#dailymotion #youtube #facebook #twitter #twitch #motiongraphics #deezer #tv #dlive #instagram #stream #motion #twitchstreamer #fightingmentalillness #twitchclips #twitchretweet #twitchaffiliate #twitchshare #ant #scribaland #tiktok #grecja #spotify #gelio #gry #vimeo #google #motionmate #youtuber #greekquotes
Category
🎥
Short filmTranscript
00:00:00Zdjęcia i montaż
00:00:30Uczciwy czeka najdłużej. Dzień dobry.
00:00:32Dzień dobry.
00:00:33A, to ty w ogóle jeszcze jesteś.
00:00:37Dobrze sobie wypoczywałaś, co?
00:00:39Chciałam ci tylko powiedzieć, że nie jestem pewna, czy dziś wrócę. Nie czekaj na mnie.
00:00:44Co też pani przychodzi do głowy? Nawet kartki nie przysłałaś.
00:00:47Co za ton.
00:00:50Zastanawiam się, czy w ogóle powinnam wracać. Miałam dość czasu, żeby się nad nami zastanowić.
00:00:55No i do jakiego wniosku doszłaś?
00:00:57To nie rozmowa na telefon.
00:01:00Gdzie teraz jesteś?
00:01:01W Krakowie.
00:01:03W Krakowie?
00:01:05Nie jesteś już w górach?
00:01:08Poznałam kogoś.
00:01:10Ona miała wczoraj wieczorem wypadek na drodze do miasta.
00:01:13Samochód spłonął, a ja ją na skraju drogi...
00:01:17Znajoma?
00:01:18Robisz sobie ze mnie jaja?
00:01:19To pewnie był znajomy.
00:01:21Kończę.
00:01:21Do zobaczenia wkrótce, Bruno.
00:01:27W czym mogę pani pomóc?
00:01:29Czy mogę to tutaj zostawić?
00:01:30Żaden problem.
00:01:31Mamy przechowalnię bagażu, a samochód zostawię na dziedzińcu.
00:01:34Znaczekiem.
00:01:37Statu.
00:01:37Podsłownie, ale w ahora ostat sobie simply jest.
00:01:39Wadłak.
00:01:41Sousa to jest podíazwischen ekranie.
00:01:43Skraczyj QUEW nemiał odwbacka.
00:01:45Do zobaczenia podczas międzymOK.
00:01:47Zdjęcia i montaż
00:02:17Zdjęcia i montaż
00:02:47Zdjęcia i montaż
00:03:17Zdjęcia i montaż
00:03:47To by było na tyle
00:03:48Jeszcze tu proszę podpisać
00:03:49Nie możecie mi tego zrobić
00:03:51My w ogóle nic nie zrobimy
00:03:52Podpis tutaj
00:03:53A po fajrancie?
00:03:56Może jutro dałoby się coś zrobić
00:03:58Moja żona dziś przyjeżdża
00:04:00To miała być dla niej niespodzianka
00:04:02A wy się obijacie
00:04:03Teraz chcesz nas obrazić przyjacielu
00:04:05Tu podpis
00:04:06Posłuchaj, może jednak dacie radę
00:04:11Raz, dwa i po robocie
00:04:12Nie
00:04:12Mimo najlepszych chęci
00:04:14Coś jeszcze?
00:04:21Niektórym to napiwek przyrosł do tyłka, co?
00:04:24No i co?
00:04:29Tato, kto ma to zmontować?
00:04:31Ja mam urlop!
00:04:48Nic się nie dzieje!
00:04:51Wierz mi!
00:04:55Zwariowałeś czy co?
00:04:56Twoja żona nie żyje
00:04:58Musisz ją zidentyfikować
00:05:00Bardzo głupi żart
00:05:02To nie jest żart?
00:05:13Bardzo mi przykro
00:05:33Wyrazy współczucia
00:05:34To komisarz Chalski z Warszawy
00:05:56Chalski będzie kierował dochodzeniem
00:05:58Czy to rzeczy pańskiej żony?
00:06:18Niech pan sprawdzi
00:06:20To jej?
00:06:25Mogliście je chociaż uprać
00:06:27Uprać
00:06:30To jej rzeczy?
00:06:33Zauważył pan coś?
00:06:38Co miałem zauważyć?
00:06:41Takie uwagi niech pan zachowa dla siebie
00:06:43Nie chciałem pana urazić
00:06:47Kiedy pan sprawdzi rzeczy
00:06:52Będę miał parę pytań
00:06:53Zawsze pan z nim pracuje?
00:07:06On przyjechał z Warszawy
00:07:08Dlaczego?
00:07:11Ten przypadek rozciąga się poza granice Polski
00:07:14Wam tutaj nie ufają?
00:07:17Po co pańska żona przyjechała do Krakowa?
00:07:22Spędzała urlop w Tatrach
00:07:24Dlaczego była w Krakowie?
00:07:29Powiedziała mi przez telefon
00:07:30Że przywiozła do Krakowa znajomą
00:07:32Tamta miała wypadek przed miastem
00:07:35Kim jest ta znajoma?
00:07:38Co to wszystko ma znaczyć?
00:07:40Jeszcze raz
00:07:42Kim jest ta znajoma?
00:07:43Nie znam jej
00:07:44Pańska żona ma znajomą
00:07:47Której pan nie znał
00:07:48Moja żona została zamordowana
00:07:50A pan traktuje mnie tutaj
00:07:53Jak podejrzanego
00:07:54Właśnie przyjechałem z Drezna
00:07:56Panie Fantasto
00:07:57Pańska sytuacja nie jest normalna
00:08:00Ale proszę się uspokoić
00:08:01Teraz możesz wyjść
00:08:14Zejdź po schodach
00:08:17Nie, nie machaj tak butelką
00:08:21Szybciej
00:08:23Szybciej
00:08:24Idź do samochodu i uśmiechaj się
00:08:26Uśmiechaj się
00:08:28Tak
00:08:29Z czego tu się śmiać?
00:08:31Otwórz drzwi
00:08:32Tak jest
00:08:32I uśmiechaj się
00:08:34Chcesz jeszcze kręcić we wnętrzu samochodu?
00:08:37Nie
00:08:37A teraz się napij
00:08:38Dobrze
00:08:40Uwaga
00:08:41Zna pan tego mężczyznę?
00:09:01Nie
00:09:11Film został nakręcony przed paroma dniami
00:09:19Pańska żona miała może nie znajomą, ale znajomego
00:09:27Skąd to jest?
00:09:32Z walizki pańskiej żony
00:09:34No dobrze, że wreszcie dałaś sobie spokój z tym zasranym filmowaniem
00:09:40Chodź tu
00:09:41Zaraz będę
00:09:41Oczywiście
00:09:42Jeden łyk
00:09:43Jeszcze odrobinę
00:09:45Twoje zdrowie
00:09:47Moja żona powiedziała mi przez telefon
00:09:54Powiedz coś ty robiła
00:10:00Kim jest ten człowiek?
00:10:07Jeszcze nie wiemy
00:10:09Jeszcze nie wiemy
00:10:12Idę
00:10:17Niech mi pan da papierosa
00:10:25I ogień
00:10:34Skąd to wszystko?
00:11:00KONIEC
00:11:30O co tu chodzi?
00:11:39Niech mi pan pokaże jeszcze raz nagranie z Tatr.
00:11:50Film został nakręcony kamerą wideo pańskiej żony.
00:11:54Mężczyzna nazywa się Gerber.
00:11:57Proszę, żeby pan został. My płacimy za hotel.
00:12:01W hotelu, w którym nocowała moja żona.
00:12:12Nie musi pan mnie odwozić. Przejdę się trochę. Nic ze sobą nie mam. Muszę kupić parę rzeczy.
00:12:20Mam panu pomóc?
00:12:21Nie. Dziękuję bardzo. Sam sobie dam radę.
00:12:30Muzyka
00:12:43KONIEC
00:13:13KONIEC
00:13:43Oczywiście. Miał być dla mnie zarezerwowany pokój.
00:13:47Dziękuję.
00:13:48Bruno Erlichel.
00:13:50Pan Erlichel.
00:13:52Zgadza się, jest zarezerwowany pokój 200.
00:13:54Nasz apartament dla nowożeńców.
00:13:57Zechce Pan to wypełnić?
00:14:02Moja żona mieszkała u Państwa wczorajszej nocy.
00:14:06Zgadza się, Pani Erlichel z dwunastki.
00:14:17Moje kondolencje.
00:14:19W porządku, dziękuję.
00:14:22Była tu z jakąś Panią albo z Panem?
00:14:32Nie.
00:14:34Sądzę, że nie.
00:14:35Sądzi Pan, czy wie Pan?
00:14:39Wiem.
00:14:45Pokój 200.
00:14:48Kain.
00:14:49Szef opłacił lot.
00:14:52Mam się o Ciebie troszczyć.
00:14:53Jedź. Przypilnuj, żeby nie narobił głupstw.
00:14:56Tak było?
00:14:57Tak, mamy dobrego szefa.
00:14:58Do apartamentu musi Pan przejść tędy.
00:15:00Białe drzwi tam z tyłu po drugiej stronie od podwórka.
00:15:05Powiedz.
00:15:19Chyba nie wierzysz, że Twoja żona miała romans.
00:15:24Wiem tylko jedno.
00:15:26Moja żona nigdy nic nie mówiła przez telefon o tym facecie.
00:15:34To niesamowite.
00:15:37Moja żona, Lore, nie...
00:15:41Nie żyje.
00:15:43I nie można tego w żaden sposób pojąć.
00:15:46A ja jestem zazdrosny.
00:15:49To się nie mieści w głowie.
00:15:58Przyjmij, że ona mówi prawdę.
00:16:03Widziałem to nagranie wideo.
00:16:05Podczas Waszej ostatniej rozmowy opowiadała przecież o znajomej, która miała wypadek, gdzie samochód całkowicie spłonął.
00:16:14To prawda.
00:16:16Gdzie jest wrak samochodu?
00:16:18Ty to wiesz?
00:16:20Jeżeli jej wierzysz, to spróbujmy znaleźć tę kobietę.
00:16:28Dobrze.
00:16:29Dzień dobry, panie komisarzu.
00:16:39Dzień mieszkać w Wichel.
00:16:40Numer 200.
00:16:41Przez podwórze na samym końcu.
00:16:43Białe drzwi.
00:16:43Dzień dobry.
00:16:59Dzień dobry, panie Erlicher.
00:17:22Mogę wejść?
00:17:24Tak, proszę.
00:17:25Przepraszam.
00:17:41Jeżeli przychodzę nie w porę, to...
00:17:43Ależ skąd?
00:17:45Jestem ciekawy.
00:17:51To jest mój asystent.
00:17:53Nasz polski kolega, pan Michalski.
00:17:58Pan Gerber nie jest postacią nieznaną.
00:18:02Poprosiliśmy Interpol o informację.
00:18:04Czy pańska żona często jeździła sama na urlop?
00:18:26Jego żona i międzynarodowa siatka przestępcza to dość idiotyczny pomysł.
00:18:31Co pan robi w Polsce?
00:18:32Mój szef ma trudności.
00:18:33Panowie są tu gośćmi.
00:18:36Nie mają panowie pozwolenia na pracę.
00:18:39Moja żona opowiadała mi o wypadku.
00:18:44Samochód, który jest czyjąś własnością, spłonął podobno przy tym całkowicie.
00:18:49Żona zabrała potem tę osobę do Krakowa.
00:18:52Jeszcze raz.
00:18:54Nie było w nocy wypadku, w którym spłonąłby samochód.
00:18:57Proszę podać mi nazwisko i adres tej pani.
00:18:59Nie znam.
00:19:05Oczywiście, że był wypadek.
00:19:08Myśli pan, że moja żona kłamie?
00:19:09Przecież rozmawiałem z nią wczoraj rano.
00:19:14Niech pan powie, czy pan w ogóle traktuje swoją pracę serio?
00:19:18Chce pan szybko zamknąć sprawę, co?
00:19:22Chce pan dowiedzieć się, co się naprawdę zdarzyło?
00:19:24Kiedy zdarzy się wypadek, jest protokół.
00:19:29Gdyby pańscy policjanci byli na miejscu, moja żona żyłaby może jeszcze.
00:19:36Pańska policja jest zawsze na miejscu.
00:19:38Wypalony wrak rzuciłby się policjantom w oczy.
00:19:42Może polska policja jest ślepa.
00:19:46Czy pańska żona była w Afryce?
00:19:49W Ameryce Łacińskiej?
00:19:52W krajach, gdzie słońce mocno grzeje?
00:19:56W ciągu ostatnich pięciu lat moja żona stała przeważnie za bufetem.
00:20:00Nie mieliśmy kupy forsy, żeby wszędzie podróżować.
00:20:03I co to ma w ogóle znaczyć?
00:20:04Przez 40 lat był pan socjalistycznym Niemcem i bohaterem historii, tak jak ja.
00:20:08Dlaczego jesteśmy dla siebie tacy niesympatyczni?
00:20:14Zdaje się, że na pewno nie ma to nic wspólnego z narodowością.
00:20:20Niech pan wraca do Drezna.
00:20:22Tutaj nie może pan pomóc.
00:20:31To było wyrzucenie.
00:20:34Jako goście możemy przecież zostać.
00:20:38W końcu Polska to teraz też wolny kraj.
00:20:52Twoi przyjaciele nam nie uciekną.
00:20:54Tak, ale chcę być w górach wcześniej niż ten Halski.
00:20:58On nas nigdy nie dogoni.
00:21:02Od dawna znasz tych przyjaciół?
00:21:04Jana i jego żonę 20 lat.
00:21:08To jak rodzina.
00:21:11Jeździliśmy tam co dwa lata.
00:21:18Jak trabant.
00:21:21Też był wygodny samochód.
00:21:22Przede wszystkim dużo miejsca.
00:21:24Tak, miał trochę więcej miejsca.
00:21:25Dlaczego nie wypożyczyłeś dwóch rowerów?
00:21:30Na to samo by wyszło.
00:21:33To było najtańsze.
00:21:39Nie rozumiem, jak można tak sobie skąpić.
00:21:43Jak można w ogóle coś takiego wynająć, kiedy ma się inne możliwości?
00:21:48Jan ma też tylko taki samochód.
00:21:49No to co?
00:21:50Po prostu, gdybyśmy teraz przyjechali do nich jakąś zachodnią bryką, oni...
00:21:55Jak myślisz?
00:21:56Rozumiem.
00:22:04Spędziliśmy w górach piękne chwile, Cain.
00:22:06Wierz mi.
00:22:10Już dobrze.
00:22:11Mój Boże, Bruno!
00:22:25Głupio wyszło.
00:22:26Lore wyjechała już przedwczoraj.
00:22:28Tak, wiem.
00:22:29Nie dzwoniła do ciebie?
00:22:31Nie.
00:22:31Witaj, Jan.
00:22:33Zostawiła swoje buty do wędrówek.
00:22:35Dlatego przyjechałeś?
00:22:37Nie.
00:22:38Muszę z wami porozmawiać.
00:22:39To mój przyjaciel, pan Cain.
00:22:42Cześć.
00:22:43Dzień dobry.
00:22:45Wejdźmy do środka.
00:22:46Proszę.
00:22:47Zaczekam tu na zewnątrz.
00:22:50Nie wierzę.
00:22:53Nie rozumiem tego.
00:22:55Nie rozumiem.
00:23:00Czy znała tu jakichś ludzi?
00:23:05Czasami bywała u tego cudzoziemca.
00:23:09Ale dom był przecież pusty.
00:23:13Kupił go przed paroma miesiącami.
00:23:15Teraz czasem przyjeżdża.
00:23:17Ma nowego Mercedesa.
00:23:21Znasz go?
00:23:23Nie.
00:23:24Nas nigdy nie zapraszał.
00:23:27Ale Lore tam bywała.
00:23:30Uważała, że jest bardzo miły.
00:23:32Co mu chcesz powiedzieć?
00:23:41Prawdopodobnie był jednym z ostatnich, którzy widzieli Lore.
00:23:44No i co?
00:23:45Jak to co?
00:23:45Lore została zamordowana.
00:23:48O co chodzi?
00:23:50Szukasz mordercy, czy jesteś tylko po prostu zazdrosny?
00:23:53O to, że ten facet dostał w Holandii wyrok zawieszenia.
00:23:55To drobiazg, co?
00:23:56Dlatego nie musi od razu zabijać twojej żony.
00:24:00Co ty wiesz?
00:24:01Posłuchaj, idioto.
00:24:02Musimy znaleźć tę kobietę z wypadku.
00:24:04Nie wrzeszcz tak.
00:24:06Pojawił się rywal i od razu ma być mordercą twojej żony, czy co?
00:24:09Mogę ci zaraz dołożyć.
00:24:12Co jest?
00:24:13Chcesz mieć ze mną tak samo napieńko jak z Polakami?
00:24:17Co twoim zdaniem powinienem zrobić?
00:24:20Nie jesteśmy tu u siebie.
00:24:23Wracaj do Drezna.
00:24:24Nie zatrzymuję cię.
00:24:25Co wy tu robicie?
00:24:56To pieprzony, prywatny teren.
00:24:59Nie rozumiem ani słowa.
00:25:03Saksończycy.
00:25:04Ci to są wszędzie, nie?
00:25:06No, dzięki Bogu.
00:25:08A czego Saksończycy tu szukają?
00:25:12Moja żona została zamordowana.
00:25:14Tak.
00:25:17Bardzo mi przykro, ale co to ma ze mną wspólnego?
00:25:21Jest Pan prawdopodobnie jedną z ostatnich osób, które ją widziały.
00:25:26Nie.
00:25:29Kobiety, które znam, cieszą się wszystkie znakomitym zdrowiem.
00:25:32Z wyjątkiem mojej.
00:25:41Niech Pan mnie oświeci.
00:25:43Ale potem niech Pan się zabiera.
00:25:45To była moja żona.
00:25:55Dopóki nie zginęła w Krakowie wskutek podłożonej bomby.
00:26:01Chwileczkę.
00:26:01Niezupełnie rozumiem.
00:26:03Lore?
00:26:03Ja?
00:26:04To znaczy pańska żona?
00:26:06Przyjechała tu ze dwa tygodnie temu.
00:26:09Spędzała tu urlopu sąsiadów po drugiej stronie.
00:26:12Spotkaliśmy się parę razy po południu.
00:26:15Wiem.
00:26:17Widziałem pańskie spotkania na filmie wideo.
00:26:19A na innym filmie widziałem, jak zarabia Pan pieniądze w Afryce.
00:26:24Co? Filmy?
00:26:26Gdzie?
00:26:27Tak. Dwie kasety.
00:26:28W rzeczach mojej żony.
00:26:32Jest Pan z policji? Tak.
00:26:37Ma Pan legitymację?
00:26:49Jeżeli jeszcze raz pozwoli Pan sobie na coś podobnego, wezwę policję.
00:27:03Nie jest Pan tu w Niemczech.
00:27:17Niedźwiedzia przysługa.
00:27:18Tak się mówi w Niemczech na takie gówno.
00:27:23Teraz on wie, że prowadzimy przeciwko niemu dochodzenie.
00:27:26Interpol poinformował nas, że był szefem bandy zajmującej się przemytem.
00:27:31Centrala wpadła przed rokiem w Amsterdamie.
00:27:33On handluje produktami zwierzęcymi, które ściąga z Afryki i Azji.
00:27:38Ma powiązania w Rosji.
00:27:40Wiemy, że Gerber przeniósł swoje interesy do Polski i ma problemy z ładunkiem.
00:27:46Może pańska żona coś o tym wiedziała.
00:27:48Skrytka zawierała śmiertelną przesyłkę.
00:27:51Gdy znajdziemy drugi klucz, mamy mordercę parażony.
00:27:55Moja żona nie ma z tym nic wspólnego.
00:27:57Chwileczkę.
00:27:58Bardzo mi przykro.
00:28:03On denerwuje.
00:28:07A teraz szuka pan drugiego klucza?
00:28:10Do śmiercionośnej skrytki należą dwa, a ten od bomby ma drugi, niemiecki gliniarz.
00:28:16I Lore nie żyje.
00:28:18Bomba rozerwała ją na strzępy na dworcu w Krakowie.
00:28:23To niemożliwe.
00:28:24Dowiadywałem się.
00:28:26Kobieta z Drezna nie żyje.
00:28:27Tak, ale nie ta z Drezna.
00:28:30Nie nasza.
00:28:30Jego.
00:28:31To nie może być prawda.
00:28:33Jak to się mogło stać?
00:28:35A przy tej Lore znaleźli twoje głupie kasety wideo, na których jestem.
00:28:38Te z Musambeli.
00:28:40Jak myślisz, kto je wsadził jej do walizki?
00:28:42Oczywiście twoja mała przyjaciółeczka Merkel.
00:28:45Ściąga mi policję na karka.
00:28:47Ty ją zawsze broniłeś.
00:28:49To ścierwo.
00:28:49Ty, nie miałeś żadnych oporów.
00:28:51Zamknij mordę.
00:28:53Wypadek się nie udał.
00:28:54Ale jak ona poznała tę Lore?
00:28:56Skąd mam je wiedzieć?
00:28:57Ona tu była.
00:28:58Dała Lore klucz do skrytki.
00:28:59To ścierwo.
00:29:01Po prostu wykorzystała Lore z zimną krwią jako królika doświadczalnego.
00:29:06Albo zamówiony pakiet pieniędzy jest w skrytce i ona ma swoje zasrane 100 tysięcy dolarów.
00:29:11Albo ja mam tu w Polsce cholerne morderstwo na karku.
00:29:14Papierów dostawczych i tak nie chciała wypuścić z garści.
00:29:18Sprzątnie nam dostawę sprzed nosa.
00:29:20Nie wiemy wcale, gdzie przyjdą skrzynki.
00:29:24Nie przepuszczę tego interesu.
00:29:26Rozumiesz?
00:29:28Znajdę ją.
00:29:29Towar też.
00:29:29Możesz być pewien.
00:29:31Pięć milionów.
00:29:32Jeszcze nie zwariowałem.
00:29:34A jak ona zdobyła papiery dostawcze?
00:29:37Ma bardzo przekonywujące argumenty przebiegła suka.
00:29:40I żadnych zahamowań, gdy chodzi o forsy, jak tutaj.
00:29:45Bardzo dużo forsy.
00:29:47Tak więc musimy ją po prostu tylko znaleźć.
00:29:50A gdzie?
00:29:53Każdy ma jakąś rodzinę.
00:29:56Jest pan pewien, że jego żona rzeczywiście pojechała tą drogą, tak?
00:29:59My, miejscowi, zawsze tędy jeździmy.
00:30:04Kto zna tutejsze drogi, jedzie tędy, bo bliżej i mniejszy ruch.
00:30:12Jeżeli ona mówiła prawdę, a policja nie zarejestrowała wypadku,
00:30:16to gdzieś tu na trasie powinien być wrak samochodu.
00:30:19Wszelkie prawa.
00:30:49Co powiedzieli pańscy przyjaciele?
00:30:53Właściwie nic. W każdym razie nie posunęliśmy się do przodu.
00:30:57A teraz do Drezna?
00:30:59Tak, oczywiście.
00:31:01Chcemy jeszcze tylko poszukać po drodze spalonego wraku.
00:31:05Mój kolega będzie panom towarzyszył. Słucham?
00:31:08Mój kolega będzie panom towarzyszył. W porządku?
00:31:19Tadeusz. Kain.
00:31:42Powiedziała, że 30 kilometrów przed Krakowem?
00:31:45Odległości Lore są...
00:31:46Dla Lore Lipsk był przedmieściem Drezna. Wiesz przecież.
00:31:51Skoro jest pan pewien, że pańska żona zabrała tę nieznajomą, to co się stało potem?
00:31:58Wyświadczyła jej przysługę?
00:32:00Jak to przysługę?
00:32:02Na przykład nieznajoma mówi...
00:32:04Może mi pani wyświadczyć przysługę i wyjąć rzeczy ze skrytki?
00:32:07Ja pójdę w tym czasie na policję załatwić formalności związane z wypadkiem.
00:32:13I tak to było.
00:32:14Moja Lore jest taka głupia.
00:32:16Wygląda na to, że przyjechaliśmy za późno.
00:32:35Tak, ktoś go sobie zabrał.
00:32:37Ale nie policja.
00:32:38Wiedzielibyśmy o tym.
00:32:40Ale ktoś miał interes w tym, żeby zabrać samochód.
00:32:42Interest tak, ale zupełnie inny niż pan przypuszcza.
00:32:48Wiem, gdzie znajdziemy samochód.
00:32:50Części zamienne są równie poszukiwane jak w NRD.
00:33:00Miałem go tam zostawić, no...
00:33:03Jak to wygląda?
00:33:04Niekogo to nie obchodzi.
00:33:06A ta szopa Andrzeja to była nic nie warta.
00:33:08Kiedy to się stało?
00:33:10To się stało dwie noce temu.
00:33:12Najpierw samochód przeleciał przez łąkę do szopy.
00:33:15Wysiadła kobieta i na...
00:33:17To był fajny w tym pasji.
00:33:18To było dwie noce temu.
00:33:19Potem inny samochód się zatrzymał.
00:33:21Jak tam podbiegłem to już...
00:33:22To odjechał.
00:33:22No, jedna kobieta machała, a potem druga się zatrzymała.
00:33:26No, chciałem...
00:33:27Jest pan pewien, że były dwie kobiety?
00:33:29Tak.
00:33:30Były dwie kobiety.
00:33:31Pańska żona zabrała tą drugą.
00:33:34Przecież to mówię cały czas.
00:33:38Dziękuję, chłopcze.
00:33:41Pytam, czy może zatrzymać ten wrak?
00:33:44Muszę jeszcze najpierw obejrzeć ten wózek.
00:33:47Przecież muszę się dowiedzieć, dlaczego spłonął.
00:33:49Możesz potem robić, co chcesz.
00:33:50Tylko niech nie buduje z tego samolotu.
00:33:53I tak już dużo spada.
00:34:20Muzyka
00:34:30KONIEC
00:35:00Gliniarz. Popatrz. Szybko poszło. Zamknij się.
00:35:16No i czego on tu szuka?
00:35:22Pan handluje nosorożcami.
00:35:27Popatrz. On rozumie.
00:35:30Chce kupić nosorożca.
00:35:36A może ma sprytną młodą przyjaciółkę, co?
00:35:40Przyciśnijmy go. On coś wie.
00:35:43Nic nie będziemy robić.
00:35:44Po prostu wezwiemy policję.
00:35:48Ten pan znajduje się w obcym domu, na co nie ma pozwolenia.
00:35:54Nawiasem mówiąc, ma pan szczęście, że nie nacisnął nas pust.
00:35:59Z włamywaczami nikt się nie obchodzi zbyt delikatnie, co?
00:36:03Złatwaliszmy tego typa.
00:36:15Włamał się do domu. Nie miał żadnych papierów przy sobie.
00:36:18Dokumenty proszę.
00:36:20Daję pas.
00:36:21Twój paszport.
00:36:22Dostał trochę po głowie.
00:36:25Weźcie go, panowie.
00:36:26W naciśpieszy.
00:36:28Dobra, zabierzemy go do szpitala.
00:36:33A wspaniale protokołu zadzwonimy później.
00:36:35O, szajce.
00:36:59O cholera.
00:37:00O, szajce.
00:37:18Kiedy się dowiecie, kto jest właścicielem samochodu, dajcie mi znać.
00:37:35To trochę potrwa.
00:37:38Dlaczego? Przecież wystarczy tylko zadzwonić do Drezna.
00:37:41Tak, ale drogą służbową.
00:37:42Ci z zakładu kryminalistyki obejrzą sobie jutro wrak.
00:37:46No może dałoby się trochę szybciej.
00:37:47Tu w Polsce ty prowadzisz.
00:38:17Z societal suits jakichu.
00:38:18Ta sikawa.
00:38:19Tracnę się na błagę.
00:38:21Xem ella, wrócił się na błagę.
00:38:22Ta sikawa.
00:38:23Ta sikawa.
00:38:23Ta sikawa.
00:38:24Ta sikawa.
00:38:25Ta sikawa.
00:38:25Ta sikawa.
00:38:25Ta sikawa.
00:38:26Jola i przykrąpimy się.
00:38:38Dobry wieczór.
00:38:51Koniak.
00:38:52Dobry wieczór.
00:38:56Dobry wieczór.
00:39:21Pan jest przecież portierem z...
00:39:25Wiem dobrze, że zna pan niemiecki, więc dobrze.
00:39:31Może słucha mnie pan.
00:39:35Nazywam się Bruno Ehrlicher.
00:39:40Moja żona mieszkała w pana hotelu i tu w Krakowie straciła życie.
00:39:47Poprzedniego wieczora moja żona spotkała się z jakąś kobietą.
00:39:56Zna pan tę kobietę?
00:39:58Dlaczego mi pan nie odpowiada?
00:40:13Wiem, że moja żona spotkała się z tą kobietą.
00:40:19Zna pan ją?
00:40:21Jak ona się nazywa?
00:40:22Miała na pewno opatrunek.
00:40:24Jak się ta kobieta nazywa?
00:40:26Jesteśmy w Polsce, panie Miększu.
00:40:33Zna panu.
00:40:35KONIECZANĘ
00:40:43Zna panu.
00:40:44Jak się starcy?
00:40:44KONIECZ WLIKOWSZ
00:40:47Zna a chłopocz
00:40:48Zna.
00:40:49KONIECZ N 화�unia.
00:40:51Zna.
00:40:52Zna.
00:40:52Zna.
00:40:53Zna.
00:40:54Zna.
00:40:55DZIĘKI ZA OBSERWACIE
00:41:25ZA OBSERWACIE
00:41:55Co się pan chce?
00:42:02Pan pozwoli sobie.
00:42:08Proszę łączyć.
00:42:12Panie Ehrlichar, jest pan w Polsce gościem.
00:42:17Pan kłamie.
00:42:18Pan urządza bijatyki z Polakami.
00:42:22Jeszcze raz.
00:42:23Być może pańska żona prowadziła tu ciemne interesy.
00:42:27Wiemy, że ktoś ją zwabił w pułapkę i zamordował.
00:42:33Dlaczego?
00:42:36Robię wszystko, żeby to wyjaśnić.
00:42:38Ja też nie robię nic innego.
00:42:49Proszę.
00:42:49Słucham, Ehrlichar.
00:42:57Mam tu przed sobą skargę na ciebie.
00:42:59Prowadzisz w Polsce bez zezwolenia dochodzenie?
00:43:02Gdzie twój rozsądek?
00:43:04Wracaj natychmiast i zostaw to Polakom.
00:43:10Rozumiem twój ból, Bruno.
00:43:12Ale wracaj do domu.
00:43:15Po co posłałem tam Kaina?
00:43:18Też niech wraca.
00:43:20Nie doniosłem na pana do pańskiego szefa.
00:43:23Tu w Krakowie mamy swoje zasady.
00:43:27Rozumie pan?
00:43:30Wczoraj w Dreźnie zgłoszono kradzież tego spalonego samochodu.
00:43:38Zgłosiła kobieta?
00:43:39Nie.
00:43:42Walter Merkel.
00:43:44Straszner Strasse 10.
00:43:47Jeżeli teraz nie wyjadę, zamknie mnie pan?
00:43:55To mnie chyba też.
00:43:57Ciebie tak.
00:43:59Rozumiem pana.
00:44:02Guzik pan rozumie.
00:44:08Mogę dostać samochód mojej żony?
00:44:12Kain.
00:44:21Powąchaj ty.
00:44:27Hamulec ręczny.
00:44:29Lore.
00:44:31Moja żona.
00:44:32Ktoś z hotelu musiał pomagać przy podłożeniu kaset do pokoju Lore.
00:44:36Tak jest.
00:44:39Przyniosę moje rzeczy.
00:44:51Dzień dobry.
00:44:52Dobrze wiesz, że mam rację.
00:45:07Dzień dobry.
00:45:09Mogę panu w czymś pomóc?
00:45:11Myślę, że poziom przekupstwa w Polsce jest tak samo wysoki jak w innych krajach.
00:45:19Okłamywanie władz kosztuje więcej.
00:45:24Mówię jeżeli, jeżeli.
00:45:28Co byś zrobił, gdyby ci zaproponowano ładny stosik banknotów za samo milczenie?
00:45:32I do tego jeszcze porządną niemiecką markę, co?
00:45:37Czy mogę w czymś panom pomóc?
00:45:51Chciałem to panu sam powiedzieć.
00:45:57Zidentyfikowaliśmy drugi klucz od skrytki.
00:46:08Prawdopodobnie rozmawiał pan z mordercą swojej żony.
00:46:15Wydano nakaz aresztowania.
00:46:20Może go pan zapyta, dlaczego zabił moją żonę?
00:46:24Co ona mu zrobiła?
00:46:25On mi to powie.
00:46:27Dobrze.
00:46:31Znaleźliście coś jeszcze w spalonym samochodzie?
00:46:33Jeszcze nic.
00:46:35Jadę z Tadeuszem do granicy.
00:46:37Cześć.
00:46:39Ale na granicy zaczekajcie na mnie.
00:46:41W polskim raporcie było wyraźnie napisane, ktoś majstrował przy hamulcach, kierownicy i przewodach doprowadzających paliwo.
00:46:58O czym to świadczy, że to nie był wypadek.
00:47:00Tak.
00:47:01To była pierwsza próba pozbycia się tej nieznajomej.
00:47:04Jakby nie było, ona nadal żyje.
00:47:07Mówisz wypadek.
00:47:09Szpitale.
00:47:11Szpitale.
00:47:12Jesteśmy idioci.
00:47:13Mogliśmy pojeździć po szpitalach.
00:47:15Dzień dobry.
00:47:30Czym mogę sprawić panom radość?
00:47:32Słoni pan nie ma.
00:47:33Trzymam je na podwórku, za klatkami z królikami.
00:47:36To weźmiemy dwa afrykańskie i dwa indyjskie.
00:47:38Ten przyjaciel słoni to mój kolega, komisarz Kain.
00:47:41Policjanci z poczuciem humoru.
00:47:42Całe życie człowiek się uczy.
00:47:44To nici z kupowania słoni.
00:47:45O co chodzi?
00:47:46Pański samochód.
00:47:48A, to inna para kaloszy.
00:47:49Niech pan tak nie mówi.
00:47:50Słonie są rzadziej kradzione.
00:47:52Przecież zgłosiłem.
00:47:53Tak.
00:47:54Trzyma pan samochód na działce, ale nie wie pan, kiedy został skradziony.
00:47:58Ma pan rację.
00:47:59Ostatni raz widziałem samochód przed tygodniem.
00:48:02Poza tym prawie go nie używam.
00:48:04Prawie go nie używa.
00:48:05Jeżeli się nie używa, to po co kupować coś takiego?
00:48:08Tak jak się kupuje coś takiego.
00:48:09Ma pan dzieci?
00:48:10Dwoje.
00:48:11Pożycza go pan czasem dzieciom?
00:48:13One są gdzieś w świecie.
00:48:15Nie potrzebują samochodu starego ojca.
00:48:18Ma pan przypadkiem córki?
00:48:21Skąd pan wie?
00:48:23Ma pan ich zdjęcie?
00:48:24Po co?
00:48:25Chcielibyśmy obejrzeć.
00:48:27Proszę.
00:48:28Ta po lewej to Ingrid, a po prawej Dorotę.
00:48:37Zdjęcie zostało zrobione dwa lata temu przed domem.
00:48:40Dorotę pojechała potem do Afryki Południowej i żyje tam z jednym czarnym.
00:48:45Dzieci nie mają.
00:48:45Ingrid jest dziś tu, jutro tam.
00:48:50Czasem tygodniami do mnie nie zagląda.
00:48:52Chcielibyśmy zabrać to zdjęcie.
00:48:55Proszę mi powiedzieć, co to wszystko znaczy.
00:48:57Na razie błądzimy po omacku, ale zdjęcie mogłoby nam ewentualnie pomóc.
00:49:02Nic nie rozumiem.
00:49:03Jeżeli powiem nie, na pewno macie ustawę, żeby mnie zmusić do wydania zdjęcia.
00:49:10O tak.
00:49:12Jeszcze wpadniemy, panie Merkel.
00:49:24Świetnie sobie poradziłeś, tatusiu.
00:49:26Jesteś tylko trochę za rozmowny.
00:49:29Co się naprawdę stało z samochodem?
00:49:32Przecież wiesz, miałam wypadek.
00:49:35Jeżeli do tego dojdą, może to nas kosztować kupę pieniędzy, a tak może dostaniemy z ubezpieczenia zwrodza samochód.
00:49:41Przecież wszyscy tak robią.
00:49:43Wzięli wasze zdjęcie, oni coś wiedzą.
00:49:45Nic nam nie zrobią, jeżeli będziemy milczeć.
00:49:48Oczywiście będą blefować, ale nie daj się zdenerwować.
00:49:52No to jadę.
00:49:53Nie możesz przecież tam nocować.
00:49:56Dla mnie wystarczy.
00:49:59Nie wiesz, gdzie jestem, cokolwiek by się stało.
00:50:02Słowo?
00:50:04Tobie nie mogę niczego odmówić.
00:50:06Wołodia!
00:50:11Wołodia!
00:50:26Wołodia!
00:50:26Wołodia?
00:50:36Wołodia?
00:50:39Jesteś głodny?
00:50:41Jeszcze jak?
00:50:43Rozejrzałeś się w domu?
00:50:45Wszystko puste.
00:50:47Dom należał do mojego dziadka.
00:50:49W czasach NRD zrobili z niego przedszkole.
00:50:53Ale teraz odzyskaliśmy go.
00:50:55A jak będę miała szmal, to cały odrestauruję dla mojego starego.
00:51:03Jak wszystko dobrze poszło, już mają Gerbera.
00:51:07Zadzwoń do polskiej policji i po prostu zapytaj.
00:51:10Oni już się ucieszą z twojego zainteresowania.
00:51:15Przez ciebie zginęła kobieta.
00:51:18Nie ja podłożyłam bombę.
00:51:20Ale liczyłaś się z tym?
00:51:22Tak.
00:51:24I miałam rację.
00:51:26Przekazanie poprzez skrytkę to była bardzo kiepska sprawa.
00:51:30I właśnie dlatego Gerber nie dotrzymał umowy.
00:51:32To znaczy 100 tysięcy dolarów w zamian za dokumenty przewozowe.
00:51:35Jesteście tacy sami.
00:51:37Każdy chce ograć drugiego.
00:51:39Masz.
00:51:45Dokumenty przewozowe.
00:51:47Bremerhaven, Wuppertal, Monachium, Regensburg, Norymberga, Drezno.
00:51:53Za każdym razem przeładunek.
00:51:55Nikt nie może poznać trasy.
00:51:57Jutro skrzynie powinny być tutaj.
00:51:59Zrobiłem swoją część roboty.
00:52:01Zrobiłem swoją część roboty.
00:52:03Grasz ludźmi jak figurkami szachowymi.
00:52:07Dobry tekst.
00:52:09Już to gdzieś czytałam.
00:52:11Wołodia, ja przecież nie mogę tak po prostu dać się zabić tej świnie.
00:52:17Mógł przecież dalej normalnie prowadzić swoje interesy.
00:52:20Ale ten skok to był mój pomysł.
00:52:22On to widzi inaczej.
00:52:23Wszystko finansował i uważa, że to jego skok.
00:52:26Zrobiłam go w konia.
00:52:28Jestem lepsza od tego dupka.
00:52:33Bo mi pomogłaś.
00:52:35Wystawiając jego.
00:52:37Powinniśmy jechać do Rosji.
00:52:44Skąd w ogóle taki pomysł?
00:52:46Jeżeli go nie dopadli, to on ciebie szuka i znajdzie cię.
00:52:50On nie da się tak po prostu zrobić.
00:52:57Boisz się.
00:53:02Przy wjeździe zabrali mi szkielet Tygrysa.
00:53:05Mają moje dane.
00:53:06Podróżowałeś ze szkieletem Tygrysa w ręcznym bagażu?
00:53:10To był prezent dla ciebie.
00:53:12Udało mi się wykręcić, że to dla kolekcjonera
00:53:15i że dostanę jeszcze potrzebne papiery.
00:53:17Kpiny sobie robisz?
00:53:19Nie prowadzimy tu budy z hot dogami.
00:53:21Tu chodzi o miliony.
00:53:26Proszę pani, nie skończyłem.
00:53:28Proszę nie przerywać.
00:53:30Ale ja pani powiem kiedy będzie...
00:53:32Halo?
00:53:33A, okej.
00:53:37Jeżeli myślimy, że były dwie kobiety, pańska żona i ta nieznajoma,
00:53:42to spalony samochód może świadczyć o tym, że zginąć miała ta druga.
00:53:48Tylko jedna kobieta miała zostać zabita, co za bzdura.
00:53:54To pańska teoria.
00:53:57Ci dwaj chcą zabić także i tę drugą kobietę.
00:54:00Załóżmy, że jej szukają.
00:54:03Musimy znaleźć tę kobietę przed nimi.
00:54:06Wtedy będę mógł panu powiedzieć, jaką rolę odegrała pańska żona.
00:54:10Tak, a przedtem musimy wiedzieć, kim jest ta kobieta.
00:54:14Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:30Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:32Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:33Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:34Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:35Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:36Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:37Zdjęcie ułatwi pracę.
00:54:38Zdjęcie ułatwi pracę.
00:55:00Dzień dobry panie komisarzu.
00:55:02Dzień dobry.
00:55:32Dzień dobry panie komisarzu.
00:55:35No co macie takie miny?
00:55:42Ona od tego i tak nie ożyje.
00:55:46Bruno, uważam, że poszedłeś za daleko.
00:55:51Nie jesteś obiektywny.
00:55:53Muszę ci zabrać tę sprawę.
00:55:57Zwariowałeś?
00:55:58Ja nie.
00:56:01Doprowadzę sprawę do końca.
00:56:05Więc dobrze, daję ci jeszcze dwa dni.
00:56:08Człowieku, gdybyś był na moim miejscu...
00:56:10Wysłał pan faks do Straży Granicznej?
00:56:13Co? Tak, dziś rano.
00:56:15To on.
00:56:16Panie Eriher, pańska żona miała kontakty z polską mafią.
00:56:24Dlaczego nic pan o tym nie wiedział?
00:56:26Najlepiej znikajcie stąd.
00:56:27Czy nie jest pan zbyt stronniczy na prowadzenie tej sprawy?
00:56:30Pańska żona ręka w rękę z przestępcami.
00:56:32Tego nie widział pan chyba nawet w najgorszych snach.
00:56:35Bruno?
00:56:36Bruno, człowieku.
00:56:45Jest.
00:56:46Merker Angelica, według karty szpitalnej, urodzona 27 lipca 1956 roku.
00:56:52Udzielono jej pomocy w krakowskim szpitalu w dniu 14 maja o godzinie 23.15.
00:56:58Mocne stłuczenia prawego ramienia, zadrapania i tak dalej.
00:57:01Nic nie mówiła o ich pochodzeniu.
00:57:02Pozdrowienia, Tadeusz.
00:57:04Skąd znasz Polski?
00:57:05To jest po niemiecku.
00:57:07Zdziwiłbym się.
00:57:08Wiesz, gdybym miał tyle lat, co ty...
00:57:10Tak, to nauczyłbyś się chińskiego, wiem.
00:57:12Wiedziałem, że ta kobieta istnieje.
00:57:18To jest pierwszy krok.
00:57:20I ta dama powie mi, że moja żona nie miała z całą sprawą nic wspólnego.
00:57:25Jeżeli jeszcze żyje, miejmy nadzieję.
00:57:27Zdjęcia
00:57:29Obydol
00:57:29Obydol
00:57:30Obydol
00:57:31Obydol
00:57:49Obydol
00:57:49KONIEC
00:58:19KONIEC
00:58:49Wow!
00:59:08Chodź, częstuj się.
00:59:12Przecież ona zauważy, że ktoś tu był.
00:59:16Co z tego?
00:59:18Nic to jej nie pomoże.
00:59:19Daj pistolet.
00:59:49Zabierz pistolet temu drugiemu.
00:59:59Idź.
01:00:02Ręce w górze.
01:00:05Miły pan Gremczuk.
01:00:07Popatrz. Czyżby zmienił front?
01:00:11A ona umie ci zrobić dobrze?
01:00:14Uważam, że się za mało rusza.
01:00:16Wolę przelecieć czarną.
01:00:19Już ci nie w głowie głupstwa z nią.
01:00:23Morzen Gremczuk też zrobił swoje.
01:00:36Powiedziałem ręce do góry.
01:00:38Ręce do góry.
01:00:40Stój!
01:00:42Zabierz!
01:00:44Zabierz!
01:00:45Zabierz!
01:00:46Zabierz!
01:00:47Zabierz!
01:00:48Zabierz!
01:00:49Zabierz!
01:00:50Zabierz!
01:00:51Zabierz!
01:00:52Zabierz!
01:00:53Zabierz!
01:00:54Zabierz!
01:00:55Zabierz!
01:00:56Zabierz!
01:00:57Zabierz!
01:00:58On nie żyje.
01:00:59Trzeba go sprzątnąć.
01:01:00Facet nie żyje.
01:01:01Tak stało się, ale trzeba go zabrać.
01:01:03To ja zrobiłem.
01:01:04Murzen zrobił swoje.
01:01:05Co to znaczy?
01:01:06To nie tak, ale trzeba go...
01:01:08Trzeba go...
01:01:09Także kawę?
01:01:10Tak, proszę.
01:01:11Niech pan powie, jak pan tu właściwie przyszedł.
01:01:15Ten idiota strażnik każe sobie codziennie pokazywać dowód, choć zna mnie od stu lat.
01:01:24Proszę.
01:01:25Proszę.
01:01:26Proszę.
01:01:27Proszę.
01:01:28Proszę.
01:01:29Proszę.
01:01:30Niech pan powie, jak pan tu właściwie przyszedł.
01:01:32Ten idiota strażnik każe sobie codziennie pokazywać dowód, choć zna mnie od stu lat.
01:01:37Proszę.
01:01:38Proszę się czuć jak u siebie w domu.
01:01:46Znalazł pan tę kobietę?
01:01:49Niestety jeszcze nie.
01:01:51Ale zamordowano jej ojca.
01:01:53Pytanie, czy powiedział mordercom, gdzie jest jego córka.
01:01:58Oni ją zabiją.
01:02:01Niech pan powie, przyjechał pan prowadzić dochodzenie?
01:02:05Nie mam zezwolenia na pracę tutaj.
01:02:08Dobrze.
01:02:10To proszę się czuć jak gość w Niemczech.
01:02:13I żadnych bijatek.
01:02:18Mam tu raport.
01:02:20Raport Policji Holenderskiej na temat Gerbera.
01:02:22Przeczytam.
01:02:23A więc.
01:02:24Gerber tworzył swoją siatkę z Amsterdamu.
01:02:26Kiedy wpadł, przeniósł się do centralnej Polski.
01:02:30Dotychczas nie było wiadomo, gdzie pociąga się za nitki.
01:02:33Zasadą było dostarczanie części zwierzęcych do kraju, gdzie ani się na nie nie poluje, ani nie rozprowadza produktów.
01:02:40Rozdział to podstawa koncepcji zabezpieczenia tego nielegalnego handlu.
01:02:46W Polsce tego nie wiedzieliśmy.
01:02:50Tak.
01:02:52Nie należycie do wspólnoty europejskiej.
01:02:56Dopiero macie wejść.
01:02:58Tak, mój drogi.
01:02:59Tu NRD ma łatwiej.
01:03:02NRD.
01:03:03Tak.
01:03:04Więc jeszcze raz.
01:03:05Jako gość.
01:03:07Jest tu jeszcze coś o Gerberze.
01:03:09Kiedyś był starym hippisem, czy coś takiego.
01:03:12Aresztowany w 68. we Francji za haż, a w 70. w Hiszpanii za stręczycielstwo.
01:03:17Potem był udziałowcem różnych dyskotek i nocnych klubów.
01:03:20W jego otoczeniu jest dość dużo trupów.
01:03:22Powiedz, chcesz iść do Mamra?
01:03:36Nikt ci nie uwierzy, że to było w obronie własnej.
01:03:39Jesteś cudzoziemcem.
01:03:40Poza tym wciągasz też i mnie.
01:03:42Znajdą związek między nima bombą w Krakowie, a wtedy wpakują mnie w całą historię z tą kobietą.
01:03:48Łap jeszcze raz ze mną.
01:03:49Gerber wróci.
01:03:51Zdarzyło się o wiele za dużo.
01:03:53Wiem.
01:03:54Tylko dla pieniędzy przecież nie warto.
01:03:56To bez sensu.
01:03:57Po co?
01:03:59Wołodia, za późno na takie pytanie.
01:04:01Proszę, jedźmy do Rosji. Proszę.
01:04:03Tam nas nie dosięgnie.
01:04:05Przestań.
01:04:06Wszystko w porządku.
01:04:10Jutro zawiozę cię na lotnisko.
01:04:12Polecisz do domu.
01:04:14Ja dojadę, kiedy tu wszystko załatwię.
01:04:21Związali go i zatłukli na śmierć.
01:04:33Na pewno chcieli wiedzieć, gdzie jest jego córka.
01:04:36Dlaczego tu siedzimy?
01:04:53Nie po to przyjechałem z Polski.
01:04:58Poszukiwania trwają.
01:05:05Jeżeli ona wie, że on nie żyje, to nie wróci.
01:05:10Tak, jeżeli wie.
01:05:18Mamy tak siedzieć?
01:05:20Nie masz ludzi?
01:05:26Ludzi mam.
01:05:31Ale co mam robić sam w domu?
01:05:33Nie jesteś sam.
01:05:41W Polsce robimy to zutelnie inaczej.
01:05:46Tak.
01:06:03Wszystko nie zaczynaj od nowa.
01:06:16Wszystko jest omówione.
01:06:17Nie rozumiesz tego?
01:06:18Przeciwnie.
01:06:19Rozumiem bardzo dobrze.
01:06:20On nie ma wyboru i będzie próbował mnie zabić.
01:06:31Jedź ze mną. Proszę.
01:06:32Proszę.
01:06:42Chwileczkę.
01:06:54Dzień dobry.
01:06:55Zechce Pan pójść z nami.
01:06:56Musimy coś wyjaśnić.
01:06:57Nie rozumiem.
01:06:58Bardzo proszę.
01:06:59Niech Pan pozwoli.
01:07:02Dzień dobry.
01:07:03Gdzie Erlicher?
01:07:04W toalecie.
01:07:05Gdzie?
01:07:06Gdzie?
01:07:07Gdzie?
01:07:08Dzień dobry.
01:07:09Gdzie Erlicher?
01:07:10W toalecie.
01:07:11Gdzie?
01:07:12Gdzie?
01:07:13Gdzieś tu miały być tabletki od bólu głowy.
01:07:14Gdzie?
01:07:15Gdzie?
01:07:16Gdzie?
01:07:17Gdzie?
01:07:18Gdzie?
01:07:19Gdzie?
01:07:20Gdzie?
01:07:21Gdzie Erlicher?
01:07:22Gdzie?
01:07:23Gdzie?
01:07:24Gdzie?
01:07:25Gdzieś tu miały być tabletki od bólu głowy.
01:07:27Proszę.
01:07:28Gdzie on jest?
01:07:29Gdzie?
01:07:30On właściwie wcale nie powinien pić wódki.
01:07:31Czy on jest w stanie prowadzić przesłuchanie?
01:07:36Jest mi jeszcze potrzebny.
01:07:37Masz tutaj tabletki.
01:07:38O, dziękuję.
01:07:39Dla Twojej informacji, zdjęliśmy na lotnisku tego od szkieletu Tygrysa. Słyszysz mnie?
01:07:42Słyszysz mnie?
01:07:43Słyszysz, nie jestem głuchy.
01:07:44Tak, ale oni nie mogą go wiecznie przetrzymywać.
01:07:46Co to za przedstawienie?
01:07:47Samolot do Moskwy odleciał już bez niego.
01:07:49Straż graniczna zacznie się powoli wkurzać, jeżeli pan się tam nie pojawi.
01:07:52Gdzie?
01:07:53Gdzie?
01:07:54Gdzie?
01:07:55Gdzie?
01:07:56Gdzie?
01:07:57Gdzie?
01:07:58Gdzie?
01:07:59Gdzie?
01:08:00Gdzie?
01:08:01Gdzie?
01:08:02Gdzie?
01:08:03Gdzie?
01:08:04Gdzie?
01:08:05Gdzie?
01:08:06Gdzie?
01:08:07Gdzie?
01:08:08Gdzie?
01:08:09Gdzie?
01:08:10Gdzie się tam nie pojawi.
01:08:12A Ty uważasz, że po polskiej wódce czułem się lepiej?
01:08:15Na sto procent.
01:08:17Niemiecka wódka to gówno, zgadza się, gówno.
01:08:20Powinieneś był to opowiedzieć naszemu niebieskiemu dusicielowi.
01:08:23Zamierzacie otwierać sklep ponopolowy czy...
01:08:26Posłuchacie mnie wreszcie?
01:08:27Co jest? Coś Ci leży na wątrobie?
01:08:29Moja wątroba jest w porządku.
01:08:31Nareszcie nie jesteśmy przecież Waszymi strażnikami.
01:08:50Jak zawsze uprzejmi.
01:08:52Gdzie on jest?
01:08:53Z tyłu po prawej.
01:08:54Chcieliście jego zdjęcie.
01:08:55Daj Kainowi.
01:08:56To Wy zrobiliście?
01:09:01Pewnie. A kto?
01:09:02Bardzo dobre.
01:09:12A więc jeszcze raz.
01:09:13Podał, że szkielet przywiózł dla przyjaciela.
01:09:15Nie chce nam zdradzić jego nazwiska.
01:09:17Teraz chce zabrać szkielet z powrotem do Rosji.
01:09:20Już raz to mówiłeś w samochodzie.
01:09:22Wam bohaterom lepiej powtórzyć dwa razy.
01:09:27Niech mi Pan załatwi kilka butelek wody mineralnej.
01:09:30Dobrze, zrobi się.
01:09:32Dzień dobry.
01:09:36Nazywam się Bruno Ehrlicher i jestem z Policji Kryminalnej z Drezna.
01:09:41To jest Pan Kain, a to Pan Halski.
01:09:44Chcielibyśmy zadać kilka pytań.
01:09:46Nic nie zrobiłem, nie macie prawa mnie to trzymać.
01:09:49Niech Pan tak nie krzyczy. To nie ma sensu.
01:10:01Żądam, żeby skontaktowano mnie z moją ambasadą.
01:10:04Mam do tego prawo. Spokój.
01:10:12No właśnie.
01:10:14Więc przyjeżdża Pan z Syberii, gdzie polował Pan na Tygrysy. Zgadza się?
01:10:18A tak między nami są tam jeszcze jakieś Tygrysy, czy już wszystkie wytłukliście?
01:10:24Nie jestem myśliwym.
01:10:28No dobrze.
01:10:30Wobec tego skąd jest szkielet?
01:10:32Co Pana w ogóle obchodzi, co ja robię w Rosji?
01:10:37Prawda.
01:10:38A więc chciał Pan ten szkielet, te kości dać w prezencie przyjacielowi?
01:10:45Gdzie on mieszka? A może chodzi o przyjaciółkę?
01:10:50To prezent.
01:10:52Jakim prawem stawia mi Pan te pytania?
01:10:54Tygrys, któremu ściągnęliście futro, podlega ochronie gatunku.
01:11:00Dlatego.
01:11:03Załóżmy, że wolno Panu dać te kości przyjaciółce w prezencie.
01:11:10A ta przyjaciółka jest w poważnym niebezpieczeństwie.
01:11:13Zna Pan tę kobietę?
01:11:26Niech Pan się zastanowi.
01:11:33Muszę Ci coś powiedzieć.
01:11:43Znamy tego człowieka.
01:11:45Kaseta wideo.
01:11:46Gerber w Afryce z nasorożcami.
01:11:48On tam był.
01:11:52Jesteś pewien?
01:11:53Tak.
01:11:54Mogę wziąć zdjęcie?
01:11:55Jasne.
01:11:58To miło z Pana strony.
01:12:00Bardzo dziękuję.
01:12:01Zimna.
01:12:05Mogę to przefaksować do Krakowa?
01:12:13To całkiem proste.
01:12:28Powiesz nam nazwisko tego, dla kogo przywiozłeś szkielet i możesz iść.
01:12:35Niech Pan powie, gdzie właściwie nauczył się Pan tak dobrze niemieckiego?
01:12:40Studiowałem germanistykę w Lipsku.
01:12:47Zaczekaj.
01:12:48Jako germanista nie zarobi Pan w Rosji na chleb.
01:12:51Dzisiaj.
01:12:53Z czego Pan żyje?
01:12:57Wiem, wiem.
01:12:58Znowu wtrącam się w wewnętrzne sprawy Rosji.
01:13:01Ale niech Pan spojrzy.
01:13:04Jeżeli w Niemczech wskutek Pana milczenia zginie człowiek,
01:13:07to jest to sprawa Niemiec.
01:13:10Prawda?
01:13:14No dobrze.
01:13:15Robię tłumaczenia.
01:13:17Posunęliśmy się krok do przodu.
01:13:19A jeżeli on nie ma nic wspólnego z całą sprawą,
01:13:29to dlaczego nie chce podać nazwiska?
01:13:32Przecież tylko dlatego go trzymamy,
01:13:35że nie mamy w garści nic innego.
01:13:37To był czysty przypadek,
01:13:39że nakryli go z tym szkieletem.
01:13:42I przypadkiem trafił od razu na Panią Merkel, co?
01:13:45Tak. Nienawidzę przypadków.
01:14:15Dobra robota, Tadziu.
01:14:17Dziękuję.
01:14:19W Krakowie też są nieźli ludzie.
01:14:20Cześć.
01:14:24Ten facet jest na kasecie z Gerberem.
01:14:28Dobrze, dobrze.
01:14:29Dobra robota, Tadziu.
01:14:30Dziękuję.
01:14:32W Krakowie też są nieźli ludzie.
01:14:33Cześć.
01:14:39Ten facet jest na kasecie z Gerberem.
01:14:42Dobrze, dobrze.
01:14:59Dobra robota, Tadziu.
01:15:29Dzień dobry.
01:15:36Do pani Merkel. Dobrze trafiłem?
01:15:38Tak, dobrze pan trafił. Rzeczy trzeba tam, do stadoły.
01:15:41Mam przekazać pani pozdrowienia od mojego bossa. Dziękuję.
01:15:59Dzień dobry.
01:16:29Dzień dobry.
01:16:59Dzień dobry.
01:17:29Dzień dobry.
01:17:31Dzień dobry.
01:17:33Dzień dobry.
01:17:35Dzień dobry.
01:17:37Dzień dobry.
01:17:39Dzień dobry.
01:17:41Dzień dobry.
01:17:43Dzień dobry.
01:17:45Dzień dobry.
01:17:47Dzień dobry.
01:17:49Dzień dobry.
01:17:51Dzień dobry.
01:17:53Dzień dobry.
01:17:55Dzień dobry.
01:17:57Dzień dobry.
01:17:59Dzień dobry.
01:18:01Dzień dobry.
01:18:03Dzień dobry.
01:18:05Dzień dobry.
01:18:07Dzień dobry.
01:18:09Dzień dobry.
01:18:11Dzień dobry.
01:18:13Dzień dobry.
01:18:15Dzień dobry.
01:18:17Dzień dobry.
01:18:19jechać do domu? Masz mnie za idiotę, czy co?
01:18:22Olo musi przecież wracać
01:18:23do Polski. A ty nie bądź
01:18:25zazdrosny. Może państwo wyjaśnią,
01:18:27gdzie indziej swoje problemy rodziny. On leci,
01:18:29czy nie leci? Leci, a więc leci.
01:18:33Co to za gówno?
01:18:40A teraz kończymy zawody, czy co?
01:18:42Człowieku, czego ty ciągle
01:18:43narzekasz? Bo to gierki bez sensu.
01:18:46Nawet go porządnie nie przesłuchaliśmy.
01:18:47Dlatego.
01:18:48Aż zdradziłby tę kobietę.
01:18:51On nie jest zdrajcą.
01:18:53On wróci.
01:18:57Na pewno wróci.
01:19:02Jeżeli on teraz zwieje,
01:19:04ona zostanie sama z Gerberem.
01:19:06A tego on nie chce.
01:19:08To są tylko wasze przypuszczenia.
01:19:11Tak.
01:19:14Zobaczymy.
01:19:18Zobaczymy.
01:19:19Zobaczymy.
01:19:22Zobaczymy.
01:19:23Zobудьmy.
01:19:24KONIEC
01:19:54KONIEC
01:20:24KONIEC
01:20:54Tak, teraz zwiał. I cieszy się z tego. To się Wam naprawdę udało. Mężnej wiary nie mogło go pozbawić szyderstwo tyrana. Rękojmiaku Schillera. Powinieneś znowu przeczytać.
01:21:24KONIEC
01:21:26A któż to idzie?
01:21:56Bardzo przepraszam.
01:22:06Starość też ma czasem swoje zalety.
01:22:26Starość też ma czasem.
01:22:36Starość.
01:22:40KONIEC
01:23:10J الل öğrenc
01:23:22RYSEN
01:23:24おめでとう
01:23:40KONIEC
01:24:10Żebym z Twojego powodu jeszcze raz
01:24:22musiał babrać się w gównie.
01:24:25Taka dziwka ze wschodu.
01:24:27Chce mi skręcić kark.
01:24:32Już Ci go skręciłam.
01:24:33Policja depcze Cię po piętach.
01:24:35Dopadną Cię.
01:24:37Rzuć broń.
01:24:40Powoli.
01:24:52Kain uważaj.
01:24:54Idzie.
01:24:54Zasrani saksońscy gliniarze.
01:25:18Wstawać.
01:25:25Pod ścianę.
01:25:30Prawa ręka.
01:25:32Sweter do góry.
01:25:36Lewa ręka.
01:25:37Nawiasem mówiąc, nie jestem z Saksonii.
01:25:45Jestem Berlińczykiem.
01:25:48A mój kolega jest z Polski.
01:25:55Moja żona.
01:25:57Co ona miała wspólnego z całą sprawą?
01:25:59Nic.
01:26:10Poprosiłam ją tylko o przysługę.
01:26:14Wiedziała Pani, że w skrytce była bomba?
01:26:21Podejrzewałam coś podobnego.
01:26:22Zabierz ją.
01:26:37Jeżeli nie masz nic przeciwko temu,
01:26:39on stanie przed sądem w Polsce.
01:26:43Ja nie mam nic przeciwko temu.
01:26:46Ale decydować o tym będą znowu inni.
01:26:49Odprowadzić go.
01:27:04Halo? Tak?
01:27:07Tam na brzegu, po drugiej stronie,
01:27:10biwakowaliśmy z moją żoną w 1960.
01:27:15Padało dokładnie tak samo jak dziś.
01:27:19Ale na to nic nie poradzicie.
01:27:27Niebieski dusiciel.
01:27:31Coś w tym rodzaju.
01:27:32Od tego tylko znowu będzie was bolała głowa.
01:27:52Ale łyczek jakoś zniosę.
01:27:54Zdjęcia.
01:27:55Zdjęcia.
01:27:56Zdjęcia.
01:27:57Zdjęcia.
01:27:58Zdjęcia.
01:27:59Zdjęcia.
01:28:00Zdjęcia.
01:28:01Zdjęcia.
01:28:02Zdjęcia.
01:28:03Zdjęcia.
01:28:04Zdjęcia.
01:28:05Zdjęcia.
01:28:06Zdjęcia.
01:28:07Zdjęcia.
01:28:08Zdjęcia.
01:28:09Zdjęcia.
01:28:10Zdjęcia.
01:28:11Zdjęcia.
01:28:12Zdjęcia.
01:28:13Zdjęcia.
01:28:14Zdjęcia.
01:28:15Zdjęcia.
01:28:16Zdjęcia.
01:28:17Zdjęcia.
01:28:18Zdjęcia.
01:28:19Zdjęcia.
01:28:20Zdjęcia.
01:28:21Zdjęcia.
01:28:22Zdjęcia.
01:28:23Zdjęcia.
01:28:24Zdjęcia.
01:28:25Zdjęcia.
01:28:26Dzięki za oglądanie!