Skip to playerSkip to main contentSkip to footer
  • 3 days ago
Transcript
00:00¶¶
00:30¶¶
01:00¶¶
01:10¶¶
01:14¶¶
01:20¶¶
01:24¶¶
01:28¶¶
01:32¶¶
01:34¶¶
01:36¶¶
01:38¶¶
01:40¶¶
01:42¶¶
01:44¶¶
01:46¶¶
01:47¶¶
01:48¶¶
01:49¶¶
01:50¶¶
01:51¶¶
01:52¶¶
01:53¶¶
01:54¶¶
01:55¶¶
01:56¶¶
01:57I heard that you are coming from us.
02:01Yes, you are coming from us.
02:03It's bad, it's not that you are missing.
02:05There's no one.
02:07Where are you going?
02:09Your house.
02:10What are you doing?
02:11No.
02:12I don't know what you are doing.
02:13Because Warsaw is Warsaw.
02:15There are chances.
02:16You will never be able to play.
02:18Here you can play and play.
02:22You can make a diploma of a trainer.
02:24No, I decided to do it.
02:26I thought about it.
02:28It's time for you.
02:29It's time for you.
02:30It's time for you.
02:31It's time for you.
02:32It's time for you.
02:33You are training for the last time.
02:35I want to be in shape.
02:36You are.
02:37It's bad that you are coming from us.
02:56You are.
02:57You are.
02:58You are.
02:59You are.
03:00You are.
03:01You are.
03:02You are.
03:03You are.
03:04You are.
03:05You are.
03:06You are.
03:07You are.
03:08You are.
03:09You are.
03:10You are.
03:11You are.
03:12You are.
03:13You are.
03:14You are.
03:15You are.
03:16You are.
03:17Hello.
03:19Hello, Hannes.
03:21How did you get to the last meeting?
03:25You're so nice.
03:27We've been together.
03:29We've been together.
03:31So, Hannes.
03:33Hello, Hannes.
03:35What's the last meeting you were doing?
03:37You're so nice.
03:39We've been together 24 hours.
03:41We've been together.
03:43So you're already doing a hour?
03:45So you're safe?
03:47Aha.
03:49Ile nam zostało jeszcze czasu?
03:51Całe życie.
03:55No to dlaczego uciekasz?
03:57Nie uciekam dziewczyno, tylko wracam.
04:01Wygmówka zawsze jest dobra.
04:03Mówiłeś, że ci to dobrze.
04:05Mógłbyś zostać.
04:07Tam będzie lepiej.
04:09Mam nadzieję, że do mnie przyjedziesz, co?
04:11Tak.
04:13Ja już wiem, jak to będzie.
04:15Zaprosisz mnie raz.
04:17Może dwa.
04:19A potem przestaniesz się odzywać.
04:21Przyślesz jakąś kartkę na imieniny.
04:23No i tak się skończy.
04:24Jakoś ty domyślna.
04:26Mógłbym dokładnie powiedzieć tak samo.
04:28Ale nie mów.
04:29Ty zaczęłaś.
04:30Mówiłem ci tysiąc razy, że w Warszawie nie zostanę.
04:33Że wrócę do siebie.
04:34Powiedziałaś, że do mnie przyjedziesz.
04:36No co cię tu trzyma?
04:37Mieszkasz kątem u siostry.
04:38Nie kłóćmy się.
04:41Najważniejsze, że jesteś przy mnie.
04:43Hanysku.
04:52Hanys.
04:53Zagraj nam coś.
04:54To tak na pożegnanie.
04:56Nie.
04:57Śląskiego blusa.
04:58Tak jest, śląskiego blusa.
04:59Nie, nie mam gitary.
05:00Cięść gitary.
05:01Sieć.
05:02Zagraj, zagraj.
05:03Nie, nie mam gitaryz.
05:04Nie mam gitaryz.
05:05Nie mam gitaryz.
05:06Nie mam gitaryz.
05:07Nie mam gitaryz.
05:08Nie mam gitaryz.
05:09Nie mam gitaryz.
05:10Nie mam gitaryz.
05:11Nie mam gitaryz.
05:12Nie mam gitaryz.
05:13No mam gitaryz.
05:14Na Śląsk przyjechali gorole.
05:16Czterdziestu na jednym kole.
05:19Na nogach mieli futbole.
05:22To byli właśnie gorole.
05:25Jak i dla naszych tatów.
05:27Śpiewom, ze śpiewom i śpiewom.
05:29Bo śpiewom, tak śpiewom.
05:30Ten śląski blus.
05:32Brawo!
05:34Brawo!
05:43Pociąg pośpieszny z Warszawy Wschodniej do Gliwi.
05:46Przez koluszki częstrochowe Katowice odjedzie staruszu swego przy peronie dróg.
05:51To dla ciebie.
06:09Pamiętaj, że czekam.
06:12No, to wypijmy za zdrowie i szczęśliwy powrót naszego kochanego władzia.
06:31Wiecie, bałem się już, że skoro się wybrał w świat, to nie zechce tutaj do nas wrócić.
06:37A razem budowaliśmy ten dom.
06:40Cieszę się dlatego, że zamieszkasz tu w nim razem z nami.
06:46Znajdziesz jakąś dobrą robotę.
06:50No i po prostu będziesz żył.
06:52Tak jak my.
06:54Prawda?
06:55No.
07:11Co władził?
07:13Że coś powiedziałem?
07:14Ależ nie, ja po prostu nie piję.
07:16Trochę winka mógłbyś.
07:18Babciu, to też alkohol.
07:21Na to, a z dziadków nie ma wymówki?
07:23Ja dziadka bardzo szanuję.
07:25Ale utrzymanie wysokiej formy wymaga pełnej dyscypliny.
07:29Przestrzegania surowego reżimu.
07:31Zastanaw się, jak ja ma rację.
07:33Powiedz nam władził, co ty masz zamiast teraz robić?
07:37To, co umiem najlepiej.
07:39Kopać piłkę.
07:40Co?
07:41Według ciebie to jest robota?
07:42Bardzo ciężka dziadku.
07:44Nie wiem, ile ubywa Mietkowi po jego dniówce.
07:47Ile wujkowi, ile ojcu.
07:50Mnie ubywa do dwóch kilogramów wagi.
07:52To by znaczyło, że po miesiącu treningów osiąga pan wagę niemowlęcia.
07:57Nie.
07:58To się szybko regeneruje.
08:00Ale ten ubytek jest faktem.
08:01Dziadzio myśli, że to z lenistwa?
08:03Cicho.
08:04Cicho.
08:05Słyszycie, jak Kasia gra?
08:06Co tam takie granie?
08:09Wydawałoby się za mąż, urodziła dzieci, wychowywała je na porządnych ludzi, a nie takie tam pinkanie.
08:18Co to za życie, cały dzień przy pianinie?
08:21Bawcie się dobrze.
08:23Ja już muszę iść.
08:25Podprowadzę cię.
08:27Tak szybko uciekasz.
08:42Trzeba było przyjść za liną.
08:44Chce, żeby ojciec mnie spieronił, a matka dała mi ścierą po głowie.
08:48Co teraz będzie z Władziem?
08:51Dała sobie radę.
08:53A jednak się boję.
08:56Nie ma czego.
08:57Władek wie, co robią.
08:59To co, mieciu?
09:01Twój tata poszedł nakarmić króliki, co?
09:04Króliki, króliki.
09:06Oj, Zosiu.
09:07Wiem, że mu do tej dokturki pilną.
09:09Dziadziu, tata jest po zawale i musi być pod stałą opieką lekarską.
09:14No co, Antek, zadzwonimy po Ludwika i zagramy w skata, co? Chodź.
09:21Do zobaczenia.
09:24Ty jesteś inżynierem, a ja piłkarzem.
09:29Należę do najlepszych w kraju.
09:31Nie wiem, czy ty też w swoim fachu zajmujesz taką lokatę.
09:35No, no, ostro pan bije.
09:38A gdyby na przykład pan był śmieciarzem, powiedzmy najlepszym w kraju,
09:43to też by pan się porównywał z magistrem inżynierem?
09:48Po pierwsze, mówić do kuzyna męża pan to tak jakoś sztywno.
09:53Bruderszaftu po polsku nie proponuję, chyba że go wypijemy sokiem pożyczkowym.
09:57Władek.
09:58Renia.
10:00Po drugie, Mietek ma nade mną przewagę.
10:04Chociaż młodszy o rok już się ożeniu.
10:07Otóż chcę wam powiedzieć, że niedługo obaj będziemy mieli takie śliczne żony.
10:12A po trzecie, gdybym był śmieciarzem, to bym się nie wstydził.
10:15Ale nie odpowiedziałeś mi precyzyjnie na moje pytanie.
10:18Ale wstęp miałeś znakomity, wobec czego uznaję za ważny.
10:22No, na nas już czas.
10:24Wpadnij kiedyś do nas. Póki co mieszkamy u ojca.
10:28Jak zapewne niektórzy tu obecni wiedzą, wrócił Władek Boreczku.
10:40W tym gronie nie muszę przypominać kto to jest.
10:56Na razie nie znalazł sobie klubu.
10:59Zastanawia się.
11:02No to w takim razie trzeba się koło niego zakręcić i to piorunem.
11:06To bardzo ważna sprawa.
11:08Z takim zawodnikiem jest szansa zdobyć czołowe miejsce uprawniające do startu w europejskich pucharach.
11:14Długo nas tam nie było.
11:17Koledzy, rozmawiałem z Władziem szczerze.
11:23Powiedział, że pójdzie tam, gdzie najwięcej dostanie.
11:27No i skuś mnie.
11:28Oczywiście.
11:29No to nie ma na co czekać.
11:31Trzeba się z nim dogadać natychmiast, bo nam go sprzątnął z przed nosa.
11:34Klubów na Śląsku nie brak.
11:36Proponuję, żeby tą sprawą zajął się kolega Kątny.
11:40Resztę proszę odłożyć na bok.
11:43Najważniejsza teraz jest sprawa Baryczka.
11:53Panie dyrektorze, nadarza się rzadka okazja pozyskania dla naszego klubu świetnego piłkarza.
12:00A co mnie tu chodzi, co?
12:02Jest okazja, no to korzystajcie z niej.
12:06Koty, jestem dyrektorem kopalni, a nie prezesem klubu sportowego.
12:10Jeżeli zdobędziemy tego zawodnika, nasza lokata w lidze na pewno podskoczy.
12:18Człowieku, ja już tego nie mogę słuchać.
12:19Wiadoliliście, że nie macie nowoczesnego boiska.
12:25W porządku. Zbudowaliśmy boisko z podgrzewaną płytą.
12:29Wybudowaliśmy kryty basen, urzadziliśmy saunę.
12:32A wy co?
12:33Wkadza teraz leczycie tutaj w saunie.
12:36W saunie nie można.
12:38Szlak by ludzi trafił.
12:40Ale kata ani brgnęła.
12:43Nasza kopalnia już dała dość dużo pieniędzy na sekcję piłkarską.
12:48Wiesz wszyscy wasi piłkarze są u nas na etatach, prawda?
12:51A niektórzy to nawet po pieniądze nie przychodzą do kasy, tylko trzeba im posyłać do domu.
12:56Nie, nie, Kątny.
12:58W tym roku nie dam ani grosza.
13:00Ale nie chodzi o pieniądze.
13:02No to o co?
13:04Ten zawodnik postawił nam pewne warunki.
13:10Między innymi mieszkanie M5 i przydział na samochód.
13:15Mhm.
13:17Może z kierowcą, co?
13:19Pan dyrektor sobie ze mnie żartuje.
13:22A ja tu jestem służbowo.
13:24Służbowo?
13:27Kątny, służbowo?
13:29To twoje miejsce jest w dziale zaopatrzenia.
13:32A nie przy załatwianiu spraw klubu.
13:35A jeżeli chcesz, to pójdziemy do cechowni, zwołamy ludzi
13:39i posłuchamy służbowo co oni myślą o naszych piłkarza. Co?
13:42Pan dobrze wie, kto jest prezesem klubu.
13:49Słuchaj, Kątny.
13:51Ty mnie nie strasz.
13:53Dobrze?
13:59A w ogóle w tej chwili nie ma ani mieszkania, ani samochodów.
14:03W klubie mamy inne informacje.
14:04Właśnie pan, to znaczy nasza kopalnia, ma jeszcze talony i kilka wolnych mieszkań.
14:13W zjednoczeniu powiedzieli, że pan jest dobrym gospodarzem.
14:16Wazelina ostatnio szkodzi, Kątny.
14:24Pan dyrektor wie, kto jest tym zawodnikiem.
14:28Właśnie dlatego nie dam ani mieszkania, ani samochodu.
14:31Nie ma mieszkania, ani samochodu.
14:33Dzień dobry.
14:34Dzień dobry.
14:35Dzień dobry.
14:36Dzień dobry.
14:37No cześć. Cieszę się, że przyjąłeś moje zaproszenie. Wielki to dla mnie zaszczyt.
14:42Dzień dobry.
14:58Dzień dobry.
15:00No cześć. Cieszę się, że przyjąłeś moje zaproszenie. Wielki to dla mnie zaszczyt.
15:07Dlaczego wujek chce mi dokuczyć? Za co?
15:10You want to go to our club?
15:13No, club wants to go to our club.
15:16It's the biggest money, right?
15:21Must be, if you want to go to our club.
15:25Now you'll be working again in our shop.
15:28With the highest pension.
15:30Everything to show you.
15:33Tell me, you were on the dole when?
15:37Wujku, what?
15:39No, no, no, no.
15:41I'm not sure.
15:43There's no trees.
15:45No, no, no.
15:47Warto by even look at your work.
15:50What?
15:51I invite you to the ride.
15:53Chyba you may not say to your father's father.
15:55What?
15:57Tomorrow.
15:58See me early in the room.
16:00Okay?
16:01Okay.
16:09I'm sorry.
16:11I'm at the level of 405.
16:39Thank you!
16:41God bless you!
16:43God bless you!
16:45What are you doing here?
16:47Come to see your work.
16:49Do you all have a living?
16:51Yes, the Korczyk is already 7-year-old.
16:53Let's go.
16:55Let's go.
16:57Let's go.
17:09Oh.
17:11Hello.
17:16выступ hung by the city here,
17:18Eyre우민.
17:22Let's do that.
17:26Do you agree that you guys would like to see?
17:32God bless you.
17:34ker fr finalement?
17:36How do you feel?
18:01Very interesting.
18:03Dziękuję za wycieczkę, ale na następną się nie piszę.
18:06No to co jest trudniejsze?
18:08Trening albo mecz?
18:10Czy to, co widziałeś tutaj?
18:12Wybacz wujku, ale to są zajęcia nieporównywalne.
18:15No to w takim razie zapytam inaczej.
18:18Kto powinien w pierwszej kolejności dostać mieszkanie?
18:20Ten ze ściany, czy piłkarz?
18:23Każdy powinien dostać.
18:25A jeżeli są jakieś trudności, to wybacz wujku, ale nie ja jestem za to odpowiedzialny.
18:28Są od tego ludzie, którzy biorą za to pieniądze.
18:31Nie wiem, dlaczego ten górnik czeka już 7 lat na mieszkanie.
18:34Ja jestem dobry i należy mi się w sporcie, tak jest, nie ja to wymyśliłem.
18:38A w ogóle o czym my tu rozmawiamy?
18:40Postawiłem warunek klubowi, a nie kopalni.
18:43Bo sam jesteś dureń albo próbujesz go ze mnie zrobić.
18:46Klub nie ma własnych samochodów ani mieszkań.
18:50Otrzymuje je kosztem górników.
18:52Żeby jakiś piłkarz mógł dostać mieszkanie, to któryś z górników musi poczekać jeszcze kilka lat.
18:58Ale ja właśnie się z tym nie zgadzam.
19:00No to gdzie ma mieszkać piłkarz? W szopie? W suterenie?
19:05Myślałem, że jednak zrozumiesz coś po tej naszej wycieczce.
19:08Owszem, zrozumiałem. Nie lubisz piłkarzy.
19:13Jest świetny w driblingu. W rachunkach także.
19:17Muszę go mieć. Imponuje chłopakom. Starają mu się dorównać.
19:23To bardzo ważne, panowie. Mnie się też podoba. Formalnie nie jest jeszcze naszym zawodnikiem, a regularnie przychodzi na trening.
19:32Stary, tylko mi się tu nie rozpłacz. Przychodzi, bo nie chce stracić formy.
19:36Panowie, on jest nam potrzebny. To bardzo ważne. Tyle mam do powiedzenia.
19:44No i co?
19:46Byłem u Kandery dwa razy. Trzeci raz nie pójdę. Nie chcę dostać po mordzie.
19:51No to pójdziemy wyżej do prezesa.
20:21Dzień dobry, panie dyrektorze. Dzień dobry.
20:22Dzień dobry.
20:23Dzień dobry, panie dyrektorze. Dzień dobry.
20:24Dzień dobry.
20:25Dzień dobry.
20:26Dzień dobry.
20:27Dzień dobry.
20:28Dzień dobry, panie dyrektorze. Dzień dobry.
20:46Dzień dobry.
20:55– Świetnie pan pływa, panie prezesie.
20:57– Dzisiaj bez tego ani rusz.
21:01Trzeba dbać o kondycję.
21:0411 kopalń, zakład remontowo-budowlany, jest koło czego chodzić, a wszystko musi grać.
21:10Trzeba mieć końskie zdrowie.
21:11– I jeszcze pan dyrektor znajduje czas na prezesowanie Górniczemu Klubowi Sportowemu.
21:15Nic, tylko podziwiać taką żywotność.
21:18– Takiego podlizywania to ja nie lubię, to tagle jasności.
21:22– Ośmieliłem się tylko powiedzieć to, co myślę.
21:25– To proszę, chodźcie panowie.
21:30Wysiu, podaj nam coś do picia i nie żałuj lego.
21:37Proszę.
21:40No więc konkretnie, o co chodzi?
21:42– Dyrektor Kandyra nie chce dać ani mieszkania, ani samochodu.
21:49– Cóż, Wojtyś znowu się stawia.
21:52Ale pogadam z nim.
21:53Zrobić co potrzeba, możecie być panowie pewni.
21:55– Wysiu, panowie też zjeżdżą obie.
21:58– U mnie.
22:03– No, tośmy załatwili co trzeba.
22:04– Koniaczek też był wspaniały.
22:05– A kaczuszka?
22:06– No, tośmy załatwili co trzeba.
22:08– Koniaczek też był wspaniały.
22:09– A kaczuszka?
22:11– Mmm.
22:12– A nie zmień pan tę płytę.
22:13– A nie zmień pan tę płytę.
22:14– No, tośmy załatwili co trzeba.
22:15– Koniaczek też był wspaniały.
22:16– A kaczuszka?
22:17– A nie zmień pan tę płytę.
22:18– A co mi te referaty o demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:20– Ten klucz.
22:21– No, tośmy załatwili co trzeba.
22:22– Koniaczek też był wspaniały.
22:23– A kaczuszka?
22:24– A nie zmień pan tę płytę.
22:25– A co mi te referaty o demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:26– A nie zmień pan tę płytę.
22:41– A co mi te referaty o demokracji i sprawiedliwości różnych takich.
22:46Ten klub nie może spać z pierwszej ligi.
22:48Pan wie kto jest jego kibicem?
22:50– Wiem.
22:51– No to wie pan wszystko.
22:53Wszyscy stają na głowie, żeby nie dopuścić do spadku, a pan mi mówi, że nie da temu pętakowi przydziału.
22:58– Bo ten pętak to mój siostrzeniec.
23:01– No, tego nie wiedziałem.
23:03No tak, teraz pana rozumiem. Częściowo.
23:08Ale dlaczego pan tego od razu nie powiedział?
23:11Człowiek niepotrzebnie się denerwuje.
23:13To zrobimy to tak.
23:16Przydziały na mieszkanie i samochód przekaże pan na zjednoczenie, a ja to puszczę na klub i gra.
23:22A jeżeli ktoś się przyczepi, wielki kiwis nam pomoże.
23:26– Myśli pan, że to w porządku?
23:29– A pan, że nie?
23:31– Ale iśmy się zeszmacili.
23:34– Dlatego żyjemy.
23:36– Cześć pracy.
23:38– Do widzenia.
23:40– Przystępujemy do kolejnego punktu programu, do wolnych wniosków.
23:48Dyrektor Kandyra ma głos. Proszę.
23:57– Zjednoczenie zwróciło się do nas z prośbą o odstąpienie jednego mieszkania M5,
24:05ale z talonu na Fiata 125P.
24:08Nie chciałbym decydować o tym sam.
24:11Proszę o wyrażenie zgody i podjęcie odpowiedniej uchwały.
24:17– Zjednoczenie dostaje więcej talonów niż my. A jak jest z mieszkaniami?
24:28Nie wiem. Pytam więc.
24:31Dlaczego kosztem naszych ludzi ma ktoś ze zjednoczenia otrzymać to, co nam się należy?
24:39– Jak się będziemy pozbywać tego, co do nas należy, to ja do emerytury nie dostanę mieszkania.
24:48A czekam już 7 lat.
24:52– Zjednoczenie z jednoczeniem, owszem, ale my musimy pilnować swoich spraw.
24:56Stawiam wniosek, aby nie odstępować z naszej puli niczego.
25:04– Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?
25:07– Po co? Przegłosować wniosek!
25:10– W takim razie przystępujemy do głosowania.
25:13Kto jest za odstąpieniem mieszkania i talonu?
25:18Kto przeciw?
25:23– W naszym zawodzie jedną z najbardziej cenionych wartości jest lojalność.
25:29A pan się temu sprzeniewierzył. To jest po prostu świństwo.
25:32Może pan sobie użyć. Zażyłem środki uspokajające.
25:38– Dyrektor, który musi podpierać swoje decyzje uchwałami rady zakładowej, jest kukłą, a nie dyrektorem.
25:46– A ja myślę, że o tym, co jest własnością załogi, powinni decydować jej przedstawiciele.
25:55– Przedstawicielem załogi jest dyrektor. Kogo biorą do galopu za niewykonanie planu? Przedstawicieli?
26:01Kto zbiera cięgi za rosnącą wypadkowość? Związki zawodowe?
26:08Przedstawiciele! To dobre na akademię rocznicową do klaskania.
26:15A jak pan zagospodarowywał pidło? Też się pan pytał rady o zgodę?
26:20Więc proszę mi tutaj blachy na oczy nie wieszać, że tego nie można było załatwić bez pytania o pozwolenie.
26:25Po prostu pan nie chciał.
26:29– Kiedyś trzeba zdecydować się na uczciwość.
26:32– Tak.
26:35Dzisiaj najłatwiej być uczciwym.
26:39Stać z boku, za nic nie odpowiadać, zadowolić się byle czym.
26:44Pan chce być takim czyścioszkiem prosto z pralni chemicznej.
26:50No niestety nie ma takiej pralni, która by to wszystko wyczyściła.
26:52A, mieszkanie i talon na Fiata zdobędę bez pańskiej pomocy.
27:01Ale nie zapomnę talonu tego.
27:04Nigdy.
27:07Najchętniej to bym cię zabrał od razu ze sobą.
27:11No, mieszkanie mam, meble też załatwiłem.
27:15Jeszcze tylko drobnostka.
27:17Pobrać się.
27:18Ja się cieszę.
27:24Ale równocześnie boję.
27:26Czego?
27:27We wrześniu rusza pierwsza liga.
27:32Nareszcie zagram przed naszą publicznością.
27:36Słuchaj.
27:38Może ty byś przyjechała na ten mecz, co?
27:41Słuchaj, przyjedziesz w sobotę.
27:43Ja cię przedstawię rodzicom, dziadkom całej rodzinie.
27:46Przyjedziesz?
27:47Przyjedzę.
27:49Przyjedzę.
27:50Co mi się tak przyglądasz?
27:51Podziwiam cię.
27:52Znowu zaczynasz?
27:53Nie.
27:54Nie.
27:55No bo popatrz.
27:56Ja jestem magister inżynier elektronik.
27:58Ona jest magister filologii polskiej.
28:00A ty jesteś panem.
28:01Znowu zaczynasz?
28:02Znowu zaczynasz?
28:03Nie.
28:04No bo popatrz.
28:05Ja jestem magister inżynier elektronik.
28:07Ona jest magister filologii polskiej.
28:08A ty jesteś piłkarz.
28:09Ja jestem 8 lat w spółdzielni mieszkaniowej.
28:11Nie.
28:12Nie.
28:13Nie.
28:14Nie.
28:15Nie.
28:16Nie.
28:17Nie.
28:18Nie.
28:19Nie.
28:20Nie.
28:21Nie.
28:22Nie.
28:23Nie.
28:24Nie.
28:25Nie.
28:26Nie.
28:27Nie.
28:28Nie.
28:29Nie.
28:30Nie.
28:31Nie.
28:32Nie.
28:33Renia 6.
28:34Ty w ogóle nie byłeś.
28:36My jesteśmy małżeństwem.
28:38Ty jesteś kawalerem.
28:40Ty już masz mieszkanie.
28:43A nam powiedziano w spółdzielni mieszkaniowej, że przed upływem pięciu lat nie mamy co liczyć na nasze własne M4.
28:50Do mnie masz pretensje?
28:52Nie.
28:53Ale widzisz, przypominają mi się te wszystkie piękne hasła o sprawiedliwości społecznej.
29:02które musiałem wkuwać na pamięć.
29:05Uważasz, że to w porządku?
29:07Te hasła czy to, że ja już mam mieszkanie, a wy jeszcze nie?
29:12Bo na hasłach to ja się nie znam.
29:14A jeżeli chodzi o kolejność przydziału mieszkań to darujcie, ale nie ja to ustalałem.
29:18Tak.
29:19Nie ukrywam, że zazdroszczę ci mieszkania i samochodu, ale najbardziej zazdroszczę ci niefrasobliwości, z jaką przyjmujesz tę nierówność.
29:35Wygląda na to, że nie chcesz być świadkiem na moim ślubie.
29:37Bzdura.
29:38Jesteś przecież moim bratem ciatecznym, a w rodzinie nawet najbardziej gorzka szczerość nie powinna być uważana za obrazem.
29:49Jak twoja dziewczyna?
29:52Jest tak urodziwa jak ty, tylko ma języczek mniej ostry.
29:56Pomogę jej wyostrzyć. A kiedy ślub?
29:59Za dwa miesiące.
30:29Jest to ładne mieszkanie, prawda?
30:31It's a nice place, right?
31:01It's a nice place.
31:03It's a nice place.
31:05It's a nice place.
31:07It's a nice place.
31:09It's a nice place.
31:11It's a nice place.
31:13Ojciec, something's not in humor.
31:15Chciałbym ci coś powiedzieć.
31:17Pewnie to, że mi się nie należy.
31:19Niech sobie ojciec zdaruje. Proszę, siadajcie.
31:21Nie, nie, nie to.
31:23Tak sobie myślę,
31:27że skoro już
31:29masz zapewnione warunki,
31:33wygodnego życia,
31:35byłby czas pomyśleć
31:37o nauce.
31:39Nauce? Czego na przykład?
31:41Na przykład jakiegoś zawodu.
31:43Przecież wiecznie nie będziesz grał w piłkę.
31:45Niech się mama o to nie martwi.
31:47Władź. Myślę po prostu o przyszłości.
31:49Kochani, ja naprawdę
31:51urodziłem się pod szczęśliwą gwiazdą.
31:53Mówią, że jestem zdolny, to pogram jeszcze trochę tutaj,
31:57a potem wyjadę gdzieś do jakiejś Australii
31:59albo gdzieś dalej.
32:01Zobram trochę za zielone.
32:03Wrócę i wezmę coś wajencję.
32:05Ale najpierw się ożenię.
32:07Z Yolo.
32:09Poznacie ją. Świetna dziewczyna.
32:11Tylko pamiętaj, jak przyjedzie nie może tu spać.
32:13Babcia by ci na ślub nie przyszła.
32:15Dobrze, dobrze.
32:17Wszystko będzie po babci Nemu z zachowaniem wszelkich pozorów.
32:21Ja ci dam pozory.
32:23Pamiętaj, że ciebie dzisiaj tutaj nie ma.
32:29Wiem. Przyjeżdżam jutro.
32:37Zobacz.
32:41Mandat.
32:43O rany.
32:45Nic to. Jutro jak im się przedstawię, to anulują.
32:53Proszę.
33:13Proszę.
33:15O rany. Zapomniałem.
33:31Co?
33:32Chodź.
33:33Ale...
33:34Chodź, chodź, chodź.
33:35Co ty?
33:39Waria.
33:41Babcia mówiła, że mam cię przenieść przez próg.
33:43Ale to dopiero po ślubie, kochanie.
33:45Co za różnica.
33:52Nie, nie. Dla mnie bomba, wiesz, ale...
33:55Jutro...
33:56Będzie cała rodzina.
33:57Rozumiesz?
33:58Nie.
33:59Dla rodziny to ja mam coś...
34:02Odpowiedniego.
34:04Pokaż.
34:07Najpierw ty pokaż mi nasze mieszkanie.
34:09Zapraszam do salonu.
34:10No jak?
34:11Cudo.
34:12To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:14To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:16To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:21To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:23To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:28To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:30To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:35To nie muzeum. Możesz wszystkiego dotknąć.
34:44Tak.
34:45Tak.
34:46For our future.
35:06You will sleep in the room.
35:18Yes.
35:20I will sleep in the room.
35:25Let's see.
35:28No, but in the future, the future will not be seen as much as possible.
35:35Jutro będziesz musiała spać u rodziców.
35:38Rozumiesz te babcine zasady.
35:42A teraz...
35:58Oto twierdza bareczków.
36:00Herbu młotek i perlik.
36:03Bierz ją szturmem.
36:05Czuję się jak przed wizytą u dentysty.
36:06Masz zdrowe zęby?
36:08No, jakby co to gryź.
36:10O Jezus.
36:11Naprzód.
36:12To jest Jola.
36:25Władku, kwiaty!
36:27O, tak.
36:29Ja jestem matką Władzia.
36:31Chodź, niech cię ściskam.
36:33Byłam tak przejęta tym spotkaniem, że zupełnie zapomniałam o kwiatach.
36:38Nie szkodzi.
36:39To jest babcia.
36:41Ubity.
36:42Mówią, że warszawianki zadzierają nosa.
36:49A ona ma prosty nos.
36:55Jola.
36:56To jest ojciec.
37:01Proszę.
37:02Na pewno jesteście głodni.
37:04Mamo.
37:13Cześć bratowa.
37:14Pewnie powiedzieli ci, że jestem kopnięta na punkcie muzyki.
37:17Ale wiesz, wieczorem poplotkujemy.
37:19Powiem ci dużo o moim bracie.
37:21Może się jeszcze rozmyślisz.
37:22Ty, ty, ty, ty.
37:24Bo ci rozstroję tę Katarynę.
37:26Bo ci rozstroję tę Katarynę.
37:28Katarzyk, wieczorem.
37:29Niech cię!
37:32Niech cię!
37:33Niech cię!
37:34Niech cię!
37:35Niech cię!
37:36Niech cię!
37:37Niech cię!
37:41Niech cię!
37:42Niech cię!
37:43Niech cię!
37:44Niech cię!
37:45Niech cię!
37:46Niech cię!
37:47Niech cię cię!
37:48Niech cię!
37:49Proszę Państwa, klasyczny hat-trick Władysława Waleczni.
37:51Trzy bramki w jednej połowie meczu.
37:53Przypomnę Państwu, że ten zawodnik zaczynał piłkarską karierę w naszym klubie.
37:57After a few years ago, he returned to us all his skills and skills.
38:27Górnicy atakują.
38:31Naciskają coraz mocniej.
38:39Podanie do Wareczki od obrońcy.
38:41Pędziak strzała.
38:43Ojej, wwada.
38:45Wareczko wwada pod cięty.
38:47Ale sędzia nie przerywa gry.
38:49Nie dopatrzył się tam.
38:51Proszę Państwa, sądzimy, że nie było to nic groźnego.
38:57Takie starcia w pełnym biegu zdarzają się często podczas piłkarskich spotkań.
39:02Tak się dać skopać, no. Co to za spot.
39:05Proszę się uspokoić.
39:07Już więcej na mecz nie pójdę.
39:09Ale to tylko wygląda tak groźnie.
39:21A więc jednak stało się, proszę Państwa, to czego obawialiśmy się wszyscy.
39:35Kontuzja okazała się groźniejsza.
39:38Podziękujmy Władysławowi Bareczce za wspaniałą grę podczas tego spotkania.
39:43Nie
39:46Co By D friends China.
39:49Jak się daj się tak myśli?
39:51– Bud.
39:57Na to chyba obawianie.
40:02Bud.
40:02Bud.
40:03Bud.
40:04Bud.
40:05Bud.
40:05Bud.
40:06Bud.
40:07Bud.
40:08Bud.
40:09Bud.
40:11Bud.
40:11Bud.
40:12Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated! Rated!
40:26We were taking the leg leg. Can you play?
40:30No, I'm not going to do the holiday.
40:33Wait a minute. I will go to the doctor talk a bit.
40:37It's just that we'll be able to move on later.
40:43So I'm so excited about this trip.
40:46I also?
40:48Hmm.
40:54It's complicated, look.
40:58I don't know about it.
41:01It's a bit more complicated than a bit.
41:04I can only do this.
41:07I'll be able to decide what's going on later.
41:09I'll be able to get it.
41:10Yeah, sure.
41:11Organizm is young and he'll be able to do it.
41:13I'm a chrześniak.
41:15Don't worry, we'll do it in our way.
41:18He's a little, but I love him.
41:20I wanted to do it for him.
41:22I'd like to do it for him.
41:34Please.
41:39.
41:43.
41:44.
41:45.
41:46.
41:47.
41:48.
41:49But why do you have to ask me?
41:54I don't know if the task, which I have to do, was for me...
41:59Panie Naczelniku,
42:01I'm sorry for this bad debate.
42:03Okay?
42:06So, please...
42:14How do you say, if you always give me the reward?
42:17Prawie zawsze.
42:19No, you see pan, kiedy awansowałem na dyrektora kopalni,
42:23nominację wręczał mi sam Naczelnik Dyrektor Zjednoczenia.
42:29A teraz, kiedy mnie wyrzucacie?
42:31No, panie dyrektorze,
42:33pozostaje pan przeniesiony do biura studiów i...
42:37...doświadczeń.
42:40Rozumiem.
42:42A więc teraz, kiedy trzeba mnie wyrzucić, powierzę się to komuś innemu.
42:48Niech mi pan powie, czy to brak od wagi cywilnego.
42:52Co?
42:54Nie, nie, to pytanie nie jest skierowane bezpośrednio do pana.
42:58Ale nie szkoli, że pan jest słusznie.
43:01To jest problem natury moralnej.
43:04Pan dyrektor będzie łaskaw potwierdzić odbiór pisna.
43:09Pańskie olbrzymie doświadczenie przyda się na pewno w biurze studiów,
43:14a praca spokojniejsza, pensja na salę.
43:17Bardzo dziękuję.
43:21Pańskie olbrzymie doświadczenie przyda się na pewno w biurze studiów,
43:27a praca spokojniejsza, pensja na salę.
43:31Bardzo dziękuję.
43:32Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:35Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:36Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:37Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:38Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:39Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:49Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:51Dzień dobry, panie dyrektorze.
43:52Odwiedz, ilu mamy takich dyrektoriów w Polsce jak my?
43:57Co?
43:58Nie masz innych zmartwień?
44:00Dzień dobry, panie dyrektorze.
44:01Do you have any other comforts?
44:06Do you have any sense of a feeling?
44:12Yes.
44:14I was very happy.
44:17Always have to be a doubt.
44:19I had it from the beginning.
44:22Remember?
44:23And what did you do?
44:26You still didn't let me?
44:29No, no, no.
44:31I don't have any sense of a feeling.
44:35What's this?
44:36What's the case?
44:37That's right.
44:38What's the case?
44:46The first thing is,
44:47that you actually never know,
44:49what you really lost.
44:51No?
44:52Just a moment.
45:01What's the case?
45:02What's the case?
45:03What's the case?
45:04What's the case?
45:05What's the case?
45:06What's the case?
45:07What's the case?
45:08What's the case?
45:09What's the case?
45:11What's the case?
45:12What's the case?
45:13What's the case?
45:14What's the case?
45:15What's the case?
45:16I had to come back to my faith.
45:21I did it.
45:23But I did it.
45:28But I only did it.
45:31And what, Mr. Magister,
45:33Mr. Magister,
45:34Mr. Inżynier,
45:35you still have to ask me?
45:36I did it.
45:37You're right now.
45:38You're right now.
45:39You're right now.
45:40You're right now.
45:41You're right now.
45:42You're right now.
45:43You're right now.
45:44I'm sorry.
45:45Miałeś pecha.
45:46Nie, to nie pech.
45:47Nie ma ruchu drogowego bez wypadków.
45:50Sezonu letniego bez utonięć
45:53i sportu bez kontuzji.
45:55Wypadło na mnie.
45:56Dobrze, że tak spokojnie to znosisz.
45:59To jest także moja koreczka.
46:03Panie dyrektorze.
46:05Z czego mówi tak, że ja nie przegrałem…
46:09po prostu zostałem brutalnie skupany.
46:13I don't have any opportunity to win.
46:20You can play only in the game, when you play the game.
46:25The game is not a game.
46:27I played the game.
46:29Maybe you won't play the game.
46:32I won't play the game.
46:35And there, they are very sad.
46:38If they don't remember the game, it's a bad game.
46:41What's the game?
46:43You're talking about the game.
46:46You're talking about the game.
46:47You're talking about the game.
46:49You're talking about the game.
46:50I'm sure you're talking about the game.
46:52I want to thank you for the work.
46:56I have a proposal.
46:58Let's go to the game.
47:04We're going.
47:11Hey everyone.
47:13I'm confused.
47:14But the game is amazing.
47:17Come on.
47:19I'm confused.
47:20Why are you busy in the game?
47:21We need to do the game.
47:22Huh?
47:24Why are you sleeping in the game?
47:25What are you thinking?
47:30Oh my God.
47:32You're sleeping in the game.
47:34I'm here.
47:36Come on.
47:38Come on, come on.
47:40Come on.
47:42Come on.
47:44Come on.
47:46Come on.
47:48Come on?
47:50Who knows how it will be?
47:54Come on.
47:56Come on.
47:58Come on.
48:00I'm the most satisfaction of you.
48:02Do you see the żaglówki, as soon as possible?
48:07The people are going to swim.
48:10I'm going to be with them.
48:12That's all.
48:14Yes, it was a good idea.
48:19I have only 50 years,
48:47and they are already on the side of the door.
48:52I just remembered that I had a bad idea
48:55and that I am nothing.
49:00And I feel great.
49:02See what I can do with you.
49:06Good, that you are so feeling.
49:08I'm so happy.
49:11You will have just now more time.
49:16What will I do with you?
49:20Every unit
49:22organized a team of research and experiences.
49:26It is a change of emerytury for all of those who have different reasons
49:32They can't perform the role of the driver,
49:36which they can't put in the way to put on the path.
49:40It's not so bad, Wojtek.
49:44You can't stop.
49:48There was time.
49:51We did everything in our power.
49:53Now we'll wait to see how the reaction will be.
49:56We'll take 6 weeks to control, then we'll decide what's next.
49:59When will I get back again?
50:02Tego na razie panu nie powiem.
50:04Najpierw trzeba doprowadzić do tego, żeby noga była zdrowa,
50:06a potem pomyślimy o graniu.
50:09To znaczy, że mogą być jeszcze jakieś komplikacje?
50:12Tego nigdy nie wiadomo przed całkowitym wyleczeniem.
50:18Panie doktorze, ja nie jestem dzieckiem.
50:20Proszę ze mną rozmawiać szczerze.
50:23Cały czas to robię.
50:25I życzę powodzenia.
50:28Dzień dobry.
50:31Dziękuję panie doktorze za wszystko, co pan dla nas zrobił.
50:34Ja bardzo dziękuję.
50:37Jeszcze raz życzę powodzenia.
50:39Dziękuję.
50:42Do widzenia.
50:43Do widzenia.
50:53Co wy tacy wystrojeni?
50:54Jest powód.
50:57Chodź, przebierzesz się.
50:58Moje najlepsze ubranie?
51:00Mhm.
51:01No.
51:02Nie ma w rzwycce, nie?
51:03Nie ma w rzwycce.
51:04Odwagę po wolnej kółu.
51:05Jeszcze raz.
51:05Odwagę po wolnej kółu.
51:07Jestem bez po wziący.
51:11Po wolnej kółu.
51:14Koffет po wolnej kółu.
51:15Jakie özgórze.
51:16Po wolnej kółu.
51:18Ok framesy.
51:19Welcome
51:46I didn't expect you to come. Even your sister arrived.
51:51A month ago, it was our wedding. Your mother and I had the term for today.
51:56We are now. My sister and Mietek.
52:00If you want, we can even now.
52:04If not, it will be your return to home.
52:07What are you waiting for?
52:09On your legs.
52:12A nie mówiłam, że się nie zgodzi?
52:18No to jedźmy.
52:22Proszę.
52:42Nie na nogo jmurzy.
52:48Tąpka, po kolem,אר.
52:52Niech wích.
52:54Niezwyczaj.
52:56Niech widać.
52:58Niech widać.
53:02Niech widać.