41Ta sama krew, te same geny, ten sam temperament.
17:46Oto język literacki Mustafy.
17:50Według mnie od urodzenia w naturalny sposób kochamy swoje rodzeństwo.
17:54A może po prostu miałam w domu dobre warunki?
18:00Więź między rodzeństwem jest bardzo silna.
18:03Oplata całe nasze serce.
18:06Nie masz rodzeństwa, prawda?
18:08Wysiądę tutaj.
18:22Daj mi numer do Serdara.
18:24Po co?
18:25Mam do niego prośbę.
18:26To nic wielkiego.
18:27Chcę się z nim zaprzyjaźnić.
18:29Wyślij mi jego numer.
18:31Do zobaczenia.
18:40Cześć.
18:41Deria, siostrzyczko.
19:11Jak się masz?
19:13Przyjechałam przed tobą.
19:16Zagadałam się z przyjacielem.
19:19Rozumiem.
19:19Chodź.
19:21Rodziców nie ma?
19:23Przyjechała najbardziej szalona z córek.
19:26Moja najukochańsza szalona ciocia.
19:30Leć umyć ręce i wrzuć brudne ubrania do pralki.
19:33Zrobiłam sałatkę i herbatę.
19:34Jesteś cudowna.
19:38Chodź.
19:44Dlaczego masz taką minę?
19:46Nie przywitasz się z siostrą?
19:49Muszę ci coś powiedzieć.
19:52Znowu mamy jakieś problemy.
19:55Chodź.
19:55Dzień dobry.
20:20Słucham, na czym polega problem.
20:30Gdzie Kiraz?
20:31Nie pani sprawa.
20:36Spotkanie jej nie dotyczy.
20:41Z kim zostawiłaś dziecko?
20:45Spała.
20:46Nie ma problemu.
20:48Zostawiłaś niemowlę bez opieki?
20:50Niech pani przejdzie do rzeczy, żebym zdążyła wrócić, zanim córka się obudzi.
20:58Przejdźmy do tematu.
21:03Posłuchaj.
21:04Nie dasz rady opiekować się tym dzieckiem.
21:07Przestań oszukiwać siebie i nas.
21:09Nie każda kobieta jest mamą.
21:11Niech mała dorasta z ojcem.
21:14Niczego jej nie zabraknie.
21:15Nie powinna mieszkać w hotelu.
21:17Nie ma problemu.
21:20Hotel to tymczasowe rozwiązanie.
21:23Znajdziemy dla nas dom.
21:25Kiraz potrzebuje matki.
21:32To kwestia dyskusyjna.
21:38Ostrzegałam panią przez telefon, żeby nie wzywała mnie pani w sprawie Kiraz.
21:43Trzymasz ją tylko po to, żeby Sommer spełniał twoje żądania.
21:50Marnujesz dziecko.
21:53To dzięki nam jesteś na wolności.
21:57Złożyłaś nam obietnicę, gdy wycofaliśmy skargę.
22:04Pani też obiecała mi wiele rzeczy.
22:06Tymczasem razem z Turkan wsadziła mnie pani do więzienia.
22:10Słucham.
22:15O co chodzi z udziałami?
22:19Najpierw wyjaśnijmy sprawę Kiraz.
22:22Ta sprawa została już rozstrzygnięta.
22:26Sąd przyznał mi opiekę nad dzieckiem.
22:30Rozumiem, że z udziałami nie ma problemu.
22:33Okłamała mnie pani, żebym tu przyszła.
22:35Miłego dnia, pani Ruchan.
22:42Nadal nie dzwoni.
23:07Może Minę nie przyszła na spotkanie.
23:13Nie sądzę.
23:14Pewnie właśnie rozmawiają.
23:17Wstyd mi, że mama musi się wszystkim zajmować.
23:20Podejrzewałem ją.
23:21Tymczasem zrobiła to moja ukochana Turkan.
23:24Chyba bardzo lubię, że to jest to moja ukochana Turkan.
23:32Halo?
23:34Przyszła sama, bez Kiraz.
23:37Nie martw się, kierowca za nią pojechał.
23:40Niech Selczuk i Ayla jadą do naszego starego domu w Kundzie.
23:44Kiraz będzie tam bezpieczna.
23:47Dobrze, zaraz mu powiem.
23:51Szykuj się, jedziemy.
23:54Szykuj się, jedziemy.
23:59Już dawno nie spędzaliśmy czasu, wszyscy razem.
24:04To prawda.
24:06Nareszcie są tu moje dzieci.
24:08Ich uśmiech jest dla mnie wszystkim.
24:11Mesut też się uśmiecha.
24:13Oczywiście.
24:15Jest nam tak miło.
24:16Twoje siostry są z nami.
24:18Jestem bardzo szczęśliwa.
24:19Razem uczcimy nowy rok.
24:21Nesut założył odświętne ubranie.
24:27Świetnie.
24:28Ja założę moją suknię ślubną.
24:31Byłoby przez zabawnie.
24:34Strasznie się nad nią napracowałam, pamiętasz?
24:37Jak mogę zapomnieć, kiedyś potrafiliśmy świętować.
24:40To prawda.
24:41Mam dla was dobrą wiadomość.
24:47Niedługo będziecie mogły szyć w mojej pracowni.
24:50W jakiej pracowni?
24:54Otworzyłam pracownię mody, mam wspólniczkę.
24:58To wspaniale.
25:00Od dziecka lubiłaś się tym zajmować.
25:03Znamy twoją wspólniczkę?
25:05Dlaczego nic nie mówiłaś?
25:07Dopiero wczoraj podpisałyśmy dokumenty.
25:10Przedstawię ci ją.
25:11Pracownia mieści się u niej w domu.
25:13Jestem bardzo ciekawa.
25:16Chodźmy tam od razu.
25:20Dzisiaj przywożą maszyny.
25:22Ujdziemy jutro, dobrze?
25:23Wszystko wam pokażę.
25:27Dobrze.
25:28Bardzo się cieszę.
25:29Nareszcie wyjedziesz z domu.
25:31Znalazłaś sobie świetne zajęcia.
25:35Możemy zamawiać, co chcemy.
25:39Tak.
25:39Dla mnie sukienka w stylu hippie,
25:42a dla Donusz coś wytwornego.
25:45Ja chcę kubraczek.
25:47Co zamierzasz z nim robić?
25:49Będę go nosić.
25:51Uszyjemy, co zechcecie.
25:53Pani Ruchhan jest pierwszą klientką.
25:56Uszyj jej strój czarownicy.
25:58Będzie pasować.
26:12Mamo?
26:24Mamo?
26:32Wszystko w porządku?
26:34Chciałbyś stąd wyjechać.
26:42Dlaczego znowu o to pytasz?
26:46Byłbyś szczęśliwy, gdybyśmy wyjechali?
26:48Znowu do Ciebie przyszedł, prawda?
27:09Co to?
27:10Chciał Ci zapłacić?
27:20Wyznaczył za nas cenę?
27:23To nie tak, jak myślisz.
27:25On bardzo się boi.
27:27Martwi się, że spotka nas coś złego.
27:30Pani Ruchhan w końcu się dowie.
27:32Nie da nam spokoju.
27:34Jest zdesperowany.
27:35Nieprawda.
27:41Martwi się, że coś zakłóci mu spokój.
27:45Robi to, bo byłaś u nich w domu
27:47i zaczęłaś pracę z Turkan.
27:49Czuję się zagrożony.
27:51Dlatego zjawił się tu z książeczką czekową.
27:55On chyba postradał zmysły.
28:00Nie chcę wyjeżdżać.
28:03Wolałabym tu zostać i pracować.
28:05Ale nie chcę, żeby ktoś zrobił Ci krzywdę.
28:11Spokojnie.
28:13Jest mi tu dobrze.
28:16Polubiłem Ajwalik.
28:19Potrzyj łzy i nie płacz już więcej, dobrze?
28:23Podpalę dla Ciebie cały świat.
28:26Nie tylko Ajwalik.
28:31Słyszysz?
28:33Chodź do mnie.
28:34Nie mogę uwierzyć, że przyniósł nam czeki.
28:47Za kogo on się uważał?
28:50Mustafa.
28:50Zaraz wysiadam.
29:06Zaraz wysiadam.
29:17Poznaje Pani ten samochód?
29:19Jedzie za nami, odkąd Pani wsiadła.
29:25Niech się Pan nie zatrzymuje.
29:27Dokąd jedziemy?
29:28Dokąd jedziemy?
29:29Nie wiem jeszcze.
29:30Na razie proszę jechać.
29:32Somerze, gdzie jest Twoja mama?
29:46Minę?
29:52Powiedz mamie, żeby przestała mnie śledzić.
29:55O czym Ty mówisz?
29:58Myślałeś, że nie rozpoznam kierowcy Pani Ruchan.
30:01Powinnam się była domyślić, że coś knuje.
30:04Gdzie jest moja córka?
30:08Od teraz ja się nią opiekuję.
30:10Po co pytasz?
30:12Porwałaś chore dziecko ze szpitala.
30:14Nawet nie poddałaś mu kroplówki.
30:15Co z Ciebie za matka?
30:18Nie masz za grosz skrupułów?
30:20Chcesz mnie ukarać, używając do tego dziecka.
30:23Zaślepia Cię chciwość.
30:27Dałam Kiras lek na obniżenie gorączki.
30:30Śpi.
30:31Została sama.
30:32Przestańcie mnie śledzić, żebym mogła do niej wrócić.
30:35Inaczej przysięgam, że będę jeździć po ajwaliku do rana.
30:39Jak coś się stanie, to będzie Twoja wina.
30:43Niech to szlak.
30:44Jesteś okrutna.
30:46Jak możesz zostawiać dziecko bez opieki?
30:50Nie krzycz i każ mu przestać mnie śledzić.
30:54Somerze.
30:58To wina Turkan.
31:00Wszystko zepsuła.
31:14Trzeba zmienić pościel.
31:30Przynieś jakieś poduszki ze schowka.
31:32Położymy je po bokach.
31:34Na razie zastąpią łóżeczko.
31:37Przewietrz tu i odkurz.
31:38Dobrze.
31:46Tak, synu.
31:48Wracaj do domu.
31:49Wstrzymaliśmy pościg za minę.
31:52Dlaczego?
31:53Wszystko prawie gotowe.
31:56Zorientowała się, że ją śledzimy i zagroziła, że będzie tak jeździć do rana.
32:00Kiras była sama w domu, dlatego się zgodziłem.
32:03Rozumiem.
32:06Nie wiem już, co robić.
32:10Zostaw to.
32:11Wracamy.
32:14Wszystko w porządku?
32:15Proszę usiąść.
32:18Zabiorę panią do szpitala.
32:20Źle pani wygląda.
32:22Nie.
32:25Syn bardzo martwi się o córkę.
32:28Boję się o niego.
32:30Co za sytuacja.
32:33Mój Boże.
32:44Gdzie są dziewczyny?
32:47W swoim pokoju.
32:49Zaraz przyjdą.
32:53Tato?
32:55Dobrze wyglądasz.
32:57Uśmiechasz się.
33:00Oczywiście, że tak.
33:01To dlatego, że widzę was razem.
33:05Sommer nie przyjdzie?
33:10Miał coś do załatwienia.
33:12Nie mógł przyjść.
33:13Ja też nie zostanę długo.
33:16Szkoda.
33:17Chciałbym, żeby tu był.
33:19Miał ważne spotkanie.
33:21Nie nalegaj.
33:22Dobrze.
33:22Przyniosę chleb.
33:34A ja, leki.
33:36Trzeba cię pilnować.
33:37Zawsze zapominasz je brać.
33:41Dobrze.
33:41Wój Fatih nie przyjdzie.
33:54Przywiązałeś się do tego Łotra, prawda?
33:58Jego córka jest chora.
34:00Mesut jest smutny.
34:04Nie mów o tym nikomu, dobrze?
34:07Tak.
34:25Dobrze się czujesz?
34:27Coś się stało?
34:29Nie, mamo.
34:30Sommer się dowiedział?
34:39Tak.
34:41Strasznie się zdenerwował.
34:43Uważam, że dobrze zrobiłam, ale czuję żal, bo nikt mnie nie rozumie.
34:48Próbowałam chronić Somera, a wyszłam na najgorszą.
34:53Nie zrobiłaś nic złego.
34:55Nie obwiniaj się.
34:56Gdyby od początku postąpili właściwie, nie doszłoby do tego.
35:07Powiedz mi jedno.
35:09Czy pani Ruchan coś ci zrobiła?
35:12Podniosła na ciebie rękę, zraniła cię?
35:16Nie.
35:18Nie zachowuję się już jak dawniej.
35:20Jestem smutna, bo pokłóciłam się z Somerem.
35:27Na pewno mówisz mi prawdę?
35:30Nie martw się, mamo.
35:32Gdyby coś się działo, opowiedziałabym ci.
35:38W porządku.
35:39Może zostaniesz u nas na kilka dni, żeby pobyć trochę z siostrami.
35:43Dobrze ci to zrobię, a Sommer będzie mógł przez chwilę odpocząć.
35:47Byłoby wspaniale, ale teraz nie mogę.
35:55Pomyślij, że jak tylko pojawiają się problemy, uciekam do rodziców.
35:59W końcu zrozumie, że postąpiłam słusznie.
36:04Masz rację.
36:05Ozerze korman, chodź tutaj, zejdź na dół, albo sam po ciebie przyjdę.
36:27Dalej.
36:27Ale z ciebie tchórz.
36:36Wyłaź, draniu.
36:41Dlaczego krzyczysz?
36:44Chodź.
36:45Wejdź do domu.
36:48Co ty tu robisz?
36:51O co znowu nachodziłeś moją mamę?
36:53Nie masz prawa kazać nam wyjeżdżać.
36:55Słyszysz?
36:56Przyszedłeś tu, żeby robić mi sceny?
37:02Tak.
37:04Nie szanujesz nas.
37:07Wszyscy chcą nas wyrzucić z tego miasta.
37:10Zawołaj panią Ruchan i przedstaw jej swojego schańbionego syna.
37:14Pani Ruchan, co ty wyprawiasz?
37:16Cicho.
37:18Pożałujesz, że wyznaczyłeś za nas cenę.
37:21Źle mnie zrozumiałeś, porozmawiamy w aucie.
37:23Puść mnie, koniec tego.
37:26Moja mama już nigdy więcej nie będzie przez ciebie płakać.
37:31Weź ten czek i daj go swojej żonie, słyszysz?
37:34Mam czek i do koronawirusa.
37:37Ujdą na!
37:42Somerze!
37:44Przestań!
37:46Jak on śmie!
37:48Ustawo, chodź tu!
37:50Somerze!
37:56Somerze!
37:57Zostaw mnie!
37:57Wystarczy!
38:04Co ty wyprawiasz?
38:08Przestań!
38:10Chodź!
38:12Powiedziałem, że macie przestać.
38:15Ochrona!
38:17Somerze, przestań!
38:21Puszczaj!
38:22Przestań!
38:29Jeszcze z tobą nie skończyłem.
38:32Proszę bardzo, czekam.
38:34Ujdźcie go.
38:35Ustawo, idź stąd.
38:43Ozerze, Korman, wyślę ci czek i pokwitowanie, słyszysz mnie.
38:47Ustawo, nic ci nie jest.
39:07Synu, zostaw mnie.
39:11To twoja wina.
39:15Ty nas w to wpakowałeś.
39:17Przez ciebie przychodzi do naszego domu.
39:20Kim jest jego mama?
39:21Znajdę ją i z nią porozmawiam.
39:23Dosyć chcę ją.
39:26Wystarczy, Somerze.
39:27Uspokój się.
39:29Wiem, że to wszystko moja wina.
39:32To przeze mnie ta sytuacja.
39:35Pozwól, że ja za to zapłacę, a nie ty i twoja mama.
39:39Nie pukaj do drzwi tych ludzi.
39:45Spójrz na niego.
39:47Puka do naszych drzwi, bo jego mama płacze.
39:50Rzuca w nas czekami.
39:51O co tu chodzi?
39:54Proszę cię, uspokój się.
39:56Zrób to ze względu na mamę.
40:00Nie rozmawiaj z nimi, dopóki nie załatwię tej sprawy.
40:04Jeśli twoja mama usłyszy, nie boisz się, że stracisz mamę.
40:10Boisz się, co ci zrobi, prawda?
40:13Nie chcę stracić ciebie ani twojej mamy.
40:17Po prostu nie chcę, żeby twoja mama przez to przechodziła.
40:20Wiem, że jest już na to za późno, ale nie chcę, żeby kobieta, której serce złamałem setki razy, znowu cierpiała.
40:33Proszę cię, zachowaj spokój.
40:34Nie mówisz tak dlatego, że kochasz mamę, ale dlatego, że jest ci jej żart.
40:46Somerze.
40:50Chodźmy stąd.
40:51Wsiadaj do samochodu.
40:54Dokąd idziesz?
40:57Proszę cię, nie ścigaj Mustafy.
40:59Wiem, że popełnił błąd.
41:01Ale nie sądzę, żeby to się powtórzyło.
41:03Jest młody i nie jest taki jak ty.
41:07Pochodzi z zupełnie innego świata.
41:09Wiele przeszedł.
41:10Był w więzieniu.
41:12Nie potrafi ceźwo ocenić sytuacji.
41:14Nie umie się kontrolować.
41:23Naprawdę rozumiem twój gniew.
41:25I jako ojciec muszę cię przed tym gniewem osłaniać.
41:31Proszę, zrozum mnie.
41:34Muszę chronić moich dwóch synów przed sobą nawzajem.
41:39Proszę, nie idź za nim.
41:49Turkan i mama mogły być w domu.
41:52On nie ma prawa przychodzić pod nasze drzwi jak bandyta i zastraszać moją rodzinę.
42:05Jeśli moja mama i żona zostaną w to wmieszane, nie odpuszczę.
42:10Wtedy każdy dostanie to, na co zasłużył.
42:13Chodźmy już, wsiadaj.
42:27Do zobaczenia, tato.
42:44Cześć, Sevilaj.
42:57Nie uprzedziłaś mnie, że przyjedziesz.
43:00Byłam u taty.
43:03Mój syn musiał coś załatwić z panem Ozerem.
43:08Tak udało wam się?
43:09Mój syn musiał być z panem Ozerem.
43:10Cześć, Turkan.
43:11Cześć, Turkan.
43:12Cześć, Turkan.
43:13Jak się masz?
43:14Dobrze.
43:15A ty?
43:16Nieźle.
43:17Znacie się?
43:18Tak, pracował u Somera.
43:21Dobrze się czujesz?
43:22W drodze tutaj wdał się w bójkę.
43:23Przykro mi.
43:24Musimy już iść.
43:25Cześć, Turkan.
43:26Cześć, Turkan.
43:27Cześć, Turkan.
43:28Jak się masz?
43:29Dobrze.
43:30A ty?
43:31Nieźle.
43:32Znacie się?
43:33Tak.
43:34Pracował u Somera.
43:35Dobrze się czujesz?
43:36W drodze tutaj wdał się w bójkę.
43:38Przykro mi.
43:39Musimy już iść.
43:41Dobrze się czujesz?
43:43W drodze tutaj wdał się w bójkę.
43:46Przykro mi.
43:48Przykro mi.
43:50Musimy już iść.
43:52Zostańcie jeszcze chwilę.
43:54Zrobię wam kawy.
43:56Nie, dziękuję.
43:58Następnym razem.
44:00Szkoda.
44:03Do zobaczenia.
44:18Michał Borejko.
44:49något jak cie aussi?
44:56Chciałem change.
44:58Do zobaczenia.
45:01Do zobaczenia.
45:03To empez qua.
45:05Pomoc RT szkoda.
45:07KONIEC
Recommended
45:25
|
Up next
44:40
43:00
46:44
44:50
45:25
45:16
43:55
42:50
44:54
45:26
45:34
45:34
45:51
44:05
44:05
44:45
44:30
44:51
42:50
44:10
45:11
45:05
44:23
4:18